Dzięki bardzo, ale właśnie wyjechałem na Kaszuby, a tu jest więcej kormoranów niż elektronów potrzebnych do uploadu :). Jeśli znajdę jakiś sposób na obejście ograniczeń technicznych, to może coś prostego nagram, a jeśli nie - to dopiero od połowy września ...
Dzień dobry! Dopiero od niedawna, dokładniej od kilku dni oglądam pana filmiki i bardzo mi się podobają ze względu na inżynierskie, czy też konstruktorskie podejście w analizie układów elektronicznych, gdyż właśnie ja też wielu ważnych zjawisk nie dostrzegałem studiując temat z książki. Często bowiem w książkach jest tak dużo wzorów i niejasny opis, że człowiek, jeśli nie jest geniuszem, to się gubi i nie dostrzega wielu istotnych aspektów czy też zjawisk (mam na myśli konkretne polskie książki, do których może się jeszcze odniosę w następnych wpisach). Pan właśnie zwraca na nie uwagę, za co bardzo dziękuję i skorzystam. Co do udostępniania - termin "udostępnianie" w mediach społecznościowych ma chyba sens tylko w odniesieniu do dokumentów (plików, zdjęć, filmów itp.) zaznaczonych jako prywatne, czyli takie, które może otwierać tylko właściciel konta. Można je wtedy "udostępnić" znajomym, czyli osobom mającym konto w danej sieci, których adres znamy, poprzez zaznaczenie odpowiednich opcji. "Udostępnianie" oznacza więc zezwolenie na użycie przez znajomego w danej sieci. Natomiast filmy na YT, które każdy może odtworzyć są już jako publiczne i jedyną drogą na zwiększanie oglądalności jest chyba zaznaczanie kciuków w górę i pisanie komentarzy oraz ewentualne reklamowanie innymi sposobami poza siecią. Udostępnianie w różnych mediach społecznościowych w krokach można znaleźć na hasło "udostępnianie" w wyszukiwarkach. Np. na koncie Google możemy sobie założyć prywatny dokument wirtualnego edytora tekstu, coś tam pisać i udostępnić znajomemu, który też ma swoje konto, aby pisać dalej wspólnie, tzn. jeden i drugi może pisać w tym samym dokumencie (chyba tylko nie jednocześnie, ale np. na przemian). Na razie będę oglądać filmy z playlisty "Podstawy", ale później zaproponuję coś do wyjaśnienia, bo mam takie niejasne dla mnie od lat tematy z analogówki, np. wzmacniacze w. cz.
26:30 próbowałem kiedyś zmierzyć spadek napięcia na kowadle, ale mój oscyloskop nie ma takie funkcji... że o gaźniku nie wspomnę! :-) Wszystkiego dobrego Panie Doktorze.
Bardzo ciekawy, wartościowy, i przydatny kolejny wykład, przybliżający często zaniedbywaną teorię obwodową. Z bardzo słuszną tezą początkową, iż jest to zagadnienie dość mało intuicyjne, i sprawiające początkującym często spore problemy w jego zrozumieniu. Mam tylko jedną uwagę: ten układ ”cztero-opornikowy” nie jest źródłem prądowym, bo nie wytwarza żadnego prądu, po prostu tego nie może nijak zrealizować, a układem zmieniającym źródło napięciowe w źródło prądowe - a to nie to samo, ze wszystkimi tego konsekwencjami, czyli oczywistym limitem maxymalnego uzyskiwanego napięcia przy zwiększaniu wartości rezystancji obciążenia.
@@AlekAnalogowy Dokładnie. Źródło napięciowe daje stałe napięcie, i nie jest nim nigdy jakiś układ z rezystorów i opcjonalnie tranzystorów a bateria, akumulator lub zasilacz, ew. ogniwo słoneczne. To analogicznie źródłem prądowym powinno być coś co daje w miarę stały prąd, a czegoś takiego raczej nie ma. Są za to układy które zmieniają źródło napięciowe w prądowe, stabilizując ów prąd niezależnie od obciążenia, w bardzo ograniczonym zakresie obciążenia, równym Rmax = U/Iconst. Powyżej tej wartości regulator prądu zwyczajnie podda się, nie będzie miał z czego wymusić zakładanego prądu. Chyba że zrobimy przetwornicę wytwarzającą nie stałe napięcie a prąd, to wtedy mamy faktycznie coś co funkcjonuje jak idealne teorioobwodowe źródło prądowe. Mam cichą nadzieję iż teraz nie będzie wątpliwości.
