CO TAŃSZE: JEDZENIE W DOMU CZY NA MIEŚCIE?
Вставка
- Опубліковано 29 сер 2024
- 👉 SCHABOWY NA MIEŚCIE, CZY OD MAMY? 🤔
👉 SPRAWDŹ HAJLAJTOWY TEST JEDZENIA! • TEST JEDZENIA: DOMOWE ...
Komu bardziej się opłaca gotować samemu, a komu jeść na mieście?
💲Subskrybuj: / dla pieniędzy
📸Instagram: / dla_pieniedzy
Podziękowania dla:
Boska Praga i Ślimak Food Service
Źródła:
biznes.onet.pl/...
kobieta.onet.p...
tvn24bis.pl/li...
Raport Polska na talerzu 2017
📩 współpraca komercyjna: wspolpraca@dlapieniedzy.com
⚠️ SPRAWDŹ NOWY HAJLAJT ⚠️ Testujemy HAMBURGERY od babci VS z restauracji! ua-cam.com/video/Vj62DCRgub8/v-deo.html
Hajlajt widzialam
Mam prośbę do twórcy kanału, aby przy takich badaniach wspomniał na jakiej liczbie osób zostało przeprowadzone badanie. (Mówiąc już ogólnie, warto byłoby też wspomnieć w jakim miejscu i w jakim czasie zostało przeprowadzone badanie, by móc urealnić panującą sytuację w innych regionach Polski np. Wschód-Zachód, Większe-Mniejsze Miasto/Wieś)
Serdecznie Pozdrawiam :)
A najlepiej link do badań podać czy do artykułu z którego zostały wzięte dane :)
Erothik
Ola jest zdecydowanie 10/10
Ja się zastanawiam gdzie ona jadła, że tak tanio xD
a ja się zastanawiam gdzie kupował że tak drogo. Niby zrobił zakupy w biedrze a jego kanapki wyszły coś dziwnie drogo.
TO SAMO CHCIAŁAM NAPISAĆ
Co twój komentarz wnosi do dyskusji? Jeśli twój, jak widać po używanym przez ciebie słownictwie niski poziom intelektualny nie pozwala na budowanie zdań bez używania niepotrzebnych wulgaryzmów, to proszę Cię o nie kompromitowanie się pisząc dalsze komentarze
OKO ŚWIATA jprdl, mógl poprosru mieć chęć na napisanie czegoś takiego, zobacz na jego nick, pozzatym co do chuja pana ma używanie wulgaryzmów do inteligencji??!
tanio? wy w tych miastach macie drogo jak uj
Ale halo halo! A gdzie czas dojazdu do knajpy i czekanie na posiłek przez tą Panią?
Pierwszy pod Radkiem !
Leżą w szafie razem ze stanikiem
a gdzie czas dojazdu z domu do pracy i pracy do domu?
@lecraMM to raczej jest stała niezmienna po jednej i drugiej stronie ;)
Dokladnie . W tym czasie spokojnie mozna przygotowac posilek
W cenniku restauracji Boska, Zupa jest po 19zl a makaron Carbonara za 29 zł co daje 48zł, wiec jak to możliwe ze Ola zapłaciła 22zł 🤔🧐🧐
daagnaa Przyszła na lunch?
Hehe , mamy ją;)
moze wziela po pół porcji ?:d
maatys1 Nie, po prostu przyszła na lunch
Roznice doplacila w naturze.
bez stanika zawsze spoko
Mokre Majty fajna nazwa xd szczególnie do komentarza
I jeszcze piercing suteczków
XD
4:07 przekute ma
Tremos chyba przekłute idioto
Co za bullshit, przecież koszt tego wszystkiego zrobionego w domu w ciągu dnia można spokojnie podzielić na 2. Bo kto w polsce robi obiad tylko na jeden dzień?
+1
Jak ja zrobie rosół czy typowego schabowego to wystarczą na 3 dni ;v;
Hanae Lous Ja mam takie swoje danie co można spokojnie podzielić na 3 albo i w skrajnych przypadkach na 4 dni, do tego dochodzi mrożenie, to eee panie jak w sobotę coś zrobię 2 dania i zupe to na cały tydzień mam
To musisz robić tego dużo :)
Gotuję codziennie-dla siebie i dla syna.
Ciekawe podejście do tematu. Może taki przykład? Lepiej kupić kawę czy herbatę w automacie/na mieście, bo w domu tracisz 5 minut patrząc jak się cały czajnik wody gotuje, nie możesz gadać przez komórkę, bo przecież patrzysz na czajnik, włożenie torebki herbaty i nasypanie cukru to jakieś 5 minut, potem 10 minut sprzątania, bo rozsypałeś herbatę/kawę/cukier. Koszt herbaty/mieście na mieście 10-20 zł, w domu to tak średnio paczka herbaty/kawy - 25 zł, cukier - 3 zł, łyżeczka 10 zł, środek do czyszczenia śladów cukru 25 zł, mop jak rozlejesz herbatę - 100 zł, żarówki (bo kto gotuje wodę po ciemku) - 25 zł, zmywarka (bo do niej włożysz kubek) - 1500 zł, lodówka (tam jest cytryna do herbaty) - 2000 zł, mieszkanie (bo musisz je mieć, żeby się napić herbaty/kawy) - 300 tys. zł. Wniosek: pijcie herbatę na mieście.
Teraz to jednak może być źle odebrane.
refer ytb ale to taki prześmiewczy przykład tylko był
Jan Krasinki nawet śmiechłam masz racje troche nie przemyślane
Jakby liczyli rzeczywiste koszty materiał(film, reportaż czy jak to nazwać) nie miałby sensu, zbyt duże dysproporcje, więc zrobili wszystko, aby koszty w przypadku domu zawyżyć, a w przypadku jedzenia na mieście zaniżyć. Mogli zupełnie zejść do minimum w tym jedzeniu "na mieście". Równie dobrze można jeść kebaba za 12 zł cały dzień, bo darmowa dostawa..., kebab pod domem... albo jestem właścicielem kebaba... i jedzenie na mieście wynosi mnie tyle co koszt produktów, a wodę można pić z kałuży. Tak naginając wszystkie dane sprzątaczka na cały etat wyjdzie taniej niż kupno mopa i domestosa, bo sprzątaczka to mama... Ale koleś pewnie traci więcej czasu na tę brodę niż na obiektywizm w swoich filmach, więc trudno tutaj dużo wymagać. Czekam teraz na materiał, "czy chodzić na basen czy brać prysznic?".
Jan Krasinki za to w domu płacisz za torebkę tę 10 groszy załóżmy. A herbaty jak się robi nie trzeba pilnować chyba że się boisz że ucieknie w ciągu 5 minut jak się robi jesteś w stanie:
Odpisać na 2 e-maile
Porozmawiać z współ pracownikiem
Zrobić plan działania na jutro. Itp. A masz jeszcze więcej czasu jak pracujesz w domu i sam sobie ustalasz godziny pracy.
moim zdaniem liczenie czasu tu jest nie sprawiedliwe
1. Gdy czekała 5 min na kupno kanapki to rozmawiała z koleżanką w domu jak gotujesz obiad też można rozmawiać przez tel lub obejrzeć wiadomości itp. w końcu gotujac makaron nie stoi sie nad garem 20 min,
2. nie zawsze gdy wchodzisz do restauracji jest wolny stolik lub czas oczekiwania jest dłuższy niż 20 min
Moim zdaniem jest źle policzony czas w tym porównaniu
Magdalena Sikorska w normalnej restauracji godzine się czeka
Dj FRYTURY POLAND wiec tym bardziej nie powinni wspominać o czasie bo źle go wyliczyli
Magdalena Sikorska słabo trochę a kebaba za 12zl nikt nie przywiezie nawet ten co jest najbliżej to 35zl trzeba wydać
Oke Kara właśnie
W normalnej restauracji dzwonisz i zamawiasz sobie stolik dzień lub tydzień wcześniej :)
Nie wiem jakim cudem gotując w domu można przejeść 39.50zł dziennie. Chyba zapomnieliście powiedzieć, że nie robi się jajecznicy na raz z 6 jajek, całej paczki makaronu nie zjadasz w ciągu jednego obiadu dla jednej osoby. Jak dla mnie - źle podliczone.
no nie wiem ja robie jajecznice z 7/8 xd
MsFilmiki no normalne
To ty silny musisz byc
e tam waże 60kg przy 175cm po prostu jestem wiecznie głodny xd
Koszt przecież przeliczał na to co zjadł.
