1:38 niestety, ale nie taka jest rola testera w IT. Jest to błędne myślenie, że tester sprawdza, czy gra jest dobra. Nie, ani troche. Tester sprawdza, czy zgadza się z dokumentacją. Jeżeli dostaje dokumentacje, że klikając spacje gracz ma 50% szans na skok i 50% szans na śmierć to ma on to sprawdzić nie pod kątem czy takie rozwiązanie ma sens, a czy produkt jest zgodny z opisem jaki dostał i nie ma w nim nieprzewidzianych rozwiązań. Od "tworzenia" rozgrywki są game designerzy, od warstwy wizualnej artyści. Programista i tester wykonuje polecania i tyle. Ofc może być tak, że tester ma wpływ, ale nie zdziwiłbym się jeśli by go nie miał ani trochę. Tu nie ma "czy ludziom się będzie podobać?" jest "czy mechanika działa tak jak została opisana?".
Jesli chodzi o testerow to niestety ich praca glownie opiera się na sprawdzaniu i opisywaniu bugów oraz tego czy mechaniki dobrze dzialaja. Z tym czy gra jest dobra nie maja nic wspólnego
Zależy gdzie. Ja jestem testerem QA i podczas testów mamy duży wpływ na grę, możemy zje**ać twórców za to, że robią beznadziejną robotę. Często zmieniają mechaniki bądź konkretne elementy gry. Ewentualnie dzięki nam produkcję są anulowane na dość wczesnym etapie, bo możemy stwierdzić że gra nie ma dużego sensu :P
@@NathanJonesPL No to trafiłeś do jednej z tych firm, które myślą jednak trochę dalej niż "wydać rozwiązanie", bo pozwalają na dobre rady i ich słuchają jak są dobrze przedstawione. Niestety, ale znaczna część rynku (nie chcę pisać większość bo to by mogło być krzywdzące, zwłaszcza, że nie mam takich danych), nie ma takiego podejścia, nie ważne w jakiej branży.
Śmieszne przy oglądaniu tego ac dopóki tamae nic nie mówił to każdy pisał że chujowe jak powiedział że nie jest tak źle to zupełnie w drugą stronę najbardziej spodobał mi sie agencik el_bagoo (najbardziej sie rzucił w oczy) 3:36 można zobaczyć jego komentarz "drewniane w chuj" 3:43 szybciutko skorygowane "ale animacje całkiem spoko" XD Chyba moderator jako jedyny wydał swoją własną opinie i napisał sam z siebie że fajnie wygląda
@konradk7670 No tak, weźmy przykład jednego typa z czatu i mówmy, że wszyscy tacy sami są xD to niezłe wrzucanie wszystkich do jednego wora. Sami piszecie, że widzowie Kiszaka czy Tamae są odklejeni, a sami pisząc takie komentarze się ośmieszacie tbh.
Mojego zdania nic nie zmieni trzeba jebać ubi i nie wierzyć w nic co mówią. Tyle razy zrobili w chuja graczy i są winni wszystkiego co ich spotkało. A do tych chorągiewek z czatu to zauważyłem że wiara tak piszę aby przypodobać się swojemu ulubionemu streamerowi, nawet jeśli jest to sprzeczne z ich subiektywną opinią.
Ja grałem w Baldur'a, mam przegrane 104H, w każdym bądź razie, ja w każdej lokacji której jestem, starałem się wejść do każdego możliwego miejsca, robiłem dużo misji pobocznych, w sumie zakończyłem grę na przedostaniu się do wrót baldura trasą przez wnętrze ziemi. . . i "utknąłem" w lokacji z goblinami absolutu. Gry do tej pory nie skończyłem, ale mega mi się podoba, jest tam co robić, co eksplorować. Więc mimo że nie skończyłem jej jeszcze to uważam że jest mega świetną grą. Pewnie jeszcze wrócę do gry w późniejszym czasie. . .
"Ludzie nie kończą gier" to jest fakt, jednak jako jedna z takich osób co często nie kończy tych gier to jest wielki plus gdy dobrze się bawię przez długi czas. Np taki Baldurs Gate 3, mam tam prawie 250 godzin, lecz nie skończyłem ani razu jednak bawiłem się świetnie. W Eldern ringa grałem kilka razy przez ok 300 godzin zanim skończyłem pierwszy raz. Co do konsoli mimo wszystko xbox jest też dość popularny i bardzo opłacalny, dzięki game passowi.
