To takie amatorskie nagrania, nie spodziewam się pochwał ani Oskara, ale jeśli ktoś obejrzał aż 10 filmów z pierdami i jeszcze zrecenzował, to czuję że nie ma tragedii. Najgorsza byłaby obojętność i wyjście z kina po minucie. Fakt, że moja specjalizacja to korekty instrumentów, a nie kręcenie filmów. Z pewnością połowa youtuberów robi to znacznie lepiej. Ja staram się trochę od innej strony pokazać niż typowe "aloha, pobrzdąkam na trzech ukulele", zwłaszcza że brzmienia w UA-cam wychodzą zupełnie inaczej niż na żywo.
@@skrzypcepengano Twój filmik to najlepszy poradnik dla laika, który chce kupić ukulele. Konkretnie na co zwrócić uwagę. Moja 7 latka chce się nauczyć grać, już zamówione na podstawie Twoich wskazówek :). Ciekawe jak szybko jej się znudzi. W razie co ja będę grał. A jak jej się nie znudzi, to kupimy drugie i będziemy grać w duecie ;).
czy mógłby mi Pan napisać jaki dokładnie ma Pan model ukulele koncertowego 62cm prezentowane na tym filmiku? bardzo podoba mi się jego brzmienie. dziękuję, pozdrawiam
Musiałbym porównać konkretne egzemplarze, bo w niedrogich instrumentach każde jest inne. Widać, że nie mają bindingów na krawędziach, więc potrzebna jest większa ostrożność, żeby nie stuknąć gdzieś. Kala ma mostek nie przykręcany tylko klejony, więc trzeba bardziej pilnować prawidłowej wilgotności w sezonie grzewczym. Także klucze ma raczej gorsze, nie olejowe. Mocowanie ślimaka przekładni jest stabilniejsze w kluczach olejowych. Klucze otwarte zwykle mają większe luzy, bo ślimak jest tylko na takich haczykach. Także opory mogą być większe. Z tych dwóch bardziej wskazanie na Ortega, ale to tak na ślepo, bez oglądania i testowania. Albo może jednak Pengano?
Słabo by było bo gitara dziecięca jest projektowana na małe dziecięce rączki. Ma wąski gryf i małe odstępy strun. Na ukulele nawet grube palce się mieszczą, bo to instrument dla dorosłych, choć mały.
Na ten moment najlepiej prezentują się Segovie. Są dźwięczne, dobrze stroją, są wszystko mające: binging, kerfing, pieńki, klucze olejowe, wypukły tył, inkrustowane markery, przykręcane mostki, progi niklowe, strap holdery, firmowe struny Aquila, miękkie ustawienie: skrzypce.pl/products/SE20SNT.html
Dobry ranek, chciałbym kupić ukulele takie tanie na początek za około 174 dodatki w cenie. Jest to Ukulele sopranowe EverPlay UK21BK, nie wiem czy pan o nim słyszał? Opłaca się?
Nie bardzo. Jeśli jest ekstremalnie niska cena i masa dodatków, to samo ukulele musi być słabe. Cudów nie ma. Everplay to dobra marka, ale radziłbym wyższy model z kluczami olejowymi. Jeśli na kluczach są luzy, to źle się stroi i trzeba co chwila powtarzać strojenie. Lepiej zrezygnować z tunera, bo mamy w telefonach darmowe, a doinwestować samo ukulele. Radziłbym lepszy model i od razu wyregulowany do gry: skrzypce.pl/products/UK2130.html Nie trzeba lutnika odwiedzać po zakupie, nie trzeba strun wymieniać. Brzmi szlachetniej, nie tak pudełkowo i trwałość jest większa. Drewno sezonowane i przez to stabilniejsze (nie wypacza się).
Chciałabym kupić ukulele, ale nie mogę zdecydować bez gry na modelach soprano (EverPlay(200zl) i Segovia(190zl) z strony skrzypce pl. Mam już koncertowe, ale zostało się zagranicę, lepiej kupić nowe niż przesyłać. Lubię więcej gęsty tebr, i dobrą głośność (jak u koncert, ale na co mnie dwa koncerta). Co z tych soprano, może Pan polecić?
Obydwa są bardzo dobre jak na swoją cenę. Everplay/Pengano ma solidniejszą budowę i stabilne sezonowane drewno, natomiast Segovia może być odrobinę głośniejsza, bo ma nieco cieńsze drewno i delikatniejszą budowę.
