W sierpniu poroniłam we wrześniu zaczęłam duchową adopcję dziecka poczętego. Przed tym zanim dowiedziałam się że moje dziecko umarło mojej mamie również przyśniła się zmarła babcia, pomagała jej ścielić łóżko. Nie zrozumiałe to wszystko. Q tej chwili dowiedziałam się że spodziewam się dziecka, proszę o modlitwę za mnie. Bóg zapłać
Ja, także podjęłam duchową adopcje dziecka poczętego i odczuwam walkę z siłami zła, które próbują odciągnąć mnie od tej Bożej modlitwy. Te złe siły demaskują się np poprzez zrywanie różańca na którym się modlę. A pozytywne wzmocnienie, to sny o adoptowanym pięknym dziecku - chwała Bogu! Bardzo zachęcam do duchowej adopcji...
Dziękuję bardzo za te świadectwa. Ja byłam w trakcie duchowej adopcji gdy zaszłam w ciążę z piątym dzieciątkiem, które straciłam na tydzień przed zakończeniem modlitwy duchowej adopcji.. Było to bardzo trudne i bolesne... Mimo wszystko to bolesne doświadczenie pozwoliło mi bardzo wiele zrozumieć, w tym to, jak bardzo jestem mała i bezradna a jednocześnie jak wiele mogę osiągnąć modlitwą, jak wiele mogę pomóc tym, którzy nieraz bardziej ode mnie potrzebują wsparcia... Pozdrawiam ciepło💖
Bogu niech będą dzięki za takich ludzi
W sierpniu poroniłam we wrześniu zaczęłam duchową adopcję dziecka poczętego. Przed tym zanim dowiedziałam się że moje dziecko umarło mojej mamie również przyśniła się zmarła babcia, pomagała jej ścielić łóżko. Nie zrozumiałe to wszystko. Q tej chwili dowiedziałam się że spodziewam się dziecka, proszę o modlitwę za mnie. Bóg zapłać
Wspaniałe świadectwo!
Ja, także podjęłam duchową adopcje dziecka poczętego i odczuwam walkę z siłami zła, które próbują odciągnąć mnie od tej Bożej modlitwy. Te złe siły demaskują się np poprzez zrywanie różańca na którym się modlę. A pozytywne wzmocnienie, to sny o adoptowanym pięknym dziecku - chwała Bogu! Bardzo zachęcam do duchowej adopcji...
Dziękuję bardzo za te świadectwa. Ja byłam w trakcie duchowej adopcji gdy zaszłam w ciążę z piątym dzieciątkiem, które straciłam na tydzień przed zakończeniem modlitwy duchowej adopcji.. Było to bardzo trudne i bolesne... Mimo wszystko to bolesne doświadczenie pozwoliło mi bardzo wiele zrozumieć, w tym to, jak bardzo jestem mała i bezradna a jednocześnie jak wiele mogę osiągnąć modlitwą, jak wiele mogę pomóc tym, którzy nieraz bardziej ode mnie potrzebują wsparcia... Pozdrawiam ciepło💖
Też z mężem podjęliśmy się duchowej adopcji dziecka poczętego i bardzo się z tego cieszymy