Kupiłam od Ciebie włóczkę Isager Sock na ostatnich targach w Warszawie. Zrobiłam Petal Drop socks od Florence Miller. Włóczka jest GENIALNA. Nie sypie się, nie gryzie, jest przyjemna. Nosiłam te skarpetki prawie non stop i absolutnie nie widać mechacenia. I stopa się nie poci, osobiście w niektórych miksach merino i nylonu lekko czuć wilgoć. Więc absolutnie warto zapłacić za tę włóczkę. Inne włóczki Isagera też będę testowała, mam na oku Merilin, kolor 37S. Ale to zamówię jak będę miała pomysł na projekt :D A co do samego tematu włóczek Isagera, to uważam że warto kupić dobre jakościowo włóczki, jeśli tylko nas na to stać i chcemy taką włóczkę kupić. Nie oszukujmy się, ale produkcja włóczek kosztuje. Tak samo jak prowadzenie sklepu czy ogólnie biznesu. Widziałam komentarz pod jednym z filmów, że w jednym ze sklepów włóczka jest sprzedawana z ogromną marżą i autorka komentarza napisała, że kupiła włóczkę bezpośrednio od producenta i wyszło dużo taniej. No kurde, odkrycie roku, jak ktoś prowadzi biznes to chce z niego żyć i musi nakładać marżę 🤣 Potwierdzam, bardzo czuć różnicę. Nawet z moją przyjaciółką (też dziewiarka) często sobie narzekamy na to jak słaby jest kid moher od Dropsa, gryzie i się sypie. Bez porównania do moherów z KFO, Filcolany czy ITO. Czy Isagera :D Robisz super robotę, mam nadzieję, że będziesz rozwijała sklep, bo jest bardzo fajny. Pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję za obszerny komentarz ❤️ cieszę się, że włóczka skarpetkowa z Isagera się sprawdziła 😊 co do marży to właśnie wiele osób nie widzi tego że za ceną włóczki kryje się koszt jej kupna od producenta, ZUS, podatek i ogólne prowadzenie firmy, bo za coś trzeba wynająć lokal i w tym wszystkim jest zarobek. Dziękuję za miłe słowa i oczywiście z Isagera nie zrezygnuję, bo wierzę w tą firmę i w jej jakość 😊 Oczywiście zapraszam na stoisko, żeby pomacać więcej włóczek i porozmawiać na żywo ❤️ pozdrawiam ❤️
Kid mohair od Isager to najmilszy i najdelikatniejszy mohair jaki do tej pory wpadł mi na druty. Fakt, nie jest tani, ale jakość jest po prostu super! 👌🏻 Służy mi głównie do czapek, których jestem fanką 😅🙈 isager ma fajne kolory, takie intensywne. Aha, ten mohair się nie sypie, noszę i nic nie leci. Moim zdaniem warto tych włóczek spróbować 🤍
No właśnie! Najgorzej jak moher albo alpaca się sypie i jest wszędzie. Ja mam kotkę, która zjada wszystko i nie lubię przez to jeszcze bardziej takich sypiących się włóczek.
Mam wrazenie, ze troche zapominamy, ze nie wszystko musi byc czarno-biale, ja osobiscie czuje bardzo dużą roznice pomiedzy dropsem, a isagerem i czuje tez roznice w cenie, ale to przeciez nie jest tak, ze trzeba wybrac jeden moher na cale zycie i tylko jego się trzymac, mozna wybrac Isager na komin czy czapkę, gdzie mamy skórę wrazliwszą, a na sweter cos tanszego, raz to moze byc drops, innym razem to moze byc tilia, musa, mohair by canard czy cokolwiek innego. I nawet nie trzeba placic za motek to zeby podotykac - mozna dotknąć na targach czy na spotkaniach dziewiarskich. Mozna tez przeciez sobie zrobic prezent na urodziny jak nam podejdzie czy polować na jakies promki i inne blackfridaye, jest tyle opcji...
Dziękuję za komentarz ❤️ Tak, to jest bardzo złożony temat i każdy używa to na co ma ochotę i to jest świetne, że teraz jest tak dużo opcji i możliwość wyboru między wieloma włóczkami i jeszcze tak jak wspominasz, jest wiele opcji na podotykanie włóczek, a niekoniecznie ich kupowanie 😊 pozdrawiam serdecznie ❤️
Z wloczek Isager na razie mam tylko Levitate wrap, noszę dużo, na razie wszystko jest perfekcyjnie. Akurat moher z Dropsa jest jednym z najbardziej gryzących. Mi to drapanie nie przeszkadza, ale to nie jest moher dla każdego. Moheru z Isager nie macałam (moze uda się w sobotę), ale mialam do czynienia z moherami drozszymi od Dropsa i jest wyczuwalna różnica. Z Dropsem jest taka relacja love-hate: część włóczek jest ok, część to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Prawdą jest, że w środku motków Dropsa jest więcej supełków, niż we włóczkach innych producentów. Moja najwieksza wtopa to Drops Wish - po 2 założeniach sweter był zmechacony jak po roku intensywnego noszenia... Aktualnie w zapasach właściwie nie mam już Dropsa.
Dziękuję za komentarz ❤️ to prawda, też mam wrażenie, że albo się uwielbia dropsa albo kompletnie rezygnuje z niego. Mam nadzieję, że uda się spotkać w Gdańsku i będziesz mogła porównać i podotykać moherki 😊 do zobaczenia ❤️
Ceny włóczek są niestety bardzo wywindowane. Kiedy zaczniemy przeliczać ilość motków na dany projekt ( a nie nosimy najmniejszego rozmiaru ) do tego będziemy to dziergać np. z 2 nitek - bo takie trendy obecnie królują, to od razu trzeba zrezygnować z drogiej włóczki. Alternatywą stają się wtedy tańsze moteczki np. DROPSA lub alternatywa robienia 1 udziergu na rok. Trzeba jeszcze z czegoś żyć, a portfel jest jeden. Bardzo boleję nad tym faktem. Proszę dołączać metkę z finalną kwotą przeznaczoną na dany udzierg z rozpiską na rozmiary - a może nawet nie macie tej świadomości.......jaki jest finalny koszt. Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję za opinię ❤️ oczywiście tutaj wielką rolę gra cena i co do tego nie ma wątpliwości, ale w wielu dziedzinach życia codziennego da się też tak wszystko przeliczać, zaczynając od żywności i przechodząc do ubrań. Każdy wybiera to na co ma ochotę lub to na co może sobie pozwolić 😊 pozdrawiam serdecznie ❤️
Jakby nie było dzierganie to hobby, a na hobby często się nie oszczędza. Możemy oszczędzać na zakupach spożywczych, bo to robimy prawie codziennie, ale włóczki kupujemy od czasu do czasu i ja osobiście wolę włóczki dobrej jakości, a Isager jest naprawdę super. ❤
@@distelkatimetoknit Nie krytykuję i nie oceniam włóczek ISAGER ponieważ ich nie znam, nie przerabiałam i nie będę przerabiać. Komentarz dotyczył włóczek i ich cen -ogólnie!
