HOUSE OF THE DRAGON - ODCINEK 4 | SZALEŃSTWO I EPICKOŚĆ! Właśnie na to czekali fani (Ród Smoka)
Вставка
- Опубліковано 27 лип 2024
- Ależ to był odcinek. Wielkie emocje i niesamowite starcia smoków. Właśnie na coś takiego wielu czekało.
📽 SUBSKRYBUJ: / 300kultura
👤 Polub nas na Facebooku: / 300kultura
____________________________________________
Budowali napięcie, robili podbudowę i w końcu musieliśmy się doczekać trzęsienia ziemi. Czwarty epizod trzymał w napięciu od początku do końca, stopniując emocje, by doprowadzić do potężnego tąpnięcia w finale.
Nie ma się co zresztą tu rozwodzić. Od razu zapraszamy do naszego omówienia. A uwierzcie, było o czym gadać.
Spis
0:00 - 2:18 - Nie było mowy o nudzie
2:19 - 12:50 - Plany i rozmowy
12:51 - 15:16 - Deamon w Krainie Harrenhal
15:17 - 27:31 - Smoki wchodzą do gry
27:32 - 29:38 - Chciał zabić czy nie?
29:39 - 36:10 - Jak wiem, że ty wiesz
HOUSE OF THE DRAGON - ODCINEK 4 | SZALEŃSTWO I EPICKOŚĆ! Właśnie na to czekali fani (Ród Smoka)
#houseofthedragon #max #reaction
____________________________________________
💥 NASZE POZOSTAŁE KANAŁY 💥
🎬 Strona: www.300kultura.com
👤 Facebook: 300kultura
🐦 Twitter: 300Kultura
📷 Instagram: 300kultura
____________________________________________
💥 GDZIE MOŻNA ZNALEŹĆ NAS PRYWATNIE 💥
Grzegorz
🔵 / grzesgarbacik
🔴 / grzesgarbacik
Krzychu
🔵 / krzysztofgarba3
🔴 krzysztof.garbacik
Dawid
🔵 / dcieplinski
🔴 dawid_cieplinski
____________________________________________ - Розваги
Ja uwielbiam wizje Daemona, zwłaszcza, że możemy znowu pooglądać sobie Milly Alcock :D
Jeszcze nie obejrzałem tej recenzji, obejrzę po treningu, ale coś co chciałem wrzucić od siebie to to, że super im wyszło przedstawienie smoków. Zostały przedstawione jak prawdziwe zwierzęta i gdy Aegon witał się ze swoim smokiem to jakbym widział po prostu mojego psa.
Dawno nie miałem takich emocji jak na tym odcinku Rodu Smoka.
Co do ostatniej sceny to zwróciłbym jednak uwage, że Aemond zaczął chować miecz do pochwy zanim jeszcze Criston do niego krzyknął, taki szczegół.
A Sunfyre była dużo mniejsza od Meleys bo prawdopodbnie urodziła się z jajka które Aegon miał w kołysce czyli jest jednym z młodszych smoków.
Nareszcie, ktoś kto to zauważył🎉
Zagrywka z mieczem w ręku była zapewne celowa, by zasiać jeszcze większe ziarno niepewności i jak widać po ogólnym odbiorze - udało się :)
Smoki zrobiły miazgę!
Nawet te kilka głupotek przestało mi przeszkadzać.
Klimat sztos
Najlepszy odcinek jak dotąd, z pozytywniejszych plusów to zabawne było jak vaghar myślała że ma lecieć a aemond ją powstrzymuje i bardzo komiczne jak smok taki wkurzony wzdycha, potem jak Vaghar zabiła malys strasznie smutno mi było, mega odcinek, czekam na następne a najbardziej na pojedynek daemona i aemonda
A negatywniejsze plusy?
Wniosek z odcinka: jak spotykasz kogoś w burdelu to nie poniżaj go publicznie, możesz kiedyś potrzebować jego pomocy 🤣
Odcinek 4 to to co misie lubią najbardziej. Wreszcie trochę akcji i grozy. Skrzydła Vhagar wyłaniające się z lasu, który się rusza - złowieszcze. Jakbym widział Godzillę, a nie smoka. Przepięknie pokazana niekompetencja Aegona. Ani się nie zna na wojnie. Ani nie słucha doradców. Ani nie umie walczyć. Ani nie potrafi wypowiedzieć poprawnego zdania w języku przodków. Nie dziwi więc, że kochana mama traktuje go nie jak króla tylko jak śmiecia, który nie zna życia. Scena upadku na Sunfyre trochę za bardzo przypomina mi Czkawkę i Szczerbatka z Jak Wytresować Smoka. Choć w przypadku HOTD nie mam aż tak ciepłych uczuć do powalonego jeźdźca.
