Najlepsza wiertarka w swojej klasie. Żadna dzisiejsza (prawie żadna😉) wiertarka jej nie dorównuje. Tak się składa że mój tata był jakościowcem eksportowym w Celmie. (Tak Sowieci kontrolowali jakość... czasami a przynajmniej mieli na etacie człowieka) wszystkie narzędzia celmy mialem okazję naprawiać. Do dnia dzisiejszego można mnie obudzić w środku nocy rozbiorę i złożę z zamkniętymi oczami. Więc po kolei. Wiertareczka wystepowała w 3 różnych wersjach silnikowych. Początkowe wersję posiadały silnik 980cio watowy. I niektóre żeliwne części jak i obudowy tak i wewnętrzne. (z odlewni w Skoczowie) Ale po rozbudowie i modernizacji odlewni metali nieżelaznych przy zakładach Celma, Cefana i Fach Zaczęto produkować chudszą aluminiową obudowę. Wymiana żeliwnych elementów na aluminiowe i kute stalowe (Kuźnia Ustroń w moim rodzinnym miasteczku.) Pozwoliła na wymianę wirnika na cztero cewkowy. O osiągach 1150watt. I to był strzał w dziesiątkę. Tą wiertarkę poznał każdy majsterkowicz od Muru berlińskiego do Kamczatki. Wiertarkę chwalili również poza krajami związku radzieckiego. Że względu na niemieckie normy bezpieczeństwa ich Bosh był słabszy 1010watt. I w nowszym modelu w kombinacji z tragicznym udarem. Nie sprawdził się. Więc do wiertarki dołożono przekładnię dwustopniową co też było zastosowane w nazedziu z Cieszyna. Bosch szybko wypuścił wiertarkę z silnikiem 1250w z potencjometrem w właczniku. I zupełnie nowej obudowie. Sam włącznik ze względu na jego złą sławą nie znalazł zastosowania u ciotki z miasta rotundy na 20to złotowym banknocie. Jak również zrezygnowano z udaru. Akcesoria... Oprócz stojaka do wiertarki kolumnowej. W Polsce istniały tylko na rysunkach w instrukcji. Można je było kupić tylko w Niemczech lub w Moskwie. Bułgarka w Polsce to wiertarka a w pozostałych krajach związku radzieckiego. To szlifierka/wiertarka kątowa. Bo owa wiertarka przegrała. I umarła a w Polsce pojawiła się w drodze handlu wymiennego za nasze wiertarki. (Miały być kątowki ale brakło więc pozbyli się szmelcu) U schyłku zssr zakład największego miasta w Polsce (bo się nie zmieściło w Polsce i połowa leży w Czechach) produkawał tylko to na co starczało surowców. W efekcie tego magazyny były zawalone niekompletnymi produktami miliony między innymi wirników i statorów bez obudowy, przednich korpusów. (Zmodernizowanych) wyprodukowanych na Węgrzech i również w zamian za coś przysłanych. Prubowano wdrożyć do produkcji mały samochód terenowy Wilk na francuskiej licencji. Stworzono 12 egzemplarzy reprezentacyjnych. (Miałem okazję prowadzić i powiem wam że całe szczęście związek radziecki upadł bo to by był chyba najgorszy przypadek w polskiej motoryzacji.) W końcu sprzedano fabryki jakiemuś biznesmenowi z Węgier który z resztą już był właścicielem węgierskich i bułgarskich fabryk. Podobno kupił wszystko za mniej niż w magazynach było aluminium na złom. Kilkanaście lat później w jednym z marketów budowlanych znalazłem wiertarkę w plastikowej obudowie z aluminiowym przednim korpusem z charakterystycznym pokrętłem do zmiany biegów suwakiem do włączania udaru na górze wiertarki. I o mocy 1150watt. Pod banderą "power performance" kupiłem 3 sztuki bo tylko tyle mieli na stanie. Ponad 10 lat mieszam nią klej. Pozostałe podarowałem w prezencie. Bo one nadal się pojawiają są czasami w gazetkach w promocjach. W całej Europie. W okresie pandemii w Irlandii trafiałem I jeszcze dokupiłem. Mam na zapas. Chińczycy ją też podrabiają więc uwaga. I tak na koniec z bocznych otworów wentylacyjnych czasem wylatuje malutkie drobinki metalu wciągnięte polem magnetycznym na statorach. Może się wydawać że to przebicie. Pozdrawiam.
Рік тому+4
Wspaniały komentarz! Dziękuję za świetną opowieść i pozdrawiam Nawiększe Miasto w Polsce (noooo - przynajmniej tę część leżącą w Polsce). Skoczów kojarzę i bywałem w Skoczowie w interesach. Piękne rejony....
@@c64club Tak ale to było osobne narzędzie na bazie silnika od wiertarki. I miało również inną rękojeść która była zamocowana od tyłu do górnej części przedniej głowicy. Na pewno ma pan tam dziury gwintowane. Sam w ten sposób naprawiałem te norzyce. Silniczek w norzycach miał tylko 380watt i na długo nie starczał.
@@sch-handyman Kupiłem same głowice-nożyce (nowe, w "pergaminach") i wiertarki w różnym stanie. Poskładałem z tego kilka tych wiertarek i trzy sprawne nożyce. Wiem tyle że pasowało bez przeróbek. I tyle że było to wyjatkowo kiepskie narzędzie. Wiertarka jako taka była niezła (podkreślmy __relatywnie__ niezła - jak na miejsce i czas swojego powstania) i po drobnej naprawie mam jedną taką do dzisiaj w kolumnie do mało finezyjnych prac. Ale to był kawał kloca jak na swoje ~1000W. Idealna na mieszadło do betonu dla gości którzy nie uznają roboty od której kręgosłup nie boli :) Mam też Celmę PRCr 10 (wersja 350W) - to był niezły projekt (zdaje się też inspirat Boschem) i do dzisiaj dziwię się dlaczego nikt nie produkuje wiertarek w tym kształcie - z silnikiem nad a nie przed rączką. Po wymianie szczotek i przeszlifowaniu komutatora jakieś 20 lat temu działa bez szwanku do dzisiaj. Na pierwszym biegu wraz z przekładnią kątową także spowalniającą dwukrotnie - jest najstabilniejszym i najwygodniejszym napędem dla otwornic koronkowych jaki miałem okazję obsługiwać.
@@JanSzymonGoowacz tylko ogólny zarys wiertarki sgadza się z oryginałem niemieckim. Tak naprawdę nic nie jest między nimi takie same więc konstrukcja jest polska. Po prostu dostali wiertarke i narysowali swoją mniej więcej podobną ale począwszy od wtyczki na wrzecionie kończąc nie było ani jednego elementu wspólnego poza średnią kołnierza do montażu przystawek.
@@maksymkozowski2155 mówię o średnicy kołnierza a nie trzpienia. Większość przystawek niemieckich a o nich mówiłem nie potrzebuje zdejmowania futerka bo w nim zakreca się napęd podobny do śruby. Zresztą wiele polskich przystawek działało na takiej samej zasadzie.
Mam cała kolekcje Celmy zielonej i przystawek do niej, a do tego książkę Adama Słodowego,, Majsterkuję narzędziami Ema Combi,,. Ta z odcinka też jest u mojego taty w warsztacie. Super odcinek. Pozdro.
Ja swoją "odkryłem" na nowo, gdy nie potrafiłem z łapy wywiercić otworu w 2mm profilu. A mała Celma na pierwszym biegu robi robotę i w grubszym materiale - "pasowne" obroty ;)
Cieszę się, że robisz takie filmy. Dowiedziałem się wielu fajnych u nowych informacji. U mnie nikt nie umie nawet wiertarki w ręku trzymać, a co dopiero wiedzieć jak działa i jak ją naprawić/konserwować. Bardzo dobrze mi się to oglądało, szczególnie kawałek historyczny. (...) Co do książek z tamtych czasów - jak miałem 5 lat dostałem od dziadka książkę Adam Słodowy "Zrób to sam" i "XYZ". Fascynujące książki z szokującym mnie wtedy wstępem "proste rzecz, które możesz zrobić sam!". Prawie nic z tamtych projektów nie wydawało się proste. Tak jak mówiłeś, potrzeba było sporo wiedzy i narzędzi żeby je wykonać. I tak zaczęła się moja przygoda i fascynacja modelarska - chciałem i, po latach, zrobiłem każdy mały i średni projekt z tych książek. Nawet miałem zaszczyt poznać autora w wieku 15 lat, 5 lat przed jego śmiercią. Jego córka zorganizowała kilka spotkań w Warszawie i mimo swojego wieku Pan Adam nadal miał bystry umysł i szybki umysł. Opowiadał z prawdziwą pasją i zaangażowaniem - mile wspomnienia. Podsumowując, dziękuję za odcinek o tym ciekawym sprzęcie, zachęcam do zapoznania się z Adamem Słodowym i pozdrawiam serdecznie.
W latach 70' miałem zieloną wiertarkę Celma na licencji Bosch oraz taką również, ponieważ ta miała możliwość założenia wierteł do 16mm. Akurat narzędzi dla majsterkowiczów i nie tylko nie brakowało. Zabudowa piwnicy lub garażu była powszechnie samodzielnie wykonywana, a budowa swojego domu własnymi siłami nikogo nie dziwiła, jak dziś. Ps. Napisałem to wyżej, zanim dosluchalem do końca :). Masz rację - ja też sam zbudowałem dom. Drewniany, bo murowanie mi nigdy nie wychodziło.
Ta wiertarka jest faktycznie niezniszczalna. Wiem, co mówię. Można nią mieszać zaprawę, wiercić, szlifować, ona się nie podda. Mam taką, rozłożyłem, wyczyściłem, przesmarowałem, wymieniłem kabel i naprawiłem wyłacznik - działa jak nowa mimo jakichś 40-tu lat na karku. Nie ma tylko udaru (ale była używana do wiercenia w betonie i w czasie wiercenia cała wietrarką się uderzało w dno otworu, żeby "emulować" udar. I to przeżyła. Zero luzów. Takie urządzenie to dziś skarb. Serio. Niby nowocześniejsze mogą być równie dobre, ale ich cena będzie zabójcza. Te za 300 zł nie wytrzymają połowy tego, ile ta Celma do wymiany smaru.
Tylko jedna uwaga - przystawki są do późniejszego modelu, dwubiegowej celmy (również robionej na licencji bosha) - do tej aluminiowej ich nie założymy. Przyczyna jest prosta - w tym dwubiegowym modelu "futerko" jest mocowane, tak jak we współczesnych wiertarkach na gwint i śrubę zabezpieczającą. W celu użycia w przystawce, zdejmujemy je i nakręcamy na wrzeciono odpowiednią nakrętkę. Natomiast tutaj mamy do czynienia z "futerkiem" nabitym na stożek skrócony. siłą rzeczy nie zamocujemy na tym odpowiedniej nakrętki. Stojak tez był inny - ten do "zielonej" trzyma tak jak ten stojak na filmie, natomiast stojak do aluminiowej ma płaską obejmę zakładaną na środkowy człon obudowy (ten w którym jest silnik).
Zaleta tej wiertarki to uchwyt współosiowy z narzędziem. Wiercenie daje możliwość prostopadłości bez specjalnego zabiegu. Używam do dziś do takich zadań.
"Powrót do przeszłości" i to w nostalgicznym wymiarze. Pomimo wyjątkowej "gównianości" tamtych, oby na zawsze minionych czasów, jednego zostałem nauczony od podstaw z bezwzględną skutecznością. Mianowicie tego, że z przeciwnościami należy sobie radzić, a podstawową umiejętnością w tym względzie jest czytanie ze zrozumieniem. Bardzo fajny odcinek. Pozdro!
Jako mieszkaniec Cieszyna od urodzenia, cieszy mnie ten film wyjątkowo ;) Gakos już odremontował naszą ręczną wiertarkę stołową, czekałem, aż coś z Cieszyna trafi do Ciebie :) Pozdrawiam z pięknego miasta kanapek ze śledziem, wafli PrincePolo i starych dobrych wiertarek ;)
@ Fabryka działa, jest własnością spółki Z-Power z Łodzi. Produkuje elektronarzędzia oraz silniki na zamówienie. Jest kilka elektronarzędzi do wyboru jak wiertarki, wkrętarki na aku, szlifierki i ręczne piły tarczowe itp. Z opinii użytkowników bo sam nie mam, są to przyzwoite narzędzia do domowego warsztatu.
Miałem taką kupioną osobiście pod koniec lat 80 tych, służyla mi ponad 20 lat i dobrze wspominam, została mi jeszcze przystawka tzw. tokarka. Ale co ciekawe, kilka lat temu wygżebałem z elektrośmieci wymienioną przez Ciebie Bułgarkę , ale z okrągłym korpusem, podobną do celmy z filmu. Jak zwykle super film, pozdrawiam.