Fajnie byłoby zrobić 2gą wersję tego filmu w aktualnych "inflacyjnych" realiach :D (Wakacje za 5tyś złotych, lunch za 22zł egh kiedyś to były czasy)
Zależy jak bardzo ktoś ceni swój czas, ewentualnie jak bardzo nienawidzi gotować. No i grunt to mądrze kupować. Ryż, makaron, ziemniaki są bardzo tanie. Kilo schabu można w biedronce kupić za 9,99zł jak się dobrze trafi. Przygotowanie nie zajmuje aż tak dużo czasu. Jak kogoś stać, by jeść jajecznicę z pieczywem za 16zł to raczej nie musi się zastanawiać co się bardziej opłaca. :P Jedynie pizze zamawiam/jem na mieście. :-)
we we shoty rób a nie
Ta ta, pixel dobrze myślisz
pixel daj na środek , kozak filmiki robisz ! :D
jd
Elo Pixel nie wiedziałem że masz realne życie
Dobra, dobra... ale przy jedzeniu na mieście nie uwzględniliście czasu oczekiwania na jedzenie czy też dojazdu do restauracji, w której chcecie zjeść obiad.
I tego że tam sobie nie włączysz tv, nie zrobisz tego czego chcesz podczas oczekiwania(nie położysz się itd) ani w nie pogadasz za bardzo z kimś
I nie ma czegoś takiego jak darmowy dowóz... bo kebab był blisko.
Piotruś.! Dokładnie, niech pokaze mi jaki kebab przywiezie nam kebsa za dyszke czy 12 z free dowozem. Zresztą jak pobliski kebab to lepiej z buta pójść :/
Kupiłęm kiedyś kebsa za 12 PLN na mieście. Zjadłem i byłem nadal głodny. Jak zjem kanapkę zrobioną w domu za złotówkę i do tego walnę jogurt za 2 PLN i jakiegos banana za 1 PLN, to po 4 PLN jestem pojedzony.
Kebab to bardzo drogie kalorie.
pokrec kebab to drogie kalorie? XD
Jak na ten kanał... To jest zupełnie nielogiczne. Jeśli chcemy zjeść w lokalu to co, po prostu teleportujemy się do niego? W przypadku dojazdu miejskim kosztuje to nas bilet, a samochodem paliwo. Oczywiście można przejść się spacerem ale to również kosztuje nas czas, który poświęcamy na dostanie się z domu do punktu. A będąc już w tej knajpce, restauracji czy barze mlecznym (UWAGA! I tu będzie nie lada zaskoczenie) ale też będą kazać nam czekać na posiłek. Nie muszę chyba sprowadzać wywodu tego do liczb bo każdy kto był wie, że na samym jedzeniu "na mieście" spędza się tyle samo czasu co w kuchni, tudzież więcej. No i pozostaje kwestia jedzenia we dwójkę... W domu kosztuje nas to przygotowanie 2 porcji, często pięniędzy rzędu kilku złotych więcej. Lokal zawoła drugie 20-50zł bo przecież nie będziemy jeść jak "Zakochany kundel" z jednego talerza itp.itd. *upuszcza mikrofon*
_deepinside therabbithole_ restauracja po drodze do domu ,po wyjściu dzwonię i zamawiam przez tel ,przyjeżdżam i mam podane od razu,jak ktoś cenni czas to wie jak go zaoszczędzić
Marcin P I już zawsze jesz w tej samej restauracji... Przy dowozach to może ale tylko przypuszczalnie miałoby to sens tylko czy wydasz naprawdę mniej?
Jeśli pracujesz zdalnie to w restauracji oszczędzasz bo możesz zrobić robotę czekając na jedzenie siedząc kulturalnie przy stoliku. Gotując czas poświęcony na gotowanie to czas na gotowanie czyli nie możesz zrobić nic produktywnego, musisz stać przy garach.
A teraz porównajmy to z dzienną Polską minimalna wypłatą 1 530zł wyplata netto za 160h pracy. Wychodzi 9,56zł netto za godzinę x 8 h pracy = 76,48zł dniówka. 56,50zł zł jedzenie na mieście za osobę.
42zł za żarcie w domu.
Na mieście:
76,48zł - 56,50zł = 19,98zł.
19.98zł x 30dni = 599,40zł
W domu:
76,48zł - 42zł = 34,48 zł
34,48zł x 30dni = 1034,4zł
Z moich obliczeń wynika, że jedząc na mieście nie starczy nam nawet na mieszkanie, a jedząc w domu możemy sobie nawet raz w miesiącu pozwolić na wyjście do kina. O samochodzie, ubraniach, dzieciach, czy pomocy komuś z rodziny nie wspomnę.
Dziękuję kochana ojczyzno!
Pozdrawiam.
Dr Etker tylko przegrywy zyciowe zarabiają minimalną?
Dr Etker na prawdę trzeba mocno niedomagać żeby w dzisiejszych czasach tyrać przez dłuższy czas za najniższa.
Dziwne bo ja na umowie o pracę pełen etat mam 160 h coś się zmieniło?
Ludzie gdzie wy pracujecie? W dzisiejszych czasach nawet pomocnik na budowie ma 150 zł dniówy na rękę
czadcv korwa gdzie ta Budowa ? Zaraz tam jestem xD
Bez jaj, nie mam pojęcia jak liczyłeś koszty jedzenia w domu. Tosty w domu 8.50???? Czemu policzyłeś całe zakupy, a nie podzieliłeś tego na tyle ile zjadłeś? Nie wierze, że zjadłeś na kolacje cały chleb tostowy. To samo z innymi posiłkami. Zresztą jak zrobisz posiłki na dwa dni to na nastepny dzień zaoszczędzisz sporo kasy i czasu. Łapka w dół za brak rzetelności w teście.
Said Tomek prawda
Te 8,50 zł to za tosty "Kruszwil".
Przecież chleb tostowy jest strasznie mało zapychający, sam mając 18lat potrafie zjeść caly chleb tostowy w jeden wieczór będąc szczupłym :v
KDR chleb, ser i wędliną nie jest mało sycące. Mam dwójkę małych dzieci i nigdy nie zjedliśmy caly chleb za jednym razem. Ser i wędliną są dosyć sycące same w sobie
KDR Polecam ciemne pieczywo ☺
Kurcze, no i gdzie ja teraz kupie 2 łyżeczki kawy
Są takie małe saszetki kawy. Wim data
3:17 pan zestresowany, bo kamera, pani bez stanika, myślał ze albo prank albo zaraz ma grać w porno xD
Harlok jak on mi ze stilgarem się kojarzy xD
nooo xD albo byl podstawiony i juz ja przeruchal
who knows?
haha dobra macie wyobraźnie prawie taka samą jak ja
Wygryw ajajhahah
jaki kraj taka mia khalifa
8.20 za tosty? serio? Ja zgaduję, że po prawdziwym obliczeniu 2 plasterków sera szynki i pół pomidora razem z 4 kawałkami chleba tostowego nie wyjdzie 2.5zł
jeżeli używasz 'szynki' i produktów seropodobnych to 2,5zł starczy. Dobra wędlina czy ser to minimum 40zł kg
ja 10 zł wydam na 30dag szynki oraz duży chleb..+margaryna (masła nie lubie) 3zł
@Tomasz, a myślisz, że pan kanapka kupuje wędlinę po 40 zł za kilogram? bo ja myśle, że właśnie używa "szynki" i margaryny...Te porównania w filmie są bez sensu.
Zdajesz sobie sprawę, że tanią "szynkę" wypełnioną wodą pokroją ci grubo bo inaczej się nie da i wyjdzie ci to porównywalnie z drogą szynką którą pokroją ci w bardzo cienkie plastry i różnicy w cenie prawie nie będzie a 2 plastry szynki po 40 zł/kg (bo taką właśnie spożywam innych nienawidzę jeśli chodzi akurat o ten rodzaj produktu) które są cienko pokrojone nie kosztują wiele?
@Tomasz - Za ok. 20 zł/kg można kupić prawdziwy SER a nie produkt seropodobny. Jak ja nie znoszę takich internetowych nowobogackich znawcuf.
2:05 dobry moment ! :)
Jeszcze tańsze jest jedzenie na zbłąkanego wędrowca, ale taką sztuczkę można zastosować tylko raz do roku.
Koprolity XD
Koprolity
Jak widze znak koniec zakazu na drodze to odrazu przypomina mi się "Koprolity" 😀
Mateusz Filmiarz
Czemu masz dwa, albo trzy konta bankowe?
a dlaczego ma mieć jedno, skoro teraz wiele banków oferuje prowadzenie konta całkowicie za darmo a na dodatek oferują np 150 zł na wydanie empiku albo na zalando?
jak to jest być skrybą?