Rada wojenna u Czarnych bardzo mi przypominała rady na północy po tym jak Jon popłynął na Smocza Skałę a Sansa musiała sobie radzić z krewkimi lordami.
Walka smoków była fenomenalna, nie przeszkadzało mi w ogóle dość słabe wklejenie postaci jeźdźców.
Najważniejsze jednak, że to wszystko co tu zostało pokazane, miało cudowną podbudowę. Warto było poczekać te 13 odcinków, żeby w pełni wybrzmiały wydarzenia z odcinka nr 14!
Swoją drogą ciekawe, czy decyzja Cole'a o ataku w dzień wynikała z jego zmysłu taktycznego, czy decyzji twórców, żeby dać prztyczek w nos ciemnym bitwom z GoT i Sapochnikowi, z którym rozstali się po 1 sezonie raczej niezbyt po przyjacielsku. Widać w tym sezonie, że wszystkie sceny, nawet w komnatach, sa o wiele jaśniejsze.
To jest w ogóle ciekawe, bo faktycznie tych narzekać na pamiętny trzeci odcinek było mnóstwo. A tu się okazało, że jednak się da to zrobić jak należy :)
Do tej pory był to najkrótszy odcinek sezonu. Dziwne że nie zmieścili jakiegokolwiek pożegnania pomiędzy Corlysem a Rhaenys gdy cyklicznie ukazywano tą chemię między nimi. Ok, Vaghar może nie przewidywali, jednak na piknik tam nie leciała. No i rozwój Aemonda. Widać jak się rozwija. Z początku był gotów polecieć gdziekolwiek byleby pokazać swą potęgę wraz z Vaghar, a teraz na radzie sam mówi że wojnę wygrają armie wspierane przez smoki.
Mam HIPOTEZĘ z odc 3
Może Helena wcale nie wybacza Alicent tego, że była w łóżku z Cristonem gdy mordowali jej dziecko. Może jest to znowu jej reakcja na to co będzie zaraz. Może wybaczyła matce rozpętanie wojny. Bo pod koniec odcinka dowiadujemy się, że Alicent żle zrozumiała słowa konającego męża i Helena jej wybacza. Wybacza jej też to, co stało się w odcinku 4. Bo zawsze gdy Helena coś mówi dziwnego okazuje się potem, że późniejsze wydarzenia tłumaczą jej niezrozumiałe słowa. Dlaczego teraz miałoby się to tyczyć czegoś z przeszłości? Sceny łóżkowej Alicent z Ser Kruchym ciasteczkiem a nie rozmowy z Rheanirą i walki smoków?
Bardzo ciekawe spostrzeżenie. Też o tym myślałem, że to jej przebaczenie ma głębsze znaczenie niż łóżkowe podboje Alicent :)
~| Grzegorz
Ja myślałem, że ta końcówka walki smoków będzie jeszcze bardziej drastyczna i Vhagar odgryzie głowę Meleys
Fajne przemyślenia, konkretne . Daję suba i czekam na więcej :)
no mi się niesamowicie podobał odcinek
Polecam rewatch odcinków w takim razie bo wyraźnie to mówili w naradzie w 10 odcinku sezonu pierwszego po co Harrenhall zresztą podczas rady Cole mówi po co ono jest. Dalej czemu nie wysłali wszystkich smoków bo pierwsze primo Vhagar zjadła by sobie Vermaxa i Moon Dancer tak jak Luca i jego smoka poza tym Rheanyra nie wyśle w bój swojego dziedzica i drugiegi syna bo boi się go stracić już w drugim odcinku mu odmówiła zwiadu na jego smoku i kilka razy go trzyma w odwrocie Rheanyra sama chciała lecieć ale rada ją zatrzymała, Beala on argument wyżej i not expierce w walce więc został im jeden zaprawiony w boju smok z doświadczonym jeźdźcem poza tym ona miała tylko zapewnić wsparcie w bitwie i spalić żołnierzy z wywiadu czarnych wynikało że Cole nie ma w zapasie smoka.
