Dziękuję bardzo za to świadectwo ,bo tak właśnie jest, że czasem sytuacja się nie zmieniła ,ale jak podejście człowieka do sytuacji się zmieni ,wszystko nabiera innego wymiaru ,to naprawdę może się zdarzyć w każdej dziedzinie życia ❤️
Na czym polega niezwykłość mojego dnia powszedniego ? Zastanawiałam się słuchając : nic mnie nie boli (+), przemierzam km na piechotę(+), ze słuchawkami na uszach i słucham wciągających historii z morałem, a często- wieloma (+),w języku ojczystym (+), bo jak zdejmę słuchawki, to ten język, który mnie otacza jest mi obcy i niezrozumiały. Przerywam słuchanie , jak słyszę samolot. Uśmiecham się do różowo- białych, już wiem gdzie na niebie jest kanał powietrzny do Polski. Każdy tak przeżyty dzień przybliża mnie do tego dnia, w którym na to obce miasto będę patrzyła siedząc w różowo- białym samolocie, a ono będzie malało aż zniknie (+++)
Drogi Ojcze Adamie dzis zaczęłam drugi etap swojego zycia 66+i właśnie przeprowadzilam sie na stale do Bielska-Białej, to miasto mojego śp męża Racimierza, ktory zmarł 10m-cy temu. W Opolu mieszkałam 64lata a Bielsko zaczelam poznawać 40 lat temu, z czego ostatnie 8 lat bylo naszym drugim domem. Bylo naszym planem na starość i jestem szczesliwa ze zaczęłam nowa drogę życia dziś słuchając. Ciebie Ojcze Adamie, co mi się zresztą zdarza prawie codziennie. Chyba sie uzaleznilam teresa😍
A ja słucham obierając marchewkę - będę robiła ogórki konserwowe. Jest ranek, dzieci śpią (siedmioro, prowadzimy z mężem rodzinny dom dziecka) i korzystam z ciszy. Wspaniały poranek ☕🥕🥒
Ojcze Adamie. Cieszę się, że chociaż późno ale trafiłam na Langustę. Młodość już za mną, najstarszy syn ma 48 lat. Słucham starych i nowych vlogów, konferencji, wstawaków, Kundla przydrożnego itd, itd...Zwiedzam z Ojcem świat, modlę się, wzruszam i póki będę żyła tak będzie. Dziękuję Panu Jezusowi za wielkie kochające serce jakie Ojciec ma. Będę dalej pracować nad sobą Langustowiczów pozdrawiam, wszystkim życzę błogosławionych chwil każdego dnia. Do Ojca się przytulam a Gosi życzę spokoju i radości. Kocham Was 💕💕💕💕
@@lightblue849 Dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie. Jestem ciągle zakochana w Rodzinie "L" Z Panem Bogiem. PS . Dziewczyna, która mi pokazała Ojca Adasia w sierpniu zostania żoną starszego syna
Właśnie szyję suknie ślubne w mojej pracowni. Dzięki Tobie wkładam w moją pracę jeszcze więcej serca. Mam nadzieję że moje przyszłe Panie Młode będą szczęśliwe w swoim małżeństwie 😍
Słucham tego po 7miesiacsch od dodania. Od w sumie niedawna słucham historii potłuczonych. Dzięki wielkie bo mam co słuchać jak jestem z młodsza śpiącą córka na zakupach, jazdy do lekarza itp.
Adaś naprawdę dajesz radę, super że są na świecie takie wrażliwe, piękne istoty jak Kobiety ze swoją wrażliwością, które potrafią ubrać to wszystko co przeżywają w piękne słowa i mają do tego odwagę. Jestem facetem i przeżyłem kilka a może kilkanaście wiosen więcej niż Ty, znam się trochę na majsterkowaniu i uwierz mi Chłopie , że jakbym miał Cię porównać do jakiegoś narzędzia , którym Pan Bóg posługuje się przy realizacji swojego Bożego planu to Ty nie jesteś z Lidla albo z Biedronki, mało tego nie wiem czy Metabo albo Hilti daje radę przy Tobie. Tak trzymaj.💪 Do teraz zazdrościłem Ci tego spektakularnego DOTKNIĘCIA Pana Boga , po tej wspaniałej historii zazdroszczę Ci już trochę mniej 😁😉
I ja bardzo dziękuję za Ojca słowa i pomysły, które otwierają mi oczy i uszy na Boga. A dziś slucham siedząc w szpitalu przy łóżku mojego synka, który jeszcze śpi po operacji mam ufność w Bogu, że udanej.
Leżałam pogrążona w depresji i pomyślałam: posłucham Szustaka. W trakcie słuchania historii Gosi, poczułam siłę, by wstać. Ale Szustak jeszcze gadał i żal mi było nie posłuchać Ojca do końca, i dobrze. Dziękuję Gosi i dziękuję Ojcu. Paa
Każda osoba to indywidualna piękna historia... Słucham Ojca podczas powrotu z pracy, podróż pociągiem upływa więc super... Chciałabym kiedyś również móc usłyszeć Ojca komentarz dot mojej historii . Wiem jedno słuchając opowieści innych osób za co juz teraz sercem dziękuję odnajduje perły pomocnej dłoni Pana Boga który przejawia do mnie za ojca posłannictwem. Pozdrawiam ciepluchno 🤗
Mialam isc nad jeziorko ale leje wiec jestem z Wami na kanapie.🌧️🌧️🌧️♥️♥️♥️♥️♥️ Jeziorko Stamberg🌊🌊 miasto Tuzing 30 km od Monachium. 🌸🌺🏵️🌹 Pozdrawiam cala rodzinke langustowa. 🦐🦞
Tak bardzo utożsamiam się z Gosią i jej historią, bo to moja historia ❤Życzę Ci Gosiu dużo zdrowia i wiem, że dasz radę, zwyciężysz wszystko ❤Tak będzie ❤
Matka czwórki, 3letnie bliźniaki Filip i Fabian, 8 letnia Eliza, 15 letnia Estera i mąż pracujący w delegacji. Słuchanie Twoich nagrań ,Ojcze Adamie to wielkie wyzwanie. Czasem przerywają mi kilka razy, no bo słowo; "Mamo" pada dziennie milion razy ... Ale wracam,słucham przy garach, przy zelazku, w aucie , w drodze do Biedry po tony jedzenia, a czasem w łazience gdzie się chowam na kilka minut. Lubię prosty język, jakim Ojciec odpowiada i tłumaczy Słowo Boże. I właśnie taki prosty język trafia do zabieganej i od 4 lat żadko wychodzącej do ludzi matki polki. Dziękuję i pozdrawiam bardzo mocno. Chcemy więcej Z Bogiem!
A ja słucham Ojca na swoim podwórku, bo nie mam zasięgu w domu.. pozdrawiam serdecznie... boję się tylko jak przyjdzie zima i mróz, gdzie usłyszę Ojca głos..
Włączyłam podcast do opisywania moich czterdziestu dni w dzienniku praktyk 😇 jestem na początku słuchania i tytuł tego słuchowiska pasuje do moich praktyk, bo od dwóch miesięcy jestem non stop przy koniach 😊🐴 pozdrawiam cieplutko!
Dużo siły dla Pani z Gliwic. Kochana jesteś wielka! Dziękuję Gosiu za opowieść. Leżę teraz przy moich śpiących chłopczykach (mężu i synu) i ogarnęła mnie wielka miłość za to co mam. A dzięki Nim mam więcej niż mogę pomarzyć.
Bóg Zapłać! Ojcu i Gosi za tę historię.. Jak bardzo była mi potrzebna! Bo od pewnego czasu opadają mnie myśli właśnie takie-że moje życie jest szare i "beznadziejne".. że ani ze mnie świetny naukowiec, ani świetna żona, a matka ..- to już wogole beznadziejna..bo mając dziecko z autyzmem, niemal codziennie kładę się spać z myślą "że znów jako matka poległam".. a tu taka "pochwała tej szarości".. I do tego ta dzisiejsza Ewangelia.. i CNN.. "wy dajcie im jeść" z tego "niczego"... Bóg Zapłać!
Kazdy z nas ma wzloty i upadki..jako żona, matka tez cos o tym zbyt dobrze wiem..przez co, nie raz wylewam łzy z braku sil, znowu braku cierpliwości, niemocy i beznadziei i tej szarej czesto ciężkiej codzienności.. coz..takie zycie, takie to ludzkie ALE najpiękniejsze w tym, ze sie podnosimy, staramy sie byc lepsi i pracować nad sobą. Warto tez nauczyc sie zadbac o siebie, mimo ze to jest bardzo trudne ale chociaz czasem i chociaz chwilkę znaleźć czas na oddech by podładować akumulatory, bo z pustego to nawet Salomon nie naleje.. Pozdrawiam serdecznie! :)
...bo w życiu chodzi o robienie tych wszystkich małych rzeczy, które w oczach Boga są wielkimi dokonaniami, są codziennymi perełkami dobra ❤Dziękuję ojcze Adasiu za te piękną opowieść
W wieku 31 lat złamałam kręgosłup w odcinku ogonowym. Dzięki Bogu, pomimo bólu mogę prowadzić w miarę normlane życie. Z perspektywy czasu widzę jednak, że to było potrzebne, żebym mogła docenić to co mam i wszystkie małe rzeczy, których często nawet nie zauważamy. Wrócić do Boga. Przewartosciowac pewne sprawy. Nigdy nie zapomnę tych nocy, gdy płakałam z bólu i sprawdzałam, czy mam czucie w nogach. Dziękuję Ojcze za tą historię. Bóg zapłać.
