Historie potłuczone [#75] O Kasi, co magiczne pióro znalazła
Вставка
- Опубліковано 10 вер 2022
- Historie potłuczone to opowieści o córkach i synach Boga, pięknych i brzydkich, świętych i grzesznych, szczęśliwych i na skraju rozpaczy. To opowieści o drodze, którą idzie się do nieba i o zakrętach i chaszczach, które spychają do piekła. To opowieści o ludziach po prostu. Czyli o nas.
Muzyka: Kai Engel: Brand New World, freemusicarchive.org/music/Ka...
@Langustanapalmie
________________________________________
Aby nas wesprzeć kliknij tu
→ patronite.pl/langustanapalmie
→ bit.ly/Subskrybuj_Languste
♡ Historie potłuczone
Anchor → anchor.fm/langusta-na-palmie
Spreaker → www.spreaker.com/show/histori...
Spotify → spoti.fi/2NVIRHb
Apple → apple.co/2ZIPQZv
Google Podcasts → bit.ly/2OlBWH
♡ Pismo Święte:
Anchor → anchor.fm/langusta-na-palmie
Spreaker → www.spreaker.com/show/przeczy...
Spotify → spoti.fi/34nZwLr
Apple → apple.co/33zdwCV
Google Podcasts → bit.ly/3nmaZUc
Strona z kalendarzem o. Adama:
→ www.langustanapalmie.pl
Można nas również znaleźć na Facebooku:
→ / langustanapalmie
Twitterze:
→ / langustapalmowa
Instagramie:
→ / langustanapalmie
Zapraszamy.
A słucham dziś wyjątkowo inaczej. Leżę w szpitalu, jutro czeka mnie operacja. Nie było mi dane zostać mamą, moja macica jest, jak to lekarz określił " stworzona do bólu" więc jutro zostanie usunięta, zanim wszystkie zmiany, jakie w niej urosly, zmienia się w coś groźnego. Muszę pożegnać się z nią i wizją bycia mamą.
W przeciwieństwie do Wery, nie dostałam rosołu ani schabowego, muszę być na głodzie.
Ojcze Adasiu (mój kochany mąż też ma na imię Adam ❤️), pomódl się za mnie i za lekarzy którzy będą operować. Obym szybko wróciła do zdrowia.
Langusty trzymajcie się zdrowo ❤️
Ściskam Aga
Wspieram modlitwą taka wola Boza 🙏😇❤️
Modlę się o Ciebie, możesz być mamą, tak wiele dzieci czeka już na tym świecie.. :* mam nadzieję, że wracasz do pełni sił! oddaj całe cierpienie Panu Jezusowi, On wie co znaczy ból.. Ściskam!!
Kasiu miejsce i ludzie w którym się znalazłaś bardzo przypomina te w którym byłam ja, też Kasia tylko wtedy miałam 6 lat i było to sanatorium, bo dużo chorowałam, to miała być wycieczka, przygoda mojego dziecięcego życia, a stało się traumą na wiele lat. Pamiętam jak mój tata mnie odwiedził i słowa, które mu powiedziałam, że jak mnie nie zabierze do domu to się,, zabiję nożem i wyskoczę przez okno,,...
Takie słowa w ustach grzecznego dziecka, które pochodziło ze skromnej rodziny i niewiele potrzebowało do radości.., mówiły o dramacie który przeżywałam.
My wróciłyśmy do swoich domów..
Panie utul w swoich ramionach, każde zalęknione, przerażone dziecko
Wróciłem z wieczornej mszy, ostatniej tego dnia u Dominikanów.
Widzę HP, fajny tytuł więc robię kawusię, biorę urodzinowe ciacho mojej córy i słucham.
I...pierwszy komentarz który czyta o.Adam, w tle ojciec który zostawia rodzinę, z długami a kobieta musi sama temu zaradzić, itd.
Wciąż żyje jedną z wcześniejszych historii potłuczonych gdzie wątek ojca był podnoszony nie jednokrotnie w negatywnym znaczeniu.
Trochę to boli bo sam nim jestem i nie wyobrażam sobie by nie być, nie wspierać, nie opiekować się, by nie uśmiechać się co dnia do swoich dzieci i patrzeć jak dorastają i wchodzą w dorosłe życie.
A do dzisiejszej historii Kasi dorzucił bym coś jeszcze od siebie ale nie mogę.
Historia piękna i smutna z dobrym ( mam nadzieję) zakończeniem.
Kasiu dzięki za twoją HP, bądź szczęśliwa.
Pozdrawiam i miejcie się wszyscy najlepiej na świecie. Dobrej nocy.
P.s. to chyba mój pierwszy koment przy HP 🤔
Bardzo mnie to wzruszyło, miałem 3 lata kiedy poparzyłem się krochmalem, i wylądowałem na pół roku do szpitala w Poznaniu z dala od rodziców. Nie rozumiałem tego co się działo wokół mnie. Ręce miałem związane do szczebelek łóżeczka szpitalnego aby nie drapać ran. Do dzisiaj mam ten obraz w pamięci. Bóg czuwał i czuwa nad moim życiem. Dzieją się CUDA! ❤️ Jezu Ufam Tobie. Rafa.
Ta historia jest piękna a jednocześnie bardzo mnie boli. Słuchając jej mocno wybrzmiały moje lęki... Od jakiegoś czasu z mężem staramy się o możliwość zostania rodzicami adopcyjnymi... Jest już naprawdę blisko. Mam bardzo natrętna myśl... Gdzie jest mogę dziecko. Czy nie jest głodne, zziębnięte... Czy ktoś nie robi mu krzywdy. Na samą myśl bardzo cierpię. Ojcze Adamie jeśli możesz westchnich za nas abyśmy mogli szybko się spotkać... My i nasze dziecko. Które może właśnie szuka takiego pióra jak mała bohaterka historii i marzy o nas tak jak my o nim...
