Dobrze, że można napisać komentarz więc nie muszę mówić tego, co chciałabym Wam powiedzieć, ponieważ głos więźnie mi w gardle, a po policzkach płyną łzy. Jesteście niesamowitymi ludźmi o pięknych sercach. Macie w sobie tyle pokory, ciepła, miłości. Jesteście wielką inspiracją.
Panie Boże, dziękuję za Kościół, naszą Świętą Matkę i za wszystkich, którzy dorastają do świętości już tu, w życiu doczesnym. Dziękuję za tę rodzinę. Panie Boże prowadź i błogosław + Jezu, ufam Tobie +
Dziękuję❤😊❤ jesteście piękni duchem❤ pokazujecie swoim życiem,swoim przykładem jak WIELKĄ WARTOŚĆ(moc i siłę) posiada rodzina.Gdy Bóg na pierwszym miejscu, wszystkie pozostałe rzeczy również ❤❤❤❤❤😊
Myśle ze Bóg dał Wam wyższy poziom świętości ,ale się rozpłakałam ,brakuje słów …Ewangelizacja i cudowne cudowne cudowne swiadecto życia ! Rodzina Bogiem silna ❤ i ta historia z ta lekarka która podawała lek… niesamowite jak Bóg działa w Was ! Niech powiększa się Jego Chwała i niech zlewa swoje błogosławieństwo na Was i Wasza wszelka prace .Dziekuje
Przepiękne świadectwo❤ aż mam łzy w oczach. Świetnie została pokazana cała historia Kinga i Rafała znam z konferencji z You tube, teraz mogłam dokładnie poznać historię. Serce się raduje jak miłość Boża króluje w sercach małżonków i ich dzieci jak oni są Apostołami. Ujrzałam też fragment naszych przeżyć związanych zagrożeniem urodzenia chorego dziecka jak świat i lekarze do tego podchodzą w naszym przypadku zachorowałam na różyczkę w 10 tygodniu ciąży i tak że lekarze chcieli bo już badaniach z krwi pozbyć się naszego dzieciątka na badania prenatalne nie zgodziliśmy się lekarze zimno tylko wymieniali jakie wady może mieć dziecko a na końcu że może urodzić się całkowicie rośliną część rodziny także nas nie popierała uważając za wręcz nieodpowiedzialnych jak urodzi się chore dziecko że będziemy patrzeć na jego. Ja myślę właśnie tak że mój mąż podobnie jak Kinga i jej mąż że nie byłabym w stanie pozbyć się dzieciątka przecież jego serduszko bije i żyje we mnie było to straszne cierpienie cała ciąża w strachu co to będzie w terminie urodziła się nam córeczka było to trzecie nasze dziecko. Dostała 10 punktów w skali apgar ale po kilku miesiącach okazało się że jednak nie słyszy że różyczka uszkodziła słuch pozostały tylko resztki pamiętam ten dzień jak pierwszy raz się uśmiechnęła tej piękne niebieskie oczka jakby nie bo przede mną się otworzyło i chór aniołów zaśpiewał taką poczułam radość że uchroni liśmy naszą córeczkę przed aborcją choć świat krzyczał inaczej dzisiaj Weronika takiej daliśmy na imię ma 22 lata jest kochaną czułą dziewczyną i pomaga nam bardzo przy młodszym rodzeństwie jesteśmy rodziną wielodzietną. W sumie mamy siedmioro dzieci z czego jedno jest adoptowane to chory chłopczyk z zespołem FAS autyzmem i upośledzeniem. Pan Jezus tak wyreżyserował nasze że ja nawet w najśmielszych bym się nie spodziewała że tak wszystko pięknie się ale musieliśmy przejść przez ogrom cierpienia 4 lata po urodzeniu Weroniki zachorowałam na raka piersi prawdopodobnie wywołane wstrząsem przeżywałam w trakcie ciąży... Cykl chemioterapii i radioterapii na początku mastektomia piersi.. trójka małych dzieci. Ale trwa liśmy cały czas przy Bogu za wierzyłam wszystko Jezusowi i Maryi którą kochałam od dziecka przeszłam intensywne leczenie po 5 latach uznana jako z danego raka zbliżając się do 40 bardzo zapragnęłam dziecka.. i tak 7 lat od zachorowania na nowotwór byłam w stanie błogosławionym😊❤ wystarczyło jedno