Słucham w pociągu w drodze do pracy do szpitala ... dzięki za opowieść mojej imienniczki ... po raz kolejny zdałam sobie sprawę, że w życiu nic ale to nic nie dzieje się bez przyczyny ... wszystko jest boskim planem ... Powtarzam ciagle ... Jezu ty się tym zajmij... wiem, że tylko wtedy wszystko będzie dobrze ...
A mi tak ciężko w to uwierzyć i zaufać często. Tez chce pracować w szpitalu.. studiuje pielęgniarstwo..ale 2 tyg temu urodziłam pierwsza córeczkę Weronikę.. właśnie leżymy i słuchamy HP po okropnym poranku z pobieraniem okrutnym...I nieudanym krwi i u małej.. ja nie mam jak dokończyć studiów.;< dojazdy ok 100km na studia I brak samochodu oraz opieki nad mała.. brak planu pogrąża mnie w depresji bo bardzo chciałabym je skończyć i moc kiedys pracować i pomagać ludziom...jak moja MAMA pielegniarka,,ciocia..eh ale może Bóg ma inny plan ? No narazie ..kiepsko to widzę. Proszę o modlitwę za mjie.jeszcse 16.09 mam ostatni egzamin najtrudniejszy...
Dziękuję Gosiu i dziękuję Ojcze Adamie za odczytanie tej historii. Bardzo odnajduje się w tym co Gosia doświadczyła chociaż moje cierpienie nie jest cierpieniem cielesnym ale duchowym. 3 lata w separacji małżeńskiej a ja dzisiaj potrafię być wdzięczna za uzależnienie męża chociaż to nie jest wdzięczność przepełniona radością, zadowoleniem ale wdzięczność za to, że dzieki temu odnalazłam Boga, podjąłam pracę nad sobą z grupą osób współuzależnionych co daje mi ogromną radość oraz możliwość zmiany perspektywy a przy tym staję się lepszą mamą. Niektórzy patrzą na mnie i mi wspolczują ale oni nie wiedzą, że przechodzę przez ten okres z najlepszym nauczycielem jakim jest Pan Jezus.
Ten odcinek i cztery poprzednie - w jedną noc. Przy pisaniu - siermiężnym copywritingu, w domu rodziców. Zabrałam synków - Adama i Józefa do dziadków na kilka dni. Wszyscy śpią, a ja piszę i słucham, i jest cudownie :) towarzyszy mi żółty ser i jabłka :) Świetny pomysł na serię, bardzo dziękuję!
Święte słowa. Dziękuję za tą historię Małgorzato. U mnie ten rok a poprzedni to o 180 stopni różnicy. Całe życie mi Pan Bóg zmienił. Wszystko się sypało...praca...życie prywatne...podejście do wiary... "Wrak"... Po to by teraz doceniać najdrobniejsze "okruszki" życia. Teraz WSZYSTKO mnie cieszy i jestem o wiele bliżej Boga.
Szczęść Boże. Dzisiaj słuchając historii potłuczonych czekam bo za szybko wstałam na wyjście na mszę świętą. Codziennie nim pójdę na pierwszą mszę św słucham Ciebie Ojcze Adamie .Moje każde spotkanie z Bogiem poprzedzam Twoimi naukami słowami.Idę na mszę spokojna wyciszona pełna podziękowania Bogu za moje życie .
Słucham w niedzielę wieczorem przygotowując w mojej piekarence zaczyn na chleb, żeby w poniedziałek skoro świt zarobić casto a potem upiec pachnące i zdrowe bochenki :)
Dziękuje za tą historie❤ jakbym moją własną słyszała,też nie zostałam cudownie uzdrowiona ale moje życie i myślenie zmieniło sie na zawsze.Bóg zawsze obecny.Szustakowy glos uspokajał dawal i daje nadal nadzieje.Pawlukiewicz wysluchany od deski do deski.Pozdrawiam wszystkich zooperowanych na Nowo💖
Ja też się wzruszam 😢, piękna historia dziękuję Ci Gosiu 😍💖. Jak to przeczytasz to proszę o kontakt ze mną, mogę Ci pomóc 😊, e- mail do mnie lato2010@o2.pl z Miłością Ewa. Dziękuję również księdzu za piękne opowiedzenie tej wzruszającej histori 😊💖🙏
@@ewaewcia7576 Pozdrawiam serdecznie. Historia Gosi piękna, ale ten komentarz pisałam gdy o. Adam czytał komentarz Pani z Gliwic, która pielęgnuje swojego męża od 3 lat. W czasach rozwodów z byle powodów ,taka miłość jest czymś godnym podziwu.
Pierwszy raz wlasnie slucham. Siedze pelen stresu, przede mna wazne zyciowe zmiany, ponadto utknalem we wlasnych myslach. I nagle list od Pani z Gliwic... jakbym dostal w twarz, i wszystkie moje problemy nagle staly sie blache...
Jest pełnia księżyca więc jak zwykle podczas pełni nie mogę spać. Zatem słucham Ojca 😘 apropos uwielbiam księżyc i jak byłam mała to podczas zimowych,wieczornych spacerów z babcią, prosiłam księżyc,aby zaniósł moje prośby do Boga ( przecież ma niedaleko 😉). Pozdrawiam.
Szczęść Boże Leże i odpoczywam po wycieczce do Małego Trójmiasta Kaszubskiego tj Wejherowa Był park,pelikany ,orły ,lody , pomidorówka 😋i pierogi z jagodami Piękny rynek z Kolegiata i Kalwaria
Gosiu, dziękuję Ci za podzielenie się swoją historią. Bądź zawsze zdrowa . Ojcze Adamie, Tobie natomiast dziękuję za piękny komentarz do tejże opowieści. 🕊❤
Kochana Gosiu bądź zawsze odważna w potrzebie szukaj rozwiązań i wiesz że znajdziesz je razem z Panem Bogiem .Dziękuję Ci kochana za tą historię która częściowo znałam i bardzo dziękuję ojcu Adamowi że tą historię przeczytał .Szczęść Boże
Dzisiaj słuchałem Historii potłuczonych w pracy wychodzę za biurowiec który mieści się na pograniczu miasta i wioski .Kiedy słuchałem tej opowieści po lewej stronie na gałęzi całował się dzikie gołębie pod nimi przechodził jeż na skoszonym polu sarny i do tego zachód słońca poczułem się jak w raju Wiktor
Bardzo poruszyła mnie ta historia. Jestem w podobnej sytuacji, co Gosia, również zmagam się z poważną choroba, która zabrała mi sprawność fizyczną i walczę o powrót do zdrowia, albo chociażby możliwość w miarę normalnego funkcjonowania. Z jednej strony jest to najtrudniejszy czas w moim życiu, czas olbrzymiej walki z samą sobą, a jednocześnie czas bliskości z Bogiem i jego niesamowitego działania w moim życiu. Tak jak powiedział ojciec Adam, ten czas jest najważniejszą lekcją i wiem, że bardzo zmieni moje życie na lepsze na wielu płaszczyznach. Jest sens w cierpieniu, jeśli tylko mamy odwagę i siłę to zobaczyć... Gosiu, modlę się o Twój powrót do zdrowia ❤️
Szczęść Boże! Mój pokój. Leżę po powrocie z wycieczki do Jutrosina w Wielkopolsce. Jest tam śliczny kościół z początków dwudziestego wieku. Wystrój - młoda Polska (moja ulubiona epoka). Było tak klimatycznie, że moja koleżanka poszła do spowiedzi po długim czasie. Mam wrażenie, że coś dobrego się zadziało.
No właśnie słucham i prasuję pościel dla moich kochanych wnusiow, które za tydzień przyjadą😁 ... I czuję że powinnam opisać swoją historię babci która doszła do tego miejsca co jest. Szczęść Boże O. Adamie
Ojcze Adasiu, dziękuję za ten podkast! Częściowo mogłem odnaleźć w nim siebie, gdyż również mam szpitalną przeszłość, która w dużym stopniu dobrze wpłynęła na moje życie. Jednak u mnie czasami zdarzają się bardziej widoczne działania Boże, jak na przykład częściowe uzdrowienia, korzystne "przypadki" lub silne odczucia bliskości Boga. Dobrze było więc posłuchać o kimś, kto potrafi znajdować Boga bez tych jak ja to nazywam za Tobą "placków z rodzynkami ". Błogosławionego tygodnia! 🙂
Słucham leżąc w łóżku, pod kołdrą. Za oknem pada deszcz. Próbując zasnąć, w wolny poniedziałek, budzę się o 5 rano... moje życie potłukło się jakieś 2 lata temu, gdy zmarła moja mama. Miałam 27 lat i od dwóch miesięcy żyłam na obczyźnie. Straszny czas, ale on nauczył mnie bycia szcześliwą, kochać siebie i ludzi wokół. Cieszyć się z każdej drobnostki i każdego wschodu słońca. Gosiu, trzymam kciuki!!! Bo o ile mój kręgosłup psychiczny jest w naprawie to ten 'prawdziwy' zaczyna szwankować. Ojcze Adamie dziękuję za ten podcast to coś w rodzaju pobudki, już nie zasnę. Zaczynam nowy dzień :)
Witam. Słucham Ojca w niedzielny wieczór. Mąż za ścianą "usypia" naszą starszą córeczkę - 4 latka ( choć to chyba ona usypia jego) Natomiast ja w drugim pokoju robię za bar mleczny dla naszej drugiej latorośli. Jest to typ takiej przylepki, że zanim zaśnie musi się mleczka nabombowac pod sam korek 😉 i w takich okolicznościach Ojca słuchamy. Mam nadzieję, że z mlekiem matki wyssie też jakieś mądre treści 😉 Pozdrawiamy ;)
Szczęść Boże Dziękuję za wspaniałe opowieści dotyczące życia codziennego oraz poranne wstawaki. Komentarze Ojca Adama są cudowne i poprawne merytorycznie. Pozdrawiam serdecznie Tomasz z panem Bogiem
Dziękuję! Jak ja rozumiem p. Gosię. Miałam pękniety kręgosłup, mój pierwszy mąż tak mnie użondił. To naprawdę wyzwanie życia żeby wrzucić do normalności.Ale wierzę że pani da radę, a Bozia pomoże!!! Pomodlę się za to. Dzięki O. Adamowi!
