@@kanapkuba4072 Czyli idziesz nie dla tego filmu, a tylko że przypomina original i nie ma własnej tożsamości (sorry za to ale mam mieszane uczucia do tego filmu)?
@@lika290kuk bardziej bym powiedział dlatego że mam sentyment do serii Król Lew bo wychowywałem się na tej serii i oglądam ją do dzisiaj i jestem jej wierny do dzisiaj
Fajnie, ze jako jedna z niewielu osób w sekcji komentarzy na polskim UA-cam używasz przecinków, kropek i emotek, przez co można przynajmniej zrozumieć, co masz na myśli - ale gdyby to jeszcze miało formę gramatyczną nie wziętą z jakiegoś afrykańskiego dialektu - byłoby idealnie. Wręcz z przyjemnością by się to czytało. PS tamten kanał nazywa się TVGRYpl tak gwali ścisłości, nie TVGry
Powiem szczerze, że do oglądania King Konga z 2005 roku, skłoniło mnie tylko to, że zagrał w nim Jack Black. Słysząc, że to remake filmu sprzed kilkunastu lat, miałem mieszane odczucia. Myślałem "kolejny remake, meh...". Lecz po obejrzeniu, moja opinia nabrała pozytywnego znaczenia. Po prostu wow. Efekty zarąbiste, a o dźwięku nie wspomnę. Dodatkowo wkład Jacka Blacka - jak w każdym filmie w którym wystąpił - boski. Inni aktorzy, też cudownie. Brody, Serkis... Godlike. Możecie mnie zeżreć opiniami, ale zdania nie zmienię - King Kong to najlepszy remake, jaki kiedykolwiek oglądałem.
"Narodziny gwiazdy" były po prostu mega reklamowane. Każde radio grało "Shallow". Ciężko by było tego filmu nie zauważyć. Jak to się mówi "Reklama dźwignią handlu".
Na gałęzi to taki blockbuster, popularne tematy pod publiczkę z wiedzą często oczywistą. Natomiast "skazany na film" to już wyższa szkoła jazdy, tak właściwie to wideo eseje o tematyce filmowej z wykorzystaniem elementów filozoficznych, literackich itd.
Prawdziwe Męstwo (True Grit) - wersja braci Cohen jest moim zdaniem o wiele lepsza od filmu z lat 60'. Jeff Bridges zagrał wiarygodniej od Johna Wayne'a, a rola młodej Haylee Steinfeld zasługiwała na Oscara. Poza tym nowsza wersja była poważniejsza i trzymała w napięciu, starsza była dziwnie komiczna i wybijała z klimatu.
The Thing miał świetny sequel. Chodzi o grę, była świetna jak na swoje czasy. Badanie swoich kompanów i te nerwy czy im nagle coś z głowy nie wyrośnie.
Wloska robota, Tozsamosc Bourne'a, Shaft, trylogia Planety Malp, Dracula, Afera Thomasa Crowna, Infiltracja, Trzej i Czterej Myszkieterowie - jest b. duzo remakow, ktore sa lepsze lub tak samo dobre jak oryginaly.
Tożsamość Bourne'a z Chamberlainem chyba był lepszy od remake'u. Piszę chyba, bo oglądałem to jeszcze za czasów VHS i niewiele pamiętam, ale zaraz po filmie sięgnąłem po książkę, a później film obejrzałem jeszcze raz. Remake już takiego wrażenia na mnie nie zrobił - choć z upływającym czasem wszystko się zmienia - i wspomnienia, i gust. Trzeba by na świeżo obejrzeć oryginał i remake.
The Thing z 2011 roku też jest bardzo dobry ... W roku premiery mi sie strasznie nie podobało z uwagi głównie na komputerowe efekty ale ostatnio obejrzałem "coś" z 82 roku i było mi mało więc puściłem preguel z 2011 ...I tu zaskoczenie ... Swietny ...a efekty jakoś już bardziej pasujące ...może przez przyzwyczajenie do CGI .... W ogóle idealnie połączyli te dwie wersje tym filmem ... Obejrzyj jeszcze raz ;)
Jeff goldblum to jeden z moich ulubionych aktorów moje ulubione filmy tego aktora to Park Jurajski Zaginiony świat Park Jurajski 2 Dzień Niepodległości oraz Dzień Niepodległości odrodzenie a także Jurassic World Upadłe królestwo Bo goldblum dobrze sobie radzi zarówno jako informatyk jak i matematyk jego postacie w tych filmach są mądre i zawsze służą radą reszcie postaci w filmach no i nie można też zapominać o jego świetnej roli arcymistrza z tor Ragnarok
"Przylądek Strachu" z 62 z Gregory Peckiem i Robertem Mitchunem, mimo ze bardzo dobry Vs. remake z 91 z De Niro i Nickiem Nolte w rezyserii Scorsesse wypada na korzysc tego drugiego jednak. Milo ze w remaku pojawiaja sie zarowno Mitchun jak i Peck w innych rolach!!! Szkoda ze nie wyszlo to z "Ostatni Brzeg" 59 vs 2000. Trojkąt Gregory Peck/ Ava Gardner/ Fred Astair iskrzy duzo bardziej niz Armand Assante/ Rachel Ward/ Bryan Brown, choc w tym drugim tez sie nieco dzieje. No ale remake jest produkcja telewizyjna w dwoch czesciach, 3 godziny z hakiem. Oba filmy sa ekranizacjami powiesci , odpowiednio John D. MacDonald "The Executioners", i Nevil Shute "Ostatni brzeg" .
