Bóg zapłać Księże Danielu. Dzisiaj uczestniczyłam w tzw. Mszy świętej dla dzieci i rzeczywiście bylo zupełnie tak samo, jak Ksiądz opowiadał. Osobiście również uważam, że w czasiesprawowania Eucharystii powinno panować sacrum, skupienie i koncentracja na Panu naszym -Jezusie Chrystusie a nie na zabawowym objaśnianiu Ewangelii. Zgadzam się całkowicie z Księdzem. Msza św nie powinna być miejscem dla takich spotkań. Wszystkiego błogosławionego Księże Danielu. Szczęść Boże ❤.
@@jolanta1706 bardzo prosty sposób na ,,Bogobojność,, podczas tzw. Mszy : access do KOŚCIOŁA po ukończeniu 18 roku życia .. wtedy będą tylko ZAINTERESOWANI
Moja córka jak była mała i miała 2-3 lata była dość grzeczna na mszy a jak słyszała organy to pięknie spała czyli ich dżwięk ją uspokajał. Dziś ma 25 lat i jest pianistką i organistką. ❤
W zupełności zgadzam się z księdzem 🙏 Może tutaj co niektórym ,trzeba przypomnieć ,że Eucharystia nie jest prywatną sprawą pojedynczych ludzi, ale wspólnoty całego Kościoła…a przede wszystkim 👇🏻 Pamiątka Męki i Zmartwychwstania Pana ♥️🙏. Może zadać sobie po prostu trud i dzieci wychowywać w duchu szacunku ,pokory ,posłuszeństwa i miłości ,a wtedy wspólny udział w Eucharystii ,będzie budował jedność ,miłość i duchowe doznanie . A kiedy dzieci doświadczają SACRUM , same potrafią zachować się adekwatnie do sytuacji. Bardzo dobry pomysł z tą salką 👍 A jeżeli dziecko ma „gorszy dzień „to można podzielić się z mężem i np.na 11.00 pójdzie mąż ,a żona na 8.00 ,a w następną niedzielę może będzie już lepiej 👍😊
Zapraszam księdza do mojej parafi..... są Msze na których ksiądz nie wiedziałby na czym się znajduje..... bieganie dzieci pod sam ołtarz, grzebanie w tacy, jazda samochodzikami, bujanie krzesłami, rodzice spacerujący po Kościele jak w parku, wypinający się zadkiem do ołtarza bo dziecku poprawiają bluzeczkę itp, o krzykach nawet nie wspominam..... o strojach rodzicow też nie..... dotyczy to głównie Mszy o godz 11 i 12...... 😢😢😢😢😢😅 Porozciągane dresy na tyłkach, butle z wodą, wózek i na spacer.... po ... Kościele....... rozpacz.....!!!!!!
Tak się zastanawiam, czy dzisiaj Jezus nie powiedziałby „pozwólcie w dresach przychodzić do Mnie”. Po pandemii każda osoba idąca do Kościoła idzie z potrzeby. Nie wyrzucajmy ich bo nam się nie podobają. Inspirujmy.
@@bartomiejmikulski428 z tymi ubraniami to i ja mam dylemat. Ja np w letnie upały pocę się niesamowicie. Jestem osobą szczupła, wysportowaną, ale upały znoszę ciężko. Pójście do kościoła w letni dzień, nawet na 8 rano w długich spodniach kończy się strugami potu po plecach, tyłku i udach do kazania. Zamiast skupiać się na mszy to opanowuję nerwy z tym związane. Wyjściem jest koszula z zawiniętymi rękawami, sandały i krótkie spodnie tzn to kolana. Rozumiem powagę mszy i majestat Chrystusa, ale szczerze wątpię żeby moje krótkie spodnie Mu przeszkadzały. Podobnie jest z moją żoną. W lecie nie ma opcji żeby wyszła z domu bez wody. Godzina w Kościele bez łyka wody kończy się zawrotami głowy i wychodzeniem na świeże powietrze, a jest zdrowa i szczupła. Taka przypadłość organizmu. I co? Ma teraz butelki z wodą nie zabrać?
Zgadzam się z Tobą Księże Danielu z całym twoim przekazie nauczającym. Jestem z rocznika, jeszcze z przed Soboru watykańskiego ll, od najmłodszych lat, byłam prowadzona do Kościoła na Mszę św (Ofiarę Pana Jezusa Chrystusa) w Rycie Tradycyjnym ,w języku łacińskim i była to dwugodzinna Msza święta. Raz tylko wytłumaczyła mama, że mam zachowywać się cichutko, a najlepiej, naśladować, to co robi mama ( klęknąć, siedzieć, wstać) ,wówczas Kościół był przepełniony i nie zawsze, było miejsce siedzące, a więc stało się. Oczywiście jako dziecko małe nic jeszcze nie rozumiejąc, poprostu było mi tam b. dobrze, bo kochana mama była blisko. Jeżeli chodzi o obecnie, specjalnie Msze św. dla dzieci, to faktycznie tak jak ksiądz mówi, one nie powinny być, ponieważ, są nauki religi i kazań dla dzieci w Piśmie Świętym, nie ma, jak i Jezus Chrystus do dzieci Nauki i Prawdy Bożej nie Głosił. Ja będą wówczas na Mszach św. w j. łacińskim, bardzo chłonęłam kazania Kapłana (w j polskim) i do dziś pamiętam niektóre. Gdy czytałam Stary i Nowy Testament, trafiałam, na fragmenty z Księgi Mądrości, czy Księga Przysłów z których ,owe kazania Kapłan wówczas głosił i nauczał. Piszę tylko dlatego, żeby ludzie wiedzieli, że dzieci dobrze prowadzone i w karność Bożej, od najmłodszych lat, potrafią z Łaską Bożą, naprawdę zainteresować się Bogiem Trójjedynym i Matką Bożą.
Ma Ksiądz rację. Gdy mój najstarszy syn miał 2 lata wzięłam go po raz pierwszy do kościoła...To było dziecko tzw. żywe srebro, wszędzie go było pełno i wszystko musiał sprawdzić, dotknąć etc. I na tym się skończyło, że nastepnym razem było pójście z nim na Mszę Świętą, gdy był już w zerówce. A było to kilkadziesiąt lat temu, kiedy nie było mowy o bezstresowym wychowywaniu. W takiej sytuacji trzeba się " wymieniać opieką nad dziećmi i chodzić na różne godziny a nie razem.I zrobić to dla innych, którzy mają prawo do tego , żeby się skupić na Liturgii. BÓG zapłać Księdzu za dzielenie się z nami Słowem Bożym i swoimi spostrzeżeniami.🙏
Tak proszę księdza, zgadzam się. Jako mama mogę z całą pewnością stwierdzić, bo obserwuję to już od dawna - że rodzice, którzy pozwalają dzieciom na wszystko, kręcą na samych siebie bicz. Mamy córki 5 i 3. Starsza dużo rozumie, ale musiała się nauczyć zachowania na mszy. Dużo jej tłumaczymy w domu. Młodsza wytrzymuje jakieś 25 min, później jeden z nas musi wyjść z nią na zewnątrz, bo po prostu takie malutkie dziecko nie potrafi wysiedzieć w jednym miejscu przez godzinę. Polecam też "ćwiczenie" zachowania na mszy poprzez uczestnictwo w tygodniu, kiedy msza jest krótsza a ludzi mniej. Również nie rozumiem rodziców,ktorzy pozwalają dzieciom na wszystko. Jeśli dzieci są chore to zmieniamy się z mężem, ale jeśli wszystko w porządku to chcemy iść na mszę wszyscy razem, bo po pierwsze to najważniejsza rzecz w naszym tygodniu a po drugie tylko w niedzielę jesteśmy wszyscy razem. I czasem z tej mszy jedno z nas musi wyjść w połowie, ale jeśli my nie nauczymy dzieci podstaw naszej wiary to kto to zrobi? My za to będziemy odpowiadać przed Bogiem.
W moim Kościele jest na Mszy Świętej dla dzieci organizowana jest piaskownica, klaskanie, podskakiwanie. A tak w ogóle to jest uczta a nie Męka i śmierć Pana Jezusa. Pozdrawiam.❤️
@@ewaeljasz528Jest Pani w wielkim błędzie co do Mszy św. Proszę sobie o tym poczytać, lub zapytać kapłana .Ja wiem, że jest to przede wszystkim bezkrwawa ofiara Pana Jezusa . My wierzymy , że zostajemy jakby przeniesieni w czasie ,na Golgotę. Myślę, że Pani dezorientacja wynika z tego , że ostatnio w kościele mocno akcentuje się, że Msza św. to tylko uczta. Jeżeli wierzymy , że Chrystus na nowo za nas umiera to jak powinniśmy się zachowywać? Nikt przy zdrowych zmysłach , nie zachowuje się frywolnie w momencie , gdy ktoś z bliskich umiera .
KTOZ JAK BÓG! 🙏 Dziękuję Księdzu za katechizowanie nas , ponieważ sama dostrzegam swoje braki i widzę zachowanie innych , które świadczy o tradycyjnej ich wierze. Mało ludzi wie , że naszym wręcz obowiązkiem jest pogłębianie wiedzy o wierze. MARANA THA !
Tajemnica WIEDZY : ,,strzeżcie się fałszywych proroków .. przychodzą do was w owczych skórach a wewnątrz są DRAPIEŻNYMI wilkami .. poznacie ich po ich owocach,, - 5 lat temu ePiSkopatologia pod presją oburzonego Społeczeństwa sama potwierdziła podczas konferencji na TV , że odhaczyli u siebie uwaga : 382 sztuki KLER pedofilów !!! .. niezależna pisoska Prokuratura nawet nie spytała o Listę NAZWISK .. Pontyfikat JP2 to był Renesans pedofilii w tzw. polskim KOŚCIELE - pastuchy w Ornatach uwierzyły w swoją boskość i BEZKARNOŚĆ ];
NAJWAŻNIEJSZA sprawa : czujesz POWOŁANIE ? .. słyszysz GŁOSY z nieba ? .. wyrzekasz się UCIECH cielesnych ? .. OK .. następny krok to obowiązkowa randka z OBCINARKĄ do cygar .. przed święceniami !!! .. jest to kwestia WIARY i GODNOŚCI (wiary-godności)
a tak w ogóle : .. każdą Organizację SYSTEMOWO chroniącą Pedofilów z siecią tysięcy placówek do ukrywania i przenoszenia zbrodniarzy wszelkiej maści należy ZDELEGALIZOWAĆ i ŚCIGAĆ .. dopiero potem Historycznie można sobie badać genezę narodzin i ekspansji ZŁA .. a BÓG ? .. pewnie sobie poradzi ? .. jako Wszechmogący
Małemu dziecku można wytłumaczyć...moja Mama to robiła...jako dwulatek naśladowałem Mamę,nie latałem po Kościele,nie darłem się,nie tarzałem się po podłodze kościelnej,nie ryczalem,nie wędrowałem....bo Mama wyjaśniła dokąd idziemy i jak mam się zachować....😊
Otóż to. My również mieliśmy mamę, która wszystko tlumaczyla. Dawniej małe dzieci jakoś potrafily zachować się w kościele, a przecież były to takie same dzieci. Tylko rodzice byli inni. Mądrzejsi i bardziej odpowiedzialni.