Droga Gosiu i Drogi ojcze Adamie, dziękuję za dzisiejszą historię. Dzisiejsza historia jest , dla mnie, brakuje mi słowa, nie potrafię odnaleźć właściwego, najlepsza?nie to nie to słowo, ważna. Bo tych zwyczajnych, nie zwyczajnych jest najwięcej i bardzo, bardzo pragniemy w naszym życiu cieszyć się tym co mamy. A czytając, słuchając wielkich histori rodzi się jakaś okruszyna " zazdrości" a nie chcemy tego czuć. Największą walką, chociaż to zbyt wielkie słowo, to pragnienie aby w każdym szarym dniu, w każdej sekundzie , widzieć cud istnienia, bycia. Aby kochać to nasze życie i w każdym momencie wielbić Pana i dziękować. Ale się rozpisałem, jeszcze raz dziękuję i błogosławię. Niech Pan Was uświęca.
Witaj Ojcze. Jakie to piękne i prawdziwe. Casami musimy zmienić całe swoje życie.I nasze plany już nic nie znaczą. Słuchamy z całą rodziną i patrząc na naszego ciężko doświadczonego rzadką chorobą syna Mikołaja, myślimy, że trzeba o tym mówić. My gdy dowiedzieliśmy się o Jego chorobie, najpierw czekaliśmy na cud. Wiedzieliśmy , że nie stanie się to od razu. Ale mieliśmy nadzieję, wszyscy ją mieliśmy. Walczyliśmy, Warszawa, Wrocław Kraków..Jak powiedzieli nam w Centrum Zdrowia Dziecka że jesteśmy 100 raz, to przestaliśmy liczyć. Nasz syn wiele wycierpiał. Mimo tego, że źle wygląda i nie zawsze czuje się dobrze, jest szczęśliwym człowiekiem. Ma troje rodzeństwa, chociaż z medycznego punktu widzenia, wszyscy powinni być chorzy.....a nie są. I czasem zastanawiam się skąd bierze siłę?? Gdy rano po naszych medycznych zabiegach mówi,, matuszka nie martw się ".To od razu widzę sens swojego życia. To dzieki Niemu czujemy się błogosławieni. Bo co to byłoby za życie, takie zwykłe, praca, rodzina, dom...Dane jest nam przeżyć coś wyjątkowego i dziękujemy Bogu za wszystko. Niech Ojciec mówi o tym, wszystkim, którzy opiekują się bliskimi. Może nie spełnią swoich marzeń, nie pójdą do pracy, ale będą codziennie krok po kroku podążać wąską, stromą ścieżką do nieba....My w to wierzymy i mamy nadzieję, że tak się stanie. Pozdrawiamy Cię Ojcze. To co robisz jest wspaniałe i nie raz daje nam kopa do roboty 🙂
Ojcze Adasiu leżę właśnie na lezaku pod palmami włączyłam podkast i słucham komentarzy i prawie z lezaka spałam kiedy usłyszałam że czytasz mój komentarz 😆😆😆 aż się wzruszylam że szczęścia 😊😊😊😊 Już mogę napisać że urlop jest genialny, tu taki spokój i malo ludzi, niedaleko hotelu przy morzu jest kościółek,typowo grecki mały, bialy z niebieskim dachem, kościółek jest wyznania prawosławnego, urocze miejsce, kilka dni odbywał się tam chrzest dziecka, niesamowicie to wyglądało, fajnie jest zobaczyć jak to się odbywa w innym obrządku. Lubię siedzieć obok tego kościółka i wpatrywac się w ten cudowny szum fal, mam wtedy taką rozkmine o tym jak nasz Bóg jest wspaniały i jak piękne miejsca stworzył na tym świecie. Wczoraj byłam też na Balos, ta różnorodność kolorów wody, ten krajobraz, no Wow!!! Wielkie Wow!!! Bardzo dziękuję Bogu za to że tu trafiliśmy (dwa tygodnie przed wylotem zamieniono nam destynacje, wylot do pierwotnie wyznaczonego miejsca był niemożliwy z racji panującej sytuacji). Myślę że nie ma przypadków 😊 Pozdrawiam serdecznie Ojcze Adasiu z tej pięknej wyspy 😊❤
Miałam podobną historię z kręgosłupem i operacją...boli mnie do dziś a to już dwa lata...wiele się modliłam o uzdrowienie bo życie z bólem jest okropne...raz jest lepiej a raz gorzej...dziękuję Bogu za dni gdy jest lepiej...też zwolniłam tempo życia i pracy...ale cieszę się, że chodzę bo wiele osób nie ma tej możliwości...pozdrawiam Cię Gosiu jeśli przeczytasz i dużo zdrówka życzę💗🌷🌞
Dzisiaj dopiero odsłuchuje tą Historie...i łezka mi się kręci w oku.Ojcze Adamie ....to tak bardzo podobna historia o mojej kochanej córce...też zmaga się z ciągłym bólem i już po dwóch operacjach...Wiele osób podobnie się zmaga...Ale te przeżycia(ból) zmieniają człowieka...I przeżywam to wszystko razem z córką ale pokazuję jej inne podejście...inne wartości...A jak z nami Bóg...to wszystko przetrwamy .Dużo dobrego czasu dla Ojca...Dziękuje za całe błogosławieństwa.
Na ten ból warto znaleźć sposób. Moj tata często mawia, ze jak czuje ból to wie, że żyje. Za dziecka nigdy tego nie rozumiałam teraz już znam i dobrze wiem, co ma na myśli. Po prostu z bólem tez trzeba nauczyć się żyć. Oswoić go, a nie by on władał nami. Po prostu jak trzeba, to jakieś leki wziąć i tyle. Na mnie fajnie plastry działają. Jak za często to lekarz, a przede wszystkim ruch, ruch, ruch i uważać z siedzeniem. Wiedzieć jak siedzieć, a jak praca przy biurku to wtedy np na piłce bądź próbować stać i pracować. Jak nie miałam takiej wysokiej nadstawki na biurko to komp kładłam na deskę od prasowania ;) Kręgosłup musi się ruszać więc nade wszystko dobry fizjoterapeuta, który pokaze ćwiczenia i rozluźni co trzeba. Stała praca nad sobą,a bardziej plecami, co z czasem wchodzi w nawyk. 3 lata tak działam, bywa różnie..raz lepiej..raz gorzej ale da się i są efekty. Trzymam kciuki by i córce się udało! Dużo zdrowia i wytrwałości oraz wiary, bo z nią można wszystko, a o.Adaś pięknie tę wiarę nam ukazuje. Pozdrawiam serdecznie, Gosia
Szczęść Boże🙏💕. Słucham tej opowieści w altance. Dziękuję Bogu, że mogę czerpać siły z podcastów, vlogów, wstawaków i konferencji. Wspaniale, że są ludzie, którzy potrafią się dzielić swoimi doświadczeniami z innymi. W końcu jesteśmy rodziną Ojcze Adamie. Pozdrawiam💕.
Dzisiaj słucham w drodze na stadion. Robię pierwszy sprawdzian na 1 km biegu po powrocie do trenowania przez dwa miesiące. Wczesniej miałem różne historie z alkoholem i innymi używkami w tle... pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli ;)
Tematycznie się odpowiednio złożyło dla mnie... ja słucham historii potłuczonych i innych ( np. śp. ks. Pawlukiewicza) ćwicząc i rehabilitując każdego wieczora mój kręgosłup, także z dyskopatią, jak u autorki tej historii. I tak już będzie do końca życia, albo raczej do kiedy będę mógł. I też straciłem przez to możliwość grania w siatkówkę, a to moja życiowa pasja, poza którą właściwie nie zostało mi za wiele w moim niespecjalnie udanym życiu. Niejednokrotnie więc słucham i tak jak dziś, leżąc na macie, wykonując dziwne pozy rozmyślam, czy jeszcze kiedyś będę mógł wrócić do gry.
