No właśnie dlaczego nie poniósł żadnych konsekwencji! To kpina. Jak mógł nie wiedzieć, chyba każdy dorosły mężczyzna wie, skąd biorą się dzieci. On jest współwinny tych zbrodni, wpływem na te kobietę i przemocą.
On najwidoczniej zakłamywał rzeczywistość. Nie zwracał wgl uwagi na tę kobietę, traktował jak worek treningowy, może myślał że przytyła o ile w ogóle cokolwiek zauważył.
A dlaczego miał ponieść konsekwencje decyzji głupiej menelicy? Jak zwykle stosujecie metodę która uwielbiają stosować baby, zwalić winę na kogoś innego, bo ja tego nie zrobiłam. Tylko ona mordowała, także i tylko ona powinna iść siedzieć, jeszcze w tym kraju nie karają za to że ktoś kto nie miał wiedzy o zdarzeniu, nie zapobiegł niemu. A co do znęcania, gdzie dowód, każdy może na procesie powiedzieć że partner/partnerka bił ją( ulubiona taktyka bab na sprawach rozwodowych, skłamać że mąż je maltretował, chociaż żadnych dowodów oczywiście nie przedstawi), by się jakoś usprawiedliwić. Dla mnie to jest stara gruba menelica która uciekła od męża, i z którą nawet dzieci nie chcą utrzymać kontaktu, a to o czymś świadczy. Ergo niej gnije w Grudziądzu.
A mi się wydaje, że mąż doskonale wiedział ile było tych dzieci i gdzie są ukryte ich ciała. Kiedy żona (czyli jego niewolnica) uciekła wreszcie od niego i nie miał już nad kim się znęcać a do tego został sam z 4 niechcianych dzieci postanowił dać jej ostatnią nauczkę, ostatni raz pokazać kto tu rządzi i nagle jak wzorowy pan domu rozpoczął porządki w piwnicy i mycie beczek. Czy w jakikolwiek sposób nakłaniał żonę do tych zabójstw? Pewnie nie, on przez lata tak ją wytresował, że już nawet nie musiał nic mówić a ona i tak wiedziała czego od niej oczekuje.
@@lorencja_ Dzieci prawdopodobnie były tak samo zastraszone jak Jolanta. Wychowywane przez tyrana, wyrachowanego ojca, zostały tak stłamszone psychicznie, że zrobiłyby wszystko co ojciec rozkazał. Jeśli całe życie żyje się w domu, w którym matka jest tak naprawdę niewolnicą niemającą nic do powiedzenia i będąca maszyną do wszelkiego usługiwania panu domu to nie ma się co dziwić, że dzieci pozostały ze skazą na swojej psychice. Od najmłodszych lat były manipulowane przez ojca i tak zapewne pozostało do procesu (i po nim).
@@lorencja_ Tak sobie myślę, że on celowo kazał im beczkę otworzyć i doznały szoku, zaczęły bać się matki i lgnąć do Ojca. Nie wierzę, że nic nie widział przez te lata. 5 donoszonych ciąż! :( Jedno i drugie siebie warci...
@@lorencja_ tylko dzieci widząc przemoc wobec matki też mogły się go bać i wiedzieć że matka już jest aresztowana, a zostaje ojciec i jego rodzina która matki nie toleruje to stanęły po jego stronie, bo wiedziały że z nimi będą dalej żyć. Może to ich sposób na przetrwanie. Dzieci z przemocowych środowisk doskonale potrafią wyczuć takie zagrożenie. Kto normalny każe około 8 letnim dziewczynkom czyścić śmierdzące beczki? Nie brzmi to podejrzanie?
Dla mnie to absurd, gdy facet odmawia użycia kondomu, bo MU NIE WYGODNIE. Grubość ścianki prezerwatywy to mniej niż 1 mm! Jesteś pieprzoną księżniczką na ziarnku grochu? Nie używasz prezerwatywy = jesteś egoistą. Jeśli dla paru sekund przyjemności jesteś w stanie ZARYZYKOWAĆ zajście w ciążę przez kobietę - co oznacza dosłownie narażenie jej życia, zdrowia, statusu społecznego, związków i kariery, to lepiej ogranicz się do masturbacji. Za antykoncepcje są odpowiedzialne obie strony. OBIE. Seks jest dla odpowiedzialnych dorosłych, a nie dzieciaków.
Uważam tak samo. Tym bardziej, że nie każda kobieta ma ochotę truć się chemią. A producenci prezerwatyw oferują w tej chwili całą gamę możliwości - od ultra cienkich po bezlateksowe: dla każdej ptaszyny coś się znajdzie;-) Ostatecznie można pójść na kompromis- w dni płodne używać zabezpieczenia, a w niepłodne x niego rezygnować. Pozostaje kwestia regularności cyklu i wnikliwej obserwacji swojego organizmu.
@@paulanova2659 Ty serio uważasz że w dni niepłodne nie można zajść w ciążę? I co, w dni niepłodne chorobą weneryczną już się nie zarażasz? Żaden kompromis w kwestii antykoncepcji.
To prawda że trudno pogodzić się z faktem ze kobieta nie korzystała z antykoncepcji. Ja urodziłam syna w 1990roku i poszłam do ginekologa prosząc o antykoncepcję w pigułkach zapytał skąd o tym wiem. Mieszkam w mieście. Wiem też coś o przemocy domowej i jej skutkach. Nie wierzę że mąż nie wiedział o tych ciążach. Nie usprawiedliwiam tej kobiety myślę że była sama nie wiedziała co robić i jak poradzić sobie z mężem który był napewno człowiekiem bez skrupółow do końca myślącym tylko o sobie. Dzieci stanęły po jego stronie z prostego powodu były świadkami tego co robił ich matce w ich mniemaniu to ona była ta zła. Wystarczy zasięgnąć opinij psychologa żeby zrozumieć postawę dzieci. Zwyrodnialcem w tej rodzinie był ojciec i maz
Podobnie jak napisałem pod innym komentarzem - skąd założenie, że to mąż był tym złym? Dlaczego zakładasz, że dzieci nie opierały swojego stanowiska w relacji ojciec-matka na bazie realnych wydarzeń, które mogły być zupełnie inne, niż jest to przedstawione? Nie wiem, jak było naprawdę. Jedynie zadaję pytanie
Z jednej strony tak bardzo współczuję tej kobiecie, wierzę że gdyby nie tyran i gwałciciel jakim był jej mąż nigdy by tego nie zrobiła. Sama powiedziałaś że była dobra Mama dla swoich dzieci, jednak z drugiej strony serce mi pęka jak słucham jak przygotowywała się do każdego mordu... Jak dusiła te biedne bezbronne maleństwa. Myślę że niestety ten skur... stworzył potwora który to wszystko zrobił. Okropna historia. Słyszałam ja wiele razy, jednak w Twoim wykonaniu niesamowicie mnie poruszył. Świetna praca Justyna, jak zawsze ♥️
Rozumiem strach i szok w przypadku pierwszego zabójstwa, ale nie pięciokrotnie. Za każdym kolejnym razem dobrze wiedziała, że zabije i według mnie otrzymała zasłużoną karę. Szkoda tylko, że jej mąż nie dostał surowszego wyroku za przemoc. Nie wierzę też, że nie wiedział, że żona jest w kolejnych ciążach. Po prostu było mu na rękę, że tych dzieci nie było
Nic nie rozumiesz. Nawet nie wyobrażasz sobie panicznego strachu przed biciem, terrorem i nieobliczalnym pijakiem i gwałcicielem. To były działania w afekcie, w panice. Ona nawet nie miała dokąd uciec, bo wywodziła się z patologii. Była przegrana na starcie i przegrana na koniec. Łatwo mówić, że "coś się rozumie" w trzeciej dekadzie XXI wieku, gdzie kobieta ma względną, powiedzmy wolność, wie na czym polega antykoncepcja i ma swoje pieniądze, by ją stosować,
Dokładnie, ja myślę, że po prostu miał gdzieś, co robiła z dziećmi - on nie wiedział, sumienie czyste. Nie wierzę, że można nie widzieć, że żona jest kilkukrotnie w ciąży. Ona poddawała się wszystkiemu, widać mordować było łatwiej... Ta rodzina to prawdziwa patologia.
To wina społeczeństwa i wychowania. Wychowujmy nasze córki tak, aby nie dały się tłamsić, a naszych synów tak,aby szanowali kobiety. Wychowukmy nasze dzieci tak,aby reagowały gdy innym dzieje się krzywda. Tu nie jest winny tzw system czy jedna konkretna osoba- tu odpowiedzialność ponosi mnóstwo osób, bo tak zostały WYCHOWANE.
Też uważam podobnie, gdyby ta kobieta otrzymała pomoc, gdyby nie bała się o nią prosić, gdyby ktokolwiek ja wysłuchał.... wszystko by się inaczej ułożyło, winę ponosi mnóstwo osób
Zgadzam się, i dodałabym jeszcze do tego wszystkiego kościół, który ingeruje w nasze życie w każdym aspekcie...... W moim mniemaniu mąż, który nie użyje antykoncepcji, bo to nie zgodne z wiarą, ale będzie gwałcił, bo mu się to należy.......😡😡😡 krzyczeć się chce 🤯🤯🤯
@@marekmalinowski7188 nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi, nie mówię o tym jak to się zakończyło czyli o morderstwie bo na to nie ma żadnego usprawiedliwienia, mówię o tym co by mogło być gdyby po 4 ciąży ktoś zwrocil uwagę na problem, gdyby ona sama w tym momencie zwróciła się o pomoc, doslalaby jakiś wsparcie, odeszła od męża tyrana itp mogłoby się zakończyć to inaczej, nie byłoby dalszych ciąż a tym samym popełnionych morderstw. Dlatego tak, wiele osób tam zawiodło i wiele jest winnych
Oczywiście - kobieta winna - o jejku to wina społeczeństwa Taka retoryka OBRAŻA kobiety, bo sugeruje, że są bezrozumne. I co jeszcze? Wszystkie są bezmyślne? To może z miejsca je ubezwłasnowolnić, skoro nie potrafią być odpowiedzialne i ponieść winy za czyny. Taka retoryka obraża kobiety!
W tym małżeństwie było teoretycznie dorosłych dwoje osób jedno i drugie są tak samo winni tego co się stało nie tylko ona bo i on. Powinni obydwoje być ukarani tak samo.
W to, że mąż nie zauważył nie wierze…. Ale w sąsiadów i pracowników wierze. Ja jestem otyła i nikt z sąsiadów nie zauważył, że jestem w ciąży. Nosiłam luzne ubrania, oprocz dżinsów miescilam sie w normalne ciuchy. Wszyscy byli zdziwieni jak zaczelam wychodzic na spacer z wozkiem 🤷♀️🤷♀️ Ale oczywiscie cała historia jest niezwykle smutna :(
Maz musial wiedziec przeciez kobieta po urodzeniu dziecka jest w połogu nie jest wtedy zdolna do czynności seksualnych. Jestem pewna ze o wszystkim wiedział. Nawet nie zdziwiłabym się gdyby on ja namawial do tego.
@@honkastonka9375 no nie robil ale chyba fizycznie jest jakas roznica i o to mo chodzi ze nie zauwazyl ze zona wyglada inaczej że w tych miejscach jest inna
Jest mało historii, które dotykają mnie tak mocno jak ta. Jolanta nie zasługiwała na takie życie, na takiego mężczyznę. Andrzej nie widział tych ciąż bo NIE CHCIAŁ ich widzieć. Egoista traktujący swoją żonę jak przedmiot do zaspokajania potrzeb.
Przeczytałam dzisiaj przy okazji innego tematu takie zdanie: przeszłość to prolog. ktoś kto sam nie był ofiarą przemocy, czy w dzieciństwie czy w późniejszym okresie życia, nie będzie skłonny czynić zła. Tylko osoba która sama została skrzywdzona
A te dzieci na śmierć. Jolanta nie zrobiła nic żeby uniknąć niechcianych ciąż. Sumienie nie pozwalało jej usunąć ciąży, ale topić bezbronne noworodki już tak.
Jolanta w ogóle nie zasługiwała na życie. Ona mogła W KAŻDEJ CHWILI ODEJŚĆ od niego..a te dzieci ku**a NIC nie mogły zrobić. Nie ma dla niej wytłumaczenia żadnego.
na bank wiedzial tylko czerpal dzika satysfakcje jak widzial ,,, bo zakladam ,ze ta biedna kobieta byla tak zastraszona ,ze tez udawala zeby go nie draznic ze nie jest w ciazy... jak ona sie z tym meczy,,, ten kto nie spotkal kogos takiego nie jest w stanie wyobrazic sobie jak drugi czlowiek moze Cie zastraszyc... smutna I przerazajaca prawda...
Mój tata był kiedyś jednym z szefów ochrony w lubelskim Makro. Posiadali oni sklep spożywczy w Czeniejowie, a zaopatrywali się w właśnie w Makro. Dosłownie 2 tygodnie przed znalezieniem beczek, zatrzymał on małżeństwo K. za kradzież papierosów, które ukryli w pudełkach po makaronach. Wówczas policja wypisała im jedynie mandat, ponieważ suma ukradzionych produktów była zbyt mała i wypuściła na wolność.
W latach 90-tych antykoncepcja hormonalna była dotowana. Brałam Cilest - kosztował grosze, potem zabrali dotację z powodów ideologicznych i cena poskoczyła chyba z 60%.
Najbardziej żal mi dzieci tych zwyrodnialców, które żyły i były świadkami tej patologicznej sytuacji w rodzinie, bicie , kłótnie, gwałty, poniżanie a potem znalezienie zwłok swojego rodzeństwa, nie chce sobie nawet wyobrażać jaki wpływ miało ich dzieciństwo na dalsze życie, zero współczucia i wyrozumiałości dla obojga małżonków. Matka pisze w pamiętniku tylko o sobie, jest bita, poniżana, a gdzie refleksja nad tym jaki wpływ to wszystko ma na ich dzieci które są zmuszone żyć w takiej rodzinie. Jak one czuły się żyjąc w takich warunkach. .... Łatwiejsze dla niej było mordowanie dzieci niż zadbanie o antykoncepcję, dla mnie oboje powinni spędzić resztę swojego życia za kratami. Koszmarni rodzice.
A byliście kiedyś bici, gwałceni, poniżeni przez lata? Macie w ogóle pojęcie co się dzieje w psychice takiej osoby? A co zrobiło Państwo w tej sytuacji? Wprowadziło profilaktykę przemocy w rodzinach? Edukacje SEKSUALNĄ (broń Boże, przecież to takie straszne) w szkołach? Ostatnio, czyli w 2023 roku czekałam 5 godzin na przyjazd policji do pobitego dziecka. I w końcu sami musieliśmy pojechać na komisariat. Nie mam prawa sądzić ani usprawiedliwiać czynów tej kobiety, ale komentarze ludzi w 21 wieku z pełnym dostępem do wiedzy, którzy nie rozumieją najprostszych na świecie mechanizmów działania przemocy już mam prawo. Jest to perfidia i świadoma ignorancja, nie wiem co wam robi napisanie takiego komentarza, co to wnosi światu za wartość.
Wstrząsająca sprawa. Mężczyzna - kat, gwałciciel i drań. Ale kobieta, która skończyła średnią szkołę, która pracowała w mieście i obracała się między ludźmi, nie umiała sobie załatwić antykoncepcji? Nie do wiary. W głowie się nie mieści, żeby 5 razy dopuścić się mordu na własnym dziecku. Strasznie poruszyła mnie ta historia. Dziękuję team - Justyna za pracę i za przybliżenie tej sprawy.
@@francescamantegna7435 najtańsze tabletki kosztują 15 - 20 złotych na miesiąc. Ciężko mi sobie wyobrazić, że mając w alternatywie mordowanie dzieci, nie była wstanie wymyślić metody na odłożenie 60 gr dziennie.
Drogie matki, drodzy ojcowie, uczcie swoich synów, że nie wolno zaspokajac swoich potrzeb za wszelką cenę. Straszne, makabryczne, ale mi Jolanty szkoda.
Czy szkoda zdania są podzielone. trudne dzieciństwo, maltretowanie przez męża na pewno miała wpływ jednakże :) Sąd wydając wyrok przede wszystkim kierował się tym, że była dojrzałą kobietą, wieloletnią matką czwórki dzieci, miała stabilną sytuację materialną, nie była narażona na odrzucenie społeczne w związku z urodzeniem dzieci. W tych wszystkich przypadkach Jolanta przecież samodzielnie podejmowała decyzję o zabójstwie dzieci, mając świadomość, że mąż nie chce więcej dzieci. I uważam, że w ciągu tych sześciu lat pozbawiła życia pięcioro swoich dzieci. Szkoda to mi tych dzieci. choć zmotywowana i zastraszona przez męża, to poświęciła ich życie przede wszystkim w trosce o własny spokój, stabilizację, trwałość małżeństwa, a skutki jej zachowań dotknęły też jej żyjące dzieci bez dwóch zdań.
Powiem tak: matki uczcie synów.. ? A ojcowie??? Pokolenie naszych dziadków czego nauczyło naszych rodziców? Jakie relacje obserwowaliście w swoich rodzinach? Widzieliście miłość między rodzicami? Mnie moja matka przekazała okropny obraz małzeństwa, życia seksualnego, tego "kim" w związku jest mężczyzna. Na szczęście w swoim życiu trafiłam na faceta który jest zaprzeczeniem jej opowieści.
Ucieklam z 2 letnim synem od takiego meza, teraz to juz ex max od ponad roku, udalo mi sie i dzieki mojej decyzji jestem wolna, mam tylko 1 dziecko. Zycie z tyranem i gwalcicielem jest okropne - cos o tym wiem. Jednak to nie usprawiedliwia tych czynow ktore ta kobieta popelnila!!! Mogla urodzic i oddac do adopcji w szpitalu, zrzec sie praw do dzieci, mogla isc po tabletki, mogla sie rozwiesc i odejsc z dziecmi (tak jak ja zrobilam). Ale ona wybrala zabijanie, wybrala zycie z tyranem, a nie wolnosc i normalne zycie dla siebie i swoich zyjacych dzieci. Nie dziwie sie wiec, ze one sie odwrocily od Niej, mogla dac im lepsze normalne dziecinstwo, na koniec dowiedzialy sie jeszcze, ze ich matka, ktora jakby w "odwecie" za to jak byla traktowana przez ich ojca, znecala sie nad Nimi,dopuscila sie morderstw. A Andrzej to typowy egoista , narcystyczny manipulator i tyran - wszystko musi byc tak jak ON powie i jak ON chce. Jak najdalej od takich osob.
Straszne , i zbrodnia i życie tej kobiety . Dobrze pamiętam tamte lata , mieszkałam w małym mieście . Byłam młodą mama dwójki dzieci i moją antykoncepcje ratowała często pewna farmaceutka (umarła kilka dni temu) . Oczywiście że lekarz przepisywał receptę na max 3 miesiące ale ... W tamtym czasie leki z trzema hormonami kosztowały nas sporo ( nie można było rozłożyć tego na miesiące) jak na tamten czas . Do tego wizyta na nfz (u tego samego ginekologa inny noe posiadał mojej karty i nie przepisał recepty ) a wizyta bezpłatna na którą czekało się czasem ponad 3 miesiące . Wiem że ze wsi w której się wychowałam zdobycie tabletek było o wiele trudniejsze . Wspomniana pani sprzedawała mi moje tabletki bez recepty . Nie piesze tego aby usprawiedliwić zabójczynie bo tego nie da się usprawiedliwić . Piszę to dla ludzi którzy ma szczęście żyć w innych realiach . Ja osobiście gdy zmieniłam kraj I zmienił mi się status , recepte i to od mojej lekarki domowej otrzymywałam na rok a po kilku latach mąż poddała się wasektomi która kosztowała nas 24e ! Dla czego mąż nie ja ? Powiedział że to za fakt że to ja przez wiele lat brałam tabletki więc teraz czas na niego (nie miał problemów z prezerwatywami to ja byłam na nie uczulona na te które były dostępne w tamtych czasach) Pani Justyno podziwiam , słuchać trudno o wielu podobnych sprawach a pani jeszcze musi jr nam opowiedzieć w poprawnych słowach.