Trochę się zgadzam, a trochę nie. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że proporcja dzieci z orzeczeniami w populacji niestety stale rosnie. Takiemu dziecku nie da się "wytłumaczyć", nawet pomoc profesjonalistów (psychologów, psychiatrów) nie zawsze jest skuteczna.
@@Adamcuc Zgodze sie z tym, ze obecnie jest wiecej dzieci o utrudnionej uwadze. Sprawa ta nie jest moze wyjasniona do konca, ale przynajmniej w pewnej czesci jest to wynik zanieczyszczenia srodowiska, w tym lona matek przez np. kosmetyki zawierajace aluminium, rozne leki oraz tabletki antykoncepcyjne czy tez preparaty szczepionkowe nowszej generacji. Problem zatem jest wiekszy niz dawniej. Wydaje mi sie, ze z takich dzieci nie powinno sie brac na msze sw., lecz aby je mimo wszystko zapoznac z kosciolem nalezy przychodzic tam w innych godzinach na chwile modlitwy. Wtedy mozna tez wytlumaczyc dziecku o krzyzu, tabernakulum itd.
to, że ty taka byłaś to nic nie znaczy, każde dziecko jest inne - a jako ogół dzieci są różne w różnych czasach. Dzieci zasadniczo nie potrafią skupić uwagi na dłużej a obecne dzieci, od małego atakowane mrugającymi kolorowo ekranami, jeszcze mocniej tego doświadczają. Zamiast dodatkowej lekcji religii oraz jakiejś chorej drugiej historii powinny grać w szachy, albo w ogóle w jakiekolwiek planszówki. A młodsze dzieci słuchać jak rodzice czytają im książki. Człowiek jest trochę zwierzęciem, trochę maszyną - jak się ją źle poskłada to źle będzie działać.
Byłam dziś na Mszy Św.Trydenckiej. Trwała przeszło godzinę. Były również rodziny z małymi dziećmi. Dzieci nie było slychać. Na takich Mszach nawet małe dzieci wyczuwają Sakrum!
@@edytacygan5359A TY to jak , ze „zmniejszeniem”natężenia światła w domu i jednocześnie zaprzeczeniem , że ktoś pisze o setnie sprawy 🙈 masz na celu …co ???…p.Cygan ,by kobieta zaczęła myśleć, że to z nią i jej osądem jest coś nie tak ? Po co te „manipulacje „?
Księże Danielu, zgadzam się w 100% , że dzieci, podobnie jak ich młode matki, to pokolenie "róbta co chceta"......oczywiście nie wszystkie, są chlubne wyjątki mądrych rodziców
O tak niestety widać to również w szkole podstawowej wśród młodszych dzieci i rodziców którzy wszystko podporządkują dziecku a mają gdzieś zdanie nauczyciela.
Zgadzam się z księdzem. Dziękuję. Naprawdę nieraz zastanawiałam się czy nie wyjść i iść do innego kościoła, bo nie można było nic usłyszeć przez tupanie, krzyki itp. My mając małe dzieci chodziliśmy do kościoła na zmianę. Ja np na 10 a mąż na 13.
Można iść, a nawet wskazane iść wspólnie, chyba że któreś (choruje) A, dzieciom od najmłodszych lat wpaja się Wiarę katolicką w której zostali ochrzczeni w Imię Trójcy Świętej, dokładnie tak jak przy Sakramencie Chrztu Świętego, obiecywali rodzice i chrześni, przed Bogiem Trójjedynym. W Piśmie Święty, jest wiele mocnej Prawdy Bożej, jak chrześcijańskie rodziny, mają wychowywać swe potomstwo za które, są, bardzo odpowiedzialnymi,przed Majestatem Bożej Sprawiedliwości . Być katolikiem, to nie lelum- polelum, gdy ktoś przeczytał Pismo Święte, ten doskonale to przyjął do wiadomości i zrobi wszystko, aby wywiązać się z zobowiązania, jakie przyjął w Sakramencie Małżeństwa.
@@KunaGorska czytałaś Pismo Święte ,które wyraźnie mówi, jak ochrzczeni w Imię Trójcy Świętej, mają wychowywać swoje potomstwo? Jeszcze raz powtarzam, katolicy.
Dzieci są różne, to prawda, mają różne charaktery, czasem potrzeba karności, nie czasem, zawsze, nie mówię o biciu dzieci, ale potrzebne są zasady i trzeba od dziecka wymagać. Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie. Tak, do Mnie, do Pana Jezusa. Do źródła miłości, miłosierdzia, do prawa milości, zasad miłości. Czasem rodzice pchają swoje dzieci w kierunku głupoty i niestety jest to widoczne. Dziecko nie jest bogiem, Bóg jest Bogiem, a obserwuję, że aktualnie rodzice wychowują swoje dzieci jak bogów, które nimi rządzą. Totalne odwrócenie porządku.
Zgadzam się z Księdzem w 100%,coś się stało z tak zwanymi Katolikami,traktują Mszę Świętą jak punkt czynności zatwierdzonych we własnym terminarzu,nie jak spotkanie z Panem Jezusem,a wielu Kapłanów niestety im to ułatwia!!!!!Co do dzieci,niestety rodzice traktują teren Domu Pańskiego jak plac zabaw,a każda uwaga wywołuje zdumienie a czasami wręcz agresję!Przykre ale prawdziwe.Modlę się za Kapłanów,którzy Swoimi homiliami,nie będą działać na wiernych jak lek usypiający,ale jak dobra dawka adrenaliny,która ma obudzić,sprowokować do myślenia i poprawienia tego,co my grzeszni ciągle psujemy.Niech Pan Bóg błogosławi Swoim Kapłanom,szczególnie Tym pogubionym.Dziękuję Księdzu za te rozważania,które mi osobiście bardzo dużo dają.
Punkt czynności w terminarzu - fajnie to określiłaś i trafnie. MIeszkałem kiedyś na wsi. Na niedzielnej mszy spotykały się latami puszczalskie żony i mężowie, zdradzani latami nieświadomi współmałżonkowie, a ksiądz nie wygłaszał kazań o moralności tylko czytał sobie listy biskupa jak tylko mógł. Generalnie miał to wszystko daleko w d... jak prowadzą się jego owce. Kazań o szóstym przykazaniu nigdy nie słyszałem.
To prawda. Czasami trafiam na mszę dla dzieci. Patrząc na ich tatusiów, zastanawiam się czy wiedzą skąd im wzięły się te dzieci. Dwumetrowe zdziecinniałe, ludziopodobne istoty.
Zgadzam sie z wypowiedzią ks. Daniela. Mam 4 dzieci i starsze córki jeżdżą z tatą na 12 do kościoła a ja zostaję z maluchami które okropnie zachowują się w kościele więc Ich nie biorę. A ja jeżdżę sama na wieczór. Jak jeździliśmy całą rodziną to ja nic nie mogłam sie skupić na Mszy i tak na prawdę wracałam zdenerwowana i zestresowana. Maluchom tłumaczymy i uczymy Ich modlitwy w domu
@@emiliakluba2091można spróbować wyjść z dzieckiem na zewnątrz albo do zakrystii kiedy nie może się uspokoić. Może jest głodne, spragnione albo ma pełną pieluchę jeżeli jest małe. Ja tak z żoną robiłem i zmienialiśmy się przy tej opiece żeby każde mogło maksymalnie skorzystać. Z młodszą córką był mniejszy problem, bo ta zasypiała nawet jak już nie była taka mała. W każdym razie dziecko od małego się uczy, że na Mszy trzeba się odpowiednio zachować. Jeżeli dzieci jest kilkoro i się nie da zapanować. Poprosiłbym na Pani miejscu męża, żeby czasami został z nimi w domu i albo w niedzielę albo w każdy inny dzień poszedł na Mszę. W swojej lub najbliższej miejscowości, gdzie jest taka możliwość. Nie czepiam się, próbuje tylko doradzić
Dziękuję Ksiedzu za poruszenie tego tematu. Msze święte z tzw. szczególnym udziałem dzieci to naprawdę zgroza. Pamiętam jak moje dzieci byly male to czekałam z utęsknieniem aż przystąpią do pierwszej komunii Świętej, żeby już nie chodzić na te msze. Kazania są infantylne, nie każdy ksiądz ma dar do rozmowy z małymi dziećmi. Robi sie z tego jakas farsa, czułam się zażenowana tym co tam slyszalam i widzialam. W wakacje bywam na mszy o godzinie 11, czyli właśnie tej mszy dzieciecej w mojej parafii, bo wtedy nie ma tej szczególnej oprawy. Jest natomiast bardzo dużo rodzicow z dziećmi i mam okazję patrzeć na te zachowania 😢. Rodzice adorują swoje dzieci a nie Pana Jezusa! Już nie wspomnę o tych niegrzecznych dzieciach, bo wszystko jest jasne, ale zauważyłam że nawet jak dziecko jest małe i grzecznie siedzi sobie w wózku albo nieco starsze na aksamitnym klęczniku to rodzice cały czas wpatrują się w nie z uwielbieniem, zupełnie nie zauważając gdzie są i co się dzieje! To naprawdę nie są odosobnione przypadki. Mój młodszy syn byl bardzo niegrzeczny w kościele, każda msza z nim to byla mordega, ale pewnego razu, chyba z natchnienia Ducha Świętego, poprosilam księdza aby pozwolil mu slużyć do mszy. Byl jeszcze przed pierwszą komunię, ale ksiadz sie zgodził. I od tego momentu się zmienił, byl w stanie stać całą mszę bez ruchu ze złożonymi rekami. Dzis jest maturzystą i nadal służy do mszy. To tylko pokazuje, że od dzieci, na każdym etapie życia, też trzeba wymagać. Opanowanie dzieci w każdym miejscu jest trudne i wymaga wysiłku, ale to jest właśnie wychowanie. Dzis dzieci sie raczej hoduje.... 😢
Ja będąc dzieckiem ,siedząc grzecznie w ławce nie mogłam założyć nogi na nogę, bo tatuś mówił że tak nie wolno.Nie krzyczał, nie szturchał ale za każdym razem upominał i do dziś nie przyjdzie mi nawet do głowy tak siedzieć przed moim Bogiem. A dziś to będąc w Kościele to trudno się nawet skupić, jak ten ksiądz celebruje ta Eucharystie to ja nie pojmuje,jak tam się wszystko dzieję oprócz uczestnictwa i udziału we Mszy św. Dziękuję że głos rozsądku!
