Dojrzewanie tytoniu fajkowego. Teoria i praktyka.
Вставка
- Опубліковано 2 жов 2024
- Czym jest dojrzewanie tytoniu fajkowego? Jakie tytonie najlepiej się do tego nadają, a jakie nie koniecznie? Jakim dojrzewanie szkodzi? W jakich warunkach dojrzewanie przebiega najlepiej? Jak długo powinno trwać?
Te i inne rzeczy spróbowałem zawrzeć w tej nieco długiej pogadance.
Chcesz mnie wesprzeć? patronite.pl/p...
Super odcinek :) Dzięki za naukę :) Pozdrawiam :)
Dzień dobry. Dziękuję za wszystkie ciekawe informacje na kanale. Czy znasz jakieś sposób na uwolnienie nadmiaru aromatu w tytoniu? Mam kilka aromatów, które są zbyt nachalne i ich po prostu nie palę. Mam poczucie, że gdyby były mniej natrętne byłoby ok. Pozdrawiam Maciej
Cześć. Po kilku latach szczelnego zamknięcia w słoiku aromat potrafi zrobić się łagodniejszy. Może, nie musi. Można również próbować wysuszyć tytoń i potem próbować go znowu nawilżyć - wtedy jednak na jakości stracą nieco bazowe tytonie, chociaż te w aromatach typu duńskiego nie grzeszą zwykle jakością. Najlepszą receptą jest jednak nie kupowanie srogich aromatów. Pozdrawiam!
Może zrobić jakiś ranking, który tytoń najlepiej nadaje się na dojrzewanie.
Hmm, ciężko byłoby to uporządkować konkretny produkt od najlepszego do najgorszego. Bo dlaczego FVF miałaby być lepsza niż Balkan Flake i na odwrót? Chyba bardziej funkcjonalne jest pokazanie jakie rodzaje tytoniu są do tego najlepsze, a jaki najgorsze, co usiłowałem zrobić. Choć i tu będą wyjątki od reguły.
Ale jeśli ktoś jest na siłach zrobić ranking poszczególnych tytoni, to why not? Może to spokojnie uczynić tutaj.
Warto datować puszki markerem - kiedy kupiona, kiedy otwarta.
onegdaj skusiłem się na dojrzewanie tzw "Pieska" czyli SG Perfection. Chociaż słyszałem głosy, że tu akurat cudów nie będzie i żebym za wiele się nie spodziewał. Tymczasem po 2 i pół roku - efekt zdumiewający!
Latakia zwyraźniała?
@@MaciejTomaszewski1 zwyraźniała BAZA. Co również podbiło (niedużo acz zauważalnie i wg moich kubków smakowych) latakię.
Nie palę... Jeszcze. Ale lubię Twoje filmy :)
Dzięki. Ale lepiej nie zaczynać. Pozdrawiam.
Świetny odcinek! 💪👍
dzięki!
Cześć! Pytanie będzie głupie i w zasadzie czysto teoretyczne, zwłaszcza, że eko postawa wymaga odchodzenia od plastiku (tylko słoiki!), ale widziałem to już u kilku osób: a tzw. woreczki strunowe? Poza tym przyłączam się do gratulacji - kanał absolutnie świetny dla kogoś, kto wraca do palenia po wieloletniej przerwie. Swoją drogą, co ja onegdaj za szajs paliłem :) Choć na wspomnienie Captaina Blacka w wersji light, już chyba nieprodukowanej, odczuwam pewną nostalgię. Uszanowanie!
Uszanowanie! Dzięki za miłe słowa. Woreczki strunowe to zły pomysł. W mgnieniu oka tytoń Ci wyschnie, w ogóle nie trzymają wilgoci. Pozdrawiam!
Dzięki za moc informacji!
