Czy to jest bohaterstwo, narażenie własnych dzieci, całej rodziny na śmierć, na pewną śmierć.W tym okrutnym czasie, ochrona bliskich, dzieci za wszelką cenę, nawet wlasnego życia, to jest prawdziwe poświęcenie. Pomoc innemu człowiekowi tak, ale nie za taka cene.!
Co jest lepsze stracić ziemskie życie ale zyskać zbawienie i życie w wiecznej szczęśliwości? Czy żyć 100 lat na tej ziemi ale stracić życie wieczne? Św Rita została wdową bo jej mąż który miał trudny i awanturniczy charakter został zabity przez swoich wrogów. Synowie postanowili pomścić ojca nie pomagały prośby matki ktora chciała ich odwieść od tego czynu, zeby nie zamknęli sobie drogi do zbawienia. Chcąc ratować życie wieczne dla synów prosiła Boga żeby ich zabrał. Obaj zmarli w czasie epidemii. Twoje myślenie to ziemskie myślenie człowieka małej wiary.
Byl to normalny odruch zacnych,wspanialych ludzi,przeciez oni nie spodziewali sie zdrajcow,przeciez nie bli jedynymi,ktorzy pomagali i ukrywali,wspaniali ,madrzy ,kochajacy ludzi,.Tylko nieczlowiek,egoista moze krytykowac takie postawy.
Samarytanin z Biblii był samotnie podróżującym facetem, który uratował rannego. Tyle. Poświęcił czas i pieniądze. Bardzo ładnie. Nie poświęcił życia żony i dzieci, bo gdyby tak zrobił to Pan Jezus nie podawałby go za przykład . Gdzie tu analogia ??
szkoda tych polskich malutkich dzieci, rodzice nie powinni byli tak ryzykować. żydzi mogli mieszkać w szałasie w lesie, lub w ziemiance. rodzice odpowiadaja za bezpieczenstwo swoich dzieci, prawnie i moralnie. Ja takiej rodziny z malutkimi dziećmi nie prosiłabym o przechowanie, bo to byłby egoizm
@@irenahernik7523 Czy jest możliwe ustalenie jakiejś „kolejności” pomagania? Tak. Najpierw jest troska o swój dom, potem o rodzinę, sąsiedztwo, miasto, ojczyznę. Taka kolejność narzuca się sama. Najbardziej kochamy tych, którzy są nam najbliżsi, z którymi łączą nas różne więzy. Poświęcamy im najwięcej czasu. Nie jesteś w stanie dać tyle samo czasu innym, ile dajesz własnej rodzinie. Św. Paweł pisze: „A jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego” (1 Tm 5,8). Ranga miłości wobec „swoich” jest tu podkreślona.
Samarytaninowi za opatrzenie ran nikt nie groził śmiercią jemu ani jego bliskim... Bóg tak umiłował świat, że Syna swego dał aby każdy kto w niego wierzy, nie zginął ale miał życie wieczne! Bóg poświęcił swego Syna byś mogła żyć z Nim wiecznie. Ulmowie przecież nie umarli ale żyją, żyją w chwale Bożej, w wiecznej szczęsliwości. Pierwsi chrześcijanie za chrzest tracili życie, mienie, z całymi rodzinami szli na arenę, by zginąć okropną śmiercią - oni to dopiero narażali swoje rodziny, ale przecież nie po to by życie stracić ale by je zyskać - mieli WIARĘ. Tu trzeba WIARY Gdy nie ma wiary, śmierć Ulmów i ich dzieci faktycznie jest bez sensu. Bóg nadaje sens. Jedno jest przecież pewne na tej ziemi. Umrzemy... i co dalej... W Piśmie Św. Józefa Ulmy, przy przypowieści o dobrym Samarytaninie znajduje się odręczny napis TAK! Józef na pewno zastanawiał się co zrobić, czy przyjąć tych ludzi pod swój dach. Bóg dał mu odpowiedź...
@@roza_204 Oczywiscie we wszystkim masz rację, tylko pominąłes porządek miłości. Niestety w Kosciele Nowego Adwentu o tym się nie mowi bo to "niedobra jest"
Jezus w tej ewangelii daje pytanie kto postąpił prawidłowo? Kapłan który postąpili zgodnie z prawem, bo jakby pomógł byłby nieczysty i nie mógł pełnić swojego powołania? Lewita, który postąpił zgodnie z przepisami? Żydowskie prawo rytualne zabraniało kapłanowi dotykać zmarłego, plamić rąk krwią. Obydwaj ściśle przestrzegają rytualnych zakazów religijnych, ale zapominają o najważniejszym nakazie - miłosierdzia i miłości bliźniego. Miłosiernym Samarytaninem więc jest każdy człowiek, który zatrzymuje się i z gotowością pochyla nad cierpieniem drugiego człowieka.