Co do niespokojnego zachowania dzieci na mszy to nie do końca zgadzam się z Księdzem. Chodzę na obie msze czyli na starą (tradycyjną), ale też na nową. Oto na tej pierwszej dzieci od niemowlęctwa są uczone spokojnego siedzenia. Obserwuje te maluchy i podziwiam jak juz 2,5 letnie dzieci uczestniczą we mszy składając pięknie rączki i klękając. Czy są innymi dziecmi? Nie! Ale modlą się na co dzień w domu z rodzicami i starszym rodzeństwem jeszcze przedszkolakami. Są nauczone takiego zachowania. Niemowlęta zaś, które zaczynają marudzić(normalne) są wyprowadzane na zew, aby po czasie wrócić na msze. Czy salka Tv nauczy dziecko bycia spokojnym na mszy? Nie, bo jest ono zawsze bodźcowane telewizją i tak będzie kojarzyć obecność na mszy. To my dorośli odpowiadamy za jakość wychowania. Jestem nauczycielem i babcią i wiem, że młodsze dzieci z nadpobudliwością ruchową nie wysiedzą tyle czasu. I właśnie w salce obok dobrze by było, aby ktoś z podejsciem do dzieci opowiadał im w prosty sposób o biblii i np razem rysowali/kolorowali nt mszy. Są specjane religijne kolorowanki. Sami księża/siostry zakonne, też powinni reagować na mszy na takie zachowanie jak Ksiądz opowiada.
Dokładnie, przychodziłam na Mszę Świętą z dwójką malutkich dzieci i nigdy nie pozwalałam im rozrabiać a kiedy próbowały brykać natychmiast zwracałam uwagę, czego rodzice nie czynią obecnie, dlaczego? Ponieważ nie wynieśli tego z domu.
Niestety! Dzisiaj też mnie zdenerwowała rodzinka z dziecmi już nie malutkimi.Dzieci leżały na Mszy na kolanach ojca on ściągał kurtkę glaskal je nie klękał nie wstawał . Przecież matka może przyjść sama a ojciec zostać w domu itp.
Mam 70 lat i gdy byłam dxieckim nie nyło salek ani Mszy Św. dla dzieci. Rodzice wytłuma mnie i mojemu rodzeństwo czym jest Kościół i Msza Św i nikomu z nas nie przydzło by do głowy aby swpim zachowowaniem tego miejsca.
Myślę, że często księża wolą nic nie mówić, bo nie chcą się narazić jakiejś roszczeniowej mamuśce. Z taką nie wygrają tylko zrobi się afera na całą wieś, jaki to zły ksiądz jest. Dzieciom się nie dziwię, bo to są dzieci, ale gdy dziecko przegina, rodzice powinni coś zrobić, albo wyjść z nim, bo to przeszkadza innym. Ja jestem mamą syna i córki, syn zawsze był grzeczny ,ale córka była bardzo żywa więc wiem jako to jest😅, córka kładła się pod ławką, wierciła, musiałam z nią wychodzić, syn tak samo wychowywany a całkiem inny. Zzachowanie dziecka wynika po części z wychowania a po części z jego temperamentu, genów, albo mają ADHD, albo autyzm itp. nie możemy za wszystko winić bezstresowego wychowania😅, ale rodzice powinni też pomyśleć o innych uczestniczących we mszy
Nareszcie Księże to słyszę, oby inni to rozumieli. Ja męki przeżywam gdy widzę takie wariacje na Eucharystii w parafii, schola wykonuje koncert zamiast ubogacać śpiewem Liturgię.. Eucharystia jest jedna, no co dla kobiet, dla innych nacji teraz zrobimy. Potem dorośli mówią "bozia..." Przesiewu ciąg dalszy...
W mojej rodzinnej parafii młody ks odprawiający Mszę św pozwolił 2 latkowi stać z ministrantem, machać do siebie, potem chłopczyk chodził przed ołtarzem. Teatr małego aktora. Ojciec dziecka zachwycony. Ksiądz zamiast skupić się na Mszy, to zabawiał 2 latka. Najwięcej rozumu miała ok 4 letnia siostra chłopczyka, bo go wolała aby zszedł z prezbiterium. Dramat.
Nic dodać nic ująć,zgadzam się z księdzem całkowicie. Martwi mnie to że większość kapłanów boi się zwrócić uwagę rodzicom by się nie obrazili.,ba nawet wierni którym to przeszkadza tylko sapia i dwuznacznie się oglądaja.Co do błogosławieństwa .am w rodzinę zwyczaj że jak wychodzimy z domu do pracy wnuki do szkoły to błogosławimy się wzajemnie i robimy znak krzyża. Smutne jest to że większość wierzących traktuje krzyż jako przekleństwo zlożeczenie. Niech księdzu Pan Bóg błogosławi
Jakby ksiądz wypowiadał moje przemyślenia. Ja jestem chora jak muszę iść na mszę dla dzieci. Ostatnio była mama z dziewczynką, która zabrała ze sobą konika na kijku. Małe dzieci niepilnowane podchodzą pod konfesjonał w trakcie spowiedzi. No koszmar.
Na takie biegi po kosciele często tez pozwalają rodzice bardzo religijni, animatorzy ruchów, wspolnot. Miałam tego przykład w parafii, aż zwrócilam uwagę.... Niestety coraz większe dzieci kręcą się po kosciele za zgodą rodziców, takie np 6, 7, 8 lat. Żaluję, ze przed drzwiami każdego koscioła nie ma takiego stendu jakie są często wystawiane w sanktuariach, z informacją co nalezy wyłączyć, co należy sciągnąć z glowy i kto, jak nalezy byc ubranym, co zakryć, jak nalezy się zachować ( dzieci), jak uczestniczyć( często na zawołanie Pan z Wami, odpowiedzią jest głuche milczenie , jak nie ma organisty) z krótkimi objaśnieniami itp. Początkowo bylyby anse, ale chodzi o dobre przezycie mszy sw i nabożeństw, to tez kwestie pychy i pokory tzw wiernych. W kwestii nabożeństw dla dzieci z rozrzewnieniem wspominam księdza z mojego dzieciństwa, który przed różańcem zawsze opowiadal żywoty świetych w odcinkach, robil to z pasją, z akcentem na wiek dziecięcy, mamy wiele opisów tego wieku u swiętych . Odcinek konczyl się w najciekawszym momencie i dzieciaki az nogami przebierały z ciekawosci, poza tym na różancu dla dzieci, na drodze krzyzowej czy to dla dzieci, czy dla mlodzieży ZAWSZE byla komunia św. Teraz nie uświadczysz, a po drodze krzyżowej chociażby można uzyskac odpust zupełny....
W samo sedno. Bóg zapłać w ostatnią niedzielę na Mszy Św w mojej parafii najważniejsza była gitara i dziewcśpiewające stały tyłem do ołtarza w krótkich obcisłych kieckach zwróciłam delikatnie uwagę aby uczestniczących we Mszy świętej powinny stać przodem do Ołtarza. Mama dziewczynki o rzucała mnie epitetami itp proponuję aby na tablicy gdzie wyświetlane są pieśni były po kolei wyświetlane cooznaczaja gesty kapłana tzn droga krzyżowa, ustanowienie kapłaństwa, śmierć Pana Jezusa niech ludzie zrozumieją że to jest ofiarą Pana Jezusa za nas przez posluge kapłana a nie jak twierdzą że to jest uczta Ad Majorem Dei gloriam Barbara
Doskonale spostrzezenie. To bardzo przeszkadza gdy dzieci halasuja chociaz sa dla spolecznosci b.wazne.Boimy sie zwrocic uwage rodzicom Tylko osobne pomieszczenia dzwiekoszczelne moga pomoc.
W tym całe sedno uświadomienia sobie i wiernym czym jest Msza św, bo jeżeli coraz powszechnie rozumie się ją jako tylko ucztę eucharystyczną i radosne uwielbienie, to nie powinniśmy się dziwić, że ktoś się bawi, ktoś nudzi, ktoś drzemie lub zerka na zegarek albo ocenia czy ksiądz jest fajny albo nie.
Szczęść Boże, lubię księdza bardzo słuchać O nudzie dzieci i niektórych dorosłych w kościele bardzo dobrze powiedziane księże, dziękuję ❤ Dziękuję za błogosławieństwo❤
AMEN Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Zawsze Dziewica 💞🌹 Bóg zapłać Księże Danielu, bardzo lubię Błogosławieństwo Księdza.Blogoslawionego każdego dnia. Z Panem Jezusem i Mamusią Najświętszą ❤️
W mojej parafii, wierni oburzyli się, gdy kapłan powiedział w trakcie mszy, aby rodzice nie zabierali dzieci na mszę o 20 godz. Uzasadnił, że ma przygotowaną naukę i nie moze się skupić. To samo dotyczyło spóźnialskich zasiadających w pierwszych ławkach. Rozpoczęla się polemika głośna, były brawa, gdy ktos zacytowal słowa Jezusa: pozwólcie przychodzić dzieciom do mnie. W efekcie za tydzien ks proboszcz przeprosił parafian za tę sytuację i że się to nie powtórzy.
Ksiądz miał rację. I co do dzieci i spóźnialskich. Proboszcz tchórz. Dzieci o godz 20 powinny być w łóżkach, a wierni w ogóle nie powinni się spóźniać. Ksiądz u nas apelowal do spóźnialskich, ale efekt marny. Brak szacunku do Mszy Świętej. Pozdrawiam
Powiedział prawdę,a potem za nią przepraszał??? Pewnie ktoś z "życzliwych "parafian doniósł biskupowi.Tak to teraz jest, że księża boją się bardziej wiernych niż Pana Boga.
Dzięki księże Danielu, Jak zawsze coś nowego, nowy kontekst można - Dzięki ksiedzu - poznać. Dlaczego tek mało się tego słyszy? (pytanie retoryczne - prosze nie odpowiadać). Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
no niestety modernizm kroluje w wielu kosciolach odpytywanie dzieci w trakcie mszy rozdawanie slodyczy czasami jak Ksiadz zauwazyl odpowidzi dzieci wywolujace fale smiechu
U nas ksiądz proboszcz zaczyna Mszę dla dzieci śpiewanym "W Imię Ojca i Syna ..." - wszystko można jak widać ośmieszyć... la la la kotki dwa... jeszcze brakuje... Dramat proszę Księdza!