słowo a dziecko także mogło zostać pozbawione życia lekarz mi się zapytał na pierwszym badaniu czy jestem na tak z ciążą bo przecież można wpisać że jest to ciąża zagrażająca życiu Matki. Uczepił am się płaszcza Pana Jezusa modlitwy różańcowej. Ciąże przeszłam bez najmniejszych komplikacji i mając 40 lat urodziłam córeczkę Emilkę. Będąc po mastektomi piersi 1 piersią karmiłam ją przez 3 lata. Po czterech latach Pan Bóg pobłogosławił nas kolejnym z synem bo mieliśmy już dwóch starszych. Urodził się piękny Tymoteusz❤ dokładnie 10 lat od zachorowania na raka Ach jak wielka jest miłość Boża! Gdy ty Mateuszek miał rok był już naszym 5 dzieckiem dowiedzieliśmy się będąc na rekolekcjach Odnowy w Duchu św że jest chory chłopczyk przeznaczony do adopcji ale nikt go nie chce bo jest chory... Moje serce zapałał miłością chodź wiedziałam iloma chorobami jest obarczony. Było to dziecko z FAS i zespołem Pierre Robin. Nie chodził a pełzał.... Zdecydowaliśmy się że my jako rodzina pięciorga przygarniemy tego chłopca spróbujemy stworzyć mu rodzinę dać dom i milłość. Dzisiaj Oskar skończy 7 lat od adopcji minęło już 5 lat. Chłopczyk ma dużo schorzeń ale jest intensywnie rehabilitowany teraz już nie chodzi ale biega jeździ z nami na pielgrzymki nie wyobrażam sobie życia bez tego chłopczyka który tak został skrzywdzony przez życie choć czasem jest bardzo bardzo trudno bo to dziecko także upośledzone umysłowo ale dzięki temu że trwamy przy Chrystusie dajemy tylko dlatego bo świat stuka się w czoło nie może się nadziwić po co wam to potrzebne przecież macie tyle swoich dzieci... Po trzech latach od urodzenia Tymoteuszka i po dwóch od adoptowania okazało się że Pan znowu pobłogosławił nam dzieciątkiem. I tak 3 lata temu urodziłam pięknego dorodnego zdrowego Jasia mając 47 lat.... Czyż Bóg nie jest cudowny?😇🙏 Gdy zachorowałam 16 lat temu na tak ciężką chorobę jaką jest rak myślałam że umrę. Jednak Pan w swoim miłosierdziu był tak łaskawy że obdarzył nas jeszcze czwórką dzieci z czego jedno jest adoptowane. Niebywałe jest również to że będąc po mastektomii wszystkie dzieci karmiłam piersią i ostatniego Jaśka który skończył w lutym trzylatka karmię nadal.....Bóg z nami któż przeciwko nam?! Chwała niech będzie Panu Bogu bo obdarzył nas wielką miłością i szczęściem ,gdy mu zaufaliśmy❤😊😇🤗
😮woooooow ! Chwała Bogu ! Zycze błogosławieństwa Boga ,niech Będzie Bóg uwielbiony w Waszym życiu i w kolejnych pokoleniach ! Dziekuje ze podzieliła się Pani tak cudownym świadectwem życia.przecieram oczy ze zdumienia jak Bóg jest wspaniały i dobry i działa , podziwiam Go w Was jak i w rodzinie której historia była przedstawiona w filmie. Jesteście cudowni a to wszytko dzieki naszemu ukochanemu Ojcu który jest w niebie ❤❤❤
Jesteście wielką otwarta księga Ewangelii, Ewangelii życia❤️ i jak nikt inny tak bardzo przemawiacie do serc ludzkich swoim cudownym świadectwem 💕 Dzięki, że jesteście Cudowni Apostołowie 😇❤️
Piękna rodzina ❤️🌹. Bardzo inspirująca i dająca przykład,że z każdego problemu da się wyjść i można żyć cudownie,mimo kłopotów 🤗🤗❤️🌷💞 Dużo miłości Bożej 🙏💙❤️
Reportaż rzuca na kolana. Co za wspaniali ludzie, można się od Was uczyć! Dobrze się słuchało i jeszcze lepiej patrzyło. Piękne dzieciaki. Ile cudów w Waszym życiu. Dziękuję za Wasze świadectwo, niejeden raz miałam w oczach łzy wzruszenia. Gratulacje dla Państwa za wytrwałość. Niech Bóg Wam nadal błogosławi. Przepraszam za ton wypowiedzi, ale nie da się inaczej pisać niż w superlatywach.
