Przyznam, że Twoje materiały są dla mnie jednymi z przyjemniejszych jakie w ostatnim czasie oglądam. Dobrze jest dostarczyć sobie konkretną dawkę Gothiczka do kawki🫡
Mi jeszcze w Gothic'ach i ogólnie w grach Piranha Bytes podoba mi się to poczucie, że rośniemy w siłę z każdym poziomem, czyli nie ma czegoś takiego że w 1 lokacji bandyci są na niskim poziomie, a w innej bandyci bez żadnego możliwego wyjaśnienia fabularnego są na o wiele wyższym poziomie, też rozmieszczenie potworów ma sens, drogi pomiędzy obozami są w miarę bezpieczne, a silniejsi przeciwnicy są głęboko w lasach i jaskiniach.
Mogłeś też wspomnieć że początkowo jesteśmy zmuszeni do poznania świata. Ale z czasem gra nie karze nam przemierzać te same obszary czy ścieżki po 100 razy, tylko daje nam możliwość teleportacji. A gdy po kilku rozdziałach przejdziemy się ponownie jakąś ścieżka to mogą nas spotkać niespodzianki. Tak ogólnie super materiał i czekam na więcej.
Taka durna moda to wydaje mi się, że zapanowała gdzieś we wczesnych latach 2010- tych, jak to się gry prześcigały "3- krotnie większy niż Skyrim!", "4- krotnie!" i tak dalej i tak dalej- a nikt jakoś nie zauważał, że Skyrim i podobne mu gry były wielkie, jak jezioro, ale płytkie jak kałuża, że robimy to samo w kółko i w kółko a nasze tak zwane przywiązanie do NPCów nie istnieje... Jakoś tak zupełnie inaczej wykonuje się zadanie z doniesieniem lekarstwa Hildzie, kiedy pamięta się, jak nas karmiła na początku gry, czy czyści farmę Lobartowi z orków, jak się pamięta, że nas tak naprawdę wprowadził w realia świata, a na dodatek za dość prostą robotę odział i pomógł dostać się do miasta. Zbieranie rzepy, piekielników, czy łapanie kilku robali miało sens, bo uczyło nas, gdzie co jest, a przy okazji można było załapać się na robienie innych zadań(choćby znalezienie Neka)- a w większości innych RPGów to jest tylko na zasadzie "przynieś mi 10 XXX"
To wynikało po prostu z przeskoku technologicznego, bo kiedyś robienie dużego otwartego świata było niewykonalne (patrz Gothic 3) To, że światy robiły się coraz większe nie było niczym złym, problemem stało się: Co tu zrobić by go zapełnić. Wraz z dużym rozmiarem idzie także dużo pracy nad jego wypełnianiem. I tak doszyliśmy do tych nieszczęsnych pytajników "?" które są pójściem na skróty, tu gniazdo potworów, tu skrzynia pod wodą i zrób tak z 50 razy
@@histhoryk2648 Więc wychodzi na to że duży świat jednak jest zły, bo utrudnia wypełnienie go ciekawą zawartością. Małe otwarte światy zawsze są lepsze, bo: - eksploracja terenu ma więcej sensu. Jeśli w ciągu gry będziemy przemierzać te same tereny, to poznanie terenu, nauczenie się sprawnego przmieszczania po nim, znaleznienie skrótów i tajnych przejść, staje się czymść głębszym niż tylko fakt jednokrotnego przemieszczenia się z punktu A do B. Staje się nabyciem pewnej umiejętności, a nie tylko jednokrotnym osiągnięciem, co sprawia, że eksploracja staje się znacznie ważniejsza w grze i z tego powodu bardziej interesująca, - mały świat to mała liczba postaci. Łatwiej jest twórcom nadać każdej z nich charakteru i łatwiej nam się do nich przywiązać. Gdy w toku fabuły wciąż pojawiają się te same postacie, łatwiej nam się do nich przywiązać, a sama fabuła nabiera bardziej naturalnego charakteru. Z tego właśnie powodu ludzie potrafią zapamiętać niemal każdą postać z Gothica, nawet te z drugiego szeregu istotności dla fabuły. - albo ilość, albo jakość. Nie ma bata, że przy tych samych zasobach produkcyjnych, powiększenie świata nie obniży jego jakości i dopracowania.
5:03 Gdyby nie było magicznej bariery, nie było by i gry. Co by stało Rhobarowi II na przeszkodzie, by znowu podporządkować sobie kolonie - zrobić z "wolnych" więźniów - zwykłych więźniów ?
Jak zwykle wysokiej wartości materiał. Kompletnie zrozumiałe odczucia, sam wielokrotnie wracam do wieśka 3 by raz jeszcze móc zobaczyć przepiękny krajobraz Skelige, często wzbogacony o wspaniałą muzykę nadającą klimat.
Lubię umiarkowane światy. Ja najlepiej czuję przemierzanie świata typu Skyrim. Niby jest duży, ale nie jakoś mega wielki, dużo ikonek gdzie mogę coś odkryć, ale nie pytajników z góry. Gothic też jest git, ale najbardziej bez celu lubię właśnie chodzić po Skyrim.
Widać progress w robieniu filmików! Wrzucenie innej gry (wraz z gameplayem) w celach porównania i Iger w swojej postaci poza stałym miejscem nagrywek. Jako stały widz bardzo doceniam!
Świetnie uchwyciłeś sedno przewagi Gothica na współczesnymi tytułami. Mały świat ale "gęsty" każdy krok w Gothicu jest ciężki i czegoś uczy, każda lokacja ma historię... świat Gothica ma duszę... a nie jak obecne RPG kolejna lokacja i kolejna i tyle bez historii. Imersja - to słowo klucz jak mam na myśli Gothica.
