Szanowne państwo - w momencie 1:20 Radek pokazuje że filmu nie oglądał, albo oglądał tak jednym okiem - zaganiacz, kutanga, wentyl, pyrtek, maczuga Mordekaisera, zwał jak zwał - jest w filmie, i jest tak niemożliwie olbrzymia, że nie raz nie mieści się w kadrze, lub w całości go przysłania. Kojarzycie te ujęcia gdzie cały obraz robi się czarny? A myślicie, że dlaczego robi się czarny? Łączcie kropki! Ale chciałem się wypowiedzieć szerzej. Wielu widzów odrzuciło „Kravena Łowcę” jako film nieudany, przepełniony kliszami i fabularnymi niedoskonałościami. Ale co, jeśli ci krytycy pomijają najważniejszy element tej produkcji? Co, jeśli esencją tego filmu - jego sercem i duszą - jest *kutanga Kravena*? Tak, dosłownie o nią tu chodzi. W tym krótkim eseju udowodnię, że kutanga to kluczowy symbol, narracyjny fundament i powód, dla którego ten film jest tak bezpretensjonalnie kravenistyczny - bardziej, niż moglibyśmy przypuszczać. Film obfituje w dramat rodzinny - relacje między Kravenem a jego ojcem, czy też wątek dziedzictwa i odrzucenia. Jednak wszystkie te wątki krążą wokół jednego punktu: *kutangi Kravena*. To ona staje się przedmiotem symbolizującym jego miejsce w rodzinie, a także jego walkę o przetrwanie. Każda scena rodzinnej konfrontacji podkreśla, że kutanga nie jest jedynie rekwizytem - to istota tego, kim jest Kraven, fizyczna manifestacja jego dzikości i determinacji. O co chodzi w tym filmie? O kutangę! Nie da się tego ująć inaczej: „Kraven Łowca” jest filmem o kutandze. Od pierwszych scen, w których kamera celebruje jej obecność, aż po finał, gdzie gra ona kluczową rolę w ostatecznym triumfie bohatera, kutanga jest obecna w niemal każdej ważnej chwili. To dzięki niej film jest tak kravenistyczny - skupiony na istocie tego, co definiuje postać Kravena. Film nie bawi się w subtelności, bo nie musi: *kutanga jest esencją, wokół której zbudowano cały przekaz*.
Kraven jest postacią, która reprezentuje pierwotną, dziką męskość, i w tym kontekście kutanga nabiera jeszcze większego znaczenia. Nie jest to tylko symbol - to narzędzie dominacji, siły i nieokiełznanej energii, która napędza bohatera. Kutanga nie tylko łączy Kravena z jego naturą, ale także wyznacza jego miejsce w brutalnym świecie, w którym przetrwają tylko najsilniejsi. To dlatego film zyskuje na znaczeniu, jeśli spojrzymy na niego przez pryzmat kutangi. Kutanga jest też wyzwaniem dla widza. Dla przeciętnego widza kutanga może wydawać się jedynie dziwactwem, ale właśnie w tym tkwi jej geniusz. Film „Kraven Łowca” nie boi się konfrontować odbiorców z jej znaczeniem. Sceny, w których kutanga znajduje się w centrum wydarzeń, wymagają od widza przemyślenia, dlaczego to właśnie ona odgrywa tak kluczową rolę. Ostatecznie, to właśnie te momenty czynią film wyjątkowym i niepowtarzalnym - bo ile innych produkcji odważa się oprzeć swój sens na tak wyrazistym symbolu? „Kraven Łowca” to dzieło, które zostanie docenione dopiero z czasem, szczególnie jeśli spojrzymy na nie z właściwej perspektywy. Tak, film ma swoje wady, ale *kutanga Kravena* wynosi go na zupełnie inny poziom. To ona sprawia, że film jest tak kravenistyczny, jak tylko może być - intensywny, dziki i bezkompromisowy. Niezależnie od opinii krytyków, jedno jest pewne: „Kraven Łowca” to film, o którym będziemy mówić jeszcze długo - bo w końcu, czy można zapomnieć o kutandze Kravena?
Osukałes mie nie ma tam maczugi kraiwena Nie ma 9 czudu swiata Nie ma potężnej pały Nie ma robara smiercziera pomijajocz ze jego bero rodowe nawet nie smierczi Nie ma wiezy babironskiej wierkiego muru chinskiego Jak moglez zrobicz tak klamriwom recezje zrobiz ogrodales pewnie wersje filmu na ♠️🏀
Odpuście już, ludzie. Błagam. Po co robić memy wokół filmów, które na to nawet nie zasługują? To samo było z morbing time. Niech rasa ludzka nie powtarza tych samych błędów.
