Dzień dobry, wypowiadam się jako podolog, który wyprowadza tego typu paznokcie każdego dnia. Nie mamy tu do czynienia z uczuleniem, tylko blędami na każdym kroku wykonywania stylizacji. Te ciemne plamki, w kształcie drzazg, to mikro krwiaki na łożysku (ponieważ na łożysku naczynia krwionośne są z sposób linarny ułożone). Od razu widać przepaloną płytkę (zbyt mocna lampa, zapewne piekło w czasie polimeryzacji, ale dziewczyna trzymała, bo "przecież może boleć -> wytrzymam "), ponadto widać na zdjęciach, że nieustannie przepiłowywała paznokcie wielokrotnie, bo są obecne bruzdy. Łożysko zrogowaciało, normalne od tyłu uszkodzeń plus onycholiza. Wszystko jest do wyprowadzenia, ale nie jest to uczulenie, a błędy w robieniu. P.s. nie ma tu żadnych bakterii Pozdrawiam
Wiedziałam że będzie takie gówno, czyli gadanie które jest nie potrzebne!! CHOS ITD... Bez urazy ale Edytko ty oceniająca sama jesteś dużo ,dużo lepsza ,a nie jakieś nie potrzebne pieprzenie o prezerwatywach xd!. Błagam wróć do takich odcinków że jesteś sama, wiem że duża część osób na to czeka!! NIE ZROZUM MNIE ŹLE 😅
Edyta dziękuję za bardzo profesjonalny filmik jesteś bardzo kompetentną stylistką. Nie byłaś w filmiku opryskliwa. Fakty są takie, że ta dziewczyna zniszczyła sobie paznokcie z własnej głupoty. Chociaż coś było nie tak nie wiemy czy alergia, jeśli tak to na co, nie wiemy czy może to jakaś choroba lub infekcja, czy reakcja obronna organizmu. Zamiast pójść do lekarza to sama dalej robiła paznokcie kierując się poradami z grupy na fb. Ale wiecie co mnie najbardziej przeraziło, że ona powiedziała, że przestała robić paznokcie nie dlatego że coś się z nimi działo ale dlatego że AŻ przez 2godziny robiła paznokcie tylko po to, żeby je w nocy zdejmować. Uczuliła ją własna głupota.
Dobry odcinek 😁 Krótkie streszczenie mojej historii. Moja przygodę zaczęłam w wieku 13lat(obecnie prawie 20) z zestawem od semilaca (o zgrozo z mostkiem 24/48W),początkowo ćwiczyłam na sobie ale od razu załapałam o co chodzi. Jak na młody wiek paznokcie wychodziły bardzo dobrze (trwałość, malowanie do skórek, bez zalewania itp) "klientki" były zadowolone. Przewinęło się w sm z 10, połowa systematycznie. Po jakimś czasie zauważałam czerwone plamy na udach lub ramionach, które najprawdopodobniej były reakcjami alergicznymi na produkty do hubrydy, zasięgając informacji w opinii stwierdziłam że nie będę juz wykonywać hybryd na sobie ale zostanę przy wykonywaniu je innym (żadna z moich klientek nie miała takich relacji ani wtedy ani obecnie). Niestety, mimo używania rękawiczek przy każdej stylizacji reakcja się powtarzała najczęściej na palcach( typowe kropeczki wypełnione płynem, które bardzo swędziały). Zaprzestałam wykonywania paznokci na następne 5 lat. Międzyczasie próbowałam po jednym lub kilku paznokciach stylizacji czy to hybrydowych innymi markami, żelowych itp, zawsze chodź w małym stopniu ale siedziało. Jakiś rok temu po dłuższej przerwie eksperymentów skusiłam się na stylizacji hybrydową, lecz wtedy przez pierwsze dwa dni brałam leki na alergie(clatre) które pomagały, pierwsze dwa dni po stylizacji występowało siedzenie ale z lekami znośne, kolejne dni bez swędzenia. Robiłam tak regularnie od roku, lecz miesiac temu zamówiłam kolejny zestaw tym rezem z neonail(lampa zakryta 36/48W). Wykonalam stylizacje na sobie, swędzenie było znikome więc się ucieszyłam. Kolejną stylizacje zaproponowałam mamie, po której zaczęły mnie swędzieć palce więc wiedziałam że popełniłam ten sam błąd co za młodziaka i przypadkowo dotknęłam skóry jakimś produktem hybrydowym, czy to z rękawiczki albo patyczka. Przy wykonywaniu drugiej stylizacji na sobie upadła mi na nogi buteleczka z kolorem, nie wylała się, koloru też zostało znikomo na mojej noszę, reakcja w tym miejscu powstala, ale wielkosci 50gr a nie jak kiedys na poł nogi. Nie byłam nigdy u dermatologa ale po tylu przygodach wiem że nabawiłam się uczulenia sama przez złą prace, nie utwardzone produkty itp. Staram się doszkalać i uczyć się na błędach. Miło mi by podzielić się moja bardzo streszczoną historią🥰
Jakieś 8-10 lat temu robiłam sobie paznokcie z zerową wiedzą. Również nabawiłam się reakcji alergicznej. Skórki tak cholernie swędziały i piekły, że drapałam do krwi. Zrobiłam roczną przerwę od paznokci i potem zaczęłam chodzić do profesjonalistki na paznokcie. Niestety przestała pracować w weekendy, więc przestałam do niej chodzić. Pod koniec roku kupiłam sobie rzeczy do robienia paznokci, kupiłam Wasze kursy i zrobiłam w sylwestra swoje pierwsze pazy od lat. Wczoraj odnowiłam. Nie dość, że po 4 tygodniach absolutnie nic nie odprysło,a tak się zdarzało kiedyś, to jeszcze wyszło zdecydowanie lepiej niż kiedykolwiek. Zdecydowanie widzę postępy, chociaż nie mam łatwych paznokci. Docelowo chcę się nauczyć przedłużać akrylożelem.
A co niektórzy nadal mylą alergię na hybrydę z podrażnieniem chemicznym (nie zawsze zachodzi reakcja alergiczna, tylko podrażnienie skóry nieutwardzonym produktem)
Nie wiem po co robić hybrydę jeśli tak często wychodzą reakcje alergiczne, szkoda zdrowia lepiej przerzucić się na zwykłe lakiery i mieć spokój. Również nie rozumiem jak można nie iść do lekarza z takimi objawami. Ciekawe czy jak by ta Pani poszła do dobrego salonu tak samo by skóra reagowała. Raz miałam przypadek, że nie do końca utwardzilam produkt i miałam zaczerwienienie na jednym paznokciu, ale szybko zdjęłam hybrydę i było ok. Dobre utwardzenie też jest bardzo ważne.
Na początku mojej "zabawy" w robienie samej sobie paznokci dostawałam uczulenia. Sądziłam też, że to przez jakiś składnik w produkcie lub złe jego użytkowanie ale po jakimś czasie kupiłam nową lampę UV i okazało się, że to ona była problemem bo nie utwardzała mi dobrze lakieru co doprowadzało moje dłonie do takiego stanu.
Ja miałam taką sytuację ostatnio Poszłam trochę po czasie ( byłam przed tą wizytą 10 grudnia) zrobić odnowę manicure żelowego. Już miałam upatrzony wzór do odwzorowania. Po chwili gdy stylistka zdejmowała mi żel okazało się, że na moim paznokciu niestety wytworzyła się zielona bakteria( dostało się powietrze między żel, a płytkę paznokcia i myk środowisko idealne) więc stylistka zdjęła mi wszystkie paznokcie ( i dobrze,bo z jednym nie wystylizowanym według mnie wyglądało by to głupio) i zrobiła mi zwykły manicure ( z zachowaniem wszelkich niezbędnych środków bezpieczeństwa: paznokieć był obrabiany na końcu, a pilnik i szczoteczka poszły wek do kosza ). W międzyczasie też poleciła mi srebro koloidalne i kroplach ( sama je stosowała, bo kiedyś to zielone coś miała sama i podolog jej polecił). Po ponad 10 dniach od 14 stycznia paznokieć jest w lepszym stanie( srebro stosuję pipetą i działa). Rozpisałam się trochę
Kochani, temat ciekawy, bo ja również rok męczyłam się z zieloną bakterią. Wdała się zaraz po przebytej koronie. Wiadomo, spadek odporności itp. Tylko, czy nie lepiej byłoby obejrzeć ten filmik do końca i potem dyskutować? Bo strasznie odbiegacie od tematu i trochę to chaotyczne. Przemek, zwłaszcza lubi być sprawcą zamieszania 😉
Dodam tylko, byłam u lekarza. Zostały mi przepisane dwie maście, ale głupio próbowałam jakoś ukryć nierówne paznokcie po wycięciu zajętych bakterią miejsc. Teraz jestem cierpliwa i od kilku miesięcy nie nakładam na paznokcie żadnych stylizacji. Powoli odrastają 🙂
Moja historia jest taka, jak zaczynałam robić paznokcie (to był jakoś 2014/2015 rok) mój pierwszy zestaw był z Semilac z takim malutkim mostkiem nie pamiętam jaka miał moc ale malutka☺️. Po zrobieniu sobie paznokci jakoś 2/3h później zaczęły strasznie piec mnie dłonie, swędzieć i puchnąć. Później zaczęły pojawiać się pęcherzyki z wodą, a że młode dziecko bo miałam jakieś (13/14 lat) to nie zdawałam sobie sprawy z tego jak bardzo poważne skutki może mieć to, se nic z tym nie robię. Każda nic była dla mnie męczarnia, budziłam się w nocy z płaczem i drapalam dłonie miejscami nawet do krwi. W końcu nie wytrzymałam i zdjęłam paznokcie i przestałam je robić na okres około 4 lat, ponieważ bałam się nawrotu alergii. Płytka paznokciowa zaczęła mi się odrywać od łożyska, przestałam robić hybrydę i nakładać tradycyjne lakiery bo jednak obawa była. Nie robiłam żadnych testów alergicznych ani nic i to był błąd, ale udało mi się zwalczyć i ogarnąć tak prace przy paznokciach, że nic mnie już nie uczula a powróciłam do robienia paznokci 4 lata po pierwszej alergii. Na obecny moment jest wszystko w porządku, rozwijam się w świecie paznokciowym i staram się unikać kontaktu bezpośredniego ze skórą z produktem którym pracuje. 🤗
Moim zdaniem stwierdzenie "Semilac mnie uczulił" może być prawidłowe, bo jak cię uczulił jeden składnik, możesz już nie chcieć nic używać z danej marki. Takie bardziej uczulenie "psychiczne" na markę.