Ja bym to tak skomentowala, ze dzierganie to nie jest tanie hobby. Po prostu. I po zakupie wielu wloczek stwierdzam że jest spora różnica między dropsem a innymi markami jak SandnesGarn KFO czy Isager. Pytanie co komu odpowiada. Ponieważ można kupować mnóstwo wloczek i trzaskać sweter za swetrem (wtedy koszty luksusowych wloczek sa ogromne) lub bardzo zwracać uwagę na wybór wzoru i jakości materiałów i celebrowac możliwość stworzenia czegoś naprawdę wyjątkowego. Często się przyzwyczajamy że to normalne że hurtowo produkujemy udziergi ale co tu dużo mówić nie każdego na to stać 😊 pozdrawiam i super odcinek zgadzam się w 100%
Ocena wloczek jest bardzo subiektywna, kazdy ma inną wrazliwosc, inny gust i inne mozliwosci finansowe. Dziergam na drutach dopiero rok, jeszcze mam male doswiadczenie i jesli chodzi o takie drogie wloczki to wole je kupic na targach gdzie moge je dotknąć i poczuc jakie są, niz zamawiac w ciemno. Jesli chodzi o dropsa to raz ze jest tanszy i to az tak nie boli jak zamawia sie wloczke na pierwszy sweter niz jakby to mialo być 2 albo wiecej razy drożej. Kolejna rzecz to o tych tańszych włóczkach jest wiecej opini w internecie i mi łatwiej zdecydować jaką wybrać. Ale nie skreslam tych droższych, chcialabym spróbować sama roznych włóczek. Opinie innych są pomocne, ale mysle ze samemu warto sprawdzic jakie sie bedzie mialo odczucia
Super, bardzo dziękuję za komentarz ❤️ bardzo fajnie to ujęłaś i również uważam, że targi są super opcją, żeby na żywo podotykac włóczek i zdecydować co jest bardziej w naszym guście i po co ewentualnie w przyszłości sięgnąć 😊 pozdrawiam ❤️
Robię ten sam top z Jedwabiu od Knitting for Olive cudo cudeńko z lnu też mam plan ten top wydziergać. Jeżeli chodzi o koszt włóczki to jest obojętne, to jest moje hobby, mój poświęcony czas na piękne projekty z pięknych włókien.
@@distelkatimetoknit tak jest, a drugi chce z lnu zrobić Hør organic dlatego trafiłem tutaj fajnie, że opisałaś te włóczkę bo od isager jeszcze żadnej włóczki nie miałem a kusi mnie już długo i też zakupię napewno. Dziękuję za Vloga. Napewno masz racje dopóki się nie wypróbuję, nie ponosi, to raczej nie powinno się komentować i tyle.
Nie testowałam jeszcze żadnej włóczki od marki Isager, ale jestem jej ciekawa :) mam to szczęście (albo i nie 😅), że dziergam wolno i tylko kiedy mam na to ochotę, więc moje swetry powstają średnio 3 miesiące i nie szkoda mi kupować droższych włóczek na testy dla tych swetrów. Oczywiście dla sprzedawcy komentarze, że coś jest niewarte swojej ceny, mimo, że się nie dotknęło nawet włóczki jest krzywdzące, ale nie przejmuj się tym, rób to co robisz, bo fajnie ci to wychodzi :) Pozdrawiam i nie mogę się doczekać, żeby spróbować nowych włóczek u ciebie 🥰
Bardzo dziękuję za komentarz ❤️ to prawda, że jak dzierga się wolniej to można sobie pozwolić na droższe włóczki, więc myślę, że można to nazwać szczęściem 😀 sama mam bardzo podobnie i staram się nie ulegać presji, że trzeba jak najszybciej i jak najwięcej 😄 ważna jest radość z tworzenia w swoim tempie 😊 dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam ❤️❤️
Kochana Zuziu, a ja myślę, że to jest tak - nikt nikomu nie powinien zaglądać pod kołdrę i do torby z włóczkami. W tym kraju póki co jest jeszcze wolność wyboru włóczki i ja zawsze będę wybierać te lepsze, porządniejsze. Przed laty kupowałam włóczki Beatki z Hedgehog fibres, włóczki Qing fibres, La bien Aimee, polowałam o północy na pojedyncze ręcznie wykonywane przez nie moteczki. I choć jeszcze włóczek Isager nie próbowałam bardzo się cieszę, że odważyłaś się je sprowadzić, na pewno je kupię. Problem jest inny i dotyczy praw rządzących internetem i tego, jakie tematy się tu porusza - czyli wszystkie Jestem przekonana, że osoby, które w swoich programach porównują włóczki i przedstawiają swoje opinie namawiając dziewiarki do kupna tańszych zamienników nie myślą o tym, że mogą zrobić krzywdę właścicielom sklepów takich jak Ty. Ale rzeczywiście to o czym mówisz mnie uświadomiło, osobę, która też jest zwykłym odbiorcą takich vlogów, że dostałaś odpryskiem. Ale już to, jak osoby z natury chamskie i niewychowane, niegrzeczne po prostu, wykorzystają tę wiedzę, to zupełnie inna sprawa. Dlatego nie przejmuj się i działaj dalej i nie tłumacz się! Bo jest tu miejsce i dla takich wariatek jak ja, które wydają na włóczki duuuużo i dla osób, które nie mogą sobie na to pozwolić. Szanujmy się. Ściskam, Ola
Dziękuję za podzielenie się swoją opinią i dziękuję za słowa wsparcia ❤️ to prawda, po prostu trzeba się szanować bez względu na to jakich włóczek się używa i co się dzierga, ważne jest, że wszystkie robimy to co lubimy i nie warto komentować kto z czego dzierga 😊 pozdrawiam serdecznie ❤️