27:05 To zresztą zostało zrobione w ostatniej grze ze Spider-Manem, gdzie w ramach misji pobocznych poznajemy historię Kravena, który jest praktycznie tą postacią Crowe'a, "moim starym, fanatykiem polowań" który swoją obsesją zniszczył rodzinę
Jakby chociaż kutanga pojawiłaby się w 28 lat później po której zobaczeniu zarażeni zostają uzdrowieni. To też Sony. A pozostałe części planowanej trylogii byłyby o kulcie kutangi która zbawia świat.
Dzięki za materiał! Długo wyczekiwany film doczekał się świetnego omówienia. Brak Oskara jest zauważalny, ale Bartek rekompensuje to swoim spojrzeniem na film. Film obejrzałem w kinie i jednoczę się w smutku z Radkiem. Brak zaganiacza w tym przeglądzie zwierząt to duży cios dla kinematografii.
W Heliosie od 15 lat a w Cinema City brak informacji o kategorii. Byłem na stronie lokalnego kina w pewnym mieście, które nie jest multipleksem i ta Kraven ma kategorię od 12 lat. Deadpool & Wolverine oraz Terrifier 3 też były miały kategorię od 15 lat w kinach.
Piekne bylo to uniwersum, naprawde żałuję, że odeszlo do lamusa, bo malo ktory seans w kinie mnie tak rozsmieszyl jak Madame Web czy Kraven wlasnie xD Oskar mam nadzieje ma dobrą wymowke, ze nie zdarzyl zobaczyc tego najwanziejszego filmu roku, ale nawet bez niego omowienie bylo miodne i Bartek jak zawsze świetny, dzieki chlopaki!
o dzieki za wyjaśnienie o co chodzi z bohaterami, i przytoczenie Jackala. Nie czytalam komiksow i nie slyszalam o większości postaci z filmu przed obejrzeniem i poznanie tych nowych osob z marvela bylo ciekawe. poszlam na film, wiedząc raczej, że nie bedzie to nic nadzwyczajnego i bylo okej jak na standardy takiego filmu xd czy kogos jeszcze irytowalo to, że pokazali bawoly w rosji? XD
Wtf momenty: 1. bawoły w Rosji? 2. Rhino po transformacji w spodniach 😂 Dobry moment: Kraven w końcowej pozie żywcem wyjęty z komiksu The Amazing Spider-Man
30 lat temu ten film trafił by od razu na VHS, a ja i moi 11 letni kumple ogladalibyśmy go z wypiekami na twarzy. ale w 2024 roku to wstyd że Tak poważna firma jak Sony firmuje takie gówno😊
Drogi Radku. Z Sonyverse poszedłem do kina tylko na Venom 1, Venom 2 i dzięki Tobie obejrzałem Kravena. Tak naprawdę nie dziękuję - film słaby i to bardzo! Plus, że był lepszy od Morbiusa (ciut).
jeszcze co do plusów, to że mowili po rosyjsku. kraven chyba byl dubbingowany przez jakiegos rosyjskiego aktora, ale lepsze to, niz jakby po angielsku mieli gadac xD
Nie wiem nic o tym filmie (oprócz afery kutangowej) nie mam w ogóle żadnej ochoty go oglądać ale zawsze fajnie posłuchać chłopaków chociaż widzę że oskar się zmienił
Ten film jest przede wszystkim piekielnie nudny i nijaki, poprzednie niewypały Sony jak Morbius czy Madame Web chociaż mnie nieintencjonalnie bawiły absurdami i poziomem partactwa. W Kravenie nawet tego nie dostałem. Był zwyczajnie żaden.
