Typowy Lublin: drzwi otwarte się nie otwierają.
Mam już taki głupi nawyk że jak jedzie jakiś stary grat to patrzę czy to nie okularnik siedzi w środku albo inna motobieda
Szacun za wspomnienie Autotechniki - mam jeszcze kilka egzemplarzy z dawnych zbiorów mojego ojca. To było pismo motoryzacyjne z prawdziwego zdarzenia - ZERO reklam, lokowania produktów, 100% TREŚCI. Porównania, zdjęcia prototypów, relacje z targów, wywiady z inżynierami, wykresy z hamowni czy rubryka inż. Zielińskiego opisująca historię polskiej motoryzacji. Teraz w tych współczesnych wszystko jest tak jakoś na wyrywki, wiedza skondensowana, po łebkach, jak artykuły z wp czy interii...
W punkt. To samo dawny młody technik. W tej chwili prasa motoryzacyjna to chłam, nawet podstawowych danych technicznych nie podają. Jedyne co jest w autobildach to lokowanie produktu, "techvertisements" i testy aut na poziomie podłogi (te kwieciste opisy typu "grzeszna Włoszka" nt. Alfy).
@@pancakewsx Przeglądałem moje dawne gazety Młody Technik i przecierałem na nowo oczy z zdumienia. Ale to był poziom merytoryczny.
@@jansz7487 Też przecieram oczy przy lekturze MT. Ze zdumienia że kiedyś taki mały druczek przeczytywałem bez problemu. Czas ucieka.
Gdy kilka lat temu miałem około 15 lat, kupiłem Simsona S51 i zacząłem jeździć po okolicznych wsiach, po kilku godzinach zdałem sobie sprawę że często widzę w lusterku białego Lublina. Gdy na drugi dzień go widziałem znowu za mną ze strachu zjechałem przez pole do lasu i mu uciekłem, simsona zostawiłem u kolegi i na pieszo wróciłem do domu. Nigdy więcej już nie zobaczyłem tego Lublina. To było straszne doświadczenie.
Ja nie mam dzieci ale na odcinek o Starze też czekamy.
Najsłynniejszy Lublin to ten należący do Pana Prezydenta Krzysztofa Kononowicza
A dobraa już zaczynasz swoje ja ? Pozbędziesz się już mnie niedługo ooo fajnie będziesz zadowolony
@@jarusmexykanski1485 Zamknij tę dupę komunistyczna wiedźmo! :) A co do Lublina dobrze by było go odkupić i uratować, ale wiadomo, że Konon nie sprzeda....
@@buczo85 jutro udaje się na komisariat trzeci. Na trójkę. Z pismem do komendanta aby Lublin został odebrany od Krzysztofa K. Bo rodo ponieważ nie ma prawa jazdy kategorii C oraz ma skierowanie na leczenie w Choroszczy. U nas na Warmii jak się jechało do Choroszczy to dziadziuś kobyłką woził w kibitce. Tak ! W kibitce !
Pod kierownica przy słupku w podłodze pompka spryskiwacza szyb, pod filtrem silnika pompa paliwowa. Pierwszego Lublina widziałem pod FUM Warka w 1983 roku miał nie przerobione zegary z Poloneza. Pozdrawiam.
1,2,3,4 zdrowaś mario łaskiś pełna - umarłem ze śmiechu
To Ci dopiero zaklęcie mocy ;D
17:30 bardzo żałuję, że nie dowiem się, co redaktor Łomnik odpierdzielał w tym momencie XD
W tym ujęciu wygląda trochę jak Jacek Łągwa z Ich Troje, tylko że brzydszy :) :)
Miałem przyjemność poznać konstruktora tej futurystycznej kierownicy, 40stego zatrudnionego pracownika FSC w latach 50tych który przeforsował cylinderki hamulcowe samoregulujące oraz wielu innych konstruktorów. Fabryka miała zawsze pod górkę z władzami. Czy to Żuk, czy też Lublin był wyłamaniem się od dyktatu politycznego, za co leciały głowy kierownictwa. Fabryka w latach 90 przynosiła jeszcze gigantyczne zyski które zgarniał Skarb Państwa, nie pozostawiając środków na modernizację i utrzymanie stanu technicznego parku maszynowego. Żadna zachodnia fabryka by tego nie przetrzymała. Tak na marginesie należy wspomnieć, że Żuk czy Lublin to była "produkcja uboczna" fabryki, która specjalizowała się głównie w produkcji części dla fabryk krajowych i zagranicznych. Np. całe lata produkcja volvo opierała się na sprężynach lubelskiej FSC. Najnowocześniejsze technologie produkcji, nowo wybudowana odlewnia najlepsza w Europie, tysiące fachowców, widocznie było to solą w oku dla zachodnich koncernów :P Ile dalej była by dziś Lubelszczyzna gdyby przed skorumpowaną polityką była strategia...