Mam to szczęście, że dziergam wolno. I ten rozum, że zdaję sobie sprawę, że miejsce w mojej szafie jest ograniczone. Te dwa warunki sprawiają, że od projektu do projektu pieniądze na włóczkę się zawsze uzbierają. I jak to cieszy, jakie to jest szczęście wrócić do domu z targów z włóczką renomowanej firmy o wspaniałej jakości i składzie! I taki np. Peer gynt - jeżeli ktoś mi powie, że istnieje tani dropsowy zamiennik dla tej włóczki to parsknę śmiechem 😀 kid silka tolerowałam dopóki była to druga nitka. A potem zapragnęłam mieć sweterek z samego moheru i użyłam do projektu dwóch nitek razem (bez innych dodatków). Powiem tak: ta koszula z pokrzyw co ją w baśni dziergała siostra dla swoich 7 braci, to musialo być w dotyku takie jak sweterek z dwóch nitek dropsa. To był mój ostatni udzierg z tą włóczką. Wolę już nic nie wrzucać na druty i kolejne miesiące oszczędzać niż marnować pieniądze. Włóczek Isager nie znam, ale chętnie spróbuję :) podobno i moje miasto Poznań w końcu doczeka sie tagów! Czy u nas także bedziesz? 😊
@zizimat3249 po moim eksperymencie ze sweterkiem z 2 nitek kid silka/drops, omijam tę włóczkę szeeerokim łukiem. A raz połączyłam dropsa właśnie z peer gynt. Do dzisiaj mi się płakać chce, że zniszczyłam sobie sweter i zabiłam taką dobra nitkę peer gynta. Trzeba było odłożyć to w czasie, poczekać i połączyć z innym moherem... Traktuję to jako ważną i kosztowną lekcję dziewiarstwa 😉 Ogólnie a propos kosztów to sobie myślę, że na każde hobby można wydać majątek. Tak to wygląda, że w swoją pasję fajnie się inwestuje. Na dzieci i hobby nikt nigdy nie żałuje ;)
Super, dziękuję za komentarz 😊 dobrze jest mieć też takie swoje już wytworzone przez lata nawyki, a to że kupuje się włóczkę pod projekt, który się będzie właśnie dziergać jest bardzo fajny, bo nic nie zalega 😊 akurat w Poznaniu mnie nie będzie, następne targi, na których się pojawimy będą w Toruniu 😊 pozdrawiam serdecznie ❤️
Dziękuję z awspólny spędzony czas. Ja osobiście nie lubię dropsa, sporo z niej dziergałam na początku. Niestey niepodobają mi się zbytnio z niej dzianiny, nie fajnie wyglądają w trakcie użytkowania. Znalazłam inne super włóczki.Pozdrawiam
na targach w Warszawie kupiłam od Ciebie moher Isagera jako dodatek do naturalnej wełny z Wysp Owczych (która gryzła jak nie powiem co...) do Sophie Shawl i to był strzał w dziesiątkę! Moher poleciła mi bardziej doświadczona dziewiarka i jestem jej bardzo za to wdzięczna ❤ Takie targi czy w ogóle spotkania dziewiarskie powinny być okazją do macania (jak dziwnie by to nie brzmiało 😂), a nie narzekania i szukania problemów. Bo gdzie jak nie w takich miejscach? Przyjeżdżam na targi w Gdańsku i z chęcią przyjdę na Wasze stoisko, żeby obczaić jakieś fajne nowe włóczki 😁
A 100% silk eridanus wystarczą dwa motki na top bez rękawków? Jest tak piękna, że chciałabym zrobić choćby coś małego 😀 P.S. całkowicie zgadzam się z tobą w kwestii jakości, dotyczy to wszystkiego, nie stać mnie - nie kupuję, nie komentuję, bo wystawiam sama sobie świadectwo. Każdy na początku zachłysnął się Dropsem, ale po czasie przychodzi ochota na coś luksusowego, bo p to przecież dziergamy - i tak wychodzi taniej, nie mówiąc o tym, że trudno znaleźć coś takiego sklepie.
Właśnie tak jest w kwestii droższych włóczek 😊 a jeśli chodzi o Eridanus to na top bez rękawów tylko na ramiączkach, to dwa motki tak na rozmiary do L spokojnie starczą 😊 Pani co farbuje tą włóczkę mówi, że 4 motki to na taki duży rozmiar 46 z rękawkiem trzeba 😊 pozdrawiam ❤️
Wg mnie kweatia ceny włóczek jest bardzo subiektywna - dla jednych coś jest bardzo drogie dla innych nie. Poza tym nie zawsze jskość idzie w parze z ceną. Co zaś do jakości włóczek to i tu często wrażenia są subiektywne (nie mam tu na myśli składu włóczki ale to jak prezentuje się dzianina z niej zrobiona) . Za przykład podam tu Tynn Line od Sandnes Garn i Belle od Dropsa. Skład jest dokladnie taki sam ale odczucia dotyczace dzianiny i przerabiania juz bywają rozne. Ja osobiscie nie robilam jeszcze nic z tych włóczek ale zamierzam sprawdzic obie i porównać. A opinie słyszalam skrajne i są zwolennicy zarowno jednej jak i drugiej wloczki. Podaję ten przyklad żeby podkreslić ze najlepiej jest samemu wyrobić sobie zdanie a juz na pewno nie oceniac jesli się nie dotykalo nawet włoczki. Dobrze ze mamy na rynku róznorodność i mozna kupić i te drozsze i te tańsze. Osobiscie zaczynalam od włoczek z Dropsa bo dziergam dopiero od roku po dłuższej przerwie i nie żal mi pieniążków jak coś mi nie wyjdzie. Teraz zaczynam rozgladac sie za włóczkami z innych firm i na razie szukam takiej średniej półki cenowej. Mam nadzieję że kiedyś przyjdzie czas i na te droższe. Cieszę się że Twój sklep się rozwija i życzę dalszych sukcesów. Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję bardzo za komentarz ❤️ oczywiście kwestia ceny jak i wrażenia w dotyku lub przerabianiu jest bardzo indywidualna i nie warto innych zniechęcać, bo samemu się nie lubi danej włóczki. Myślę, że większość osób zaczynała na dropsie i tak jak mówisz, mi też nie jest aż tak żal tego co mi nie wyszło na początku przygody z drutami 😄 dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam serdecznie ❤️
Dobra włóczka oddaje swoją wartość w latach 😄 dodatkowo warto myśleć o środowisku. Nigdy się nie zgodzę że ten sam skład w opisie, da taką samą jakość dzianiny.