Nie wiem jakim cudem polski jutjub przywiał mnie tutaj, ale: 200zł za ukulele to o wieeeeeeeeeele za mało, taki "instrument" tylko zniecheca do gry swoim paskudnym/tanim/płytkim brzmieniem, ukulele nie bedzie trzymało stroju i dźwięk na wyższych progach zapewne bedzie niezgodny, wykonanie też bedzie fatalne. Tego typu ukulele sie kupuje dla dzieci do zabawy, jeśli nie chcesz wydawac dużo/jest to twoje pierwsze ukulele do testu to kup przynajmniej z litym soundboardem. W skrócie: wierzchnia płyta jest najbardzie odpowiedzialna za wibracje/dźwięk. Poczytaj czym sie różni lite drewno od sklejki. TU nie bede sie rozpisywał. Mam styczność z ukulele od paru ladnych lat grałem na tanich (300-500zł) i droższych (700-1300$), sklejkowe/plastikowe/malowane(ehh...) ukulele po prostu brzmia plytko/blado/smutno, Pograsz kilka razy i odstawisz na półke. W filmie brakuje podstawowych informacji o rodzaju drewna/typach wykonania, kształcie/szerokości gryfu, odległosci struny G do A, niektórzy maja grubsze palce i może być nie wygodnie na gryfie o szer: 34-35mm przy siodełku warto by było o tym wspomnieć, nie polecam ustawiania wysokości strun karta kretytowa, na grubszy set strun lub strune low-g może być to zanisko, co bedzie skutowało bzęczeniem. Co to producentów:nie tylko kanilea, również: koaloha, kamaka, rebel, pono, kiwaya, kala tylko nie chińska tylko USA made, aNueNue i jeszcze kilka by sie znalazlo, niestety w polsce sa dostepne tylko badziewne/tanie ortegi/kale chinskie/ jakies makale i inni noname'owi producenci.
@@markkolodziej1659 Dzięki, to są cenne uwagi, zwłaszcza dla perfekcjonistów z dużym budżetem i świetnym słuchem. W praktyce może jedna osoba na 10 tysięcy ma słuch absolutny, oczekiwania profesorskie i budżet nieograniczony. Natomiast do normalnego amatorskiego użytku i nauki gry, ukulele za 200-300 zł jest całkowicie wystarczające. I piszę to na podstawie realnych doświadczeń i podziękowań po sprzedaży setek egzemplarzy. Te poniżej 100 zł są faktycznie fatalne, ale te nieco droższe i korygowane są całkiem OK. Dają sporo radości i frajdy podczas gry. To co piszesz o sklejce i litym drewnie nie całkiem jest prawdą. Znakomita firma Martin oferuje gitary ze sklejki wysokociśnieniowej po 3-4 tys. zł i brzmią one doskonale bez litego drewna. Liczy się jakość materiału i budowa. Sklejka jest bardziej wytrzymała i elastyczna, a to pozwala na wykonanie cieńszej płyty, łatwiejszej do pobudzenia przez struny. Szczególnie dobrze sprawdza się w ukulele, gdzie naciąg strun nie jest mocny. Jeśli masz lite drewno, które łatwo pęka po całości, musisz zrobić grubszą i sztywniejszą płytę, a wtedy ukulele staje się ciche i nijakie. Żeby stosować lite drewno i obrobić je cieniutko, musi być materiał najwyższej klasy, sezonowany i perfekcyjna obróbka, a to generuje wielokrotnie większe koszty. Co do klasy sprzętu masz całkowita rację i dobrze, że informujesz o tym. Jeśli prezes Orlenu kupuje ukulele, nie powinien brać pod uwagę żadnych poniżej tysiąca zł. Tak samo zawodowy muzyk po konserwatorium grający np. na skrzypcach byłby zawiedziony ukulele za 200 zł. To wszystko prawda. Jednak 99,9% społeczeństwa wyznacza sobie budżet znacznie niższy niż to co proponujesz, więc to głównie w tej klasie trzeba doradzić i pomóc co wybrać. Jeśli ludzie grają na tym z powodzeniem, są szczęśliwi, bardzo podoba im się brzmienie i jakość wykonania, to czego chcieć więcej? Owszem, musi być sygnał, że istnieją lepsze sprzęty, ale ja bym nie przesadzał i nie zasmucał zbytnio typowych użytkowników ukulele. Jeśli ktoś ma zapał, to zagra nawet na kiju od szczotki, a jeśli wybrzydza i grymasi, to nie pomoże mu najlepszy na świecie sprzęt. Zauważ, że Twoja słuszna opinia może poczynić spore szkody. Może spowodować takie myślenie: "Nie wydam tysiąc złotych na ukulele, więc nie kupię wcale". To błąd! Masz kasę, to kup drogie, a nie masz to kup tanie. Ważne żeby mieć instrument, ćwiczyć, bawić się. Zawsze można dozbierać potem na lepszy, a ten łatwo odsprzedać. Co do ustawień geometrii, to znowu przyznaję rację, że w drogich sprzętach nie ma co grzebać, bo fabryka zadbała. Jednak te tanie prawie zawsze są ustawione za wysoko. Nie