Sprawa Jamesa McGrogana - Missing 411 - Mystery Cabin
Вставка
- Опубліковано 25 вер 2024
- Drodzy, jeżeli ktoś z Was chciałby wesprzeć moją pracę to proszę o symboliczną kawkę: buycoffee.to/m...
Sprawa dziwnego zaginięcia turysty na szlaku do chatki Eisemana w 2014 roku.
Nie posiadam praw do fotografii zamieszczonych w materiale, zostały użyte w celu edukacyjnym na zasadach fair use.
Muzyka
@CO.AG Music
Dark Ambient Background Music
He lies broken by your shame
Dzięki za odwiedziny!
Asia
Pani kanał ma w sobie coś magicznego, można Pani sluchać godzinami 🤩 ...
Ja przesłuchałam już wszystkie odcinki (niektóre po pare razy ) więc tym bardziej cieszy każde nowe opracowanie. Jak zwykle świetna robota 👍 Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Zgadzam się całkowicie z wyżej wymienioną opinią
I ja ☺️❤️
Podkład muzyczny "He lies broken by your shame" to znak rozpoznawczy Mystery Cabin. Historia Jamesa przypomina mi nieco historię Jareda Negrete, młodego skauta który zabłądził po tym jak grupa jego towarzyszy oddzieliła się od niego. Z tym, że Jareda nigdy nie odnaleziono 😢
Tak, prosimy żeby nigdy jej nie zmienić 😊
@@_borsuk_tak!!!
Mam wyrzut endrofin jak widze, że wrzuciłaś coś nowego, slyszę ten basik na otwarciu i Twój głos :D Cudowne uczucie, dzięki.
Mam to samo! ❤
Endorfin!!!!!!!
Endorfiny (skrótowiec od „endogenne morfiny”) - grupa hormonów peptydowych, wywołują dobre samopoczucie i zadowolenie z siebie oraz generalnie wywołują wszelkie inne stany euforyczne (tzw. hormony szczęścia).
Masz wyrzuty dopaminy, nie mylmy pojęć
Chyba MysteroCabiny... ;)
@@lechulecho4519 Co?
Cześć, czekam na ciebie już tyle czasu, jak dla mnie jesteś najlepszą yt jeśli chodzi o crime. Dlaczego tak rzadko i tak krótko? Wiem, że za darmo nikt nie żyje, więc może załóż jakieś konto dla wspierających. Ja się dołożę. Pa
Który to już raz ktoś się odłącza od grupy i znika i nikt nie wie, o co chodzi. I teraz nie wiadomo, czy znajomi maczali w tym palce, czy się o coś wcześniej posprzeczali, czy to faktycznie główny bohater dramatu uparł się pójść sam i gdzieś go po drodze wcięło. Rozumiem, jeśli ktoś decyduje się na zupełnie samotną wędrówkę, choć jest to ryzykowne, ale czasem trzeba odpocząć od innych. Nie do końca rozumiem jednak ideę "idziemy razem, ale się rozdzielamy w pewnym momencie". Niby wszyscy dorośli, niby można się tak umówić, ale jakoś nie wiem... Jeśli wybieram się w góry z kimś, co ma też walor bezpieczeństwa, to się nie rozdzielam... Jeśli wybieram się sama, no to biorę na siebie konsekwencje tego, że coś może mi się stać... A w takich sytuacjach ni pies ni wydra
Tu wszyscy dorośli, ale sam pamiętam, jak na wakacjach w Międzyzdrojach, za młodych lat wpadłem na pomysł, że wracam sam do pokoju i wymyśliłem, że "pójdę skrótem", co skończyło się tym, że kompletnie się zagubiłem. Całe szczęście Międzyzdroje, to nie Wielki Kanion i jakoś trafiłem do pokoju, jak się jasno zrobiło...
P.Joanno czekamy na Twoje podcasty jak na gwiazdkę.Pozdrawiam serdecznie.
