Mam pytanko do Was :) Czy przypominasz sobie takie spotkanie, w którym poczułeś/poczułaś się naprawdę przyjęta i wysłuchana? Co sprawiło, że tak się wtedy poczułaś?
Poczułam. Zniszczyłam relacje dwie, bo byłam/jestem uzależniona od mediów społecznościowych. Kiedyś pewnie wrócą na innych zasadach, bo nie będzie się dało ich odciąć u mnie. Jestem niepełnosprawna i mało mobilna. Największe wysłuchanie, to dziennik duchowy. Tam czuję się wysłuchana. Mam obecnie kierownika duchowego. 😊 Jezuita na wagę złota. 😝 I się znalazł. Dużo ludzi mi go gratulowało 😃 Bez skojarzeń 😛 Natomiast internet wzbudza raczej niewysłuchanie. Z kolei dawanie rad, to częste z czym zmagają się osoby niepełnosprawne, więc niestety i mi się zdarza je dawać. Obecnie co raz rzadziej. Czasem postawienie kogoś do pionu czymś działa, ale na necie lepiej nie robić tego. 😊
Oczywiście,że tak ,ale to nie byli mężczyźni . Przyjęcie i zrozumienie całkowite , poparcie mojej strony w 100 % ,które objawia się w słuchaniu ,bez mówienia ale ...To naprawdę duży dar ,nie wszyscy tak umieją .Nawet kiedy miałam spowiedź z całego życia - było w porzo ,ale to jednak nie było to .Marzę o takim męskim przyjęciu ,ciepłym ze zrozumieniem przy kawie 😊
Był taki dzień ,miałam poczucie odrzucenia przez najbliższych i przyjaciół .Weszłam do kościoła ,było cicho i ciemno,paliła się tylko lampka przy tabernakulum i podświetlony krzyż nad nim a za krzyżem widać było mozaikę z odchodzącymi w światłość postaciami.Jezus wtedy dał mi odczuć ze On jest i teraz mnie przyjmuje z moimi emocjami , w tym poczuciu odrzucenia ,w pustce ,w tej burzy .Jezus wszedł do mojej łodzi w ciszy i pokazał jak przyjąć to co trudne.On pociągnął mnie do odkrywania Go w ciszy ,bycia w uważności w relacji do siebie i drugiego człowieka i trwania przy Nim . Tak jest do dziś ,spotykam się z Nim w ciszy swojego serca.
Tak i to nawet całkiem niedawno. Spotkałam się z moją przyjaciółką ze szkolnych lat. Straciłyśmy kontakt i po długich latach odnawiamy naszą relację. Mamy już swoje lata, dużo przeszłyśmy w życiu, mamy o czym sobie opowiadać. Przyjęłyśmy siebie obie bezinteresownie, z pełną akceptacją, bez oceniania, wymądrzania, z pokorą i szacunkiem do naszego wieku i doświadczeń życiowych. Obie mamy poczucie wolności i bezpieczeństwa w naszej relacji. Uważam to za wielki dar, za który jestem ogromnie wdzięczna.
@@DuchCiel kiedy czasami tama puści i opowiem o swoim życiu innemu człowiekowi, to nie czuje się z tym najlepiej. Nawet jeżeli mnie wysłucha. Dlatego ,że moje doświadczenie zderza się z doświadczeniem innego człowieka i Koczy się oceną . Jedynie na Adoracji czuje się zrozumiana ale uczę się słuchać. Nie wyrzucać emocji na zewnątrz tylko zostawiać je dla Boga a z kolei przyjmować innych ....i bardzo chce się nauczyć słuchać bez oceniania . Patrzeć na drugiego z miłością . Jakie to trudne .
Bardzo inspirujące ❤ bardzo. Niestety w pierwszym zastanowieniu nie przypominam sobie żebym się czuła kiedyś naprawdę wysłuchana i zrozumiana... to smutne. Ale może muszę dłużej pomyśleć albo obniżyć poprzeczkę😅
O to nareszcie kaplan ktory uczy co to znaczy duchowosc jak prawdziwy pasterz .Nie moze uczyc ten ,kto wczesniej czegos prawdziwego sam nie przeżyje .Co ci da byc dla innych jesli na prawfde nie jestes dla siebie i Boga.
Tak mało jest takich osób, które potrafią wysłuchać. Tak mało jest sytuacji kiedy możesz bez obawy otworzyć swoje serce i zaufać. Warto szukać. Prosić Niepokalaną oraz swoich Patronów o kierownika Duchowego. Pan dał mi tą łaskę wyproszoną przez św. Teresę od Dzieciątka 19:19 Jezus i Najświętszego Oblicza 19:1919:19
Teraz po latach miło mi jest usłyszeć. Moja córko duchowa. CHWAŁA TRÓJCY ŚWIĘTEJ A WOLNOŚĆ ZNIEWOLONYM ❤😊 MIŁEGO ŚWIĘTOWANIA WE WSPOMNIENIE OBJAWIENIA MARII ŚW. KATARZYNIE LABIREU. Od dawna mam tzw. Cudowny Medalik, który rozdaję osobom gdzie służę. Dziś jest ten dzień, że zaczęłam go nosić razem z medalikiem karmelitańskim, szkaplerznym. AVE Maryja ❤
Myślę, że najlepiej kiedy będziemy zaczynać od siebie. Nie twierdzę, że tak jest zawsze, ale sama często łapię się na tym, że "nienawidzę w tobie, co kryję w sobie"
Mam 56 lat i dopiero teraz wiem, że nie można być cały czas na wydechu.Tak zostałam wychowana.Jak zachorowała moja mama coś we mnie pękło,nie poznaję siebie,poraz pierwszy poszłam do psychologa.Moja mama jest życiowym herosem ,ja chyba też byłam ,do tej pory . Coś we mnie pękło.Doznałam na skutek stresu odblokowania wszystkich emocji.Mam wrażenie, że z grzecznej dziewczynki zamieniłam się w potwora ,który wyznacza granice.Jest we mnie tyle emocji,że muszę się bardzo pilnować.Uczę się odpoczywać, medytuję Pismo Święte.Aby dawać ,trzeba mieć z czego.Jeżeli całe życie tylko dajesz to z czasem padniesz,czego nikomu nie życzę.❤Dzielę się moim doświadczeniem , może ktoś z tego skorzysta.Zawsze czekam na o.Przemka.Pozdrawiam wszystkich.
