Celem tego odcinka jest zachęcić Was do przemyślenia jak czuje się Bóg, kiedy się do niego modlimy. Odkrywam dziś również nieco o sobie oraz podkreślam rolę ekscytacji w życiu.
Religia to obrzędy, tradycja, to stawianie wyżej człowieka nad Bogiem. Wiara w Boga to codzienna z Nim społeczność, widzenie Boga wokół nas, w każdym kwiatku i robaczku... życie w Bożej bojaźni...by nie szkodzić i nie niszczyć zarówno ludzi jak i przyrody. Trwać w zachwycie nad światem który dał nam Pan 🙏
Na wstępie chciałam Ci podziękować za to, że poruszyłeś ten temat i dodać kilka słów od siebie. Bóg jest ojcem i matką wszelkiego stworzenia, nie tylko tego, które my określamy za żyjące i nie tylko człowieka. Wydaje mi się, że pochodzenie od Boga w ogóle nie wyklucza się z biologiczną ewolucją. Wszystko jest Bogiem, w Bogu i o Bogu, niezależnie od tego czy mówimy o ewolucji, psychologii, astonomii czy chorobach i wojnie. Każdy doświadcza tego, czego potrzebuje doświadczyć. Przyjmijmy i zaufajmy, a tam przyjdzie ukojenie. Z mojej perspektywy to wyglada tak, że trudne doświadczenia to wskazówki do tego co domaga się w nas uleczenia, kiedy nie słuchamy stają się coraz głośniejsze. Problem w tym, że zamiast zobaczyć co one nam pokazują, zobaczyć, które miejsce w nas domaga się uleczenia, napełnienia miłością, to my uwierzyliśmy, że te myśli to my, a te trudne doswiadczenia to nasi wrogowie, z którymi trzeba walczyć. I bywa tak, że te doświadczenia nas przerastają, rozwalają, zamiatają z powierzchni ziemi, ale nie znamy "planu" i dopóki istniejemy w tej formie tego planu pewnie nie poznamy.
Dziękuję za komentarz, ze wszystkim się zgadzam. Szczególnie poruszyło mnie Twoje zdanie, że pochodzenie od Boga nie wyklucza ewolucji. Dużo o tym rozmyślam i nawet planuję taki odcinek :)
Dziękuję za przekaz👏
Bardzo ze mną rezonuje Pana wiedza i sposób przedstawienia mądrości 💐
Piękne obrazy . Bóg z Tobą.
Miej się cudnie
z Bogiem
w ogrodzie.❤
Religia to obrzędy, tradycja, to stawianie wyżej człowieka nad Bogiem. Wiara w Boga to codzienna z Nim społeczność, widzenie Boga wokół nas, w każdym kwiatku i robaczku... życie w Bożej bojaźni...by nie szkodzić i nie niszczyć zarówno ludzi jak i przyrody. Trwać w zachwycie nad światem który dał nam Pan 🙏
Na wstępie chciałam Ci podziękować za to, że poruszyłeś ten temat i dodać kilka słów od siebie. Bóg jest ojcem i matką wszelkiego stworzenia, nie tylko tego, które my określamy za żyjące i nie tylko człowieka. Wydaje mi się, że pochodzenie od Boga w ogóle nie wyklucza się z biologiczną ewolucją. Wszystko jest Bogiem, w Bogu i o Bogu, niezależnie od tego czy mówimy o ewolucji, psychologii, astonomii czy chorobach i wojnie. Każdy doświadcza tego, czego potrzebuje doświadczyć. Przyjmijmy i zaufajmy, a tam przyjdzie ukojenie.
Z mojej perspektywy to wyglada tak, że trudne doświadczenia to wskazówki do tego co domaga się w nas uleczenia, kiedy nie słuchamy stają się coraz głośniejsze. Problem w tym, że zamiast zobaczyć co one nam pokazują, zobaczyć, które miejsce w nas domaga się uleczenia, napełnienia miłością, to my uwierzyliśmy, że te myśli to my, a te trudne doswiadczenia to nasi wrogowie, z którymi trzeba walczyć. I bywa tak, że te doświadczenia nas przerastają, rozwalają, zamiatają z powierzchni ziemi, ale nie znamy "planu" i dopóki istniejemy w tej formie tego planu pewnie nie poznamy.
Dziękuję za komentarz, ze wszystkim się zgadzam. Szczególnie poruszyło mnie Twoje zdanie, że pochodzenie od Boga nie wyklucza ewolucji. Dużo o tym rozmyślam i nawet planuję taki odcinek :)
Niech się niesie daaaaleko ....