1:50 Niestety ale bardzo często firma ma w dupie zdanie testera. Testerzy odbierają taski ze 'zJIRY ' i wykonują to co zostało tam zawarte w dependecies, a jakieś extras na które wpadną, to słyszą "było tak przed zmianą, czyli zostało zatwierdzone, zapominamy o temacie". Mówię z doświadczenia może nie testera w gamedevie, ale TESTERA.
jak dla mnie i pewnie większości bethesda gada głupoty akurat bo to prawda że ostatnio te dłuższe gry pod koniec są już monotonne i tylko ekscytujący finał sprawia że ktoś je wgl kończy no ale w tym rzecz właśnie w długich grach powinien być jakiś cel jakiś ciekawy cel który zaangażuje i zaciekawi gracza a na drodze do tego celu musimy zobaczyć piękny unikatowy świat z własnymi jasno określonymi zasadami i ciekawą mechaniką walki oraz wyborów no kurde skyrim był taką grą xDD mimo tych błędów mimo wielu leniwych questów to główny wątek mnie ciekawił (nie tak jak w dragons dogmie 2 gdzie tam to tylko gameplay ratuje) a questy poboczne ratowały miały unikatowe miejscówki, piękne rozległe jaskinie, ciekawe questy które sie od siebie różniły sam pamiętam jak skipowałem gadaniem z pewnym pijakiem/menelem w samotni a później gdy go wysłuchałem okazało sie że wysłał mnie na questa do deadrycznego księcia do bardzo klimatycznego miejsca a do tego ten świat mogłeś dosłownie stanąć na jakiejś górce i patrzeć na zachód słońca już tam wyrąbane w ten system walki po prostu nawet mimo małych dziurek w fabule skyrim to piękna historia, piękny świat piękna gra po prostu te nowsze gry typu black myth wukong, dragons dogma 2 sie przedłużają i jak mają świetny gameplay to ten gameplay jest nowy tylko przez jakieś 8 godzin nie potrafią zaciekawić gracza zwłaszcza dragons dogma :///
Narzekam na większość Długich "gier", bo tak jak mówisz, są one puste i bez żadnej zawartości. Dodatkowo najczęściej też to są gry AAA za ogromną cenę, to dodatkowo buduje frustrację gdy się w takie gry już gra...
Fakty są następujące: większość zwolnień w korporacjach nie ma z reguły nic wspólnego z zasłużeniem, bo pracownik decyzyjności nie ma niemal żadnej, ma tylko odpowiedzialność za głupoty przełożonych. Ewentualnie może podejmować próby rzucania grochem o ścianę celem poprawy marki/ produktu, który narzucają mu panowie znad monitorów z excelem. Taki jest model zachodnich korporacji - nie jesteś odpowiedzialny za swój kawałek, jesteś odpowiedzialny za to, żeby ten kawałek wyglądał tak, jak przełożony (który najczęściej w ogóle nie ma pojęcia o realiach procesu twórczego czy oczekiwaniach prawdziwych konsumentów) to sobie wyobraża. Świat pracy w naszym systemie nie jest światem, w którym za dobrą robotę jest nagroda a za złą kara. Serio.
Totalnie się nie zgadzam, że Elden Ring jest grą dla osób grających godzinę lub dwie co kilka dni. Wyobraź sobie progres - wbijesz do gry, przez jedną sesje walczysz z bossem, nie udaj Ci się, a po kilku dniach znów to samo z tym że totalnie nie pamiętasz movesetu bossa, więc tak naprawdę zaczynasz od nowa.
Właśnie dlatego ja osobiście w niego nie grałem choć dużo materiałów filmowych z nim związanych widziałem. XD mam już 26 lat i długie granie mnie nie wciąga jakoś już jak kiedyś. Wolę zagrać w LoLa czy fortnite 20-30 min, walnąć sobie dwie trzy gry i pójść na UA-cam czy właśnie zmienić grę
@@Niechcetakiegourl ja mam dekadę więcej od Ciebie i nadal lubię długie gry, właściwie każda gra w którą gram jest dłuższa, chyba że są roguelikami. Lola porzuciłem ze 2 lata temu, bo tam za dużo czasu na nim spędzałem. Wolę godzinę lub dwie ograć i zrobić 2 lub 3 zadania w gierce niż znów denerwować się w takich grach.