Missing 411 jest dla mnie czymś niesamowitym. Cieszę się, że poruszasz te tematy. Czekam na więcej i ... częściej (proszę) :) 🥰🥰🥰
Pierwszy raz spotkalam sie ze sprawą Jamesa. Z tego co opowiedziałaś, ja bym wysnuła przypuszczenie, że James doznał jakiegos poważnego upadku czy urazu, w tym glowy, ktory jednak poczatkowo przeżył. Stąd ślady obrażeń na glowie i ciele, ale brak uszkodzeń kasku. To jednak moglo spowodować zanik pamięci lub inne zaburzenia swiadomosci, przez co nie był w stanie odblokować ani użyć telefonu i wezwać pomocy. Ostatecznie powędrował zupelnie inną trasą niż pierwotnie planowal i byc może w wyniku postępujących zaburzeń świadomości ostatecznie doznał hipotermii i halucynacji, które doprowadziły juz bezpośrednio do jego śmierci.
Bardzo ciekawie przedstawiona historia, lubię słuchać Twoich podcastów i uwazam, ze wykonujesz świetną i rzetelną pracę. Pozdrawiam cieplutko :)
Każdy Twój podcast to skarb. A teraz wracam do słuchania.
My również liczymy, że odezwiesz się szybciej. Choć wiadomo- lepiej rzadziej, a z petardą. Dzięki za włożony wysiłek w stworzeniu ciekawego materiału
Można czekać długo, aby usłyszeć ta obłędną muzykę. Witaj Asiu 😊
Ale uprzyjemniony wieczór :) Twój kanał nie ma żadnych wad. Dziękuję za Twoją pracę. Jeżeli chodzi o sprawę to mam swoją teorię. Doktor chciał zacząć nowe życie bez żony. Kupił dom na Alasce lub gdzieś indziej i chciał sfingować swoje zaginięcie. Odłączył się celowo, mówiąc że uda się do chatki na szlaku. Miał zaplanowaną trasę poza szlakiem, jednak coś poszło nie tak, może zabłądził i spadł. Ale jak to w takich przypadkach nigdy nic nie wiadomo. Ja bym się przyjrzał w jakich relacjach był z żoną w miesiącach poprzedzających wyjazd. Pozdrawiam.
A buty mógł w zaspie zgubić, to się zdarza.
też myślę że chciał zniknąć czyli uciec z poprzedniego życia ale ktoś go pozbawił życia po drodze.
Mam inne zdanie. Odłączył od grupy, chciał pokazać, że jest lepszy od nich lub po drodze popadł z nimi w konflikt. Został zamordowany przypadkowo w celach rabunkowych. Morderca
który go okradł, zabrał ubranie,założył mu kask i strącił z wysokości.
@@iw9371nie musiał nawet chcieć wyjsc na lepszego czy się z nimi pokłócić. Mógł mieć na przykład problemy żołądkowe i chcial udać się gdzieś na stronę ale bał się ze będą słyszeć. Może to głupie. Ale czasem takie proste rozwiązania są prawdziwe.
@gabrielaz.4792 Jasne, może też tak być.
Paulides to też tytaniczna praca w zakresie zamieszkujących leśne tereny USA dziwnych, humanoidalnych istot. To właśnie spotkanie z jedną z nich zainspirowało Paulidesa do badań nad tajemnicą Parków Narodowych. Myślę, że odcinek temu poświęcony byłby fajną sprawą na kanale. Pozdrawiam!
Z Paulidesa jest kawał ściemniacza. Na Reddicie już go rozpracowali jak przekręcał lub zatajał fakty, by forsować narrację Missing 411.
Missing 411 ❤ uwielbiam ❤ I ta muzyka w tle 😊
Co za podkład mistrzoski. Wracam tu właśnie, by posłuchać Pani głosu i tej muzyki, nie z tej ziemi.
