Miałem taki filtr w latach 90 na ekranie monitora mojego pierwszego komputera PC i jako dzieciak autentycznie wierzyłem że chroni on przed promieniowaniem emitowanym przez lampę kineskopową :). Z tą ochroną wzroku to nawet wtedy wiedziałem że to ściema. Największym zaś problemem ekranów CRT było i jest migotanie ekranu. To ono powodowało szybkie zmęczenie wzroku, tak że po kilkugodzinnym patrzeniu w taki migoczący ekran po prostu i dosłownie bolały oczy, a białka oczne nabierały czerwonawej barwy. Owo migotanie mogło powodować tzw syndrom Sicca, czyli zmniejszenie częstotliwości mrugania powiekami, co z kolei mogło powodować wysuszanie rogówki i problemy ze wzrokiem. Oczywiście popularne filtry przed tymi zagrożeniami nie chroniły w zaden sposób.
Nie wiem jak to było z wczesnymi ekranami CRT, ale jak miałem swój pierwszy komputer, to szybko doszedłem do tego, że nie mogę ustawiać najwyższej dostępnej rozdzielczości, tylko ciut niższą, która pozwala na odświeżanie wyższe, niż 60Hz. Przy 100 lub 120 już żadnego migotania nie widać i oczy się tak nie męczą.
@@PawelPSP1 Im więcej Hz tym lepiej teoretycznie. Przy wyższych częstotliwościach mruganie stawało się mniej widoczne, przynajmniej jeśli patrzyło się na wprost, bo obrzeża pola widzenia sa bardziej wyczulone na ruch - taka ewolucyjna cecha :) Więc patrząc kątem oka mruganie widac nawet przy 75Hz określanych swego czasu jako "flicker free". Wyższe częstotliwości wolniej męczyły wzrok. Aczkolwiek luminofor w kineskopie świeci dosyć krótko. Jest to rozbłysk w momencie gdy strumień elektronów trafia w luminofor, który gaśnie już kilka milisekund później gdy plamka jest zaledwie kilkanascie - kilkadziesiąt rzędów niżej. Dobrze to widać na tym filmiku: ua-cam.com/video/3BJU2drrtCM/v-deo.html Więc nawet przy częstotliwościach 120Hz ekrany kineskopowe migoczą, nawet jesli w sposób niedostrzegalny, to i tak jest to dla wzroku na dłuższą metę męczące.
Też miałem - jeszcze na M1084S, używanym z Amigą 1200. Uziemiony filterek faktycznie łagodził odbłyski, ale też powodował, że kurz osiadający na kineskopie nie odskakiwał w stronę użyszkodnika, siedzącego z nosem przy monitorze. Napięcia odchylania w tym akurat monitorku potrafiły sięgnąć 28KV, więc był to piękny kurzołap :D Ślepia jednak ciut mniej piekły po osiemnastogodzinnej sesji Lionhearta :D Co do mrugania - z partyzanta zmierzył mi kiedyś częstotliwość kumpel - wyszło kosmiczne 17 minut, choć nie wiem czy czegoś nie przegapił :D
Ja dopiero teraz rozumiem niechęć mojej mamy do każdego ekranu komputera. Ona zwyczajnie miała taki monitor z dupą w pracy i po ośmiu godzinach miała go dosyć. Telewizji też nie ogląda dużo, czy raczej telepudło leci sobie w tle jak coś robi (chociaż i tak woli radio).
nawet miniaturka bardzo mi przypomina ten kanał, kiedy na nią spojrzałem przez chwilę pomyślałem że to nowy filmik od Technology Connections dopóki nie zauważyłem że tytuł jest przecież po polsku
Patrzenie się w jeden punkt przez długi czas osłabia mięśnie odpowiadające za akodomację oka. Więc szczególnie dla osób z predyspozycją do krótkowzroczności przerwy są ważne.
Nie pamiętam na jakim kanale, ale tłumaczyli jak to jest z tym psuciem się oczu od ekranów. I rzekomo oczy się psują... od siedzenia w domu. Podobno ludzie spędzający więcej czasu na zewnątrz rzadziej mają problemy z oczami. Nie wiadomo, co jest bezpośrednia przyczyną takich rzeczy, ale może coś w tym jest - z komputera korzysta się głównie w domu i stąd korelacja psucia się oczu i patrzenia w ekran?
Monitory psują wzrok dokładnie tak samo jak wszystko inne na czym skupiamy wzrok na dłuższy czas. Problemem jest akomodacja oka, wpatrywanie się przez dłuższy czas w ten sam, położony blisko punkt. Dlatego najlepiej co jakiś czas robić sobie krótką przerwę na spojrzenie gdzieś w dal, oderwanie wzroku, aby trochę je oszczędzić ;)
No i znowu powtarzasz te same bujdy o których Archon mówił żeby ich nie powtarzać. Było o tym już setki badań, patrzenie na blisko położone obiekty nie psuje wzroku. Prowadzi jedynie do tzw. zmęczenia oczu (czyli miedzy innymi problemów z akomodacją), ale nie jest to trwałe. To jest taki sam mit jak ten o "niebieskim świetle", które też rzekomo ma psuć wzrok.
Nie, ponieważ monitory, tv nie mają jasności otoczenia. Oczywiście, że bardziej męczy a co za tym idzie psuje wzrok wpatrywanie się z bliska w coś co daje własne, jaśniejsze od otoczenia światło.
@@ScarfmonsterWR No właśnie sęk w tym, że nie bardzo, czego dowodem jest stale pogarszający się wzrok milionów osób pracujących każdego dnia z komputerem. Oczywiście nie jest to nic w stylu "nie patrz się w monitor, bo oślepniesz za pół roku od morderczego promieniowania", ale faktem jest, że swój wpływ na wzrok to ma. Dodatkowo zmęczone oczy dużo szybciej się psują, niż oczy w pełni wypoczęte, dlatego warto zwracać uwagę właśnie na regularne przerwy, patrzenie w dal itd. Co do niebieskiego światła to po prostu jest to kwestia innego typu oświetlenia, niż to naturalne, przez co chociażby nasz mózg zaczyna wariować, a oczy dodatkowo się przemęczają.
@@ScarfmonsterWR Hah, gościu. Oglądnij jeszcze raz materiał bo nie zrozumiałeś. A słowem podsumowania, wpatrywanie się dziennie godzinami, latami w monitor, tv, literki książek, znaczki, itd. psuje bezpowrotnie wzrok, znacznie przyspiesza jego starzenie się, co jest faktem. Ekrany bardziej, ponieważ są jaśniejsze zazwyczaj niż otoczenie plus tak bardzo pochłaniają, że mruganie jest jeszcze bardziej zaburzone.
@@ScarfmonsterWR Niebieskie światło nie psuje wzroku, tylko utrudnia zasypianie. Dlatego wieczorem należy w monitorach i smartfonach ustawiać mniejszą jasność oraz "cieplejszą" barwę.
Jeśli chodzi o retro komputery to osobiście mam lekki fetysz na punkcie tych filtrów i każdy mój monitor kineskopowy musi taki mieć. Po prostu wtedy wyglądają bardziej retro i "rasowo" - taki tuning optyczny ;)
Ten cały mit o psuciu oczu to jest klasyczny przypadek mylenia przyczyny ze skutkiem. Dziecko siedzi blisko monitora i potem potrzebuje okularów? Znaczy monitor zepsuł mu oczy! A tego, że dziecko siedziało blisko monitora BO potrzebowało okularów już się nie brało pod uwagę
Dodatkowo krótkowzroczność pogłębia się wraz ze wzrostem, co jeszcze mocniej utwierdzało mit o psuciu wzroku. Choć trzeba pamiętać, że wzrok pogarsza ogólnie patrzenie na bliskie odległości. Człowiek jest naturalnie przystosowany do patrzenia w dal. Stąd przed erą komputerów konieczność noszenia okularów była stereotypowo domeną ludzi wykształconych - bo książki.