Tylko, ze mózg lepiej przyswaja informacje jak ma je podawana w mniejszych dawkach w odstepach czasu. Tak samo jak bylo w szkole, że ci którzy uczyli się na sprawdzian kilka razy w tygodniu po pol godziny mieli lepsze wyniki od tych ktorzy siedzieli 8h dzień przed sprawdzianem. Tak samo w grach, grając 30 minut kilka razy w tygodniu moze skończysz soulsy później niż streamer ale za to spędzisz w grze mniej czasu zeby ją przejść.
@@unicestwiacznoworodkow7 tak to nie działa. Mówisz o systematyczności, a ona działa na zupełnie inne obszary mózgu, a dodatkowo nie pokrywa się z pamięcią semantyczną (tzw. oko-ręka). Dla przykładu - uczysz się nowych rzeczy przez 30 minut co dzień, podczas gdy przez 30 minut walczysz z tym samym bossem przez tydzień. Za każdym razem masz delikatny reset, zwłaszcza jak są różne fazy bossa, to mało Ci to da. Nigdy nie spotkałem gracza, co grał regularnie przez 30 minut i był dobrym graczem, no chyba że znasz takie przypadki i możesz zapodać jakieś przypadki, to wtedy z chęcią się zapoznam.
Dosłownie potrafię włączyć Eldena raz na kilka dni na dosłownie 15 minut i po x oklepie dać sobie spokój, żeby wrócić z nową motywacją. Chociaż potrafię też siadać na kilkugodzinne sesje. W DS grałam dosłownie między meczami Ligi. Souslikei są moim zdaniem bardzo elastyczne pod kątem tego, ile czasu chcesz w nich spędzić ze względu na system ognisk/ łaski. Ruchy bosów to też nie jest aż tak trudna i wymagająca sztuka jak próbują ją z reguły sołlsiarze przedstawiać, wszystko i tak masakrują rozklekotane hitboxy. XD
Jak to jest z tymi długimi grami i czysta hipokryzją niektórych ludzi, jak jakiś deweloper zrobi długą grę którą można się bawić przez ponad 100 godzin, to źle, bo przeciągnięte, jak inny deweloper mówi że gracze nie chcą długich gier na podstawie takich opinii to nagle też źle, weźcie się zdecydujcie w końcu XD
zależy jak długa to jest gra - taki AC Vallhala był sztucznie przedłużony przez guwniane misje pokroju przyjdź i zagadaj leć na drugi kawałek mapy czekaj na wczytywanie , otwórz kufer {lub pogadaj z innym npc} po czym teleport do pierwszego npc i znowu wczytywanie i tak to wyglądało przez większość gry w przypadku zadań pobocznych , i to jest sztuczne przedłużanie gry za pomocą guwnianych zadań - i to mogło być czemu Bethesda stwierdziła że 'Gracze nie lubią długich gier' gracze lubią długie gry ale nie sztucznie wydłużane gry za pomocą słabych misji pobocznych robionych na jedno kopyto niczym kalka typu znajdź przynieś pozamiataj na drugi koniec mapy i z powrotem niczym quest ze Skyrim w stylu ' Przynieś mi 50 korzeni Nirnu albo czyszczenie pytajników ze Skelige ' gracze nie mają problemu z długimi grami , gracze mają problem ze SZTUCZNIE przedłużanymi grami.
Niech robią gry po 10h ale 10x tańsze Bo pewnie chcą pójść w narrację robimy krótkie gry (ceny po 200-300zl) i nagle wracamy zrobiliśmy długa grę na 100h i jeb 600zl bo tyle contentu więcej niż przy tych 10h więc trzeba podnieść cenę
1:38 niestety, ale nie taka jest rola testera w IT. Jest to błędne myślenie, że tester sprawdza, czy gra jest dobra. Nie, ani troche. Tester sprawdza, czy zgadza się z dokumentacją. Jeżeli dostaje dokumentacje, że klikając spacje gracz ma 50% szans na skok i 50% szans na śmierć to ma on to sprawdzić nie pod kątem czy takie rozwiązanie ma sens, a czy produkt jest zgodny z opisem jaki dostał i nie ma w nim nieprzewidzianych rozwiązań. Od "tworzenia" rozgrywki są game designerzy, od warstwy wizualnej artyści. Programista i tester wykonuje polecania i tyle. Ofc może być tak, że tester ma wpływ, ale nie zdziwiłbym się jeśli by go nie miał ani trochę. Tu nie ma "czy ludziom się będzie podobać?" jest "czy mechanika działa tak jak została opisana?".