Kiedyś tak wyglądało życie kobiet w większości, matki Polki, musiały być silne, dźwigały cały dom na swoich barkach, a psycholog był dla "słabych" i "wariatów". Dzięki Bogu świadomość wzrasta, psychologia nie kojarzy się już źle, jest też powszechnie dostępna. Rozumiem o czym piszesz, jestem w podobnym wieku i cieszę się, że mogę wreszcie zadbać o siebie, odkrywanie i próby zrozumienia siebie jest trudne, ale też fascynujące i rozwojowe, również w obszarze duchowości. Takie materiały , filmiki bardzo w tym pomagają i mimo wieku korzystam ile się da i cieszę się jak dziecko, że Bóg stwarza takie możliwości, dobrego dnia dla wszystkich!! ❤
@elzbietajedrzejczak4075 Bardzo dziekuję Ci za podzielenie się. Porusza mnie to, co piszesz. Wierzę, że poznając i komunikując swoje granice, odnajdziesz równowagę i radość z przyjmowania i dawania dobra 💚🙏
Moje doświadczenie to takie ,ze moja rodzina mało mnie slucha ,choc mam czasami rację,a później nie chcą przyznać, jedynie wysluchana zostalam przy spowiedzi z całego zycia 64lat,to było niesamowite,dalej wysłuchuje mnie spowiednik,to dla mnie niesamowite , Chwała Panu.
Odprawiając Drogę Krzyżową, wspólnie z mieszkańcami Domu Pomocy Społecznej, usłyszałam w sobie MÓW ŻE ICH KOCHAM I PRAGNĘ BYĆ KOCHANY. Proszę więc Pana, żeby mnie do tego uzdalniał.
też tak robiłam... kiedyś działało... a dziś, kiedy obudziłam się o 3 nad ranem, odpalił mi się Twój film... jak dobra rada 🧡 pooddychać miłością... no to siadam do modlitwy ☺
Dzięki..mam takie doswiadczenie mojej babci, czekala na mnie i nie lubila duzo mowic ( jezyk polski nie byl jej jezykiem ojczystym) ale sluchala moich opowiesci co tam w moim zyciu sie dzialo i miala takie piekne spojrzenie jej oczy czesto byly dla mnie komentarzem ..nieraz takie surowe spojrzenie a nieraz radosne bardzo wymowne byly te jej oczy. Mam taka ikone Jezusa i jak Mu cos mowie to czesto cos innego widze w Jego spojrzeniu..Piekne sa twarze ludzi 👋👋
@renataw3068 Dziękuję Ci, że podzieliłaś się tym doświadczeniem. ❤ To bardzo piękne, co piszesz! Ja też, patrząc wstecz, często uświadamiam sobie, że Chrystus dawał mi poznawać jak On na mnie patrzy poprzez relacje z ludźmi, którzy patrzyli na mnie z miłością. Oczy, które mnie widzą, które słuchają i reagują... To piękny dar!
Przemku, Dziekuje. Te 3 elementy pokazujace postawe skuchania... Droga, ktora przeszedles i sie dzielisz... Gdy zycie boli i jest trud, to bardzo pomaga wiedziec gdzi ale tez i jak isc. Bóg Ci zapłać
...BOZE....MOJA DROGA CISZO ... I TRWAJ WE MNIE I PROWADZ MNIE DO SIEBIE ...UCZ WIERNOSCI SAMEJ SOBIE ...CIERPLIWOSCI DO TEGO CO TRUDNE ... ODWAGI DO PONOWNEGO POWSTAWANIA Z UPADKOW ... DZIEKUJE CI ZA TO ,ZE OBDARZYLES MNIE WRAZLIWOSCIA..EMPATIA ...DZIEKUJE ZA WYKLAD...POZDRAWIAM O. PRZEMKA I JEGO INTERNETOWYCH FANOW...
