Ja startuje za pare tygodni i mam wiele pytań na które nie znam odpowiedzi ale staram się czerpać wiedzę na razie teoretyczna od kolegów z tej branży żeby nie popełniać błędów. Dobrze że mówisz o takich sprawach, dla nas młodych kierowców jest to bardzo przydatne, dziękuję w imieniu wszystkich początkujących driverow.
Dobrze mówisz. Trzeba trzymać fason przy prowadzeniu tych ton i nie dać się przyspieszać, bo ten z tyłu może jechać autem które jest lepiej załadowane, dociążone i lepiej trzyma się drogi. Chce jechać Czesiek, niech wyprzedza i jedzie. Ja nieraz widzę jak z tyłu się duszą. Wyłączam wtedy radio i jadę na tyle na ile czuję się bezpiecznie. Pozdro ;)
Siema , ja śmigam dopiero w sumie ok 2/3 tyg na dużych. Parę faktów - Dziś spadł deszcz ze śniegiem z rana i przymroziło , ja miałem ok 10/15t na aucie , dużo nie dużo Ale miejscami jechałem na łukach po 25-30km/h bo cały czas zestaw na boki nosiło i brak trakcji , sznurek aut za mną , żaden nawet słowa nie powiedział że wolno (odcinek 30km?) . Lepiej wolno ale dojechać do celu.... 20 min pózniej? Trudno. Pózniej mijałem złamany zestaw który zablokował 2 pasy w poprzek obity.. - Szkody, ja mając narazie małe doświadczenie staram się kogoś poprosić przy manewrach których nie jestem pewny! Dla mnie żadna ujma, wolę wyjść 10 razy niż koledze z rajki kabinę zdjąć lub rantem naczepy w ogrodzenie, choć już blisko było nieraz, to każda taka syt. uczy przynajmniej mnie jak się zachować i co obserwować. Widzę też że jak ktoś z kierowców widzi że coś nie idzie to podpowie, pomoże i pogadamy jakie to początki są... - Wyczucie auta przychodzi po czasie , ja po tygodniu samemu lepiej się czuję jeźdząc , niż jak 1 msc jeździłem w podwójnej (dobra sprawa żeby krytyczne błędy wyeliminować typu prawie obicie boku naczepy bo za mało wypuściłem. Pozdro!
W tej robocie trzeba czasem postawić na swoim, niż uginać się presji.... Jeden da radę szybciej polecieć, a drugi nie może bo np jest nabity pod sufit. Z kostką brukową jechałem DK to ostrożnie, bo nieostreczowane palety, na radiu się pruli. Powiedziałem otwarcie że mam niezabezpieczone, objadę najbliższe rondo i lećcie dalej. Nie ma co cwaniakować...
Pamiętam jak na samym początku mojej jazdy jechałem z Lwówka śląskiego do Bolesławca, ciemno, śnieg napierdala... No i też się tłukłem powoli, za mną że trzy czy cztery auta. W pewnym momencie na cb: "kto tam tak ch.jowo prowadzi?!" Odpowiadam, że moja pierwsza trasa po śniegu, że sorki ale nie pojadę szybciej. Usłyszałem tylko: "jak już jedziesz to jedź, a nie sztukę kalasz". Chwila ciszy, inny głos na cb: "głupi nie zrozumie a mądry się nie odezwie". Dalej już cisza do samej a4.
