Dobry wieczór. Jestem pod ogromnym wrażeniem Pani wiedzy, profesjonalizmu i dystansu do siebie i świata. Dziękuję za wszystkie treści, które naprawdę wnoszą do naszego życia niesamowite zmiany. Dużo zależy od nas, ale gdyby nie tacy ludzie jak Pani, byłoby dużo ciężej znaleźć drogowskazy. Od kilku dni słucham wszystkich odcinków po kolei, zatrzymując się i zastanawiając. Każdy wartościowy, z niesamowitą energią i zaangażowaniem w tematykę. Rezonuje to we mnie bardzo mocno. Otwiera horyzonty i zmienia myślenie. Szukam siebie, a to trudny proces. Jednak w życiu trafiamy często na odpowiedzi w chwilach gdy ich potrzebujemy. Serdecznie pozdrawiam i życzę satysfakcji ❤️
Wow, to ja już rozumiem, co kiedyś zrobiłam. Dawno temu, kiedy byłam w dołku intuicja podpowiedziała mi, żebym pomedytowała inaczej niż zwykle. Krytyk wewnątrz pastwił się szaleńczo, druga część trzęsła się ze strachu i płakała, a ja leżałam i patrzyłam w sufit. Wtedy wymyśliłam moją autorską "medytację nad ch..jowością własną i wszechświata całego". Wykrzesałam całą moc życzliwej energii i skierowałam tą wiozkę na własną głupotę, słabość, niedoskonałość swoją i innych, przywitałam się z nimi, wpuściłam do domu, wstałam z łóżka i zrobiłam im herbatę. Powtarzaliśmy nasze spotkania, to był proces, choć nie minęło kilka dni, poczułam, że wewnątrz mnie nastąpiła jakaś cisza. Kiedy zajrzałam do własnego wnętrza, miałam wrażenie, jakby jakieś części /część mnie powodujące to napięcie, patrzyły znudzone w moją stronę mówiąc "hej popsułaś nam całą zabawę!" Nadal stosuje moją praktykę życzliwego podejścia do ch..jowości wszelakiej, co ciekawe po czasie przestałam oceniać ludzi zero-jedynkowo. Nawet nie wiedziałam, że tak robiłam (btw. to teraz utrudnia plotkowanie w towarzystwie 🙂) pozdrawiam ❤️
Jakiś czas temu podała mi kanał moja przyjaciółka...ja jestem pod wrażeniem posiadanej wiedzy...sposobem przekazania...zasobem słownictwa łącznie z tymi niecenzuralnymi a może dzięki nim...I na koniec sam głos.. można słuchać beż konca
Dziękuję. Nie miałam pojęcia o drugim obliczu wewnętrznego krytyka - o tym, który nie dopuszcza do nas informacji zwrotnych negatywnych! Zaskoczyło mnie to, bo myślałam, że rolą tego krytyka jest dołowanie... Dodam, że krytyk potrafi się odzywać także wtedy, gdy człowiek tak naprawdę, obiektywnie, czegoś n i e schrzanił, tylko mu się cały czas wydaje, że to zrobił.
Mięso w odpowiednim momencie to coś niezastąpionego - wyraża tyle emocji, tak zwraca uwagę, tak pokazuje, co naprawdę jest ważne - no nie ma chyba (każdy może się mylić) czegoś zbliżającego się do tej klasy wagowej określenia. Szacun za kurs jazdy na motocyklu, a jeszcze większy za zwrócenie uwagi instruktorowi i jedyną słuszną decyzję o jego zmianie (tak, wiem, ocenianie nie jest ok, co paradoksalenie jest ocenianiem oceniania).