Pomodlę się w waszej intencji 🙏❤️🙏
Dziś wyjątkowo słucham HP w pracy. Koleżanka chora, stażysta też chory, a ja, że byłam na urlopie to ocalłam a teraz nadrabiam zaległości z całego tygodnia słuchając HP.
Proponuję zrobić z tego biznes! Kasia pisze, ojciec Adam czyta! 😍
Kasiu, dziś moją szczególną intencją będą Maluchy z takimi historiami ❤️
Pozdrawiam i proszę ojca o błogosławieństwo w naszych trudnościach. 🙏
Ten, kto czyta książki, przeżywa tysiąc żyć zanim umrze. Ten, kto nie czyta, żyje tylko raz.
George R.R. Martin
U mnie po 20 na zegarze. Serce mi wali ze stresu. Jutro pierwszy dzień pracy w szpitalu, a jednocześnie moje urodziny. Dobrej i spokojnej nocy wszystkim
Niech Cię Pan błogosławi i strzeże..😇
Pozdrowienia od kobity po fachu 😉 trzymaj sie 😎
Szczęść Boże w nowej pracy 😇❤️
Inuś nie bój się ON jest z Tobą 💜🙏
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, udanego pierwszego dnia. Panie JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ ❤️🙏
Słucham jak zwykle w kuchni, a ze mną chcąc nie chcąc(bardziej nie chcąc) mój niewierzący syn. Głośnik podkręcony na maksa. Wsłuchuję się w głos o.Adama pomiędzy bulgotaniem garów na kuchence, a stukotem noża przy krojeniu warzyw. Jest mi źle, więc szukam ukojenia w tym co lubię- gotowaniem i słuchaniem wszystkiego co wleciało w tygodniu na Langustę. Wieczorem będę miała pełną lodówkę pysznych różności, które będę wmuszać w moich najbliższych przez kolejne dni... To nie jest normalne, ale gotowanie to dla mnie terapia. Mój mąż ,fanatyk HP mieszka od kilku dni ze swoją mamą... wymaga opieki jak dziecko 24/h ze względu na zaostrzenie choroby psychicznej. Jestem z niego taka dumna!! Niewiarygodnie trudno trwać przy człowieku, który owładnięty jest niesamowitym lękiem przed wszystkim, a on stanowczo, z wielką miłością opiekuje się swoją mamą.(oczywiście też dolatuję z prowiantem i wsparciem- żeby nie było)
Jednak noce -najgorsze do przetrwania spędza z nią sam. Dziś zmieni go brat bo mąż musi pracować -12godz przez całą noc i kolejną, a później znów dyżur u mamy. Jesteśmy ze sobą od 30 lat i pierwszy raz widzę w nim taką siłę, stanowczość i jednocześnie łagodność i miłość. Wiele przeszedł, miał strasznie potłuczone przez rodziców dzieciństwo, stara się wymazać z pamięci to wszystko i z czułością pochyla się nad mamą. Ojcze Adasiu pliss!!! Westchnij gdzieś po drodze do Taty za Krzysia, moją teściową i za naszych synów. Kupiłam bilety na Wielbienie - Krzysiek ma urodziny 6 października, taki prezent... Do zobaczenia w Krakowie, mam nadzieję ....
To Imię brzmi - Jezus. Dzięki
Jestem czwarta. No więc posłuchajmy.... 🙂
🙂👍🙋♂️🙏💚Witajcie i pozdrawiam, no to posłuchajmy.. edit. Racja,nic dodać nic ująć. Dobrego tygodnia😊🖐️
Dziś słuchałam, biorąc kąpiel w ciasnej wannie z odłażącą farbą, w domu dla artystów w Portugalii. Nie jestem tu jako artystka. Mam pracować w ogrodzie w zamian za miejsce do spania (ogromne) i jedzenie. Szykowałam się wiele tygodni, wydałam mnóstwo pieniędzy i stresu, a dziś okazało się, że mam tu być tylko tydzień, a nie 2-4 miesiące. Szukam na portalu do pracy za mieszkanie nowego gospodarza w okolicy, słucham HP i kąpię się. Za plecami w doniczkach odkryłam chowającego się ogromnego pająka, którego się boję, ale postanowiłam zignorować pająka i zignorować lęk przed jutrem i na przekór wszystkiemu się odprężyć.
Ja nie byłabym w stanie odprężyć się przy pająku
Bardzo slaby dzien jadac na Mszę ponad 80km prosze Jezusa zeby mnie przytuli. Pierwsze slowa ksiedza na rozpoczecie Mszy " Eucharystia to moment gdy Jesus przychodzi do nas aby nas przytulic" dziekuje. ❤️🙏
Słucham tej historii przygotowując katechezę dla klasy trzeciej. Tak bardzo się cieszę, że tym małym ludziom mogę zanosić Pana Jezusa. Mówić o Nim. Czasem z takiej wdzięczności za te dzieci, za możliwość głoszenia im Słowa Bożego lecą mi łzy - tak, jak dzisiaj. Często proszę Pana Boga, by historie życia moich uczniów się nie potłukły, by ich Jezus zawsze znajdował, gdyby kiedyś zbłądzili. Dziękuję Ojcze Adamie za HP, bo i dla mnie są one wielką lekcją
😭😭😭 nie wiem co napisać.... przepięknie ubrana w słowa historia.... smutna, rozdzierające serce historia 😭
To prawda Jezus jest naszym kluczem do wolności!