Jesteście dla siebie wielkim darem, macie siebie i miłość między Wami, rzadko w którym związku jest taka miłość. Dzielicie si obowiązkami i wspieracie, a ile kobiet ma wszystkie obowiązki na swojej głowie.. Piękne, że macie siebie i tą miłość.
W Panu Bogu cała nadzieja, Józio jest ślicznym i mądrym chłopcem, a Wy wspaniałymi rodzicami dacie radę, Bóg Was nie zostawi samych, wierzcie w to. Będę się modliła za Waszą rodzinę. ❤❤
Niesamowicie kochająca się rodzina! Wasze świadectwo jest bardzo budujące i wzruszające. Życzę dużo wytrwałości i przekazujcie wiarę jak najszerszej grupie ludzi. Brawo dla Was. Modlitwa czyni cuda🥰.
Bardzo wzruszający reportaż... Dziękuję Wam, Kochani! Niech Pan Bóg błogosławi i dołączam do Waszych modlitw swoje modlitwy - by Józio chodził, jeśli tylko taka jest wola Boża :*
Jesteście wspaniali. Inspirujecie, dajecie nadzieję, całym swoim pięknym życiem i żywą wiarą udowadniacie, że Bóg jest Miłością. Niech Pan błogosławi całej Waszej Rodzinie, a Maryja otacza płaszczem swej opieki każdego dnia ❤️🙏💪
Witam, Rozumiem, ze Panstwo nie wiedzieliscie o chorobie dwojki pierwszych dzieci, a co za tym idzie nie mieliscie swiadomosci, ze jestescie obydwoje nosicielami tego wadliwego genu, ale wysoce nierozsadnym bylo swiadomie zdecydowac sie na kolejne dzieci I oczekiwac tego, ze otrzymaja najdrozszy lek na swiecie, a podatnicy beda placic za te infantylne decyzje. Rozumialabym ich decyzje, gdyby sami finansowali program lekowy dla swoich dzieci, a nie oczekiwali finansowania ze srodkow publicznych!!! Dzieki Bogu, kolejne dzieci sa zdrowe..
Tu nawet nie chodzi o mityczne pieniądze podatników. Jak ktoś dostaje, dla kogoś innego braknie - prosta matematyka. Również uważam za nieodpowiedzialne decydowanie się na kolejne dzieci w tej sytuacji. Nieodpowiedzialne wobec innych rodziców, którzy nie wybrali sobie tej sytuacji i zbierają grosz do grosza aż będzie - 10 mln ...
Myślenie utylitarystyczne, które pani - niestety - prezentuje jest zmorą współczesnego świata. I człowieka. A przecież można spojrzeć na to inaczej - że dzięki tym dzieciom lek zostanie jeszcze bardziej udoskonalony, tak jak wynaleziono go dlatego, że ktoś wcześniej już chorował na tę chorobę. Na każdą sytuację można patrzeć jak na przekleństwo, przypadek i katastrofę, albo widzieć ją oczami wiernej ufności. I tego uczy ta rodzina, co więcej - swoim życiem udowadniają, że wierna ufność działa cuda. Jezu, ufam Tobie +
Nie no, wszystko fajnie, pięknie, ale lek został wynaleziony dopiero niedawno. Co zrobiliby Państwo, gdyby go nie było? Dzieci umierałyby powoli, w męczarniach... I bardzo nieodpowiedzialne jest rodzenie kolejnych, obciążonych genetycznie dzieci, które mają tak wielką szansę na chorobę...
