Po doświadczeniu z panem stefanowiczem, „psychoterapeutą” z ulicy Hallera 18b/4 we Wrocławiu, niezbyt chętnie słucham rozmów z osobami, reprezentującymi świat, z którego niestety w jakiś sposób niewątpliwie wywodzi się jakub stefanowicz.
Profesorze, ale nie ma dobra bez zła (co tworzy paradoks, że zło jest częścią dobra, co dalej tłumaczy: "tylko sam Bóg jest dobry" i dlaczego populiści nie mogą tego pojąć i pytają: "dlaczego Bóg zezwala na tyle zła, skoro jest dobry?"), bo czym można by nazwać dobro, jeżeli nie byłoby zła??? Byłby stan stały, czyli nijaki, czyli czy to byłoby dobro? No nie, bo dobro istnieje TYLKO jako pojęcie przeciwstawne/ antagonistyczne do zła. Poza tym często ze zła wychodzi dobro, a z czystego dobra nigdy nie wyjdzie zło, czyli szala jest po stronie dobra (zwykła statystyka i procent składany, dlatego społeczeństwo/ ludzkość- wbrew przekonaniom- staje się coraz lepsze od czasów "narodzenia maleńkiej miłości"- to jest ciągła droga ku dobru, aczkolwiek z turbulencjami i w towarzystwie zła, które to-paradoksalnie- często je wywołuje). W sensie- nie, że się nie zgadzam (jakżem mógłbym to uczynić? Normalnie, ale teraz akurat się zgadzam :D), a raczej podkreślam/ dookreślam, że jak ktoś uważa, że ma być samo dobro, to... Profesor ma klienta :D:D:D Czyli, ze coś tam Profesor ogarnia :D:D:D
Aha, ale co jest czystym dobrem??? Miłość, bo "Bóg jest miłością" i kolejny paradoks- miłosci tez towarzyszy zło, bo człowiek nie jest doskonały (ani sprawiedliwy- nawet sędzia Herkules, no chyba że kieruje się miłością i narobi trochę zła, z którego wyniknie dobro, bo do czego innego nie jest zdolny, a miłość, to czyste dobro, ale to oczywiste, więc nie będę się zagłębiał), a/ ale (czy może być większy paradoks?) "tylko sam Bóg jest dobry" i/ bo przecież "Bóg jest miłością", ale dobru musi towarzyszyć zło, czyli miłość to czyste dobro, mimo że w prostym rozumowaniu nim nie jest, ale nic nie jest "czymś w czystej postaci", czyli wszystko jest skażone czymś, ale to nadal nie oddaje natury miłości, czyli dobra w czystej postaci, mimo towarzyszącemu jej złu. Myśle, ze teraz już wszystko jasne i rozwiałem wszelkie niejasności :D:D:D
Oooo ""Szukanie optymalnej różnicy"- właśnie dlatego czasami nie polecam Profesora, tylko kogoś innego (ale wtedy tego nie pisałem, bo Profesor zuchwale używa mózgu, więc z pewnością się nie obraził). Swoją drogą to kluczowe- czyli nawet sam prof de Barbaro nie będzie dobry dla każdego (czasami dużo lepsza będzie Kamila Kaźmierczak, mimo że nie dorasta Profesorowi do pięt odnośnie wiedzy, etc., (ale jest już WYSTARCZAJĄCO mądra), ale nie to jest kluczowe w psychoterapii, ale oczywiście nadal bardzo ważne, ale nie może decydować).
Uwielbiam moglabym sluchac Latami pana Bogdana 🪶
Ciekawa rozmowa, dziękuję. Powodzenia Kama w zdobywaniu doświadczenia w pracy z pacjentami😁
@@JolantaKrasnowska dziękuję bardzo:)
Ale zdjęcie- padłem... 😅
Ale uroczo... 🤗🤗🤗🤣
Czy te oczy moga kłamać??? chyba nie...
Czy ja mógłby serce złamać??? 😆
Po doświadczeniu z panem stefanowiczem, „psychoterapeutą” z ulicy Hallera 18b/4 we Wrocławiu, niezbyt chętnie słucham rozmów z osobami, reprezentującymi świat, z którego niestety w jakiś sposób niewątpliwie wywodzi się jakub stefanowicz.
Profesorze, ale nie ma dobra bez zła (co tworzy paradoks, że zło jest częścią dobra, co dalej tłumaczy: "tylko sam Bóg jest dobry" i dlaczego populiści nie mogą tego pojąć i pytają: "dlaczego Bóg zezwala na tyle zła, skoro jest dobry?"), bo czym można by nazwać dobro, jeżeli nie byłoby zła???
Byłby stan stały, czyli nijaki, czyli czy to byłoby dobro? No nie, bo dobro istnieje TYLKO jako pojęcie przeciwstawne/ antagonistyczne do zła.
Poza tym często ze zła wychodzi dobro, a z czystego dobra nigdy nie wyjdzie zło, czyli szala jest po stronie dobra (zwykła statystyka i procent składany, dlatego społeczeństwo/ ludzkość- wbrew przekonaniom- staje się coraz lepsze od czasów "narodzenia maleńkiej miłości"- to jest ciągła droga ku dobru, aczkolwiek z turbulencjami i w towarzystwie zła, które to-paradoksalnie- często je wywołuje).
W sensie- nie, że się nie zgadzam (jakżem mógłbym to uczynić? Normalnie, ale teraz akurat się zgadzam :D), a raczej podkreślam/ dookreślam, że jak ktoś uważa, że ma być samo dobro, to... Profesor ma klienta :D:D:D
Czyli, ze coś tam Profesor ogarnia :D:D:D
Aha, ale co jest czystym dobrem???
Miłość, bo "Bóg jest miłością" i kolejny paradoks- miłosci tez towarzyszy zło, bo człowiek nie jest doskonały (ani sprawiedliwy- nawet sędzia Herkules, no chyba że kieruje się miłością i narobi trochę zła, z którego wyniknie dobro, bo do czego innego nie jest zdolny, a miłość, to czyste dobro, ale to oczywiste, więc nie będę się zagłębiał), a/ ale (czy może być większy paradoks?) "tylko sam Bóg jest dobry" i/ bo przecież "Bóg jest miłością", ale dobru musi towarzyszyć zło, czyli miłość to czyste dobro, mimo że w prostym rozumowaniu nim nie jest, ale nic nie jest "czymś w czystej postaci", czyli wszystko jest skażone czymś, ale to nadal nie oddaje natury miłości, czyli dobra w czystej postaci, mimo towarzyszącemu jej złu.
Myśle, ze teraz już wszystko jasne i rozwiałem wszelkie niejasności :D:D:D
Rozmowa koi mnie
Oooo ""Szukanie optymalnej różnicy"- właśnie dlatego czasami nie polecam Profesora, tylko kogoś innego (ale wtedy tego nie pisałem, bo Profesor zuchwale używa mózgu, więc z pewnością się nie obraził).
Swoją drogą to kluczowe- czyli nawet sam prof de Barbaro nie będzie dobry dla każdego (czasami dużo lepsza będzie Kamila Kaźmierczak, mimo że nie dorasta Profesorowi do pięt odnośnie wiedzy, etc., (ale jest już WYSTARCZAJĄCO mądra), ale nie to jest kluczowe w psychoterapii, ale oczywiście nadal bardzo ważne, ale nie może decydować).
Jak nie polecasz? W sensie kim ty jesteś,żeby coś komuś polecać lub nie?
@@katarzynalindner594 kim na poziomie rozumu Profesora ;)
@@marcin3136Aaaa...No to mnie uspokoiłems