mówię, żeby samemu dłubać, ale wybrać od razu korygowane, lub dać lutnikowi na przegląd, jeśli czujemy że jest źle. To poprawia komfort gry i strojenie. Zwłaszcza w tanich sprzętach można dużo poprawić. Z szerokością gryfu ukulele nikt dotychczas na 25 lat mojej pracy nie zgłaszał problemów, bo odstępy strun są duże. Często natomiast ludzie narzekają w przypadku gitar akustycznych i wtedy warto poszukać szerszego gryfu. Przy ukulele częściej narzeka się na zagęszczenie progów i wtedy lepiej wziąć koncert zamiast sopranu. Co do "podstawowych informacji o materiałach", uważam że nie ma sensu się tym zajmować w tanich sprzętach. Aby nie plastik. W drogich jest to ważne, natomiast w tanich laminowanych chodzi jedynie o wygląd. Nie ma wielkiej korelacji między tym co podają importerzy, a brzmieniem. Nie wiemy tak na prawdę co fabryka zastosowała przy budowie taniego ukulele, a efekt brzmieniowy w większym stopniu zależy od budowy i ożebrowania, niż rodzaju drewna. W dodatku te które zbyt dobrze brzmią, często wypaczają się, bo są za cienko wykonane jak na tani materiał. A skoro jesteśmy przy wypaczaniu, to co da użytkownikowi informacja, że zastosowano świerk czy mahoń? Ważne jest jakiej klasy jest to drewno, jak je obrobiono, jak wykonano laminowanie, jakie kleje zastosowano, jak wykonano sezonowanie drewna itd. Tych danych nie mamy, informacje są niepewne, a zwykły użytkownik nie specjalnie się tym interesuje. Jedno ukulele mahoniowe może brzmieć doskonale, a inne fatalnie. Nic nam nie daje ta informacja, zwłaszcza że są setki rodzajów, gatunków i klas jakościowych danego drewna.
@@markkolodziej1659 Nie, skąd :-) Ja też widzę te różnice i wolałbym sprzedawać droższe instrumenty wyższej jakości. Jednak takie po 200-300 zł ludzie kupują codziennie i są całkiem zadowoleni, a takie powyżej 600 zł raz na kilka miesięcy. Ciężko byłoby z tego wyżyć. Stąd pomysł, żeby poprawiać te tanie w miarę możliwości, regulować, wybierać ciekawsze modele i dzięki temu zadowolić szeroką Klientelę. Ukulele często traktuje się trochę jak zabawkę wakacyjną, lub drugi czy trzeci instrument dla urozmaicenia. Jest też filozofia "spróbuję coś taniego na początek, a potem się dozbiera na lepsze". Stąd takie porady na co zwrócić uwagę akurat w tej klasie cenowej.
Wszystko zależy od egzemplarza jaki się trafi, jak będzie poustawiany, wyregulowany. Poszli w ciekawe drewno wizualnie, ale mostek nie przykręcony tylko klejony. Trzeba bardziej uważać na warunki i wilgotność, żeby nie przesuszyć. Na zdjęciach struny dość wysoko. Żeby ocenić, trzeba by obejrzeć szczegółowo dany egzemplarz.
A czy Ukulele koncertowe Ever Play UK2430M będą dobrym wyborem? Trochę czytałam o nim ale niestety nie znam się kompletnie na ukulele, a chce kupić w miarę dobry sprzęt na prezent.
Ogólnie tak, choć te wersje bez literki "M" będą lepsze w kilku aspektach. Tańsza wersja "M" ma klucze otwarte, gdzie przekładnia ślimakowa jest na takich haczykach. Zwykle są na tym większe luzy niż w olejowych, gdzie jest pełne mocowanie ślimaka. Klucze olejowe w 2430 bez M, chodzą też lżej, płynnej i są mniej podatne za zabrudzenia. Wersja bez "M" ma na krawędziach binding chroniący przez uderzeniami w kant, co się zdarza. Mniejsza szansa na wykruszenie drewna. Jeszcze była jakaś trzecia różnica, chyba w markerach. Generalnie te bez M są znacznie lepsze, a jeszcze lepsza będzie wersja Pengano 2430, ponieważ w tych każdy egzemplarz przechodzi dodatkowe korekty i regulacje ułatwiające grę i poprawiające strojenie. Chodzi o dodatkowy szlif siodełka obniżający struny, dobór prożka dolnego, niwelacja luzów, wielokrotne wstępne strojenie stabilizujące struny, korekty krawędzi progów itp. Pengano są bardziej dopracowane i wykończone. Ale możne też kupić standardowe i ewentualnie dać lutnikowi do podrasowania, aby grało się łatwiej i przyjemniej.
@@skrzypcepengano W Waszym sklepie znalazłem jedynie wersję 2130, nie ma 2430. Nawet nie wiem, która lepsza i dlaczego. Zastanawiały mnie jeszcze Ukulele Alvarez RU22c albo RU26c bo zauważyłem spoko jakość, cena ponad 300zl. Też nie wiem, jakie między modelami różnice, albo czy model PENGANO lepszy od Alvareza by wyszedł ...