Mam pytanie, które najbardziej chyba pasuje tutaj - być może padła na nie odpowiedź w którymś Q&A, ale nie zdążyłem ich jeszcze przejrzeć w całości, a szuka się tam słabo ;)
Rzecz jest taka: a co z przechowywaniem tytoni będących "w obrocie", czyli do kilku miesięcy, max. roku-dwóch po otwarciu? Mam stale otwartych kilka różnych tytoni, bo i nie zawsze jest ochota na to samo. Jak przechowywać, by nie wysychały szybko do cna? Chyba wszystko lepsze niż koperta, ale będący z drugiej strony spektrum słoik jest jednak mało wygodny i mało mobilny. Aktualnie testuję małe (0,25L) plastikowe pudełka curvera, wyglądają na w miarę szczelne (wieko wymaga odrobiny wysiłku przy otwarciu, co ma też zaletę przy transporcie), ale skoro torebki strunowe puszczają wilgoć, to czy plastikowe opakowania też nie cierpią na tę przypadłość? Czy jest to sens uszczelniać np. obciągając pudełko warstwą folii spożywczej lub aluminiowej przed zamknięciem wieka?
No i koniec końców pytanie ratunkowe. Jeśli tytoń jednak wysechł, albo był już suchy po otwarciu puszki/koperty - co dalej? Jak przywrócić mu wilgoć i uratować, nie ingerując negatywnie w smak?
1. Kup sobie słoiczki na twist, np. 0,8 ml, napchaj tytoniu ile wlezie, zakręć i owiń kilka razy mocno zakrętkę taśmą izolacyjną. Wystarczy.
2. Jak masz przeschnięty tytoń, to ładujesz do koperty/puszki/słoika mały kawałek folii aluminiowej/papieru do pieczenia, kładziesz go na tytoń, na na niego mokry, odciśnięty wacik kosmetyczny, wcześniej zanurzony w przegotowanej lub destylowanej wodzie. Całość szczelnie zamykasz. Po 12/24 h (zależy jak bardzo tytoń wysechł) wyjmujesz wcik razem z folia/papierem i znów zamykasz tytoń na kilka dni, żeby wilgoć rozprowadziła się równomiernie po całości. To wszystko.
@2 dzięki za cynk, spróbuję
@1 chyba trochę przekombinowałem opis problemu albo nie rozumiem odpowiedzi. Nie chodzi mi o dojrzewanie, tylko o sensowne przechowywanie tytoniu, którego nie palę codziennie i nie zdążę wypalić zanim nie zacznie schnąć w oryginalnym opakowaniu (kopercie/puszce). Zapytam inaczej:
Jak przechowujesz tytonie, które palisz na bieżąco? W szczególności co z takimi, które kupujesz w kopertach - po prostu dopalasz zawsze w ciągu miesiąca-dwóch, zanim wyschną? Strzelam, że pewnie są takie, których nie spalasz do cna w ciągu miesiąca-dwóch - więc jaki masz patent na to, by nie traciły wilgoci, powiedzmy tak do pół roku? Faktycznie przekładasz je do słoików i owijasz taśmą, i za każdym razem gdy najdzie Cię na dany tytoń odklejasz taśmę i zaklejasz ponownie po nabiciu? Czy może trzymasz je w puszce i się nie przejmujesz, i tylko dowilgacasz tym sposobem, o którym pisałeś, jeśli za bardzo przeschną? Czy może jeszcze inaczej?
@@miedzystrunami Opisany przeze mnie punkt 1. nie dotyczył dojrzewania, a właśnie skutecznego, chroniącego przed wysuszeniem, przetrzymywania tytoniu do bieżącego palenia. Po prostu metoda jest ta sama, z tym, że słoik z dojrzewającym tytoniem warto okręcić większą ilością taśmy izolacyjnej dla zachowania pewności, bo przecież nie będziemy przez długi lata kontrolować jego wilgotnością, w przeciwieństwie do tytoniu palonego na bieżąco.
@@pykpuff1840 ok, wszystko jasne, dzięki!