Fajna podróż w czasie ,mimo tego że moi rodzicie wtedy w pampersa robili ,z chęcią bym sobie pożył w tamtych czasach :) Celma nadal służy u mojego teścia ,jakby teraz robili tak wytrzymałe narzędzia echh... :) Bardzo dobry film :) Pozdrawiam Łukasz 💪
no teraz to jednorazówki niestety robią mam dwie ze złomu i jedną kątową też aluminiową i wszystkie po naprawie kabla bądź wywaleniu kondensatora anty zakłóceniowego który spuchł ze starości działają (-:
Jestem w posiadaniu tego "potwora" 😉Dzięki za motywacje do uruchomienia wiertary 👍Będzie z tego fajna wiertarka kolumnowa lub stołowa jak kto woli. Sub i łapka lecą 👌👍. Pozdrawiam😎
Bardzo ładnie nakręcone i doskonale opowiedziane milordzie! Szkoda, że milord nie dodał jeszcze krotochwili skąd wzięła się nazwa 'futerko'. Nawiasem mówić to mógłbyś jeden kołek na górkę wystrugać? Coś tam remontuję, buduję i potrzebuję jeden słup zadyblować ;) A z tymi samodzielnymi remontami w latach 80-ych to różnie bywało, jak się chałupę rozebrało to dopiero widać ile rzeczy spartaczonych i zrobionych po łebkach. Przykładowo - większa część zasilania dobudówki wisząca na kablu skręconym 'palcami' bez żadnego łącznika czy innej kostki.
2 роки тому+2
Kołek masz już zabity...tfu...zarezerwowany. Tak ogólne to nawet miałem pomysł przetestowania u Was tej wiertarki - na betonie, cegłach itp.
Powiem więcej . Do tych starych wiertarek Celmy są dostępne nadal części zapasowe . Można kupić nawet na Alledrogo . Wiem co mówię bo wymieniłem na nowy stojan silnika. Dostępne są także wirniki oraz wyłączniki i koła przekładni oraz całe przekładnie . 👍
Małe sprostowanie do wiertarki z filmu niemożliwe jest dołożenie udaru ponieważ futerko jest tam mocowane na wcisk stożek b16 a przystawki były do mniejszej wiertarki dwubiegowej gdzie uchwyt był wkręcany gwint chyba 1/2 cala ,pozdrawiam
Udar w tej wiertarce to trzeba było mieć w rękach . Cofało się i uderzało i tak aż do skutku . Sukcesem w tamtych czasach było zdobycie wiertła widiowego do betonu 🙂
2 роки тому
@@JankoWalski-uo2br Kurde, że też te sprzęty to wytrzymywały...ta moja jest z warsztatu modelarskiego więc raczej w betonie nie wierciła ale zrobię na własny użytek testy.
Wtedy,Panie Łukaszu,wszystko było prostsze....Nigdy się człowiekowi nie śpieszyło,nie było gnania na oślep,tak jak dzisiaj....Nie wiem,ale zaczynam się powoli w tym dzisiejszym świecie gubić...
Mam i używam do dziś mocna trwała uważaj na włącznik lubi się zaciąć i jak zblokuje wiertło to łapy urywa ja swoją wierciłem w stali Świdrem w drewnie i powiem Ci tak jak wiertarki dzisiejsze w drewnie tzw kantowkach krawędziakach się pocą i niedomagają to maszyna celmy idzie ostro bez potu i steków lepiej trzymać ja oburacz bo jak się ubruci to wykręca nadgarstek
Solidna wiertarka, lata całe ja używałem. Miała tylko jedną drobna przypadłość- metalowy korpus "kopał", musiało być jakieś przebicie, ale niezbyt duże, bo nie zabijała.
To fakt, te wiertarki są nie do zabicia. Przerabiałem kilkanaście wierteł tokarskich żeby się w futerko zmieściło, bo musiałem otwory w drzewie wiercić, czasami też w żelazie - do dzisiaj nie mogę wyjść z podziwu że to przeżyła. Po tych wydarzeniach zaopatrzyłem się dodatkowo w jeszcze 4ry takie, na zapas :D Polecam szukać po giełdach lub też nawet złomach. Ludzie często wyrzucają te wiertarki z powodu błahej awarii jak np. skończona szczotka czy też zepsuty włącznik. Nie bać się kupować niedziałających Celm, bo koszt ich naprawy jest śmiesznie niski.
Witam mam takie 2 wiertarki. Z 1970 któregoś. Do dzisiaj pracują mam do nich orginalny statyw żeby stołową zrobić. Kiedyś wierciłem w metalu to jak zakleszczyło wiertło t aż wiertarka się obróciła. Bo w statywie jest taka obręcz trzymająca wiertarkę, za słabo dokrecilem dlatego tak się stało. Niby te wiertarki mają ok 400w a są nie do zatrzymania chyba przez przekładnie. Pozdrawiam serdecznie Pana! Zazdroszczę takiej pasji. Miałem dziadka i pradziadek a stolarza, ale nie stety nie zdążył mnie nauczyć ani jeden. Mam do Pana pytanie Otóż: Czy mógł by pan naostrzyć 2 noże od hebli ? Takie nie za duże Ps. Przepraszam za błędy ortograficzne
Aż mi się łezka w oku zakręciła. Mój ojciec miał taką. Jak przejąłem "hobby" to się tego cuda pozbyłem. Właśnie ze względów bezpieczeństwa. Ale wspomneć miło.
Panie Łukaszu, doskonale Pana rozumiem i podziwiam. Sam mam dwie takie wiertarki. Ileż otworów nimi wykonałem... I ciągle są sprawne. Ponadto posiadam 4 strugnice. 2 po dziadku obie sprawne, lecz wymagają wyrównania, a 2 niedawno kupiłem, przydają się jako pomoc. Mam też kilka drewnianych strugów różnego rodzaju. One także wymagają remontu. Może jak będę na emeryturze to naprawie... Ale te filmy są prawdziwą skarbnicą wiedzy. Dziękuję i pozdrawiam
Mam solidna maszyna tylko ręce może urwać warto trzymać jakość lepsza niż badziewiaste produkty dzisiejsze PS tylko nie żałuj smary na przekładnie i maszyna będzie chodzić
zarówno wtedy,jak i teraz to system zawiódł nie dając rodzicom czasu na naukę zycia dla swoich dzieci!!ja dzisiaj,żeby sprostać wyzwanią dniz codziennego pracuję od rana do wieczora,na nic po powrocie nie mam siły!!!nie mój wybór,to tylko inflacja....
Ja mam bułgarską wiertarkę - Elprom Lowecz - oryginalna pisownia Елпром Ловеч (kupioną w Krakowie), ale tę mniejszą (Krótką) - 1-biegową (800 obr,/min), bez udaru, 420W. Uchwyt (futerko) jest do 10 mm., ale da się zmienić na taki na 13 mm. (posiadam jako zapasowy 13-miilimetrowy uchwyt). Przewód jest w izolacji z grubej gumy - bardzo ważne!!! Do niej także pasuje nasadka udarowa taka, jak do Celmy (mam nasadkę) i z taką nasadką wywierciłem niejeden otwór w betonie (w bardzo twardym betonie jest to i tak trudne i musi być bardzo dobre wiertło).
Dobrze powiedziane. Jeżeli jesteś w stanie zrobić coś sam to to zrób. Niestety system doprowadził do wyniszczenia małych rzemieślników i to widać, np. wczoraj gdy musiałem stać pół godziny w kolejce do szewca, tylko po to aby wpisać się na listę oczekujących na naprawę butów. Odbiór butów dopiero początkiem stycznia 2024, a aby w ogóle dopchać się do dnia na zapisy czekałem od września 2023. Czyli ponad 4 miesiące czekania na naprawę butów u szewca. System jest do zniszczenia bo wyzyskuje nas jak tylko może i czekam na moment kiedy wszyscy ludzie sobie to uświadomią. Póki co mamy zapaść i to pokazują niedawne wybory, w których to była największa frekwencja w tym systemie dojenia. Dodam, że w wyborach uprawnionych do głosowania było mniej o 720 961osób co oznacza że tyle ludzi zabiły nam władze z powodu braku dostępu do służby medycznej. Ludziska - hańba w waszym wykonaniu!
Bo gdyby nie ludzie, to nie byłoby też tych wspaniałych narzędzi! Dlatego dobrze, że stawiasz ich na pierwszym planie! Mam tą wiertarkę w stolarni po dziadku mojej żony, wisi na stojaku z desek jako kolumnowa, nie używałem jej jeszcze...... do DZISIAJ!!! 💪
3:13 nie do końca wspominki, znam kilku budowlańców używających tego sprzętu w charakterze mieszadła. Niskie obroty i wysoki moment obrotowy sprawia że oprócz mieszania gęstych zapraw nadają się również do pracy w metalu. Zwłaszcza jak trzeba wywiercić wiele otworów np. fi14 w dwuteowniku "z ręki" czyli bez wiertarki kolumnowej. Taka Celma jest ciągle dużo tańsza (i często solidniejsza) niż dedykowane mieszadło do zapraw lub profesjonalna niskoobrotowa wiertarka bezudarowa do metalu. Niestety dzisiejszy rynek jest zdominowany przez pół-zabawkowe pseudoudarowe wiertarynki typu "bzyczek", ani to do metalu (za wysokie obroty, za mały moment), ani to do betonu (za mały ten pseudo udar). Pracuję w metalu i do dziś używam Celmy tam gdzie nie da się użyć wiertarki kolumnowej a wiertło jest większe niż fi8 (do mniejszych nadaje się wkrętarka sieciowa).🙃Szkoda że firma Celma została zdegradowana do roli zwykłego importera chińszczyzny...
ktoś kto posiada miernik / obojętne jaki / powinien mieć pełne a nie mgliste pojęcie o jego działaniu i zakresie wykorzystania. mgliste pojęcie może choć nie musi być przyczyną wypadku przy posługiwaniu się takim urządzeniem. kontrola sprzętu dawno nie używanego przed jego ponownym uruchomieniem musi bezwzględnie obejmować sprawdzenie ciągłości przewodu ochronnego oczywiście o ile taki występuje. tej czynności nie wykonałeś chociaż wtyczka / nie oryginalna / posiada styk ochronny. w oryginalnym wykonaniu maszyna ta wykonana była w drugiej klasie ochronności / nie jestem pewien czy od początku produkcji / co eliminowało konieczność żyły ochronnej w przewodzie zasilającym o czym warto było wspomnieć.
Witam. Prawdziwy majster nie używa miernika , on sprawdza językiem czy jest przebicie oczywiście może się to okazać mocna porażającym doświadczeniem a nawet może to być ostatnim testem w życiu. Majster ufa w sprawność swojego sprzętu :) A tak poważnie, prostota tego sprzętu i jego wytrzymałość do tego wymiana szczotek łatwy dostęp a dziś nim do szczotek to nie jedno piwo człek wypije ze złości :) Tą wspomnianą Bułgarkę mam do dziś i faktycznie na 1 biegu miesza kleje i nie tylko jak wściekła ale bez pogardy bo jak wiertło złapie podczas wiercenia to lepiej by wiertacz miał łapy ze stali inaczej to strach się bać :) Szkoda że w tym potworze nie ma udaru.
To prawda zrobiona prosto i da sie naprawic,szczotek nie wymieniaj sa różne Twardosci mam taka ze złomu silnik i przekładnia była ok reszta wymioniona jest używana czesto. :)
Mam takich 3 szt jedna nawet nie używana Ale moimi ulubieńcami są wiertarki bułgarskie te duże bz 16 650w bz16450 i te małe b8.b10.b13.upm2 i w rosyjskiej wersji rost1202 wszystkie są na licencji AEG z lat 70
Ha, mam taką, zaskakuje dopiero jak się potrząśnie, chyba włącznik do wymiany? I zawsze się zastanawiałem jak ściąga/wymienia się uchwyt, bo zębatki zjechane i nie idzie kluczem dociągnąć. Tony zaprawy wymieszała, rzeczywiście potrafi wykręcić nelsona...
Wspomniałeś o pomarańczowej wiertarce z PRL-u. Jakieś pół roku temu znalazłem taką w stanie nienaruszonym na śmietniku. Oczywiście, że wziąłem. Bardzo przydatna w moim warsztacie 🙂 Czego to ludzie nie wywalą na śmietnik. Ciekawe czy taką Celmę też kiedyś znajdę. Pozdro!
