Auto powypadkowe - jak poznać?
Вставка
- Опубліковано 26 сер 2014
- Jak rozpoznać auto powypadkowe - parę podpowiedzi na co w szczególności zwrócić uwagę przed ostateczną decyzją o zakupie.
Chcesz mieć pewność, że ogłoszenie jest rzetelne i sprzedawca uczciwy - skontaktuj się z Motoraporterem.
www.motoraporter.com - Авто та транспорт
Posiadam Golfa V 2008r kupiony w salonie jestem pierwszym właścicielem. Przejechane 65 tys KM bez wypadku.
Problemem polaków jest to że wierzą że niemcy są głupi gdzie wiadomo że to jest kraj znacznie wyżej rozwinięty od nas. Niemiecka mentalność jest taka że liczą każdego centa i patrzą co się opłaca. Chłodna kalkulacja to ich cecha narodowa.
Jeśli Niemiec posiada auto typu Audi A4 z przebiegiem 150 000 KM (auto jeśli jest zadbane w środku wygląda wtedy jak z salonu, a mechanika jeszcze długo posłuży) to sprzeda je za cenę znacznie wyższą niż takie auto jest warte w Polsce ponieważ samochody nowe w Polsce są tańsze i serwis również. Więc utrzymanie takiego Audi w Niemczech w odpowiednim stanie technicznym jest o wiele droższe stąd wyższa cena przy odsprzedaży.
Scenariusz przy przygotowaniu auta na handel przez polskiego Mirka wygląda następująco:
1. Kupić trupa powycieranego w środku, z porysowanym matowym lakierem, najlepiej diesla z przebiegiem 400-500 tys km za 1/3 wartości zadbanego samochodu.
2. Zaraz za granicą korekta przebiegu na 180-200 tys
3. Polerka całego lakieru wymiana mieszka biegów, kierownicy, wytartych przycisków. Sprzątanie i pranie środka (grosze)
4. Znalezienie idioty który kupi auto za podejrzanie niską cenę (a trzeba pamiętać że Mirek zapłacił za auto+opłaty+podpicowanie i jeszcze musi zarobić) i będzie myślał że "głupi" Niemcy tak bardzo srają forsą że oddają mu za bezcen igiełkę z Mirkowej lawety która pojeździ bezawaryjnie lata.
5. Płacz i zgrzytanie zębów jak się okazuje że nagle sypie się turbo, wtryski, osprzęt itd a tak w ogóle to auto jest bite i ma wspawaną ćwiarę tak że nie trzyma geometrii i zostawia 4 ślady.
To nie poradnik tylko WASZA REKLAMA ! MINUS ŁAPA W DÓŁ
W moim aucie wymiana żarówek to obowiązkowy demontaż reflektorów i ingerencja w śruby gwarantowana.
Było pokazać pod maską jak wyglądają zgrzewy fabryczne,łączenia masą ubs, pęknięcia lakieru na poszyciach wew. itd. Czyli konkrety. Kogo obchodzi kratka czy hokej zderzaka z urwanym zaczepem. Może sie zdarzyć potrącenie psa,kota, zająca i po waszym materiale nawiedzony kupiec powie ( Panie bite było)
Wszystkie te porady wskazują jak poznać auto po przygodach ale niekoniecznie wypadkowych ale po stłuczkach. To nie wyklucza auta z użytku i kupna. 95% aut używanych miało jakieś naprawy blacharskie. Trudno tego uniknąć użytkując auto na co dzień. Ten materiał nie pokazuje jak rozróżnić trupa po poważnym dzwonie od auta po stłuczce. Z resztą, wstępnie oglądać auto możemy zawsze sami. Ale przed kupnem powinien je obejrzeć ktoś kto się na tym rzeczywiście zna.