Ale nowe Halloween nie było remakiem, tylko kontynuacją oryginału. Chyba że mówisz o remaku Roba Zombie z 2007, ale tu by ta wyśmienitość nie pasowała jednak xD
Ja bym tutaj podał jeszcze jedną rzecz - remake'owanie przez Amerykanów filmów, czy seriali, które znane są raczej tylko w Japonii, a dzięki temu zyskujące często nową młodość na skalę światową. Oczywiste przykłady to seria "The Ring", czy "Multi-Morphin Power Rangers" A z takich przykładów raczej mniej udanych remake'ów wspomnę "Pamięć absolutną" z 2012 roku z Colinem Firthem w roli głównej, któpra zła może nie była, ale na pewno nie tak dobra, jak oryginał z lat 90tcyh z naszym ulubionym panem gubernatorem Arnim "szłorcenega".
Zauważyłam, żę był taki czas, kiedy stare seriale przenoszono do kin, Aniołki Charliego, czy Drużynę A. Dwa, czy trzy lata temu zostałam fanką serialu Drużyna A, więc sięgnęłam po film i rozczarowałam się, a najbardziej na Murdocku. Zabrakło mi kunsztu i cudownego szaleństwa, które w filmie spłycili.No i wyciągnięcie go ze szpitala w Niemczech.Buźka i Hannibal mogli to lepiej urządzić, w starym dobrym stylu. To samo w pozostałych postaciach. Brakuje mi finezji w nich. Czegoś, co w serialu nadawało im charakteru. Hannibal to świetny aktor, a Bużka uwodził cudownie kobiety. B.A. odgrażający się Murdockowi. To już nie to.
Warto wspomnieć o Infiltracji. Tak, wiem, że oryginał Infernal Affairs także jest doceniany, ale jednak amerykański remake jest znacznie lepszym filmem z odpowiednio rozwiniętą historią i lepszym aktorstwem.
Mnie zawsze bardziej podobała się stara wersja Ocean's 11, z Frankiem SInatrą i Samim Davisem. Miała fajny klimat, przyjemną muzykę i ciekawszych bohaterów. Zakończenie też moim zdaniem było lepsze. Ocen's 11 z Clooney'em zawsze wydawało mi się zbyt uproszczone fabularnie i nastawione na efekciarstwo. Nie wiem czy jestem w mniejszości, jeśli chodzi o tę opinię, czy może po prostu krytycy z lat 50. nie byli gotowi na koncept antybohatera, a dzisiejsi widzowie nie znają tego klejnociku.
Na pewno „Czerwony smok”. Hopkins jako Hannibal jest już unieśmiertelniony tą rolą. Mało kto wie, że książka o tym samym tytule miała wcześniejszą wersję i niech to świadczy, która jest lepsza. Oczywiście też ekranizacje Władcy Pierścieni. Animowana na swoich fanów, ale filmy Jacksona wyznaczyły jednak niesamowity poziom.
@@iwonawooszyn4699 O. Na pewno w wolnej chwili sobie obejrzę. Remake generalnie miał przesłanie za zbyt bezmyślną pogonią za nauką, która może nas zniszczyć właśnie jak głównego bohatera. No i oryginał odpowiedział mi na moje pytanie, które kiedyś sobie zadałem. Co się stało z muchą która wleciała do teleportera. W remake została wchłonięta przez ciało Brundla. W oryginale zaczęła przemieniać się w człowieka.
może trochę łączenie mediów ale mamy mnóstwo resetów gier to czemu by nie zrobić na nowo "chłopca i jego psa" mógł by to być na nowo pretekst do przemyślenia całego gatunku postapo ?
The Night of the Living Dead. Tak jak oryginał Romero kocham i szanuję, tak remake Saviniego z 1990 uważam za ten lepszy. Mimo że z grubsza akcja filmu przebiega tak samo, to potrafi zaskoczyć, ciągle kombinuje z najbardziej charakterystycznymi motywami. A postać Barbary to cudowna zmiana po oryginalnej :P W sumie mogę też wymienić Dawn of the Dead, jednak uważam że oryginał wypada dużo lepiej [oryginalny cut Romero, bo ten Argento jest nastawiony jednak bardziej na rozpiernicz. Z drugiej strony więcej muzyki Goblin...]. Chociaż jestem chyba w mniejszości, bo częściej spotykam się z odmienną opinią xD rozumiem że nie każdemu może podejść dość powolny ton filmu, charakteryzacja zombie [o wiele lepiej by to wyglądało w czerni i bieli] i wrzucenia specyficznego humoru [Savini na motorze included].