Amphora Full Aroma, zakupiona w 2011 a teraz otwarta (2019, przy moim powrocie do fajczarstwa) - czar prysł ;-) Nic nie ma z tej Amphory, która miała powalać na kolana fajczarza i otoczenie swoim aromatem. Kupa siana. Serdecznie dziękuję za ten odcinek idealnie się wstrzelił z moimi dywagacjami na temat straty aromatów w tym tytoniu.
ale czy jak dojrzewa się tytoń to nie powinien być szczelnie w słoiku ?
Cześć. Podzielę się ciekawostką. Rok temu kupiłem tytoń Sutliff Burley Delight (Virginia, Burley). Otwieram słoik po roku a tu dziwny zapach. Jakby tytoń został zalany Burbonem. Ale nie byl to zachęcający zapach. Z ciekawości ostrożnie zapaliłem. Tytoń zrobił się mocny, papierosowy, trochę gorzki. W zasadzie do wyrzucenia. Spotkałeś się z czymś takim? Mam wrażenie że zaszedł jakis silny proces. Fermentacja lub coś podobnego. Pozdrawiam serdecznie.
@@maciej-staniecki leżakowany tytoń potrafi zaraz po otworzeniu dać nieco octem w zapachu (potem to znika), ale to co odpisujesz to chyba nie to, bo jednak w paleniu taki tytoń powinien być przyjemny. Ogólnie burley może z czasem zrobić się bardziej papierosowy, no ale nie po roku. Spróbuj go zapalić za miesiąc, gdy się trochę uleży po otwarciu słoika. Pozdrawiam.
Cześć!
A czy są jakieś dobre, konkretne produkty z naturalnym tytoniem, który nie potrzebują specjalnie leżakowania?
Pozdrawiam i wspaniałego dnia życzę! :)
Cześć. Skiff Mixtures nie wymaga. Dunhille też nie wymagały (mają wrócić pod szyldem Petersona, choć nie wiadomo czy będą dostępne w Polsce). Wszystkie dostępne u nas Fribourg&treyer palą się smacznie jako świeżaki. Dawno nie paliłem McConnela, ale świeże też były dobre - chyba, że coś się zmianiło. Rattray's Red Rapparee też jest dobry na świeżo.
Pozdrawiam.
Przypomina mi się, jak ktoś zakopał beczkę wódki mającej dojrzewać przez 20 lat na ślub swojej córki, a że do ślubu nie doszło, to sprzedawał na licytacji internetowej. Tu mogłoby być o tyle podobnie, że ktoś zachował sobie tytoń na kilka, czy kilkanaście lat i np rzucił palenie ;)
Oj zawsze istnieje takie ryzyko. Jak na przykład sezonujesz najlepsze cygaro na 18 urodziny syna, ale po 18 latach przypominasz sobie nagle, że nigdy nie miałeś przecież dzieci i wypalasz cygaro ze smakiem. Ludzkie losy są przewrotne.
Czy Peterson Old Dublin bedzie dobry na dojrzewanko?
Trochę go wygładzi. Ale jak w przypadku każdej mieszanki typu angielskiego - nie będzie to jakaś rewolucja.
Czy należy dokonać rozdrobnienia, jeśli jest w innej formie niż ready rubbed?
Nie ma takiej potrzeby, a być może nawet nie powinno się. Bardziej zbite formy pięknie dojrzewają, prawdopodobniej szybciej niż wstążki.
Dzięki
Jest jakiś tytoń suszony w dymie z wielbłądzich bobków.
Podobno potężny i genialny w smaku ale nie dla otoczenia. Czy to latakia??
Może coś o cavendiszowaniu??
Nie, to zdecydowanie nie latakia :)
@@pykpuff1840 Jest też łycha dymna gdzie słód jest dymiony w dymie z owczych bobków:)
Tego jestem pewien.
Źródło wiedzy to największy kanał o alkoholach starzonych, polski oczywiście.
O tym tytiniu czytałem najmniej 10 lat temu na jakimś forum.
Wtedy nie korzystałem z YT jak TV tego musiałem się nauczyć dopiero.
@@plelektryk może jest i taki tytoń, zwyczajnie go nie znam.