przedmówca napisał już mniejwięcej o co chodzi, prawie każde auto miało jakąś naprawę blacharską więc miernik lakieru ok ale nie płaczmy, że bity jak coś jest nie tak na 2 elementach poza tym takie oględziny nie pokażą poważnego dzwona. VW golf 4 który przyjechał do nas na warsztat po delikatnej stłuczce (wgnieciony lekko błotnik) miał być naprawiany blacharsko i co się okazało po 1 baza położona bez matowania podkładu co dla mnie od razu rzuciło się w oczy i świadczyło o tym że samochód był malowany (2 błotniki przednie drzwi prawe przednie i tylne, zderzak przedni) pasowanie wszystkiego jak oryginał, nic nie odstawało itp miernik lakieru na nic by się nie zdał bo elementy były nowe i pomalowane nie zdało by się na nic patrzenie na szczeliny, uszczelki itp. po zdjęciu błotnika okazało się, że samochód był cięty, cała ćwiartka! wszystko tak pochowane i zamaskowane że z zewnątrz nikt poza ludźmi z branży by się nie połapał dodatkowo wyjęta żarówka od kontrolki poduszek bo oczywiście ich nie było. radzę na zakup samochodu nie brać szwagra stolarza który coś tam kiedyś widział, słyszał itp tylko zajechać i poprosić lakiernika + mechanika. no chyba że kupujemy tico za 1000zł i nie ma co się zagłębiać :)
Praktycznie kazde auto 4-5letnie ma jakas historie taka prawda . Wazne jest jak bylo naprawione
Brednie, jakby tak było to byś co chwilę na ulicy widział stłuczkę.
Typowy tekst handlarza.
@@gandalf3726 dokładnie ja za 5k kupiłem 30 letnie e36 w ori lakierze, od 2 właściciela który osobiście sprowadził furke z niemiec od 1 wł. więc da się
Grubość lakieru to w większości przypadków poczucie estetyki właściciela... jednym parkingowa przecierka nie przeszkadza:) A inni nie mogą spać po nocach z powodu ryski długości 1centmetra na zderzaku :))
Znam takich co dwa razy w roku odwiedzają lakiernika bo byli na grzybach i gałęzie porobiły obcierki ... Auto nigdy nie miało kolizji a każdy element ze dwa razy laierowany... :)) Bo mimo swych 19 lat ma wyglądać jak z salonu "A kto bogatemu zabroni :)))"
To jest chyba reklama a nie rady, jeżeli wasi eksperci zajmują się sprawdzeniem auta tak jak doradzaniem w filmach to przypuszczam, że więcej się dowiem o aucie od wróżki niż tych EXPERTÓW
Zgadzam się. Nie wspominali o tym jaka jest różnica miedzy poważnym wypadkiem a lakierowaniem maski po odpryskach kamieni czy zderzaka po obcierce. Nie widziałem chyba jeszcze jeżdżącego auta przynajmniej trzyletniego które nie miało nic lakierowanego lub nie nadawało by się do lakieru.
Stek bzdur...z roku na rok użytkownicy w sieci są coraz bardziej wymagający :). Reklamujcie się dając przy okazji za darmo jakiś na prawdę dobry towar. Nikt nie wymaga wszystkie za darmo, ale jak już coś dajecie za darmo w postaci tego filmiku to niech to będzie coś wartościowego. Pokazujecie samochód, który nawet ślepy macając uznałby za powypadkowe. Zróbcie porządny materiał z pięknym samochodem na 1 i nawet 2 rzut oka a potem...odkryjcie pare rzeczy. To byłoby coś...ale nie taka paplanina. Oczywiście nikt nie zmusza do robienia porządnych filmów...róbcie jak chcecie, niektóre kanały osiągaja pełen pułap subskrybentów i na tym się kończy. Pozdrawiam bardzo serdecznie, szacunek!
Czyli jak zdejmę pas przedni ,zeby wymienić rozrząd to auto bedzie powypadkowe bo śruby noszą ślady odkręcania...
+fabis250 Sruby to jednen z symptomów. Myśl.