Może zróbcie serie o filmach dla graczy, co poprostu trzeba obejżeć i dlaczego, jakiś Mortal Kombat, Gits, Matrix, Johny Mnemonic(a poza tym uważam że Neuromancer powinien być lekturą szkolną ), Indiana Jones i czego by nie było gdyby nie to.
The Thing(2011) to nie reemeke tylko prequel. Wydarzenia z The Thing(1982) łączą się bezpośrednio z wydarzeniami The Thing(2011) np. scena z helikopterem lub scena z toporem. Jeśli popełniasz tak proste błędy to nie opłaca się subskrybować tego kanału
Władca Pierścieni, Matrix, Skazani na Shawshank, Zielona Mila, Człowiek z Blizną, Leon Zawodowiec, Pulp Fiction; mam nadzieję, że za mojego życia nie powstanie nowa wersja żadnego z wymienionych filmów bo nie chciałbym zostać zawiedziony.
Podobno nowy Chucky daje radę, ale jeszcze w kinie nie byłem. Natomiast można by zrobić materiał o największych kontynłacjach które były słabe np. Terminator 1 i 2 były świetne, potem już było tylko gorzej :D X- meny pierwsze 3 filmy dawały radę, potem syf, itd. przykładów jest dużo :D
A gdzie "Inglourious Basterds" Qentina Tarantino? To chyba najbardziej wyjątkowy remake w historii i na pewno lepszy od oryginału, którym był "Inglorious Bastards";)
Tak na przyszłość. Jeśli coś jest ponowną adaptacją książki (albo innego oryginalnego źródła) to z definicji nie jest remake'iem wcześniejszej adaptacji, tylko kolejną adaptacją. Tantiemy się za to płaci autorowi pierwotnego materiału, a nie wcześniejszej adaptacji. Wsześniejsza adaptacja nie jest w takim wypadku żadnym wzorem dla ponownej. Stosując przedstawioną w filmie koślawą definicje remake'u, trzeba by wszystkie adaptacje sztuk Szekspira uznać za jakieś remake'i pierwszej adaptacji, co jest czystym idiotyzmem. To po prostu kolejne adaptacje wzoru jakim są sztuki Szekspira.A teraz można wrócić do filmu i policzyć sobie ile w nim było rzeczywistych remake'ów.
Obie te suspirie są diametralnie różne, gdyż Argento wziął tą historię z taką niebywałą świeżością kolorystyczną dosypując wątki gotyckie, a Guadagnigno po prostu zrobił ekstremalny gore horror, który naprawdę trudno obejrzeć. Ale cóż najwidoczniej ludzie wolą maltretować w sali kinowej niż oglądać patosowe horrory nawiązujące do Nosferatu xdd
@@maxiegil8226 Z jednej strony tak, ale dopisywanie wartości artystycznej do wszystkiego też nie jest dobre. W starej wersji gra aktorska przypominała poziom dzieci czytających z kartki, fabuła nie trzymała się żadnej kupy a muzyka zwyczajnie gwałciła uszy. Strasznie męczący film i to nie w tym dobrym sensie.
Może nie film, a seria typu "jordanowskiego" z dalekiego wschodu. Space Battleship Yamato 2199. O ile tytuł nie zachęca, nazywa się tą serię japońskimi gwiezdnymi wojnami. O ile oryginał z lat 70tych sie nie przyjął (odratowały go właśnie gwiezdne wojny), to remake z 2012... Gratka dla fanów space opery, nawiązań do 2 wojny (np Erich Domel, jedna z postaci) oraz udowodnienie że da się zrobić dobre anime sci fi bez Mechy. A wszystko z super grafiką (jak na anime przystało) i zdystansowanym CGI.
"Cosia" i "Człowieka z blizną" się spodziewałem, bo często pojawiają się w tego typu zestawieniach... Nie należę do miłośników "Ocean's Eleven" Soderbergha, ale rozumiem ten wybór, bo oryginał jest zaskakująco słaby. Ze swojej strony dorzuciłbym "Ściganego" (remake serialu z lat 60.) oraz "Ostatniego Mohikanina" M. Manna, który więcej czerpie z adaptacji z 1936 niż z pierwowzoru literackiego.
Ehh nagrajcie coś na temat filmu 1900 Człowiek Legenda proszę www.filmweb.pl/film/1900%3A+Cz%C5%82owiek+legenda-1998-863 w filmiku np. na temat "5 wyśmienitych filmów o których istnieniu nie miałeś pojęcia"
Widział ktoś oryginalną wersję "Świtu żywych trupów"? XDD Bo ja nie mogłam tego w całości obejrzeć, zwłaszcza jak zobaczyłam te niebieskie zombie. Imo remake był lepszy
Wszystkie remake Godzilli są świetne moje ulubione to Godzilla z 2014 i Godzilla z 1998 wersję z 98 lubię Za oryginalne podejście do postaci Godzilli bo oryginalna wersja trochę już nudzi a ta wersja była miłym odświeżaniem i miłą nowością
Za każdym razem, gdy ktoś mówi, że "The Thing (2011)" to remake "The Thing (1982)", rodzi się fan Justina Biebera. Obejrzyjcie w końcu oba filmy, jeśli już macie się o nich wypowiadać. Pierwszy film (1982) zaczyna się dokładnie tam, gdzie drugi (2011) się kończy. Za to kciuk w dół.
