Taki partner wysysa całą energię . Zaczęłam wierzyć że jestem do niczego , że nie zasługuję na miłość i nikt nie zwróci na mnie uwagi. Samoocena strasznie leciała w dół. Płakałam gdy nikogo nie było.Wyszłam z tego związku po 21 latach . Trzymały mnie dzieci, kredyt i ciągła nadzieja, że będzie lepiej. A teraz widzę, że świat jest zupełnie inny trzeba zawalczyć o swoje szczęście i koniecznie zmienić swoje myślenie 😊
Dopiero 5 minuta a już się podpisuję pod wszystkim. Obiema rękami. Mam do siebie samej żal, że sie dałam wkręcić, ze wierzyłam, ze to miłość. Że ufałam że mnie kocha.
Świetny wykład.Dziekuje.Niestety, jest tak ,jak Pan to opisał . Ludzie, którzy uwolnili się od toksykow to czesto ludzie silni, waleczni,zaradni,pomysłowi.Powinni tylko to zobaczyć.
Czuje się identycznie jak Pan mówi, uciekam od związków , boję się że znowu ktoś mnie oszuka . Nie życzę tego nikomu. Bo każdy z nas jest inny i wyjątkowy.
Nie jest pani sama , ja mam takie same identyczne odczucia. Narcyzi czy toksycy „nie czuja” i maja spetrum emocji bardzo wąski. Czuja tylko wstyd i nienawiść . Dlatego z nimi życie jest tak ciężkie dewastujące . Leczenie po takim związku nie jest blache ale możliwe . Trzeba się pokochać i cały czas pracować nad sobą : czego oni właśnie tego nie robią , bo poprzez swoja zakłamana wizje są przekonani również ze są doskonali .. 🤦♀️😞
Nie ma co popadać ze skrajności w skrajność, nie każdy człowiek to toksyk, a teraz - jako uświadomiona osoba - powinnaś być w stanie zauważyć już poczatki tego zachowania, następnie przepędzic takiego potencjalnego Żmija precz i szukać dalej ;)
Toksyczny mężczyzna ma wiele partnerek w internecie szuka przygód i kobiet każdej mówi to samo wyznaje miłość...i to mu się udaje zdobyć zaufanie do kobiet jest mistrzem świata w tym co robi .. pozdrawiam serdecznie
Po toksyku odbudować się jest ciężko, bo oni zwykle "orają" po naszych już i tak głębokich ranach z dzieciństwa (o czym mówił Pan psycholog na filmie). Ale jest to możliwe, bo po pewnym czasie zaczyna tlić się nadzieja, że tamtym razem po prostu trafiłaś na złego człowieka. Natomiast jeżeli trafisz na dobrego partnera: wiernego, słownego, szanującego, o podobnych poglądach - i nagle po kilkunastu latach zdradzi Cię z inną, bo impreza firmowa i %-ty, a ona młoda, piękna i chętna i mogłaby mieć każdego, ale chce tylko jego (który, facet, nawet ten najbardziej z zasadami się nie złamie? -> "Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle" ;)) - to NIE, uważam, że ponowne zaufanie (czy to zdradzającemu, czy nowemu partnerowi) nie jest już możliwe. To jest rana, która się nie zabliźnia. Bo skoro przez lata dobry człowiek potrafi jednak złamać zasady, gdy nadarzy się świetna okazja, to każdy jeden może. Po co więc od nowa budować, starać się (po raz który?) zaufać, skoro to i tak jest wielka niewiadoma? Mówią, że każdy ma swoją cenę. Mam wrażenie, że urody i okazji też to dotyczy zatem. A jeszcze te mądrości otoczenia, że "życie jest jedno", że "każdy ma prawo do szczęścia"... Nie rozumiem i nie uznaję tej powszechnej, społecznej akceptacji dla zdrad i porzuceń. Dlatego ja również wybieram bezpieczną samotność. PS. Znam jedynie kilka dobrze dobranych, wieloletnich par i im z całego serca kibicuję. Ale mój związek też był jednym z tych kilku najfajniejszych, jakie znałam... Statystyki są nieubłagane. Wystarczy przejrzeć okładki Vivy sprzed 5, 10, 15 lat - ile z tych związków przetrwało? A jeśli przetrwało, to czy bez wbijania noża w plecy przez jedną ze stron w postaci zdrady? Wszystkim, którzy doczytali do tego miejsca, życzę szczęśliwego związku, jak u Denzela Washingtona (ta sama żona od 1983 roku, 4 dzieci, aktor bardzo ciepło wypowiada się o rodzinie) oraz jak u naszego Pana psychologa Patryka Wójcika z Małżonką :) Pozdrawiam ciepło :)
Super wykład ❤ ja postanowiłam być sama jest to dla mnie wygodne, przede wszystkim bezpieczne, daje mi tez poczucie stabilizacji psychicznej i emocjonalnej, skupiam się tylko na swoich potrzebach i samopoczuciu. Pozdrawiam.
Ja widząc wreszcie że jestem roszczeniowym narcyzem z ChADem uświadomiłem że chce cos z tym zrobić. Najpierw uciekałem z relacji później brałem byka za rogi tzn próbowałem z różnymi skutkiem. Niestety często manipulując uczuciami emocjami. Straszne zachowanie.
Byle tylko nie zamieniać nowego związku w relację terapeutyczną, bo to nie to samo 💜💜 Wiesz że masz problemy, to szukaj adekwatnej pomocy i nie zawieszaj się na nowym parterze ze wszystkimi swoimi emocjami i doświadczeniami 💜💜
Tak ma Pan rację.Najtrudniej było mi przyjąć do wiadomości że to nie ja jestem winna.Bylam żona .Zamknięta w domu. Moja rola było wychowywanie dzieci .Na każde skinienie byłam obok..typowa Matka Polka. Dokąd to mnie zaprowadziło.?Na salę rozpraw.......Dotarło do mnie że zaczynam od zera.Najtrudniej mi zaufać komuś.Ja taką otwarta na ludzi i świat dziewczyna chyba nie umiem rozmawiać z ludźmi zwłaszcza mężczyznami.Jeszcze bardziej boje się że sparaliżuje mnie strach że może poznam kogoś wyjątkowego to nie będę w stanie mu uwierzyć w nic.Jednak podstawa związku jest szczerość względem siebie i innych .Dziękuję Panu
Dziękuję pięknie za profesjonalny wykład.Wszystkie Pana wykłady są bardzo wartościowe i wiele uczą. Po za tym przygotowane są fenomenalnie bardzo dostępne. Można się z nich wiele nauczyć Jeszcze raz bardzo dziękuję za tak wartościowy wykład.Zycze spokojnych Świąt Wielkanocnych dużo zdrowia oraz smacznego jajeczka dla Żony również. Pozdrawiam z Wielkiej Brytanii.🐰🐰🐰🐇🐇🐤🐤🐤🐇🐇🐓🐓🐰🐰🐰🐥🐥
Super wykład ,proszę o materiał jaki wpływ ma na dziecko wychowywanie się w rodzinie gdzie jest taka toksyczna osoba ,oraz jakie konsekwencje dla dziecka będą przy wychowywaniu się przy toksycznym rodzicu.