+tofik1994 Zalecam nie wymienianie rozrządu ,bo to symptom
wypadkowości .... wiedza level hard :) Ps, Znam przypadki ekspertów z czujnikiem lakieru, jedni kupili anglika drudzy auto zrobione w ,,kolor,, widocznie myśleli jak ty;) pzdr.
Kurwa jesteś głupi, czy udajesz? Jeśli śruby są robione to nie świadczy to o historii, ale jak kurwa śruby, bok, dach i kurwa nie wiadomo co jeszcze jest robione to można mieć podejrzenie. Myśl!
Tam gdzie konczą się argumenty zaczyna się krzyk... Dziś w szkole były skrócone lekcje ?
W przedszkolu nie mamy lekcji. Myśl człowieku, naprawdę to nie boli.
Ostatnio przyjechał klient obejrzeć audi a4 b6 Przyjechał, popatrzył na maskę i błotnik i stwierdził, że miał niezłego dzwona, bo maska opadnięta (standard, wystarczy podkręcić i po kłopocie), oraz baranek jest na błotniku. Auto wcześniej miało przetarty zderzak i został on ścieniowany wraz z błotnikiem (baranka oczywiście nie było). Pojechał do domu i na forum audi obsmarował, że to auto to trup i że ma wysoki przebieg (244tys. km, 2003r.).
Zróbcie oględziny mazda 6 gh 2011 2012 na co przy tym samochodzie warto zwrócić uwagę
Robiłem kiedyś w salonie tam czasem dwa auta na tydzień trzaskali i robili i sprzedawali jako nowe sam dwa rozwaliłem ito mocno i zrobione poszły poza tym często w transporcie albo w fabryce potrzaskali i tak do nas przyszło i też zrobione poszły w salonie a wy tu używek szukacie nie bitych ?
Tylko żeby "lekkiej obcierki" która zastała naprawiona po kosztach nie odrzucać ,a wymienioną "ćwiartkę" która została przykryta blachami w tym samym kolorze nie uznać za bezwypadkową ;)
a co z żółtymi śrubami ? czy to symbol rozpoznawczy handlarzy czy mit
Materiał o kant kuli potłuc. Po pierwsze należy rozróżnić auta po kolizyjne od auta powypadkowego. Auto powypadkowe to takie, w którym podczas zdarzenia została chociaż jedna osoba poszkodowana (trafiła do szpitala i stwierdzono np wstrząśnienie mózgu) - Policja kwalifikuje to jako wypadek a nie jako kolizja, natomiast po kolizyjne auto to takie, w którym nikt nie ucierpiał prócz samochodu. Oczywiście śruby ruszane mogą być poszlaką ale to nie wyrocznia zwłaszcza w autach gdzie do większości napraw pas przedni wyjeżdża na bok - należałoby wspomnieć iż należy w takim przypadku szukać popękanych czy ewentualnie pogiętych elementów na przedzie samochodu. Na błotnikach ruszone śruby to zajrzeć czy np: nadkole jest całe, nowe/stare, jak wygląda fartuch wew czy nie odróżnia się kolorem/połyskiem od reszty lakieru, miernik jak da się wsadzić też nie zaszkodzi. Jak powie, że do zabezpieczenia zdjęte to upewnić się czy faktycznie pod nadkolem są ślady zabezpieczania i czy np: nadkole było ruszane (na wkrętach będzie to widoczne). Szyby to rzecz eksploatacyjna pęknięcie po kamieniu, rysy mogą zdyskwalifikować na przeglądzie więc wymiana. Wnętrze pojazdu porównuje się jego zużycie (przyciski, mieszki, boczki, jakieś plastiki siedzenia a nawet mocowanie siedzeń). Przy strzałach w bok należy porównać elementy plastikowe czy są jednakowo połyskujące i nigdzie nie popękane, pomiar drzwi i porównanie grubości lakieru względem drugiej strony, słupki mierzymy w kilku miejscach. Oczywiście warto przed zakupem auto na podnośnik lub kanał wrzucić i dokładnie obejrzeć od spodu. Ja wiem to jest niekiedy 100zł ale lepiej to 100zł wydać teraz niż 1000zł na wymianę skorodowanych całkowicie przewodów hamulcowych czy paliwowych, oprócz tego jak coś będzie niedomagać to zawsze daje furtkę do negocjacji.