Czekam na Auta w grafice nowego Króla Lwa
Ja się na pewno wybieram na tego Króla Lwa bo bardzo lubię tą serię czyli Król Lew
To poczekasz jeszcze ładnych pare lat, bo nawet pierwsze Auta nadal są świeże
Będą jak K.I.T.T. z Nieustraszonego. Auta wersja live action- straszne.
@@kanapkuba4072 Czyli idziesz nie dla tego filmu, a tylko że przypomina original i nie ma własnej tożsamości (sorry za to ale mam mieszane uczucia do tego filmu)?
@@lika290kuk bardziej bym powiedział dlatego że mam sentyment do serii Król Lew bo wychowywałem się na tej serii i oglądam ją do dzisiaj i jestem jej wierny do dzisiaj
Fajnie, że ekipa z TVGry stworzyli kanał poświęcony filmach. Tego akurat jeszcze nie było. :)
Fajnie, ze jako jedna z niewielu osób w sekcji komentarzy na polskim UA-cam używasz przecinków, kropek i emotek, przez co można przynajmniej zrozumieć, co masz na myśli - ale gdyby to jeszcze miało formę gramatyczną nie wziętą z jakiegoś afrykańskiego dialektu - byłoby idealnie. Wręcz z przyjemnością by się to czytało.
PS tamten kanał nazywa się TVGRYpl tak gwali ścisłości, nie TVGry
@@nihilistycznyateista Dzięki za miłe słowa
"Tożsamość Boourne'a" jest tak dobrym remakiem, że mało kto w ogóle pamięta wersję z 1988 roku z Richardem Chamberlainem.
Jak się nazywa oryginał?
@@Szklana147 tak samo. Tutaj link do strony filmu na FW www.filmweb.pl/film/Tożsamość+Bourne%27a-1988-31496
tylko ze ta nowsza z ksiązka nie praktycznie nic wspolnego😂
Przed obejrzeniem: Pamięć absolutna
Pierwsza wersja jest lepsza.
Powiem szczerze, że do oglądania King Konga z 2005 roku, skłoniło mnie tylko to, że zagrał w nim Jack Black.
Słysząc, że to remake filmu sprzed kilkunastu lat, miałem mieszane odczucia. Myślałem "kolejny remake, meh...".
Lecz po obejrzeniu, moja opinia nabrała pozytywnego znaczenia. Po prostu wow.
Efekty zarąbiste, a o dźwięku nie wspomnę. Dodatkowo wkład Jacka Blacka - jak w każdym filmie w którym wystąpił - boski. Inni aktorzy, też cudownie. Brody, Serkis... Godlike.
Możecie mnie zeżreć opiniami, ale zdania nie zmienię - King Kong to najlepszy remake, jaki kiedykolwiek oglądałem.
Jack Black przeważnie gra w filmach samego siebie
Ja nie umiem wyjść z podziwu jaka z tej Lady Gagi piękna kobieta jak wygląda tak zwyczajnie. Niesamowicie piękna
Ona o wiele lepiej wygląda jak jest naturalna, a nie z jej standardowym wyglądem scenicznym. Od Narodzin Gwiazdy dużo u mnie zyskała.
"Narodziny gwiazdy" były po prostu mega reklamowane. Każde radio grało "Shallow". Ciężko by było tego filmu nie zauważyć. Jak to się mówi "Reklama dźwignią handlu".
Mumia z 1999. Moim zdaniem lepsza od oryginału :) Tak dobry że doczekał się dwóch udanych kontynuacji.
Ja czekam na odcinek crossoverowy z kanałem ,,Na Gałęzi"
lepiej ze "Skazany na film". Znacznie ciekawiej
Na gałęzi to taki blockbuster, popularne tematy pod publiczkę z wiedzą często oczywistą.
Natomiast "skazany na film" to już wyższa szkoła jazdy, tak właściwie to wideo eseje o tematyce filmowej z wykorzystaniem elementów filozoficznych, literackich itd.
@@PiotrekJakub Skazany na film zasługuje na znacznie większą oglądalność
Ale wiecie, ze na Gałęzi prowadził tvgry? ;)
@@bonku53 Tak było. Wtedy jeszcze Krzysztof Gonciarz był prowadzącym.
Prawdziwe Męstwo (True Grit) - wersja braci Cohen jest moim zdaniem o wiele lepsza od filmu z lat 60'. Jeff Bridges zagrał wiarygodniej od Johna Wayne'a, a rola młodej Haylee Steinfeld zasługiwała na Oscara. Poza tym nowsza wersja była poważniejsza i trzymała w napięciu, starsza była dziwnie komiczna i wybijała z klimatu.
Skoro TVGry są takie świetne to dlaczego nie powstały TVGry 2? xd
Powstały TVgryPLUS
@@zyciezycie7047 TVGryPLUSnastępnePokolenie :D
Bo nie można ulepszyć czegoś idealnego
Skoro Metin 2 jest taki świetny to dlaczego nie powstał Metin 2 2?