Najbardziej prawdopodobne jest uczulenie na jeden składnik w danym produkcie(chyba dana osoba wie czego dokładnie używała) a nie na wszystkie produkty ponieważ mało możliwe jest żeby np. lakier i oliwka do skórek miały taki sam skład więc chyba nie warto wrzucać wszystko do jednego worka istotne też jest umiejętne używanie danego produktu a nie "naciapanie" na paznokcie.Równie dobrze mogła mieć uczulenie na lateks z którego robią rękawiczki.
Też nie używam semilaca bo mnie uczula i nie będę tego zwalała na składniki bo to firma pakuje syf do buteleczek i to ona odpowiada, inni tego nie dają, od wielu lat wiadomo które składniki są szkodliwe ale dopóki ich prawnie nie zakazali to niektóre firmy korzystają, zresztą z kosmetyki jest tak samo.
@@stenka30kowalska95 Ale w różnych produktach kosmetycznych jest tak, że w tej samej marce skład może być inny w produktach, dla przykładu w kolekcja xyz ma taki skład, a kolekcja abc tej samej marki może mieć już trochę inny, który nie będzie uczulał.
22:00 każdy może, ale czy powinien bez odpowiedniej wiedzy? To jest pytanie. Ja sama próbowałam, ale niestety nie mam cierpliwości do zgłębienia tajników robienia paznokci i do robienia ich oraz ćwiczenia, więc przestałam, bo widziałam początki uczulenia. Wolę chodzić w moich naturalnych, ale zdrowych i kiedyś w przyszłości może skorzystam z usług jakiejś stylistki. :) Musimy być świadomi, że jak na czymś się nie znam to przestaję to robić i nie zgrywam alfy i omegi, nie leczę się sam i nie udostępniam tego w sieci jak co? Pouczenie, przestrogę czy co?
Az się zdenerwowałam bardzo źle nagrany film. Temat ciekawy ale bark wysłuchania do końca, nadinterpretacja i koloryzowanie. Rady bardzo dobre ale ucinanie wypowiedzi w połowie autorki filmiku lub odbieganie od tematu, bardzo nie profesjonalne. Zawiodłam się.
A jak dla mnie bardzo dobrze nagrane wideo. Dobitnie pokazuje, że jak nie znamy się to tego nie róbmy bez odpowiedniej wiedzy. Każdy kiedyś zaczynał, ale trzeba poza umiejętnościami mieć przede wszystkim wiedzę na temat produktów z którymi pracujemy, jak działaj i do czego mogą prowadzić.
Po twoim komentarzu obejrzałam komentowany materiał w całości i prawdę mówiąc ehhh... Od czego tu zacząć... Materiał był słabej jakości, autorka wzięła się za nagrywanie filmu beż uprzedniego przygotowania się i powstało to cudo. Niedokończone wątki, mylenie podstawowych pojęć, brak pomysłu na opowiedzenie historii i zaczęcie jej od środka. Przez co może się wydawać, że Quloo źle obrobiło materiał. W oryginalnym filmie było to nazwane uczuleniem, bakterią zastępczo co jest niemożliwe. Dodany hasztag onycholysis, a ani razu o tym nie wspomniała. Historia bez ciągu przyczynowo-skutkowego niczym opowieść przedszkolaka.... Autorka naprawdę nie ma wiedzy ani z zakresu stylizacji paznokci, ani nie zna się na aspektach medycznych/leczniczych/zdrowotnych. Na własną rękę walczyła z onycholizą powstała na jej życzenie, tym samym pogarszając swój stan. Wiedząc, że ma uczulenie na któryś składnik preparatów do stylizacji paznokci nałożyła bazę i ignorowała objawy onycholizy, bo nie swędziało xD później samodzielnie zaczęła "leczyć", nakładała odżywkę na Bóg wie jaką caesc swojego ciała, bo twierdzi, że nałożyła na paznokiec, którego nie miała i jeszcze dużo, dużo więcej takich głupot. Nie dziwię się, że materiał Quloo wyszedł niezbyt zrozumiały i wyglądał na niepełny, ale to kwestia tego, że "z g**na diamentu nie zrobisz" A jeżeli chodzi o odbieganie od tematu to moim zdaniem dygresja na temat rękawiczek była fajna i edukująca. Wiedziałam, że rękawiczki są wykonane z różnych materiałów, ale nie miałam pojęcia o ocenach rękawiczek i zaraz idę edukować się w tym temacie. Co prawda porównywanie rękawiczek pod względem dotyku mogliby sobie darować, ale jest to element tego kanału i dość charakterystyczna dla nich rzecz, też za tym nie przepadam, bo myślę że mam trochę większą wiedzę i wyobraźnię, ale są tu widzowie potrzebujący takich porównań w celu lepszej wizualizacji danego problemu.
Jak najbardziej jest możliwa utrata paznokci, ktore odklejaja sie od łożyska i odpadaja. U mnie był to proces. Przy standardowym zakładaniu żeli czy hybryd zawsze w salonie na początku pojawiaja sie małe swędzące bąbelki z każda kolejna aplikacja coraz więcej (tu wchodza masci sterydowe lagodzące te stany) taki stan występuje po ok 6 godzinach od aplikacji utrzymuje sie kilka dni. Po którejś z kolejnych aplikacji dochodzi obrzęk twarzy ląduje na pogotowiu aplikowane sa leki stan sie poprawia. Przestaje wykonywac stylizacje na kilka lat zbiega sie to w czasie z rodzeniem dzieci itd. Po kilku latach zapragnełam znowu miec piękne paznokcie. Po kilku kolejnych aplikacjach sytuacja sie powtarza jednak proces wyglada troche inaczej poniewaz zaczełam odczuwac napór pod płytka paznokcia okazalo sie ze tam rowniez zbierał sie ten plyn co w tych bąbelkach i w momencie kiedy plyn spod paznokci zaczął wyplywac powstała wolna przestrzeń i paznokcie jeden po drugim odpadły. Wiadomo rozpoczął sie długi proces leczenia przez pół roku chodziłam w bawełnianych rękawiczkach. Minęło kolejne chyba 8 lat znalazłam salon który posiadał produkty hypoalergiczne tak byly opisane no to sie bardzo ucieszyłam. Radość nie trwala długo po ok 6 sesjach zaczęły pojawiac sie bąbelki wiec wolalam nie ryzykowac zaprzestałam aplikacji. Zastanawiam sie czy istnieje metoda ktora byla by ok, myslalam o tytanowych sama nie wiem. Pewne jest to ze postac alergii moze przybrac różne formy i mozliwe jest wszystko. Wowczas na pogotowiu lekarz powiedział ze byłam o krok od wstrząsu anafilaktycznego. Takze możliwości jest wiele każdy organizm jest inny.
Uczulenia na hybrydę nigdy nie miałam, ale przez 3 lata dochodziłam co uczula mnie w pracy (szpital) - po każdym dyżurze popękane dłonie, sączące rany między palcami i na stawach. Aż poprosiłam o zamówienie dla mnie rękawiczek winylowych zamiast nitrylowych. Teraz pacjentki dziwią się, że pracuję w jakichś innych, jakby foliowych (bo nie mają niebieskiego czy innego koloru), ale moje dłonie nie krzyczą "ratunkuuuu!". Ilu ja kremów, maści, tabletek nie próbowałam. Czterech lekarzy o tym nie pomyślało, bo przecież wszędzie piszą, że nitryl nie uczula.
Miałam to samo. Tylko w moim przypadku uczulają mnie tiuramy czyli w skrócie guma i pochodne gumy i niestety nawet winylowe rękawiczki mnie uczulają. A też 5/6lat lekarze dochodzili co mi jest myśląc, że to jakaś egzema albo atopowe zapalenie skóry. A nikt nie wpadł na to, że to alergia i tak kilka lat chodziłam z fanami do krwi na dłoniach aż w końcu koleżanka nie poleciła mi maści jaką dostała na swoją alergie (na nikiel). Po trzech dniach stosowania ogromna poprawa była. Ale teraz niestety moja alegoria kończy się na tym, że pod rękawiczki medyczne czy laboratoryjne muszę wkładać bawełniane rękawiczki żeby guma nie miała kontaktu ze skórą. Nie polecam. Tragiczne są takie uczulenia. Przez kilka lat aż nabawiłam się problemów natury psychicznej bo potrafiłam (i nadal czasami potrafię bo jednak tiuramy są nie tylko w rękawiczkach) budzić się w nocy w bólem i swędzeniem jak diabli, że miałam ochotę odrąbać sobie całą rękę byleby się uwolnić od tego frustrującego uczucia
Mnie uczuliła marka Semilac. Nie typowo lakiery a mostek i mimo tysięcy tłumaczeń marce oni nadal sprzedają mostki. Dlatego, że nie promują bezpieczeństwa, a zarabiają na nieświadomości swoich klientek - marka dla mnie jest skreślona. I nadal utrzymuję, że oni są winni wielu uczuleń.