Mnie też strasznie nudziły msze, do tego stopnia, że podczas kazania zasypiałem i potem do końca mszy nie mogłem powstrzymać snu. Nie mogłem się wtedy skupić na mszy, bo myślałem tylko o jej końcu. Ale chodziłem do kościoła, bo mama kazała, też mi się nie chciało, ale trzeba było iść. Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć.
@@TuJestPolska-qi2ni Prawie każdy przez to przechodził. Zmuszano mnie bym chodził do kościoła. Mam wszystkie sakramenty. Co to dało? Nic. Wyrzekłem się sakramentów i przeszedłem na okultyzm.
@@zofiazebala1478 Szkoła musi być. Praca też. A wiara to już jest kwestia indywidualna. Coś przeczytasz coś zobaczysz i wyrabiasz swoje zdanie na ten temat.
Dzieci należy wychowywać do grzecznego zachowania się na Mszy sw. Jest to trudne ale możliwe. Trzeba sobie wziąć do serca i tłumaczyć dziecku, przecierpieć trochę udręki, ale to przynosi owoce. Nie wolno wyprowadzać dzieci do salek. Jest to przyzwyczajanie dziecka, że mu Msza św. jest niepotrzebna. Sam Pan Jezus mówił "pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie". Nie wolno ich wyprowadzać, ale uczyć spokojnego zachowania. Wiem coś o tym z autopsji.
Bóg zapłac za te madre słowa : Prym w organizowaniu mszy dla dzieci i robienie cyrku prowadzi kosciół na Koszutka w Kato. i nie tylko a do tego jeszcze najwieksza ilosc szafarzy to porazajace .
Mamy 2 synów podstawówka i przedszkole, zaczęli zabierać na Msze Święta obu gdy jeden miał 3 lata drugi rok. I był to trudny dla nas czas. Młodszy był bardzo rozwrzeszczany, ksiądz nieprzychylny, ludzie pół na pół, czesc ludzi nas wspierało część karciło. Nie pozwalaliśmy na jedzenie i zabawki w kościele, upominaliśmy, nie wychodziliśmy z kosciola podczas Mszy bo nie chcieliśmy żeby dzieci zaczęły to wykorzystywać. Pół roku nam zajęło ułożenie dzieci, zwłaszcza młodszego syna. Gdybym była takim od przypadku do przypadku katolikiem, z kościoła bym wyszła i ju nie wróciła po tych komentarzach które od proboszcza słyszałam. Ale potrzebuję Maszy, Pana Jezusa, dla niego tam jestem dlatego nie poddaliśmy się. Potrafię patrzeć na dzieci teraz bardziej wyrozumiałe, chociaż drażni mnie jak dziecko je albo pije, albo czymś sie bawi na Mszy, ale to nie dzieci wina tylko rodziców. Chociaż każdy ma swoją drogę do Pana Boga. Ale naprawdę czas adaptacji wspominam bardzo źle, czułam się w moim własnym Kościele niechciana, odrzucona i nieakceptowana. Trafiłam w końcu na księdza który powiedział że jeżeli dzieci nie przyprowadzę jak najszybciej do Boga to one szybko naucza się bez niego żyć i że ja mam dzieciom nieść Dobrą Nowinę, a nie zakładać im zakon kontemplacyjny. Mszy dla dzieci to dla mnie jakieś nieporozumienie
Czasem chodzimy na mszę świętą dla dzieci, i mamy scholę, dziewczyny starają się,rodzice grają na gitarach, ale tak próbują się przekrzyczec że na prawdę nie mogę się doczekać końca,bo jest jak na jarmarku, brakuje chwili na skupienie
Po pierwsze te dzieci w ogóle nie wiedzą po co idą do Kościoła i zabierają lalki , samochodziki którymi potem jeżdżą po podłodze lub ścianach. Jedzą paluszki , chrupki , ciasteczka . Jakby przez tą godzinę mieli paść z głodu. Po drugie oddzielna sala to miejsce gdzie zbierze się tłum dzieci i rodziców i tam dopiero się dzieje. A jeszcze czasem ktoś przyniesie kredki i kolorowanki no i wtedy dzieci leżą sobie na podłodze i kolorują. A rodzice kompletnie nie słuchają co się dzieje na Ołtarzu bo nie dość że są skupieni na swoim dziecku to jeszcze na cudzych. My staliśmy w Kościele z Rodzicami , wiedzieliśmy po co tu jesteśmy i jeśli nawet nam się trochę nudziło to nie było mowy o żadnym bieganiu po kościele , jedzeniu czy też kładzeniu się na podłodze. Dzieci nie wiedzą co to jest Msza Święta i dlaczego chodzimy do Kościoła. I dodatkowo to co jest nie do przyjęcia to zakłócanie tej chwili spotkania z Bogiem innym a w szczególności starszym osobom które bardzo starają się skupić. Do dziś pamiętam czytanie Męki Pańskiej u Dominikanów na Freta gdzie w dość i tak ciasnym kościele biegał około 6 letni chłopiec w te i z powrotem powodując hałas i rozpraszając ludzi w tak ważnym momencie. On pomylił Kościół z placem zabaw .
Od małego dziecka nie cierpię Mszy św. dla dzieci. Nie z powodu dzieci (45 lat temu bylo dużo lepiej), ale z powodu głupich i bezsensownych tzw. kazań (tu się niewiele zmieniło, raczej pogorszyło). Już jako dziecko wolałam sluchac kazań dla dorosłych, choć nie wszystko rozumiałam. I tak mi zostało. 😜
No tak dzieci przeszkadzają jak sam ksiądz tu stwierdził nie róbmy z Liturgii widowiska ale już gitary, czy stanie plecami do ołtarza i machania flagami to już nie jest robienie widowiska ?
13:55 Pamiętamy te okropne, rozrabiające Gremliny (to już równo 40 lat!)... Na szczęście w organizmie powstaje niezbędna GRELINA (tzw. hormon głodu, nie tylko mogący powodować rozdrażnienie, ale działający również ochronnie na komórki mózgu, zwłaszcza przy stosowaniu okresowych głodówek lub przynajmniej niskokalorycznej diety). Wszystkiego błogosławionego! Szczęść Boże!
Bóg zapłać za to nagranie. Chciałabym, żeby księża z mojej parafii je wysłuchali. Ta pogoń za "fajną mszą" przekroczyła już granice dobrego smaku.
Gdyby ludzie naprawdę wierzyli z Boga i Jego obecność podczas mszy to nie trzeba by nikomu tego wszystkiego tłumaczyć.
Bóg zapłać Księże Danielu.
Dzisiaj uczestniczyłam w tzw. Mszy świętej dla dzieci i rzeczywiście bylo zupełnie tak samo, jak Ksiądz opowiadał.
Osobiście również uważam, że w czasiesprawowania Eucharystii powinno panować sacrum, skupienie i koncentracja na Panu naszym -Jezusie Chrystusie a nie na zabawowym objaśnianiu Ewangelii.
Zgadzam się całkowicie z Księdzem. Msza św nie powinna być miejscem dla takich spotkań.
Wszystkiego błogosławionego Księże Danielu. Szczęść Boże ❤.
Bardzo ksiedzu dziękuję za te słowa.....ojjjj jak bardzo chciałabym, żeby one wybrzmialy wszedzie .
@@jolanta1706 bardzo prosty sposób na ,,Bogobojność,, podczas tzw. Mszy : access do KOŚCIOŁA po ukończeniu 18 roku życia .. wtedy będą tylko ZAINTERESOWANI
Moja córka jak była mała i miała 2-3 lata była dość grzeczna na mszy a jak słyszała organy to pięknie spała czyli ich dżwięk ją uspokajał. Dziś ma 25 lat i jest pianistką i organistką. ❤
Najlepszego dla Córki❤
Dzisiaj dzieci wychowują rodziców a nie odwrotnie. Nawet w kościele dzieci robią co chcą a rodzice zamiast ich przytemperowac to im ulegają.
Zgadza się i w szkole też dzieci pozbawione granic mają za nic polecenia nauczyciela.
W zupełności zgadzam się z księdzem 🙏
Może tutaj co niektórym ,trzeba przypomnieć ,że Eucharystia nie jest prywatną sprawą pojedynczych ludzi, ale wspólnoty całego Kościoła…a przede wszystkim
👇🏻
Pamiątka Męki i Zmartwychwstania Pana ♥️🙏.
Może zadać sobie po prostu trud i dzieci wychowywać w duchu szacunku ,pokory ,posłuszeństwa i miłości ,a wtedy
wspólny udział w Eucharystii ,będzie budował jedność ,miłość i duchowe doznanie .
A kiedy dzieci doświadczają SACRUM , same potrafią zachować się adekwatnie do sytuacji.
Bardzo dobry pomysł z tą salką 👍
A jeżeli dziecko ma „gorszy dzień „to można podzielić się z mężem i np.na 11.00 pójdzie mąż ,a żona na 8.00 ,a w następną niedzielę może będzie już lepiej 👍😊
Dokładnie tak ❤
Zgadza się 👏
Jak zwykle wykład na poziomie , Msza Świeta i nic poza tym, można by tylko dodać ,że czesto dorośli nie rozumieją i zachowują się nieodpowiednio 🤔
Bóg zapłać, za księdza dar mądrości Bożej
Zgadzam się w 100% z księdzem . " Wychowanie" współczesne to porażka.
Zapraszam księdza do mojej parafi..... są Msze na których ksiądz nie wiedziałby na czym się znajduje..... bieganie dzieci pod sam ołtarz, grzebanie w tacy, jazda samochodzikami, bujanie krzesłami, rodzice spacerujący po Kościele jak w parku, wypinający się zadkiem do ołtarza bo dziecku poprawiają bluzeczkę itp, o krzykach nawet nie wspominam..... o strojach rodzicow też nie..... dotyczy to głównie Mszy o godz 11 i 12...... 😢😢😢😢😢😅 Porozciągane dresy na tyłkach, butle z wodą, wózek i na spacer.... po ... Kościele....... rozpacz.....!!!!!!
Tak się zastanawiam, czy dzisiaj Jezus nie powiedziałby „pozwólcie w dresach przychodzić do Mnie”. Po pandemii każda osoba idąca do Kościoła idzie z potrzeby. Nie wyrzucajmy ich bo nam się nie podobają. Inspirujmy.
@@bartomiejmikulski428 z tymi ubraniami to i ja mam dylemat. Ja np w letnie upały pocę się niesamowicie. Jestem osobą szczupła, wysportowaną, ale upały znoszę ciężko. Pójście do kościoła w letni dzień, nawet na 8 rano w długich spodniach kończy się strugami potu po plecach, tyłku i udach do kazania. Zamiast skupiać się na mszy to opanowuję nerwy z tym związane.
Wyjściem jest koszula z zawiniętymi rękawami, sandały i krótkie spodnie tzn to kolana. Rozumiem powagę mszy i majestat Chrystusa, ale szczerze wątpię żeby moje krótkie spodnie Mu przeszkadzały.