Ja New Balance za trzecim podejsciem przeszzedlem w 150h także luuuuzik. Fabula, czyszczenie, dbanie o eq i rozwoj postaci jak tez myslenie jak i co mozna w tym momencie zrobic. Teraz z kumplami walimy coopa w NB i po 30h jestesmy w jarkendarze :D
Red dead redemption 2 też jest ogromna i po skończeniu gry trzeba mieć szczęście albo wiedzieć kiedy i gdzie pójść żeby natrafić na jakieś mini zadanie albo zdarzenie a jednak mam w tej grze 400 godzin (-50 na online, dopiero skończyłem te grę i to pierwszy raz, a nie żadne kolejne podejście) i dalej uwielbiam sobie z jednego końca mapy na drugi konno pojechać. Bądź pójść do saloonu, najebać się jak menel i zaczepić jakiegoś NPC co wywoła bójkę między nami
Ja problem zbyt dużego świata miałem w Wiedźminie 3. Grało się fajnie, ale po wielu godzinach robienia zadań pobocznych i chodzenia od znacznika do znacznika po prostu mi się znudziło i przez to ledwo co liznąłem wątek główny.
Prawda jest taka ,że kurier przedstawiony fabule Fallout New Vegas kanonicznie nazywa się Jerzy Killer ,który jest imigrantem polskiego pochodzenia ,który został zamknięty w ukrytej krypcie Vault - Tech wykonującej kolejne testy śpiączek kriogenicznych.
Szczególnie w obszarze Khorinis wykorzystany jest każdy milimetr mapy. Od początkowej lokacji do przełęczy jest dosłownie kilkanaście kroków (ale przedzielenie tego terenu cienką ścianą skał daje wrażenie, że to daleko za górami) Twórcy niesamowicie dobrze się spisali projektując każdy zakręt, stawiając każde drzewo, tak że mapa wydaje się być co najmniej kilkukrotnie większa niż w rzeczywistości
Przykład z innego gatunku gier - uwielbiam świat Batmana: Arkham City. To małe miasto - więzienie (więc naturalne ograniczenia podobne jak w Gothicu I), które na przestrzeni nocy bardzo mocno się zmienia wskutek wojny gangów, aktywności Batmana i innych, niespodziewanych czynników. Każdy zakątek mapy ma charakterystyczne punkty i po jakimś czasie uczymy się, jak bez podpowiedzi dotrzeć do poszczególnych lokacji. Wyróżniającym aspektem są bardzo naturalne i często zabawne dialogi przestępców komentujących najświeższe wydarzenia.
Świetny materiał. Wiem że fani czekają na Remake Gothic ja sam czekam. Ale można by porównać światy Gothic z Risen. Jako fan Gothica ograłem również te tytuły wraz z Elex 1 i 2. Ciekawy jestem takiego materiału.
Dla mnie Itemy w Gothicu też są lepsze niż w nowszych grach bo jest ich mniej oraz widzimy je na innych postaciach. Przez co łatwiej nam określić znaczenie i uprzywilejowanie postaci w grze oraz samemu usytuować się w tej strukturze poprzez chęć zdobycia określonego pancerza. W wiedźminie irytowało mnie że co chwile można było znaleźć item który wyglądał jak 5 poprzednich ale miał inne staty i bonusy.
RDR2 ma bardzo ogromny świat, ale przy tym mocno żywy, więc czuć w nim monotonności. Choć wiem, że nie znajdę żadnego nowego konia, to i tak zatrzymuję się, by popatrzeć na dzikie stado. Lubię też jeździć z lokacji do lokacji i podziwiać widoczki, od czasu do czasu zajeżdżając do obozu wrogiego gangu i wdać się w konflikt. Bardzo dobrze zrobiony otwarty świat.
Fajnie, że przywołałeś przykład Assassin's Creed Valhalla, bo aktualnie sobie ogrywam tą część. I zgadzam się z tym, że ta gra to strasznie wielka kobyła, i prawdę mówiąc, to co raz mniej mam ochotę w nią grać. Już dużo bardziej podobało mi się AC Mirage, które jest tak z 5 razy krótsze od Valhalli, a do tego jest faktycznie grą o asasynach.
Ja Valhallę porzucałem kilka razy, aż w końcu postanowiłem ją skończyć, moim zdanie Asasyny powinny być skradankami a nie RPG'ami z otwartymi światami.
Dokładnie jak mówisz. Obecne gry to kopiuj wklej, dlatego nie gram w nowe gry z otwartymi światami, starfield przekroczył granicę powtarzalności. Fallout do 4 części ma ładny ciekawy świat, gothic, choć 3 część mnie nudziła powtarzalnością, lubię gry które nagradzają gracza za eksploracje, ale nie skalują losowo ekwipunku, czy postaci adekwatnie do Ciebie. Wolę rozwiązania gdzie budujesz potężną postać, mając na strzała niemal wszystko.
No właśnie czy w gothic czy elex co 10 metrów coś jest coś można znałeść gdzie nie pójdziesz coś jest mapa nie jest ogromna i cała zajeb.. Przeroznymi rzeczami, co jest wielka zaleta bo w większości jak nie wszystkich mapa jest wielka ogromna i im większa mapa tym więcej trzeba zapier.. Od misji do misji a mapa jest pusta i nudna i nie trzeba ogromnej mapy żeby były ładne widoki
Mi zajęło 350h by zrobić Valhallę na 100%. Ło panie, to dopiero była przygoda, trochę niżej tylko jest Odyssey- 220h. Nie twierdzę, że się nie nużyłem, może w 10% wobec całej gry. Nie ma gier idealnych 🤔
Worek respektu za 100 % 💰👏 ja skończyłam fabułę i dodatki, ale parę procent jeszcze mi brakuje. Podzielam zdanie, że tem wieeeelki świat nie musi być całkiem nużący, myślę że tutaj dużą rolę grają osobiste preferencje co do settingu i sposób eksploracji.