Rok temu przydarzyła mi się bardzo frustrująca sytuacja, mianowicie przedłużałam po raz 2, bądź 3 paznokcie i widocznie musiałam to zrobić nieumiejętnie, ponieważ kiedy je zdjęłam na jednym paznokciu zauważyłam zieloną plamkę (widocznie przez to że dostawała się gdzieś woda pod stylizację). Żeby się trochę "rozejrzeć" w temacie zaczęłam przeglądać internet w poszukiwaniu odpowiedzi co to jest i znalazłam masę artykułów na temat ropy błękitnej. Przeraziło mnie to bardzo, więc od razu udałam się z tym do lekarza. W ŻYCIU NIE SPOTKAŁAM SIĘ Z KIMŚ TAK NIEKOMPETENTNYM. Poszłam tam z siostrą (ona przyszła z kurzajką na stopie). Bez rękawiczek, brudnymi dłońmi obejrzał moje paznokcie, pozapisywał coś na klawiaturze (oczywiście również bed rękawiczek!) po czym zbadał moją siostrę, też bez rękawiczek, nie myjąc rąk po dotykaniu moich dłoni. Usłyszałam wtedy diagnozę że to zwykły krwiak pod paznokciem (oczywiście zaufałam no bo w końcu to nie ja jestem lekarzem). Później tymi samymi przyborami co wcześniej zrobiłam sobie ponownie hybrydę i 3 tyg później kiedy ją zdjęłam miałam już zielone plamy na 6 paznokciach! Wtedy już sama zdiagnozowałam że to pałeczka ropy błękitnej i udałam się do apteki, gdzie farmaceutka mnie tylko w tym utwierdziła. Przypisała mi odpowiednie leki i odżywki i po paru miesiącach na szczęście się z tego wyleczyłam, a wszystkie pilniczki, frezy, itp. itd. wyrzuciłam, żeby to wszystko nie powtórzyło się ponownie.
Stylizacją paznokci zajmuje się od ponad 6 lat i na samym początku miałam nieprzyjemność przejść przez uczulenie. Chyba jak większość używałam produktów od Semilac bo były dość tanie, ogólnodostępne itd Pierwsze "objawy" odczułam po 3 miesiącach robienia paznokci. Nie zalewałam skórek, płytka nie była przepilowana a uczulenie wystąpiło. Ale nie chciałam jeszcze dawać za wygraną i zmieniłam markę na Indigo. Podczas wymiany produktów miałam 2 miesiące przerwy. Moje uczulenie było dość delikatne, swędzenie w okolicy skórek z gdzieniegdzie widocznymi pęcherzykami. W miedzy czasie była wizyta u lekarza i kuracja maścią sterydową. Swędzenie było najbardziej odczuwalne podczas snu, dodatkowo pracowałam jako menadżer-kelner podczas śniadań w hotelu więc moje dłonie byly na widoku a dla mnie "dłonie to wizytówka" I zależało mi żeby szybko i skutecznie je wyleczyć. Po kuracji i zmianie produktów uczulenie nigdy więcej nie powróciło. Niestety nie udało mi się ustalić co dokładnie mnie uczuliło (który składnik) ale mimo to wizyta u lekarza była odpowiednią opcją choć by po to by otrzymać odpowiedni "lek". Nie przepadam za leczeniem się na własną rękę lub/I szukaniu tego typu pomocy w internecie, od leczenia są lekarze.
Ja miałam taką sytuację, jak na samym początku, kiedy dopiero zaczynałam się tym wszystkom bawić, miałam słabą lampę i nakładałam bardzo grube warstwy. Palce mi puchły, bolało, a hybryda i tak sama odchodziła. Okazało się, że lampa nie była w stanie tak grubych warstw utwardzić. Wymiana lampy i zdobycie trochę więcej wiedzy pomogło, nigdy więcej problemu nie miałam :)
Bardzo ciekawy filmik. Może być tak, że jeżeli paznokcie są źle zrobione to może wystąpić rekacja obronna organizmu. Twoje ciało uznało, że coś je zatruwa i zaczyna reagować na zagrożenie. Tak jak na przykład ktoś sobie wbije drzazgę i jej nie usunie organizm wykryje obce ciało. Skóra dookoła będzie czerwona, spuchnięta zacznie się wytwarzać ropa. To nie znaczy, że ktoś jest uczulony na drewno. Oczywiście tylko lekarz może stwierdzić dokładnie. Niestety poprzez to, że producenci zaczęli tak tanio sprzedawać sprzęt i produkty do stylizacji paznokci kobiety zaczęły robić paznokcie często bez podstawowej wiedzy. Doprowadza to do takich częstych sytuacji.
Oj tak! Nabawiłam się takiego uczulenia poprzez nieumiejętne nakładanie stylizacji ,że ho ho....skóra na dłoniach zaczęła mi Sinieć i pękać od tak sobie....ból był tak straszny, że nie potrafiłam sie wykąpać, ponieważ ciśnienie płynącej wody po ranach przyprawiało mnie o mdłości....przestałam sobie robić paznokcie przez długi czas.....po jakims czasie znalazłam kanał Quloo na UA-cam zaczęłam oglądać i zorientowałam się co robię źle i jak to naprawić ....zaczęłam próbować ponownie robić sobie stylizacje i teraz wszystko jest ok uczulenie odeszło w niepamięć i nie ma po nim śladu 🤗😃
Moje trzy grosze a propos rękawiczek.AQL to jest norma stosowana ogólnie w kontroli jakości.W przypadku rękawic medycznych to najbardziej istotny parametr,ale nie jedyny.AQL mówi nam o przepuszczalności wody.O tym czy rękawice chronią przed innymi zagrożeniami /patogeny,substancje chemiczne,odporność na rozerwanie i rozciąganie,trwalość od daty produkcji/mówią normy EN 455.Oznaczenie CE dotyczy ochrony przed ryzykiem.Wszystkie te informacje są podane na pudełku.Dobrze jest wiedzieć,co się kupuje i używa.A propos śliskości -jedne rękawiczki mają teksturowane palce dla lepszego chwytu,inne nie.Nie jestem kosmetyczką,ale klientką salonów kosmetycznych i manicure od wielu lat.Zauważyłam,że kosmetyczka/stylistka odbiera telefon mając zalożone rękawiczki,albo nawet poprawia kucyka.Dla mnie zgroza.Ale jest to skutek kompletnej nieświadomości i niewiedzy,bo zawód kosmetyczki/stylistki nie jest zawodem regulowanym.Edyto droga,parafrazuję Ciebie -wincej fachowej wiedzy przekazuj na swoim kanale.Kropla drąży skałę,a Ty masz dar przekazywania wiedzy.Pozdrawiam.
Ale cleaner i spirytus salicylowy mają podobne działanie. Oba odtłuszczają, bo zamierają alkohol z tym że w cleanerze zazwyczaj jest izopropanol a w spirytusie salicylowym to etanol.
Ja dostałam pierwszego uczulenia jakieś 4-5 lat temu po wykonywaniu sobie samej paznokci. Wybrałam się wtedy do dermatolog która stwierdzała uczulenie na hybrydę. Paznokcie odchodziły od łożyska, skóra była sucha.... udało się wyleczyć po dość długim czasie. Lecz niedawno zostałam namówiona przez stylistkę mojej mamy na hybrydę na żelu ... Twierdziła iż dzięki warstwie żelu nie dostanę uczulenia. Po trzech wykonanych stylizacjach, przyszedł czas na czwartą . Niestety po jej wykonaniu palce spuchły a wokół wałów wyskoczyły krosty ... dostałam ponownie uczulenia. Przy ściąganiu stylizacji która była robiona dzień wcześniej okazało się i jeden z paznokci a dokładnie jego części nie ma... Pani twierdziła iż musi zostawić mi resztę żelu na paznokciach by się reszta do końca nie połamała. Po powrocie do domu ściągnęłam ten żel sama za pomocą pilnika i acetonu, stan reszty paznokci nie odbiegał od tego jednego którego poł nie było. Palce wyglądają strasznie....byłam już u czterech dermatologów żaden nie jest w stanie mi pomóc... od zdjęcia paznokci minęły prawie dwa miesiące a paznokcie oraz skóra wokół nich pomimo stosowania środków zleconych przez lekarzy wygląda źle choć nie tak tragicznie jak na samym początku gdzie skóra pękała do krwi... onycholiza jest widoczna na wszystkich paznokciach które łamią się przy każdym dotknięciu. Natomiast część paznokcia która powinna rosnąć zdrowa od macierzy wyglądaj na zdartą i pofalowaną a w dodatku na wklęsłą ... :(
Mnie kiedyś stylistka ściągnęła hybrydę wraz z moimi paznokciami. Tak ściągała frezarką starą stylizację, że w zostały ultra papierki zamiast moich mocnych i grubych paznokci.
Przykro mi z powodu co spotkało tę dziewczynę, ale nie rozumiem jednej rzeczy: jeśli wielokrotnie musiała ściągać stylizację nawet w nocy, to dlaczego zawsze przed użyciem nowych produktów nie zrobiła tylko 1 paznokcia żeby sprawdzić, czy znów wystąpi problem..
Świetny odcinek. Dobrze, że weryfikujecie te głupoty, które można usłyszeć w wielu filmach tego typu. Nie rozumiem czemu ta dziewczyna nie poszła do lekarza, poza tym, nawet w sposobie wypowiedzi, widać u niej brak zrozumienia podstawowych zasad pracy z hybrydami.
Uczulenie na hybrydę nie, ale złe doświadczenie z jej ściągnięciem to już tak. Krótko mówiąc Pani stylistka, która mi ściągała ją mechanicznie (za pomocą bitów), młoda dziewczyna. Była bardzo opryskliwa i nie zważała na moje uwagi dotyczące dyskomfortu bólowego podczas całego procesu. Naturalnie mam dość cienką i łamliwa płytkę paznokcia. Została ona spiłowana do tego stopnia że osiągnęła papierową grubość, a następnego dnia zauważyłam, że paznokieć zaczął odklejać się od łożyska (ponad połowa paznokcia od początku palca odczepiła się). Tego samego dnia przerażona tym co widzę odwiedziłam tamten salon. Pani na recepcji powiedziała, że to nic strasznego i paznokieć przyklei się z powrotem jak będę zakraplała tam olejek z drzewa herbacianego... Wywołało to tylko ogromną reakcję bólową i poskutkowało pogłębieniem się już mocno odklejonego paznokcia. Po telefonie do salonu i przedstawieniu sytuacji jeszcze raz, Pani zaaferowała mi zniżkę 20% na następne paznokcie. Jak można się domyśleć do salonu nie wróciłam, a cieszy się ogromnym powodzeniem w moim mieście, paznokcie po konsultacji lekarskiej w pełni odhodowałam i przyrzekłam, że już nigdy w życiu hybrydy nie zrobię. Na dzień obecny są zdrowe, po zmianie diety zaczęły też rosnąć mocniejsze, a jeśli potrzebuję je upiększyć sięgam tylko po zwyczajne lakiery.