@@milanito00 Z tego co widać od razu, to Alvarez nie ma bindingów na krawędziach, mostki nie są przykręcane, brakuje uchwytów do pasków. Wszystko to jest w Pengano. 2430 to koncertowa wersja modelu 2130, czyli to samo tylko większe. 21 i 24 to po prostu długość całkowita w calach. Mnożymy razy 2,54 i mamy w centymetrach. Może być także różnica na korzyść Pengano w finalnej regulacji, korektach i ustawieniach pod wygodną grę, ale to musiałbym konkretny egzemplarz zobaczyć, żeby porównać. Z takich droższych podobnych do Alvareza, to można Kai rozważyć, ponieważ mają drugi otwór rezonansowy skierowany do góry, co poprawia brzmienie słyszane przez osobę grającą. Nawet jakiś filmik nagrywałem, żeby pokazać różnicę.
@@milanito00 Które lepsze, to zależy jakie mamy kryteria oceny i potrzeby. To podobnie jak z doborem opon - te które świetnie hamują, szybko się zużywają. Jeśli patrzymy wyłącznie na brzmienie, to można wybrać ukulele lekkie z cienkiego drewna z delikatnym ożebrowaniem. Łatwe do pobudzenia przez struny. Jednak delikatna konstrukcja przy stosunkowo niskim budżecie będzie bardziej kapryśna mechanicznie, wrażliwa na zmiany wilgotności, mniej odporna na przypadkowe uderzenia. Cienkie drewno ładnie gra, ale łatwo się wypacza. Pengano/Everplay i Segovia mają dobrze wyważony kompromis między solidnością, a dźwięcznością. Jeśli gdzieś na wyjazdy w trudniejsze warunki, to bardziej masywne będzie Pengano/Everplay 2430. Mają bardzo dobry, zrównoważony dźwięk, także do akompaniamentu. A jeśli do grania w domu i nie mamy zbyt suchego powietrza zimą, to sprawdzi się lżejsza i delikatniejsza Segovia. Brzmienie bardziej jasne, dzwoneczkowe. Dobra głośność. W Allegro są zwykle wyższe ceny, bo dochodzi koszt sprzedaży, różnych opłat i prowizji, średnio około 15-20%. Z serwisów zewnętrznych na ten moment dość opłacalny jest OLX, bo jeszcze nie ma prowizji, a dopłacają sporo do przesyłek z własnej kieszeni. Niebawem to się pewnie zmieni.
Witam, mam pytanie czy jest duża różnica między PENGANO a tym z drewna KOA i czy jest sens dopłacać? Oraz czy to z orzecha to tylko bardziej ozdoba, czy nie, bo może lepsze drewno Sapele
Powodem są luzy. Drewno po produkcji trochę się kurczy, zwłaszcza gdy jest sucho. Dlatego najczęściej brzęczą luźne podkładki przy kluczach. Trzeba kluczem 10 dociągnąć te duże nakrętki. Ja zwykle to robię w nowych instrumentach, a typowe sklepy to wysyłają jak leci. Trzeba wtedy samemu dokręcić. Nie musi być mocno. Drugi powód brzęczenia kluczy to czasem spotykane wady konstrukcyjne uchwytów. Można wyczytać w necie, że np. modele Fender Squier tak miały. Pomaga klej kropelka wpuszczony między uchwyt (motylek), a oś na którą jest założony, bo tam jest ten rezonujący luz. Czasem brzęczą struny, jeśli siodełko jest źle wykonane, albo jeśli uderzają o progi. Wtedy trzeba wyrównać i podwyższyć. Bywają też brzęczenia ożebrowania, ale jeśli słychać przy kluczach, to raczej nie to.
@@basazielona3026 Czy masz takie klucze jak na zdjęciu? dsl.siedziba.pl/allegro/UK2130_logo.jpg Jeśli tak, to tu gdzie są nawinięte struny jest duża nakrętka, a pod nią podkładka. Sprawdź, czy jedna z tych podkładek rusza się i da się obracać. Jeśli tak, to ona brzęczy i trzeba zwyczajnie dokręcić nakrętkę (bez utraty gwarancji).
Super filmik przed zakupem ukulele. Pan Jarek jak zawsze prosto i fachowo. Dzięki takim radom kupiłem Pengano z tego filmu i jestem b. zadowolony.
Kupiłem kiedyś Ukulele Pengano. Solidne. Wiele razy mi spadało traktujemy głównie jako zabawkę nie instrument i dalej się trzyma.
Super. Obejrzałem 10 filmików i same pierdy tam były ... dzięki!
To takie amatorskie nagrania, nie spodziewam się pochwał ani Oskara, ale jeśli ktoś obejrzał aż 10 filmów z pierdami i jeszcze zrecenzował, to czuję że nie ma tragedii. Najgorsza byłaby obojętność i wyjście z kina po minucie. Fakt, że moja specjalizacja to korekty instrumentów, a nie kręcenie filmów. Z pewnością połowa youtuberów robi to znacznie lepiej. Ja staram się trochę od innej strony pokazać niż typowe "aloha, pobrzdąkam na trzech ukulele", zwłaszcza że brzmienia w UA-cam wychodzą zupełnie inaczej niż na żywo.