Dokładnie, ludzie wynaleźli lek a oni mówią o cudzie. To nie cud ,a zbieg okoliczności. A co by państwo zrobili gdyby wogole nie było możliwości leczenia ani szansy w najbliższym czasie. Wszystko dobrze się skończyło i całe szczęście. Ale wasze dzieci również mogą być nosicielami genu. I mieć te same problemy ze swoimi dziećmi. Oby w przyszłości były dalej lekarstwa na tą chorobę. Ja mówię to nie cud ,a ogromne szczęście że w bliskim czasie od diagnozy dzieci dostały lek. Gdyby to było rok wcześniej Józio byłby w dużo gorszym stanie a Tereska w stanie Józia.
Nikt nie wie jaką śmiercią umrze - każdy może umierać powoli, w męczarniach. A jednak wdzięczna jestem moim rodzicom, a przede wszystkim - Panu Bogu, za dar życia +
Bóg zapłać za świadectwo wiary.
Piękne świadectwo♥️dziękuję i niech Pan Bóg błogosławi Wam każdego dnia
Dziękuję za Wasze świadectwo❤ niech Bóg daje Wam każdego dnia siły w codzienności i wytrwałość w tej miłości. Dziękuję❤
Kochani jesteście
Najwyższy Panie i Stwórco, dziękuję za wspaniałą rodzinę, która pokazuje jak powinniśmy kochać❤
Waszą wiara jest niesamowita.
Życzę dużo siły na całe wasze życie.
Dobrze, że można napisać komentarz więc nie muszę mówić tego, co chciałabym Wam powiedzieć, ponieważ głos więźnie mi w gardle, a po policzkach płyną łzy. Jesteście niesamowitymi ludźmi o pięknych sercach. Macie w sobie tyle pokory, ciepła, miłości. Jesteście wielką inspiracją.
Cudowna Boża rodzina ❤
Bardzo wzruszające świadectwo. A Iza taka uśmiechnięta. Cos pięknego ❤ Tak właśnie działa Duch Święty.
Panie Boże, dziękuję za Kościół, naszą Świętą Matkę i za wszystkich, którzy dorastają do świętości już tu, w życiu doczesnym.
Dziękuję za tę rodzinę. Panie Boże prowadź i błogosław +
Jezu, ufam Tobie +
Tak jak kiedyś napisałem jesteście Święci ❤
Jestescie wspaniala rodzina niech Bog wad zawsze prowadzi
Kochani dziękuję za Wasze świadectwo. Za waszą wiarę miłość i nadzieję.Jestescie takim światłem w tych trudnych czasach dla rodziny.
Jesteście wspaniałą Rodziną, przykładem dla innych rodzin w trudnych życiowych sytuacjach!! Wiara czyni cuda!!!❤
Jezu ty się tym zajmij!