Uwielbiam Cię słuchać :) dajesz wysokooktanową wiedzę w każdym zdaniu. I przekaz ubrany w tak trafne słowa i łatwoprzystępno-wyobrażalne :) Jestem zachwycona! Nagrywaj częściej...te soboty są tak rzadko 😂
Uwielbiam to mięso w najmniej oczekiwanym momencie😂 Trafiłam tu po obejrzeniu " 7 metrów pod ziemią " . Faktem jest że musiałam nauczyć się Pani słuchać. Zostaje ... powoli brnę do przodu, czasem słucham kilkakrotnie kawałka wypowiedzi, by zrozumieć co się do mnie mówi😂😂 Przetwarzam informacje , rozmyślam ile dotyczy mnie. Jak do tej pory odcink " sztywny pal Azji" to cały jest o mnie!!! Tak mnie pieprzneło że do dziś nie mogę się podnieść!. Dziękuję i pozdrawiam 😁
Bardzo się cieszę, ze Pani tu trafiła. Na pewno trzeba przywyknąć do tego jak opowiadam, za to potem można się swobodnie pomęczyć z własnymi przeżyciami. Trzymam kciuki
Co do końcówki tego podcastu mam taką myśl. Mianowicie jeśli kobieta daje sygnał że nie jest idealna i trzeba ją akceptować to jest ok. Jak facetowi nie psuje to zawsze trafi się następny adorator. Jeśli natomiast facet od początku mówi wprost że nie jest żadnym księciem i nie zamierza nim być to jest to znak dla kobiety że on się "nie stara". I tak samo jak od początku komunikuje: bierzesz to co widzisz, nie jestem plastelinką która można sobie urobić pod swoje potrzeby. Takie nierówne traktowanie. Podcasty świetne, wciągają, inspirują i dają do myślenia!
Nie wydaje mi się, żebym gdziekolwiek sprzyjała lenistwu u kobiet. Wydaje mi się to nadinterpretacją. Lenistwo mentalne u każdej płci jest trudne do zniesienia. Cieszę sie, ze podkasty cię wciągają. pozdrawiam
@@MartaNiedzwiecka wysłuchałem nawet ten o menopauzie 🤨 To poszerza moje spojrzenie na to co mogla przeżywać moja matka, siostrą, czy inne kobiety. Pozostałe są uniwersalne. Żałuję, że nie ma w internecie, a przynajmniej ja jeszcze nie trafiłem na porządne podcasty skierowane do mężczyzn. Te na które trafiałem nie są tak rzetelne jak ten, które pani robi. Co do myśli, to nie zarzucam propagowania lenistwa mentalnego, swoją drogą, muszę się nad tym stwierdzeniem zastanowić. Mam na myśli, że kultura i jakiś zbiór przekonań tak nas warunkuje. I jeśli ja, jako facet tak postąpię jak napisałem to jest mi trudniej niż gdy tak samo postąpi kobieta. Bo na takie zachowanie z jej strony jest już pewne przyzwolenie społeczne, a na podobne z mojej juz nie bardzo.
@@rafalputaj2316 A to jest bardzo ciekawy trop. Cieszę się, ze Pan słucha z uwagą. Gdyby Pan trafił na męskiego odpowiednika Niedźwieckiej, prosze dać znać. To nie pierwszy taki komentarz od mężczyzn i chętnie bym polecała, gdybym znalazła.