Przed filtrami szklanymi/plastykowymi były też siatkowe z czarnej siatki "węglowej" które miły działać antystatycznie (miały ten przewód z żabką do podpięcia do obudowy. To były czasy kart graficznych/monitorów CGA (te obłędne rozdzielczości 320x200 i 4 sztywno zdefiniowane kolory, albo 640x200 monochromatyczne :) ). Miałem ustawiony kolor bursztynowy na monitorze (można było jeszcze wybrać zielony). Za to na Amidze miałem monitor z firmowo wbudowanym szklanym filtrem (ciężkie cholerstwo - mycie to była udręka), który szczelnie przylegał do ekrany i głównie służył jako ochrona przed kurzem i trochę wyostrzał obraz.
Monitory CRT zawsze odbierałem jako bardzo męczące dla oczu przez ich relatywnie niską częstotliwość migotania. Przy 85 Hz i wyżej było to już w miarę do zniesienia, ale nadal, próba zbliżenia się do takiego ekranu zawsze była dla mnie dużo bardziej bolesna niż na LCD czy OLEDach, które nawet jeśli stroboskopują, to z częstotliwością niemal rząd wielkości wyższą. Ale na to żaden filtr nic nie pomoże...
Przed tymi polaryzacyjnymi filtrami byly jeszcze, w latach 80tych, różne tekstylne wynalazki i one faktycznie NIC nie dawaly. Dobry Polaroid przyciemnial obraz i komfort pracy był nieporownywalny ALE przede wszystkim wraz z wejsciem pecetow pojawily sie, powszechnie, monitory bez interlacesu. Atari ST mialo tez swpj monitor mono, ktory mial obraz jak żyleta i nie męczył oczu. No i rzecz ostatnia drogi filtr Polaroida to był szpan ;)
Miałem dokładnie taki filtr jak na filmiku jest użyty. Pamiętam że w sumie byłem całkiem zadowolony z niego, bo fajnie podbijał kontrast obrazu, kolory wydawały mi się wyglądać żywiej niż na gołym ekranie. Za to z kurzu trzeba było czyścić 3 powierzchnie (bo filtr z obu stron) zamiast 1 :-P
Lubię stare technologie i nawet jestem w posiadaniu sprawnego, dosowego komputera (mam też 40-letnią wieżę, 100-letni gramofon korbowy i magnetowid), ale z crt zrezygnowałem z obawy przed dalszym psuciem wzroku, bo już teraz mam sporą wadę. Jako dziecko oczywiście używałem crt i pamiętam, że po paru godzinach czułem się jak pijany, jakbym był napromieniowany, miałem czerwone bolące oczy i wada wzroku się pogłębiała. Odkąd pozbyłem się crt wada się zatrzymała i wszystkie przykre efekty zniknęły. Tak więc choć chciałbym mieć crt to boję się powtórki z przeszłości :/ Nawet zakładając, że macie rację i że crt nie jest bezpośrednią przyczyną psucia się wzroku, to korzystanie z niego było bardzo niekomfortowe i miało paskudne skutki uboczne, przynajmniej w moim przypadku.
Moim zdaniem ziarenko prawdy w tym było. Gdy grałem przy 60hz na CRT, to po wielu godzinach gry, następnego dnia miałem oczy całe zaropiałe. Zdziwilem się, gdy nie mogłem sobie ot takich ich otworzyć :). Po włączeniu 75hz, nigdy oczy mnie nie bolały.
szczerze nie mam nic do kebaba ale filmy z twoim głosem ogląda mi się przyjemnie bo fajnie ciebie słuchać, przykro mi ale resztę pomijam i nie jest to złośliwe. Pozdrawiam.
Pamiętam jak w moim gimnazjum na wszystkich monitorach w pracowni informatycznej były takie osłonki, pewnie to efekt placebo ale wtedy faktycznie wydawało mi się że oczy się mniej męczą
Takie filtry widywałem tylko na starszych monitorach, więc sądziłem, że producenci coś poprawili byli w nowszych modelach monitorów CRT. A może by pójść za ciosem i ktoś powinien się zająć filtrem światła niebieskiego?
Miałem to szczęście, że w pierwszy PC miałem monitor CRT, który już nie wymagał takich ekranów, bo jak dobrze pamiętam, tak powiedział pan sprzedawca;) Wtedy było mi żal, bo wiadomo, że lepiej jest mieć niż nie mieć.
Filtry crt były stosowane w biurowcach firmach.bankach itd pomagały dla tych co, codziennie pracowały na tych ekranach. Nikogo nie znam z domowników aby taki panel posiadał w domu. Niby coś pomagało jak ktoś pracował 10h w pracy . Pozniej wyposzczono powłokę na crt z tym zastosowaniem podjrze lg flatron potem juz cała seria.
Kiedys slyszalem, ze to dlugotrwale patrzenie w jeden punkt psuje oczy, ich zdolnosc akomodacji, a ekrany telewizorow czy komputerow, wysuszajac oczy (jak wspomniales), bardzo to przyspieszaja.
Temat szkodliwości dla wzroku polegający na tym, że skupiamy uwagę na obiekcie będącym w stałej odległości od oka na wiele godzin potraktowany strasznie niepoważnie. To nie komputery psują wzrok czy monitory, a tym bardziej filtry tylko nasze nawyki. Odchodźcie co jakiś czas od monitora bo skończy się bardzo szybko okularami.
No tylko pytanie czy masz na to jakieś obszerne badania? Ja siedzę na komputerze po 8h dziennie od 15 lat, nie robię ćwiczeń i mam wadę -0.25. Natomiast znam osoby, które od dziecka dbają o wzrok i wady po kilka dioptrii, znajomi nawet po laserowej korekcie wzroku. Genetyka panie
@@user-cb9kz2il8g Jestem stary i po 20 latach wgapiania sie w rozne monitory jestem na tyle ślepy że do elektroniki i lutowania smd potrzebuję mikroskopy i lupy. Do prowadzenia pojazdów mechanicznych i coby rowerzystów nie rozjechać wada wzroku -1 czyli obiektów z daleka również nie widzę. Ale... mam kuloodpornego kolegę który pracuje w sklepie komputerowym i do tej pory szkiełek nie potrzebuje. Może i genetyka.
Kiedyś jak wciągnąłem się w jakąś gierę na godziny przy monitorze crt 15" marki goldstar, potem nie widziałem koloru czerwonego przez jakiś czas! Czerwone i żółte i wszystko pomiędzy wyglądało mi jak jakiś dziwny beż! Jak dla mnie, ten efekt był dość fascynujący :) PS. Dalej widzę, nie oślepłem!
Ja kiedyś czytałem artykuł że ekrany CRT emitują niewielkie ilości promieniowania UV które pomimo śladowej ilości może przy dłuższej pracy mogą męczyć oczy. Dlatego też zaleca się nosić przyciemniane okulary latem (zimą zresztą też, co widać po alpinistach).
Mam nadwrażliwość na światło i powiem tyle. Oczy mniej męczą się gdy kontrast i jasność jest dostosowana do oświetlenia otoczenia. Wiadomo że pociemku gdy oczy przyzwyczajają się do ciemności to To lepjej dyrastycznie zmniejszyć kontrast i natężenie światła w monitorze. Inaczej będziemy mieli wrażenie jakbyśmy na żarówkę się gapili bo oczy są bardziej wyczulone na światło.