Aging :) To tak jak z porterami lub imperialnymi stoutami. Pozdrawiam, bardzo ciekawy kanał. Jestem pod wrażeniem fachowej wiedzy i sposobów dzielenia się nią. Osobiście jestem na początku świadomej przygody z fajką, po 30 letniej rozłące, gdy przepaliłem na wylot fajkę dziadka, jarając z niej dżojty :)
Dzięki. Pozdrawiam.
Krzysztofie A jak przechowywać pluga? W jednym kawałku w słoiku?
Tak, w jednym kawałku, jak go podzielisz na kilka części, jeśli się nie mieści w słoiku, to nic mu się nie stanie.
Zawodowy film. Czy miałeś kiedyś sytuację, że puszka zaczęła się rozszerzać? Jakby CO2 się wytworzyło albo coś... Mam taką jedną, ale nie otwierałem.
Nie miałem takiego przypadku, ale ponoć się zdarza, trzeba by poszukać jakiś informacji na formach anglojęzycznych.
Tylko uważaj, żeby Ci saperzy nie przyjechali do domu! :D
Dzieki Krzysztof za bardzo pomocny material. Zastanawiam sie, jaki najstarszy tyton paliles? (co najmniej 8-9 letni z tego co widzialem na filmach) - pytam z czystej ciekawosci. Myslisz, ze jest zauwazalna roznica w smaku miedzy tytoniem dojrzewajacym przez 10 lat a tym, ktory dojrzewal 15-20 lat? Moja mala "kolekcja" ma dopiero rok, ale probuje ustalic gdzie jest racjonalny limit tj. kiedy wlasciwie warto zaczac je otwierac (po 10 latach?), zeby nie miec wyrzutow sumienia myslac, ze w sumie to moglem jeszcze je troche potrzymac. Pozdrawiam!
Najstarszy tytoń, który paliłem, miał pewnie około 40 lat może. Trudno odpowiedzieć na pytanie, czy tytoń po 30 latach będzie wyraźnie lepszy niż tytoń po 15 latach. 15 lat to moim zdaniem i tak sporo, czasami życia szkoda na dalsze oczekiwanie. Wszystko też zależy to od samego tytoniu, mieszanki z latakią warto palić wcześniej, bo cypryjska latakia po tych 10-15 latach może się robić gorsza. Blendy z przeważającą ilością virginii można trzymać dłużej.
Możesz tworzyć mniejsze porcje, zamykać je do małych słoików i otwierać po jednym słoiku co kilka lat. Prawda jest też taka, że wiele osób "wietrzy" swoje tytonie, otwiera je po kilku latach, podbiera na fajkę, potem znów zamyka i zapomina o nich na kolejne lata, i z tego co zauważyłem, taki sposób też jest bardzo skuteczny w kontekście dojrzewania, być może nawet skuteczniejszy niż ten opisany w filmie - tytonie szybciej wtedy ciemnieją, to zapewne zasługa zastrzyków powietrza, niezbędnych, że rozhulać proces dojrzewania na nowo.
Jeśli jednak masz tytonie zamknięte dopiero rok, to ja bym ich nie otwierał jeszcze. Otwórz po 4 latach, zapal fajkę, zobacz jak smakuje, zamknij na nowo. Mały tip: zaraz po otwarciu dojrzałego tytoniu warto odczekać te kilka dni, czy tydzień, wtedy smak robi się lepszy.
Pozdrawiam!
@@pykpuff1840 Taki 40-letni tytoń to marzenie każdego fajczarza - gratuluje. Dzięki za tipy, rownież ten dotyczący "wietrzenia". Pewnie tak zrobie jak piszesz z otwarciem po 4 latach i ponownym zamknięciem słoika. Dzięki jeszcze raz i właśnie palę za Twoje zdrowie (jeśli tak wypada powiedzieć) Solani Virginia Flake w mojej jedynej fajce z pianki. Pozdrawiam!
@@adam_adam_ Dzięki, pozdrawiam!
👍
Peterson Arana, ten waniliowy, nadaję się?