Dobrze, że Pani opisała tę historię. Tutaj ewidentnie zawinił facet, robił jej awantury o pieniądze, więc zakładam, że o antykoncepcji hormonalnej nie mogło być mowy z takich prozaicznych dla niektórych przyczyn, jakimi są właśnie finanse a nawet dostęp do lekarza.
@@namaste8215Jeszcze trzeba dodać że mając czworo dzieci i pracując nie masz dla siebie nawet godziny dziennie.Nikt jej nie pomagał, wiem jak ciężko było zadbać o siebie też mam troje dzieci . Nie raz chciało się płakać, człowiek stawał się bezsilny z powodu braku czasu i zmęczenia.Ja miałam pomoc ze strony rodziny i tak było ciężko to były lata osiemdziesiąte , dziewięćdziesiąte.
Historia bardzo znana i głośna.Przedstawiłaś ją od ,,podszewki".Kobieta została skrzywdzona przez sąd.Jej ,,mąż" to człowiek bez sumienia i skrupułów .To nie był ani ojciec ani mąż.Mężczyzna jest współwinny.Nie rozumiem czym kierował się sąd ,że jego nie skazał.Jest to historia strasznie skrzywdzonej kobiety,która tak naprawdę była sama z problemami.Okropne,straszne,potworne życie. Dziękuję za opowieść👏👍
Znam ta historie. Według mnie kobieta była skazana na taką przemoc domowa, że niemożliwe aby myślała racjonalnie. Gdyby niepodejscie jej męża.. który ewidentnie przyłożył do tego rękę.
nie tylko reke.W takich przypadkow kobieta jes zastraszona i zyje w "paralelnym" swiecie. Tu we Francji byl IDENTYCZNY przy padek - m'attache dzieciobojczyni odwiedzala tez swoje dzieci w zamrazarce. Ona mimo wszystko je kochala......
Mieszkałam w bliskiej okolicy, pamiętam to jak dzisiaj, chociaż byłam dzieckiem. Wszyscy początkowo myśleliśmy, że były tam przeprowadzane nielegalne aborcję. Jak podali, że wszystkie dzieci były jej to byliśmy w ogromnym szoku.
Otóż to. Musimy zacząć zauważać ludzi wokół. Jeśli komuś dzieje się krzywda - reagować, szczególnie gdy narażone są także dzieci. Zgadzam się z Twoim zdaniem na temat bohaterki podcastu. Natomiast kreatura, która była jej mężem powinna zgnić w więzieniu. Za piekło, które zgotował swej żonie i dzieciom. Nigdy w życiu nie uwierzę, że ciążę żony z którą codziennie obcujesz, można przeoczyć. Totalna bzdura.
To jedna z tych wstrząsających historii, przez które wiem, że sen nie będzie przyjemny... Tak bardzo współczuje tej kobiecie, matce, żonie... Tak wielki wstręt i obrzydzenie budzi we mnie ten jej mąż i biologiczny ojciec jej dzieci... Nie jestem w stanie pojąć ile myśli, uczuć i olbrzymiego stresu emocjonalnego ta kobieta doznała. Nie potrafię tego wszystkiego pojąć...nie byłam, nie jestem i nie będę nigdy na jej miejscu. Nie potrafię nawet wczuć się w jej rolę...nawet przez chwilę... To tak wielki dramat...tyle zła...tyle niepojętych emocji... Dziękuję, że mogę żyć bez tak wielkich obciążeń psychicznych...dziękuję za kazdy dzień...
Jestes świetna jak opowiadasz o historii...takie historie sie zdarzają-babka ktora byla z moja mama na porodówce i tak się bala meza ze nie ta plec sie urodziła chciala sie wymienic z moja mama na dzieci
5 minut temu pomyślałam, że dawno nie było nowego odcinka. Zastanawiałam się, który z poprzednich sobie przypomnieć a tu nagle wpada nowy. 😍 Fajnie Justyno, że jesteś. Historie o których opowiadasz są ciężkie, ale wiele możemy się z nich nauczyć. Dziękuję za Twoją prace i rzetelność jaką w nią wkładasz. 😊
O tak, kojarzę tę sprawę. Okropność... Ostatnio w mojej okolicy dzieje się tyle, że ciekawa jestem za parę lat posłuchać szczegółów jak to naprawdę było. W Częstochowie Jacek Jaworek zabija brata, bratową i bratanka, jeden syn przezył. W tym roku ginie matka i córka z rąk prawdopodobnie odrzuconego zalotnika matki, pana z sąsiedniego ogródka działkowego. Kilka dni temu obok stadionu GKS Katowice, w Parku Śląskim na parkingu w samochodzie od 50 ciosów nożem ginie dziennikarz z TVN, zabity prawdopodobnie przez męża swojej kochanki. Kobieta była w aucie w momencie napasci. Krew mrozy sie w zylach a jednoczesnie czlowiek chce wiedziec wiecej i wiecej.
Też chętnie posłuchałam o mojej rodzinnej Częstochowie. Tyle złego się ostatnio wydarzyło. Aż ciężko zrozumieć. Natomiast sprawy nie są jeszcze rozwiązane, więc raczej szybko o nich nie usłyszymy.
@@winogronkowinogron5821 tu akurat byl wypadek, ewentualnie dzialanie kierowcy pod wpływem emocji/substancji. Absolutnie nie powinno sie to zdarzyc, ale nie bylo to morderstwo
Pani Justyno jak każdy pani podcast bardzo dobra robota jak zawsze. A odnosząc się do różnych komentarzy chciałam podzielić się z wami swoją refleksją na bazie własnego doświadczenia. Mianowicie sama stałam się ofiarą przemocy. Długo to nie trwało bo wyrwałam się z tego związku. W noc poślubną zostałam pobita przez swojego męża, tyle że to była czterogodzinna jatka. Oczywiście przed ślubem było kilka lampek ostrzegawczych, oczywiście zostały przegadane, przeanalizowane, postanowienie poprawy i nawet ta poprawa nastąpiła, wydawać by się mogło że problem został zupełnie wyeliminowany. Ale śledząc ten cały proces bycia poddawaną przemocy, tego jak sama się zmieniałam mogę wam tylko powiedzieć że będąc naprawdę łagodną i pogodną życzliwą osobą bardzo niewiele brakowało mi do stania się katem. Jestem pewna że gdybym wiele lat trwała w takim związku bez problemu na koniec to ja zostałabym uznana za kata a ludzie już nie umieliby określić kto jest faktyczną ofiarą. Trzeba znaleźć się w takim związku żeby zrozumieć że to co się z nami dzieje jest procesem, i wierzcie mi, człowiek samego siebie w pewnym momencie nie poznaje. Co do otoczenia, to ja byłam w pewnym momencie ta nielubiana. Mąż uwielbiany przez sąsiadów. Ja zamknęłam się w sobie, byłam odpychająca, drażliwa, wrogo nastawiona. Gdzie teraz jestem znów promienna i uśmiechnięta. A racjonalne działanie. W takim stanie psychicznym nie ma mowy o żadnej racjonalności, człowiek jest jak w letargu i zarazem wewnętrznie zobojętniały, zamrożony, nie wiem nawet jak wam ten stan opisać. Tylko negatywne emocje jesteś w stanie okazywać. Niestety ale to co wiem na dziś po takich doświadczeniach ze w ogromnym stopniu jesteśmy kształtowani przez sytuacje w naszym życiu. Oczywiście zawsze mamy wybór, ale wierzcie mi, bardzo pozorny jeśli jesteście poddawani regularnej przemocy. Pozdrawiam i życzę nam wszystkim spokoju i poczucia bezpieczeństwa.
Bardzo ciezko sie sluchalo z uwagi na dramat tej historii . Slyszalam o tej spr i tak mna wstrzasnela gleboko, ze jak gdzies widze taka beczke to od razu moje mysli ciosa ta historia te biedne dzieciaczki , Boze przeciez mogla je poprostu zostawic w szpitalu.... szok, dramat, wstrzasajace.
I dlatego kobieta musi byc niezależna finansowo, zeby moc takiego "męża" zostawić. Ja wiem, ze lata 90-te dziewczyna ze wsi, ale i dzis zdazaja sie takie sytuacje.
@@aleksandrabiegalska7479 Zdaza sie i tak ale czy to znaczy ze nalezy zostac ze strachu i pozwalac katowac siebie a czesto i dzieci? Zachowania meza sadysty nigdy nie przewidzisz. Jeden zabije jesli kobieta zechce oddaj a drugi zabije nawet jest nie zechce.
@@ursulajarosz138 Nie wiem czy mogla, czy mila na to pieniadze, na ile maz ja kontrolowal itd... Moim zdaniem tu nie o to chodzi czy mogla sie zabezpieczac czy nie. On ja bil i gwalcil. Tu pytanie jest czy chciala i mogla od niego odejsc.
@@martaocios7076 Myślę, że to znaczy, że trudno powiedzieć, co należy. Zdaje się, że zostało stwierdzone, że większość tych zabójstw jest właśnie wtedy, kiedy kobieta odchodzi. Na pewno należy wprowadzić rozwiązania chroniące kobietę przed oprawca A nie przerzucać odpowiedzialność na ofiarę.
Facet miał już tyle razy do czynienia z ciążami żony i teraz chrzani, że nic nie widział, nic nie poznał. Niby jak? Chociażby zmiana kształtu piersi i brzucha. To jest fizycznie niemożliwe, żeby po tylu latach obcując z żoną nie dostrzec takich zmian. Gdyby np pożycie ustało- przez kłótnie lub zwyczajnie utratę chęci i zainteresowania, a do tego żona miała romans, ukrywając ciążę, to może raz by się jakoś udało. Ale nie pięć razy pod rząd. Ciąża = 9 msc, więc zakładając lekkie przerwy żona od 5 lat non stop w ciąży, mąż twierdzi, że od 5 lat nie zauważył nawet grama zmiany. No komedia po prostu.
@@emwu2191 to nie znasz życia i bycia w głębokim stresie... hitler qlasnymi rękami nikogo nie zamordował, ale on stworzył ten chory system i kontrolował
@@joannazielinska8575 argumentum ad hitlerum powinno kończyć każdą dyskusję... Rodziła dzieci żeby je zabijać. Jest zdegenrowana. Łatwiej jej było je zabijać niż wziąć tabletki. Czy zostało wykazane podżeganie, nakłanianie, albo zlecanie seryjnego zabijania przez męża? Nie. Ta seryjna morderczyni powinna mieć dożywocie.
Myślę, że dałoby się nie zauważyć ciąży.. Pani Jolanta byla już po 4 ciążach i podejrzewam, że jej ciało zmieniło się, a jeśli biorąc pod uwagę słowa lekarza nie dbała specjalnie o powrót do wyglądu sprzed kilku lat, ciąża mogła być trudna do zauważenia. Sprawa jest absolutnie straszna i łamie serce..
Strasznie zdenerwował mnie tekst o dopięciu jeden wizyty u lekarza do końca. To nie była kwestia jeden wizyty u lekarza, a wielu wizyt na komisariacie. Jaki to jest absurd w rozumowaniu - gwałcą mnie regularnie to powinnam iść po antykoncepcję. Przecież to jest zrzucanie odpowiedzialności na ofiarę. System powinien wspierać ofiary przemocy domowej tak, by nie bały się przeciwstawiać!
A mnie nie.ktoś mnie gwałci i maltretuje to robię wszystko by być jak najdalej od tej osoby a skoro jednak została i wiedziala, że będą kolejne ciąże (nie wiadomo ile by ich jeszcze mogło być) to powinna jednak zrobić wszystko by do tych ciąż nie dopuścić.A o jej mężu gnoju już nie będę się wypowiadać.
Pani Justyno, przejmujący odcinek. Najgorsze jest to że basza rzeczywistość i w katach 90- tych i późniejszych i teraz nic się nie zmieniła. Takie życia znam z mojej ponad 30 - letniej pracy. Ogólnie Jestem prawnikiem. Masakra. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odcinek.
Świetnie przedstawiona i opowiedziana sprawa. Do historii i zbierania faktów nie ma co zarzucić. Jednakże komentarz końcowy pozostawił mnie z bardzo dużym niesmakiem, co jest dla mnie trochę bolesne, gdyż bardzo lubię ten podcast i polecam go wielu ludziom. Słuchając końcowego komentarza można odnieść wrażenie, że wszystko to jest winą Jolanty. Słowa takie jak " Andrzej był jaki był", " Miał bardzo duży popęd seksualny", "Ona mogła zrobić więcej aby temu zapobiec, znając jaki jest jej mąż", jak dla mnie jest to po prostu nie na miejscu i przypomina mi bardzo "victim blaming" w stylu "gdyby nie była tak ubrana to nic by jej się nie stało". Oczywiście, Jolanta jest bardzo niezrównoważoną i okropną osobą, zamordowała pięcioro dzieci. Lecz uważam, że jeśli ktoś ma bardzo duże libido i do tego nie panuje nad sobą po alkoholu lub nawet na trzeźwo, to jest to jedynie problem tej osoby, i to ona jest winna temu co następuje w związku z tymi cechami. Tak samo wina z antykoncepcją nie spada jedynie na Jolantę według mnie, gdyż prezerwatywa nie jest jedyną metodą antykoncepcji dla mężczyzn. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam swoją opinią, czekam na kolejne odcinki
Pracowałam z dziewczyna, której klienci ciagle życzyli powodzenia i jak ładnie wyglada w ciąży - z tym ze ona miała po prostu taką budowę. Nigdy w ciąży nie była. Inna managerka przy kości do końca nikt nie był w stanie powiedzieć czy ona w ogóle jest w ciąży. Prawda jest taka, ze tez niektóre kobiety decydują oddać dziecko do adopcji lub zostawiają w oknie życia. Ciężko wtedy wypytywać dlaczego Ci tak brzuch urósł? O w ciąży byłaś a co z dzieckiem? Mieszkam w uk i w firmie, w ktorej pracowałam ok mieliśmy przyjazne stosunki ale na bardzo formalnej stopie. Nikt nie dzielił się swoim życiem prywatnym i takie pytania tez były nie na miejscu. Co do samej sprawy tyrania męża nie usprawiedliwia zabójstw. Moja mama wiedziała jak się zabezpieczać w latach 90, tak samo ciotki. Nie wiem jak można wybrać zabójstwo od tabletek antykoncepcyjnych. Najtańsze kosztowały tylko 10zl - mąż wydzielał jej kasę ale przecież pracowała, przecież paliła?! Na fajki było a na tabletki nie?!
No właśnie, może ogarnięcie antykoncepcji dla niej nie było łatwe ale przy pewnym wysiłku było do ogarnięcia. Rodziła dzieci, była w połogu, chodziła do ginekologa. Można było tego uniknąć
@@Marta-ul3lu to jest oczywiste, ale jak nie mogła liczyć na małżonka który był jakimś psycholem gwalcicielem. To niestety musiała sama zadbać o swoje zdrowie i interesy.
Koleś zabił swoją żonę a potem załatwił jej zwolnienie...i nic nikt nie widział. Nikt nie widział 5 ciąż...nikt nie widział...po ciazy też chociaż pare dni kobieta potrzebuje dojść do siebie. 5 razy... Serio? Nikt nic nie widział. Zwyrodnialec powinien siedzieć a kobieta powinna otrzymać pomoc. To straszny przekaz dla kobiet...nikt nic nie widzi...
Dzieci nie stanęły po jej stronie, ponieważ się nad nimi zawsze znęcała. Jolanta miała w Czerniejowie opinię osoby wulgarnej, agresywnej. Kiedyś było wesele we wsi to była afera na cała okolicę, bo coś przy ludziach te dzieci szarpała. Dlatego Ci się nie zgadzają fakty i logika. Wyjaśnienia odnośnie antykoncepcji tez są dziwne i mgliste. Ludzie uważali, ze ona nie lubiła swoich dzieci. Miała opinię niemiłej. Andrzej to typowy Janusz, coś zarobi, zeżre, agresywny i tylko wymaga. Jest równie winny jak ona. Nie wierze, ze nie widział ciąż, po prostu wypierał to. Być może Jolanta stała się taka pod wpływem faceta tyrana, ale niestety to nie jest takie czarno białe :) Pozdrawiam!
Dokładnie! W końcu ktoś to głośno powiedział. Gdzieś wypowiadała się więźniarka, która dzieliła celę z tą „kobietą”. Podobno nasza bohaterka to niezłe ziółko było i absolutnie nie była wyłącznie ofiarą. Uderzył mnie fakt, że nie brała tabletek antykoncepcyjnych. I to właśnie zapaliło mi czerwoną lampkę w głowie. Wolała rodzic i zabijać niż iść po tabletki? Straszne.
Dla mnie również wydaje się to podejrzane...I dla mnie oni oboje są winni..a pamiętnik to takie usprawiedliwienie jej czynów. Może i mąż to tyran i despota, ale ona też mi się wydaje nie do końca taka "czysta"...jakoś jej nie wierzę. Bała się męża, na tyle że zabijała swoje dzieci, ale kochanka mieć to już się nie bała ...🤔🙄 Moi rodzice jak i wiele innych rodzin w latach 80-90 tych jakoś wiedzieli, jak sobie tyle dzieci nie "narobić", i też świadomość antykoncepcji była wtedy na słabym poziomie...nie wiem czy to było sprawdzone (może w innych podcastach) a może te dzieci nie były że związku małżeńskiego i tego się bała, dlatego ukrywała i potem zabijała...?
Tym bardziej szokują mnie liczne komentarze tutaj biorące w obronę tę kobietę, a zrzucające winę na tego chłopa. Nie ulega wątpliwości, że to bydle i prymityw, ale to babsko nielepsze. Musiała mieć od początku coś nie tak z głową, zaburzenia osobowości, uczuciowości wyższej. Raczej "normalna" próbowałaby uciekać, szukać pomocy, wzywać policję, ALBO skierować agresję przeciwko faktycznemu agresorowi, a nie przeciwko niewinnym dzieciom. W ostateczności po prostu rodzic te dzieci w szpitalu, przecież on już po drugim twierdził że nie chce więcej, ale jak były kolejne, no to chyba niewiele to zmieniało...Mogła wybłagać lekarzy w szpitalu o podwiązanie jajowodów... Zabiła aż 5 razy, świadomie i z rozmysłem, co tu usprawiedliwiać. Jeszcze jakiś kochanek po drodze?🤦W ogóle w przypadkach takiej patologii lekarze, policja, nauczyciele powinni kierować swoje podejrzenia gdzieś, powinni wjechać jacyś kuratorzy, sąd rodzinny i zakręcić to źródełko i zarządzić np po trzecim dziecku przymusową sterylizację, albo czasową bo to wiązanie jajowodów jest odwracalne z tego co słyszałam. Skoro ludzie zachowują się jak zwierzęta tak należy ich traktować... A nie.. siedzi potem bezzębna 24- latka i płacze bo ma pięcioro dzieci i nie ma za co żyć, tak było... A teraz jest 500+ 🤦
@@ewaewa1396 akurat co do antykoncepcji jestem w stanie uwierzyć. Już to wyżej pisałam, że ginekolog nie chciała mi przepisać tabletek (mialam19 lat, nie miałam przeciwskazan, po prostu nie, bo nie). A tu mamy lata 90te, wiochę. Środki antykoncepcyjne były wtedy trudniej dostępne. Nie usprawiedliwiam jej, ale wierzę, że życie z potworem i z niej zrobiło potwora. Ofiara moze się stać kątem. Mąż znęcał się nad nią, to ona znęcała się nad dziećmi. Zawalił system, jak zwykle. W latach 90yych odejście od męża to był skandal i utrudniano życie. Nawet rodzina się mogła odwrócić. Mówię o małych miejscowościach. Do tej pory jest z tym problem. To jej nie usprawiedliwia, powtarzam. Ale trzeba wziąć pod uwagę okoliczności.