Odcinek był fajny/ok ale wydaje mi się że bitwa była dość krótka, spodziewałem się że będzie to odc w stylu blackwater albo bitwę bekartów
Ja sie Poplakalem jak meleys, padła
Mega zajebisty odcinek i Rodu Smoka i wasz. Aemond to cwana bestia. Myślę, że zdecydowanie chciał zabić brata. Wgl według mnie to jedna z lepszych postaci tego serialu. Mega inteligentny, taktyczny, odważny i świetny wojownik. Ma taką charyzmę. Może i jest tym złym, ale gdy tylko się pojawia na ekranie, to od razu więcej się dzieje. Szkoda Rhaenys i Meleys 😥 Odważnie stanęła do walki 😊 Najmniej szkoda mi Aegona. Dobrze mu tak 😂 A Alicent ma za swoje, po co się zabawiała tym kretynem 😅 Nie no naprawdę świetny odcinek🙂👍 Czekam na kolejny 😉
Zgadzam się. Niby "kibicuje" czarnym bo Viserys faktycznie wspierał córkę i chciał by objęła tron po jego śmierci więc roszczenia są zasadne...AlE Aemond jest postacią absolutnie fascynującą. Nie da się oderwać od niego wzroku,budzi wiele skrajnych emocji. Lubię go oglądać nawet jeśli nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć że "lubię go" (w sensie rozumienia i wspierania wszystkiego co robi) . Doskonale napisana i zagrana postać.
Szczerze najlepszy odcinek hotd. Pomijając już kompletnie sceny akcji to w końcu dialogi nabrały jakiegoś sensu i głębi. Mam nadzieje, że utrzyma ten kierunek jak najdłużej ale niestety już się nie łudzę. Problem polega na tym jak bardzo różnym poziomie są scenarzyści/reżyserowie poszczególnych odcinków i brakuje chyba jakiegoś porządnego supervisora, który by to ogarnął bo jak widać się da.
Odcinek dobry, ale mam dość cierpienia smoków. #dragonlivesmatter
Odcinek spoko czekam na więcej
Też mi się podobał ten odcinek, na razie z drugiego sezonu najlepszy zobaczymy jak dalej. Szkoda mi Sunfyre, ciekawa jestem co będzie z tym smokiem czy przeżyje.
O jak ten odcinek się dobrze oglądało, warto było czekać :)
16:05 jeszcze Kanibal, który pewnie się pojawi.
Hej, sorry, że nie na temat ale warto zobaczyć i omówić film Horyzont część 1 - jebany przez krytyków ze za długi, że to serial ale jak się człowiek wczyta w recenzje to wychodzą lewackie podejścia typu dla czego sympatyzujemy z białymi osadnikami których zaraz wyrżna Indianie, tak nie wolno. Biały ble, a kolonista to już w ogóle. Film naprawdę dobry i Costner pokazuje, że każda strona ma rację.
❤
Mnie tylko jedno nie pasuję że vaghar zna tajniki ninja i potrafi zniknąć z pola widzenia
Przecież to jest ogromny ospały smok.
Rozpędziła się później po zderzeniu z ziemią.
Sunfyre ma około 20-30 lat, Meleys 80, po prostu Sunfyre bardzo szybko rośnie.
Czarni kolejny raz przegrywają , Daemon to nieudacznik. Zamiast pomóc pokonać Aemonda i powstrzymać Cristona nic nie zrobił!
wiecie, tak teoretycznie, jakbym zobaczył brata, którego (nie)specjalnie przyjarałem i to w jakim jest stanie, to dobicie go można by trochę ocenić jako chęć oszczędzenia mu męczarni
Z tym "płakaniem jak bóbr" to lekka przesada. Zdążyłem polubić Rhaenys ale nie aż tak by po niej płakać. Wreszcie zobaczyliśmy sekwencję walki smoków co wyszło na prawdę super. Natomiast według mnie najlepszymi smaczkami są sceny z Aegonem i Aemondem w których widać jak lepszym królem byłby Aemond i jak bardzo puki co Aegon się zupełnie nie liczy.