Kuzynka miała podobny problem wynikał on chyba z metody pracy nie pamiętam dokładnie bo jak robiła sobie sama to miała ten problem, była z tym u lekarza. Od kiedy robi w salonie nie ma tego problemu jedynie jak raz nie było jej stylistki poszła gdzie indziej problem wystąpił ponownie.
U mnie zaś wystąpiło uczulenie przez hybrydy, wokół paznokci zaczęła rogowacieć skóra, sinieć, puchnąć. Teraz używam hybryd hipoalergicznych i jest wszystko w porządku :)) na szczęście żelami mogę bezpiecznie pracować, ale kolory hybryd jakie są na rynku bez tego jednego składnika są niezbyt ładne i na razie trzeba czekać na kolejne kolekcje
Mialam uczulenie. Na co dokładnie nie wiem. Swędziały mnie palce i byly zaczerwienione przez 2, 3 dni po zrobieniu potem przechodzilo.Ale gdy zaczęłam ze świadomością uwazac na higienę pracy( robie na sobie tylko) to jakoś przeszło i nawet zapomniałam o tym. Myślę ze dziewczyna po prostu wykonywala cos nieumiejetnie i tyle.
Ja po studniówce skończyłam z dwoma schodzącymi paznokciami na dużych palcach u stóp. Buty w dobrym rozmiarze, wygodne jak na obcasy ale 9h tańca na obcasie zrobiło swoje. Paznokcie odrastały przez ponad pół roku 🤣
Miałam mega podobnie tylko lakier był z neonail i od tamtej pory nie moge robic paznokci bo od razu jest reakcja alergiczna, puchną, pieką i okropnie swędzą, a wcześniej nie było żadnego problemu (po ściągnięciu i paru minutach już jest okej)
Ja mam uczulenie na Hybrydy i żele. Raz zrobiły mi się takie bąble, że podejrzewam, gdyby poszło to głębiej po prostu paznokieć by mi się odkleił w całości.. Byłam u kilku osób i zawsze efekt taki sam, bąble, swędzenie i ból.. Piekący ból.. Nie robię tego, trzymam się zdala od żeli, hybryd itp, jedynie co mnie nie uczula to Tytan ale moje paznokcie są za miękkie i on mi ciągle odpadał i to nie u jednej kosmetyczki więc myślę że wykonanie nie grało tu roli. Alergolożka powiedziała "po prostu nie robić" i tyle..
Kurde , nie dziwię się , że Edyta się tak denerwuje i wkurza. Sama się denerwuje , że ktoś nagrywa takie głupoty. Kurde idź do lekarza, dowiedz się co cię uczula. A nie nagrywa ktoś film z takimi pierdołami, których nie potwierdziła, nie zaczerpnęła nawet wiedzy . Później ludzie oglądają to i pieprzą, że hybryda ich uczula. Dlaczego nikt nie dotrze do źródła tego problemu ? Jeszcze mówienie o tym, że weszła sobie na forum aby dowiedzieć się co jej jest 😡. Kurde , to tak jak ludzie szukają w necie : co mi jest bo boli mnie palec. I później czytają takie pierdoły , że głowa mała
Ja używałam primera bezklasowego bardzo długo... Raz zmieniłam - ta sama marka, ale akurat mojego nie było na stanie, więc wzięłam zastępczo inny (oj, jak pani zachwalała). Musiał być jakiś składnik, którego nie mogę używać, bo za każdym razem wyskakiwała mi pokrzywka i odpadał mi żel. ^^' Co do rękawiczek - moja koleżanka chodzi do stylistki paznokci, którą niedawno poznałam. Koleżanka narzeka, że tamta dziewczyna zawsze chce robić proste zdobienia, no ale zawsze może zmienić stylistkę... jej sprawa. Inna rzecz, że za każdym razem top wygląda tak, jakby miał dziury (nie wiem, czyja wina. Czy koleżanki - bo może źle rękę wkłada, czy stylistki, bo może maca te palce przed topem... no nie wiem. Na pytanie, czy koleżanka zauważyła u niej rękawiczki na dłoniach, padło zabójcze pytanie - a trzeba?). Dochodząc do sedna, stylistka wygadała się, że musi iść do lekarza, bo od dłuższego czasu pieką ją płuca. Wiedziona ciekawością, zapytałam, czy ma pochłaniacz. Okazało się, że ma... ale wyłączony, bo buczenie przeszkadza w rozmowie... Więc dopytałam, czy w takim razie nosi maseczkę (zaczęła robić się podejrzliwa), to odpowiedziała, że wie, że wypadałoby... ale jest jej niewygodnie. O_O Bałam się dopytać, ile ma klientek na dzień, ale sytuacja była taka, że dziewczyna wyskoczyła na szybko do sklepu na zakupy o godzinie 17 i musiała wracać, bo miała jeszcze jedną panią...
Niestety "zaliczyłam podobną " sytuację tyle, że nie " straciłam" paznokci, u mnie objawiało się to pieczeniem i wysypka na skórze tez aż do nadgarstaka i ranami na skórze wokół paznokci, dermatolog jak zobaczył to stwierdził uczulenie bez żadnych testów Niestety, więc nie wiem na który dokładnie skladnik. Wszystkie rany goiły się jakoś koło 6 miesięcy, po tym spróbowałam hybrydy marki kabos niby dla uczelniowcow I rzeczywiście po zrobieniu paznokci lakierami tej marki nie występowało sewdzenie ani żadne ranki, ale po 3 z rzędu zmianie stylizacji robila się onholiza. Teraz probuje swoich sił w tytanach, niestety nie znalazłam żadnego salonu w Łodzi, który to oferuje, więc robie sama, czasem wyjdzie lepiej czasem gorzej 🤷♀️
Miałam kiedyś uczulenie na "hybryde " Ale mój przypadek potwierdza tezę Edyty bez wiedzy nie rób paznokci ... Stylistka uszkodziła mi skórki pozacinala że polała się krew potem zalała okropnie produktami które potem zfrezowala również do ranek 🤦 ... Leczenie u dermatologa zajęło mi prawie rok a w między czasie zaczęłam uczyć się robic stylizacje samemu
Może mieć jak ja i moja koleżanka łuszczycę poznajcie się odklejają i pieczą koleżanka tak ma i się leczy ale kilka marek hybrydy może nosić w salonie jej dobrali
Boze patrzcie najpierw video do konca, a nie 2 slowa ona powie a wy dyskutujecie o rekawiczkach 10 min , po jaki h... az sie nie chce dalej ogladac przez te wasze wpieprzanie to denerwuje
@@pomaranczowamamba9200 przy użyciu klasycznych hybryd na 2-3 dni wokół paznokcia miejsce lekko się zaczerwienia i swędzi po około 2-3 miesiącach noszenia takich hybryd dostaje onycholizy i paznokcie odpadają, a to wszystko przez używanie mostka i brak wiedz (miałam wtedy 12-13 lat i nie było jeszcze tak filmików i etc)
Owszem można stracić paznokcie po ciężkim uczuleniu. Robiłam hybrydy od momentu ich wejścia na rynek. Płytka nie uszkodzona. Po lakierze claressa uczulenie do łokci, schodząca skóra, rany do mięsa, powikłanie onycholiza na każdym palcu, leczone pół roku u dermatologa i podologa, więc nie zawsze jest to wina uszkodzonej plytki
Uczula biało w ślinie kota nie sierść. Nieważne czy kot ma sierść czy nie, uczulenie możemy mieć zarówno na takiego z sierścią jak i bez ( albo też nie mieć bo to zależy od indywidualnego kota) :). Nie ma też ras, które uczulają mniej lub bardziej.
To ciekawe, bo miałam robione testy alergiczne jako dziecko i wyraźnie w wynikach było zaznaczone, że mam uczulenie na SIERŚĆ kocią 🤔 aczkolwiek nie miałam jak tego zweryfikować bo spotkałam w swoim życiu same koty z sierścią i absolutnie przy każdym występowała silna reakcja alergiczna
@@MS-yi8iu jako dziecko wiec podejrzewam, ze świadomość poszła trochę do przodu ;). Proszę poczytać. Potocznie mówi się, ze sierść bo na niej przenoszona jest ślina z białkiem czy elementy naskórka, które uczulają.
@@MS-yi8iu Bialko ze sliny kota jest na siersci . Kot sie myje , nieraz ,,na mokro ' , porzadnie wysliniajac futro . Potem slina wysycha, kruszy sie i fruwa w powietrzu . Te okruszki przyczepiaja sie tez do skóry i uczulaja . Czyli w sumie uczulenie jest na siersc kota a dokładniej na bialko zawarte w slinie kota . Alergik pozdrawia i zyczy duzo zdrowia . 😊
![HOUSE OF MAKEUP I ONYCHOLIZA. NIE WSZYSTKO JEST DLA NAS JASNE.... [DYS] #3](http://i.ytimg.com/vi/BfOUJbSfYy0/mqdefault.jpg)
![HOUSE OF MAKEUP I ONYCHOLIZA. NIE WSZYSTKO JEST DLA NAS JASNE.... [DYS] #3](/img/tr.png)
![ROBIĘ PAZNOKCIE WEDŁUG SPOSOBU Z TIKTOKA. [TES] #31](/img/n.gif)
Dzień dobry, wypowiadam się jako podolog, który wyprowadza tego typu paznokcie każdego dnia. Nie mamy tu do czynienia z uczuleniem, tylko blędami na każdym kroku wykonywania stylizacji. Te ciemne plamki, w kształcie drzazg, to mikro krwiaki na łożysku (ponieważ na łożysku naczynia krwionośne są z sposób linarny ułożone). Od razu widać przepaloną płytkę (zbyt mocna lampa, zapewne piekło w czasie polimeryzacji, ale dziewczyna trzymała, bo "przecież może boleć -> wytrzymam "), ponadto widać na zdjęciach, że nieustannie przepiłowywała paznokcie wielokrotnie, bo są obecne bruzdy. Łożysko zrogowaciało, normalne od tyłu uszkodzeń plus onycholiza. Wszystko jest do wyprowadzenia, ale nie jest to uczulenie, a błędy w robieniu.
P.s. nie ma tu żadnych bakterii
Pozdrawiam
To jakie rady na wyleczenie tego?