Jedyne co ssie w tym filmie to niestety ciągnący sie jak smród po gaciach model filmów Sony czyli masa niedopowiedzianych wątków (np. wątek Calypso), brak spójności, kosztem efektów i robienia 'wielkich widowisk' , co nierzadko wkurwia do żywego ( vide profanacja Carnage'a i Shriek). Jednak w tym wypadku, po seansie czułem tylko smutek wywołany niedosytem wątków, bo Sony niestety nie potrafi w filmy jak MCU. Za mało i za płytko w kwestii Rhino, choć super że zrobili z niego głównego villana i diametralnie inną postać - dość już robienia z niego przygłupa mięśniaka. Kameleon to już wogóle mega zawód, dobrze że chociaż na końcu pokazali jego charakter i możliwości na te pare sekund. Na plus wszystkie sceny walki ( taki Punisher style 😊) , ciekawie przedstawione lokacje 😊. Ogólnie do najbardziej spójnych filmów czyli Venomów mu brakuje, ale spokojnie plasuje się zaraz na drugim miejscu. A już wogóle żeby mówić , że Madame Web i Morbius to przy tym filmie arcydzieła, to trzeba mieć ładnie nakasztanione bobkami w głowie 😵💫😵💫
Byłem w kinie na premiere, w piątek o 22. Ostatni seans. Tylor-Johnson tak nadmuchany, że czekałem aż pęknie. Efekty CGI straszne. Russel Crowe z russian akcentem kiczowaty ale wg mnie lepszy niż Denzel w Gladiatorze 2😜 złol czyli Rihno słabo animowany ale nie najgorszy ( gorszy był Bale w Thorze L&T). Plusem 3 całkiem spoko zakończenia. No i brak Simby Kravena. Naciągane 5/10
Filmu nie widziałem i nie zamierzam oglądać ale posłuchać jak Radek mówi o kutandze kravena (lub jej braku) muszę
Daj spokoj
Widzę oskar z Turcji wrócił
dzisiaj w Polsce są równie dobre kliniki przeszczepu
01:24 - 01:53 Rewelacyjny Radek 😉
Ilość synonimów jest tu zaskakująco imponująca xD
@martynamaczyszyn oj tak 😁
O Kravenie wiem tyle, że Radek często wspomina o jego kutandze. Oglądam materiał
dziewczyna marzenie
Szanowne państwo - w momencie 1:20 Radek pokazuje że filmu nie oglądał, albo oglądał tak jednym okiem - zaganiacz, kutanga, wentyl, pyrtek, maczuga Mordekaisera, zwał jak zwał - jest w filmie, i jest tak niemożliwie olbrzymia, że nie raz nie mieści się w kadrze, lub w całości go przysłania. Kojarzycie te ujęcia gdzie cały obraz robi się czarny? A myślicie, że dlaczego robi się czarny? Łączcie kropki!
Ale chciałem się wypowiedzieć szerzej. Wielu widzów odrzuciło „Kravena Łowcę” jako film nieudany, przepełniony kliszami i fabularnymi niedoskonałościami. Ale co, jeśli ci krytycy pomijają najważniejszy element tej produkcji? Co, jeśli esencją tego filmu - jego sercem i duszą - jest *kutanga Kravena*? Tak, dosłownie o nią tu chodzi. W tym krótkim eseju udowodnię, że kutanga to kluczowy symbol, narracyjny fundament i powód, dla którego ten film jest tak bezpretensjonalnie kravenistyczny - bardziej, niż moglibyśmy przypuszczać.
Film obfituje w dramat rodzinny - relacje między Kravenem a jego ojcem, czy też wątek dziedzictwa i odrzucenia. Jednak wszystkie te wątki krążą wokół jednego punktu: *kutangi Kravena*. To ona staje się przedmiotem symbolizującym jego miejsce w rodzinie, a także jego walkę o przetrwanie. Każda scena rodzinnej konfrontacji podkreśla, że kutanga nie jest jedynie rekwizytem - to istota tego, kim jest Kraven, fizyczna manifestacja jego dzikości i determinacji.
O co chodzi w tym filmie? O kutangę! Nie da się tego ująć inaczej: „Kraven Łowca” jest filmem o kutandze. Od pierwszych scen, w których kamera celebruje jej obecność, aż po finał, gdzie gra ona kluczową rolę w ostatecznym triumfie bohatera, kutanga jest obecna w niemal każdej ważnej chwili. To dzięki niej film jest tak kravenistyczny - skupiony na istocie tego, co definiuje postać Kravena. Film nie bawi się w subtelności, bo nie musi: *kutanga jest esencją, wokół której zbudowano cały przekaz*.
Kraven jest postacią, która reprezentuje pierwotną, dziką męskość, i w tym kontekście kutanga nabiera jeszcze większego znaczenia. Nie jest to tylko symbol - to narzędzie dominacji, siły i nieokiełznanej energii, która napędza bohatera. Kutanga nie tylko łączy Kravena z jego naturą, ale także wyznacza jego miejsce w brutalnym świecie, w którym przetrwają tylko najsilniejsi. To dlatego film zyskuje na znaczeniu, jeśli spojrzymy na niego przez pryzmat kutangi.
