Pani audycje pozwalają zachować resztki godności, honoru, otwierają oczy , pozwalają wrócić do świata żywych (bo tamten jest martwy). Zawsze w chwilach słabości albo oczekiwaniu na wiadomość "odniego" słucham Pani audycji , widzę światło w ciemnym tunelu, pozwalam sobie na myśl , że jest dla mnie szansa na normalne życie z podniesioną głową.
Bo najgorsze jest to że nie da się odkochać w jeden dzień. To proces, trzeba to wszystko brutalnie sobie przyznać i to zawsze będzie boleć i będzie cierpienie Ale , kobitki!!!! Odwagi bo nie da się zrobić postępów bez bólu ale ja zaczynam rozumieć paradoks. My pragniemy TEGO FACETA, tylko coraz bardziej sobie uświadamiam, a czy ja chce być z kimś kto o mnie nie walczy jak ja o niego?? Nie warto reanimować trupa!!! Będzie boleć ale zawalczcie o siebie a jestem pewna że jak facet był zakochany to nim to potrząśnie. Życie jest pełne zwrotów i akcji tylko trzeba odzyskać kontrolę nad sobą i nad NIM - tak odwrócić role. A on niech dalej tkwi w swojej "sielance" rodzinnej, pozwólcie im w pełni skosztować tego bez was. Niech to poczuje, tą gorycz.
Właśnie doszło do mnie dlaczego dałam się wplatać w gównianą relacje .... okazałam sobie brak szacunku-pozwoliłam przekroczyć swoją granice a skorzystał z tego ktoś kto nie szanuje innych 🤷♀️
Przypadkowo trafiłem. Jestem facetem i miałem właśnie taką sytuację początek nieformalnego związku mnie oszukiwała.. potem też i dosłownie to co Pani powiedziała na początku - identycznie to samo co Pani wypunktowała to terapia dla niej.. ja już z nią nie jestem, ale poszła w kolejny związek już małżeński i zrobiła tamtemu to samo (nic nie przepracowała) po 3 dniach po ślubie już nie byli z sobą.. właśnie przez pkt 1 SMS.. zaczepka. Reszta tez się zgadza, dodał bym niskie poczucie swojej własnej wartości. Pozdrawiam.
Pani Joanno ! Jest pani niesamowita ! Dech mi zaparło jak Pani to wszystko cudownie nazwała po imeniu ! Przez ile czasu człowiek siebie oszukiwał ! Mam 21 lat i wybralam takie doświadczenie na pierwszy strzał w swoim życiu , bez doświadczenie innego wcześniej związku
Uwielbiam Panią ❤ Walcze po rozstaniu, postawieniu granic... To jak walka z uzależnieniem, głodem narkotycznym.... Zrozumialam ze nigdy nie bedziemy razem, zawsze to wiedzialam ale zadawalalam się ochłapami. Po raz pierwszy myślę o sobie że zasluguje na wiecej, a nie picie z kałuży.wiem ze musze pojsc na przod bo jesli pozostanę w miejscu przegram.
Pani Joanno, dziękuję, Pani praca pokazała mi wszystko, wiedziałam gdzie dzwoni ale nie potrafiłam przyjąć. Dziękuję, przyjmuje to z ogromną wdzięcznością.
Dzień dobry 🤗kurtyna na temat mojej sytuacji ale przede wszystkim mnie samej opadła, dzięki Pani. Żadnych złudzeń, iluzji i taryfy ulgowej spowodowało, że daje mi Pani siłę do porzucenia wszystkich kombinacji. Zrozumiałam, że trzeba doprowadzić sukcesywną pracą ze sobą i prowadzi mnie do szczerej konfrontacji ze sobą i prawdą o sobie. Bardzo dziękuję za pomoc i zaangażowanie. Pozdrawiam 🐬🍀🤗
Odkryłam Panią dopiero teraz i jestem pod ogromnym wrażeniem :)) Lepiej późno niż wcale:)) Tematy są mi znane, ale Pani świetnie o nich opowiada, tlumaczy tak trudne tematy. REWELACJA :))
@@Joannagrabska24 Dzieki Twoim nagraniom i słowom czuje się silna. Czasem jednak przychodzą chwile zwątpienia w stylu „a co jeśli złe zrobiłam rozstając się, a co jeśli go zraniłam, i w tym całym pójściu za soba i dla siebie w końcu w dobrym tego słowa znaczeniu, zawalczenia o siebie, przesadziłam”? Poradź co robić w chwilach zwątpienia, gdy samotność przytłacza, gdy nagle te siły odpływają? Jakie można zadać sobie pytanie by wytrwać na obranej ścieżce i nie zwątpić w siebie? Bo pamietajmy, ze zdrowe myslenie o swoim dobru, zamiast czesto praktykowanym „żeby on”, nie było mocna strona….
Wiesz, moim zdanie tu trzeba solidnie odbudować, wykreowac swój zdrowy koncept siebie. Przetranformowac wzorce. Realnie. Nie tylko, wiedzieć, ale zmienić.
Od ostatniego mojego komentarza minął chyba miesiąc i w końcu podjęłam słuszna decyzje. Byłam kochanka niezbyt dlugo, kilka miesięcy, ale to wystarczyło - nie polecam. Chociaż z drugiej strony ta sytuacja dużo mnie nauczyla:). Im było mi trudniej jako tej drugiej, tym lepiej poznawałam swoje granice, zaczęłam czuć co mi nie pasuje, co jest bolesne, trudne. Najgorsze było poczucie bycia ciągle ta druga, dostawania resztek, dawania energii, gdy jednocześnie mi zaczynało jej brakować, ciągłego oczekiwania kiedy znajdzie czas na spotkanie, brak poczucia bezpieczeństwa, autentycznej bliskosci i prawdziwej relacji. Zaczęłam czuć się jakbym była uzupełnieniem braków/deficytów istniejacych w jego małżeństwie. Jest to bardzo upokarzające. To cud, że znalazlam Panią:) - uniknęłam samotnych świąt, jego urodzin które pewnie spędzi z żoną, itd. Żeby było ciekawiej, gdy miałam meza i on mnie zdradził, to nie było to tak bolesne, jak rola kochanki. Na razie decyzja o zakończeniu relacji jest dość bolesna, ale myślę o tym, jako o ważnej lekcji na przyszlosc. Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie🤗
Ty się żalisz???!!! Chciałaś i byłaś,trzeba było myśleć wcześniej. Na nieszczęściu innych ludzi własnego szczęścia się nie buduje. Karma wraca, szczególnie jak są niewinne dzieci, które się krzywdzi. Kobieta,która się szanuję nigdy na taki układ się niezgodzi. Więc nie rób z siebie cierpietnicy,bo jesteś żałosna!!!!.
Dzień dobry Pani Joanno. Dzień dobry wszystkim Państwu. Temat ciekawy. I bardzo ważny bo zdrada jest czymś co przydarza się często. Przyszło mi kilka myśli po wysłuchaniu Pani 3 filmików - wykładów. Po pierwsze metafora gówno - balonów. Brawo. W punkt. Jeden SMS zdrajcy wysłany w zaciszu WC lub w kącie salonu gdy żona gotuje pyszny obiad dla rodziny i przyjaciół wstrząsa światem kochanki i ta czuje motyle w brzuchu. Hehe. Ona ma motyle w brzuchu a oni tam nawet jeśli tylko dobrze wychodzą na zdjęciu to jednak mają cieplutki, smaczny, świeży obiadek. Wygrywa rodzina. A kochanka ma figę z makiem. O nie. Przepraszam. Ona ma motyle w brzuchu. Droga kochanko... Jeśli on jest dla ciebie tak cenny jak najnowszy model Ferrari proszę pomyśl - to Ferrari stoi w innym garażu. Nie w twoim. Ty kochanko masz tylko nawet nie atrapę lecz gazetkę reklamową. Widzisz różnicę? "Ferrari" ciągle wraca do swojego garażu a ty przez tygodnie, miesiące a czasem lata czekasz z " gazetką z obrazkami o Ferrari". No daleko na tym nie zajedziesz. Przyszedł mi też do głowy kolejny przykład : Droga Kochanko, gdyby twój żonaty ukochany był bankiem to czy powierzylabys w tym banku 1000000 złotych? I ostatni obrazowy przykład : kochanek to trochę jak brudna używana bielizna innej kobiety. Naprawdę? Stać cię tylko na tyle by nosić brudne majtki po innej? Poza tym spróbuj sobie przypomnieć spokój i radość życia gdy On nie istniał w twoim życiu.... Pomyśl o tym że może traktujesz własnego oprawcę jako źródło szczęścia.... Pani Joanno czekam na filmy o żonach. Lubię Pani analizy bo naprawdę otwierają dusze i serca i umysły....