Zdecydowanie wolę zamknięte światy i zmieniające się lokacje. Dla mnie ideałem jest Wiedźmin 2. Mamy jakiś główny cel, od początku do końca. Jesteśmy w danym miejscu, w nim mamy coś mniejszego do zrobienia. Jakiś krok do celu. Czuje się tą podróż. Już na początku gry wiemy jakie jest nasze zadanie i cały czas się do niego zbliżamy. To nie odciąga nas od fabuły, nawet jak wykonujemy misje poboczne. Otwarty świat psuje grę. Na przykład Wiedźmin 3. Tam łatwo było zapomnieć gdzie i po co jesteśmy. Biegamy sobie na przykład po Nowigradzie i trzeba sobie przypomnieć, co mamy zrobić? Aaaaa faktycznie, znaleźć Wyspę Mgieł. Już Cyberpunk lepiej sobie z tym radzi, bo mamy coś pilnego do zrobienia w mieście i ciągle jesteśmy w mieście i okolicach. W Gothicu mamy coś do zrobienia i jesteśmy tu i teraz, to też fajnie działa, bo fabuła się nie rozmywa. I cel gry też jest jasny, wiemy co i po co mamy zrobić. Podział na rozdziały też fajnie nadaje bieg historii
Niestety problemem, aktualnych gier z dużym otwartym światem jest to, że połowa znaczników to te same misje, zlecenia lekko zmienione i finalnie tego nawet się nie chce sprawdzać. Ciekawe czy w Gothic Remaku ten świat większy o 20-30% będzie tak samo wypełniony jak w pierwowzorze :D
Hejterski komentarz: Kroniki Myrtany pokazały jak robić duży, ale dobrze zaprojektowany świat, gdzie za każdym rogiem jest coś do znalezienia. Ktos powie: ale przecież G1 i G2 własnie takie są. Odpowiadam na to: Fakt, ale porownajcie sobie teraz miasto Archolos z tym wypizdowem miastem portowym Khorinis z dwiema ulicami na krzyż. Pirania mogła się bardziej przylozyć do projektu miasta.
Znowu to spuszczanie się nad Kronikami 🤣 Piranie ograniczał budżet i silnik gry, większe miasto obciążałoby już dość leciwy silnik zengin Taki elex pokazał że pirania potrafi robić duże światy 👍
Fajny materiał! Ale musimy pamiętać, że otwarty świat w Horizon czy Assasin's Creed to zupełnie różny gatunek niż ten w Gothicu. O ile z odległej perspektywy takie porównanie ma sens, ale jak się przyjrzymy to cały game design Horizon czy AC nie działałby w świecie zbudowanym na zasadach Gothica. W takim wypadku idziemy w kierunku "gra byłaby lepsza, jakby wszystko w niej było inne", a nie tędy droga.
No nie wiem, pierwszy Asasyn był strasznie monotonny, praktycznie pozbawiony aktywności pobocznej. Dopiero w dwójce to naprawili, historia była znacznie ciekawsza oraz można było zająć się dodatkowymi aktywnościami. Co do dużych światów to Red Dead II pokazał, że ogromna piaskownica wcale nie musi być monotonna :D
@@IgerTV Miałem wrażenie, że w filmie bardziej odnosisz się do nowych odsłon (Valhalla) niż do pierwszych, które grami RPG nawet nie były. RDR2 ma bardzo monotonny świat, ale też world-building i generalnie design gry jest tego świadomy. Mając konia, piękne widoki i motyw podróży przez dziki zachód - to działa. W Gothicu tego nie ma, ale za to przejście od obozu, do obozu, trwa tylko 4 minuty. Taka zmiana skali jest dużym plusem Gothica i to się graczom podobało. Ogólnie nie neguję Twojej opinii, bo masz rację, że świat Gothica jest świetnie przemyślany, ale też trudno go do czegokolwiek porównywać, bo ograniczenie terenu też głównie wynika z ograniczeń technologicznych Piranha Bytes - natomiast chwała za to, że zrobili to z głową. Ja doceniam, bo Gothic natchnął mnie, żeby tworzyć gry i często czerpię z niego inspiracje w pracy.
Gothic 1 i 2 mają zajebiste sterowanie. Mi się podoba. Pokonanie jednego słabego przeciwnika daje więcej frajdy niż pokonanie 1000 koksów w innych grach. A fabuła jest kozacka. Górnicza Dolina i Khorinis są genialne. Chciałbym żyć w tamtym świecie jako najemnik. Więcej więcej Gothica!!! Gothica nigdy za wiele!!!
Jest jedna rzecz o której nie wspomniałeś, a która odrzuca mnie totalnie od większości nowych tytułów czyli skalowanie się świata/przeciwników wraz z naszym lvlem przez co np w takim Baldurs Gate 3 nie ma żadnej satysfakcji z wbijania lvla i stawania się silniejszym, jakie to jest frustrujące. To jest prawdziwy rak obecnych gier, Gothic nie ma nas za idiotów rzuca nas w świat gdzie na 1 lvlu zabija nas wszystko to od gracza zależy czy przetrwa, przez co wzbieranie na sile jest bardzo satysfakcjonujące, a później po tym wysiłku pozwala nam na zostanie prawdziwym monstrum i bosem. Inna sprawa to skomplikowanie systemu umiejętności, nowe gry przypominają wypełnianie Excela tysiące skilów tu jakieś procenty, to to, tu sro. Co nam z dużego świata jak on lvluje razem z nami, po wgraniu moda do Skyrima na nielevelowalny świat gry gra staje się 10 razy bardziej grywalna. Jesli chodzi o bogactwo świata to właśnie Skyrim to chyba szczyt wszystkich gier.
domyslam sie ze jak by starczyło czasu na wszysyko w g1 zupełnie inaczej by to wyglądało ... z reszta widzielismy u psimka ile aktywnosci animacji i lokacji zostało wycietych z powodu braku czasu... jest tez mnóstwo waypointow niewykozystanych... miejmy nadzieje ze w remake dadza rade ;] bo juz odłozylem pieniążki i odrazu kupuje w ciemno!