@@fredericam.-b.260 Jestem niemal w wieku Jolanty. Jeżeli chodzi o antykoncepcję w latach 90tych było niebo lepiej niz teraz , bo i dostępność i cena nie były żadnym problemem. Baba poprostu nie widziala nic złego w zabijaniu dzieci. Tak jej było wygodniej niż pilnować tabletek, nie lubiła ich podobnie jak Andrzej gumy. Dodam, że jej falszywe sumienie pozwalało jej spowiadac się i przyjmować sakramenty święte.
Wstrząsająca historia. Nie będę odnosić się do innych rzeczy poza jedną: powiedzenie, że wystarczyło dopiąć jedną wizytę u ginekologa to ignorancja. Dlaczego tak wielu osobom wydaje się, że antykoncepcja w Polsce to taka bułka z masłem? (Szczególnie X lat temu) Brak edukacji, wstyd, wiara, problemy finansowe (nie wszystko musi dotyczyć tej sprawy, wchodzę teraz na ogólny stan rzeczy). Zapewne to jedynie wierzchołek góry lodowej. Wystarczy zapoznać się z raportem o dostępności antykoncepcji z 2022, aby zmyć złudzenia, że to wiedza powszechna i łatwo wprowadzalna w życie. A co dopiero przed laty i w takich warunkach życiowych.
Owszem dostęp do antykoncepcji, jak pokazują niezależne badania, jest w Polsce wciąż problematyczny, ale Jolanta nie była w najgorszej sytuacji jaką można sobie wyobrazić. Mieszkała w dużym wojewódzkim mieście, cztery razy rodziła w szpitalu gdzie mogła zasięgnąć języka, być może chodziła w ciąży do przychodzi gdzie wisiały plakaty i ulotki o planowaniu ciąży. Ta kobieta stała przed wyborem podjąć trud i zabezpieczyć się, czy po raz kolejny utopić noworodka w wannie. Nie raz w afekcie... 5 razy. 5 !
@@asioglam Wydaje mi się że jak ludzie się zachowują zupełnie dziwnie to to ma swoje przyczyny i te przyczynę pani Jolanta podała: ona się strasznie bała. Mówimy teraz o traumie wojennej a ona żyła w permanentnej traumie. Istnieje nawet u osób które w miarę dobrze funkcjonuja taki mechanizm że jak coś nas bardzo przeraża to nie szukamy rozwiązań tylko udajemy że tego nie ma.
@@aleksandrabiegalska7479 rozumiem co ma Pani na myśli. Uważam jednak,że nie można zawsze wszystkiego usprawiedliwiać traumą. Kobiety różnie się zachowują w takich sytuacjach, zabijają swoich oprawców, tkwią w patologicznych związkach, aż dojdzie do tragedii, odbierają sobie życie- każda taka sytuacja to dramat tych kobiet. Tutaj doszło do mordu na dzieciach. Poza tym mąż nie zakazywał jej stosowania antykoncepcji, nie groził pobiciem jak będzie łykała hormony. Kolejnym argumentem przemawiającym za tym,że nie była tak osaczona i zmanipulowana przez męża, jak to opisała w pamiętniku, jest fakt,że w pewnym momencie od niego odeszła do innego mężczyzny. Jak widać miała siłę podjąć jakieś kroki do zmiany swojej sytuacji. Dlaczego nie podjęła ich żeby uniknąć pozbawiania życia dzieci? Szkoda, że w żadnym podcascie nie udało się dotrzeć do opinii biegłych psychiatrów nt.pani Jolanty, jestem jej bardzo ciekawa.
@@asioglam Ta kobieta tez musiała się prosić o każdy grosz na jedzenie. Nawet przecież jest fragment z pamiętnika Jolanty ze pytała ginekologa o spiralę, ale „trzeba było zapłacić”. Ja mieszkam całe życie w Krakowie i jak mówiłam religijnym koleżankom ze mam wkładkę to mówiły ze „przecież od tego się staje bezpłodnym” (sic!) w 2021! A co dopiero w latach 90tych…
Art .149 nie ma tu zastosowania, bo to nie szok i przebieg porodu spowodował niepoczytalność Jolanty. Za każdym razem była tak przygotowana, żeby zbrodnię powtarzać i ukrywać. Jakoś pierwszej czwórki dzieci nie zabiła. Wtedy poród nie spowodował szoku (o dziwo!!!). Nie. To były zbrodnie zaplanowane. Ten chłop to tragedia.
Ooo super, że zrobiła odcinek o tej sprawie. Obecnie mieszkam w innym województwie, ale pochodzę z lubelskiego. Jeżdżę przez Czerniejów, mijam ten dom. Coś strasznego...
Odnośnie widoczności ciąży - otoczenie rzeczywiście mogło nie widzieć. Mam w rodzinie dziewczynę, która przez 9 miesięcy ukrywała ciąże BLIŹNIACZĄ. Nie wiedział nikt, rodzice z którymi mieszkała również. Ja ją widziałam tydzień przed porodem i niczego nie zauważyłam. U osób z nadwagą, które zwykle ubierają się w luźne ubrania jest to rzeczywiście możliwe do przeoczenia.
Ja nie ukrywałam co prawda, ale będąc 2 razy w ciąży nie było widać kompletnie nic, wręcz schudłam. Lekki brzuch się robił dopiero gdy przychodziły skurcze, a starszy syn urodził się z wagą 4100. Zgadzam się, że otoczenie mogło nie wiedzieć
Tu się zgodzę - znam jedną laskę, która lada chwila urodzi, a wygląda tak samo - ale to przez fakt, że na co dzień waży ze 130 kg i nic nie widać. Ale mąż?! Który z nią regularnie współżył?
Im większa waga wyjściowa, tym - zazwyczaj - mniejszy przyrost wagi w ciąży. Zatem tak. Możliwe jest to, że jeśli kobieta choruje na otyłość, to w ciąży nie zmieni jej się za bardzo sylwetka. Chociaż brzuch ciążowy jest specyficzny i naprawdę ciężko go pomylić... Nie do końca jest tak, że jedna wizyta u lekarza zapobiegłaby tragedii. Jeżeli kobieta cierpiała na nadwagę, to antykoncepcja hormonalna nie musiałaby być jej przepisana (gdyby waga nie była problemem, to bez problemu założona zostałaby jej spirala). Druga sprawa - to są leki, które trzeba brać regularnie, pominięcie nawet jednej tabletki w pierwszym bądź trzecim tygodniu stosowania może już skutkować osłabieniem ich skuteczności. Problem jest złożony. Oboje rodziców to zapewne osoby z deficytami uczuciowości o różnym podłożu i to zdecydowanie utrudnia osąd sprawy.
Do wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek będą postawieni w sytuacj, która będzie wtedy wydawać im się bez wyjścia. Pamiętajcie że istnieją "okna życia". Jeśli nie możesz wychować dziecka- oddaj je. W małych miejscowościach zostaw w kościele. Na prawdę jest wyjście z tej sytuacji. Nie musisz krzywić.
@@snapeaasnapeaa7506 jeżeli kogoś stać na bilet tu i tam, to owszem, jest to jakaś opcja. U nas w kraju za samo „nie dam rady” i/lub „nie chce” rarytasu wyboru nie ma za bardzo 🤷🏻♀️
Straszna historia, ale dobrze opowiedziana, z szacunkiem do słuchaczy, ofiary i jednocześnie sprawcy. W Pani pracy, Pani Justyno, cenię ten właśnie szacunek, ale jeszcze bardziej to, że nie ocenia Pani, nie feruje wyroków, nie próbuje być psychologiem/kryminologiem/prawnikiem itd. Czego, niestety, nie można powiedzieć o Pani słuchaczach. A przecież stali i wierni i odbiorcy wiedzą, że niejednokrotnie Pani prosiła właśnie o to, żeby w komentarzach powstrzymać się od wypowiadania się na temat bohaterów spraw, które Pani przedstawia. Przypomnę na koniec słowa Polskiej Noblistki, Wisławy Szymborskiej: "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono. Mówię to wam ze swego nieznanego serca".
Dziwi mnie,że zabijała dzieci, a nie zabiła nigdy swojego męża, który tak długo ją krzywdził. Mam jeszcze jakieś dziwne wrażenie,że sporo osób skupiło się na antykoncepcji myśląc,że to jest właściwie rozwiązanie wszystkich ich problemów. 🤔 W małżeństwie ważny jest wzajemny szacunek, miłość i przede wszystkim stosunek płciowy powinien nastepowac wtedy kiedy dwoje ludzi mają na to ochotę,a nie pod jakimś przymusem. Do tego jeśli ta kobieta była maltretowana,bita to czemu nikt się na tym problemie nie skupi? Od tego trzeba zacząć. Myślę,że w takich historiach dużą rolę odgrywa dodatkowo ubóstwo i bardzo trudna przeszłość, dzieciństwo, brak terapeuty. Dobrym rozwiązaniem byłaby nawet ucieczka od tego męża,jak najdalej jak się da niż mordowanie dzieci
Wstrząsająca sprawa. Mam mieszane uczucia w kwestii wyjaśnień Jolanty co do motywu zabójstwa i to wielokrotnego. Z jednej strony rozumiem, że funkcjonowała w schemacie przemocy, co zmienia ogląd rzeczywistości i postrzeganie dobra czy zła, czasem w sposób niezrozumiały dla osób, które przemocy nigdy nie doświadczyły. Z drugiej strony popełnić tego rodzaju czyn pięć razy, tym samym schematem, to jakby danie sobie zgody na traktowanie zabójstwa jako metody na pozbycie się problemu. Coś nie tak jest tu z psychiką, może jakiś rys psychopatyczny? Nie wierzę, że maż nie wiedział o porodach żony, po prostu nie zdołano mu tej wiedzy udowodnić. Być może strach przed mężem, o którym mówi Jolanta, był tym czynnikiem, który kazał jej złożyć wyjaśnienia wykluczające jego winę, co tłumaczy zmianę wersji. Możliwe też, że zrobiła tak, by dzieci zachowały jednego rodzica i miały choć okrojoną rodzinę i nie trafiły do placówek wychowawczych, co mogłoby się zdarzyć po skazaniu obojga Wiele pytań jest w tym dramacie o przyczyny i skutki, nie tylko w kwestii rodziców, ale i dzieci, obecnie dorosłych, którym zapewne po dziś przychodzi mierzyć się z przeszłością.
Włączyłam pośpiesznie Twoje nowe nagranie kiedy się pojawilo i zamknęłam klape telefonu nie przeczytawszy kogo dotyczy sprawa i tytułu, ok 15 minuty zorientowałam się że to TA SPRAWA, już dalej nie dam rady słuchać😭
Ja mam właśnie śmieszne uczucia bo z jednej strony cieszę się że nowy odcinek Justyna nagrała i uwielbiam jej słuchać przed zaśnięciem szczególnie,jednak tytuł sprawia że wiem już iż będzie to jedna ze spraw o której będę myśleć przez parę dni jeśli nie tygodni;miałam tak ze sprawą Szymonka z Cieszyna która tak mną wstrząsnęła że nie byłam w stanie odsłuchać do końca 😥Sprawy dzieci są dla mnie zbyt ciężkie,zawsze słuchając myślę o swoim małym synku i serce się łamie nad losem tych dzieci które po prostu miały pecha urodzić się w tak patologicznych rodzinach.Mysle że postaram się odsłuchać a w ostateczności wyłącze jeśli temat mnie zbyt przytłoczy🤔Chyba za bardzo szkoda mi ominąć odcinek.
za pewne domyślał się, ze Żona jest w ciążach tylko nie chciał tego przyjąć do wiadomośći. Skoro wiecznie pił to nie myślał racjonalnie. Ale co do faktu ze tych ciąży nie było widać... mogło nie być. Są przypadki, że same kobiety na porodówce dowiadują się że są w ciąży, a znam też kobietę która była chuda i praktycznie do końcówki ciąży nie było tego widać i urodziła zdrowe dziecko. Zastanawia mnie tylko tylko dlaczego tej spirali nie chcieli jej założyć, przecież waga nie ma aż takiego znaczenia. Za pewne chodziło o pieniądze, które nie są zbyt małe. Okropna historia, mimo wszystko dziękuję, że ją opowiedziałaś
Pamietam te sprawę i jakos wtedy kazdy myślał o tej Pani jak najgorzej , oczywiści faktem jest że zabiła swoje dzieci, ale teraz znajac historie patrzy sie na to nieco inaczej. Z drugiej strony zawsze jest jakieś wyjście, antykoncepcja, adopcja, albo w ogóle rozwód i odejscie od takiego męża. A mąż wedlug mnie jest tak samo winny jak ona a może i bardziej. Ru***ć mu sie chciało a potem zero odpowiedzialności. Ale właśnie mozna było tego wszystkiego uniknąć
@@ewaewa1396 nie znam ale jeśli bylo tak jak jest to pokazane w podcascie to można trochę zrozumieć postepowanie osoby nie mówię usprawiedliwić ale po prostu zrozumieć przynajmniej do pewnego momentu, bo potem mogla oddac do okna zycia albo do adopcji, a nie zabijać.
@@monikaps no i w podcaście jest stronniczo. Zresztą to zauważalne w podcastach 5NZ jest takie delikatne usprawiedliwianie kobiet, szukanie tłumaczenia itp. Tymczasem ten babol to kompletny degenerat bez moralności. Nawet dzieci się od niej kompletnie odwróciły.
Chciałabym tylko nadmienić, że bohaterka Nie miała mamy, do której by się mogła udać z poradą co ma zrobić i jak. Nie bronię jej. Lecz wiem jakie łączą więzy matkę i córkę. Zrobiła coś strasznego. Ale ludzie wokół też są winni a najbardziej mąż. No cóż... Smutna historia
Jak usłyszałam że JEMU, chłopu który jest w domu tylko na noc a i to nie zawsze, przeszkadzał hałas dzieci to musiałam z frustracji wstać i się przejść po pokoju. Dawno mnie coś tak nie zdenerwowało. :')
Każdy kolejny poród jest łatwiejszy i szybszy. Są kobiety u których dzieje się to tak szybko, że mężczyzna ledwo zdąży auto zaparkować, a tu już po wszystkim.
To co zrobiła Jolanta jest absolutnie niewybaczalne, natomiast należy zwrócić uwagę na kontekst jej życia oraz postawę męża. Wychowywać dzieci - nie, antykoncepcja w postaci prezerwatywy - nie, ograniczenie wspolzycia - nie. Dla mnie osobiscie bulwersujący jest brak obustronnej zgody na wspolzycie, juz sam ten fakt świadczy o ograniczeniu kontroli nad wlasnym życiem. Dodatkowo przemoc fizyczna, psychiczna i ekonomiczna. Nie zgadzam się z całkowitym obarczaniem winą Jolanty o to, że mogła stosować antykoncepcję, a tego nie zrobiła i jaka z niej okrutna kobieta. Facet też się nie zgodził i nikt się do niego nie przypierd**ł w tej kwestii. W szczególności, że Jolanta podjęła PROBE założenia spirali, a to że lekarz odmówił, to inna kwestia. Ogromna tragedia się wydarzyła, natomiast należy na sytuację spojrzeć racjonalnie i powiedzieć wprost, że mężuś się w znacznym stopniu przyczynił to tych zabójstw, mimo czystych rączek.
Podobna sytuacja miała miejsce kilka lat temu w Hipolitowie. Też zamordowane dzieci były w beczce. Jeśli chodzi o wymierzoną karę to nie rozumiem dlaczego mąż tej kobiety nie został ukarany. Dlaczego to tylko kobieta ma dbać o antykoncepcję? Czy on był jakiś ograniczony umysłowo że nie wiedział jaki może być skutek nie stosowania zabezpieczenia. Myślę, że o wszystkim wiedział. Mógł nie wiedzieć tylko gdzie te dzieci później się znajdowały. Umył ręce od wszystkiego.
To znaczy patologia i zona bez wyjscia z sytuacji, brak pieniedzy to sytuacja bez wyjscia, bardzo dziekuje za twoja wspaniala prace, pozdrowienia z Cypru.
fascynuje mnie sam fakt przechowywania zwłok, o ile w zamrażarce zrozumię że Jolanta " odwiedzała" dzieci ale później już na wsi dlaczego w beczkach, nie gdzieś zakopane? Dla dziewczynek ktore znalazly zwloki to był szok, może to był powod odwrócenia się od matki? choć jak sąsiedzi twierdzili że to byly grzeczne dzieci to mnie wydaje się że raczej zastraszone, steroryzowane przez domową atmosferę. Wydaje mi się że nadal w latach 90tych można bylo po prostu podwiązać jajniki, Lublin to nie wieś, lekarze tam są dostępni.
Przejrzałam zdjęcia Jolanty K. w necie. Jakoś nie widzę tej jej otyłości, która uniemożliwiałaby założenie spirali. Tudzież, która ukryłaby ciążę. To wszystko jest dziwne bardzo.
A nie uważacie, geniusze dedukcji, że jak sprawa wyszła na jaw, kobietę aresztowali, to siłą rzeczy mogla schudnąć (stres i inne czynniki)? 😅 A zdjęcia są w większości już po aresztowaniu. Rzeczywiście, przy nadwadze środki hormonalne mogą nie działać (nie wiem, o jakiej konkretnie spirali mowa) i lekarz mógł tak powiedzieć.
Dla mnie bardziej wstrząsająca była historia chłopca z Cieszyna. Ryczałam jak bóbr, okropieństwo ludzkie tam sięga apogeum w mojej skali. Nie umniejszając oczywiście tej sprawie i również, śmierci niewinnych dzieci.
Mieszkam w Lublinie od urodzenia. Przez Czerniejów zawsze jeździłem do dziadków na wieś. Czasem przejeżdżaliśmy z rodzicami akurat blisko miejsca gdzie doszło do ujawnienia tej potwornej zbrodni. Kiedy byłem mały, pamiętam tylko jak rodzice rzucali "to tu co były te dzieci w beczkach" i zapadała grobowa cisza... Przerażająca sprawa. Powiedzieć, że to okrutne czy zwyrodniałe to jak nic nie powiedzieć. Jest to prawdziwe apogeum zbrodni.
Chciałabym poruszyć jedną kwestie.. Sam fakt że została popełniona okropna zbrodnia jest jedną rzeczą, i nawet gdyby mąż nie chciał dzieci, mogła normalnie urodzić w szpitalu i oddać do adopcji.. Tam może i zajęli by się spirala (ginekolog).. Ale my nie zdajemy sobie sprawy, (może jakaś część ze słuchaczy tak) jak czują się kobiety w takich związkach.. Uwierzcie mi nie da sobie tego wyobrazić, jak może wyglądać terror psychiczny.. Mieszkasz z kimś za ścianą, rozmawiasz z tymi ludźmi i nawet nie wiesz ze albo kobieta albo mezszczyzna w domu ma piekło.. W większości te osoby, już są tak skołowane ze całą sobą myla że to one bądź oni są tymi złymi.. Dzieci można łatwo zmanipulować, wpoc coś.. Ale równie mogą siedzieć cicho bo myślą że tak właśnie wygląda życie w małżeństwie.. One nie znają innego świata.. To czy była maltretowana i psychicznie dręczona zawsze da się sprawdzić Społeczeństwo hmm teraz panuje znieczulica, a co dopiero w latach kiedy była popełniona zbrodnia.. Przecież nie raz mówiła że nawet to że zeznawała a on był obecny na sali siedziała że strachem i przerażeniem mimo iż wiedziała ze nic jej nie grozi .. Wyobrażacie sobie żyć za 10zl codzień, a mąż kupuje sobie wędki za tysiace?.. Ze trzeba błagać o dodatkowe pieniądze na watę, bo podpaski za drogie.. Tak są traktowane kobiety, w większości bo zdarzają się i mezszczyzni.. Ona nie patrzyła na konsekwencje tylko żyła strachem W niedzielę razem pod rączkę na spacer.. Żeby było dobre wrażenie.. Łatwo mi się mówiło, no przecież mogły iść na policję albo opiekę żeby im pomogli.. To nie jest takie proste.. Żeby takiego kogoś wsadIc trzeba mieć dobre argumenty, za trzymia go na 24, potem wypuszcza i gdzie wraca.. Właśnie do domu.. Wysłuchałam dziesiątki opowiadan kobiet iwidzialam mnóstwo rozpaczy, mam igromne szczęście że nigdy nie przeżyłam żadnej z tych rzeczy, i mimo tego że wysłuchałam tyłu, do końca nie zrozumiemy dlaczego!? Dlaczego tak to zrobiła, dlaczego wcześniej nie odeszła.. Jest to tak trudne że pisane słowo nie ogarnia
Ciszę się ,że nie tylko ja próbuję zrozumieć postępowanie Jolanty .Zrobiła coś strasznego,ale gdyby miała normalnego męża pewnie do tego wszystkiego by nie doszło.
