Rynek mieszkań rozgrzany, że aż strach
Вставка
- Опубліковано 15 жов 2024
- Sprzedaż nowych mieszkań w I kwartale okazała się najwyższa w historii, choć ceny dalej rosły. O rekordach i wyzwaniach mówi Katarzyna Kuniewicz, dyrektor działu badań rynku mieszkaniowego w JLL.
![[UA] NAVI vs MOUZ | BO5 | IEM Rio 2024](http://i.ytimg.com/vi/CMBYk0cbGoA/mqdefault.jpg)
Spekulanci i smart Money ucieka z rynku na rzecz ulicy, Kowalskiego i Nowaka. Pani twierdzi że to bardzo dobrze, będąc 15 lat na rynkach finansowych mogę tylko powiedzieć, że pani się myli i jest całkowicie odwrotnie
Wydaje mi się że jedno posunięcie rządu mogłoby ustabilizować nieco ceny, mianowicie jakiś ogromny podatek od sprzedaży nieruchomości w ciągu dwóch lat od zakupu, np 50%, wyeliminowałoby to fliperów kupujących spekulacyjnie w celu szybkiej odsprzedaży z zyskiem, normalni kupujący kupują dla siebie na wiele lat raczej. Rozumiem jeszcze sprzedaż drożej po remoncie bo to podnosi wartość nieruchomości a faktycznie nie każdy kupujący dla siebie ma czas i ochotę na remont ale bardzo popularne stały się tzw flipy na czysto czyli sprzedaż drożej bez remontu, fliper jedyne co to czasem usunie meble jak mu się chce, wstawi jakiś odświeżacz powietrza, powiesi zasłony i na tym koniec.
Jest wolny rynek, więc myślę że mimo wszystko każdy ma prawo handlować jak chce.
Z tej rozmowy wynika, że jest bańka jak jprdle. 1850 mieszkań sprzedanych w I kw. w wymierającej Łodzi? Czyste szaleństwo.
Dokładnie. Łódź miała/ma jedne z najniższych cen nieruchomości, więc się wszyscy rzucili i ceny poszły w górę.
Podobno w kwietniu sprzedaż-63% w Katowicach w Wwa -25% w innych ok -30% A w 1kw oddano 72.4 tys
Ciekawe kto to będzie wynajmować :) Studentów coraz mniej, Ukraińców dużo ubędzie jak budowlanka usiądzie a usiądzie bo tempo wzrostów jest ogromne i niezdrowe dla rynku. Czy czeka nas hiszpański scenariusz? Według mnie tak. Jeszcze dużo zależy od rządu, a ten decyzje podejmuje takie aby się od koryta nie dać oderwać. Ta sytuacja może doprowadzić do dużego kryzysu u nas. Wystarczy że rządy zaczną podnosić stopy. Rata wzrośnie więc część wypłaty zamiast trafić na rynek, pójdzie do banku. A jak koszty życia wzrosną a wypłaty nie, to czeka nas kolejny odpływ wolnych(jeszcze) ludzi na zachód, bo nikt normalny nie będzie tyrał na socjal dla darmozjadów. A tu zostaną głównie starcy, dzieci i ludzie zakredytowani, czujący oddech komornika na karku, za każdym razem jak pomyślą żeby coś zmienić w swoim życiu. To jeden z wielu scenariuszy, ten bardziej pesymistyczny.
Będą na Airbnb po 20 zł za dobę i zachodni turyści będą się cieszyć z kwatery za 4€.
@Hus Aria polaczków, rozumiem, że o sobie piszesz.. jak już skończysz zaocznie, te sześć klas podstawówki, to może połapiesz jak to wszystko działa. Nie będę tłumaczył, bo to wymaga umiejętności czytania ze zrozumieniem.
@Hus Aria polaczki to właśnie tacy jak ty. I ładnie się opisałeś.
@Hus Aria ładnie się pan przedstawił przed milionami słuchaczy
@Hus Aria szumi dalej nie rozumi
Przez tanie kredyty ceny rosna niebotycznie ale i tak bedziesz placil frycowe przez cale zycie. Dziekuje postoje.!
Ilość sprzedanych mieszkań nie równa się zamożności społeczeństwa.To tylko liczby podpisanych umów.
Polska to nie stan Floryda czy Texas w USA gdzie podaki są niższe a ludzie mają więcej środków niż ci w innych stanach USA.Polecam obejrzenie filmu " Big short".Matematyka jest bardzo prosta. Stopy pocentowe niskie,ceny nieruchomości wysokie i na odwrót.