Dziękuję Ten temat jest bardzo ważny i warto do tego wracać nieustannie, skoro słuchanie samego siebie jest procesem. Ojciec doskonale naprowadza. To bardzo trudne zatrzymać się i stanąć do „walki” z wewnętrznym krytykiem. Ja niestety mam tendencję do uciekania. Ale jednocześnie odczuwam w podobny sposób tęsknotę, o której Ojciec tak pięknie opowiedział. A odpowiadając na Ojca pytanie, to zostałam przyjęta i wysłuchana podczas rozmowy , a następnie spowiedzi generalnej. Chociaż po ludzku trudno sobie wyobrazić, żeby słuchający nie oceniał, to jednak takie miałam poczucie, że nie jestem oceniana, lecz zostałam przyjęta. Bóg zapłać, to bardzo cenne i potrzebne, co Ojciec robi 🙏
Bogu dzięki za tamto Wasze spotkanie i za Twoje doświadczenie spowiedzi generalnej 🙌 Wierzę, że po to właśnie jest sakrament pokuty i pojednania - by Bóg mógł objawiać swoje miłosierdzie i swoje współczucie wobec nas - Jego ukochanych grzeszników.
Dzięki za wdech i wydech i słowa o procesie ( bez kontrolowania...) dziekuje za "słuchanie swego serca z Jezusem" I to pozwalanie sobie być - być u siebie - Bogiem No ten obraz Pasterz- owca . Super: kto jest kto...
Głębokiego zauważenia i wysłuchania doświadczyłam gdy wiedziałam że ktoś czeka i cieszy się na rozmowę, uważnie słucha starając się nie przerywać, nie daje rad choć może wskazać podobne sytuacje w swoim życiu, jest cierpliwy i daje mi swój czas.
Dziękuję że Ojciec się dzieli swoim doświadczeniem, to mnie inspiruje do tego żeby trwać w ciszy i czekać na efekty :) a co do wysłuchania, to ja mam tak, że serce to po prostu czuje:)
Bóg zapłać Ojcze za dar opowiadania..... Ten kto Boga pragnie sercem a wolną wolę Bogu oddał w przeszłości wspiera tych kogo Bóg śle ku nam..... Dobra Nowina Jezusa Chrystusa w każdej owieczce Bożej kwestja Bożej łaski rozpoznania..... Ten kto słucha sercem podąża drogą Jezusa Chrystusa ten kto zbacza podąża drogą logiki...... Wdzięczni ci Bogu są którzy nie pierwszy raz borykają się z życiem bo tam gdzie 'grzech' tam Boże przebaczenie...... Słudzy Boży winni są tego co Bóg im przypisał..... Chwała Tobie Boże Żywy Jezu Ufamy Tylko Tobie ❤Jezusa
Przypomniala mi sie taka ladna piosenka 'chce tylko bys byl, nic wiecej, by Twoje skrzydla otulily mnie', to spowalnuanie i sluchanie oddechu i wysluchiwanie krytyka a potem iddawanie do Jezusoei jest bardzo trudne na razie, dziekuje za inspirache
Przypomina mi się wysłuchanie nie przez człowieka ale przez Boga ,tak myślę .Dawno temu w trudnej sytuacji związkowej powiedziałam -Ty się tym zajmij .Zajął się ,a jakże😁 .Jeszcze tego samego dnia nastąpił koniec-totalne odrzucenie ,zablokowanie itp.I choć wtedy bolało jak wszyscy diabli ,dziś po kilkunastu latach wiem ,że to było najlepsze rozwiązanie mając na uwadze sytuację .Nawet sie dziwię ,że ciągle pamięć o tym jest taka żywa .Ale też to był taki moment totalnego oddania Bogu wszystkiego .Mimo ,że juz wtedy byłam na innej ścieżce ,z której powoli zawracam .Pomocne jest w tym to co znajduje na tym kanale .Dziekuję😇
Cieszę się, że odważyłaś się powierzyć swoje życie i swoje serce Bogu. 💚 On nigdy nie opuszcza tego, kto mu zaufał. 😇 Wszystkiego dobrego na dalszej drodze z Nim 🙏
Dziękuję bardzo o. Przemku za dobre slowa. Pozwolić na bycie z sobą i nie dać odebrać tej chwili wewnętrznemu ,,krytykowi,, bywa trudne. Do ,,krytyka,, dołączają się jego przyjaciele ,, muszę,, i ,,powinienem,,. Ale jak przetrwa się to napięcie, to pierwszy krok do wysluchania siebie, a potem drugiej osoby, później przychodzi ,, lepsze,,. Odnośnie pytania, czy przypominam sobie sytuację, w której zostalam wysłuchana? Powiem, że bardzo wazne jest dla mnie nawet nie tyle słuchanie, ale bycie przyjętą, kiedy ktoś ma dla mnie czas, nie zajmuje się niczym innym, tylko tu i teraz ma czas dla mnie i daje mi swoją obecność. Należę do tych osób, które wolą słuchać jak inni mówią. Pozdrawiam ciepło 😀 czekam na kolejny odcinek.
Nie kojarzę sytuacji,abym była przytulona wysłuchaniem...ja raczej słucham i raczej zawsze słucham i to uważnie i wczuwam się w to,czego słucham...i poczułam się przepełniona, zmęczona i po prostu wyciszam takie relacje i co daje do myslenia-nie za bardzo odczuwam brak tych osób,aczkolwiek rozmyślam,jak i po co to było... wielką sztuką jest rozmowa,słuchanie i sztuką jest milczenie....