Więcej materiałów proszę. Masz najlepszy przekaz.... Pozdrawiam mocno
Znaczace IMHO jest ze ukrywal wyjazd i dopiero tydzien przed wyjawil zonie zamiary. Moim zdaniem mial od poczatku inne plany niz jego koledzy, szybko odlaczyl sie od grupy kiedy tylko mogl i wylaczyl od razu telefon, zeby miec spokoj. Nie wiem, w co gral, ale moim zdaniem mogl byc jakis problem w zyciu, byc moze planowal takie lazenie po gorach na zasadzie - wisi mi, co bedzie to bedzie. A moze spotkal w chatce koos, kto go zmusil do pojscia w dol drugim szlakiem, bo po czym zboczyli z tego szlaku. Wiec nikt nie musial niesc ciala tyle kilometrow, wystarczylo, ze pomogl spasc sugerujac wypadek. Ale obstawiam pierwsze rozwiazanie,
Czekałem jak górnik na zapomogę 😉
Dzięki za nową historię! Od Śmierci w Parku Nahanni trzymam się Twojego kanału ja rzep i za każdym razem z wielka ciekawością słucham kolejnej historii. Słuchając tej historii, początkowo obstawiałam, że jak poszedł sam, to spotkał się z pumą i ta go mogła odwlec od szlaku gdzieś w chaszcze, gdzie zrobiłą sobie z niego kolację. Może też dla swoich dzieci...
Ale to, co się pojawiło w chwili znalezienia jego ciała, kompletnie ten pomysł rozwaliło.
Niezbyt wierzę w wypadek z wychłodzenia! Nie dlatego, że był niemożliwy, ale dlatego, ze zbyt wiele się z tą teorią nie zgadza.
1. Nie wierzę w samotne odejście Jamesa ze szlaku - przecież ekipy przeszukiwały takie zejścia aż do znalezienia odpowiedzi, co się stało z kimś, kto z niego zszedł. A za zejściem Jamesa nikt nie poszedł? Nikt nie znalazł śladu tego jego zejścia ze szlaku w dzicz? Dziwne.
2. Druga dziwna sprawa - buty. Wszystko znaleźli - kurtkę, snowboard, telefon, GPS i całą resztę, a jedyne buty diabeł ogonem nakrył? Najprostsze wyjaśnienie - skoro ich tam nie znaleziono, to znaczy, że albo ich źle szukano, albo ich tam w ogóle nie było. A w takim razie - gdzie były? Czy to były buty do snowboarda czy zwykłe, do chodzenia po górach? Bo to są różne buty przecież. Buty by dały jakieś rozeznanie co do zamiarów Jamesa na kilka chwil przed jego śmiercią. Czy przeszukano koryto strumienia tworzącego wodospad? Jeśli je zgubił spadając, to mogły wpaść w wodę i zostać przeniesione dalej. Może nawet poza rejon poszukiwań - trudno się zorientować z jednego zdjęcia jak szybko płynie woda w tym strumieniu. Sam wodospad wydaje się zamarznięty, więc w ogóle trudno uwierzyć, ze buty wpadłyby do wody. Powinny pozostać gdzieś na lodzie lub śniegu. Zwierzęta ich nie odciągnęły, bo po co miałyby to robić? Mając świeże zwłoki tuż obok, miałyby się brać za buty a nie za ciało? Zwierzęta nie gustują w butach, nawet markowych, skoro obok mięcho leży. No i poszukiwacze znaleźliby ślady zwierząt
3. I sorry, ale ta bajka o zakładaniu sobie kasku w agonii.... Kto tę głupotę wymyślił? Autor, na którego opracowanie się powołujesz, czy ktoś z ekip poszukujących Jamesa?
Facet leży nieprzytomny i "zakłada sobie kask"? Bzdura! Autor tego pomysłu nigdy nie widział nieprzytomnego człowieka! Nawet gdyby zachował resztki świadomości, to nie założyłby sobie kasku na głowę! Po co niby miałby to robić? Raczej by próbował opatrzyć rany na głowie, a nie kask na nią wdziewać! I co? Kask spadał razem z nim tak, że miał go pod ręką i nie miał ŻADNYCH uszkodzeń? Sam James też dziwnie "spadł" - rozwalił głowę i nic więcej? Żadnych śladów upadku poza tym???