Dlaczego nie uwzgledniliscie czasu w jaki zajmuje nam dojście do lokalu. Nie każdy może wyjść z pracy/szkoły i w 2 minuty być tam gdzie chce zjeść. Koszt dostania się na miejsce też wtedy tra uwzględnić
Szymon Pustuła słuszna uwaga, co kiedy mieszkamy na obrzeżach miasta gdzie nie ma restauracji życzę powodzenie w godzinach szczytu (często porze obiadowej) dostać się do centrum w tym czasie można zrobić i zjeść obiad a nawet posprzątać . To jest temat rzeka zbyt dużo zależności żeby ten film mógł być rzetelny .
Dokładnie, zwłaszcza do restauracji ktora za 22 zl oferuje i zupe i spaghetti? Ja jestem z malego miasta i sama zupa to koszt około 2 dyszek więc zalatuje mi tu niezłą ściemą
OlaJ2013
We Wroclawiu sa takie a nawet nizsze ceny za obiad. Zalezy w ktorym miejscu. Porcje tez bywaja spore. Tylko nie wiesz, co tam jesz tak naprawde.
Co to wspólnego ma z rzeczywistością ??? 22 złote w restauracji za dwudaniowy obiad ??? Chyba danie dnia plus promocja. Po za tym posiłki w domu robi się na conajmniej dwa dni jak nie więcej, a część produtków starcza na zancznie dłużej jak np. przyprawy. Lokale gastronomiczne liczą sobie za lokal, praccowników, a przede wszytkim muszą zarobić na interesie. Róznica nie zamyka się w kilku czy nawet kilkunastu złotych.
To był lunch
W restauracji to minimum 50zł
Nieprawda. Ja jak robię obiad to na 1 dzień na następny gotuję coś innego.
Nie uwzględniliście wielu czynników. Na przykład ja gotuję tylko dla siebie, ale mam duże zapotrzebowanie, ponieważ pracuję, dużo trenuję , biegam i jestem wysoki. Dodatkowo nie jem fastfoodów i generalnie jem mądrze. Gdybym nie gotował, a jadł na mieście i zamawiał to wydawałbym duuużo więcej. W dodatku ja i wielu moich znajomych robi większe zakupy raz na dwa dni i również przygotowuje posiłki, głównie obiad, raz na dwa dni, co skraca poświęcony czas.
Mimo wszystko ciekawy materiał :)
To ze jesteś wysoki to co zmienia w temacie? Dłuższe banany kupujesz czy metrowe ogórki bo sam masz 2m?
kubson012 To, że mam więcej cm3 do wykarmienia? Wymieniłem to jako jeden z powodów przez które mam zwiększone zapotrzebowanie na kalorie i makroelementy. Czegoś jeszcze nie rozumiesz?
To rozumiem że jak mam 170 i podnoszę jedną ręką takiego szczypiora 190cm to nie potrzebuje tyle kalorii? Skąd Ty takie brednie wziąłeś człowieku to ja nie wiem.
kubson012 ale ty wąsko myślisz chłopie. Z założenia miałem na myśli proporcjonalną sylwetkę, a nie człowieka tyczkę. Trzeba Ci wprost napisać ile cm i ile wagi?
To teraz ile zarabia ksiądz ;D;D;D
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
To zależy jak duża jest parafia w mojej parafii proboszcz zarabia mniej więcej 500tys zł rocznie
Każdy ksiądz ma większe lub mniejsze wykształcenie ;) wikary na parafii zarabia około 10k z samej kurii i nauki w szkołach. Chyba że ma doctorat to okol 15 tys ;) a taca jest nie kościół tylko na zbiórki danej diecezji
Przestancie juz... to nie jest smieszne
I dwa jak masz taki problem ile zarabia ksiądz to idź sam na tego księdza
Ale nad czym tu debatowac ? Jedzenie w domu jest tańsze.
Miśkaty Official dlatego że nie potrafisz wycenić swojego czasu
Już widzę jak ci wszyscy ludzie dzięki tym zaoszczędzonym minutom dokonują jakiś dziejowych odkryć xD Taka prawda ze większość i tak ten "cenny czas" zmarnuje na fejsie czy innym zjadaczu czasu. A obiad można ugotować w mniej niż godzinę (nie trzeba się patrzeć tępo w gotujący się makaron, można iść coś zrobić) lub ugotować odpowiednio więcej i mieć obiad na cały tydzień i oszczędzić ten czas.
co racja to racja. Takim ludziom pozostaje gotowanie samemu :)
Czas mam zagospodarowany idealnie ziomuś, a gotowanie sprawia mi przyjemność.
No i super, tak trzymaj. Ważne by robić to co się lubi :)
Jak kogoś stać na stołowanie się i chce zaoszczędzić czas to zamawia dietę pudełkową. Nie wyobrażam sobie, że ktoś normalnie pracujący 8-16 lata o 7 na śniadanko, na drugie śniadanko w środku pracy, na obiadek po pracy. A potem co? Wraca do domu na 2h i znowu wychodzi, bo kolacyjka? Albo koczuje przez te 3h na mieście. Dojazd do restauracji też kosztuje(czy to paliwo, czy to bilet) nie wszyscy mieszkają w centrum miasta. Bardzo słabo zrobiony test, nijak mający się do rzeczywistości. Jadąc na miasto też człowiek musi jakoś wyglądać, a nie wyjść w dresie niedomyty. A nie powiecie mi, że nikt z Was w życiu nie jadł śniadania nie umyty, nie uczesany. To też jest czas.
Aga-ta Zasubskrybujesz mój kanał robię tam extra magiczne sztuczki i jeśli mnie zasubskrybujesz to ja cię też zasubskrybuje.
Niby można jeszcze coś zamówić do domu. Kwestia płacenia za dostawę, ale chyba nie są to jakieś wielkie kwoty.
Aga-ta W ogóle ja nigdy nie słyszałam aby ktoś przez całe życie jadł TYLKO na mieście albo TYLKO w domu. Kazdy albo większosci je w domu i sporadycznie je na miescie albo większosci je na miescie a sporaducznie w domu ten film jest oki i szacun za prace ale jest kilka nie dociągnięć
Zle zrobione bo takie rzeczy bardzo trudno liczyc i porownywac
Aga-ta czlowiek moze wyjsc w dresie na miasto. Kto napisal ze tak nie mozna?
Trzeba wziąć pod uwagę, że w większości domów są takie urządzenia jak mikrofalówka i lodówka. Jak gotujesz w domu dla siebie to zazwyczaj robisz kilka porcji, które starczają na kilka dni. Tym bardziej, że takie zupy można podgrzać w tym samym naczyniu, w którym je przygotowujesz, przy czym oszczędzasz czas na sprzątanie. Zakupy tez zazwyczaj robi się 1-2 może 3 razy w tygodniu max. Jeżeli chodzi o jedzenie na mieście, to warto doliczyć czas podróży do restauracji. Jedzenie robione w domu można za to spakować do pojemnika co daje dużo możliwości wyboru miejsca i czasu, w którym je zjemy.
Nie rozumiem jak można nie wpaść na pomysł by ugotować coś na kilka dni. Lub mrozić jak coś zostanie.
pomyślałam o tym samym. Zamiast się podpierać argumentem "oj, wolę nie kupować produktów i nie gotować, bo się zmarnuje", lepiej dobrze zaplanować zakupy i obiady na cały tydzień - coś zawsze zostaje na pozostałe dni. Wtedy się okazuje, że w ogóle nie opłaca się jeść na mieście. Za obiad na wagę zapłacę 12-15 zł, a mogę zrobić sos do spaghetti za 12 zł (sos ze słoika + mięso i przyprawy) i mieć to na trzy dni, gotując na świeżo makaron. :D
Trzeba nagotować rosołu na cały tydzień z kur wielu!
2:05 *nie dziekujcie :) (:*
Sztox YT XDDDDDDDDDDD
Wiedziałem xD
?
XDDDDDDD
Sztox YT ale bym się pobawil
Trochę nie bardzo. Dziennie na jedzenie średnio wydaje +/- 20 zł i jem absolutnie normalnie (czyt. nie tylko parówki). Na mieście gdybym chciał zjeść tylko 3 posiłki to znaczy: śniadanie, obiad, kolacje - wydałbym przynajmniej dwukrotnie tyle (i to tylko wtedy gdybym jadał tanio np. w barach mlecznych). Jedno z większych miast w Polsce. Pod uwagę biorę tylko pieniądze, nie czas. PS: Swoją drogą fajne yhymm... :)
Zapewne w mniejszych miastach ceny produktów są podobne, ale restauracji o wiele niższe.
nie wiem gdzie (nie licząc lunchu dnia np.) można zjeść zupę i makaron za 22 zł :D
Tylko, że w domu jem tak przynajmniej podwójną porcję w stosunku do tej z restauracji. 2 jajka to może zjeść kobieta na diecie, ja jem jajecznice minimum z 5 jajek.