Bardziej rozklejający dla mnie był odcinek ze śmiercią króla Viserysa. Co nie zmienia faktu, że ten odcinek jest 8/10, albo nawet trochę lepiej. Żegnamy fajną postać w spektakularny sposób. Nawet, jak się nie czytało książki, było wiadomo, że to misja samobójcza. Vaghar, to największy tank wśród smoków. Tylko smok Demona może się z nim mierzyć. Ginie drugi smok czarnych, i poważnie ranny zostaje jeden zielonych.
Jest jeszcze Vermithor, którego DAemon próbował oswoić w 1 sezonie, który jest nawet potężniejszy od Vhagar, bo prawie tak samo wielki a sporo młodszy.
Ale gdyby nie efekt zaskoczenia to Meleys mogłaby wygrać, powaliła Vhagar. Czerwona Królowa pokazała, że Vhagar nie jest niezniszczalna
@@katarzynaowczarek3297 Szkoda, że jej nie pykło. Meleys chyba jeden z fajniejszych smoków w tym okresie.
@@fives9261 dokładnie. Meleys była moim ulubionym smokiem. Niby od dawna wiedziałam co się stanie, ale i tak boli
Kompletnie nie zwrociliscie uwagi na fakt do kogo wczesniej nalezala Vhagar. Ona i Meleys rosly razem
Do Leany bodajże
@@DP-df3shTak, co nadaje lekko przykrego symbolizmu, bo smok córki zabił matkę. A poza tym Vhagar i Meleys jako smoki chyba też były sobie blisko.
@@ozyrysozi6186 To czekaj co będzie dalej...
@@DP-df3sh W jakim sensie? Jeżeli chodzi o fabułę, to książek nie czytałem, jedynie gdzieś tam znam lore z różnych materiałów. Także nawet bym nie próbował zdradzać co będzie dalej, haha.
Jeśli biorąc pod uwagę kwestię postaci i dialogów w całym HOD które niestety nie rozpieszczają i jak dla mnie na tą chwilę nie mają podejścia do GOT to w tym konkretnym odcinku było już dużo lepiej. Super scena Aegona z Aemondem podczas rady. Intrygująco rownież w komnatach za sprawą Larysa Stronga i Alicent. Fajnie jak scenarzyści oddali "przekleństwo" zamku Harenhall no i na koniec bitwa która spowoduje że obie strony jeńców brać nie będą.
Też uważam że nie ma polotu względem Gry o Tron, ale, gra o tron książkowo jest o wiele bardziej rozbudowana, więcej postaci, więcej problemów. Rod Smoka oglądam z wielką chęcią, podoba mi sie wszystko z uniwersum, mimo że serial powiewa lekką nudą
Zdecydowanie, Gra o Tron ma w sobie tyle wątków, odniesień do czasów wstecz i różnych postaci że w sumie na starcie ciężko bd porównać "wycinek z tortu" do samego tortu :P Nadal chłonie się ten świat, lokacje i charakteryzacja to poziom topowy mimo że już widziało się część z nich (lokalizacje) w nieco innej odsłonie w GoT. Mało charyzmatyczne postaci i drętwe dialogi przeszkadzają rozwinąć skrzydła + Ci Valarionowie ciężko się przyzwyczaić kiedy nieco innaczej to było ukazane książce. Coś drgneło i oby było tylko lepiej :)
Nie zgadzam sie w momencie kiedy jest moment kiedy Aegon wkracza na pole bitwy a Aemond mu ponoć daje mu "zginac" czy " leciec" nie, Aemind sie trzymal planu. Col pozniej dal sygnal i wlecial Aemind. Tak samo sytuacja kiedy Aemind puscil ogien w Krola I ?zapomnailem dokladnie jak ona tam sie nazywa?. Zrobil to tylko dlatego zeby ich odciagnac od siebie i to byla najlogiczniejsza opcja, co innego mial zrobic, podleciec i kazać Vhgar ugryść w momencie kiedy oni sie platali miedzy soba? Nie jest to ciezkie zeby to zrozumiec i zauwazyc przede wszystkim. Odnosze wrazenie ze duzo osob przez niechec i wstret tzw do Aeminda nadinterpretuje jego zachowania czy decyzje, juz nie mowie o splacaniu.