wypadek a kolizja to co innego za zwyczaj wypadek kojarzy się z czymś najgorszym a kolizja jakaś stłuczka gdzie ktoś zarysował auto o drugie i trzeba było pomalować jakiś element , niestety może być całkiem odwrotnie , możemy mieć wypadek śmiertelny i tylko zagiętą maskę zbitą szybę i nic poza tym geometria auta nie została naruszona , w drugim przypadku czyli kolizji (kolizja jest w tedy gdy nikomu nic się nie stało ) możemy skasować tak auto że nie bardzo się opłaca naprawiać więc odpierda...a się fuszerkę aby ładnie wyglądał i pisze się że jest bezwypadkowe i to jest prawda
niestety !!!! to że auto było "klepane" malowane nie znaczy że brało udział w wypadku i robi 4 ślady .
Ciekawe czy majster rozpozna bite auto, jak nowe drzwi, błotniki itp. wstawię używane w kolorze, a główki wkrętów psiknę lakierem bazowym? Pewnie tak ;)
czy samochód po kolizyjny można nazwac bezwypadkowym? sa dwie definicje, kolizji i wypadku.
Dla mnie samochód powypadkowy to taki w którym główna konstrukcja była prostowana, naciągana lub był wystrzał poduszki powietrznej, sterowniki są ponoć jednorazowe choć nie wiem ile w tym prawdy. Dla mnie jeszcze ważne aby zawieszenie było na całkowicie sprawne. Blacharka szyby itp. jeżeli są udokumentowane zdjęciami dlaczego były naprawiane to mnie w najmniejszym stopniu nie obchodzi że to było robione - no chyba że partacko.
witam no to co powiecie na to mój znajomy kupił Mercedesa w Niemczech w salonie to było auto pokazowe i jeździł nim, po 7 latach stwierdził że czas na nowe auto. Pojechał obejrzeć nowe auto w salonie polskim ok powiedzieli mu że jak chce to wezmą jego auto w rozliczeniu ok. pani rzeczoznawca po ogledzinach powiedziała tak mercedes po kolizji drogowej malowane praktycznie całe (szok) znałem to auto od samego początku jak było sprowadzone do Polski znajomy nie miał żadnego wypadku ani kolizji. czyli jak kupujemy auto nowe sami nie wiemy do końca co kupimy
Jesli chodzi o te kratki śróby etc. to chuja prawda... Ja ostatnio rozbilem sobie lampe w swoim samochodzie bo niosłem jakas rurke (6m) i gdzies lekko zawadziłem i reflektor pękł. Szybko zabrałem się do wymiany, kupiłem lampe, zdemontowałem przedni zderzak, zamontowałem lampe i całą resztę po czym zauważyłem, że nowa lampa nie jest idealnie odwzorowana jak ta oryginalna i szczelina miedzy zderzakiem a lampą jest troszeczke większa niż wcześniej, niestety ciężko było cokolwiek z tym zrobić. Więc przez to potencjalny nabywca miałby sądzic, ze mój samochod miał dzwona?
warto takie naprawy dokumentować zdjęciami, przy sprzedaży samochodu uspokajają przyszłego nabywcy i ukracają negocjacje.