Kiedyś tato mi opowiadał, jak w jego mieście rodzinnym (miasto ok. 15 tys. na Lubelszczyźnie) jeździł prototyp Lublinka, jakoś tak w połowie lat 80-tych.
Kolejna bezwartościowa ciekawostka - ok. roku 2009 r. Politechnika Lubelska organizowała konkurs na nową nazwę i logo, późniejszego Pasagona #nikogo
Prezydencki Lublin Boży , okuratny, sprawiedliwy i tak dalej, i tak dalej ...
@@niesluchamwackow2137 aaaa dzień dobry, biuro interwencji obywatelskich, przewodniczący kononowicz Krzysztof. Proszę ażeby mnie radiowóz na jutuba przyjechał bo tutaj prosze pani Marcin K bo rodo obraża mje.
O dzedobry ,o właśnie Krzysztof mnie dzisiaj chciał z domu wyrzucić, dziś Niedziela jest.
Ja kiedyśw Krasnymstawie spotkałem Lublina na czerwonych blachach.
@@cegawwise6350 nie tylko w PRL. Do końca czarnych blach, a więc do roku 2000.
@Mruuuczek Ostrzeżenie, ze coś się może urwac w Lublinie i moze zaatakowac nasz pas ruchu.
Pamiętam jak kierowcy w firmie w której pracuje przesiadali się z Żuków na Lubliny, każdy chciał nimi jeździć, dziś to grat ale wtedy był hitem :)
Polonez 1.5 1982, Od nowości brak obrotomierza...przynajmniej w moim egzemplarzu☺
To Muzeum jest chyba tylko z nazwy.
Non stop zamknięte.
bo to nie muzeum żebyś sobie coś obejrzał a ma to zarabiać na własciciela
@@lakiernikwyklety To powinien to nazwać prywatna kolekcja ale wiadomo o co chodzi...
Patrząc, że nawet nie odkurzyli tego Lublina ani nie oczyścili z pajęczyn to nic dziwnego.
To jest membranowa pompa paliwowa. Zegary bez obrotomierza miały bieda wersje poloneza.
Caro GLD też nie miało obrotomierza, to znaczy miało ale bardzo rzadko a jak już był to był z Lublina
Potwierdzam że jazda Lublinem względem żuka to jak spacer wśród chmur przy zachodzie słońca 😜 spoko odcinek czekam już na kolejny
6:19 - praktyczna półka po środku z miejscem do ładowania smartfona. Lublin wyprzedził swoje czasy o kilka dekad i takie są fakty.
15:15 silnik to ADCR - Andosia Diesel Common Rail, poj. 2,6l norma Euro 4. Jest to chyba ostatni produkowany polski silnik. Zbiornik paliwa ma pojemność 200l.
Pozdrawiam - właściciel Pasagona odkupionego ze „znanej firmy meblarskiej”.
chyba jeszcze były Euro5, tylko juz mało sztuk, w koncu po 2011 nadal były produkowane iu montowane
Kumpel mojego taty pracował w fsc lublin i przyjeżdżał do nas w odwiedziny prototypowymi Lublinami na czerwonych rejestracjach "jazda próbna" aby się pochwalic (do Tomaszowa Lubelskiego) było to jakoś na przelomie lat 80/90. Pamietam wzrok wszystkich ciekawskich sąsiadów "co to za samochód" :) druga rzecz: w moim rodzinnym mieście (Tomaszowie Lubelskim) przez bardzo długi okres w pogotowiu była karetka na bazie Lublina z logiem FS lublin.