Trzeci kanał to będzie crossover TvGry kontraktują z Łukasz Stelmach 4 i 1/3
The Thing miał świetny sequel. Chodzi o grę, była świetna jak na swoje czasy. Badanie swoich kompanów i te nerwy czy im nagle coś z głowy nie wyrośnie.
Kiedyś tego gościa niezbyt lubiłem ale kurła on jest dobry ^^
pajonk?
Chyba muszę odstawić te zioło. Zamyślonaemotka.exe
@@royealpallete2005 Podziel się ;)
The thing, czyli coś to mój ulubiony film... Ever!!! 😀
Wehikuł czasu - 1960 i 2002. Pomimo iż oryginał był dobry to remake moim zdaniem lepszy.
Prawda.
Nie zgadzam się. Pierwowzór widziałem z 10 razy, remake raz i mi wystarczyło. Aczkolwiek zakończenie mi się bardziej podobało w remake'u.
Wloska robota, Tozsamosc Bourne'a, Shaft, trylogia Planety Malp, Dracula, Afera Thomasa Crowna, Infiltracja, Trzej i Czterej Myszkieterowie - jest b. duzo remakow, ktore sa lepsze lub tak samo dobre jak oryginaly.
Tożsamość Bourne'a z Chamberlainem chyba był lepszy od remake'u. Piszę chyba, bo oglądałem to jeszcze za czasów VHS i niewiele pamiętam, ale zaraz po filmie sięgnąłem po książkę, a później film obejrzałem jeszcze raz. Remake już takiego wrażenia na mnie nie zrobił - choć z upływającym czasem wszystko się zmienia - i wspomnienia, i gust. Trzeba by na świeżo obejrzeć oryginał i remake.
fajnie że prawie nikt nie zna tych orginałów i zna tylko te wersje
"Teksańska masakra piłą mechaniczną". Remake dużo lepszy niż oryginał.
Zależy od gustu
ja bym chętnie obejrzał nowego Spawna =)
O tak
The Thing z 2011 roku też jest bardzo dobry ... W roku premiery mi sie strasznie nie podobało z uwagi głównie na komputerowe efekty ale ostatnio obejrzałem "coś" z 82 roku i było mi mało więc puściłem preguel z 2011 ...I tu zaskoczenie ... Swietny ...a efekty jakoś już bardziej pasujące ...może przez przyzwyczajenie do CGI .... W ogóle idealnie połączyli te dwie wersje tym filmem ... Obejrzyj jeszcze raz ;)
The thing z 2011 to badziewie.
Jeff goldblum to jeden z moich ulubionych aktorów
moje ulubione filmy tego aktora to Park Jurajski Zaginiony świat Park Jurajski 2 Dzień Niepodległości oraz Dzień Niepodległości odrodzenie a także Jurassic World Upadłe królestwo
Bo goldblum dobrze sobie radzi zarówno jako informatyk jak i matematyk jego postacie w tych filmach są mądre i zawsze służą radą reszcie postaci w filmach no i nie można też zapominać o jego świetnej roli arcymistrza z tor Ragnarok
"Przylądek Strachu" z 62 z Gregory Peckiem i Robertem Mitchunem, mimo ze bardzo dobry Vs. remake z 91 z De Niro i Nickiem Nolte w rezyserii Scorsesse wypada na korzysc tego drugiego jednak. Milo ze w remaku pojawiaja sie zarowno Mitchun jak i Peck w innych rolach!!! Szkoda ze nie wyszlo to z "Ostatni Brzeg" 59 vs 2000. Trojkąt Gregory Peck/ Ava Gardner/ Fred Astair iskrzy duzo bardziej niz Armand Assante/ Rachel Ward/ Bryan Brown, choc w tym drugim tez sie nieco dzieje. No ale remake jest produkcja telewizyjna w dwoch czesciach, 3 godziny z hakiem. Oba filmy sa ekranizacjami powiesci , odpowiednio
John D. MacDonald "The Executioners", i
Nevil Shute "Ostatni brzeg" .
Pamięć Absolutna z lat 90. O niebo lepsza od remeku
Poebao?
0:25 bezcenny komentarz
True Grift z 2010 bije na głowę oryginał. Zarówno technologią (zaskoczenie), ale przede wszystkim kreacją postaci i grą aktorską.
Trylogia bourna jest wysmienita, z mattem damonem, mozna powiedzieć że władca pierścieni :P No i nowe hallowen, wyśmienite
Ale nowe Halloween nie było remakiem, tylko kontynuacją oryginału. Chyba że mówisz o remaku Roba Zombie z 2007, ale tu by ta wyśmienitość nie pasowała jednak xD
Wersja z 2011 THING jest calkiem niezla.
Ja bym tutaj podał jeszcze jedną rzecz - remake'owanie przez Amerykanów filmów, czy seriali, które znane są raczej tylko w Japonii, a dzięki temu zyskujące często nową młodość na skalę światową. Oczywiste przykłady to seria "The Ring", czy "Multi-Morphin Power Rangers"
A z takich przykładów raczej mniej udanych remake'ów wspomnę "Pamięć absolutną" z 2012 roku z Colinem Firthem w roli głównej, któpra zła może nie była, ale na pewno nie tak dobra, jak oryginał z lat 90tcyh z naszym ulubionym panem gubernatorem Arnim "szłorcenega".