Idealne źródło prądowe jest niebezpieczne dla człowieka i może go zabić, bo jeśli w obwodzie płynie prąd 1mA , a ktoś rozłączy obwód to napięcie bardzo szybko urośnie do 10kV i prąd 1mA zacznie płynąć przez izolator jakim jest powietrze oraz np. ciało człowieka tego ktosia. Można też wywnioskować że wyłączniki nie będą działały z prawie idealnym źródłem prądowym tak samo bezpieczniki, różnicówki, transformatory, kondensatory. A my w realnym życiu włączamy bądź wyłączamy włącznikami urządzenia i wkładamy wtyczki do gniazdek zamykając bądź rozłączając obwód.
odnosnie "wpuszczania pradu do gniazdka", czasem się stosuje taki zabieg np w serwonapędach gdzie jest serwowzmacniacz i serwomotor, a system wzmacniacza jest wyposazony w taki układ ktory to podczas np. hamowania serwosilnika przełącza uklad w typ generatora, ktorym staje sie silnik, a odzyskany prad po odpowiednim przekrztałceniu go do czestotliwosci zgodnej z gniadkiem( podobnie zresztą działa elektrowoltaika z tego co mi się zdaje) zostaje oddany do sieci-- jest to uklad odzyskiwania energii a raczej jeden z typów_, bo rowniez mozna odzyskana energie zgromadzic na kondensatorach po czym zostanie ona uzyta np. dla tego serwosilnika podczas kolejnego rozruchu lub jesli mamy uklad multiseronapedowy to moze tą energie wykorzystać inny serwonapęd np. do napędu innej osi napędowej danej maszyny.. To taka anegdotka od kogoś kto jest lajkiem w Tym z czego Pan uczy ale liznął coś z tematu automatyki - serwonapedy. Pozdrawiam
Zasilacz laboratoryjny pracujący na ograniczeniu prądowym, można traktować jak źródło prądowe. Rezystor właściwie też tylko żeby ten dostarczał prąd potrzebuje źródła napięciowego, więc wniosek taki że źródło prądowe to właściwie ograniczenie prądowe pośredniczące pomiędzy źródłem napięcia, a odbiornikiem prądu. Mam nadzieję że dobrze zrozumiałem wykład ?
a prosumenci fotowoltaiczni czy wiatrakowi? z czasów dzieciństwa pamiętam hasło "mała elektrownie, wielka sprawa" o! "Telewizyjne Technikum Rolnicze" choć żem dziecko z miasta
Smutno rozpocząć weekend bez kolejnego ciekawego filmu od Szanownego Pana Aleksandra... :(
Dzięki bardzo, ale właśnie wyjechałem na Kaszuby, a tu jest więcej kormoranów niż elektronów potrzebnych do uploadu :). Jeśli znajdę jakiś sposób na obejście ograniczeń technicznych, to może coś prostego nagram, a jeśli nie - to dopiero od połowy września ...
Jest pan bardzo dobrym dydaktykiem, ma pan prawdziwy talent w przekazywaniu wiedzy. Nie minął się pan z powołaniem :))
Dziękuję za film. Wszystko staje się jasne
Dzień dobry!
Dopiero od niedawna, dokładniej od kilku dni oglądam pana filmiki i bardzo mi się podobają ze względu na inżynierskie, czy też konstruktorskie podejście w analizie układów elektronicznych, gdyż właśnie ja też wielu ważnych zjawisk nie dostrzegałem studiując temat z książki. Często bowiem w książkach jest tak dużo wzorów i niejasny opis, że człowiek, jeśli nie jest geniuszem, to się gubi i nie dostrzega wielu istotnych aspektów czy też zjawisk (mam na myśli konkretne polskie książki, do których może się jeszcze odniosę w następnych wpisach). Pan właśnie zwraca na nie uwagę, za co bardzo dziękuję i skorzystam.
