Sprawdzałem 3 różne elektroniczne ładowarki i generalnie działają ok. Ten prostownik ... no bez "podkręcenia" nadaje się praktycznie do GEL i AGM. Chociaż jakby się wczytać w instrukcję to faktycznie tam jest napisane, że ładuje do 14V. Więc w sumie nie ma się co przyczepiać.
Gdy się porówna te Einhelle do prostowników transformatorowych polskiego producenta na "S" o podobnej mocy, to pod względem wewnętrznego wykonania i użytych materiałów a nawet obudowy, to wypadają one może nie jak mercedesy, ale na pewno jak skoda fabia do trabanta :)
Dzięki za komentarz. Prostowników jest faktycznie dużo ale też często dopóki się nie sprawdzi jak działają to można tkwić w błędnym przekonaniu co do ich działania.
W oryginale jest zamontowany potencjometr montażowy tzw. "PR-ka" 2.9k ohm. Zamontowałem w obudowie potencjometr obrotowy liniowy o wartości 4.7 K ( lepszy byłby 3.3K, ale niestety nie był dostępny) oraz zakupiony na Aliexpress miernik (woltomierz+amperomierz) cyfrowy 10A (bardzo ważne, by zakupić miernik o czasie odświeżania 100ms, wówczas wskazania prądu ładowania są stabilne, a na Ali zazwyczaj sprzedawane są mierniki o czasie odświeżania 300ms, wówczas wskazania prądu są "pływające" niestabilne, szybko zmieniające wartość). Wymieniłem także oryginalny amperomierz wskazówkowy 10A na bardziej dokładny. Zamontowany potencjometr zapewnia płynną regulację napięcia (i prądu ładowania) do 16.4V
Filmik jak zwykle ok. Fajnie, że ratujesz stare sprzęty. Ten egzemplarz widzę, że był mocno fizycznie dotknięty, bo aerodynamiki w nim nie było za grosz:)) Osobiście wymieniłbym w tym prostowniku amperomierz analogowy, bo ten wydaje się być mało dokładny. Rzeczywiście brakuje tu woltomierza. Ja dołożyłbym jeszcze mały transformator dzwonkowy szczególnie w fazie wysycania, który spokojnie podniósłby natężenie o min. 0,5A. Poza tym jako coś extra dołożyłbym wskaźnik/licznik zespolony, gniazdo na dołączenie przewodów do aku i wentylację. Ale to jakby czasu było za dużo. No i można by się postarać o włączenie modułu ładowania tak by skorzystać z opcji np czasu ładowania/wysycania. To tylko takie moje widzi mi się. Pzdr
Dzięki za komentarz. Tu akurat nie chodzi o ratowanie starych sprzętów :). Celowo polowałem na egzemplarz uszkodzony aby kupić tanio. I sam zakup mnie w sumie pozytywnie zaskoczył. Jest to praktycznie nówka sztuka tylko coś chyba paczką kurier niezbyt należycie się zajmował. Albo komuś prostownik spadł. Zakładałem, że może obudowa mi zostanie na stworzenie jakiegoś swojego prostownika (mam trafo) a tu się okazało, że naprawa w sumie jest prosta. Jak na razie chciałem sprawdzić i się tym podzielić jak działa w oryginale. Biorąc pod uwagę przeróbki to oczywiście dałbym lepszy amperomierz, woltomierz a w sumie pewnie nawet miernik energii. DO tego regulację prądu ładowania i funkcję jednopołówkowca. Mając trafo warto z tego skorzystać. Końcowe napięcie a przy nim prąd wysycania są wystarczająco dobre więc nie ma potrzeby nic dodatkowo podbijać. Widziałem około 1.8A i około 16.7V przy skręceniu podkówki na max możliwości. Jak na taką moc, jak na to trafo chyba wystarczy. Jeśli ma być sterowany ręczni to tyle by w sumie wystarczyło. Jeśli ma być automatyczną ładowarką to tak - sterowanie trzeba by dorobić. Na tą chwilę jeszcze nie wiem jakie będą jego dalsze losy. Ale coś tam chyba poprawię.