@@skrzypcepengano Twój filmik to najlepszy poradnik dla laika, który chce kupić ukulele.
Konkretnie na co zwrócić uwagę.
Moja 7 latka chce się nauczyć grać, już zamówione na podstawie Twoich wskazówek :). Ciekawe jak szybko jej się znudzi. W razie co ja będę grał.
A jak jej się nie znudzi, to kupimy drugie i będziemy grać w duecie ;).
To ma sens. Dzięki
czy mógłby mi Pan napisać jaki dokładnie ma Pan model ukulele koncertowego 62cm prezentowane na tym filmiku? bardzo podoba mi się jego brzmienie. dziękuję, pozdrawiam
To jest ukulele Pengano koncertowe UK2430C
Czy mógłby Pan napisać coś o modelach Ortega RFU10s i Kala Ka 15s? Które z ich będzie lepsze na początek? Pozdrawiam
Musiałbym porównać konkretne egzemplarze, bo w niedrogich instrumentach każde jest inne. Widać, że nie mają bindingów na krawędziach, więc potrzebna jest większa ostrożność, żeby nie stuknąć gdzieś. Kala ma mostek nie przykręcany tylko klejony, więc trzeba bardziej pilnować prawidłowej wilgotności w sezonie grzewczym. Także klucze ma raczej gorsze, nie olejowe. Mocowanie ślimaka przekładni jest stabilniejsze w kluczach olejowych. Klucze otwarte zwykle mają większe luzy, bo ślimak jest tylko na takich haczykach. Także opory mogą być większe. Z tych dwóch bardziej wskazanie na Ortega, ale to tak na ślepo, bez oglądania i testowania. Albo może jednak Pengano?
Zastanawiam się nad modelem UK2430 albo Flight NUC200. Chciałbym coś do 240 zł, żeby grało
Czy mógłby mi Pan doradzić co wybrać na początek? Zastanawiam się nad modelem UK2x30 i SE20NT.
Tak, Pengano, Everplay, Segovia będą dobre na początek. Mają dobre drewno, klucze, struny i wykonanie.
A ja mam pytanie z innej beczki, co gdyby zamiast ukulele bądź gitarele kupić gitarę przykładowo 1/2 - po prostu jakąś mniejszą?
Słabo by było bo gitara dziecięca jest projektowana na małe dziecięce rączki. Ma wąski gryf i małe odstępy strun. Na ukulele nawet grube palce się mieszczą, bo to instrument dla dorosłych, choć mały.
Czy może Pan polecić firmę ukulele koncertowego? Gdzie ewentualnie można kupić?
Na ten moment najlepiej prezentują się Segovie. Są dźwięczne, dobrze stroją, są wszystko mające: binging, kerfing, pieńki, klucze olejowe, wypukły tył, inkrustowane markery, przykręcane mostki, progi niklowe, strap holdery, firmowe struny Aquila, miękkie ustawienie: skrzypce.pl/products/SE20SNT.html
Dobry ranek, chciałbym kupić ukulele takie tanie na początek za około 174 dodatki w cenie. Jest to Ukulele sopranowe EverPlay UK21BK, nie wiem czy pan o nim słyszał? Opłaca się?
Nie bardzo. Jeśli jest ekstremalnie niska cena i masa dodatków, to samo ukulele musi być słabe. Cudów nie ma. Everplay to dobra marka, ale radziłbym wyższy model z kluczami olejowymi. Jeśli na kluczach są luzy, to źle się stroi i trzeba co chwila powtarzać strojenie. Lepiej zrezygnować z tunera, bo mamy w telefonach darmowe, a doinwestować samo ukulele. Radziłbym lepszy model i od razu wyregulowany do gry: skrzypce.pl/products/UK2130.html Nie trzeba lutnika odwiedzać po zakupie, nie trzeba strun wymieniać. Brzmi szlachetniej, nie tak pudełkowo i trwałość jest większa. Drewno sezonowane i przez to stabilniejsze (nie wypacza się).
@@skrzypcepengano okej dzięki bardzo za pomoc w wyborze
Chciałabym kupić ukulele, ale nie mogę zdecydować bez gry na modelach soprano (EverPlay(200zl) i Segovia(190zl) z strony skrzypce pl.
Mam już koncertowe, ale zostało się zagranicę, lepiej kupić nowe niż przesyłać.
Lubię więcej gęsty tebr, i dobrą głośność (jak u koncert, ale na co mnie dwa koncerta).
Co z tych soprano, może Pan polecić?
Obydwa są bardzo dobre jak na swoją cenę. Everplay/Pengano ma solidniejszą budowę i stabilne sezonowane drewno, natomiast Segovia może być odrobinę głośniejsza, bo ma nieco cieńsze drewno i delikatniejszą budowę.