Wspaniali rodzice ❤
Dziękuję❤😊❤ jesteście piękni duchem❤ pokazujecie swoim życiem,swoim przykładem jak WIELKĄ WARTOŚĆ(moc i siłę) posiada rodzina.Gdy Bóg na pierwszym miejscu, wszystkie pozostałe rzeczy również ❤❤❤❤❤😊
Myśle ze Bóg dał Wam wyższy poziom świętości ,ale się rozpłakałam ,brakuje słów …Ewangelizacja i cudowne cudowne cudowne swiadecto życia ! Rodzina Bogiem silna ❤ i ta historia z ta lekarka która podawała lek… niesamowite jak Bóg działa w Was ! Niech powiększa się Jego Chwała i niech zlewa swoje błogosławieństwo na Was i Wasza wszelka prace .Dziekuje
Przepiękna Rodzina i bardzo wzruszająca, inspirujaca historia ❤️❤️
Wspaniała rodzina❤
Cudowna rodzina
Dziękuję
Dziękuję za waszą odwagę i miłość
Dziękuję że macie odwagę czas chęć nagrywać takie filmy
Dziękuję
Wyjątkowi ludzie wielkiego serca. Jesteście takim światełkiem. Dbajcie i kochajcie swoje dzieci. Dużo siły i zdrowia❤
Przepiękne świadectwo❤ aż mam łzy w oczach. Świetnie została pokazana cała historia Kinga i Rafała znam z konferencji z You tube, teraz mogłam dokładnie poznać historię. Serce się raduje jak miłość Boża króluje w sercach małżonków i ich dzieci jak oni są Apostołami. Ujrzałam też fragment naszych przeżyć związanych zagrożeniem urodzenia chorego dziecka jak świat i lekarze do tego podchodzą w naszym przypadku zachorowałam na różyczkę w 10 tygodniu ciąży i tak że lekarze chcieli bo już badaniach z krwi pozbyć się naszego dzieciątka na badania prenatalne nie zgodziliśmy się lekarze zimno tylko wymieniali jakie wady może mieć dziecko a na końcu że może urodzić się całkowicie rośliną część rodziny także nas nie popierała uważając za wręcz nieodpowiedzialnych jak urodzi się chore dziecko że będziemy patrzeć na jego. Ja myślę właśnie tak że mój mąż podobnie jak Kinga i jej mąż że nie byłabym w stanie pozbyć się dzieciątka przecież jego serduszko bije i żyje we mnie było to straszne cierpienie cała ciąża w strachu co to będzie w terminie urodziła się nam córeczka było to trzecie nasze dziecko. Dostała 10 punktów w skali apgar ale po kilku miesiącach okazało się że jednak nie słyszy że różyczka uszkodziła słuch pozostały tylko resztki pamiętam ten dzień jak pierwszy raz się uśmiechnęła tej piękne niebieskie oczka jakby nie bo przede mną się otworzyło i chór aniołów zaśpiewał taką poczułam radość że uchroni liśmy naszą córeczkę przed aborcją choć świat krzyczał inaczej dzisiaj Weronika takiej daliśmy na imię ma 22 lata jest kochaną czułą dziewczyną i pomaga nam bardzo przy młodszym rodzeństwie jesteśmy rodziną wielodzietną. W sumie mamy siedmioro dzieci z czego jedno jest adoptowane to chory chłopczyk z zespołem FAS autyzmem i upośledzeniem. Pan Jezus tak wyreżyserował nasze że ja nawet w najśmielszych bym się nie spodziewała że tak wszystko pięknie się ale musieliśmy przejść przez ogrom cierpienia 4 lata po urodzeniu Weroniki zachorowałam na raka piersi prawdopodobnie wywołane wstrząsem przeżywałam w trakcie ciąży... Cykl chemioterapii i radioterapii na początku mastektomia piersi.. trójka małych dzieci. Ale trwa liśmy cały czas przy Bogu za wierzyłam wszystko Jezusowi i Maryi którą kochałam od dziecka przeszłam intensywne leczenie po 5 latach uznana jako z danego raka zbliżając się do 40 bardzo zapragnęłam dziecka.. i tak 7 lat od zachorowania na nowotwór byłam w stanie błogosławionym😊❤ wystarczyło jedno słowo a dziecko także mogło zostać pozbawione życia lekarz mi się zapytał na pierwszym badaniu czy jestem na tak z ciążą bo przecież można wpisać że jest to ciąża zagrażająca życiu Matki. Uczepił am się płaszcza Pana Jezusa modlitwy