Marta, a co powiesz na taką koncepcję, że wewnętrznego krytyka można nazwać wewnętrznym opiekunem? Ostatnio spotkałam się właśnie z takim postrzeganiem, dzięki kumpeli, która dobrze sobie radzi w nvc. Że ten krytyk-opiekun, to jest ta część nas, która dba o pewne, wyjątkowo ważne dla nas potrzeby. Nie jakaś menda, inkwizycja, tylko ktoś, z kim możemy sobie usiąść, pogadać, i dowiedzieć się, co trzeba zaopiekować, i jakie przekonania w nas siedzą głęboko, że jakaś część nas tak silnie idzie do ataku. Mi się to podoba, bo taka koncepcja daje większe pole do manewru i wglądu, ale też zakłada, że wszystko w nas może być dobre, jeśli się z tym nauczymy pracować. Jestem ciekawa Twojego zdania
Opiekun to bardzo myląca nazwa i bym się wstrzymała z nazywaniem tak tego kawałka. W Terapii Schematu nazywa się to Odłączonym Opiekunem i to jest nazwa, która mocniej do mnie przemawia. Dlaczego? Po pokazuje, ze to co kiedyś było wazne, może nawet ratowało życie, teraz jest zupełnie przeciwskuteczne do rozwoju. Pokazuje zagubienie i destrukcyjność tej funkcji psychicznej. Jak nazwiemy ją Opiekunem, to możemy jeszcze niechcący uznać, ze to coś w porządku. NIE. Ja rozumiem, ze np NVC stara się oswoić nasze trudne kawałki, ale nie można przy tym wyrywać im zębów. Bo staniemy się ślepi na to, ze one potrafią robić straszne rzeczy w imię utrzymywania status quo. Jeśli nie dość wyjaśniłam, to daj znać, chętnie to pociągnę.
Bardzo dużo zalezy od partnera , jeśli jest dojrzały,kocha to właściwie człowiek czuje się bezpiecznie i nie ma tu nawet myśleć o kompleksach ,niedoskonalosciach.
@@MartaNiedzwiecka No właśnie ,nie wiem czy istnieje całkowicie dojrzały człowiek.Wiem , że nazwijmy wystarczająco dojrzały partner (partnerka ) będą zawsze podchodzić do swoich ukochanych ludzi z szacunkiem i beda zawsze odpowiedzialni ,za siebie i bliskich,co w praktyce oznacza bezpieczeństwo.Po prostu wiedza ,ze nie muszą sie obawiać że zostaną skrzywdzeni w zaplanowany sposób.Zdarza się ,ze ktoś nieumyslnie kogos zrani..ale to juz inna sprawa
Bardzo mnie zaintrygował temat wewnętrznego krytyka. Mam go w sobie, ciągle potykam się przez jego uwagi. Ale - no właśnie, ale - w seksie nigdy nie odważył się otworzyć paszczy. Po prostu milknie, znika, Zero wyciągania kompleksów, wątpliwości. Co innego na co dzień, szczególnie w kontekście obcych osób. Każde wyjście "na świat" od zawsze włącza mi od razu krytyka mojego wyglądu i ledwo oddycham. Czuję się oceniana na każdym kroku, a przecież nie siedzę w głowach obcych ludzi. Walka trwa już prawie 50 lat. Jest coraz lepiej, ale nadal jest. Zawsze bardziej "bałam się" oceny obcych, chociaż to przecież nie od nich słyszy się słowa, które w nas zostają. Tego nie rozumiem.
A czy w ogóle jest coś takiego jak ,, być dobrym w łóżku"Zakochani ludzie nawet jak nie wszystko poszlo perfekcyjnie jest zadowolona i szczesliwa,jesli jest bliskość prawdziwa miedzy dwojgiem,jesli ktoś ma głęboką prawdziwą relację to właściwie juz chyba jakaś choroba moze być przeszkodą by mieć satysfakcje.Choroba to też mam na mysli zboczenie jakies dziwne praktyki.Normalni ludzie w glebikim zwiazku czuja się kochani akceptowani,i bezpieczni
Dobry wieczór. Jestem pod ogromnym wrażeniem Pani wiedzy, profesjonalizmu i dystansu do siebie i świata. Dziękuję za wszystkie treści, które naprawdę wnoszą do naszego życia niesamowite zmiany. Dużo zależy od nas, ale gdyby nie tacy ludzie jak Pani, byłoby dużo ciężej znaleźć drogowskazy. Od kilku dni słucham wszystkich odcinków po kolei, zatrzymując się i zastanawiając. Każdy wartościowy, z niesamowitą energią i zaangażowaniem w tematykę. Rezonuje to we mnie bardzo mocno. Otwiera horyzonty i zmienia myślenie. Szukam siebie, a to trudny proces. Jednak w życiu trafiamy często na odpowiedzi w chwilach gdy ich potrzebujemy.