Na Boga! Mam taką samą książkę "Zrób to sam" :) A mój dziadek miał taką celmę w swoim warsztacie i sam się kiedyś przekonałem skąd ta nazwa "wyrwi-łapki"... Chyba tylko raz zdecydowałem się nią coś wiercić, bo jako jeszcze mały bąk miałem za mało siły, aby utrzymać to narzędzie szatana ;p Co do kołków to ja jeszcze pamiętam, że po prostu skuwało się otwór, wkładało uchwyt, wieszak, no to co chcieliśmy osadzić i się po prostu betonowało. Toporna metoda, ale nie było innego wyjścia. Plus taki, że jak teraz idę kupić kołek rozporowy, to mam zawrót głowy od ich ilości i rodzajów :) Fajny odcinek. Nie boisz się, że usmarujesz sobie elegancką strugnicę smarem z wiertarki? Cały czas czekałem, aż podłożysz jakąś szmatkę pod spód :) Btw. ten smar to po prostu towot :) Stary, dobry towot.
W betonie można wywiercić otwór bez udaru z urzyciem wiertła diamentowego, w byłym ZSRR produkowali takie wiertła gdzie na końcu były osadzone dwa dyski z polikrystalicznego/czarnego diamentu.
Zawsze byłem ciekaw, jaki moment robiła ta wiertarka. Niby tylko 350-480W mocy (widziałem taką rozpiętość, chyba zależało od modelu) i 900 obrotów na minutę, więc jestem ciekaw jak przy takim poborze mocy wiertarka była w stanie rozwijać taki moment. Chyba chodzi o niską prędkość obrotową, dzięki której zachowała więcej momentu
Przydaje sie do dzis. Pare lat temu z dziadkiem mocowalem nia blachodachowki na garazu. Ja wretarka makita, on celma. Szybciej mu szlo. One zawsze mialy oczko z drutu 2.5mm2 w burej izolacji na spust. To tak fabrycznie? Inne elektronarzedzia trafiaja do kosza a Celma jest niesmiertelna.
Mnie wkurza gdy młodsze pokolenie nonszalancko podchodzi do starszego które nie miało tyłu udogodnień. Musiało i chciało jednak coś zrobić. I zrobiło a ten świat wygląda jak widzimy. Wkurza gdy to młode pokolenie obwinia starszych że jednak ten świat nie jest idealny. Nie potrafi chyba zrozumieć że to jest ewolucja i do nich należy by swoją cegiełkę dołożyć. I ich też ktoś z następnego pokolenia skrytykuje za błędy i wypaczenia. Za "siermiężność". Co do Celmy. "Rzucili" do sklepu rzut beretem od mojego domu już taką bardziej nowoczesną. Jednoręczną, pistoletową, dwubiegową, w obudowie z zielonego tworzywa sztucznego. Szał. Nie w kartonie ale w eleganckiej drewnianej skrzyneczce. W komplecie jeśli pamiętam z nasadką udarową. No a potem zaczął się kolejny szał poszukiwania i kupowania kolejnych nasadek. Pilarki tarczowej, wyżynarki, ostrzałki wierteł, nasadki kątowej a nawet kompresorka. Gdzieś się to jeszcze po warsztacie poniewiera. Dawno porzucone dla lepszych, wygodniejszych, nowszych narzędzi. A moją pierwszą wiertarką było narzędzie składające się z prostego rurowego szkieletu na którym osadzono dwa różnej wielkości stożkowe zębate koła. Większe z korbką, do mniejszego umocowany uchwyt wiertarski. Żadnej obudowy więc przy wierceniu trzeba było uważać. Kopnąć nie mogło, za to boleśnie uszczypnąć gdy się uchwyciło zbyt blisko styku kół zębatych.
Miałem taka sama- kopała jak licho. Nic dziwnego- metalowy korpus to zaproszenie do porażenia. Potem pojawiły się wiertarki Celmy na licencji Boscha- PRcr10. Małe, poręczne i niezawodne. Zbudowałem dom na działce i przeżyła różne zastosowania- bo były do niej przeróżne dodatki, zamieniające ją w szlifierkę, wyrzynarkę, polerkę, ostrzałkę do wierteł itd. W końcu zużył się komutator ale po wymianie wirnika dostała nowe życie i służy do dziś. Mało tego- za grosze dokupiłem drugą ( używka w dobrym stanie). Niestety- wszystko, co miałem zrobić- zrobiłem i dziś zgodnie obie leżą w warsztacie. Spadkobiercy pewnie wyrzucą...
Mam podobną, puźniejszy egzemplarz. Z tymi wiertarkami w ogóle było zabawnie. Ich się nie dało kupić, trzeba było zdobyć, załatwić lub no wiecie ... 😉 Zdobyć nie było łatwo, bo towar znikał już na zapleczu zanim trafił na półki. Zresztą złoty w tamtych latach był mniej warty niż papier, więc ludzie kupowali wszystko jak popadnie, by wymienić się na inne dobra. Pierwszeństwo miały zakłady, więc to było główne źródło wiertarek. Część ginęła inne z czasem się psuły i wtedy mogły być sprzedane pracownikom za jakąś część ceny. Te pancerniki się psuły? Bardziej zużywały. Awarii ulegały dwa elementy szczotki i wyłącznik. Silniki bardzo rzadko, ale je też się przewijało. Dlaczego ich nie naprawiano? Bo nie było części. Części potrzebne były do produkcji wiertarek, a nie jakichś napraw. Bo komunistom nic się nie psuło.😁 Tak mój ojciec kupił taką wiertarkę. Zjadła szczotki i wyłącznik słabo już działał. Że szczotkami był problem i po kilku eksperymentach były ręcznie przerabiane szczotki z jakiegoś innego urządzenia. Wyłączników też nie było, więc wiele wiertarek z tamtych lat ma je usunięte i działa "na krótko". Ojcu udało się wymienić styki w wyłączniku i problemy znikły. Dawcą styków był przekaźnik z tokarki. W tamtych czasach to dopiero był "recykling" 😂 Co do stojaka to mam do Celny EMA COMBI. Szału nie ma. Stopa i korpus z aluminium. Rura jest cienka i miękka, bardzo się ugina. Blokada zgniata i deformuje rurę. Mój egzemplarz ma problem ze sprężyna. Lubi spadać i strzelać pierścieniem segera w kosmos 😐. Parę otworów wywiercilem w pionie, parę koślawych. Ale planuje zbudować na tej wiertarkę wiertarkę kolumnowa. Słup z HDFu i ruchomy korpus zamocowany na stalowych kulkowych prowadnicach do szuflad. Cztery prowadnice powinny zapewnić wystarczającą sztywność. Wiertarkę zamocuję za kołnierz i za korpus żeby się nie kręciła. Natomiast zadowolony jestem z nasadki oscylacyjnej i ostrzałki do wierteł. Ostrzałka ma ciekawą budowę, bo ma aluminiowy pierścień, który doskonale odprowadza ciepło z wierteł. Ostrzy się wolno, ale dość dokładnie. Mam też przystawkę piłę tarczową. Szczerze mówiąc strach to odpalać😳A ja nawet to wypróbowałem🤯 nie warto...
Właśnie obejrzałem film. Mam obie te wiertarki. Obie uratowałem przed złomowaniem i obie są sprawne. Wymagają tylko zabiegów kosmetycznych. Teraz leżą na półce i czekają na swoją kolej. Jedną zamierzam używać jako kolumnowa, druga, "bułgarka", posłuży do wiercenia otworów w namurnicy. Na pewno dadzą radę.
2 роки тому+23
Po sprawdzeniu okazało się, że z silnikiem wszystko w porządku - wiecie, to wiekowe urządzenie i lekko się zestrachałem👀 Prawdopodobnie wydmuchnęła jakiegoś paprocha i dostałem w łapę - NIC MI NIE BĘDZIE
Panie Łukaszu super odcinek. Mam dwie "niezatapialne" Celmy po tacie. Super sprzęt. Klimat epoki. Mam też po racie wiertarę DDR-owską, którą dostał od mamy. I to jest cały rytuał tamtych lat żeby to w ogóle zdobyć + niezniszczalność i umiejętność dbania o sprzęt. Fajne czasy, bo wychowałem się u ojca w stolarni. Szacun dla Pana za pracę z drewnem. P. S. Kiedyś stolarz to musial umieć wszystko, banalne, że nawet klej do drewna to było dzieło sztuki. Mój tato uruchamiał stolarnię i jak opowiedział mi co musiał zrobić to mi wlosy dęba stanęły. Szkoda, że nie mam całego sprzętu taty z tamtych lat... Ale dzięki niemu miłość do drewna pozostala.
Jak zawsze fajne wideo ale mam pytanie o coś innego :) Czy będzie drugi filmik o ostrzeniu czy on już był? Bo w pierwszym obiecano pokazać jak się ostrzy dłuta do stanu żyletki, ale nowego filmiku nie było (albo nie zauważyłam). Czy mnie coś ominęło czy takiego filmiku nie było (i spodziewam się że będzie)?
No i ten dźwięk coś w rodzaju młynka do kawy z tamtych lat, mam jeszcze zieloną celmę i parę przystawek ,sprzęt nie do zajechania a taka celma w domu rodzinnym służyła jako w stojaku.
Super film. To ja chyba nabyłem troszkę takiego zboczenia zrób to sam. Wszystko próbuje zrobić sam w szczególności jeśli chodzi o diy czy serwisowanie moich pojazdów lob narzędzi. Fajna maszynka
Cześć. Mam taką wiertarę od 50 lat. Faktycznie jest zajebista. Dorobiłem jej regulator, prawe/lewe. Ale czas jakiś temu rozbiłem uchwyt. Czy jest dzisiaj szansa taki uchwyt kupić? Pozdrawiam.
Ma ona jedną wadę. Spada uchwyt ze stożka, nie umiałem sobie z tym poradzić. Pozdrawiam.
Strasznie tu dużo fanów tych starych klamotów. Mam taką wiertarkę i jeszcze parę innych podobnych. Ta wiertarka robi u mnie tylko w statywie bo w dzisiejszych czasach tylko do tego się nadaje. Nie rozumiem ludzi, którzy piszą, że dzisiaj sie robi badziew. Mieli chyba tylko styczność z jakims parksidem z lidla chociaż i on czasami potrafi zaskoczyć. Wszystko rozbija się o cenę. Mozna kupic równie mocną i znacznie lżejszą i poręczniejszą wiertarkę dzisiaj,do tego z zabezpieczeniami orzed urwaniem ręki 🙃 baa dzisiaj sa nawet wkrętarki które osiągają ponad 100 nm więc...polecam się wyleczyć z sentymentów i spojrzeć obiektywnie. Macie jakieś krzywe spojrzenie na te wiertarki bo nigdu nie musieliśmy zapierdzielac 8 godzin w rękach z tym klamotem.
Mam taką w spadku po Tacie, wiertarka jest w moim roczniku. I potwierdzam opinię z tytułu, z tym że ja ją nazywam „Łamacz nadgarstków” :) Wiertarka jest niezniszczalna. 30 lat przepracowała na budowach, wiercąc, mieszając kleje w syfie pyle, pod dużym obciążeniem…
Ja do dziś wykorzystuję narzędzia Celmy mam mieszalnik do klejów i szlifierki kątowe i co powiem narzędzia są nie do zdarcia jeśli używa się je zgodnie z przeznaczeniem, polecam.
Miło było mi obejrzeć ten film, ale chciałem dodać coś od siebie: 1. Elprom Łowecz istnieje w zasadzie do dzisiaj, fabryka stoi w bułgarskim Łoweczu jak stała, lecz jej wyroby nazywają się obecnie "Sparky". Nie wiem ile wyrobów tej firmy było robionych na licencji AEG, ale znam kilka i są poza kolorem identyczne z oryginałem, czasem korpus z silnikiem był wykorzystany do stworzenia innego narzędzia niż wiertarka. 2. Zauważyłem że smar ŁT43 jest ulubionym smarem Polaków, bo pakowany jest do narzędzi w prawie każdym filmie. Niestety ze względu na twardość (3 NLGI) nadaje się bardziej do smarowania dużych łożysk w traktorze, niż szybkobieżnej przekładni (zostanie z niej w większości wyrzucony, zaś to co zostanie niepotrzebnie będzie zwalniać mechanizm powodując jego grzanie nawet na biegu jałowym). Jest sporo smarów na polskim rynku które do tego są przeznaczone, jak np.: EPS, EPX (do tego urządzenia z NLGI 0-1) oraz Smar do przekładni produkcji Orlen NLGI 1. Z doświadczenia dodam, że jeśli chcesz się długo cieszyć powyższym urządzeniem, to wypłucz stary smar z łożysk wirnika i nanieś nowy (może być uniwersalny litowy NLGI 2 lub do łożysk szybkoobrotowych), lub po prostu wymień łożyska na nowe (polecam zmienić ZZ na 2RS) jeśli mają zbytni luz. Stary smar (jeśli w ogóle jest) to jest już bardzo twardy i po tylu latach absolutnie nie spełnia wymagań, podobnie zalecałbym umycie ze starych złogów całej przekładni.