Dzianie to nie jest tanie hobby. Tak naprawdę żadne hobby nie jest tanie, bo prawdziwy "zapaleniec" nie żałuje pieniędzy na swoją pasję i oszczędza, w miarę możliwości, na swoje marzenia. Każdy też ma swoją drogę i swoje wybory, a niemiłe komentarze o włóczkach, które słyszałaś, niekoniecznie musiały dotyczyć oceny jakości włókien. Życzę samych miłych spotkań w Gdańsku ❤
Perwa, że ktoś tak komentował na targach głośno. Ja kupiłam od Ciebie Isagera i widzę mega jakość i różnicę w stosunku do Dropsa. Drops jest dla mnie drapaczem strasznym a Isager milusi dla mojej szyi. Muszę tylko to przerobić na sweterek i z dumą nosić. To, że ktoś nie chce tyle wydawać, to przecież nikt nie zmusza, po co tak komentować, nie rozumiem.
@zizimat3249 dokładnie. Przykre, że ktoś cudzą opinię bierze za swoją. Każdy powinien sam sprawdzić, przekonać się i dopiero wtedy odnieść do danej opinii. Ja dziergam sweter w dwa miesiące i chcę go później nosić z przyjemnością a nie narzekać, że drapie mimo, że skład przecież taki sam. Mój pierwszy sweter mam z Alpaki Dropsa i drapie skubany, ale go noszę już wiadomo. Kupiłam alpakę droższą innej firmy i przepaść.
Wloczki Marianny Isager znam od kilku lat i uważam, ze maja bardzo dobra jakość. Dziergalam z ich wełny (Spinni, Tweeni, Hochlandwolle), przetestowałam alpaki, Trio 1 i 2 i inne. I nie szkoda mi wydawać pieniędzy na nie, chociaż znam podobne tańsze włóczki. Podoba mi się koncept rodziny Isager, ich dbałość o tradycje i jakość, jak również o to, ze produkcja jest przyjazna dla środowiska. Szanuje to, ze początkujące dziewiarki uczą się na tańszych wloczkach. I również przyznaje Ci racje, ze bezpodstawna, głośna krytyka towaru w pobliżu stoiska to nie jest najgrzeczniejszy sposób wyrażenia opinii. Ale ludzie gadają to, co chcą! I nie nauczysz kultury! Ale dobry towar obroni się sam. Pozdrawiam Cię serdecznie!
Dziękuję za podzielenie się swoją opinią w komentarzu ❤️ Super, że już tyle włóczek zostało przez Ciebie przetestowanych 😍 dziękuję również za miłe słowa i to jest racja, że włóczki obronią się same 😊 pozdrawiam serdecznie ❤️
Przykro mi, ze mierzysz się z takimi reakcjami. Chociaż ja nie słyszałam w tej "jednej opinii", żeby moher od Isager nie różnił się niczym od Dropsa, że to jest zupełnie to samo. O ile pamiętam, mowa była (poza ceną) o różnicy w dotyku. I warto być świadomym, czy chcemy płacić więcej akurat za ten parametr, jakim jest miękkość. Bo może dla niektórych kwestia miękkości nie ma znaczenia. Przede wszystkim warto kupować świadomie i na podstawie własnych doświadczeń odpowiadać na pytanie: czy ja chcę tyle zapłacić za włóczkę. Szkoda, że ludzie wyciągają z całego długiego filmiku dwa zdania, rozpowiadają je na prawo i lewo, nie dotykając i nie sprawdzając samemu włóczki. Targi to idealna okazja, aby wyrobić sobie własną opinię. Mam nadzieję, że to nie podcięło Ci skrzydeł 🙂
Dziękuję za wypowiedź ❤️ na komentarze ludzi nie ma sposobu i często trzeba po prostu to olać, bo inaczej nic by się nie zrobiło 😄 Z pewnością nie ma to wpływu na to co robię, bo dalej będę robić swoje i dziękuję za słowa wsparcia 😊 pozdrawiam ❤️
Dyskusja o tym czy włóczka jest warta ceny czy nie jest dla mnie trochę śmieszna. Wiadomo, że każdy ma prawo do swojej opinii, ja też często szukam zamienników, ale najpierw muszę to dotknąć, a nie na pałę słuchać internetu xd To tak jak z gryzieniem wełny, jedni mówią że super, inni że się nie da nosić 😅 tym bardziej wydaje mi się, że na targi głównie przychodzi się dla tej możliwości dotknięcia właśnie. Pomimo ograniczonego budżetu, czesto siegam po włóczki z Sandnes bo mi się sprawdzają i się na nich nie zawiodłam. Ostatnio kupiłam Knitting for Olive i już wiem, że także zostanę z tą firmą na dłużej. Tylko, że właśnie - muszę dotknąć zanim kupię. Targi dają taką możliwość ale są one stosunkowo rzadko. Wy jako wystawcy wiadomo, że jeździcie po całej Polsce, ale ja jako klient już nie. Jestem z Podkarpacia gdzie jest ogromna dziura jeżeli chodzi o sklepy z włóczkami, ponieważ ich nie ma. Miałam jechać na targi do Krk jednak się pochorowałam i nic z tego nie wyszło. Pojadę pewnie do waw, ale to dopiero za pół roku - więc nowe włóczki też pewnie dotknę dopiero za pół roku. Tutaj taki mały tip: jak zaczynałam przygodę z włóczkami to wszyscy polecali dropsa bo tani a dobry. Znalazłam u włóczykijków zestaw, który jakby nie mówiąc uratował mój portfel przed nieudanym zakupem. Oni w asortymencie sklepu mają próbki mix wszystkich włóczek jakie mają w sprzedaży. I tu właśnie nie chodzi o kolor tylko stricte, że można te różne włóczki dotknąć i podjąć na spokojnie decyzję, a nie brać kota w worku. Żałuję że takie zestawy znalazłam tylko tam, bo naprawdę chętnie poznałabym nowe włóczki.