Serdecznie pozdrawiam i życzę satysfakcji ❤️
Wow, to ja już rozumiem, co kiedyś zrobiłam. Dawno temu, kiedy byłam w dołku intuicja podpowiedziała mi, żebym pomedytowała inaczej niż zwykle. Krytyk wewnątrz pastwił się szaleńczo, druga część trzęsła się ze strachu i płakała, a ja leżałam i patrzyłam w sufit. Wtedy wymyśliłam moją autorską "medytację nad ch..jowością własną i wszechświata całego". Wykrzesałam całą moc życzliwej energii i skierowałam tą wiozkę na własną głupotę, słabość, niedoskonałość swoją i innych, przywitałam się z nimi, wpuściłam do domu, wstałam z łóżka i zrobiłam im herbatę. Powtarzaliśmy nasze spotkania, to był proces, choć nie minęło kilka dni, poczułam, że wewnątrz mnie nastąpiła jakaś cisza. Kiedy zajrzałam do własnego wnętrza, miałam wrażenie, jakby jakieś części /część mnie powodujące to napięcie, patrzyły znudzone w moją stronę mówiąc "hej popsułaś nam całą zabawę!" Nadal stosuje moją praktykę życzliwego podejścia do ch..jowości wszelakiej, co ciekawe po czasie przestałam oceniać ludzi zero-jedynkowo. Nawet nie wiedziałam, że tak robiłam (btw. to teraz utrudnia plotkowanie w towarzystwie 🙂) pozdrawiam ❤️
Jakiś czas temu podała mi kanał moja przyjaciółka...ja jestem pod wrażeniem posiadanej wiedzy...sposobem przekazania...zasobem słownictwa łącznie z tymi niecenzuralnymi a może dzięki nim...I na koniec sam głos.. można słuchać beż konca
Dziękuję. Nie miałam pojęcia o drugim obliczu wewnętrznego krytyka - o tym, który nie dopuszcza do nas informacji zwrotnych negatywnych! Zaskoczyło mnie to, bo myślałam, że rolą tego krytyka jest dołowanie... Dodam, że krytyk potrafi się odzywać także wtedy, gdy człowiek tak naprawdę, obiektywnie, czegoś n i e schrzanił, tylko mu się cały czas wydaje, że to zrobił.
Mięso w odpowiednim momencie to coś niezastąpionego - wyraża tyle emocji, tak zwraca uwagę, tak pokazuje, co naprawdę jest ważne - no nie ma chyba (każdy może się mylić) czegoś zbliżającego się do tej klasy wagowej określenia. Szacun za kurs jazdy na motocyklu, a jeszcze większy za zwrócenie uwagi instruktorowi i jedyną słuszną decyzję o jego zmianie (tak, wiem, ocenianie nie jest ok, co paradoksalenie jest ocenianiem oceniania).
Słucham 4 godzinę sprzątając mieszkanie. Jaką ty masz wiedzę! Jestem zachwycona kanałem
Dzięki! Mam nadzieję, że będziesz słuchać i w przyszłości :)
Uwielbiam pani poczucie humoru panorama mordoru 😁
Dziękuję
Uwielbiam Cię słuchać :) dajesz wysokooktanową wiedzę w każdym zdaniu. I przekaz ubrany w tak trafne słowa i łatwoprzystępno-wyobrażalne :)
Jestem zachwycona!