Podobnie jest z moją żoną. W lecie nie ma opcji żeby wyszła z domu bez wody. Godzina w Kościele bez łyka wody kończy się zawrotami głowy i wychodzeniem na świeże powietrze, a jest zdrowa i szczupła. Taka przypadłość organizmu. I co? Ma teraz butelki z wodą nie zabrać?
Zgadzam się z Tobą Księże Danielu z całym twoim przekazie nauczającym. Jestem z rocznika, jeszcze z przed Soboru watykańskiego ll, od najmłodszych lat, byłam prowadzona do Kościoła na Mszę św (Ofiarę Pana Jezusa Chrystusa) w Rycie Tradycyjnym ,w języku łacińskim i była to dwugodzinna Msza święta.
Raz tylko wytłumaczyła mama, że mam zachowywać się cichutko, a najlepiej, naśladować, to co robi mama ( klęknąć, siedzieć, wstać) ,wówczas Kościół był przepełniony i nie zawsze, było miejsce siedzące, a więc stało się.
Oczywiście jako dziecko małe nic jeszcze nie rozumiejąc, poprostu było mi tam b. dobrze, bo kochana mama była blisko.
Jeżeli chodzi o obecnie, specjalnie Msze św. dla dzieci, to faktycznie tak jak ksiądz mówi, one nie powinny być, ponieważ, są nauki religi i kazań dla dzieci w Piśmie Świętym, nie ma, jak i Jezus Chrystus do dzieci Nauki i Prawdy Bożej nie Głosił.
Ja będą wówczas na Mszach św. w j. łacińskim, bardzo chłonęłam kazania Kapłana (w j polskim) i do dziś pamiętam niektóre. Gdy czytałam Stary i Nowy Testament, trafiałam, na fragmenty z Księgi Mądrości, czy Księga Przysłów z których ,owe kazania Kapłan wówczas głosił i nauczał. Piszę tylko dlatego, żeby ludzie wiedzieli, że dzieci dobrze prowadzone i w karność Bożej, od najmłodszych lat, potrafią z Łaską Bożą, naprawdę zainteresować się Bogiem Trójjedynym i Matką Bożą.
Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie😢
Ma Ksiądz rację. Gdy mój najstarszy syn miał 2 lata wzięłam go po raz pierwszy do kościoła...To było dziecko tzw. żywe srebro, wszędzie go było pełno i wszystko musiał sprawdzić, dotknąć etc. I na tym się skończyło, że nastepnym razem było pójście z nim na Mszę Świętą, gdy był już w zerówce. A było to kilkadziesiąt lat temu, kiedy nie było mowy o bezstresowym wychowywaniu. W takiej sytuacji trzeba się " wymieniać opieką nad dziećmi i chodzić na różne godziny a nie razem.I zrobić to dla innych, którzy mają prawo do tego , żeby się skupić na Liturgii.
BÓG zapłać Księdzu za dzielenie się z nami Słowem Bożym i swoimi spostrzeżeniami.🙏
Tak proszę księdza, zgadzam się. Jako mama mogę z całą pewnością stwierdzić, bo obserwuję to już od dawna - że rodzice, którzy pozwalają dzieciom na wszystko, kręcą na samych siebie bicz.
Mamy córki 5 i 3. Starsza dużo rozumie, ale musiała się nauczyć zachowania na mszy. Dużo jej tłumaczymy w domu. Młodsza wytrzymuje jakieś 25 min, później jeden z nas musi wyjść z nią na zewnątrz, bo po prostu takie malutkie dziecko nie potrafi wysiedzieć w jednym miejscu przez godzinę. Polecam też "ćwiczenie" zachowania na mszy poprzez uczestnictwo w tygodniu, kiedy msza jest krótsza a ludzi mniej. Również nie rozumiem rodziców,ktorzy pozwalają dzieciom na wszystko.
Jeśli dzieci są chore to zmieniamy się z mężem, ale jeśli wszystko w porządku to chcemy iść na mszę wszyscy razem, bo po pierwsze to najważniejsza rzecz w naszym tygodniu a po drugie tylko w niedzielę jesteśmy wszyscy razem. I czasem z tej mszy jedno z nas musi wyjść w połowie, ale jeśli my nie nauczymy dzieci podstaw naszej wiary to kto to zrobi? My za to będziemy odpowiadać przed Bogiem.
Dziękuję Pani za piękny komentarz i pracę..😊😊😊😊 jako matka już dorosłych dzieci...❤ i oczywiście 100% zgody.....😊
@@Samosieniezrobii bardzo dziękuję!! Pozdrawiam serdecznie 😊
W moim Kościele jest na Mszy Świętej dla dzieci organizowana jest piaskownica, klaskanie, podskakiwanie. A tak w ogóle to jest uczta a nie Męka i śmierć Pana Jezusa. Pozdrawiam.❤️
@@ewaeljasz528Jest Pani w wielkim błędzie co do Mszy św. Proszę sobie o tym poczytać, lub zapytać kapłana .Ja wiem, że jest to przede wszystkim bezkrwawa ofiara Pana Jezusa . My wierzymy , że zostajemy jakby przeniesieni w czasie ,na Golgotę.
Myślę, że Pani dezorientacja wynika z tego , że ostatnio w kościele mocno akcentuje się, że Msza św. to tylko uczta. Jeżeli wierzymy , że Chrystus na nowo za nas umiera to jak powinniśmy się zachowywać? Nikt przy zdrowych zmysłach , nie zachowuje się frywolnie w momencie , gdy ktoś z bliskich umiera .
KTOZ JAK BÓG! 🙏
Dziękuję Księdzu za katechizowanie nas , ponieważ sama dostrzegam swoje braki i widzę zachowanie innych , które świadczy o tradycyjnej ich wierze. Mało ludzi wie , że naszym wręcz obowiązkiem jest pogłębianie wiedzy o wierze.
MARANA THA !
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, super robota, niech się niesie dalej 👏👍💪😉
Całkowicie się zgadzam z Księdzem. Bardzo dziękuję za te słowa.
Zgadzam się z Księdzem wpełni.Cieszę się,że są tacy jak Ksiądz kapłani i pięknie Ksiądz broni naszych Wartości.
Niech Pan błogosławi
Tajemnica WIEDZY : ,,strzeżcie się fałszywych proroków .. przychodzą do was w owczych skórach a wewnątrz są DRAPIEŻNYMI wilkami .. poznacie ich po ich owocach,, - 5 lat temu ePiSkopatologia pod presją oburzonego Społeczeństwa sama potwierdziła podczas konferencji na TV , że odhaczyli u siebie uwaga : 382 sztuki KLER pedofilów !!! .. niezależna pisoska Prokuratura nawet nie spytała o Listę NAZWISK .. Pontyfikat JP2 to był Renesans pedofilii w tzw. polskim KOŚCIELE - pastuchy w Ornatach uwierzyły w swoją boskość i BEZKARNOŚĆ ];
na początek Chrzest po ukończeniu 18 lat .. ŚWIADOMY
NAJWAŻNIEJSZA sprawa : czujesz POWOŁANIE ? .. słyszysz GŁOSY z nieba ? .. wyrzekasz się UCIECH cielesnych ? .. OK .. następny krok to obowiązkowa randka z OBCINARKĄ do cygar .. przed święceniami !!! .. jest to kwestia WIARY i GODNOŚCI (wiary-godności)
a tak w ogóle : .. każdą Organizację SYSTEMOWO chroniącą Pedofilów z siecią tysięcy placówek do ukrywania i przenoszenia zbrodniarzy wszelkiej maści należy ZDELEGALIZOWAĆ i ŚCIGAĆ .. dopiero potem Historycznie można sobie badać genezę narodzin i ekspansji ZŁA .. a BÓG ? .. pewnie sobie poradzi ? .. jako Wszechmogący
GENIALNE : zapisać do sekty , ochrzcić , trzepać KASIORĘ i trzymać dzieci w domach aż do przydatności w ,,innych czynnościach seksualnych,,
Małemu dziecku można wytłumaczyć...moja Mama to robiła...jako dwulatek naśladowałem Mamę,nie latałem po Kościele,nie darłem się,nie tarzałem się po podłodze kościelnej,nie ryczalem,nie wędrowałem....bo Mama wyjaśniła dokąd idziemy i jak mam się zachować....😊
Otóż to. My również mieliśmy mamę, która wszystko tlumaczyla. Dawniej małe dzieci jakoś potrafily zachować się w kościele, a przecież były to takie same dzieci. Tylko rodzice byli inni. Mądrzejsi i bardziej odpowiedzialni.
@@MariaMargo-j8y DOKŁADNIE! 🙂
Trochę się zgadzam, a trochę nie. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że proporcja dzieci z orzeczeniami w populacji niestety stale rosnie. Takiemu dziecku nie da się "wytłumaczyć", nawet pomoc profesjonalistów (psychologów, psychiatrów) nie zawsze jest skuteczna.
@@Adamcuc Zgodze sie z tym, ze obecnie jest wiecej dzieci o utrudnionej uwadze.
Sprawa ta nie jest moze wyjasniona do konca, ale przynajmniej w pewnej czesci jest to wynik zanieczyszczenia srodowiska, w tym lona matek przez np. kosmetyki zawierajace aluminium, rozne leki oraz tabletki antykoncepcyjne czy tez preparaty szczepionkowe nowszej generacji.
Problem zatem jest wiekszy niz dawniej. Wydaje mi sie, ze z takich dzieci nie powinno sie brac na msze sw., lecz aby je mimo wszystko zapoznac z kosciolem nalezy przychodzic tam w innych godzinach na chwile modlitwy. Wtedy mozna tez wytlumaczyc dziecku o krzyzu, tabernakulum itd.
to, że ty taka byłaś to nic nie znaczy, każde dziecko jest inne - a jako ogół dzieci są różne w różnych czasach. Dzieci zasadniczo nie potrafią skupić uwagi na dłużej a obecne dzieci, od małego atakowane mrugającymi kolorowo ekranami, jeszcze mocniej tego doświadczają. Zamiast dodatkowej lekcji religii oraz jakiejś chorej drugiej historii powinny grać w szachy, albo w ogóle w jakiekolwiek planszówki. A młodsze dzieci słuchać jak rodzice czytają im książki. Człowiek jest trochę zwierzęciem, trochę maszyną - jak się ją źle poskłada to źle będzie działać.
Są oczywiście rodzice, którzy patrzą z zachwytem na swoje rozrabiające w kościele dziecko i nic nie robią.