Podpinajac jeszcze ostatnai scene, Aemind chował miecz, nie mial na celu nikogo zabijać XDD? skad taki pomysl, jedynm pewnym ruchem schował miecz w momencie kiedy Col krzyknał w jego strone. Ta scena miałą na miejscu dać ?A MOŻE ON CHCE GO ZABIC? ale tylko na chwile. Odnosze wrazenie ze drugi prowadzacy wypowiada sie przez wzglad jak wyzej wspomnialem swojej niecheci. Bardzo dziwnie i niewygodnie mi sie tego slucha mowiac szczerze
Ciekaw jestem, czy w tym sezonie załapiemy się jeszcze na jakieś bitwy tej skali, czy inne kluczowe będą dopiero w kolejnym.
ma Maleys latała ksiezniczka Aylsa która była mamą Viserysa i Daemona. Matka Rhaenys nie była Tragaryenem
O ile dobrze pamiętam matka Rhaenys była z rodu Baratheonów, dlatego w książce była opisywana jako kobieta z ciemnymi włosami, ale oczy chyba zachowała po ojcu (fioletowe, bo takie oczy mieli Targaryenowie i Velaryonowie w książce, Celtigarowie chyba też, jako że tak samo wywodzili się z Valyrii).
@@ozyrysozi6186 tak
Vhagar to nie największy smok jest jeszcze cannibal który był podobno przed podbojem już na smoczej skalę i jest to smok o wielkości baleriona przed samą śmiercią czyli niesamowicie olbrzymi
Nie no, Kanibal był największym i najstarszym z dzikich smoków, a nie ogólnie. Dość spory był za to również Vermithor.
@@300Kultura tak to prawda mam nadzieję że pokażą kanibala jeżeli nie strasznie sie zawiodę
Kanibal się wykluł prawdopodobnie jak stary Król był jeszcze mlody. Więc może być co najwyżej wielkosci Vermithora. Co jest mało prawdopodobne, bo maesterzy że starego miasta nie mieli o nim żadnych informacji. Jakby istniał ogromny smok wielkosci Vhagar to musieliby mieć informacje na jego temat.
@@kosimazakiCS nie jest teoria że kanibal był na smoczej skalę przed podbojem
Nie. Nic mnie nie wynudziło.mi tempo pasowało
Dzięki temu bitwa ma znaczenie,postaci są odpowiednio podbudowane
W 4 odcinku nie tylko bitwa była sceną doskonałą. Rozmowa Alicent i Larysa to był majstersztyk i tym stoi ten serial. Doskonałymi dialogami. A kiedy już dochodzi do bitwy to siedzisz jak na szpilkach serducho ci wali i chce Ci się wręcz płakać.
Btw w 1 sezonie zachwycalismy się aktorami odgrywajacymi Daemona,Viserysa ,Alicent,Rhaenyre.
Drugi sezon pokazuje że tu nie ma słabego ogniwa. Wszyscy grają świetnie. Od aktorki grającej Haelene po doskonałego Aemonda i Aegona. Nawet Cole jest świetnie zagrany. Nienawidzimy go nie bez powodu. Ten serial będzie trampoliną dla wielu.
Czy to już czepialstwo. Ale Rheanys kompletnie odkryta wracała przez zamek gdzie na polu bitwy nie widać było Vhagar. Wręcz jak gdyby chciała tam zginąć. Zaskoczona przez Arnolda w najbardziej oczywistym miejscu. Szkoda że nie wywiązała się tam jeszcze krótka potyczka którą uwiarygodniała by w oczach widza śmierć Rhaenys.
Chłopaki super tylko wymawiajcie prawidłowo imiona smoków🔥🐉🐲
Będzie lepiej :)
Nie mogę sie doczekać śmierci głównych bohaterów, ciekawe jak to zrealizują 😁
Piłeś? Nie leć
Gość z prawej zdaje ustny z polskiego czy o co chodzi?
😂,6
Odcinek na ogół wydaje się fantastyczny ale gdyby troszkę inaczej podejść do tematu to już robi się nie ciekawie, zaczynając od najważniejsze czego nie rozumiem - dlaczego puścili(czarni) w bój tylko jednego smoka? Była to pierwsza i bardzo ważna bitwa z punktu strategicznego ponieważ wygrana czarnych mogłaby pokazać reszcie, że mają ogromną siłę i warto być po ich stronie a tak to kompletnie nie rozumiem wysłania TYLKO 1 smoka w tak ważny bój...
