@@AgaRogala słucha się Ciebie z wielką przyjemnością, jesteś rzeczowa, mówisz prosto, nieskomplikowanie, ale dzięki temu KAŻDY może zrozumieć o co chodzi. A przecież właśnie o to chodzi. Z fartem i czekam na kolejne odcinki. 😁✌️
Proszę mi powiedzieć…facet wie, że żeby pojechać samochodem trzeba wlać paliwo. A nie jest w stanie przyjąć że żeby „pojechać „ w sex, też jest potrzebne paliwo-czułość. I nie 5 minut przed sexem?
@@dariacholewa274 Psychologowie mówią, żeby komunikować wprost o swoich potrzebach. Partner wyuczony na terapiach pisał do mnie wiadomość "czy może przyjechać do mnie na seks, bo mu się chce". Czy taka forma bezpośredniej komunikacji jest odpowiednia? I czy ja powinnam się zgodzić i mu "dać"? mam poratować partnera w potrzebie, pomimo, że ja nie mam na taki seks ochoty już od kilku lat?
Cudownie się Ciebie słucha! Przekazujesz samą esencję ważnych spraw, a tak często niezauważonych w związku. 👏👏👏🤩
Mega dzięki za te podcasty. Mówisz tak oczywiste rzeczy a mimo wszystko często nie mamy świadomości, że warto by było tak zrobić...
Dzieki za ten komentarz. Człowiek czuje, że warto!
@@AgaRogala słucha się Ciebie z wielką przyjemnością, jesteś rzeczowa, mówisz prosto, nieskomplikowanie, ale dzięki temu KAŻDY może zrozumieć o co chodzi. A przecież właśnie o to chodzi. Z fartem i czekam na kolejne odcinki. 😁✌️
Dopiero trafiłam na ten kanał. Robi pani świetną robotę. Super się pani słucha
Bardzo dziękuję i proszę sie rozgoscic :)
Witam,dziękuję bardzo,miło się Panią słucha. Zawsze uważałam,że dialog jest najważniejszy.
Pozdrawiam
Dzięki! Trzymam kciuki za Pańskie dialogi ☺️
Proszę mi powiedzieć…facet wie, że żeby pojechać samochodem trzeba wlać paliwo. A nie jest w stanie przyjąć że żeby „pojechać „ w sex, też jest potrzebne paliwo-czułość. I nie 5 minut przed sexem?
ja ogólnie niestety stwierdzam, że mężczyzn bardzo często udają głupiutkich w tematach, które są po prostu wygodne...
@@dariacholewa274 Psychologowie mówią, żeby komunikować wprost o swoich potrzebach. Partner wyuczony na terapiach pisał do mnie wiadomość "czy może przyjechać do mnie na seks, bo mu się chce". Czy taka forma bezpośredniej komunikacji jest odpowiednia? I czy ja powinnam się zgodzić i mu "dać"? mam poratować partnera w potrzebie, pomimo, że ja nie mam na taki seks ochoty już od kilku lat?