Mojego ojca tak skręcili jakoś w 1994 i potem musiałem z tym ustrojstwem siedzieć. Wzrok mi się popsuł dopiero po 30-stce, więc ani komputery, ani telewizory, ani komórki nie zrobiły tego co wiek ;)
Teraz to mogę w końcu powiedzieć odkąd pokazałes swoją twarz na tle regału z grami, opowiadając o retro sprzętach z przeszłości, powiedzieć coś co już dawno powiedzieć chciałem. Właśnie stałes się oficjalnie, polskim klonem Jamesa Rolfe'a z cinemasacre. Od dawna już Twoje filmy pachniały Angry Nerdem, ale ten to już jest mocny i ewidentny ukłon w jego stronę.
nasze oko calu czas akomoduje, czyli dostraja sie do odległości na jakiej jest przedmiot. patrzenie sie caly czas w jeden punkt otępia i rozleniwia oko, a tal właśnie często jest podczas pracy na komputerze. dobrze jest postawić kompa przy okni i spoglądać w dal
Jak oko się "rozleniwia" to da się je później naprawić? Zawsze mnie zastanawiało czy da się odwrócić problemy ze wzrokiem wynikające z gapienia się w monitor.
w przypadku komputera jest kilka problemów, np wieksza jasność niż potrzeba, oraz "zwykłe" wady oka. polecam konsultacje z (uwaga, podkreślam) ogarnietym okulistą zamiast sluchanie randomowych ziomków z internetu ;)
Sam nadal w głównym komputerze używam 19" monitora crt i nie do końca zgadzam się z tym że są one bezpieczne dla przeciętnego nieświadomego użytkownika. Problem jest w tym że jeśli po prostu podłączy się taki monitor do komputera to z automatu wyświetlany jest obraz w 60Hz, jest to stanowczo za mało, obraz po prostu mruga (tzw. migotanie) i mówiąc żartobliwie wypala oczy, nie da się na niego patrzeć bez silnego zmęczenia oczu. Uznaje się że efekt zanika powyżej 85Hz i zwykle monitory miały określoną natywną rozdzielczość dla której obraz wyświetlał się z taką częstotliwością (rozdzielczość ta jest znacznie mniejsza od maksymalnej). Trzeba zainstalować odpowiednie sterowniki od monitora, karty graficznej i poprzestawić opcje odświeżania w systemie, brzmi prosto ale zwykle komplikacji jest cała masa (właściwie tylko pod win 98 działało mi to bez komplikacji, nawet na xp są problemy xD)
Nie do końca mit . Ma to związek z czasami kiedy dominowały TV oparte na lampach gdzie jako stopnie wyjściowe linii i /oraz prostowniki WN pracowały lampy gazowane - kenotrony , gazotrony które pracowały z napięciami mierzonymi w kV . Serwisanci którzy naprawiali pierwsze produkowane w Polsce Rubiny musieli nosić fartuch ołowiane (że względu na promieniowanie rentgenowskie wydzielone prze lampy ) . Wczesne kineskopy też nie był zbyt dobrze ekranowane i przepuszczały to promieniowanie .
Zgoda. Ale: - promieniowanie nie powoduje wad wzroku. Szybciej notwory + nie jest emitowane frontem telewizora - te miały ołowiane osłony. - plastikowe polaryzujące filtry crt nie są w stanie powstrzymać promieniowania roentgenowskiego :D Jak wspomniałem w materiale, nie jest on o emisyjności odbiorników, tylko o tym czy filtry crt działały leczniczo na wzrok.
Jak byłem mały to rodzice też zakładali taki filtr na monitor crt i pod żadnym pozorem nie pozwalali go ściągać bo to szkodzi, a ja pod ich nieobecność zawsze go ściągałem bo obraz nie był taki ciemny, ale miałem trochę poczucia igrania ze śmiercią xD
Już za muzykę z TYRIAN, jest łapka w górę :D A na poważnie. Może strzelić w taki filtr, czymś naprawdę groźnym. Jakąś repliką ASG na plastikowe kulki? Ciekawe, czy jakieś ślady zostaną na szybce :D
Największym plusem chyba było zmniejszenie odbijania kurzu od monitora dzięki czemu oczy mniej się męczyły bo nie mieliśmy przed sobą takiego „odbijaczy kurzu” skierowanego wprost w nasze oczy.
Ja dosyć szybko zauważyłem, że na oczy narzekają głównie te osoby, co miały ustawioną jasność bliską maksymalnej a do tego nie mrugali jak patrzyli. Ja zawsze starałem się dawać oczom odpocząć i ustawiałem jasność około 30% (w sumie to mam wrażenie, że ta skala to loteria w niektórych monitorach).
2:25 tu bardziej chodzi o to, że wzrok jest skupiony większość czasu w podobnym położeniu, a nie poruszają się w różne strony, jak również mniej mrugamy niż normalnie.
Miałem coś takiego na starym monitorze ś.p Optimusa w okolicach 2003 roku. Na początku to rodzice pilnowali czasu przed ekranem ale potem już odpuścili i filtr "się załatwił". Ot ekran był trochę ciemniejszy i czułem się jak w aptece bo "magister" też miał takie coś u siebie. Teraz 20 lat później myślę o okularach ale głównie w formie profilaktyki do pracy w IT.
🤔🤔🤔🤔 Mam wrażenie, że... ten film powstał głównie, by zdobyć miliony widzów, bo takie kontrowersyjne tematy budzą zainteresowanie i widzów i... algorytmu yt, który zaczyna je promować. Jednak od Ciebie spodziewałbym się głębszej analizy tematu, a nie polecenia po łebkach. Dobrze, że przynajmniej jakieś linki pojawiły się w opisie filmu, gdzie można co nieco poczytać. Wreszcie jeszcze kilka rzeczy. Zapewne były filtry i Filtry. Te tanie pewnie były tylko wyciąganiem pieniędzy. Te lepsze... tu bym się zastanowił. Pierwsze filtry polaryzacyjne jednak poprawiają komfort widzenia i wzrok się mniej męczy. A to ważne. Odbicia bardzo przeszkadzają w komfortowym korzystaniu. Po drugie jednak dawne crt trochę promieniowały. Co prawda więcej do tyłu niż do przodu, bo... w konstrukcji kineskopu już stosowano szkło ołowiowe, by chronić widza. Tym niemniej nigdy tak do końca nie można być pewnym, jakie dawki są szkodliwe, a bywało że nauka wiele razy zmieniała podejście do niektórych rzeczy. Jak pamiętam niektóre teorie, gdy byłem młodym chłopakiem i obecnie, to czasem odwracało się o 180 stopni. Więc dodatkowy filtr zmniejszający jeszcze promieniowanie nie był złym rozwiązaniem (dodatkowa warstwa szkła ołowiowego). W końcu przed monitorem siedziało się wiele godzin dziennie (co niektórzy). Wreszcie dyskusyjny jest też wpływ światła UV na wzrok... Na koniec jeszcze raz podkreślę, mówimy o tych dobrych filtrach wysokiej klasy.
Spłycanie tematów to już norma, choć tam akurat było wspomniane że filtry COŚ jednak robiły. Ale ogólnie takie przedstawianie sprawy "oszuści, cwaniacy" jest szkodliwe. Te filtry pewnie miały jakiś pozytywny wpływ (nawet jeśli inny niż było to marketingowo przedstawiane). Wg tamtego stanu wiedzy mogły mieć sens i niekoniecznie były wyłącznie skokiem na kasę. Niby temat jest mocno nieaktualny ale trend "ekspertów z youtube" przenosi się na wszystkie bardziej współczesne dziedziny życia. I to jest złe.
Wpatrywanie non stop w płaski ekran powoduje upośledzenie akomodacji soczewek w gałce ocznej. I to jest rozumiane jako tzw. "popsucie oczu". Powodem takiej krążącej opinii jest to ,że w przypadku słabszej akomodacji są potrzebne okulary bo zaczynamy widzieć niewyraźnie np. krajobraz wokół nas. Nie mów zatem chłopie ,że nie ma dowodów naukowych na wpływ długotrwałego czytania, wpatrywania się w ekran monitora czy smartfona. Oczywiście filtr na monitor niczego tu nie zmienia, ale nie w tym rzecz. Następnym razem zanim zaczniesz opowiadać o mitach i naukowych dowódcach zasięgnij może opinii fachowca w danej dziedzinie.
Cóż... Filtry były antyrefleksyjne i co lepsze zawierały jeszcze filtr światła niebieskiego - dla naszego oka sztucznego, ponieważ naturalne światło jest przesunięte ku czerwieni (niebieskie widmo rozpraszane jest w atmosferze, stąd niebieskie niebo). Dzisiaj takie bajery mają prawie wszystkie okulary. Antyrefleks to niemalże standard, za światło niebieskie trzeba jednak trochę dopłacić. Jeżeli nosi się okulary - warto zrobić sobie test. W słoneczny dzień pooglądać sobie świat w nich i bez nich. Różnicy praktycznie nie ma w kolorystyce. Później powtórzyć test patrząc się na monitor, albo w pomieszeniu ze sztucznym światłem (zwłaszcza Led) . Obraz w okularach będzie bardziej wyżółcony. Czy nadmiar światła niebieskiego jest szkodliwy (oprócz oczywistego uczucia zmęczenia) - zdania są podzielone... Nie jest to jednak światło dla oka obojętne...