Kutanga jest też wyzwaniem dla widza. Dla przeciętnego widza kutanga może wydawać się jedynie dziwactwem, ale właśnie w tym tkwi jej geniusz. Film „Kraven Łowca” nie boi się konfrontować odbiorców z jej znaczeniem. Sceny, w których kutanga znajduje się w centrum wydarzeń, wymagają od widza przemyślenia, dlaczego to właśnie ona odgrywa tak kluczową rolę. Ostatecznie, to właśnie te momenty czynią film wyjątkowym i niepowtarzalnym - bo ile innych produkcji odważa się oprzeć swój sens na tak wyrazistym symbolu?
„Kraven Łowca” to dzieło, które zostanie docenione dopiero z czasem, szczególnie jeśli spojrzymy na nie z właściwej perspektywy. Tak, film ma swoje wady, ale *kutanga Kravena* wynosi go na zupełnie inny poziom. To ona sprawia, że film jest tak kravenistyczny, jak tylko może być - intensywny, dziki i bezkompromisowy. Niezależnie od opinii krytyków, jedno jest pewne: „Kraven Łowca” to film, o którym będziemy mówić jeszcze długo - bo w końcu, czy można zapomnieć o kutandze Kravena?
Osukałes mie nie ma tam maczugi kraiwena
Nie ma 9 czudu swiata
Nie ma potężnej pały
Nie ma robara smiercziera pomijajocz ze jego bero rodowe nawet nie smierczi
Nie ma wiezy babironskiej wierkiego muru chinskiego
Jak moglez zrobicz tak klamriwom recezje zrobiz ogrodales pewnie wersje filmu na ♠️🏀
Odpuście już, ludzie. Błagam. Po co robić memy wokół filmów, które na to nawet nie zasługują? To samo było z morbing time. Niech rasa ludzka nie powtarza tych samych błędów.
27:05 To zresztą zostało zrobione w ostatniej grze ze Spider-Manem, gdzie w ramach misji pobocznych poznajemy historię Kravena, który jest praktycznie tą postacią Crowe'a, "moim starym, fanatykiem polowań" który swoją obsesją zniszczył rodzinę
Ten film będzie miał więcej wyświetleń niż Kraven
Jakby chociaż kutanga pojawiłaby się w 28 lat później po której zobaczeniu zarażeni zostają uzdrowieni. To też Sony. A pozostałe części planowanej trylogii byłyby o kulcie kutangi która zbawia świat.
Dzięki za materiał! Długo wyczekiwany film doczekał się świetnego omówienia. Brak Oskara jest zauważalny, ale Bartek rekompensuje to swoim spojrzeniem na film.
Film obejrzałem w kinie i jednoczę się w smutku z Radkiem. Brak zaganiacza w tym przeglądzie zwierząt to duży cios dla kinematografii.
Zacny gość 😃
Kraven w polskich kinach ma kategorie "Od 15 lat". A filmy z R już miały dubbing, zwłaszcza Superhero - Deadpool 2, Logan, Deadpool i Wolverine
W Heliosie od 15 lat a w Cinema City brak informacji o kategorii. Byłem na stronie lokalnego kina w pewnym mieście, które nie jest multipleksem i ta Kraven ma kategorię od 12 lat.
Deadpool & Wolverine oraz Terrifier 3 też były miały kategorię od 15 lat w kinach.
Oskar zaginął w akcji!
No i kutangi nima Radek!
Piekne bylo to uniwersum, naprawde żałuję, że odeszlo do lamusa, bo malo ktory seans w kinie mnie tak rozsmieszyl jak Madame Web czy Kraven wlasnie xD Oskar mam nadzieje ma dobrą wymowke, ze nie zdarzyl zobaczyc tego najwanziejszego filmu roku, ale nawet bez niego omowienie bylo miodne i Bartek jak zawsze świetny, dzieki chlopaki!
o dzieki za wyjaśnienie o co chodzi z bohaterami, i przytoczenie Jackala. Nie czytalam komiksow i nie slyszalam o większości postaci z filmu przed obejrzeniem i poznanie tych nowych osob z marvela bylo ciekawe. poszlam na film, wiedząc raczej, że nie bedzie to nic nadzwyczajnego i bylo okej jak na standardy takiego filmu xd
czy kogos jeszcze irytowalo to, że pokazali bawoly w rosji? XD
Radek taki ucieszony, Przemek z Radkiem razem pogadają, zero potrzeb
Spoczywaj w pochuju Sony (*)
Wtf momenty: 1. bawoły w Rosji? 2. Rhino po transformacji w spodniach 😂
Dobry moment: Kraven w końcowej pozie żywcem wyjęty z komiksu The Amazing Spider-Man
Pozdrawiam wszystkich Filmolubów z Jagodna, którzy byli wraz ze mną na seansie w Piątek w dniu premiery ❤
Żałuję, że nie było odcinka komiksowego o Kravenie. Przynajmniej coś by zostało wartościowego po tym filmie XD
Czas Kravenować
30 lat temu ten film trafił by od razu na VHS, a ja i moi 11 letni kumple ogladalibyśmy go z wypiekami na twarzy. ale w 2024 roku to wstyd że Tak poważna firma jak Sony firmuje takie gówno😊
Z tego co słyszałem to ten film to po prostu rozciągnięty do pełnego metrażu odc. Spider Man the animated series ale bez Spider Mana.