16:30 Oczywiście, że wchodzi w grę wrzucanie dwójki (w rozumieniu redukcji biegu), tylko trzeba odpowiednio przegazować przed drugim wysprzęgleniem.
e tam drugim wysprzęgleniem, dajesz na luz, przygazowka i samo wchodzi bez sprzegla :D
"Niemalże Aston Martin" . Marnujesz się Panie Złomnik w tym dziennikarstwie. Światowy biznes PR and marketingowy czeka na Pana
Egzemplarz z muzeum a w stanie jakby stał parę lat w lesie :/
Muzeum nie oznacza odpicowanego stanu jak z fabryki. muzeum z założenia powinno zatrzymywać czas, opowiadać historię. W przypadku starych samochodów użytkowych, tym bardziej w wersjach jak ta, czyli przedprodukcyjnych, każdy ślad ludzkiej ręki i zużycie opowiada pewną historię tego modelu. Gdyby go odpicować do stanu fabrycznego, czystego, pachnącego, bez rdzy i patentów przeszłych użytkowników to w mojej opinii straciłby wiele na wartości. Moim zdaniem, można by go co najwyżej umyć, wyczyścić i zabezpieczyć przed dalszą degradacją.
@@JarekJedzie Źle się wyraziłem, chodziło mi właśnie o te pajęczyny i ogólny bród ;)
Super poprawa humoru z rana:)pozdro mordeczko
Moj tesciu mial takie auto i kupil je jako nowe do firmy budowlanej. Ciekawe auto ktorym mialem okazje jechac jako kierowca raz w zyciu - koszmar.
Ale ciekawostka byla taka ze z przodu byly dwa miejsca a z tylu byly dwie rozkladane laweczki i siedzialo sie bokiem. Na pace 7 osob. Bez pasow, luzem.
Zapomniales dodac ze silnik da sie ogladnac z kabiny nawet w czasie jazdy co jest praktycznym rozwiazaniem bo lub sie on zapalic w czasie jazdy.
2:18 wyglądają jak dostawczki z USA lata 80. Jakby to weszło do produkcji to mielibyśmy wizualnie fajne auta.
Z taką fryzurą to raczej testuje się BMW
MotoNiedostatek xD
We Wrocławiu na światłach stałem za Lublinem blaszakiem … był tak zgnity, ze przez tylna drzwi widziałem sygnalizator świetlny na skrzyżowaniu :)
Uczyłem się zawodu na tych złomach, każda sztuka która trafiała na pierwszy przegląd po 1000 km puszczała olej jak by przejechała 100 000 km
Takie stare duże pojazdy są nawet do przyzwyczajenia się, nawet do skrzyń w których się miesza jak we wiadrze z błotem. Polecam spróbować jazdę ursusem c330, tam, jeśli chcesz dość szybko zahamować, to trzeba (dosłownie) wstać, zaprzeć się o kierownicę z całej siły stojąc na pedale hamulca. Tzn. "szybko", no jak na możliwości hamowania takiego ursusa. To przeciwieństwo do współczesnych samochodów w których z hamulcem trzeba ostrożnie, bo można zęby sobie wybić o kierownicę.
10:05 - w polonezie też fabrycznie śruby były na wierzchu xD
12:55 - pompa paliwa, jak w większości polskich samochodów
@@AVE_LUCIFERUS_666 dokładnie. Ot cały Prl polskich samochodów syrena. I składanie FSR lublin żuk na warszawie
Dziękuję za kolejny pienkny odcinek. Recenzja świetna, ze smaczków najbardziej mi sie podobała implozja Wszechświata i motoniedostatek, oraz piękny "dubbing" w końcowej części. Prawie jakby ktoś podkładał angielski do wietnamskiego filmu jak to kiedyś parodiował Edi Marfi, czy jakoś tak ;)
12:53 jest to wstępna pompa zasilająca układ paliwowy głównej pompy, napędzana krzywką w bloku silnika
Pompa rzędowa produkcji Motorpal z Czech a to poniżej filtra to pompka zasilająca.
Kiedyś jak miałem praktyki Elbląskie zakłady energetyczne rejon Malbork przyszły do na 2 sztuki Lublinów zabudowę miały z tworzywa w środku masa szafek, nagrzewnica z tylu dodatkowa wtedy wyglądał ładnie i jeździł też spoko i jeździły w trudnym terenie dawały radę
To ja pamiętam czasy jeszcze Robura i Uazów. Pamiętam jak, przyszedł mercedes kaczka z osprzętem Hagenuk
Maciej Dolder w parku maszyn tez był UAZ , star lokalizator ( wykrywanie uszkodzeń kabla ) i star z napędem na 6 kół z pakamerą a z tylu mała paka i oczywiście wyciągarka to był taran ten star , i do tego dział techniczne miał fiaty 126p , polonezy Trucki , później już pojawiła się Corsa B . A i Nysa tez była😅 wróciły wspomnienia i zapomniał bym o podnośniku oczywiście na starsze
Ja miałem praktyki w Elblągu, stary tez były bo to podstawa była. Pamiętam jak na awarię się jeździło, sprzęt roztawiało. Mile wspominam....