Fajny odcinek, sporo się dowiedziałem o rzeczy którą pierwszy raz widzę na oczy 😅
2 роки тому
A czy przypadkiem taki uziemiony filtr (z napyloną cienką warstwą srebra czy może innego metalu, dającego też efekt przyciemnienia podobnie jak w obecnie używanych torbach antystatycznych) nie "łapie" elektronów które wydostały się z kineskopu? Na ile się orientuję, poprawcie się jeśli się mylę, takie elektrony popychają drobinki kurzu w stronę w którą same podróżują, czyli w stronę użytkownika (z racji bardzo bliskiej odległości). Drobinki kurzu dostające się do oczu mogą je podrażniać, powodować zaczerwienienie, czy nawet powodować zapalenie spojówek, stąd równie popularne "okulary do komputera" (mające również sens jedynie przy monitorach kineskopowych). Czyli może jednak te filtry trochę chroniły oczy? :)
Przecież monitory CRT znane były z tego, że przyciągały do siebie kurz, nie z tego, że go odpychały. 🤔
2 роки тому
@@arhneu Elektryczność statyczna budująca się na powierzchni kineskopu (którą swoją drogą można było poczuć przykładając rękę do ekranu :D ) czy w okolicach działa elektronowego, oczywiście przyciąga kurz, ale go nie zatrzymuje niewidzialną siłą. Elektrony generalnie mają dość niską przenikalność przez ciała stałe, szczególnie przy energii którą są ładowane w kineskopach (kilkadziesiąt keV jeśli dobrze pamiętam?), ale częśc z nich się wydostaje i może odepchnąć cząsteczki kurzu. Kiedyś widziałem jakiś materiał wideo to pokazujący, ale teraz, gdy usiłuję go znaleźć, dostaję jedynie bezużyteczne wyniki o tym jak to monitory szkodzą na wzrok, także LCD ;) Jak znajdę, to podlinkuję.
Nie znam się na technikaliach ale pamiętam doskonale jak mój monitor napierdzielał aż głowa bolała przy samym wejściu do pokoju, a taki ekran niwelował ten efekt.
No, ja nigdy nie używałem takich filtrów i nic mi się nie stało. Wprawdzie niedawno wykryto u mnie nowotwór mózgu w korze przedczołowej (niedaleko oczu), ale to przecież nie może mieć związku.
Mam 40 lat, Już jako dziecko grający, w gry "Ruskie jajeczka" wszelkiej maści konsole, później Commodore/ Amiga/ PC. Dziś nadal konsole, PC oraz smartfony. Od zawsze mówiono mi, że popsuję sobie wzrok i będę nosił okulary (rodzice, znajomi, pierwsza żona :D). Kilka miesięcy temu byłem na badaniach u okulisty, 100% zdrowe oko oraz widzenie
Ten filtr miał za zadanie redukować promieniowanie elektromagnetyczne kineskopu. Na jakiej podstawie twierdzisz, że tego nie robiły ? Czy zrobiłeś jakikolwiek test ? Poza tym pamiętajmy że był filtry i były szyby, które mogły udawać filtr. Przy okazji moim zdaniem poprawiał nieco kontrast (kosztem jasności ekranu). Filtr który ma ograniczać kąty widzenia to filtry polaryzacyjne a to zupełnie co innego. Popłynąłeś z tematem.
0:41 "odpsuwało oczy" - oczywiście, że to bzdura, bo to nie odpsuwało, tylko nie dopuszczało do psucia. redukowanie natężenia światła redukuje zużycie siatkówki.
A kineskopy także niewidzialne, rentgenowskie oraz beta. Stąd szkło ołowiowe w kineskopie i pomysł filtrów, które by działać muszą być wykonane z odpowiedniego materiału.
@@Micha-dx2xw różnie źródła podają ale dawka jaką można otrzymać siedząc 5 cm od monitora jest 50 razy niższa od dozwolonej dla urządzeń, które można stosować w domu więc jakieś dodatkowe pomiary są zbędne, dodatkowo te filtry z założenia miały chronić przed promieniowaniem widzialnym.
Miałem taki w komputerze compaq, też mnie straszyli, ale prawda była taka, ze bez tej szybki jakość obrazu była tak dobra, jalby z 480p przełączyć sie na full hd. Aczkolwiek przy dsj (ktore działało mi w slow motion, taki to był mocarny sprzęt), biel śniegu chciała zabić. Tak w ogóle to ten komputer to był ciekawy sprzęt, bo wszystko było zamkniete w jednym pudle, taki all in one, ale w latach 90, a kumpel mi powiedział gdy go zobaczył, że 'fajny telewizor, bo biały', oh well 🙃
1:25 zawiodłem się, spodziewałem się innej końcówki
bez kitu, chyba pierwszy raz widzę to w oryginale
Również, chociaż dał w celu pokazania oryginalnej wersji (bo część uważa, że panie, idź Pan w ch** było prawdziwe).
oryginal brzmi, ,,Panie idź pan w chuj...''😂
Każdy sie spodziewał tego "Panie, idź pan w ch00i"
panie idż pan w ch** :D
Miałem taki filtr w latach 90 na ekranie monitora mojego pierwszego komputera PC i jako dzieciak autentycznie wierzyłem że chroni on przed promieniowaniem emitowanym przez lampę kineskopową :). Z tą ochroną wzroku to nawet wtedy wiedziałem że to ściema. Największym zaś problemem ekranów CRT było i jest migotanie ekranu. To ono powodowało szybkie zmęczenie wzroku, tak że po kilkugodzinnym patrzeniu w taki migoczący ekran po prostu i dosłownie bolały oczy, a białka oczne nabierały czerwonawej barwy. Owo migotanie mogło powodować tzw syndrom Sicca, czyli zmniejszenie częstotliwości mrugania powiekami, co z kolei mogło powodować wysuszanie rogówki i problemy ze wzrokiem. Oczywiście popularne filtry przed tymi zagrożeniami nie chroniły w zaden sposób.
Nie wiem jak to było z wczesnymi ekranami CRT, ale jak miałem swój pierwszy komputer, to szybko doszedłem do tego, że nie mogę ustawiać najwyższej dostępnej rozdzielczości, tylko ciut niższą, która pozwala na odświeżanie wyższe, niż 60Hz. Przy 100 lub 120 już żadnego migotania nie widać i oczy się tak nie męczą.
>75Hz odświeżanie i nie mrugało, a przynajmniej nie było tego widać tak jak przy 60 Hz
@@PawelPSP1 Im więcej Hz tym lepiej teoretycznie. Przy wyższych częstotliwościach mruganie stawało się mniej widoczne, przynajmniej jeśli patrzyło się na wprost, bo obrzeża pola widzenia sa bardziej wyczulone na ruch - taka ewolucyjna cecha :) Więc patrząc kątem oka mruganie widac nawet przy 75Hz określanych swego czasu jako "flicker free". Wyższe częstotliwości wolniej męczyły wzrok. Aczkolwiek luminofor w kineskopie świeci dosyć krótko. Jest to rozbłysk w momencie gdy strumień elektronów trafia w luminofor, który gaśnie już kilka milisekund później gdy plamka jest zaledwie kilkanascie - kilkadziesiąt rzędów niżej. Dobrze to widać na tym filmiku:
ua-cam.com/video/3BJU2drrtCM/v-deo.html
Więc nawet przy częstotliwościach 120Hz ekrany kineskopowe migoczą, nawet jesli w sposób niedostrzegalny, to i tak jest to dla wzroku na dłuższą metę męczące.
Też miałem - jeszcze na M1084S, używanym z Amigą 1200. Uziemiony filterek faktycznie łagodził odbłyski, ale też powodował, że kurz osiadający na kineskopie nie odskakiwał w stronę użyszkodnika, siedzącego z nosem przy monitorze. Napięcia odchylania w tym akurat monitorku potrafiły sięgnąć 28KV, więc był to piękny kurzołap :D Ślepia jednak ciut mniej piekły po osiemnastogodzinnej sesji Lionhearta :D
Co do mrugania - z partyzanta zmierzył mi kiedyś częstotliwość kumpel - wyszło kosmiczne 17 minut, choć nie wiem czy czegoś nie przegapił :D
Ja dopiero teraz rozumiem niechęć mojej mamy do każdego ekranu komputera. Ona zwyczajnie miała taki monitor z dupą w pracy i po ośmiu godzinach miała go dosyć. Telewizji też nie ogląda dużo, czy raczej telepudło leci sobie w tle jak coś robi (chociaż i tak woli radio).
podoba mi sie taki format z gadającym Archonem, trochę jak na kanale "Technology connections" czy jak im tam było, duży plus jak dla mnie
nawet miniaturka bardzo mi przypomina ten kanał, kiedy na nią spojrzałem przez chwilę pomyślałem że to nowy filmik od Technology Connections dopóki nie zauważyłem że tytuł jest przecież po polsku
zajebisty kanał polecam obczaić każdemu kto czyta ten komentarz
@@sodozormemesdeveloper9438 Zgadzam się, od dawna oglądam TC.