Bardzo dziękuję za docenienie tych filmików. tak, kochanki są w trudnej sytuacji. I powiem wprost- bo tu wyczuwam, (moze to moja nadinterpretacja:)), nieco pogardliwy stosunek do kochanek. Wiem też, że zawsze za pogardą stoi ból, rozpacz, cierpienie, a pogarda to maska i fasada…. A on porównany do ferrari. hem, powiem wprost- 100 % mężczyzn, którzy zdradzają- SAMI aktywnie szukają kochanek. Na co nie chcą patrzeć zony. I stereotypowo obrzucają winą główną tylko kochankę. Pytanie, dlaczego? Dlaczego pierwszej pogardy nie kierują na męża, tylko na kochankę. Co chcą tym przykryć w sobie? Kochanki, naprawdę to marginalny przypadek, że prowokują. Prawda jest taka, że owszem, naklejają się na takie coś. 1. I druga- do żon- dlaczego on wychodzi poza związek? 2. Co tam, już nie działało od dawna? 3. Czego nie widziała żona albo nie chciała zobaczyć? 4. Co jest ciężkie w relacji, że lekkości poszedł szukać gdzie indziej? 5. Na ile żona może go darzyć zaufaniem- nawet jak wrócił, bo tam cieplutki obiad i rodzinny obrazek? 6. I, skoro kochanka ma gazetkę reklamowa- to kogo ma i miała zona ( w czym sama się nie chciała zorientować) Może tą sam gazetkę? 7. wszak to ten sam mężczyzna. Który poszedł gdzie indziej..., nie rozwiązywał spraw w obrębie związku. 8. Kim była dla niego żona, kim on był dla żony, że tam poszedł, gdzieś? Moze ona, zona myslała o nim, jak o rzeczy, która teraz, używana dostałą inna kobieta. Moze był punktem do realizacji celów- rodzina, zasady, obiady. Moze na nim wiesziała cały sens życia? moze chciała, aby był inny- zgodny z założeniami? kto wie... A kochankom mówię jedną rzecz- uciekaj, zrywaj się. Bo jak kocha prawdziwie, to jest zdecydowany i się rozwodzi. A tak, utknął w chłopcu i nie kocha ani żony, ani ciebie. Owszem, moze mieć poczucie obowiązku, winy, zobowiązania, pewnej odpowiedzialności (albo strachu przed zmiana), i dlatego jest z zoną i lawiruje. Ale moim zdaniem dojrzałej relacji partnerskiej miłości nie ma ani tu, ani tu. I będę nagrywać o żonach zdradzonych. zeby zobaczyły cały obraz. W tym swoje programy i wzorce, które postawiły je w relacjach z mężczyzną, który je zdradził Co w nich takiego, że on je zdradza. tak samo, jak co w kochankach takiego, że godzą sie na ta role. A dlaczego pracuję najwięcej z kochankami? Bo one najbardziej skłonne coś z tym zrobić, przyznać sie do swoich słabości i konstruktywnie coś z tym zrobić, uwolnić się od bołu, pustki. A żony, najrzadziej. najczęściej- są na etapie, że ktoś im coś zrobił- maż, kochanka.
I wtedy nie można z taka osobą pracować, dopóki ona nie zobaczy, że ma swoje sprawy do przerobienia ze sobą w tej sytuacji. I nie jest to szukanie winnych tylko w mężu i kochance. Bo kochanka i zona- bardzo podobne, bardzo. Nawet bardziej niż się początkowo wydaje. Dziewczynki w korpusie mamusi. No kochanka jeszcze więcej seksualności ma w sobie…. Jeszcze raz, z serca, dziękuję 😊
Pani Joanno. W mojej wypowiedzi jest dostrzeżenie poplątania tej sytuacji. Argumenty moje są naprawdę z grubej rury, bardzo brutalne ale takimi argumentami chroniłaby córkę gdybym widziała że kocha mężczyznę żonatego. Cóż matka by chronić córkę posunie się daleko w argumentacji. Patrzenie na ból bliskiej osoby rodzi ból a ból czasem przeradza się w złość. Nie ma we mnie pogardy dla kochanek. Kochanka traci życie jako dodatek do cudzej rodziny. Dotyk kochanka ma tylko wyliczony na godziny a jeśli kochanek ma w domu psa to pies ma więcej praw w domu tego mężczyzny i więcej jego dotyku niż ona. Kochanka przypomina mi dobra duszę która chce zbawiać świat. Kogoś, kto całą pensje oddaje małemu rumunskiemu chłopcu wpadającemu do tramwaju między jednym przystankiem a drugim grającemu na akordeonie " Tyle słońca w całym mieście" lub " Ave Maria" :) a potem sama ma pusty garnek i ani grosza na czynsz. Kochanka to ktoś kto złodziejowi oddaje dobrowolnie klucze do mieszkania a on nawet nie musi się męczyć...
@@Migotka17 I ja się cieszę, że są z grubej rury. Bo to też potrzebne i bardzo doceniam. Bo ważne jest rozmaitość odcieni poglądów, spojrzeń. Tak, te argumenty - no, powiem tak do użycia, serio. Mogą oprzytomnić kochanki.:). Bo racja- to ratowniczki z misją😊 . O tak, dobre porównanie z tym złodziejem... O dziekuje. jednak słowo pisane bez rozmowy daje mylne interprtacje :) Ściskam serdecznie . bede z rury do zon tez nagrywac:)
Uwielbiam!!! Nie wazne gdzie, nie wazne jak, nie wazne z kim, kazdy musi nauczyc sie stawiac granice. Zycie staje sie łatwiejsze. Dzieki granicom nabieramy szacunku do siebie, pewnosc siebie wzrasta a i otoczenie zaczyna traktowac nas inaczej, lepiej. Pozdrawiam goraco💖
@@karolina1129, grunt, że przejrzałaś. Jesteś młoda, przepiękna, mądra. Idź już do swojego życia.... ❤️💚💙. Od nowa, na zdrowych fundamentach własnej Bogini. 😘😘😘.
@@Joannagrabska24 Asia, może komuś to pomoże. Ja byłam w takim uwikłaniu, że słowo granica nie istniało. Ja umarłam. I proszę Was uciekajcie z tego ! Przeżyłam stany lękowe, depresję ale przeżyłam. Można z tego wyjść. Jest ból, uczucie umierania. Pół roku po rozstaniu a ja dochodzę do siebie. Pierwsze co trzeba zrobić to wyjść z tego a facet niech decyduje sam czy wróci do żony czy do cb. Jeśli stchórzy to widocznie nie był tego wart
Dziekuje Pani za ten wspanialy film.Przygotowywalam sie do spotkanie z psychologiem ...jestem po 12 letnim takim zwiazku ...bylo bardzo ciezko...jestem w trakcie terapii zrozumienia moich bledow...Pani filmik otworzyl mi oczy Dziekuje 😉
Dziś jestem dojrzałą kobietą Kiedy byłam nastolatką mój ojciec przedstawiał mnie mówiąc "moja narzeczona" Wykańczało mnie to Cała się w sobie kurczyłam
Mój mąż zdradzał mnie długi czas nie wiedziałam jak się zorientował że coś wiem to był jeszcze gorszy w końcu się od niego dowiedziałam od niego że mnie nienawidzi .
Jeżeli te związki nie są z miłości, to zwykłe qrestwo. Ja też nie jestem z nikim w związku i mogłam być postrzegana jako bezwartościowa, prawdziwa wartość człowieka tkwi w jego moralności, ci ludzie po prostu zazdroszczą, że nie jestem dziwką i nie ulegam ich presji wskakiwania komuś do łóżka
FAJNIE PANI TO PRZEKAZUJE, PODOBA MI SIE GÓWNO SMS,BALON...ITO WKURZENIE I ZE RECE OPADAJA, JAK MOŻNA TWIĆ W TAKIM SZAMBIE.. WSPÓŁUZALEŻNIENIE TO SYF...UWAGA NA PIERWSZE OZNAKI TAKICH ZWIAKÓW TOKSYCZNYCH... STARAMY SIE ICH NIE ZUWAŻAC, I TO BŁAD...ZWRACAJMY UWAGA CO DZIEJE SIE NA POCZATKU..JUZ NA TYM ETAPIE MOZNA ZACZAĆ STAWIAC GRANICE I SIE RATOWAĆ ..IM DALEJ W LAS TYM WIECEJ GÓWNA..POWODZENIA ŻYCZE WSZYSTKIM... , WCHODZENIA W ZDROWE RELACJE ,ZWIAZKI!!
Ooo, złote słowa, im dalej w las, tym więcej gówna ❤️😁. A tak, my tych symptomów nie chcemy widzieć. We wszystkich rolach. Zdradzane żony, czy mężowie udają, że nie widzą, wypierają, bo wiem co wtedy, cis z tym trzeba będzie zrobić. Kochanki same siebie oszukują, żeby dostać ochłapy bliskości, miłości. Zdradzający też siebie oszukują, że wyjście poza rozwiąże ich problem, np. Bliskości. Nic z tego nie ma. Bo to wszystko szukanie na zewnątrz, gdy trzeba najpierw popatrzeć wewnątrz. Wszyscy. A potem gry, kto winny, kto poszkodowany, "żebyon", ofiary, kat, sędziowie sprawiedliwi,.... A to tylko historia o naszych brakach.. I okazja ku ruszeniu do swojej pełni najpierw. 🙂
To jest ciekawe co mówisz.. ja w pewnym momencie utknęłam w pracy duchowej z czyszczeniem siebie, bo... wydawało mi się, że nie zasługuje na prawdziwą miłość, jeśli nie wykonam pracy sama ze sobą, do tego stopnia, że nie będę krystalicznie czysta. Czy ja po prostu nie mogę być kochana, dlatego, że jestem?
Wykrzaczyło sie. Bo okazuje sie, że musze na planowane livy jakis program podpiąc. Wiec bede dzicko angażowac do ustaweinai mi tego. Zapraszam na 20.00 na zooma tutaj link i hasło: ink do zooma us02web.zoom.us/j/89516619705?pwd=RGh5Z1JVT0hUd3VYak9rV3RrWlpydz09 hasło : 228914 Dzisiaj w ramach procesu- od tęsknoty, bólu, poczucia samotności, pustki do bycia kobietą pełną miłości, radości, spełnienia, szacunku. Teraz jest Twój czas. I Mini warsztaty zoom - 5 paradoksów lęku przed samotnością - godZ.20.00- 21.00 LINKI I HASŁA DO MINI WARSZTATÓW YT i ZOOM - to samo na wszystkie daty, 02.12, 09.12, 16.12 L
A mam pytanie. Z Pani doświadczenia, czy po szybkim urwaniu takich relacji , mężczyźni nie zaczynają czuć się porzuceni i dopiero wtedy myślą? Dlaczego postanawiają zostawać nieszczęśliwi w zburzonych związkach z żonami i cierpieć w milczeniu?
To nie są archetypy. Ale pewne oceny zachowań i postaw. 🙂. Ale dziękuję, bo to może być wartościowy wkład. Np jak wszyscy w tym trójkącie oszukują, co mordują, co kradną. Wow, dobry temat.