Kudosy dla Mamy Pana Mateusza za "The Thing" :D
Zauważyłam, żę był taki czas, kiedy stare seriale przenoszono do kin, Aniołki Charliego, czy Drużynę A. Dwa, czy trzy lata temu zostałam fanką serialu Drużyna A, więc sięgnęłam po film i rozczarowałam się, a najbardziej na Murdocku. Zabrakło mi kunsztu i cudownego szaleństwa, które w filmie spłycili.No i wyciągnięcie go ze szpitala w Niemczech.Buźka i Hannibal mogli to lepiej urządzić, w starym dobrym stylu. To samo w pozostałych postaciach. Brakuje mi finezji w nich. Czegoś, co w serialu nadawało im charakteru. Hannibal to świetny aktor, a Bużka uwodził cudownie kobiety. B.A. odgrażający się Murdockowi. To już nie to.
A może na tvgry. Udane remake gier.
Warto wspomnieć o Infiltracji. Tak, wiem, że oryginał Infernal Affairs także jest doceniany, ale jednak amerykański remake jest znacznie lepszym filmem z odpowiednio rozwiniętą historią i lepszym aktorstwem.
"Prawdziwe męstwo" braci Coen. Znacznie lepsze od pierwszej ekranizacji
Pamięć absolutna była lepsza z Arnoldem niż remake. To samo tyczy się np. Robocop'a
+100
Dredd zdecydowanie lepszy niż Sędzia Dredd ze Stalone.
Force Awakens to słaby remake A New Hope
The Thing pierwsze, bardzo dobrze, bo przed odpalaniem już pisałem w głowie komentarz, że zapomnieliście o tym : P
Kurt Russel wyglądał jak Morrison podczas nagrywania L.A.Woman śpiewający na kiblu xD
The Thing to remake?! Całe życie w kłamstwie...
PS. To również jeden z moich ulubionych filmów grozy.
Mnie zawsze bardziej podobała się stara wersja Ocean's 11, z Frankiem SInatrą i Samim Davisem. Miała fajny klimat, przyjemną muzykę i ciekawszych bohaterów. Zakończenie też moim zdaniem było lepsze. Ocen's 11 z Clooney'em zawsze wydawało mi się zbyt uproszczone fabularnie i nastawione na efekciarstwo. Nie wiem czy jestem w mniejszości, jeśli chodzi o tę opinię, czy może po prostu krytycy z lat 50. nie byli gotowi na koncept antybohatera, a dzisiejsi widzowie nie znają tego klejnociku.
Narodziny Gwiazdy😭Słucham dużo radia i przez to że w kółko Shallow to już nienawidzę ten film chociaż jeszcze nie widziałem😎
Na pewno „Czerwony smok”. Hopkins jako Hannibal jest już unieśmiertelniony tą rolą. Mało kto wie, że książka o tym samym tytule miała wcześniejszą wersję i niech to świadczy, która jest lepsza. Oczywiście też ekranizacje Władcy Pierścieni. Animowana na swoich fanów, ale filmy Jacksona wyznaczyły jednak niesamowity poziom.
Film wojeny Sahara (1995) i (1943)
mongolhornet chyba kpisz
kozak pozdro
CLINT EASTWOOD I BEYONCE?! japierdole, dobrze że tak się jednak nie stało XD
Narodziny gwiazdy ?, ja mam z tego płytę o.o boże ten film jest cudowny
No ale te "Muchę" z 1958 roku to bym sobie obejrzał. Wygląda na bardziej makabryczną i groteskową niż ta z Goldblumen.
Jest dość groteskowa, i jak na swój czas makabryczna. Generalnie zupełnie inny nastrój niż w remake'u, ale polecam seans!
@@iwonawooszyn4699 O. Na pewno w wolnej chwili sobie obejrzę. Remake generalnie miał przesłanie za zbyt bezmyślną pogonią za nauką, która może nas zniszczyć właśnie jak głównego bohatera. No i oryginał odpowiedział mi na moje pytanie, które kiedyś sobie zadałem. Co się stało z muchą która wleciała do teleportera. W remake została wchłonięta przez ciało Brundla. W oryginale zaczęła przemieniać się w człowieka.
Gdzie jest film 60 sekund?
może trochę łączenie mediów ale mamy mnóstwo resetów gier to czemu by nie zrobić na nowo "chłopca i jego psa" mógł by to być na nowo pretekst do przemyślenia całego gatunku postapo ?