Fajnie by było gdyby był na tym kanale lub innym polskim tak szeroki zbiór tematów od laserdisc aż po płyty dvd i gry komputerowe
@@matrock6656 Adam Smialek idzie w podobnym kierunku.
Patrzenie się w jeden punkt przez długi czas osłabia mięśnie odpowiadające za akodomację oka. Więc szczególnie dla osób z predyspozycją do krótkowzroczności przerwy są ważne.
"Będziesz miał okulary jak denka od słoików" 😂👓 tak mi dziadek mówił.
I co, masz takie okulary? xDD
Bo będzie jak drugi Stępień.
@@lecim11 nie xD
Nie pamiętam na jakim kanale, ale tłumaczyli jak to jest z tym psuciem się oczu od ekranów. I rzekomo oczy się psują... od siedzenia w domu. Podobno ludzie spędzający więcej czasu na zewnątrz rzadziej mają problemy z oczami. Nie wiadomo, co jest bezpośrednia przyczyną takich rzeczy, ale może coś w tym jest - z komputera korzysta się głównie w domu i stąd korelacja psucia się oczu i patrzenia w ekran?
@@jarlfenrir Jeżeli podasz jeszcze źródło tych informacji to dostaniesz bon :d
Monitory psują wzrok dokładnie tak samo jak wszystko inne na czym skupiamy wzrok na dłuższy czas. Problemem jest akomodacja oka, wpatrywanie się przez dłuższy czas w ten sam, położony blisko punkt. Dlatego najlepiej co jakiś czas robić sobie krótką przerwę na spojrzenie gdzieś w dal, oderwanie wzroku, aby trochę je oszczędzić ;)
No i znowu powtarzasz te same bujdy o których Archon mówił żeby ich nie powtarzać. Było o tym już setki badań, patrzenie na blisko położone obiekty nie psuje wzroku. Prowadzi jedynie do tzw. zmęczenia oczu (czyli miedzy innymi problemów z akomodacją), ale nie jest to trwałe. To jest taki sam mit jak ten o "niebieskim świetle", które też rzekomo ma psuć wzrok.
Nie, ponieważ monitory, tv nie mają jasności otoczenia. Oczywiście, że bardziej męczy a co za tym idzie psuje wzrok wpatrywanie się z bliska w coś co daje własne, jaśniejsze od otoczenia światło.
@@ScarfmonsterWR No właśnie sęk w tym, że nie bardzo, czego dowodem jest stale pogarszający się wzrok milionów osób pracujących każdego dnia z komputerem. Oczywiście nie jest to nic w stylu "nie patrz się w monitor, bo oślepniesz za pół roku od morderczego promieniowania", ale faktem jest, że swój wpływ na wzrok to ma. Dodatkowo zmęczone oczy dużo szybciej się psują, niż oczy w pełni wypoczęte, dlatego warto zwracać uwagę właśnie na regularne przerwy, patrzenie w dal itd.
Co do niebieskiego światła to po prostu jest to kwestia innego typu oświetlenia, niż to naturalne, przez co chociażby nasz mózg zaczyna wariować, a oczy dodatkowo się przemęczają.
@@ScarfmonsterWR Hah, gościu. Oglądnij jeszcze raz materiał bo nie zrozumiałeś. A słowem podsumowania, wpatrywanie się dziennie godzinami, latami w monitor, tv, literki książek, znaczki, itd. psuje bezpowrotnie wzrok, znacznie przyspiesza jego starzenie się, co jest faktem. Ekrany bardziej, ponieważ są jaśniejsze zazwyczaj niż otoczenie plus tak bardzo pochłaniają, że mruganie jest jeszcze bardziej zaburzone.
@@ScarfmonsterWR Niebieskie światło nie psuje wzroku, tylko utrudnia zasypianie. Dlatego wieczorem należy w monitorach i smartfonach ustawiać mniejszą jasność oraz "cieplejszą" barwę.
Jeśli chodzi o retro komputery to osobiście mam lekki fetysz na punkcie tych filtrów i każdy mój monitor kineskopowy musi taki mieć. Po prostu wtedy wyglądają bardziej retro i "rasowo" - taki tuning optyczny ;)
Zgadzam się! Minitorowi bez nakładki zawsze "coś brakuje"! :D
Jak spoiler na Subaru - bez niego jakoś tak... pusto
papież_mówi_co.mp3
Ten cały mit o psuciu oczu to jest klasyczny przypadek mylenia przyczyny ze skutkiem.
Dziecko siedzi blisko monitora i potem potrzebuje okularów? Znaczy monitor zepsuł mu oczy!
A tego, że dziecko siedziało blisko monitora BO potrzebowało okularów już się nie brało pod uwagę
Celna uwaga
Dodatkowo krótkowzroczność pogłębia się wraz ze wzrostem, co jeszcze mocniej utwierdzało mit o psuciu wzroku. Choć trzeba pamiętać, że wzrok pogarsza ogólnie patrzenie na bliskie odległości. Człowiek jest naturalnie przystosowany do patrzenia w dal. Stąd przed erą komputerów konieczność noszenia okularów była stereotypowo domeną ludzi wykształconych - bo książki.
Przed filtrami szklanymi/plastykowymi były też siatkowe z czarnej siatki "węglowej" które miły działać antystatycznie (miały ten przewód z żabką do podpięcia do obudowy. To były czasy kart graficznych/monitorów CGA (te obłędne rozdzielczości 320x200 i 4 sztywno zdefiniowane kolory, albo 640x200 monochromatyczne :) ). Miałem ustawiony kolor bursztynowy na monitorze (można było jeszcze wybrać zielony). Za to na Amidze miałem monitor z firmowo wbudowanym szklanym filtrem (ciężkie cholerstwo - mycie to była udręka), który szczelnie przylegał do ekrany i głównie służył jako ochrona przed kurzem i trochę wyostrzał obraz.
Monitory CRT zawsze odbierałem jako bardzo męczące dla oczu przez ich relatywnie niską częstotliwość migotania. Przy 85 Hz i wyżej było to już w miarę do zniesienia, ale nadal, próba zbliżenia się do takiego ekranu zawsze była dla mnie dużo bardziej bolesna niż na LCD czy OLEDach, które nawet jeśli stroboskopują, to z częstotliwością niemal rząd wielkości wyższą.
Ale na to żaden filtr nic nie pomoże...
Z tą wstawką z telezakupami złapałem efekt Mendela. Byłem przekonany, że staruszek, który machnął dłonią powiedział "Panie, idź pan w ch*j".
Chyba o efekt Mandeli chodziło :)
To dlatego, że istnieje przeróbka tej reklamy. Faktycznie pada w niej to zdanie.
bo to przeróbka z yt jest xD
Krótkie, ciekawe, dobrze opowiedziane , czyli miło spędzone 5 minut :D
Przed tymi polaryzacyjnymi filtrami byly jeszcze, w latach 80tych, różne tekstylne wynalazki i one faktycznie NIC nie dawaly.
Dobry Polaroid przyciemnial obraz i komfort pracy był nieporownywalny ALE przede wszystkim wraz z wejsciem pecetow pojawily sie, powszechnie, monitory bez interlacesu. Atari ST mialo tez swpj monitor mono, ktory mial obraz jak żyleta i nie męczył oczu. No i rzecz ostatnia drogi filtr Polaroida to był szpan ;)
dobrze wyglądasz arhon, pasuje ci ta stylówka
1:25 spodziewałem się że powie "panie idź pan w ch**"
Tak było
Przez te wszystkie lata twoich humor się wyostrzył. Lubię to
Miałem taki filtr. Zrobiony był z czegoś, co wyglądało jak rozciągnięta, ciemna pończocha.