Czy można komuś zaufać ? Czy warto? Dzięki mojemu toksykowi, unikam mężczyzn i nie wiem czy to się kiedyś zmieni. Z drugiej strony mam głód miłości pochodzący z dzieciństwa. To wszystko bardzo trudne. Tak bardzo kochałam mojego toksyka!
Nie mogę pojąć jak mogłam na to wszystko pozwolić. Co muszę przepracować? Jak? Jak Pan powiedział, wierzyłam, ze to TEN, a okazał się manipulatorem, kłamcą, zdrajcą😣
Nie przejmuj się.nie jesteś sama.Tacy ludzie istnieją na tym świecie.wyssal że mnie wszystko poczynając od energii( potrafiłem leżeć jak embrion na łóżku) aż do pieniędzy.a potem porzucił i odszedł (do byłego męża)Dzisiaj nie potrafię zaufać ludziom.kazdego traktuje z góry że zrobi mi krzywdę.Mam.nadzieje że jeszcze słońce zaświeci dla mnie i będę szczęśliwy.
Dziękuje za możliwość posłuchania mądrych słów . Zbieram się rok i cały czas pracuje nad swoim systemem i sobą wytrwale Wszystko to prawda ale są tacy ludzie którzy pomagaja i dzięki im za to wielkie . Pozdrawiam świątecznie 🐣🐥
Nie ufam mężczyznom i widzę jak to się odbija na nowych relacjach. Stawiam granice otaczając się murem, chociaż tego nie chcę. Niestety nowo poznanej osobie trudno wytłumaczyć, że to z powodu złej relacji z przeszlości. Ktos kto nie spotkał w życiu toksyka, nie zrozumie tego. Czuje się odepchnięty i nie potrafi tego wybaczyć.
Chyba jestem jedną z takich odepchniętych osób. 4 mies. dochodzę do siebie. Usłyszałem masę „miłych i budujących słów od niej” a potem i tak nie umiała podjąć decyzji żeby dalej iść razem i razem sobie ze wszystkim radzić. To bardzo podkopuje pewność siebie i poczucie własnej wartości bo z jednej strony słowa a z drugiej fakty (rozstanie)
To jest bardzo ważny wykład , i najgorsze jest to ze mało psychologów go porusza ! A w gruncie rzeczy jest podstawa do odbudowy własnego zniszczonego wnętrza i szczęśliwego nowego układania sobie życia. Stokrotne dzięki 🙏🙏☀️☀️
Dokładnie tak jest jak Pan mówi, wszystkie 3 rany emocjonalnedotycza mnie samej. 4 lata minęły, odkąd zakończyłam toksyczna r relacje. Nie wiem czy sobie poradziłam? Wiem tyle, że jest we mnie jakaś,, pustka''. Nie ufam ludziom, i podejrzewam wszystkuch o nie szczere intencje. Doprowadziło to, to tego, że nie mam przyjaciół, wycofałam się z relacji z ludźmi- depresja. 😩 Nie wiem co zrobić dalej, jak sobie z tym poradzić.? 🤔 U wierzę w siebie,nie ufam sobie. Czuję się jakbym miała jakaś kule u nogi, która mnie ciągnie w dół. A co do eksa, nie czuję do niego nienawiści, żalu czy złości....? 🤔 Hm...? Serio po tym wszytkim. Jest mi totalnie obojętny. Czy to normalne...? 🤔 Ps. Proszę o radę jak się uporać z moimi emocjami...? 🤔
To o realizowaniu N planu bardzo. A i tak jest się niewystarczającym. Przekracza granice,nawet jak jasno mówisz,że na coś się nie zgadzasz bo źle się z/w tym czujesz. I jakiś czas jest cisza a potem znowu. Szczególnie w momencie gdy zaczął się odsuwać czyli buduje poczucie winy i podświadomie chcesz to naprawić. Jak się odejdzie samemu to ma się wrażenie jakby się uciekło a nie zakończyło zdrowo relację. To jeszcze daje dodatkowy żal po takiej relacji gdy się było dla N.
U mnie bylo tak jak Pan opisal, zaraz po dlugim związku, weszlam w relacje z toksykiem i wszystko potoczylo się jak lawina. Mam ogromny problem z zaufaniem.
Człowieku gdzie Ty byłeś całe moje życie,...........wychowaĺam się w toksycznym domu całe życie obwiniana przez matkę że zmarnowałam jej życie_urodzilła mnie jak miała 16 lat w krótkim czasie pojawiły się moje 2 młodsze siostry ojciec odszedł jak byłam dzieckiem_teraz zbieram się w sobie aby odejść z bardzo toksycznego małżeństwa emocjonalnie się już zaczynam stawiać moje największe zmartwienie to to że nie mam się gdzie wyprowadzić z trójką dzieci paradoks to to że właśnie dla dobra dzieci zaczęłam walczyć raczej długo nikomu nie zaufam jeśli w ogóle kiedykolwiek chce być sama niż samotna,, w związku""po,drzwiami i dziękuję za wszystkie rady,mądre słowa a przede wszystkim za sianie ziarna nadziei na lepsze jutro
Moze jakiś dom dla samotnych matek lub cis w tym rodzaju na początek szukać lub na jakieś mieszkanie socjalne się zapisać🤔 Szukać i próbować ratować siebie i dzieci. Życzę wytrwałości i szczęścia!
Jestem już na innym etapie, od początku wiedziałam że jestem z bardzo problemowym człowiekiem. Od początku widziałam i czułam że mną manipuluje. Trzymała mnie nadzieja, sama byłam osobą toksyczną, przez ponad 35 lat tłumiłam emocje, szarpałam się i to bardzo. Zaczęłam dbać o siebie, stawiać na swoje potrzeby, pielęgnować emocje. Dlatego też wierzyłam że skoro mi się udało to i On się przekona że można poprawić komfort życia. I chociaż nadal jest mi ogromnie ciężko w niektórych momentach to uważam że i tak idę do przodu, moc jest w Nas.
@@Someone-iq2jm jak radzisz sobie emocjonalnie? Czy ten związek mocno wpłynął na Ciebie, przeżywałaś, źle reagowałaś? Odzywa(ł) się do Ciebie, szuka(ł) kontaktu? Ja z Nim nie jestem od 3 tygodni, mam stany lękowe, od środka aż mną trzęsie. Chciałabym mieć w końcu spokój, wytchnienie a On jak na ironię znów się odezwał, znów próbuje mną manipulować. Na szczęście mam wytchnienie, mam się czym zająć, zrelaksować. W pracy też mogę liczyć na wsparcie wielu osób także nie jestem z tym sama. A Jego mam już tylko ochotę pogonić raz na zawsze, skutecznie
No tak gdy ktoś, ta druga bliska osoba skrzywdzi, robi rzeczy okrutne manipuluje, wykorzystuje nawet dziecko...ale dopóki kochasz i walczysz o rodzinę godzisz się na wiele rzeczy, na które w innej sytuacji by kobieta się nie zgodziła. A później ten ktoś odchodzi z tego świata, ale przeszłość zostaje i wraca. Bardzo trudno jest w takiej sytuacji zacząć od nowa,zaufać. Trafić na właściwą osobę, która uniesie tą trudna historię życia kobiety.