Pozdrawiam
Nie nadaje się ze względów, o których mówię w materiale: jest aromatem opartym na black cavendishu. Dodatkowo z najniższej półki. Pozdrawiam.
@@pykpuff1840 Dzięki za odpowiedź. A tobie smakuje ten tytoń?
@@razdwa7797 Nigdy go nie paliłem i palić nie zamierzam. Nie lubię w ogóle aromatów z black cavendishem, a w tej cenie będziesz mieć dodatkowo murowaną cieniznę. Moim zdaniem nie warto - mówię to w ciemno, ale z pełnym przekonaniem.
TR potwierdza moje intuicje: www.tobaccoreviews.com/blend/9858/peterson-aran
A co sądzisz o tytoniu Ashton czy polecilbys go na dojrzewanie?
Tak, to dobra marka. Jak najbardziej się nadadzą.
Hmmm. Mam SG Ch flake i coś mnie nie porywa, gryzie i sika kondensatem. Tak, jestem początkujący. Staram się palić zimno. Kusi mnie, żeby go zamknąć w słoik. Nada się?
Myślę, że tak. Powinna wyjść na wierzch nieco słodycz wirgini.
Dziękuję za odpowiedź. Swoją drogą, świetny kanał :) Pozdrawiam
Dzięki!
Czołem, pługa lepiej dać do słoja całego czy go jakoś pociąć/rozdrobnić?
Cześć. Dać całego.
Jeszcze jedno pytanie, czy zbyt niska temperatura (10 stopni) nie spowalnia procesu dojrzewania?
@@kyewski89 10 stopni mi się wydaje mało. Ja bym trzymał tytonie w temperaturze pokojowej najlepiej. Ale tu trzeba by się chemika czy jakiegoś biologa zapytać.
Mam parę liści Virginii (taką małą kiść) zamknięte szczelnie w pudełku od... jakichś 6 lat. Przywiózł mi je kolega z pracy, a on z kolei znalazł te liście na strychu u dziadka wiszące na belce pod stropem. Zrobiłem z jednego liścia tabakę o aromacie cytryny i limonki i jest, uważam, całkiem niczego sobie. Raz nabiłem trochę w gilzę papierosową, po wypaleniu ciężko mi było utrzymać pion, chociaż palę od ćwierć wieku. Próbowałem również z fajki, ale efekt mnie nie powalił... No i tak sobie leży w szafie i czeka na odpowiedni, najwyraźniej, czas.
No tylko pytanie czy te liście były wcześniej fermentowane, czy tylko wysuszone? Jeśli to drugie (a pewnie tak - świadczy o tym duża moc), to lipa, nie nadaje się do palenia.
Już wszystko wiem ;) dzięki!
Elegancko!
Czyste wirdżinie - obserwacje ich dojrzewania są fascynujące.
Akurat słoik na zatrzask z uszczelką trzyma bardzo dobrze.
Miałem w piwnicy 14-letnie przetwory w starych słoikach z gumową uszczelką - nie z zatrzaskiem, ale zasada działania ta sama, bo też sprężynujący kawał drutu trzymał to w kupie. Mam naturę ryzykanta, więc poza obejrzeniem z zewnątrz, jeszcze otworzyłem.
Pachnie jak kompot wiśniowy, wygląda jak kompot wiśniowy, smakuje (próbka była homeopatyczna, ale była) jak kompot wiśniowy. Jasne, cukier zdecydowanie tu pomógł. Ale 0 śladu odparowania wody, a więc - musiało to być całkowicie szczelne. Bo dobra gumowa/silikonowa uszczelka gwarantuje szczelność. Choć oczywiście trafiają się źle wykonane naczynia tego typu. Więc jak ktoś chce mieć absolutną pewność, to Twoja metoda jest lepsza. Ale jak ktoś po prostu chce trzymać tytoń w czymś szczelniejszym od koperty... :)
Przetwory przetworami, a tytoń tytoniem. Gwarantuje Ci, że po kilku latach ze słoika z nawet bardzo dobrym zatrzaskiem i uszczelką wyciągniesz suche siano. Przetestowane to już zostało przez wielu, kategorycznie odradzam.