Nagrywaj częściej...te soboty są tak rzadko 😂
Będzie niedługo niespodzianka i będą 2 odcinki zupełnie różne na tydzień. Bardzo dziękuję za miłe słowa :)
Uwielbiam to mięso w najmniej oczekiwanym momencie😂 Trafiłam tu po obejrzeniu " 7 metrów pod ziemią " . Faktem jest że musiałam nauczyć się Pani słuchać. Zostaje ... powoli brnę do przodu, czasem słucham kilkakrotnie kawałka wypowiedzi, by zrozumieć co się do mnie mówi😂😂 Przetwarzam informacje , rozmyślam ile dotyczy mnie. Jak do tej pory odcink " sztywny pal Azji" to cały jest o mnie!!! Tak mnie pieprzneło że do dziś nie mogę się podnieść!. Dziękuję i pozdrawiam 😁
Bardzo się cieszę, ze Pani tu trafiła. Na pewno trzeba przywyknąć do tego jak opowiadam, za to potem można się swobodnie pomęczyć z własnymi przeżyciami. Trzymam kciuki
super rzeczy gadasz i uwielbiam jak rzucasz mięsem :*
:))))) oraz :))))
Co do końcówki tego podcastu mam taką myśl. Mianowicie jeśli kobieta daje sygnał że nie jest idealna i trzeba ją akceptować to jest ok. Jak facetowi nie psuje to zawsze trafi się następny adorator. Jeśli natomiast facet od początku mówi wprost że nie jest żadnym księciem i nie zamierza nim być to jest to znak dla kobiety że on się "nie stara". I tak samo jak od początku komunikuje: bierzesz to co widzisz, nie jestem plastelinką która można sobie urobić pod swoje potrzeby. Takie nierówne traktowanie. Podcasty świetne, wciągają, inspirują i dają do myślenia!
Nie wydaje mi się, żebym gdziekolwiek sprzyjała lenistwu u kobiet. Wydaje mi się to nadinterpretacją. Lenistwo mentalne u każdej płci jest trudne do zniesienia.
Cieszę sie, ze podkasty cię wciągają. pozdrawiam
@@MartaNiedzwiecka wysłuchałem nawet ten o menopauzie 🤨 To poszerza moje spojrzenie na to co mogla przeżywać moja matka, siostrą, czy inne kobiety. Pozostałe są uniwersalne. Żałuję, że nie ma w internecie, a przynajmniej ja jeszcze nie trafiłem na porządne podcasty skierowane do mężczyzn. Te na które trafiałem nie są tak rzetelne jak ten, które pani robi. Co do myśli, to nie zarzucam propagowania lenistwa mentalnego, swoją drogą, muszę się nad tym stwierdzeniem zastanowić. Mam na myśli, że kultura i jakiś zbiór przekonań tak nas warunkuje. I jeśli ja, jako facet tak postąpię jak napisałem to jest mi trudniej niż gdy tak samo postąpi kobieta. Bo na takie zachowanie z jej strony jest już pewne przyzwolenie społeczne, a na podobne z mojej juz nie bardzo.
@@rafalputaj2316 A to jest bardzo ciekawy trop. Cieszę się, ze Pan słucha z uwagą. Gdyby Pan trafił na męskiego odpowiednika Niedźwieckiej, prosze dać znać. To nie pierwszy taki komentarz od mężczyzn i chętnie bym polecała, gdybym znalazła.