Co do udostępniania - termin "udostępnianie" w mediach społecznościowych ma chyba sens tylko w odniesieniu do dokumentów (plików, zdjęć, filmów itp.) zaznaczonych jako prywatne, czyli takie, które może otwierać tylko właściciel konta. Można je wtedy "udostępnić" znajomym, czyli osobom mającym konto w danej sieci, których adres znamy, poprzez zaznaczenie odpowiednich opcji. "Udostępnianie" oznacza więc zezwolenie na użycie przez znajomego w danej sieci. Natomiast filmy na YT, które każdy może odtworzyć są już jako publiczne i jedyną drogą na zwiększanie oglądalności jest chyba zaznaczanie kciuków w górę i pisanie komentarzy oraz ewentualne reklamowanie innymi sposobami poza siecią.
Udostępnianie w różnych mediach społecznościowych w krokach można znaleźć na hasło "udostępnianie" w wyszukiwarkach.
Np. na koncie Google możemy sobie założyć prywatny dokument wirtualnego edytora tekstu, coś tam pisać i udostępnić znajomemu, który też ma swoje konto, aby pisać dalej wspólnie, tzn. jeden i drugi może pisać w tym samym dokumencie (chyba tylko nie jednocześnie, ale np. na przemian).
Na razie będę oglądać filmy z playlisty "Podstawy", ale później zaproponuję coś do wyjaśnienia, bo mam takie niejasne dla mnie od lat tematy z analogówki, np. wzmacniacze w. cz.
Panie Aleksandrze, jest Pan moim odkryciem roku. Serdecznie dziękuję za wykład!
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia oraz cierpliwości w nauczaniu!
Dzięki, pozdrawiam!
Znów świetny odcinek💪 Już czekam na następny :)
Bardzo ciekawy wykład. Pozdrawiam.
Dzięki Wspaniały wkład !!!!!!!!!!!
Kolejny super wykład !!! Dziękujemy ....
Ładny wytłumaczone, leci lajk 👍
Świetny kanał ! Dziękuję
Nareszcie! :D
Czekamy czekamy czekamy! :D 😁🤔
Dzięki! Właśnie wypycham kolejny film ...
26:30 próbowałem kiedyś zmierzyć spadek napięcia na kowadle, ale mój oscyloskop nie ma takie funkcji... że o gaźniku nie wspomnę! :-) Wszystkiego dobrego Panie Doktorze.
Ale ja nie kłamię - sprawdzałem, naprawdę nie ma tej funkcji ... :)
Bardzo ciekawy, wartościowy, i przydatny kolejny wykład, przybliżający często zaniedbywaną teorię obwodową. Z bardzo słuszną tezą początkową, iż jest to zagadnienie dość mało intuicyjne, i sprawiające początkującym często spore problemy w jego zrozumieniu.
Mam tylko jedną uwagę: ten układ ”cztero-opornikowy” nie jest źródłem prądowym, bo nie wytwarza żadnego prądu, po prostu tego nie może nijak zrealizować, a układem zmieniającym źródło napięciowe w źródło prądowe - a to nie to samo, ze wszystkimi tego konsekwencjami, czyli oczywistym limitem maxymalnego uzyskiwanego napięcia przy zwiększaniu wartości rezystancji obciążenia.
Nie bardzo rozumiem. Jeśli 4-opornikowiec nie jest źródłem prądowym, to właściwie żaden inny układ z elementów elektronicznych też nim nie jest?
@@AlekAnalogowy Dokładnie.
Źródło napięciowe daje stałe napięcie, i nie jest nim nigdy jakiś układ z rezystorów i opcjonalnie tranzystorów a bateria, akumulator lub zasilacz, ew. ogniwo słoneczne.
To analogicznie źródłem prądowym powinno być coś co daje w miarę stały prąd, a czegoś takiego raczej nie ma.