@@pykpuff1840 Przetwory teoretycznie mają ten sam problem - jakakolwiek wymiana powietrza jest bardzo niemile widziana. Ale może te słoiki teraz jakieś kiepskie robią, całkiem niewykluczone, więc co najwyżej zrobię jakiś eksperyment z próbką czegoś, co mi bardzo nie leży :)
@@bezimienny_andzej6425 rada: nie odkrywaj Ameryki na nowo. Nie znam ludzi, którzy trzymali tytonie w sloikach z uszczelką i tytoń nie stracił im na wilgotności. ZAWSZE wysychał 🙂. Chcesz mieć pewność, że otworzysz słoik po 5-10 latach i tytoń nie będzie suchym wiórem? No to tylko sloik typu twist i obowiązkowo kilkakrotne owinięcie zakrętki taśmą izolacyjną.
@@pykpuff1840 Oczekiwanie, że gumowa uszczelka uszczelnia to nie jest zbyt radykalne podejście. Po prostu nie ufam w pełni temu co słyszę, gdy cudze doświadczenia i moje doświadczenia się mocno różnią, a żaden z uczestników nie jest wybitnym ekspertem w dziedzinie. A tak? W 2029 będzie wszystko wiadomo :P
@@bezimienny_andzej6425 zdecydowanie radykalnym podejściem jest przyjęcie, że mimo, że wszystkim innym tytonie w tego typu słoikach wysychały, to akurat w Twoim jednym przypadku będzie inaczej 🙂. Ja tutaj nie mówię wyłącznie z perspektywy własnego doświadczenia. Temat wielokrotnie przewijał się na różnych fajkowych forach i konkluzja zawsze była taka sama: słoiki z gumowymi uszczelkami zupełnie nie nadają się do tytoniu (co innego do przetworów). Wysychało każdemu. No ale każdy ma prawo włożyć własną rękę do ognia i przekonać się, czy faktycznie jego też oparzy. Ja tylko chce ustrzec Cię przed rozczarowaniem 🙂.
Witam.
Przetestowałby pan tytoń Ashton Artisans Blend? Pozdrawiam.
Jeśli mi kiedyś wpadnie w łapy, to czemu nie. Choć na razie nie jestem na kupnie.
A powie mi ktoś czy można trochę się pobawić i poeksperymentować z tytoniem i na przykład dodać do lerzakującego tytoniu wyższej jakości odrobiny miodu i odstawić go na jakiś czas. Czy nie powinno się tego typu rzeczy robić?
Z miodem to nie wiem, ale zdarzyło mi się kiedyś lekko nasączyć rumem tytoń z latakią. Po kilku miesiącach fajnie się przegryzł. Ale jak połączyłem Ballantinesa z SG Golden Glow to wyszedł syf niemiłosierny.
A co jeśli tytoń jest za suchy z paczki? np. te od Samuela Gawitha, to też dojrzewa?
Suche tytonie nie dojrzewają. Jeżeli tytoń nie skleja się delikatnie w paluchach to warto go nawilżyć. Są takie specjalne nawilżacze. Ja natomiast do takiego tytoniu wrzucam namoczony w przegotowanej wodzie (a najlepiej destylowanej - jak ktoś ma) płatek kosmetyczny, kładąc go nie bezpośrednio na tytoniu, lecz na kawałku foli aluminiowej, żeby nie dotykał suszu. Zamykam szczelnie na minimum 12-24 h, w zależności od tego jak bardzo tytoń wyjściowo był suchy (UWAGA: płatek kosmetyczny z folią należy po całej operacji wyjąć). Jeszcze mi nic nie spleśniało od takich sztuczek.
Pozdrawiam.