Po ojcu mam taką i bułgarkę. Małą celmę sprzedałem razem z przystawkami dawno temu. Fajne zabawki ale celowałem jednak w coś nowszego. Odcinek jak zwykle fajny. P.S. ostatnio pobłądziłem i jechałem przez Hernhut czy jak to się tam pisze. Kilka miejscówek z filmu poznałem. Pozdro.
Jakieś 1,5 roku temu miałem grubą fuchę no i mieszadło mi padło no i przez przypadek zakupiłem za 15 zł podobną do tej bułgarskiej wiertarki ale radziecką chyba 82 rok miała być na chwilę ale jest ze mną do dziś nie gnie się na robocie służy wyłącznie do mieszania aż czasem szkoda mi jej tak męczyć
Do tych wszystkich, którzy chwalą te wiertarki za niezawodność. Mieszkam w bloku z wielkiej płyty, pamiętam jak tata z wujkiem 2 takie zajechali, żeby wywiercić otwory w łazience pod suszarkę na bieliznę. Więc jak najbardziej dało się je zajechać.
Posiadam celmy do dziś. Dla mnie właściwie główna wadą tych wiertarek jest brak możliwości regulacji obrotów siłą naciskania przycisku. Poza tym nie widzę żadnych niedogodności w ich dalszym użytkowaniu.
Mój ojciec taką miał cake życie. Szkoda, że nie zabrałem po nim bo pewnie by służyła do teraz. Stare odkurzacze, grzejniki czy narzędzia to jednak były niezniszczalne. Okazuje się, że ten ZSRR był bardziej ekologiczny robiąc rzeczy na całe życie a nie na pół roku w porywach do roku (bo tyle gwarancji maks).
Na zdjęciu jest wiertarka pneumatyczna do dziś używana w kopalni " holmana" nazywamy ją tak i po wpisaniu do przeglądarki da radę się jeszcze jej oryginalne zdjęcia znaleźć . A Celma ? heheh to młodziak :)
Za dzieciaka, w latach 90, taką wiertarką od dziadka coś tam się majstrowało. Potem miał ja mój ojciec, ale gdzieś w 2010 roku wymienił na wspolczesną wiertarkę.
Na przełomie '70 i '80 mój ojciec kupił w sklepie w Polsce walizkę Black & Decker. W niej, oprócz dwubiegowej, pomarańczowo-srebrnej wiertarki, były przystawki: pilarka tarczowa, szlifierka oscylacyjna, uchwyt do zamocowania wiertarki na stole, by wiertarka służyła jako stacjonarna szlifierka, jakieś tarcze szlifierskie, piłki do metalu i drewna, bodajże wiertła i uchwyt boczny. Mimo, że wiertarek w domu jest naście (i Bosch, Kilka sztuk Hilti w tym fabrycznie nowe, i późniejsze modele B&D, a nawet jakieś jednorazowe chińczyki), to ta pierwsza wywołuje we mnie pozytywne wspomnienia... A Celmy nie było w naszym domu nigdy.
Wiertarki CELMA faktycznie były dość trwałe, natomiast brak regulacji prędkości i kierunku obrotów dyskwalifikuje je obecnie z użycia. Natomiast przystawki to był prawdziwy koszmar. Statyw fabrycznie wyluzowany, udar który się wycierał po kilku otworach, tokarka do drewna która zabijała łożyska wrzeciona wiertaki w kilka godzin, piła tarczowa gdzie natychmiast wytapiało panewkę, wraz z skręcanym blaszanym stolikiem o zerowej stabilności, przystawka do ostrzenia wierteł która je tępiła, wyrzynarka tnąca po łuku i nie dająca się prowadzić. Za miast statywu proponuję kupić chińską wiertarkę stołową za 250 zł, zdecydowanie lepiej działa i względem CELMY jest nad wyraz precyzyjna! Sąsiedzi wiedzą że mam trochę narzędzi, jak któryś przychodził pożyczyć wiertarkę to dostawał właśnie zieloną CELME 500 W, tak ich oduczyłem pożyczać narzędzi, to jedyny pozytywny aspekt tej marki.
Myślę że przesadzasz. Mam zieloną celne do dziś. Fakt że jeden kierunek obrotu i brak regulacji prędkości. Ale jest taka stosunkowo poręczna. Powiedziałbym chwyta się ją jak pistolet maszynowy. Przystawki miałem wszystkie prócz tokarni. Stojak nam do dziś również w użyciu .On ma regulację luzu. No chyba że myślimy i innych modelach. Ostrzałka do wierteł jak najbardziej ostrzyła ale to nie tak że wetkniesz w dziurę i samo się naostrzy. Trzeba wiedzieć jak wetknąć w dziurę. Przystawkę tarczówkę plus stolik używałem bardzo długo i chodziła dobrze. Nic się nie wytapiało lecz trzeba było czytać bo instrukcje że to łożysko ślizgowe i trzeba smarować.
ale do tych aluminiowych Celm były dużo większe i solidniejsze stojaki a ja posiadam jedną Celmę plastikową co ma zmianę kierunku obrotów i pokrętło w przełączniku
a do tokarki to trzeba zakładać przystawkę taką co się do niej przykręcało tarcze na papier ścierny oczywiście zamiast tarczy zakłada się kolec wtedy łożyska we wiertarce nie lecą (-:
2:09 mam tą samą książkę zrób to sam :)) wiertarkę również posiadam Nawet dwie jedna w formie wiertarki stołowej i do tego dwie wiertarki ręczne również polskiej produkcji :))
Mam celme zielona na stojaku wiertarskim z przesuwnym imadelkiem. Dostałem od mojego taty lata temu. Do tej pory nie zrobiłem jej stanowiska w moim warsztacie. Po tym filmie będę musiał.
Mam taką oczywiście po ojcu 😃 tylko z większym uchwytem na wiertło (pewnie nie oryginalny) ale jak się kiedyś nie miało boschki to się lubiło co się miało 😉. Faktycznie obroty może miała bardzo niskie ale moment obrotowy był sprawiedliwy .
Tata miał zielona celme, a do niej przystawki w takiej wielkiej drewnianej skrzyni. Na pewno była pilarka tarczowa, ale co więcej to kompletnie nie pamiętam.
Kiedyś na praktykach prawie mi połamała rękę ta wiertarka - nie działał spust i włącznik był na kablu jak od lampki. Zanim chłopaki wyłączyły to ja byłem już nawinięty ; /
@ Spoko żyje i jest przynajmniej oczyma opowiadać :) z drugiej strony dzięki temu nauczycielowi nabrałem pewności co do moich umiejętności budowy maszyn CNC więc mu wybaczyłem te "niedociągnięcie " w BHP .
Nawet nie wiesz ile ich jeszcze naprawiam i ile zbieram ze zlomow uruchamiam i sprzedaje na mieszadla. Praktycznie każda firma budowlana w okolicy ma moja albo swoją celme przerobiona na mieszadla bo są nie do zdarcia. Dawno nie przezwajalem tych silników ale do dziś pamiętam schemat nawojowy. 36zwojow na cewke w większości wirnikow. PS mój kumpel przez celme stracił wlosy😂 mnie prawie zarzuciła z dachu. Aż piszczel po latach zagrały😂 Nowe szczotki nie pasują w większości. Trzeba przelutowac że starych blaszki dociskowe więc starych nie warto wyrzucać przedwcześnie. Trzeba było rozebrać silnik! Ciekawa sprawa bo proste to nie jest 😂 Ps2 do tej celmy jest innych stojak niż pokazałeś na rysunku. Jest taki jeszcze jak do starszej bulgarki mocowany za silnik. Jest przepancerny i jak Trafi na taki to bierz w ciemno. Jest sztywniejszy niż większość tanich wiertarke stołowych. No i właśnie wróciłem ze zlomu... Kupiłem kolejna celme. Sprawna jedynie wyłącznik trzeba zmienić ale ta idzie do znajomego stolarza pod statyw do wiertarki poziomej jak już mu obiecałem. Więc wyłącznik będzie zmieniony na jakiś panelowy
Mam do dzisiaj juz 40 lat ja uzywam, no nie , zawsze ale wymieszala gips na siany i sufity 170 metrowego domu oraz klej na jego ocieplenie, 😅 dziala nadal
Takie sprawdzenie multimetrem jest nie wiarygodne jeśli już sprawdzać najlepiej oddać komuś kto posiada miernik rezystancji izolacji i wtedy jest się w 100% pewnym.
bez wątpienia zanim postawili bardziej na trwałość i niezawodność i to właśnie wiertło jest przykładem (i oczywiście były też bardzo drogie) dziś można znaleźć bardziej estetyczne wiertła i rękojeści anatomiczne ale jednocześnie wiesz, czy esar nie wiem co. .. ale mistrzu Lucaz nic nie może się równać z musztrą dziadka. uważaj na przecieki do gruntu!!!! . Twoje zdrowie
Najlepsza wiertarka w swojej klasie. Żadna dzisiejsza (prawie żadna😉) wiertarka jej nie dorównuje. Tak się składa że mój tata był jakościowcem eksportowym w Celmie. (Tak Sowieci kontrolowali jakość... czasami a przynajmniej mieli na etacie człowieka) wszystkie narzędzia celmy mialem okazję naprawiać. Do dnia dzisiejszego można mnie obudzić w środku nocy rozbiorę i złożę z zamkniętymi oczami. Więc po kolei. Wiertareczka wystepowała w 3 różnych wersjach silnikowych. Początkowe wersję posiadały silnik 980cio watowy. I niektóre żeliwne części jak i obudowy tak i wewnętrzne. (z odlewni w Skoczowie) Ale po rozbudowie i modernizacji odlewni metali nieżelaznych przy zakładach Celma, Cefana i Fach Zaczęto produkować chudszą aluminiową obudowę. Wymiana żeliwnych elementów na aluminiowe i kute stalowe (Kuźnia Ustroń w moim rodzinnym miasteczku.) Pozwoliła na wymianę wirnika na cztero cewkowy. O osiągach 1150watt. I to był strzał w dziesiątkę. Tą wiertarkę poznał każdy majsterkowicz od Muru berlińskiego do Kamczatki. Wiertarkę chwalili również poza krajami związku radzieckiego. Że względu na niemieckie normy bezpieczeństwa ich Bosh był słabszy 1010watt. I w nowszym modelu w kombinacji z tragicznym udarem. Nie sprawdził się. Więc do wiertarki dołożono przekładnię dwustopniową co też było zastosowane w nazedziu z Cieszyna. Bosch szybko wypuścił wiertarkę z silnikiem 1250w z potencjometrem w właczniku. I zupełnie nowej obudowie. Sam włącznik ze względu na jego złą sławą nie znalazł zastosowania u ciotki z miasta rotundy na 20to złotowym banknocie. Jak również zrezygnowano z udaru. Akcesoria... Oprócz stojaka do wiertarki kolumnowej. W Polsce istniały tylko na rysunkach w instrukcji. Można je było kupić tylko w Niemczech lub w Moskwie. Bułgarka w Polsce to wiertarka a w pozostałych krajach związku radzieckiego. To szlifierka/wiertarka kątowa. Bo owa wiertarka przegrała. I umarła a w Polsce pojawiła się w drodze handlu wymiennego za nasze wiertarki. (Miały być kątowki ale brakło więc pozbyli się szmelcu) U schyłku zssr zakład największego miasta w Polsce (bo się nie zmieściło w Polsce i połowa leży w Czechach) produkawał tylko to na co starczało surowców. W efekcie tego magazyny były zawalone niekompletnymi produktami miliony między innymi wirników i statorów bez obudowy, przednich korpusów. (Zmodernizowanych) wyprodukowanych na Węgrzech i również w zamian za coś przysłanych. Prubowano wdrożyć do produkcji mały samochód terenowy Wilk na francuskiej licencji. Stworzono 12 egzemplarzy reprezentacyjnych. (Miałem okazję prowadzić i powiem wam że całe szczęście związek radziecki upadł bo to by był chyba najgorszy przypadek w polskiej motoryzacji.) W końcu sprzedano fabryki jakiemuś biznesmenowi z Węgier który z resztą już był właścicielem węgierskich i bułgarskich fabryk. Podobno kupił wszystko za mniej niż w magazynach było aluminium na złom. Kilkanaście lat później w jednym z marketów budowlanych znalazłem wiertarkę w plastikowej obudowie z aluminiowym przednim korpusem z charakterystycznym pokrętłem do zmiany biegów suwakiem do włączania udaru na górze wiertarki. I o mocy 1150watt. Pod banderą "power performance" kupiłem 3 sztuki bo tylko tyle mieli na stanie. Ponad 10 lat mieszam nią klej. Pozostałe podarowałem w prezencie. Bo one nadal się pojawiają są czasami w gazetkach w promocjach. W całej Europie. W okresie pandemii w Irlandii trafiałem I jeszcze dokupiłem. Mam na zapas. Chińczycy ją też podrabiają więc uwaga. I tak na koniec z bocznych otworów wentylacyjnych czasem wylatuje malutkie drobinki metalu wciągnięte polem magnetycznym na statorach. Może się wydawać że to przebicie. Pozdrawiam.