Wiedziałam że będzie takie gówno, czyli gadanie które jest nie potrzebne!! CHOS ITD...
Bez urazy ale Edytko ty oceniająca sama jesteś dużo ,dużo lepsza ,a nie jakieś nie potrzebne pieprzenie o prezerwatywach xd!.
Błagam wróć do takich odcinków że jesteś sama, wiem że duża część osób na to czeka!!
NIE ZROZUM MNIE ŹLE 😅
Edyta dziękuję za bardzo profesjonalny filmik jesteś bardzo kompetentną stylistką. Nie byłaś w filmiku opryskliwa. Fakty są takie, że ta dziewczyna zniszczyła sobie paznokcie z własnej głupoty. Chociaż coś było nie tak nie wiemy czy alergia, jeśli tak to na co, nie wiemy czy może to jakaś choroba lub infekcja, czy reakcja obronna organizmu. Zamiast pójść do lekarza to sama dalej robiła paznokcie kierując się poradami z grupy na fb. Ale wiecie co mnie najbardziej przeraziło, że ona powiedziała, że przestała robić paznokcie nie dlatego że coś się z nimi działo ale dlatego że AŻ przez 2godziny robiła paznokcie tylko po to, żeby je w nocy zdejmować. Uczuliła ją własna głupota.
Dobry odcinek 😁
Krótkie streszczenie mojej historii.
Moja przygodę zaczęłam w wieku 13lat(obecnie prawie 20) z zestawem od semilaca (o zgrozo z mostkiem 24/48W),początkowo ćwiczyłam na sobie ale od razu załapałam o co chodzi. Jak na młody wiek paznokcie wychodziły bardzo dobrze (trwałość, malowanie do skórek, bez zalewania itp) "klientki" były zadowolone. Przewinęło się w sm z 10, połowa systematycznie. Po jakimś czasie zauważałam czerwone plamy na udach lub ramionach, które najprawdopodobniej były reakcjami alergicznymi na produkty do hubrydy, zasięgając informacji w opinii stwierdziłam że nie będę juz wykonywać hybryd na sobie ale zostanę przy wykonywaniu je innym (żadna z moich klientek nie miała takich relacji ani wtedy ani obecnie). Niestety, mimo używania rękawiczek przy każdej stylizacji reakcja się powtarzała najczęściej na palcach( typowe kropeczki wypełnione płynem, które bardzo swędziały). Zaprzestałam wykonywania paznokci na następne 5 lat. Międzyczasie próbowałam po jednym lub kilku paznokciach stylizacji czy to hybrydowych innymi markami, żelowych itp, zawsze chodź w małym stopniu ale siedziało. Jakiś rok temu po dłuższej przerwie eksperymentów skusiłam się na stylizacji hybrydową, lecz wtedy przez pierwsze dwa dni brałam leki na alergie(clatre) które pomagały, pierwsze dwa dni po stylizacji występowało siedzenie ale z lekami znośne, kolejne dni bez swędzenia. Robiłam tak regularnie od roku, lecz miesiac temu zamówiłam kolejny zestaw tym rezem z neonail(lampa zakryta 36/48W). Wykonalam stylizacje na sobie, swędzenie było znikome więc się ucieszyłam. Kolejną stylizacje zaproponowałam mamie, po której zaczęły mnie swędzieć palce więc wiedziałam że popełniłam ten sam błąd co za młodziaka i przypadkowo dotknęłam skóry jakimś produktem hybrydowym, czy to z rękawiczki albo patyczka. Przy wykonywaniu drugiej stylizacji na sobie upadła mi na nogi buteleczka z kolorem, nie wylała się, koloru też zostało znikomo na mojej noszę, reakcja w tym miejscu powstala, ale wielkosci 50gr a nie jak kiedys na poł nogi. Nie byłam nigdy u dermatologa ale po tylu przygodach wiem że nabawiłam się uczulenia sama przez złą prace, nie utwardzone produkty itp. Staram się doszkalać i uczyć się na błędach.
Miło mi by podzielić się moja bardzo streszczoną historią🥰
Jakieś 8-10 lat temu robiłam sobie paznokcie z zerową wiedzą. Również nabawiłam się reakcji alergicznej. Skórki tak cholernie swędziały i piekły, że drapałam do krwi. Zrobiłam roczną przerwę od paznokci i potem zaczęłam chodzić do profesjonalistki na paznokcie. Niestety przestała pracować w weekendy, więc przestałam do niej chodzić. Pod koniec roku kupiłam sobie rzeczy do robienia paznokci, kupiłam Wasze kursy i zrobiłam w sylwestra swoje pierwsze pazy od lat. Wczoraj odnowiłam. Nie dość, że po 4 tygodniach absolutnie nic nie odprysło,a tak się zdarzało kiedyś, to jeszcze wyszło zdecydowanie lepiej niż kiedykolwiek. Zdecydowanie widzę postępy, chociaż nie mam łatwych paznokci. Docelowo chcę się nauczyć przedłużać akrylożelem.
A co niektórzy nadal mylą alergię na hybrydę z podrażnieniem chemicznym (nie zawsze zachodzi reakcja alergiczna, tylko podrażnienie skóry nieutwardzonym produktem)
Nie wiem po co robić hybrydę jeśli tak często wychodzą reakcje alergiczne, szkoda zdrowia lepiej przerzucić się na zwykłe lakiery i mieć spokój. Również nie rozumiem jak można nie iść do lekarza z takimi objawami. Ciekawe czy jak by ta Pani poszła do dobrego salonu tak samo by skóra reagowała. Raz miałam przypadek, że nie do końca utwardzilam produkt i miałam zaczerwienienie na jednym paznokciu, ale szybko zdjęłam hybrydę i było ok. Dobre utwardzenie też jest bardzo ważne.
Na początku mojej "zabawy" w robienie samej sobie paznokci dostawałam uczulenia. Sądziłam też, że to przez jakiś składnik w produkcie lub złe jego użytkowanie ale po jakimś czasie kupiłam nową lampę UV i okazało się, że to ona była problemem bo nie utwardzała mi dobrze lakieru co doprowadzało moje dłonie do takiego stanu.
Ja miałam taką sytuację ostatnio
Poszłam trochę po czasie ( byłam przed tą wizytą 10 grudnia) zrobić odnowę manicure żelowego. Już miałam upatrzony wzór do odwzorowania. Po chwili gdy stylistka zdejmowała mi żel okazało się, że na moim paznokciu niestety wytworzyła się zielona bakteria( dostało się powietrze między żel, a płytkę paznokcia i myk środowisko idealne) więc stylistka zdjęła mi wszystkie paznokcie ( i dobrze,bo z jednym nie wystylizowanym według mnie wyglądało by to głupio) i zrobiła mi zwykły manicure ( z zachowaniem wszelkich niezbędnych środków bezpieczeństwa: paznokieć był obrabiany na końcu, a pilnik i szczoteczka poszły wek do kosza ). W międzyczasie też poleciła mi srebro koloidalne i kroplach ( sama je stosowała, bo kiedyś to zielone coś miała sama i podolog jej polecił). Po ponad 10 dniach od 14 stycznia paznokieć jest w lepszym stanie( srebro stosuję pipetą i działa).
Rozpisałam się trochę
Patrząc na zdjęcie dłoni z zajętym uczuleniem nadgarstkiem przypomina mi się moje uczulenie na rękawiczki a w zasadzie na proszek który był w nich 🤦
Kochani, temat ciekawy, bo ja również rok męczyłam się z zieloną bakterią. Wdała się zaraz po przebytej koronie. Wiadomo, spadek odporności itp. Tylko, czy nie lepiej byłoby obejrzeć ten filmik do końca i potem dyskutować? Bo strasznie odbiegacie od tematu i trochę to chaotyczne. Przemek, zwłaszcza lubi być sprawcą zamieszania 😉
Dodam tylko, byłam u lekarza. Zostały mi przepisane dwie maście, ale głupio próbowałam jakoś ukryć nierówne paznokcie po wycięciu zajętych bakterią miejsc. Teraz jestem cierpliwa i od kilku miesięcy nie nakładam na paznokcie żadnych stylizacji. Powoli odrastają 🙂
Moja historia jest taka, jak zaczynałam robić paznokcie (to był jakoś 2014/2015 rok) mój pierwszy zestaw był z Semilac z takim malutkim mostkiem nie pamiętam jaka miał moc ale malutka☺️. Po zrobieniu sobie paznokci jakoś 2/3h później zaczęły strasznie piec mnie dłonie, swędzieć i puchnąć. Później zaczęły pojawiać się pęcherzyki z wodą, a że młode dziecko bo miałam jakieś (13/14 lat) to nie zdawałam sobie sprawy z tego jak bardzo poważne skutki może mieć to, se nic z tym nie robię. Każda nic była dla mnie męczarnia, budziłam się w nocy z płaczem i drapalam dłonie miejscami nawet do krwi. W końcu nie wytrzymałam i zdjęłam paznokcie i przestałam je robić na okres około 4 lat, ponieważ bałam się nawrotu alergii. Płytka paznokciowa zaczęła mi się odrywać od łożyska, przestałam robić hybrydę i nakładać tradycyjne lakiery bo jednak obawa była. Nie robiłam żadnych testów alergicznych ani nic i to był błąd, ale udało mi się zwalczyć i ogarnąć tak prace przy paznokciach, że nic mnie już nie uczula a powróciłam do robienia paznokci 4 lata po pierwszej alergii. Na obecny moment jest wszystko w porządku, rozwijam się w świecie paznokciowym i staram się unikać kontaktu bezpośredniego ze skórą z produktem którym pracuje. 🤗
Moim zdaniem stwierdzenie "Semilac mnie uczulił" może być prawidłowe, bo jak cię uczulił jeden składnik, możesz już nie chcieć nic używać z danej marki. Takie bardziej uczulenie "psychiczne" na markę.
Najbardziej prawdopodobne jest uczulenie na jeden składnik w danym produkcie(chyba dana osoba wie czego dokładnie używała) a nie na wszystkie produkty ponieważ mało możliwe jest żeby np. lakier i oliwka do skórek miały taki sam skład więc chyba nie warto wrzucać wszystko do jednego worka istotne też jest umiejętne używanie danego produktu a nie "naciapanie" na paznokcie.Równie dobrze mogła mieć uczulenie na lateks z którego robią rękawiczki.