Kiedyś musiałam na chwilę wpaść do sąsiadów - takie tam sąsiedzkie sprawy. Widziałam swoją sąsiadkę przez max pół minuty. Wrocilam do domu i mówię do swojej mamy, że sąsiadka x jest w ciąży. Moja mama uznała, że po prostu jest taka otyła i że sama kiedyś myślała, że sąsiadka jest w odmiennym stanie. Ja uznałam, że albo ciąża, albo choroba. Taki brzuch nawet u otyłej osoby nie jest normalny. Dwa dni później sąsiadka urodziła szczęśliwie i z synkiem wszystko ok.
Dosłuchałam do 14 minuty i po prostu mam ochotę krzyczeć do ekranu: EDUKACJA SEKSUALNA W KAŻDEJ SZKOLE! Nie wiem jeszcze jak ta historia się zakończyła - czy żona zabiła męża, czy dziecko, czy wszystkich, czy mąż zabił, ale po prostu scyzoryk sam otwiera się w kieszeni, kiedy słyszy się takie rzeczy.
Przemoc rodzi przemoc, patologia patologię a czasem to wszystko rodzi zbrodnię nie zawsze, ale stanowczo zbyt często.To niestety historia z cyklu "zbyt często". Andrzej powinien gnić w więzieniu bo on do tego doprowadził. Jolanta, zrobiła coś potwornego ale zanim stała się oprawcą była ofiarą okrutnej przemocy, jedna z tych historii "victim becomes a villain" jak to się nazywa po angielsku. Mąż nie chce dzieci ale nie założy gumki, ręce opadają. To straszna historia i kto nie przeżył przemocy nie zrozumie jak przemoc zmienia psychikę ofiary. Nie tak łatwo odejść od męża, który zniszczył przemocą. Kiedy o tym myślę, to pozostaje wniosek, że trzeba uciekać przy pierwszej oznace przemocy choćby waliło się i paliło. Bo jak się wpadnie z bagno to nie tak łatwo z tego wyjść. Nie wierzę że nikt nie zauważył ciąż. Po prostu wszystkim było wygodnie nie widzieć.
Ulica "Sympatyczna", na której mieszkała bohaterka tego podcastu mocno koliduje z historią beczek z dziećmi. Bardzo przykra i wstrząsająca historia. Mój wniosek jest taki: dziękuję losowi za to, że mam wspaniałego męża. Naprawdę świetnego człowieka. Poznaliśmy się mocno po 30-tce, ale warto było czekać. Justynko, mam wrażenie że mnóstwo energii poświęcasz swojej pracy. Szacun, ale dbaj o siebie. Twoja praca mocno obciąża psychikę.
@@malinowamambabwo3072 a nie nie, to zasługa moich (już nieżyjących) teściów, że tak wspaniale go uksztaltowali. Natomiast, rzeczywiście, wybrałam go sobie na życiowego partnera. Obserwuję wśród znajomych koleżanek, że różne mają te związki. Więc tym bardziej cieszy mnie, że mój mąż jest takim świetnym człowiekiem.
Wiele wiele czynników. Brak edukacji brak terapii współuzależnienie itp. Nie usprawiedliwiam. Ale wiem że dziś też takie kobiety są. Nie chodzą do lekarza nikomu nic nie powiedzą. A antykoncepcja jest po prostu trudno dostępna czasem . Ja jej nie oceniam. Ja wiem ze jeśli nic się nie zmieni jeszcxe nie raz usłyszymy podobne historie ...
Te zbrodnie to cios w serce dla wszystkich kobiet / par, które chcą mieć dzieci a z różnych powodów nie mogą mieć lub nie mają. A tu niewinne dzieci straciły życie tylko dlatego, że ich "rodzice" nie wiedzieli co to antykoncepcja i że "matka" zamiast poprosić kogoś o pomoc, kogokolwiek (rodzinę, sąsiadów, opiekę społeczną, dom samotnej matki) postanowiła sama "poradzić sobie z problemem". Jeszczer gdyby to się zdarzyło raz. Ale 5 razy?! Nie ma słów usprawiedliwienia dla tych ludzi. Oboje są tak samo winni śmierci tych dzieci. Mam nadzieję, że 4 dzieci, kóra przeżyła jakoś pozbierała się z tej traumy i dostała szansę na nowe życie w normalnych rodzinach...
To chyba jakiś żart.... Jak jej mąż mógł nie wiedzieć/widzieć skoro "domagał" się od niej "współżycia" często, a nawet bardzo często skoro kobieta urodziła 9cioro dzieci!? To jakaś kpina! Oczywiście tragedia straszna, ale współczuję tej kobiecie co musiała przeżyć z tym tyranem!
A ja powiem, że jestem pozytywnie zaskoczony odcinkiem. Miałem obawy, że narracja będzie stronnicza, odpowiedzialność za zbrodnię rozmyta, a sprawczyni postawiona w roli ofiary. Podoba mi się, że "przemoc domowa" została przedstawiona jako kontekst, a nie usprawiedliwienie z zaznaczeniem, że "nie ma na nią dowodów" i stoi w sprzeczności z zeznaniami dzieci (które mogły zostać zmanipulowane przez ojca). Według mnie odcinek na wysokim poziomie i oby jak najwięcej takich.
Powinno się niektórym osobą podwijać jajniki, czy kastrować obowiązkowo. Koleżanka mi mówiła, że do MOPRU przychodziła babka co sie ciągle "kociła", a jej dzieci i tak trafiały do domu dziecka. MOPR jej zaproponował, że będzie sponsorował jej antykoncepcję...powiedziała, że to jej ciało i sobie tego nie życzy...
Myślę, że mogła czuć się turbo samotna w tym swoim świecie, z dziećmi o które dbała przecież, nie chciała też aborcji więc jakby może liczyła na to, że "los się odmieni", nie usprawiedliwiam jej, ale jest mi jej żal okropnie
O jakim wspołżyciu piszesz, przecież to były gwałty. Ten człowiek był sadystą, przemocowcem i gwałcicielem swojej żony który jak zostało powiedziane "nie chciał mieć wiecej mord do wykarmienia" , miał gdzieś fakt czy ona była w ciaży czy nie.
I to jest Polska właśnie. Nie umniejszając winy Jolanty (bo jakkolwiek na to patrzeć, zamordowała), warto się zastanowić nad relacjami, jakie panują w wielu małżeństwach i rodzinach. Prymitywny Patriarchat trzyma się mocno👊👊🙏🙏 Kobieta jest słabsza, a więc często podporządkowana, zalękniona i całkowicie zdana na swojego 'Pana' a niejednokrotnie też na jego rodzinę. Brak świadomości i edukacji ,w tym seksualnej, poczucie uległości i 'małżeńskiego obowiązku', strach przed poniżaniem i biciem czasami doprowadza kobietę do absurdalnych kroków, których nigdy by nie poczyniła będąc w zdrowym związku. I czemu się, kurcze, dziwicie, że... "antykoncepcja? nawet myślałam, ale..." Gdyby wszystkie pary były takie logiczne i rozsądne, nie byłoby turystyki aborcyjnej i kilkudziesięciu tysięcy aborcji rocznie. Jak kobieta zostaje sama z 'problemem' i jeszcze słyszy, że to WYŁĄCZNIE jej wina, że zaszła w ciążę, a chłop nie będzie zakładał gumy, bo ...Nie i koniec, kiedy autentycznie boi się reakcji agresywnego męża, który 'nie życzy sobie więcej dzieci', a ona nie ma też odwagi się przeciwstawić, to faktycznie istnieje jakieś ryzyko, że może stać się nieobliczalna ...chociaż pięciokrotne zabójstwo, to jednak dużo więcej niż 'nieobliczalność'.
Zadziwia mnie to ze ojciec nie został uznany za współwinnego. Naprawdę to juz poprostu fantazjowanie ze facet nie wie, nie widzi ciąży 🤦🏻♀️ połogu tez nie zauważył ? Absurd. Wiedzial ale wiedział tez ze kazda kolejna ciąża/dziecko znikało- nie bylo po nim sladu czyli swoj cel osiagnął 🤷🏻♀️ A to ze dzieci stały po stronie ojca po wszystkim ? Wystarczyło ze powiedział poprostu co MATKA zrobiła, zrzucił cala wine na nia, powiedział dzieciakom ze matka zabiła ich rodzeństwo. Jaka miaka byc ich reakcja?
Te wynurzenia autorki na koniec sa niesmaczne. Maz gwalciciel mogl tak samo zadbac o antykoncepcję. A gdyby nie gwalcil to w ogole nie byloby problemu.
Nie mogę uwierzyć, że mąż nie poniósł żadnej kary. Taki wyrok (czy też jego brak) uczy zwyrodnialców, że można drugim człowiekiem pomiatać, wykorzystywać seksualnie i traktować nieludzko. Nie mówię, że jest współwinny dzieciobójstwa (bo tego nie wiemy) ale uważam, że zaszczuta kobieta była w potrzasku i uczyniła to w wyniku takiego traktowania. Nie sądzę by robiła to z pasją, dobrze wiemy, że ofiary są zdolne do niewyobrażalnych rzeczy zwłaszcza gdy działają jak robot - jej umysł był nastawiony na działanie wg woli oprawcy. Podejrzewam, że ciągłe bycie w ciąży związany z tym chroniczny strach i jednocześnie abstrakcja w jakiej przyszło jej żyć (udawanie męża, że nie widzi ciąży) sprawiły, że jej mózg wszedł w jakiś mechaniczny tryb 🙈 w końcu nie była traktowana jak człowiek.
Nigdy nie slyszalam o tej sprawie. Taka bezsensowna tragedia, ktorej tak latwo mozna bylo zapobiec. Rozwiazaniem to tutaj nie byla antykoncepcja ale rozwod! Ech ile jest na swiecie kobiet, ktore tkwia w takich zwiazkach 😤😤😤
Justyna, te historie opowiadane w 5NZ są tak okropne, że często nie mogę się po nich pozbierać przez kilka dni. Jednak cały czas słucham i słucham i zastanawiam się dlaczego. Dla Twojego uspokajającego głosu.
Mimo tego, że siedzę w sprawach kryminalnych, to o tej nigdy nie słyszałam. Miałam wrażenie, że na swój sposób wyrobiłam sobie trochę grubszą skórę w tych tematach, coś jak psycholog, który codziennie słyszy o wielu tragediach i dramatach. Musi mieć jakiś dystans do tego, bo inaczej nie dałby rady. Ale nawet mi ręce zaczęły się trząść, gdy słuchałam opisu dokonywania morderstw w łazience. Byłam po prostu w absolutnym szoku, jakby ktoś uderzył mnie ciężkim narzędziem w głowę. Sama jestem kobietą, chciałabym mieć dzieci za kilka lat, kochać je i dać im szczęście. Gdy widziałam te sceny oczami wyobraźni, po prostu nie dowierzałam. A gdy usłyszałam, że wydarzyło się to kilkukrotnie, to już zupełnie nie mogłam tego zrozumieć... Jak, dlaczego? Jak ta kobieta była potem w stanie po prostu wstać i robić to, co zawsze? Gotować obiad, umyć okna, wytrzeć kurze? Gdy jej dziecko leżało zawinięte w gazety pod wanną? Wiem, że jej sytuacja była niezwykle trudna, ale równocześnie mam tak bardzo mocne wrażenie, że można było coś zrobić. Nawet wybrać aborcję, przecież to jest lepsza opcja niż topienie własnego potomstwa? Nie pojmę tego chyba nigdy, ale tak już chyba jest z ogromnie szokującymi sprawami.
Moja matka powiedziała kiedyś, że dobre dzieci to takie co chowają się same lub jedno drugie chowa. Że dzieci są takie zgrane wtedy, że jedno za drugim itd. Dlaczego dorośli robią dzieci bez zastanowienia?! A potem są bo są. Ot kłopot, tylko gęba do wykarmienia albo kłopot z utrzymaniem. O psychice dzieci się nie myśli. Kiedy dziecko musi być rodzicem dla swoich rodziców czy rodzeństwa, komu to pasuje a kogo krzywdzi?
Pewnie mówiła tak, bo nie ogarniała rzeczywistości a chciała zrobić biznes i czerpać korzyści z posiadania dzieci. Wychowa się samo, albo przez rodzeństwo, posprząta, porobi coś a w zamian z to mamusia będzie mieć nieograniczoną władzę nad małym gnojkiem. Ahhhh ten instynkt macierzyński...
Dostępna aborcja i po problemie. A tak dzieją się cyrki... średniowiecze. Katotaliban gdzie rządzą borsuki w sukienkach...biznesmeni podający się za sługi boże, a ciemny naród to łyka...
Zgadzam się, że ona też jest winna, ale dla mnie frustrujący jest fakt, że ten gnój nie poniósł konsekwencji
No właśnie dlaczego nie poniósł żadnych konsekwencji! To kpina. Jak mógł nie wiedzieć, chyba każdy dorosły mężczyzna wie, skąd biorą się dzieci. On jest współwinny tych zbrodni, wpływem na te kobietę i przemocą.
Andrzej K. ostatecznie, po trzech procesach został skazany na karę 8 lat pozbawienia wolności.
On najwidoczniej zakłamywał rzeczywistość. Nie zwracał wgl uwagi na tę kobietę, traktował jak worek treningowy, może myślał że przytyła o ile w ogóle cokolwiek zauważył.
A dlaczego miał ponieść konsekwencje decyzji głupiej menelicy? Jak zwykle stosujecie metodę która uwielbiają stosować baby, zwalić winę na kogoś innego, bo ja tego nie zrobiłam. Tylko ona mordowała, także i tylko ona powinna iść siedzieć, jeszcze w tym kraju nie karają za to że ktoś kto nie miał wiedzy o zdarzeniu, nie zapobiegł niemu. A co do znęcania, gdzie dowód, każdy może na procesie powiedzieć że partner/partnerka bił ją( ulubiona taktyka bab na sprawach rozwodowych, skłamać że mąż je maltretował, chociaż żadnych dowodów oczywiście nie przedstawi), by się jakoś usprawiedliwić. Dla mnie to jest stara gruba menelica która uciekła od męża, i z którą nawet dzieci nie chcą utrzymać kontaktu, a to o czymś świadczy. Ergo niej gnije w Grudziądzu.
A mi się wydaje, że mąż doskonale wiedział ile było tych dzieci i gdzie są ukryte ich ciała. Kiedy żona (czyli jego niewolnica) uciekła wreszcie od niego i nie miał już nad kim się znęcać a do tego został sam z 4 niechcianych dzieci postanowił dać jej ostatnią nauczkę, ostatni raz pokazać kto tu rządzi i nagle jak wzorowy pan domu rozpoczął porządki w piwnicy i mycie beczek.
Czy w jakikolwiek sposób nakłaniał żonę do tych zabójstw? Pewnie nie, on przez lata tak ją wytresował, że już nawet nie musiał nic mówić a ona i tak wiedziała czego od niej oczekuje.
No ciekawe. Tyle że dzieci stanęły po stronie ojca. Nikt nie potwierdził jej słów.
@@lorencja_ Dzieci prawdopodobnie były tak samo zastraszone jak Jolanta. Wychowywane przez tyrana, wyrachowanego ojca, zostały tak stłamszone psychicznie, że zrobiłyby wszystko co ojciec rozkazał. Jeśli całe życie żyje się w domu, w którym matka jest tak naprawdę niewolnicą niemającą nic do powiedzenia i będąca maszyną do wszelkiego usługiwania panu domu to nie ma się co dziwić, że dzieci pozostały ze skazą na swojej psychice. Od najmłodszych lat były manipulowane przez ojca i tak zapewne pozostało do procesu (i po nim).
@@lorencja_ Tak sobie myślę, że on celowo kazał im beczkę otworzyć i doznały szoku, zaczęły bać się matki i lgnąć do Ojca. Nie wierzę, że nic nie widział przez te lata. 5 donoszonych ciąż! :( Jedno i drugie siebie warci...
Tak prawde piszecie.
@@lorencja_ tylko dzieci widząc przemoc wobec matki też mogły się go bać i wiedzieć że matka już jest aresztowana, a zostaje ojciec i jego rodzina która matki nie toleruje to stanęły po jego stronie, bo wiedziały że z nimi będą dalej żyć. Może to ich sposób na przetrwanie. Dzieci z przemocowych środowisk doskonale potrafią wyczuć takie zagrożenie. Kto normalny każe około 8 letnim dziewczynkom czyścić śmierdzące beczki? Nie brzmi to podejrzanie?
Jak to możliwe że jej męża sąd uznał za niewinnego? Przecież ewidentnie przyczynił się do zaistniałej sytuacji.
Odsiedział 8 lat
@@olakeska7908 Za 5 własnoręcznie spłodzonych dzieci - to za mało.
@@mariolkat.2787 reka to on ich nie splodzil :/
@@katieblue3373 Dla mnie ten facet nie miał jaj, więc chyba jednak jakimś cudem ręką ;)
@@mariolkat.2787 jest w tym sens ;)
Jolanta nie jest jedyną winną tej sytuacji...mąż jest współodpowiedzialny, i to bez dwóch zdań.
Jej zaszyć, jemu obciąć. Po co im genitalia, jak mózgów nie mają?
Nawet, jeśli nie był winien zabójstwa, to przecież do jasnej k* jest wielokrotny gwałciciel. Gdzie wyrok za gwałty? Gdzie wyrok za pobicia?
Wspolodpowiedziny? To tylko jego wina, bzykac mu się chciało, anty nie, dzieci nie, gwałcił ją i co ona mogła zrobić? Typowy polski maz
Dla mnie to absurd, gdy facet odmawia użycia kondomu, bo MU NIE WYGODNIE. Grubość ścianki prezerwatywy to mniej niż 1 mm! Jesteś pieprzoną księżniczką na ziarnku grochu? Nie używasz prezerwatywy = jesteś egoistą. Jeśli dla paru sekund przyjemności jesteś w stanie ZARYZYKOWAĆ zajście w ciążę przez kobietę - co oznacza dosłownie narażenie jej życia, zdrowia, statusu społecznego, związków i kariery, to lepiej ogranicz się do masturbacji. Za antykoncepcje są odpowiedzialne obie strony. OBIE. Seks jest dla odpowiedzialnych dorosłych, a nie dzieciaków.
Upuściłaś to 👑
Prawda 🙂💪🏻
@@kimbapae3068 A ty upuściłeś smoczek. Wracaj do przedszkola dzieciaku.
Uważam tak samo. Tym bardziej, że nie każda kobieta ma ochotę truć się chemią. A producenci prezerwatyw oferują w tej chwili całą gamę możliwości - od ultra cienkich po bezlateksowe: dla każdej ptaszyny coś się znajdzie;-) Ostatecznie można pójść na kompromis- w dni płodne używać zabezpieczenia, a w niepłodne x niego rezygnować. Pozostaje kwestia regularności cyklu i wnikliwej obserwacji swojego organizmu.
@@paulanova2659
Ty serio uważasz że w dni niepłodne nie można zajść w ciążę? I co, w dni niepłodne chorobą weneryczną już się nie zarażasz? Żaden kompromis w kwestii antykoncepcji.