Iron Guide Nie podobne, niestety.
Bartek Bartłomiej U mnie w szkole (gastronimiczna) za 5zl mam obiad z dwoch dan. Osoby z po za szkoly tez kupuja, kelnerzy obsluguja i dania do wyboru.
miesięcznie wychodzi
1260 zł miesięcznie za jedzenie w domu
1700 zł za jedzenie na mieście
Minimalne wynagrodzenie za pracę w 2018 roku wynosi na rękę (netto) ok. 1530 złotych
to ja się pytam JAK ŻYĆ
Normalnie. Trzeba wziac kredyt i zmienic prace. Tyle.
Tuba ja 150 tygodniowo płace
Da się wyzyc za 300 złotych i to wcale nie biednie.
Powiem tam mi się udaje przeżyć za 200zł miesięcznie na jedzenie
Ten film jest tak nieprzemyślany i cyfry wyciągnięte z palca że masakra jeżeli reszta jest tak samo robiona to już nie widzę sensu subskrybować
Colorful Dreams Zgadzam się, wszystkie liczby są błędne. Od kiedy na kilka tostów wydaje się 8,50 zł.
Tak samo skala procentowa.
8,5 to pewnie cena za caly chleb, szynke, ser... A przeciez korzysta sie z paru kromek/plasterkow, a nie wszystko na raz. Dla mnie tez te liczby wydaja sie niewiarygodne.
Little bubbles W sklepie kupujesz 8 kromek, 4 plasterki sera i szynki czy Cały chleb, całą szynkę i cały ser? Sami mówili o cenie zakupów, a nie tylko poszczególnych rzeczy. nauczcie się słuchać ...
A co Tak o Ale człowiek nie zje na śniadanie od razu całego chleba tostowego. Ten chleb może jakiś czas leżeć. Wyniki są źle podane. Bo jeśli kupuję cały chleb, paczkę szynki i sera, to część mam na jutro, a może i na pojutrze. W Restauracji jesz jedną porcję, tutaj też powinna być podana odpowiednia cena.
Daniela Kocunik No Nw ja potrafię zjeść cały chleb tostowy na śniadanie
Tak slucham, 86% polakow jada przynajmniej raz w miesiacu na miescie i sobie mysle, hmm no nie wydaje mi sie, aleee jak usluszalem ze kebab sie do tego zalicza, to nagle wszystko stalo sie proste
Tfu tylko polski schab
SoltyS Schabowe nie sa Polska potrawa.
Ja sie zdziwilem ze tylko 86% bo to ktos z rodziny ma urodziny i zaprasza na obiad do restauracji to mam ochote na jakiegos kurczaka z chinczyka. Nie wiem czy polacy tak malo zarabiaja ze nie chodza do restauracji czy im sie nie chce :D
Nie każdy mieszka w mieście, wciąż mamy w Polsce wioski gdzie nawet sklep "przyjeżdża " 2 razy w tygodniu na busie... wydaje mi się, że te dane są mocno przesadzone...
kkorzonekk hmmmm moze masz racje ale dalej sadze ze te 86% to za malo
Moim zdaniem, gdy mamy gotować tylko i wyłącznie dla siebie, to najkorzystniej jeść śniadania i kolacje w domu i samemu to przygotować, ponieważ przy zrobieniu kanapek czy jajecznicy nie tracimy dużo czasu, a wychodzi to bardzo tanio, w porównaniu z cenami śniadań i kolacji na mieście. Jednak jeśli już chodzi o obiad, to myślę, że bardziej opłaca się jeść na mieście, można zaoszczędzić sporo czasu, a nie wydamy tak dużo, szczególnie gdy na przykład, Ja mam dodatkowo zniżkę studencką, to obiad na mieście wychodzi o wiele korzystniej niż w domu.
Bez filozofii. Taniej wychodzi w domu
Chyba długo Wam zajelo szukanie tak tanich knajp w Warszawie :) w kazdym razie warto byloby wziac srednia cene z kilku knajp, bo w jednej za dwudaniowy obiad zaplacicie 22 zl, a w innej 42 zl, to samo z cena sniadania. Poza tym pozytywny materiał.
TechnoStrefa tak samo jest zresztą z jedzeniem w domu. Nie bierzesz najtańszych produktów w sklepie tylko te dobrej jakości lub zaufane.
w porze lunchowej znajdziesz w centrum kilkanaście knajp gdzie 2 dania kosztuję własnie 20 zł od poniedziałku do piątku, na upartego przez dwa tygodnie możesz jeść gdzie indziej i cały czas za 20 zł za lunch dwudaniowy
TechnoStrefa skoro ktoś idzie do takiej gdzie płaci 22 zł, to po co miałby się przejmować że są takie gdzie zapłaciłby 46 zł, skoro on zapłacił 22 ??
Liczycie czas i pieniądze... Nie bierzecie pod uwagę tego czy to coś co nazywamy jedzeniem na mieście jest zdrowe. Żyj kilka lat na kebabach i śmieciowym żarciu z miasta.
na fastfoodach sie nie da ale na normalnych obiadach mysle ze tak
Szafa pozdrawia, czwarty rok tylko na fast foodach a wyniki badań lepsze niż przed dietą fast foodową
lepiej wykopac diaxy na miesko u vilagera
zalezy jakie fastfoody mieso jakies kebab np? jeden gostek jadl tylko kebab przez tydzien i go do szpitala odwiezli cos go w boku bolalo zalecenia dieta 3 miesieczna
Jeszcze ile kalorii zjedli
Niedokładnie zrobiliście ten film. Nie wzięliście pod uwagę, że zjadłeś od niej sporo więcej, a produkty kupione w markecie nie zostały wykorzystane w całości, więc nie powinieneś liczyć ich ceny całkowitej. Warto byłoby wspomnieć jeszcze, że gotowanie w domu opłaca się bardziej nie tylko przy iluś osobach, ale również od tego co się je. Przeciętny mężyczna chodzący na siłownię i robiący „masę” je 3500 kcal. Do tego trzeba policzyć makroskładniki. Mieszkam w Gdyni mój dzień żywieniowy na mieście to około 90zł, bo musze wmontować 4000 kcal, gotując w domu zamykam się w 35zł, jeżeli przed zakupami dokładnie zaplanuję to, co zjem.
@Konto Prywatne odpowiedz, to po prostu masa, jak ktoś dużo ćwiczyć do 3500-4000 to standard na masie
Ale to że nie wykorzystał całości nie znaczy że za całość nie zapłacił.
Jako studentka, która sama sobie gotuje i zawsze mądrze robi zaplanowane zakupy, jestem w stanie się wyżywić jedząc 4 zdrowe, pełnowartościowe posiłki dziennie i wydawać na to ok. 40-50 zł tygodniowo. Może nie jem tyle co dorosły facet, ale 39.50 za jeden dzień na osobę? Kto normalny tyle wydaje?
Właśnie robisz zaplanowane zakupy i tracisz na pewno na to czas. Ja wydaje znacznie więcej bo robię najczęściej zakupy w biegu po pracy, często wg nie mam czasu ich robić a tym bardziej potem gotować i zamawiam jedzenie. Jak byłam studentka to prowadziłam nawet zeszyty z paragonami i planami na cały tydzień tak aby nic mi się nie zmarnowało ale to było straszne :D plus nie kupowałam prawie wcale owoców gdzie czasami na jednego omleta idzie jedno opakowanie borówek za 7-8zl
Naucz mnie tego
Goferrr jak ty ziemniaki z wodą wpierdalasz to się dziwisz
Żona od kilku miesięcy skrupulatnie liczy wydatki w budżecie domowym. Jedząc normalnie, kupując na co mamy ochotę. Bez szastania kasą, ale też bez szukania oszczędności wydajemy miesięcznie 1400-1600 zł na jedzenie. 1-2 razy w tygodniu jedzenie na mieście. Dziennie na osobe średnio wychodzi 23,3-27 zł
Polska jest najtańszym krajem w Europie i można się tu wyżywić za około 100zł miesiecznie.
Właśnie kończe taki miesiąc za 100zł. Musze powiedzieć, że ani razu nie byłem głodny-ba!-momentami byłem nawet przejedzeony, zapchany.
Nie zaliczam do jedzenia pica, co chyba oczywiste, bo jedzenie to jedzenia a picie to picie i na samą Cole wydałem koło 200zł(2 litry dziennie, czsami jescze wieczorem dokupowałem litrowa Colę).
A więc przechodząc do jadłospisu za 100 zł.
Aby przezyć miesiąc za 100 zł potrzeba:
1kg ryżu ok.3zł
1kg makaronu ok.2,5 zł
1kg kaszy jęczmiennej około 2 zł
6kg ziemniaków ok.8zł
2kg margarany ok 5 zł
150 bułek około 50zł
10 paczek Chochoszoków ok. 20
15 sosów do potraw jeden po około 50 groszy-około 7 zł, lub kilka sosów gotowych po ok.3 zł.