Pani Joanno czekam na bajkę o Żebyonie! Mam jedną refleksje po przesłuchaniu tego materiału. Mówi Pani o szacunku, o miłości do siebie, o przyjęciu siebie takim jakim się jest i uzdrowieniu wzorcow, a w relakcjach na zachowania klientek mówi Pani: "idź, walnij się łeb". To jest niespójne, bo zupełnie inne emocje wybrzmiewają. Pozdrawiam.
No mówię, żeby się walnęła, zamiast się sabotować. 💚. To moja intencja. A, zapytam, przez ciekawość, co dokładnie jest w tym niespójnego dla Ciebie? Ho, ho, nieraz jeszcze mówię gorzej. Ale to już na sesjach…. 😘💚. To SIE NAZYWA PROWOKACJA, wybicie kogoś z komfortu i samozakłamania się. Miłość nie jest różowa i w serduszka. Już parę takich uduchowionych maiłam. Jak to każdemu wybaczają, jak to szanują i kochają innych, mimo, że... I jak się poruszyło, to taka złość i gniew wyszła, że wreszcie trafiły do siebie, zamiast udawać „miłość szacunek". Wreszcie sobie pozwoliły n gniew, złość, sprzeciw... I trzeba było sie walnąć w łeb, i szczerze rzec, że ma sie ochotę komuś przypier…, zamiast duchowo wybaczać ... Bo często warto się walnąć w łeb, żeby oprzytomnieć ku miłości siebie. 🙂 Nieraz też proszę, żeby kij z dupy wyjąć, 😉 i poluzować stanik, Oraz olać zasady. Kije są cudze, zasady zresztą też. Ale fakt, każdy moją wypowiedź moze zinterpretować po swojemu..., bo zawsze to tak robimy jako ludzie. Pozdrawiam serdecznie:).
@@Joannagrabska24 kocham siebie a to wyklucza agresję słowna, na taką także nie pozwalam względem siebie. Także jeśli kocham siebie to szanuje innych, ich prawo do popełniania błędów i własnych wyborów, nieraz błędnych. Jeśli ktoś mi mówi, że robi mi krzywdę dla mojego dobra, to zapala mi się czerwona lampka, wielkości latarni na Rodos. Po prostu wszelkie złośliwości, zgryźliwości, uszypliwosci nie robią nam niczego dobrego.
Pani Asiu super pani tłumaczy trudne sprawy w prosty sposób .Mam prośbę -moze Pani powie jak traktować co zrobić z gównobalonami ?Nic nie robić ?To nie jest takie proste gdy zna się kogoś 5 , 10 lat . Ja próbuję nie odpowiadać w ogóle , bo co można odpisać na "już po pracy teraz pójdziesz lulu"(do kobiety 40 letniej) Skutkuje to tym , że 'pan 'sie obraził i nie odzywa się , ja też .
Już wiesz, że to gówno balony. On cię na duchowym poziomie zaprasza, żebyś zadbała o siebie, uszanowala siebie, odnalazła swoją kobieca moc. No daj już mu spokój. 😁💙. Bo się spracowuje z tymi gówno balonami, jak tylko może, żebyś siebie zobaczyła
Tak, moze byc. Zawsze cel ten sam- co we mnie domaga sięmiłości, uznania, uszanowania. W ceiniu pokazuję sie to co widzimy w innych i krytykujemy, czyli de facto lustro. :)
@@Joannagrabska24 Dziękuje bardzo za odpowiedz 🤗 I za BARDZO CENNE i często DOSADNE materiały 😅 Czasem potrzeba dostać piąchą między oczy bo od „pieszczenia” mamy przyjaciół ☺️ Serdecznie pozdrawiam
To nie jest bycie ćpunem warsztatowo-duchowym, tylko to jest racjonalne podejście do tematu i szukanie rozwiązań, a nie siedzenie i biadolenie, lub traktowanie innych jak worków treningowych, bo mi się coś nie udaje. Analiza to bardzo dobre narzędzie. Doświadczenia po nieudanym warsztacie są również cenne
Ja tu odnoszę się do pewnej postawy. Oczywiście, że warsztaty są dobra forma. Mówię o intencji do tego. A ta robi kluczową różnicę. Co bardzo zaobserwowałam kiedyś na sobie i ppo dobie, a potem po osobach, z którymi pracuję. Bardzo na ten element prawdziwej intencji zwracam uwagę. I w wielu przypadkach jest taka, muszę się naprawić, żeby coś dostać. Czyli uznanie, miłość. Terapeuta ma za zadanie mi pomóc. I zrobić tak, aby było dobrze. Kiedy się zmienię, on mnie zechce. Kiedy się zmienię, to wtedy ma być, jak to sobie wyobrażam. Nie działa. Rozczarowuje. Prowadzi na manowce.
Kochanka, która dodatkowo jest żoną wybudowała na cienkiej czerwonej linii autostradę. Powodzenia w "związkach" życzę jak się on się dowie i nie będzie kompletnym głąbem.
@@Joannagrabska24 Wiem, nawyki zostaną. Jak coś pójdzie nie tak w związku to.... PS Jest jeden wyjątek z biblii. Kiedy jawnogrzesznica żalowala za swoje grzechy całym swoim sercem. Zbudowała, tym samym, połączenie grzechu z negatywnymi emocjami. Coś, co kiedyś istniało, kiedy zdrajcy byli poddawani ostracyzmowi społecznemu. Mam wrażenie, że Takie Panie do Ciebie Joasiu trafiają. Może coś z tego będzie.👍😃
@@Joannagrabska24 Asiu. Jak się zmienia nawyki to widać u osób otyłych. Decyzję mogą podejmować codziennie ale emocje zostają i to one decydują. To nie ma nic wspólnego z "tępotą". Pozdrawiam
Ma,moim zdaniem. To jest zawsze wewnętrzna decyzja. I naprawdę była świadkiem wielu takich zmian u ludzi. Bo chcieli to zrobić. A praca z emocjami jest narzędziem. Natomiast decyzja być musi wewnętrzna. A potem i owszem praca z tym.
Doladnie trzeba stawiac granice. Jezeli ci przychodzi meszczyzna ktory MA zone I chce seksu to trzeba sie szanowac.Wiec sprawa jest jasna :stawiasz granice i tyle. Jaka bedzie swoja reakcja to swoj problem.
Czy my jesteśmy uzależnieni od innych ludzi, czy niepełnosprawnemu Nickowi Wujciczowi udałoby się cokolwiek zrobić bez pomocy innych ludzi? ua-cam.com/video/kSO8tY8f7Jw/v-deo.html
Beata, inni ludzie mu pomogli. Niemniej to od niego wyszła determinacja, postawa aktywna, a nie ofiary. Pewnie, że zależymy od innych. W wielu sprawach. I to jest naturalne. Tak, Twoje życie jest w rękach kierowcy tramwaju, i jesz, niraz ubierasz się dzięki pracy setek innych ludzi. Za co warto błogosławić. I to jest naturalne. Gorzej, jak swoje poczucie wartości uzależniamy od innych. Swoje odczuwanie, swoje samopoczucie. Tego nie. To nasze. V
@@1BEATTA, no widzisz, to zależy jak my sami to widzimy. Ja mam tak, że dzięki ludziom dużo dostałam dobrego. Miałam dobrych nentoriw, nauczycieli, dostałam I dostaje dużo życzliwości. Teraz jestem u przyjaciół, I mnie znowu zainspirowały do nowych dobrych rzeczy. A nie wykolejamy się prze ludzi, tylko przez siebie samych. Nie szukajmy winy na zewnątrz, no to w niczym nie pomoże. Tylko ofiary z nas czyni.