Mądrego, miło poczytać 🤜🔥🤛
Jesli chodzi o testerow to niestety ich praca glownie opiera się na sprawdzaniu i opisywaniu bugów oraz tego czy mechaniki dobrze dzialaja. Z tym czy gra jest dobra nie maja nic wspólnego
Zależy gdzie. Ja jestem testerem QA i podczas testów mamy duży wpływ na grę, możemy zje**ać twórców za to, że robią beznadziejną robotę. Często zmieniają mechaniki bądź konkretne elementy gry. Ewentualnie dzięki nam produkcję są anulowane na dość wczesnym etapie, bo możemy stwierdzić że gra nie ma dużego sensu :P
@@NathanJonesPL No to trafiłeś do jednej z tych firm, które myślą jednak trochę dalej niż "wydać rozwiązanie", bo pozwalają na dobre rady i ich słuchają jak są dobrze przedstawione.
Niestety, ale znaczna część rynku (nie chcę pisać większość bo to by mogło być krzywdzące, zwłaszcza, że nie mam takich danych), nie ma takiego podejścia, nie ważne w jakiej branży.
Śmieszne przy oglądaniu tego ac dopóki tamae nic nie mówił to każdy pisał że chujowe jak powiedział że nie jest tak źle to zupełnie w drugą stronę najbardziej spodobał mi sie agencik el_bagoo (najbardziej sie rzucił w oczy) 3:36 można zobaczyć jego komentarz "drewniane w chuj" 3:43 szybciutko skorygowane "ale animacje całkiem spoko" XD Chyba moderator jako jedyny wydał swoją własną opinie i napisał sam z siebie że fajnie wygląda
u tych streamerów typu tamae i kiszak na czacie nikt nie ma raczej własnego zdania nigdy xD dopóki guru się nie wypowie to nie ma opinii.
@konradk7670 No tak, weźmy przykład jednego typa z czatu i mówmy, że wszyscy tacy sami są xD to niezłe wrzucanie wszystkich do jednego wora. Sami piszecie, że widzowie Kiszaka czy Tamae są odklejeni, a sami pisząc takie komentarze się ośmieszacie tbh.
Ale skąd pomysł że to jest oparte na jednym typie xD już dawno to można było zauważyć
Mojego zdania nic nie zmieni trzeba jebać ubi i nie wierzyć w nic co mówią. Tyle razy zrobili w chuja graczy i są winni wszystkiego co ich spotkało.
A do tych chorągiewek z czatu to zauważyłem że wiara tak piszę aby przypodobać się swojemu ulubionemu streamerowi, nawet jeśli jest to sprzeczne z ich subiektywną opinią.
no tak wygladaja widzowie na twitchu, ich opinia to opinia streamera, byle by dupe podlizac
Ja grałem w Baldur'a, mam przegrane 104H, w każdym bądź razie, ja w każdej lokacji której jestem, starałem się wejść do każdego możliwego miejsca, robiłem dużo misji pobocznych, w sumie zakończyłem grę na przedostaniu się do wrót baldura trasą przez wnętrze ziemi. . . i "utknąłem" w lokacji z goblinami absolutu. Gry do tej pory nie skończyłem, ale mega mi się podoba, jest tam co robić, co eksplorować. Więc mimo że nie skończyłem jej jeszcze to uważam że jest mega świetną grą. Pewnie jeszcze wrócę do gry w późniejszym czasie. . .
"Ludzie nie kończą gier" to jest fakt, jednak jako jedna z takich osób co często nie kończy tych gier to jest wielki plus gdy dobrze się bawię przez długi czas. Np taki Baldurs Gate 3, mam tam prawie 250 godzin, lecz nie skończyłem ani razu jednak bawiłem się świetnie. W Eldern ringa grałem kilka razy przez ok 300 godzin zanim skończyłem pierwszy raz.
Co do konsoli mimo wszystko xbox jest też dość popularny i bardzo opłacalny, dzięki game passowi.