Dziękuję za bardzo wyczerpujący komentarz ❤️ zgadzam się, że nie ma sensu za bardzo rozwodzić się nad cenami, bo na nie i tak nie mamy wpływu, ale tak jak zauważyłaś, żeby wydać jakąś opinie na temat włóczki najpierw trzeba wypróbować, przetestować lub chociaż podotykać, a i tak jest to subiektywna ocena i ktoś inny może zupełnie inaczej odbierać daną włóczkę. Co do targów to szkoda, że nie udało się dotrzeć do Krakowa, oby do Warszawy już się udało 😉 coraz więcej tworzy się wydarzeń jeśli chodzi o targi, więc może to kwestia czasu i coś pojawi się bliżej 😊 faktycznie zestawy próbek różnych włóczek to świetny pomysł i może warto takie coś też u mnie wprowadzić 😊 póki co, tworzę próbniki kolorów poszczególnych rodzajów włóczek, ale dziękuję za świetny pomysł 😊 pozdrawiam ❤️
@@distelkatimetoknit jakbyś wprowadziła taki zestaw próbek włóczek to daj znać na filmie, chętnie kupię bo jeżeli chodzi o Isagera to ich kolory mnie bardzo przyciągają 🥰
Uważam, że dzianiny z Isager są świetne: mam , noszę i na pewno jeszcze kupię. Korzystam z projektów skandynawskich dziewiarek i nie tylko praca z włóczką wysokiej jakości jest ogromna przyjemnością . Sprawdzają się,jak dla mnie naprawdę bardzo dobrze a sweterki przyciągają wzrok i są wyjątkowe
Dziękuję za podzielenie się swoją opinią w komentarzu ❤️ super, że włóczki Isager się sprawdziły, a projektanki skandynawskie faktycznie często po niego sięgają, więc coś musi być w tej jakości 😀 pozdrawiam serdecznie ❤️
❤pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miło spędzony czas
Pozdrawiam serdecznie ❤️
Kupiłam od Ciebie włóczkę Isager Sock na ostatnich targach w Warszawie. Zrobiłam Petal Drop socks od Florence Miller. Włóczka jest GENIALNA. Nie sypie się, nie gryzie, jest przyjemna. Nosiłam te skarpetki prawie non stop i absolutnie nie widać mechacenia. I stopa się nie poci, osobiście w niektórych miksach merino i nylonu lekko czuć wilgoć. Więc absolutnie warto zapłacić za tę włóczkę. Inne włóczki Isagera też będę testowała, mam na oku Merilin, kolor 37S. Ale to zamówię jak będę miała pomysł na projekt :D
A co do samego tematu włóczek Isagera, to uważam że warto kupić dobre jakościowo włóczki, jeśli tylko nas na to stać i chcemy taką włóczkę kupić. Nie oszukujmy się, ale produkcja włóczek kosztuje. Tak samo jak prowadzenie sklepu czy ogólnie biznesu. Widziałam komentarz pod jednym z filmów, że w jednym ze sklepów włóczka jest sprzedawana z ogromną marżą i autorka komentarza napisała, że kupiła włóczkę bezpośrednio od producenta i wyszło dużo taniej. No kurde, odkrycie roku, jak ktoś prowadzi biznes to chce z niego żyć i musi nakładać marżę 🤣
Potwierdzam, bardzo czuć różnicę. Nawet z moją przyjaciółką (też dziewiarka) często sobie narzekamy na to jak słaby jest kid moher od Dropsa, gryzie i się sypie. Bez porównania do moherów z KFO, Filcolany czy ITO. Czy Isagera :D
Robisz super robotę, mam nadzieję, że będziesz rozwijała sklep, bo jest bardzo fajny. Pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję za obszerny komentarz ❤️ cieszę się, że włóczka skarpetkowa z Isagera się sprawdziła 😊 co do marży to właśnie wiele osób nie widzi tego że za ceną włóczki kryje się koszt jej kupna od producenta, ZUS, podatek i ogólne prowadzenie firmy, bo za coś trzeba wynająć lokal i w tym wszystkim jest zarobek.
Dziękuję za miłe słowa i oczywiście z Isagera nie zrezygnuję, bo wierzę w tą firmę i w jej jakość 😊
Oczywiście zapraszam na stoisko, żeby pomacać więcej włóczek i porozmawiać na żywo ❤️ pozdrawiam ❤️
Kid mohair od Isager to najmilszy i najdelikatniejszy mohair jaki do tej pory wpadł mi na druty. Fakt, nie jest tani, ale jakość jest po prostu super! 👌🏻 Służy mi głównie do czapek, których jestem fanką 😅🙈 isager ma fajne kolory, takie intensywne. Aha, ten mohair się nie sypie, noszę i nic nie leci. Moim zdaniem warto tych włóczek spróbować 🤍
Bardzo dziękuję za komentarz ❤️ faktycznie też uważam ten moher za najlepszy z jakim dotychczas pracowałam 😊 pozdrawiam ❤️
No właśnie! Najgorzej jak moher albo alpaca się sypie i jest wszędzie. Ja mam kotkę, która zjada wszystko i nie lubię przez to jeszcze bardziej takich sypiących się włóczek.
Mam wrazenie, ze troche zapominamy, ze nie wszystko musi byc czarno-biale, ja osobiscie czuje bardzo dużą roznice pomiedzy dropsem, a isagerem i czuje tez roznice w cenie, ale to przeciez nie jest tak, ze trzeba wybrac jeden moher na cale zycie i tylko jego się trzymac, mozna wybrac Isager na komin czy czapkę, gdzie mamy skórę wrazliwszą, a na sweter cos tanszego, raz to moze byc drops, innym razem to moze byc tilia, musa, mohair by canard czy cokolwiek innego. I nawet nie trzeba placic za motek to zeby podotykac - mozna dotknąć na targach czy na spotkaniach dziewiarskich. Mozna tez przeciez sobie zrobic prezent na urodziny jak nam podejdzie czy polować na jakies promki i inne blackfridaye, jest tyle opcji...
Dziękuję za komentarz ❤️ Tak, to jest bardzo złożony temat i każdy używa to na co ma ochotę i to jest świetne, że teraz jest tak dużo opcji i możliwość wyboru między wieloma włóczkami i jeszcze tak jak wspominasz, jest wiele opcji na podotykanie włóczek, a niekoniecznie ich kupowanie 😊 pozdrawiam serdecznie ❤️
Z wloczek Isager na razie mam tylko Levitate wrap, noszę dużo, na razie wszystko jest perfekcyjnie. Akurat moher z Dropsa jest jednym z najbardziej gryzących. Mi to drapanie nie przeszkadza, ale to nie jest moher dla każdego. Moheru z Isager nie macałam (moze uda się w sobotę), ale mialam do czynienia z moherami drozszymi od Dropsa i jest wyczuwalna różnica. Z Dropsem jest taka relacja love-hate: część włóczek jest ok, część to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Prawdą jest, że w środku motków Dropsa jest więcej supełków, niż we włóczkach innych producentów. Moja najwieksza wtopa to Drops Wish - po 2 założeniach sweter był zmechacony jak po roku intensywnego noszenia... Aktualnie w zapasach właściwie nie mam już Dropsa.