@@Joannagrabska24 ja szukam prawdy, z ludźmi mam dużo złych doświadczeń, bo postępowałam z nimi wg wewnętrznych przekonań, nawet nie potrafię tego rozkminić aby dać dobrą odpowiedź, nie potrafię się z tego wytłumaczyć co chciałam przekazać. Ludzie jak stado szympansów wymuszają coś na nas, wykoleją, a następnie te wykolejenie w innym środowisku obraca się przeciwko nam
bylam tzw. kochanka swego szefa przez dobre 3 i pol roku, bylam wolna i moglam robic co chcialam, on powiedzial kiedys pozniej ze oboje mielismy ten blysk w oku od pierwszego wejrzenia, mial racje, ja pozrzebowalam dobrej zabawy i seksu, on tez, byl odemnie sporo starszy ale niesamowicie seksowny zadbany i wysportowany, czyli na moje oko perfekt, nasze spotkania byly super, do erotyki podchodzilismy stopniowo, dobrze sie rozumielismy, gdy doszlo do pelnej intymnosci bylo szalenie i upojnie, mnie sie podobalo, on oszalal na moim punkcie, kiedys na kolacji powiedzial mi tak ni stad ni z owad „nie mysl ze odejde od zony“ , ja sie zdziwilam i usmiechnelam, pomyslam co on sobie tu wyobraza? ale zostalam na swojej pozycji upajajac sie erotyka i wspanialymi wycieczkami o ktore dobrze sie staral, duzo rozmawialismy o wszystkim wlasciwie, nawet o zonie na ktora probowal juz narzekac, ja na temat jego zony nigdy nie powiedzialam slowa, w ogole mnie to nie interesowalo, raz w firmie ja widzialam ona mnie milo pozdrowila, ja ja rowniez, i wyszlam, nic do niej nie mialam. A nasze wycieczki jego firmowe wypady w intresach kwitly w erotyczne upojne chwile, szalelismy ze soba i za soba, a wolne dni no plusem bylo to ze mialam dosc bogata grupe przyjaciol wiec mi tu nic nie przeszkadzalo, nawet chodzilam na dyskoteki by sie pobawic, rozerwac, czyli mialam swoje wlasne zycie, ja jemu nic o uczuciach jako takich nie mowilam, on zaczynal mowic ze „sie wstrzelil“, w koncu zaczal byc zazdrosny do tego stopnia ze zaczal mi cos tam przypisywac, ja sie tylko usmiechalam mowiac ze sobie cos uroil, potem w niedziele gdy prowadzil zycie rodzinne, jezdzil pod moim domem, a spotykalismy sie jak zawsze, kiedys mialam rodzinne spotkanie i powiedzialam ze nasze spotkanie musimy przesunac, a on na mnie wylal cala swoja zazdrosc tym samym mnie gleboko zranil, stwierdzilam ze w takim razie nasze dalsze spotkania nie maja sensu i skoro tak chce… wysiadlam z samochodu, bolalo mnie to ale bylam nie ugieta, za tydzien zjawil sie z przeprosinami, jakos dalam sie udobruchac ale juz po kilku nastepnych spotkaniach nie moglam, zakonczylam to, oboje bylismy gleboko zranieni, wyjechalam z kraju poznalam innych ludzi inne zycie, on pisal do mnie stesknione listy, nie docieralo to juz do mnie, odwiedzilam go po roku, milo rozmawialismy, on widzial ze juz nic tu nie bedzie, rozstalismy sie w zgodzie, czasem wspominam kiedy slysze o kochankach, w odroznieniu od tego co tu slucham ja wspominam bycie kochanka bardzo o milo 🙂 dziewczyny nie angazujcie sie dramatycznie, wszystkiego dobrego 😊❤
No sama napisałaś że oboje byliście głęboko zranieni, więc co niby tak miło wspominasz l? Że parę ciekawych pozycji z Kamasutry ostatecznie do tego doprowadziło? Smutne :(
@@Joannagrabska24 jeżeli złodziej kradnie to przepisy za pomocą konsekwencji wymuszają na nim, aby zaniechał szkodliwych czynów. Nieuzasadniony brak szacunku to nie jest normalne zachowanie i świadczy o złych intencjach
@@Joannagrabska24 to nieprawda ja szanuję siebie, ale nie potrafię wymusić na innych aby mnie szanowali, takie tłumaczenie tylko utwierdza przestępcę o bezkarności
Chciałabym jeszcze dodać kilka słów do tego teatru kochanka żona i ten niewierny. Pani Joanno. Przedstawia Pani tylko pewien wycinek sytuacji i dla uproszczenia robi Pani z całej trójki przedszkole. :) Nie mówię że to źle bo żadna kobieta nie chce mieć w domu 30 letniego lub 50 letniego przedszkolaka. Jednak tak jak Pani zajmuje się tym by pomóc kochankom w internecie jest bardzo dużo porad typu : " Jak zniszczyć kochankę". I te porady nie mają nic wspólnego z działaniami dziewczynki której zabrano misia. To raczej gniew i furia która przypomina wojnę 10-letnią pod Troją gdy Parys "zabrał" sobie Helkę... Człowiek zdradzony przypomina byka a kochanka to czerwona płachta. Mężczyzna nie odchodzi bo jeśli żona zorientowała się że on ma kochankę to wyciąga najlepsze argumenty. Jakie? Zaczyna o niego zabiegać. Zaczyna być miła i cudowna jak przed ślubem. Bo ona walczy o rodzinę i swoją reputację i ekonomiczny byt dzieci.... Jasne po zniszczeniu kochanki( która nie jest przygotowana do takiej walki i tylko biernie czeka) żona może na nowo być królowa w swoim oczyszczonym królestwie lub pozbyć się zdrajcy.... To też tylko oczywiście uproszczenie i mały wycinek. Ale proszę posłuchać i poczytać teksty " Jak zniszczyć kochankę"... Niektóre z tych tekstów mają 20 punktów. To prawdziwa wojna o sprawiedliwość. Bogini nie lubi być wodzona za nos i przy pomocy Pana Google może bezdotykowo oskalpować kochankę... A zdrajca- przedszkolak też do odważnych nie należy i suma sumarum szybko zauważa że lepiej mieć rozwścieczoną Madonnę po swojej stronie niż przeciwko i też nie chce być oskalpowany....
Tak, oczywiście, że tak jesk jest. Tylko , dlaczego niszczą kochankę , a nie niewiernego? To mnie zastanawia. To on odchdził. na co w sobie nie chcemy patrzeć w tej sytuacji. Pytanie- czy tu chodzi o miłość, klar, dobro, szczerość w tym całym układzie. Czy byt, ekonomie, opinie sąsiadów i rodziny? Czym to naprawdę jest? pewnie różnie. A miła i cudowna- bo kocha, czy , ze by ...? no właśnie...? Ale poszukam, dziękuje.:) A furia i złośc- bywa oczyszczajaća. Dla jednych ku refleksji i pracy ze swoim życiem i sobą. Dla innych- ku powrotowi do tych samych wzorców. We wszystkich 3 stronach i wydaniach.... Nadal upieram się, że cął trójka - niedojrzął . Cała.:) /Ale to moje zdanie. :) Dziękuję z serca za komentarz, i włąsne zdanie. :)
@@Joannagrabska24 chciałam tylko podkreślić jak wyniszczającą jest to sytuacja dla kochanki... Bo jeśli tylko pokażemy że to przedszkole trzyosobowe to łatwo umknie fakt że to walka na racje w której kochanka jest całkiem osamotniona. Za żoną staje zaplecze : dzieci, dom, kredyty, teściowie, rodzice, wujkowie, stryjkowie, ciotki a nawet pani Marysia w piekarni... I wczasy na Azorach, alleluja na Wielkanoc i merry Christmas w grudniu. Ten tekst " jak usunąć kochankę z życia męża" jest po angielsku. I naprawdę ma aż 20 punktów.🤭🤭🤭🤭zatem by wygrać z żoną kochanka musiałaby poprosić o sesje wsparcia chyba u adwokata diabła więc chyba szkoda czasu. Lepiej pójść z psem na spacer do lasu. Lub obejrzeć " Samych swoich". Życie jest zbyt krótkie i zbyt piękne by aż "10 lat" walczyć o "Troję". Bo lata lecą ♥️
@@Joannagrabska24 artykuł ma tytuł " 20 smartest ways to destroy your husband's mistress" by Michelle Devani. Na stronie lovedevani com. :) To 20 to oczywiście preludium bo Pan Google jest geniuszem więc idąc tym tropem można zaszczuć kochankę naprawdę pięknie.... I dobrze żeby kochanki to wiedziały bo chyba tej strony żon nie są w ogóle świadome...
![Lp. Сердце Вселенной #60 РОЖДЕНИЕ ЛОЛОЛОШКИ [Финал] • Майнкрафт](http://i.ytimg.com/vi/YoR0pAV9FVQ/mqdefault.jpg)
Pani audycje pozwalają zachować resztki godności, honoru, otwierają oczy , pozwalają wrócić do świata żywych (bo tamten jest martwy). Zawsze w chwilach słabości albo oczekiwaniu na wiadomość "odniego" słucham Pani audycji , widzę światło w ciemnym tunelu, pozwalam sobie na myśl , że jest dla mnie szansa na normalne życie z podniesioną głową.
O tak, da sie z tego wyjść. mądrzejszą, mocniejsza, bardzo w swojej kobiecie.
Pani Joanno ma Pani niesamowity dar do przekazywania wiedzy i uswiadamiania Jestem pod wrazeniem 💕
dZIEKUJĘ SERDECZNIE:) .
Bo najgorsze jest to że nie da się odkochać w jeden dzień. To proces, trzeba to wszystko brutalnie sobie przyznać i to zawsze będzie boleć i będzie cierpienie Ale , kobitki!!!! Odwagi bo nie da się zrobić postępów bez bólu ale ja zaczynam rozumieć paradoks. My pragniemy TEGO FACETA, tylko coraz bardziej sobie uświadamiam, a czy ja chce być z kimś kto o mnie nie walczy jak ja o niego?? Nie warto reanimować trupa!!! Będzie boleć ale zawalczcie o siebie a jestem pewna że jak facet był zakochany to nim to potrząśnie. Życie jest pełne zwrotów i akcji tylko trzeba odzyskać kontrolę nad sobą i nad NIM - tak odwrócić role. A on niech dalej tkwi w swojej "sielance" rodzinnej, pozwólcie im w pełni skosztować tego bez was. Niech to poczuje, tą gorycz.
Właśnie doszło do mnie dlaczego dałam się wplatać w gównianą relacje .... okazałam sobie brak szacunku-pozwoliłam przekroczyć swoją granice a skorzystał z tego ktoś kto nie szanuje innych 🤷♀️
Tak bywa. I też ten co nie szanuję innych, nie widzi siebie. Tak, też nie szanuję siebie
Jak ja się ciesze że jest taki kanał, bardzo wielkie DZIĘKUJĘ
Niech Ci służy, ku dobremu. ❤️💚💙
Przypadkowo trafiłem. Jestem facetem i miałem właśnie taką sytuację początek nieformalnego związku mnie oszukiwała.. potem też i dosłownie to co Pani powiedziała na początku - identycznie to samo co Pani wypunktowała to terapia dla niej.. ja już z nią nie jestem, ale poszła w kolejny związek już małżeński i zrobiła tamtemu to samo (nic nie przepracowała) po 3 dniach po ślubie już nie byli z sobą.. właśnie przez pkt 1 SMS.. zaczepka. Reszta tez się zgadza, dodał bym niskie poczucie swojej własnej wartości. Pozdrawiam.
Pani Joanno ! Jest pani niesamowita ! Dech mi zaparło jak Pani to wszystko cudownie nazwała po imeniu ! Przez ile czasu człowiek siebie oszukiwał ! Mam 21 lat i wybralam takie doświadczenie na pierwszy strzał w swoim życiu , bez doświadczenie innego wcześniej związku
Oj, młoda jesteś. Super, że tak szybko ogarniesz się 💚🙂
Uwielbiam to Pani gadanie🙂
Dziękuję 😘❤️💙
Uwielbiam Panią ❤
Walcze po rozstaniu, postawieniu granic... To jak walka z uzależnieniem, głodem narkotycznym....
Zrozumialam ze nigdy nie bedziemy razem, zawsze to wiedzialam ale zadawalalam się ochłapami.
Po raz pierwszy myślę o sobie że zasluguje na wiecej, a nie picie z kałuży.wiem ze musze pojsc na przod bo jesli pozostanę w miejscu przegram.