Byłam 45 lat w małżeństwie i dopiero po rozwodzie dowiedziałam się, że nie znałam człowieka. Miał dwie twarze,robił rzeczy poza moimi plecami, w domu było nieżle. Lubił wypić ale na spokojnie natomiast zdradzał mnie i nie chcę dowiadywac się czy nie z mężczyzną. Ale nie umiem żyć. Minęły 4 lata, czuję się samotna,nie wierzę ludziom, wystarczy małe kłamstwo i kończę znajomość. Dobiegam do 70tki i myśle,że to już wegetacja,czekanie na koniec. Czy wizyta u psychologa może mi jeszcze pomóc? Śni mi się i on, i miejsce gdzie mieszkaliśmy....Budzę się i zaczynam płakać.
Grażynko ciężko po tylu wspólnych latach tak po prostu zapomnieć. Kochałyśmy ich przecież. Ja teraz zajmuję się tym co zawsze lubiłam a nie miałam na to czasu. Zwłaszcza w naszym wieku, ja mam 61, mężczyzna nie jest niezbędny do życia. Czytam, uzupełniam braki z historii, uczę się angielskiego żeby dzieci zadziwić jak do nich polecę, robię piękne rzeczy na szydełku, jeżdżę na wycieczki, które OSiR organizuje. Pewnie, że cierpię ale życie się nie skończyło i trzeba pożytecznie spędzić ten pozostały czas bez rozpamiętywania. Dużo przebywam w pięknych ogrodach, słucham muzyki. Nie marnuj czasu. Pozdrawiam cię! 🌹
Ciężko po tylu wspólnych latach tak po prostu przejść do nowego życia ...ale z drugiej strony szkoda czasu na rozpacz...teraz trzeba robić to co się lubi a na co nie było kiedyś czasu...powodzenia!
Grazyna Grabowska No I co z tego ze dobiegasz 70 tki. Maze tak mialo byc aby zrobic miejsce na cos nowego!! Zycie nie konczy sie,a przed Toba czas na nowe pasje,nowe znajomosci,a moze wlasnie teraz jest szansa,ze spotkasz tego jedynego . Daj sobie szanse!!!
Dzień dobry:-) . Jeśli osoba ma tendencje do nerwicy natręctw albo łagodne objawy i wejdzie w toksyczny związek, to może sie zdarzyć, że choroba się nasili i zawladnie życiem osoby chorujacej. Dziękuję bardzo :-)
Ogromnie dziękuję, bo Pana kanał jest bardzo pomocny dla mnie! Myślę, że dla innych także. Zresztą widać to.👍🍀 Miłych Świąt Wielkanocnych dla Pana i Pana Bliskich.🐣🐇🍀🌼🥰
dziękuję za ten opis. Czasem warto posłuchać kogoś obok kto nam to mówi. I jeszcze jedno. Takie relacje dotyczą też innych relacji poza partnerskich związkowych. Z przyjaciółmi, rodzeństwem. Warto to obejrzeć w swoim życiu. Teraz już wiem, że na jakiś czas po latach spotykania takich ludzi mam pełne prawo wybierać ludzi którzy mi tę wiarę przywrócą. I słysząc to od pana poczułam, że to nie jest brak bycia w relacjach i brak tolerancji tylko że mi się przelało. A wiara w szczęście, ludzi to że kiedyś po trudnym dzieciństwie chciałam być szczęśliwa było jednym z moich kompasów. Czekam na zrzutkę u Pana na tze.kawe a się dorzucę. Ewentualnie książkę. Za mało pamiętamy, że mamy prawo wybierać jak żyć przez dłuższą chwilę a nawet rok, dwa czy pięć inaczej niż dotychczas lub nawet do końca życia.
O ja! Nie zdawalam sobie sprawy z tych konsekwencji Wydawalo mi sie ze jestem juz na tzw dobrej drodze Ze idczekalam wystarczajaco, przepracowalam toksyka.. Blad Pierwsza isoba ktora mnie zainteresowala a ja ja, jest poddawana przeze mnie pod lupe, wyszukuje oznak klamstwa! Juz nie wiem jak wyglada " normalne" podejscie Czy nie okaze sie znowu ze jestem naiwna i przegapiam znowu jakies oznaki klamstwa, sciemy..
Radzi pan , zeby podzielic sie z nowa osoba w naszym zyciu, o doswiadczeniu z toksykiem. Moje pytanie, czy nie jest to podawanie na tacy mozliwemu nowemu toksykowi , ktory sie dobrze kamufluje, swoich bolesnych doswiadczen, z ktorych toksyk moze wyczytac nasze slabe punkty i zaczac wykorzystywac to otwarcie sie z przeszlymi doswiadczeniami przeciwko nam. Piszac to, zdaje sobie sprawe, ze we mnie nadal jest lek przed zaufaniem, ale rownoczesnie wydaje mi sie, ze narazamy sie, ze ktos wykorzysta nasza szczerosc przeciw nam samym. I nastepne zawiedzenie, nastepny bol.
Narc. Niszczą ludzi jednego po drugim. Mają widocznie takie prawo przywileje nie ponoszą żadnej odpowiedzialności a są coraz bardziej zuchwali bo nie spotkała ich kara
I na dodatek się otworzymy na starcie..to to wykorzysta. Potwierdzone z mojego doświadczenia. Coś było złe, to grał moja przeszłością. Lepiej za dużo nie mówić. I otworzyć się np na terapii, ale nie „pokazywać całej dupy” facetowi.