The Night of the Living Dead. Tak jak oryginał Romero kocham i szanuję, tak remake Saviniego z 1990 uważam za ten lepszy. Mimo że z grubsza akcja filmu przebiega tak samo, to potrafi zaskoczyć, ciągle kombinuje z najbardziej charakterystycznymi motywami. A postać Barbary to cudowna zmiana po oryginalnej :P
W sumie mogę też wymienić Dawn of the Dead, jednak uważam że oryginał wypada dużo lepiej [oryginalny cut Romero, bo ten Argento jest nastawiony jednak bardziej na rozpiernicz. Z drugiej strony więcej muzyki Goblin...]. Chociaż jestem chyba w mniejszości, bo częściej spotykam się z odmienną opinią xD rozumiem że nie każdemu może podejść dość powolny ton filmu, charakteryzacja zombie [o wiele lepiej by to wyglądało w czerni i bieli] i wrzucenia specyficznego humoru [Savini na motorze included].
Total recall, wersja lat 90 była zdecydowanie lepsza!
Może zróbcie serie o filmach dla graczy, co poprostu trzeba obejżeć i dlaczego, jakiś Mortal Kombat, Gits, Matrix, Johny Mnemonic(a poza tym uważam że Neuromancer powinien być lekturą szkolną ), Indiana Jones i czego by nie było gdyby nie to.
The Thing(2011) to nie reemeke tylko prequel. Wydarzenia z The Thing(1982) łączą się bezpośrednio z wydarzeniami The Thing(2011) np. scena z helikopterem lub scena z toporem. Jeśli popełniasz tak proste błędy to nie opłaca się subskrybować tego kanału
Władca Pierścieni, Matrix, Skazani na Shawshank, Zielona Mila, Człowiek z Blizną, Leon Zawodowiec, Pulp Fiction; mam nadzieję, że za mojego życia nie powstanie nowa wersja żadnego z wymienionych filmów bo nie chciałbym zostać zawiedziony.
Racja, oby zielonej mili nigdy już nie robił, bo słabizna
Podobno nowy Chucky daje radę, ale jeszcze w kinie nie byłem. Natomiast można by zrobić materiał o największych kontynłacjach które były słabe np. Terminator 1 i 2 były świetne, potem już było tylko gorzej :D X- meny pierwsze 3 filmy dawały radę, potem syf, itd. przykładów jest dużo :D
A gdzie "Inglourious Basterds" Qentina Tarantino? To chyba najbardziej wyjątkowy remake w historii i na pewno lepszy od oryginału, którym był "Inglorious Bastards";)
Tak na przyszłość. Jeśli coś jest ponowną adaptacją książki (albo innego oryginalnego źródła) to z definicji nie jest remake'iem wcześniejszej adaptacji, tylko kolejną adaptacją. Tantiemy się za to płaci autorowi pierwotnego materiału, a nie wcześniejszej adaptacji. Wsześniejsza adaptacja nie jest w takim wypadku żadnym wzorem dla ponownej. Stosując przedstawioną w filmie koślawą definicje remake'u, trzeba by wszystkie adaptacje sztuk Szekspira uznać za jakieś remake'i pierwszej adaptacji, co jest czystym idiotyzmem. To po prostu kolejne adaptacje wzoru jakim są sztuki Szekspira.A teraz można wrócić do filmu i policzyć sobie ile w nim było rzeczywistych remake'ów.
wiem że nie ten kanał, ale resident evil 2 pasuje do tematu :)
A kto pamięta grę "The thing"? :)
Tego nudnego średniaka?
@@jokerpl12 Ważne, że dobrze działał na Duronie 950 ;)
Wiedźmin Netflixa vs. nasz Wiedźmin
Przez ten komentarz znów będzie mi się śnił po nocach gumowy bazyliszek...
italian job i afera thomasa Crowna !
Frankenweenie było lepsze od krótkometrażowego oryginału ponieważ rozbudowało znaczną ilość wątków
Wielki Like za nawiązanie do Supernatural ;3
Powiem tak może polskie podwórko nie jest popularne ale też były robione remaki... I jeden z lepszych to chyba "Kariera Nikosa Dyzmy "
W moim odczuciu "Lśnienie", z tym aktorem z serialu komediowego "Skrzydła".
Opowieści z Narnii maja mega dobry remake
Nie wiem czy porównanie serialu tv do filmu kinowego to dobry pomysł
A na marginesie serial jest bardziej książkowy
Remake Muchy był przecież Spiderman.
Może to nie do konca film tylko serial, ale moim faworytem jest Battlestar Galactica
Oldboy (2003) czyli oryginał jest o wiele lepszy niż jego remake z 2013 roku. Nie wiem po co ktoś próbował to przebić.
Świetnym remakem jest "To"
Suspiria - Oryginał przypominał trudne sprawy, a remake zrobił wszystko lepiej.
Zgadzam sie obejrzalem najpierw remake czytalem ze oryginal jest duzo lepszy i zostalem bardzo nie milo zaskoczony
Obie te suspirie są diametralnie różne, gdyż Argento wziął tą historię z taką niebywałą świeżością kolorystyczną dosypując wątki gotyckie, a Guadagnigno po prostu zrobił ekstremalny gore horror, który naprawdę trudno obejrzeć. Ale cóż najwidoczniej ludzie wolą maltretować w sali kinowej niż oglądać patosowe horrory nawiązujące do Nosferatu xdd
@@maxiegil8226 Z jednej strony tak, ale dopisywanie wartości artystycznej do wszystkiego też nie jest dobre. W starej wersji gra aktorska przypominała poziom dzieci czytających z kartki, fabuła nie trzymała się żadnej kupy a muzyka zwyczajnie gwałciła uszy. Strasznie męczący film i to nie w tym dobrym sensie.