To prawda że trudno pogodzić się z faktem ze kobieta nie korzystała z antykoncepcji. Ja urodziłam syna w 1990roku i poszłam do ginekologa prosząc o antykoncepcję w pigułkach zapytał skąd o tym wiem. Mieszkam w mieście. Wiem też coś o przemocy domowej i jej skutkach. Nie wierzę że mąż nie wiedział o tych ciążach. Nie usprawiedliwiam tej kobiety myślę że była sama nie wiedziała co robić i jak poradzić sobie z mężem który był napewno człowiekiem bez skrupółow do końca myślącym tylko o sobie. Dzieci stanęły po jego stronie z prostego powodu były świadkami tego co robił ich matce w ich mniemaniu to ona była ta zła. Wystarczy zasięgnąć opinij psychologa żeby zrozumieć postawę dzieci. Zwyrodnialcem w tej rodzinie był ojciec i maz
Podobnie jak napisałem pod innym komentarzem - skąd założenie, że to mąż był tym złym? Dlaczego zakładasz, że dzieci nie opierały swojego stanowiska w relacji ojciec-matka na bazie realnych wydarzeń, które mogły być zupełnie inne, niż jest to przedstawione? Nie wiem, jak było naprawdę. Jedynie zadaję pytanie
Ciekawe za co miała kupić te tabletki, jak wydzielał jej pieniądze?
@@evelinne4206nie kupiłaby czegoś innego, a kupiłaby tabletki. Ona była nieporadna życiowo.
Mąż zdecydowanie został zbyt łagodnie potraktowany. Nie ma opcji że nie zauważył 5 ciąż. Współczuję tej kobiecie.
Z jednej strony tak bardzo współczuję tej kobiecie, wierzę że gdyby nie tyran i gwałciciel jakim był jej mąż nigdy by tego nie zrobiła. Sama powiedziałaś że była dobra Mama dla swoich dzieci, jednak z drugiej strony serce mi pęka jak słucham jak przygotowywała się do każdego mordu... Jak dusiła te biedne bezbronne maleństwa. Myślę że niestety ten skur... stworzył potwora który to wszystko zrobił. Okropna historia. Słyszałam ja wiele razy, jednak w Twoim wykonaniu niesamowicie mnie poruszył. Świetna praca Justyna, jak zawsze ♥️
Rozumiem strach i szok w przypadku pierwszego zabójstwa, ale nie pięciokrotnie. Za każdym kolejnym razem dobrze wiedziała, że zabije i według mnie otrzymała zasłużoną karę. Szkoda tylko, że jej mąż nie dostał surowszego wyroku za przemoc. Nie wierzę też, że nie wiedział, że żona jest w kolejnych ciążach. Po prostu było mu na rękę, że tych dzieci nie było
Nic nie rozumiesz. Nawet nie wyobrażasz sobie panicznego strachu przed biciem, terrorem i nieobliczalnym pijakiem i gwałcicielem. To były działania w afekcie, w panice. Ona nawet nie miała dokąd uciec, bo wywodziła się z patologii. Była przegrana na starcie i przegrana na koniec. Łatwo mówić, że "coś się rozumie" w trzeciej dekadzie XXI wieku, gdzie kobieta ma względną, powiedzmy wolność, wie na czym polega antykoncepcja i ma swoje pieniądze, by ją stosować,
Dokładnie, ja myślę, że po prostu miał gdzieś, co robiła z dziećmi - on nie wiedział, sumienie czyste. Nie wierzę, że można nie widzieć, że żona jest kilkukrotnie w ciąży. Ona poddawała się wszystkiemu, widać mordować było łatwiej... Ta rodzina to prawdziwa patologia.
@@ChemicalPaige otóż to i tylko wszystkich dzieci szkoda. Jolanty jako ofiary męża też, ale nie jako morderczyni
Mysle ze jej maz ja odczlowieczyl, sparalizowal strachem
To wina społeczeństwa i wychowania. Wychowujmy nasze córki tak, aby nie dały się tłamsić, a naszych synów tak,aby szanowali kobiety. Wychowukmy nasze dzieci tak,aby reagowały gdy innym dzieje się krzywda. Tu nie jest winny tzw system czy jedna konkretna osoba- tu odpowiedzialność ponosi mnóstwo osób, bo tak zostały WYCHOWANE.
Też uważam podobnie, gdyby ta kobieta otrzymała pomoc, gdyby nie bała się o nią prosić, gdyby ktokolwiek ja wysłuchał.... wszystko by się inaczej ułożyło, winę ponosi mnóstwo osób
Zgadzam się, i dodałabym jeszcze do tego wszystkiego kościół, który ingeruje w nasze życie w każdym aspekcie...... W moim mniemaniu mąż, który nie użyje antykoncepcji, bo to nie zgodne z wiarą, ale będzie gwałcił, bo mu się to należy.......😡😡😡 krzyczeć się chce 🤯🤯🤯
@@marekmalinowski7188 nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi, nie mówię o tym jak to się zakończyło czyli o morderstwie bo na to nie ma żadnego usprawiedliwienia, mówię o tym co by mogło być gdyby po 4 ciąży ktoś zwrocil uwagę na problem, gdyby ona sama w tym momencie zwróciła się o pomoc, doslalaby jakiś wsparcie, odeszła od męża tyrana itp mogłoby się zakończyć to inaczej, nie byłoby dalszych ciąż a tym samym popełnionych morderstw. Dlatego tak, wiele osób tam zawiodło i wiele jest winnych
@@anetaleszkowicz3993 Wszystko sprowadza się do wychowania.
Oczywiście - kobieta winna - o jejku to wina społeczeństwa
Taka retoryka OBRAŻA kobiety, bo sugeruje, że są bezrozumne.
I co jeszcze? Wszystkie są bezmyślne? To może z miejsca je ubezwłasnowolnić, skoro nie potrafią być odpowiedzialne i ponieść winy za czyny. Taka retoryka obraża kobiety!
W tym małżeństwie było teoretycznie dorosłych dwoje osób jedno i drugie są tak samo winni tego co się stało nie tylko ona bo i on. Powinni obydwoje być ukarani tak samo.
W to, że mąż nie zauważył nie wierze….
Ale w sąsiadów i pracowników wierze. Ja jestem otyła i nikt z sąsiadów nie zauważył, że jestem w ciąży. Nosiłam luzne ubrania, oprocz dżinsów miescilam sie w normalne ciuchy. Wszyscy byli zdziwieni jak zaczelam wychodzic na spacer z wozkiem 🤷♀️🤷♀️
Ale oczywiscie cała historia jest niezwykle smutna :(
Maz musial wiedziec przeciez kobieta po urodzeniu dziecka jest w połogu nie jest wtedy zdolna do czynności seksualnych. Jestem pewna ze o wszystkim wiedział. Nawet nie zdziwiłabym się gdyby on ja namawial do tego.
@@monikaps skoro ją gwałcił, to nie wiem, czy jej połóg robił mu różnicę.
@@honkastonka9375 no nie robil ale chyba fizycznie jest jakas roznica i o to mo chodzi ze nie zauwazyl ze zona wyglada inaczej że w tych miejscach jest inna
Niby tak, ale ta kobieta nie była otyla
@@monikaps dokładnie!!! Połóg trwa trochę! A to że nagle przestała zachodzić na całe lata tez go nie zastanowiło? Mąż sadysta wieśniak truteń
Jest mało historii, które dotykają mnie tak mocno jak ta. Jolanta nie zasługiwała na takie życie, na takiego mężczyznę. Andrzej nie widział tych ciąż bo NIE CHCIAŁ ich widzieć. Egoista traktujący swoją żonę jak przedmiot do zaspokajania potrzeb.
Przeczytałam dzisiaj przy okazji innego tematu takie zdanie: przeszłość to prolog. ktoś kto sam nie był ofiarą przemocy, czy w dzieciństwie czy w późniejszym okresie życia, nie będzie skłonny czynić zła. Tylko osoba która sama została skrzywdzona
@@pimbabo8782 Zdanie bardzo stygmatyzujące ofiary przemocy.
A te dzieci na śmierć. Jolanta nie zrobiła nic żeby uniknąć niechcianych ciąż. Sumienie nie pozwalało jej usunąć ciąży, ale topić bezbronne noworodki już tak.
Jolanta w ogóle nie zasługiwała na życie. Ona mogła W KAŻDEJ CHWILI ODEJŚĆ od niego..a te dzieci ku**a NIC nie mogły zrobić. Nie ma dla niej wytłumaczenia żadnego.
na bank wiedzial tylko czerpal dzika satysfakcje jak widzial ,,, bo zakladam ,ze ta biedna kobieta byla tak zastraszona ,ze tez udawala zeby go nie draznic ze nie jest w ciazy... jak ona sie z tym meczy,,, ten kto nie spotkal kogos takiego nie jest w stanie wyobrazic sobie jak drugi czlowiek moze Cie zastraszyc... smutna I przerazajaca prawda...
Mój tata był kiedyś jednym z szefów ochrony w lubelskim Makro. Posiadali oni sklep spożywczy w Czeniejowie, a zaopatrywali się w właśnie w Makro. Dosłownie 2 tygodnie przed znalezieniem beczek, zatrzymał on małżeństwo K. za kradzież papierosów, które ukryli w pudełkach po makaronach. Wówczas policja wypisała im jedynie mandat, ponieważ suma ukradzionych produktów była zbyt mała i wypuściła na wolność.
To wina tego chłopa... gość ma system myslenia jak zwierzę...i widział ciążę na 100%
W latach 90-tych antykoncepcja hormonalna była dotowana. Brałam Cilest - kosztował grosze, potem zabrali dotację z powodów ideologicznych i cena poskoczyła chyba z 60%.
Potwierdzam
Nadal niektóre preparaty są! Co prawdę nie wszystkie i nie najnowsze. Ale są !
Pamiętam Cilest, także brałam, recepta bez problemu od lekarza na NFZ. Rok 1999.
Super materiał! Byłam dzieckiem, kiedy ta sprawa wyszła na jaw i przysięgam, że od tamtej pory na widok niebieskiej beczki przechodzą mnie ciarki...
Kiedy zobaczę taką beczkę, czuję lęk i zbiera mi się na wymioty.
Miałam właśnie to samo napisać......nie dam rady przesłuchać chyba :o
Mam tak samo.
Mam to samo - w sklepach budowanych gdy mijam alejki z beczkami mam chwilę zawahania, czy tamtędy przechodzić...
Tez tak mam😮
Najbardziej żal mi dzieci tych zwyrodnialców, które żyły i były świadkami tej patologicznej sytuacji w rodzinie, bicie , kłótnie, gwałty, poniżanie a potem znalezienie zwłok swojego rodzeństwa, nie chce sobie nawet wyobrażać jaki wpływ miało ich dzieciństwo na dalsze życie, zero współczucia i wyrozumiałości dla obojga małżonków. Matka pisze w pamiętniku tylko o sobie, jest bita, poniżana, a gdzie refleksja nad tym jaki wpływ to wszystko ma na ich dzieci które są zmuszone żyć w takiej rodzinie. Jak one czuły się żyjąc w takich warunkach. .... Łatwiejsze dla niej było mordowanie dzieci niż zadbanie o antykoncepcję, dla mnie oboje powinni spędzić resztę swojego życia za kratami. Koszmarni rodzice.
Dokladnie...
A byliście kiedyś bici, gwałceni, poniżeni przez lata? Macie w ogóle pojęcie co się dzieje w psychice takiej osoby? A co zrobiło Państwo w tej sytuacji? Wprowadziło profilaktykę przemocy w rodzinach? Edukacje SEKSUALNĄ (broń Boże, przecież to takie straszne) w szkołach? Ostatnio, czyli w 2023 roku czekałam 5 godzin na przyjazd policji do pobitego dziecka. I w końcu sami musieliśmy pojechać na komisariat. Nie mam prawa sądzić ani usprawiedliwiać czynów tej kobiety, ale komentarze ludzi w 21 wieku z pełnym dostępem do wiedzy, którzy nie rozumieją najprostszych na świecie mechanizmów działania przemocy już mam prawo. Jest to perfidia i świadoma ignorancja, nie wiem co wam robi napisanie takiego komentarza, co to wnosi światu za wartość.
dokladnie
@@agnieszkasadowska5083mam nadzieję że nie odziedziczą charakteru po rodzicach
Cxxż
Wstrząsająca sprawa. Mężczyzna - kat, gwałciciel i drań. Ale kobieta, która skończyła średnią szkołę, która pracowała w mieście i obracała się między ludźmi, nie umiała sobie załatwić antykoncepcji? Nie do wiary. W głowie się nie mieści, żeby 5 razy dopuścić się mordu na własnym dziecku. Strasznie poruszyła mnie ta historia. Dziękuję team - Justyna za pracę i za przybliżenie tej sprawy.
Po pierwsze na antykoncepcję trzeba mieć flotę. Po drugie, nie masz nigdy stu procentowej pewności, że nie zajdziesz.
@@francescamantegna7435 Jaką flotę? No faktycznie, pewność jest jakieś 99,9%. Świetny argument.
@@ChemicalPaige flota to w slangu pieniądze
@@Jaskrachan Tak podejrzewałam. Ale chyba nie znam tego slangu 😂
@@francescamantegna7435 najtańsze tabletki kosztują 15 - 20 złotych na miesiąc. Ciężko mi sobie wyobrazić, że mając w alternatywie mordowanie dzieci, nie była wstanie wymyślić metody na odłożenie 60 gr dziennie.
Drogie matki, drodzy ojcowie, uczcie swoich synów, że nie wolno zaspokajac swoich potrzeb za wszelką cenę. Straszne, makabryczne, ale mi Jolanty szkoda.
Dziękuję za ten komentarz.
Czy szkoda zdania są podzielone.
trudne dzieciństwo, maltretowanie przez męża na pewno miała wpływ jednakże :)
Sąd wydając wyrok przede wszystkim kierował się tym, że była dojrzałą kobietą, wieloletnią matką czwórki dzieci, miała stabilną sytuację materialną, nie była narażona na odrzucenie społeczne w związku z urodzeniem dzieci. W tych wszystkich przypadkach Jolanta przecież samodzielnie podejmowała decyzję o zabójstwie dzieci, mając świadomość, że mąż nie chce więcej dzieci.
I uważam, że w ciągu tych sześciu lat pozbawiła życia pięcioro swoich dzieci. Szkoda to mi tych dzieci. choć zmotywowana i zastraszona przez męża, to poświęciła ich życie przede wszystkim w trosce o własny spokój, stabilizację, trwałość małżeństwa, a skutki jej zachowań dotknęły też jej żyjące dzieci bez dwóch zdań.
A ojcowie?
@@xxxx-ey6vb ojcowie też oczywiście
Powiem tak: matki uczcie synów.. ?
A ojcowie???
Pokolenie naszych dziadków czego nauczyło naszych rodziców? Jakie relacje obserwowaliście w swoich rodzinach? Widzieliście miłość między rodzicami?
Mnie moja matka przekazała okropny obraz małzeństwa, życia seksualnego, tego "kim" w związku jest mężczyzna. Na szczęście w swoim życiu trafiłam na faceta który jest zaprzeczeniem jej opowieści.
Ucieklam z 2 letnim synem od takiego meza, teraz to juz ex max od ponad roku, udalo mi sie i dzieki mojej decyzji jestem wolna, mam tylko 1 dziecko. Zycie z tyranem i gwalcicielem jest okropne - cos o tym wiem. Jednak to nie usprawiedliwia tych czynow ktore ta kobieta popelnila!!! Mogla urodzic i oddac do adopcji w szpitalu, zrzec sie praw do dzieci, mogla isc po tabletki, mogla sie rozwiesc i odejsc z dziecmi (tak jak ja zrobilam). Ale ona wybrala zabijanie, wybrala zycie z tyranem, a nie wolnosc i normalne zycie dla siebie i swoich zyjacych dzieci. Nie dziwie sie wiec, ze one sie odwrocily od Niej, mogla dac im lepsze normalne dziecinstwo, na koniec dowiedzialy sie jeszcze, ze ich matka, ktora jakby w "odwecie" za to jak byla traktowana przez ich ojca, znecala sie nad Nimi,dopuscila sie morderstw. A Andrzej to typowy egoista , narcystyczny manipulator i tyran - wszystko musi byc tak jak ON powie i jak ON chce. Jak najdalej od takich osob.
Straszne , i zbrodnia i życie tej kobiety .
Dobrze pamiętam tamte lata , mieszkałam w małym mieście . Byłam młodą mama dwójki dzieci i moją antykoncepcje ratowała często pewna farmaceutka (umarła kilka dni temu) . Oczywiście że lekarz przepisywał receptę na max 3 miesiące ale ...
W tamtym czasie leki z trzema hormonami kosztowały nas sporo ( nie można było rozłożyć tego na miesiące) jak na tamten czas . Do tego wizyta na nfz (u tego samego ginekologa inny noe posiadał mojej karty i nie przepisał recepty ) a wizyta bezpłatna na którą czekało się czasem ponad 3 miesiące .
Wiem że ze wsi w której się wychowałam zdobycie tabletek było o wiele trudniejsze .
Wspomniana pani sprzedawała mi moje tabletki bez recepty .
Nie piesze tego aby usprawiedliwić zabójczynie bo tego nie da się usprawiedliwić .
Piszę to dla ludzi którzy ma szczęście żyć w innych realiach .
Ja osobiście gdy zmieniłam kraj I zmienił mi się status , recepte i to od mojej lekarki domowej otrzymywałam na rok a po kilku latach mąż poddała się wasektomi która kosztowała nas 24e !
Dla czego mąż nie ja ? Powiedział że to za fakt że to ja przez wiele lat brałam tabletki więc teraz czas na niego (nie miał problemów z prezerwatywami to ja byłam na nie uczulona na te które były dostępne w tamtych czasach)
Pani Justyno podziwiam , słuchać trudno o wielu podobnych sprawach a pani jeszcze musi jr nam opowiedzieć w poprawnych słowach.
Super mąż, że poddał się wazektomii. Wiele facetów (gnojów) ma z tym problem. Pomimo, że w PL jest to legalne, a podwiązanie jajowodów nie,☹️
Dobrze, że Pani opisała tę historię. Tutaj ewidentnie zawinił facet, robił jej awantury o pieniądze, więc zakładam, że o antykoncepcji hormonalnej nie mogło być mowy z takich prozaicznych dla niektórych przyczyn, jakimi są właśnie finanse a nawet dostęp do lekarza.
@@namaste8215Jeszcze trzeba dodać że mając czworo dzieci i pracując nie masz dla siebie nawet godziny dziennie.Nikt jej nie pomagał, wiem jak ciężko było zadbać o siebie też mam troje dzieci . Nie raz chciało się płakać, człowiek stawał się bezsilny z powodu braku czasu i zmęczenia.Ja miałam pomoc ze strony rodziny i tak było ciężko to były lata osiemdziesiąte , dziewięćdziesiąte.
Historia bardzo znana i głośna.Przedstawiłaś ją od ,,podszewki".Kobieta została skrzywdzona przez sąd.Jej ,,mąż" to człowiek bez sumienia i skrupułów .To nie był ani ojciec ani mąż.Mężczyzna jest współwinny.Nie rozumiem czym kierował się sąd ,że jego nie skazał.Jest to historia strasznie skrzywdzonej kobiety,która tak naprawdę była sama z problemami.Okropne,straszne,potworne życie. Dziękuję za opowieść👏👍
Został skazany. Odsiedział 8 lat
Ta "strasznie skrzywdzona kobieta" nie mogła pójść do tego cholernego lekarza i załatwić sprawę?
@@Kozio_HGG najlepiej jakby jego wykastrować i byłby spokój.
@@jednorozec1605 A antykoncepcja???
@@Kozio_HGG ale pan nie był zainteresowany, więc w jego przypadku tylko kastracja wchodzi w grę.