Pytanie z końca było tendencyjne: duże i monotonne światy, czy małe i dobrze zaprojektowane. A czemu na przykład nie dać do wyboru dużych i dobrze zaprojektowanych oraz małych i pustych? XD
Ja osobiście jestem fanem zamkniętych światów. Uważam, że wielkość terenu i jego dobre zagospodarowanie zrobi całą robotę danej produkcji, ponieważ otwarte światy mają to do siebie, że są otwarte, byle tylko wydłużać graczowi rozgrywkę przed dłuższe podróże między lokacjami i te podróże robią się strasznie monotonne. O Gothic III nie chciałbym się wypowiadać, bo wiele w niego nie grałem, ale pierwsze dwie części miały okej świat rozmiarowo, ale zabrakło tam czasem dodania czegoś i wydawało się trochę pusto. Oczywiście tę wadę można zauważyć najbardziej w Gothic I, bo jest on w nieporównywalnie gorszym stanie pod tym względem niż Gothic II.
Ziro dawn był o wiele Ciekawszy od Forbiden West, 2 ledwo skończyłem i nie wróciłem a 1 do tej pory uważam za jedną z lepszych gier. Edit:najbardziej lubię duże dobrze zaprojektowanie światy, chociażby Ghost of Tshusima Rdr2 czy 1 DL.
Ej dobra ale Gothic 1 i 2 mają bardzo fajne i intuicyjne sterowanie! Nie czaję czemu ludzie narzekają. Gdy grałem pierwszy raz to mniej czasu mi zajęło ogarnięcie tego niż gdy grałem pierwszy raz w grę na WSAD
TO zależy, ja wolę aby sterowanie było strzałkami a nie WSADem. Teraz jak nagrywam jakieś fragmenty Gothica 1 to nie daję rady grać bo przyzwyczaiłem się do strzałek właśnie.
Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że w Gothic 1 bugując grę lub używając kodów możemy w pierwszym rozdziale dostać się do wnętrza Świątyni Śniącego, gdzie będą na nas czekać apokaliptyczni Strażnicy Świątynni i Cor Calom z Nowicjuszami XD Zdecydowanie się zgadzam, że zbyt duże otwarte światy pełne powtarzalnych czynności to wada współczesnych gier. Zdecydowanie wolałabym, aby Gothic 3 tak samo jak poprzednie części był mniejszym światem, ale pełnym ciekawej zawartości i podzielonym na sektory.
ja wole potezne swiaty takie jak Valhalla i wiedzmin 3 czy rdr2.Nie przeszkada mi,ze gra jest na 150-200 godzin poniewaz im dluzej trwa tym dluzej naciesze sie rozwojem postaci jak i samym swiatem poza tym takie gry to moj jedyny gust(open wordly) a ich sensownych za wiele nie wychodzi by powidziec nagle,ze nie mam czasu na taka nowa gre.
Przyznam, że Twoje materiały są dla mnie jednymi z przyjemniejszych jakie w ostatnim czasie oglądam. Dobrze jest dostarczyć sobie konkretną dawkę Gothiczka do kawki🫡
Kurde przeczytałem komentarz twoim głosem, wielkie dzięki :D
Mi jeszcze w Gothic'ach i ogólnie w grach Piranha Bytes podoba mi się to poczucie, że rośniemy w siłę z każdym poziomem, czyli nie ma czegoś takiego że w 1 lokacji bandyci są na niskim poziomie, a w innej bandyci bez żadnego możliwego wyjaśnienia fabularnego są na o wiele wyższym poziomie, też rozmieszczenie potworów ma sens, drogi pomiędzy obozami są w miarę bezpieczne, a silniejsi przeciwnicy są głęboko w lasach i jaskiniach.
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam Igera za bycie dystyngowanym dżentelmenem. Szacun za styl !! I oczywiście jak zawsze świetny odcinek
Mogłeś też wspomnieć że początkowo jesteśmy zmuszeni do poznania świata. Ale z czasem gra nie karze nam przemierzać te same obszary czy ścieżki po 100 razy, tylko daje nam możliwość teleportacji. A gdy po kilku rozdziałach przejdziemy się ponownie jakąś ścieżka to mogą nas spotkać niespodzianki. Tak ogólnie super materiał i czekam na więcej.
Taka durna moda to wydaje mi się, że zapanowała gdzieś we wczesnych latach 2010- tych, jak to się gry prześcigały "3- krotnie większy niż Skyrim!", "4- krotnie!" i tak dalej i tak dalej- a nikt jakoś nie zauważał, że Skyrim i podobne mu gry były wielkie, jak jezioro, ale płytkie jak kałuża, że robimy to samo w kółko i w kółko a nasze tak zwane przywiązanie do NPCów nie istnieje...