Kasiu pisz książki cudowna kobieto
Cudownie napisane!
Slucham tej histori pijąc pinakoladę. Hociaz dzisiaj dopiero poniedziałek potrzebuje odskoczni od codziennych problemów i bólów moich rezydentów. Jestem housing officerem w Bristolu. Uwielbiam słuchać tych histori między appointmentami u z moimi cudownymi rezydentami. Czasem jestem zazdrosna o przytulenie Boga a czasem jak dzisiaj płacze i moje serce łamie się w bólu tych wspaniałych opowieściacg ludzi takich jak ja. I moja boli ale dziękuję Bogu za te cudowne które słyszę i czuję w moim sercu myśląc jak cudownie jest po prostu żyć. Chwala Bogu za wasze świadectwa.
Jak mocne było to życie, skoro z takimi detalami się je pamięta.
Pisz, bo masz niesamowitą lekkość pióra. Z Bogiem Kasiu 🙏
Przecudnie napisana historia, pozdrawiam serdecznie autorkę. Ojcze Adamie, dzięki za przeczytanie ❤️
Jak mocno siedzą w nas krzywdy wyrządzone w dzieciństwie. Ich okrucieństwo potrafi wrócić po wielu wielu latach. Wyryte na zawsze w naszych sercach.
Nie róbmy tego dzieciom, dajmy im miłość,niech ona triumfuje w ich późniejszym życiu ❤️
Włączam historię kapiąc się z moją roczną córeczką i dziękuję Bogu, ze ten cały koszmar, co go rok temu przeżywaliśmy, to już tylko wspomnienie i nasza córeczka dostała finalnie najlepszą możliwą diagnozę i jest zdrowa ❤️ jestem bardzo, bardzo wdzięczna 🙏
Och ojcze, każdy z nas ma jakąś potłuczoną historię. Moja jest nie mniej zadziwiająca, niż inne. I tak jest od mojego, dosłownie, początku. Gdy moja mama dowiedziała się, że jest w trzeciej ciąży, chciała się mnie pozbyć. Coś ją powstrzymało. Chyba po to, żebym się nią teraz opiekowała, i robię to od ponad 20 lat. Razem mieszkamy, więc nie mam chwili wytchnienia. Moje rodzeństwo ma mamę, i mnie, gdzieś. Nie bardzo wiedziałam czym jest matczyna miłość, była bardzo surowa, póki sama mamą nie zostałam. Postanowiłam zrobić wszystko, żeby moje dziecko czuło, wiedziało, że jest kochane najbardziej na świecie. Mąż? Z ciężką ręką. Trzeba było ze związku uciekać, zanim zaczął podnosić ją na syna. Okładał mnie przy każdej możliwej okazji. I moją mamę, i tatę. Po rozwodzie, sama z dzieckiem, z alimentami zawsze zwlekał, więc bieda z nędzą. Gdy syn miał 14-16 lat walczyłam samotnie z jego 11 przypadkiem raka na świecie. Nikt nie wiedział jak się go pozbyć. Dzięki cudownym lekarzom udało się. Później moje dwie operacje piersi. Na szczęście obyło się bez chemii. Dziś, gdy wyszłam z długów i już myślałam, że wreszcie odetchnę z ulgą, zostałam w dziwny sposób okradziona. Mam do spłaty ponad 300 tyś kredytów, zaciągniętych na moim koncie, przez ludzi z wysp Marshalla. Nie mam na spłatę ani szans na złapanie zlodziei. Nie wiem co robić. Gdy się dowiedziałam, jadąc do domu kilka razy jechałam na czołówkę. Gdyby nie myśl o mojej kochanej, cudownej, wówczas cztero miesięcznej wnuczce, już by mnie nie było. Minął rok, wsparcie kochanego syna, koleżanki, psychologa... i dziś to 16 miesięczne szczęście moje-Julianka. Jakoś funkcjonuje, ale ciężar jest tak strasznie bolesny. Łez już brakuje. Nie chcę się żalić, nie chce się skarżyć... Trafiłam na ciebie przez przypadek. Gdyby nie ty i twoje słowa... Jedyne o co proszę, to Boża miłość, litość i wsparcie. Powiedziałeś kiedyś o cierpliwości. Staram się wszelką mocą. Bóg wie czego mi potrzeba, wie jak bardzo go kocham. Proszę, pomódl się za mnie, o siłę w wytrwaniu w tym kłopocie, w opiece nad mamą, żebym jeszcze mogła cieszyć się życiem moim, rodziny mojego syna, wnuczką Julianką i kolejnym ich dzieciątkiem, które jest w drodze, bo poprzednie w 6 tygodniu umarło. I niech ciebie Bóg błogosławi ojcze Adamie, wszystkie osoby, które starają się mnie wspierać, i wszystkich, którzy ciebie słuchają 🌼❤️
Pomodlę się za Ciebie 🙏❤️🩹🙏
@@joannajaremek2666 dziękuję
@@joannajaremek2666 z głębi serca
😇🥰❤️
I ja się pomodlę, niech Bóg ma Cię w swej opiece i obdarzy swoimi łaskami 🙏🙏🙏
Znalazłaś Kasiu pióro...znalazłaś! PISZ!
Boże, co za historia!!!!! I jak napisana..... Boże,błagam Cię chroń wszystkie dzieci!!!!!!