Znam ta historie. Według mnie kobieta była skazana na taką przemoc domowa, że niemożliwe aby myślała racjonalnie. Gdyby niepodejscie jej męża.. który ewidentnie przyłożył do tego rękę.
nie tylko reke.W takich przypadkow kobieta jes zastraszona i zyje w "paralelnym" swiecie.
Tu we Francji byl IDENTYCZNY przy padek - m'attache dzieciobojczyni odwiedzala tez swoje dzieci w zamrazarce. Ona mimo wszystko je kochala......
@@eve-annelossignol6306i jaki wyrok dostała kobieta z Francji?
byłam pewna ze to będzie łódzka sprawa o dzieciach w beczkach. Absolutnie przerażająca, bardzo smutna sprawa.
Mieszkałam w bliskiej okolicy, pamiętam to jak dzisiaj, chociaż byłam dzieckiem. Wszyscy początkowo myśleliśmy, że były tam przeprowadzane nielegalne aborcję. Jak podali, że wszystkie dzieci były jej to byliśmy w ogromnym szoku.
Dzieci już po urodzeniu i aborcję?
@@orzeleo to tylko pokazuje poziom edukacji w PL
Otóż to. Musimy zacząć zauważać ludzi wokół. Jeśli komuś dzieje się krzywda - reagować, szczególnie gdy narażone są także dzieci.
Zgadzam się z Twoim zdaniem na temat bohaterki podcastu. Natomiast kreatura, która była jej mężem powinna zgnić w więzieniu. Za piekło, które zgotował swej żonie i dzieciom. Nigdy w życiu nie uwierzę, że ciążę żony z którą codziennie obcujesz, można przeoczyć. Totalna bzdura.
To jedna z tych wstrząsających historii, przez które wiem, że sen nie będzie przyjemny...
Tak bardzo współczuje tej kobiecie, matce, żonie...
Tak wielki wstręt i obrzydzenie budzi we mnie ten jej mąż i biologiczny ojciec jej dzieci...
Nie jestem w stanie pojąć ile myśli, uczuć i olbrzymiego stresu emocjonalnego ta kobieta doznała. Nie potrafię tego wszystkiego pojąć...nie byłam, nie jestem i nie będę nigdy na jej miejscu. Nie potrafię nawet wczuć się w jej rolę...nawet przez chwilę... To tak wielki dramat...tyle zła...tyle niepojętych emocji...
Dziękuję, że mogę żyć bez tak wielkich obciążeń psychicznych...dziękuję za kazdy dzień...
Pamietam ta sprawe.Straszne.Wyrok dla meza jest smieszny.Nie wierze ze nie wiedzial o 5 ciazach !!!!!!!Ten zwyrol zasluzyl na taka sama kare
Dokładnie. Sypiał z nią regularnie i o niczym nie wiedział? A co z połogiem? Myślał, że przez kilka tygodni ma okres? Dla mnie jest to nie do pojęcia.
Ze tez chlop chcial sypiac z taka czarownica. Niebywale!
Jestes świetna jak opowiadasz o historii...takie historie sie zdarzają-babka ktora byla z moja mama na porodówce i tak się bala meza ze nie ta plec sie urodziła chciala sie wymienic z moja mama na dzieci
5 minut temu pomyślałam, że dawno nie było nowego odcinka. Zastanawiałam się, który z poprzednich sobie przypomnieć a tu nagle wpada nowy. 😍 Fajnie Justyno, że jesteś. Historie o których opowiadasz są ciężkie, ale wiele możemy się z nich nauczyć. Dziękuję za Twoją prace i rzetelność jaką w nią wkładasz. 😊
O tak, kojarzę tę sprawę. Okropność... Ostatnio w mojej okolicy dzieje się tyle, że ciekawa jestem za parę lat posłuchać szczegółów jak to naprawdę było. W Częstochowie Jacek Jaworek zabija brata, bratową i bratanka, jeden syn przezył. W tym roku ginie matka i córka z rąk prawdopodobnie odrzuconego zalotnika matki, pana z sąsiedniego ogródka działkowego. Kilka dni temu obok stadionu GKS Katowice, w Parku Śląskim na parkingu w samochodzie od 50 ciosów nożem ginie dziennikarz z TVN, zabity prawdopodobnie przez męża swojej kochanki. Kobieta była w aucie w momencie napasci. Krew mrozy sie w zylach a jednoczesnie czlowiek chce wiedziec wiecej i wiecej.
Też chętnie posłuchałam o mojej rodzinnej Częstochowie. Tyle złego się ostatnio wydarzyło. Aż ciężko zrozumieć. Natomiast sprawy nie są jeszcze rozwiązane, więc raczej szybko o nich nie usłyszymy.
@@moniamol5291 niestety, oby tylko szybko zlapali tych nieuchwytnych i wyroki sprawiedliwe zapadly
Mną wstrząsnęła śmierć młodej dziewczyny, Basi, pod kołami autobusu w lipcu ubiegłego roku w Katowicach.
@@winogronkowinogron5821 mną także..
@@winogronkowinogron5821 tu akurat byl wypadek, ewentualnie dzialanie kierowcy pod wpływem emocji/substancji. Absolutnie nie powinno sie to zdarzyc, ale nie bylo to morderstwo
Pani Justyno jak każdy pani podcast bardzo dobra robota jak zawsze. A odnosząc się do różnych komentarzy chciałam podzielić się z wami swoją refleksją na bazie własnego doświadczenia. Mianowicie sama stałam się ofiarą przemocy. Długo to nie trwało bo wyrwałam się z tego związku. W noc poślubną zostałam pobita przez swojego męża, tyle że to była czterogodzinna jatka. Oczywiście przed ślubem było kilka lampek ostrzegawczych, oczywiście zostały przegadane, przeanalizowane, postanowienie poprawy i nawet ta poprawa nastąpiła, wydawać by się mogło że problem został zupełnie wyeliminowany. Ale śledząc ten cały proces bycia poddawaną przemocy, tego jak sama się zmieniałam mogę wam tylko powiedzieć że będąc naprawdę łagodną i pogodną życzliwą osobą bardzo niewiele brakowało mi do stania się katem. Jestem pewna że gdybym wiele lat trwała w takim związku bez problemu na koniec to ja zostałabym uznana za kata a ludzie już nie umieliby określić kto jest faktyczną ofiarą. Trzeba znaleźć się w takim związku żeby zrozumieć że to co się z nami dzieje jest procesem, i wierzcie mi, człowiek samego siebie w pewnym momencie nie poznaje. Co do otoczenia, to ja byłam w pewnym momencie ta nielubiana. Mąż uwielbiany przez sąsiadów. Ja zamknęłam się w sobie, byłam odpychająca, drażliwa, wrogo nastawiona. Gdzie teraz jestem znów promienna i uśmiechnięta. A racjonalne działanie. W takim stanie psychicznym nie ma mowy o żadnej racjonalności, człowiek jest jak w letargu i zarazem wewnętrznie zobojętniały, zamrożony, nie wiem nawet jak wam ten stan opisać. Tylko negatywne emocje jesteś w stanie okazywać. Niestety ale to co wiem na dziś po takich doświadczeniach ze w ogromnym stopniu jesteśmy kształtowani przez sytuacje w naszym życiu. Oczywiście zawsze mamy wybór, ale wierzcie mi, bardzo pozorny jeśli jesteście poddawani regularnej przemocy. Pozdrawiam i życzę nam wszystkim spokoju i poczucia bezpieczeństwa.
Tez to przeżyłam i potwierdzam. Dodam jeszcze, że za każdym psychopatą stoi jego matka, jeszcze większa psychopatka. W tej historii tez tak było.
Bardzo ciezko sie sluchalo z uwagi na dramat tej historii . Slyszalam o tej spr i tak mna wstrzasnela gleboko, ze jak gdzies widze taka beczke to od razu moje mysli ciosa ta historia te biedne dzieciaczki , Boze przeciez mogla je poprostu zostawic w szpitalu.... szok, dramat, wstrzasajace.
I dlatego kobieta musi byc niezależna finansowo, zeby moc takiego "męża" zostawić. Ja wiem, ze lata 90-te dziewczyna ze wsi, ale i dzis zdazaja sie takie sytuacje.
Sporo było na kanale historii o tym że jak żona postanowiła odejść to mąż ja zabił.
Byla przez jaks czas jak pracowala w sklepie .Mogla isc do lekarza i poprosic tabletki.albo zalozyc spirale
@@aleksandrabiegalska7479 Zdaza sie i tak ale czy to znaczy ze nalezy zostac ze strachu i pozwalac katowac siebie a czesto i dzieci? Zachowania meza sadysty nigdy nie przewidzisz. Jeden zabije jesli kobieta zechce oddaj a drugi zabije nawet jest nie zechce.
@@ursulajarosz138 Nie wiem czy mogla, czy mila na to pieniadze, na ile maz ja kontrolowal itd... Moim zdaniem tu nie o to chodzi czy mogla sie zabezpieczac czy nie. On ja bil i gwalcil. Tu pytanie jest czy chciala i mogla od niego odejsc.
@@martaocios7076 Myślę, że to znaczy, że trudno powiedzieć, co należy. Zdaje się, że zostało stwierdzone, że większość tych zabójstw jest właśnie wtedy, kiedy kobieta odchodzi. Na pewno należy wprowadzić rozwiązania chroniące kobietę przed oprawca A nie przerzucać odpowiedzialność na ofiarę.
Facet miał już tyle razy do czynienia z ciążami żony i teraz chrzani, że nic nie widział, nic nie poznał. Niby jak? Chociażby zmiana kształtu piersi i brzucha. To jest fizycznie niemożliwe, żeby po tylu latach obcując z żoną nie dostrzec takich zmian. Gdyby np pożycie ustało- przez kłótnie lub zwyczajnie utratę chęci i zainteresowania, a do tego żona miała romans, ukrywając ciążę, to może raz by się jakoś udało. Ale nie pięć razy pod rząd. Ciąża = 9 msc, więc zakładając lekkie przerwy żona od 5 lat non stop w ciąży, mąż twierdzi, że od 5 lat nie zauważył nawet grama zmiany. No komedia po prostu.
Ta zbrodnia wstrząsnęła mną jako dziecko. I teraz jako dorosła osoba, dalej nie mogę zapomnieć.
No tak.... kobieta winna... zastraszona u głupia w swoim postępowaniu... ale wina jest po równo po stronie ojca tych zamordowanych dzieci
Zdecydowanie tak.
Zdecydowanie nie.
Jeżeli ojciec nie zamordował dziecka to nie jest tak samo winny jak morderczyni
Co za absurd
@@emwu2191 to nie znasz życia i bycia w głębokim stresie... hitler qlasnymi rękami nikogo nie zamordował, ale on stworzył ten chory system i kontrolował
@@joannazielinska8575 argumentum ad hitlerum powinno kończyć każdą dyskusję...
Rodziła dzieci żeby je zabijać. Jest zdegenrowana. Łatwiej jej było je zabijać niż wziąć tabletki. Czy zostało wykazane podżeganie, nakłanianie, albo zlecanie seryjnego zabijania przez męża? Nie. Ta seryjna morderczyni powinna mieć dożywocie.
@@emwu2191 pośrednio doprowadził do takiej sytuacji.
Myślę, że dałoby się nie zauważyć ciąży.. Pani Jolanta byla już po 4 ciążach i podejrzewam, że jej ciało zmieniło się, a jeśli biorąc pod uwagę słowa lekarza nie dbała specjalnie o powrót do wyglądu sprzed kilku lat, ciąża mogła być trudna do zauważenia. Sprawa jest absolutnie straszna i łamie serce..
Strasznie zdenerwował mnie tekst o dopięciu jeden wizyty u lekarza do końca. To nie była kwestia jeden wizyty u lekarza, a wielu wizyt na komisariacie. Jaki to jest absurd w rozumowaniu - gwałcą mnie regularnie to powinnam iść po antykoncepcję. Przecież to jest zrzucanie odpowiedzialności na ofiarę. System powinien wspierać ofiary przemocy domowej tak, by nie bały się przeciwstawiać!
Dokładnie to samo pomyślałam… Przecież ta kobieta doznawała ciągłej przemocy i potrzebowała pomocy.
Też jest mi bardzo żal zastraszonej, bitej i gwałconej kobiety.
Mąż powinien odpowiedzieć za śmierć tych dzieci.
Bardzo smutna historia.
Dokładnie
Bo odpowiedzialność za zbrodnię należy do Jolanty. Rodziła i zabijała. I TAK antykoncepcja to kwestia jednej wizyty u lekarza. Nawet w latach 90tych.
A mnie nie.ktoś mnie gwałci i maltretuje to robię wszystko by być jak najdalej od tej osoby a skoro jednak została i wiedziala, że będą kolejne ciąże (nie wiadomo ile by ich jeszcze mogło być) to powinna jednak zrobić wszystko by do tych ciąż nie dopuścić.A o jej mężu gnoju już nie będę się wypowiadać.
Pani Justyno, przejmujący odcinek. Najgorsze jest to że basza rzeczywistość i w katach 90- tych i późniejszych i teraz nic się nie zmieniła. Takie życia znam z mojej ponad 30 - letniej pracy. Ogólnie
Jestem prawnikiem. Masakra. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odcinek.
Świetnie przedstawiona i opowiedziana sprawa. Do historii i zbierania faktów nie ma co zarzucić. Jednakże komentarz końcowy pozostawił mnie z bardzo dużym niesmakiem, co jest dla mnie trochę bolesne, gdyż bardzo lubię ten podcast i polecam go wielu ludziom. Słuchając końcowego komentarza można odnieść wrażenie, że wszystko to jest winą Jolanty. Słowa takie jak " Andrzej był jaki był", " Miał bardzo duży popęd seksualny", "Ona mogła zrobić więcej aby temu zapobiec, znając jaki jest jej mąż", jak dla mnie jest to po prostu nie na miejscu i przypomina mi bardzo "victim blaming" w stylu "gdyby nie była tak ubrana to nic by jej się nie stało". Oczywiście, Jolanta jest bardzo niezrównoważoną i okropną osobą, zamordowała pięcioro dzieci. Lecz uważam, że jeśli ktoś ma bardzo duże libido i do tego nie panuje nad sobą po alkoholu lub nawet na trzeźwo, to jest to jedynie problem tej osoby, i to ona jest winna temu co następuje w związku z tymi cechami. Tak samo wina z antykoncepcją nie spada jedynie na Jolantę według mnie, gdyż prezerwatywa nie jest jedyną metodą antykoncepcji dla mężczyzn. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam swoją opinią, czekam na kolejne odcinki
Pracowałam z dziewczyna, której klienci ciagle życzyli powodzenia i jak ładnie wyglada w ciąży - z tym ze ona miała po prostu taką budowę. Nigdy w ciąży nie była. Inna managerka przy kości do końca nikt nie był w stanie powiedzieć czy ona w ogóle jest w ciąży. Prawda jest taka, ze tez niektóre kobiety decydują oddać dziecko do adopcji lub zostawiają w oknie życia. Ciężko wtedy wypytywać dlaczego Ci tak brzuch urósł? O w ciąży byłaś a co z dzieckiem? Mieszkam w uk i w firmie, w ktorej pracowałam ok mieliśmy przyjazne stosunki ale na bardzo formalnej stopie. Nikt nie dzielił się swoim życiem prywatnym i takie pytania tez były nie na miejscu. Co do samej sprawy tyrania męża nie usprawiedliwia zabójstw. Moja mama wiedziała jak się zabezpieczać w latach 90, tak samo ciotki. Nie wiem jak można wybrać zabójstwo od tabletek antykoncepcyjnych. Najtańsze kosztowały tylko 10zl - mąż wydzielał jej kasę ale przecież pracowała, przecież paliła?! Na fajki było a na tabletki nie?!
No właśnie, może ogarnięcie antykoncepcji dla niej nie było łatwe ale przy pewnym wysiłku było do ogarnięcia. Rodziła dzieci, była w połogu, chodziła do ginekologa. Można było tego uniknąć
On też mógł się zabezpieczyć...
@@Marta-ul3lu to jest oczywiste, ale jak nie mogła liczyć na małżonka który był jakimś psycholem gwalcicielem. To niestety musiała sama zadbać o swoje zdrowie i interesy.
Koleś zabił swoją żonę a potem załatwił jej zwolnienie...i nic nikt nie widział. Nikt nie widział 5 ciąż...nikt nie widział...po ciazy też chociaż pare dni kobieta potrzebuje dojść do siebie. 5 razy... Serio? Nikt nic nie widział. Zwyrodnialec powinien siedzieć a kobieta powinna otrzymać pomoc. To straszny przekaz dla kobiet...nikt nic nie widzi...
Dzieci nie stanęły po jej stronie, ponieważ się nad nimi zawsze znęcała. Jolanta miała w Czerniejowie opinię osoby wulgarnej, agresywnej. Kiedyś było wesele we wsi to była afera na cała okolicę, bo coś przy ludziach te dzieci szarpała. Dlatego Ci się nie zgadzają fakty i logika. Wyjaśnienia odnośnie antykoncepcji tez są dziwne i mgliste. Ludzie uważali, ze ona nie lubiła swoich dzieci. Miała opinię niemiłej. Andrzej to typowy Janusz, coś zarobi, zeżre, agresywny i tylko wymaga. Jest równie winny jak ona. Nie wierze, ze nie widział ciąż, po prostu wypierał to. Być może Jolanta stała się taka pod wpływem faceta tyrana, ale niestety to nie jest takie czarno białe :) Pozdrawiam!
Dokładnie! W końcu ktoś to głośno powiedział. Gdzieś wypowiadała się więźniarka, która dzieliła celę z tą „kobietą”. Podobno nasza bohaterka to niezłe ziółko było i absolutnie nie była wyłącznie ofiarą.
Uderzył mnie fakt, że nie brała tabletek antykoncepcyjnych. I to właśnie zapaliło mi czerwoną lampkę w głowie. Wolała rodzic i zabijać niż iść po tabletki?
Straszne.
Dla mnie również wydaje się to podejrzane...I dla mnie oni oboje są winni..a pamiętnik to takie usprawiedliwienie jej czynów. Może i mąż to tyran i despota, ale ona też mi się wydaje nie do końca taka "czysta"...jakoś jej nie wierzę. Bała się męża, na tyle że zabijała swoje dzieci, ale kochanka mieć to już się nie bała ...🤔🙄 Moi rodzice jak i wiele innych rodzin w latach 80-90 tych jakoś wiedzieli, jak sobie tyle dzieci nie "narobić", i też świadomość antykoncepcji była wtedy na słabym poziomie...nie wiem czy to było sprawdzone (może w innych podcastach) a może te dzieci nie były że związku małżeńskiego i tego się bała, dlatego ukrywała i potem zabijała...?
Tym bardziej szokują mnie liczne komentarze tutaj biorące w obronę tę kobietę, a zrzucające winę na tego chłopa. Nie ulega wątpliwości, że to bydle i prymityw, ale to babsko nielepsze. Musiała mieć od początku coś nie tak z głową, zaburzenia osobowości, uczuciowości wyższej. Raczej "normalna" próbowałaby uciekać, szukać pomocy, wzywać policję, ALBO skierować agresję przeciwko faktycznemu agresorowi, a nie przeciwko niewinnym dzieciom. W ostateczności po prostu rodzic te dzieci w szpitalu, przecież on już po drugim twierdził że nie chce więcej, ale jak były kolejne, no to chyba niewiele to zmieniało...Mogła wybłagać lekarzy w szpitalu o podwiązanie jajowodów... Zabiła aż 5 razy, świadomie i z rozmysłem, co tu usprawiedliwiać. Jeszcze jakiś kochanek po drodze?🤦W ogóle w przypadkach takiej patologii lekarze, policja, nauczyciele powinni kierować swoje podejrzenia gdzieś, powinni wjechać jacyś kuratorzy, sąd rodzinny i zakręcić to źródełko i zarządzić np po trzecim dziecku przymusową sterylizację, albo czasową bo to wiązanie jajowodów jest odwracalne z tego co słyszałam. Skoro ludzie zachowują się jak zwierzęta tak należy ich traktować... A nie.. siedzi potem bezzębna 24- latka i płacze bo ma pięcioro dzieci i nie ma za co żyć, tak było... A teraz jest 500+ 🤦
@@ewaewa1396 akurat co do antykoncepcji jestem w stanie uwierzyć. Już to wyżej pisałam, że ginekolog nie chciała mi przepisać tabletek (mialam19 lat, nie miałam przeciwskazan, po prostu nie, bo nie).