Razem około 100zł.
Zostało mi jescze 7 złotych z tej stówy. Nieźle.
Jak to jemy?
Rano zagtować gar sosu-mamy na 2 dni.
Pierwszy tydzień-makaron. 5 bułek dziennie, pół paczki Chocoszoków.
Drugi tydzień-ryż. 5 bułek dziennei, pół paczki Chocoszokw.
Trzeci tyedzień-kasza jęczmienna, 5 bułek, pół paczki Chocoszokwó.
Czwarty tydzień-6 kilo ziemniaków, 5 bułek , pół, paczki Chocoszoków.
Zamiast Chocoszoków można kupować krem czekoladowy-400 gr za 2,5zł albo zwykle kulki czekoladowe, można nabyć za 1-2 zł 300 gramów.
Także jadłsopsis jest sprawdzony i bardzo sycący-nawet zostało mi jeszcze trochę rużu i kaszy, bo kilogram na tydzień to naprawdę jest aż nadto.
Brakowało mi jedynie serków, jogurtów i rybek.
Ale bez problemu mogę taki miesiąc powtórzyć-mówię to jako osoba która lubi jeść, objadać się, czy nawet obżerać.
*Ile zarabiają dilerzy narkotyków?*
Wiem chyba co masz na myśli, śmiechłem w choooj xD
2:05 następnym razem nie na lunch, tylko do sklepu po stanik ;P
Ziemniak Paker podobno kolczyki bardzo bolą w staniku
Ziemniak Paker w takiej sukience nie nosi sie staniku. Ahh 100 lat za murzynami
stanika*
Plus zrzucic pare kilogramow bo sie brzuch wylewa
Może i się nie nosi, ale imo nie wygląda to zbyt dobrze :v
Jakby wgłębić się w statystyki, to zdecydowana większość osób jedzących regularnie na mieście korzysta TYLKO z opcji obiadowej, czyli śniadania i kolacje spożywa w domu, więc pod względem kasowym to nie wychodzi tak źle, jak to niektórzy rysują w komentarzach. Po drugie: co do dwóch osób (para), to w dzisiejszych czasach nie zawsze taka opcja automatycznie równa się obiadki domowe, czy to ze względu na różne grafiki (praca), czy inne atrakcje po obowiązkach, które oferuje dzisiejszy świat. Czasy się zmieniają, myślę, że potwierdzą to nawet same kobiety, które z tą kuchnią się kojarzą, że już tyle przy garach nie działają co ich matki, nie ważne czy mieszkają same czy z kimś.
Tv General dokładnie ja kupuję codziennie obiad ,czasami gotowe bułki na śniadanie a kolację sam robię ,dla jednego nie opłaca się gotować i to jest prawda
Test w porządku, ale raczej oczywiste, że na mieście drożej. Jak codziennie jadłem obiad poza domem, to minęły 4 dni i już stówki nie miałem, bo jak zamawiam obiad to czemu mam nie zamówić też picia do niego? Niektórzy może są kasiaści i tak mogą, ale dla studenta 100 zł w 4 dni to bardzo kiepsko rozplanowany budżet, a jakby liczyć jeszcze inne posiłki w ciągu dnia to już w ogóle tragedia. A w domu? Kupiłem produktów za 30 zł, pierdolnąłem obiad na 4 dni i kasa na melanż w kieszeni XD
Jakub Hysz bo na melanż nie szkoda :D
JPRD... ta Ola to chyba z Wawy? Na kiego kupujesz więcej niż zjesz.... to jest marnowanie jedzenia. Na mieście przeprłacasz kilka razy. Koniec tematu
Kocham Kino To Warszawiacy nie dojadają? Dzięki za informację 😂🤣
Kocham Kino nie zgodzę się z tobą. Z tego co wiem jest opcją spakowania i wzięcia do domu co wiąże się z tym że nie marnujesz jedzenia i masz załóżmy kolację z obiadu
@@woltas5692?
Ale produkty do przygotowania w domu są owiele tańsze.
Nikt nie robi zakupów codziennie, tylko kupuje się na zapas, np na trzy dni.
Taki Owaki dokładnie tym bardziej, ze po co jeść śniadanie lub kolacje na mieście. Można śniadanie w domu, a na wieczorny lunch na miejsce
MajkI wieczorny lunch? ^^
TheKOXpl wiesz w sensie, ze śniadanie i coś winku przekąsić a np o godz 18/19 na mieści cie przekąsić
40zl to chyba na dwa dni.
obiad tez zostaje na dwa dni, i produktów tez zostaje na inne posilki.
A zakupy robi sie raz tydzień, lub 2x w tyg.
Śniadanie w 5 min jesli sie robi szejka owocowo warzywnego.
Taki Owaki zależy, ja codziennie robię zakupy.
Nie kupuje na zapas. Nawet w święta itp. ,bo zawsze jakiś sklepik jest mały otwarty😉😉
Dawno nie widziałem tak słabego filmiku.
MrKrasz Bez przesady
To, że Pani Ola powiedziała, że jedzenie na mieście się bardziej opłaca, powinno być wystarczającym dowodem na to, że ten film raczej nie ma sensu oraz, że to jeden z ich najsłabszych filmów.
To uczucie gdy oglądasz w czasach pandemii i zastanawiasz się gdzie oni mają maseczki XD
To ja już wolę gotować te 40minut i mieć zajęcie niż czekać na danie w restauracji rozmawiając z koleżanką xDD
18.7 zł za obiad w domu? Chyba lekko przesadziłeś
nie kazdy kupuje najtansze produkty.
A restauracje najdroższe
Ktoś tu chyba nie umie gospodarowac pieniędzmi i nie wie że restauracje kupuja w większości większy syf niż jest w biedronce....
Owszem, może tyle kosztowac obiad w domu, jeżeli kupisz dobre mięso na steka, czy jakąś drogą rybę. Ale niemożliwe, żeby porównywalna jakościowo/wartościowo/wagowo potrawa kosztowała w domu 18,7 a w knajpie 22..Restauracja po prostu by na tym nie zarabiała. Facet nagotował sobie chyba w domu na 3 dni...
@Piotr Dzidek, nie wiem, o jakim "syfie" w biedronce piszesz, bo tam jest normalne jedzenie...ale masz rację - w restauracjach jedzenie jest często kiepskiej jakości (i to nawet w tych tzw lepszych restauracjach). nie tylko kwestia kiepskich składników, ale też złe przygotowanie. Kiedyś zaprosiłam moją rodzinkę do takiej "ą ę" restauracji i mój tata dostał...ziemniaki, które były ugotowane chyba kilka godzin wcześniej. a "domowa" beza smakowała jak taka przeterminowana i zwietrzała ze sklepu.
Julia M. Nie powiesz mi chyba że kurczak hodowany na maczce rybnej jest dobry jakościowo :)
Ps. Jestem kucharzem i conieco wiem :) biedronka nie sprzedaje najgorszego co może być ale o dobrej jakości mowy być nie może
Dostrzegam pewne błędy.
1. Nie ma doliczonego czasu ani kosztu, jaki jest potrzebny, żeby dotrzeć do restauracji, czekać na miejsce, na obsługę i otrzymanie dania.
2. Zakupy można robić bez problemu raz na 3-4 dni albo przy dobrej organizacji raz w tygodniu na cały tydzień, co daje pół godziny na 7 dni.
3. Przygotowanie posiłków w domu może i zajmuje sumarycznie około 3 godzin, ale przecież nie przy każdym daniu trzeba stać cały czas o patrzeć jak się robi, np taką zupę czy pieczone mięso można spokojnie zostawić samo sobie i co jakiś czas tyko przyjść skontrolować, no i bez problemu można gotować na 2 dni.
4. Żeby oszczędzić czas można sobie sprzątanie zostawić "na raz" zamiast za każdym razem zmywać naczynia czy garnki, w końcu od czego jest zmywarka.
5. Czasem fajnie zjeść na mieście, ale gotując w domu wiesz co dodajesz do posiłków, jakie przyprawy, czy nie ma w nich jakichś dodatków niekoniecznie zdrowych i czy danie nie było 5 razy odgrzewane i nie ma już 3 dni.
Tak przy okazji, pan prowadzący coś długo przygotowywał jajecznicę, skoro zajęło mu to prawie 20 minut ;)jakimś cudem taką wybajerzoną jajecznicę przygotowuję w przynajmniej 2 razy krótszy czasie ;)
Najbardziej rozpierdala mnie ta sciema z jej czekaniem na zarcie... czas realny oczekiwania w restauracji to 10-40min a na dowiezienie do domu czeka sie 45-2h....