Kiedy gotuję obiad w niedzielę , a także w sobotę wieczorem przy czyszczeniu paznokci, miejscem jest kuchnia, czasami wpada do kuchni mój mąż, ktory ogląda TV i chwilę się pokręci on wie kogo ja słucham, mam nadzieję, że kiedyś posłuchamy razem.Pozdrawiam i dziękuję za głoszone słowo,Malgosia.
piękna historia-słucham robiąć swoją codzienną porcję ćwiczeń na kręgosłup.Mam wrażenie Gosiu ,że chwilami opowiadasz o mnie.Cudowna końcówka o akceptacji gorszych dni i radości z kazdego dnia bez bólu-czego Tobie i sobie i wszystkim ,którzy się żle mają życzę
Słucham z moim 3-letnim łobuziakiem i dziękuję Panu Bogu za dzisiejszą pierwszą komunię świętą po lockdownie :) i zastanawiam się czy swojej historii nie spisać...
Bóg zapłać OJCZE uśmiech Mikołaja bezcenny. Wspaniałe jest to że tyle pokolen Ojca słucha.Ja przed 50 tylu mlodych ludzi ,młodzieży no i dzieci.Ale ma Ojciec pole rażenia.Niech Bóg Ojca prowadzi.Monika
Ja słucham z meżem- staż małżeński 1 tydzień :) Jesteśmy w podróży poślubnej, jedziemy właśnie autostrada z Gdańska do naszego domku, przepakować się z polskiej części podróży na tą bardziej tropikalną, Zanzibarską. Słuchamy ojca od wielu lat, tych wspólnych i tych osobnych więc i teraz, po ślubie też słuchamy :) pozdrawiamy z naszym małżeńskim błogosławieństwem :)
Piękna historia 🥰Podobnie jak Ojciec na początku jej słuchania byłam pewna, że wydarzy się coś niezwykłego 😉Jednak zgadzam się z Ojcem, że najbardziej spektakularne i niezwykłe są małe rzeczy dnia codziennego. Walka o każdą chwilę. Docenianie ile mamy, a nie ciągłe pragnienie więcej i więcej. Najtrudniej jest odpuścić sobie. Stać się przyjacielem dla samego siebie i dać sobie miłość 🥰
Ojcze Adamie, Małgosiu dziękuję za budującą historię. Czuję jakbym słuchała o swojej przemianie. Po wysłuchaniu poczułam wdzięczność Bogu za wszystko co otrzymałam w ciągu ostatniego roku. Cieszę się, że mogę słuchać Ojca Adama, a robię to wykonując przeróżne prace domowe, teraz obieram jabłka na szarlotkę. Szczęść Boże ❤️
Szczesc Boze to byla piekna historia, ktora poruszyla moje serce i odniosla sie bezposrednio do mojej historii na innej plaszczyznie wydarzeń. Bardzo dziekuje Gosi za trud jaki podjeła opisujac ja , bo wiem ze wchodzac w przeszlosc wraca sie do ciagle swiezych przezyc, zapisanych w nasxych emocjach i sercu. Tym bardziej chyle czolo za odwage. Dziekuje rowniez Ojcu za odniesienie sie do tych przezyc w swietle codziennosci kazdego z nas. Bo przeciez nie ma takich samych historii, ani ludzi i za tak bardzo podziwiam i kocham Boga Stworce.
Piekna historia! Wiem co to za bol bo mój kregoslup tez codziennie uczy mnie pokory. Życie każdego z nas, z pozoru zwykle, a jednocześnie takie niezwykle. Ściskam Gosiu! 😇
Dopiero za 3 razem udało mi sie wysłuchać w całości, żeby nie zasnąć. Ojca głos bardzo dobrze robi na sen :D Co do uważania na to czego sobie życzymy to często po czasie mam takie odczucie spełnionego pragnienia, ale w nieco inny sposób niż miałam na myśli :) Przykładowo: luty i początek marca były u mnie bardzo intensywne i wyjazdowe. Bardzo marzyłam i mówiłam o tym, że chciałabym posiedzieć trochę w domu i nie musieć nigdzie jeździć. Hahaha :D
O rany ....prawie moja historia dotyczaca kręgosłupa..... idealnie trafiona ....dla mnie dzisiaj ....bo właśnie mam ponownie podobną sytuację co przed operacją...... załamka...... może będę musiała przechodzić znowu przez ten koszmar ..... jestem załamana.....tym bardziej że mogą mnie zwolnić z pracy przez chorobę.. ...do tego mam rękę w gipsie .....więc jestem totalnie ograniczona ruchowo ..... ach....staram się..... przetrwać..... wiem ....że człowiek w ekstremalnych sytuacjach dostaję siły aby .....dać radę...... Bardzo dużo miałam takich ekstremalnych sytuacji ....i dałam radę.....teraz też dam ....mimo że jest mi ciężko...... Dziękuję za tą historię.....
Ojcze Adamie dziękuję bardzo za tą historię, za tą audycje, kanał na YouTubie i cała Twoja pracę. Poznałam Cię 6 lat temu i Twoje słowa zostaja we mnie pomimo upływu czasu. Nie rezygnuj proszę z tego nigdy i proszę Cię również o modlitwę za mnie. Wszystkiego dobrego życzę.
Siedzę i słucham że łzami w oczach ...dokładnie taki czas mam teraz ,takie same pytania dlaczego ...mi teraz odebrało nogę już po operacji a to długa droga do zdrowia jeszcze codziennie kolejne lekcje życia ...Ja którą ciągle w biegu ....Dziękuję za te historie ...
Kurczę....słucham 2 lsta później....a słowa do mnie dziś jak w punkt
Słucham znowu po dwóch latach i to co nie dotarło wtedy,dociera teraz.Dziękuję ❤
Dziękuję bardzo za to świadectwo ,bo tak właśnie jest, że czasem sytuacja się nie zmieniła ,ale jak podejście człowieka do sytuacji się zmieni ,wszystko nabiera innego wymiaru ,to naprawdę może się zdarzyć w każdej dziedzinie życia ❤️
Na czym polega niezwykłość mojego dnia powszedniego ? Zastanawiałam się słuchając : nic mnie nie boli (+), przemierzam km na piechotę(+), ze słuchawkami na uszach i słucham wciągających historii z morałem, a często- wieloma (+),w języku ojczystym (+), bo jak zdejmę słuchawki, to ten język, który mnie otacza jest mi obcy i niezrozumiały. Przerywam słuchanie , jak słyszę samolot. Uśmiecham się do różowo- białych, już wiem gdzie na niebie jest kanał powietrzny do Polski. Każdy tak przeżyty dzień przybliża mnie do tego dnia, w którym na to obce miasto będę patrzyła siedząc w różowo- białym samolocie, a ono będzie malało aż zniknie (+++)
Drogi Ojcze Adamie dzis zaczęłam drugi etap swojego zycia 66+i właśnie przeprowadzilam sie na stale do Bielska-Białej, to miasto mojego śp męża Racimierza, ktory zmarł 10m-cy temu. W Opolu mieszkałam 64lata a Bielsko zaczelam poznawać 40 lat temu, z czego ostatnie 8 lat bylo naszym drugim domem. Bylo naszym planem na starość i jestem szczesliwa ze zaczęłam nowa drogę życia dziś słuchając. Ciebie Ojcze Adamie, co mi się zresztą zdarza prawie codziennie. Chyba sie uzaleznilam teresa😍
"Zamiast widzieć kłody... robię z nich.... szczebelki drabiny" - piękne
A
Historia przepiękna
Ale ja mam pytanie do tych kursów z końmi :)
Czy Gosia mogłaby polecić jakiś sprawdzony dot prawidłowego dosiadu 😁?
Składam pranie i słucham ojca historii 😊
A ja słucham obierając marchewkę - będę robiła ogórki konserwowe. Jest ranek, dzieci śpią (siedmioro, prowadzimy z mężem rodzinny dom dziecka) i korzystam z ciszy. Wspaniały poranek ☕🥕🥒
Ojcze Adamie. Cieszę się, że chociaż późno ale trafiłam na Langustę. Młodość już za mną, najstarszy syn ma 48 lat.
Słucham starych i nowych vlogów, konferencji, wstawaków, Kundla przydrożnego itd, itd...Zwiedzam z Ojcem świat, modlę się, wzruszam i póki będę żyła tak będzie. Dziękuję Panu Jezusowi za wielkie kochające
serce jakie Ojciec ma. Będę dalej pracować nad sobą Langustowiczów pozdrawiam, wszystkim życzę błogosławionych chwil każdego dnia. Do Ojca się przytulam a Gosi życzę spokoju i radości. Kocham Was 💕💕💕💕
Twoja historia, to również moja i wielu innych langustek , Szczęść Boże Irenko
😘
@@lightblue849 Dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie. Jestem ciągle zakochana w Rodzinie "L"
Z Panem Bogiem.
PS . Dziewczyna, która mi pokazała Ojca Adasia w sierpniu zostania żoną starszego syna
Właśnie szyję suknie ślubne w mojej pracowni. Dzięki Tobie wkładam w moją pracę jeszcze więcej serca. Mam nadzieję że moje przyszłe Panie Młode będą szczęśliwe w swoim małżeństwie 😍
Słucham tego po 7miesiacsch od dodania. Od w sumie niedawna słucham historii potłuczonych. Dzięki wielkie bo mam co słuchać jak jestem z młodsza śpiącą córka na zakupach, jazdy do lekarza itp.
