Generalnie jak recenzenci zajmują się trochę kulturą jako obiektem i mają pewne przygotowanie filozoficzne, to słuchanie recenzji jest znacznie ciekawsze niż oglądanie filmów. Choć wiem, że są ludzie inni ode mnie i znacznie bardziej niż ja lubią doświadczać różnych rzeczy, a nie tylko leżeć na tapczanie i słuchać lub myśleć. :D Tutaj leżenie na tapczanie rozumiane jako aktywny wypoczynek. 🙂
Jak słucham Tych 3 Młodych Wilczków, Radykalnego Pasywistę (taki kanał na YT), Redaktora Kożuszka (kanał: Kożuszek Zza Szafy), to jestem spokojny, że nawet najtrudniejsze sytuacje przetrwamy. ;-) Zamieniam się w słuch, nawet jeśli jako wieśniaka kultura mało mnie interesuje, to i tak chętnie posłucham. "Tomku, dlaczego jesteś faszystą ?" 🙂
Niestety, ale w w zasadniczej sprawie albo nie zrozumieliście filmu, albo nieuważnie oglądaliście: Ernest wcale się NIE WYSPOWIADAŁ, bo nie przyznał się ani śledczym, ANI ŻONIE, że ją truł, dlatego od niego odeszła (choć przecież wiedziała, że to robił i dała mu szansę). Reszta, o której opowiedział, to była raczej zemsta, szczery jednak nie był. Stąd ten koniec w przyczepie kempingowej, bez przebaczenia.
Też mam duże wątpliwości, czy Ernest stanął w prawdzie, na pewno nie w całej prawdzie. Zapytany przez żonę, co jej podawał, mówi, że insulinę... Wspomniany kontekstowo Raskolnikow jest dużo bardziej wiarygodny w swoim nawróceniu niż Ernest, który jednak zabijał ocalającą go miłość i dlatego odszedł w wypełnioną milczeniem pustkę swojej przyczepy na obrzeżach życia. Czy ktoś z oglądających film zauważył może charakterystyczny wyraz twarzy Ernesta i jego wuja? Obaj, jakby w zwierciadlanym odbiciu, mają usta zaciśnięte w ciągłym "antyuśmiechu". Ciekawy przekaz niewerbalny.
Nie zapowiadało się, że będzie to aż taki ciężki film. Prawdziwy tygiel problemów społecznych: sytuacja Indian, rasizm, antysemityzm, KKK, industrializacja, motoryzacja, powrót z wojny. Do tego intrygujący synkretyzm religijny katolicko-indiański, gdzie bohaterowie uczęszczają do kościoła i mają kontakt z księdzem, ale szaman indiański też ma swoją rolę (w pewnym momencie szaman ma krzyż powieszony na klatce piersiowej), przy pogrzebach (ksiądz stoi obok) czy przy nadawaniu imienia. Na wielki plus na pewno muzyka i ujęcia. Niestety nie bardzo lubię, gdy główny bohater jest idiotą i patrzysz z pewną mieszanką obrzydzenia i współczucia jak się coraz bardziej pogrąża ze względu na chciwość. Do tego bardzo ciekawy zabieg z użyciem języka tego plemienia i nie tłumaczenia go widzom. Taka wewnętrzna ich tajemnica. Duży hołd dla rdzennej ludności.
Bardzo możliwe, że po obejrzeniu będę mieć zupełnie inne refleksje, ale ta rozmowa niewątpliwie mnie do obejrzenia zachęciła. Dzięki.
Generalnie jak recenzenci zajmują się trochę kulturą jako obiektem i mają pewne przygotowanie filozoficzne, to słuchanie recenzji jest znacznie ciekawsze niż oglądanie filmów. Choć wiem, że są ludzie inni ode mnie i znacznie bardziej niż ja lubią doświadczać różnych rzeczy, a nie tylko leżeć na tapczanie i słuchać lub myśleć. :D Tutaj leżenie na tapczanie rozumiane jako aktywny wypoczynek. 🙂
Świetny kanał, więc kciuk w górę w ciemno. ;-)
Jak słucham Tych 3 Młodych Wilczków, Radykalnego Pasywistę (taki kanał na YT), Redaktora Kożuszka (kanał: Kożuszek Zza Szafy), to jestem spokojny, że nawet najtrudniejsze sytuacje przetrwamy. ;-) Zamieniam się w słuch, nawet jeśli jako wieśniaka kultura mało mnie interesuje, to i tak chętnie posłucham. "Tomku, dlaczego jesteś faszystą ?" 🙂
Dobry film polecam miło spędzone trzy godziny
Zachęcony :)
No, Ernest od początku był łasy na pieniądze, więc agitacja wuja trafiła na grunt już wstępnie ukształtowany
Niestety, ale w w zasadniczej sprawie albo nie zrozumieliście filmu, albo nieuważnie oglądaliście: Ernest wcale się NIE WYSPOWIADAŁ, bo nie przyznał się ani śledczym, ANI ŻONIE, że ją truł, dlatego od niego odeszła (choć przecież wiedziała, że to robił i dała mu szansę). Reszta, o której opowiedział, to była raczej zemsta, szczery jednak nie był. Stąd ten koniec w przyczepie kempingowej, bez przebaczenia.
Też mam duże wątpliwości, czy Ernest stanął w prawdzie, na pewno nie w całej prawdzie. Zapytany przez żonę, co jej podawał, mówi, że insulinę... Wspomniany kontekstowo Raskolnikow jest dużo bardziej wiarygodny w swoim nawróceniu niż Ernest, który jednak zabijał ocalającą go miłość i dlatego odszedł w wypełnioną milczeniem pustkę swojej przyczepy na obrzeżach życia. Czy ktoś z oglądających film zauważył może charakterystyczny wyraz twarzy Ernesta i jego wuja? Obaj, jakby w zwierciadlanym odbiciu, mają usta zaciśnięte w ciągłym "antyuśmiechu". Ciekawy przekaz niewerbalny.
Wyrazy uznania, Panowie.
Po obejrzeniu zwiastuna zawyrokowałem, że to kolejny woke film, ale jak widać spontaniczne oceny nie zawsze są trafne. Pozdrawiam.
Nie zapowiadało się, że będzie to aż taki ciężki film. Prawdziwy tygiel problemów społecznych: sytuacja Indian, rasizm, antysemityzm, KKK, industrializacja, motoryzacja, powrót z wojny. Do tego intrygujący synkretyzm religijny katolicko-indiański, gdzie bohaterowie uczęszczają do kościoła i mają kontakt z księdzem, ale szaman indiański też ma swoją rolę (w pewnym momencie szaman ma krzyż powieszony na klatce piersiowej), przy pogrzebach (ksiądz stoi obok) czy przy nadawaniu imienia. Na wielki plus na pewno muzyka i ujęcia. Niestety nie bardzo lubię, gdy główny bohater jest idiotą i patrzysz z pewną mieszanką obrzydzenia i współczucia jak się coraz bardziej pogrąża ze względu na chciwość. Do tego bardzo ciekawy zabieg z użyciem języka tego plemienia i nie tłumaczenia go widzom. Taka wewnętrzna ich tajemnica. Duży hołd dla rdzennej ludności.
Jak zwykle znakomicie. ;-)
Komentarz dla statystyk.
Kciuk dla statystyk.
Zasięgi
Klub Jagielloński do boju !!!