Hej, czytałam Twój komentarz klika razy. Spójrz proszę; w trakcie słuchania danej osoby pomogłaś jej - czy to nie może być dla Ciebie "przytuleniem"? 😊 Miłej niedzieli 🌞🌸
@elzbietagrycz6279 Niektórzy mamy takiego wyuczonego "autopilota", który każe nam być otwartym na drugiego człowieka i wczuwać się w jego sytację niezależnie od własnej sytuacji. Niestety, jak z takim "autopilotem" trafimy na drugą osobę, która z kolei zablokowała się w "trybie nadawania" i szukania sobie oparcia w drugim człowieku, to taka osoba może nas zalać sobą. No nie jej ani nasza wina, ale raczej skutek naszych nieświadomych schematów wchodzenia w relacje. Na to nie ma prostego lekarstwa, ale na pewno może pomóc uświadianie sobie własnych schematów, nazywanie tego, co utrudnia mi bycie w relacjach, i powierzanie tego Jezusowi, by On to uzdrawiał.
Często to ja słucham Ale byl raz taki momet . Zostalam przyjeta z swoja historią całkowicie i to przez koleżankę z pracy gdzie nie powinno nawet wspominac takich rzeczy jak zwierzenia . Wysluchala i przytulila powiedzala kila słów otuchy i poszlismy do pracy . Nie wiem czemu jej zaufałam ale ten spokuj który mialam wtedy był kluczowy . Nikt o ty do dziś nie wiem a ja nawet się nie bałam ze powie . Czasm zawiłe są drogi Boga a może proste tylko my je krecimy Pozdrawiam serdecznie całą społeczność.❤
Dziękuję Ci za podzielenie się ❤ Bardzo wzruszają mnie takie sytuacje, gdzie Bóg przychodzi do nas z pocieszeniem i otuchą przez najbardziej niespodziewane osoby - często przez kogoś nieznanego, albo przez kogoś, z kim po ludzku nie jesteśmy wcale w bliskich relacjach. A jednak Bóg może to sprawić, że nagle, w tej jednej chwili, stajemy się sobie bliscy, i potrafimy dać i przyjąć współczucie. To są piękne momenty.
Ja poczułam się przyjeta i głęboko wysłuchana przez osobę która nic nie mówiła, nie komentowała tego co mówię, dawała mi swoją przestrzeń i czułam jej obecność. Ale najpierw wiedzialam, że ma dla mnie czas i wiedzialam kiedy to będzie. Też miejsce było intymne, bezpieczne.
Bardzo Ci dziękuję za podzielenie się. Czas i miejsce - tak, to ważne! Głebokie słuchanie potrzebuje odpowiednich, bezpiecznych warunków. Dzięki, że zwróciłaś na to uwagę.
Wysłuchana się czuję gdy ktoś poświęca mi czas. Jest obecny. Np w rozmowie z przyjaciółką, terapeutką, na grupce dzielenia. Jest cenne gdy ktoś umie nie porównywać mnie z sobą. Osoba znana która mnie zachwyca swoją umiejętnością wsłuchania w osoby cierpiące jest suicydolog Halszka Witkowska - wiedza +wrażliwość. Nigdy nie rozmawiałam z nią osobiście ale np są wywiady na YT.
Dziękuję Ci za podzielenie się swoim doświadczeniem i za polecenie pani Halszki Witkowskiej. Tak, czas i nieporównywanie... To do mnie bardzo przemawia. 💚
@DuchCiel Przepraszam w sutannie 😃 człowiekowi lżej na duszy 😁 gdy kapłan reprezentuje się jak przystoi kapłanowi zakonnikom. Może by powiedzieć, cóż to za żołnierz bez munduru 😃🙏🙏🙋 Niech Bóg błogosławi Ojcu na drodze pielgrzymowania do wieczności. Pokój i dobro 🙏🥰
Jakoś nie widzę tego abym mogła być wysłuchana i zrozumiana. Każdy narzuca swoje racje, siebie chce przekazywać, nie interesuje go to co ja mam do powiedzenia.
Mam pytanko do Was :)
Czy przypominasz sobie takie spotkanie, w którym poczułeś/poczułaś się naprawdę przyjęta i wysłuchana?
Co sprawiło, że tak się wtedy poczułaś?
Poczułam. Zniszczyłam relacje dwie, bo byłam/jestem uzależniona od mediów społecznościowych. Kiedyś pewnie wrócą na innych zasadach, bo nie będzie się dało ich odciąć u mnie. Jestem niepełnosprawna i mało mobilna. Największe wysłuchanie, to dziennik duchowy. Tam czuję się wysłuchana. Mam obecnie kierownika duchowego. 😊 Jezuita na wagę złota. 😝 I się znalazł. Dużo ludzi mi go gratulowało 😃 Bez skojarzeń 😛
Natomiast internet wzbudza raczej niewysłuchanie. Z kolei dawanie rad, to częste z czym zmagają się osoby niepełnosprawne, więc niestety i mi się zdarza je dawać. Obecnie co raz rzadziej. Czasem postawienie kogoś do pionu czymś działa, ale na necie lepiej nie robić tego. 😊
Oczywiście,że tak ,ale to nie byli mężczyźni . Przyjęcie i zrozumienie całkowite , poparcie mojej strony w 100 % ,które objawia się w słuchaniu ,bez mówienia ale ...To naprawdę duży dar ,nie wszyscy tak umieją .Nawet kiedy miałam spowiedź z całego życia - było w porzo ,ale to jednak nie było to .Marzę o takim męskim przyjęciu ,ciepłym ze zrozumieniem przy kawie 😊
Był taki dzień ,miałam poczucie odrzucenia przez najbliższych i przyjaciół .Weszłam do kościoła ,było cicho i ciemno,paliła się tylko lampka przy tabernakulum i podświetlony krzyż nad nim a za krzyżem widać było mozaikę z odchodzącymi w światłość postaciami.Jezus wtedy dał mi odczuć ze On jest i teraz mnie przyjmuje z moimi emocjami , w tym poczuciu odrzucenia ,w pustce ,w tej burzy .Jezus wszedł do mojej łodzi w ciszy i pokazał jak przyjąć to co trudne.On pociągnął mnie do odkrywania Go w ciszy ,bycia w uważności w relacji do siebie i drugiego człowieka i trwania przy Nim .