Tak, zdecydowanie. Tak, będzie jeszcze boleć. I proszę pozwolić sobie na ten ból. I serca cieszę się, że Pani postawiła granice i stanęła za sobą. 💚💚💚
Asiu, wymiatasz konkretem. Zawsze tak uwazalam, ale ostatnie tygodnie to juz 🌋
Oj, dzięki z serca. ❤️
Pani jest absolutnie wspaniała ! Cieszę się, że trafiłam na ten kanał 💖💖💖
Bardzo dziękuję 💚🙂
Pani Joanno, dziękuję, Pani praca pokazała mi wszystko, wiedziałam gdzie dzwoni ale nie potrafiłam przyjąć. Dziękuję, przyjmuje to z ogromną wdzięcznością.
Niech służy 💚
Dzień dobry 🤗kurtyna na temat mojej sytuacji ale przede wszystkim mnie samej opadła, dzięki Pani.
Żadnych złudzeń, iluzji i taryfy ulgowej spowodowało, że daje mi Pani siłę do porzucenia wszystkich kombinacji. Zrozumiałam, że trzeba doprowadzić sukcesywną pracą ze sobą i prowadzi mnie do szczerej konfrontacji ze sobą i prawdą o sobie.
Bardzo dziękuję za pomoc i zaangażowanie. Pozdrawiam 🐬🍀🤗
Odkryłam Panią dopiero teraz i jestem pod ogromnym wrażeniem :))
Lepiej późno niż wcale:))
Tematy są mi znane, ale Pani świetnie o nich opowiada, tlumaczy tak trudne tematy. REWELACJA :))
Oj, z serca dziękuję. 💚
Dziekuje Ci Joanna! Wpływ słuchania Pani filmów zmienia mnie nie do poznania!
Cudnie. Niech płynie ku dobremu u Ciebie. 💚🎉
@@Joannagrabska24 Dzieki Twoim nagraniom i słowom czuje się silna. Czasem jednak przychodzą chwile zwątpienia w stylu „a co jeśli złe zrobiłam rozstając się, a co jeśli go zraniłam, i w tym całym pójściu za soba i dla siebie w końcu w dobrym tego słowa znaczeniu, zawalczenia o siebie, przesadziłam”? Poradź co robić w chwilach zwątpienia, gdy samotność przytłacza, gdy nagle te siły odpływają? Jakie można zadać sobie pytanie by wytrwać na obranej ścieżce i nie zwątpić w siebie? Bo pamietajmy, ze zdrowe myslenie o swoim dobru, zamiast czesto praktykowanym „żeby on”, nie było mocna strona….
Wiesz, moim zdanie tu trzeba solidnie odbudować, wykreowac swój zdrowy koncept siebie. Przetranformowac wzorce. Realnie. Nie tylko, wiedzieć, ale zmienić.
Od ostatniego mojego komentarza minął chyba miesiąc i w końcu podjęłam słuszna decyzje. Byłam kochanka niezbyt dlugo, kilka miesięcy, ale to wystarczyło - nie polecam.
Chociaż z drugiej strony ta sytuacja dużo mnie nauczyla:). Im było mi trudniej jako tej drugiej, tym lepiej poznawałam swoje granice, zaczęłam czuć co mi nie pasuje, co jest bolesne, trudne. Najgorsze było poczucie bycia ciągle ta druga, dostawania resztek, dawania energii, gdy jednocześnie mi zaczynało jej brakować, ciągłego oczekiwania kiedy znajdzie czas na spotkanie, brak poczucia bezpieczeństwa, autentycznej bliskosci i prawdziwej relacji. Zaczęłam czuć się jakbym była uzupełnieniem braków/deficytów istniejacych w jego małżeństwie. Jest to bardzo upokarzające. To cud, że znalazlam Panią:) - uniknęłam samotnych świąt, jego urodzin które pewnie spędzi z żoną, itd.
Żeby było ciekawiej, gdy miałam meza i on mnie zdradził, to nie było to tak bolesne, jak rola kochanki.
Na razie decyzja o zakończeniu relacji jest dość bolesna, ale myślę o tym, jako o ważnej lekcji na przyszlosc.
Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie🤗
O, decyzja nader cudowna i dobra. Tak. Tkwienie w tym, bardziej bolesne od nawet bolesnego zakończenia takiej relacji. 💙❤️❤️💚🌋🦎🥑
Ty się żalisz???!!! Chciałaś i byłaś,trzeba było myśleć wcześniej.
Na nieszczęściu innych ludzi własnego szczęścia się nie buduje.
Karma wraca, szczególnie jak są niewinne dzieci, które się krzywdzi.
Kobieta,która się szanuję nigdy na taki układ się niezgodzi.
Więc nie rób z siebie cierpietnicy,bo jesteś żałosna!!!!.
@@AM-sd9ffCiebie to na 100% mąż zdradza lub nawet odszedł. Agresywna
Dzień dobry Pani Joanno. Dzień dobry wszystkim Państwu. Temat ciekawy. I bardzo ważny bo zdrada jest czymś co przydarza się często. Przyszło mi kilka myśli po wysłuchaniu Pani 3 filmików - wykładów. Po pierwsze metafora gówno - balonów. Brawo. W punkt. Jeden SMS zdrajcy wysłany w zaciszu WC lub w kącie salonu gdy żona gotuje pyszny obiad dla rodziny i przyjaciół wstrząsa światem kochanki i ta czuje motyle w brzuchu. Hehe. Ona ma motyle w brzuchu a oni tam nawet jeśli tylko dobrze wychodzą na zdjęciu to jednak mają cieplutki, smaczny, świeży obiadek. Wygrywa rodzina. A kochanka ma figę z makiem. O nie. Przepraszam. Ona ma motyle w brzuchu. Droga kochanko... Jeśli on jest dla ciebie tak cenny jak najnowszy model Ferrari proszę pomyśl - to Ferrari stoi w innym garażu. Nie w twoim. Ty kochanko masz tylko nawet nie atrapę lecz gazetkę reklamową. Widzisz różnicę? "Ferrari" ciągle wraca do swojego garażu a ty przez tygodnie, miesiące a czasem lata czekasz z " gazetką z obrazkami o Ferrari". No daleko na tym nie zajedziesz. Przyszedł mi też do głowy kolejny przykład : Droga Kochanko, gdyby twój żonaty ukochany był bankiem to czy powierzylabys w tym banku 1000000 złotych? I ostatni obrazowy przykład : kochanek to trochę jak brudna używana bielizna innej kobiety. Naprawdę? Stać cię tylko na tyle by nosić brudne majtki po innej? Poza tym spróbuj sobie przypomnieć spokój i radość życia gdy On nie istniał w twoim życiu.... Pomyśl o tym że może traktujesz własnego oprawcę jako źródło szczęścia.... Pani Joanno czekam na filmy o żonach. Lubię Pani analizy bo naprawdę otwierają dusze i serca i umysły....
Bardzo dziękuję za docenienie tych filmików. tak, kochanki są w trudnej sytuacji. I powiem wprost- bo tu wyczuwam, (moze to moja nadinterpretacja:)), nieco pogardliwy stosunek do kochanek.
Wiem też, że zawsze za pogardą stoi ból, rozpacz, cierpienie, a pogarda to maska i fasada…. A on porównany do ferrari.
hem, powiem wprost- 100 % mężczyzn, którzy zdradzają- SAMI aktywnie szukają kochanek.
Na co nie chcą patrzeć zony.
I stereotypowo obrzucają winą główną tylko kochankę.
Pytanie, dlaczego? Dlaczego pierwszej pogardy nie kierują na męża, tylko na kochankę. Co chcą tym przykryć w sobie?
Kochanki, naprawdę to marginalny przypadek, że prowokują. Prawda jest taka, że owszem, naklejają się na takie coś.
1. I druga- do żon- dlaczego on wychodzi poza związek?
2. Co tam, już nie działało od dawna?
3. Czego nie widziała żona albo nie chciała zobaczyć?
4. Co jest ciężkie w relacji, że lekkości poszedł szukać gdzie indziej?
5. Na ile żona może go darzyć zaufaniem- nawet jak wrócił, bo tam cieplutki obiad i rodzinny obrazek?
6. I, skoro kochanka ma gazetkę reklamowa- to kogo ma i miała zona ( w czym sama się nie chciała zorientować) Może tą sam gazetkę?
7. wszak to ten sam mężczyzna. Który poszedł gdzie indziej..., nie rozwiązywał spraw w obrębie związku.
8. Kim była dla niego żona, kim on był dla żony, że tam poszedł, gdzieś?
Moze ona, zona myslała o nim, jak o rzeczy, która teraz, używana dostałą inna kobieta. Moze był punktem do realizacji celów- rodzina, zasady, obiady. Moze na nim wiesziała cały sens życia? moze chciała, aby był inny- zgodny z założeniami? kto wie...
A kochankom mówię jedną rzecz- uciekaj, zrywaj się.
Bo jak kocha prawdziwie, to jest zdecydowany i się rozwodzi.
A tak, utknął w chłopcu i nie kocha ani żony, ani ciebie. Owszem, moze mieć poczucie obowiązku, winy, zobowiązania, pewnej odpowiedzialności (albo strachu przed zmiana), i dlatego jest z zoną i lawiruje.
Ale moim zdaniem dojrzałej relacji partnerskiej miłości nie ma ani tu, ani tu.
I będę nagrywać o żonach zdradzonych. zeby zobaczyły cały obraz. W tym swoje programy i wzorce, które postawiły je w relacjach z mężczyzną, który je zdradził
Co w nich takiego, że on je zdradza. tak samo, jak co w kochankach takiego, że godzą sie na ta role.
A dlaczego pracuję najwięcej z kochankami?
Bo one najbardziej skłonne coś z tym zrobić, przyznać sie do swoich słabości i konstruktywnie coś z tym zrobić, uwolnić się od bołu, pustki.