Ja pierwszy raz spotkałam toksyka swojego męża i dzis żałuje najbardziej na świecie.Obecnie toczę z nim walkę ale jestem ciągle przekonywana,że NIE wygram!Toksyk niczy mnie z każdej możliwej strony!Nie mam sił a to dopiero pieczątek😢
Moja partnerka byla ze mna 6 lat. Klamstwo towarzyszylo przez 6 lat, od poczatku mnie oklamywala utrzymujac kontakt z facetem poznanym na portalu randkowym, wmawiajac mi ze to kolega z klasy. Nie umiala szanowac moich uwag, ze moze miec kolegow, ale chce o nich wieddziec, chce wiedziec jeski z ktoryms sie kiedys spotka itp... Chciala mnie kontrolowac, karala milczeniem jesli cos bylo nie tak jak ona chciala. Oczekiwala kwiatow co miesiac a za wiele sama nie dawala, a jak nie dostala kwiatow to sie nie staram. Potwierdzala ze jestem czuly, caluje, przytulam, ale nie robie romanyycznych gestow wiec zebym nie myslal ze zawsze ze mna bedzie jak nie zaczne sie starac... Przestala okazywac mi cieplo w domu, bo jak twierdzila jak wraca do miwszkania to ja denerwuje ja, tym ze okruszki sa na podlodze, piana na zlewie, okno w sypialni zamkniete itp... nie chciala rozmawiac o dziecisch, o budowaniu domu...bo ona nie chce i koniec. Zostawila mnie z dnia na dzien, okazalo sie ze ktos juz byl w jej zyciu...6 lat ze mna a po kilku dniach sprowadzila sobie kolege na mieszkanie... Dramat. Nie moge sie otrzasnac, mimo ze rozum podpowiada ze zrobila mi przysługę, to tesknie za nia...to chore. Boje sie czy kiedykolwiek bede umial jakiejs kobiecie zaufac, po tym jak ona mnie oklamywala
Ja juz ludziom nie ufam....🙏🙏🙏🙏 Chory psychopata na dlugo zasial spustoszenie w psychice mojej...I dzieci...Teraz jestem w koncu wolna z dziecmi.Za to ten psychol za moja dobroc nadal neka mnie .. a ja mam to juz w 4 lierach...🙏🙏🙏🙏 Inwestuje teraz w siebie i dzieci...👍👍😘😘
Dzień dobry. Mam do Pana prośbę. Obejrzałem kilkanaście Pana mini wykładów, bardzo pouczające i raczej zgadzam się z tezami i argumentacją. Moja prośba, aby się Pan zastanowił dlaczego większość argumentów jest kierowana do skrzywdzonych kobiet? Co czują skrzywdzeni mężczyźni słuchając tych materiałów? Czy nie można, bo treści zmuszają do refleksji, prowadzić wykładów, aby służyły i kobietom i mężczyznom? Pozostając z szacunkiem R.
Żebym ja z tobą się nie ożenił .to byś została stara panną...Tak mawiał mój toksyk.. Sam uszczęśliwiał druga jeszcze dziewczynę.Wzial z nią ślub.nie mając rozwodu .Także ślub koscielny
Czy napisać list do toxyka na 2 dni przed rozstaniem by wiedział bardzo skrzywdził swoją partnerkę i co tak bardzo ja bolało że tak bardzo się zmieniła aż doszło do rozstania
Ten list powinien być dla Pani - jako forma rozliczenia się z przeszłością. Toksyk, który skrzywdził (i naprawdę chciał skrzywdzić), może mieć kolejny pretekst do mieszania nam w życiu lub satysfakcji. Tu trzeba wyważyć sprawę - czasami taki list jest dobry, czasem jest to strzał w kolano i rozdrapywanie ran (wszystko zależy od sytuacji - bardzo często się z tym spotykam).
Rany niestety zostaną na bardzo długo. A potwór narc. Ma satysfakcję że jest ponad innymi jest kimś wyjątkowym wanny. Według mnie narc. To kryminalista całe swoje życie znęca maltretuje ludzi narc. To sadystyczny kat.
Jak nazwać relacje w której kobieta narzuca się na samym początku a po wejściu w związek dzwoni kilka razy dziennie i cały dzień pisanie smsow . Zarzuca przy tym że Ty się nie starasz a jej tak zależy.
jak nie mamy milosci w sobie to nikomu jej nie damy bo z pustego naczynia nie nalejesz,nie obwiniam go ze odszedl do innej(starszej o 10 lat ode mnie) tylko siebie ze malo dbam o siebie a komus to bym nerki oddala przeciez to nie jest normalne mam depresje chyba.
Dlaczego używa Pan rodzaju żeńskiego odnośnie pokrzywdzonych przez toksykòw? Zapewniam Pana że jest też dużo toksycznych kobiet i mężczyźni też cierpią... Pozdrawiam
Ludzie, przecież jakby miał odmieniać każdy czasownik na rodzaj żeński i męski, to zacząłby się plątać w tej wypowiedzi, a nam trudno byłoby tego słuchać. Litości. Wielokrotnie powtarzał, że chodzi o obie płcie 🤦♀️🤦♀️
Taki partner wysysa całą energię . Zaczęłam wierzyć że jestem do niczego , że nie zasługuję na miłość i nikt nie zwróci na mnie uwagi. Samoocena strasznie leciała w dół. Płakałam gdy nikogo nie było.Wyszłam z tego związku po 21 latach . Trzymały mnie dzieci, kredyt i ciągła nadzieja, że będzie lepiej. A teraz widzę, że świat jest zupełnie inny trzeba zawalczyć o swoje szczęście i koniecznie zmienić swoje myślenie 😊
Dopiero 5 minuta a już się podpisuję pod wszystkim. Obiema rękami. Mam do siebie samej żal, że sie dałam wkręcić, ze wierzyłam, ze to miłość. Że ufałam że mnie kocha.
Czuję teraz to samo. 😢
Świetny wykład.Dziekuje.Niestety, jest tak ,jak Pan to opisał . Ludzie, którzy uwolnili się od toksykow to czesto ludzie silni, waleczni,zaradni,pomysłowi.Powinni tylko to zobaczyć.
Czuje się identycznie jak Pan mówi, uciekam od związków , boję się że znowu ktoś mnie oszuka . Nie życzę tego nikomu. Bo każdy z nas jest inny i wyjątkowy.
Nie jest pani sama , ja mam takie same identyczne odczucia. Narcyzi czy toksycy „nie czuja” i maja spetrum emocji bardzo wąski. Czuja tylko wstyd i nienawiść . Dlatego z nimi życie jest tak ciężkie dewastujące . Leczenie po takim związku nie jest blache ale możliwe . Trzeba się pokochać i cały czas pracować nad sobą : czego oni właśnie tego nie robią , bo poprzez swoja zakłamana wizje są przekonani również ze są doskonali .. 🤦♀️😞
Nie ma co popadać ze skrajności w skrajność, nie każdy człowiek to toksyk, a teraz - jako uświadomiona osoba - powinnaś być w stanie zauważyć już poczatki tego zachowania, następnie przepędzic takiego potencjalnego Żmija precz i szukać dalej ;)
Toksyczny mężczyzna ma wiele partnerek w internecie szuka przygód i kobiet każdej mówi to samo wyznaje miłość...i to mu się udaje zdobyć zaufanie do kobiet jest mistrzem świata w tym co robi .. pozdrawiam serdecznie
Po toksyku odbudować się jest ciężko, bo oni zwykle "orają" po naszych już i tak głębokich ranach z dzieciństwa (o czym mówił Pan psycholog na filmie). Ale jest to możliwe, bo po pewnym czasie zaczyna tlić się nadzieja, że tamtym razem po prostu trafiłaś na złego człowieka.