Tak jest do dziś ,spotykam się z Nim w ciszy swojego serca.
Tak i to nawet całkiem niedawno. Spotkałam się z moją przyjaciółką ze szkolnych lat. Straciłyśmy kontakt i po długich latach odnawiamy naszą relację. Mamy już swoje lata, dużo przeszłyśmy w życiu, mamy o czym sobie opowiadać. Przyjęłyśmy siebie obie bezinteresownie, z pełną akceptacją, bez oceniania, wymądrzania, z pokorą i szacunkiem do naszego wieku i doświadczeń życiowych. Obie mamy poczucie wolności i bezpieczeństwa w naszej relacji. Uważam to za wielki dar, za który jestem ogromnie wdzięczna.
@@DuchCiel kiedy czasami tama puści i opowiem o swoim życiu innemu człowiekowi, to nie czuje się z tym najlepiej. Nawet jeżeli mnie wysłucha. Dlatego ,że moje doświadczenie zderza się z doświadczeniem innego człowieka i Koczy się oceną . Jedynie na Adoracji czuje się zrozumiana ale uczę się słuchać. Nie wyrzucać emocji na zewnątrz tylko zostawiać je dla Boga a z kolei przyjmować innych ....i bardzo chce się nauczyć słuchać bez oceniania . Patrzeć na drugiego z miłością . Jakie to trudne .
Dziękuję ❤ to co usłyszałam bardzo mi pomogło a Tobie Ojcze dziękuję za ten film i otwartość.
Bardzo inspirujące ❤ bardzo. Niestety w pierwszym zastanowieniu nie przypominam sobie żebym się czuła kiedyś naprawdę wysłuchana i zrozumiana... to smutne. Ale może muszę dłużej pomyśleć albo obniżyć poprzeczkę😅
O to nareszcie kaplan ktory uczy co to znaczy duchowosc jak prawdziwy pasterz .Nie moze uczyc ten ,kto wczesniej czegos prawdziwego sam nie przeżyje .Co ci da byc dla innych jesli na prawfde nie jestes dla siebie i Boga.
Tak mało jest takich osób, które potrafią wysłuchać. Tak mało jest sytuacji kiedy możesz bez obawy otworzyć swoje serce i zaufać. Warto szukać. Prosić Niepokalaną oraz swoich Patronów o kierownika Duchowego. Pan dał mi tą łaskę wyproszoną przez św. Teresę od Dzieciątka 19:19 Jezus i Najświętszego Oblicza 19:19 19:19
Teraz po latach miło mi jest usłyszeć. Moja córko duchowa. CHWAŁA TRÓJCY ŚWIĘTEJ A WOLNOŚĆ ZNIEWOLONYM ❤😊 MIŁEGO ŚWIĘTOWANIA WE WSPOMNIENIE OBJAWIENIA MARII ŚW. KATARZYNIE LABIREU. Od dawna mam tzw. Cudowny Medalik, który rozdaję osobom gdzie służę. Dziś jest ten dzień, że zaczęłam go nosić razem z medalikiem karmelitańskim, szkaplerznym. AVE Maryja ❤
Myślę, że najlepiej kiedy będziemy zaczynać od siebie. Nie twierdzę, że tak jest zawsze, ale sama często łapię się na tym, że "nienawidzę w tobie, co kryję w sobie"
Gracias.Bog jest tak dobry.Dobrze ze wciaz nas Ojciec ubogaca.
Piekne I prawdziwe to wszystko o czym Ojciec mowi❤Jakis czas temu zaczelam praktykowac ten rodzaj obecnosci- modlitwy. Dziekuje za ten podcast 🙏
Mam 56 lat i dopiero teraz wiem, że nie można być cały czas na wydechu.Tak zostałam wychowana.Jak zachorowała moja mama coś we mnie pękło,nie poznaję siebie,poraz pierwszy poszłam do psychologa.Moja mama jest życiowym herosem ,ja chyba też byłam ,do tej pory . Coś we mnie pękło.Doznałam na skutek stresu odblokowania wszystkich emocji.Mam wrażenie, że z grzecznej dziewczynki zamieniłam się w potwora ,który wyznacza granice.Jest we mnie tyle emocji,że muszę się bardzo pilnować.Uczę się odpoczywać, medytuję Pismo Święte.Aby dawać ,trzeba mieć z czego.Jeżeli całe życie tylko dajesz to z czasem padniesz,czego nikomu nie życzę.❤Dzielę się moim doświadczeniem , może ktoś z tego skorzysta.Zawsze czekam na o.Przemka.Pozdrawiam wszystkich.
Wzrusza mnie, to co piszesz. Jest w Twojej historii także moja historia. Nie jesteś potworem, tylko człowiekiem.