A żony, najrzadziej. najczęściej- są na etapie, że ktoś im coś zrobił- maż, kochanka.
I wtedy nie można z taka osobą pracować, dopóki ona nie zobaczy, że ma swoje sprawy do przerobienia ze sobą w tej sytuacji. I nie jest to szukanie winnych tylko w mężu i kochance.
Bo kochanka i zona- bardzo podobne, bardzo. Nawet bardziej niż się początkowo wydaje.
Dziewczynki w korpusie mamusi. No kochanka jeszcze więcej seksualności ma w sobie….
Jeszcze raz, z serca, dziękuję 😊
Pani Joanno. W mojej wypowiedzi jest dostrzeżenie poplątania tej sytuacji. Argumenty moje są naprawdę z grubej rury, bardzo brutalne ale takimi argumentami chroniłaby córkę gdybym widziała że kocha mężczyznę żonatego. Cóż matka by chronić córkę posunie się daleko w argumentacji. Patrzenie na ból bliskiej osoby rodzi ból a ból czasem przeradza się w złość. Nie ma we mnie pogardy dla kochanek. Kochanka traci życie jako dodatek do cudzej rodziny. Dotyk kochanka ma tylko wyliczony na godziny a jeśli kochanek ma w domu psa to pies ma więcej praw w domu tego mężczyzny i więcej jego dotyku niż ona. Kochanka przypomina mi dobra duszę która chce zbawiać świat. Kogoś, kto całą pensje oddaje małemu rumunskiemu chłopcu wpadającemu do tramwaju między jednym przystankiem a drugim grającemu na akordeonie " Tyle słońca w całym mieście" lub " Ave Maria" :) a potem sama ma pusty garnek i ani grosza na czynsz. Kochanka to ktoś kto złodziejowi oddaje dobrowolnie klucze do mieszkania a on nawet nie musi się męczyć...
@@Migotka17 I ja się cieszę, że są z grubej rury. Bo to też potrzebne i bardzo doceniam. Bo ważne jest rozmaitość odcieni poglądów, spojrzeń. Tak, te argumenty - no, powiem tak do użycia, serio. Mogą oprzytomnić kochanki.:). Bo racja- to ratowniczki z misją😊 . O tak, dobre porównanie z tym złodziejem... O dziekuje. jednak słowo pisane bez rozmowy daje mylne interprtacje :) Ściskam serdecznie . bede z rury do zon tez nagrywac:)
Uwielbiam i proszę o więcej ❤️
(Problem: „przyciąganie chłoptasiow”)
Jutro nawet live będzie 💚
Uwielbiam!!!
Nie wazne gdzie, nie wazne jak, nie wazne z kim, kazdy musi nauczyc sie stawiac granice. Zycie staje sie łatwiejsze. Dzieki granicom nabieramy szacunku do siebie, pewnosc siebie wzrasta a i otoczenie zaczyna traktowac nas inaczej, lepiej. Pozdrawiam goraco💖
Odwrotnie. Jak mamy wewnętrzny standard, to granice są naturalne. Jak mamy szacun do siebie, to one są. Tak w skrócie. 🙂
@@Joannagrabska24 👍🏼😊
Dobry wykład super👍
Dziękuję 🙂
Aśka, Bóg mi Ciebie zesłał. Lekcja odrobiona !
No to niechaj służy... 🙂💙. Dotarło? Po tych sesjach naszych?
@@Joannagrabska24 Okulary różowe zrobiły się przezroczyste. Jak ja mogłam to sobie robić
@@karolina1129, grunt, że przejrzałaś. Jesteś młoda, przepiękna, mądra. Idź już do swojego życia.... ❤️💚💙. Od nowa, na zdrowych fundamentach własnej Bogini. 😘😘😘.
@@Joannagrabska24 Asia, może komuś to pomoże. Ja byłam w takim uwikłaniu, że słowo granica nie istniało. Ja umarłam. I proszę Was uciekajcie z tego ! Przeżyłam stany lękowe, depresję ale przeżyłam. Można z tego wyjść. Jest ból, uczucie umierania. Pół roku po rozstaniu a ja dochodzę do siebie. Pierwsze co trzeba zrobić to wyjść z tego a facet niech decyduje sam czy wróci do żony czy do cb. Jeśli stchórzy to widocznie nie był tego wart
@@karolina1129, tak
Bardzo się cieszę, że do przodu.
Serdecznie dziękuję 💕💕💕
W końcu podejmę decyzję 😊 i to wszystko będzie przez Panią 😂 znakomity film 👍🏻👍🏻👍🏻
No😁💖, I niech służy. I dużo radości. 💙
🙄😏. Chyba dzięki, nie przez. 😏
Jest Pani Cudowna 😁😁
Dziękuję serdecznie. 💙
PODZIWIAM TW WIEDZE 💪🏼 UWIELBIAM TW SARCASM 🤣 KOCHANA ❤ KEEP IT UP 👍🏻!!!!!!!
O, dzięki. 💚😁
Dziekuje Pani za ten wspanialy film.Przygotowywalam sie do spotkanie z psychologiem ...jestem po 12 letnim takim zwiazku ...bylo bardzo ciezko...jestem w trakcie terapii zrozumienia moich bledow...Pani filmik otworzyl mi oczy Dziekuje 😉
O dobrze. Tak, to trzeba załatwić u psychologa. Ale pliss nie osądzaj siebie za błedy..:0 takie doświadczenie duszy...., żeby...
Im bardziej kocham siebie i szanuje tym bardziej nie zgadzam się na ochłapy i życie w bagienku, klamstwa i manipulacje oraz wykorzystywanie
Witam, nie jestem niczyja kochanka, ale sa inne tez interesujace mnie tresci.Gdzie sa te linki, nie widze?
Dziś jestem dojrzałą kobietą
Kiedy byłam nastolatką mój ojciec przedstawiał mnie mówiąc "moja narzeczona"
Wykańczało mnie to
Cała się w sobie kurczyłam
No, nie dziwię się.💚💚💚
Mój mąż zdradzał mnie długi czas nie wiedziałam jak się zorientował że coś wiem to był jeszcze gorszy w końcu się od niego dowiedziałam od niego że mnie nienawidzi .
Jeezzusie, poryczałam...
Jeżeli te związki nie są z miłości, to zwykłe qrestwo. Ja też nie jestem z nikim w związku i mogłam być postrzegana jako bezwartościowa, prawdziwa wartość człowieka tkwi w jego moralności, ci ludzie po prostu zazdroszczą, że nie jestem dziwką i nie ulegam ich presji wskakiwania komuś do łóżka
FAJNIE PANI TO PRZEKAZUJE, PODOBA MI SIE GÓWNO SMS,BALON...ITO WKURZENIE I ZE RECE OPADAJA, JAK MOŻNA TWIĆ W TAKIM SZAMBIE.. WSPÓŁUZALEŻNIENIE TO SYF...UWAGA NA PIERWSZE OZNAKI TAKICH ZWIAKÓW TOKSYCZNYCH... STARAMY SIE ICH NIE ZUWAŻAC, I TO BŁAD...ZWRACAJMY UWAGA CO DZIEJE SIE NA POCZATKU..JUZ NA TYM ETAPIE MOZNA ZACZAĆ STAWIAC GRANICE I SIE RATOWAĆ ..IM DALEJ W LAS TYM WIECEJ GÓWNA..POWODZENIA ŻYCZE WSZYSTKIM... , WCHODZENIA W ZDROWE RELACJE ,ZWIAZKI!!
Ooo, złote słowa, im dalej w las, tym więcej gówna ❤️😁. A tak, my tych symptomów nie chcemy widzieć. We wszystkich rolach. Zdradzane żony, czy mężowie udają, że nie widzą, wypierają, bo wiem co wtedy, cis z tym trzeba będzie zrobić. Kochanki same siebie oszukują, żeby dostać ochłapy bliskości, miłości. Zdradzający też siebie oszukują, że wyjście poza rozwiąże ich problem, np. Bliskości. Nic z tego nie ma. Bo to wszystko szukanie na zewnątrz, gdy trzeba najpierw popatrzeć wewnątrz. Wszyscy. A potem gry, kto winny, kto poszkodowany, "żebyon", ofiary, kat, sędziowie sprawiedliwi,.... A to tylko historia o naszych brakach.. I okazja ku ruszeniu do swojej pełni najpierw. 🙂
To jest ciekawe co mówisz.. ja w pewnym momencie utknęłam w pracy duchowej z czyszczeniem siebie, bo... wydawało mi się, że nie zasługuje na prawdziwą miłość, jeśli nie wykonam pracy sama ze sobą, do tego stopnia, że nie będę krystalicznie czysta. Czy ja po prostu nie mogę być kochana, dlatego, że jestem?
Tak, to pułapka wszelkich rozwojów. Ciągle, żeby zadłużyć. Źle założenie z klucza.
Halo Pani Asiu co się stało z live wczorajszym ?zaglądam i czekam na nowe odcinki 🙂
Wykrzaczyło sie. Bo okazuje sie, że musze na planowane livy jakis program podpiąc. Wiec bede dzicko angażowac do ustaweinai mi tego. Zapraszam na 20.00 na zooma tutaj link i hasło: ink do zooma
us02web.zoom.us/j/89516619705?pwd=RGh5Z1JVT0hUd3VYak9rV3RrWlpydz09
hasło : 228914
Dzisiaj w ramach procesu-
od tęsknoty, bólu, poczucia samotności, pustki do bycia kobietą pełną miłości, radości, spełnienia, szacunku. Teraz jest Twój czas.
I Mini warsztaty zoom - 5 paradoksów lęku przed samotnością - godZ.20.00- 21.00
LINKI I HASŁA DO MINI WARSZTATÓW YT i ZOOM - to samo na wszystkie daty, 02.12, 09.12, 16.12
L
Witam
Czy mogę zadać Pani pytanie? Nie chcę się ujawniać z moim problemem. Często słucham Pani szkoleń analizuje, ale to pytanie mam nadal
Tak, bardzo proszę 🙂❤️
Witam. Ja nie potrafię podjąć decyzji. Tkwienie w pozycji kochanki to wieczne życie obok czyjejś rodziny. Co zrobić z takim uwikłaniem
No tak. A co cię blokuję przed podjęciem tej decyzji.?