Też nie używam semilaca bo mnie uczula i nie będę tego zwalała na składniki bo to firma pakuje syf do buteleczek i to ona odpowiada, inni tego nie dają, od wielu lat wiadomo które składniki są szkodliwe ale dopóki ich prawnie nie zakazali to niektóre firmy korzystają, zresztą z kosmetyki jest tak samo.
@@stenka30kowalska95 Ale w różnych produktach kosmetycznych jest tak, że w tej samej marce skład może być inny w produktach, dla przykładu w kolekcja xyz ma taki skład, a kolekcja abc tej samej marki może mieć już trochę inny, który nie będzie uczulał.
22:00 każdy może, ale czy powinien bez odpowiedniej wiedzy? To jest pytanie. Ja sama próbowałam, ale niestety nie mam cierpliwości do zgłębienia tajników robienia paznokci i do robienia ich oraz ćwiczenia, więc przestałam, bo widziałam początki uczulenia. Wolę chodzić w moich naturalnych, ale zdrowych i kiedyś w przyszłości może skorzystam z usług jakiejś stylistki. :) Musimy być świadomi, że jak na czymś się nie znam to przestaję to robić i nie zgrywam alfy i omegi, nie leczę się sam i nie udostępniam tego w sieci jak co? Pouczenie, przestrogę czy co?
Az się zdenerwowałam bardzo źle nagrany film. Temat ciekawy ale bark wysłuchania do końca, nadinterpretacja i koloryzowanie. Rady bardzo dobre ale ucinanie wypowiedzi w połowie autorki filmiku lub odbieganie od tematu, bardzo nie profesjonalne. Zawiodłam się.
A jak dla mnie bardzo dobrze nagrane wideo. Dobitnie pokazuje, że jak nie znamy się to tego nie róbmy bez odpowiedniej wiedzy. Każdy kiedyś zaczynał, ale trzeba poza umiejętnościami mieć przede wszystkim wiedzę na temat produktów z którymi pracujemy, jak działaj i do czego mogą prowadzić.
Po twoim komentarzu obejrzałam komentowany materiał w całości i prawdę mówiąc ehhh... Od czego tu zacząć...
Materiał był słabej jakości, autorka wzięła się za nagrywanie filmu beż uprzedniego przygotowania się i powstało to cudo. Niedokończone wątki, mylenie podstawowych pojęć, brak pomysłu na opowiedzenie historii i zaczęcie jej od środka. Przez co może się wydawać, że Quloo źle obrobiło materiał.
W oryginalnym filmie było to nazwane uczuleniem, bakterią zastępczo co jest niemożliwe. Dodany hasztag onycholysis, a ani razu o tym nie wspomniała. Historia bez ciągu przyczynowo-skutkowego niczym opowieść przedszkolaka....
Autorka naprawdę nie ma wiedzy ani z zakresu stylizacji paznokci, ani nie zna się na aspektach medycznych/leczniczych/zdrowotnych. Na własną rękę walczyła z onycholizą powstała na jej życzenie, tym samym pogarszając swój stan. Wiedząc, że ma uczulenie na któryś składnik preparatów do stylizacji paznokci nałożyła bazę i ignorowała objawy onycholizy, bo nie swędziało xD później samodzielnie zaczęła "leczyć", nakładała odżywkę na Bóg wie jaką caesc swojego ciała, bo twierdzi, że nałożyła na paznokiec, którego nie miała i jeszcze dużo, dużo więcej takich głupot. Nie dziwię się, że materiał Quloo wyszedł niezbyt zrozumiały i wyglądał na niepełny, ale to kwestia tego, że "z g**na diamentu nie zrobisz"
A jeżeli chodzi o odbieganie od tematu to moim zdaniem dygresja na temat rękawiczek była fajna i edukująca. Wiedziałam, że rękawiczki są wykonane z różnych materiałów, ale nie miałam pojęcia o ocenach rękawiczek i zaraz idę edukować się w tym temacie. Co prawda porównywanie rękawiczek pod względem dotyku mogliby sobie darować, ale jest to element tego kanału i dość charakterystyczna dla nich rzecz, też za tym nie przepadam, bo myślę że mam trochę większą wiedzę i wyobraźnię, ale są tu widzowie potrzebujący takich porównań w celu lepszej wizualizacji danego problemu.
Nie można puścić całości, można tylko cytować. Wiec nie jest skończony
Jak najbardziej jest możliwa utrata paznokci, ktore odklejaja sie od łożyska i odpadaja.
U mnie był to proces. Przy standardowym zakładaniu żeli czy hybryd zawsze w salonie na początku pojawiaja sie małe swędzące bąbelki z każda kolejna aplikacja coraz więcej (tu wchodza masci sterydowe lagodzące te stany) taki stan występuje po ok 6 godzinach od aplikacji utrzymuje sie kilka dni. Po którejś z kolejnych aplikacji dochodzi obrzęk twarzy ląduje na pogotowiu aplikowane sa leki stan sie poprawia. Przestaje wykonywac stylizacje na kilka lat zbiega sie to w czasie z rodzeniem dzieci itd. Po kilku latach zapragnełam znowu miec piękne paznokcie. Po kilku kolejnych aplikacjach sytuacja sie powtarza jednak proces wyglada troche inaczej poniewaz zaczełam odczuwac napór pod płytka paznokcia okazalo sie ze tam rowniez zbierał sie ten plyn co w tych bąbelkach i w momencie kiedy plyn spod paznokci zaczął wyplywac powstała wolna przestrzeń i paznokcie jeden po drugim odpadły. Wiadomo rozpoczął sie długi proces leczenia przez pół roku chodziłam w bawełnianych rękawiczkach. Minęło kolejne chyba 8 lat znalazłam salon który posiadał produkty hypoalergiczne tak byly opisane no to sie bardzo ucieszyłam. Radość nie trwala długo po ok 6 sesjach zaczęły pojawiac sie bąbelki wiec wolalam nie ryzykowac zaprzestałam aplikacji.
Zastanawiam sie czy istnieje metoda ktora byla by ok, myslalam o tytanowych sama nie wiem.
Pewne jest to ze postac alergii moze przybrac różne formy i mozliwe jest wszystko. Wowczas na pogotowiu lekarz powiedział ze byłam o krok od wstrząsu anafilaktycznego. Takze możliwości jest wiele każdy organizm jest inny.
Uczulenia na hybrydę nigdy nie miałam, ale przez 3 lata dochodziłam co uczula mnie w pracy (szpital) - po każdym dyżurze popękane dłonie, sączące rany między palcami i na stawach. Aż poprosiłam o zamówienie dla mnie rękawiczek winylowych zamiast nitrylowych. Teraz pacjentki dziwią się, że pracuję w jakichś innych, jakby foliowych (bo nie mają niebieskiego czy innego koloru), ale moje dłonie nie krzyczą "ratunkuuuu!". Ilu ja kremów, maści, tabletek nie próbowałam. Czterech lekarzy o tym nie pomyślało, bo przecież wszędzie piszą, że nitryl nie uczula.
Miałam to samo. Tylko w moim przypadku uczulają mnie tiuramy czyli w skrócie guma i pochodne gumy i niestety nawet winylowe rękawiczki mnie uczulają. A też 5/6lat lekarze dochodzili co mi jest myśląc, że to jakaś egzema albo atopowe zapalenie skóry. A nikt nie wpadł na to, że to alergia i tak kilka lat chodziłam z fanami do krwi na dłoniach aż w końcu koleżanka nie poleciła mi maści jaką dostała na swoją alergie (na nikiel). Po trzech dniach stosowania ogromna poprawa była. Ale teraz niestety moja alegoria kończy się na tym, że pod rękawiczki medyczne czy laboratoryjne muszę wkładać bawełniane rękawiczki żeby guma nie miała kontaktu ze skórą. Nie polecam. Tragiczne są takie uczulenia. Przez kilka lat aż nabawiłam się problemów natury psychicznej bo potrafiłam (i nadal czasami potrafię bo jednak tiuramy są nie tylko w rękawiczkach) budzić się w nocy w bólem i swędzeniem jak diabli, że miałam ochotę odrąbać sobie całą rękę byleby się uwolnić od tego frustrującego uczucia
Mnie uczuliła marka Semilac. Nie typowo lakiery a mostek i mimo tysięcy tłumaczeń marce oni nadal sprzedają mostki. Dlatego, że nie promują bezpieczeństwa, a zarabiają na nieświadomości swoich klientek - marka dla mnie jest skreślona. I nadal utrzymuję, że oni są winni wielu uczuleń.
Rok temu przydarzyła mi się bardzo frustrująca sytuacja, mianowicie przedłużałam po raz 2, bądź 3 paznokcie i widocznie musiałam to zrobić nieumiejętnie, ponieważ kiedy je zdjęłam na jednym paznokciu zauważyłam zieloną plamkę (widocznie przez to że dostawała się gdzieś woda pod stylizację). Żeby się trochę "rozejrzeć" w temacie zaczęłam przeglądać internet w poszukiwaniu odpowiedzi co to jest i znalazłam masę artykułów na temat ropy błękitnej. Przeraziło mnie to bardzo, więc od razu udałam się z tym do lekarza. W ŻYCIU NIE SPOTKAŁAM SIĘ Z KIMŚ TAK NIEKOMPETENTNYM. Poszłam tam z siostrą (ona przyszła z kurzajką na stopie). Bez rękawiczek, brudnymi dłońmi obejrzał moje paznokcie, pozapisywał coś na klawiaturze (oczywiście również bed rękawiczek!) po czym zbadał moją siostrę, też bez rękawiczek, nie myjąc rąk po dotykaniu moich dłoni. Usłyszałam wtedy diagnozę że to zwykły krwiak pod paznokciem (oczywiście zaufałam no bo w końcu to nie ja jestem lekarzem). Później tymi samymi przyborami co wcześniej zrobiłam sobie ponownie hybrydę i 3 tyg później kiedy ją zdjęłam miałam już zielone plamy na 6 paznokciach! Wtedy już sama zdiagnozowałam że to pałeczka ropy błękitnej i udałam się do apteki, gdzie farmaceutka mnie tylko w tym utwierdziła. Przypisała mi odpowiednie leki i odżywki i po paru miesiącach na szczęście się z tego wyleczyłam, a wszystkie pilniczki, frezy, itp. itd. wyrzuciłam, żeby to wszystko nie powtórzyło się ponownie.