4. Ciężko mi tez uwierzyć, że lekarz z doświadczeniem i stażem na SOR-ze, rozbiera się pod wpływem hipotermii. Dopóki cokolwiek kojarzy, wiedza zawodowa go hamuje, a gdy ona przestaje mieć wpływ, to mobilność ofiary hipotermii zaczyna być urojona i może się taka osoba porozpinać, może nawet zdjąć z siebie kurtkę, sweter...no niech będzie - także - czapkę, szalik i rękawice... ale to wszystko. Buty??? Kto z nas, gdy mu latem jest gorąco ściąga buty z nóg? Szybciej by kask zdjął niż buty. Może się mylę, ale zdejmowanie butów w wyniku hipotermii w ogóle mi nie pasuje. No i w takim stanie, gdy już się zaczął rozbierać, już nie odejdzie od tego miejsca dalej jak na kilka kroków! Czyli wszystko, co z siebie zdjął, będzie leżeć na niewielkim dystansie! A on miał kurtkę schowaną do plecaka....
Osobiście obstawiałabym dokładne przeszukanie luminolem chaty. Bo moim zdaniem wygląda to tak, ze James dotarł do chaty, zdjął kurtkę i buty i zaczął się w niej rozgaszczać, gdy oberwał czymś ciężkim po głowie. Potem jego ciało zostało gdzieś ukryte, a gdy poszukiwania przerwano, wyniesione daleko od chaty i porzucone z nadzieja, że zwierzęta załatwią resztę. I wcale nie musiano tych zwłok nosić. Najprościej by było przymocować je do nart czy czy czegoś z płozami i po prostu zaciągnąć tam, gdzie zostało znalezione. Na śniegu idealne rozwiązanie. GOPR też przecież nie znosi rannych na plecach, tylko z nimi zjeżdża mając ich na toboganie.W moich oczach owi koledzy nie wyglądają zbyt przekonująco.
Pozdrawiam wszystkich, którym się chciało przeczytać moją epistołę. Miłego dnia!
Chociaż w tym przypadku można wyobrazić sobie czysto ludzkie przyczyny tego wypadku. Mężczyzna był freakie sportu i to dosyć wyczynowego, koledzy zapewne nie aż w takim stopniu, oni chcieli mieć tylko przyjemny czas w górach razem. James potrzebował ich zapewne tylko jako alibi dla wyjazdu dla żony, był też lepiej sportowo wyposażony od nich. Zapewne w domu i tak bywał rzadko przez pracę i sport, co z pewnością od dłuższego czasu mogło już generować konflikt rodzinny. Planował więc od początku oddalić się od grupy i realizować swój własny plan, zapewne zjeżdżania na snowboardzie w terenie off trail. Co też od razu już z ranna zrealizował, nie tracąc czasu. Udał się szybko szlakami gdzieś wyżej, żeby znaleźć odpowiednie miejsce do zjazdu w dolinę. Pewnie uważał, że ma tak dobrą kondycję, że podejdzie potem do schroniska 2 raz. Dlatego po 1h wyłączył telefon, żeby mieć spokój. Może wcześniej studiował mapy i w jego mniemaniu dogodne do zjazdów miejsca. Dlaczego miał GPS w plecaku? Na początku pewnie z niego korzystał, potem sama pozycja nic mu już nie dawała. Gdy idziesz na dziko w teren, teren jest niespodzianką i jest zmienny i wciąż może ci się wydawać, że za nastepnym wzniesieniem i za następnym trawersem, będziemy już dogodny teren do na przełaj, a tu ciągle dzicz i trudno zawrócić, a jeszcze trudniej przyznać się psychologicznie do błędu i mieć obciach przed kolegami, więc brnął i brnął, aż się wyczerpał, wyziębił, stracil ostatecznie orientację, rozebrał się i w końcu spadł z urwiska, którego nie zauważył. Kask mógł założyć sobie już w agonii. Bardzo przykra sprawa.
Bardzo prawdopodobne
No modelowo to wyjaśniłeś. A już hitem jest zakładanie sobie kasku w agonii. Zacznij lepiej pisać s-f.
Kask założył mu jego duch, tak było.
Tak też mogło być, chociaż ja obstawiam że go zabili bo ich wkur*******"**ał
Ulubiony kanał,ulubiona tematyka,ta muzyka i klimat.Piatkowa orgia dla uszu
Jedyny podcast który mrozi mi krew w żyłach .Wspaniały klimat ,dziękuję
Mam wrażenie że pani powiela pomysł autora Dębowej Chatki, tyle że bardziej rozwlekle.