Do magazynierów spedytorów i im podobnych trzeba podejść tak że nie warto im ulegać w jakiejś sprawie bo nas mogą wyprowadzić na manowce (czytaj zmusić do popełnienia błędu a oni skończą swoją 8 godzinną zmianę i zapomną o sprawie bo to już nie ich problem, są po robocie
Długo trwało, zanim wreszcie zrozumiałem że jestem Władcą Szos i nikomu nic do tego że jadę powoli, podśpiewując "móóóój jest ten kawałek drogi!"😉a jak ktoś bardzo chce, to niech wyprzedza. Zdarzało się, że jak powiedziałem "to wyprzedzaj, ja ci zwolnię" usłyszałem "Nie wymądrzaj się, jak będziesz miał tyle lat co ja za kółkiem, to pogadamy", ale nie wyprzedził😂
Dobra odpowiedź XD. Ja na tych "starych wyjadaczy" mam jedną odpowiedź. " Wójek opowiadał jak w tamtych czasach faktycznie za prawko wystarczyło pół świniaka"
Jak jezdze z tank kontenerami to tez ostroznie poniewaz srodek ciezkosci jest podwyzszony i jak jest jedna komora a towar "chlupnie" to mozna latwo wylozyc sie. Oczywiscie zawsze peleton narwanych kierowcow z tylu ale mam to totalnie w dupie 😅
Ja nie wycofam na wąskiej zastawionej złomem drodze na budowie? Ja? Jeszcze poganiające spojrzenie kierowcy z gruszki...no i prawy schodek zostawiłem. I to bylo przedwczoraj🤦♂️
Ja jeżdżę 3 lata miałem kolizję z swojej winy bo niestety nie zauważyłem auta czarnego w lustrze czołowym i go wziolem pod siebie szczęście że było śniegu trochę i nie uszkodziłem bardzo swojego i właśnie tego auta od tamtej pory 5x sprawdzam lustra wszystkie zgubił mnie pospiech bo tacho krzyczało że koniec jazdy finalnie straciłem więcej czasu moje szczęście że skończyło się na oświadczeniu i nie było policji a to już były mandaty rzędu od 1000 w górę 😢
Tacho to tylko pozorne, iluzoryczne, fikcyjne bezpieczeństwo, a na prawdę to stres, nerwy. Ja to jeszcze ciul, bo skończyłem przygodę z transportem drogowym 13 lat temu z kilku względów. Powiem Ci szczerze i uczciwi, że nic nie zastąpi lat 90tych. Wiem, że już się zaczynało oranie, tyranie kierowcami przez prywatę, ale jeszcze na szczęście biurokracja/administracja nie była tak rozwinięta i wyposażona. Powiem Ci jaki wtedy był komfort psychiczny, luzik. Mogłem sobie wyjechać z zapasem 2-3 godzin w trasę i nikt mnie nie gonił, nie popędzał i nic mnie nie trzymało, nie warunkowało prócz wewnętrznej dyscypliny. Nie jeździłem wtedy pod żadną spedycją, ale nie zapomnę tego luzu, komfortu. Teraz niby tacho czuwa, procedurki i inne czary, ale to realnie nic nie pomaga, nie służy kierowcy. Stres jest, sraczka, presja o wiele większa. Awizacja i inne tam zobowiązania, warunki, wymogi. Jest jeszcze gorzej niż kiedyś, tylko część zostało schowane, ukryte za parawanami. A kierowca uwiązany tym elektrogównem ma bardziej przechlapane. To jest imadło. Z jednej strony prywata napiera by kierowca się wywiązał, wykazał, sprostał oczekiwaniom, wyzwaniom, a z drugiej biurokracja czyha, czai się, tropi i szuka okazji, możliwości przyczepienia się ukarania. A tego czasu realnie coraz mniej, a pracujesz pod coraz większą presją, rygorem.
Mi się zdarzało że naruszałem przepisy bo patrzyłem na ludzi, nikt się nie zatrzymuje na zielonej strzałce to ja się nie zatrzymywałem bo co będę wkurzał innych, było 50 ale jechałem 70 bo każdy się wkurzał za mną że jadę pomału. Takie pierdoły. Nie mam E ale 18 lat jeżdżę na B i dopiero od 3 lat zrozumiałem że nie będę ryzykował mandatu tylko dla tego że komuś się spieszy. Jeśli mi się spieszy to te przepisy narusze ale jeśli mi się nie spieszy to niech mnie wyprzedzają na podwójnej ciągłej jeśli nie mają nic do stracenia ja pojadę tyle ile pokazują znaki. Najwięksi frustraci drogowi to chyba ci w wannach na E. Ci co głównie lokalnie jeżdżą ważąc żwir czy piasek po budowach, 95 w zabudowanym? Potrzymaj mu piwo...
Bo płacone z kilometra wieczne poganianie, bo towar na budowie ma być na wczoraj, bo jak najwięcej kursów zrobić, niestety tak wygląda robota na patelni, wiem bo byłem kiedyś patelniorzem, ale rzuciłem to. Teraz latam po Europie i nareszcie mam święty spokój
Wolno w zakrętach jak kijowy towar rozumiem ale ostatnio miałem drajwera co na szerokiej krajówce zwalniał prawie do zera jak się mijał z inną ciężarówką
No i bardzo dobrze, może dopiero wyjechał, też się czułem ale jak mnie u Czecha ppmjtalo ostatnio na pusto to zmądrzałem, dlatego te.,....co gadają jedź szybciej to kij i w d
Jedziesz droga dwupasmową (na moje z 75 km na godz bo nawet adr cie wuprzedzają)i pierdolisz do tej kamery. Reszta kierowców musi ryzykować nandatem i punktami przez ciebie. Zastanów się chlopie trochę.