Maciej Dolder w 3 klasie jak byłem już na dziale Technicznym to jeździliśmy po liczniki no i oczywiście zdać stare.
Aaa tak też jeździłem na liczniki, i pamiętam wyjazd do Stegny przed sezonem na serwis..to nauczyłem sieryby czyścić
9:34 ta lampka pokładowa była montowana w kabinach komfort z Spomaszu Sokółka które były montowane na ciągnikach ursus od 3512 do 6014
Złomnik nie oszukuj!! w polonezach też nie było obrotomierzy w 1.9 GLD kontrolka świec była natomiast zamiast voltomierza był zegarek.
Złomniku! W polonezowych zegarach również była kontrolka od grzania świec! :) Oczywiście zapalała się tylko przy włączeniu zapłonu, razem z wszystkimi innymi ;) Tak było, w przejściówce ojca :P
Ciekawostką jest że wychodziły Lubliny 3 intrall z silnikiem 2.4 CR czyli na Common Railu, dało radę nim pojechać nawet 150 km/h
Kiedy coś o Nissan Primera P10? Pasowałaby do Contentu Twojego kanału a mało cokolwiek o niej jest na polskim youtubie.
Lajkujcie aby Pan Złomnik to zobaczył, prosze!
Mieliśmy w rodzinie Lublina 2 od nowości, bardzo wdzięczny był, zero poważnych awarii, jedynie problemy z korozją, rdzewiał mocno oprócz ramy której nie ruszała rdza. Silnik bez turbo słaby ale w koło komina idealnie się nadawał.
Złomniku 14:36 to lublin 2. lublin 3 miał kierunkowskazy z boku lamp.
Nie dodałeś, że po Daewoo właścicielami Lublina byli intrall i Andoria a na końcu dzt Tymińscy. Skrzynia 5 biegowa pochodziła od Kia. W nich też padały synchronizatory.
Lublin 3 był też sprzedawany nazwą Andoria oraz lntral.
Jeździłem dwom lublinami 3 jeden z plandeką silnik DMP zegary w środku okrągłe wszystko nowsze niż w omawianym egzemplarzu jednak gaszenia tez byłoz linki podobno stacyjka nie domagała. Drugi to typowy bus 6 miejsc i duża przestrzeń ładunkowa silnik już Andoria i nawet logo na kratce było z Andorii przy temperaturach ujemnych siadały akumulatory a świece grzane były już ze stacyjki. Firma ta do dziś ma oba lubliny MB 100D w typie blaszak i VW LT 40 z 92r z wywrotką sterowaną z pilota wewnątrz kabiny. Co ciekawe owy VW ma tzw odwrotną skrzynie biegów tak jak mówiłeś 1 do tyłu :)
W Pasagonie były montowane silniki Andoria ADCR.
9:58 - to "diabliwiedząco" to jest nożny spryskiwacz szyby, który jednocześnie uruchamiał na chwilę wycieraczki. Naciskało się nogą na ten przycisk, który jednocześnie był pompką i miał też włącznik, który od razu uruchamiał wycieraczki przedniej szyby. Cały ten układ był stosowany w Żuku.
Jest zasada że stojąc w miejscu nie kręci się kierownicą, w żadnym aucie
To jest dobry nawyk ale na ciasnym parkingu jak nie ma wyboru i jak nie nie robi tego za kazdym razem to sie wielka krzywda nie stanie.
Tak, znam tę zasadę. Zawsze powtarzał mi to ojciec, gdyż jemu powtarzano to podczas kursu prawa jazdy na GAZie 69, gdzie kiera chodziła podobnie jak w tym lubinie.
Myślę że w autach ze wspomaganiem kierownicy wielkiej szkody to nie robi...
Racja. A już z wcisniętym hamulcem, to morderstwo.
Dobrzy egzaminatorzy za to nie zaliczali egzaminu.
Na liczniku zamiast obrotomierza zastosowany został radar, który był opcjonalny i był tylko w Lublinach autonomicznych.