W sumie kebsa rzadko sie zamawia do chaty, ale jak juz cos zamawiasz to zazwyczaj placisz za dowoz 2-4zl
Ja na dowóz kebsa czekam 30 minut :)
Zależy od miejsca w którym zamówisz. Hitem czekania na jedzenie jest pizza. Raz czekałam 2 godziny 40 minut :/
Cinrea Gdzie? Mój "rekord" czekania to 70 parę minut,ale w przeprosinach mi ciasto przywieźli. Mieszkam w małym mieście i po 20-30 minutach od zamówienia mam pizzę...
Ja na kebsa, czekam 15minut.
2:05 Pani bez stanika
co pierwszy raz widzisz
Kolczyki w sutkach powodują duży ból jezeli zalozy sie na nie stanik wiec to moze tez dlatego
tez zauwazylem ze jej sie kolczyki pod koniec przez koszulke przebijaja xd
Maks 111428 jakie rodzyny
Może znajdziemy ją na Roksie?😑😋
Ale to zależy bo ja muszę jeść mam taki metabolizm a niektóre restaurację oszukują strasznie więcej warzyw niż mięsa bo tańsze a ja nie wyobrażam sobie życia bez mięsa
Gdzie ty kupujesz to jedzenie skąd te ceny co za bzdury
3:06 KOOZAK PIESEŁ :)
Trochę to Malo rzetelne porównanie. Jeśli przygotowywujesz posiłki sam to wiesz z jakich jakościowo produktów będzie składało się Twoje danie. Jeśli chodzi o jedzenie na mieście tego już nie sprawdzimy dlatego też mogą być to gorsze jakościowo produkty przez co tak zbliżone kwoty.
Pozdrawiam
Moim zdaniem coś tu jest nie tak w tych obliczeniach.
Przecież jak kupimy chleb tostowy to go mamy na kilka dni. Tak samo szynkę i ser. Też zależy ile kto je. No,ale tosty z serem i szynką ponad 8 zł za jeden posiłek ?
Ale nie powiedzieliście, że jedzenie domowe jest z reguły zdrowsze. Nigdy nie mamy pewności jak zostało przygotowane i przetrzymywane jedzenie w restauracji. Domowe jedzenie sam przygotowujesz i jest zdrowsze.
Trochę zobaczyłem knajpy od kuchni i potwierdzam, tylko jedzenie w domu.
Idę o zakład, że w domu przyrzadzasz jedzenie w większości z tych samych produktów (mięso, warzywa, produkty mączne na przykład) co w niesieciowych fastfoodach ;)
ypsilon i zakład byś wygrał. Ale sposób w jaki te produkty są przechowywane i przygotowywane jest zupełnie inny. Kolega wyżej już wypowiedział się na ten temat.
Też pracowałem w knajpach (powiedzmy tych tańszych) i wiem jak to wygląda (przynajmniej w większych miastach) - napackane jest teraz tyle kebabów/pizzeri/burgerów wszędzie, że nie można sobie pozwolić na nieświeże żarcie (styl to już bardziej kwestia gustu) bo to z miejsca stracony klient = brak zysku w przyszłości.
ypsilon tak, ale nie chodzi mi o nieświeże jedzenie. Chodzi mi o sposób w jaki zostało to przygotowane. Brudna kuchnia? Stary olej? Znajdzie się jeszcze więcej. Inaczej jest przygotowywane jedzenie dla siebie, a dla innej osoby. A że jedzenie jest smaczne nie świadczy o jego jakości
Wszystko jest kwestią dobrej organizacji. Dojście do wprawy w zarządzaniu czasem zajęło mi kilka dobrych miesięcy, ale finalnie:
Gotuję 3 razy w tygodniu: niedziele, środy i soboty. Niedziele i środy poświęcam na gotowanie na 2/3 kolejne dni. W sobotę gotuję na bierząco bądź jem na mieście. Tak samo z zakupami. Wpadam po nie 2 razy w tygodniu i kupuję głównie w dyskontach (jednak nie wybieram wyłącznie najtańszych produktów).
Czas: planowanie posiłków + planowanie zakupów + zakupy = ok. 1,5 godziny tygodniowo
Gotowanie w niedzielę: ok 2 h
Gotowanie w środę: ok 1,5 h
Gotowanie w sobotę: ok 1,5 h
Łącznie: 6,5 h tygodniowo, czyli średnio niecała godzina na dzień.
Koszty: zakupy niedzielne ok 80 zł
Zakupy środowe ok 60 zł
W weekendy wydaję na jedzenie między 40 a 70 zł, w zależności od tego czy gotuję, czy jem na mieście. Tygodniowo: średnio 200 zł na jedzenie.
Dodam tylko, że staram się jeść zdrowo, 5 posiłków dziennie, wyciskam soki, jem ryby, mięso, a w kwoty te doliczam wszystkie produkty, np. Oliwę, przyprawy itd. Których przecież nie kupuje sié zawsze.
Te wasze wyliczenia nie trzymają się kupy. Internet oczywiście z Netii?
"na mieście" muszą zapłacić czynsz za lokal, opłacić ZUS i inne pierdoły. Nie może być taniej!
poza tym trzeba stracić więcej czasu, niż podaliście, na transport do... "na mieście".
Nie do końca...
1. Czas na zakupy : nie robisz ich codziennie a raz na tydzień Max 2
2. 50 min na zrobienie przeciętnego posiłku to bardzo dużo... mi z reguły szybki posiłek zajmuje około 20 min plus 10 min na zjedzenie. 1h gdy gotujemy razem z narzeczoną w weekend.
3. Ceny dan jakie robiłeś również są bardzo zawyżone. (Sam liczę domowy budżet i nigdy aż tyle mi nie wychodzi ... 20 na dzień to dużo)
4. Co do oszczędności czasu . Jeśli jesteś wstanie produktywnie wykorzystać czas zaoszczędzimy na robieniu posiłków jasne jedz w restauracji . Większość jednak będzie pierdziec w stołek... nawet jak dużo zarabiają. Więc nawet taka forma oszczędności również im się opłaci.
Nie za zimno bez stanika?
Gorąca kobita
Ona ma Kanał?
Polska Gaming Ma. Aleksandra Żuraw.
ma czym oddychać kobita
a dlaczego ma byc jej zimno, tobie jest zimno jak stanika nie masz w taka pogode jak teraz?
jak to 8,20 za kolacje. 2 plasterki szynki to mniej niz 1zl ser tez a chleb 4 kawalki 50 groszy
Fajnie, że powstał taki materiał :). Uważam go jednak za niekompletny. Jestem osobą, która dba o zdrowie. Jedzenie zdrowo na mieście jest albo bardzo utrudnione (stosunkowo mało punktów z takim jedzeniem) , albo wręcz niemożliwe (brak punktów z takim jedzeniem w wielu mniejszych miastach i/lub małe zagęszczenie takich punktów - co daje problemy z dojazdem i/lub dłuższy czas dojazdu = droższy dojazd). Chcąc jeść zdrowo różnica w kosztach pomiędzy jedzeniem na mieście w "zdrowych" miejscach, a jedzeniem swoich posiłków w domu (gdzie wiem gdzie co kupić aby zapłacić stosunkowo tanio, ale aby to by ło jakościowo dobre do tego wiele półproduktów mogę kupić w większych ilościach i np. zamrozić) będzie o wiele większa na niekorzyść jedzenia na mieście. Dodatkowo gotując w domu mogę używać szybkowaru do potraw, których czas przygotowywania normalnie jest długi (chociażby wymagające mięsa). I kolejna ważna rzecz - wiele posiłków gotuje się sama i w tym czasie mogę się zająć innymi rzeczami - np zamiast stać nad garnkiem z gotującym sie 30 minut ryżem czarnym mogę ustawić timer i w tym, czasie zadzwonić do kolegi, odpisać na maile, posprzątać mieszkanie itd itd.
Ja gotuję sobie większą ilość jedzenia na większość dnia i mam podzielone, do pracy biorę część w szklanych pojemnikach i zjadam w czasie przerw. Nie musze tracić czasu by pójść/ podjechać do jakiejś knajpy, nie trace czasu na stanie w kolejkach, nie ryzykuję jedzenia nie wiadomo czego bo do garka przecież nie wejdę. Uważam zatem że osoba ogarnięta (jak ja) powinna wybrać gotowanie samemu , a leniwi, nieogarniający lub np. beztalencia kuchenne są skazane na jedzenie na ,mieście.