w dubbingu jest kilka wulgaryzmów
Venom 1,2 i 3, Mobius, Madame Web i Karen - Sinister Six na jaka zasługujemy
Czy tylko mnie Bartek Przybyszewski przypomina młodego Daniela Olbrychskiego?
Od 19:43 spoilerowo
Radek, kutanga była w scenie po napisach, serio, idź i zobacz jeszcze raz
Nie no tak bez Oskara to ja nie chce, poproszę wersje z Oskarem potem!
Drogi Radku. Z Sonyverse poszedłem do kina tylko na Venom 1, Venom 2 i dzięki Tobie obejrzałem Kravena.
Tak naprawdę nie dziękuję - film słaby i to bardzo! Plus, że był lepszy od Morbiusa (ciut).
jeszcze co do plusów, to że mowili po rosyjsku. kraven chyba byl dubbingowany przez jakiegos rosyjskiego aktora, ale lepsze to, niz jakby po angielsku mieli gadac xD
Nie wiem nic o tym filmie (oprócz afery kutangowej) nie mam w ogóle żadnej ochoty go oglądać ale zawsze fajnie posłuchać chłopaków chociaż widzę że oskar się zmienił
Panie; pan to pan powinien pracować na dworze Denerys, tytuły czytać 😅
" omawiany filmy "Kraven"-coś tu nie wyszło,chyba litera za dużo :D
Ten film jest przede wszystkim piekielnie nudny i nijaki, poprzednie niewypały Sony jak Morbius czy Madame Web chociaż mnie nieintencjonalnie bawiły absurdami i poziomem partactwa. W Kravenie nawet tego nie dostałem. Był zwyczajnie żaden.
XDDDDDDDDDDDDDDDDD
Dlaczego Aaron Taylor Johnson wziął te fuchę ☠️
Jedyne co ssie w tym filmie to niestety ciągnący sie jak smród po gaciach model filmów Sony czyli masa niedopowiedzianych wątków (np. wątek Calypso), brak spójności, kosztem efektów i robienia 'wielkich widowisk' , co nierzadko wkurwia do żywego ( vide profanacja Carnage'a i Shriek). Jednak w tym wypadku, po seansie czułem tylko smutek wywołany niedosytem wątków, bo Sony niestety nie potrafi w filmy jak MCU. Za mało i za płytko w kwestii Rhino, choć super że zrobili z niego głównego villana i diametralnie inną postać - dość już robienia z niego przygłupa mięśniaka. Kameleon to już wogóle mega zawód, dobrze że chociaż na końcu pokazali jego charakter i możliwości na te pare sekund. Na plus wszystkie sceny walki ( taki Punisher style 😊) , ciekawie przedstawione lokacje 😊. Ogólnie do najbardziej spójnych filmów czyli Venomów mu brakuje, ale spokojnie plasuje się zaraz na drugim miejscu. A już wogóle żeby mówić , że Madame Web i Morbius to przy tym filmie arcydzieła, to trzeba mieć ładnie nakasztanione bobkami w głowie 😵💫😵💫
Nawet &uja
Radku, współczujemy ci z całego serca. Ale przynajmniej Aaron Taylor-Johnson ładny jest. Ale kutangi nie ma
CGI spodnie Kravena vs. CGI usunięte wąsy Super Mana co gorsze?
Wybrałem się na seans przez Radka, i kutangi o której tak mówił. Zawiodłem się... A jestem hetero normatywny
Dwóch bladych panów z czego jeden blady i różowy. I tak to kocham.
Byłem w kinie na premiere, w piątek o 22. Ostatni seans. Tylor-Johnson tak nadmuchany, że czekałem aż pęknie. Efekty CGI straszne. Russel Crowe z russian akcentem kiczowaty ale wg mnie lepszy niż Denzel w Gladiatorze 2😜 złol czyli Rihno słabo animowany ale nie najgorszy ( gorszy był Bale w Thorze L&T). Plusem 3 całkiem spoko zakończenia. No i brak Simby Kravena. Naciągane 5/10