@@inspektorelektron Muszę wyjaśnić, że powiedzenie "stare sprzęty" traktuję jako - nie tylko wiekowe ale również popsute, zniszczone czyli te, które zdaniem dzisiejszego pędzącego świata nadają się tylko na recykling lub kompletnie na złomowanie. W związku z tym każda forma, która przyczynia się do naprawy, polepszenia czy unowocześnienia czegoś co kiedyś służyło, a teraz jest tzw. "śmieciem" oraz każdy człowiek, który tego dokonuje, zasługuje moim zdaniem na jedną z najwyższych form uznania. Dlatego doceniam Piotrze twoją pracę jak i innych youtuberów, którzy mają tę żyłkę zaciętości w szerokiej tematyce akumulatory i nie tylko. Mam pomysł na przyszły film. Może spróbujesz pokazać sposób takiej regeneracji tego prostownika ale dokładniejszy. Ja bym chętnie obejrzał krok po kroku dokładnie co się robi i co powinno być, co nie znaczy bym ślepo małpował albo w ogóle naprawiał. Podejrzewam, że i inni również by docenili taką formę. Swoich ukrytych tajemnic czy technik montażu/ lutowania nie musisz zdradzać ale ogólnie blokowo jak najchętniej by było miło zobaczyć. Pozdrawiam i życzę kolejnych uzdrowień sprzętów:)
@@tomaszjar541 Ok - pojęcie "stary" się wyjaśniło. W tych paru przypadkach które pokazałem na yt głównie chodziło mi o poznanie nowych, nie znanych mi dotąd sprzętów ale przy minimalnym nakładzie pieniężnym. A pieniądze to czas, praca którą trzeba poświęcić na coś innego aby można było to potem wymienić na takie "zabawki". Przyznam, że celem nie było pokazywanie długo i dokładnie krok po kroku jak naprawiałem a sprawdzenie końcowego efektu, czyli jak działa. Tu akurat usterka była głównie mechaniczna. Dla mnie wakacje to wzmożony brak czasu, może już niedługo trochę więcej będzie i w tym temacie się działo.
Trzeba by się przyglądnąć tej małej płytce. Tutaj jest naprawdę mało elementów a jest regulacja końcowego napięcia ładowania, regulacja tyrystorem. No i przy okazji zabezpieczenie przez zwarciem.
@@inspektorelektron mam takie bebechy z identycznego prostownika który był pod nazwą Alpina.Ta płytka trochę inaczej wygląda Czy sprawna -nie wiem.Jak chcesz to ci wyślę.Pozdrawiam.
@@staniew Czasem z pozoru takie same prostowniki czy inne ładowarki działają znacząco inaczej. Ja tej, swojej płytce się jeszcze przyglądnę ale to za jakiś czas. Na razie podałem to jako ciekawostkę, informację jak działa, jak wygląda w oryginale. Proste sterowniki tyrystorowe mnie interesują, szczególnie pod względem adaptacji do sterowania z procesora. W razie czego proszę najpierw fotki na pp_b[@]wp.pl, zobaczę jak to z grubsza wygląda.
Czy możesz napisać jaką rolę pełni kondensator na uzwojeniu wtórnym przed mostkiem Gretza w tym modelu prostownika? Jak wyczytałem zazwyczaj daje się kondensator za mostkiem w celu zniwelowania tętnienia, wygładzenia napięcia/prądu.
Ogólnie w starszych konstrukcjach zasilaczy i prostowników często widziałem podobny kondensator połączony równolegle z uzwojeniem pierwotnym. Generalnie służył do eliminacji zakłóceń dużej częstotliwości a i w pewnym stopniu poprawiał współczynnik mocy całego urządzenia. Celowość stosowania takiego kondensatora po stronie wtórnej przed mostkiem nie jest mi do końca znana, przynajmniej w tej konfiguracji (bo równolegle do diod prostowniczych widziałem zastosowanie). Na pewno w podobny sposób ogranicza zakłócenia większej częstotliwości generowane przez tyrystor (ten działa impulsowo) i mostek prostowniczy. Kondensator dla prądów szybkozmiennych jest zwarciem a cewka przy nagłych zmianach prądu generuje brzydkie szpilki prądowe. Taki kondensator trochę więc wygładza sinusoidę idącą z trafo na mostek jak i blokuje zakłócenia zwrotne.