Jakoś tak zupełnie inaczej wykonuje się zadanie z doniesieniem lekarstwa Hildzie, kiedy pamięta się, jak nas karmiła na początku gry, czy czyści farmę Lobartowi z orków, jak się pamięta, że nas tak naprawdę wprowadził w realia świata, a na dodatek za dość prostą robotę odział i pomógł dostać się do miasta. Zbieranie rzepy, piekielników, czy łapanie kilku robali miało sens, bo uczyło nas, gdzie co jest, a przy okazji można było załapać się na robienie innych zadań(choćby znalezienie Neka)- a w większości innych RPGów to jest tylko na zasadzie "przynieś mi 10 XXX"
To wynikało po prostu z przeskoku technologicznego, bo kiedyś robienie dużego otwartego świata było niewykonalne (patrz Gothic 3)
To, że światy robiły się coraz większe nie było niczym złym, problemem stało się: Co tu zrobić by go zapełnić. Wraz z dużym rozmiarem idzie także dużo pracy nad jego wypełnianiem. I tak doszyliśmy do tych nieszczęsnych pytajników "?" które są pójściem na skróty, tu gniazdo potworów, tu skrzynia pod wodą i zrób tak z 50 razy
@@histhoryk2648 Więc wychodzi na to że duży świat jednak jest zły, bo utrudnia wypełnienie go ciekawą zawartością. Małe otwarte światy zawsze są lepsze, bo:
- eksploracja terenu ma więcej sensu. Jeśli w ciągu gry będziemy przemierzać te same tereny, to poznanie terenu, nauczenie się sprawnego przmieszczania po nim, znaleznienie skrótów i tajnych przejść, staje się czymść głębszym niż tylko fakt jednokrotnego przemieszczenia się z punktu A do B. Staje się nabyciem pewnej umiejętności, a nie tylko jednokrotnym osiągnięciem, co sprawia, że eksploracja staje się znacznie ważniejsza w grze i z tego powodu bardziej interesująca,
- mały świat to mała liczba postaci. Łatwiej jest twórcom nadać każdej z nich charakteru i łatwiej nam się do nich przywiązać. Gdy w toku fabuły wciąż pojawiają się te same postacie, łatwiej nam się do nich przywiązać, a sama fabuła nabiera bardziej naturalnego charakteru. Z tego właśnie powodu ludzie potrafią zapamiętać niemal każdą postać z Gothica, nawet te z drugiego szeregu istotności dla fabuły.
- albo ilość, albo jakość. Nie ma bata, że przy tych samych zasobach produkcyjnych, powiększenie świata nie obniży jego jakości i dopracowania.
5:03 Gdyby nie było magicznej bariery, nie było by i gry. Co by stało Rhobarowi II na przeszkodzie, by znowu podporządkować sobie kolonie - zrobić z "wolnych" więźniów - zwykłych więźniów ?
Kolejny świetny materiał.
Ja wolę mniejsze światy ale lepiej zaprojektowane bo duże i monotonne szybko mi się nudzą :)
Jak zwykle wysokiej wartości materiał. Kompletnie zrozumiałe odczucia, sam wielokrotnie wracam do wieśka 3 by raz jeszcze móc zobaczyć przepiękny krajobraz Skelige, często wzbogacony o wspaniałą muzykę nadającą klimat.
Dzięki :D
Lubię umiarkowane światy. Ja najlepiej czuję przemierzanie świata typu Skyrim. Niby jest duży, ale nie jakoś mega wielki, dużo ikonek gdzie mogę coś odkryć, ale nie pytajników z góry. Gothic też jest git, ale najbardziej bez celu lubię właśnie chodzić po Skyrim.
Widać progress w robieniu filmików! Wrzucenie innej gry (wraz z gameplayem) w celach porównania i Iger w swojej postaci poza stałym miejscem nagrywek. Jako stały widz bardzo doceniam!
Dzięki :D
Świetnie uchwyciłeś sedno przewagi Gothica na współczesnymi tytułami. Mały świat ale "gęsty" każdy krok w Gothicu jest ciężki i czegoś uczy, każda lokacja ma historię... świat Gothica ma duszę... a nie jak obecne RPG kolejna lokacja i kolejna i tyle bez historii. Imersja - to słowo klucz jak mam na myśli Gothica.
Ja New Balance za trzecim podejsciem przeszzedlem w 150h także luuuuzik. Fabula, czyszczenie, dbanie o eq i rozwoj postaci jak tez myslenie jak i co mozna w tym momencie zrobic. Teraz z kumplami walimy coopa w NB i po 30h jestesmy w jarkendarze :D
Elegancki prowadzący, elegancka gra. Szanuję i subskrybuję.
Dzięki :D
Red dead redemption 2 też jest ogromna i po skończeniu gry trzeba mieć szczęście albo wiedzieć kiedy i gdzie pójść żeby natrafić na jakieś mini zadanie albo zdarzenie a jednak mam w tej grze 400 godzin (-50 na online, dopiero skończyłem te grę i to pierwszy raz, a nie żadne kolejne podejście) i dalej uwielbiam sobie z jednego końca mapy na drugi konno pojechać. Bądź pójść do saloonu, najebać się jak menel i zaczepić jakiegoś NPC co wywoła bójkę między nami
Ja problem zbyt dużego świata miałem w Wiedźminie 3. Grało się fajnie, ale po wielu godzinach robienia zadań pobocznych i chodzenia od znacznika do znacznika po prostu mi się znudziło i przez to ledwo co liznąłem wątek główny.
No niestety, przez wielki świat fabuła Wiedźmina 3 nieco się rozmywa
Dobry materiał. Dzięki
Prawda jest taka ,że kurier przedstawiony fabule Fallout New Vegas kanonicznie nazywa się Jerzy Killer ,który jest imigrantem polskiego pochodzenia ,który został zamknięty w ukrytej krypcie Vault - Tech wykonującej kolejne testy śpiączek kriogenicznych.
Szczególnie w obszarze Khorinis wykorzystany jest każdy milimetr mapy. Od początkowej lokacji do przełęczy jest dosłownie kilkanaście kroków (ale przedzielenie tego terenu cienką ścianą skał daje wrażenie, że to daleko za górami) Twórcy niesamowicie dobrze się spisali projektując każdy zakręt, stawiając każde drzewo, tak że mapa wydaje się być co najmniej kilkukrotnie większa niż w rzeczywistości
Gomez przeprowadził Specjalną 3 dniową operację wojskową xD
To była ironia u Igera ;)
Powiem krótko.