Dlatego, że czarni byliby bardziej odkryci na Smoczej skale, gdyby wysłali więcej smoków. Tu rozchodzi się o strategię, która jest kluczowa.
@@estiennelemaire4397 z tego co wiem to smocza skała jest bardzo ciężkim zamkiem do zdobycia a po drugie czarni mieli przewagę w smokach
@@batonmetin2Ilościowo tak, ale nie jakościowo - jedynie Meleys i Syrax o ile dobrze wiem są w miarę doświadczone, bo Vermax (smok Jacerysa) i Moon Dancer - Nocna Tancerka (smok Baely) są nadal małe i niedoświadczone. Caraxes nie ma na Smoczej Skale, tylko siedzi z Daemonem w Harrenhall, a Daemon bał się zaatakować Vhagar w pojedynkę.
Więc wysyłając jednego smoka, to już się odkrywają i tracą jednego z doświadczonych smoków, a też nie wiedzą czy Cole nie rozstawia na nich pułapki i Vhagar z Sunfyre nie zaatakowali by Smoczej Skały (zakładam, że Dreamfyre i Helaena raczej by zostali, bo nie wydaje się odpowiednim jeźdźcem do bitwy).
@@batonmetin2No i do tego Vhagar jest największa i najstarsza ze smoków. Brała udział w podboju Aegona (należała wtedy do Viseni Targaryen). Więc poza wielkością ma największe doświadczenie bitewne.
O ile dobrze wiem, to jedynie Vermithor jest najbliższy wiekiem i doświadczeniem do Vhagar, tyle, że Vermithor aktualnie nie ma jeźdźca (była z nim scena, kiedy to Daemon schodził do jaskini i śpiewał dla tego właśnie smoka).
Wydaje mi się że wysyłanie więcej smoków niż jeden jest przesadą i nie było powodu żeby więcej wysyłać bo skąd mieli widzieć że tam vhagar będzie bo każdy z czarny myślał że vhagar jest w stolicy z aegonem i nie było informacji by cole miał jakiś smoki kiedy zdobywał zamki
Zasiegowy
Dobry odcinek ale naprawdę nazywanie go epickim to przesada
Nie zgadzam się z wami, że rozmowa Rhaenyry i Alicent była bezcelowa. Była bardzo istotna dla samej Rhaenyry, która do tej pory robiła wszystko wg wizji jej ojca, który wychował ją na dobrą królową. Próbowała odzyskać tron, na ile to możliwe, w pokojowy sposób. Tak, nawet pomimo tego, że dzieci zostały zamordowane, robiła wszystko, aby uniknąć wyniszczającej wojny domowej. Dodatkowo ta rozmowa utwierdziła ją w przekonaniu, że ojciec ją kochał, do samego końca nie zmienił zdania, a jej roszczenia do tronu są słuszne i zrobiono jej ogromne świństwo. Dodatkowo potwierdziła też w rozmowie z synem, że wizja ojca staje się teraz jej wizją (czyli zjednoczenie Westeros do walki z nocnym królem). A to oznacza pełnoskalową wojnę i że już nie będzie uciekać od walki. Dosłownie chwilę wcześniej na radzie powiedziała, że idziemy all-in, a wycofanie oznacza śmierć, idę sama ze smokiem palić armię przeciwnika. Uważam, że ta rozmowa była bardzo ważna dla rozwoju jej postaci, ale także dla samej Alicent, która zaczęła drążyć, co to jest pieśń lodu i ognia. Nie zgadzam się też, że Alicent "znowu dostała tytuł matki roku". W rozmowie z Aegonem była pijana i smutna z powodu dokonanej aborcji, dodatkowo zła, bo miała świadomość, że jej głupi syn niesłusznie siedzi na tronie i teraz nic z tym nie zrobi. Więc jej słowa to była po prostu przerwana tama, utracona wizja i chyba trochę szacunek do samej siebie za to, że źle zrozumiała ostatnie słowa męża i teraz w kraju jest wojna domowa, a na tronie zasiada idiota.