Są za to układy które zmieniają źródło napięciowe w prądowe, stabilizując ów prąd niezależnie od obciążenia, w bardzo ograniczonym zakresie obciążenia, równym Rmax = U/Iconst. Powyżej tej wartości regulator prądu zwyczajnie podda się, nie będzie miał z czego wymusić zakładanego prądu.
Chyba że zrobimy przetwornicę wytwarzającą nie stałe napięcie a prąd, to wtedy mamy faktycznie coś co funkcjonuje jak idealne teorioobwodowe źródło prądowe.
Mam cichą nadzieję iż teraz nie będzie wątpliwości.
bardzo dziękuję
Sposób tłumaczenia jest tak prosty, że trudno czegoś nie zrozumieć. Można tylko polecić wykłady Pana Aleksandra...
Idealne źródło prądowe jest niebezpieczne dla człowieka i może go zabić, bo jeśli w obwodzie płynie prąd 1mA , a ktoś rozłączy obwód to napięcie bardzo szybko urośnie do 10kV i prąd 1mA zacznie płynąć przez izolator jakim jest powietrze oraz np. ciało człowieka tego ktosia.
Można też wywnioskować że wyłączniki nie będą działały z prawie idealnym źródłem prądowym tak samo bezpieczniki, różnicówki, transformatory, kondensatory.
A my w realnym życiu włączamy bądź wyłączamy włącznikami urządzenia i wkładamy wtyczki do gniazdek zamykając bądź rozłączając obwód.
odnosnie "wpuszczania pradu do gniazdka", czasem się stosuje taki zabieg np w serwonapędach gdzie jest serwowzmacniacz i serwomotor, a system wzmacniacza jest wyposazony w taki układ ktory to podczas np. hamowania serwosilnika przełącza uklad w typ generatora, ktorym staje sie silnik, a odzyskany prad po odpowiednim przekrztałceniu go do czestotliwosci zgodnej z gniadkiem( podobnie zresztą działa elektrowoltaika z tego co mi się zdaje) zostaje oddany do sieci-- jest to uklad odzyskiwania energii a raczej jeden z typów_, bo rowniez mozna odzyskana energie zgromadzic na kondensatorach po czym zostanie ona uzyta np. dla tego serwosilnika podczas kolejnego rozruchu lub jesli mamy uklad multiseronapedowy to moze tą energie wykorzystać inny serwonapęd np. do napędu innej osi napędowej danej maszyny.. To taka anegdotka od kogoś kto jest lajkiem w Tym z czego Pan uczy ale liznął coś z tematu automatyki - serwonapedy. Pozdrawiam
9f22 to bateria, a zasilacze do ledów ?
Zasilacz laboratoryjny pracujący na ograniczeniu prądowym, można traktować jak źródło prądowe. Rezystor właściwie też tylko żeby ten dostarczał prąd potrzebuje źródła napięciowego, więc wniosek taki że źródło prądowe to właściwie ograniczenie prądowe pośredniczące pomiędzy źródłem napięcia, a odbiornikiem prądu. Mam nadzieję że dobrze zrozumiałem wykład ?
ważne, czy ten zbiornik wody jest płytki czy głęboki
a prosumenci fotowoltaiczni czy wiatrakowi?
z czasów dzieciństwa pamiętam hasło "mała elektrownie, wielka sprawa"
o! "Telewizyjne Technikum Rolnicze" choć żem dziecko z miasta
Napięcie jest a prąd płynie 😉
Zgoda :)
a cze nie głupio zapisać, że "baterii nic się nie dzieje kiedy leży odłogiem" ?
Ale czy to nie jest tak, że napięci bez prądu istnieje, a prąd bez napięcia nie? 44:17 (47:35 - jest wspomniane, ok)
W świecie realnym oczywiście to prawda - nie ma prądu bez napięcia. Ale tu mówimy o bycie teoretycznym, który ma taką "magiczną" właściwość.
Gdyby "dolutować" kawałek nadprzewodnika to mamy prąd bez napięcia :)
mniej ględzenia pobocznego, proszę do konkretu!
Przeczytaj chociaż tytuł