@@jolajola1112 sprawdziłam tę Chatkę ,nie dla mnie głos tego pana jest irytujący.Może jest podobna idea obu podcastów ale dla mnie nie to samo.Nie wiem kto pierwszy zaczął ,być moze autor Chatki się zainspirował.Pozdrawiam.
@@katarzynamacia Kanał "Dębowa Chatka" powstał 1,5 roku pòźniej.
@@agatawatrak to znaczy ,że pan z Chatki być może zainspirował się naszym ulubionym podcastem.
Za krótko, za rzadko. Zrób coś z tym ! Chyba wyrażam zdanie wszystkich .
Nie wiem czemu ale mnie przyszło do głowy, że On zaplanował ten wyjazd aby tam , w tych górach, które kochał, po prostu zakończyć życie. Nie wiem czy to możliwa teoria ale...takie trochę dziwne, że o poważnej wyprawie powiedział żonie na tak krótko przed. Ja wiem, mogła nie chcieć , żeby szedł, ale bez przesady, nie był od niej uzależniony, był dorosły i mógł iść. A takie mam wrażenie, jakby nie chciał aby miała czas na namawianie go na zmianę planów, po drodze pozbył się kolegów , poszedł sam... No nie wiem, to taka myśl mi przyszła do głowy.
Mam dokladnie takie same skojarzenia, o czym napisalem w osobnym komentarzu.
Myślę podobnie
Ale po co bral ekipe kumpli na wycieczkę samobójcza?
@@lrolek nie wiem, żeby mieć "podkładkę", że jest to wycieczka przyjaciół? Był lekarzem, może sam na coś chorował i dostał wyniki, które Go przybiły? Nie wiem, to taka jedna z obserwacji ale coś takiego przyszło mi do głowy jak byłam w połowie odsłuchu. Dużo spraw składało mi się na taką interpretację .Nie upieram się, że jest to możliwe...
@@lrolek Bez kumpli zona by mu zabronila jechac samemu?
O nie wierzę. Missing 411. Siedzę w tym temacie głęboko.
Fantastyczne i przerażające tematy, nie? Też mnie to interesuje
Świetna robota. Zastanawiam się czy James nie był z kimś umówiony w tych górach, lub nie miał jakichś sekretnych planów, skoro tak późno powiedział o wyprawie żonie, a potem się odłączył od grupy.
wątek muzyczny jest magiczny zdecydowanie najlepszy dla takich kanałow .
Moj ulubiony podcast wrócił 😊
Właśnie takie historie pokazują że gór nie można lekceważyć a odpowiedni sprzęt to podstawa
Świetnie, jak zawsze, opracowana sprawa typu Missing 411. Nie można tego racjonalnie wyjaśnić.
Dzięki za twoją pracę. Jesteś niesamowita 😮. A sparaw bardzo przykra. 😢
Jaka niespodzianka 😊Dziękuję ❤️Szkoda ze tak rzadko Cię słyszę...
Na upalny wieczór "miłe" ochłodzenie. Dziękuję 🌿
Wielbię cię 💐🙏
Kobieto, mogę słuchać Twojego głosu godzinami......
Pozdrawiam
Ja bym poprosil o sprawe morerstwa harcerek w Stanach. Wiem ze Jasmin to kiedys zrobila ale ona ma styl hm bardziej reportażowy. Ten temat pasuje tu idealnie. Pozdrawiam.
Uwielbiam ten temat. Bardzo mnie intryguje i przeraża zarazem .Ps .Twoje podkasty są z górnej półki a pamiętam jak dopiero zaczynałas. Pozdrawiam Cię.
Hurra! Nowy odcinek!🙂
Jak zawsze bardzo dobry materiał. Łapka w górę i udostępnienie
Bardzo zagadkowa historia 😮 Pozdrawiam z dalekiej północy Norwegii ❤
Cieszę się, że Cię słyszę 🎉
chyba mialem przeczucie, ze dzisiaj Ciebie uslysze. Dziekuje
Ja też kiedyś tak miałam z tym kanałem. To nie są przypadki...
Zawsze lubię jak przedstawiasz swoje teorie
Ale super ze nowa historia🎉😊Pozdrawiam.