Tylko człowiekiem. Niezwykle to poruszające.
Kiedyś tak wyglądało życie kobiet w większości, matki Polki, musiały być silne, dźwigały cały dom na swoich barkach, a psycholog był dla "słabych" i "wariatów". Dzięki Bogu świadomość wzrasta, psychologia nie kojarzy się już źle, jest też powszechnie dostępna. Rozumiem o czym piszesz, jestem w podobnym wieku i cieszę się, że mogę wreszcie zadbać o siebie, odkrywanie i próby zrozumienia siebie jest trudne, ale też fascynujące i rozwojowe, również w obszarze duchowości. Takie materiały , filmiki bardzo w tym pomagają i mimo wieku korzystam ile się da i cieszę się jak dziecko, że Bóg stwarza takie możliwości, dobrego dnia dla wszystkich!! ❤
@elzbietajedrzejczak4075 Bardzo dziekuję Ci za podzielenie się. Porusza mnie to, co piszesz. Wierzę, że poznając i komunikując swoje granice, odnajdziesz równowagę i radość z przyjmowania i dawania dobra 💚🙏
❤@@agnieszkamaria
Bardzo inspirujące.... dziękuję
👍🙏🌟
Moje doświadczenie to takie ,ze moja rodzina mało mnie slucha ,choc mam czasami rację,a później nie chcą przyznać, jedynie wysluchana zostalam przy spowiedzi z całego zycia 64lat,to było niesamowite,dalej wysłuchuje mnie spowiednik,to dla mnie niesamowite , Chwała Panu.
Tyle że słuchać to nie oznacza stosować się do czyichś rad. Mówi się czy chce się mieć rację czy relację.
Odprawiając Drogę Krzyżową, wspólnie z mieszkańcami Domu Pomocy Społecznej, usłyszałam w sobie MÓW ŻE ICH KOCHAM I PRAGNĘ BYĆ KOCHANY. Proszę więc Pana, żeby mnie do tego uzdalniał.
też tak robiłam... kiedyś działało... a dziś, kiedy obudziłam się o 3 nad ranem, odpalił mi się Twój film... jak dobra rada 🧡 pooddychać miłością... no to siadam do modlitwy ☺
Dzięki..mam takie doswiadczenie mojej babci, czekala na mnie i nie lubila duzo mowic ( jezyk polski nie byl jej jezykiem ojczystym) ale sluchala moich opowiesci co tam w moim zyciu sie dzialo i miala takie piekne spojrzenie jej oczy czesto byly dla mnie komentarzem ..nieraz takie surowe spojrzenie a nieraz radosne bardzo wymowne byly te jej oczy. Mam taka ikone Jezusa i jak Mu cos mowie to czesto cos innego widze w Jego spojrzeniu..Piekne sa twarze ludzi 👋👋
@renataw3068 Dziękuję Ci, że podzieliłaś się tym doświadczeniem. ❤ To bardzo piękne, co piszesz! Ja też, patrząc wstecz, często uświadamiam sobie, że Chrystus dawał mi poznawać jak On na mnie patrzy poprzez relacje z ludźmi, którzy patrzyli na mnie z miłością. Oczy, które mnie widzą, które słuchają i reagują... To piękny dar!
Przemku,
Dziekuje.
Te 3 elementy pokazujace postawe skuchania...
Droga, ktora przeszedles i sie dzielisz...
Gdy zycie boli i jest trud, to bardzo pomaga wiedziec gdzi ale tez i jak isc.
Bóg Ci zapłać
...BOZE....MOJA DROGA CISZO ... I TRWAJ WE MNIE I PROWADZ MNIE DO SIEBIE ...UCZ WIERNOSCI SAMEJ SOBIE ...CIERPLIWOSCI DO TEGO CO TRUDNE ... ODWAGI DO PONOWNEGO POWSTAWANIA Z UPADKOW ... DZIEKUJE CI ZA TO ,ZE OBDARZYLES MNIE WRAZLIWOSCIA..EMPATIA ...DZIEKUJE ZA WYKLAD...POZDRAWIAM O. PRZEMKA I JEGO INTERNETOWYCH FANOW...
Bóg zapłać za piękne świadectwo. 🙏🕊🙏
Dziękuję za przypomnienie, ze rozproszenia oddawane Bogu w czasie modlitwy, to nie jest stracony czas.
Dziękuję
Ten temat jest bardzo ważny i warto do tego wracać nieustannie, skoro słuchanie samego siebie jest procesem. Ojciec doskonale naprowadza.
To bardzo trudne zatrzymać się i stanąć do „walki” z wewnętrznym krytykiem. Ja niestety mam tendencję do uciekania. Ale jednocześnie odczuwam w podobny sposób tęsknotę, o której Ojciec tak pięknie opowiedział.
A odpowiadając na Ojca pytanie, to zostałam przyjęta i wysłuchana podczas rozmowy , a następnie spowiedzi generalnej. Chociaż po ludzku trudno sobie wyobrazić, żeby słuchający nie oceniał, to jednak takie miałam poczucie, że nie jestem oceniana, lecz zostałam przyjęta.
Bóg zapłać, to bardzo cenne i potrzebne, co Ojciec robi 🙏
Bogu dzięki za tamto Wasze spotkanie i za Twoje doświadczenie spowiedzi generalnej 🙌
Wierzę, że po to właśnie jest sakrament pokuty i pojednania - by Bóg mógł objawiać swoje miłosierdzie i swoje współczucie wobec nas - Jego ukochanych grzeszników.