Nie wiem jakim cudem polski jutjub przywiał mnie tutaj, ale: 200zł za ukulele to o wieeeeeeeeeele za mało, taki "instrument" tylko zniecheca do gry swoim paskudnym/tanim/płytkim brzmieniem, ukulele nie bedzie trzymało stroju i dźwięk na wyższych progach zapewne bedzie niezgodny, wykonanie też bedzie fatalne. Tego typu ukulele sie kupuje dla dzieci do zabawy, jeśli nie chcesz wydawac dużo/jest to twoje pierwsze ukulele do testu to kup przynajmniej z litym soundboardem. W skrócie: wierzchnia płyta jest najbardzie odpowiedzialna za wibracje/dźwięk. Poczytaj czym sie różni lite drewno od sklejki. TU nie bede sie rozpisywał. Mam styczność z ukulele od paru ladnych lat grałem na tanich (300-500zł) i droższych (700-1300$), sklejkowe/plastikowe/malowane(ehh...) ukulele po prostu brzmia plytko/blado/smutno, Pograsz kilka razy i odstawisz na półke.
W filmie brakuje podstawowych informacji o rodzaju drewna/typach wykonania, kształcie/szerokości gryfu, odległosci struny G do A, niektórzy maja grubsze palce i może być nie wygodnie na gryfie o szer: 34-35mm przy siodełku warto by było o tym wspomnieć, nie polecam ustawiania wysokości strun karta kretytowa, na grubszy set strun lub strune low-g może być to zanisko, co bedzie skutowało bzęczeniem. Co to producentów:nie tylko kanilea, również: koaloha, kamaka, rebel, pono, kiwaya, kala tylko nie chińska tylko USA made, aNueNue i jeszcze kilka by sie znalazlo, niestety w polsce sa dostepne tylko badziewne/tanie ortegi/kale chinskie/ jakies makale i inni noname'owi producenci.
@@markkolodziej1659 Dzięki, to są cenne uwagi, zwłaszcza dla perfekcjonistów z dużym budżetem i świetnym słuchem. W praktyce może jedna osoba na 10 tysięcy ma słuch absolutny, oczekiwania profesorskie i budżet nieograniczony. Natomiast do normalnego amatorskiego użytku i nauki gry, ukulele za 200-300 zł jest całkowicie wystarczające. I piszę to na podstawie realnych doświadczeń i podziękowań po sprzedaży setek egzemplarzy. Te poniżej 100 zł są faktycznie fatalne, ale te nieco droższe i korygowane są całkiem OK. Dają sporo radości i frajdy podczas gry.
To co piszesz o sklejce i litym drewnie nie całkiem jest prawdą. Znakomita firma Martin oferuje gitary ze sklejki wysokociśnieniowej po 3-4 tys. zł i brzmią one doskonale bez litego drewna. Liczy się jakość materiału i budowa. Sklejka jest bardziej wytrzymała i elastyczna, a to pozwala na wykonanie cieńszej płyty, łatwiejszej do pobudzenia przez struny. Szczególnie dobrze sprawdza się w ukulele, gdzie naciąg strun nie jest mocny. Jeśli masz lite drewno, które łatwo pęka po całości, musisz zrobić grubszą i sztywniejszą płytę, a wtedy ukulele staje się ciche i nijakie. Żeby stosować lite drewno i obrobić je cieniutko, musi być materiał najwyższej klasy, sezonowany i perfekcyjna obróbka, a to generuje wielokrotnie większe koszty.
Co do klasy sprzętu masz całkowita rację i dobrze, że informujesz o tym. Jeśli prezes Orlenu kupuje ukulele, nie powinien brać pod uwagę żadnych poniżej tysiąca zł. Tak samo zawodowy muzyk po konserwatorium grający np. na skrzypcach byłby zawiedziony ukulele za 200 zł. To wszystko prawda. Jednak 99,9% społeczeństwa wyznacza sobie budżet znacznie niższy niż to co proponujesz, więc to głównie w tej klasie trzeba doradzić i pomóc co wybrać. Jeśli ludzie grają na tym z powodzeniem, są szczęśliwi, bardzo podoba im się brzmienie i jakość wykonania, to czego chcieć więcej?
Owszem, musi być sygnał, że istnieją lepsze sprzęty, ale ja bym nie przesadzał i nie zasmucał zbytnio typowych użytkowników ukulele. Jeśli ktoś ma zapał, to zagra nawet na kiju od szczotki, a jeśli wybrzydza i grymasi, to nie pomoże mu najlepszy na świecie sprzęt. Zauważ, że Twoja słuszna opinia może poczynić spore szkody. Może spowodować takie myślenie: "Nie wydam tysiąc złotych na ukulele, więc nie kupię wcale". To błąd! Masz kasę, to kup drogie, a nie masz to kup tanie. Ważne żeby mieć instrument, ćwiczyć, bawić się. Zawsze można dozbierać potem na lepszy, a ten łatwo odsprzedać.
Co do ustawień geometrii, to znowu przyznaję rację, że w drogich sprzętach nie ma co grzebać, bo fabryka zadbała. Jednak te tanie prawie zawsze są ustawione za wysoko. Nie mówię, żeby samemu dłubać, ale wybrać od razu korygowane, lub dać lutnikowi na przegląd, jeśli czujemy że jest źle. To poprawia komfort gry i strojenie. Zwłaszcza w tanich sprzętach można dużo poprawić.