Ostatnio Ojciec jeździ ze mną do pracy do szpitala na oddział neonatologiczny lub w drodze do domku :)
Awansował Ojciec z prasowania w domu w czasie jak najmłodszy synuś spał a ja miałam macierzyński a teraz już w drodze do mojej ukochanej pracy. Kocham być położną, mam najlepszych pacjentów na świecie.
Dziękuję wszystkim za te historie, jesteście umiłowanymi Dziećmi Boga/ Córką Króla/ Synem Króla.
Ostatnio czytam i słucham tylu historii nie tylko tutaj, najważniejsze że mimo burzy wychodzi Słońce :) Pozdrawiam Gabi
Jak ta historia jest pięknie napisana, tak lekko i barwnie. Dziękuję za nią.
Czekałam na odczytanie tej historii ponad 2 lata... Bo wtedy właśnie wysłałam ją do Ojca 🥰 Ale to nie moja historia. To historia mojej przyjaciółki, Agnieszki, z którą znamy się od 7. roku życia. Agnieszka ma niezwykle bogate wnętrze i dobre serce. A do tego pamięć niemal doskonałą i bardzo lekkie pióro 🥰 Namówiłam ją do spisania jednej ze swoich potłuczonych historii i po kilku dniach otrzymałam ich aż cztery 😊 A do tego zgodę na przesłanie którejś z nich do Langusty, bo sama nie była skora, aby to zrobić 😊 Dziękuję Ojcze, że tak pięknie przeczytałeś tę historię ❤ Dziękuję również wszystkim za tak ciepłe i wzruszające komentarze. Mam nadzieję, że Agnieszka w końcu napisze książkę, do czego ja również od dawna ją namawiam 😍 Pozdrawiam wszystkich serdecznie - szczęść Wam Boże! Kasia 😊
Niektórym dzieciom prezenty przynoszą anioły. Innym dają je matki. Niektóre dzieci mogą z nich czerpać a nawet się dzielić. Inne mogą tylko przykleić nos do szybki...A ojców wcale nie widać na horyzoncie. Katarzyno, dziękuję za historię naprawdę INNĄ od wszystkich🖤🖤
Kasiu, pięknie napisana historia, niech nas wszystkich poruszy abyśmy byli wrażliwi na uczucia dzieci, patrzymy oczami dorosłych, a Ty pokazałaś nam, że warto popatrzeć oczami dziecka. Bardzo dziękuje
😍
Kasiu powinnaś pisać książki. Twoja opowieść jest niesamowita
Dziękuję ojcze Adasiu.. proszę wszystkich o modlitwę za mnie by odeszła odemnie ta choroba,,,,,,,, nieuleczalna ,,,,,,dla lekarzy,,,,,,ale dla niego nie ma rzeczy niemożliwych.🙏. niech Bóg nas błogosławi wszystkich 🙏 😍🥰..
🙏❤️🙏
Cudo... Dotyk serca... Jaka czułość....wrażliwość.... Ciarki miałam przez całą historię... Dziękuję
Tulę Cie mocno ❤️
Trudna ale przepiękne napisana historia. Boże przymnóż nam miłości i empatii szczególnie do dzieci. ♥️
Pięknie napisana historia, słuchamy jej z żoną jak i kilka innych, wracając z Mazur ze zlotu karawaningowego,.połączonego z żeglowaniem i kajakami po rzece Krutyni. Pozdrawiamy.
No i popłakałam się... Kasiu smutna historia ale Ty masz przepiękny dar pisania...Powinnaś ten talent wykorzystać, może właśnie w książkach dla dzieci które w takich miejscach się znajdują ...Dziękuje za te emocje❤
... ja też. Jak wyżej, pisz. Twoje bajki będą piękne. ❤😘🌿🍋
Kasiu dziękuję za Twoją historię. Jak Ty jako dziecko to zapamiętałas. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoich bliskich. Bratanicę z pawim piórem szczególnie ♥️♥️♥️
Dołączam się do podziękowań i komentarzy. Trudna, ale pięknie napisania historia i całe szczęście że ze szczęśliwym zakończeniem (choć zdaję sobie sprawę, że zostawiła ślady). Myślę o mojej Cioci, która też była w prewentorium... Dziękuję....
Ojciec pięknie czyta 😊
Wszystkiego dobrego dla nas wszystkich. Niech Bóg nam błogosławi 🙏
Kasiu, dzękuję za Twoją historię, wzruszająca i piękna.
Kochany Ojcze Adasiu, dziękują za to że jesteś, że wymyśliłeś HP, za Twoje niesamowite komentarze, za to, że nas tak pięknie prowadzisz do Pana. Z radością słucham Cię przed zaśnięciem. Pozdrawiam wszystkich langustowiczów, z Panem Bogiem.
Myślałam, że pęknie mi serce, gdy słuchałam tej historii. Siedzę w metrze, zoczu płyną mi łzy, a gość siedzący po drugiej stronie z zakłopotaniem patrzy na mnie ...