Wspaniały komentarz! Dziękuję za świetną opowieść i pozdrawiam Nawiększe Miasto w Polsce (noooo - przynajmniej tę część leżącą w Polsce). Skoczów kojarzę i bywałem w Skoczowie w interesach. Piękne rejony....
Zamiast glowicy wiercacej z przekładnią(przednie pół wiertarki) mozna bylo zalozyc nożyce do blachy. Posiadam do dzisiaj jedne.
@@c64club Tak ale to było osobne narzędzie na bazie silnika od wiertarki. I miało również inną rękojeść która była zamocowana od tyłu do górnej części przedniej głowicy. Na pewno ma pan tam dziury gwintowane. Sam w ten sposób naprawiałem te norzyce. Silniczek w norzycach miał tylko 380watt i na długo nie starczał.
@@sch-handyman Kupiłem same głowice-nożyce (nowe, w "pergaminach") i wiertarki w różnym stanie. Poskładałem z tego kilka tych wiertarek i trzy sprawne nożyce. Wiem tyle że pasowało bez przeróbek. I tyle że było to wyjatkowo kiepskie narzędzie. Wiertarka jako taka była niezła (podkreślmy __relatywnie__ niezła - jak na miejsce i czas swojego powstania) i po drobnej naprawie mam jedną taką do dzisiaj w kolumnie do mało finezyjnych prac. Ale to był kawał kloca jak na swoje ~1000W. Idealna na mieszadło do betonu dla gości którzy nie uznają roboty od której kręgosłup nie boli :)
Mam też Celmę PRCr 10 (wersja 350W) - to był niezły projekt (zdaje się też inspirat Boschem) i do dzisiaj dziwię się dlaczego nikt nie produkuje wiertarek w tym kształcie - z silnikiem nad a nie przed rączką. Po wymianie szczotek i przeszlifowaniu komutatora jakieś 20 lat temu działa bez szwanku do dzisiaj. Na pierwszym biegu wraz z przekładnią kątową także spowalniającą dwukrotnie - jest najstabilniejszym i najwygodniejszym napędem dla otwornic koronkowych jaki miałem okazję obsługiwać.
tesciu ma, do dzisiaj uzywa jako mieszadla do zapraw ;)
To jest najmocniejsza najbardziej trwała wiertarka polskiej konstrukcji do dziś są używane .👍
Wczoraj byłem u teścia i używał takiej jako mieszadła.
Nie polskiej konstrukcji, to AEG albo Bosch (zresztą w RFN konstrukcje były powtarzane przez wszystkich producentów, więc może obydwóch)
@@JanSzymonGoowacz tylko ogólny zarys wiertarki sgadza się z oryginałem niemieckim. Tak naprawdę nic nie jest między nimi takie same więc konstrukcja jest polska. Po prostu dostali wiertarke i narysowali swoją mniej więcej podobną ale począwszy od wtyczki na wrzecionie kończąc nie było ani jednego elementu wspólnego poza średnią kołnierza do montażu przystawek.
@@olo1299 ale uchwyt jest na stożku montowany zatem jak dało się montować przystawki bo łącznik z plastikowej Celmy nie będzie pasował ?
@@maksymkozowski2155 mówię o średnicy kołnierza a nie trzpienia. Większość przystawek niemieckich a o nich mówiłem nie potrzebuje zdejmowania futerka bo w nim zakreca się napęd podobny do śruby. Zresztą wiele polskich przystawek działało na takiej samej zasadzie.
Mam cała kolekcje Celmy zielonej i przystawek do niej, a do tego książkę Adama Słodowego,, Majsterkuję narzędziami Ema Combi,,. Ta z odcinka też jest u mojego taty w warsztacie. Super odcinek. Pozdro.
Ja swoją "odkryłem" na nowo, gdy nie potrafiłem z łapy wywiercić otworu w 2mm profilu. A mała Celma na pierwszym biegu robi robotę i w grubszym materiale - "pasowne" obroty ;)
no też mam dużo wiertarek i przystawek ale nie mam np. piły szablastej ty pewnie też nie ?
Cieszę się, że robisz takie filmy. Dowiedziałem się wielu fajnych u nowych informacji. U mnie nikt nie umie nawet wiertarki w ręku trzymać, a co dopiero wiedzieć jak działa i jak ją naprawić/konserwować. Bardzo dobrze mi się to oglądało, szczególnie kawałek historyczny.
(...)
Co do książek z tamtych czasów - jak miałem 5 lat dostałem od dziadka książkę Adam Słodowy "Zrób to sam" i "XYZ". Fascynujące książki z szokującym mnie wtedy wstępem "proste rzecz, które możesz zrobić sam!". Prawie nic z tamtych projektów nie wydawało się proste. Tak jak mówiłeś, potrzeba było sporo wiedzy i narzędzi żeby je wykonać. I tak zaczęła się moja przygoda i fascynacja modelarska - chciałem i, po latach, zrobiłem każdy mały i średni projekt z tych książek. Nawet miałem zaszczyt poznać autora w wieku 15 lat, 5 lat przed jego śmiercią. Jego córka zorganizowała kilka spotkań w Warszawie i mimo swojego wieku Pan Adam nadal miał bystry umysł i szybki umysł. Opowiadał z prawdziwą pasją i zaangażowaniem - mile wspomnienia.
Podsumowując, dziękuję za odcinek o tym ciekawym sprzęcie, zachęcam do zapoznania się z Adamem Słodowym i pozdrawiam serdecznie.
Mam podobne wspomnienia i doświadczenia. Patrzę teraz na młodzież i widzę tylko zgięte karki nad smartfonami.
W latach 70' miałem zieloną wiertarkę Celma na licencji Bosch oraz taką również, ponieważ ta miała możliwość założenia wierteł do 16mm. Akurat narzędzi dla majsterkowiczów i nie tylko nie brakowało. Zabudowa piwnicy lub garażu była powszechnie samodzielnie wykonywana, a budowa swojego domu własnymi siłami nikogo nie dziwiła, jak dziś.
Ps. Napisałem to wyżej, zanim dosluchalem do końca :). Masz rację - ja też sam zbudowałem dom. Drewniany, bo murowanie mi nigdy nie wychodziło.
Ta wiertarka jest faktycznie niezniszczalna. Wiem, co mówię. Można nią mieszać zaprawę, wiercić, szlifować, ona się nie podda. Mam taką, rozłożyłem, wyczyściłem, przesmarowałem, wymieniłem kabel i naprawiłem wyłacznik - działa jak nowa mimo jakichś 40-tu lat na karku.
Nie ma tylko udaru (ale była używana do wiercenia w betonie i w czasie wiercenia cała wietrarką się uderzało w dno otworu, żeby "emulować" udar. I to przeżyła. Zero luzów. Takie urządzenie to dziś skarb. Serio. Niby nowocześniejsze mogą być równie dobre, ale ich cena będzie zabójcza. Te za 300 zł nie wytrzymają połowy tego, ile ta Celma do wymiany smaru.
Tylko jedna uwaga - przystawki są do późniejszego modelu, dwubiegowej celmy (również robionej na licencji bosha) - do tej aluminiowej ich nie założymy. Przyczyna jest prosta - w tym dwubiegowym modelu "futerko" jest mocowane, tak jak we współczesnych wiertarkach na gwint i śrubę zabezpieczającą. W celu użycia w przystawce, zdejmujemy je i nakręcamy na wrzeciono odpowiednią nakrętkę. Natomiast tutaj mamy do czynienia z "futerkiem" nabitym na stożek skrócony. siłą rzeczy nie zamocujemy na tym odpowiedniej nakrętki. Stojak tez był inny - ten do "zielonej" trzyma tak jak ten stojak na filmie, natomiast stojak do aluminiowej ma płaską obejmę zakładaną na środkowy człon obudowy (ten w którym jest silnik).
Zaleta tej wiertarki to uchwyt współosiowy z narzędziem. Wiercenie daje możliwość prostopadłości bez specjalnego zabiegu. Używam do dziś do takich zadań.
"Powrót do przeszłości" i to w nostalgicznym wymiarze. Pomimo wyjątkowej "gównianości" tamtych, oby na zawsze minionych czasów, jednego zostałem nauczony od podstaw z bezwzględną skutecznością. Mianowicie tego, że z przeciwnościami należy sobie radzić, a podstawową umiejętnością w tym względzie jest czytanie ze zrozumieniem. Bardzo fajny odcinek. Pozdro!
Do dziś dwie takie Celmy pracują u mnie w dedykowanych stojakach, a zielone PRC 10? w liczbie 3 jako przenośne. Niesamowita trwałość i niezawodność.
Jako mieszkaniec Cieszyna od urodzenia, cieszy mnie ten film wyjątkowo ;) Gakos już odremontował naszą ręczną wiertarkę stołową, czekałem, aż coś z Cieszyna trafi do Ciebie :) Pozdrawiam z pięknego miasta kanapek ze śledziem, wafli PrincePolo i starych dobrych wiertarek ;)
Ooo...a w jakim stanie jest fabryka dzisiaj?
@ Fabryka działa, jest własnością spółki Z-Power z Łodzi. Produkuje elektronarzędzia oraz silniki na zamówienie. Jest kilka elektronarzędzi do wyboru jak wiertarki, wkrętarki na aku, szlifierki i ręczne piły tarczowe itp. Z opinii użytkowników bo sam nie mam, są to przyzwoite narzędzia do domowego warsztatu.
@@buczo102 To prawda . Mam pilarkę ręczną Celmy i ją sobie chwalę . Oczywiście jako elektronarzędzie budowlane .
Ale tam się odbywa autentyczna produkcja? Czy są tylko importerem z chinlandii...
@ Z tego co się orientuje to większość z chinlandi niestety.
Miałem taką kupioną osobiście pod koniec lat 80 tych, służyla mi ponad 20 lat i dobrze wspominam, została mi jeszcze przystawka tzw. tokarka.
Ale co ciekawe, kilka lat temu wygżebałem z elektrośmieci wymienioną przez Ciebie Bułgarkę , ale z okrągłym korpusem, podobną do celmy z filmu.
Jak zwykle super film, pozdrawiam.
Fajna podróż w czasie ,mimo tego że moi rodzicie wtedy w pampersa robili ,z chęcią bym sobie pożył w tamtych czasach :)
Celma nadal służy u mojego teścia ,jakby teraz robili tak wytrzymałe narzędzia echh... :)
Bardzo dobry film :)
Pozdrawiam Łukasz 💪
Hejka
no teraz to jednorazówki niestety robią mam dwie ze złomu i jedną kątową też aluminiową i wszystkie po naprawie kabla bądź wywaleniu kondensatora anty zakłóceniowego który spuchł ze starości działają (-:
Nie polecam tamtych czasów.
15:35 Ten moment kiedy zdanie wypowiadane w tym momencie kompletnie przeczy poprzedniemu....
Jestem w posiadaniu tego "potwora" 😉Dzięki za motywacje do uruchomienia wiertary 👍Będzie z tego fajna wiertarka kolumnowa lub stołowa jak kto woli. Sub i łapka lecą 👌👍. Pozdrawiam😎
Celme mam do dziś, cały czas ma zapięte mieszadło i jak tylko trzeba to miesza kleje, gładzie, mniejsze ilości zaprawy i tak już kilkadziesiąt lat.
Bardzo ładnie nakręcone i doskonale opowiedziane milordzie! Szkoda, że milord nie dodał jeszcze krotochwili skąd wzięła się nazwa 'futerko'. Nawiasem mówić to mógłbyś jeden kołek na górkę wystrugać? Coś tam remontuję, buduję i potrzebuję jeden słup zadyblować ;) A z tymi samodzielnymi remontami w latach 80-ych to różnie bywało, jak się chałupę rozebrało to dopiero widać ile rzeczy spartaczonych i zrobionych po łebkach. Przykładowo - większa część zasilania dobudówki wisząca na kablu skręconym 'palcami' bez żadnego łącznika czy innej kostki.