Też tak miałam, tylko że dermatolog tylko spojrzała nie dotknęła nawet, powiedziała że obrzydliwe i dała leki, więcej nie poszłam, szkoda nerwów.
Stylizacją paznokci zajmuje się od ponad 6 lat i na samym początku miałam nieprzyjemność przejść przez uczulenie. Chyba jak większość używałam produktów od Semilac bo były dość tanie, ogólnodostępne itd Pierwsze "objawy" odczułam po 3 miesiącach robienia paznokci. Nie zalewałam skórek, płytka nie była przepilowana a uczulenie wystąpiło. Ale nie chciałam jeszcze dawać za wygraną i zmieniłam markę na Indigo. Podczas wymiany produktów miałam 2 miesiące przerwy. Moje uczulenie było dość delikatne, swędzenie w okolicy skórek z gdzieniegdzie widocznymi pęcherzykami. W miedzy czasie była wizyta u lekarza i kuracja maścią sterydową. Swędzenie było najbardziej odczuwalne podczas snu, dodatkowo pracowałam jako menadżer-kelner podczas śniadań w hotelu więc moje dłonie byly na widoku a dla mnie "dłonie to wizytówka" I zależało mi żeby szybko i skutecznie je wyleczyć. Po kuracji i zmianie produktów uczulenie nigdy więcej nie powróciło. Niestety nie udało mi się ustalić co dokładnie mnie uczuliło (który składnik) ale mimo to wizyta u lekarza była odpowiednią opcją choć by po to by otrzymać odpowiedni "lek". Nie przepadam za leczeniem się na własną rękę lub/I szukaniu tego typu pomocy w internecie, od leczenia są lekarze.
Ja miałam taką sytuację, jak na samym początku, kiedy dopiero zaczynałam się tym wszystkom bawić, miałam słabą lampę i nakładałam bardzo grube warstwy. Palce mi puchły, bolało, a hybryda i tak sama odchodziła. Okazało się, że lampa nie była w stanie tak grubych warstw utwardzić. Wymiana lampy i zdobycie trochę więcej wiedzy pomogło, nigdy więcej problemu nie miałam :)
I znów czegoś się nauczyłam 👍i dowiedziałam 🤗.
Bardzo ciekawy filmik. Może być tak, że jeżeli paznokcie są źle zrobione to może wystąpić rekacja obronna organizmu. Twoje ciało uznało, że coś je zatruwa i zaczyna reagować na zagrożenie. Tak jak na przykład ktoś sobie wbije drzazgę i jej nie usunie organizm wykryje obce ciało. Skóra dookoła będzie czerwona, spuchnięta zacznie się wytwarzać ropa. To nie znaczy, że ktoś jest uczulony na drewno. Oczywiście tylko lekarz może stwierdzić dokładnie. Niestety poprzez to, że producenci zaczęli tak tanio sprzedawać sprzęt i produkty do stylizacji paznokci kobiety zaczęły robić paznokcie często bez podstawowej wiedzy. Doprowadza to do takich częstych sytuacji.
Oj tak! Nabawiłam się takiego uczulenia poprzez nieumiejętne nakładanie stylizacji ,że ho ho....skóra na dłoniach zaczęła mi Sinieć i pękać od tak sobie....ból był tak straszny, że nie potrafiłam sie wykąpać, ponieważ ciśnienie płynącej wody po ranach przyprawiało mnie o mdłości....przestałam sobie robić paznokcie przez długi czas.....po jakims czasie znalazłam kanał Quloo na UA-cam zaczęłam oglądać i zorientowałam się co robię źle i jak to naprawić ....zaczęłam próbować ponownie robić sobie stylizacje i teraz wszystko jest ok uczulenie odeszło w niepamięć i nie ma po nim śladu 🤗😃
Zapowiada się super odcinek
Moje trzy grosze a propos rękawiczek.AQL to jest norma stosowana ogólnie w kontroli jakości.W przypadku rękawic medycznych to najbardziej istotny parametr,ale nie jedyny.AQL mówi nam o przepuszczalności wody.O tym czy rękawice chronią przed innymi zagrożeniami /patogeny,substancje chemiczne,odporność na rozerwanie i rozciąganie,trwalość od daty produkcji/mówią normy EN 455.Oznaczenie CE dotyczy ochrony przed ryzykiem.Wszystkie te informacje są podane na pudełku.Dobrze jest wiedzieć,co się kupuje i używa.A propos śliskości -jedne rękawiczki mają teksturowane palce dla lepszego chwytu,inne nie.Nie jestem kosmetyczką,ale klientką salonów kosmetycznych i manicure od wielu lat.Zauważyłam,że kosmetyczka/stylistka odbiera telefon mając zalożone rękawiczki,albo nawet poprawia kucyka.Dla mnie zgroza.Ale jest to skutek kompletnej nieświadomości i niewiedzy,bo zawód kosmetyczki/stylistki nie jest zawodem regulowanym.Edyto droga,parafrazuję Ciebie -wincej fachowej wiedzy przekazuj na swoim kanale.Kropla drąży skałę,a
Ty masz dar przekazywania wiedzy.Pozdrawiam.
Ale cleaner i spirytus salicylowy mają podobne działanie. Oba odtłuszczają, bo zamierają alkohol z tym że w cleanerze zazwyczaj jest izopropanol a w spirytusie salicylowym to etanol.
Spirytus salicylowy to 68 ℅ ETANOLU, 30℅ wody i 2% kwasu salicylowego.Cleaner oprócz odtłuszczenia, usuwa warstwę dyspersyjną.
@@grasia777 Tak, właśnie etanol miałem na myśli 🙈
Ja dostałam pierwszego uczulenia jakieś 4-5 lat temu po wykonywaniu sobie samej paznokci. Wybrałam się wtedy do dermatolog która stwierdzała uczulenie na hybrydę. Paznokcie odchodziły od łożyska, skóra była sucha.... udało się wyleczyć po dość długim czasie. Lecz niedawno zostałam namówiona przez stylistkę mojej mamy na hybrydę na żelu ... Twierdziła iż dzięki warstwie żelu nie dostanę uczulenia. Po trzech wykonanych stylizacjach, przyszedł czas na czwartą . Niestety po jej wykonaniu palce spuchły a wokół wałów wyskoczyły krosty ... dostałam ponownie uczulenia. Przy ściąganiu stylizacji która była robiona dzień wcześniej okazało się i jeden z paznokci a dokładnie jego części nie ma... Pani twierdziła iż musi zostawić mi resztę żelu na paznokciach by się reszta do końca nie połamała. Po powrocie do domu ściągnęłam ten żel sama za pomocą pilnika i acetonu, stan reszty paznokci nie odbiegał od tego jednego którego poł nie było. Palce wyglądają strasznie....byłam już u czterech dermatologów żaden nie jest w stanie mi pomóc... od zdjęcia paznokci minęły prawie dwa miesiące a paznokcie oraz skóra wokół nich pomimo stosowania środków zleconych przez lekarzy wygląda źle choć nie tak tragicznie jak na samym początku gdzie skóra pękała do krwi... onycholiza jest widoczna na wszystkich paznokciach które łamią się przy każdym dotknięciu. Natomiast część paznokcia która powinna rosnąć zdrowa od macierzy wyglądaj na zdartą i pofalowaną a w dodatku na wklęsłą ... :(
Mnie kiedyś stylistka ściągnęła hybrydę wraz z moimi paznokciami. Tak ściągała frezarką starą stylizację, że w zostały ultra papierki zamiast moich mocnych i grubych paznokci.
Przykro mi z powodu co spotkało tę dziewczynę, ale nie rozumiem jednej rzeczy: jeśli wielokrotnie musiała ściągać stylizację nawet w nocy, to dlaczego zawsze przed użyciem nowych produktów nie zrobiła tylko 1 paznokcia żeby sprawdzić, czy znów wystąpi problem..
Świetny odcinek. Dobrze, że weryfikujecie te głupoty, które można usłyszeć w wielu filmach tego typu. Nie rozumiem czemu ta dziewczyna nie poszła do lekarza, poza tym, nawet w sposobie wypowiedzi, widać u niej brak zrozumienia podstawowych zasad pracy z hybrydami.
Uczulenie na hybrydę nie, ale złe doświadczenie z jej ściągnięciem to już tak. Krótko mówiąc Pani stylistka, która mi ściągała ją mechanicznie (za pomocą bitów), młoda dziewczyna. Była bardzo opryskliwa i nie zważała na moje uwagi dotyczące dyskomfortu bólowego podczas całego procesu. Naturalnie mam dość cienką i łamliwa płytkę paznokcia. Została ona spiłowana do tego stopnia że osiągnęła papierową grubość, a następnego dnia zauważyłam, że paznokieć zaczął odklejać się od łożyska (ponad połowa paznokcia od początku palca odczepiła się). Tego samego dnia przerażona tym co widzę odwiedziłam tamten salon. Pani na recepcji powiedziała, że to nic strasznego i paznokieć przyklei się z powrotem jak będę zakraplała tam olejek z drzewa herbacianego... Wywołało to tylko ogromną reakcję bólową i poskutkowało pogłębieniem się już mocno odklejonego paznokcia. Po telefonie do salonu i przedstawieniu sytuacji jeszcze raz, Pani zaaferowała mi zniżkę 20% na następne paznokcie. Jak można się domyśleć do salonu nie wróciłam, a cieszy się ogromnym powodzeniem w moim mieście, paznokcie po konsultacji lekarskiej w pełni odhodowałam i przyrzekłam, że już nigdy w życiu hybrydy nie zrobię. Na dzień obecny są zdrowe, po zmianie diety zaczęły też rosnąć mocniejsze, a jeśli potrzebuję je upiększyć sięgam tylko po zwyczajne lakiery.
Może jest uczulona na dany składnik zawarty w hybrydzie .Ja tak mam z cieniami i mascarami do oczu.