różańcowej. Ciąże przeszłam bez najmniejszych komplikacji i mając 40 lat urodziłam córeczkę Emilkę. Będąc po mastektomi piersi 1 piersią karmiłam ją przez 3 lata. Po czterech latach Pan Bóg pobłogosławił nas kolejnym z synem bo mieliśmy już dwóch starszych. Urodził się piękny Tymoteusz❤ dokładnie 10 lat od zachorowania na raka Ach jak wielka jest miłość Boża! Gdy ty Mateuszek miał rok był już naszym 5 dzieckiem dowiedzieliśmy się będąc na rekolekcjach Odnowy w Duchu św że jest chory chłopczyk przeznaczony do adopcji ale nikt go nie chce bo jest chory... Moje serce zapałał miłością chodź wiedziałam iloma chorobami jest obarczony. Było to dziecko z FAS i zespołem Pierre Robin. Nie chodził a pełzał.... Zdecydowaliśmy się że my jako rodzina pięciorga przygarniemy tego chłopca spróbujemy stworzyć mu rodzinę dać dom i milłość. Dzisiaj Oskar skończy 7 lat od adopcji minęło już 5 lat. Chłopczyk ma dużo schorzeń ale jest intensywnie rehabilitowany teraz już nie chodzi ale biega jeździ z nami na pielgrzymki nie wyobrażam sobie życia bez tego chłopczyka który tak został skrzywdzony przez życie choć czasem jest bardzo bardzo trudno bo to dziecko także upośledzone umysłowo ale dzięki temu że trwamy przy Chrystusie dajemy tylko dlatego bo świat stuka się w czoło nie może się nadziwić po co wam to potrzebne przecież macie tyle swoich dzieci... Po trzech latach od urodzenia Tymoteuszka i po dwóch od adoptowania okazało się że Pan znowu pobłogosławił nam dzieciątkiem. I tak 3 lata temu urodziłam pięknego dorodnego zdrowego Jasia mając 47 lat.... Czyż Bóg nie jest cudowny?😇🙏 Gdy zachorowałam 16 lat temu na tak ciężką chorobę jaką jest rak myślałam że umrę. Jednak Pan w swoim miłosierdziu był tak łaskawy że obdarzył nas jeszcze czwórką dzieci z czego jedno jest adoptowane. Niebywałe jest również to że będąc po mastektomii wszystkie dzieci karmiłam piersią i ostatniego Jaśka który skończył w lutym trzylatka karmię nadal.....Bóg z nami któż przeciwko nam?! Chwała niech będzie Panu Bogu bo obdarzył nas wielką miłością i szczęściem ,gdy mu zaufaliśmy❤😊😇🤗
Życzę Błogosławieństwa Bożego ....podziwiam❤
Pani Nino ❤️❤️❤️❤️❤️❤️
😮woooooow ! Chwała Bogu ! Zycze błogosławieństwa Boga ,niech Będzie Bóg uwielbiony w Waszym życiu i w kolejnych pokoleniach ! Dziekuje ze podzieliła się Pani tak cudownym świadectwem życia.przecieram oczy ze zdumienia jak Bóg jest wspaniały i dobry i działa , podziwiam Go w Was jak i w rodzinie której historia była przedstawiona w filmie. Jesteście cudowni a to wszytko dzieki naszemu ukochanemu Ojcu który jest w niebie ❤❤❤
Dziękuję za Państwa świadectwo. Chwała Panu!
Wspaniałe świadectwo ,niech Wam Bóg błogosławi ♥️🙏🏻♥️
Bóg jest miłosierny! Jakże wzruszające świadectwo Wasze; niech Was Bóg błogosławi i strzeże! Z Niepokalaną!
Dziękuję Grupa Proelio za Wasze dzieło.
Państwa Grzybków też podziwiam❤❤
Fajnie mieć taką gromadkę dzieci😊❤😊 zazdroszczę(ale tak pozytywnie).Życzę zdrówka i Bożej opieki na dalsze lata
Jesteście wielką otwarta księga Ewangelii, Ewangelii życia❤️ i jak nikt inny tak bardzo przemawiacie do serc ludzkich swoim cudownym świadectwem 💕 Dzięki, że jesteście Cudowni Apostołowie 😇❤️
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. A Wy Go oglądacie na codzień w swoich dzieciach. Chwała Panu
Macie cudowne dzieci
Piękna rodzina ❤️🌹. Bardzo inspirująca i dająca przykład,że z każdego problemu da się wyjść i można żyć cudownie,mimo kłopotów 🤗🤗❤️🌷💞 Dużo miłości Bożej 🙏💙❤️
Wzruszające 😢i piękne świadectwo ❤
Niech Wam Bóg błogosławi. Dziękuję za świadectwo
Przepiękna rodzina i wspaniałe świadectwo.