2021 rok, to może być rok dużych spadków, ale nie sądzę, aby to był ostateczny dołek. Optuje , że nie ujrzymy żadnych istotnych wzrostów cen mieszkań przed 2030 rokiem. mówię o średnich cenach. Argumenty przedstawionej poniżej, o których notabene nie mówi rząd, tylko jak mantrę powtarza o konieczności wprowadzania coraz to kolejnych programów zachęcających do inwestowania (czytaj: zadłużania się praktycznie na całe życie) w mieszkania i nieruchomości. Wszelki agencje rządowe wręcz zarzekają się że idą wzrosty na rynku nieruchomości i inwestycja w nieruchomości jest najlepsza formą lokowania kapitału . 1) wahania cen dość dobrze pokrywają się z liczebnością populacji 25-26-latków. W 2008 roku było ich najwięcej prawie 700 000. Żaden późniejszy rocznik nie jest tak liczny - co więcej, za 10 lat 25-latków będzie ok. 2x mniej niż w 2008 roku - to oznacza duuużo mniejszy popyt na "pierwsze mieszkanie" - i to nie tylko chodzi o kupno, ale również o najem. 2) wahania cen są odwrotnie proporcjonalne do liczebności populacji 75-latków, bo śmiertelność i związane z tym "zwalnianie mieszkań" wpływa na podaż. w tym wieku umiera najwięcej osób - a pokolenie obecnych 75-latków jest o 15% mniej liczne, niż być powinno (II wojna światowa) - dlatego to pokolenie dotychczas zostawiało po sobie nienaturalnie mało mieszkań, co nie było w stanie zaspokoić nawet połowy potrzeb rynku. Młodzi ludzie bez mieszkań w spadku "po pradziadkach" szli na rynek pierwotny... Tuż po zakończeniu IIWŚ nastąpił potężny wyż demograficzny, ze szczytem w 1955 roku. Obecni 60-latkowie, to bardzo liczna grupa, będąca właścicielami sporej części rynku nieruchomości. To są ludzie dla których mieszkania (2 miliony) budował Gierek, to są też właściciele setek tysięcy PRLowskich "klocków" i willi z początków transformacji ustrojowej. 1) 2) Co będzie za 15 lat? Co się stanie z milionami mieszkań i domów, gdy zacznie umierać 800 000 starszych osób rocznie, a równocześnie będzie tylko 300 000 25-latków wchodzących w danym roku w dorosłość? i tak będzie przez kilka lat, rok po roku - to musi wygenerować potężną nadpodaż, która będzie rosła i rosła - w najbardziej skrajnym scenariuszu, o 250 000 mieszkań rocznie. Czy w takich warunkach ceny będą rosły? Raczej będą spadać dalej... nie wiem, kto te mieszkania kupi - może samorządy, aby zasilić zasób lokali komunalnych, lub na preferecyjny wynajem? Możliwe hipotetyczne scenariusze, optymistyczne :) : Jeżeli przyjmiemy, że Polska jest naczyniem zamkniętym to powyższa sytuacja się po prostu sprawdzi. Pytanie czy Polska jest naczyniem zamkniętym. Faktem jest iż wraz ze starzeniem i bogaceniem się społeczeństwa wzrośnie zapotrzebowanie na pracowników niewykwalifikowanych, fizycznych
Dolki zwykle były po 5-6 latach. 2008 szczyt/ dołek 2013/2014 więc teraz 2020/2021 2026/2027 Ale przy zgonach na poziomie 450-500 tyś rocznie , nie ma szans na kolejną hosse w 2030/2032 chyba że rząd będzie wprowadzał pół miliona imigrantów 😉
@@Pittbullterrier1 Przy zgonach ok 500 tys. a narodzin dzieci 250 tys . nastąpi fala pustostanów .w średnich i małych miastach .W miastach 100-500 tyś ludności mieszkania będą za butelkę jabcoka na kwasie Emigranci golasy to tylko do wynajmu nory kawalerki z 9 łóżkami dla beżowych .Emigrant z firmy sprzątającej lub ubera nie kupi apartamentu za 12K jeślizarabia 12 pln nagodzinę
@@darekkaczanowski1966 ostatnie 12 miesięcy od 03.2020 do 03.2021 mamy 505.6 tys zgonów więc szaleństwo w branży 😉. Nawet jak covid pozwoli na otwarcie szpitali to i tak będzie podwyższona śmiertelność spowodowana zaniedbaniami, brakiem leczenia, diagnozy na czas i brakiem operacji więc 2021 będzie w przedziale 450-500. Jeszcze rok temu byłem wyśmiewany na YT za parafrazę w komentarzach ,, Demografia głupcze" teraz widzę że jest nas więcej
W łodzi to naganiacz midel nakręcił😀
"Absolutnie fantastyczna baza cen do tego żeby rosnąć !" "Wzrost cen nieubłagany !"
🤣👍
Twierdze stanowczo, ze przecietny pracujacy czlowiek nigdy nie kupi mieszkania bez kredytu. Taki jest system. Niech istnieje swiadomosc w narodzie ze jestesmy okradani przea cale zycie. Jest to odrazajace. Ja wybieram spanie pod mostem albo w namiocie i byc wolnym
ciekawe czy płaca tak samo wzrosnie
2 lata temu nie bylo takiej akcji żeby wszyscy kupowali, dobrze wiedza jak wydrenowac kase od ludzi
ludzie nie wiedza co zrobic z oszczednosciami nikt nie mysli za co bedzie zył.
Wygląda na FoMO. Rekord goni rekord.
@@pavelz6449 zdecydowanie!😊
Bitcoiny nalezalo wymienic na mieszkania i jest spokoj
Kobieto!! Gdzie Polacy maja te oszczednosci! Chyba ty masz przez swoje chochsztaplersto. Ja k.....a nie moge kupic mieszkania choc dobrze zarabiam. Te ceny sa zlodziejskie!