Gdzie ten link z trzema punktami?
Bardzo dziękuję za wspaniale nagrania!
W opisie filmu. I pierwszym komentarzu.
Słynne dzieci i ryby....albo co wolno wojewodzie....
A mam pytanie. Z Pani doświadczenia, czy po szybkim urwaniu takich relacji , mężczyźni nie zaczynają czuć się porzuceni i dopiero wtedy myślą? Dlaczego postanawiają zostawać nieszczęśliwi w zburzonych związkach z żonami i cierpieć w milczeniu?
Bo kochanka nie jest dla niego ważna.
W tym archetypie nie ma morderczyni, oszustki i złodziejki
Czekanie na lepsze czasy 🙉🤯🎃🙀moja bajka😹
To nie są archetypy. Ale pewne oceny zachowań i postaw. 🙂. Ale dziękuję, bo to może być wartościowy wkład. Np jak wszyscy w tym trójkącie oszukują, co mordują, co kradną. Wow, dobry temat.
@@Joannagrabska24 ocena, że np ktoś jest złodziejem może być fałszywa lub prawdziwa
@@1BEATTA, oczywiście, że tak. 🙂.
@@Joannagrabska24 ten pomysł z archetypami przyszedł mi do głowy w trakcie oglądania filmu
Pani Joanno czekam na bajkę o Żebyonie! Mam jedną refleksje po przesłuchaniu tego materiału. Mówi Pani o szacunku, o miłości do siebie, o przyjęciu siebie takim jakim się jest i uzdrowieniu wzorcow, a w relakcjach na zachowania klientek mówi Pani: "idź, walnij się łeb". To jest niespójne, bo zupełnie inne emocje wybrzmiewają. Pozdrawiam.
No mówię, żeby się walnęła, zamiast się sabotować. 💚. To moja intencja. A, zapytam, przez ciekawość, co dokładnie jest w tym niespójnego dla Ciebie? Ho, ho, nieraz jeszcze mówię gorzej. Ale to już na sesjach…. 😘💚. To SIE NAZYWA PROWOKACJA, wybicie kogoś z komfortu i samozakłamania się. Miłość nie jest różowa i w serduszka. Już parę takich uduchowionych maiłam. Jak to każdemu wybaczają, jak to szanują i kochają innych, mimo, że... I jak się poruszyło, to taka złość i gniew wyszła, że wreszcie trafiły do siebie, zamiast udawać „miłość szacunek". Wreszcie sobie pozwoliły n gniew, złość, sprzeciw... I trzeba było sie walnąć w łeb, i szczerze rzec, że ma sie ochotę komuś przypier…, zamiast duchowo wybaczać ... Bo często warto się walnąć w łeb, żeby oprzytomnieć ku miłości siebie. 🙂 Nieraz też proszę, żeby kij z dupy wyjąć, 😉 i poluzować stanik, Oraz olać zasady. Kije są cudze, zasady zresztą też. Ale fakt, każdy moją wypowiedź moze zinterpretować po swojemu..., bo zawsze to tak robimy jako ludzie. Pozdrawiam serdecznie:).
@@Joannagrabska24 kocham siebie a to wyklucza agresję słowna, na taką także nie pozwalam względem siebie. Także jeśli kocham siebie to szanuje innych, ich prawo do popełniania błędów i własnych wyborów, nieraz błędnych. Jeśli ktoś mi mówi, że robi mi krzywdę dla mojego dobra, to zapala mi się czerwona lampka, wielkości latarni na Rodos. Po prostu wszelkie złośliwości, zgryźliwości, uszypliwosci nie robią nam niczego dobrego.
💥💯😘
Pani Asiu super pani tłumaczy trudne sprawy w prosty sposób .Mam prośbę -moze Pani powie jak traktować co zrobić z gównobalonami ?Nic nie robić ?To nie jest takie proste gdy zna się kogoś 5 , 10 lat . Ja próbuję nie odpowiadać w ogóle , bo co można odpisać na "już po pracy teraz pójdziesz lulu"(do kobiety 40 letniej) Skutkuje to tym , że 'pan 'sie obraził i nie odzywa się , ja też .
Już wiesz, że to gówno balony. On cię na duchowym poziomie zaprasza, żebyś zadbała o siebie, uszanowala siebie, odnalazła swoją kobieca moc. No daj już mu spokój. 😁💙. Bo się spracowuje z tymi gówno balonami, jak tylko może, żebyś siebie zobaczyła
@@Joannagrabska24 dziękuję serdecznie za odpowiedź.Tak zrobię .
Pani Joanno. Czy praca z cieniem to to samo co praca z lustrem?
Tak, moze byc. Zawsze cel ten sam- co we mnie domaga sięmiłości, uznania, uszanowania. W ceiniu pokazuję sie to co widzimy w innych i krytykujemy, czyli de facto lustro. :)
@@Joannagrabska24 Dziękuje bardzo za odpowiedz 🤗 I za BARDZO CENNE i często DOSADNE materiały 😅 Czasem potrzeba dostać piąchą między oczy bo od „pieszczenia” mamy przyjaciół ☺️
Serdecznie pozdrawiam
@@seniorita7464, dobry przyjaciel też dołoży. ❤️. Dzięki, I niech służy.
Bajka o żebyonie😹
To nie jest bycie ćpunem warsztatowo-duchowym, tylko to jest racjonalne podejście do tematu i szukanie rozwiązań, a nie siedzenie i biadolenie, lub traktowanie innych jak worków treningowych, bo mi się coś nie udaje. Analiza to bardzo dobre narzędzie. Doświadczenia po nieudanym warsztacie są również cenne
Ja tu odnoszę się do pewnej postawy. Oczywiście, że warsztaty są dobra forma. Mówię o intencji do tego. A ta robi kluczową różnicę. Co bardzo zaobserwowałam kiedyś na sobie i ppo dobie, a potem po osobach, z którymi pracuję. Bardzo na ten element prawdziwej intencji zwracam uwagę. I w wielu przypadkach jest taka, muszę się naprawić, żeby coś dostać. Czyli uznanie, miłość. Terapeuta ma za zadanie mi pomóc. I zrobić tak, aby było dobrze. Kiedy się zmienię, on mnie zechce. Kiedy się zmienię, to wtedy ma być, jak to sobie wyobrażam. Nie działa. Rozczarowuje. Prowadzi na manowce.
@@Joannagrabska24 tak racja, ja o czym innym myślałam, ale w takim wypadku warsztaty pomogą zweryfikować intencję z którą są robione 🙂
Dziewczyny odezwijcie się
Kochanka, która dodatkowo jest żoną wybudowała na cienkiej czerwonej linii autostradę. Powodzenia w "związkach" życzę jak się on się dowie i nie będzie kompletnym głąbem.
A wiesz, sporo mężczyzn , którzy wiedzą i dalej są... Takie losy, soboru, decyzje...
@@Joannagrabska24 Wiem, nawyki zostaną. Jak coś pójdzie nie tak w związku to....
PS Jest jeden wyjątek z biblii. Kiedy jawnogrzesznica żalowala za swoje grzechy całym swoim sercem. Zbudowała, tym samym, połączenie grzechu z negatywnymi emocjami.
Coś, co kiedyś istniało, kiedy zdrajcy byli poddawani ostracyzmowi społecznemu.
Mam wrażenie, że Takie Panie do Ciebie Joasiu trafiają.
Może coś z tego będzie.👍😃
Nawyki nie zostają, jeśli mamy decyzje to zmienić. Jak dalej jesteśmy tępi, to zostają. 🍓💚
@@Joannagrabska24
Asiu. Jak się zmienia nawyki to widać u osób otyłych. Decyzję mogą podejmować codziennie ale emocje zostają i to one decydują. To nie ma nic wspólnego z "tępotą". Pozdrawiam
Ma,moim zdaniem. To jest zawsze wewnętrzna decyzja. I naprawdę była świadkiem wielu takich zmian u ludzi. Bo chcieli to zrobić. A praca z emocjami jest narzędziem. Natomiast decyzja być musi wewnętrzna. A potem i owszem praca z tym.
Doladnie trzeba stawiac granice. Jezeli ci przychodzi meszczyzna ktory MA zone I chce seksu to trzeba sie szanowac.Wiec sprawa jest jasna :stawiasz granice i tyle. Jaka bedzie swoja reakcja to swoj problem.
Dokładnie. Super dzięki. 🌺💚
8
Czy my jesteśmy uzależnieni od innych ludzi, czy niepełnosprawnemu Nickowi Wujciczowi udałoby się cokolwiek zrobić bez pomocy innych ludzi? ua-cam.com/video/kSO8tY8f7Jw/v-deo.html
Beata, inni ludzie mu pomogli. Niemniej to od niego wyszła determinacja, postawa aktywna, a nie ofiary. Pewnie, że zależymy od innych. W wielu sprawach. I to jest naturalne. Tak, Twoje życie jest w rękach kierowcy tramwaju, i jesz, niraz ubierasz się dzięki pracy setek innych ludzi. Za co warto błogosławić. I to jest naturalne. Gorzej, jak swoje poczucie wartości uzależniamy od innych. Swoje odczuwanie, swoje samopoczucie. Tego nie. To nasze. V
@@Joannagrabska24 to jest niebezpieczne bo przez ludzi można się wykoleić
@@1BEATTA, no widzisz, to zależy jak my sami to widzimy. Ja mam tak, że dzięki ludziom dużo dostałam dobrego. Miałam dobrych nentoriw, nauczycieli, dostałam I dostaje dużo życzliwości. Teraz jestem u przyjaciół, I mnie znowu zainspirowały do nowych dobrych rzeczy. A nie wykolejamy się prze ludzi, tylko przez siebie samych. Nie szukajmy winy na zewnątrz, no to w niczym nie pomoże. Tylko ofiary z nas czyni.