Bardzo Cię rozumiem. Sama jako dziecko w latach 90-tych trafiłam na 2 miesiące do sanatorium, zupełnie sama. Doskonale czuję klimat zabierania dziecku paczki od ukochanej rodziny (dowiedziałam się, że ją dostałam, gdy już jej prawie nie było!) i inne opisane historie. Przynajmniej włosów mi nikt nie obcinał, ale moje przeżycia z tego czasu są podobne. Tylko ja miałam lat 8. Nie wiem, jak można coś takiego przeżyć jako czterolatek. Bardzo ciepło Cię ściskam. ❤️❤️❤️🙏
Przeziebilam się, leżałam w łożku z nosem puszczającym bańki i oczami, z których bez przerwy leciały łzy. Nie mogłam nic przeczytać, obejrzeć, światło mnie drażniło (na szczęscie smak odzyskałam po kilku godzinach i mogłam zjeść czekoladę, a nie tylko sobie to wyobrażać). Miałam wreszcie czas, żeby nadrobić Historie potłuczone. Dziś wysłuchałam ostatniej historii. Przejmującej, wzruszajacej i dającej nadzieję, chociaż bez Twojej podpowiedzi, ojcze Adamie, nie znalazłabym tam Jezusa. A przecież to powinno być oczywiste dla człowieka wierzącego. Dziękuję za tę historię! Dzisiaj poczułam, że przyszedł czas, abym i ja opisała swoją. Jedną z wielu. Nie wiem, czy ktokolwiek ją usłyszy, każdy ma przecież tyle do opowiedzenia. Pozdrawiam, Kochani!
Kasia
Czekam i się doczekałam... kilkanaście minut tylko dla mnie. Dziękuję za HP❤️ Moja potłuczona historia toczy się....proszę tylko o modlitwę. Pozdrawiam wszystkich serdecznie❤️
Dziwnie smakuje pomarańcza i sernik podczas płaczu.
@@ewaewa4784 ściskam Cię. Nie płacz 💓
@@ewaewa4784 to prawda... ściskam❤️
Za oknem burza, ja zmienilam wlasnie pampersa swojej prawie ze to 5 miesiecznej còreczce, dalam jesc i slucham dalej, ale gleboko zamyslona, bo jej Tata znowu do domu nie wrocił. Zaczął pić, bierze używki i niestety bardzo sie w zyciu pogubił, mam czasem wrazenie, ze duzo w tym mojej winy. Prosze Boga o otwarcie Nam oczu i znalezienie wlasciwej drogi.
Pozdrawiam i sciskam.
Aha....ja tez chyba oddalilam sie od Boga, chociaz nie poddaje sie i Go ciągle szukam. Proszę o modlitwę.
Serio, Twojej winy? Czyżby nie był dorosły? Zyczę Wam dużo sił i wyjścia na prostą
@@adelaideberry7225 tak, tak mysle, bo nasze zycie to jedno wielkie rozczarowanie. Mam nadzieje, ze uda mi sie kiedys opisac te historie dziewczyny, ktora hm...utkwiła po prostu w miejscu i nie moze znalesc drogi wyjscia..
@@Kathja1530 Pozdrawiam i życzę pozytywnej odmiany losu:)
Ja piekę sernik i oczami duszy szukam w kuchni obecności Taty. Myjąc naczynia, odrabiając z dziećmi lekcje, pisząc pracę doktorską, zasypiając obok męża... Mój mały, bezpieczny świat mi się z rąk wysypał. Zbieram go teraz, jak ten cukier z kuchennego blatu, tak by nic nie poszło na marne... Proszę Ojcze o modlitwę za mojego męża... nasze małżeństwo i rodzinę...
Kochana Kasiu, piękne pióro 💜 dziekuje za Teoja historie 🙏
Ale serce boli...jak się słucha takich opowieści....o dorosłych którym brakuje empatii i otwartości dla dziecka /które jest zagubione, przerażone/
Boże chroń nas przed taka postawa wobec bezbronnego małego człowieka...
P.S oczywiście wyłam jak bóbr 😭
Autorka sztos🤗 talent🤗
Szczęść Boże!Dziękuję Ojcu za historie i za wszystko co dla nas robi!Proszę Wszystkich Langustowiczów o modlitwę za moją Rodzinę.Szczególnie mojego Brata oraz za moje chore kolano.Bóg Wam Wszystkim zapłać!
Wspieram modlitwą 🙏♥️, szczęść Wam Boże 🙏
Przesyłam pozdrowienia i życzę Wam kochani wszystko co najlepsze. Wspieram modlitwą 🙏♥️🙏
I smutne i piękne… ❤️ Ojcze Adasiu, jeśli tak mogę się zwrócić:) słucham hp w drodze z pracy do domu, a ze kończę prace o 23:30, to co wieczór wracamy sobie razem:) i tak sobie mysle, ze pracuje u Ojca konkurencji:) a pracuje w szpitalu, a moi pacjenci to ci, którym alkohol, narkotyki, depresja czy inne zaburzenia dają mocno w kość. Tu dopiero wybór historii potłuczonych… kiedyś nie rozumiałam takiego świata, teraz widzę, ze za narkotykowa czy alkoholowa zasłona kryją się piękne dusze. Próbujemy pomoc jak się da, czasami ciepły koc, kubek kawy albo tylko wysłuchanie ich historii to dla nich bardzo dużo. Często modlę się za te uzależnione dzieciaki, za te potłuczone, obite serducha. Mamy na pietrze stare pianino, rozstrojone do bólu, a oni siadają do tego pianina i czasami mamy najpiękniejsze fortepianowe koncerty :) pozdrawiam z Chicagowskich przedmieść:) Beata
Popłakałam się ‚,,,,,,,
Serce pęka ze wzruszenia, żalu, oczy pełne łez... Kasiu, masz wielki dar❤ Dziękuję Tobie Kasiu i Tobie Ojcze Adasiu za tę historię. Właśnie jadę do małych wnucząt, bo moja ukochana synowa chora i dziękuję Bogu, że mogę to robić. Tak, Jezus.... ❤
Ale ladnie napisana historia! Dziekuje za napisanie i przeczytanie.❤
Piękna historia 😥
Dzisiaj zupełnie wszystko nie tak... Czekałam na ten wieczór żeby w końcu móc posłuchać HP i znajomego, przyjaznego głosu. A, no i jeszcze dobranocka! Dziękuję za to, szczególnie w taka okropna, samotna, wrześniową noc.