Jesteście cudowni ❤️🥰❤️🥰❤️🥰❤️
Świetna rodzina
W Niebie okaże się, że to była najlepsza droga dla Waszej Rodziny,, że gdyby jeszcze raz, to to samo, nie inaczej! Proszę w to wierzyć!
Jesteście wspaniali! Niech Bóg i Maryja mają Was w opiece ❤🤗
Bardzo się wzruszyłam, dziękuje Wam za to świadectwo. Jesteście żywą Ewangelią. Niech Pan Bóg Wam błogosławi. Będę pamiętać w modlitwie o Was.
Dziękuję za Wasze świadectwo życia
Wspaniala rodzina 😊 ❤️...
Piekne swiadectwo. Dziekuje!
Piękne świadectwo. Niech Wam Bóg Błogosławi.❤❤❤
Naprawdę życzę dużo siły zdrowia i wytrwałości widac piękna miłość do dzieci zaakceptowanie i walka ❤
❤❤❤Chwała Ci Jezu za życie ❤za rodzinę ❤❤Piękne świadectwo piękna Boża rodzina❤Bądź uwielbiony Jezu w naszym życiu we wszystkim❤
Kochani jesteście cudownymi rodzicami.
Jesteście cudowni, lubię słuchać Waszych konferencji i świadectw.Wielkie dziękuję!
Wzruszyłam się ogromnie. Oby jak najwiecej takich wspaniałych rodzin.
Mężny mąż, wielki dar Boga dla pani Igi
Panie Boże, błogosław tej wspaniałej rodzinie.
Reportaż rzuca na kolana. Co za wspaniali ludzie, można się od Was uczyć! Dobrze się słuchało i jeszcze lepiej patrzyło. Piękne dzieciaki. Ile cudów w Waszym życiu. Dziękuję za Wasze świadectwo, niejeden raz miałam w oczach łzy wzruszenia. Gratulacje dla Państwa za wytrwałość. Niech Bóg Wam nadal błogosławi. Przepraszam za ton wypowiedzi, ale nie da się inaczej pisać niż w superlatywach.
Czy chore czy zdrowe zasługuje na milosc RODZINY💓💞💟
dziękuję. kolejny wspaniały odcinek.
Cudowna rodzina!!!! Przepiękne świadectwo!!!
Jesteście Kochani i Wspaniali♥️Niech Bóg Was błogosławi ♥️
Jesteście dla siebie wielkim darem, macie siebie i miłość między Wami, rzadko w którym związku jest taka miłość. Dzielicie si obowiązkami i wspieracie, a ile kobiet ma wszystkie obowiązki na swojej głowie.. Piękne, że macie siebie i tą miłość.
W Panu Bogu cała nadzieja,
Józio jest ślicznym i mądrym chłopcem, a Wy wspaniałymi rodzicami dacie radę, Bóg Was nie zostawi samych, wierzcie w to.
Będę się modliła za Waszą rodzinę.
❤❤
Niesamowicie kochająca się rodzina! Wasze świadectwo jest bardzo budujące i wzruszające. Życzę dużo wytrwałości i przekazujcie wiarę jak najszerszej grupie ludzi. Brawo dla Was. Modlitwa czyni cuda🥰.
Sliczne dzieciaczki i kochane ,,
Przepiękna rodzina, z Bogiem przez życie o wiele wiele łatwiej. GOD BLESS YOU !
