Wiele utworów z Twojego repertuaru uderzało prosto po baniaku, ale tym tekstem wyszedłeś z siebie, stanąłeś obok, obszedłeś się kilka razy dookoła i wróciłeś. Uderza prosto w serducho. Wielkie pozdrowienia, Krvavy.
Bardzo mi się podoba to, że jest coraz więcej śpiewu w utworach. Chociaż lubię ten zachrypnięty krzyczany wokal to uważam, że masz piękną barwę głosu i dużo lepiej słychać to właśnie przy śpiewie czy zwykłym rapie. Zdaję sobie sprawę z tego, że to pewnie nie na stałe, nawet na to nie liczę, bo lubię każdy z tych wariantów wokalnych, jednak zawsze cieszy trochę więcej czystego wokalu. Nie mogę się doczekać ostatniego numeru i premiery na Spotify
Bardzo podobają mi się teksty na "Nokturnie", jednak muzycznie zdecydowanie silniej mówią do mnie starsze utwory - miały ciekawie rozbudowane tło, które tworzyło atmosferę i spójnie dopełniało warstwę liryczną. Obecny minimalizm i oldschoolowe bity niestety nie pozwalają mi do końca wczuć się w klimat. Tęsknię też trochę za dawnymi wokalami (nie chodzi nawet o samo operowanie głosem, ale raczej elementy melodeklamacji, zmiany tempa itp.), teraz jest bardzo rytmicznie i mam wrażenie, że trochę wymusza to mocno jednostajny podkład. Niemniej czekam na kolejne kawałki, bo tekstowo jest rewelacja.
Nie ukrywam, że prostota tej epki wynika z intensywności w słowie, wokalu i dźwięku Złej Baśni. To forma odpoczynku i chwili refleksji w tym twórczym i życiowym pędzie.
@@Krvavy rób po prostu swoje, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzać, że niby "wpadłeś w pułapkę autoplagiatu" albo to, że łączysz w jednym kawałku free jazzu z dream popem. Jest super!
Takie o. Monotonne bardzo. Słuchałem Fantasmagorii dekadę temu i wydaje mi się że wtedy bardziej się bawiłeś treścią i brzmieniem. Życzę progressu bo brakuje mi dobrych polskich raperów.
To posłuchaj niedawno wydanej Złej Baśni, bo tam bawił się treścią i brzmieniem bez przerwy. Jak się teraz słucha Fantasmagorii to chyba tylko przez nostalgię, bo nota bene ten album się bardzo kiepsko zestarzał.
Jak zawsze jest w pyte
Liczy się jakość, nie ilość. Myślę, że Twoje produkcje są na wysokim poziomie i trafiają w serca słuchaczy.
Najlepsza nutka, i bardzo mi sie podoba. !!!
Wiele utworów z Twojego repertuaru uderzało prosto po baniaku, ale tym tekstem wyszedłeś z siebie, stanąłeś obok, obszedłeś się kilka razy dookoła i wróciłeś. Uderza prosto w serducho. Wielkie pozdrowienia, Krvavy.
Dzięki.
zajebiste, do zobaczenia za 5 lat 😗
Jestem tu od 2013, trzymaj sie ciepło i mam nadzieje, że jeszcze wiele albumów uda mi się wysłuchać :)
Dekada na szlaku.
Piękny jest kult zapierdolu ,i chuj sami siebie sami zapędzimy w ten róg ,
Bardzo mi się podoba to, że jest coraz więcej śpiewu w utworach. Chociaż lubię ten zachrypnięty krzyczany wokal to uważam, że masz piękną barwę głosu i dużo lepiej słychać to właśnie przy śpiewie czy zwykłym rapie. Zdaję sobie sprawę z tego, że to pewnie nie na stałe, nawet na to nie liczę, bo lubię każdy z tych wariantów wokalnych, jednak zawsze cieszy trochę więcej czystego wokalu. Nie mogę się doczekać ostatniego numeru i premiery na Spotify
Cała ta płyta to jest pierdolony majstersztyk, znowu to zrobiłeś, udowodniłeś że po osiągnięciu perfekcji można dalej iść wyżej.
jest w wersji na winyl lub CD?
Miałem być produktywny...
Miałem węglowym.
Bardzo podobają mi się teksty na "Nokturnie", jednak muzycznie zdecydowanie silniej mówią do mnie starsze utwory - miały ciekawie rozbudowane tło, które tworzyło atmosferę i spójnie dopełniało warstwę liryczną. Obecny minimalizm i oldschoolowe bity niestety nie pozwalają mi do końca wczuć się w klimat. Tęsknię też trochę za dawnymi wokalami (nie chodzi nawet o samo operowanie głosem, ale raczej elementy melodeklamacji, zmiany tempa itp.), teraz jest bardzo rytmicznie i mam wrażenie, że trochę wymusza to mocno jednostajny podkład. Niemniej czekam na kolejne kawałki, bo tekstowo jest rewelacja.
Nie ukrywam, że prostota tej epki wynika z intensywności w słowie, wokalu i dźwięku Złej Baśni. To forma odpoczynku i chwili refleksji w tym twórczym i życiowym pędzie.
@@Krvavy rób po prostu swoje, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzać, że niby "wpadłeś w pułapkę autoplagiatu" albo to, że łączysz w jednym kawałku free jazzu z dream popem. Jest super!
Takie o. Monotonne bardzo. Słuchałem Fantasmagorii dekadę temu i wydaje mi się że wtedy bardziej się bawiłeś treścią i brzmieniem. Życzę progressu bo brakuje mi dobrych polskich raperów.
To posłuchaj niedawno wydanej Złej Baśni, bo tam bawił się treścią i brzmieniem bez przerwy. Jak się teraz słucha Fantasmagorii to chyba tylko przez nostalgię, bo nota bene ten album się bardzo kiepsko zestarzał.
@@VioPLayable A posłucham, dzięki za notkę.