A tu mamy lata 90te, wiochę. Środki antykoncepcyjne były wtedy trudniej dostępne. Nie usprawiedliwiam jej, ale wierzę, że życie z potworem i z niej zrobiło potwora. Ofiara moze się stać kątem. Mąż znęcał się nad nią, to ona znęcała się nad dziećmi. Zawalił system, jak zwykle. W latach 90yych odejście od męża to był skandal i utrudniano życie. Nawet rodzina się mogła odwrócić. Mówię o małych miejscowościach. Do tej pory jest z tym problem.
To jej nie usprawiedliwia, powtarzam. Ale trzeba wziąć pod uwagę okoliczności.
@@fredericam.-b.260 Jestem niemal w wieku Jolanty. Jeżeli chodzi o antykoncepcję w latach 90tych było niebo lepiej niz teraz , bo i dostępność i cena nie były żadnym problemem. Baba poprostu nie widziala nic złego w zabijaniu dzieci. Tak jej było wygodniej niż pilnować tabletek, nie lubiła ich podobnie jak Andrzej gumy. Dodam, że jej falszywe sumienie pozwalało jej spowiadac się i przyjmować sakramenty święte.
Wstrząsająca historia. Nie będę odnosić się do innych rzeczy poza jedną: powiedzenie, że wystarczyło dopiąć jedną wizytę u ginekologa to ignorancja. Dlaczego tak wielu osobom wydaje się, że antykoncepcja w Polsce to taka bułka z masłem? (Szczególnie X lat temu) Brak edukacji, wstyd, wiara, problemy finansowe (nie wszystko musi dotyczyć tej sprawy, wchodzę teraz na ogólny stan rzeczy). Zapewne to jedynie wierzchołek góry lodowej. Wystarczy zapoznać się z raportem o dostępności antykoncepcji z 2022, aby zmyć złudzenia, że to wiedza powszechna i łatwo wprowadzalna w życie. A co dopiero przed laty i w takich warunkach życiowych.
Tym bardziej, że była gwałcona. Nie współżyła dla przyjemności
Owszem dostęp do antykoncepcji, jak pokazują niezależne badania, jest w Polsce wciąż problematyczny, ale Jolanta nie była w najgorszej sytuacji jaką można sobie wyobrazić. Mieszkała w dużym wojewódzkim mieście, cztery razy rodziła w szpitalu gdzie mogła zasięgnąć języka, być może chodziła w ciąży do przychodzi gdzie wisiały plakaty i ulotki o planowaniu ciąży. Ta kobieta stała przed wyborem podjąć trud i zabezpieczyć się, czy po raz kolejny utopić noworodka w wannie. Nie raz w afekcie... 5 razy. 5 !
@@asioglam Wydaje mi się że jak ludzie się zachowują zupełnie dziwnie to to ma swoje przyczyny i te przyczynę pani Jolanta podała: ona się strasznie bała. Mówimy teraz o traumie wojennej a ona żyła w permanentnej traumie. Istnieje nawet u osób które w miarę dobrze funkcjonuja taki mechanizm że jak coś nas bardzo przeraża to nie szukamy rozwiązań tylko udajemy że tego nie ma.
@@aleksandrabiegalska7479 rozumiem co ma Pani na myśli. Uważam jednak,że nie można zawsze wszystkiego usprawiedliwiać traumą. Kobiety różnie się zachowują w takich sytuacjach, zabijają swoich oprawców, tkwią w patologicznych związkach, aż dojdzie do tragedii, odbierają sobie życie- każda taka sytuacja to dramat tych kobiet. Tutaj doszło do mordu na dzieciach. Poza tym mąż nie zakazywał jej stosowania antykoncepcji, nie groził pobiciem jak będzie łykała hormony. Kolejnym argumentem przemawiającym za tym,że nie była tak osaczona i zmanipulowana przez męża, jak to opisała w pamiętniku, jest fakt,że w pewnym momencie od niego odeszła do innego mężczyzny. Jak widać miała siłę podjąć jakieś kroki do zmiany swojej sytuacji. Dlaczego nie podjęła ich żeby uniknąć pozbawiania życia dzieci? Szkoda, że w żadnym podcascie nie udało się dotrzeć do opinii biegłych psychiatrów nt.pani Jolanty, jestem jej bardzo ciekawa.
@@asioglam Ta kobieta tez musiała się prosić o każdy grosz na jedzenie. Nawet przecież jest fragment z pamiętnika Jolanty ze pytała ginekologa o spiralę, ale „trzeba było zapłacić”. Ja mieszkam całe życie w Krakowie i jak mówiłam religijnym koleżankom ze mam wkładkę to mówiły ze „przecież od tego się staje bezpłodnym” (sic!) w 2021! A co dopiero w latach 90tych…
Art .149 nie ma tu zastosowania, bo to nie szok i przebieg porodu spowodował niepoczytalność Jolanty. Za każdym razem była tak przygotowana, żeby zbrodnię powtarzać i ukrywać. Jakoś pierwszej czwórki dzieci nie zabiła. Wtedy poród nie spowodował szoku (o dziwo!!!). Nie. To były zbrodnie zaplanowane. Ten chłop to tragedia.
Ooo super, że zrobiła odcinek o tej sprawie. Obecnie mieszkam w innym województwie, ale pochodzę z lubelskiego. Jeżdżę przez Czerniejów, mijam ten dom. Coś strasznego...
Odnośnie widoczności ciąży - otoczenie rzeczywiście mogło nie widzieć. Mam w rodzinie dziewczynę, która przez 9 miesięcy ukrywała ciąże BLIŹNIACZĄ. Nie wiedział nikt, rodzice z którymi mieszkała również. Ja ją widziałam tydzień przed porodem i niczego nie zauważyłam. U osób z nadwagą, które zwykle ubierają się w luźne ubrania jest to rzeczywiście możliwe do przeoczenia.
Jednak jej maz z nia wspolzyl w czasie zaawansowanej ciazy.
@@SofieMZF no tak tak, mąż to inna sprawa. Mówię o otoczeniu, sąsiadach, ludziach z pracy itd.
Ja nie ukrywałam co prawda, ale będąc 2 razy w ciąży nie było widać kompletnie nic, wręcz schudłam. Lekki brzuch się robił dopiero gdy przychodziły skurcze, a starszy syn urodził się z wagą 4100. Zgadzam się, że otoczenie mogło nie wiedzieć
Tu się zgodzę - znam jedną laskę, która lada chwila urodzi, a wygląda tak samo - ale to przez fakt, że na co dzień waży ze 130 kg i nic nie widać. Ale mąż?! Który z nią regularnie współżył?
Im większa waga wyjściowa, tym - zazwyczaj - mniejszy przyrost wagi w ciąży. Zatem tak. Możliwe jest to, że jeśli kobieta choruje na otyłość, to w ciąży nie zmieni jej się za bardzo sylwetka. Chociaż brzuch ciążowy jest specyficzny i naprawdę ciężko go pomylić...
Nie do końca jest tak, że jedna wizyta u lekarza zapobiegłaby tragedii. Jeżeli kobieta cierpiała na nadwagę, to antykoncepcja hormonalna nie musiałaby być jej przepisana (gdyby waga nie była problemem, to bez problemu założona zostałaby jej spirala). Druga sprawa - to są leki, które trzeba brać regularnie, pominięcie nawet jednej tabletki w pierwszym bądź trzecim tygodniu stosowania może już skutkować osłabieniem ich skuteczności.
Problem jest złożony. Oboje rodziców to zapewne osoby z deficytami uczuciowości o różnym podłożu i to zdecydowanie utrudnia osąd sprawy.
Do wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek będą postawieni w sytuacj, która będzie wtedy wydawać im się bez wyjścia. Pamiętajcie że istnieją "okna życia". Jeśli nie możesz wychować dziecka- oddaj je. W małych miejscowościach zostaw w kościele. Na prawdę jest wyjście z tej sytuacji. Nie musisz krzywić.
Można również zostawić w szpitalu. Zawsze to jest lepsze rozwiązanie, niż zabicie.
Jest jeszcze aborcja.
@@snapeaasnapeaa7506 już niestety w takim przypadku aborcji nie ma.
@@rabarbar5173 sytuacją „bez wyjścia” może być sama wieść o ciąży.
Tylko daję znać, że taka opcja wciąż istnieje.
@@snapeaasnapeaa7506 jeżeli kogoś stać na bilet tu i tam, to owszem, jest to jakaś opcja. U nas w kraju za samo „nie dam rady” i/lub „nie chce” rarytasu wyboru nie ma za bardzo 🤷🏻♀️
Straszna historia, ale dobrze opowiedziana, z szacunkiem do słuchaczy, ofiary i jednocześnie sprawcy. W Pani pracy, Pani Justyno, cenię ten właśnie szacunek, ale jeszcze bardziej to, że nie ocenia Pani, nie feruje wyroków, nie próbuje być psychologiem/kryminologiem/prawnikiem itd. Czego, niestety, nie można powiedzieć o Pani słuchaczach. A przecież stali i wierni i odbiorcy wiedzą, że niejednokrotnie Pani prosiła właśnie o to, żeby w komentarzach powstrzymać się od wypowiadania się na temat bohaterów spraw, które Pani przedstawia. Przypomnę na koniec słowa Polskiej Noblistki, Wisławy Szymborskiej:
"Tyle wiemy o sobie,
ile nas sprawdzono.
Mówię to wam
ze swego nieznanego serca".
Witam jak zawsze miło panią usłyszec pani Justyno
Dziwi mnie,że zabijała dzieci, a nie zabiła nigdy swojego męża, który tak długo ją krzywdził.
Mam jeszcze jakieś dziwne wrażenie,że sporo osób skupiło się na antykoncepcji myśląc,że to jest właściwie rozwiązanie wszystkich ich problemów. 🤔
W małżeństwie ważny jest wzajemny szacunek, miłość i przede wszystkim stosunek płciowy powinien nastepowac wtedy kiedy dwoje ludzi mają na to ochotę,a nie pod jakimś przymusem.
Do tego jeśli ta kobieta była maltretowana,bita to czemu nikt się na tym problemie nie skupi? Od tego trzeba zacząć.
Myślę,że w takich historiach dużą rolę odgrywa dodatkowo ubóstwo i bardzo trudna przeszłość, dzieciństwo, brak terapeuty.
Dobrym rozwiązaniem byłaby nawet ucieczka od tego męża,jak najdalej jak się da niż mordowanie dzieci
Strasznie przykro i smutna sprawa. Dziekuje Justyna że zrobiłaś kolejny świetny materiał. Ściskam i pozdrawiam.
Wstrząsająca sprawa. Mam mieszane uczucia w kwestii wyjaśnień Jolanty co do motywu zabójstwa i to wielokrotnego. Z jednej strony rozumiem, że funkcjonowała w schemacie przemocy, co zmienia ogląd rzeczywistości i postrzeganie dobra czy zła, czasem w sposób niezrozumiały dla osób, które przemocy nigdy nie doświadczyły. Z drugiej strony popełnić tego rodzaju czyn pięć razy, tym samym schematem, to jakby danie sobie zgody na traktowanie zabójstwa jako metody na pozbycie się problemu. Coś nie tak jest tu z psychiką, może jakiś rys psychopatyczny? Nie wierzę, że maż nie wiedział o porodach żony, po prostu nie zdołano mu tej wiedzy udowodnić. Być może strach przed mężem, o którym mówi Jolanta, był tym czynnikiem, który kazał jej złożyć wyjaśnienia wykluczające jego winę, co tłumaczy zmianę wersji. Możliwe też, że zrobiła tak, by dzieci zachowały jednego rodzica i miały choć okrojoną rodzinę i nie trafiły do placówek wychowawczych, co mogłoby się zdarzyć po skazaniu obojga Wiele pytań jest w tym dramacie o przyczyny i skutki, nie tylko w kwestii rodziców, ale i dzieci, obecnie dorosłych, którym zapewne po dziś przychodzi mierzyć się z przeszłością.
Włączyłam pośpiesznie Twoje nowe nagranie kiedy się pojawilo i zamknęłam klape telefonu nie przeczytawszy kogo dotyczy sprawa i tytułu, ok 15 minuty zorientowałam się że to TA SPRAWA, już dalej nie dam rady słuchać😭
Ja mam właśnie śmieszne uczucia bo z jednej strony cieszę się że nowy odcinek Justyna nagrała i uwielbiam jej słuchać przed zaśnięciem szczególnie,jednak tytuł sprawia że wiem już iż będzie to jedna ze spraw o której będę myśleć przez parę dni jeśli nie tygodni;miałam tak ze sprawą Szymonka z Cieszyna która tak mną wstrząsnęła że nie byłam w stanie odsłuchać do końca 😥Sprawy dzieci są dla mnie zbyt ciężkie,zawsze słuchając myślę o swoim małym synku i serce się łamie nad losem tych dzieci które po prostu miały pecha urodzić się w tak patologicznych rodzinach.Mysle że postaram się odsłuchać a w ostateczności wyłącze jeśli temat mnie zbyt przytłoczy🤔Chyba za bardzo szkoda mi ominąć odcinek.
za pewne domyślał się, ze Żona jest w ciążach tylko nie chciał tego przyjąć do wiadomośći. Skoro wiecznie pił to nie myślał racjonalnie. Ale co do faktu ze tych ciąży nie było widać... mogło nie być. Są przypadki, że same kobiety na porodówce dowiadują się że są w ciąży, a znam też kobietę która była chuda i praktycznie do końcówki ciąży nie było tego widać i urodziła zdrowe dziecko. Zastanawia mnie tylko tylko dlaczego tej spirali nie chcieli jej założyć, przecież waga nie ma aż takiego znaczenia. Za pewne chodziło o pieniądze, które nie są zbyt małe. Okropna historia, mimo wszystko dziękuję, że ją opowiedziałaś
Pierwszy raz nie podoba mi się to jak przedstawiasz sprawę. "Był jaki był?" Czy Ty przesłuchałaś to nim puściłaś na YT? 🤦🤦🤦🤦
Ciężko się nie zgodzić.
Pamietam te sprawę i jakos wtedy kazdy myślał o tej Pani jak najgorzej , oczywiści faktem jest że zabiła swoje dzieci, ale teraz znajac historie patrzy sie na to nieco inaczej. Z drugiej strony zawsze jest jakieś wyjście, antykoncepcja, adopcja, albo w ogóle rozwód i odejscie od takiego męża. A mąż wedlug mnie jest tak samo winny jak ona a może i bardziej. Ru***ć mu sie chciało a potem zero odpowiedzialności. Ale właśnie mozna było tego wszystkiego uniknąć
A znasz historię? 😉
Okazać się może całkiem inna.
@@ewaewa1396 nie znam ale jeśli bylo tak jak jest to pokazane w podcascie to można trochę zrozumieć postepowanie osoby nie mówię usprawiedliwić ale po prostu zrozumieć przynajmniej do pewnego momentu, bo potem mogla oddac do okna zycia albo do adopcji, a nie zabijać.
@@monikaps no i w podcaście jest stronniczo. Zresztą to zauważalne w podcastach 5NZ jest takie delikatne usprawiedliwianie kobiet, szukanie tłumaczenia itp.
Tymczasem ten babol to kompletny degenerat bez moralności. Nawet dzieci się od niej kompletnie odwróciły.
@@emwu2191 Ale usprawiedliwanie ojca już jest spoko i to wcale nie jest stronniczość xd
Chciałabym tylko nadmienić, że bohaterka Nie miała mamy, do której by się mogła udać z poradą co ma zrobić i jak. Nie bronię jej. Lecz wiem jakie łączą więzy matkę i córkę. Zrobiła coś strasznego. Ale ludzie wokół też są winni a najbardziej mąż. No cóż... Smutna historia
Jak usłyszałam że JEMU, chłopu który jest w domu tylko na noc a i to nie zawsze, przeszkadzał hałas dzieci to musiałam z frustracji wstać i się przejść po pokoju. Dawno mnie coś tak nie zdenerwowało. :')
Dziwi mnie że dominicy się nie zorientowali. Przecież poród to proces, to krew, to ból... Nikt w tym czasie nie chciał skorzystać z toalety?
Dziwne
Dlatego tylko kompletny naiwniak by w to uwierzyć. Nie chcieli wiedzieć i tyle!
,,dominicy,,?
Każdy kolejny poród jest łatwiejszy i szybszy. Są kobiety u których dzieje się to tak szybko, że mężczyzna ledwo zdąży auto zaparkować, a tu już po wszystkim.
Właśnie wysłuchałam ... Miało być do snu , ale jednak tak mnie poruszyła ta historia że nie zasnę
Miałam tak samo...
U mnie też nieprzespana noc. Dobrze, że z piątku na sobotę
Mąż wiedział, musiał wiedzieć. Po prostu było mu na rękę, że żona pozbędzie się "problemu".
Oczywiście że wiedział nie wiedział tylko że są w tych beczkach
Wiedział, nie da się nie wiedzieć. Zwykłe bydle - ten niby mąż.
Niestety w dzieciobójstwach, zawsze jest winna tylko matka, a tak nie powinno być.
To co zrobiła Jolanta jest absolutnie niewybaczalne, natomiast należy zwrócić uwagę na kontekst jej życia oraz postawę męża. Wychowywać dzieci - nie, antykoncepcja w postaci prezerwatywy - nie, ograniczenie wspolzycia - nie. Dla mnie osobiscie bulwersujący jest brak obustronnej zgody na wspolzycie, juz sam ten fakt świadczy o ograniczeniu kontroli nad wlasnym życiem. Dodatkowo przemoc fizyczna, psychiczna i ekonomiczna. Nie zgadzam się z całkowitym obarczaniem winą Jolanty o to, że mogła stosować antykoncepcję, a tego nie zrobiła i jaka z niej okrutna kobieta. Facet też się nie zgodził i nikt się do niego nie przypierd**ł w tej kwestii. W szczególności, że Jolanta podjęła PROBE założenia spirali, a to że lekarz odmówił, to inna kwestia. Ogromna tragedia się wydarzyła, natomiast należy na sytuację spojrzeć racjonalnie i powiedzieć wprost, że mężuś się w znacznym stopniu przyczynił to tych zabójstw, mimo czystych rączek.
Podobna sytuacja miała miejsce kilka lat temu w Hipolitowie. Też zamordowane dzieci były w beczce.
Jeśli chodzi o wymierzoną karę to nie rozumiem dlaczego mąż tej kobiety nie został ukarany.
Dlaczego to tylko kobieta ma dbać o antykoncepcję? Czy on był jakiś ograniczony umysłowo że nie wiedział jaki może być skutek nie stosowania zabezpieczenia. Myślę, że o wszystkim wiedział. Mógł nie wiedzieć tylko gdzie te dzieci później się znajdowały. Umył ręce od wszystkiego.
@@joannakalinowska3140 dlatego facet powinien za te zbrodnie też odpowiadać.
Brawo za komentarz.Ja ,też uważam ,że on też mógł się zabezpieczyć.Oboje są winni za to co się stało.
To znaczy patologia i zona bez wyjscia z sytuacji, brak pieniedzy to sytuacja bez wyjscia, bardzo dziekuje za twoja wspaniala prace, pozdrowienia z Cypru.
Witaj Justyno. Tak sprawa jest znana na szeroką skalę. Jednak z dużym zainteresowaniem wysłucham jej w Twoim wydaniu. Pozdrawiam.♥️
fascynuje mnie sam fakt przechowywania zwłok, o ile w zamrażarce zrozumię że Jolanta " odwiedzała" dzieci ale później już na wsi dlaczego w beczkach, nie gdzieś zakopane? Dla dziewczynek ktore znalazly zwloki to był szok, może to był powod odwrócenia się od matki? choć jak sąsiedzi twierdzili że to byly grzeczne dzieci to mnie wydaje się że raczej zastraszone, steroryzowane przez domową atmosferę. Wydaje mi się że nadal w latach 90tych można bylo po prostu podwiązać jajniki, Lublin to nie wieś, lekarze tam są dostępni.