Evil Dead 2?
Evil Dead II klasyk :))
A evil dead?
Może nie film, a seria typu "jordanowskiego" z dalekiego wschodu.
Space Battleship Yamato 2199. O ile tytuł nie zachęca, nazywa się tą serię japońskimi gwiezdnymi wojnami. O ile oryginał z lat 70tych sie nie przyjął (odratowały go właśnie gwiezdne wojny), to remake z 2012... Gratka dla fanów space opery, nawiązań do 2 wojny (np Erich Domel, jedna z postaci) oraz udowodnienie że da się zrobić dobre anime sci fi bez Mechy. A wszystko z super grafiką (jak na anime przystało) i zdystansowanym CGI.
większość ujęć w nowym Królu Lwie jest kręcona z żywymi zwierzętami a nie CGI.
The Time Machine z 1960 roku jest zdecydowanie lepszy od nowej wersji (moim zdaniem).
Mój ulubiony dotąd odnowiony film to ,,Morderstwo w Orient Express
Ten nowy?
@@paulinagabrys8874 tak
Dodalabym Time Machine
It i Suspiria
Dorzuciłabym do tego smętarz dla zwierzaków :)
Osobiście chciałabym zobaczyć listę filmów których kontynuacja nigdy powstać nie powinna .
Dobrymi filmami są poseidon z 2005 i Posejdon z 2006
Kiedy kanał TvMuzyka?
A najnowszy Mad Max jest fantastyczny.
Starym nie dorasta do pięt.
"Cosia" i "Człowieka z blizną" się spodziewałem, bo często pojawiają się w tego typu zestawieniach... Nie należę do miłośników "Ocean's Eleven" Soderbergha, ale rozumiem ten wybór, bo oryginał jest zaskakująco słaby. Ze swojej strony dorzuciłbym "Ściganego" (remake serialu z lat 60.) oraz "Ostatniego Mohikanina" M. Manna, który więcej czerpie z adaptacji z 1936 niż z pierwowzoru literackiego.
XSENOFORM,nie krwawi.On siarczy
Ehh nagrajcie coś na temat filmu 1900 Człowiek Legenda proszę www.filmweb.pl/film/1900%3A+Cz%C5%82owiek+legenda-1998-863 w filmiku np. na temat "5 wyśmienitych filmów o których istnieniu nie miałeś pojęcia"
Jak ktoś chcę obejrzeć "The Thing" to lepiej po jedzeniu.
Kult XD
Jak mogłeś zapomnieć o Dreddzie? Remake jest o niebo lepszy od oryginału.
Bo to nie remake? A i starszy Dredd jest lepszy, choć nowy bardziej oddaje komiks.
Brakuje "IT" Kinga
To "TO" to remake?
IT < IT Crowd
@@GandalfzRivii4072 Nie do końca, bo pierwsza adaptacja It była miniserialem, a ta niedawna to film kinowy. Zupełnie inny format.
A co z Mad Max?
Co z nim? Mad Max z Hardym to kontynuacja losów Maksa Rockatanskiego, a nie remake.
Gość myli pojęcie remaku z adaptacją bo większość tutaj prezentowanych filmów to poprostu ponowne adaptacje a nie remaki
Widział ktoś oryginalną wersję "Świtu żywych trupów"? XDD Bo ja nie mogłam tego w całości obejrzeć, zwłaszcza jak zobaczyłam te niebieskie zombie. Imo remake był lepszy
A co z "Nikitą" francuska wersja była taka sobie, ale amerykańska (z Pitą Wilson) SZOK!
Amerykanska wersja na podstawie NIKITY byl film pt.KRYPTONIM NINA z Bridget Fonda i Gabrielem Byrne'm.
A remaków miała godzila?
Wszystkie remake Godzilli są świetne moje ulubione to Godzilla z 2014 i Godzilla z 1998 wersję z 98 lubię Za oryginalne podejście do postaci Godzilli bo oryginalna wersja trochę już nudzi a ta wersja była miłym odświeżaniem i miłą nowością
Z seriali dobrym remakiem jest "Opowieść podręcznej".
a TvFilmy to nie jest coś w stylu remake-a TvGry?
To jest spin-off
Za każdym razem, gdy ktoś mówi, że "The Thing (2011)" to remake "The Thing (1982)", rodzi się fan Justina Biebera. Obejrzyjcie w końcu oba filmy, jeśli już macie się o nich wypowiadać. Pierwszy film (1982) zaczyna się dokładnie tam, gdzie drugi (2011) się kończy. Za to kciuk w dół.
mialem moze z 10 lat ogladajc muche ta nowsza i nie mialem zadnych koszmarów ani nic XD
Kto to jest gin dejvis? Może gin hakman? :) Ostatnio jakaś majka rurk, a teraz to...