Dziękuję. Pięknie i przejmująco opisane cierpienie dziecka💙
Ojcze Adamie, Adamie. Historia nie tylko pięknie napisana, ale także pięknie przeczytana. Jako jej podsumowanie składam wszystkim ludziom życzenia, aby każdy z nas znalazł pióro Boże, którym napisze świętą historię swojego życia. Bóg zapewne takie pióro ma do przekazania każdemu z nas. Prośmy o nie, a je otrzymamy. Amen.
Proszę o modlitwę w intencji Grzegorza o łaskę zdrowia. Dziękuję
Piękna i wzruszająca opowieść Szczęść Boże
Piękna historia , choć smutna, skłania do refleksji jak każda.
Dziś modliłam się w trakcie mszy o dar wybaczania,. Wybaczenia ludziom, którzy mnie skrzywdzili. Proszę jeśli ktoś z Was może, pomódlcie się w mojej intencji. Oraz o dar wiary dla mojej córki. Bóg zapłać. 🙏 ❤
Pomodlę się 🙏❤️
PANIE JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ ❤️🙏
Dziękuję, aż mnie zatkało to taka wzruszająca opowieść jest taka smutna a zarazem wesoła bo pokazuje taką łagodność,miłość ,nie wiem jak to napisać jedynie to że aż mnie zatkało .Z Panem Bogiem.
Cudownie napisana historia. Kasiu pisz książki,niech cały świat się o Tobie dowie. A my pamiętajmy,że Pan Bóg jest z naszym każdym oddechem przy nas 😍
Dziękuję Kasiu i ja byłam w prewentorium ito zostawia smutek i jeszcze wiele do przerobienia
Siedzę na werandzie bieszczadzkiego domku(takie przedłużone wakacje) słucham historii Kasi i nie mogę powstrzymać łez.
Bardzo smutna hostiria,przepięknie opisana.
Dziękuję Bogu za moją rodzinę, za rodziców, siostry,moje córki!!!
Dziękuję Bogu za wszystko co mam,za każdy dzień!!!
Dziś doceniam wszystko,choć nie zawsze tak było.
Kiedyś moje życie było bardzo potłuczone,na szczęście to było kiedyś...
Pozdrawiam wszystkich Langustowiczów! Z Panem Bogiem!
Do zobaczenia 6 października 😘
A ja słucham po wizycie u O. Dominikanów w Gdańsku (dzisiaj przybyłam z Krakowa na urlop) i msza z siostrzeńcem z Beczki z Krakowa ❤️.. cudowne kazanie o Ojcu miłosiernym który nas zawsze odnajduje... Niech nad odnajduje zawsze i wszędzie. Pozdrawiam serdecznie i ściskam gorąco wszystkich i ojca Adama..jednak Dominikanie potrafią w kazania 🔥
Ja się popłakałem na zakończeniu. Naprawdę historia uderza w akord.
Piękna historia. Dziękuję 🤗
A ja słucham HP, zajadając się racuchami, które zrobiła dla mnie sąsiadka. Już dawno nic nie smakowało mi tak bardzo, może dlatego, że dzisiaj pierwszy dzień po COVID jak odzyskałam smak. Po takim doświadczeniu człowiek bardziej docenia drobiazgi.
Jak miło ☺️🥰😍
Pierwszy raz piszę komentarz na languście. Zaczynam życie w nowym mieście i to sama, wprowadzam się właśnie do mojego akademiku. Słucham historii potłuczonych i układam swoje rzeczy. Mam nadzieje, że Pan Bóg da mi siły i odwagi, żeby zostać dobrą pielęgniarką. Dziękuje Ojcze Adamie za te historie i za wprowadzenie mnie do nowenny pompejańskiej. :)
Wzruszyła mnie ta historia Kasi, przepięknie opisana. Kasiu dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Wow! Niesamowicie napisana historia. Autorko, masz talent!
Nowa odsłona Historii potłuczonych, ,,"Mam talent" naprawdę nieprawdopodobnie lekko a zarazem z ciarkami na plecach się tego słucha, pozdrawiam gorąco
Pozdrawiam z CRO...⚓️💛🙏
Jakbym słuchała audiobooka, ojcze Ty to powinieneś czytać książki. Bardzo piękna historia♥️
Słucham po czasie tej Kasi historii, ale i tak przepieknie wzruszająca choć smutna,😥 pokazująca jak wiele może dać dziecku z dala od domu choćby zabawa która sie kończy karą na kalecząco, to pokazuje jak bardzo powinniśmy doceniać to co mamy te malutkie rzeczy🙂Szcześć Boże O. ADAMIE 🌺🌸Dziekuje Kasi że sie podzieliła tak trudną historią🌹💗🌹💗Masz Kasiu dar do Pisania, mam nadzieje że w tym kierunku pójdziesz😌, oby twoje dalsze życie było różowe😊
Cudownie delikatnie subtelnie wzruszająco spisana historia.....talent...
😭 az serce pęka słuchając
Aż się popłakałam.... Boże miej w opiece takie dzieci....takich ludzi co przez to przeszli i przejdo....
Cudne pioro...co za talent...brawo.