Nawet jakby 70 lecial, to co cie to? Wyprzedzaja legalnie, jak juz chciales zablysnac, to sie chociaz w mininalnym stopniu merytorycznie przygotuj i zachowaj jakis poziom kultury w slownictwie
Ja startuje za pare tygodni i mam wiele pytań na które nie znam odpowiedzi ale staram się czerpać wiedzę na razie teoretyczna od kolegów z tej branży żeby nie popełniać błędów. Dobrze że mówisz o takich sprawach, dla nas młodych kierowców jest to bardzo przydatne, dziękuję w imieniu wszystkich początkujących driverow.
Dobrze mówisz. Trzeba trzymać fason przy prowadzeniu tych ton i nie dać się przyspieszać, bo ten z tyłu może jechać autem które jest lepiej załadowane, dociążone i lepiej trzyma się drogi. Chce jechać Czesiek, niech wyprzedza i jedzie. Ja nieraz widzę jak z tyłu się duszą. Wyłączam wtedy radio i jadę na tyle na ile czuję się bezpiecznie. Pozdro ;)
No i wrocil Kempa, pozytywny duch transportu😊
Pozytywny duch transportu XD
Siema , ja śmigam dopiero w sumie ok 2/3 tyg na dużych. Parę faktów
- Dziś spadł deszcz ze śniegiem z rana i przymroziło , ja miałem ok 10/15t na aucie , dużo nie dużo Ale miejscami jechałem na łukach po 25-30km/h bo cały czas zestaw na boki nosiło i brak trakcji , sznurek aut za mną , żaden nawet słowa nie powiedział że wolno (odcinek 30km?) . Lepiej wolno ale dojechać do celu.... 20 min pózniej? Trudno. Pózniej mijałem złamany zestaw który zablokował 2 pasy w poprzek obity..
- Szkody, ja mając narazie małe doświadczenie staram się kogoś poprosić przy manewrach których nie jestem pewny! Dla mnie żadna ujma, wolę wyjść 10 razy niż koledze z rajki kabinę zdjąć lub rantem naczepy w ogrodzenie, choć już blisko było nieraz, to każda taka syt. uczy przynajmniej mnie jak się zachować i co obserwować. Widzę też że jak ktoś z kierowców widzi że coś nie idzie to podpowie, pomoże i pogadamy jakie to początki są...
- Wyczucie auta przychodzi po czasie , ja po tygodniu samemu lepiej się czuję jeźdząc , niż jak 1 msc jeździłem w podwójnej (dobra sprawa żeby krytyczne błędy wyeliminować typu prawie obicie boku naczepy bo za mało wypuściłem.
Pozdro!
W tej robocie trzeba czasem postawić na swoim, niż uginać się presji.... Jeden da radę szybciej polecieć, a drugi nie może bo np jest nabity pod sufit. Z kostką brukową jechałem DK to ostrożnie, bo nieostreczowane palety, na radiu się pruli. Powiedziałem otwarcie że mam niezabezpieczone, objadę najbliższe rondo i lećcie dalej. Nie ma co cwaniakować...
Pamiętam jak na samym początku mojej jazdy jechałem z Lwówka śląskiego do Bolesławca, ciemno, śnieg napierdala... No i też się tłukłem powoli, za mną że trzy czy cztery auta. W pewnym momencie na cb: "kto tam tak ch.jowo prowadzi?!"
Odpowiadam, że moja pierwsza trasa po śniegu, że sorki ale nie pojadę szybciej. Usłyszałem tylko: "jak już jedziesz to jedź, a nie sztukę kalasz". Chwila ciszy, inny głos na cb: "głupi nie zrozumie a mądry się nie odezwie". Dalej już cisza do samej a4.