Co tu gadać, kolejny artefakt dzikich lat '90 :D
Panie Arhon ale Pan schudłes. Brawo !!!
Krótko i na temat. Dzięki.
Pamiętam jak ojciec zmuszał mnie to używania takiego filtra, i to nie tylko na monitorze CRT ale też później na LCD.
Nie chce wiedzieć do czego jeszcze cie zmuszał.
Kochalem te filtry , powiekszyly mi oczy i zmienily DNA. Dzieki tym filtrom udalo mi sie splodzic 8 dzieci.
ZNACZY CO? FILTR PŁODZIŁ -A TY PATRZYLEŚ? :D
Nie, te filtry byly tak skuteczne
Miałem dokładnie taki filtr jak na filmiku jest użyty. Pamiętam że w sumie byłem całkiem zadowolony z niego, bo fajnie podbijał kontrast obrazu, kolory wydawały mi się wyglądać żywiej niż na gołym ekranie. Za to z kurzu trzeba było czyścić 3 powierzchnie (bo filtr z obu stron) zamiast 1 :-P
Lubię stare technologie i nawet jestem w posiadaniu sprawnego, dosowego komputera (mam też 40-letnią wieżę, 100-letni gramofon korbowy i magnetowid), ale z crt zrezygnowałem z obawy przed dalszym psuciem wzroku, bo już teraz mam sporą wadę. Jako dziecko oczywiście używałem crt i pamiętam, że po paru godzinach czułem się jak pijany, jakbym był napromieniowany, miałem czerwone bolące oczy i wada wzroku się pogłębiała. Odkąd pozbyłem się crt wada się zatrzymała i wszystkie przykre efekty zniknęły. Tak więc choć chciałbym mieć crt to boję się powtórki z przeszłości :/
Nawet zakładając, że macie rację i że crt nie jest bezpośrednią przyczyną psucia się wzroku, to korzystanie z niego było bardzo niekomfortowe i miało paskudne skutki uboczne, przynajmniej w moim przypadku.
Łapka w górę i jedziemy z oglądaniem! Pozdrawiam!
Moim zdaniem ziarenko prawdy w tym było. Gdy grałem przy 60hz na CRT, to po wielu godzinach gry, następnego dnia miałem oczy całe zaropiałe. Zdziwilem się, gdy nie mogłem sobie ot takich ich otworzyć :). Po włączeniu 75hz, nigdy oczy mnie nie bolały.
co?
60 hz na CRT to morderstwo. Wystarczyło kątem oka na taki ekran spojrzeć, by zobaczyć to ciągłe mruganie.
@@mantrox byłem wtedy łebkiem, dopiero uczyłem się co i jak.
1:24 no nie tej wypowiedzi sie tutaj spodziewalem
1:25 Liczyłem na inną wersję tej reklamy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dzienkuje
.
szczerze nie mam nic do kebaba ale filmy z twoim głosem ogląda mi się przyjemnie bo fajnie ciebie słuchać, przykro mi ale resztę pomijam i nie jest to złośliwe. Pozdrawiam.
Pamiętam jak w moim gimnazjum na wszystkich monitorach w pracowni informatycznej były takie osłonki, pewnie to efekt placebo ale wtedy faktycznie wydawało mi się że oczy się mniej męczą
Takie filtry widywałem tylko na starszych monitorach, więc sądziłem, że producenci coś poprawili byli w nowszych modelach monitorów CRT.
A może by pójść za ciosem i ktoś powinien się zająć filtrem światła niebieskiego?
Miałem to szczęście, że w pierwszy PC miałem monitor CRT, który już nie wymagał takich ekranów, bo jak dobrze pamiętam, tak powiedział pan sprzedawca;) Wtedy było mi żal, bo wiadomo, że lepiej jest mieć niż nie mieć.
Bardzo ciekawy i informujący film
Filtry crt były stosowane w biurowcach firmach.bankach itd pomagały dla tych co, codziennie pracowały na tych ekranach. Nikogo nie znam z domowników aby taki panel posiadał w domu. Niby coś pomagało jak ktoś pracował 10h w pracy . Pozniej wyposzczono powłokę na crt z tym zastosowaniem podjrze lg flatron potem juz cała seria.
Kiedys slyszalem, ze to dlugotrwale patrzenie w jeden punkt psuje oczy, ich zdolnosc akomodacji, a ekrany telewizorow czy komputerow, wysuszajac oczy (jak wspomniales), bardzo to przyspieszaja.
Super materiał;) dzięki
Bardzo fajny taki luźniejszy, krótszy format ❤️
Widząc tego typa z telezakupów to aż tak mi się wryło "panie idź pan w ch*j" 😂 😂
Arek bardzo się starasz, ładnie aktorsko, pozdrawiam.
Temat szkodliwości dla wzroku polegający na tym, że skupiamy uwagę na obiekcie będącym w stałej odległości od oka na wiele godzin potraktowany strasznie niepoważnie. To nie komputery psują wzrok czy monitory, a tym bardziej filtry tylko nasze nawyki. Odchodźcie co jakiś czas od monitora bo skończy się bardzo szybko okularami.
No tylko pytanie czy masz na to jakieś obszerne badania? Ja siedzę na komputerze po 8h dziennie od 15 lat, nie robię ćwiczeń i mam wadę -0.25. Natomiast znam osoby, które od dziecka dbają o wzrok i wady po kilka dioptrii, znajomi nawet po laserowej korekcie wzroku. Genetyka panie
@@user-cb9kz2il8g Jestem stary i po 20 latach wgapiania sie w rozne monitory jestem na tyle ślepy że do elektroniki i lutowania smd potrzebuję mikroskopy i lupy. Do prowadzenia pojazdów mechanicznych i coby rowerzystów nie rozjechać wada wzroku -1 czyli obiektów z daleka również nie widzę. Ale... mam kuloodpornego kolegę który pracuje w sklepie komputerowym i do tej pory szkiełek nie potrzebuje. Może i genetyka.
Kiedyś jak wciągnąłem się w jakąś gierę na godziny przy monitorze crt 15" marki goldstar, potem nie widziałem koloru czerwonego przez jakiś czas! Czerwone i żółte i wszystko pomiędzy wyglądało mi jak jakiś dziwny beż! Jak dla mnie, ten efekt był dość fascynujący :) PS. Dalej widzę, nie oślepłem!
Ja kiedyś czytałem artykuł że ekrany CRT emitują niewielkie ilości promieniowania UV które pomimo śladowej ilości może przy dłuższej pracy mogą męczyć oczy. Dlatego też zaleca się nosić przyciemniane okulary latem (zimą zresztą też, co widać po alpinistach).
Promieniują ale głównie od strony zadka :)
1:26 To tam oryginalnie nie było "Panie idź pan w ch...."?! :O
Nie było, to była parodia ale szkoda że tego nie użył.
Efekt Mandeli
Mam nadwrażliwość na światło i powiem tyle.
Oczy mniej męczą się gdy kontrast i jasność jest dostosowana do oświetlenia otoczenia.
Wiadomo że pociemku gdy oczy przyzwyczajają się do ciemności to
To lepjej dyrastycznie zmniejszyć kontrast i natężenie światła w monitorze.
Inaczej będziemy mieli wrażenie jakbyśmy na żarówkę się gapili bo oczy są bardziej wyczulone na światło.
Mojego ojca tak skręcili jakoś w 1994 i potem musiałem z tym ustrojstwem siedzieć.
Wzrok mi się popsuł dopiero po 30-stce, więc ani komputery, ani telewizory, ani komórki nie zrobiły tego co wiek ;)
Dobrze wyglądasz Arhn.
Teraz to mogę w końcu powiedzieć odkąd pokazałes swoją twarz na tle regału z grami, opowiadając o retro sprzętach z przeszłości, powiedzieć coś co już dawno powiedzieć chciałem. Właśnie stałes się oficjalnie, polskim klonem Jamesa Rolfe'a z cinemasacre. Od dawna już Twoje filmy pachniały Angry Nerdem, ale ten to już jest mocny i ewidentny ukłon w jego stronę.