U nas w OSP mamy Lublina jako wóz ratownictwa drogowego 2.2 benzyna.
phi! miałem parę lat Dukata bez wspomagania z luzem na kierownicy, więc wiem co to życie na krawędzi! ;-)
Kiedyś, jednego dnia miałem okazję przejechać się normalnym Lublinem II i taką jedynką. Faktycznie różnica gigantyczna.
Miałem z 1997 r- silnik przetrzyma 3 naprawy karoserii - wytrzymały i bardzo prosty wół roboczy
Byłem szczęśliwym posiadaczem lublina. Kupiłem go w 1996 roku bezpośrednio z fabryki w Lublinie. Z większością uwag nie mogę się zgodzić, był dobry, a nawet bardzo dobry. Przesiadłem się na niego z VW transporter dubelcabine. Sprzedałem go w 2004 po przejechaniu około 350000 km bez jakiejkolwiek awarii.
Głos słyszę zrobiony jak dla obcego 👍
Po Daewoo Motor Polska produkcję przejęła Andoria ale po kilku latach produkcję przejął Intrall. Właściciel ten prowadził prace badawcze i rozwojowe - stąd Lublin 3mi z dużą ilością nowych elementów: wspomniane okrągłe lampy, wskaźniki z elektronicznym licznikiem przebiegu kilometrów, tylne lampy okrągłe zabudowane w słupkach (wersja furgon), silniki Andoria ADCR (Andoria Diesel Common-Rail), skrzynie biegów KIA. A do tego krótka seria Lublina 4,5 tony z „bliźniakami” z tyłu - samochód był mocno zunifikowany z Iveco Daily (zawieszenia i silniki). Dopiero potem przyszła pora na DZT...
Panie kochany, dorwał by pan ten samochodzik do recenzji co nim Jaś Fasola jeździł...
To "nie wiadomo co" w podłodze z kablami to spryskiwacz szyby - taka nożna mechaniczna pompka. Jak się odpowiednio mocno nacisnęło, to uruchamiały się też wycieraczki.
"czy dzik sra w lesie" haha :D
Ciekawe jak Lublin wypada w porównaniu do Ford E-Series E-250, który był klepany do 2014 roku.
Witaj! W 1994 roku wsiadłem w pierwszego Lublina. Jeździłem wtedy w firmie Star Foods. Był to taki sam Lublin o jakim mówisz. Skrzynia 4 biegowa, bez wspomagania kierownicy, nadwozie typu kontener czyli metalowa skrzynia. W kabinie dwa fotele. Potem dostałem nowszą wersję z 5 stopniową skrzynią biegów gdzie jedynka wchodziła do tyłu a wsteczny do przodu. Ten już miał wspomaganie kierownicy i trzy fotele. Ten wskaźnik z literką "V" to był wskaźnik naładowania akumulatora - niezbędny podczas włączania świec żarowych. Pod lewą nogą na podłodze był włącznik spryskiwacza szyb. Miał też dwa wentylatory nawiewu - jeden na stronę kierowcy, drugi na pasażera. Osłona silnika w moim nie miała popielniczki. Ogólnie mogę stwierdzić, że jeździło się nim dobrze. Był mało awaryjny a kilometry się kręciło. Komfort jazdy o niebo lepszy jak w Żuku. Nie wiem czy wiesz, ale był też Lublin w wersji z bliźniaczymi kołami z tyłu i silnikiem Iveco o podwyższonym tonażu bodajże do 4,5 tony. Był produkowany przez Intrall Polska. W czeluściach swojego kompa mam nawet kilka zdjęć takiego Lublina.
10:00 to jest pompka do spryskiwacza szyby przedniej.. 😀
Mnie się na początku też tak wydawało ale 11:56 widać zbiornik na płyn w postaci worka gdzie na dole widać małą pompkę elektryczną jak od 126 FL
Piękna centrystyczna wstawka na siódmej minucie.
Złomnik musisz się zapisać do osiedlowego klubu spartakus na siłkę,bo nie masz mocy.
9:25 lampa u góry też z poloneza i fiata 125p, a kierunkowskazy to polonezy miały płaskie przejściówki
9:58 to jest od spryskiwaczy taka pompka jak w zuku chyba. Super film i samochód tez
Ja mysle ze to zmiana swiateł bo kabelk idzie. Pompka ze zbiorniczkiem jest na 11:55
@@jazdan223 Panic138 ma rację. To pompka do spryskiwaczy. Kabelki były do podłączenia wycieraczek, żeby po spryskaniu szyby automatycznie zgarnęły wodę.