Szczęść Boże. Słucham, malując ściany na szaro a w sercu kolorowo szustakowo 🙂
Adaś naprawdę dajesz radę, super że są na świecie takie wrażliwe, piękne istoty jak Kobiety ze swoją wrażliwością, które potrafią ubrać to wszystko co przeżywają w piękne słowa i mają do tego odwagę. Jestem facetem i przeżyłem kilka a może kilkanaście wiosen więcej niż Ty, znam się trochę na majsterkowaniu i uwierz mi Chłopie , że jakbym miał Cię porównać do jakiegoś narzędzia , którym Pan Bóg posługuje się przy realizacji swojego Bożego planu to Ty nie jesteś z Lidla albo z Biedronki, mało tego nie wiem czy Metabo albo Hilti daje radę przy Tobie. Tak trzymaj.💪 Do teraz zazdrościłem Ci tego spektakularnego DOTKNIĘCIA Pana Boga , po tej wspaniałej historii zazdroszczę Ci już trochę mniej 😁😉
I ja bardzo dziękuję za Ojca słowa i pomysły, które otwierają mi oczy i uszy na Boga.
A dziś slucham siedząc w szpitalu przy łóżku mojego synka, który jeszcze śpi po operacji mam ufność w Bogu, że udanej.
Leżałam pogrążona w depresji i pomyślałam: posłucham Szustaka. W trakcie słuchania historii Gosi, poczułam siłę, by wstać. Ale Szustak jeszcze gadał i żal mi było nie posłuchać Ojca do końca, i dobrze. Dziękuję Gosi i dziękuję Ojcu. Paa
Słucham w pracy, elegancko pakując markowe zamówienia dla bogatych klientów i chyba trochę zbyt często śmieje się do siebie :D Dziękuję o. Adamie!
Każda osoba to indywidualna piękna historia...
Słucham Ojca podczas powrotu z pracy, podróż pociągiem upływa więc super...
Chciałabym kiedyś również móc usłyszeć Ojca komentarz dot mojej historii . Wiem jedno słuchając opowieści innych osób za co juz teraz sercem dziękuję odnajduje perły pomocnej dłoni Pana Boga który przejawia do mnie za ojca posłannictwem. Pozdrawiam ciepluchno 🤗
Słucham tych historii po 2 razy każdej. Bo za pierwszym razem słucham ogółu, a za drugim szczegółu. Słucham gdziekolwiek jestem.
Pozdrawiam.
Mialam isc nad jeziorko ale leje wiec jestem z Wami na kanapie.🌧️🌧️🌧️♥️♥️♥️♥️♥️
Jeziorko Stamberg🌊🌊 miasto Tuzing 30 km od Monachium. 🌸🌺🏵️🌹
Pozdrawiam cala rodzinke langustowa. 🦐🦞
Dziś słucham ze słuchawkami na uszach,a obok mnie śpi moja wnusia Emilka 😴 Pozdrawiam Ojca i Gosie,której historii słyszałam 🤗
Tak bardzo utożsamiam się z Gosią i jej historią, bo to moja historia ❤Życzę Ci Gosiu dużo zdrowia i wiem, że dasz radę, zwyciężysz wszystko ❤Tak będzie ❤
Ćwiczę robiąc rowerek i słuchając tych cudnych historii ❤️ najlepsza seria ever!
Matka czwórki, 3letnie bliźniaki Filip i Fabian, 8 letnia Eliza, 15 letnia Estera i mąż pracujący w delegacji. Słuchanie Twoich nagrań ,Ojcze Adamie to wielkie wyzwanie. Czasem przerywają mi kilka razy, no bo słowo; "Mamo" pada dziennie milion razy ... Ale wracam,słucham przy garach, przy zelazku, w aucie , w drodze do Biedry po tony jedzenia, a czasem w łazience gdzie się chowam na kilka minut.
Lubię prosty język, jakim Ojciec odpowiada i tłumaczy Słowo Boże. I właśnie taki prosty język trafia do zabieganej i od 4 lat żadko wychodzącej do ludzi matki polki.
Dziękuję i pozdrawiam bardzo mocno.
Chcemy więcej
Z Bogiem!
A ja słucham Ojca na swoim podwórku, bo nie mam zasięgu w domu.. pozdrawiam serdecznie... boję się tylko jak przyjdzie zima i mróz, gdzie usłyszę Ojca głos..
Gosiu dziękujemy za tą historię
Włączyłam podcast do opisywania moich czterdziestu dni w dzienniku praktyk 😇 jestem na początku słuchania i tytuł tego słuchowiska pasuje do moich praktyk, bo od dwóch miesięcy jestem non stop przy koniach 😊🐴 pozdrawiam cieplutko!
Slucham w lozku wieczorem na dobranoc. Pozdrawiam.:)
Dużo siły dla Pani z Gliwic. Kochana jesteś wielka!
Dziękuję Gosiu za opowieść. Leżę teraz przy moich śpiących chłopczykach (mężu i synu) i ogarnęła mnie wielka miłość za to co mam. A dzięki Nim mam więcej niż mogę pomarzyć.
Bóg Zapłać! Ojcu i Gosi za tę historię.. Jak bardzo była mi potrzebna! Bo od pewnego czasu opadają mnie myśli właśnie takie-że moje życie jest szare i "beznadziejne".. że ani ze mnie świetny naukowiec, ani świetna żona, a matka ..- to już wogole beznadziejna..bo mając dziecko z autyzmem, niemal codziennie kładę się spać z myślą "że znów jako matka poległam".. a tu taka "pochwała tej szarości".. I do tego ta dzisiejsza Ewangelia.. i CNN.. "wy dajcie im jeść" z tego "niczego"...
Bóg Zapłać!
Kazdy z nas ma wzloty i upadki..jako żona, matka tez cos o tym zbyt dobrze wiem..przez co, nie raz wylewam łzy z braku sil, znowu braku cierpliwości, niemocy i beznadziei i tej szarej czesto ciężkiej codzienności.. coz..takie zycie, takie to ludzkie ALE najpiękniejsze w tym, ze sie podnosimy, staramy sie byc lepsi i pracować nad sobą.
Warto tez nauczyc sie zadbac o siebie, mimo ze to jest bardzo trudne ale chociaz czasem i chociaz chwilkę znaleźć czas na oddech by podładować akumulatory, bo z pustego to nawet Salomon nie naleje..
Pozdrawiam serdecznie! :)
@@gosiabu3523 Dziękuję bardzo za życzliwe słowa:) Pozdrawiam serdecznie:)
...bo w życiu chodzi o robienie tych wszystkich małych rzeczy, które w oczach Boga są wielkimi dokonaniami, są codziennymi perełkami dobra ❤Dziękuję ojcze Adasiu za te piękną opowieść
W wieku 31 lat złamałam kręgosłup w odcinku ogonowym. Dzięki Bogu, pomimo bólu mogę prowadzić w miarę normlane życie. Z perspektywy czasu widzę jednak, że to było potrzebne, żebym mogła docenić to co mam i wszystkie małe rzeczy, których często nawet nie zauważamy. Wrócić do Boga. Przewartosciowac pewne sprawy. Nigdy nie zapomnę tych nocy, gdy płakałam z bólu i sprawdzałam, czy mam czucie w nogach. Dziękuję Ojcze za tą historię. Bóg zapłać.
Słucham w pociągu w drodze do pracy do szpitala ... dzięki za opowieść mojej imienniczki ... po raz kolejny zdałam sobie sprawę, że w życiu nic ale to nic nie dzieje się bez przyczyny ... wszystko jest boskim planem ...
Powtarzam ciagle ... Jezu ty się tym zajmij... wiem, że tylko wtedy wszystko będzie dobrze ...
A mi tak ciężko w to uwierzyć i zaufać często. Tez chce pracować w szpitalu.. studiuje pielęgniarstwo..ale 2 tyg temu urodziłam pierwsza córeczkę Weronikę.. właśnie leżymy i słuchamy HP po okropnym poranku z pobieraniem okrutnym...I nieudanym krwi i u małej.. ja nie mam jak dokończyć studiów.;< dojazdy ok 100km na studia I brak samochodu oraz opieki nad mała.. brak planu pogrąża mnie w depresji bo bardzo chciałabym je skończyć i moc kiedys pracować i pomagać ludziom...jak moja MAMA pielegniarka,,ciocia..eh ale może Bóg ma inny plan ? No narazie ..kiepsko to widzę. Proszę o modlitwę za mjie.jeszcse 16.09 mam ostatni egzamin najtrudniejszy...
❤❤❤❤❤❤
Dziękuję Gosiu i dziękuję Ojcze Adamie za odczytanie tej historii. Bardzo odnajduje się w tym co Gosia doświadczyła chociaż moje cierpienie nie jest cierpieniem cielesnym ale duchowym. 3 lata w separacji małżeńskiej a ja dzisiaj potrafię być wdzięczna za uzależnienie męża chociaż to nie jest wdzięczność przepełniona radością, zadowoleniem ale wdzięczność za to, że dzieki temu odnalazłam Boga, podjąłam pracę nad sobą z grupą osób współuzależnionych co daje mi ogromną radość oraz możliwość zmiany perspektywy a przy tym staję się lepszą mamą. Niektórzy patrzą na mnie i mi wspolczują ale oni nie wiedzą, że przechodzę przez ten okres z najlepszym nauczycielem jakim jest Pan Jezus.