Do wszystkich moich przedmówców. 1, Bóg poświęcił Jezusa, aby dać nam życie w niebie a nie tu, na Ziemi. 2, Kiedyś, świętym się zostawało jeśli oddało się życie za wiarę w Jedynego Boga nie za Żydów czy innych ludzi w potrzebie. 3. Gdyby oddanie życia za Żydów było Dobrym drzewem- dobrze drzewo nie wyda owoców złych- to po II WŚ duża część z nich , a przynajmniej zauważalna część, powinna uznać Jezusa za swojego Pana a tak się nie stało. Być może dlatego właśnie, że za bardzo skupiono się na ratowaniu życia cielesnego a zapomniano o życiu wiecznym dla ratowanych Żydów? 4. Św. Józef chronił Jezusa i Maryję a nie narażał ich na niebezpieczeństwo. 5. Kiedy się czyta PŚ to można zauważyć, że niby ad hoc, Jezus często napominał, że rozwaga to niedoceniana cnota. 6, J 13,16-24 3 16 "Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci." Za braci a nie za bliźnich. 7, W uczynkach miłosiernych względem bliźnich co do ciała, nie na mowy o oddaniu życia. Oczywiście możemy to zrobić, ale trzeba wziąć pod rozwagę wszystko co powyżej. Dlatego właśnie, i jeszcze z wielu innych powodów, uważam, że pani Anna ma rację bo faktem jest, że miłosierny Samarytanin , nie narażał życia ani swojego ani innych.
Blogoslawiono Rodzino Ulmow,modl sie do Boga za nami i nasza Ojczyzna❤️🙏🇵🇱
Błogosławiona rodzino Ulmów módl się za nami ❤❤❤❤❤❤❤❤
Dziękuję za ten reportaż. Jest bardzo potrzebny.
Czolelem Panie Bartłomieju ✊💪🍀🌹❤️🇵🇱❤️🇵🇱❤️🇵🇱🤗
❤❤❤
Józefowie są pracowici. Mój Tato też miał na imię Józef i był wzorem pracowitości
Czy to jest bohaterstwo, narażenie własnych dzieci, całej rodziny na śmierć, na pewną śmierć.W tym okrutnym czasie, ochrona bliskich, dzieci za wszelką cenę, nawet wlasnego życia, to jest prawdziwe poświęcenie. Pomoc innemu człowiekowi tak, ale nie za taka cene.!
Co jest lepsze stracić ziemskie życie ale zyskać zbawienie i życie w wiecznej szczęśliwości? Czy żyć 100 lat na tej ziemi ale stracić życie wieczne? Św Rita została wdową bo jej mąż który miał trudny i awanturniczy charakter został zabity przez swoich wrogów. Synowie postanowili pomścić ojca nie pomagały prośby matki ktora chciała ich odwieść od tego czynu, zeby nie zamknęli sobie drogi do zbawienia. Chcąc ratować życie wieczne dla synów prosiła Boga żeby ich zabrał. Obaj zmarli w czasie epidemii. Twoje myślenie to ziemskie myślenie człowieka małej wiary.
@@magorzatarzepka6091 Ha ha, a ty jesteś nawiedzona jak Jehowa
@@magorzatarzepka6091 powiem ci więcej jesteś zaburzona.
Byl to normalny odruch zacnych,wspanialych ludzi,przeciez oni nie spodziewali sie zdrajcow,przeciez nie bli jedynymi,ktorzy pomagali i ukrywali,wspaniali ,madrzy ,kochajacy ludzi,.Tylko nieczlowiek,egoista moze krytykowac takie postawy.
Było dużo ludzi, którzy nieśli pomoc Żydom. Było to ryzykowne, ale mieli więcej szczęścia i przeżyli. Każdy liczy, że mu się uda.
Samarytanin nie narażał swoich dzieci na śmierć
Samarytanin z Biblii był samotnie podróżującym facetem, który uratował rannego. Tyle. Poświęcił czas i pieniądze. Bardzo ładnie. Nie poświęcił życia żony i dzieci, bo gdyby tak zrobił to Pan Jezus nie podawałby go za przykład . Gdzie tu analogia ??
Na pewno dożyli końca życia w spokoju ,SSmani i żałowali że nie zabili więcej ,,,Śmieci w mundurach wyprasowanych ....
Jeden kat był osądzony, skazany, a drugi umarł jako wzorowy obywatel w RFN.
szkoda tych polskich malutkich dzieci, rodzice nie powinni byli tak ryzykować. żydzi mogli mieszkać w szałasie w lesie, lub w ziemiance. rodzice odpowiadaja za bezpieczenstwo swoich dzieci, prawnie i moralnie. Ja takiej rodziny z malutkimi dziećmi nie prosiłabym o przechowanie, bo to byłby egoizm
Jak mozesz?
@@irenahernik7523 piszę obiektywnie , że ryzykowanie zycia cudzych dzieci dla ratowania własnego dorosłego zycia jest nieetyczne, czyż nie ?