1:50 Niestety ale bardzo często firma ma w dupie zdanie testera. Testerzy odbierają taski ze 'zJIRY ' i wykonują to co zostało tam zawarte w dependecies, a jakieś extras na które wpadną, to słyszą "było tak przed zmianą, czyli zostało zatwierdzone, zapominamy o temacie". Mówię z doświadczenia może nie testera w gamedevie, ale TESTERA.
jak dla mnie i pewnie większości bethesda gada głupoty akurat bo to prawda że ostatnio te dłuższe gry pod koniec są już monotonne i tylko ekscytujący finał sprawia że ktoś je wgl kończy no ale w tym rzecz właśnie w długich grach powinien być jakiś cel jakiś ciekawy cel który zaangażuje i zaciekawi gracza a na drodze do tego celu musimy zobaczyć piękny unikatowy świat z własnymi jasno określonymi zasadami i ciekawą mechaniką walki oraz wyborów no kurde skyrim był taką grą xDD mimo tych błędów mimo wielu leniwych questów to główny wątek mnie ciekawił (nie tak jak w dragons dogmie 2 gdzie tam to tylko gameplay ratuje) a questy poboczne ratowały miały unikatowe miejscówki, piękne rozległe jaskinie, ciekawe questy które sie od siebie różniły sam pamiętam jak skipowałem gadaniem z pewnym pijakiem/menelem w samotni a później gdy go wysłuchałem okazało sie że wysłał mnie na questa do deadrycznego księcia do bardzo klimatycznego miejsca a do tego ten świat mogłeś dosłownie stanąć na jakiejś górce i patrzeć na zachód słońca już tam wyrąbane w ten system walki po prostu nawet mimo małych dziurek w fabule skyrim to piękna historia, piękny świat piękna gra
po prostu te nowsze gry typu black myth wukong, dragons dogma 2 sie przedłużają i jak mają świetny gameplay to ten gameplay jest nowy tylko przez jakieś 8 godzin nie potrafią zaciekawić gracza zwłaszcza dragons dogma :///
4:03 we infamous x lat temu było to możliwe więc czemu nie tutaj
Znowu materiał od tvgry... Idę oglądać jakiś inny film na tym kanale.
Narzekam na większość Długich "gier", bo tak jak mówisz, są one puste i bez żadnej zawartości. Dodatkowo najczęściej też to są gry AAA za ogromną cenę, to dodatkowo buduje frustrację gdy się w takie gry już gra...
Resident 4 wyszedł w 2005 roku. O co chodzi z tą kamerą zza pleców bo za głupi jestem? Przykładowo Tomb Raider miał to w poprzednim wieku.
Fakty są następujące: większość zwolnień w korporacjach nie ma z reguły nic wspólnego z zasłużeniem, bo pracownik decyzyjności nie ma niemal żadnej, ma tylko odpowiedzialność za głupoty przełożonych. Ewentualnie może podejmować próby rzucania grochem o ścianę celem poprawy marki/ produktu, który narzucają mu panowie znad monitorów z excelem. Taki jest model zachodnich korporacji - nie jesteś odpowiedzialny za swój kawałek, jesteś odpowiedzialny za to, żeby ten kawałek wyglądał tak, jak przełożony (który najczęściej w ogóle nie ma pojęcia o realiach procesu twórczego czy oczekiwaniach prawdziwych konsumentów) to sobie wyobraża. Świat pracy w naszym systemie nie jest światem, w którym za dobrą robotę jest nagroda a za złą kara. Serio.
Totalnie się nie zgadzam, że Elden Ring jest grą dla osób grających godzinę lub dwie co kilka dni. Wyobraź sobie progres - wbijesz do gry, przez jedną sesje walczysz z bossem, nie udaj Ci się, a po kilku dniach znów to samo z tym że totalnie nie pamiętasz movesetu bossa, więc tak naprawdę zaczynasz od nowa.
Właśnie dlatego ja osobiście w niego nie grałem choć dużo materiałów filmowych z nim związanych widziałem. XD mam już 26 lat i długie granie mnie nie wciąga jakoś już jak kiedyś. Wolę zagrać w LoLa czy fortnite 20-30 min, walnąć sobie dwie trzy gry i pójść na UA-cam czy właśnie zmienić grę
@@Niechcetakiegourl ja mam dekadę więcej od Ciebie i nadal lubię długie gry, właściwie każda gra w którą gram jest dłuższa, chyba że są roguelikami. Lola porzuciłem ze 2 lata temu, bo tam za dużo czasu na nim spędzałem. Wolę godzinę lub dwie ograć i zrobić 2 lub 3 zadania w gierce niż znów denerwować się w takich grach.
Tylko, ze mózg lepiej przyswaja informacje jak ma je podawana w mniejszych dawkach w odstepach czasu. Tak samo jak bylo w szkole, że ci którzy uczyli się na sprawdzian kilka razy w tygodniu po pol godziny mieli lepsze wyniki od tych ktorzy siedzieli 8h dzień przed sprawdzianem. Tak samo w grach, grając 30 minut kilka razy w tygodniu moze skończysz soulsy później niż streamer ale za to spędzisz w grze mniej czasu zeby ją przejść.