Ten odcinek i cztery poprzednie - w jedną noc. Przy pisaniu - siermiężnym copywritingu, w domu rodziców. Zabrałam synków - Adama i Józefa do dziadków na kilka dni. Wszyscy śpią, a ja piszę i słucham, i jest cudownie :) towarzyszy mi żółty ser i jabłka :) Świetny pomysł na serię, bardzo dziękuję!
Święte słowa. Dziękuję za tą historię Małgorzato. U mnie ten rok a poprzedni to o 180 stopni różnicy. Całe życie mi Pan Bóg zmienił. Wszystko się sypało...praca...życie prywatne...podejście do wiary... "Wrak"... Po to by teraz doceniać najdrobniejsze "okruszki" życia. Teraz WSZYSTKO mnie cieszy i jestem o wiele bliżej Boga.
Slucham w łozku wieczorem..pewno nie doslucham i zasne :-)))wiec dokończe jutro rano w drodze do pracy z Bogiem Paaa;-))
Szczęść Boże. Dzisiaj słuchając historii potłuczonych czekam bo za szybko wstałam na wyjście na mszę świętą. Codziennie nim pójdę na pierwszą mszę św słucham Ciebie Ojcze Adamie .Moje każde spotkanie z Bogiem poprzedzam Twoimi naukami słowami.Idę na mszę spokojna wyciszona pełna podziękowania Bogu za moje życie .
Cudna historia Gosi, nasz Pan dopuszczę pewne sytuację aby z tego złego wyszło coś lepszego. Chwała Panu. Z Bogiem
Słucham w niedzielę wieczorem przygotowując w mojej piekarence zaczyn na chleb, żeby w poniedziałek skoro świt zarobić casto a potem upiec pachnące i zdrowe bochenki :)
Dziękuje za tą historie❤ jakbym moją własną słyszała,też nie zostałam cudownie uzdrowiona ale moje życie i myślenie zmieniło sie na zawsze.Bóg zawsze obecny.Szustakowy glos uspokajał dawal i daje nadal nadzieje.Pawlukiewicz wysluchany od deski do deski.Pozdrawiam wszystkich zooperowanych na Nowo💖
Popłakałam się... Każdemu życzę takiej miłości, droga żono jesteś WIELKA.
Ja też się wzruszam 😢, piękna historia dziękuję Ci Gosiu 😍💖. Jak to przeczytasz to proszę o kontakt ze mną, mogę Ci pomóc 😊, e- mail do mnie lato2010@o2.pl z Miłością Ewa. Dziękuję również księdzu za piękne opowiedzenie tej wzruszającej histori 😊💖🙏
@@ewaewcia7576 Pozdrawiam serdecznie. Historia Gosi piękna, ale ten komentarz pisałam gdy o. Adam czytał komentarz Pani z Gliwic, która pielęgnuje swojego męża od 3 lat. W czasach rozwodów z byle powodów ,taka miłość jest czymś godnym podziwu.
Wzruszyłam się przy Pani z Gliwic.
nawet mnie, dorosłemu, można powiedzieć, z krwi i kości chłopu łza pociekła :(
Ja też się wzruszyłam.
Pierwszy raz wlasnie slucham. Siedze pelen stresu, przede mna wazne zyciowe zmiany, ponadto utknalem we wlasnych myslach. I nagle list od Pani z Gliwic... jakbym dostal w twarz, i wszystkie moje problemy nagle staly sie blache...
Słucham Ciebie Adaś bawiąc się z półrocznym chrześniakiem który obślinił mnie już prawie całego bo mu się ząbki wyrzynają 🤗😍😂😂😂😂 Piękne, Dziękuję 🤗👍
🤗🖐
@@edwardlamek8310 pozdrawiam 😊😁
@@krzysztofk.7611 Spokojnego wieczoru 🤗🙏🤗
@@edwardlamek8310 wzajemnie 🤗
Jest pełnia księżyca więc jak zwykle podczas pełni nie mogę spać. Zatem słucham Ojca 😘 apropos uwielbiam księżyc i jak byłam mała to podczas zimowych,wieczornych spacerów z babcią, prosiłam księżyc,aby zaniósł moje prośby do Boga ( przecież ma niedaleko 😉). Pozdrawiam.
Szczęść Boże
Leże i odpoczywam po wycieczce do Małego Trójmiasta Kaszubskiego tj Wejherowa
Był park,pelikany ,orły ,lody , pomidorówka 😋i pierogi z jagodami
Piękny rynek z Kolegiata i Kalwaria
Pozdrawiam z pod Monachium ♥️💕 urodzona w Wejherowie wychowana w Redzie a potem w Gdansku😂😉☀️
Ojcze Adamie pozdrowienia z Normandie, przez przypadek znalazłam Historie Potuczone,zaczynam być uzależniona.
Gosiu, dziękuję Ci za podzielenie się swoją historią. Bądź zawsze zdrowa .
Ojcze Adamie, Tobie natomiast dziękuję za piękny komentarz do tejże opowieści.
🕊❤
Kochana Gosiu bądź zawsze odważna w potrzebie szukaj rozwiązań i wiesz że znajdziesz je razem z Panem Bogiem .Dziękuję Ci kochana za tą historię która częściowo znałam i bardzo dziękuję ojcu Adamowi że tą historię przeczytał .Szczęść Boże
Dzisiaj słuchałem Historii potłuczonych w pracy wychodzę za biurowiec który mieści się na pograniczu miasta i wioski .Kiedy słuchałem tej opowieści po lewej stronie na gałęzi całował się dzikie gołębie pod nimi przechodził jeż na skoszonym polu sarny i do tego zachód słońca poczułem się jak w raju Wiktor
Dobrego dnia pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie , słucham na dyżurze , dzięki Bogu ~spokojnie.
Jadę rowerem do pracy na 4:55 w Belgii i słuchając modlę się o mgłę bo przy dobrej pogodzie wpadam na nietoperze ale nic mnie nie rozprasza! 🙏🏼
Odpoczywam na leżąco..słuchawki na uszach..i słucham..super mega podoba mi sie.👍
Błogosławionego wieczoru Kochani 💕💕💕😘
😊❤️🙋♀️
Bardzo poruszyła mnie ta historia. Jestem w podobnej sytuacji, co Gosia, również zmagam się z poważną choroba, która zabrała mi sprawność fizyczną i walczę o powrót do zdrowia, albo chociażby możliwość w miarę normalnego funkcjonowania. Z jednej strony jest to najtrudniejszy czas w moim życiu, czas olbrzymiej walki z samą sobą, a jednocześnie czas bliskości z Bogiem i jego niesamowitego działania w moim życiu. Tak jak powiedział ojciec Adam, ten czas jest najważniejszą lekcją i wiem, że bardzo zmieni moje życie na lepsze na wielu płaszczyznach. Jest sens w cierpieniu, jeśli tylko mamy odwagę i siłę to zobaczyć... Gosiu, modlę się o Twój powrót do zdrowia ❤️
❤ Powrotu do zdrowia! Modlitwą najprawdziwszą jest działanie! Rehabilitacja i uważne wykonywanie ćwiczeń! Z Bogiem paaaA!
Trzymamy paciorki i modlimy sie❤
mi najwiecej zawsze pomagalo i kopa duchowego dawalo wizyty na Jasnej Górze u Matki Boskiej Częstochowskiej - polecam Ci bardzo i sciskam mocno! 🙏
@@gosiabu3523 To Pani historia? Zdrowia życzę! Dokładam się do modlitw! Z Bogiem paaaA
Dziekuje Gisiu za piekna historie niech nasz kochany Pan Bog daje ci zdrowie I sily ❤️❤️🙏pozdrawiam
Szczęść Boże! Mój pokój. Leżę po powrocie z wycieczki do Jutrosina w Wielkopolsce. Jest tam śliczny kościół z początków dwudziestego wieku. Wystrój - młoda Polska (moja ulubiona epoka). Było tak klimatycznie, że moja koleżanka poszła do spowiedzi po długim czasie. Mam wrażenie, że coś dobrego się zadziało.
Wiem gdzie to jest ☺ Fajnie,że poszła do spowiedzi. Pozdrawiam
No właśnie słucham i prasuję pościel dla moich kochanych wnusiow, które za tydzień przyjadą😁 ... I czuję że powinnam opisać swoją historię babci która doszła do tego miejsca co jest. Szczęść Boże O. Adamie
Opisz, zaciekawiłaś mnie😊
Ojcze Adasiu, dziękuję za ten podkast! Częściowo mogłem odnaleźć w nim siebie, gdyż również mam szpitalną przeszłość, która w dużym stopniu dobrze wpłynęła na moje życie. Jednak u mnie czasami zdarzają się bardziej widoczne działania Boże, jak na przykład częściowe uzdrowienia, korzystne "przypadki" lub silne odczucia bliskości Boga. Dobrze było więc posłuchać o kimś, kto potrafi znajdować Boga bez tych jak ja to nazywam za Tobą "placków z rodzynkami ".