Dziękuję
1:25 taka zmarnowana szansa :D Legendarny klip powinien się tam znaleźć.
Dzięki za materiał, znów poczułem się młodo 😊❤️
nasze oko calu czas akomoduje, czyli dostraja sie do odległości na jakiej jest przedmiot.
patrzenie sie caly czas w jeden punkt otępia i rozleniwia oko, a tal właśnie często jest podczas pracy na komputerze. dobrze jest postawić kompa przy okni i spoglądać w dal
Jak oko się "rozleniwia" to da się je później naprawić? Zawsze mnie zastanawiało czy da się odwrócić problemy ze wzrokiem wynikające z gapienia się w monitor.
w przypadku komputera jest kilka problemów, np wieksza jasność niż potrzeba, oraz "zwykłe" wady oka. polecam konsultacje z (uwaga, podkreślam) ogarnietym okulistą zamiast sluchanie randomowych ziomków z internetu ;)
Sam nadal w głównym komputerze używam 19" monitora crt i nie do końca zgadzam się z tym że są one bezpieczne dla przeciętnego nieświadomego użytkownika. Problem jest w tym że jeśli po prostu podłączy się taki monitor do komputera to z automatu wyświetlany jest obraz w 60Hz, jest to stanowczo za mało, obraz po prostu mruga (tzw. migotanie) i mówiąc żartobliwie wypala oczy, nie da się na niego patrzeć bez silnego zmęczenia oczu. Uznaje się że efekt zanika powyżej 85Hz i zwykle monitory miały określoną natywną rozdzielczość dla której obraz wyświetlał się z taką częstotliwością (rozdzielczość ta jest znacznie mniejsza od maksymalnej). Trzeba zainstalować odpowiednie sterowniki od monitora, karty graficznej i poprzestawić opcje odświeżania w systemie, brzmi prosto ale zwykle komplikacji jest cała masa (właściwie tylko pod win 98 działało mi to bez komplikacji, nawet na xp są problemy xD)
Pierwszy raz miałem okazję cię nie tylko usłyszeć ale i zobaczyć Pozdrawiam
1:25 chyba użyłeś złego nagrania :(
Tez sie zawiodlem :D
Zgadzam się ,,oryginał'' dużo lepszy :P
Nie do końca mit . Ma to związek z czasami kiedy dominowały TV oparte na lampach gdzie jako stopnie wyjściowe linii i /oraz prostowniki WN pracowały lampy gazowane - kenotrony , gazotrony które pracowały z napięciami mierzonymi w kV . Serwisanci którzy naprawiali pierwsze produkowane w Polsce Rubiny musieli nosić fartuch ołowiane (że względu na promieniowanie rentgenowskie wydzielone prze lampy ) . Wczesne kineskopy też nie był zbyt dobrze ekranowane i przepuszczały to promieniowanie .
Zgoda. Ale:
- promieniowanie nie powoduje wad wzroku. Szybciej notwory + nie jest emitowane frontem telewizora - te miały ołowiane osłony.
- plastikowe polaryzujące filtry crt nie są w stanie powstrzymać promieniowania roentgenowskiego :D
Jak wspomniałem w materiale, nie jest on o emisyjności odbiorników, tylko o tym czy filtry crt działały leczniczo na wzrok.
Jak byłem mały to rodzice też zakładali taki filtr na monitor crt i pod żadnym pozorem nie pozwalali go ściągać bo to szkodzi, a ja pod ich nieobecność zawsze go ściągałem bo obraz nie był taki ciemny, ale miałem trochę poczucia igrania ze śmiercią xD
Boże jaka piękna kolekcja za plecami. Zazdroszczę na maxa, wielkie WOW!!! :)
Już za muzykę z TYRIAN, jest łapka w górę :D A na poważnie. Może strzelić w taki filtr, czymś naprawdę groźnym. Jakąś repliką ASG na plastikowe kulki? Ciekawe, czy jakieś ślady zostaną na szybce :D
Miałem taki w latach 90 i myślałem, że dzięki niemu dziś widzę :/
Największym plusem chyba było zmniejszenie odbijania kurzu od monitora dzięki czemu oczy mniej się męczyły bo nie mieliśmy przed sobą takiego „odbijaczy kurzu” skierowanego wprost w nasze oczy.
Ja dosyć szybko zauważyłem, że na oczy narzekają głównie te osoby, co miały ustawioną jasność bliską maksymalnej a do tego nie mrugali jak patrzyli. Ja zawsze starałem się dawać oczom odpocząć i ustawiałem jasność około 30% (w sumie to mam wrażenie, że ta skala to loteria w niektórych monitorach).
2:25 tu bardziej chodzi o to, że wzrok jest skupiony większość czasu w podobnym położeniu, a nie poruszają się w różne strony, jak również mniej mrugamy niż normalnie.
Miałem coś takiego na starym monitorze ś.p Optimusa w okolicach 2003 roku. Na początku to rodzice pilnowali czasu przed ekranem ale potem już odpuścili i filtr "się załatwił". Ot ekran był trochę ciemniejszy i czułem się jak w aptece bo "magister" też miał takie coś u siebie. Teraz 20 lat później myślę o okularach ale głównie w formie profilaktyki do pracy w IT.
Kapitalna forma przekazu w tym materiale Archonie.
Refleksy i odbicia ... ;)
Dobrze wyglądasz, Archon!
Siemanko fajny materiał ;)
Ależ płodny tydzień kanału. Brawo👌
Miałem taki! Ale to były czasy:))
🤔🤔🤔🤔 Mam wrażenie, że... ten film powstał głównie, by zdobyć miliony widzów, bo takie kontrowersyjne tematy budzą zainteresowanie i widzów i... algorytmu yt, który zaczyna je promować. Jednak od Ciebie spodziewałbym się głębszej analizy tematu, a nie polecenia po łebkach. Dobrze, że przynajmniej jakieś linki pojawiły się w opisie filmu, gdzie można co nieco poczytać. Wreszcie jeszcze kilka rzeczy. Zapewne były filtry i Filtry. Te tanie pewnie były tylko wyciąganiem pieniędzy. Te lepsze... tu bym się zastanowił. Pierwsze filtry polaryzacyjne jednak poprawiają komfort widzenia i wzrok się mniej męczy. A to ważne. Odbicia bardzo przeszkadzają w komfortowym korzystaniu. Po drugie jednak dawne crt trochę promieniowały. Co prawda więcej do tyłu niż do przodu, bo... w konstrukcji kineskopu już stosowano szkło ołowiowe, by chronić widza. Tym niemniej nigdy tak do końca nie można być pewnym, jakie dawki są szkodliwe, a bywało że nauka wiele razy zmieniała podejście do niektórych rzeczy. Jak pamiętam niektóre teorie, gdy byłem młodym chłopakiem i obecnie, to czasem odwracało się o 180 stopni. Więc dodatkowy filtr zmniejszający jeszcze promieniowanie nie był złym rozwiązaniem (dodatkowa warstwa szkła ołowiowego). W końcu przed monitorem siedziało się wiele godzin dziennie (co niektórzy). Wreszcie dyskusyjny jest też wpływ światła UV na wzrok... Na koniec jeszcze raz podkreślę, mówimy o tych dobrych filtrach wysokiej klasy.
Spłycanie tematów to już norma, choć tam akurat było wspomniane że filtry COŚ jednak robiły. Ale ogólnie takie przedstawianie sprawy "oszuści, cwaniacy" jest szkodliwe. Te filtry pewnie miały jakiś pozytywny wpływ (nawet jeśli inny niż było to marketingowo przedstawiane). Wg tamtego stanu wiedzy mogły mieć sens i niekoniecznie były wyłącznie skokiem na kasę. Niby temat jest mocno nieaktualny ale trend "ekspertów z youtube" przenosi się na wszystkie bardziej współczesne dziedziny życia. I to jest złe.
@@andir.4997 🤔🤔🤔🤔 C'est la vie...
