Age of Sigmar: Soulbound | Recenzja
Вставка
- Опубліковано 8 жов 2024
- Czy nowy Warhammer jest lepszy?
Oczywiście, że nie! Drudycja królem, pierdycja dla koneserów... ;)
Ale i tak warto posłuchać co Feanorek myśli o Soulboundzie!
10% rabatu w sklepie Copernicus Corporation z kodem - TJGT
Copernicus Corporation: copcorp.pl/
Chcesz zgarnąć 3% rabatu w sklepie rgfk.pl/ ? Użyj kodu TJGT3 !
Kochasz RPG tak jak my? Zasubskrybuj nasz kanał!
Patronite ► patronite.pl/t...
Fanpage ► / rpgtjgt
Instagram ► / rpgtjgt
#tjgt #aos #soulbound
Akurat w DnD5e Warforge choć nie nosi pancerza to zamiast tego wkomponowuje go we własną strukturę co z mechanicznej perspektywy jest praktycznie tym samym (różnica to to że musi umieć korzystać z danego pancerza oraz zakładanie i zdejmowanie trwa dłużej)
W AoS urzekł mnie pomysł na frakcje wompiro-syreno-elfów czyli Idoneth Deepkin. "Zwykłe" wampiry też są zacne.
Oj Odoneci mają super klimat. Trochę taka mroczna syrenka Ariel, ale jest to pewien powiew świeżości.
Ja na ten przykład pokochałem Kharadronów :D Nie cierpię Steampunku i nie jestem fanem pokurczy, ale ten miks, jeszcze na przepięknych okrętach tak mi siadł, że aż zebrałem solidną porcję figurek :P
Jako MG, kilka sesji odbębnionych w tym systemie, powiem tylko że bardzo fajnie się gra, ale brakuje mi blokowania ataków, że tak to nazwę. Twoim jedynym blokiem jest armor/tarcza i szczęście w kościach
Czyli tak samo jak dnd. :D Tylko tam jest jedna reakcja na rundę by podnieść sobie ac.
@@Iterael dodge w 5ed zużywa akcję. Zaś każda mechanika to zawsze podbicie statystyki X i Y plus szczęście. Nawet w walce wręcz Neuroshimy czy Dzikich Pól.
AC we wszystkich dnd to każda zdolność naturalnego uniknięcia obrażeń. Czy to unik, czy odbicie tarczą, czy ześlizgnięcie po pancerzu, czy parowanie szablą.
Wielka szkoda, ze nie wspomniano jak wyglada podzial mechaniczno-fabularny na wolne miasta i przedstawicieli innych niz ludzie ras. Obawiam sie ze te cale free cities sa tylko po to aby w bitewniaku mozna bylo grac starymi figurkami, chcialbym sie mylic.
Frakcje Order, Death, Destruction dostały już swoje dodatkowe podręczniki, jednak po angielsku
Genialne uniwersum, przyjemna mechanika. Tylko grać 😊😇
Jako człowiek który już trochę pograł w systemie powiedziałbym, że znaczna część problemów przedstawianych w recenzji jest albo wyolbrzymiona albo wynika z braku faktycznego zgłębienia tematu lub doświadczenia w grze. Oczywiście, nie każdemu się musi uniwersum i system podobać, jednak uważam, że przedstawianie go w ten sposób jest przynajmniej po części niesprawiedliwe. Warto również zauważyć, że w trakcie wypuszczania tej recenzji były już opublikowane liczne źródła (zarówno z samego uniwersum jak i stricte soulbound rpg), o których tu nie wpomniano, a które uzupełniają luki które tu i uwdzie ta racenzja nakreśla.
Wyczuwam stronniczość w tej recenzji. Soulbound nie jest nowatorski ale uważam, że jest znacznie prostszy niż jego starszy odpowiednik oraz najpopularniejszy "jedyny" D&D. Świat ma zaledwie kilka lat i tak jak wszystko inne powoli się rozwija. Na stronie polskiego wydawcy mamy do zakupu główny podręcznik oraz zestaw startowy, różnica w cenie wynika z tego, że tutaj otrzymamy dodatkowo wersję PDF. Aktualnie znajduje się tam 5 książek w języku polskim do zakupu i przeczytania. Zgadzam się co do ceny, nie jest duża i wystarczy jeden podręcznik. Decyzja o zbudowaniu takiego świata jest czysto finansowa, stare modele przestały się sprzedawać i żeby Games Workshop nie spadło z rowerka to wymyślili nowe uniwersum z nowymi rasami/figurkiami na sprzedaż. Odważny krok i niespotykana rozpierducha, inne systemy pielęgnują i pudrują swoje światy. Potrafią wypuścić reedycje z kiepskim kontentem dla sentymentalnych pobudek i zrzynać kasę na kiepskim produkcie. Każdy próbuje przeżyć w tych szalonych czasach. Na grupach podręcznik chodzi w cenie 100-150zł, polecam kupić, ocenić samemu i ewentualnie odsprzedać. Soulbound jest pomostem pomiędzy bitewniakami i rpg, po sesji może ktoś skusi się na zakup figurek lub ktoś kto gra w bitewniaka chętnie sprawdzi z czym je się sesja rpg. Co do recenzji to dużo się nie podoba a konkretów może z 30% czasu.