Kuzynka miała podobny problem wynikał on chyba z metody pracy nie pamiętam dokładnie bo jak robiła sobie sama to miała ten problem, była z tym u lekarza. Od kiedy robi w salonie nie ma tego problemu jedynie jak raz nie było jej stylistki poszła gdzie indziej problem wystąpił ponownie.
U mnie zaś wystąpiło uczulenie przez hybrydy, wokół paznokci zaczęła rogowacieć skóra, sinieć, puchnąć. Teraz używam hybryd hipoalergicznych i jest wszystko w porządku :)) na szczęście żelami mogę bezpiecznie pracować, ale kolory hybryd jakie są na rynku bez tego jednego składnika są niezbyt ładne i na razie trzeba czekać na kolejne kolekcje
Mialam uczulenie. Na co dokładnie nie wiem. Swędziały mnie palce i byly zaczerwienione przez 2, 3 dni po zrobieniu potem przechodzilo.Ale gdy zaczęłam ze świadomością uwazac na higienę pracy( robie na sobie tylko) to jakoś przeszło i nawet zapomniałam o tym. Myślę ze dziewczyna po prostu wykonywala cos nieumiejetnie i tyle.
czy nie ma sie uczulenia na koty (nie siersc) tylko ichna proteine.
Ja po studniówce skończyłam z dwoma schodzącymi paznokciami na dużych palcach u stóp. Buty w dobrym rozmiarze, wygodne jak na obcasy ale 9h tańca na obcasie zrobiło swoje. Paznokcie odrastały przez ponad pół roku 🤣
Ja kiedyś po dyskotece tak miałam ;) dostałam onyholizy i w końcu odpadły same, zbyt nie bolały, a jak odpadły, to łożysko było suche
Miałam mega podobnie tylko lakier był z neonail i od tamtej pory nie moge robic paznokci bo od razu jest reakcja alergiczna, puchną, pieką i okropnie swędzą, a wcześniej nie było żadnego problemu (po ściągnięciu i paru minutach już jest okej)
Ja mam uczulenie na Hybrydy i żele. Raz zrobiły mi się takie bąble, że podejrzewam, gdyby poszło to głębiej po prostu paznokieć by mi się odkleił w całości.. Byłam u kilku osób i zawsze efekt taki sam, bąble, swędzenie i ból.. Piekący ból.. Nie robię tego, trzymam się zdala od żeli, hybryd itp, jedynie co mnie nie uczula to Tytan ale moje paznokcie są za miękkie i on mi ciągle odpadał i to nie u jednej kosmetyczki więc myślę że wykonanie nie grało tu roli. Alergolożka powiedziała "po prostu nie robić" i tyle..
10:23 każdy kot ma sierść tylko sfinksy mają kruciutką i mają jej mniej niż np koty rasy europejskiej
Kurde , nie dziwię się , że Edyta się tak denerwuje i wkurza. Sama się denerwuje , że ktoś nagrywa takie głupoty. Kurde idź do lekarza, dowiedz się co cię uczula. A nie nagrywa ktoś film z takimi pierdołami, których nie potwierdziła, nie zaczerpnęła nawet wiedzy . Później ludzie oglądają to i pieprzą, że hybryda ich uczula. Dlaczego nikt nie dotrze do źródła tego problemu ? Jeszcze mówienie o tym, że weszła sobie na forum aby dowiedzieć się co jej jest 😡. Kurde , to tak jak ludzie szukają w necie : co mi jest bo boli mnie palec. I później czytają takie pierdoły , że głowa mała
Ja używałam primera bezklasowego bardzo długo... Raz zmieniłam - ta sama marka, ale akurat mojego nie było na stanie, więc wzięłam zastępczo inny (oj, jak pani zachwalała). Musiał być jakiś składnik, którego nie mogę używać, bo za każdym razem wyskakiwała mi pokrzywka i odpadał mi żel. ^^'
Co do rękawiczek - moja koleżanka chodzi do stylistki paznokci, którą niedawno poznałam. Koleżanka narzeka, że tamta dziewczyna zawsze chce robić proste zdobienia, no ale zawsze może zmienić stylistkę... jej sprawa. Inna rzecz, że za każdym razem top wygląda tak, jakby miał dziury (nie wiem, czyja wina. Czy koleżanki - bo może źle rękę wkłada, czy stylistki, bo może maca te palce przed topem... no nie wiem. Na pytanie, czy koleżanka zauważyła u niej rękawiczki na dłoniach, padło zabójcze pytanie - a trzeba?).
Dochodząc do sedna, stylistka wygadała się, że musi iść do lekarza, bo od dłuższego czasu pieką ją płuca. Wiedziona ciekawością, zapytałam, czy ma pochłaniacz. Okazało się, że ma... ale wyłączony, bo buczenie przeszkadza w rozmowie... Więc dopytałam, czy w takim razie nosi maseczkę (zaczęła robić się podejrzliwa), to odpowiedziała, że wie, że wypadałoby... ale jest jej niewygodnie. O_O Bałam się dopytać, ile ma klientek na dzień, ale sytuacja była taka, że dziewczyna wyskoczyła na szybko do sklepu na zakupy o godzinie 17 i musiała wracać, bo miała jeszcze jedną panią...
Niestety "zaliczyłam podobną " sytuację tyle, że nie " straciłam" paznokci, u mnie objawiało się to pieczeniem i wysypka na skórze tez aż do nadgarstaka i ranami na skórze wokół paznokci, dermatolog jak zobaczył to stwierdził uczulenie bez żadnych testów Niestety, więc nie wiem na który dokładnie skladnik. Wszystkie rany goiły się jakoś koło 6 miesięcy, po tym spróbowałam hybrydy marki kabos niby dla uczelniowcow I rzeczywiście po zrobieniu paznokci lakierami tej marki nie występowało sewdzenie ani żadne ranki, ale po 3 z rzędu zmianie stylizacji robila się onholiza. Teraz probuje swoich sił w tytanach, niestety nie znalazłam żadnego salonu w Łodzi, który to oferuje, więc robie sama, czasem wyjdzie lepiej czasem gorzej 🤷♀️
pozdrawiam cieplutko😊
Wiedziałam, że się doczekam dzisiaj ❤
Miałam kiedyś uczulenie na "hybryde "
Ale mój przypadek potwierdza tezę Edyty bez wiedzy nie rób paznokci ...
Stylistka uszkodziła mi skórki pozacinala że polała się krew potem zalała okropnie produktami które potem zfrezowala również do ranek 🤦 ...
Leczenie u dermatologa zajęło mi prawie rok a w między czasie zaczęłam uczyć się robic stylizacje samemu
Może mieć jak ja i moja koleżanka łuszczycę poznajcie się odklejają i pieczą koleżanka tak ma i się leczy ale kilka marek hybrydy może nosić w salonie jej dobrali
Żeby macież oddychała tego się nie da słuchać, szkoda że nie poprawiła się przy każdym błędzie.
Pierwsza miłego oglądania i wieczoru 🥰❤️
❤️❤️❤️❤️❤️
Ciekawi mnie czy była u tego lekarza
Boze patrzcie najpierw video do konca, a nie 2 slowa ona powie a wy dyskutujecie o rekawiczkach 10 min , po jaki h... az sie nie chce dalej ogladac przez te wasze wpieprzanie to denerwuje
Ja przez mostek nie mogę używać już klasycznych hybryd, żeli 😭
napiszesz cos sie stało?
@@pomaranczowamamba9200 przy użyciu klasycznych hybryd na 2-3 dni wokół paznokcia miejsce lekko się zaczerwienia i swędzi po około 2-3 miesiącach noszenia takich hybryd dostaje onycholizy i paznokcie odpadają, a to wszystko przez używanie mostka i brak wiedz (miałam wtedy 12-13 lat i nie było jeszcze tak filmików i etc)
@Karłatka tak
Certyfikaty I kursy
Certyfikaty szkolenia autoklawy narzędzia jednorazowego urzytku pespieczenstwo i higiena pracy
...i co z tą jej bakterią?🤷
Owszem można stracić paznokcie po ciężkim uczuleniu. Robiłam hybrydy od momentu ich wejścia na rynek. Płytka nie uszkodzona. Po lakierze claressa uczulenie do łokci, schodząca skóra, rany do mięsa, powikłanie onycholiza na każdym palcu, leczone pół roku u dermatologa i podologa, więc nie zawsze jest to wina uszkodzonej plytki
Te reklamy są wkur******* wszystko z umiarem...
Uczula biało w ślinie kota nie sierść. Nieważne czy kot ma sierść czy nie, uczulenie możemy mieć zarówno na takiego z sierścią jak i bez ( albo też nie mieć bo to zależy od indywidualnego kota) :). Nie ma też ras, które uczulają mniej lub bardziej.
To ciekawe, bo miałam robione testy alergiczne jako dziecko i wyraźnie w wynikach było zaznaczone, że mam uczulenie na SIERŚĆ kocią 🤔 aczkolwiek nie miałam jak tego zweryfikować bo spotkałam w swoim życiu same koty z sierścią i absolutnie przy każdym występowała silna reakcja alergiczna
@@MS-yi8iu jako dziecko wiec podejrzewam, ze świadomość poszła trochę do przodu ;). Proszę poczytać. Potocznie mówi się, ze sierść bo na niej przenoszona jest ślina z białkiem czy elementy naskórka, które uczulają.
@@dumbb5105 ciekawa informacja, na pewno zgłębię ten temat, dziękuję
@@MS-yi8iu Bialko ze sliny kota jest na siersci . Kot sie myje , nieraz ,,na mokro ' , porzadnie wysliniajac futro . Potem slina wysycha, kruszy sie i fruwa w powietrzu . Te okruszki przyczepiaja sie tez do skóry i uczulaja . Czyli w sumie uczulenie jest na siersc kota a dokładniej na bialko zawarte w slinie kota .
Alergik pozdrawia i zyczy duzo zdrowia . 😊
@@barbarab3778 wzajemnie! ✨
👍💅
przemciu koty dają śline na futerko jak sie myją, więc miałeś na sline
Śmieszno akcja ale film ok się niby zapowiada xD
Nie słuchasz autorki filmu, nadinterpretujesz i nadbudowujesz sobie całą historie