Pozwolę się częściowo nie zgodzić ze stwierdzeniem, że tani tytoń nie dojrzeje. Kiedyś znalazłem na strychu, w kartonie z "przydasiami" chyba siedmioletnie złote Alsbo, w półotwartej kopercie. Zapach jak brykiet do pieca, a dym jak przypalany elektryczną farelką kurz. Czyli dużo lepiej.
Brzmi jak grzeszna uczta.
@@pykpuff1840 Porównując do smaku Alsbo jaki zapamiętałem- jak najbardziej. Pozdrawiam.
Otworzyłem tytoń, ma jasny nalot, jak rozróżnić cukry od czegoś niedobrego?
Po pierwsze - zapach. Po drugie - pleśń ma kożuszek, cukier nie. Po trzecie - cukier rozpuszcza się we wrzątku, pleść nie.
Autor tego filmu powiedział, że jak ma się puszkę to trzeba ją parę razy obwiązać taśmą czy ktoś wie jaka do tej rzeczy najlepsza jest taśma? jaką wybrać aby tytoń potem nią nie pachniał?
Ja używam taśmy izolacyjnej z Castoramy i nic nie śmierdzi. Jak chcesz super szczelnie, to przesyp tytoń do słoika typu twist, zakręć i wtedy kilkanaście razy mocno owiń. Bedzie dobrze.
@@pykpuff1840 Dzięki poszukam jej w tym sklepie.
@@Draxar1 Myślę, że każda taśma izolacyjna się nada. Ważne, żeby szczelnie okleić i - jeżeli to ma być przeznaczone na dojrzewanie - to z kilkanaście razy. Jeśli chodzi o puszkę, to im więcej tym lepiej, bo one są mniej szczelne niż słoiki.
Fajnie, że tafiłem na ten odcinek. Pakiet ciekawych informacji. Gratuluję. Jak zwykle słucha się Ciebie ciekawie i do końca. Mam jeszcze jednak takie pytanie. Czy według Ciebie zamknięcie tytoniu w nowej, nie otwieranej kopercie i dodatkowo w zgrzanym worku służącym do próżniowego pakowania żywności jest podejściem alternatywnym do metody słoiczkowej, czy raczej lepiej przepakować to wszystko, co już zachomikowane w woreczkach dojrzewa sobie spokojnie. Dodatkowo, jak słusznie zresztą zauważyłeś, taki woreczkowy sposób pozwala zachować na kopercie oryginalną akcyzę. A jak mądrzy górale mówią: na wszelki wypadek nawet ksiądz nosi...
Pozdrawiam
No pytanie czy Ci to próżniowe pakowanie nie wyssie od razu powietrza również z koperty. Niby zamknięta, ale szczelność ma marną, więc trudno powiedzieć, choć wydaje mi się, że ryzyko jest małe. W słoiczkach oczywiście jest najpewniej, pod warunkiem, że zabezpieczysz wieczko, np. taśmą izolacyjną. Pozdrawiam.
@@pykpuff1840 Dzięki. Tak też zrobię. Pozdrawiam.
@@pykpuff1840 Polecam pojemniki próżniowe na pompkę ręczną (takie po 45zł pojemnik) mam dwa jeden na aromaty drugi na virginię i latakie. PUSZKI SIĘ PONOWNIE HERMETYZUJĄ jak się w pojemniku zrobi próżnię. Dzięki temu tytoń w puszce jak nowy nawet po kilku miesiącach.
Przy okazji miałem taką zapomnianą puszkę cho cho traina oryginalnie zapakowaną, i rok od zakupu zdecydowanie fajniejsza.
I tu się pojawia dobre pytanie, czy w ogóle puszki otwierać, koperty wiadomo, nie są szczelne wysychają, a puszka? Jak dla mnie fiknąć w szafę i zapomnieć.
Efekt będzie ten sam bo te puszki nie są pakowane w totalnej próżni, tam zawsze jest trochę tlenu i sobie tytoń pracuje.