Błogosławionego tygodnia! 🙂
Ja "Historii potłuczonych" słucham przed snem. Są jak balsam dla duszy :D Pozdrawiam Was Wszystkich
Gosiu,nie znam cie,ale jestes wspaniala. Zdrowka kochana
Współczuję Gosi wiem jakie to uczucie wręcz zazdrościć komuś chodzenia bez bólu... Piękna historia a sposób na drabinę bardzo cenny 😊👍
Słucham leżąc w łóżku, pod kołdrą. Za oknem pada deszcz. Próbując zasnąć, w wolny poniedziałek, budzę się o 5 rano... moje życie potłukło się jakieś 2 lata temu, gdy zmarła moja mama. Miałam 27 lat i od dwóch miesięcy żyłam na obczyźnie. Straszny czas, ale on nauczył mnie bycia szcześliwą, kochać siebie i ludzi wokół. Cieszyć się z każdej drobnostki i każdego wschodu słońca. Gosiu, trzymam kciuki!!! Bo o ile mój kręgosłup psychiczny jest w naprawie to ten 'prawdziwy' zaczyna szwankować. Ojcze Adamie dziękuję za ten podcast to coś w rodzaju pobudki, już nie zasnę. Zaczynam nowy dzień :)
Witam.
Słucham Ojca w niedzielny wieczór. Mąż za ścianą "usypia" naszą starszą córeczkę - 4 latka ( choć to chyba ona usypia jego)
Natomiast ja w drugim pokoju robię za bar mleczny dla naszej drugiej latorośli. Jest to typ takiej przylepki, że zanim zaśnie musi się mleczka nabombowac pod sam korek 😉 i w takich okolicznościach Ojca słuchamy. Mam nadzieję, że z mlekiem matki wyssie też jakieś mądre treści 😉
Pozdrawiamy ;)
Szczęść Boże
Dziękuję za wspaniałe opowieści dotyczące życia codziennego oraz poranne wstawaki.
Komentarze Ojca Adama są cudowne i poprawne merytorycznie.
Pozdrawiam serdecznie Tomasz z panem Bogiem
Olusiu, piękny obraz Waszej Rodziny :)
Ja słucham w pracy w poniedziałki, to samo ze wstawakami, zarażam Bogiem wszystkich dookoła. 🙂
Dziękuję! Jak ja rozumiem p. Gosię. Miałam pękniety kręgosłup, mój pierwszy mąż tak mnie użondił. To naprawdę wyzwanie życia żeby wrzucić do normalności.Ale wierzę że pani da radę, a Bozia pomoże!!! Pomodlę się za to. Dzięki O. Adamowi!
Droga Gosiu i Drogi ojcze Adamie, dziękuję za dzisiejszą historię. Dzisiejsza historia jest , dla mnie, brakuje mi słowa, nie potrafię odnaleźć właściwego, najlepsza?nie to nie to słowo, ważna. Bo tych zwyczajnych, nie zwyczajnych jest najwięcej i bardzo, bardzo pragniemy w naszym życiu cieszyć się tym co mamy. A czytając, słuchając wielkich histori rodzi się jakaś okruszyna " zazdrości" a nie chcemy tego czuć. Największą walką, chociaż to zbyt wielkie słowo, to pragnienie aby w każdym szarym dniu, w każdej sekundzie , widzieć cud istnienia, bycia. Aby kochać to nasze życie i w każdym momencie wielbić Pana i dziękować. Ale się rozpisałem, jeszcze raz dziękuję i błogosławię. Niech Pan Was uświęca.
Witaj Ojcze. Jakie to piękne i prawdziwe. Casami musimy zmienić całe swoje życie.I nasze plany już nic nie znaczą. Słuchamy z całą rodziną i patrząc na naszego ciężko doświadczonego rzadką chorobą syna Mikołaja, myślimy, że trzeba o tym mówić. My gdy dowiedzieliśmy się o Jego chorobie, najpierw czekaliśmy na cud. Wiedzieliśmy , że nie stanie się to od razu. Ale mieliśmy nadzieję, wszyscy ją mieliśmy. Walczyliśmy, Warszawa, Wrocław Kraków..Jak powiedzieli nam w Centrum Zdrowia Dziecka że jesteśmy 100 raz, to przestaliśmy liczyć. Nasz syn wiele wycierpiał. Mimo tego, że źle wygląda i nie zawsze czuje się dobrze, jest szczęśliwym człowiekiem. Ma troje rodzeństwa, chociaż z medycznego punktu widzenia, wszyscy powinni być chorzy.....a nie są. I czasem zastanawiam się skąd bierze siłę??
Gdy rano po naszych medycznych zabiegach mówi,, matuszka nie martw się ".To od razu widzę sens swojego życia. To dzieki Niemu czujemy się błogosławieni. Bo co to byłoby za życie, takie zwykłe, praca, rodzina, dom...Dane jest nam przeżyć coś wyjątkowego i dziękujemy Bogu za wszystko. Niech Ojciec mówi o tym, wszystkim, którzy opiekują się bliskimi. Może nie spełnią swoich marzeń, nie pójdą do pracy, ale będą codziennie krok po kroku podążać wąską, stromą ścieżką do nieba....My w to wierzymy i mamy nadzieję, że tak się stanie.
Pozdrawiamy Cię Ojcze. To co robisz jest wspaniałe i nie raz daje nam kopa do roboty 🙂
Tak to prawda Pan Bóg nigdy nie chce aby nam się działo źle dziękuję Ojcu za ten przerywnik mnie też to razi że ludzie tak myślą .
A ja siedzę w samochodzie i wracam z wakacji do domu. A dokładnie w korku stoję 😉pozdrawiam
Ojcze Adasiu leżę właśnie na lezaku pod palmami włączyłam podkast i słucham komentarzy i prawie z lezaka spałam kiedy usłyszałam że czytasz mój komentarz 😆😆😆 aż się wzruszylam że szczęścia 😊😊😊😊 Już mogę napisać że urlop jest genialny, tu taki spokój i malo ludzi, niedaleko hotelu przy morzu jest kościółek,typowo grecki mały, bialy z niebieskim dachem, kościółek jest wyznania prawosławnego, urocze miejsce, kilka dni odbywał się tam chrzest dziecka, niesamowicie to wyglądało, fajnie jest zobaczyć jak to się odbywa w innym obrządku.
Lubię siedzieć obok tego kościółka i wpatrywac się w ten cudowny szum fal, mam wtedy taką rozkmine o tym jak nasz Bóg jest wspaniały i jak piękne miejsca stworzył na tym świecie. Wczoraj byłam też na Balos, ta różnorodność kolorów wody, ten krajobraz, no Wow!!! Wielkie Wow!!! Bardzo dziękuję Bogu za to że tu trafiliśmy (dwa tygodnie przed wylotem zamieniono nam destynacje, wylot do pierwotnie wyznaczonego miejsca był niemożliwy z racji panującej sytuacji). Myślę że nie ma przypadków 😊 Pozdrawiam serdecznie Ojcze Adasiu z tej pięknej wyspy 😊❤
Izus
Miałam podobną historię z kręgosłupem i operacją...boli mnie do dziś a to już dwa lata...wiele się modliłam o uzdrowienie bo życie z bólem jest okropne...raz jest lepiej a raz gorzej...dziękuję Bogu za dni gdy jest lepiej...też zwolniłam tempo życia i pracy...ale cieszę się, że chodzę bo wiele osób nie ma tej możliwości...pozdrawiam Cię Gosiu jeśli przeczytasz i dużo zdrówka życzę💗🌷🌞
Jak to z bolami bywa.. wraca i stale trzeba uwazac na te plecy.
zdrówka życzę! 🙏💪
Dzisiaj dopiero odsłuchuje tą Historie...i łezka mi się kręci w oku.Ojcze Adamie ....to tak bardzo podobna historia o mojej kochanej córce...też zmaga się z ciągłym bólem i już po dwóch operacjach...Wiele osób podobnie się zmaga...Ale te przeżycia(ból) zmieniają człowieka...I przeżywam to wszystko razem z córką ale pokazuję jej inne podejście...inne wartości...A jak z nami Bóg...to wszystko przetrwamy .Dużo dobrego czasu dla Ojca...Dziękuje za całe błogosławieństwa.
Na ten ból warto znaleźć sposób. Moj tata często mawia, ze jak czuje ból to wie, że żyje. Za dziecka nigdy tego nie rozumiałam teraz już znam i dobrze wiem, co ma na myśli. Po prostu z bólem tez trzeba nauczyć się żyć. Oswoić go, a nie by on władał nami. Po prostu jak trzeba, to jakieś leki wziąć i tyle. Na mnie fajnie plastry działają. Jak za często to lekarz, a przede wszystkim ruch, ruch, ruch i uważać z siedzeniem. Wiedzieć jak siedzieć, a jak praca przy biurku to wtedy np na piłce bądź próbować stać i pracować. Jak nie miałam takiej wysokiej nadstawki na biurko to komp kładłam na deskę od prasowania ;)
Kręgosłup musi się ruszać więc nade wszystko dobry fizjoterapeuta, który pokaze ćwiczenia i rozluźni co trzeba. Stała praca nad sobą,a bardziej plecami, co z czasem wchodzi w nawyk.