Dziękuję za komentarz ❤️ to prawda, też mam wrażenie, że albo się uwielbia dropsa albo kompletnie rezygnuje z niego. Mam nadzieję, że uda się spotkać w Gdańsku i będziesz mogła porównać i podotykać moherki 😊 do zobaczenia ❤️
Ceny włóczek są niestety bardzo wywindowane. Kiedy zaczniemy przeliczać ilość motków na dany projekt ( a nie nosimy najmniejszego rozmiaru ) do tego będziemy to dziergać np. z 2 nitek - bo takie trendy obecnie królują, to od razu trzeba zrezygnować z drogiej włóczki. Alternatywą stają się wtedy tańsze moteczki np. DROPSA lub alternatywa robienia 1 udziergu na rok. Trzeba jeszcze z czegoś żyć, a portfel jest jeden. Bardzo boleję nad tym faktem. Proszę dołączać metkę z finalną kwotą przeznaczoną na dany udzierg z rozpiską na rozmiary - a może nawet nie macie tej świadomości.......jaki jest finalny koszt. Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję za opinię ❤️ oczywiście tutaj wielką rolę gra cena i co do tego nie ma wątpliwości, ale w wielu dziedzinach życia codziennego da się też tak wszystko przeliczać, zaczynając od żywności i przechodząc do ubrań. Każdy wybiera to na co ma ochotę lub to na co może sobie pozwolić 😊 pozdrawiam serdecznie ❤️
Jakby nie było dzierganie to hobby, a na hobby często się nie oszczędza. Możemy oszczędzać na zakupach spożywczych, bo to robimy prawie codziennie, ale włóczki kupujemy od czasu do czasu i ja osobiście wolę włóczki dobrej jakości, a Isager jest naprawdę super. ❤
@zizimat3249 tak! Bardzo dobrze, że mamy taki wybór i dzięki temu każdy sam może zdecydować co woli kupować 😊
@@distelkatimetoknit Nie krytykuję i nie oceniam włóczek ISAGER ponieważ ich nie znam, nie przerabiałam i nie będę przerabiać. Komentarz dotyczył włóczek i ich cen -ogólnie!
Ja bym to tak skomentowala, ze dzierganie to nie jest tanie hobby. Po prostu. I po zakupie wielu wloczek stwierdzam że jest spora różnica między dropsem a innymi markami jak SandnesGarn KFO czy Isager. Pytanie co komu odpowiada. Ponieważ można kupować mnóstwo wloczek i trzaskać sweter za swetrem (wtedy koszty luksusowych wloczek sa ogromne) lub bardzo zwracać uwagę na wybór wzoru i jakości materiałów i celebrowac możliwość stworzenia czegoś naprawdę wyjątkowego. Często się przyzwyczajamy że to normalne że hurtowo produkujemy udziergi ale co tu dużo mówić nie każdego na to stać 😊 pozdrawiam i super odcinek zgadzam się w 100%
Ocena wloczek jest bardzo subiektywna, kazdy ma inną wrazliwosc, inny gust i inne mozliwosci finansowe. Dziergam na drutach dopiero rok, jeszcze mam male doswiadczenie i jesli chodzi o takie drogie wloczki to wole je kupic na targach gdzie moge je dotknąć i poczuc jakie są, niz zamawiac w ciemno. Jesli chodzi o dropsa to raz ze jest tanszy i to az tak nie boli jak zamawia sie wloczke na pierwszy sweter niz jakby to mialo być 2 albo wiecej razy drożej. Kolejna rzecz to o tych tańszych włóczkach jest wiecej opini w internecie i mi łatwiej zdecydować jaką wybrać. Ale nie skreslam tych droższych, chcialabym spróbować sama roznych włóczek. Opinie innych są pomocne, ale mysle ze samemu warto sprawdzic jakie sie bedzie mialo odczucia
Super, bardzo dziękuję za komentarz ❤️ bardzo fajnie to ujęłaś i również uważam, że targi są super opcją, żeby na żywo podotykac włóczek i zdecydować co jest bardziej w naszym guście i po co ewentualnie w przyszłości sięgnąć 😊 pozdrawiam ❤️
Robię ten sam top z Jedwabiu od Knitting for Olive cudo cudeńko z lnu też mam plan ten top wydziergać. Jeżeli chodzi o koszt włóczki to jest obojętne, to jest moje hobby, mój poświęcony czas na piękne projekty z pięknych włókien.
Ooo z jedwabiu to musi być cudowny w dotyku 😍 bardzo dziękuję za komentarz i zgadzam się 😊
@@distelkatimetoknit tak jest, a drugi chce z lnu zrobić Hør organic dlatego trafiłem tutaj fajnie, że opisałaś te włóczkę bo od isager jeszcze żadnej włóczki nie miałem a kusi mnie już długo i też zakupię napewno. Dziękuję za Vloga. Napewno masz racje dopóki się nie wypróbuję, nie ponosi, to raczej nie powinno się komentować i tyle.
Mohair Isager przerobiłam i kupiłam ponownie, bo jest miękki i niegryzacy. Po praniu nie zmienia się. Swietny
Dziekuję za komentarz ❤️ Super, cieszę się, że włóczka przypadła do gustu 😊
Nie testowałam jeszcze żadnej włóczki od marki Isager, ale jestem jej ciekawa :) mam to szczęście (albo i nie 😅), że dziergam wolno i tylko kiedy mam na to ochotę, więc moje swetry powstają średnio 3 miesiące i nie szkoda mi kupować droższych włóczek na testy dla tych swetrów. Oczywiście dla sprzedawcy komentarze, że coś jest niewarte swojej ceny, mimo, że się nie dotknęło nawet włóczki jest krzywdzące, ale nie przejmuj się tym, rób to co robisz, bo fajnie ci to wychodzi :) Pozdrawiam i nie mogę się doczekać, żeby spróbować nowych włóczek u ciebie 🥰
Bardzo dziękuję za komentarz ❤️ to prawda, że jak dzierga się wolniej to można sobie pozwolić na droższe włóczki, więc myślę, że można to nazwać szczęściem 😀 sama mam bardzo podobnie i staram się nie ulegać presji, że trzeba jak najszybciej i jak najwięcej 😄 ważna jest radość z tworzenia w swoim tempie 😊 dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam ❤️❤️