@@unicestwiacznoworodkow7 tak to nie działa. Mówisz o systematyczności, a ona działa na zupełnie inne obszary mózgu, a dodatkowo nie pokrywa się z pamięcią semantyczną (tzw. oko-ręka). Dla przykładu - uczysz się nowych rzeczy przez 30 minut co dzień, podczas gdy przez 30 minut walczysz z tym samym bossem przez tydzień. Za każdym razem masz delikatny reset, zwłaszcza jak są różne fazy bossa, to mało Ci to da. Nigdy nie spotkałem gracza, co grał regularnie przez 30 minut i był dobrym graczem, no chyba że znasz takie przypadki i możesz zapodać jakieś przypadki, to wtedy z chęcią się zapoznam.
Dosłownie potrafię włączyć Eldena raz na kilka dni na dosłownie 15 minut i po x oklepie dać sobie spokój, żeby wrócić z nową motywacją. Chociaż potrafię też siadać na kilkugodzinne sesje. W DS grałam dosłownie między meczami Ligi. Souslikei są moim zdaniem bardzo elastyczne pod kątem tego, ile czasu chcesz w nich spędzić ze względu na system ognisk/ łaski. Ruchy bosów to też nie jest aż tak trudna i wymagająca sztuka jak próbują ją z reguły sołlsiarze przedstawiać, wszystko i tak masakrują rozklekotane hitboxy. XD
10:58 co tu robi Mayuri z Steins;Gate???
Tamae kiedy dmc
Co do 6:39 to nie ta gra wygląda jak realne życie a relacje na ista wygladają jak gry przez ich kolorowanie do absurdu.
13:20 ja nie skończyłam one nighta (bo jestem debilem co nie ogarnia jak przejsc dalej) ale i tak uważam że jest zajebisty
Jak to jest z tymi długimi grami i czysta hipokryzją niektórych ludzi, jak jakiś deweloper zrobi długą grę którą można się bawić przez ponad 100 godzin, to źle, bo przeciągnięte, jak inny deweloper mówi że gracze nie chcą długich gier na podstawie takich opinii to nagle też źle, weźcie się zdecydujcie w końcu XD
zależy jak długa to jest gra - taki AC Vallhala był sztucznie przedłużony przez guwniane misje pokroju przyjdź i zagadaj leć na drugi kawałek mapy czekaj na wczytywanie , otwórz kufer {lub pogadaj z innym npc} po czym teleport do pierwszego npc i znowu wczytywanie i tak to wyglądało przez większość gry w przypadku zadań pobocznych , i to jest sztuczne przedłużanie gry za pomocą guwnianych zadań - i to mogło być czemu Bethesda stwierdziła że 'Gracze nie lubią długich gier' gracze lubią długie gry ale nie sztucznie wydłużane gry za pomocą słabych misji pobocznych robionych na jedno kopyto niczym kalka typu znajdź przynieś pozamiataj na drugi koniec mapy i z powrotem niczym quest ze Skyrim w stylu ' Przynieś mi 50 korzeni Nirnu albo czyszczenie pytajników ze Skelige ' gracze nie mają problemu z długimi grami , gracze mają problem ze SZTUCZNIE przedłużanymi grami.
@@BlackDragon95912 Valhalla akurat była zajebista
CapCom kiedy zapytam go z kim będziemy walczyć w remake'u Re5:
- 🤗🤗🤗
A nie jest tak, że w grach bedzie sie uczyła sztuki wojennej? Jakiś elementów, oczywiście nie całości. Każdy kij ma dwa końce.
Nie masz pojęcia jak wygląda produkcja gier - stąd twoja wypowiedź na temat QA i „testerów”.
szkoda że większość tych animacji to kopia z poprzednich części, mogli by wkońcu zrobić jakieś nowe
Niech robią gry po 10h ale 10x tańsze
Bo pewnie chcą pójść w narrację robimy krótkie gry (ceny po 200-300zl) i nagle wracamy zrobiliśmy długa grę na 100h i jeb 600zl bo tyle contentu więcej niż przy tych 10h więc trzeba podnieść cenę
raczej przeszkadzają mi krótkie gry😂 nie liczę do tego indie games
rockstedy wywaliło pracowników którzy byli najbardziej niechętni "woke" ideologii ...
lets go
Witam