Historia opisana w taki sposób że przeniosłam" się w tę historię, byłam tam... Piękna i wzruszająca opowieść, taka na książkę lub film...
Całe życie przeleciało mi przed oczyma ciagle coś mi nie pasuje a tu taka historia i …….Jezu ufam Tobie Totuus tuus Maryjo Amen 🌞
Kasiu w tej historii byłam cała 💚 jak w trójwymiarze. To prawda, masz niesamowity talent, a Ty ojcze Adasiu pięknie czytasz. I serio nie wiem jak dajesz radę się nie popłakać w trakcie czytania tych wszystkich historii
Dokładnie opisałaś co czuję ,słuchając 😁😉😘
@@ewelinabauk8559 😘😊💚
@@monikamika598 😁😉😘
może dlatego, że sama bohaterka zwalczyla płacz? pozdrawiam:)
@@adelaideberry7225 😉🦚😘🕊
Jest noc, mąż i sześcioro naszych dzieci już śpi, a ja chciałam usiąść do pisania książki (jedyny czas, kiedy mogę to robić i mieć ten kawałek dnia dla siebie), ale zajrzałam jeszcze na Langustę i przepadłam. Wróciły wspomnienia z dzieciństwa. Miałam cztery lata, gdy wylądowałam w szpitalu sama, bez rodziców. To był koniec lat osiemdziesiątych. Ten sam klimat... Nie rozumiałam, co się dzieje i czemu ciągle miałam wbijane igły w ręce i nogi. Do dziś pamiętam, jak planowałam ucieczkę do domu. I nieco starszą ode mnie dziewczynkę z sąsiedniego łózka, która malowała dla mnie obrazki, żebym nie płakała. Wszystko to odżyło, gdy słuchałam tej historii. Dziękuję za finał z tatuażem. Pozdrawiam serdecznie
Piękna poetycka historia oddająa świat widziany oczami bezbronnego dziecka, aż łzy pieką pod powiekami... Ja już kolejny tydzień tworzę pluszaki na szydełku, tym razem jest to błekitny dinozaur. Mam nadzieję, że trafi on do jednego z tych najmniejszych i da mu trochę uśmiechu
Dobrze napisane👍🙂
Wooooow. To jest już sztuka. Pisać o emocjach małego dziecka, i nadawać temu wysublimowanego znaczenia. Chce się słuchać dalej.
Dzięki.
Słucham prasując wszystko ze stroju góralskiego na mój ślub, który już w tą sobotę. Proszę Ojca o modlitwę, aby nie tylko na ślubie, ale i przez całe nasze przyszłe życie małżeńskie Bóg nam błogosławił i był przy nas. Powoli stresik jest, ale może jakoś to będzie :) Pozdrawiam wszystkich i ściskam 🥰😍
Popłakałam się 😭To brzmi jak pamiętnik dziecka z Domu Dziecka❤️
Matko jakie to piękne. Sprzątam pokój dzieciaków i ryczę jak bóbr i tak sobie myślę, że Pan Bóg nigdy nie zapomina o naszych pragnieniach i marzeniach, odpowiedział Kasi po tylu latach- niesamowite❤
Pozdrawiam Ojca, Panią Kasię, jej Bliskich i Was wszystkich. Z Panem Bogiem.
Witam wszystkich w kolejnym odcinku "Historii potłuczonych ".
Piękna i zarazem smutna historia, pozdrawiam autorkę. Straszne sa takie miejsca. Rzeczywiście lekkie pióro do pisania. Tak,ja też mam takie pióro do wolności przy sobie, bo odnalazłam Pana i wszystko się zmieniło. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, z Bogiem.
Jest 21.37 przypadek ? Nie sądzę... a w głowie cytat "jeszcze będzie pięknie tylko załóż wygodne buty"... właśnie napisałam wiadomość ze wróciłam do Krakowa przyjaciółce, siedząc jeszcze w aucie zbierając siły po kolejnej potłuczonej mojej historii. Przez nią (moją przyjaciółkę) Ciebie Ojcze poznałam i pokochałam (miłością relacji corka-tata), ona niejednokrotne słyszała moje potłuczone historie i zawsze mówi że muszę napisać HP... niestety większość z nich kończą się cierpieniem i brakiem happy endu ale z każdej wyciągam pozadne wnioski. Obiecuję Ojcze że napiszę kiedyś ale marzę by miała ona happy end. Przemierzyłam drogę relacji Bielsko Kraków po weekendzie ktory zakonczyl sie mszą po której rozpłakałam się... dziś 3 raz w życiu usłyszałam słowa "jesteś za dobra, nie jestem Ciebie wart" - dokładnie 3 raz w życiu słyszę te słowa i dokładnie 3 raz serce pęka na pół... te słowa ranią tak samo bardzo jak słowa typu "nie rozumiem dlaczego jesteś sama", "ty? Sama? Niemożliwe!", "taka piękna kobieta i sama..." , "wyksztalcona, piekna i sama?" "Pewno przebierasz facetami"... tak takie komentarze słyszę bardzo często i mimo że zawsze uśmiecham się i zbywam je bolą za każdym razem... dziś po plejadzie kłamstw bedac na mszy miałam ochotę wrócić do domu i przeprosić mamę która oklamywalam by być z nim w weekend...przytulic się i rozpłakać i by znala prawde ... ale nie chce aby wiedziała że cierpię... kiedyś Ojcze napisze ... choć to już mala potłuczona historia potłuczonej Domki ... poprzednie miały by tytuł "on, który zdradzał mnie z kobieta mająca syna w moim wieku", "on który był ze mną na weselu, dwa tygodnie przed własnym", "Maxim 5letni chłopiec z Ukrainy, który zamieszkał na plebanii", "ja, tir i mój prawie ostatni dzien zycia" i ta dzisiejsza która nazwałabym "jesteś za dobra" ... dziękuję Ojcze że Twój głos mnie uspokoił w drodze a dzisiejszy HP i pawie pióro, skojarzyło mi się z tym że trzeba usiąść i napisać... napisałam komentarz ... wlasnie podjelam decyzje kupuje bilet i widzimy sie w krk 6 pazdzernika! Drugi raz ale czuję że musimy znów się spotkać abym mogła stanąć na nogi! OJCZE prosze pomódl się za W. To ona jest moim Aniołem która zawsze słucha moich HP... gdy sama nie ma swojego Aniola na ziemi (tego Aniola do którego dziś tak bardzo chciałam się przytulić) jest taką silną Kobietą! - potłuczona Domka
Dzień dobry Ojcze Adamie i wszyscy słuchacze podcastu HP. Słucham leżąc w szpitalu po operacji stawu rzepkowo-udowego, którą miałam dzisiaj do południa.. To juz druga operacja w ciągu ostatnich 4 miesięcy i mam nadzieję, że ostatnia. Zaczyna bardzo boleć, czekam cierpliwie na kroplówkę z lekiem przeciwbólowych. Dobrze, że obiad był smaczny- zupa pomidorowa, dobry kotlet z piersi kurczaka, zemniaki, surowka a na deser banan.