Kempa jak mi ktoś krzyczy że za wolno,to jeszcze zwalniam,raz że celowo takiemu cwaniakowi a drugie żeby miał możliwości wyprzedzenia 😂
Do magazynierów spedytorów i im podobnych trzeba podejść tak że nie warto im ulegać w jakiejś sprawie bo nas mogą wyprowadzić na manowce (czytaj zmusić do popełnienia błędu a oni skończą swoją 8 godzinną zmianę i zapomną o sprawie bo to już nie ich problem, są po robocie
A kierowcą można 😂
Długo trwało, zanim wreszcie zrozumiałem że jestem Władcą Szos i nikomu nic do tego że jadę powoli, podśpiewując "móóóój jest ten kawałek drogi!"😉a jak ktoś bardzo chce, to niech wyprzedza. Zdarzało się, że jak powiedziałem "to wyprzedzaj, ja ci zwolnię" usłyszałem "Nie wymądrzaj się, jak będziesz miał tyle lat co ja za kółkiem, to pogadamy", ale nie wyprzedził😂
Dobra odpowiedź XD. Ja na tych "starych wyjadaczy" mam jedną odpowiedź. " Wójek opowiadał jak w tamtych czasach faktycznie za prawko wystarczyło pół świniaka"
To tak jak ja. Dłużej cofam niż ty ruchasz i się cisza robi. Pozdro
Kradnę😍😍
XD
Jakby te wszystkie akcje wspomnieć co chciałem poszpanować to książkę by napisał 😂😂😂
Jak jezdze z tank kontenerami to tez ostroznie poniewaz srodek ciezkosci jest podwyzszony i jak jest jedna komora a towar "chlupnie" to mozna latwo wylozyc sie. Oczywiscie zawsze peleton narwanych kierowcow z tylu ale mam to totalnie w dupie 😅
Ja nie wycofam na wąskiej zastawionej złomem drodze na budowie? Ja? Jeszcze poganiające spojrzenie kierowcy z gruszki...no i prawy schodek zostawiłem. I to bylo przedwczoraj🤦♂️
Dokładnie o tym mówię. Niestety i tak bywa. Oby jak najrzadziej.
Ja jeżdżę 3 lata miałem kolizję z swojej winy bo niestety nie zauważyłem auta czarnego w lustrze czołowym i go wziolem pod siebie szczęście że było śniegu trochę i nie uszkodziłem bardzo swojego i właśnie tego auta od tamtej pory 5x sprawdzam lustra wszystkie zgubił mnie pospiech bo tacho krzyczało że koniec jazdy finalnie straciłem więcej czasu moje szczęście że skończyło się na oświadczeniu i nie było policji a to już były mandaty rzędu od 1000 w górę 😢
Tacho to tylko pozorne, iluzoryczne, fikcyjne bezpieczeństwo, a na prawdę to stres, nerwy. Ja to jeszcze ciul, bo skończyłem przygodę z transportem drogowym 13 lat temu z kilku względów. Powiem Ci szczerze i uczciwi, że nic nie zastąpi lat 90tych. Wiem, że już się zaczynało oranie, tyranie kierowcami przez prywatę, ale jeszcze na szczęście biurokracja/administracja nie była tak rozwinięta i wyposażona. Powiem Ci jaki wtedy był komfort psychiczny, luzik. Mogłem sobie wyjechać z zapasem 2-3 godzin w trasę i nikt mnie nie gonił, nie popędzał i nic mnie nie trzymało, nie warunkowało prócz wewnętrznej dyscypliny. Nie jeździłem wtedy pod żadną spedycją, ale nie zapomnę tego luzu, komfortu. Teraz niby tacho czuwa, procedurki i inne czary, ale to realnie nic nie pomaga, nie służy kierowcy. Stres jest, sraczka, presja o wiele większa. Awizacja i inne tam zobowiązania, warunki, wymogi. Jest jeszcze gorzej niż kiedyś, tylko część zostało schowane, ukryte za parawanami. A kierowca uwiązany tym elektrogównem ma bardziej przechlapane. To jest imadło. Z jednej strony prywata napiera by kierowca się wywiązał, wykazał, sprostał oczekiwaniom, wyzwaniom, a z drugiej biurokracja czyha, czai się, tropi i szuka okazji, możliwości przyczepienia się ukarania. A tego czasu realnie coraz mniej, a pracujesz pod coraz większą presją, rygorem.
Ja pół roku jeżdżę, bilans: przytarta plandeka, zbite lustro(nie z mojej winy), a gdzie 3 miliony bez szkodowo? Chyba trzeba by było 20 jeździć
Też nie wyjdzie. Ja na placu na wstecznym walnąłem. Z 5km/h miałem …
Mam podobnie jak jadę z rolkami papieru mimo iż spięte to jadę ostrożnie bo rolka np 2.8m wysoka
Ja akurat se obrałem takie kierunki jazdy, które zwłaszcza zimą zajebiście uczą pokory i raczej nie ma tam miejsca na jakiekolwiek szpanowanie xD
Witam Ciekawy temat poruszyłeś pozdrawiam ✌️
Dzięki.