3 lata tak działam, bywa różnie..raz lepiej..raz gorzej ale da się i są efekty.
Trzymam kciuki by i córce się udało!
Dużo zdrowia i wytrwałości oraz wiary, bo z nią można wszystko, a o.Adaś pięknie tę wiarę nam ukazuje.
Pozdrawiam serdecznie,
Gosia
Gosiu dziękuje. Wszystko w rękach Boga i jego Syna. ..Gosiu Tobie też każdego dobrego dnia.Ściskam i miej się najlepiej na Świecie.
Gosiu ,Ojcze Adamie Dziękuję 🙏💓🤗⛪
Zmywam i słucham 😊
Szczęść Boże🙏💕. Słucham tej opowieści w altance. Dziękuję Bogu, że mogę czerpać siły z podcastów, vlogów, wstawaków i konferencji. Wspaniale, że są ludzie, którzy potrafią się dzielić swoimi doświadczeniami z innymi. W końcu jesteśmy rodziną Ojcze Adamie. Pozdrawiam💕.
Dzisiaj słucham w drodze na stadion. Robię pierwszy sprawdzian na 1 km biegu po powrocie do trenowania przez dwa miesiące. Wczesniej miałem różne historie z alkoholem i innymi używkami w tle... pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli ;)
👏👏👏👍
Gratulacje
Jesteś super trzymaj fason
Powodzenia w Nowym etapie życia
Ciesze sie ze masz silna wole I lubisz siebie. ZBogiem ❤❤❤🙏😌
Powodzenia! 3mam kciuki i udanego powrotu do trenowania 🙏😁
Tematycznie się odpowiednio złożyło dla mnie... ja słucham historii potłuczonych i innych ( np. śp. ks. Pawlukiewicza) ćwicząc i rehabilitując każdego wieczora mój kręgosłup, także z dyskopatią, jak u autorki tej historii. I tak już będzie do końca życia, albo raczej do kiedy będę mógł. I też straciłem przez to możliwość grania w siatkówkę, a to moja życiowa pasja, poza którą właściwie nie zostało mi za wiele w moim niespecjalnie udanym życiu. Niejednokrotnie więc słucham i tak jak dziś, leżąc na macie, wykonując dziwne pozy rozmyślam, czy jeszcze kiedyś będę mógł wrócić do gry.
Kiedy gotuję obiad w niedzielę , a także w sobotę wieczorem przy czyszczeniu paznokci, miejscem jest kuchnia, czasami wpada do kuchni mój mąż, ktory ogląda TV i chwilę się pokręci on wie kogo ja słucham, mam nadzieję, że kiedyś posłuchamy razem.Pozdrawiam i dziękuję za głoszone słowo,Malgosia.
piękna historia-słucham robiąć swoją codzienną porcję ćwiczeń na kręgosłup.Mam wrażenie Gosiu ,że chwilami opowiadasz o mnie.Cudowna końcówka o akceptacji gorszych dni i radości z kazdego dnia bez bólu-czego Tobie i sobie i wszystkim ,którzy się żle mają życzę
Bardzo ciekawe 😘
🏇🚴🏊
👏👏👏
Słucham z moim 3-letnim łobuziakiem i dziękuję Panu Bogu za dzisiejszą pierwszą komunię świętą po lockdownie :) i zastanawiam się czy swojej historii nie spisać...
Ola Willis spisz, warto. 🌸
Cudna historia. Okazuje się, że miłość nie zawsze potrzebuje wykrzyknika. 💚
☺
@@legoludzik6431 😊
@@monikamika598 witaj Moniko ahoj🙋 Jak się masz ? 😊
@@legoludzik6431 a dziękuję. Całkiem dobrze. A Ty?
Spokojnego wieczoru 🤗🙏🖐🌹
Bóg zapłać OJCZE uśmiech Mikołaja bezcenny. Wspaniałe jest to że tyle pokolen Ojca słucha.Ja przed 50 tylu mlodych ludzi ,młodzieży no i dzieci.Ale ma Ojciec pole rażenia.Niech Bóg Ojca prowadzi.Monika
S
Ojcze jesteś moim drogowskazem powrotu do aktywnej, głębokiej wiary. Dziś swym głosem otulasz mnie w samotny wieczór. Dziękuję.
Ja słucham z meżem- staż małżeński 1 tydzień :)
Jesteśmy w podróży poślubnej, jedziemy właśnie autostrada z Gdańska do naszego domku, przepakować się z polskiej części podróży na tą bardziej tropikalną, Zanzibarską. Słuchamy ojca od wielu lat, tych wspólnych i tych osobnych więc i teraz, po ślubie też słuchamy :) pozdrawiamy z naszym małżeńskim błogosławieństwem :)
Błogosławieństwa 🤗😇😉
Udanego wypoczynku i wiele pieknych lat raz Wam zycze! 🙏
Mam ciężki czas,ale słuchając tego jestem podbudowana i wiem ,że słabe chwilę miną.Pozdrawiam
Ojcze Adasiu, DZIĘKUJĘ, Ty zawsze mnie tak podnosisz na duchu i dajesz nadzieje że nie jest ze mną tak źle...
Piękna historia 🥰Podobnie jak Ojciec na początku jej słuchania byłam pewna, że wydarzy się coś niezwykłego 😉Jednak zgadzam się z Ojcem, że najbardziej spektakularne i niezwykłe są małe rzeczy dnia codziennego. Walka o każdą chwilę. Docenianie ile mamy, a nie ciągłe pragnienie więcej i więcej. Najtrudniej jest odpuścić sobie. Stać się przyjacielem dla samego siebie i dać sobie miłość 🥰
Gośka, jesteś wielka! Trzymaj się ciepło. Dziękuję Ci za Twoje świadectwo 😘Niech Bóg Cię prowadzi .
Ojcze Adamie, Małgosiu dziękuję za budującą historię. Czuję jakbym słuchała o swojej przemianie. Po wysłuchaniu poczułam wdzięczność Bogu za wszystko co otrzymałam w ciągu ostatniego roku. Cieszę się, że mogę słuchać Ojca Adama, a robię to wykonując przeróżne prace domowe, teraz obieram jabłka na szarlotkę. Szczęść Boże ❤️
Prasuję i słucham🙂
W niedzielę?
Gosiu, dziękuje ❤️
Jesteś dzielna 😇
Szczesc Boze to byla piekna historia, ktora poruszyla moje serce i odniosla sie bezposrednio do mojej historii na innej plaszczyznie wydarzeń. Bardzo dziekuje Gosi za trud jaki podjeła opisujac ja , bo wiem ze wchodzac w przeszlosc wraca sie do ciagle swiezych przezyc, zapisanych w nasxych emocjach i sercu. Tym bardziej chyle czolo za odwage. Dziekuje rowniez Ojcu za odniesienie sie do tych przezyc w swietle codziennosci kazdego z nas. Bo przeciez nie ma takich samych historii, ani ludzi i za tak bardzo podziwiam i kocham Boga Stworce.
Piekna historia! Wiem co to za bol bo mój kregoslup tez codziennie uczy mnie pokory. Życie każdego z nas, z pozoru zwykle, a jednocześnie takie niezwykle. Ściskam Gosiu! 😇
🤗🙏🖐🌹
Dużo zdrówka i jak najmniej bólu 💪🙏
Dopiero za 3 razem udało mi sie wysłuchać w całości, żeby nie zasnąć. Ojca głos bardzo dobrze robi na sen :D Co do uważania na to czego sobie życzymy to często po czasie mam takie odczucie spełnionego pragnienia, ale w nieco inny sposób niż miałam na myśli :) Przykładowo: luty i początek marca były u mnie bardzo intensywne i wyjazdowe. Bardzo marzyłam i mówiłam o tym, że chciałabym posiedzieć trochę w domu i nie musieć nigdzie jeździć. Hahaha :D
O rany ....prawie moja historia dotyczaca kręgosłupa..... idealnie trafiona ....dla mnie dzisiaj ....bo właśnie mam ponownie podobną sytuację co przed operacją...... załamka...... może będę musiała przechodzić znowu przez ten koszmar ..... jestem załamana.....tym bardziej że mogą mnie zwolnić z pracy przez chorobę.. ...do tego mam rękę w gipsie .....więc jestem totalnie ograniczona ruchowo ..... ach....staram się..... przetrwać..... wiem ....że człowiek w ekstremalnych sytuacjach dostaję siły aby .....dać radę......
Bardzo dużo miałam takich ekstremalnych sytuacji ....i dałam radę.....teraz też dam ....mimo że jest mi ciężko......
Dziękuję za tą historię.....
Ojcze Adamie dziękuję bardzo za tą historię, za tą audycje, kanał na YouTubie i cała Twoja pracę. Poznałam Cię 6 lat temu i Twoje słowa zostaja we mnie pomimo upływu czasu. Nie rezygnuj proszę z tego nigdy i proszę Cię również o modlitwę za mnie. Wszystkiego dobrego życzę.
Siedzę i słucham że łzami w oczach ...dokładnie taki czas mam teraz ,takie same pytania dlaczego ...mi teraz odebrało nogę już po operacji a to długa droga do zdrowia jeszcze codziennie kolejne lekcje życia ...Ja którą ciągle w biegu ....Dziękuję za te historie ...