Kołek masz już zabity...tfu...zarezerwowany. Tak ogólne to nawet miałem pomysł przetestowania u Was tej wiertarki - na betonie, cegłach itp.
Przewody skręcone palcami w puszkach to jedno z lepszych połączeń elektrycznych . Dające lepsze połączenie od złączek typu WAGO .
@ Taki film chętnie obejrzę! Zamawiam! ;)
@@JankoWalski-uo2br Zapewniam, że to połączenie nie nosiło nawet znamion solidności :D
Czy po dotknięciu obudowy i wtyczki uziemiającej nie powinno zapiszczeć?
Powiem więcej . Do tych starych wiertarek Celmy są dostępne nadal części zapasowe . Można kupić nawet na Alledrogo . Wiem co mówię bo wymieniłem na nowy stojan silnika. Dostępne są także wirniki oraz wyłączniki i koła przekładni oraz całe przekładnie . 👍
Z gówna bata nie ukręcisz, chodź znam takich, co próbują...
Małe sprostowanie do wiertarki z filmu niemożliwe jest dołożenie udaru ponieważ futerko jest tam mocowane na wcisk stożek b16 a przystawki były do mniejszej wiertarki dwubiegowej gdzie uchwyt był wkręcany gwint chyba 1/2 cala ,pozdrawiam
Dzięki - cenna informacja.
Udar w tej wiertarce to trzeba było mieć w rękach . Cofało się i uderzało i tak aż do skutku . Sukcesem w tamtych czasach było zdobycie wiertła widiowego do betonu 🙂
@@JankoWalski-uo2br Kurde, że też te sprzęty to wytrzymywały...ta moja jest z warsztatu modelarskiego więc raczej w betonie nie wierciła ale zrobię na własny użytek testy.
Wtedy,Panie Łukaszu,wszystko było prostsze....Nigdy się człowiekowi nie śpieszyło,nie było gnania na oślep,tak jak dzisiaj....Nie wiem,ale zaczynam się powoli w tym dzisiejszym świecie gubić...
Mam i używam do dziś mocna trwała uważaj na włącznik lubi się zaciąć i jak zblokuje wiertło to łapy urywa ja swoją wierciłem w stali Świdrem w drewnie i powiem Ci tak jak wiertarki dzisiejsze w drewnie tzw kantowkach krawędziakach się pocą i niedomagają to maszyna celmy idzie ostro bez potu i steków lepiej trzymać ja oburacz bo jak się ubruci to wykręca nadgarstek
Solidna wiertarka, lata całe ja używałem. Miała tylko jedną drobna przypadłość- metalowy korpus "kopał", musiało być jakieś przebicie, ale niezbyt duże, bo nie zabijała.
Wiertarka straciła dla mnie przydatność, gdy przeniosłem się do nowego mieszkania w bloku z wielkiej płyty. Wibrowany żelbet- to było ponad jej siły
To fakt, te wiertarki są nie do zabicia. Przerabiałem kilkanaście wierteł tokarskich żeby się w futerko zmieściło, bo musiałem otwory w drzewie wiercić, czasami też w żelazie - do dzisiaj nie mogę wyjść z podziwu że to przeżyła. Po tych wydarzeniach zaopatrzyłem się dodatkowo w jeszcze 4ry takie, na zapas :D Polecam szukać po giełdach lub też nawet złomach. Ludzie często wyrzucają te wiertarki z powodu błahej awarii jak np. skończona szczotka czy też zepsuty włącznik. Nie bać się kupować niedziałających Celm, bo koszt ich naprawy jest śmiesznie niski.
Witam mam takie 2 wiertarki. Z 1970 któregoś. Do dzisiaj pracują mam do nich orginalny statyw żeby stołową zrobić. Kiedyś wierciłem w metalu to jak zakleszczyło wiertło t aż wiertarka się obróciła. Bo w statywie jest taka obręcz trzymająca wiertarkę, za słabo dokrecilem dlatego tak się stało. Niby te wiertarki mają ok 400w a są nie do zatrzymania chyba przez przekładnie.
Pozdrawiam serdecznie Pana!
Zazdroszczę takiej pasji.
Miałem dziadka i pradziadek a stolarza, ale nie stety nie zdążył mnie nauczyć ani jeden.
Mam do Pana pytanie
Otóż: Czy mógł by pan naostrzyć 2 noże od hebli ? Takie nie za duże
Ps. Przepraszam za błędy ortograficzne
Ojciec i dziadek takie mieli od lat 70 i fo dziś mają, a ile roboty zrobili tym to szok. Super wiertarki, ciężkie i zrywne, ale mocne.
Kolejny świetny odcinek !
hej hej!
Aż mi się łezka w oku zakręciła. Mój ojciec miał taką. Jak przejąłem "hobby" to się tego cuda pozbyłem. Właśnie ze względów bezpieczeństwa. Ale wspomneć miło.
Panie Łukaszu, doskonale Pana rozumiem i podziwiam. Sam mam dwie takie wiertarki. Ileż otworów nimi wykonałem... I ciągle są sprawne.
Ponadto posiadam 4 strugnice. 2 po dziadku obie sprawne, lecz wymagają wyrównania, a 2 niedawno kupiłem, przydają się jako pomoc. Mam też kilka drewnianych strugów różnego rodzaju. One także wymagają remontu. Może jak będę na emeryturze to naprawie... Ale te filmy są prawdziwą skarbnicą wiedzy. Dziękuję i pozdrawiam
Mam solidna maszyna tylko ręce może urwać warto trzymać jakość lepsza niż badziewiaste produkty dzisiejsze
PS tylko nie żałuj smary na przekładnie i maszyna będzie chodzić
coś w tym jest!!!mój tato,wszysto potrafi i robił sam!!!dzisiaj trudno o następców naszych rodziców!!!!pozdrawiam Łukaszu!!!
To znaczy, że rodzice zawalili i nie nauczyli tego co umieją...
zarówno wtedy,jak i teraz to system zawiódł nie dając rodzicom czasu na naukę zycia dla swoich dzieci!!ja dzisiaj,żeby sprostać wyzwanią dniz codziennego pracuję od rana do wieczora,na nic po powrocie nie mam siły!!!nie mój wybór,to tylko inflacja....
Leży u mnie w garażu kilka wersji dziadków i wersja ojca. Chyba wszystko w domu w trakcie jego budowy było tą wiertarką robione. Pozdrawiam
Ja mam bułgarską wiertarkę - Elprom Lowecz - oryginalna pisownia Елпром Ловеч (kupioną w Krakowie), ale tę mniejszą (Krótką) - 1-biegową (800 obr,/min), bez udaru, 420W. Uchwyt (futerko) jest do 10 mm., ale da się zmienić na taki na 13 mm. (posiadam jako zapasowy 13-miilimetrowy uchwyt). Przewód jest w izolacji z grubej gumy - bardzo ważne!!! Do niej także pasuje nasadka udarowa taka, jak do Celmy (mam nasadkę) i z taką nasadką wywierciłem niejeden otwór w betonie (w bardzo twardym betonie jest to i tak trudne i musi być bardzo dobre wiertło).
Dobrze powiedziane. Jeżeli jesteś w stanie zrobić coś sam to to zrób. Niestety system doprowadził do wyniszczenia małych rzemieślników i to widać, np. wczoraj gdy musiałem stać pół godziny w kolejce do szewca, tylko po to aby wpisać się na listę oczekujących na naprawę butów. Odbiór butów dopiero początkiem stycznia 2024, a aby w ogóle dopchać się do dnia na zapisy czekałem od września 2023. Czyli ponad 4 miesiące czekania na naprawę butów u szewca. System jest do zniszczenia bo wyzyskuje nas jak tylko może i czekam na moment kiedy wszyscy ludzie sobie to uświadomią. Póki co mamy zapaść i to pokazują niedawne wybory, w których to była największa frekwencja w tym systemie dojenia. Dodam, że w wyborach uprawnionych do głosowania było mniej o 720 961osób co oznacza że tyle ludzi zabiły nam władze z powodu braku dostępu do służby medycznej. Ludziska - hańba w waszym wykonaniu!
Mocowanie do trzymania kołków nasadka 1/2 z wtopionym imbusem mam tak zrobione i to super dziala pozdrawiam super film
Jak się nazywa to urządzenie do strugania tego kołka?
Bo gdyby nie ludzie, to nie byłoby też tych wspaniałych narzędzi! Dlatego dobrze, że stawiasz ich na pierwszym planie!
Mam tą wiertarkę w stolarni po dziadku mojej żony, wisi na stojaku z desek jako kolumnowa, nie używałem jej jeszcze...... do DZISIAJ!!! 💪
3:13 nie do końca wspominki, znam kilku budowlańców używających tego sprzętu w charakterze mieszadła. Niskie obroty i wysoki moment obrotowy sprawia że oprócz mieszania gęstych zapraw nadają się również do pracy w metalu. Zwłaszcza jak trzeba wywiercić wiele otworów np. fi14 w dwuteowniku "z ręki" czyli bez wiertarki kolumnowej. Taka Celma jest ciągle dużo tańsza (i często solidniejsza) niż dedykowane mieszadło do zapraw lub profesjonalna niskoobrotowa wiertarka bezudarowa do metalu. Niestety dzisiejszy rynek jest zdominowany przez pół-zabawkowe pseudoudarowe wiertarynki typu "bzyczek", ani to do metalu (za wysokie obroty, za mały moment), ani to do betonu (za mały ten pseudo udar). Pracuję w metalu i do dziś używam Celmy tam gdzie nie da się użyć wiertarki kolumnowej a wiertło jest większe niż fi8 (do mniejszych nadaje się wkrętarka sieciowa).🙃Szkoda że firma Celma została zdegradowana do roli zwykłego importera chińszczyzny...
ktoś kto posiada miernik / obojętne jaki / powinien mieć pełne a nie mgliste pojęcie o jego działaniu i zakresie wykorzystania.
mgliste pojęcie może choć nie musi być przyczyną wypadku przy posługiwaniu się takim urządzeniem.
kontrola sprzętu dawno nie używanego przed jego ponownym uruchomieniem musi bezwzględnie obejmować sprawdzenie ciągłości przewodu ochronnego oczywiście o ile taki występuje. tej czynności nie wykonałeś chociaż wtyczka / nie oryginalna / posiada styk ochronny. w oryginalnym wykonaniu maszyna ta wykonana była w drugiej klasie ochronności / nie jestem pewien czy od początku produkcji / co eliminowało konieczność żyły ochronnej w przewodzie zasilającym o czym warto było wspomnieć.
Witam. Prawdziwy majster nie używa miernika , on sprawdza językiem czy jest przebicie oczywiście może się to okazać mocna porażającym doświadczeniem a nawet może to być ostatnim testem w życiu. Majster ufa w sprawność swojego sprzętu :) A tak poważnie, prostota tego sprzętu i jego wytrzymałość do tego wymiana szczotek łatwy dostęp a dziś nim do szczotek to nie jedno piwo człek wypije ze złości :) Tą wspomnianą Bułgarkę mam do dziś i faktycznie na 1 biegu miesza kleje i nie tylko jak wściekła ale bez pogardy bo jak wiertło złapie podczas wiercenia to lepiej by wiertacz miał łapy ze stali inaczej to strach się bać :) Szkoda że w tym potworze nie ma udaru.
Mam taką. Dziadek wiercił, tata wiercił, ja wierciłem wiele lat, po czym wymieniłem jedno łożysko i wiercę dalej.
To prawda zrobiona prosto i da sie naprawic,szczotek nie wymieniaj sa różne Twardosci mam taka ze złomu silnik i przekładnia była ok reszta wymioniona jest używana czesto. :)
Mam takich 3 szt jedna nawet nie używana Ale moimi ulubieńcami są wiertarki bułgarskie te duże bz 16 650w bz16450 i te małe b8.b10.b13.upm2 i w rosyjskiej wersji rost1202 wszystkie są na licencji AEG z lat 70
Ha, mam taką, zaskakuje dopiero jak się potrząśnie, chyba włącznik do wymiany? I zawsze się zastanawiałem jak ściąga/wymienia się uchwyt, bo zębatki zjechane i nie idzie kluczem dociągnąć. Tony zaprawy wymieszała, rzeczywiście potrafi wykręcić nelsona...
Aż się łezka w oku kręci, gdzie te narzędzia o jakości z tamtych lat.
Jak to gdzie? W porządnych warsztatach. Tej wiertarki i nożyc używam do tej pory.