@@Joannagrabska24 ja szukam prawdy, z ludźmi mam dużo złych doświadczeń, bo postępowałam z nimi wg wewnętrznych przekonań, nawet nie potrafię tego rozkminić aby dać dobrą odpowiedź, nie potrafię się z tego wytłumaczyć co chciałam przekazać. Ludzie jak stado szympansów wymuszają coś na nas, wykoleją, a następnie te wykolejenie w innym środowisku obraca się przeciwko nam
@@1BEATTA, .... ❤️💚🍎
bylam tzw. kochanka swego szefa przez dobre 3 i pol roku,
bylam wolna i moglam robic co chcialam,
on powiedzial kiedys pozniej ze oboje mielismy ten blysk w oku od pierwszego wejrzenia, mial racje,
ja pozrzebowalam dobrej zabawy i seksu, on tez, byl odemnie sporo starszy ale niesamowicie seksowny zadbany i wysportowany, czyli na moje oko perfekt,
nasze spotkania byly super, do erotyki podchodzilismy stopniowo, dobrze sie rozumielismy, gdy doszlo do pelnej intymnosci bylo szalenie i upojnie, mnie sie podobalo, on oszalal na moim punkcie,
kiedys na kolacji powiedzial mi tak ni stad ni z owad „nie mysl ze odejde od zony“ , ja sie zdziwilam i usmiechnelam, pomyslam co on sobie tu wyobraza?
ale zostalam na swojej pozycji upajajac sie erotyka i wspanialymi wycieczkami o ktore dobrze sie staral, duzo rozmawialismy o wszystkim wlasciwie, nawet o zonie na ktora probowal juz narzekac, ja na temat jego zony nigdy nie powiedzialam slowa,
w ogole mnie to nie interesowalo,
raz w firmie ja widzialam ona mnie milo pozdrowila, ja ja rowniez, i wyszlam, nic do niej nie mialam.
A nasze wycieczki jego firmowe wypady w intresach kwitly w erotyczne upojne chwile, szalelismy ze soba i za soba,
a wolne dni no plusem bylo to ze mialam dosc bogata grupe przyjaciol wiec mi tu nic nie przeszkadzalo, nawet chodzilam na dyskoteki by sie pobawic, rozerwac, czyli mialam swoje wlasne zycie,
ja jemu nic o uczuciach jako takich nie mowilam, on zaczynal mowic ze „sie wstrzelil“, w koncu zaczal byc zazdrosny do tego stopnia ze zaczal mi cos tam przypisywac, ja sie tylko usmiechalam mowiac ze sobie cos uroil, potem w niedziele gdy prowadzil zycie rodzinne, jezdzil pod moim domem, a spotykalismy sie jak zawsze,
kiedys mialam rodzinne spotkanie i powiedzialam ze nasze spotkanie musimy przesunac, a on na mnie wylal cala swoja zazdrosc tym samym mnie gleboko zranil,
stwierdzilam ze w takim razie nasze dalsze spotkania nie maja sensu i skoro tak chce…
wysiadlam z samochodu, bolalo mnie to ale bylam nie ugieta,
za tydzien zjawil sie z przeprosinami, jakos dalam sie udobruchac ale juz po kilku nastepnych spotkaniach nie moglam, zakonczylam to, oboje bylismy gleboko zranieni,
wyjechalam z kraju poznalam innych ludzi inne zycie, on pisal do mnie stesknione listy, nie docieralo to juz do mnie,
odwiedzilam go po roku, milo rozmawialismy, on widzial ze juz nic tu nie bedzie, rozstalismy sie w zgodzie,
czasem wspominam kiedy slysze o kochankach, w odroznieniu od tego co tu slucham ja wspominam
bycie kochanka bardzo o milo 🙂
dziewczyny nie angazujcie sie dramatycznie,
wszystkiego dobrego 😊❤
No jak Pani i to pasuje. I odpowiada To w sumie moje filmy nie są Pani potrzebne...... pPo co zatem je oglądać?🙂
@@Joannagrabska24
ogladam rozne filmiki, lubie psychologiczne tematy,
a tu uwazam ze tzw. nie musi byc koniecznie ofiara
milego dnia 🙂
@veronica65721 , no nie musi. Bo nikt nie jest ofiarą w tym uwikłaniu. Jest współtwórcą
No sama napisałaś że oboje byliście głęboko zranieni, więc co niby tak miło wspominasz l? Że parę ciekawych pozycji z Kamasutry ostatecznie do tego doprowadziło? Smutne :(
Ja wile Pania ogladac i sluchac niz czytac pani slowa!!
Konstytucja mówi o prawie do szacunku, to podstawa
Po co komu konstytucją.? Szacunek jest w nas i od nas płynie. Nie jest mozlwym być szanowanym, jeśli sami nie szanujemy siebie. 🙂
@@Joannagrabska24 jeżeli złodziej kradnie to przepisy za pomocą konsekwencji wymuszają na nim, aby zaniechał szkodliwych czynów. Nieuzasadniony brak szacunku to nie jest normalne zachowanie i świadczy o złych intencjach
@@Joannagrabska24 to nieprawda ja szanuję siebie, ale nie potrafię wymusić na innych aby mnie szanowali, takie tłumaczenie tylko utwierdza przestępcę o bezkarności
@@1BEATTA, ale po co wymuszać na innych.?
@@Joannagrabska24 jeżeli nie robię nikomu krzywdy mam prawo rządać tego szacunku, ale najczęściej tego nie robię, bo się boję szyderstwa i zemsty
Chciałabym jeszcze dodać kilka słów do tego teatru kochanka żona i ten niewierny. Pani Joanno. Przedstawia Pani tylko pewien wycinek sytuacji i dla uproszczenia robi Pani z całej trójki przedszkole. :) Nie mówię że to źle bo żadna kobieta nie chce mieć w domu 30 letniego lub 50 letniego przedszkolaka. Jednak tak jak Pani zajmuje się tym by pomóc kochankom w internecie jest bardzo dużo porad typu : " Jak zniszczyć kochankę". I te porady nie mają nic wspólnego z działaniami dziewczynki której zabrano misia. To raczej gniew i furia która przypomina wojnę 10-letnią pod Troją gdy Parys "zabrał" sobie Helkę... Człowiek zdradzony przypomina byka a kochanka to czerwona płachta. Mężczyzna nie odchodzi bo jeśli żona zorientowała się że on ma kochankę to wyciąga najlepsze argumenty. Jakie? Zaczyna o niego zabiegać. Zaczyna być miła i cudowna jak przed ślubem. Bo ona walczy o rodzinę i swoją reputację i ekonomiczny byt dzieci.... Jasne po zniszczeniu kochanki( która nie jest przygotowana do takiej walki i tylko biernie czeka) żona może na nowo być królowa w swoim oczyszczonym królestwie lub pozbyć się zdrajcy.... To też tylko oczywiście uproszczenie i mały wycinek. Ale proszę posłuchać i poczytać teksty " Jak zniszczyć kochankę"... Niektóre z tych tekstów mają 20 punktów. To prawdziwa wojna o sprawiedliwość. Bogini nie lubi być wodzona za nos i przy pomocy Pana Google może bezdotykowo oskalpować kochankę... A zdrajca- przedszkolak też do odważnych nie należy i suma sumarum szybko zauważa że lepiej mieć rozwścieczoną Madonnę po swojej stronie niż przeciwko i też nie chce być oskalpowany....
Tak, oczywiście, że tak jesk jest. Tylko , dlaczego niszczą kochankę , a nie niewiernego? To mnie zastanawia. To on odchdził. na co w sobie nie chcemy patrzeć w tej sytuacji. Pytanie- czy tu chodzi o miłość, klar, dobro, szczerość w tym całym układzie. Czy byt, ekonomie, opinie sąsiadów i rodziny? Czym to naprawdę jest? pewnie różnie. A miła i cudowna- bo kocha, czy , ze by ...? no właśnie...? Ale poszukam, dziękuje.:) A furia i złośc- bywa oczyszczajaća. Dla jednych ku refleksji i pracy ze swoim życiem i sobą. Dla innych- ku powrotowi do tych samych wzorców. We wszystkich 3 stronach i wydaniach.... Nadal upieram się, że cął trójka - niedojrzął . Cała.:) /Ale to moje zdanie. :) Dziękuję z serca za komentarz, i włąsne zdanie. :)
@@Joannagrabska24 chciałam tylko podkreślić jak wyniszczającą jest to sytuacja dla kochanki... Bo jeśli tylko pokażemy że to przedszkole trzyosobowe to łatwo umknie fakt że to walka na racje w której kochanka jest całkiem osamotniona. Za żoną staje zaplecze : dzieci, dom, kredyty, teściowie, rodzice, wujkowie, stryjkowie, ciotki a nawet pani Marysia w piekarni... I wczasy na Azorach, alleluja na Wielkanoc i merry Christmas w grudniu. Ten tekst " jak usunąć kochankę z życia męża" jest po angielsku. I naprawdę ma aż 20 punktów.🤭🤭🤭🤭zatem by wygrać z żoną kochanka musiałaby poprosić o sesje wsparcia chyba u adwokata diabła więc chyba szkoda czasu. Lepiej pójść z psem na spacer do lasu. Lub obejrzeć " Samych swoich". Życie jest zbyt krótkie i zbyt piękne by aż "10 lat" walczyć o "Troję". Bo lata lecą ♥️
@@Migotka17, a to prawda. Kochanka to wróg publiczny nr 1. A żona ma zaplecze. Fakt.
@@Migotka17, daj mi proszę ten link do tych 20 sposobów. Dzięki
@@Joannagrabska24 artykuł ma tytuł " 20 smartest ways to destroy your husband's mistress" by Michelle Devani. Na stronie lovedevani com. :) To 20 to oczywiście preludium bo Pan Google jest geniuszem więc idąc tym tropem można zaszczuć kochankę naprawdę pięknie.... I dobrze żeby kochanki to wiedziały bo chyba tej strony żon nie są w ogóle świadome...