Kiedy znasz topografie 3 pierwszych gothicow na pamięć, a nie znasz topografii w pełni swojego miasta xD
Gothic to nadgra.
Dopiero Elden ring pokazal jak powinno sie robic duzo otwarty swiat, absolutny majstersztyk jak i gothici 😁💪
Przykład z innego gatunku gier - uwielbiam świat Batmana: Arkham City. To małe miasto - więzienie (więc naturalne ograniczenia podobne jak w Gothicu I), które na przestrzeni nocy bardzo mocno się zmienia wskutek wojny gangów, aktywności Batmana i innych, niespodziewanych czynników. Każdy zakątek mapy ma charakterystyczne punkty i po jakimś czasie uczymy się, jak bez podpowiedzi dotrzeć do poszczególnych lokacji. Wyróżniającym aspektem są bardzo naturalne i często zabawne dialogi przestępców komentujących najświeższe wydarzenia.
Świetny materiał.
Wiem że fani czekają na Remake Gothic ja sam czekam. Ale można by porównać światy Gothic z Risen. Jako fan Gothica ograłem również te tytuły wraz z Elex 1 i 2. Ciekawy jestem takiego materiału.
Dla mnie Itemy w Gothicu też są lepsze niż w nowszych grach bo jest ich mniej oraz widzimy je na innych postaciach. Przez co łatwiej nam określić znaczenie i uprzywilejowanie postaci w grze oraz samemu usytuować się w tej strukturze poprzez chęć zdobycia określonego pancerza. W wiedźminie irytowało mnie że co chwile można było znaleźć item który wyglądał jak 5 poprzednich ale miał inne staty i bonusy.
Dokładnie. Miejmy nadzieję, że w Remaku będzie po staremu.
Mnie otwarte światy męczą od zawsze dlatego najwięcej grałem w Gothica :)
7:34 I see what you did there 😂
Days Gone wyśmienity przykład jak zorganizować świat gry, żeby dobrze się w to grało i zaskakiwało 😁
Dokładnie :D
RDR2 ma bardzo ogromny świat, ale przy tym mocno żywy, więc czuć w nim monotonności. Choć wiem, że nie znajdę żadnego nowego konia, to i tak zatrzymuję się, by popatrzeć na dzikie stado. Lubię też jeździć z lokacji do lokacji i podziwiać widoczki, od czasu do czasu zajeżdżając do obozu wrogiego gangu i wdać się w konflikt. Bardzo dobrze zrobiony otwarty świat.
Fajnie, że przywołałeś przykład Assassin's Creed Valhalla, bo aktualnie sobie ogrywam tą część. I zgadzam się z tym, że ta gra to strasznie wielka kobyła, i prawdę mówiąc, to co raz mniej mam ochotę w nią grać. Już dużo bardziej podobało mi się AC Mirage, które jest tak z 5 razy krótsze od Valhalli, a do tego jest faktycznie grą o asasynach.
Ja Valhallę porzucałem kilka razy, aż w końcu postanowiłem ją skończyć, moim zdanie Asasyny powinny być skradankami a nie RPG'ami z otwartymi światami.
Dokładnie jak mówisz. Obecne gry to kopiuj wklej, dlatego nie gram w nowe gry z otwartymi światami, starfield przekroczył granicę powtarzalności. Fallout do 4 części ma ładny ciekawy świat, gothic, choć 3 część mnie nudziła powtarzalnością, lubię gry które nagradzają gracza za eksploracje, ale nie skalują losowo ekwipunku, czy postaci adekwatnie do Ciebie. Wolę rozwiązania gdzie budujesz potężną postać, mając na strzała niemal wszystko.
No właśnie czy w gothic czy elex co 10 metrów coś jest coś można znałeść gdzie nie pójdziesz coś jest mapa nie jest ogromna i cała zajeb.. Przeroznymi rzeczami, co jest wielka zaleta bo w większości jak nie wszystkich mapa jest wielka ogromna i im większa mapa tym więcej trzeba zapier.. Od misji do misji a mapa jest pusta i nudna i nie trzeba ogromnej mapy żeby były ładne widoki
Mi zajęło 350h by zrobić Valhallę na 100%. Ło panie, to dopiero była przygoda, trochę niżej tylko jest Odyssey- 220h.
Nie twierdzę, że się nie nużyłem, może w 10% wobec całej gry. Nie ma gier idealnych 🤔
Worek respektu za 100 % 💰👏 ja skończyłam fabułę i dodatki, ale parę procent jeszcze mi brakuje. Podzielam zdanie, że tem wieeeelki świat nie musi być całkiem nużący, myślę że tutaj dużą rolę grają osobiste preferencje co do settingu i sposób eksploracji.