Weźmy tez pod uwagę, że Polacy i inne nacje zachodniego świata są coraz bardziej schorowane w dużej mierze dzięki jedzeniu syfiastych posiłków -chociażby wspomnianych kebabów -na mieście. Uważam, że zdrowe (tj. normalne) jedzenie będzie zyskiwać na znaczeniu, a na jedzenie syfu ludzie będą zbyt schorowani. Spójrzmy na obecne młode pokolenie, do którego sam się jeszcze zaliczam. Zapadają na takie choroby, na które 20, lat temu zapadały osoby mające 30 lat więcej na karku. To co się teraz dzieje to jakaś zdrowotna patologia.
Rozumiem że z domu/pracy na miasto a potem do restauracji to się laska, z cyckami na wierzchu, teleportuje na energii słonecznej.
Ka_mook Zasubskrybujesz mój kanał robię tam extra magiczne sztuczki i jeśli mnie zasubskrybujesz to ja cię też zasubskrybuje.
To pierwszy odcinek jaki oglądam na tym kanale i naszło mnie na przemyślenia. Po pierwsze z jakiegoś powodu idealna broda prowadzącego, mimo sympatycznego usposobienia jej posiadacza, wzbudza mój niepokój :P
Po drugie odnoszę wrażenie, że odcinki w których jest Pani Ola mają 3x większą oglądalność :D
Po za tym ceny jedzenia na mieście zmieniają się dramatyczne zależnie od miejsca zamieszkania. W Warszawie nie ma mowy by w okolicach Śródmieścia zjeść śniadanie za mniej niż 30zł, a o obiedzie nie ma co myśleć. Przypuszczam, że w innych dużych miastach jak np we Wrocławiu. Krakowie czy Gdańsku jest podobnie.
Słabo szukałeś. Poszukaj knajp ze śniadaniem za złotówkę - na szybko Słoik i Aioli - kupujesz kawę i śniadanie masz za 1 zł - całość wychodzi ok. 10-12 zł maks. Lunche to samo - dwudaniowe masz za 20 zł w godzinach 14-17 - miejsc znajdziesz ze 20 pokojnie z taką ofertą.
Ale pani Ola musi być jak tutaj bez stanika :D
We wrocku jak poszukasz to w okolicy centrum znajdziesz ogromna zapiekanke za 6 zl bardzo duzego kebaba za 8 i duzego hamburgera tez za 8 wszystko smakuje przepysznie i jakość tych dań jest naprawde przyzwoita także wystarczy poszukać bo można naprawde tanio zjeść
I codziennie będziesz jadł zapiekankę/kebaba/hamburgera?
Lajkują chyba tylko osoby, które nigdy nie były na śniadaniach w knajpie. Masa lokali ma promocje śniadanie + kawa za 1zł/ kawa + śniadanie za 1zł czy inne. I nie są to promocje sezonowe... Polecam najpierw praktyke, potem dzielenie się przemyśleniami, a nie domysłami.
Materiał zrobiony pod tezę szczerze mówiąć. Pani się magicznie teleportuje do restauracji(nie marnuje czasu ani pieniędzy na dojazd), nie daje napiwków, nie czeka na kelnera, nie czeka na rachunek, nie robi zakupów w spożywczym w ogóle, bo wszystko zamawia(a tak trzeba by było albo jej czas doliczyć, albo prowadzącemu odliczyć). Pani sobie odliczyła czas w kolejce, bo rozmawiała z koleżanką, wiec jak ktoś robi posiłek i słucha sobie podcastu/UA-cam to też ma odliczyć? ;).
Bez obejrzenia strzelam, że w domu. Kto pomyślał tak samo?
Mikołaj Glinka w Polsce jedzenie na mieście się w ogóle nie opłaca. Nawet pizza kosztuje 35 zł zazwyczaj.
To znaczy ze masz wiecej niz 1iq
jest dokładnie tak jak piszecie, każdy dorosły powinien wiedzieć , ze taniej jest gotować w domu, a najtaniej jest kupować nisko przetworzone produkty i z nich przyrządzać potrawy
ja zarabiam 30 na godzine i mi sie bardziej jako singlowi opłaca na mieście
Spectator81 30 na godzine? Ja się pytam jak..
pewnie większość przyszła popatrzeć na tą piękną panią
Nie poruszyliscie w ogóle jednej zasadniczej kwestii - choćby nie wiem jak pięknie podali Ci jedzenie na mieście nigdy nie wiesz co jest w środku. Nie wiesz do końca jaka jakość samych produktów ani w jakich warunkach było przygotowywane. Więc choćby nie wiem jak przeliczał, to w domu jeśli Ci zależy bedzie zdrowiej. I dla mnie osobiście to bije na głowę wszelkie przeliczone oszczędności czasu czy kasy na mieście. Od czasu do czasu spoko, ale stałe zywienie się na mieście to jak oddawanie swojego zdrowia w czyjeś ręce.
Ale głupoty. Ja codziennie rano poświęcam 30 min na gotowanie 5 posiłków bogatych w białko i węglowodany i same zdrowe tłuszcze. Wydaje maks. 20-30 zł na dzień. Na mieście warto zjeść jak się chce oderwać od kuchni. Pozdrawiam
Świat H1Z1 wyślij przykładowe posiłki na 2dni jakie robisz
I nastała cisza...
Mogę ci nawet cała dietę rozpisać razem z treningami na siłowni. Koszt 50 zł. Przykładowe posiłki jajka plus kanapka,owsianka, kurczak z warzywami, i na kolacje twaróg z bułką pełnoziarnistą. Dodatkowo jakieś owoce lub koktajl kiedy jestem głodny. Inny dzień ten sam schemat ale zamieniam posiłki w zależności od pory dnia i zamiast twarogu lub jajek to np. tosty albo ryba.
ja to samo - 3000 kcal i z odżywkami białkowymi zamykam się w 1000 zł, bez jakichś tam specjalnych oszczędności i uwzględniając kilka wypadów w miesiącu na żarcie na mieście.
Ale bzdury. Przecież na "jedzenie na mieście" też tracisz czas, chyba, że dodatkowo policzysz za dostawę, ciekawe ile ta pani straciła czasu na śniadanie w knajpie, czekało już na nią czy co???. Po drugie kto robi zakupy na jeden dzień ?? Zrób porządne zakupy na klika dni i zainwestuj w lodówkę to zaoszczędzisz czas i pieniądze. Nie mówiąc już o tym, że kabab to zmielone odpady mięsne, które nie nadają się do sprzedania oddzielnie.
Tomasz Cwik Zasubskrybujesz mój kanał robię tam extra magiczne sztuczki i jeśli mnie zasubskrybujesz to ja cię też zasubskrybuje.
2:06 - ten widok
Tańsze będzie nie jedzenie niczego
Na przygotowanie 2 kanapek wydałeś 4.20 zł? Naprawdę kilka plasterkow wędliny i pomidora plus 4 kromki chleba kosztowały cie ponad 4 zł? Chyba jakoś dziwnie to liczyłeś bo kanapka z szynka jajkiem i serem w szkolnym sklepiku kopsztują 3 zł .
Zapewne odnosił sie do Warszawy a nie szkolnego sklepiku który sprzedaje produkt po kosztach.
Koszt dobrej jednej bułki to około 1 zł razy dwie mamy 2 zł (dobry chleb też kosztuje podobnie) jadalna wędlina to koszt 40zł/kg i w górę przyjmij ze użył 50gram to masz kolejne 2 zł do tego masło pomidor itd.
40zł? XDD nawet w Katowicach takiej nie mam(HAM, Odido,mięsny), no chyba ze w biedronce ale to konserwowa nawet jest droższa o x1.5
Dobra rozkmina swietny material , ogolem sam widze po sobie jak to jest jedzac i na miescie i w domu jako ze mam prace wyjazdowa iwidze ile czasu zajmuje mi zjedzenie na miescie badz w domu i ile pieniedzy poswiecam na obiad dla mnie lub kilku domownikow :) wiec jako ze prowadze zycie w ktorym mam doczynienia z dwoma trybami zycia stwierdzam ze ten material jest bardzo realnie przedstawiony ;)
#uwolnijcyca
*:)*
xddd
Wy se zartów nie róbcie, dawać minuty
A czas poświęcony na czekania w restauracji na posiłek *?*
zreeq. +Dojazd do restauracji ;)
test z d.u.p.y
posiłki można przygotować na kilka dni z góry, każdy oprócz lodówki ma zamrażarkę, kwestia planowania i koszty jedzenia w domu można spokojnie obciąć o 1/3 jeśli nawet nie więcej. Czas na zakupy? raz w miesiącu 2h w markecie i pełny koszyk na cały miesiąc, na bieżąco tylko chleb i czasem wędlina. Po zakupach godzinka na porcjowanie mięsa i do zamrażalnika. Mięso przygotowuję na 2-3 dni, różne dania, często piecze się w rękawie w piekarniku, oszczędnie bo mogę robić dwa różne dania jednocześnie. Na gotowanie makaronów/kasz/ryżu tez nie tracę czasu, ustawiam maszynkę i nie muszę tego pilnować. Jeśli nawet byłoby tak jak mówi ta bezstanikowa, że coś się psuje, to jeśli widzę że czegoś nie zdążę zjeść to 1.mrożę 2. następnym razem kupuję mniej. Jak ktoś lubi głupio wydawać pieniądze na jedzenie na mieście to oczywiście może, ale też nigdy nie mamy pewności jak potrawa była przygotowana, pracowałam kilka razy w różnych restauracjach i wiem jak to wygląda. Robiąc jedzenie samemu mamy pełną kontrolę ile i czego zjemy. I jak to będzie smakowało.