Super kazanie odnośnie dzieci 👍👍👍
Zgadzam sie w pelni z ksiedzem ale tak jest wszedzie teraz a rodzice jskby rozum stracili
Jak zwykle trafnie
Byłam dziś na Mszy Św.Trydenckiej. Trwała przeszło godzinę. Były również rodziny z małymi dziećmi. Dzieci nie było slychać. Na takich
Mszach nawet małe dzieci wyczuwają Sakrum!
@@edytacygan5359A TY to jak , ze „zmniejszeniem”natężenia światła w domu i jednocześnie zaprzeczeniem , że ktoś pisze o setnie sprawy 🙈 masz na celu …co ???…p.Cygan ,by kobieta zaczęła myśleć, że to z nią i jej osądem jest coś nie tak ?
Po co te „manipulacje „?
@@edytacygan5359To napisz komentarz i napisz poprawnie ,jak przystoi na „katoliczkę „🙋♀️
Ja też uczęszczam na MSZĘ TRYDENCKĄ i dzieci są niesłyszalne ,a jest ich sporo na ŚWIĘTEJ MSZY TRYDENCKIEJ 🙏
@@edytacygan5359 Dzięki . Już poprawiłam. Pozdrawiam.
@@Rosa-sr2tw❤😊
Bóg zapłać Księże Danielu,dobrej niedzieli. 🌹
Szczęść Boże.
Księże Danielu, zgadzam się w 100% , że dzieci, podobnie jak ich młode matki, to pokolenie "róbta co chceta"......oczywiście nie wszystkie, są chlubne wyjątki mądrych rodziców
O tak niestety widać to również w szkole podstawowej wśród młodszych dzieci i rodziców którzy wszystko podporządkują dziecku a mają gdzieś zdanie nauczyciela.
Święte słowa! Tylko praca nad sobą może zaprowadzić nas Wysoko. Dziękuję i pozdrawiam. Jezus Chrystus Królem!
Brawo! W punkt! Ja z moimi synami nigdy nie chodziłem na tak zawane Msze dla dzieci.
Zgadzam się z księdzem. Dziękuję. Naprawdę nieraz zastanawiałam się czy nie wyjść i iść do innego kościoła, bo nie można było nic usłyszeć przez tupanie, krzyki itp. My mając małe dzieci chodziliśmy do kościoła na zmianę. Ja np na 10 a mąż na 13.
Można iść, a nawet wskazane iść wspólnie, chyba że któreś (choruje)
A, dzieciom od najmłodszych lat wpaja się Wiarę katolicką w której zostali ochrzczeni w Imię Trójcy Świętej, dokładnie tak jak przy Sakramencie Chrztu Świętego, obiecywali rodzice i chrześni, przed Bogiem Trójjedynym. W Piśmie Święty, jest wiele mocnej Prawdy Bożej, jak chrześcijańskie rodziny, mają wychowywać swe potomstwo za które, są, bardzo odpowiedzialnymi,przed Majestatem Bożej Sprawiedliwości .
Być katolikiem, to nie lelum- polelum, gdy ktoś przeczytał Pismo Święte, ten doskonale to przyjął do wiadomości i zrobi wszystko, aby wywiązać się z zobowiązania, jakie przyjął w Sakramencie Małżeństwa.
@@bozenakoscinska1585 masz dzieci?
@@KunaGorska czytałaś Pismo Święte ,które wyraźnie mówi, jak ochrzczeni w Imię Trójcy Świętej, mają wychowywać swoje potomstwo? Jeszcze raz powtarzam, katolicy.
@@bozenakoscinska1585 a ja powtórnie pytam: czy masz dzieci?
...............
Bardzo Księdzu dziękuję. Niech Pan Bóg Księdzu błogosławi.
Dzieci są różne, to prawda, mają różne charaktery, czasem potrzeba karności, nie czasem, zawsze, nie mówię o biciu dzieci, ale potrzebne są zasady i trzeba od dziecka wymagać.
Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie. Tak, do Mnie, do Pana Jezusa. Do źródła miłości, miłosierdzia, do prawa milości, zasad miłości. Czasem rodzice pchają swoje dzieci w kierunku głupoty i niestety jest to widoczne. Dziecko nie jest bogiem, Bóg jest Bogiem, a obserwuję, że aktualnie rodzice wychowują swoje dzieci jak bogów, które nimi rządzą. Totalne odwrócenie porządku.
Zgadzam się z Księdzem w 100%,coś się stało z tak zwanymi Katolikami,traktują Mszę Świętą jak punkt czynności zatwierdzonych we własnym terminarzu,nie jak spotkanie z Panem Jezusem,a wielu Kapłanów niestety im to ułatwia!!!!!Co do dzieci,niestety rodzice traktują teren Domu Pańskiego jak plac zabaw,a każda uwaga wywołuje zdumienie a czasami wręcz agresję!Przykre ale prawdziwe.Modlę się za Kapłanów,którzy Swoimi homiliami,nie będą działać na wiernych jak lek usypiający,ale jak dobra dawka adrenaliny,która ma obudzić,sprowokować do myślenia i poprawienia tego,co my grzeszni ciągle psujemy.Niech Pan Bóg błogosławi Swoim Kapłanom,szczególnie Tym pogubionym.Dziękuję Księdzu za te rozważania,które mi osobiście bardzo dużo dają.
Punkt czynności w terminarzu - fajnie to określiłaś i trafnie. MIeszkałem kiedyś na wsi. Na niedzielnej mszy spotykały się latami puszczalskie żony i mężowie, zdradzani latami nieświadomi współmałżonkowie, a ksiądz nie wygłaszał kazań o moralności tylko czytał sobie listy biskupa jak tylko mógł. Generalnie miał to wszystko daleko w d... jak prowadzą się jego owce. Kazań o szóstym przykazaniu nigdy nie słyszałem.
Kolejne mądre słowa księdza Daniela 🙏 Bóg zapłać
Księże Danielu, będę kolokwialny: świetny materiał, PETARDA!!! Z Panem Bogiem.👌👍🙂
Nareszcie. Jak zwykle trafił Ksiądz w dziesiątkę. Szczęść Boże
Bóg zaplać za te mądre i jasne slowa. Niech Księdza nasza Matka ma w opiece.
To prawda. Czasami trafiam na mszę dla dzieci. Patrząc na ich tatusiów, zastanawiam się czy wiedzą skąd im wzięły się te dzieci. Dwumetrowe zdziecinniałe, ludziopodobne istoty.
Zgadzam sie z wypowiedzią ks. Daniela. Mam 4 dzieci i starsze córki jeżdżą z tatą na 12 do kościoła a ja zostaję z maluchami które okropnie zachowują się w kościele więc Ich nie biorę. A ja jeżdżę sama na wieczór. Jak jeździliśmy całą rodziną to ja nic nie mogłam sie skupić na Mszy i tak na prawdę wracałam zdenerwowana i zestresowana. Maluchom tłumaczymy i uczymy Ich modlitwy w domu
na poczatek niech KOŚCIÓŁ zrezygnuje z zapisywania do sekty niemowląt !!! .. chrzest po ukończeniu 18 lat .. za TRUDNE .. c'nie ? ;))
Mam podobnie. Ale przeprowadziłam się z miasta na wieś. Zapomniałam już jak kościół wygląda, bo jest tylko jedna msza w niedziele
@@arlettakopczynska8829 prosty sposób : zapisywać do sekty po ukończeniu 18 lat .. Jezus przyjął chrzest jak był dorosły
@@emiliakluba2091można spróbować wyjść z dzieckiem na zewnątrz albo do zakrystii kiedy nie może się uspokoić. Może jest głodne, spragnione albo ma pełną pieluchę jeżeli jest małe. Ja tak z żoną robiłem i zmienialiśmy się przy tej opiece żeby każde mogło maksymalnie skorzystać. Z młodszą córką był mniejszy problem, bo ta zasypiała nawet jak już nie była taka mała. W każdym razie dziecko od małego się uczy, że na Mszy trzeba się odpowiednio zachować. Jeżeli dzieci jest kilkoro i się nie da zapanować. Poprosiłbym na Pani miejscu męża, żeby czasami został z nimi w domu i albo w niedzielę albo w każdy inny dzień poszedł na Mszę. W swojej lub najbliższej miejscowości, gdzie jest taka możliwość. Nie czepiam się, próbuje tylko doradzić
No cóż. Wszyscy byliśmy kiedyś dziećmi. Rodzice mogą każdemu dużo opowiedzieć. Ja aniołkiem też za dzieciaka nie byłem
Zgadzam się proszę księdza z każdym słowem.❤❤❤Szczęść Boże.
Bóg zapłać za ten komentarz!
Wszystkie krytyczne uwagi.....w punkt!
Dziękuję Ksiedzu za poruszenie tego tematu. Msze święte z tzw. szczególnym udziałem dzieci to naprawdę zgroza. Pamiętam jak moje dzieci byly male to czekałam z utęsknieniem aż przystąpią do pierwszej komunii Świętej, żeby już nie chodzić na te msze. Kazania są infantylne, nie każdy ksiądz ma dar do rozmowy z małymi dziećmi. Robi sie z tego jakas farsa, czułam się zażenowana tym co tam slyszalam i widzialam. W wakacje bywam na mszy o godzinie 11, czyli właśnie tej mszy dzieciecej w mojej parafii, bo wtedy nie ma tej szczególnej oprawy. Jest natomiast bardzo dużo rodzicow z dziećmi i mam okazję patrzeć na te zachowania 😢. Rodzice adorują swoje dzieci a nie Pana Jezusa! Już nie wspomnę o tych niegrzecznych dzieciach, bo wszystko jest jasne, ale zauważyłam że nawet jak dziecko jest małe i grzecznie siedzi sobie w wózku albo nieco starsze na aksamitnym klęczniku to rodzice cały czas wpatrują się w nie z uwielbieniem, zupełnie nie zauważając gdzie są i co się dzieje! To naprawdę nie są odosobnione przypadki.
Mój młodszy syn byl bardzo niegrzeczny w kościele, każda msza z nim to byla mordega, ale pewnego razu, chyba z natchnienia Ducha Świętego, poprosilam księdza aby pozwolil mu slużyć do mszy. Byl jeszcze przed pierwszą komunię, ale ksiadz sie zgodził. I od tego momentu się zmienił, byl w stanie stać całą mszę bez ruchu ze złożonymi rekami. Dzis jest maturzystą i nadal służy do mszy. To tylko pokazuje, że od dzieci, na każdym etapie życia, też trzeba wymagać.
