Fascynujące 👌
👌
Wyrzucić co się da i zagazować szufladę muchozolem.
no masakra, zniechęciłem się całkowicie do kupowania pokarmów, tzw. uzupełnień. Pozdrawiam
Ale to nie jest powiedziane, że one przyjechały do mnie z tym czy innym pokarmem. Mogłem je przynieść z mąką czy herbatą ze sklepu. Jak i mogły latem wlecieć przez otwarte okno. Po prostu zagnieździły się w szufladzie bo tam znalazły pokarm.
@@swebo333może tak być, ale jednak większa szansa jest w tych woreczkach.
No tak. Po prostu trzeba zachować środki ostrożności. Prewencyjnie do zamrażarki na dwa dni i koniecznie przesypać z woreczków do stałych opakowań czy słoiczków.
Nie warto kupować pokarmów na zapas. Kiedyś kupowałem duże opakowania, co prawda robaki mi nie zjadały pokarmu, a po prostu często się przeterminował, zbrylał i lądował w koszu. Teraz jestem mądrzejszy i kupuje kilka rodzajów max 3-4 i w najmniejszych pojemnikach. Niby mniej ekonomicznie to wychodzi, ale koniec końców nic się nie marnuje.
No tak. Ja w sumie mam kilka rodzajów pokarmu. I też kupuje w średnich opakowaniach. Starczają na kilka miesięcy. Biorąc pod uwagę, że karmię kilkoma na raz. Różne ryby mają różne preferencje pokarmowe. Więc trzeba mieć kilka różnych wielkości i typów pokarmów. Ja część pokarmów jeszcze dostałem.