Dni mijały z wolna, czas wlókł się niczym żółw. Dzień za dniem, bez końca, rozsadzał w czaszce mózg. Ile lat wytrzymać trza jeszcze będzie nam? Hej, ha, nadejdzie czas, gdy wrócę pod swój dach. Ref.: Wrócimy wszyscy razem, wrócimy, choć zły wiatr Chłoszcze nas po twarzach, a wodę leje za kark. Czy człowiek ten to ja, czy to zupełnie inny ktoś? Hej, ha, nadejdzie czas, a wrócisz pod swój dach. Skipper mawiał często - Nie dla was taka gra. Niejeden szlak już przeszedł, aż po Kanał la Manche. Czy Horn, czy sztorm, czy fala zła, gdziekolwiek walnie wiatr, Zaśpiewaj sobie w duchu, że wrócisz pod swój dach. Wiedzieli wszyscy dobrze, że wpadną w dziwny stan, Zatańczą nieraz z diabłem, ze śmiercią pójdą w tan, Nie straszny będzie im ten rejs, nie straszny też zły wiatr, Nie wzruszy serca nawet kurs, na złe Van Diamands Land. Wiatr wyliże rany, sól opatrzy kark. Za kwartę zrobisz wszystko, do piekła pójdziesz bram, By choć na chwilę w myślach, tych słów usłyszeć czar, Że minie szybko rok lub dwa i wrócisz pod swój dach. ref...
Słucham WAS od samego początku, we flocie handlowej też was słuchają... ja żeglowałem od 6 roku życia, pierwsze Szanty w Górkach Zachodnich organizował mój Ojciec!! a od 1984 flota handlowa - ostatnie 20 lat Chief/Master, a ja już wróciłem pod swój dach!!! wreszcie!!!!!!
@@thechybadiluu kwestia jest prosta Jak nasypiesz odpowiednio dużo soli i dasz pod prasę hydrauliczną to nie przepuści zarazków (sól ma działanie antybakteryjne)
Rana ma pozostać zwyczajnie czysta. Dajcie działać swojemu organizmowi oraz jego układowi odpornościowemu. Sól, ślina, mocz, ogień... zostawcie gusła w 19 wieku. Czystą ranę zabezpieczasz czystym opatrunkiem. Brudną ranę czyścisz z brudu/ropy i zabezpieczasz nowym opatrunkiem. Jak znowu zaropieje to znowu czyścisz i zmieniasz opatrunek. I tak do wyleczenia.
The days passed slowly, time dragged on like a turtle. Day after day, endlessly, bursting the brain in the skull. How many more years will we have to endure? Hey, ha, the time will come when I will return to my own roof. Ref.: We will all return together, we will return, even though the evil wind Whips us in the face, and pours water behind our necks. Is this man me, or is he someone else entirely? Hey, ha, the time will come, and you will return to your own roof. Skipper often said - Such a game is not for you. Many a path has already been walked, all the way to the English Channel. Whether Horn, or storm, or evil wave, wherever the wind blows, Sing to yourself that you will return to your own roof. Everyone knew well that they would fall into a strange state, They would dance with the devil sometimes, they would dance with death, They would not be afraid of this cruise, nor of the bad wind, Even the course, to the bad Van Diamands Land, would not move the heart. The wind would lick the wounds, salt would dress the neck. For a quarter you would do anything, you would go to hell's gates, To hear the charm of these words in your thoughts, even for a moment, That a year or two would pass quickly and you would return under your own roof.
Dni mijały z wolna, czas wlókł się niczym żółw.
Dzień za dniem, bez końca, rozsadzał w czaszce mózg.
Ile lat wytrzymać trza jeszcze będzie nam?
Hej, ha, nadejdzie czas, gdy wrócę pod swój dach.
Ref.: Wrócimy wszyscy razem, wrócimy, choć zły wiatr
Chłoszcze nas po twarzach, a wodę leje za kark.