Czuję obecność Pana, któremu zawierzyłam swe życie, oraz powodzenie tej operacji, w tym sprawie ręce i umysł operatorów. Operacja 2,5 godzinna, więc musi juz teraz być dobrze. Mam też wsparcie tam od mego zmarłego męża i Taty. Proszę Ojcze o modlitwę za powrot do sprawności bo rehabilitacja bedzie bardzo bolesna i ciężka. Bardzo pomaga mi słuchanie Twoich podcastów. Ściskam mocno i pozdrawiam ❤.
Słucham w Anglii, jadąc pociągiem do pracy. Obróciłam głowę w stronę okna, bo łzy spływają mi po policzkach. Piękna i bardzo bolesna historia. Ojcze Adamie, dziękuję za Twój głos!
💙🙏💙 JEZU BĄDŹ MOIM PIÓREM NA ZAWSZE 💙🙏💙 DZIĘKUJĘ...
Słucham leżąc i karmiąc córcie. Pozdrawiam.
Nic nie powiem bo nie wiem co powiedziec. Bog zapłać za tą piękna historie 😇❤️
Wróciły moje wspomnienia z dzieciństwa. Na początku lat sześćdziesiątych mając 5 lat trafiłam do szpitala chora na żółtaczkę 😥. Szpital był poza moim miastem i odwiedzin nie było ŻADNYCH, bo to szpital dla chorych na żółtaczkę zakaźną. Rówieśników tam nie miałam. Niesamowicie dłuuuuuuugi miesiąc musiałam wytrwać a badania (czyli kłucie igłami) robiono co kilka dni. To była trauma 😞
Tak, to prawda z tymi życiami, bardzo mocno wchodzę w te historie, zawsze lubiłam słuchać, i wiele osób mi za to dziękowało. Teraz podjadłam sobie wczorajszego placki ziemniaczane 🥰 tak Adaś, odgrzane też dają radę, wiadomo, że to nie to, co świeże, chrupiące, prosto z patelni, ale nie wybrzydzam 😘
O matko, po wysłuchaniu mnie zatkało, tak jak i Ciebie Adasiu, nie dałabym rady tego przeczytać...
Modlę się, abym zdążyła wychować moje dzieci ❤️
Szczęść Boże. W końcu powróciłam do słuchania Ojca a to za sprawą, że muszę udziergać mężowi grube skarpety abyśmy jesienią a nawet zimą też mogli wyjść z mieszkania. Mąż ma SLA i niestety nie da rady już ubrać butów a słuchając HP csłkiem szybko i sprawnie mi idzie dzierganie.
Historia Kasi była bardzo wzruszająca, co jako dzieci musiały przeżyć. Niestety myśląc o naszych dzieciach też się serce kraje co przeżywają jak muszą pomagać przy tacie który się już nie rusza i do tego żyje dzięki respiratorowi :(
Ściskam serdecznie ❤
Piękne!
Modlitwa przytulenia
Panie, zaopiekuj się tym, co boli,
co płacze, co cierpi, co krwawi.
Zaopiekuj się tym, co trudne,
co nie chce mnie zostawić.
Zaopiekuj, co wraca ciągle,
odchodzi - i znów jest.
Panie, przygarnij to, co tak ciąży,
zanim przygnieść mnie zdąży.
Oddaję Ci sen mój, Panie,
oddaję życie, trwanie.
Czas, siebie - Tobie składam,
kiedy na łóżku siadam.
Serce me i z czym się męczę,
oddaję Tobie, gdy klęczę.
Podaj rękę, Panie
na senne odpoczywanie.
Przytul nędzę, ból, strach, łzy.
Moją przeszłość przytul Ty.
Tak mi to do tej naszej potłuczonej langustowej rodziny pasuje. Każdy ma swoja historię. Trzeba bardzo, żeby ktoś te trudne historie przytulił. Najlepiej Jezus. Tylko On może to wszystko ogarnąć.
Dziękuję za Wasze świadectwa.
Z Bogiem, W-a.