Jak cudownie, że jest nowy odcinek! Jesteś wg mnie zdecydowanie najlepszą podcasterką kryminalną, jak wrzucasz materiał to czuję się, jakbym znalazła złote jajo. Serdeczne pozdrowienia !
No i jest mój ulubiony podcast :)
Thx! super tlo muzyczne i dardzo dobrze opowiedziana historia . ..
Ciekawy i dobrze zrobiony podcast 👍
Miał lokalizator GPS to czemu tak długo go szukano? Niestety jest mało danych, np.czy miał przy sobie dużo pieniądzy, karty kredytowe i czy zginęły? Może spotkał kogoś złego w tym schronisku i został zamordowany. Na dotarcie do schroniska wskazuje częściowy brak ubrań, butów. No i ten założony kask aby ukryć obrażenia głowy. Prawdopodobnie ciało podrzucono pod wodospad żeby wyglądało na wypadek. Albo pokłócił się ze znajomymi i ci zrobili mu krzywdę ( zeznania znajomych). Kim są ci znajomi nie wiadomo. Nie sądzę aby aż tak wyprzedził grupę żeby całkiem zniknąć z oczu. Nie wiemy czy po terenie można poruszać się skuterem śnieżnym, przewiezienie ciała 20 km to nie problem. W USA jest mnóstwo psycholi, a szczególnie na takim pustkowiu.
Hej, słucham Cię od niedawna i na początku nie byłam przekonana, ale teraz jesteś jedną z moich ulubionych podcasterek. Bardzo mi się poodbają Twoje odcinki gdzie dokładnie analizujesz sprawy przez godzinę - dwie. Mam nadzieję, że będzie więcej takich dłuższych odcinków :) pozdrawiam
Dziękuję za kolejny niesamowity odcinek! uwielbiam wszystko w Pani podcastach i podkład muzyczny idealnie dobrany,ogrom zdjęć,Pani głos i sposób mówienia .Jeszcze raz dziękuje i proszę o więcej.Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny odcinek!!!
Jak ja uwielbiam twoje podcasty ❤, zawsze czekam z utęsknieniem.
Ja też czekam bo masz ten dar i bardzo lubię Cię słuchać!!!!!!!
Dziękuję 😊
Jak zawsze swietny materiał...Dziekuje
Yes, Mystery Canon i sprawa zaginięcia. Zabieram się do słuchania.
Czekam jak głupia na nowy odcinek.
Dziękuję 💐
Co taki krótki odcinek? Fajnie by było gdyby częściej pojawiały się nowe odcinki.
Kiedy się pojawiasz rzucam wszystko...
Twój podcast jest moim nałogiem.🌷
Nowy odcinek i do tego sprawa missing 411 :O Jedynym mankamentem jest to, że taki krótki, ale i tak wielkie dzięki!
Uwielbiam wszystkieTwoje podcasty 👌👍👍😊
411 ❤❤❤
Dziękuję za opracowanie sprawy 👍🏻
Dziękujemy.
Świetna robota ❤
Zupełnie bym się nie obraził gdybys zrobiła serie o 411. Pakietami albo indywidualnie. Bez różnicy. Więcej, dłużej, częściej. 😉
Dobrze cie znowu słyszeć
Bardzo lubię sluchac twoich podkastow ,zawsze da ciekawe ,a klmatycznamuzyka dodaje jeszcze fajnego klimatu
Hejka dla zasiegu...lubię twój glos szkoda ze tak rzadko nagrywasz
Dziękuję Ci bardzo za odcinek,pozdrawiam serdecznie 😊
Dziękuję bardzo za kolejny wspaniały odcinek.Dzisiaj subskrybowalam Pani Kanał trzeba było zrobić to dawno ponieważ obejrzałam wszystkie historie nawet po kilka razy.Chcialabym prosić o dłuższe odcinki.Wiem że wczoraj się pokazał ten nowy co obejrzałam ale musiałam go zobaczyć i posłuchać dzisiaj.Prosze w miarę możliwości o dłuższe historię.Bede czekać z niecierpliwością Pa Pa😊
witam, łapkę daje w ciemno
Super, dziękuję bardzo.Wieczorm ogladam 😃😘
Dlaczego lokalizator GPS nie pokazał gdzie on jest?