Czy człowiek ten to ja, czy to zupełnie inny ktoś?
Hej, ha, nadejdzie czas, a wrócisz pod swój dach.
Skipper mawiał często - Nie dla was taka gra.
Niejeden szlak już przeszedł, aż po Kanał la Manche.
Czy Horn, czy sztorm, czy fala zła, gdziekolwiek walnie wiatr,
Zaśpiewaj sobie w duchu, że wrócisz pod swój dach.
Wiedzieli wszyscy dobrze, że wpadną w dziwny stan,
Zatańczą nieraz z diabłem, ze śmiercią pójdą w tan,
Nie straszny będzie im ten rejs, nie straszny też zły wiatr,
Nie wzruszy serca nawet kurs, na złe Van Diamands Land.
Wiatr wyliże rany, sól opatrzy kark.
Za kwartę zrobisz wszystko, do piekła pójdziesz bram,
By choć na chwilę w myślach, tych słów usłyszeć czar,
Że minie szybko rok lub dwa i wrócisz pod swój dach.
ref...
Słucham WAS od samego początku, we flocie handlowej też was słuchają... ja żeglowałem od 6 roku życia, pierwsze Szanty w Górkach Zachodnich organizował mój Ojciec!! a od 1984 flota handlowa - ostatnie 20 lat Chief/Master, a ja już wróciłem pod swój dach!!! wreszcie!!!!!!
Kurcze, te głosy są niesamowite...
Zapraszamy 19.02 do Warszawy, na żywo dopiero robi wrażenie!! :D
@@michakempisty5976 no to chyba ja się wybiorę
Moja ulubiona szanta
MOJA UKOCHANA SZANTA
Łapa w górę
❤
Koryncki
świetna szanta :D
💣
Suriyaki
sól dobrze się sprawdza jako opatrunek i jestem w stanie to potwierdzić
A ja chętnie się dowiem jak byś mi to uzasadnił i powiedział dlaczego tak się dzieje i wgl. Ja słyszałem że od soli to rany bolą
@@thechybadiluu kwestia jest prosta
Jak nasypiesz odpowiednio dużo soli i dasz pod prasę hydrauliczną to nie przepuści zarazków (sól ma działanie antybakteryjne)
Rana ma pozostać zwyczajnie czysta. Dajcie działać swojemu organizmowi oraz jego układowi odpornościowemu. Sól, ślina, mocz, ogień... zostawcie gusła w 19 wieku. Czystą ranę zabezpieczasz czystym opatrunkiem. Brudną ranę czyścisz z brudu/ropy i zabezpieczasz nowym opatrunkiem. Jak znowu zaropieje to znowu czyścisz i zmieniasz opatrunek. I tak do wyleczenia.
@@Norbiik ktoś nie ogarnął że to żart
Kto normalny sypie sól do rany przecież to musi boleć jak cholera
@@SzantymenFalfelus masz mnie
The days passed slowly, time dragged on like a turtle.
Day after day, endlessly, bursting the brain in the skull.
How many more years will we have to endure?
Hey, ha, the time will come when I will return to my own roof.
Ref.: We will all return together, we will return, even though the evil wind
Whips us in the face, and pours water behind our necks.
Is this man me, or is he someone else entirely?
Hey, ha, the time will come, and you will return to your own roof.
Skipper often said - Such a game is not for you.
Many a path has already been walked, all the way to the English Channel.
Whether Horn, or storm, or evil wave, wherever the wind blows,
Sing to yourself that you will return to your own roof.
Everyone knew well that they would fall into a strange state,
They would dance with the devil sometimes, they would dance with death,
They would not be afraid of this cruise, nor of the bad wind,
Even the course, to the bad Van Diamands Land, would not move the heart.
The wind would lick the wounds, salt would dress the neck.
For a quarter you would do anything, you would go to hell's gates,
To hear the charm of these words in your thoughts, even for a moment,
That a year or two would pass quickly and you would return under your own roof.
❤