Zasada działania, prostowania jest taka sama. Jak tyrystor jest wysterowany to przewodzi w jedną stronę tak jak dioda. Pod względem strat tyrystor jest lepszy bo jest na nim mniejszy spadek napięcia, więc mniej się będzie grzał. Diody stosuje się do najprostszych, niesterowanych (fazowo) prostowników. Tyrystory stosuje się w prostownikach w których jest już jakaś automatyka (przynajmniej płynna regulacja prądu). Tyrystory najczęściej stosuje się po stronie wtórnej transformatora (tak jak diody) a podobnie działające triaki (te przewodzą w obie strony po wysterowaniu) po pierwotnej stronie transformatora. Także po samych elementach w sadzie trudno powiedzieć który prostownik bezie lepszy. Może być kiepsko wykonany ze złym sterowaniem na tyrystorach a dobrze wykonany na diodach (do tego fajna regulacja na odczepach) jak i odwrotnie - kiepski prostownik na diodach ze źle dobranymi przekładniami zwojowymi itp a bardzo dobry prostownik na tyrystorach, z płynną regulacją prądu i może dodatkowo zmiennymi zakresami napięcia (dla różnych akumulatorów).
Nie wiem czy dobrze rozumiem o co chodzi ale regulator fazowy po stronie sieciowej można dołożyć. Wtedy regulacja prądu będzie po stronie tego nowego regulatora a regulacja końcowego napięcia ładowania na module zastanym.
Elegancko i zarazem fajnie.Ta firma produkuje dobre prostowniki transformatorowe.
Sprawdzałem 3 różne elektroniczne ładowarki i generalnie działają ok. Ten prostownik ... no bez "podkręcenia" nadaje się praktycznie do GEL i AGM. Chociaż jakby się wczytać w instrukcję to faktycznie tam jest napisane, że ładuje do 14V. Więc w sumie nie ma się co przyczepiać.
@@inspektorelektron Mam na myśli ogólnie raczej prostowniki transformatorowe tej firmy.
@@Tadek-n3g Na pewno ma duży potencjał. Jak się umie z niego skorzystać to fajny sprzęt.
Gdy się porówna te Einhelle do prostowników transformatorowych polskiego producenta na "S" o podobnej mocy, to pod względem wewnętrznego wykonania i użytych materiałów a nawet obudowy, to wypadają one może nie jak mercedesy, ale na pewno jak skoda fabia do trabanta :)
Dobrze, ze podobnych prostownikow jest troche na rynku. Jak zwykle rzeczowo.
Dzięki za komentarz. Prostowników jest faktycznie dużo ale też często dopóki się nie sprawdzi jak działają to można tkwić w błędnym przekonaniu co do ich działania.
Dzięki za filmik
A proszę bardzo.
Dobry odcinek
W oryginale jest zamontowany potencjometr montażowy tzw. "PR-ka" 2.9k ohm. Zamontowałem w obudowie potencjometr obrotowy liniowy o wartości 4.7 K ( lepszy byłby 3.3K, ale niestety nie był dostępny) oraz zakupiony na Aliexpress miernik (woltomierz+amperomierz) cyfrowy 10A (bardzo ważne, by zakupić miernik o czasie odświeżania 100ms, wówczas wskazania prądu ładowania są stabilne, a na Ali zazwyczaj sprzedawane są mierniki o czasie odświeżania 300ms, wówczas wskazania prądu są "pływające" niestabilne, szybko zmieniające wartość). Wymieniłem także oryginalny amperomierz wskazówkowy 10A na bardziej dokładny. Zamontowany potencjometr zapewnia płynną regulację napięcia (i prądu ładowania) do 16.4V
Filmik jak zwykle ok. Fajnie, że ratujesz stare sprzęty. Ten egzemplarz widzę, że był mocno fizycznie dotknięty, bo aerodynamiki w nim nie było za grosz:))
Osobiście wymieniłbym w tym prostowniku amperomierz analogowy, bo ten wydaje się być mało dokładny. Rzeczywiście brakuje tu woltomierza. Ja dołożyłbym jeszcze mały transformator dzwonkowy szczególnie w fazie wysycania, który spokojnie podniósłby natężenie o min. 0,5A. Poza tym jako coś extra dołożyłbym wskaźnik/licznik zespolony, gniazdo na dołączenie przewodów do aku i wentylację. Ale to jakby czasu było za dużo. No i można by się postarać
o włączenie modułu ładowania tak by skorzystać z opcji np czasu ładowania/wysycania. To tylko takie moje widzi mi się. Pzdr
Dzięki za komentarz. Tu akurat nie chodzi o ratowanie starych sprzętów :). Celowo polowałem na egzemplarz uszkodzony aby kupić tanio. I sam zakup mnie w sumie pozytywnie zaskoczył. Jest to praktycznie nówka sztuka tylko coś chyba paczką kurier niezbyt należycie się zajmował. Albo komuś prostownik spadł. Zakładałem, że może obudowa mi zostanie na stworzenie jakiegoś swojego prostownika (mam trafo) a tu się okazało, że naprawa w sumie jest prosta. Jak na razie chciałem sprawdzić i się tym podzielić jak działa w oryginale. Biorąc pod uwagę przeróbki to oczywiście dałbym lepszy amperomierz, woltomierz a w sumie pewnie nawet miernik energii. DO tego regulację prądu ładowania i funkcję jednopołówkowca. Mając trafo warto z tego skorzystać.