Z szerokością gryfu ukulele nikt dotychczas na 25 lat mojej pracy nie zgłaszał problemów, bo odstępy strun są duże. Często natomiast ludzie narzekają w przypadku gitar akustycznych i wtedy warto poszukać szerszego gryfu. Przy ukulele częściej narzeka się na zagęszczenie progów i wtedy lepiej wziąć koncert zamiast sopranu.
Co do "podstawowych informacji o materiałach", uważam że nie ma sensu się tym zajmować w tanich sprzętach. Aby nie plastik. W drogich jest to ważne, natomiast w tanich laminowanych chodzi jedynie o wygląd. Nie ma wielkiej korelacji między tym co podają importerzy, a brzmieniem. Nie wiemy tak na prawdę co fabryka zastosowała przy budowie taniego ukulele, a efekt brzmieniowy w większym stopniu zależy od budowy i ożebrowania, niż rodzaju drewna. W dodatku te które zbyt dobrze brzmią, często wypaczają się, bo są za cienko wykonane jak na tani materiał.
A skoro jesteśmy przy wypaczaniu, to co da użytkownikowi informacja, że zastosowano świerk czy mahoń? Ważne jest jakiej klasy jest to drewno, jak je obrobiono, jak wykonano laminowanie, jakie kleje zastosowano, jak wykonano sezonowanie drewna itd. Tych danych nie mamy, informacje są niepewne, a zwykły użytkownik nie specjalnie się tym interesuje. Jedno ukulele mahoniowe może brzmieć doskonale, a inne fatalnie. Nic nam nie daje ta informacja, zwłaszcza że są setki rodzajów, gatunków i klas jakościowych danego drewna.
@@skrzypcepengano Mam nadzieje, że nie odbrał pan mojego komentarza jako atak. Pozdrawiam.
@@markkolodziej1659 Nie, skąd :-) Ja też widzę te różnice i wolałbym sprzedawać droższe instrumenty wyższej jakości. Jednak takie po 200-300 zł ludzie kupują codziennie i są całkiem zadowoleni, a takie powyżej 600 zł raz na kilka miesięcy. Ciężko byłoby z tego wyżyć. Stąd pomysł, żeby poprawiać te tanie w miarę możliwości, regulować, wybierać ciekawsze modele i dzięki temu zadowolić szeroką Klientelę. Ukulele często traktuje się trochę jak zabawkę wakacyjną, lub drugi czy trzeci instrument dla urozmaicenia. Jest też filozofia "spróbuję coś taniego na początek, a potem się dozbiera na lepsze". Stąd takie porady na co zwrócić uwagę akurat w tej klasie cenowej.
KAHUA KA-24 SM SPALTED MAPLE
Co myśli pan o tym ukulele? Czy jest trochę lepsze niż przeciętne ? Warte ceny 650 zł?
Wszystko zależy od egzemplarza jaki się trafi, jak będzie poustawiany, wyregulowany. Poszli w ciekawe drewno wizualnie, ale mostek nie przykręcony tylko klejony. Trzeba bardziej uważać na warunki i wilgotność, żeby nie przesuszyć. Na zdjęciach struny dość wysoko. Żeby ocenić, trzeba by obejrzeć szczegółowo dany egzemplarz.
A czy Ukulele koncertowe Ever Play UK2430M będą dobrym wyborem? Trochę czytałam o nim ale niestety nie znam się kompletnie na ukulele, a chce kupić w miarę dobry sprzęt na prezent.
Ogólnie tak, choć te wersje bez literki "M" będą lepsze w kilku aspektach. Tańsza wersja "M" ma klucze otwarte, gdzie przekładnia ślimakowa jest na takich haczykach. Zwykle są na tym większe luzy niż w olejowych, gdzie jest pełne mocowanie ślimaka. Klucze olejowe w 2430 bez M, chodzą też lżej, płynnej i są mniej podatne za zabrudzenia. Wersja bez "M" ma na krawędziach binding chroniący przez uderzeniami w kant, co się zdarza. Mniejsza szansa na wykruszenie drewna. Jeszcze była jakaś trzecia różnica, chyba w markerach. Generalnie te bez M są znacznie lepsze, a jeszcze lepsza będzie wersja Pengano 2430, ponieważ w tych każdy egzemplarz przechodzi dodatkowe korekty i regulacje ułatwiające grę i poprawiające strojenie. Chodzi o dodatkowy szlif siodełka obniżający struny, dobór prożka dolnego, niwelacja luzów, wielokrotne wstępne strojenie stabilizujące struny, korekty krawędzi progów itp. Pengano są bardziej dopracowane i wykończone. Ale możne też kupić standardowe i ewentualnie dać lutnikowi do podrasowania, aby grało się łatwiej i przyjemniej.