Bardzo wzruszający reportaż... Dziękuję Wam, Kochani! Niech Pan Bóg błogosławi i dołączam do Waszych modlitw swoje modlitwy - by Józio chodził, jeśli tylko taka jest wola Boża :*
Jesteście cudowni, niech Bóg wam błogosławi♥️🙏
Wyciskacz łez. Wszystko przeżywać z Bogiem ❤
Szacunek
Jesteście wspaniali. Inspirujecie, dajecie nadzieję, całym swoim pięknym życiem i żywą wiarą udowadniacie, że Bóg jest Miłością. Niech Pan błogosławi całej Waszej Rodzinie, a Maryja otacza płaszczem swej opieki każdego dnia ❤️🙏💪
Serdeczności Rodzinko🫶🏻
Dziękuje za Wasze świadectwo ❤
Piękna Rodzina ❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Dziękuję ❤
Piękne małżeństwo ❤️🙏🌷 cudowni 🙏
Wspaniała rodzina. Silna Bogiem ❤️
Piękne i bardzo ważne świadectwo, dziękuję ❤
Wspaniały odcinek
❤
❤❤❤
❤️💪🙏
😢😢😢❤❤❤❤❤❤❤
🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰
Witam,
Rozumiem, ze Panstwo nie wiedzieliscie o chorobie dwojki pierwszych dzieci, a co za tym idzie nie mieliscie swiadomosci, ze jestescie obydwoje nosicielami tego wadliwego genu, ale wysoce nierozsadnym bylo swiadomie zdecydowac sie na kolejne dzieci I oczekiwac tego, ze otrzymaja najdrozszy lek na swiecie, a podatnicy beda placic za te infantylne decyzje. Rozumialabym ich decyzje, gdyby sami finansowali program lekowy dla swoich dzieci, a nie oczekiwali finansowania ze srodkow publicznych!!! Dzieki Bogu, kolejne dzieci sa zdrowe..
Tu nawet nie chodzi o mityczne pieniądze podatników. Jak ktoś dostaje, dla kogoś innego braknie - prosta matematyka. Również uważam za nieodpowiedzialne decydowanie się na kolejne dzieci w tej sytuacji. Nieodpowiedzialne wobec innych rodziców, którzy nie wybrali sobie tej sytuacji i zbierają grosz do grosza aż będzie - 10 mln ...
Myślenie utylitarystyczne, które pani - niestety - prezentuje jest zmorą współczesnego świata. I człowieka.
A przecież można spojrzeć na to inaczej - że dzięki tym dzieciom lek zostanie jeszcze bardziej udoskonalony, tak jak wynaleziono go dlatego, że ktoś wcześniej już chorował na tę chorobę. Na każdą sytuację można patrzeć jak na przekleństwo, przypadek i katastrofę, albo widzieć ją oczami wiernej ufności. I tego uczy ta rodzina, co więcej - swoim życiem udowadniają, że wierna ufność działa cuda. Jezu, ufam Tobie +
A nie myśleliście Państwo, ze synek przestał się rozwijać po szczepieniach? ;( ponieważ szczepienie uaktywniło pewien gen, lub chorobę wywołało
Nie no, wszystko fajnie, pięknie, ale lek został wynaleziony dopiero niedawno. Co zrobiliby Państwo, gdyby go nie było? Dzieci umierałyby powoli, w męczarniach... I bardzo nieodpowiedzialne jest rodzenie kolejnych, obciążonych genetycznie dzieci, które mają tak wielką szansę na chorobę...
dokładnie... świadome sprowadzanie potomstwa które może być niepełnosprawne i życie nie będzie komfortowe, nie widzę w tym nic pięknego
Dokładnie, ludzie wynaleźli lek a oni mówią o cudzie. To nie cud ,a zbieg okoliczności. A co by państwo zrobili gdyby wogole nie było możliwości leczenia ani szansy w najbliższym czasie. Wszystko dobrze się skończyło i całe szczęście. Ale wasze dzieci również mogą być nosicielami genu. I mieć te same problemy ze swoimi dziećmi. Oby w przyszłości były dalej lekarstwa na tą chorobę.
Ja mówię to nie cud ,a ogromne szczęście że w bliskim czasie od diagnozy dzieci dostały lek. Gdyby to było rok wcześniej Józio byłby w dużo gorszym stanie a Tereska w stanie Józia.
Nikt nie wie jaką śmiercią umrze - każdy może umierać powoli, w męczarniach. A jednak wdzięczna jestem moim rodzicom, a przede wszystkim - Panu Bogu, za dar życia +
Jesteście bardziej chorzy niż te dzieci.
Dziękuję ❤
❤❤❤❤
❤
❤❤❤❤❤❤
❤
❤❤❤❤❤❤
❤
❤❤❤