Natomiast jeżeli trafisz na dobrego partnera: wiernego, słownego, szanującego, o podobnych poglądach - i nagle po kilkunastu latach zdradzi Cię z inną, bo impreza firmowa i %-ty, a ona młoda, piękna i chętna i mogłaby mieć każdego, ale chce tylko jego (który, facet, nawet ten najbardziej z zasadami się nie złamie? -> "Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle" ;)) - to NIE, uważam, że ponowne zaufanie (czy to zdradzającemu, czy nowemu partnerowi) nie jest już możliwe. To jest rana, która się nie zabliźnia. Bo skoro przez lata dobry człowiek potrafi jednak złamać zasady, gdy nadarzy się świetna okazja, to każdy jeden może. Po co więc od nowa budować, starać się (po raz który?) zaufać, skoro to i tak jest wielka niewiadoma? Mówią, że każdy ma swoją cenę. Mam wrażenie, że urody i okazji też to dotyczy zatem.
A jeszcze te mądrości otoczenia, że "życie jest jedno", że "każdy ma prawo do szczęścia"... Nie rozumiem i nie uznaję tej powszechnej, społecznej akceptacji dla zdrad i porzuceń. Dlatego ja również wybieram bezpieczną samotność.
PS. Znam jedynie kilka dobrze dobranych, wieloletnich par i im z całego serca kibicuję. Ale mój związek też był jednym z tych kilku najfajniejszych, jakie znałam... Statystyki są nieubłagane. Wystarczy przejrzeć okładki Vivy sprzed 5, 10, 15 lat - ile z tych związków przetrwało? A jeśli przetrwało, to czy bez wbijania noża w plecy przez jedną ze stron w postaci zdrady?
Wszystkim, którzy doczytali do tego miejsca, życzę szczęśliwego związku, jak u Denzela Washingtona (ta sama żona od 1983 roku, 4 dzieci, aktor bardzo ciepło wypowiada się o rodzinie) oraz jak u naszego Pana psychologa Patryka Wójcika z Małżonką :)
Pozdrawiam ciepło :)
Super wykład ❤ ja postanowiłam być sama jest to dla mnie wygodne, przede wszystkim bezpieczne, daje mi tez poczucie stabilizacji psychicznej i emocjonalnej, skupiam się tylko na swoich potrzebach i samopoczuciu. Pozdrawiam.
Postanowiłam tak samo.
@@RS-nf1ug Ja zrobilam tak samo,
Tak ,masz rację .
Ja widząc wreszcie że jestem roszczeniowym narcyzem z ChADem uświadomiłem że chce cos z tym zrobić. Najpierw uciekałem z relacji później brałem byka za rogi tzn próbowałem z różnymi skutkiem. Niestety często manipulując uczuciami emocjami. Straszne zachowanie.
Ja tez
Byle tylko nie zamieniać nowego związku w relację terapeutyczną, bo to nie to samo 💜💜 Wiesz że masz problemy, to szukaj adekwatnej pomocy i nie zawieszaj się na nowym parterze ze wszystkimi swoimi emocjami i doświadczeniami 💜💜
Tak ma Pan rację.Najtrudniej było mi przyjąć do wiadomości że to nie ja jestem winna.Bylam żona .Zamknięta w domu. Moja rola było wychowywanie dzieci .Na każde skinienie byłam obok..typowa Matka Polka. Dokąd to mnie zaprowadziło.?Na salę rozpraw.......Dotarło do mnie że zaczynam od zera.Najtrudniej mi zaufać komuś.Ja taką otwarta na ludzi i świat dziewczyna chyba nie umiem rozmawiać z ludźmi zwłaszcza mężczyznami.Jeszcze bardziej boje się że sparaliżuje mnie strach że może poznam kogoś wyjątkowego to nie będę w stanie mu uwierzyć w nic.Jednak podstawa związku jest szczerość względem siebie i innych .Dziękuję Panu
Świetny materiał. Szkoda, że dopiero teraz, a nie półtora roku temu... Cóż, bogatsza w doświadczenia. Udostępniam, niech się niesie w świat.
Dziękuję pięknie za profesjonalny wykład.Wszystkie Pana wykłady są bardzo wartościowe i wiele uczą. Po za tym przygotowane są fenomenalnie bardzo dostępne. Można się z nich wiele nauczyć Jeszcze raz bardzo dziękuję za tak wartościowy wykład.Zycze spokojnych Świąt Wielkanocnych dużo zdrowia oraz smacznego jajeczka dla Żony również. Pozdrawiam z Wielkiej Brytanii.🐰🐰🐰🐇🐇🐤🐤🐤🐇🐇🐓🐓🐰🐰🐰🐥🐥
Super wykład ,proszę o materiał jaki wpływ ma na dziecko wychowywanie się w rodzinie gdzie jest taka toksyczna osoba ,oraz jakie konsekwencje dla dziecka będą przy wychowywaniu się przy toksycznym rodzicu.
Czy można komuś zaufać ? Czy warto? Dzięki mojemu toksykowi, unikam mężczyzn i nie wiem czy to się kiedyś zmieni. Z drugiej strony mam głód miłości pochodzący z dzieciństwa. To wszystko bardzo trudne. Tak bardzo kochałam mojego toksyka!
To jest takie proste, jak się tego słucha po czasie... Świetny materiał. Proponuję tylko nie nadawać toksyczności płci. Pozdrawiam
Dokładnie. Kobiety częściej stosują te gierki od mężczyzn, a we wszystkich tych filmach to facet jest głównym winowajcą problemu.
Nie mogę pojąć jak mogłam na to wszystko pozwolić. Co muszę przepracować? Jak?
Jak Pan powiedział, wierzyłam, ze to TEN, a okazał się manipulatorem, kłamcą, zdrajcą😣
Nie przejmuj się.nie jesteś sama.Tacy ludzie istnieją na tym świecie.wyssal że mnie wszystko poczynając od energii( potrafiłem leżeć jak embrion na łóżku) aż do pieniędzy.a potem porzucił i odszedł (do byłego męża)Dzisiaj nie potrafię zaufać ludziom.kazdego traktuje z góry że zrobi mi krzywdę.Mam.nadzieje że jeszcze słońce zaświeci dla mnie i będę szczęśliwy.
@@Malinka53373 Z panią Tatiana mitkowa jestem już od 2 lat.To jej kanał pozwolił mi stanąć na nogi.Bardzo fachowy przekaz i wiedza.
Dziękuje za możliwość posłuchania mądrych słów .
Zbieram się rok i cały czas pracuje nad swoim systemem i sobą wytrwale
Wszystko to prawda ale są tacy ludzie którzy pomagaja i dzięki im za to wielkie .
Pozdrawiam świątecznie 🐣🐥
Super przekaz. Dziękuję.Jestem po toksycznej długoletniej toksycznej relacji i ten przekaz jest dla mnie bezcenny.