@@irenahernik7523 Czy jest możliwe ustalenie jakiejś „kolejności” pomagania?
Tak. Najpierw jest troska o swój dom, potem o rodzinę, sąsiedztwo, miasto, ojczyznę. Taka kolejność narzuca się sama. Najbardziej kochamy tych, którzy są nam najbliżsi, z którymi łączą nas różne więzy. Poświęcamy im najwięcej czasu. Nie jesteś w stanie dać tyle samo czasu innym, ile dajesz własnej rodzinie. Św. Paweł pisze: „A jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego” (1 Tm 5,8). Ranga miłości wobec „swoich” jest tu podkreślona.
Samarytanin opatrzył rany i nie narażał ani jednej niewinnej istoty na śmierc.
A tu tyle dzieci😢
Samarytaninowi za opatrzenie ran nikt nie groził śmiercią jemu ani jego bliskim...
Bóg tak umiłował świat, że Syna swego dał aby każdy kto w niego wierzy, nie zginął ale miał życie wieczne! Bóg poświęcił swego Syna byś mogła żyć z Nim wiecznie. Ulmowie przecież nie umarli ale żyją, żyją w chwale Bożej, w wiecznej szczęsliwości. Pierwsi chrześcijanie za chrzest tracili życie, mienie, z całymi rodzinami szli na arenę, by zginąć okropną śmiercią - oni to dopiero narażali swoje rodziny, ale przecież nie po to by życie stracić ale by je zyskać - mieli WIARĘ. Tu trzeba WIARY Gdy nie ma wiary, śmierć Ulmów i ich dzieci faktycznie jest bez sensu. Bóg nadaje sens. Jedno jest przecież pewne na tej ziemi. Umrzemy... i co dalej...
W Piśmie Św. Józefa Ulmy, przy przypowieści o dobrym Samarytaninie znajduje się odręczny napis TAK! Józef na pewno zastanawiał się co zrobić, czy przyjąć tych ludzi pod swój dach. Bóg dał mu odpowiedź...
@@roza_204
Oczywiscie we wszystkim masz rację, tylko pominąłes porządek miłości.
Niestety w Kosciele Nowego Adwentu o tym się nie mowi bo to "niedobra jest"
Jezus w tej ewangelii daje pytanie kto postąpił prawidłowo?
Kapłan który postąpili zgodnie z prawem, bo jakby pomógł byłby nieczysty i nie mógł pełnić swojego powołania?
Lewita, który postąpił zgodnie z przepisami?
Żydowskie prawo rytualne zabraniało kapłanowi dotykać zmarłego, plamić rąk krwią. Obydwaj ściśle przestrzegają rytualnych zakazów religijnych, ale zapominają o najważniejszym nakazie - miłosierdzia i miłości bliźniego.
Miłosiernym
Samarytaninem więc jest każdy człowiek, który zatrzymuje się i z gotowością pochyla nad cierpieniem drugiego człowieka.
Do wszystkich moich przedmówców. 1, Bóg poświęcił Jezusa, aby dać nam życie w niebie a nie tu, na Ziemi. 2, Kiedyś, świętym się zostawało jeśli oddało się życie za wiarę w Jedynego Boga nie za Żydów czy innych ludzi w potrzebie. 3. Gdyby oddanie życia za Żydów było Dobrym drzewem- dobrze drzewo nie wyda owoców złych- to po II WŚ duża część z nich , a przynajmniej zauważalna część, powinna uznać Jezusa za swojego Pana a tak się nie stało. Być może dlatego właśnie, że za bardzo skupiono się na ratowaniu życia cielesnego a zapomniano o życiu wiecznym dla ratowanych Żydów? 4. Św. Józef chronił Jezusa i Maryję a nie narażał ich na niebezpieczeństwo. 5. Kiedy się czyta PŚ to można zauważyć, że niby ad hoc, Jezus często napominał, że rozwaga to niedoceniana cnota. 6, J 13,16-24 3 16 "Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci." Za braci a nie za bliźnich. 7, W uczynkach miłosiernych względem bliźnich co do ciała, nie na mowy o oddaniu życia. Oczywiście możemy to zrobić, ale trzeba wziąć pod rozwagę wszystko co powyżej. Dlatego właśnie, i jeszcze z wielu innych powodów, uważam, że pani Anna ma rację bo faktem jest, że miłosierny Samarytanin , nie narażał życia ani swojego ani innych.
Dodam jeszcze, że Jezus nie oddał życia za wszystkich a "za was i za wielu" ,.Na każdej mszy sia to ksiądz powtarza.
Byli nieodpowiedzialnymi rodzicami ❗ Jak można poświęcić życie swoich dzieci i swoje na śmierć, za ratowanie Żydów ❓❓❓😡😡😡
W imperium napoleonskim takie ludobójstwa nie do pomyslenia