Końcowe napięcie a przy nim prąd wysycania są wystarczająco dobre więc nie ma potrzeby nic dodatkowo podbijać. Widziałem około 1.8A i około 16.7V przy skręceniu podkówki na max możliwości. Jak na taką moc, jak na to trafo chyba wystarczy. Jeśli ma być sterowany ręczni to tyle by w sumie wystarczyło. Jeśli ma być automatyczną ładowarką to tak - sterowanie trzeba by dorobić. Na tą chwilę jeszcze nie wiem jakie będą jego dalsze losy. Ale coś tam chyba poprawię.
@@inspektorelektron Muszę wyjaśnić, że powiedzenie "stare sprzęty" traktuję jako - nie tylko wiekowe ale również popsute, zniszczone czyli te, które zdaniem dzisiejszego pędzącego świata nadają się tylko na recykling lub kompletnie na złomowanie. W związku z tym każda forma, która przyczynia się do naprawy, polepszenia czy unowocześnienia czegoś co kiedyś służyło, a teraz jest tzw. "śmieciem" oraz każdy człowiek, który tego dokonuje, zasługuje moim zdaniem na jedną z najwyższych form uznania. Dlatego doceniam Piotrze twoją pracę jak i innych youtuberów, którzy mają tę żyłkę zaciętości w szerokiej tematyce akumulatory i nie tylko.
Mam pomysł na przyszły film. Może spróbujesz pokazać sposób takiej regeneracji tego prostownika ale dokładniejszy. Ja bym chętnie obejrzał krok po kroku dokładnie co się robi i co powinno być, co nie znaczy bym ślepo małpował albo w ogóle naprawiał. Podejrzewam, że i inni również by docenili taką formę. Swoich ukrytych tajemnic czy technik montażu/ lutowania nie musisz zdradzać ale ogólnie blokowo jak najchętniej by było miło zobaczyć. Pozdrawiam i życzę kolejnych uzdrowień sprzętów:)
@@tomaszjar541 Ok - pojęcie "stary" się wyjaśniło. W tych paru przypadkach które pokazałem na yt głównie chodziło mi o poznanie nowych, nie znanych mi dotąd sprzętów ale przy minimalnym nakładzie pieniężnym. A pieniądze to czas, praca którą trzeba poświęcić na coś innego aby można było to potem wymienić na takie "zabawki". Przyznam, że celem nie było pokazywanie długo i dokładnie krok po kroku jak naprawiałem a sprawdzenie końcowego efektu, czyli jak działa. Tu akurat usterka była głównie mechaniczna. Dla mnie wakacje to wzmożony brak czasu, może już niedługo trochę więcej będzie i w tym temacie się działo.
@@inspektorelektron Dzięki za odp. Oczywiście nic nie narzucam. W wolnych chwilach produkuj:)
No i fajnie.
Trzeba by się przyglądnąć tej małej płytce. Tutaj jest naprawdę mało elementów a jest regulacja końcowego napięcia ładowania, regulacja tyrystorem. No i przy okazji zabezpieczenie przez zwarciem.