Była bez większego sensu z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze, ryzyko zatrzymania w stolicy było za duże, co de facto pogrzebaloby jej marzenia o kontynuowaniu dzieła ojca. Po drugie, Alicent nie ma żadnego wpływu na króla. Jest królowa matką i nawet, jeśli faktycznie zrozumiała swój błąd, to mleko się dawno rozlało.
~| Grzegorz
Wszystkiemu winna jest pycha....
Please dajcie mi szansę spróbowac wyjaśnić :)
Pycha zaczyna być głównym głosem doradczym w głowie kobiety po tym jak ofiarą first blooda jakimś cudem padła nie ona, tylko król stojący, przynajmniej oficjalnie, na czele wrogiej frakcji a w ślad za nim podążył jego wierny smok, a właściwe zgodnie z prawdą trzeba by powiedzieć‚ „ jego młody smoczulek." Teraz w tej samej walce szeptała jej pycha masz zyciową szansę złapać nie niepodważalnie przez nią i jej smoka KILLA, i to na pierwszym w kolejce po już powoli stygnącym królu kandydacie do objęcia po nim tronu.
Na koniec jeszcze deser bo wiadomo każdemu kogo dosiada nasz pretendent. Wszyscy widzieli że to on zaatakował pierwszy i podstępnie z zasadzki jak zwykły zbój.
Stara siwa kobieta zwietrzyła dla siebie szansę.
To prawda że jego smoczyca była bydłasta ponad wszelkie ludzkie pojęcie, ma najgorętszy ogień, ma również najgrubsze łuski stanowiące jej pancerz, ale ma także dziury w skrzydłach i jest stara. To sprawia że w bitwie powietrznej jest wolna jak spasiony pelikan.
Z drugiej strony jej smok. Oczywiście jest mniejszy ale nie jest mały, wręcz przeciwnie. Ewidentnie z pod ogona sroce to on na pewno nie wypadł.
Gdy natomiast porównamy jego zwinność poruszania się w powietrzu, to w porównaniu z tamtym pelikanem wypada jak Orzeł Bbielik.
Ale pychy nie bez powodu nie odnajdziemy na liście cnót kardynalnych, co innego jeśli przestudiujemy listę kardynalnych (głównych) grzechów.
Pycha objawila się słowami jej ulubionej oiosenki .
„Tak, tak to jest ta chwila" - podśpiwywała sobie radośnie kobieta właśnie pod nosem, gdy wtem, tudzież z nagla OLABOGA.
Ponad spadzistymi dachami wież na zamku wyłania się mordyszcze starej smoczycy. no i Zoonk...
GAME OVER niestety.
A mogło być tak pięknie...
Gdyby zwyciężyła o nikt chyba by nie protestował gdyby po powrocie oświadczyła że dosyć już tych głupich waśni, które nikomu nie służą. I przysięgła by uroczyście że tak będzie bowiem mianuje się właśnie na waszą nową ukochaną Królową..
Kto.by nie uległ takiemu marzeniu, z drugiej strony i serial do tego wcale nas nie chce zniechęcać tylko musimy być czujni czy nasze marzenie jest nie zatrute pychą tych unikać
Nie będę się spierał zajadle czy powyższe przesłanie teoretycznie można również wysnuć sobie z tego odcinka.
Ale ma jakiś swój urok imo.
:)
Pzdr.
Po dennym i nudnym 3 odcinku dostaliśmy idealny odcinek
Już nie przesadzaj, że taki słaby był
@@Pancerny_Szewa No był XD
@@Pancerny_Szewa był bardzo słaby, scenarzyści zbytnio popłynęli w swoich wizjach
Bez przesady, że był denny. Był dużo wolniejszy, momentami nudnawy, ale na pewno nie denny.
3 odcinek docenisz jak będzie cała historia. Ogrom foreshadowingu
Genialny odcinek. Absolutnie genialny.
dobrze sie was slucha ale dlaczego "WAGAR" ?