Wspomniałeś o pomarańczowej wiertarce z PRL-u. Jakieś pół roku temu znalazłem taką w stanie nienaruszonym na śmietniku. Oczywiście, że wziąłem. Bardzo przydatna w moim warsztacie 🙂 Czego to ludzie nie wywalą na śmietnik.
Ciekawe czy taką Celmę też kiedyś znajdę.
Pozdro!
o no to miałeś szczęście (-:
Mam taką i działa do dziś :)
To że działa to już wyczyn, tylko co nią możesz zrobić? 🤣
Na Boga! Mam taką samą książkę "Zrób to sam" :) A mój dziadek miał taką celmę w swoim warsztacie i sam się kiedyś przekonałem skąd ta nazwa "wyrwi-łapki"... Chyba tylko raz zdecydowałem się nią coś wiercić, bo jako jeszcze mały bąk miałem za mało siły, aby utrzymać to narzędzie szatana ;p
Co do kołków to ja jeszcze pamiętam, że po prostu skuwało się otwór, wkładało uchwyt, wieszak, no to co chcieliśmy osadzić i się po prostu betonowało. Toporna metoda, ale nie było innego wyjścia. Plus taki, że jak teraz idę kupić kołek rozporowy, to mam zawrót głowy od ich ilości i rodzajów :)
Fajny odcinek. Nie boisz się, że usmarujesz sobie elegancką strugnicę smarem z wiertarki? Cały czas czekałem, aż podłożysz jakąś szmatkę pod spód :)
Btw. ten smar to po prostu towot :) Stary, dobry towot.
Kołki u mnie to wstrzeliwałem takim specjalnym pistoletem, zapomniałem już nawet jak to działało, pamiętam tylko huk jak z armaty. 🤣🤣
Polecam dokupić statyw i używać jako małej wiertarki stołowej :D ręcznie nie ma się co męczyć
Kurde wyjdź z mojej głowy! :-) Niestety kołnierz korpusu ma zbyt małą średnicę do wszystkich moich statywów - a chciałem dołożyć włącznik nożny...
W betonie można wywiercić otwór bez udaru z urzyciem wiertła diamentowego, w byłym ZSRR produkowali takie wiertła gdzie na końcu były osadzone dwa dyski z polikrystalicznego/czarnego diamentu.
Zawsze byłem ciekaw, jaki moment robiła ta wiertarka. Niby tylko 350-480W mocy (widziałem taką rozpiętość, chyba zależało od modelu) i 900 obrotów na minutę, więc jestem ciekaw jak przy takim poborze mocy wiertarka była w stanie rozwijać taki moment. Chyba chodzi o niską prędkość obrotową, dzięki której zachowała więcej momentu
Oglądałeś film?
Przecież ma przekładnie zębatą 🙄
Panie niektóre celmy z lat 80 na licencji Boscha sprzedawałem po 3 stówy. Sprzęt ciężki, ale niezawodny.
Przydaje sie do dzis. Pare lat temu z dziadkiem mocowalem nia blachodachowki na garazu. Ja wretarka makita, on celma. Szybciej mu szlo. One zawsze mialy oczko z drutu 2.5mm2 w burej izolacji na spust. To tak fabrycznie? Inne elektronarzedzia trafiaja do kosza a Celma jest niesmiertelna.
Mnie wkurza gdy młodsze pokolenie nonszalancko podchodzi do starszego które nie miało tyłu udogodnień. Musiało i chciało jednak coś zrobić. I zrobiło a ten świat wygląda jak widzimy. Wkurza gdy to młode pokolenie obwinia starszych że jednak ten świat nie jest idealny. Nie potrafi chyba zrozumieć że to jest ewolucja i do nich należy by swoją cegiełkę dołożyć. I ich też ktoś z następnego pokolenia skrytykuje za błędy i wypaczenia. Za "siermiężność". Co do Celmy. "Rzucili" do sklepu rzut beretem od mojego domu już taką bardziej nowoczesną. Jednoręczną, pistoletową, dwubiegową, w obudowie z zielonego tworzywa sztucznego. Szał. Nie w kartonie ale w eleganckiej drewnianej skrzyneczce. W komplecie jeśli pamiętam z nasadką udarową. No a potem zaczął się kolejny szał poszukiwania i kupowania kolejnych nasadek. Pilarki tarczowej, wyżynarki, ostrzałki wierteł, nasadki kątowej a nawet kompresorka. Gdzieś się to jeszcze po warsztacie poniewiera. Dawno porzucone dla lepszych, wygodniejszych, nowszych narzędzi. A moją pierwszą wiertarką było narzędzie składające się z prostego rurowego szkieletu na którym osadzono dwa różnej wielkości stożkowe zębate koła. Większe z korbką, do mniejszego umocowany uchwyt wiertarski. Żadnej obudowy więc przy wierceniu trzeba było uważać. Kopnąć nie mogło, za to boleśnie uszczypnąć gdy się uchwyciło zbyt blisko styku kół zębatych.
My też śmieliśmy się ze starych sprzętów, jak byliśmy młodzi, a czy ten świat jest teraz taki idealny?...
Miałem taka sama- kopała jak licho. Nic dziwnego- metalowy korpus to zaproszenie do porażenia. Potem pojawiły się wiertarki Celmy na licencji Boscha- PRcr10. Małe, poręczne i niezawodne. Zbudowałem dom na działce i przeżyła różne zastosowania- bo były do niej przeróżne dodatki, zamieniające ją w szlifierkę, wyrzynarkę, polerkę, ostrzałkę do wierteł itd.
W końcu zużył się komutator ale po wymianie wirnika dostała nowe życie i służy do dziś. Mało tego- za grosze dokupiłem drugą ( używka w dobrym stanie). Niestety- wszystko, co miałem zrobić- zrobiłem i dziś zgodnie obie leżą w warsztacie. Spadkobiercy pewnie wyrzucą...
Powiedz że będziesz ich straszył jak wywalą wiertarki na śmietnik 😁
Mam podobną, puźniejszy egzemplarz. Z tymi wiertarkami w ogóle było zabawnie. Ich się nie dało kupić, trzeba było zdobyć, załatwić lub no wiecie ... 😉 Zdobyć nie było łatwo, bo towar znikał już na zapleczu zanim trafił na półki. Zresztą złoty w tamtych latach był mniej warty niż papier, więc ludzie kupowali wszystko jak popadnie, by wymienić się na inne dobra.
Pierwszeństwo miały zakłady, więc to było główne źródło wiertarek. Część ginęła inne z czasem się psuły i wtedy mogły być sprzedane pracownikom za jakąś część ceny. Te pancerniki się psuły? Bardziej zużywały. Awarii ulegały dwa elementy szczotki i wyłącznik. Silniki bardzo rzadko, ale je też się przewijało. Dlaczego ich nie naprawiano? Bo nie było części. Części potrzebne były do produkcji wiertarek, a nie jakichś napraw. Bo komunistom nic się nie psuło.😁 Tak mój ojciec kupił taką wiertarkę. Zjadła szczotki i wyłącznik słabo już działał. Że szczotkami był problem i po kilku eksperymentach były ręcznie przerabiane szczotki z jakiegoś innego urządzenia. Wyłączników też nie było, więc wiele wiertarek z tamtych lat ma je usunięte i działa "na krótko". Ojcu udało się wymienić styki w wyłączniku i problemy znikły. Dawcą styków był przekaźnik z tokarki. W tamtych czasach to dopiero był "recykling" 😂
Co do stojaka to mam do Celny EMA COMBI. Szału nie ma. Stopa i korpus z aluminium. Rura jest cienka i miękka, bardzo się ugina. Blokada zgniata i deformuje rurę. Mój egzemplarz ma problem ze sprężyna. Lubi spadać i strzelać pierścieniem segera w kosmos 😐. Parę otworów wywiercilem w pionie, parę koślawych. Ale planuje zbudować na tej wiertarkę wiertarkę kolumnowa. Słup z HDFu i ruchomy korpus zamocowany na stalowych kulkowych prowadnicach do szuflad. Cztery prowadnice powinny zapewnić wystarczającą sztywność. Wiertarkę zamocuję za kołnierz i za korpus żeby się nie kręciła.
Natomiast zadowolony jestem z nasadki oscylacyjnej i ostrzałki do wierteł. Ostrzałka ma ciekawą budowę, bo ma aluminiowy pierścień, który doskonale odprowadza ciepło z wierteł. Ostrzy się wolno, ale dość dokładnie.
Mam też przystawkę piłę tarczową. Szczerze mówiąc strach to odpalać😳A ja nawet to wypróbowałem🤯 nie warto...
Właśnie obejrzałem film. Mam obie te wiertarki. Obie uratowałem przed złomowaniem i obie są sprawne. Wymagają tylko zabiegów kosmetycznych. Teraz leżą na półce i czekają na swoją kolej. Jedną zamierzam używać jako kolumnowa, druga, "bułgarka", posłuży do wiercenia otworów w namurnicy. Na pewno dadzą radę.
Po sprawdzeniu okazało się, że z silnikiem wszystko w porządku - wiecie, to wiekowe urządzenie i lekko się zestrachałem👀 Prawdopodobnie wydmuchnęła jakiegoś paprocha i dostałem w łapę - NIC MI NIE BĘDZIE
Duch wiertarki nadal żyje i daje znać by do sprzętu podchodzić z rozwagą, respektem i szacunkiem bo jak nie to jak nic sprzęt nas pokara :)
Panie Łukaszu super odcinek. Mam dwie "niezatapialne" Celmy po tacie. Super sprzęt. Klimat epoki. Mam też po racie wiertarę DDR-owską, którą dostał od mamy. I to jest cały rytuał tamtych lat żeby to w ogóle zdobyć + niezniszczalność i umiejętność dbania o sprzęt. Fajne czasy, bo wychowałem się u ojca w stolarni. Szacun dla Pana za pracę z drewnem. P. S. Kiedyś stolarz to musial umieć wszystko, banalne, że nawet klej do drewna to było dzieło sztuki. Mój tato uruchamiał stolarnię i jak opowiedział mi co musiał zrobić to mi wlosy dęba stanęły. Szkoda, że nie mam całego sprzętu taty z tamtych lat... Ale dzięki niemu miłość do drewna pozostala.
no ja kupiłem dwie takie ze złomu za 20 i 25zł a ostatnio wyrwałem taką kątową za 40zł po wywaleniu kondensatora działa (-:
Mam taki sprzęt i działa!
Tęsknię za tworzeniem mebli przez Pana
O to to to ...... czekam na łóżko w stylu rustykalnym . Takie przedwojenne .
Jak zawsze fajne wideo ale mam pytanie o coś innego :) Czy będzie drugi filmik o ostrzeniu czy on już był? Bo w pierwszym obiecano pokazać jak się ostrzy dłuta do stanu żyletki, ale nowego filmiku nie było (albo nie zauważyłam). Czy mnie coś ominęło czy takiego filmiku nie było (i spodziewam się że będzie)?
No i ten dźwięk coś w rodzaju młynka do kawy z tamtych lat, mam jeszcze zieloną celmę i parę przystawek ,sprzęt nie do zajechania a taka celma w domu rodzinnym służyła jako w stojaku.
Super film. To ja chyba nabyłem troszkę takiego zboczenia zrób to sam. Wszystko próbuje zrobić sam w szczególności jeśli chodzi o diy czy serwisowanie moich pojazdów lob narzędzi. Fajna maszynka
Cześć.
Mam taką wiertarę od 50 lat.
Faktycznie jest zajebista.
Dorobiłem jej regulator, prawe/lewe.
Ale czas jakiś temu rozbiłem uchwyt.
Czy jest dzisiaj szansa taki uchwyt kupić?
Pozdrawiam.
Ma ona jedną wadę.
Spada uchwyt ze stożka, nie umiałem sobie z tym poradzić.
Pozdrawiam.
Mam taką od nowości i bez "stania w kolejce" jak Pan mówisz...
Strasznie tu dużo fanów tych starych klamotów. Mam taką wiertarkę i jeszcze parę innych podobnych. Ta wiertarka robi u mnie tylko w statywie bo w dzisiejszych czasach tylko do tego się nadaje. Nie rozumiem ludzi, którzy piszą, że dzisiaj sie robi badziew. Mieli chyba tylko styczność z jakims parksidem z lidla chociaż i on czasami potrafi zaskoczyć. Wszystko rozbija się o cenę. Mozna kupic równie mocną i znacznie lżejszą i poręczniejszą wiertarkę dzisiaj,do tego z zabezpieczeniami orzed urwaniem ręki 🙃 baa dzisiaj sa nawet wkrętarki które osiągają ponad 100 nm więc...polecam się wyleczyć z sentymentów i spojrzeć obiektywnie. Macie jakieś krzywe spojrzenie na te wiertarki bo nigdu nie musieliśmy zapierdzielac 8 godzin w rękach z tym klamotem.