Jezu 18 min na jajecznicę :D
Przemyślenia typowego mieszczucha nieznającego reali życia codziennego przeciętnego Palaka. Czy droższe zawsze oznacza lepsze, a tańsze gorsze? Dzienny koszt moich przeciętnych zakupów dla 5 osobowej rodziny to około 50 zł, gdzie nie oszczędzam jakoś za specjalnie i rzadko kiedy gotuję hurtowe ilości jedzenia (wyjątkiem są pierogi i dania które można zamrozić).
Przemyślenia typowego wieśniaka na temat mieszczucha. Jestem mieszczuchem i jestem oszczędny. Skończmy z szufladkowaniem.
iwankasawa jeśli wydajesz 50 zł na 5 osób to jesz chyba chleb z masłem albo zupki chińskie. Zazwyczaj na zakupy takie jak: ciasto do tortilli, przecier pomidorowy, przyprawa do spaghetti, mięso mielone, kukurydza, fasola czerwona i jakiś sos może idzie koło 27 zł z czego najedza się 2 osoby i trochę zostanie a jak chciałbym zjeść kolację w ten deseń na mieście to idę na kebaba bo mam pod blokiem i biorę dla dwóch osób za 20 zł
Uwierz, że śmiało da radę, ale ja po pierwsze nie kupuję gotowców czy pół produktów a w kuchni po to mam sporych rozmiarów lodówkę żeby nie kupować jedzenia na sztuki, dzięki czemu już taniej wychodzi, na zimę robię swoje przetwory (mam kawałek działki). Ale faktycznie dla leniwych i mało kreatywnych ludzi to nawet 50 zł na osobę na dzienne wyżywienie będzie za mało.
a w kebabie masz syf zamiast miesa xd
wieśniaki oburzają się że mieszczuchy nie znają realiów ich życia, ale zapominają o tym że to działa też w drugą stronę, wieśniacy sami nie znają realiów życia mieszkańców miast
Ja jem w przytułku cena 0 zł tylko czas na czekanie :)
DJ_Biskup uuu
No ta niby tak ale warto też wziąść pod uwage to że jeśli mieszka sie np w wsi to też trzeba dojechac do tego miasta a to także koszty i czas no a ogólnie w domu zawsze wiesz co jesz i jest poprostu lepiej zjeść spokojnie w domu z rodziną czy z drugą połówką zamiast sie pchać w tłum :)
czemu myślę że jesteś czarnoskóry a jak patrze to nie jesteś nie rozumiem
stary kotełeł Zasubskrybujesz mój kanał robię tam extra magiczne sztuczki i jeśli mnie zasubskrybujesz to ja cię też zasubskrybuje.
Magic KN zrobione
dawajcie sub za suba
Wyszło mu tyle siana bo nie zrobił optymalizacji. Jakby ziomeczek zrobił zakupy w Tesco online, równie dobrze siedząc na tronie. Na cały tydzień to nie zużył by praktycznie żadnego czasu na zakupy, robiąc jedzenie pod rozpiskę którą ma się z góry nałożoną, najlepiej robiąc wszystko z raną co zajęłoby godzinę, nie zużywa prawie czasu. Hajsu wydałbym z połowę na tym samym standardzie.
Do jedzenia na mieście wliczcie też koszty przyszłego leczenia i wizyt lekarskich. Nie oszukujmy się, jedzenie w knajpach nie jest super zdrowe, potrawy mają dużo soli i tłuszczu. Jakby tak jesć codziennie, na pewno przełoży się to na zdrowie. Jak sam gotujesz, to przynajmniej wiesz, co jesz
Gdzie on robi zakupy że produkty takie drogie kupuje? 4 zł za 2 bułki, Kawałki wędliny i pomidor? Hahaha.
Zasoby Ludzkie pewnie ekologiczne
Dwie bułki, plus do tego masło wędlina, pomidor. Cena 3,00-3,50PLN. W pracy za kanapke musze zapłacić 3,50PLN więc to dwa razy taniej.
@@darekf6159 4:2=3.50
wg. mnie najlepsza opcja dla klasy sredniej ;) - to jedzenie śniadań i kolacji w domu - to posilki ktore przyzadza sie bardzo szybko i sa wzglednie niedrogie (zakupy raz w tygodniu) a posiłek główny tj. obiad można jeść w Nalesnikarni, czy barze mlecznym. oszczednosc czasu i pieniedzy jednoczesnie. Polecam. koszty sa umiarkowane a oszczednosc czasu na gotowanie w domu spora.. szczegolnie w przypadku pary i wiecej.
Ja najlepiej oazczędzam mama mi gotuje i płaci z produkty XD
Proszę się odczepić od Pani Oli. Pięknie wygląda, bardzo elegancko i kobieco. A jej dekolt nie jest na tyle wyzywający, by można było uznać go za niestosowny w miejscu publicznym, natomiast podkreśla jej świetnie prezentujący się biust :)
Być może ktoś już o tym pisał, ale komentarzy jest tyle, że ciężko szukać (to byłby na pewno stracony czas, w przeciwieństwie do tego wykorzystanego na przygotowywanie jedzenia). Z odcinka wynika, że przygotowywanie jedzenia jest tańsze, ale zajmuje więcej czasu. Pomijąc fakt, że gdy pójdziemy zjeść gdzieś indziej niż do "budy z zapieksami" poczekamy przynajmniej godzinę na jedzenie to tzw. "kury domowe" już dawno odkryły, że w czasie przygotowania jedzenia (i nie tylko) można oglądać filmy, słuchać audiobooków, uczyć się języków itp. Także to nie jest tak, że ten czas należy do straconych - tylko trzeba go umiejętnie wykorzystać. Niemniej jednak odcinek mi się bardzo podobał i utwierdził mnie w przekonaniu, że warto gotować w domu :)
Najsmaczniejsza to jest ta Pani
ta gruba swinia z gazetami na ciele ? 🤣
ILE ZARABIA ROLNIK Z ŚREDNIEGO GOSPODARSTWA W POLSCE
ja bym porównał to jeszcze do małego gospodarstwa i dużego, jakie koszty, ile wynosi zysk
Widzę trzy plusy jedzenia w restauracjach:
- nie trzeba nic robić (czytaj: można być kulinarnym antytalenciem nie skorym do nauki),
- można jeść potrawy, które z pewnych względów byłyby trudne lub nawet niemożliwe do przygotowania w domu (np. pizza pieczona w specjalnym piecu opalanym drewnem dębowym),
- można próbować potraw, co do których mamy wątpliwości, czy będą nam smakować, a ich właściwe przygotowanie mogłoby być dość kosztowne/kłopotliwe (np. owoce morza).
Zaletami jedzenia na mieście nie jest oszczędność czasu ani tym bardziej oszczędność pieniędzy. Jeśli chodzi o czas, to wszystko jest kwestią właściwej organizacji. W tygodniu, gdy jesteśmy zabiegani i zmęczeni po pracy, możemy stosować techniki, które poleca m.in. Jamie Oliver. Dzięki nim można ugotować pełnowartościowy obiad w pół godziny. Sprawdzałem, da się. Oczywiście nie będzie w nim tradycyjnego rosołu, który, aby był dobry, musi się gotować 4 h, ale wciąż do wyboru mamy wiele bardzo smacznych potraw.
2:06 te sutki xD
gimbus
To kolczyki
@@jacoubkh9665 Aleksandra Żuraw :)
Teraz wraca moda na chodzenie bez stanika
o nie znowu ta laska 👎🏻
Jeśli jej nie lubisz to wypier...
Rozumiem twoje zdanie
Bez sensu, ja dla siebie, męża oraz rocznego syna robię mądre zakupy za 120 zł na tydzień.
2:06 :D
Raz na mieście - raz w domciu 😊
Różnica jest taka między jedzeniem w domu a na mieście że wielkie miasta z Warszawa zwłaszcza to raje gastronomiczne. Średnie miasta w PL a o mniejszych nie wspomnę nie oferują często dobrych lokali albo nie wielką różnorodność