Dzięki dzięki, O. Przemku. Szczera prawda, tak to jest. Aktualnie (73) robię , z Bożą pomocą, wdech i wydech nie do konca uświadomione. 👍😊🙏
Bogu dzięki za wdech i za wydech 🙌😄 Pozdrawiam ☺
Dzięki za wdech i wydech i słowa o procesie ( bez kontrolowania...)
dziekuje za "słuchanie swego serca z Jezusem"
I to pozwalanie sobie być - być u siebie - Bogiem
No ten obraz Pasterz- owca . Super: kto jest kto...
Głębokiego zauważenia i wysłuchania doświadczyłam gdy wiedziałam że ktoś czeka i cieszy się na rozmowę, uważnie słucha starając się nie przerywać, nie daje rad choć może wskazać podobne sytuacje w swoim życiu, jest cierpliwy i daje mi swój czas.
Dziękuję za podzielenie się!
Dziękuję że Ojciec się dzieli swoim doświadczeniem, to mnie inspiruje do tego żeby trwać w ciszy i czekać na efekty :) a co do wysłuchania, to ja mam tak, że serce to po prostu czuje:)
Bóg zapłać Ojcze za dar opowiadania..... Ten kto Boga pragnie sercem a wolną wolę Bogu oddał w przeszłości wspiera tych kogo Bóg śle ku nam..... Dobra Nowina Jezusa Chrystusa w każdej owieczce Bożej kwestja Bożej łaski rozpoznania..... Ten kto słucha sercem podąża drogą Jezusa Chrystusa ten kto zbacza podąża drogą logiki......
Wdzięczni ci Bogu są którzy nie pierwszy raz borykają się z życiem bo tam gdzie 'grzech' tam Boże przebaczenie...... Słudzy Boży winni są tego co Bóg im przypisał.....
Chwała Tobie Boże Żywy
Jezu Ufamy Tylko Tobie
❤Jezusa
Bóg zapłać 😇
Mega😘Dziękuję. Pozdrawiam.
Dziękuję Ojcze.
Przypomniala mi sie taka ladna piosenka 'chce tylko bys byl, nic wiecej, by Twoje skrzydla otulily mnie', to spowalnuanie i sluchanie oddechu i wysluchiwanie krytyka a potem iddawanie do Jezusoei jest bardzo trudne na razie, dziekuje za inspirache
Bardzo lubię tę pisenkę 🙂
BARDZO dziękuję ❤
Przypomina mi się wysłuchanie nie przez człowieka ale przez Boga ,tak myślę .Dawno temu w trudnej sytuacji związkowej powiedziałam -Ty się tym zajmij .Zajął się ,a jakże😁 .Jeszcze tego samego dnia nastąpił koniec-totalne odrzucenie ,zablokowanie itp.I choć wtedy bolało jak wszyscy diabli ,dziś po kilkunastu latach wiem ,że to było najlepsze rozwiązanie mając na uwadze sytuację .Nawet sie dziwię ,że ciągle pamięć o tym jest taka żywa .Ale też to był taki moment totalnego oddania Bogu wszystkiego .Mimo ,że juz wtedy byłam na innej ścieżce ,z której powoli zawracam .Pomocne jest w tym to co znajduje na tym kanale .Dziekuję😇
Cieszę się, że odważyłaś się powierzyć swoje życie i swoje serce Bogu. 💚 On nigdy nie opuszcza tego, kto mu zaufał. 😇
Wszystkiego dobrego na dalszej drodze z Nim 🙏
Fraszka❤
Cisza mi nie straszna
Cisza co otacza
Lubię ciszę Ciszy
co bezdźwięk roztacza...
Byc to często wystarcza❤
💓
@@DuchCiel dziękuję że jesteś w mojej drodze
Dziękuję bardzo o. Przemku za dobre slowa. Pozwolić na bycie z sobą i nie dać odebrać tej chwili wewnętrznemu ,,krytykowi,, bywa trudne. Do ,,krytyka,, dołączają się jego przyjaciele ,, muszę,, i ,,powinienem,,. Ale jak przetrwa się to napięcie, to pierwszy krok do wysluchania siebie, a potem drugiej osoby, później przychodzi ,, lepsze,,.
Odnośnie pytania, czy przypominam sobie sytuację, w której zostalam wysłuchana? Powiem, że bardzo wazne jest dla mnie nawet nie tyle słuchanie, ale bycie przyjętą, kiedy ktoś ma dla mnie czas, nie zajmuje się niczym innym, tylko tu i teraz ma czas dla mnie i daje mi swoją obecność. Należę do tych osób, które wolą słuchać jak inni mówią. Pozdrawiam ciepło 😀 czekam na kolejny odcinek.
Dziękuję Ci za podzielenie się! :)
Skąd ja to znam, to "powinnam" i "muszę"🤦
Bardzo dziękuję za dzielenie się własnymi doświadczeniami!!! Potrzebowałam tego.🌹🙏🙋
Bardzo dziękuję ❤
Rozpieszczacie nas. Wit coś właśnie wrzucił a zaraz potem ty 😀
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus ❤ ale brat mi pomaga. ❤❤❤
Na wieki wieków, amen!