@@inspektorelektron mam takie bebechy z identycznego prostownika który był pod nazwą Alpina.Ta płytka trochę inaczej wygląda Czy sprawna -nie wiem.Jak chcesz to ci wyślę.Pozdrawiam.
@@staniew Czasem z pozoru takie same prostowniki czy inne ładowarki działają znacząco inaczej. Ja tej, swojej płytce się jeszcze przyglądnę ale to za jakiś czas. Na razie podałem to jako ciekawostkę, informację jak działa, jak wygląda w oryginale.
Proste sterowniki tyrystorowe mnie interesują, szczególnie pod względem adaptacji do sterowania z procesora. W razie czego proszę najpierw fotki na pp_b[@]wp.pl, zobaczę jak to z grubsza wygląda.
@@staniew Jeśli jeszcze masz tą płytkę to chętnie bym ją przyjął, bo ta z mojego Einhella się uszkodziła.
@@mowca100 wysłałem Inspektorowi z innymi sprzętami które może wykorzysta na części.Pisz do Piotra może nie jest mu to potrzebne.pozdrawiam.
👍
ok
Czy możesz napisać jaką rolę pełni kondensator na uzwojeniu wtórnym przed mostkiem Gretza w tym modelu prostownika? Jak wyczytałem zazwyczaj daje się kondensator za mostkiem w celu zniwelowania tętnienia, wygładzenia napięcia/prądu.
Ogólnie w starszych konstrukcjach zasilaczy i prostowników często widziałem podobny kondensator połączony równolegle z uzwojeniem pierwotnym. Generalnie służył do eliminacji zakłóceń dużej częstotliwości a i w pewnym stopniu poprawiał współczynnik mocy całego urządzenia.
Celowość stosowania takiego kondensatora po stronie wtórnej przed mostkiem nie jest mi do końca znana, przynajmniej w tej konfiguracji (bo równolegle do diod prostowniczych widziałem zastosowanie). Na pewno w podobny sposób ogranicza zakłócenia większej częstotliwości generowane przez tyrystor (ten działa impulsowo) i mostek prostowniczy. Kondensator dla prądów szybkozmiennych jest zwarciem a cewka przy nagłych zmianach prądu generuje brzydkie szpilki prądowe. Taki kondensator trochę więc wygładza sinusoidę idącą z trafo na mostek jak i blokuje zakłócenia zwrotne.
Czy może mi Pan podpowiedzieć czy prostownik na terystorach będzie lepszy od prostownika na diodach
Zasada działania, prostowania jest taka sama. Jak tyrystor jest wysterowany to przewodzi w jedną stronę tak jak dioda. Pod względem strat tyrystor jest lepszy bo jest na nim mniejszy spadek napięcia, więc mniej się będzie grzał. Diody stosuje się do najprostszych, niesterowanych (fazowo) prostowników. Tyrystory stosuje się w prostownikach w których jest już jakaś automatyka (przynajmniej płynna regulacja prądu).
Tyrystory najczęściej stosuje się po stronie wtórnej transformatora (tak jak diody) a podobnie działające triaki (te przewodzą w obie strony po wysterowaniu) po pierwotnej stronie transformatora.
Także po samych elementach w sadzie trudno powiedzieć który prostownik bezie lepszy. Może być kiepsko wykonany ze złym sterowaniem na tyrystorach a dobrze wykonany na diodach (do tego fajna regulacja na odczepach) jak i odwrotnie - kiepski prostownik na diodach ze źle dobranymi przekładniami zwojowymi itp a bardzo dobry prostownik na tyrystorach, z płynną regulacją prądu i może dodatkowo zmiennymi zakresami napięcia (dla różnych akumulatorów).
Czy można dołożyć do tego prostownika regulacje sieciowa
Nie wiem czy dobrze rozumiem o co chodzi ale regulator fazowy po stronie sieciowej można dołożyć. Wtedy regulacja prądu będzie po stronie tego nowego regulatora a regulacja końcowego napięcia ładowania na module zastanym.
Pytanko czy wersja 12A jest tak samo zbudowana? Bo nie wiem który zakupić... Zależy mi na regulacji napięcia oczywiście.
Oj nie wiem.
Wersja 12A ma inną budowę - brak tyrystora i bloku regulacji (tylko trafo, mostek, amperomierz, bezpiecznik)