@@agab.2200 A ja worek wdzięczności Tobie podaruję 💰😇
Zdecydowanie wolę zamknięte światy i zmieniające się lokacje. Dla mnie ideałem jest Wiedźmin 2. Mamy jakiś główny cel, od początku do końca. Jesteśmy w danym miejscu, w nim mamy coś mniejszego do zrobienia. Jakiś krok do celu. Czuje się tą podróż. Już na początku gry wiemy jakie jest nasze zadanie i cały czas się do niego zbliżamy. To nie odciąga nas od fabuły, nawet jak wykonujemy misje poboczne. Otwarty świat psuje grę. Na przykład Wiedźmin 3. Tam łatwo było zapomnieć gdzie i po co jesteśmy. Biegamy sobie na przykład po Nowigradzie i trzeba sobie przypomnieć, co mamy zrobić? Aaaaa faktycznie, znaleźć Wyspę Mgieł. Już Cyberpunk lepiej sobie z tym radzi, bo mamy coś pilnego do zrobienia w mieście i ciągle jesteśmy w mieście i okolicach. W Gothicu mamy coś do zrobienia i jesteśmy tu i teraz, to też fajnie działa, bo fabuła się nie rozmywa. I cel gry też jest jasny, wiemy co i po co mamy zrobić. Podział na rozdziały też fajnie nadaje bieg historii
Zdecydowanie małe i dobrze zaprojektowane. Kiedyś był hype na wielkie światy ale poszło to trochę nie w tą stronę
🎉
Mam też nadzieje, ze jak gothic remake wyjdzie i wyjdzie dobrze to ruszy branze gier 🎉
Również mam taką nadzieję i chciałbym żeby ruszając branże gier do przodu dało to nam osobny podgatunek gier Gothiclike
@@akrumvatum1627 już gdzieś coś się zaczęło dziać. Greedfall dawał nadzieję na coś, ale mi jakoś nie specjalnie przypadł do gustu
Ja to bardziej czekam, aż zrobią remake trzech części i finalnie zabiorą się za Gothic 4 :D
@@IgerTV to przede wszystkim 👌💪 może dożyjemy xD
Mam tak samo jak ty, widziałem to ostatnio tez na przykladzie gta 5 i san andreas
Male światy dobrze zaprojektowane😎
Iger a może taki pomysł ... Zrób serie Gothic 2 Kroniki Myrtany Archolos, odcinek po odcinku po prostu gameplay z komentarzem lub też nie ;)
a grałeś w Kingdom Come Deliverance ? Tam się chce zwiedzać lasy i łąki :)
Jedna z moich ulubionych gier pomimo, że grałem w 25-30 klatkach :D
Niestety problemem, aktualnych gier z dużym otwartym światem jest to, że połowa znaczników to te same misje, zlecenia lekko zmienione i finalnie tego nawet się nie chce sprawdzać.
Ciekawe czy w Gothic Remaku ten świat większy o 20-30% będzie tak samo wypełniony jak w pierwowzorze :D
Też jestem ciekaw jak zapełnią puste miejsca, oby tego nie spaprali :D
Hejterski komentarz: Kroniki Myrtany pokazały jak robić duży, ale dobrze zaprojektowany świat, gdzie za każdym rogiem jest coś do znalezienia. Ktos powie: ale przecież G1 i G2 własnie takie są. Odpowiadam na to: Fakt, ale porownajcie sobie teraz miasto Archolos z tym wypizdowem miastem portowym Khorinis z dwiema ulicami na krzyż. Pirania mogła się bardziej przylozyć do projektu miasta.
Silbach jest chyba większe niż Khorinis xD
@@ronnie199011 bez kitu hahah
No tak, ponad 20 lat różnicy między modem, a podstawką nie miało żadnego wpływu na to.
Znowu to spuszczanie się nad Kronikami 🤣 Piranie ograniczał budżet i silnik gry, większe miasto obciążałoby już dość leciwy silnik zengin Taki elex pokazał że pirania potrafi robić duże światy 👍
Dobrze że kroniki miały nieograniczony budżet. Darmowy mod... A tak swoją drogą porównać Archolos do Vengardu - kilka szop to śmiech na sali
Fajny materiał! Ale musimy pamiętać, że otwarty świat w Horizon czy Assasin's Creed to zupełnie różny gatunek niż ten w Gothicu. O ile z odległej perspektywy takie porównanie ma sens, ale jak się przyjrzymy to cały game design Horizon czy AC nie działałby w świecie zbudowanym na zasadach Gothica. W takim wypadku idziemy w kierunku "gra byłaby lepsza, jakby wszystko w niej było inne", a nie tędy droga.
No nie wiem, pierwszy Asasyn był strasznie monotonny, praktycznie pozbawiony aktywności pobocznej. Dopiero w dwójce to naprawili, historia była znacznie ciekawsza oraz można było zająć się dodatkowymi aktywnościami. Co do dużych światów to Red Dead II pokazał, że ogromna piaskownica wcale nie musi być monotonna :D
@@IgerTV Miałem wrażenie, że w filmie bardziej odnosisz się do nowych odsłon (Valhalla) niż do pierwszych, które grami RPG nawet nie były. RDR2 ma bardzo monotonny świat, ale też world-building i generalnie design gry jest tego świadomy. Mając konia, piękne widoki i motyw podróży przez dziki zachód - to działa. W Gothicu tego nie ma, ale za to przejście od obozu, do obozu, trwa tylko 4 minuty. Taka zmiana skali jest dużym plusem Gothica i to się graczom podobało. Ogólnie nie neguję Twojej opinii, bo masz rację, że świat Gothica jest świetnie przemyślany, ale też trudno go do czegokolwiek porównywać, bo ograniczenie terenu też głównie wynika z ograniczeń technologicznych Piranha Bytes - natomiast chwała za to, że zrobili to z głową. Ja doceniam, bo Gothic natchnął mnie, żeby tworzyć gry i często czerpię z niego inspiracje w pracy.
👍
Gothic 1 i 2 mają zajebiste sterowanie. Mi się podoba. Pokonanie jednego słabego przeciwnika daje więcej frajdy niż pokonanie 1000 koksów w innych grach. A fabuła jest kozacka. Górnicza Dolina i Khorinis są genialne. Chciałbym żyć w tamtym świecie jako najemnik. Więcej więcej Gothica!!! Gothica nigdy za wiele!!!
Ładnie wyglądają te nowe gry, masz racje ale dal bym sobie rękę uciąć że gothic 3 na silniku g2 był by sukcesem. Pozdro
Ktoś już chyba zrobił filmik o tym jak wyglądał by Gothic 3 na silniku jedynki i dwójki.