Pozdrawiam🌞
Witam 😉niestety wszystko się zgadza ....W pewnym momencie odniosłam wrażenie skąd Pan mnie zna że tak dobrze rozszyfrował moje emocje...Pozdrawiam.
Nie ufam mężczyznom i widzę jak to się odbija na nowych relacjach. Stawiam granice otaczając się murem, chociaż tego nie chcę. Niestety nowo poznanej osobie trudno wytłumaczyć, że to z powodu złej relacji z przeszlości. Ktos kto nie spotkał w życiu toksyka, nie zrozumie tego. Czuje się odepchnięty i nie potrafi tego wybaczyć.
Chyba jestem jedną z takich odepchniętych osób. 4 mies. dochodzę do siebie. Usłyszałem masę „miłych i budujących słów od niej” a potem i tak nie umiała podjąć decyzji żeby dalej iść razem i razem sobie ze wszystkim radzić. To bardzo podkopuje pewność siebie i poczucie własnej wartości bo z jednej strony słowa a z drugiej fakty (rozstanie)
@@molword potrzeba czasu, żeby zagoić rany. Jeden potrzebuje go mniej inny więcej. Ja już jestem wyleczona z bólu :) Nareszcie. Pozdrawiam
To jest bardzo ważny wykład , i najgorsze jest to ze mało psychologów go porusza ! A w gruncie rzeczy jest podstawa do odbudowy własnego zniszczonego wnętrza i szczęśliwego nowego układania sobie życia. Stokrotne dzięki 🙏🙏☀️☀️
Dokładnie tak jest jak Pan mówi, wszystkie 3 rany emocjonalnedotycza mnie samej. 4 lata minęły, odkąd zakończyłam toksyczna r
relacje. Nie wiem czy sobie poradziłam? Wiem tyle, że jest we mnie jakaś,, pustka''.
Nie ufam ludziom, i podejrzewam wszystkuch o nie szczere intencje. Doprowadziło to, to tego, że nie mam przyjaciół, wycofałam się z relacji z ludźmi- depresja. 😩 Nie wiem co zrobić dalej, jak sobie z tym poradzić.? 🤔
U wierzę w siebie,nie ufam sobie. Czuję się jakbym miała jakaś kule u nogi, która mnie ciągnie w dół.
A co do eksa, nie czuję do niego nienawiści, żalu czy złości....? 🤔 Hm...? Serio po tym wszytkim. Jest mi totalnie obojętny. Czy to normalne...? 🤔 Ps. Proszę o radę jak się uporać z moimi emocjami...? 🤔
To o realizowaniu N planu bardzo. A i tak jest się niewystarczającym. Przekracza granice,nawet jak jasno mówisz,że na coś się nie zgadzasz bo źle się z/w tym czujesz. I jakiś czas jest cisza a potem znowu. Szczególnie w momencie gdy zaczął się odsuwać czyli buduje poczucie winy i podświadomie chcesz to naprawić. Jak się odejdzie samemu to ma się wrażenie jakby się uciekło a nie zakończyło zdrowo relację. To jeszcze daje dodatkowy żal po takiej relacji gdy się było dla N.
U mnie bylo tak jak Pan opisal, zaraz po dlugim związku, weszlam w relacje z toksykiem i wszystko potoczylo się jak lawina. Mam ogromny problem z zaufaniem.
Człowieku gdzie Ty byłeś całe moje życie,...........wychowaĺam się w toksycznym domu całe życie obwiniana przez matkę że zmarnowałam jej życie_urodzilła mnie jak miała 16 lat w krótkim czasie pojawiły się moje 2 młodsze siostry ojciec odszedł jak byłam dzieckiem_teraz zbieram się w sobie aby odejść z bardzo toksycznego małżeństwa emocjonalnie się już zaczynam stawiać moje największe zmartwienie to to że nie mam się gdzie wyprowadzić z trójką dzieci paradoks to to że właśnie dla dobra dzieci zaczęłam walczyć raczej długo nikomu nie zaufam jeśli w ogóle kiedykolwiek chce być sama niż samotna,, w związku""po,drzwiami i dziękuję za wszystkie rady,mądre słowa a przede wszystkim za sianie ziarna nadziei na lepsze jutro
Moze jakiś dom dla samotnych matek lub cis w tym rodzaju na początek szukać lub na jakieś mieszkanie socjalne się zapisać🤔 Szukać i próbować ratować siebie i dzieci. Życzę wytrwałości i szczęścia!
Jestem już na innym etapie, od początku wiedziałam że jestem z bardzo problemowym człowiekiem. Od początku widziałam i czułam że mną manipuluje. Trzymała mnie nadzieja, sama byłam osobą toksyczną, przez ponad 35 lat tłumiłam emocje, szarpałam się i to bardzo. Zaczęłam dbać o siebie, stawiać na swoje potrzeby, pielęgnować emocje. Dlatego też wierzyłam że skoro mi się udało to i On się przekona że można poprawić komfort życia. I chociaż nadal jest mi ogromnie ciężko w niektórych momentach to uważam że i tak idę do przodu, moc jest w Nas.
mam to samo ale mój partner jest za głlupi na to żeby to zrozumie c. musialam go zostawic
@@Someone-iq2jm jak radzisz sobie emocjonalnie? Czy ten związek mocno wpłynął na Ciebie, przeżywałaś, źle reagowałaś? Odzywa(ł) się do Ciebie, szuka(ł) kontaktu?
Ja z Nim nie jestem od 3 tygodni, mam stany lękowe, od środka aż mną trzęsie. Chciałabym mieć w końcu spokój, wytchnienie a On jak na ironię znów się odezwał, znów próbuje mną manipulować.
Na szczęście mam wytchnienie, mam się czym zająć, zrelaksować. W pracy też mogę liczyć na wsparcie wielu osób także nie jestem z tym sama. A Jego mam już tylko ochotę pogonić raz na zawsze, skutecznie
Dziękuję za kolejny bardzo wartościowy wykład.
Życzę zdrowych, wesołych świąt Wielkiej Nocy. 🐣
Bardzo wartościowy wykład i bardzo celne obserwacje ran po nieudanych związkach, a nawet krótkiej znajomości.
No tak gdy ktoś, ta druga bliska osoba skrzywdzi, robi rzeczy okrutne manipuluje, wykorzystuje nawet dziecko...ale dopóki kochasz i walczysz o rodzinę godzisz się na wiele rzeczy, na które w innej sytuacji by kobieta się nie zgodziła. A później ten ktoś odchodzi z tego świata, ale przeszłość zostaje i wraca. Bardzo trudno jest w takiej sytuacji zacząć od nowa,zaufać. Trafić na właściwą osobę, która uniesie tą trudna historię życia kobiety.