@@skrzypcepengano W Waszym sklepie znalazłem jedynie wersję 2130, nie ma 2430. Nawet nie wiem, która lepsza i dlaczego.
Zastanawiały mnie jeszcze Ukulele Alvarez RU22c albo RU26c bo zauważyłem spoko jakość, cena ponad 300zl. Też nie wiem, jakie między modelami różnice, albo czy model PENGANO lepszy od Alvareza by wyszedł ...
@@milanito00 Z tego co widać od razu, to Alvarez nie ma bindingów na krawędziach, mostki nie są przykręcane, brakuje uchwytów do pasków. Wszystko to jest w Pengano. 2430 to koncertowa wersja modelu 2130, czyli to samo tylko większe. 21 i 24 to po prostu długość całkowita w calach. Mnożymy razy 2,54 i mamy w centymetrach. Może być także różnica na korzyść Pengano w finalnej regulacji, korektach i ustawieniach pod wygodną grę, ale to musiałbym konkretny egzemplarz zobaczyć, żeby porównać. Z takich droższych podobnych do Alvareza, to można Kai rozważyć, ponieważ mają drugi otwór rezonansowy skierowany do góry, co poprawia brzmienie słyszane przez osobę grającą. Nawet jakiś filmik nagrywałem, żeby pokazać różnicę.
@@milanito00 Które lepsze, to zależy jakie mamy kryteria oceny i potrzeby. To podobnie jak z doborem opon - te które świetnie hamują, szybko się zużywają. Jeśli patrzymy wyłącznie na brzmienie, to można wybrać ukulele lekkie z cienkiego drewna z delikatnym ożebrowaniem. Łatwe do pobudzenia przez struny. Jednak delikatna konstrukcja przy stosunkowo niskim budżecie będzie bardziej kapryśna mechanicznie, wrażliwa na zmiany wilgotności, mniej odporna na przypadkowe uderzenia. Cienkie drewno ładnie gra, ale łatwo się wypacza.
Pengano/Everplay i Segovia mają dobrze wyważony kompromis między solidnością, a dźwięcznością. Jeśli gdzieś na wyjazdy w trudniejsze warunki, to bardziej masywne będzie Pengano/Everplay 2430. Mają bardzo dobry, zrównoważony dźwięk, także do akompaniamentu. A jeśli do grania w domu i nie mamy zbyt suchego powietrza zimą, to sprawdzi się lżejsza i delikatniejsza Segovia. Brzmienie bardziej jasne, dzwoneczkowe. Dobra głośność.
W Allegro są zwykle wyższe ceny, bo dochodzi koszt sprzedaży, różnych opłat i prowizji, średnio około 15-20%. Z serwisów zewnętrznych na ten moment dość opłacalny jest OLX, bo jeszcze nie ma prowizji, a dopłacają sporo do przesyłek z własnej kieszeni. Niebawem to się pewnie zmieni.
Witam, mam pytanie czy jest duża różnica między PENGANO a tym z drewna KOA i czy jest sens dopłacać? Oraz czy to z orzecha to tylko bardziej ozdoba, czy nie, bo może lepsze drewno Sapele
Dlaczego mi brzęczy w środku tam w kluczach?
Powodem są luzy. Drewno po produkcji trochę się kurczy, zwłaszcza gdy jest sucho. Dlatego najczęściej brzęczą luźne podkładki przy kluczach. Trzeba kluczem 10 dociągnąć te duże nakrętki. Ja zwykle to robię w nowych instrumentach, a typowe sklepy to wysyłają jak leci. Trzeba wtedy samemu dokręcić. Nie musi być mocno. Drugi powód brzęczenia kluczy to czasem spotykane wady konstrukcyjne uchwytów. Można wyczytać w necie, że np. modele Fender Squier tak miały. Pomaga klej kropelka wpuszczony między uchwyt (motylek), a oś na którą jest założony, bo tam jest ten rezonujący luz. Czasem brzęczą struny, jeśli siodełko jest źle wykonane, albo jeśli uderzają o progi. Wtedy trzeba wyrównać i podwyższyć. Bywają też brzęczenia ożebrowania, ale jeśli słychać przy kluczach, to raczej nie to.
@@skrzypcepengano Dziękuję za odpowiedz dziwne jest to, że raz brzęczy jest chwile spokoju i od nowa
@@basazielona3026 Po dokręceniu nakrętek nadal brzęczy?
@@skrzypcepengano Nie narazie nic nie dokręcałam bo się boje że zepsuje i potem nie zareklamuje a nawet niewiem jakie to nakrętki 😀
@@basazielona3026 Czy masz takie klucze jak na zdjęciu? dsl.siedziba.pl/allegro/UK2130_logo.jpg Jeśli tak, to tu gdzie są nawinięte struny jest duża nakrętka, a pod nią podkładka. Sprawdź, czy jedna z tych podkładek rusza się i da się obracać. Jeśli tak, to ona brzęczy i trzeba zwyczajnie dokręcić nakrętkę (bez utraty gwarancji).