Jest jedna rzecz o której nie wspomniałeś, a która odrzuca mnie totalnie od większości nowych tytułów czyli skalowanie się świata/przeciwników wraz z naszym lvlem przez co np w takim Baldurs Gate 3 nie ma żadnej satysfakcji z wbijania lvla i stawania się silniejszym, jakie to jest frustrujące. To jest prawdziwy rak obecnych gier, Gothic nie ma nas za idiotów rzuca nas w świat gdzie na 1 lvlu zabija nas wszystko to od gracza zależy czy przetrwa, przez co wzbieranie na sile jest bardzo satysfakcjonujące, a później po tym wysiłku pozwala nam na zostanie prawdziwym monstrum i bosem. Inna sprawa to skomplikowanie systemu umiejętności, nowe gry przypominają wypełnianie Excela tysiące skilów tu jakieś procenty, to to, tu sro. Co nam z dużego świata jak on lvluje razem z nami, po wgraniu moda do Skyrima na nielevelowalny świat gry gra staje się 10 razy bardziej grywalna. Jesli chodzi o bogactwo świata to właśnie Skyrim to chyba szczyt wszystkich gier.
domyslam sie ze jak by starczyło czasu na wszysyko w g1 zupełnie inaczej by to wyglądało ... z reszta widzielismy u psimka ile aktywnosci animacji i lokacji zostało wycietych z powodu braku czasu... jest tez mnóstwo waypointow niewykozystanych... miejmy nadzieje ze w remake dadza rade ;] bo juz odłozylem pieniążki i odrazu kupuje w ciemno!
Najlepszy świat to ten z ,,dzieje Khorinis,, taki tajemniczy i jeszcze niezbadany XD
XD
Wogóle Horizon Forbiden West i Elex 2 mają główną fabułę praktycznie taką samą🤣
Pytanie z końca było tendencyjne: duże i monotonne światy, czy małe i dobrze zaprojektowane. A czemu na przykład nie dać do wyboru dużych i dobrze zaprojektowanych oraz małych i pustych? XD
Świat na tamte czasy w sam raz, obecnie za maly. A elden ring pokazuje że da się zrobić dużą mapę ale dobrze
Dlatego Gothic Remake ma mieć nieco większy świat niż pierwowzór.
Gothic 3 generalnie bardzo fajny, ale po zrobieniu całej Myrtany później Varantu to następnie znowu to samo w Normarze zwyczajnie już trochę nudzi.
Uu a co cie wzielo na takie nagrywanie na zaśnieżonym dworze?
0:13 nie no, 1 czesci akurat mozna zarzucic ze ma pusty świat miejscami
No w sumie jest kilka miejscówek, które można by w fajny sposób rozbudować.
Ja osobiście jestem fanem zamkniętych światów.
Uważam, że wielkość terenu i jego dobre zagospodarowanie zrobi całą robotę danej produkcji, ponieważ otwarte światy mają to do siebie, że są otwarte, byle tylko wydłużać graczowi rozgrywkę przed dłuższe podróże między lokacjami i te podróże robią się strasznie monotonne.
O Gothic III nie chciałbym się wypowiadać, bo wiele w niego nie grałem, ale pierwsze dwie części miały okej świat rozmiarowo, ale zabrakło tam czasem dodania czegoś i wydawało się trochę pusto.
Oczywiście tę wadę można zauważyć najbardziej w Gothic I, bo jest on w nieporównywalnie gorszym stanie pod tym względem niż Gothic II.
zdecydowanie mniejsze, lepiej zaprojektowane.
Ziro dawn był o wiele Ciekawszy od Forbiden West, 2 ledwo skończyłem i nie wróciłem a 1 do tej pory uważam za jedną z lepszych gier.
Edit:najbardziej lubię duże dobrze zaprojektowanie światy, chociażby Ghost of Tshusima Rdr2 czy 1 DL.
less is more
Ej dobra ale Gothic 1 i 2 mają bardzo fajne i intuicyjne sterowanie! Nie czaję czemu ludzie narzekają. Gdy grałem pierwszy raz to mniej czasu mi zajęło ogarnięcie tego niż gdy grałem pierwszy raz w grę na WSAD
TO zależy, ja wolę aby sterowanie było strzałkami a nie WSADem. Teraz jak nagrywam jakieś fragmenty Gothica 1 to nie daję rady grać bo przyzwyczaiłem się do strzałek właśnie.
Ja też lubię sterowanie w Gothicu + podoba mi się to, że nie trzeba myszy używać
Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że w Gothic 1 bugując grę lub używając kodów możemy w pierwszym rozdziale dostać się do wnętrza Świątyni Śniącego, gdzie będą na nas czekać apokaliptyczni Strażnicy Świątynni i Cor Calom z Nowicjuszami XD
Zdecydowanie się zgadzam, że zbyt duże otwarte światy pełne powtarzalnych czynności to wada współczesnych gier.
Zdecydowanie wolałabym, aby Gothic 3 tak samo jak poprzednie części był mniejszym światem, ale pełnym ciekawej zawartości i podzielonym na sektory.
Rozmiar Gothica 3 nie jest problemem, problem leży w jego wypełnieniu a raczej jego braku
Nie lubię dużych światów, jedynie w Falloucie miało to sens ze względu na charakter świata po katastrofie
Haha jestem 777 wyświetleniem
ja wole potezne swiaty takie jak Valhalla i wiedzmin 3 czy rdr2.Nie przeszkada mi,ze gra jest na 150-200 godzin poniewaz im dluzej trwa tym dluzej naciesze sie rozwojem postaci jak i samym swiatem poza tym takie gry to moj jedyny gust(open wordly) a ich sensownych za wiele nie wychodzi by powidziec nagle,ze nie mam czasu na taka nowa gre.
Nie no bez jaj gothic to gowno jak to wygląda wgl
Gra sprzed 20 lat czego ty oczekujesz xD