@@pawewochowski2516 no to jakies super ultranowoczesne rozwiazanie musi być.. Nie spotkałem się.
@@jazdan223 chyba raczej nie wiesz jak to było rozwiązane w starych autach. Bez zdejmowania rąk z kiery spryskasz szybę i załaczysz wycieraczki
14.30 to jest lublin 2 😉. Lublin 3 nie mial kierunkowskazow w blotniku. Tylko oddzielny klosz przy reflektorze.
Pompa o której mówisz rzędowa to tzw pompa wtryskowa tłoczkowa smarowana olejem silnikowym są też pompy rotacyjne smarowane olejem napędowym ale to inna bajka ta pompka na dole to wstępna pompka zasilająca membranowa . To w środku przy drzwiach w podłodze to interwał wycieraczek 😁
Taki właściciel mebli Bodzio...nie mógł się mylić... Do dziś tłucze po Polszy tymi Lublinkami ..z wyjącymi mostami 😅😅😅 przy 80km/h zachowują się jak Delorjan z Back...the Future
O! To miałem rację, że nigdy nawet nie wszedłem do tych sklepów. Nie chciałem mebli z gatunku Lublina, a takie miałem wrażenie, sądząc po nazwie sieci sklepów. Teraz potwierdzasz moje podejrzenia :)
@@makos2311 ba mają już ze dwa wzory nowych mebli niz wcześniej. Smiesznie raz było jak wyszły szfeczki kuchenne z półką przestawioną o 1 cm i zamocuj drzwiczki aby jakoś wyglądało. Jakie to maszyny wierciły i docinały...
To poniżej filtra to pompa paliwa. Pompa wtryskowa jest rzędowa. No i jeszcze przedni fotel pochodzi z CC i tak już zostało.
W miejscu nagrywania materiału jeszcze na początku XXI wieku takie Lubliny królowały, w ich miejscu na placu Targowiska stanęły stare Sprintery i LT- ki ściągnięte od Niemca i kupowało się ziemniaki, ogóreczki kiszone i inne frykasy od rolników z Powiatu Warszawa Zachód :) byłem w tą sobotę w Piastowie i teraz sprzedają z nowszych Sprinterów i Crafterów ;) a ja takie miejsca kojarzę z Żukiem z plandeką (a sytuacja często napięta jak ta plandeka na Żuku)
Z kulturą o konkurencji.... „Moto niedostatek” szacun 😊
Tylko motobieda to prymityw, ma słaby kontent, nie da się jego filmów oglądać. Już wolę od motobiedy obejrzeć sobie 16 minutowego gniota Majora Suchodolskiego jak psznie je kababa w kapuśniaku dwoma zębami.
Kim jest ten gość na podnośniku? Znam go a nie wiem skąd....
Już wiem robił poloneza u Klimka
Rąsia 👍 i startujemy...
Pozdrawiam
W Lublinie2 była montowana skrzynia KIA. Miała problemy z wyskakujacym 5 biegiem. Kiedyś robiło się tych samochodów na potęgę. Zawsze kończyło się ubrudzeniem rąk aż do łokci. Najtrwalszy z całej konstrukcji był silnik. Przy dobrym kierowcy robił 500 tyś km bez grubszych napraw. Dno i wodorosty to zwrotnice na tulejach odziedziczone po Żuku. No i wyciszenie... to też był problem, ale wszystkich aut z "włazem" w kabinie.
Nigdy nie widziałem "Lublina" na niemieckich drogach 🤔😐🤬😆🙄😡
P.S. ja jeździłem Żukem i Nysą zawodowo i fajnie sie jeździło...👌
Ja widziałem. Ukraińskie blachy i zrobimy na międzynarodówkę. Piękny sprzęt
Jeszcze pół roku temu stał na poboczu autostrady A2 zaraz za mostem na Łabie.
Był na polskich blachach i stał tam tak sobie aż trzy miesiące, to było intrygujące.
żeby biegi nie zgrzytały to 2 razy sprzęgło z lekką przygazówką. po kilku razach robisz to intuicyjnie
Procedura odpalania taka sama w żuku. A pompka pod filtrem służy do ręcznego pompowania paliwa do silnika.