Opanowanie dzieci w każdym miejscu jest trudne i wymaga wysiłku, ale to jest właśnie wychowanie. Dzis dzieci sie raczej hoduje.... 😢
Ja będąc dzieckiem ,siedząc grzecznie w ławce nie mogłam założyć nogi na nogę, bo tatuś mówił że tak nie wolno.Nie krzyczał, nie szturchał ale za każdym razem upominał i do dziś nie przyjdzie mi nawet do głowy tak siedzieć przed moim Bogiem. A dziś to będąc w Kościele to trudno się nawet skupić, jak ten ksiądz celebruje ta Eucharystie to ja nie pojmuje,jak tam się wszystko dzieję oprócz uczestnictwa i udziału we Mszy św. Dziękuję że głos rozsądku!
Bóg zaplac ks Danielu
Cudowne prawdziwe podejście do ważności mszy sw
Już nie idzie czasami wytrzymać brak dyscypliny
Szczęść Boze
Bóg zapłać za mądrą naukę ❤pozdrawiam
Co do niespokojnego zachowania dzieci na mszy to nie do końca zgadzam się z Księdzem.
Chodzę na obie msze czyli na starą (tradycyjną), ale też na nową.
Oto na tej pierwszej dzieci od niemowlęctwa są uczone spokojnego siedzenia. Obserwuje te maluchy i podziwiam jak juz 2,5 letnie dzieci uczestniczą we mszy składając pięknie rączki i klękając. Czy są innymi dziecmi? Nie! Ale modlą się na co dzień w domu z rodzicami i starszym rodzeństwem jeszcze przedszkolakami.
Są nauczone takiego zachowania.
Niemowlęta zaś, które zaczynają marudzić(normalne) są wyprowadzane na zew, aby po czasie wrócić na msze.
Czy salka Tv nauczy dziecko bycia spokojnym na mszy? Nie, bo jest ono zawsze bodźcowane telewizją i tak będzie kojarzyć obecność na mszy.
To my dorośli odpowiadamy za jakość wychowania.
Jestem nauczycielem i babcią i wiem, że młodsze dzieci z nadpobudliwością ruchową nie wysiedzą tyle czasu. I właśnie w salce obok dobrze by było, aby ktoś z podejsciem do dzieci opowiadał im w prosty sposób o biblii i np razem rysowali/kolorowali nt mszy. Są specjane religijne kolorowanki.
Sami księża/siostry zakonne, też powinni reagować na mszy na takie zachowanie jak Ksiądz opowiada.
W tej salce z telewizorem to chyba jest transmisja z kamery z tej Mszy, a nie bajki…
Dla rodziców faktycznie. A dla dzieci? Czym je miano zająć?
@@czarodziejmarx
Miałam małe dzieci i nigdy nie cyrkowaly w kościele.. A księża w końcu niech się zastanowią co to jest msza święta???
Szczęść Boże 🙏
Dokładnie, przychodziłam na Mszę Świętą z dwójką malutkich dzieci i nigdy nie pozwalałam im rozrabiać a kiedy próbowały brykać natychmiast zwracałam uwagę, czego rodzice nie czynią obecnie, dlaczego? Ponieważ nie wynieśli tego z domu.
Msza Święta*
@@Teresa-yd4gqmoże i wynieśli,ale teraz hołdują temu ,żeby nie stresowac/strofować dziecka.Wrzucaja na luz...I luz. 😁
Msza jest celebracją nieboszczyków z dawnej księgi, zwanej biblią.
coś jest ewidentnie na rzeczy
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus Bóg zapłać
Niestety! Dzisiaj też mnie zdenerwowała rodzinka z dziecmi już nie malutkimi.Dzieci leżały na Mszy na kolanach ojca on ściągał kurtkę glaskal je nie klękał nie wstawał . Przecież matka może przyjść sama a ojciec zostać w domu itp.
Mam 70 lat i gdy byłam dxieckim nie nyło salek ani Mszy Św. dla dzieci. Rodzice wytłuma mnie i mojemu rodzeństwo czym jest Kościół i Msza Św i nikomu z nas nie przydzło by do głowy aby swpim zachowowaniem tego miejsca.
Była prawdziwa msza katolicka. Ta posoborowa prowadzi do tego co jest. Mozę blisko jest u Pani dawna msza... Warto chodzić.
Mszę tzw.dla dzieci to jest makabra. Są tak infantylne. To jest wstecznictwo duchowe. Bardzo dobrze, że Ksiądz o tym mówi. Z Bogiem.
Myślę, że często księża wolą nic nie mówić, bo nie chcą się narazić jakiejś roszczeniowej mamuśce. Z taką nie wygrają tylko zrobi się afera na całą wieś, jaki to zły ksiądz jest. Dzieciom się nie dziwię, bo to są dzieci, ale gdy dziecko przegina, rodzice powinni coś zrobić, albo wyjść z nim, bo to przeszkadza innym. Ja jestem mamą syna i córki, syn zawsze był grzeczny ,ale córka była bardzo żywa więc wiem jako to jest😅, córka kładła się pod ławką, wierciła, musiałam z nią wychodzić, syn tak samo wychowywany a całkiem inny. Zzachowanie dziecka wynika po części z wychowania a po części z jego temperamentu, genów, albo mają ADHD, albo autyzm itp. nie możemy za wszystko winić bezstresowego wychowania😅, ale rodzice powinni też pomyśleć o innych uczestniczących we mszy
Nareszcie Księże to słyszę, oby inni to rozumieli. Ja męki przeżywam gdy widzę takie wariacje na Eucharystii w parafii, schola wykonuje koncert zamiast ubogacać śpiewem Liturgię..
Eucharystia jest jedna, no co dla kobiet, dla innych nacji teraz zrobimy. Potem dorośli mówią "bozia..." Przesiewu ciąg dalszy...
Bóg zapłać za błogosławieństwo🙏❤
Super ksiądz.Bog Zapłać księże.
W mojej rodzinnej parafii młody ks odprawiający Mszę św pozwolił 2 latkowi stać z ministrantem, machać do siebie, potem chłopczyk chodził przed ołtarzem. Teatr małego aktora. Ojciec dziecka zachwycony. Ksiądz zamiast skupić się na Mszy, to zabawiał 2 latka. Najwięcej rozumu miała ok 4 letnia siostra chłopczyka, bo go wolała aby zszedł z prezbiterium. Dramat.
Nic dodać nic ująć,zgadzam się z księdzem całkowicie.
Martwi mnie to że większość kapłanów boi się zwrócić uwagę rodzicom by się nie obrazili.,ba nawet wierni którym to przeszkadza tylko sapia i dwuznacznie się oglądaja.Co do błogosławieństwa .am w rodzinę zwyczaj że jak wychodzimy z domu do pracy wnuki do szkoły to błogosławimy się wzajemnie i robimy znak krzyża.
Smutne jest to że większość
wierzących traktuje krzyż jako przekleństwo zlożeczenie.
Niech księdzu Pan Bóg błogosławi
Nareszcie ktoś to mówi!!! Dziękuję księdzu z Panem Bogiem
U mnie w kościele dzieci przychodza z zabawkami, jedzą chrupki, piją soczki 😢
😮
Jakby ksiądz wypowiadał moje przemyślenia. Ja jestem chora jak muszę iść na mszę dla dzieci. Ostatnio była mama z dziewczynką, która zabrała ze sobą konika na kijku. Małe dzieci niepilnowane podchodzą pod konfesjonał w trakcie spowiedzi. No koszmar.
Dzieciaki są słodkie i niewinne - a potem je wychowujemy i stają się jak my...
PANIE BOŻE MIEJ NAS W OPIECE DZIĘKUJĘ
Na takie biegi po kosciele często tez pozwalają rodzice bardzo religijni, animatorzy ruchów, wspolnot. Miałam tego przykład w parafii, aż zwrócilam uwagę.... Niestety coraz większe dzieci kręcą się po kosciele za zgodą rodziców, takie np 6, 7, 8 lat. Żaluję, ze przed drzwiami każdego koscioła nie ma takiego stendu jakie są często wystawiane w sanktuariach, z informacją co nalezy wyłączyć, co należy sciągnąć z glowy i kto, jak nalezy byc ubranym, co zakryć, jak nalezy się zachować ( dzieci), jak uczestniczyć( często na zawołanie Pan z Wami, odpowiedzią jest głuche milczenie , jak nie ma organisty) z krótkimi objaśnieniami itp. Początkowo bylyby anse, ale chodzi o dobre przezycie mszy sw i nabożeństw, to tez kwestie pychy i pokory tzw wiernych. W kwestii nabożeństw dla dzieci z rozrzewnieniem wspominam księdza z mojego dzieciństwa, który przed różańcem zawsze opowiadal żywoty świetych w odcinkach, robil to z pasją, z akcentem na wiek dziecięcy, mamy wiele opisów tego wieku u swiętych . Odcinek konczyl się w najciekawszym momencie i dzieciaki az nogami przebierały z ciekawosci, poza tym na różancu dla dzieci, na drodze krzyzowej czy to dla dzieci, czy dla mlodzieży ZAWSZE byla komunia św. Teraz nie uświadczysz, a po drodze krzyżowej chociażby można uzyskac odpust zupełny....
Niech Bóg będzie uwielbiony teraz i na wieki 🙏♥️🙏🇵🇱🙏🙏🙏🙏
Podczas nudy mózg się regeneruje- dziękuję za te słowa, od dziś mniej shortów i w ogóle mniej YouTuba..
🎉...s.p.ks.Piotr Pawlukiewicz 😢prosil o opuszczenie🔥🗻😂🔥
benedykcja -super sprawa! dziekuję Wam Księże za reminiscensję w tej materji
Bóg zapłać 🙏
W samo sedno. Bóg zapłać w ostatnią niedzielę na Mszy Św w mojej parafii najważniejsza była gitara i dziewcśpiewające stały tyłem do ołtarza w krótkich obcisłych kieckach zwróciłam delikatnie uwagę aby uczestniczących we Mszy świętej powinny stać przodem do Ołtarza. Mama dziewczynki o rzucała mnie epitetami itp proponuję aby na tablicy gdzie wyświetlane są pieśni były po kolei wyświetlane cooznaczaja gesty kapłana tzn droga krzyżowa, ustanowienie kapłaństwa, śmierć Pana Jezusa niech ludzie zrozumieją że to jest ofiarą Pana Jezusa za nas przez posluge kapłana a nie jak twierdzą że to jest uczta Ad Majorem Dei gloriam Barbara
Moja córka i zgrozo tak wychowuje dziecko, jak zwracam uwagę to jestem zła babcia
Doskonale spostrzezenie. To bardzo przeszkadza gdy dzieci halasuja chociaz sa dla spolecznosci b.wazne.Boimy sie zwrocic uwage rodzicom Tylko osobne pomieszczenia dzwiekoszczelne moga pomoc.
W tym całe sedno uświadomienia sobie i wiernym czym jest Msza św, bo jeżeli coraz powszechnie rozumie się ją jako tylko ucztę eucharystyczną i radosne uwielbienie, to nie powinniśmy się dziwić, że ktoś się bawi, ktoś nudzi, ktoś drzemie lub zerka na zegarek albo ocenia czy ksiądz jest fajny albo nie.