"Przestań jeździć rowerem po balkonie!"
w podstawówce jak byłem były na każdym kompie grało się w liero i patrzyło się przez taki filtr do dziś pamiętam :D
Wpatrywanie non stop w płaski ekran powoduje upośledzenie akomodacji soczewek w gałce ocznej. I to jest rozumiane jako tzw. "popsucie oczu". Powodem takiej krążącej opinii jest to ,że w przypadku słabszej akomodacji są potrzebne okulary bo zaczynamy widzieć niewyraźnie np. krajobraz wokół nas. Nie mów zatem chłopie ,że nie ma dowodów naukowych na wpływ długotrwałego czytania, wpatrywania się w ekran monitora czy smartfona. Oczywiście filtr na monitor niczego tu nie zmienia, ale nie w tym rzecz. Następnym razem zanim zaczniesz opowiadać o mitach i naukowych dowódcach zasięgnij może opinii fachowca w danej dziedzinie.
kolego a słyszałeś kiedyś o wypalaniu się luminoworu ?
Materiał jak zawsze super, pozdro Archonie
Nagle tak poczułem że muszę się poruszyć na krześle by nie dostać farba
Zacna koszula!
POV: *jesteś pracownikiem biurowym w latach 90. i wczesnych 2000., pracującym na Lotusie* (czy jak ten program się nazywał)
Był też taki zabobon, że się monety kładło na brzegach monitoru. Miało to niwelować "szkodliwe promieniowanie".
fajna fryzura i materiały pozdrawiam
kocham cię słuchać archonie
Fajny taki krótszy film
Cóż... Filtry były antyrefleksyjne i co lepsze zawierały jeszcze filtr światła niebieskiego - dla naszego oka sztucznego, ponieważ naturalne światło jest przesunięte ku czerwieni (niebieskie widmo rozpraszane jest w atmosferze, stąd niebieskie niebo). Dzisiaj takie bajery mają prawie wszystkie okulary. Antyrefleks to niemalże standard, za światło niebieskie trzeba jednak trochę dopłacić. Jeżeli nosi się okulary - warto zrobić sobie test. W słoneczny dzień pooglądać sobie świat w nich i bez nich. Różnicy praktycznie nie ma w kolorystyce. Później powtórzyć test patrząc się na monitor, albo w pomieszeniu ze sztucznym światłem (zwłaszcza Led) . Obraz w okularach będzie bardziej wyżółcony. Czy nadmiar światła niebieskiego jest szkodliwy (oprócz oczywistego uczucia zmęczenia) - zdania są podzielone... Nie jest to jednak światło dla oka obojętne...
Fajny odcinek, sporo się dowiedziałem o rzeczy którą pierwszy raz widzę na oczy 😅
A czy przypadkiem taki uziemiony filtr (z napyloną cienką warstwą srebra czy może innego metalu, dającego też efekt przyciemnienia podobnie jak w obecnie używanych torbach antystatycznych) nie "łapie" elektronów które wydostały się z kineskopu?
Na ile się orientuję, poprawcie się jeśli się mylę, takie elektrony popychają drobinki kurzu w stronę w którą same podróżują, czyli w stronę użytkownika (z racji bardzo bliskiej odległości). Drobinki kurzu dostające się do oczu mogą je podrażniać, powodować zaczerwienienie, czy nawet powodować zapalenie spojówek, stąd równie popularne "okulary do komputera" (mające również sens jedynie przy monitorach kineskopowych).
Czyli może jednak te filtry trochę chroniły oczy? :)
Przecież monitory CRT znane były z tego, że przyciągały do siebie kurz, nie z tego, że go odpychały. 🤔
@@arhneu Elektryczność statyczna budująca się na powierzchni kineskopu (którą swoją drogą można było poczuć przykładając rękę do ekranu :D ) czy w okolicach działa elektronowego, oczywiście przyciąga kurz, ale go nie zatrzymuje niewidzialną siłą. Elektrony generalnie mają dość niską przenikalność przez ciała stałe, szczególnie przy energii którą są ładowane w kineskopach (kilkadziesiąt keV jeśli dobrze pamiętam?), ale częśc z nich się wydostaje i może odepchnąć cząsteczki kurzu. Kiedyś widziałem jakiś materiał wideo to pokazujący, ale teraz, gdy usiłuję go znaleźć, dostaję jedynie bezużyteczne wyniki o tym jak to monitory szkodzą na wzrok, także LCD ;) Jak znajdę, to podlinkuję.
Dzięki, chętnie się doedukuję 😁
Nie znam się na technikaliach ale pamiętam doskonale jak mój monitor napierdzielał aż głowa bolała przy samym wejściu do pokoju, a taki ekran niwelował ten efekt.
OOO stary, Kozak koszula pozdr :)
No, ja nigdy nie używałem takich filtrów i nic mi się nie stało. Wprawdzie niedawno wykryto u mnie nowotwór mózgu w korze przedczołowej (niedaleko oczu), ale to przecież nie może mieć związku.
Mam 40 lat, Już jako dziecko grający, w gry "Ruskie jajeczka" wszelkiej maści konsole, później Commodore/ Amiga/ PC. Dziś nadal konsole, PC oraz smartfony. Od zawsze mówiono mi, że popsuję sobie wzrok i będę nosił okulary (rodzice, znajomi, pierwsza żona :D). Kilka miesięcy temu byłem na badaniach u okulisty, 100% zdrowe oko oraz widzenie
Ten filtr miał za zadanie redukować promieniowanie elektromagnetyczne kineskopu. Na jakiej podstawie twierdzisz, że tego nie robiły ? Czy zrobiłeś jakikolwiek test ? Poza tym pamiętajmy że był filtry i były szyby, które mogły udawać filtr. Przy okazji moim zdaniem poprawiał nieco kontrast (kosztem jasności ekranu). Filtr który ma ograniczać kąty widzenia to filtry polaryzacyjne a to zupełnie co innego. Popłynąłeś z tematem.
Mam podobne wrazenie: z cala sympatia do niego, ale gosciu pi*przy jak potluczony. Zero wiedzy, zero przygotowania.
ale super kadr, bardzo fajna forma
0:41 "odpsuwało oczy" - oczywiście, że to bzdura, bo to nie odpsuwało, tylko nie dopuszczało do psucia. redukowanie natężenia światła redukuje zużycie siatkówki.
Monitory wytwarzają groźne promieniowanie elektromagnetyczne z zakresu widzialnego ;)
A kineskopy także niewidzialne, rentgenowskie oraz beta. Stąd szkło ołowiowe w kineskopie i pomysł filtrów, które by działać muszą być wykonane z odpowiedniego materiału.
@@Micha-dx2xw to prawda jednak tego promieniowania było bardzo mało.
@@przemysawkopycki5874 mało to fakt ale nie każdy producent monitora to podaje. A archon nie zrobił żadnych testów.
@@Micha-dx2xw różnie źródła podają ale dawka jaką można otrzymać siedząc 5 cm od monitora jest 50 razy niższa od dozwolonej dla urządzeń, które można stosować w domu więc jakieś dodatkowe pomiary są zbędne, dodatkowo te filtry z założenia miały chronić przed promieniowaniem widzialnym.
@@przemysawkopycki5874 przed widzialnym działa bo zmniejsza jasność i poprawia kontrast.
Miałem taki w komputerze compaq, też mnie straszyli, ale prawda była taka, ze bez tej szybki jakość obrazu była tak dobra, jalby z 480p przełączyć sie na full hd. Aczkolwiek przy dsj (ktore działało mi w slow motion, taki to był mocarny sprzęt), biel śniegu chciała zabić. Tak w ogóle to ten komputer to był ciekawy sprzęt, bo wszystko było zamkniete w jednym pudle, taki all in one, ale w latach 90, a kumpel mi powiedział gdy go zobaczył, że 'fajny telewizor, bo biały', oh well 🙃
ja nie dawałem rady na dłuższą metę z tym filtrem bo obraz był zwyczajnie za ciemny dla mnie i oczy męczyły mi się jeszcze bardziej niż bez niego
Jak by ktoś nie wiedział - muzyka: Tyrian 2000 - Camanis
By SM124 nie migotał na filmie, trzeba ustawić prędkość migawki w kamerze na 1/72s ... Lumixy GH5 i GH6 m.in. to potrafią
Proszę o więcej takich materiałów z przystojnym Panem Arkadiuszem na planie
świetny materiał , miałem taki filtr a kabelek był przyczepiony do plastikowej drukarki oczywiści igłówki (drukarka była bliżej niż komputer).
Jezu, ja Pana chyba pierwszy raz widzę. A głos znam od tak dawna...