Problem pojawia się jeden, jak chcesz zrobić test to będziemy wiedzieć jaka jest różnica za 5 lat hehe ;) a i tak subiektywnie jak się palący nastawi na to, że ten towar jest woooo to już sama psychika nam dodaje +10 do smaku ;)
@@BP2020 Pojemniki próżniowe nie są dobre do dojrzewania, bo jednak ten proces potrzebuje tlenu. W puszkach próżniowo zamykanych tytoń też dojrzewa wolniej. Tu rzecz jest naprawdę banalnie prosta: najlepiej sprawdza się słoik zamykany na twist. Tu już nie ma co odrywać nowej drogi do Indii.
Wie ktoś może jaka będzie najlepsza puszka do tytoniu, do jego przetrzymywania i dojrzewania? Siedzę właśnie na stronie puszki 24 i nie wiem jaką wybrać 25ml, 70ml czy może aż 180ml.
Najlepszy będzie słoik, zwykły, zakręcany na twist i owinięty szczelnie przy nakrętce kilka-kilkanaście razy taśmą izolacyjną. Wielkość nie ma znaczenia, to zależy od Ciebie jaką porcję tytoniu chcesz przeznaczyć na dojrzewanie.
@@pykpuff1840 A załóżmy prosto z opakowania czyli te standardowe 40 gr to jaka pojemność byłaby dla tytoniu najlepsza by nie zaburzać jego struktury?
@@Draxar1 na 20-25g idealnie nadaje się słoik 80 ml, więc na 40-50 g będzie dobry słoik 160-200 ml.
@@pykpuff1840 Dzięki wielkie.
Czy ususzone liście złotej Virginii można po rozdrobnieniu pakować do fajki- takie sprasowane znalezione w internecie? Czy muszą przejść choć domową fermentację? Czy są dobre?
Nigdy nie kupowałem liści, jedynie gotowe wyroby fajkowe, więc trudno mi rzec. Jeśli liście te były wyłącznie suszone, a nie fermentowane, to bym tego nie palił, ponieważ może to być bardzo nieprzyjemne doświadczenie smakowe z uwagi na m.in. amoniak.
@@pykpuff1840 okej a czy zwykłe fermentowanie miodem w piekarniku przy 50 stopniach i całym mozolnym domowym procesie wystarczy?
@@andrewkozacki2891 Absolutnie nie jestem kompetentną osobą, żeby wypowiadać się w tej kwestii. Nigdy tego nie robiłem, nie mam pojęcia. Sugeruje poszukać informacji na jakiś forach dla ludzi uprawiających tytoń.
@@pykpuff1840 czy czysta Virginia może wiele x lat dojrzewać czy też ma ograniczenia? Popsuje się?
@@andrewkozacki2891 Badania na ten temat nie są znane, ponieważ wieloletnie dojrzewanie tytoniu fajkowego jest relatywnie młodą dziedziną. Ale wszystko wskazuje na to, że może dojrzewać baaardzo długo, ponad 30 lat na pewno. Na facebookowej grupie Pipe Smokers of Poland ktoś niedawno otworzył puszkę tytoniu Erinmoor z czasów II wojny światowej. Ponoć by bardzo dobry. Najważniejsze, żeby tytoń był przechowywany ultra szczelnie, bo jak po 20 latach wyjmiesz wysuszone trociny to wszystko na nic.
Czy Petersona który zawiera tytoń oriental można też przeznaczyć na dojrzewanie?
Tak jak zostało powiedziane w filmie, tytonie orientalne nadają się na dojrzewanie. A jaki tytoń konkretnie?
@@pykpuff1840 za jak często to nazywasz ,, budżetowo"-bliska osoba chciała mi zrobić prezent więc nie będę jej mówić jakie są tytonie bo się za głowę chwyci. Podałem - Peterson wild Atlantic- nie miał wysokich not więc dlatego się zastanawiam nad dojrzewaniem
@@zbigniewkurka7063 Nadaje się, choć w tej półce cenowej najlepszym tytoniem na dojrzewanie byłby Stanislaw Scottish Autumn Flake. Peterson przyjdzie w kopercie, więc musisz przełożyć go do słoika.
@@pykpuff1840 ok dzięki za info