Witaj, jak zawsze długo i niecierpliwie Wyczekiwana!
:)
Oooooooo Kochana KRÓLOWA ASIRŃKA JEST❤️❤️❤️WITAJ🌺🌺Czekałam na kolejny odcinek, DZIĘKUJĘ ❤️🎉❤️🎉❤️🎉❤️🎉❤️🎉ZAMIENIAM się w słuch 🎧 💙
*ASIEŃKA🌺❤️
Intrygująca historia. Dziękuję za jej opowiedzenie. Jak zwykle jest niesamowity klimat 👍
Witam. wreszcie jesteś. Słucham innych ale tutaj jest po prostu najlepiej . 👌
no i pięknie będzie na dobranoc!
Nareszcie! Ile można czekać?
No jak ja lubię historie które toczyły się w górach lub na jakiś odludziach w twoim wykonaniu, słuchając tego na tym kanale jest zawsze taki dobry klimat😉
Najlepszy kanał crime , bardzo dziekuje za prace włożona w przygotowanie materiału . Umila mi pani życie 😀❤️🦋💕😍
Bardzo lubię tematyke zaginięć missing 41
Wspaniałe😊 prosimy więcej 👍🤝🏵️💐
Wspaniały kanał, wspaniały głos, wspaniały podkład muzyczny, no i mój ulubiony temat Missing 411. Wszystko to razem tworzy niesamowity klimat, więc nie przedłużając zamieniam się w słuch. Pozdrawiam:)
❤❤❤❤❤❤Dzięki za pracę i bardzo dobry przekaz.
Oooooooo taka niespodzianka!!!!!!❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️🤣🤣🤣🤣
Podobna sprawa jak w przypadku Aarona Hedgesa. Zagadka....
Uwielbiam twoje podcasty 🤩
Czekałam z utęsknieniem😊
Ojojoj! Już oglądam.
Uwielbiam 😊
Toll, darf ich mich wieder freuen!
Ja, ich auch.
Asiu dziekuje jak zawsze❤️
Cudowny kanal i wszystko!!❤
3:25 to jest bardzo jasne - po prostu chciał uniknąć męczącego słuchania upierdliwego ględzenia 😂 I tak był cierpliwy, bo zwierzył sie tydzień przed, mój kumpel powiedział żonie o wyprawie do Turcji, kiedy już siedział spakowany na motocyklu 🤣
P.S. Bardzo lubię ten Twój niski, zmysłowy, powłóczysty głos...
Znowu wspaniałe zaprezentowana sprawa. Pani rzeczowość, dokładność, spokojny, pozbawiony emocji głos, genialnie wybrany podkład muzyczny oraz tzw. „to coś" tworzą niesamowity suspens.
O sprawach z serii 411 trudno jest opowiadać, bo wszystkie, na pierwszy rzut oka, wyglądają na nieszczęśliwe zdarzenia w trudnym terenie i niesprzyjających okolicznościach. Wyobraźnia od razu podpowiada widzom i słuchaczom racjonalne, typowe dla takiej „scenografii" wyjaśnienia. Dopiero przy zagłębianiu się w szczegóły i detale dochodzi się do wniosku, że od której by strony nie podejść do takiej sprawy, to trafiamy od razu w labirynt, w którym jedną dziwną rzecz goni następna, następna i następna... W końcu każda z tych spraw okazuje się jedną, wielką irracjonalną ścianą. I do tego te identyczne, bliźniacze do innych historii close-upy, które wyglądają na podpis czegoś bardzo mrocznego, straszliwego i niepojętego.
Dziękuję i czekam na kolejny materiał.
Czekałem i się doczekałem 🗿
Piękne obrazy, realizacja, podklad muzyczny. Bardzo ciekawie opowiedziane.
Dziękuję serdecznie
Ciesze się jak dziecko jak się pojawia nowy odcinek Twojej detektywistycznej uczty. Dzięki!
Trzeba mieć respekt i szacunek do dziczy bo cie zmiecie z planszy. Gadzety techniczne to nie wszystko. Taki morał widze...