Mam taką w spadku po Tacie, wiertarka jest w moim roczniku. I potwierdzam opinię z tytułu, z tym że ja ją nazywam „Łamacz nadgarstków” :) Wiertarka jest niezniszczalna. 30 lat przepracowała na budowach, wiercąc, mieszając kleje w syfie pyle, pod dużym obciążeniem…
Ja do dziś wykorzystuję narzędzia Celmy mam mieszalnik do klejów i szlifierki kątowe i co powiem narzędzia są nie do zdarcia jeśli używa się je zgodnie z przeznaczeniem, polecam.
Miło było mi obejrzeć ten film, ale chciałem dodać coś od siebie: 1. Elprom Łowecz istnieje w zasadzie do dzisiaj, fabryka stoi w bułgarskim Łoweczu jak stała, lecz jej wyroby nazywają się obecnie "Sparky". Nie wiem ile wyrobów tej firmy było robionych na licencji AEG, ale znam kilka i są poza kolorem identyczne z oryginałem, czasem korpus z silnikiem był wykorzystany do stworzenia innego narzędzia niż wiertarka. 2. Zauważyłem że smar ŁT43 jest ulubionym smarem Polaków, bo pakowany jest do narzędzi w prawie każdym filmie. Niestety ze względu na twardość (3 NLGI) nadaje się bardziej do smarowania dużych łożysk w traktorze, niż szybkobieżnej przekładni (zostanie z niej w większości wyrzucony, zaś to co zostanie niepotrzebnie będzie zwalniać mechanizm powodując jego grzanie nawet na biegu jałowym). Jest sporo smarów na polskim rynku które do tego są przeznaczone, jak np.: EPS, EPX (do tego urządzenia z NLGI 0-1) oraz Smar do przekładni produkcji Orlen NLGI 1. Z doświadczenia dodam, że jeśli chcesz się długo cieszyć powyższym urządzeniem, to wypłucz stary smar z łożysk wirnika i nanieś nowy (może być uniwersalny litowy NLGI 2 lub do łożysk szybkoobrotowych), lub po prostu wymień łożyska na nowe (polecam zmienić ZZ na 2RS) jeśli mają zbytni luz. Stary smar (jeśli w ogóle jest) to jest już bardzo twardy i po tylu latach absolutnie nie spełnia wymagań, podobnie zalecałbym umycie ze starych złogów całej przekładni.
Po ojcu mam taką i bułgarkę. Małą celmę sprzedałem razem z przystawkami dawno temu. Fajne zabawki ale celowałem jednak w coś nowszego. Odcinek jak zwykle fajny. P.S. ostatnio pobłądziłem i jechałem przez Hernhut czy jak to się tam pisze. Kilka miejscówek z filmu poznałem. Pozdro.
Jakieś 1,5 roku temu miałem grubą fuchę no i mieszadło mi padło no i przez przypadek zakupiłem za 15 zł podobną do tej bułgarskiej wiertarki ale radziecką chyba 82 rok miała być na chwilę ale jest ze mną do dziś nie gnie się na robocie służy wyłącznie do mieszania aż czasem szkoda mi jej tak męczyć
Ciekawy film, coś nowego. Apropo Bułgarki, w krajach byłego Związku Radzieckiego jest to synonim szlifierki kątowej.
Jedno jest pewne!, tej wiertarki nie dało się zdusić!!!, ŁAPY URYWAŁO
Mam taką. Okropna jest, ale działa. Trzymam w zapasie
Bardzo silna wiertarka!👍
Do tych wszystkich, którzy chwalą te wiertarki za niezawodność. Mieszkam w bloku z wielkiej płyty, pamiętam jak tata z wujkiem 2 takie zajechali, żeby wywiercić otwory w łazience pod suszarkę na bieliznę. Więc jak najbardziej dało się je zajechać.
Bułgarkę mam w domu . Przy mieszaniu kleju trzeba trzymać wiadro , bo potrafi kręcić całym wiadrem kleju.
Posiadam celmy do dziś. Dla mnie właściwie główna wadą tych wiertarek jest brak możliwości regulacji obrotów siłą naciskania przycisku. Poza tym nie widzę żadnych niedogodności w ich dalszym użytkowaniu.
Mój ojciec taką miał cake życie. Szkoda, że nie zabrałem po nim bo pewnie by służyła do teraz. Stare odkurzacze, grzejniki czy narzędzia to jednak były niezniszczalne. Okazuje się, że ten ZSRR był bardziej ekologiczny robiąc rzeczy na całe życie a nie na pół roku w porywach do roku (bo tyle gwarancji maks).
Na zdjęciu jest wiertarka pneumatyczna do dziś używana w kopalni " holmana" nazywamy ją tak i po wpisaniu do przeglądarki da radę się jeszcze jej oryginalne zdjęcia znaleźć . A Celma ? heheh to młodziak :)
To "m" to od "matoła"?
Hej, kiedy mogę się spodziewać odcinka z moim Stanleyem nr 6? Pozdro
Za dzieciaka, w latach 90, taką wiertarką od dziadka coś tam się majstrowało. Potem miał ja mój ojciec, ale gdzieś w 2010 roku wymienił na wspolczesną wiertarkę.
Na przełomie '70 i '80 mój ojciec kupił w sklepie w Polsce walizkę Black & Decker. W niej, oprócz dwubiegowej, pomarańczowo-srebrnej wiertarki, były przystawki: pilarka tarczowa, szlifierka oscylacyjna, uchwyt do zamocowania wiertarki na stole, by wiertarka służyła jako stacjonarna szlifierka, jakieś tarcze szlifierskie, piłki do metalu i drewna, bodajże wiertła i uchwyt boczny.
Mimo, że wiertarek w domu jest naście (i Bosch, Kilka sztuk Hilti w tym fabrycznie nowe, i późniejsze modele B&D, a nawet jakieś jednorazowe chińczyki), to ta pierwsza wywołuje we mnie pozytywne wspomnienia...
A Celmy nie było w naszym domu nigdy.
Wiertarki CELMA faktycznie były dość trwałe, natomiast brak regulacji prędkości i kierunku obrotów dyskwalifikuje je obecnie z użycia. Natomiast przystawki to był prawdziwy koszmar. Statyw fabrycznie wyluzowany, udar który się wycierał po kilku otworach, tokarka do drewna która zabijała łożyska wrzeciona wiertaki w kilka godzin, piła tarczowa gdzie natychmiast wytapiało panewkę, wraz z skręcanym blaszanym stolikiem o zerowej stabilności, przystawka do ostrzenia wierteł która je tępiła, wyrzynarka tnąca po łuku i nie dająca się prowadzić. Za miast statywu proponuję kupić chińską wiertarkę stołową za 250 zł, zdecydowanie lepiej działa i względem CELMY jest nad wyraz precyzyjna! Sąsiedzi wiedzą że mam trochę narzędzi, jak któryś przychodził pożyczyć wiertarkę to dostawał właśnie zieloną CELME 500 W, tak ich oduczyłem pożyczać narzędzi, to jedyny pozytywny aspekt tej marki.
Produkt typowy dla PRL-u
Myślę że przesadzasz. Mam zieloną celne do dziś. Fakt że jeden kierunek obrotu i brak regulacji prędkości. Ale jest taka stosunkowo poręczna. Powiedziałbym chwyta się ją jak pistolet maszynowy. Przystawki miałem wszystkie prócz tokarni. Stojak nam do dziś również w użyciu .On ma regulację luzu. No chyba że myślimy i innych modelach. Ostrzałka do wierteł jak najbardziej ostrzyła ale to nie tak że wetkniesz w dziurę i samo się naostrzy. Trzeba wiedzieć jak wetknąć w dziurę. Przystawkę tarczówkę plus stolik używałem bardzo długo i chodziła dobrze. Nic się nie wytapiało lecz trzeba było czytać bo instrukcje że to łożysko ślizgowe i trzeba smarować.
ale do tych aluminiowych Celm były dużo większe i solidniejsze stojaki a ja posiadam jedną Celmę plastikową co ma zmianę kierunku obrotów i pokrętło w przełączniku
a do tokarki to trzeba zakładać przystawkę taką co się do niej przykręcało tarcze na papier ścierny oczywiście zamiast tarczy zakłada się kolec wtedy łożyska we wiertarce nie lecą (-:
2:09 mam tą samą książkę zrób to sam :)) wiertarkę również posiadam
Nawet dwie jedna w formie wiertarki stołowej i do tego dwie wiertarki ręczne również polskiej produkcji :))
Mam celme zielona na stojaku wiertarskim z przesuwnym imadelkiem. Dostałem od mojego taty lata temu. Do tej pory nie zrobiłem jej stanowiska w moim warsztacie. Po tym filmie będę musiał.
Mam taką oczywiście po ojcu 😃 tylko z większym uchwytem na wiertło (pewnie nie oryginalny) ale jak się kiedyś nie miało boschki to się lubiło co się miało 😉.
Faktycznie obroty może miała bardzo niskie ale moment obrotowy był sprawiedliwy .
Z większym uchwytem były mocniejsze wersję.
Tata miał zielona celme, a do niej przystawki w takiej wielkiej drewnianej skrzyni. Na pewno była pilarka tarczowa, ale co więcej to kompletnie nie pamiętam.
Kiedyś na praktykach prawie mi połamała rękę ta wiertarka - nie działał spust i włącznik był na kablu jak od lampki. Zanim chłopaki wyłączyły to ja byłem już nawinięty ; /
Dałbym serduszko ale jakoś tak głupio :-)
@ Spoko żyje i jest przynajmniej oczyma opowiadać :) z drugiej strony dzięki temu nauczycielowi nabrałem pewności co do moich umiejętności budowy maszyn CNC więc mu wybaczyłem te "niedociągnięcie " w BHP .
Super materiał do obiadku :D
mam taką w instalacji stołowej
z tym smarem to tam nie ma co sie pieścić
Tym można ogień rozpalać 😁👍
Odcinek inny ale zdecydowanie się obronił. Dobra robota.
Świetny odcinek!
Do sprawdzenia izolacji potrzebny jest miernik dający napięcie ponad 500 V. Multimetr daje zbyt małe napięcie.
Induktor - wiem. Chodziło tylko o sprawdzenie ewidentnego zwarcia do obudowy
Nawet nie wiesz ile ich jeszcze naprawiam i ile zbieram ze zlomow uruchamiam i sprzedaje na mieszadla. Praktycznie każda firma budowlana w okolicy ma moja albo swoją celme przerobiona na mieszadla bo są nie do zdarcia.
Dawno nie przezwajalem tych silników ale do dziś pamiętam schemat nawojowy. 36zwojow na cewke w większości wirnikow.
PS mój kumpel przez celme stracił wlosy😂 mnie prawie zarzuciła z dachu. Aż piszczel po latach zagrały😂
Nowe szczotki nie pasują w większości. Trzeba przelutowac że starych blaszki dociskowe więc starych nie warto wyrzucać przedwcześnie.
Trzeba było rozebrać silnik! Ciekawa sprawa bo proste to nie jest 😂
Ps2 do tej celmy jest innych stojak niż pokazałeś na rysunku. Jest taki jeszcze jak do starszej bulgarki mocowany za silnik. Jest przepancerny i jak Trafi na taki to bierz w ciemno. Jest sztywniejszy niż większość tanich wiertarke stołowych.
No i właśnie wróciłem ze zlomu... Kupiłem kolejna celme. Sprawna jedynie wyłącznik trzeba zmienić ale ta idzie do znajomego stolarza pod statyw do wiertarki poziomej jak już mu obiecałem. Więc wyłącznik będzie zmieniony na jakiś panelowy
Mam do dzisiaj juz 40 lat ja uzywam, no nie , zawsze ale wymieszala gips na siany i sufity 170 metrowego domu oraz klej na jego ocieplenie, 😅 dziala nadal
Takie sprawdzenie multimetrem jest nie wiarygodne jeśli już sprawdzać najlepiej oddać komuś kto posiada miernik rezystancji izolacji i wtedy jest się w 100% pewnym.
bez wątpienia zanim postawili bardziej na trwałość i niezawodność i to właśnie wiertło jest przykładem (i oczywiście były też bardzo drogie) dziś można znaleźć bardziej estetyczne wiertła i rękojeści anatomiczne ale jednocześnie wiesz, czy esar nie wiem co. .. ale mistrzu Lucaz nic nie może się równać z musztrą dziadka.
uważaj na przecieki do gruntu!!!! .
Twoje zdrowie
Kołki już nie ciosane?
Ciosane ale ostruganie do wymiaru - ale rozłupane z pniaka
@ szacuken