Masz rację, korzystałem z niej po wymianie filtra paliwa aby poszło paliwo na listwę.
raczej nie, paliwo ze zbiornika samo do wtrysku sobie nie dojdzie, zwykła pompka zasilająca podobna do tych w maluchach czy polonezach
W roku 1997 odbierałem nowego Daewoo Lublina 2 w wersji patrolowo-więzienna i był to najgorszy pojazd jakim jeździłem jako nowe auto, a 5 bieg redukował obroty tylko o 500 rpm.
Widziałem niedawno coś niezwykle śmiesznego: nowiutki furgon VW (hitlerowski samochód dla ludu) ze znaczkiem Polski Walczącej na drzwiach. Samochód należał to Obrony Terytorialnej. Hitler propsuje to w piekle! Za jeden taki furgon VW byłyby 4 Lubliny. No ale co ja tam wiem. Nic nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem.
Takie nawiewy to montowali też w ciągnikach Ursusa do 2010, a i chyba dalej montują w kabinach prywatnych firm.
Nie za pozno na postrzyzyny i przejscie "pod opieke" mezczyzn? Lublin kozak!
Był też prototyp opracowany z firmą KIAZ ze wschodu i tam te auta produkowali - to z książki Marka Kuca o samochodach z Lublina
Na lampce są napisy po francusku. Bowiem takie same lampki były najpierw w 125p kombi który w sporych ilościach szedł na rynek francuski. Wykorzystywanie zapasów.
Te zegary są z poloneza. Z biedawersji, chyba miała oznaczenie C.
Nie do końca, owszem były zegary bez obrotomierza, ale zawsze wyskalowane do 180/h
@@axlgks Tak, masz rację. I kontrolka świec, której w C nie było, bo po co. Trochę się pospieszyłem z tym komentarzem. 🤪
@Zork Myst Tak, miał. Tu jest porównanie:
ua-cam.com/video/XSYgb9p97nM/v-deo.html
@Zork Myst Da się. Był jeszcze polonez piedra, czy FSO piedra z silnikiem z motorówki czy skądś. Też u motobiedy gdzieś jest .
Szału nie robi numer seryjny 3 na mnie . Tato do 2006 miał w garażu numer seryjny 16 ,silnik Andoria , przebieg poniżej 100k, orginalny kolor trabanta . Sprzedany został z znajomemu gdyż potrzebował samochodu do rozwożenia mebli stal razem z nowym zetorem ( nie używanym ) 7245 z 88 wersja skandynawska pochodząca o dziwo z Węgier przystosowana do pracy z siewnikiem ciągany rosyjskim . Co do nr16 były już chyba plastikowe elementy deski rozdzielczej , wadą były cienie rurki paliwowe, paliwo zamarzało w nich .
Tylko Złomnik ma tak wywalone przy robieniu filmów 😆😆😆
10:02 pompka spryskiwaczy. Taka sama jest w żuku połączona ze zbiorniczkiem zwanym kolokwialnie cewnikiem
Piękny był ten film. Chciałbym rozumieć kunszt filmowy by tak jak ty. Jesteś geniuszem, czy mógłbyś nagrać nowe piosenki?
Jeździłem Lublinem 3 z australijskim silnikiem benzynowym Holden 2.2. Szedł jak dzik. Przy 140 na autostradzie śmierdział już tylny most. Ale trasy po 700 km nie były jakimś problemem. Auto, które da się lubić, jeżeli się przywyknie do jego osobliwych cech.
Kiedyś znajomy mojego ojca pojechał żukiem do Grecji i ludzie tam mieszkający gratulowali mu auta myśląc że wykonał go własnoręcznie w garażu XD
Ja w 98 byłem we Francji Polonezem Truckiem.Ludziska nie mogli pojąć o co chodziło.
Jeździłem służbowym T4 w latach 90-tych. Auto poszło na przegląd do serwisu, a firma pożyczyła mi Żuka na 1 dzień...
Trauma na całe życie.
Ale nie tracilem czasu. Cwiczylem zmianę biegów bez sprzegła, caly dzień..
(piekne byly te uderzenia krzyżaków na wale napędowym).
Zuk trenazer spisywał się znakomicie w tej roli..
Dwa lata temu byłem Tico w Niemczech (pracowałem tam) to ludzie z roboty myśleli że jeżdżę microcarem
Co wy pieprzycie za głupoty. Polonezy trucki były eksportowane do Francji, Włoch, Portugalii, Grecji i tak dalej.
To pięknie, ale Żuk do Grecji był eksportowany i nawet miał tam jakąś popularność, więc słaba pasta. :)