Dziwią mnie te rozwiązania fabularne. Zniszczyć wszystko, ale zostawić część postaci jak Morathi czy Sigmar. Niektóre rozwiązania są fajne jak nowe latające krasnoludy. Troszkę szkoda że chaos nie został jakaś bardziej radykalnie zmieniony, na przykład w siłę twórczą dla odmiany. Dla mnie to takie troszkę uniwersum mtg które mamy w domu. Raczej się nie skuszę, choć szanuje że panowie z GW odważyli się na tak daleko idące zmiany. A wy internet jakie macie odczucia?
Mi brakuje aby chaos miał jakieś odcienie szarości. A nie wielkie zło w czterech odmianach.
Ja bym powiedział po powrocie gromowładnego - Jest słaby i wiele zapomniał ale... Żyje.
Zastanawiałem się czy jednym zdaniem dało by się opisać ta recenzję. Najbardziej pasuje :Ależ to wszystko jest bez sensu. ( w znaczeniu świat a nie recka).
Znajomi namówili mnie kiedyś na sesje i nawet fajnie się grało wiec zastanawiałem się nad wersja polska(graliśmy w ang). Po tej recenzji mam niechęć do systemu
Chcięli kobiety space marines, to mają cały nowy świat z nimi, i do tego są jeszcze nieśmiertelne i OP xD
Straszne 😂
@@mateuszpodbielski794 Trochę tak, bo świat lekko skopany xD
Taki rozmiar, bo drukarnia w takim drukuje😂
Dzięki za prezentacje.
Zdecydowanie rzecz nie dla mnie.
Kilku znajomych ma i narzeka, że brak jest tam wielu informacji i nie jest to kompletny produkt. A ja po prostu uważam, że Warhammer bez krasnoludów z rudym irokezem to nie Warhammer.
ale w Soulboundzie są *krasnoludy* z rudym irokezem.
Prawda, Fyreslayers, czyli Ogniobójcy, to cała rasa krasnoludów z rudym czubem.
@@FeanorekofAzuremystTylko to absolutnie komiczne, że zrobili z nich całą rasę 😂. Najgorsze jest to że dla całej rasy dostępny jest tylko jeden unikalny archetyp 😅.
Extra recenzja. Teraz wiem, że nie ma sensu tego kupować...
Szczerze zrecenzowane i mocno zaorane.
Nie wyobrażam sobie jak świat będący mashupem WHF z Mtg na uproszczonej mechanice dicepoolowej starego wampira tylko że k6 ktokolwiek uważa za nowatorski.
Pierwszy!
Recenzja denna, boomerska i trąci Trzewiczkiem. Podręcznik dobry, świetna mechanika, bogaty świat. Polecam zapoznać się każdemu osobiście z tym podręcznikiem zamiast oglądać recenzję jakiegoś starego pierdziela
Wytłumacz nam proszę co jest takiego boomerskiego w tej recenzji ? 😂 Swoją drogą nieźle pojechałeś agyzmem/rasizmem
@@pawmal1988 nie ma czegoś takiego jak agyzm, jest ageizm. Co jest boomerskiego? Kurwa wszystko.
@@mateuszpodbielski794to znaczy ? Jesteś w stanie jakieś konkrety podać czy na zasadzie "bo tak mówię" ?
PŁODNE potomstwo = ten sam gatunek. Żadna z hybryd nie jest płodna.
Tak jak wspominałem, to cała biologia może być określona jako "W zasadzie tak, ALE...". Samice muła czasami bywają płodne, podobnie lygrysy mogą się mnożyć z lwami i tygrysami.
Hybrydy homo sapiens i homo neanderthalensis były płodne. Płodne są też niedźwiedzie grizzly z polarnymi, psy domowe z wieloma psowatymi itd.
>języki germańskie
>język angielski
pick one
Opierając się na wikipedii: "Język angielski, angielszczyzna (ang. English language / 'ɪŋglɪʃ 'læŋgwɪʤ/, English) - język z grupy zachodniej rodziny języków germańskich, [...]"
Serio nie wiedziałeś tego ? 😂 Przecież Anglowie i sasi byli Germanami to naturalnie przychodzi na myśl że angielski jest językiem germańskim. Oczywiście to nie jest regułą bo do dzisiaj nie odkryto źródeł pisanych w języku jakim porozumiewali Merowingowie, wszystko tylko po łacinie.
Chodziło mi tu o to, że o ile język angielski jest zaliczany do germańskich na papierze, to irl ma na tyle dużo wpływów z łaciny i francuskiego, że tej germanskości jest tam tyle co kot napłakał. Angielski to język romański w prochowcu języka germańskiego. Wikipedia to nie jest wiarygodne źródło informacji.
@@AvenrodCóż pewnie masz rację. Jednak z jakiś przyczyn chyba powszechnie się uważa angielski za język germańskie. Nie będę się kłócił może jest tak jak mówisz.