Püdelsi - Hoży Ambroży

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 5 гру 2018
  • Wolność Słowa (2003)
    Bądź na bieżąco, subskrybuj kanał UA-cam:
    bit.ly/PudelsiOfficial

КОМЕНТАРІ • 3

  • @ukiziokiewicz461
    @ukiziokiewicz461 19 годин тому

    Genialne

  • @mmojdeenettfsavecanadathxt191
    @mmojdeenettfsavecanadathxt191 10 місяців тому

    2:21 There’s Glorious Finale

  • @piro3202
    @piro3202 7 місяців тому

    Sprawcą wielu był poroży
    Słodki sufler pan Ambroży
    Namiętnie z budki suflera
    Artystką pod suknie spoziera
    I pod oczami ma worki
    Gdyż ciągle chędoży aktorki
    Znów głos zamiera w budce suflera
    Zdzisia za rysia już się zabiera
    Śmigła Zdzisia właśnie dzisiaj
    Ambrożemu struga rysia
    Nieraz w loży ją ambrożył
    Popędliwy nasz chędoży
    Lękliwemi oczy pomocy wyziera
    Aktor na scenie niczym palec samotny
    Znikąd pomocy bo nie ma suflera
    Oto kariery jest koniec samotny
    Stanął aktor niczym traktor
    Ról zagranych całe mrowie
    Aktorzynie miesza w głowie
    Sufler słowa nie podpowie
    Swojej roli się nie dowie
    Stanął aktor niczym traktor
    Aktorzyna zgrywa mima
    Bo suflera w budce ni ma
    Ledwo sobie przypomina
    Jak onegdaj w pantomimach
    Mistrz lubieżny z nim poczynał
    W teatrze zapadła taka cisza
    Że było słychać jak Zdzisia struga rysia
    Słyszano nawet w najdalszej loży
    Jak hoży Ambroży w swej budce chędoży
    Gdy teatr nasłuchiwał tak już było tam wesoło
    Jak Ambroży dokazywał wnet i brawa słychać wkoło
    Patrzy tłum a w lewej loży lord Lordozo już chędoży
    Xiężna Władzia męczy dziadzia
    Liże Lodzia grafa Bodzia
    Rotmistrz Xawery rozpina haltery
    Baronowa Barbara gmera w szarawarach
    Miejscowy listonosz założył biustonosz
    Swawoli młody i chuć syci stara
    Wśród gości Ambroży Zdzisię swą prowadza
    Jednemu podpowie drugiemu doradza
    Kto w miłości błądzi pyta Ambrożego
    Ten chętnie wspomaga bliżniego słabego
    I już dziewica z dwu pany swawoli
    Bawi się dzisiaj w swej loży do woli
    Wszystkich na parterze jak i w lożach gości
    Ogarnęła mania zbiorowej miłości
    Tak sztuka upadła teatrum zostało
    To co sacrum było profanum się stało