Kochana Zuziu, a ja myślę, że to jest tak - nikt nikomu nie powinien zaglądać pod kołdrę i do torby z włóczkami. W tym kraju póki co jest jeszcze wolność wyboru włóczki i ja zawsze będę wybierać te lepsze, porządniejsze. Przed laty kupowałam włóczki Beatki z Hedgehog fibres, włóczki Qing fibres, La bien Aimee, polowałam o północy na pojedyncze ręcznie wykonywane przez nie moteczki. I choć jeszcze włóczek Isager nie próbowałam bardzo się cieszę, że odważyłaś się je sprowadzić, na pewno je kupię. Problem jest inny i dotyczy praw rządzących internetem i tego, jakie tematy się tu porusza - czyli wszystkie Jestem przekonana, że osoby, które w swoich programach porównują włóczki i przedstawiają swoje opinie namawiając dziewiarki do kupna tańszych zamienników nie myślą o tym, że mogą zrobić krzywdę właścicielom sklepów takich jak Ty. Ale rzeczywiście to o czym mówisz mnie uświadomiło, osobę, która też jest zwykłym odbiorcą takich vlogów, że dostałaś odpryskiem. Ale już to, jak osoby z natury chamskie i niewychowane, niegrzeczne po prostu, wykorzystają tę wiedzę, to zupełnie inna sprawa. Dlatego nie przejmuj się i działaj dalej i nie tłumacz się! Bo jest tu miejsce i dla takich wariatek jak ja, które wydają na włóczki duuuużo i dla osób, które nie mogą sobie na to pozwolić. Szanujmy się. Ściskam, Ola
Dziękuję za podzielenie się swoją opinią i dziękuję za słowa wsparcia ❤️ to prawda, po prostu trzeba się szanować bez względu na to jakich włóczek się używa i co się dzierga, ważne jest, że wszystkie robimy to co lubimy i nie warto komentować kto z czego dzierga 😊 pozdrawiam serdecznie ❤️
Mam to szczęście, że dziergam wolno. I ten rozum, że zdaję sobie sprawę, że miejsce w mojej szafie jest ograniczone. Te dwa warunki sprawiają, że od projektu do projektu pieniądze na włóczkę się zawsze uzbierają. I jak to cieszy, jakie to jest szczęście wrócić do domu z targów z włóczką renomowanej firmy o wspaniałej jakości i składzie! I taki np. Peer gynt - jeżeli ktoś mi powie, że istnieje tani dropsowy zamiennik dla tej włóczki to parsknę śmiechem 😀 kid silka tolerowałam dopóki była to druga nitka. A potem zapragnęłam mieć sweterek z samego moheru i użyłam do projektu dwóch nitek razem (bez innych dodatków). Powiem tak: ta koszula z pokrzyw co ją w baśni dziergała siostra dla swoich 7 braci, to musialo być w dotyku takie jak sweterek z dwóch nitek dropsa. To był mój ostatni udzierg z tą włóczką. Wolę już nic nie wrzucać na druty i kolejne miesiące oszczędzać niż marnować pieniądze. Włóczek Isager nie znam, ale chętnie spróbuję :) podobno i moje miasto Poznań w końcu doczeka sie tagów! Czy u nas także bedziesz? 😊
@zizimat3249 po moim eksperymencie ze sweterkiem z 2 nitek kid silka/drops, omijam tę włóczkę szeeerokim łukiem. A raz połączyłam dropsa właśnie z peer gynt. Do dzisiaj mi się płakać chce, że zniszczyłam sobie sweter i zabiłam taką dobra nitkę peer gynta. Trzeba było odłożyć to w czasie, poczekać i połączyć z innym moherem... Traktuję to jako ważną i kosztowną lekcję dziewiarstwa 😉
Ogólnie a propos kosztów to sobie myślę, że na każde hobby można wydać majątek. Tak to wygląda, że w swoją pasję fajnie się inwestuje. Na dzieci i hobby nikt nigdy nie żałuje ;)
Super, dziękuję za komentarz 😊 dobrze jest mieć też takie swoje już wytworzone przez lata nawyki, a to że kupuje się włóczkę pod projekt, który się będzie właśnie dziergać jest bardzo fajny, bo nic nie zalega 😊 akurat w Poznaniu mnie nie będzie, następne targi, na których się pojawimy będą w Toruniu 😊 pozdrawiam serdecznie ❤️
Dziękuję z awspólny spędzony czas.
Ja osobiście nie lubię dropsa, sporo z niej dziergałam na początku. Niestey niepodobają mi się zbytnio z niej dzianiny, nie fajnie wyglądają w trakcie użytkowania. Znalazłam inne super włóczki.Pozdrawiam
Dziękuję za komentarz i swoją opinię ❤️ cieszę się, że udało się znaleźć coś dla siebie, co się sprawdza 😊 pozdrawiam ❤️
na targach w Warszawie kupiłam od Ciebie moher Isagera jako dodatek do naturalnej wełny z Wysp Owczych (która gryzła jak nie powiem co...) do Sophie Shawl i to był strzał w dziesiątkę! Moher poleciła mi bardziej doświadczona dziewiarka i jestem jej bardzo za to wdzięczna ❤
Takie targi czy w ogóle spotkania dziewiarskie powinny być okazją do macania (jak dziwnie by to nie brzmiało 😂), a nie narzekania i szukania problemów. Bo gdzie jak nie w takich miejscach?
Przyjeżdżam na targi w Gdańsku i z chęcią przyjdę na Wasze stoisko, żeby obczaić jakieś fajne nowe włóczki 😁
Oooo cieszę się, że moher się sprawdził ❤️ i oczywiście zapraszam na stoisko i do pogadania 🥰 do zobaczenia ❤️
A 100% silk eridanus wystarczą dwa motki na top bez rękawków? Jest tak piękna, że chciałabym zrobić choćby coś małego 😀 P.S. całkowicie zgadzam się z tobą w kwestii jakości, dotyczy to wszystkiego, nie stać mnie - nie kupuję, nie komentuję, bo wystawiam sama sobie świadectwo. Każdy na początku zachłysnął się Dropsem, ale po czasie przychodzi ochota na coś luksusowego, bo p to przecież dziergamy - i tak wychodzi taniej, nie mówiąc o tym, że trudno znaleźć coś takiego sklepie.
Właśnie tak jest w kwestii droższych włóczek 😊 a jeśli chodzi o Eridanus to na top bez rękawów tylko na ramiączkach, to dwa motki tak na rozmiary do L spokojnie starczą 😊 Pani co farbuje tą włóczkę mówi, że 4 motki to na taki duży rozmiar 46 z rękawkiem trzeba 😊 pozdrawiam ❤️
Bardzo dobrze, ze to powiedzialas...
Dziękuję ❤️
Wg mnie kweatia ceny włóczek jest bardzo subiektywna - dla jednych coś jest bardzo drogie dla innych nie. Poza tym nie zawsze jskość idzie w parze z ceną. Co zaś do jakości włóczek to i tu często wrażenia są subiektywne (nie mam tu na myśli składu włóczki ale to jak prezentuje się dzianina z niej zrobiona) . Za przykład podam tu Tynn Line od Sandnes Garn i Belle od Dropsa. Skład jest dokladnie taki sam ale odczucia dotyczace dzianiny i przerabiania juz bywają rozne. Ja osobiscie nie robilam jeszcze nic z tych włóczek ale zamierzam sprawdzic obie i porównać. A opinie słyszalam skrajne i są zwolennicy zarowno jednej jak i drugiej wloczki. Podaję ten przyklad żeby podkreslić ze najlepiej jest samemu wyrobić sobie zdanie a juz na pewno nie oceniac jesli się nie dotykalo nawet włoczki. Dobrze ze mamy na rynku róznorodność i mozna kupić i te drozsze i te tańsze.