Czemu inni księża tego nie wiedzą??? Czemu robią z mszy świętej cyrk??? :-(
Bo chcą być lubiani 😊
Bóg zapłać księdzu Danielu 😇
.. księdzu DANIELOWI .. bosze co za analfabetyzm wśród Parafian ;]
Analfabetyzm ...🤔a bosze cóż to za .....🤔Błogosławionej niedzieli życzę 😇@@bumszakalaka4337
Szczęść Boże, lubię księdza bardzo słuchać O nudzie dzieci i niektórych dorosłych w kościele bardzo dobrze powiedziane księże, dziękuję ❤
Dziękuję za błogosławieństwo❤
Wspaniałe refleksje Ksiedza. Dziękuję bardzo i serdecznie pozdrawiam.
Jezus mówił pozwólcie dzieciom do mnie przychodzić, nie mówił pozwólcie dzieciom zagłuszać moje nauki i przeszkadzać .
Tylko czy kapłani są sami świadomi że Msza święta jest ofiarą Chrystusa ?
AMEN
Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Zawsze Dziewica 💞🌹
Bóg zapłać Księże Danielu, bardzo lubię Błogosławieństwo Księdza.Blogoslawionego każdego dnia.
Z Panem Jezusem i Mamusią Najświętszą ❤️
W mojej parafii, wierni oburzyli się, gdy kapłan powiedział w trakcie mszy, aby rodzice nie zabierali dzieci na mszę o 20 godz. Uzasadnił, że ma przygotowaną naukę i nie moze się skupić. To samo dotyczyło spóźnialskich zasiadających w pierwszych ławkach. Rozpoczęla się polemika głośna, były brawa, gdy ktos zacytowal słowa Jezusa: pozwólcie przychodzić dzieciom do mnie. W efekcie za tydzien ks proboszcz przeprosił parafian za tę sytuację i że się to nie powtórzy.
Ksiądz miał rację. I co do dzieci i spóźnialskich.
Proboszcz tchórz.
Dzieci o godz 20 powinny być w łóżkach, a wierni w ogóle nie powinni się spóźniać.
Ksiądz u nas apelowal do spóźnialskich, ale efekt marny. Brak szacunku do Mszy Świętej. Pozdrawiam
@@ElzbietaAdamska-fl5er jestem takiego samego zdania. Księdza od tego zdarzenia nie widziałam ( taktyczny urlop?).
Powiedział prawdę,a potem za nią przepraszał??? Pewnie ktoś z "życzliwych "parafian doniósł biskupowi.Tak to teraz jest, że księża boją się bardziej wiernych niż Pana Boga.
@@ela2536 przepraszał proboszcz parafii, a nie ksiądz który wiernym zwrócił uwagę.
Pozdrawiam.
@@renatakowalczewska9378Ciekawe jaka karę za to przestępstwo 😀 dostał wikary.?Taki proboszcz to skarb.🤦🤦🤦 Panie Boże widzisz i nie grzmisz 🙏
Bóg zapłać ❤💚❤️
Święte słowa.
Dzięki księże Danielu,
Jak zawsze coś nowego, nowy kontekst można - Dzięki ksiedzu - poznać.
Dlaczego tek mało się tego słyszy? (pytanie retoryczne - prosze nie odpowiadać).
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
no niestety modernizm kroluje w wielu kosciolach odpytywanie dzieci w trakcie mszy rozdawanie slodyczy czasami jak Ksiadz zauwazyl odpowidzi dzieci wywolujace fale smiechu
Brawo dziękuję
Wyszło super. Brawo 🙏
U nas ksiądz proboszcz zaczyna Mszę dla dzieci śpiewanym "W Imię Ojca i Syna ..." - wszystko można jak widać ośmieszyć... la la la kotki dwa... jeszcze brakuje... Dramat proszę Księdza!
dobrze mówi
Mnie też strasznie nudziły msze, do tego stopnia, że podczas kazania zasypiałem i potem do końca mszy nie mogłem powstrzymać snu. Nie mogłem się wtedy skupić na mszy, bo myślałem tylko o jej końcu. Ale chodziłem do kościoła, bo mama kazała, też mi się nie chciało, ale trzeba było iść. Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć.
@@TuJestPolska-qi2ni
Prawie każdy przez to przechodził. Zmuszano mnie bym chodził do kościoła. Mam wszystkie sakramenty. Co to dało? Nic. Wyrzekłem się sakramentów i przeszedłem na okultyzm.
@@damianN19a do szkoły biegłeś ochoczo i teraz do pracy? A chyba nadal pracujesz i nie rzuciłeś pracy ... dziwne. 😊
@@zofiazebala1478
Szkoła musi być. Praca też. A wiara to już jest kwestia indywidualna. Coś przeczytasz coś zobaczysz i wyrabiasz swoje zdanie na ten temat.
Liturgia to obrzęd religijny , celebrujący nieboszczyków biblijnych.
@@andrzejpieczywakin201 Liturgia - obrzęd ku czci Boga , przed którym pan też jako nieboszczyk kiedyś stanie . I co wtedy ?
Dzieci należy wychowywać do grzecznego zachowania się na Mszy sw. Jest to trudne ale możliwe. Trzeba sobie wziąć do serca i tłumaczyć dziecku, przecierpieć trochę udręki, ale to przynosi owoce. Nie wolno wyprowadzać dzieci do salek. Jest to przyzwyczajanie dziecka, że mu Msza św. jest niepotrzebna. Sam Pan Jezus mówił "pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie". Nie wolno ich wyprowadzać, ale uczyć spokojnego zachowania. Wiem coś o tym z autopsji.
Wyszłam jak zwykle w punkt Bóg zapłać
Bóg zapłac za te madre słowa : Prym w organizowaniu mszy dla dzieci i robienie cyrku prowadzi kosciół na Koszutka w Kato. i nie tylko a do tego jeszcze najwieksza ilosc szafarzy to porazajace .
Mamy 2 synów podstawówka i przedszkole, zaczęli zabierać na Msze Święta obu gdy jeden miał 3 lata drugi rok. I był to trudny dla nas czas. Młodszy był bardzo rozwrzeszczany, ksiądz nieprzychylny, ludzie pół na pół, czesc ludzi nas wspierało część karciło. Nie pozwalaliśmy na jedzenie i zabawki w kościele, upominaliśmy, nie wychodziliśmy z kosciola podczas Mszy bo nie chcieliśmy żeby dzieci zaczęły to wykorzystywać. Pół roku nam zajęło ułożenie dzieci, zwłaszcza młodszego syna. Gdybym była takim od przypadku do przypadku katolikiem, z kościoła bym wyszła i ju nie wróciła po tych komentarzach które od proboszcza słyszałam. Ale potrzebuję Maszy, Pana Jezusa, dla niego tam jestem dlatego nie poddaliśmy się. Potrafię patrzeć na dzieci teraz bardziej wyrozumiałe, chociaż drażni mnie jak dziecko je albo pije, albo czymś sie bawi na Mszy, ale to nie dzieci wina tylko rodziców. Chociaż każdy ma swoją drogę do Pana Boga. Ale naprawdę czas adaptacji wspominam bardzo źle, czułam się w moim własnym Kościele niechciana, odrzucona i nieakceptowana. Trafiłam w końcu na księdza który powiedział że jeżeli dzieci nie przyprowadzę jak najszybciej do Boga to one szybko naucza się bez niego żyć i że ja mam dzieciom nieść Dobrą Nowinę, a nie zakładać im zakon kontemplacyjny. Mszy dla dzieci to dla mnie jakieś nieporozumienie
Czasem chodzimy na mszę świętą dla dzieci, i mamy scholę, dziewczyny starają się,rodzice grają na gitarach, ale tak próbują się przekrzyczec że na prawdę nie mogę się doczekać końca,bo jest jak na jarmarku, brakuje chwili na skupienie
Po pierwsze te dzieci w ogóle nie wiedzą po co idą do Kościoła i zabierają lalki , samochodziki którymi potem jeżdżą po podłodze lub ścianach.
Jedzą paluszki , chrupki , ciasteczka .
Jakby przez tą godzinę mieli paść z głodu.
Po drugie oddzielna sala to miejsce gdzie zbierze się tłum dzieci i rodziców i tam dopiero się dzieje.
A jeszcze czasem ktoś przyniesie kredki i kolorowanki no i wtedy dzieci leżą sobie na podłodze i kolorują.
A rodzice kompletnie nie słuchają co się dzieje na Ołtarzu bo nie dość że są skupieni na swoim dziecku to jeszcze na cudzych.
My staliśmy w Kościele z Rodzicami , wiedzieliśmy po co tu jesteśmy i jeśli nawet nam się trochę nudziło to nie było mowy o żadnym bieganiu po kościele , jedzeniu czy też kładzeniu się na podłodze.
Dzieci nie wiedzą co to jest Msza Święta i dlaczego chodzimy do Kościoła.
I dodatkowo to co jest nie do przyjęcia to zakłócanie tej chwili spotkania z Bogiem innym a w szczególności starszym osobom które bardzo starają się skupić.
Do dziś pamiętam czytanie Męki Pańskiej u Dominikanów na Freta gdzie w dość i tak ciasnym kościele biegał około 6 letni chłopiec w te i z powrotem powodując hałas i rozpraszając ludzi w tak ważnym momencie.
On pomylił Kościół z placem zabaw .
Od małego dziecka nie cierpię Mszy św. dla dzieci. Nie z powodu dzieci (45 lat temu bylo dużo lepiej), ale z powodu głupich i bezsensownych tzw. kazań (tu się niewiele zmieniło, raczej pogorszyło). Już jako dziecko wolałam sluchac kazań dla dorosłych, choć nie wszystko rozumiałam. I tak mi zostało. 😜
No tak dzieci przeszkadzają jak sam ksiądz tu stwierdził nie róbmy z Liturgii widowiska ale już gitary, czy stanie plecami do ołtarza i machania flagami to już nie jest robienie widowiska ?
W samo sedno.
❤serdeczne Bóg zapłać.
No właśnie a później Kapłani się dziwią dlaczego nie ma ludzi w świątyniach.
Błogosławionej niedzieli ❤❤❤
13:55 Pamiętamy te okropne, rozrabiające Gremliny (to już równo 40 lat!)... Na szczęście w organizmie powstaje niezbędna GRELINA (tzw. hormon głodu, nie tylko mogący powodować rozdrażnienie, ale działający również ochronnie na komórki mózgu, zwłaszcza przy stosowaniu okresowych głodówek lub przynajmniej niskokalorycznej diety).
Wszystkiego błogosławionego!
Szczęść Boże!
Super nauka