Cieszę się 😊
Słuchanie kogoś - dla mnie oznacza , okazanie życzliwości wobec drugiej osoby. Sama jestem gaduła , więc doceniam każdego , kto mnie wysłuchuje.
Słuchanie jako forma okazywania życzliwości drugiemu - bardzo to do mnie przemawia 💚🙂
Nie kojarzę sytuacji,abym była przytulona wysłuchaniem...ja raczej słucham i raczej zawsze słucham i to uważnie i wczuwam się w to,czego słucham...i poczułam się przepełniona, zmęczona i po prostu wyciszam takie relacje i co daje do myslenia-nie za bardzo odczuwam brak tych osób,aczkolwiek rozmyślam,jak i po co to było... wielką sztuką jest rozmowa,słuchanie i sztuką jest milczenie....
Hej, czytałam Twój komentarz klika razy. Spójrz proszę; w trakcie słuchania danej osoby pomogłaś jej - czy to nie może być dla Ciebie "przytuleniem"? 😊
Miłej niedzieli 🌞🌸
@elzbietagrycz6279 Niektórzy mamy takiego wyuczonego "autopilota", który każe nam być otwartym na drugiego człowieka i wczuwać się w jego sytację niezależnie od własnej sytuacji. Niestety, jak z takim "autopilotem" trafimy na drugą osobę, która z kolei zablokowała się w "trybie nadawania" i szukania sobie oparcia w drugim człowieku, to taka osoba może nas zalać sobą. No nie jej ani nasza wina, ale raczej skutek naszych nieświadomych schematów wchodzenia w relacje.
Na to nie ma prostego lekarstwa, ale na pewno może pomóc uświadianie sobie własnych schematów, nazywanie tego, co utrudnia mi bycie w relacjach, i powierzanie tego Jezusowi, by On to uzdrawiał.
Często to ja słucham
Ale byl raz taki momet . Zostalam przyjeta z swoja historią całkowicie i to przez koleżankę z pracy gdzie nie powinno nawet wspominac takich rzeczy jak zwierzenia .
Wysluchala i przytulila powiedzala kila słów otuchy i poszlismy do pracy .
Nie wiem czemu jej zaufałam ale ten spokuj który mialam wtedy był kluczowy .
Nikt o ty do dziś nie wiem a ja nawet się nie bałam ze powie .
Czasm zawiłe są drogi Boga a może proste tylko my je krecimy
Pozdrawiam serdecznie całą społeczność.❤
Dziękuję Ci za podzielenie się ❤
Bardzo wzruszają mnie takie sytuacje, gdzie Bóg przychodzi do nas z pocieszeniem i otuchą przez najbardziej niespodziewane osoby - często przez kogoś nieznanego, albo przez kogoś, z kim po ludzku nie jesteśmy wcale w bliskich relacjach. A jednak Bóg może to sprawić, że nagle, w tej jednej chwili, stajemy się sobie bliscy, i potrafimy dać i przyjąć współczucie. To są piękne momenty.
❤
Fraszka❤
Pan Bóg jest przy mnie blisko ZAWSZE!
Ale czy ja jestem blisko przy sobie?
BARdzo dobrA*RAdA! 😊 NAjlepszA!😅
🐻
Ja poczułam się przyjeta i głęboko wysłuchana przez osobę która nic nie mówiła, nie komentowała tego co mówię, dawała mi swoją przestrzeń i czułam jej obecność.
Ale najpierw wiedzialam, że ma dla mnie czas i wiedzialam kiedy to będzie.
Też miejsce było intymne, bezpieczne.
Bardzo Ci dziękuję za podzielenie się.
Czas i miejsce - tak, to ważne! Głebokie słuchanie potrzebuje odpowiednich, bezpiecznych warunków. Dzięki, że zwróciłaś na to uwagę.
Wysłuchana się czuję gdy ktoś poświęca mi czas. Jest obecny. Np w rozmowie z przyjaciółką, terapeutką, na grupce dzielenia. Jest cenne gdy ktoś umie nie porównywać mnie z sobą. Osoba znana która mnie zachwyca swoją umiejętnością wsłuchania w osoby cierpiące jest suicydolog Halszka Witkowska - wiedza +wrażliwość. Nigdy nie rozmawiałam z nią osobiście ale np są wywiady na YT.
Dziękuję Ci za podzielenie się swoim doświadczeniem i za polecenie pani Halszki Witkowskiej.
Tak, czas i nieporównywanie... To do mnie bardzo przemawia. 💚
B
Pokój i dobro ❤ Bóg zapłać za mądre słowa 🙏 😊czy ja dobrze widzę,😊 ojciec w habicie, pięknie.
A
Pokój i dobro 😇
Tak, ja dziś w sutannie. Albo, jak to mówimy w naszym jezuickim slangu, w sukni zakonnej. 😁
@DuchCiel Przepraszam w sutannie 😃 człowiekowi lżej na duszy 😁 gdy kapłan reprezentuje się jak przystoi kapłanowi zakonnikom. Może by powiedzieć, cóż to za żołnierz bez munduru 😃🙏🙏🙋 Niech Bóg błogosławi Ojcu na drodze pielgrzymowania do wieczności. Pokój i dobro 🙏🥰
Jakoś nie widzę tego abym mogła być wysłuchana i zrozumiana. Każdy narzuca swoje racje, siebie chce przekazywać, nie interesuje go to co ja mam do powiedzenia.
Bóg zapłać 🙏
Bardzo dziękuję!