Przejrzałam zdjęcia Jolanty K. w necie. Jakoś nie widzę tej jej otyłości, która uniemożliwiałaby założenie spirali. Tudzież, która ukryłaby ciążę. To wszystko jest dziwne bardzo.
A nie uważacie, geniusze dedukcji, że jak sprawa wyszła na jaw, kobietę aresztowali, to siłą rzeczy mogla schudnąć (stres i inne czynniki)? 😅 A zdjęcia są w większości już po aresztowaniu. Rzeczywiście, przy nadwadze środki hormonalne mogą nie działać (nie wiem, o jakiej konkretnie spirali mowa) i lekarz mógł tak powiedzieć.
Najlepsza! Mogłabym Pani słuchać dzień i noc. Dziękuję.
Pierwszy raz płakałam słuchając podcastu. Nadal łzy ciekną mi ciurkiem. Dziękuje Justyno za przedstawienie tej sprawy najlepiej jak umiesz.
Dla mnie bardziej wstrząsająca była historia chłopca z Cieszyna. Ryczałam jak bóbr, okropieństwo ludzkie tam sięga apogeum w mojej skali. Nie umniejszając oczywiście tej sprawie i również, śmierci niewinnych dzieci.
To posłuchaj o Chłopcu z Cieszyna dopiero będziesz wyć
@@Loevita dokładnie, też się przy niej popłakałam 😔
Mieszkam w Lublinie od urodzenia. Przez Czerniejów zawsze jeździłem do dziadków na wieś. Czasem przejeżdżaliśmy z rodzicami akurat blisko miejsca gdzie doszło do ujawnienia tej potwornej zbrodni. Kiedy byłem mały, pamiętam tylko jak rodzice rzucali "to tu co były te dzieci w beczkach" i zapadała grobowa cisza... Przerażająca sprawa. Powiedzieć, że to okrutne czy zwyrodniałe to jak nic nie powiedzieć. Jest to prawdziwe apogeum zbrodni.
A czy możesz napisać co się stało potem z tym facetem po wyjściu z więzienia i z dziećmi? Kto wychowywał potem dzieci?
Nie szukałaby usprawiedliwienia dla zachowania tej Pani.
Chciałabym poruszyć jedną kwestie.. Sam fakt że została popełniona okropna zbrodnia jest jedną rzeczą, i nawet gdyby mąż nie chciał dzieci, mogła normalnie urodzić w szpitalu i oddać do adopcji.. Tam może i zajęli by się spirala (ginekolog).. Ale my nie zdajemy sobie sprawy, (może jakaś część ze słuchaczy tak) jak czują się kobiety w takich związkach.. Uwierzcie mi nie da sobie tego wyobrazić, jak może wyglądać terror psychiczny.. Mieszkasz z kimś za ścianą, rozmawiasz z tymi ludźmi i nawet nie wiesz ze albo kobieta albo mezszczyzna w domu ma piekło.. W większości te osoby, już są tak skołowane ze całą sobą myla że to one bądź oni są tymi złymi.. Dzieci można łatwo zmanipulować, wpoc coś.. Ale równie mogą siedzieć cicho bo myślą że tak właśnie wygląda życie w małżeństwie.. One nie znają innego świata.. To czy była maltretowana i psychicznie dręczona zawsze da się sprawdzić Społeczeństwo hmm teraz panuje znieczulica, a co dopiero w latach kiedy była popełniona zbrodnia.. Przecież nie raz mówiła że nawet to że zeznawała a on był obecny na sali siedziała że strachem i przerażeniem mimo iż wiedziała ze nic jej nie grozi .. Wyobrażacie sobie żyć za 10zl codzień, a mąż kupuje sobie wędki za tysiace?.. Ze trzeba błagać o dodatkowe pieniądze na watę, bo podpaski za drogie.. Tak są traktowane kobiety, w większości bo zdarzają się i mezszczyzni.. Ona nie patrzyła na konsekwencje tylko żyła strachem W niedzielę razem pod rączkę na spacer.. Żeby było dobre wrażenie.. Łatwo mi się mówiło, no przecież mogły iść na policję albo opiekę żeby im pomogli.. To nie jest takie proste.. Żeby takiego kogoś wsadIc trzeba mieć dobre argumenty, za trzymia go na 24, potem wypuszcza i gdzie wraca.. Właśnie do domu.. Wysłuchałam dziesiątki opowiadan kobiet iwidzialam mnóstwo rozpaczy, mam igromne szczęście że nigdy nie przeżyłam żadnej z tych rzeczy, i mimo tego że wysłuchałam tyłu, do końca nie zrozumiemy dlaczego!? Dlaczego tak to zrobiła, dlaczego wcześniej nie odeszła.. Jest to tak trudne że pisane słowo nie ogarnia
Ciszę się ,że nie tylko ja próbuję zrozumieć postępowanie Jolanty .Zrobiła coś strasznego,ale gdyby miała normalnego męża pewnie do tego wszystkiego by nie doszło.
Niezły gnój z tego męża. Nie chce więcej dzieci, ale prezerwatywy nie będzie stosował...
Takie kobiety są nieporadne życiowo, odeszłam od partnera nieroba jak dziecko miało miesiąc.
Ona - prymitywna kobieta o znacznie zanizonym poczuciu własnej wartości, on- tyran o mentalności troglodyty. Oboje są winni tej strasznej tragedii.
Kiedyś musiałam na chwilę wpaść do sąsiadów - takie tam sąsiedzkie sprawy. Widziałam swoją sąsiadkę przez max pół minuty. Wrocilam do domu i mówię do swojej mamy, że sąsiadka x jest w ciąży. Moja mama uznała, że po prostu jest taka otyła i że sama kiedyś myślała, że sąsiadka jest w odmiennym stanie. Ja uznałam, że albo ciąża, albo choroba. Taki brzuch nawet u otyłej osoby nie jest normalny. Dwa dni później sąsiadka urodziła szczęśliwie i z synkiem wszystko ok.
Pamiętam tę sprawę.. Byłam wtedy bardzo młoda, właściwie byłam jeszcze dzieckiem.. takich spraw się nie zapomina 😥
Dosłuchałam do 14 minuty i po prostu mam ochotę krzyczeć do ekranu: EDUKACJA SEKSUALNA W KAŻDEJ SZKOLE!
Nie wiem jeszcze jak ta historia się zakończyła - czy żona zabiła męża, czy dziecko, czy wszystkich, czy mąż zabił, ale po prostu scyzoryk sam otwiera się w kieszeni, kiedy słyszy się takie rzeczy.
Tymczasem edukacja seksualna znika ze szkół...
@@MrFranek2008 dzieci wiedza jak zmienić płeć,a nie wiedzą nic o prezerwatywie? hahaha:)
@@TheMalla3Tak. Dlatego edukacja seksualna jest potrzebna.
Przerażająca jest ta historia!!! Tyle ludzi cieszyłoby się gdyby miało mozliwość adopcji takiego Maleństwa...co za świat - co za ludzie!
Dzięki Tobie Justyno usłyszałam to historię z innej strony, a tobie ufam. Dziękuje
A w ogole to słucham i przewijam bo uszom nke wierzę
Przemoc rodzi przemoc, patologia patologię a czasem to wszystko rodzi zbrodnię nie zawsze, ale stanowczo zbyt często.To niestety historia z cyklu "zbyt często". Andrzej powinien gnić w więzieniu bo on do tego doprowadził. Jolanta, zrobiła coś potwornego ale zanim stała się oprawcą była ofiarą okrutnej przemocy, jedna z tych historii "victim becomes a villain" jak to się nazywa po angielsku. Mąż nie chce dzieci ale nie założy gumki, ręce opadają.
To straszna historia i kto nie przeżył przemocy nie zrozumie jak przemoc zmienia psychikę ofiary. Nie tak łatwo odejść od męża, który zniszczył przemocą. Kiedy o tym myślę, to pozostaje wniosek, że trzeba uciekać przy pierwszej oznace przemocy choćby waliło się i paliło. Bo jak się wpadnie z bagno to nie tak łatwo z tego wyjść.
Nie wierzę że nikt nie zauważył ciąż. Po prostu wszystkim było wygodnie nie widzieć.
Ulica "Sympatyczna", na której mieszkała bohaterka tego podcastu mocno koliduje z historią beczek z dziećmi. Bardzo przykra i wstrząsająca historia. Mój wniosek jest taki: dziękuję losowi za to, że mam wspaniałego męża. Naprawdę świetnego człowieka. Poznaliśmy się mocno po 30-tce, ale warto było czekać. Justynko, mam wrażenie że mnóstwo energii poświęcasz swojej pracy. Szacun, ale dbaj o siebie. Twoja praca mocno obciąża psychikę.
To że masz super męża to twoja zasluga,a nie losu.
@@malinowamambabwo3072 a nie nie, to zasługa moich (już nieżyjących) teściów, że tak wspaniale go uksztaltowali. Natomiast, rzeczywiście, wybrałam go sobie na życiowego partnera. Obserwuję wśród znajomych koleżanek, że różne mają te związki. Więc tym bardziej cieszy mnie, że mój mąż jest takim świetnym człowiekiem.
Wiele wiele czynników. Brak edukacji brak terapii współuzależnienie itp. Nie usprawiedliwiam. Ale wiem że dziś też takie kobiety są. Nie chodzą do lekarza nikomu nic nie powiedzą. A antykoncepcja jest po prostu trudno dostępna czasem . Ja jej nie oceniam. Ja wiem ze jeśli nic się nie zmieni jeszcxe nie raz usłyszymy podobne historie ...
Już jest kolejna historia. 17 latka z Częstochowy. Współczuję jej. Brak wsparcia itd zrobił swoje...
Te zbrodnie to cios w serce dla wszystkich kobiet / par, które chcą mieć dzieci a z różnych powodów nie mogą mieć lub nie mają. A tu niewinne dzieci straciły życie tylko dlatego, że ich "rodzice" nie wiedzieli co to antykoncepcja i że "matka" zamiast poprosić kogoś o pomoc, kogokolwiek (rodzinę, sąsiadów, opiekę społeczną, dom samotnej matki) postanowiła sama "poradzić sobie z problemem". Jeszczer gdyby to się zdarzyło raz. Ale 5 razy?! Nie ma słów usprawiedliwienia dla tych ludzi. Oboje są tak samo winni śmierci tych dzieci. Mam nadzieję, że 4 dzieci, kóra przeżyła jakoś pozbierała się z tej traumy i dostała szansę na nowe życie w normalnych rodzinach...
To chyba jakiś żart....
Jak jej mąż mógł nie wiedzieć/widzieć skoro "domagał" się od niej "współżycia" często, a nawet bardzo często skoro kobieta urodziła 9cioro dzieci!? To jakaś kpina!
Oczywiście tragedia straszna, ale współczuję tej kobiecie co musiała przeżyć z tym tyranem!
A ja powiem, że jestem pozytywnie zaskoczony odcinkiem. Miałem obawy, że narracja będzie stronnicza, odpowiedzialność za zbrodnię rozmyta, a sprawczyni postawiona w roli ofiary. Podoba mi się, że "przemoc domowa" została przedstawiona jako kontekst, a nie usprawiedliwienie z zaznaczeniem, że "nie ma na nią dowodów" i stoi w sprzeczności z zeznaniami dzieci (które mogły zostać zmanipulowane przez ojca). Według mnie odcinek na wysokim poziomie i oby jak najwięcej takich.
Powinno się niektórym osobą podwijać jajniki, czy kastrować obowiązkowo. Koleżanka mi mówiła, że do MOPRU przychodziła babka co sie ciągle "kociła", a jej dzieci i tak trafiały do domu dziecka. MOPR jej zaproponował, że będzie sponsorował jej antykoncepcję...powiedziała, że to jej ciało i sobie tego nie życzy...
Takie zwierzęta trzeba przymusowo sterylizować
Myślę, że mogła czuć się turbo samotna w tym swoim świecie, z dziećmi o które dbała przecież, nie chciała też aborcji więc jakby może liczyła na to, że "los się odmieni", nie usprawiedliwiam jej, ale jest mi jej żal okropnie
Aborcja wymaga tez wiedzy i zasobow
Jak ona ukryła ta wszystkie ciąże Jak "współżyli" ze sobą ... To nie realne ...
O jakim wspołżyciu piszesz, przecież to były gwałty. Ten człowiek był sadystą, przemocowcem i gwałcicielem swojej żony który jak zostało powiedziane "nie chciał mieć wiecej mord do wykarmienia" , miał gdzieś fakt czy ona była w ciaży czy nie.
@@barbarad4367 dlatego napisałam to słowo w cudzysłowie
I to jest Polska właśnie. Nie umniejszając winy Jolanty (bo jakkolwiek na to patrzeć, zamordowała), warto się zastanowić nad relacjami, jakie panują w wielu małżeństwach i rodzinach. Prymitywny Patriarchat trzyma się mocno👊👊🙏🙏 Kobieta jest słabsza, a więc często podporządkowana, zalękniona i całkowicie zdana na swojego 'Pana' a niejednokrotnie też na jego rodzinę. Brak świadomości i edukacji ,w tym seksualnej, poczucie uległości i 'małżeńskiego obowiązku', strach przed poniżaniem i biciem czasami doprowadza kobietę do absurdalnych kroków, których nigdy by nie poczyniła będąc w zdrowym związku. I czemu się, kurcze, dziwicie, że... "antykoncepcja? nawet myślałam, ale..." Gdyby wszystkie pary były takie logiczne i rozsądne, nie byłoby turystyki aborcyjnej i kilkudziesięciu tysięcy aborcji rocznie. Jak kobieta zostaje sama z 'problemem' i jeszcze słyszy, że to WYŁĄCZNIE jej wina, że zaszła w ciążę, a chłop nie będzie zakładał gumy, bo ...Nie i koniec, kiedy autentycznie boi się reakcji agresywnego męża, który 'nie życzy sobie więcej dzieci', a ona nie ma też odwagi się przeciwstawić, to faktycznie istnieje jakieś ryzyko, że może stać się nieobliczalna ...chociaż pięciokrotne zabójstwo, to jednak dużo więcej niż 'nieobliczalność'.
Ona była po prostu głupia i ograniczona umysłowo, a nie żaden patriarchat. Kto normalny daje się bić?
Zadziwia mnie to ze ojciec nie został uznany za współwinnego. Naprawdę to juz poprostu fantazjowanie ze facet nie wie, nie widzi ciąży 🤦🏻♀️ połogu tez nie zauważył ? Absurd. Wiedzial ale wiedział tez ze kazda kolejna ciąża/dziecko znikało- nie bylo po nim sladu czyli swoj cel osiagnął 🤷🏻♀️
A to ze dzieci stały po stronie ojca po wszystkim ? Wystarczyło ze powiedział poprostu co MATKA zrobiła, zrzucił cala wine na nia, powiedział dzieciakom ze matka zabiła ich rodzeństwo. Jaka miaka byc ich reakcja?
Te wynurzenia autorki na koniec sa niesmaczne. Maz gwalciciel mogl tak samo zadbac o antykoncepcję. A gdyby nie gwalcil to w ogole nie byloby problemu.
Dokładnie, tez miałam takie odczucia. Usprawiedliwianie gwałciciela.
Nie mogę uwierzyć, że mąż nie poniósł żadnej kary. Taki wyrok (czy też jego brak) uczy zwyrodnialców, że można drugim człowiekiem pomiatać, wykorzystywać seksualnie i traktować nieludzko. Nie mówię, że jest współwinny dzieciobójstwa (bo tego nie wiemy) ale uważam, że zaszczuta kobieta była w potrzasku i uczyniła to w wyniku takiego traktowania. Nie sądzę by robiła to z pasją, dobrze wiemy, że ofiary są zdolne do niewyobrażalnych rzeczy zwłaszcza gdy działają jak robot - jej umysł był nastawiony na działanie wg woli oprawcy. Podejrzewam, że ciągłe bycie w ciąży związany z tym chroniczny strach i jednocześnie abstrakcja w jakiej przyszło jej żyć (udawanie męża, że nie widzi ciąży) sprawiły, że jej mózg wszedł w jakiś mechaniczny tryb 🙈 w końcu nie była traktowana jak człowiek.
Nigdy nie slyszalam o tej sprawie. Taka bezsensowna tragedia, ktorej tak latwo mozna bylo zapobiec. Rozwiazaniem to tutaj nie byla antykoncepcja ale rozwod! Ech ile jest na swiecie kobiet, ktore tkwia w takich zwiazkach 😤😤😤
Justyna, te historie opowiadane w 5NZ są tak okropne, że często nie mogę się po nich pozbierać przez kilka dni. Jednak cały czas słucham i słucham i zastanawiam się dlaczego. Dla Twojego uspokajającego głosu.
Mimo tego, że siedzę w sprawach kryminalnych, to o tej nigdy nie słyszałam.
Miałam wrażenie, że na swój sposób wyrobiłam sobie trochę grubszą skórę w tych tematach, coś jak psycholog, który codziennie słyszy o wielu tragediach i dramatach. Musi mieć jakiś dystans do tego, bo inaczej nie dałby rady.
Ale nawet mi ręce zaczęły się trząść, gdy słuchałam opisu dokonywania morderstw w łazience. Byłam po prostu w absolutnym szoku, jakby ktoś uderzył mnie ciężkim narzędziem w głowę. Sama jestem kobietą, chciałabym mieć dzieci za kilka lat, kochać je i dać im szczęście. Gdy widziałam te sceny oczami wyobraźni, po prostu nie dowierzałam. A gdy usłyszałam, że wydarzyło się to kilkukrotnie, to już zupełnie nie mogłam tego zrozumieć... Jak, dlaczego? Jak ta kobieta była potem w stanie po prostu wstać i robić to, co zawsze? Gotować obiad, umyć okna, wytrzeć kurze? Gdy jej dziecko leżało zawinięte w gazety pod wanną?
Wiem, że jej sytuacja była niezwykle trudna, ale równocześnie mam tak bardzo mocne wrażenie, że można było coś zrobić. Nawet wybrać aborcję, przecież to jest lepsza opcja niż topienie własnego potomstwa?
Nie pojmę tego chyba nigdy, ale tak już chyba jest z ogromnie szokującymi sprawami.
Moja matka powiedziała kiedyś, że dobre dzieci to takie co chowają się same lub jedno drugie chowa. Że dzieci są takie zgrane wtedy, że jedno za drugim itd.
Dlaczego dorośli robią dzieci bez zastanowienia?! A potem są bo są. Ot kłopot, tylko gęba do wykarmienia albo kłopot z utrzymaniem. O psychice dzieci się nie myśli.
Kiedy dziecko musi być rodzicem dla swoich rodziców czy rodzeństwa, komu to pasuje a kogo krzywdzi?
Tacy ludzie nie robią dzieci tylko grzmocą się jak króliki, a dzieci są efektem ubocznym tego
@@agaaga7420 dokladnie . Rodzeństwo nie może być odpowiedzialne za wychowanie !
Tak w ogóle dzieci to nieee bydlo . Dzieci sie nie chowa a wychowuje.
Pewnie mówiła tak, bo nie ogarniała rzeczywistości a chciała zrobić biznes i czerpać korzyści z posiadania dzieci. Wychowa się samo, albo przez rodzeństwo, posprząta, porobi coś a w zamian z to mamusia będzie mieć nieograniczoną władzę nad małym gnojkiem. Ahhhh ten instynkt macierzyński...
Dostępna aborcja i po problemie. A tak dzieją się cyrki... średniowiecze. Katotaliban gdzie rządzą borsuki w sukienkach...biznesmeni podający się za sługi boże, a ciemny naród to łyka...