Bardzo dziękuję za piękny i mądry wykład
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Uwielbiam, zarówno Pańskie, jak i Pańskiej Żony, wykłady
Byłam 45 lat w małżeństwie i dopiero po rozwodzie dowiedziałam się, że nie znałam człowieka. Miał dwie twarze,robił rzeczy poza moimi plecami, w domu było nieżle. Lubił wypić ale na spokojnie natomiast zdradzał mnie i nie chcę dowiadywac się czy nie z mężczyzną. Ale nie umiem żyć. Minęły 4 lata, czuję się samotna,nie wierzę ludziom, wystarczy małe kłamstwo i kończę znajomość. Dobiegam do 70tki i myśle,że to już wegetacja,czekanie na koniec. Czy wizyta u psychologa może mi jeszcze pomóc? Śni mi się i on, i miejsce gdzie mieszkaliśmy....Budzę się i zaczynam płakać.
Grażynko ciężko po tylu wspólnych latach tak po prostu zapomnieć. Kochałyśmy ich przecież. Ja teraz zajmuję się tym co zawsze lubiłam a nie miałam na to czasu. Zwłaszcza w naszym wieku, ja mam 61, mężczyzna nie jest niezbędny do życia. Czytam, uzupełniam braki z historii, uczę się angielskiego żeby dzieci zadziwić jak do nich polecę, robię piękne rzeczy na szydełku, jeżdżę na wycieczki, które OSiR organizuje. Pewnie, że cierpię ale życie się nie skończyło i trzeba pożytecznie spędzić ten pozostały czas bez rozpamiętywania. Dużo przebywam w pięknych ogrodach, słucham muzyki. Nie marnuj czasu. Pozdrawiam cię! 🌹
Ciężko po tylu wspólnych latach tak po prostu przejść do nowego życia ...ale z drugiej strony szkoda czasu na rozpacz...teraz trzeba robić to co się lubi a na co nie było kiedyś czasu...powodzenia!
Grazyna Grabowska No I co z tego ze dobiegasz 70 tki. Maze tak mialo byc aby zrobic miejsce na cos nowego!! Zycie nie konczy sie,a przed Toba czas na nowe pasje,nowe znajomosci,a moze wlasnie teraz jest szansa,ze spotkasz tego jedynego . Daj sobie szanse!!!
Dziękuję za wartościowy materiał 🤗🤗😊😊
Dzień dobry:-) . Jeśli osoba ma tendencje do nerwicy natręctw albo łagodne objawy i wejdzie w toksyczny związek, to może sie zdarzyć, że choroba się nasili i zawladnie życiem osoby chorujacej. Dziękuję bardzo :-)
Kolejny super film! :-) od rana wyczekuje i w końcu się doczekałam 😂 . Dziękuję 😍
Bardzo mi miło :)
Schemat jest taki że jest ogromna olbrzymią różnorodność relacji toksycznych i wszystkie są bardzo starannie zamaskowana z perfekcja
Nawet jesli bedzie wiedział o przeszlosci to moze miec to w powazaniu. Pozdrawiam i dziekuje za film
Ogromnie dziękuję, bo Pana kanał jest bardzo pomocny dla mnie!
Myślę, że dla innych także. Zresztą widać to.👍🍀
Miłych Świąt Wielkanocnych dla Pana i Pana Bliskich.🐣🐇🍀🌼🥰
Dziękuję za pouczający wyklad pozdrawiam serdecznie 🥰❤️🌹🌺💖
dziękuję za ten opis. Czasem warto posłuchać kogoś obok kto nam to mówi. I jeszcze jedno. Takie relacje dotyczą też innych relacji poza partnerskich związkowych. Z przyjaciółmi, rodzeństwem. Warto to obejrzeć w swoim życiu. Teraz już wiem, że na jakiś czas po latach spotykania takich ludzi mam pełne prawo wybierać ludzi którzy mi tę wiarę przywrócą. I słysząc to od pana poczułam, że to nie jest brak bycia w relacjach i brak tolerancji tylko że mi się przelało. A wiara w szczęście, ludzi to że kiedyś po trudnym dzieciństwie chciałam być szczęśliwa było jednym z moich kompasów. Czekam na zrzutkę u Pana na tze.kawe a się dorzucę. Ewentualnie książkę. Za mało pamiętamy, że mamy prawo wybierać jak żyć przez dłuższą chwilę a nawet rok, dwa czy pięć inaczej niż dotychczas lub nawet do końca życia.
O ja! Nie zdawalam sobie sprawy z tych konsekwencji
Wydawalo mi sie ze jestem juz na tzw dobrej drodze
Ze idczekalam wystarczajaco, przepracowalam toksyka..
Blad
Pierwsza isoba ktora mnie zainteresowala a ja ja, jest poddawana przeze mnie pod lupe, wyszukuje oznak klamstwa!
Juz nie wiem jak wyglada " normalne" podejscie
Czy nie okaze sie znowu ze jestem naiwna i przegapiam znowu jakies oznaki klamstwa, sciemy..
Radzi pan , zeby podzielic sie z nowa osoba w naszym zyciu, o doswiadczeniu z toksykiem. Moje pytanie, czy nie jest to podawanie na tacy mozliwemu nowemu toksykowi , ktory sie dobrze kamufluje, swoich bolesnych doswiadczen, z ktorych toksyk moze wyczytac nasze slabe punkty i zaczac wykorzystywac to otwarcie sie z przeszlymi doswiadczeniami przeciwko nam. Piszac to, zdaje sobie sprawe, ze we mnie nadal jest lek przed zaufaniem, ale rownoczesnie wydaje mi sie, ze narazamy sie, ze ktos wykorzysta nasza szczerosc przeciw nam samym. I nastepne zawiedzenie, nastepny bol.
Dla mnie również jest to podanie na tacy
Narc. Niszczą ludzi jednego po drugim. Mają widocznie takie prawo przywileje nie ponoszą żadnej odpowiedzialności a są coraz bardziej zuchwali bo nie spotkała ich kara
Amen Alleluja Chwała Panu Bogu Niech będą dzięki
niedobrze by było, gdy nowy partner, któremu się zwierzamy ze swojej toksycznej przeszłości, też okazał się toksykiem
I na dodatek się otworzymy na starcie..to to wykorzysta. Potwierdzone z mojego doświadczenia. Coś było złe, to grał moja przeszłością. Lepiej za dużo nie mówić. I otworzyć się np na terapii, ale nie „pokazywać całej dupy” facetowi.
Ja pierwszy raz spotkałam toksyka swojego męża i dzis żałuje najbardziej na świecie.Obecnie toczę z nim walkę ale jestem ciągle przekonywana,że NIE wygram!Toksyk niczy mnie z każdej możliwej strony!Nie mam sił a to dopiero pieczątek😢
Jak sie uwolnic od bylego toksyka :( 😢Zatruwa mi zycie ,mino iż sie odcięłam....