Mam zdjecia z wymiany lampy :P Wszystko co nie robie przy aucie dokumentuje fakturami i zdjeciami z wymian :)
Coz, ten Pan ma wiele racji, ale z tym spieciem dolu zderzaka na trytytki to juz przesadzil, w jego ocenie podjechanie pod zbyt wysoko kraweznik i uszkodzenie dolnej czesci zderzaka to juz powypadkoww:-) oj chyba przesadzamy trosKe z tymi powypadkowymi, i z jednym sie zgodze 90% auto to auta po mniejszym lub wiekszym crashu, i nie ma co nad tym płakac tylko ogladac jakosc naprawy lub... nie szukac auta od najtanszego tylko od najdrozszego, a cebula ma 15 tys i szuka wozu ktory w perfekcyjnym stanie kosztuje 25-30tys, tak soe nie da... cos za cos
na razie 3 lata spokoju
Pokazują rzęchy , które z kilometra wyglądają jak jeżdżąca trumna ! Patrząc na te trupy ,każdy średnio rozgarnięty użytkownik samochodu stwierdzi, że lepiej kupić miesięczny na kolejny miesiąc i szukać dalej! Dół zderzaka na trytytytki to oznaka powypadkowej przeszłości? Raczej niedbalstwa użytkownika, ktory zahaczył podczas parkowania? Nikt, przy zdrowych zmysłach, kto chcialby ukryć poważniejszą naprawę pojazdu nie odwaliłby takiej popeliny!
Jak dobrze zrobią to nie poznasz
bujda, lakier o niczym nie mówi.. - ja malowałem maskę bo przetrzymałem odchody gołębia - w upale wystarczy tydzień.. .. szybę wymieniałem - bo tym jak trafił w nią kamień.. wiec takie czarowanie.. bzdura i kropka
Malowałeś maskę ok, ale wymieniałeś też reflektory? Błotniki? Zderzak, chłodnicę? Pokaż mi kolizję gdzie ucierpi maska i szyba bez reszty elementów z przodu? Chyba, że gradobicie i to tylko wtedy, gdy auto wystawało z garażu przodem.
spuszczacie się nad starymi trupami, tylu letnie samochody tak wyglądają chyba że dziadek jeździ raz na miesiąc i trzyma w garażu.
pierdu pierdu kupuje z angola elementy przekladam i sobie moze z miernikiem skakac he he
+Kamil Pietras co przekładasz z angola, karoserię?
Bo tylko tą można mierzyć miernikiem lakieru, no chyba że ty jesteś gość i silnik mierzysz :D
ten chłop bredzi ;-)
mm mm ale tandetny program
u mnie fotel się zepsół , przecież to wszystko PZU robi każdy się godzi na agenta ubezpieczeniowego bo od zawsze wiadomo że PZU to frajownia haha
Zobaczcie nasze podpowiedzi na co zwrócić uwagę podczas oględzin samochodu używanego. Macie jakieś pomysły? Chcecie o czymś poczytać na naszym blogu? :) Piszcie marketing@motoraporter.com
Auto powypadkowe - jak poznać?
CEPIK 2.0
Nieprawdą jest, że auta bezwypadkowe i bezkolizyjne nie istnieją. Jest to kompletna bzdura. Skąd to wiem? Jeżdżę samochodem od 8 lat i od początku jego używania nic takiego mi się nie przytrafiło. Na dodatek przejechałem tylko 50 000 kilometrów co obala kolejny mit związany z przebiegiem samochodu. Mit brzmiący "licznik jest kręcony, bo to auto ma już tyle lat i jest to NIEMOŻLIWE żeby miało przejechanych tylko 50 000". Kompletne bzdury... a i specjalistów tego typu jest na pęczki. Trzeba wiedzieć gdzie patrzeć i czego szukać. Na dodatek z ostrożnością używać słów "nie istnieją", "na pewno", "niemożliwe" itp. I jeszcze do piszących poniżej, darujcie sobie teksty o tanim czujniku lakieru itp banialuki. Kiepskiej baletnicy to i rąbek sukni przeszkadza i będzie chciała mieć taką suknię za 20 000zł. Czujnik lakieru nigdy nie da definitywnych odpowiedzi, chyba, że auto ma konkretną szpachlę w miejscu które trzeba wiedzieć gdzie może się w aucie znajdować.
Trzeba mierzyć karoserię, w sensie części których nie da się wymienić.
Debiana porada.