❤
Dobrze gadasz, jak zwykle 👍
brakowało mi takich odcinków na jakiś konkretny temat, z tego cię poznałem 😁
Vlogi się kończą więc takich będzie więcej. Dzięki za komentarz :)
Siema
Każdy w swoim życiu popełnił jakiś błąd nie ma ludzi idealnych
Pozdrawiam
Rutyna potrafi zabic... Najwazniejsze jest znac swoje granice i stosowac zdrowy rozsadek
Zacznij zomu nie pamiętniki.
To chyba już za stary temat ale dzięki.
👍
Szef juz liczy ile obciazyc😅
powiedziles dla szefa ze fele przytarles czy tylko ze auto sciaga XD
Powielasz historię, o Litwie już kiedyś było: P
Bo ja w kółkach latam to i historie te same
Mi się zdarzało że naruszałem przepisy bo patrzyłem na ludzi, nikt się nie zatrzymuje na zielonej strzałce to ja się nie zatrzymywałem bo co będę wkurzał innych, było 50 ale jechałem 70 bo każdy się wkurzał za mną że jadę pomału. Takie pierdoły. Nie mam E ale 18 lat jeżdżę na B i dopiero od 3 lat zrozumiałem że nie będę ryzykował mandatu tylko dla tego że komuś się spieszy. Jeśli mi się spieszy to te przepisy narusze ale jeśli mi się nie spieszy to niech mnie wyprzedzają na podwójnej ciągłej jeśli nie mają nic do stracenia ja pojadę tyle ile pokazują znaki. Najwięksi frustraci drogowi to chyba ci w wannach na E. Ci co głównie lokalnie jeżdżą ważąc żwir czy piasek po budowach, 95 w zabudowanym? Potrzymaj mu piwo...
Bo płacone z kilometra wieczne poganianie, bo towar na budowie ma być na wczoraj, bo jak najwięcej kursów zrobić, niestety tak wygląda robota na patelni, wiem bo byłem kiedyś patelniorzem, ale rzuciłem to. Teraz latam po Europie i nareszcie mam święty spokój
Siema Kempa.Te 50 min to ja.😅😅😅😅
Nie ma co cwaniakować każdy może nie każdy ale ma rodzinę i dla kogo żyć chodź by rybki w aqwarium
❤😂❤
Już kiedyś opowiadałeś tą historię...
To ty jeździsz tylko 3 lata ?
tak plus minus. A w którym momencie mówiłem coś co by tyle sugerowało?
Nie krzycz na Omege. Może to ja jechałem. 😂😂😂
Pewno tak 😂
Siemano
Jak to sie mowi , zapomniało bydle jak cieleciem bylo . Pozdro
Zapomiał wół jak cielęciem był - tak się mówi
@@KempaTrucker dzięki ale wolę swoją wersję
Siema 👋
Wolno w zakrętach jak kijowy towar rozumiem ale ostatnio miałem drajwera co na szerokiej krajówce zwalniał prawie do zera jak się mijał z inną ciężarówką
No i bardzo dobrze, może dopiero wyjechał, też się czułem ale jak mnie u Czecha ppmjtalo ostatnio na pusto to zmądrzałem, dlatego te.,....co gadają jedź szybciej to kij i w d
Ja mam jedną zasadę, cb rasio jest wyłączone i mam w dupie kto o mnie myśli. Jadę po swojemu i mam wyjebane
Trzech się wyjebalo na raz coś kampa pierdolisz xd
Tak było, nie kłamne ;)
Ile ty jeździsz ze każdy cie wyprzedza? Jprd jak litwin 80 ?😂
ja wolniej - 70
Coś mi farmazonem tu daje,i nie masz uwiecznionej tej całej sytuacji
Mnie też 😊.
😂
O czym dokładnie piszesz. Może mam uwiecznione 😏
Jedziesz droga dwupasmową (na moje z 75 km na godz bo nawet adr cie wuprzedzają)i pierdolisz do tej kamery. Reszta kierowców musi ryzykować nandatem i punktami przez ciebie. Zastanów się chlopie trochę.
Nawet jakby 70 lecial, to co cie to? Wyprzedzaja legalnie, jak juz chciales zablysnac, to sie chociaz w mininalnym stopniu merytorycznie przygotuj i zachowaj jakis poziom kultury w slownictwie
Dzięki za kom. Dodam tylko że jeżdzę na tempomacie 84 więc o 70 raczej ciężko mówić. To bardziej reszta tnie na odcince...
❤😂❤