Moja partnerka byla ze mna 6 lat. Klamstwo towarzyszylo przez 6 lat, od poczatku mnie oklamywala utrzymujac kontakt z facetem poznanym na portalu randkowym, wmawiajac mi ze to kolega z klasy. Nie umiala szanowac moich uwag, ze moze miec kolegow, ale chce o nich wieddziec, chce wiedziec jeski z ktoryms sie kiedys spotka itp... Chciala mnie kontrolowac, karala milczeniem jesli cos bylo nie tak jak ona chciala. Oczekiwala kwiatow co miesiac a za wiele sama nie dawala, a jak nie dostala kwiatow to sie nie staram. Potwierdzala ze jestem czuly, caluje, przytulam, ale nie robie romanyycznych gestow wiec zebym nie myslal ze zawsze ze mna bedzie jak nie zaczne sie starac... Przestala okazywac mi cieplo w domu, bo jak twierdzila jak wraca do miwszkania to ja denerwuje ja, tym ze okruszki sa na podlodze, piana na zlewie, okno w sypialni zamkniete itp... nie chciala rozmawiac o dziecisch, o budowaniu domu...bo ona nie chce i koniec. Zostawila mnie z dnia na dzien, okazalo sie ze ktos juz byl w jej zyciu...6 lat ze mna a po kilku dniach sprowadzila sobie kolege na mieszkanie... Dramat. Nie moge sie otrzasnac, mimo ze rozum podpowiada ze zrobila mi przysługę, to tesknie za nia...to chore. Boje sie czy kiedykolwiek bede umial jakiejs kobiecie zaufac, po tym jak ona mnie oklamywala
Ja juz ludziom nie ufam....🙏🙏🙏🙏
Chory psychopata na dlugo zasial spustoszenie w psychice mojej...I dzieci...Teraz jestem w koncu wolna z dziecmi.Za to ten psychol za moja dobroc nadal neka mnie ..
a ja mam to juz w 4 lierach...🙏🙏🙏🙏
Inwestuje teraz w siebie i dzieci...👍👍😘😘
Po toksycznej relacji potrzebuję terapii
Toksyczna relacja dotknęła również ran z dzieciństwa.
Proszę o poradę -jaką terapię dobrać ?
Dzień dobry. Mam do Pana prośbę. Obejrzałem kilkanaście Pana mini wykładów, bardzo pouczające i raczej zgadzam się z tezami i argumentacją. Moja prośba, aby się Pan zastanowił dlaczego większość argumentów jest kierowana do skrzywdzonych kobiet? Co czują skrzywdzeni mężczyźni słuchając tych materiałów? Czy nie można, bo treści zmuszają do refleksji, prowadzić wykładów, aby służyły i kobietom i mężczyznom?
Pozostając z szacunkiem R.
Dokladnie, piepszone narcyzki
Żebym ja z tobą się nie ożenił .to byś została stara panną...Tak mawiał mój toksyk.. Sam uszczęśliwiał druga jeszcze dziewczynę.Wzial z nią ślub.nie mając rozwodu .Także ślub koscielny
Rodzina prawnicza może więcej.Oni takich ram nie mają.!!
@@aerismirabile3531 Cieszę się że istnieją Tacy Ludzie
Niestety tak zrobiłam , nowy partner jest ok .
A to zemną coś nie tak 😪😪😪Tamten związek trwał 20lat
Jak ufać komuś? Nie ma zaufania zniszczone zostało bez skrupułów.
Toksyk, psychopata, narcyz. To wiem, ale co z dziećmi? Wysokie stanowisko, dobry samochód są jego atrybutami
Czy można być nieuświadomionym toksykiem? Czy taka osoba zawsze działa z premedytacją?
3 miesiace po zerwaniu z borderką,dalej buja
Czy napisać list do toxyka na 2 dni przed rozstaniem by wiedział bardzo skrzywdził swoją partnerkę i co tak bardzo ja bolało że tak bardzo się zmieniła aż doszło do rozstania
Ten list powinien być dla Pani - jako forma rozliczenia się z przeszłością. Toksyk, który skrzywdził (i naprawdę chciał skrzywdzić), może mieć kolejny pretekst do mieszania nam w życiu lub satysfakcji. Tu trzeba wyważyć sprawę - czasami taki list jest dobry, czasem jest to strzał w kolano i rozdrapywanie ran (wszystko zależy od sytuacji - bardzo często się z tym spotykam).
Rany niestety zostaną na bardzo długo. A potwór narc. Ma satysfakcję że jest ponad innymi jest kimś wyjątkowym wanny. Według mnie narc. To kryminalista całe swoje życie znęca maltretuje ludzi narc. To sadystyczny kat.
Super rady. Tylko żaden facet nie rozumie chłodu , dystansu ani braku zaufania po przykrych doświadczeniach 🤷
Jak nazwać relacje w której kobieta narzuca się na samym początku a po wejściu w związek dzwoni kilka razy dziennie i cały dzień pisanie smsow . Zarzuca przy tym że Ty się nie starasz a jej tak zależy.
relacja zależna, codependency
Borderline.
Radzę zamykać
Przemawia Pan do kobiet. One zawsze są ofiarami Nigdy nie są toksyczne
Już nigdy nie chce kochać
Można kochać bez oczekiwań. Można kochać muzykę, przyrodę, sztukę. Nie musisz unikać kochania 💜💜
Cześć Kasia, czy coś się u Ciebie zmieniło przez te 2 lata ? U mnie minęło 7 miesięcy od wyjścia z toksycznej relacji i nadal bez większych zmian
Toksyczny związek a w nim osoba z WWO 😐
To się i kończy załamaniem i terapią 😉
Jak mozna sie z Panem umowic na sesje?
Zapraszam: www.psychologianawynos.pl/konsultacje-psychologiczne-patryk-wojcik
jak nie mamy milosci w sobie to nikomu jej nie damy bo z pustego naczynia nie nalejesz,nie obwiniam go ze odszedl do innej(starszej o 10 lat ode mnie) tylko siebie ze malo dbam o siebie a komus to bym nerki oddala przeciez to nie jest normalne mam depresje chyba.
Boah jakbys o mnie mowil, tez tak testowalam partnera
Dlaczego używa Pan rodzaju żeńskiego odnośnie pokrzywdzonych przez toksykòw?
Zapewniam Pana że jest też dużo toksycznych kobiet i mężczyźni też cierpią... Pozdrawiam
Nie było żadnego związku,To oszczerstwa,Ile razy trzeba niektórym powtarzać,
Sorki... mężczyzna jest poza zasięgiem? Pan dużo mówi... o sobie?
kobieta z toksykiem - poplacze i odejdzie... a facet? skad tyle samobojstw :(
Merytoryka super ale daje łapkę w dół za rodzaj żeński.
Niestety statystyki są miażdżyce na niekorzyść mężczyzn. Co nie oznacza że mężczyźni są również pod wpływem toksycznych kobiet
Ludzie, przecież jakby miał odmieniać każdy czasownik na rodzaj żeński i męski, to zacząłby się plątać w tej wypowiedzi, a nam trudno byłoby tego słuchać. Litości. Wielokrotnie powtarzał, że chodzi o obie płcie 🤦♀️🤦♀️