Podobnie jak Rhaenyra to RENYRA ale Daemon to już Dejmon. Bez sensu, zero konsekwencji w wymawianiu imion. O smokach nie wspomnę
@@dominiks2463 tylko ze w serialu jest kilku krotnie mowione WEIGAR
@@SNAIPER933 no dokładnie, mój komentarz odnosi się do tego, że na tym kanale są mega niekonsekwentnie przeinaczane imiona
Mam nadzieję że do końca sezonu akcja będzie trzymała tempo. Wiadomo muszą być momenty gdzie akcja spowalnia, są jakieś rozmowy bohaterów, wizje itp, ale teraz mamy taki moment przełamania, gdzie wojna już się zaczęła na pełną skalę i są ofiary tej wojny nie jakiejś pomyłki czy intrygi. Teraz już nie powinno być takiego spowolnienia akcji jak we wcześniejszych odcinkach, bo nie ma na to czasu. Wróg nie będzie czekał aż druga strona wykona jakiś zdecydowany ruch. Hamulce już puściły z obu stron.
Czemu Daenarys była odporna na ogień a jej przodkowie nie ?
Też mnie to zastanawia
Chyba posługiwała się też magią.
Tam wmieszała się jeszcze magia krwi, o ile pamiętam. Ale Rhaenys też nie taka nieodporna, ile razy leciała w tej walce w płomieniach ognia i nic😅.
@@susannna7 a smoki rozumiem że też nie są odporne na ogień? Skoro Sunfyre też się przypaliła?
@@sweet_honeyx5941 smoki im starsze tym bardziej odporne bo łuski robią się grubsze. A Sunfire to stosunkowo młody smok był. Targaryenowie mieli zwiększoną tolerancję na ciepło ale nie byli ognioodporni. Jeśli chodzi o Daenerys był to cud za sprawą magii
Odcinek był mega nudny prawie spałem 😂 tylko końcówka była fajna ale ogólnie odcinek zaledwie średni
Nie płacz, a uśmiech na twarzy mi się pojawił, gdy Rhaenys umarła. 😊
Szkoda tylko że większość bohaterów zachowuje się jak skończone matoły, wystarczy że się efektowne pozabijają i już się odcinek podoba, sensu być nie musi.
Dlaczego wszyscy mieli armie a Taygerianowie nie?
Przestaje Was oglądać bo to już któryś z kolei materiał, gdzie nie potraficie, oczywiście nie w bezpośredni sposób, ukryć spojlerów. Niby jedno zdanie tu, drugie tam i wszystko wiadomo
Fajny odcinek. Rheanys mi nie żal. Jej postać była strasznie nudna w tym sezonie.
Ciężko się słucha pana gościa.
Połowa jego wypowiedzi to yyyyyyyy :)
6:03 Ja przede wszystkim pytam się, dlaczego ta rada miałaby w ogóle rozumieć, co Aemond i Aegon mówią? Teoretycznie nie powinni rozumieć mowy valyriańskiej i na logikę Aemond właśnie dlatego przeszedł na ten język, by zachować swoje obelgi względem brata w tajemnicy przed nimi.
No przecież dokładnie o tym mówiliśmy 0_o
Drugi sezon to jedno wielkie g....
Nic tu nie trzyma się kupy, każdy kto oglądał Grę o tron, wie na czym polegały rozgrywki między bohaterami.
Tutaj tego nie ma. Koleś który chciał być królem leci sobie gdzieś i ma jakieś omamy. Królowa wbija się na terytorium wroga żeby sobie pogadać z kimś kto nie ma nic do gadania. Jeden smok zabił drugiego, a trzeci zabił pierwszego.
Kto do kurwy nędzy pisał ten scenariusz.
Ten odcinek był do dupy.
Głównie dlatego że co jak co, ale idzie to gorzej patrząc na to jak wiele dobrych scen zmieniają na gorsze, albo jak dobre sceny po prostu usuwają ;/. No i mocne zmiany w relacjach między Aemondem a Aegonem, nie mieli żadnej spiny co jest absolutnym bullshitem. Aemond nie zamierzał zabić swojego brata, no i Rhaenys szybciej i w gorszący sposób padła. Sama bitwa nie była zła, ale szkoda że nie pokazali jak normalnie Aemond z Aegonem walczą przeciwko Rhaenys.
Ok spoilerowo napisze ktoś hak zginie eimond ? Lubię psychola
Spoiler
.
.
.
.
.
.
.
Daemond go zabije, w trakcie walki Caraxes z Vaghar, przekłuwając mu mieczem drugie oko. Też lubię psychola😅.
Vejgar, a nie vagar z was jest chyba vagar.