Kristin Neff "Selfcompassion"
Wzgórze Sodden i Regis
I💖U
:)
Marta, a co powiesz na taką koncepcję, że wewnętrznego krytyka można nazwać wewnętrznym opiekunem? Ostatnio spotkałam się właśnie z takim postrzeganiem, dzięki kumpeli, która dobrze sobie radzi w nvc. Że ten krytyk-opiekun, to jest ta część nas, która dba o pewne, wyjątkowo ważne dla nas potrzeby. Nie jakaś menda, inkwizycja, tylko ktoś, z kim możemy sobie usiąść, pogadać, i dowiedzieć się, co trzeba zaopiekować, i jakie przekonania w nas siedzą głęboko, że jakaś część nas tak silnie idzie do ataku. Mi się to podoba, bo taka koncepcja daje większe pole do manewru i wglądu, ale też zakłada, że wszystko w nas może być dobre, jeśli się z tym nauczymy pracować. Jestem ciekawa Twojego zdania
Opiekun to bardzo myląca nazwa i bym się wstrzymała z nazywaniem tak tego kawałka. W Terapii Schematu nazywa się to Odłączonym Opiekunem i to jest nazwa, która mocniej do mnie przemawia. Dlaczego? Po pokazuje, ze to co kiedyś było wazne, może nawet ratowało życie, teraz jest zupełnie przeciwskuteczne do rozwoju. Pokazuje zagubienie i destrukcyjność tej funkcji psychicznej. Jak nazwiemy ją Opiekunem, to możemy jeszcze niechcący uznać, ze to coś w porządku. NIE. Ja rozumiem, ze np NVC stara się oswoić nasze trudne kawałki, ale nie można przy tym wyrywać im zębów. Bo staniemy się ślepi na to, ze one potrafią robić straszne rzeczy w imię utrzymywania status quo. Jeśli nie dość wyjaśniłam, to daj znać, chętnie to pociągnę.
@@MartaNiedzwiecka dzięki za odpowiedź. Mogłabyś pociągnąć te straszne rzeczy na jakimś przykładzie?
Bardzo dużo zalezy od partnera , jeśli jest dojrzały,kocha to właściwie człowiek czuje się bezpiecznie i nie ma tu nawet myśleć o kompleksach ,niedoskonalosciach.
No ale nie wszyscy są dojrzali.
@@MartaNiedzwiecka No właśnie ,nie wiem czy istnieje całkowicie dojrzały człowiek.Wiem , że nazwijmy wystarczająco dojrzały partner (partnerka ) będą zawsze podchodzić do swoich ukochanych ludzi z szacunkiem i beda zawsze odpowiedzialni ,za siebie i bliskich,co w praktyce oznacza bezpieczeństwo.Po prostu wiedza ,ze nie muszą sie obawiać że zostaną skrzywdzeni w zaplanowany sposób.Zdarza się ,ze ktoś nieumyslnie kogos zrani..ale to juz inna sprawa
@@magorzatadabrowa2104 Wystarczy 87,5 % dojrzałości. :)
@@MartaNiedzwiecka Dokładnie, być może i mniej ,byle się dogadywać pp ludzku 😜
Bardzo mnie zaintrygował temat wewnętrznego krytyka. Mam go w sobie, ciągle potykam się przez jego uwagi. Ale - no właśnie, ale - w seksie nigdy nie odważył się otworzyć paszczy. Po prostu milknie, znika, Zero wyciągania kompleksów, wątpliwości. Co innego na co dzień, szczególnie w kontekście obcych osób. Każde wyjście "na świat" od zawsze włącza mi od razu krytyka mojego wyglądu i ledwo oddycham. Czuję się oceniana na każdym kroku, a przecież nie siedzę w głowach obcych ludzi. Walka trwa już prawie 50 lat. Jest coraz lepiej, ale nadal jest. Zawsze bardziej "bałam się" oceny obcych, chociaż to przecież nie od nich słyszy się słowa, które w nas zostają. Tego nie rozumiem.
A czy w ogóle jest coś takiego jak ,, być dobrym w łóżku"Zakochani ludzie nawet jak nie wszystko poszlo perfekcyjnie jest zadowolona i szczesliwa,jesli jest bliskość prawdziwa miedzy dwojgiem,jesli ktoś ma głęboką prawdziwą relację to właściwie juz chyba jakaś choroba moze być przeszkodą by mieć satysfakcje.Choroba to też mam na mysli zboczenie jakies dziwne praktyki.Normalni ludzie w glebikim zwiazku czuja się kochani akceptowani,i bezpieczni
Nie ma nic takiego jak norma bycia "dobrym w łóżku".
Moja pierwsza ocena tez była 1 za brak zadania 😹
Modele o modelki to też nie żadne wyznaczniki.to też normalni ludzie poddani obróbce