Osobiscie zaczynalam od włoczek z Dropsa bo dziergam dopiero od roku po dłuższej przerwie i nie żal mi pieniążków jak coś mi nie wyjdzie. Teraz zaczynam rozgladac sie za włóczkami z innych firm i na razie szukam takiej średniej półki cenowej. Mam nadzieję że kiedyś przyjdzie czas i na te droższe.
Cieszę się że Twój sklep się rozwija i życzę dalszych sukcesów. Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję bardzo za komentarz ❤️ oczywiście kwestia ceny jak i wrażenia w dotyku lub przerabianiu jest bardzo indywidualna i nie warto innych zniechęcać, bo samemu się nie lubi danej włóczki. Myślę, że większość osób zaczynała na dropsie i tak jak mówisz, mi też nie jest aż tak żal tego co mi nie wyszło na początku przygody z drutami 😄 dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam serdecznie ❤️
Dobra włóczka oddaje swoją wartość w latach 😄 dodatkowo warto myśleć o środowisku. Nigdy się nie zgodzę że ten sam skład w opisie, da taką samą jakość dzianiny.
Dziękuję za komentarz, też tak uważam 😊 pozdrawiam ❤️
Dzianie to nie jest tanie hobby. Tak naprawdę żadne hobby nie jest tanie, bo prawdziwy "zapaleniec" nie żałuje pieniędzy na swoją pasję i oszczędza, w miarę możliwości, na swoje marzenia. Każdy też ma swoją drogę i swoje wybory, a niemiłe komentarze o włóczkach, które słyszałaś, niekoniecznie musiały dotyczyć oceny jakości włókien. Życzę samych miłych spotkań w Gdańsku ❤
@@grazynar5891 dziękuję ❤️❤️
Perwa, że ktoś tak komentował na targach głośno. Ja kupiłam od Ciebie Isagera i widzę mega jakość i różnicę w stosunku do Dropsa. Drops jest dla mnie drapaczem strasznym a Isager milusi dla mojej szyi. Muszę tylko to przerobić na sweterek i z dumą nosić. To, że ktoś nie chce tyle wydawać, to przecież nikt nie zmusza, po co tak komentować, nie rozumiem.
Dziękuję za komentarz ❤️ mam nadzieję, że sweter będzie się dobrze nosił 🥰 podziel się potem koniecznie jak wyszedł 😊 pozdrawiam serdecznie ❤️
@zizimat3249 dokładnie. Przykre, że ktoś cudzą opinię bierze za swoją. Każdy powinien sam sprawdzić, przekonać się i dopiero wtedy odnieść do danej opinii. Ja dziergam sweter w dwa miesiące i chcę go później nosić z przyjemnością a nie narzekać, że drapie mimo, że skład przecież taki sam. Mój pierwszy sweter mam z Alpaki Dropsa i drapie skubany, ale go noszę już wiadomo. Kupiłam alpakę droższą innej firmy i przepaść.
❤
Wloczki Marianny Isager znam od kilku lat i uważam, ze maja bardzo dobra jakość. Dziergalam z ich wełny (Spinni, Tweeni, Hochlandwolle), przetestowałam alpaki, Trio 1 i 2 i inne. I nie szkoda mi wydawać pieniędzy na nie, chociaż znam podobne tańsze włóczki. Podoba mi się koncept rodziny Isager, ich dbałość o tradycje i jakość, jak również o to, ze produkcja jest przyjazna dla środowiska.
Szanuje to, ze początkujące dziewiarki uczą się na tańszych wloczkach. I również przyznaje Ci racje, ze bezpodstawna, głośna krytyka towaru w pobliżu stoiska to nie jest najgrzeczniejszy sposób wyrażenia opinii. Ale ludzie gadają to, co chcą! I nie nauczysz kultury! Ale dobry towar obroni się sam. Pozdrawiam Cię serdecznie!
Dziękuję za podzielenie się swoją opinią w komentarzu ❤️ Super, że już tyle włóczek zostało przez Ciebie przetestowanych 😍 dziękuję również za miłe słowa i to jest racja, że włóczki obronią się same 😊 pozdrawiam serdecznie ❤️
Przykro mi, ze mierzysz się z takimi reakcjami. Chociaż ja nie słyszałam w tej "jednej opinii", żeby moher od Isager nie różnił się niczym od Dropsa, że to jest zupełnie to samo. O ile pamiętam, mowa była (poza ceną) o różnicy w dotyku. I warto być świadomym, czy chcemy płacić więcej akurat za ten parametr, jakim jest miękkość. Bo może dla niektórych kwestia miękkości nie ma znaczenia.
Przede wszystkim warto kupować świadomie i na podstawie własnych doświadczeń odpowiadać na pytanie: czy ja chcę tyle zapłacić za włóczkę.
Szkoda, że ludzie wyciągają z całego długiego filmiku dwa zdania, rozpowiadają je na prawo i lewo, nie dotykając i nie sprawdzając samemu włóczki. Targi to idealna okazja, aby wyrobić sobie własną opinię.
Mam nadzieję, że to nie podcięło Ci skrzydeł 🙂
Dziękuję za wypowiedź ❤️ na komentarze ludzi nie ma sposobu i często trzeba po prostu to olać, bo inaczej nic by się nie zrobiło 😄 Z pewnością nie ma to wpływu na to co robię, bo dalej będę robić swoje i dziękuję za słowa wsparcia 😊 pozdrawiam ❤️
Dyskusja o tym czy włóczka jest warta ceny czy nie jest dla mnie trochę śmieszna. Wiadomo, że każdy ma prawo do swojej opinii, ja też często szukam zamienników, ale najpierw muszę to dotknąć, a nie na pałę słuchać internetu xd
To tak jak z gryzieniem wełny, jedni mówią że super, inni że się nie da nosić 😅 tym bardziej wydaje mi się, że na targi głównie przychodzi się dla tej możliwości dotknięcia właśnie. Pomimo ograniczonego budżetu, czesto siegam po włóczki z Sandnes bo mi się sprawdzają i się na nich nie zawiodłam. Ostatnio kupiłam Knitting for Olive i już wiem, że także zostanę z tą firmą na dłużej. Tylko, że właśnie - muszę dotknąć zanim kupię. Targi dają taką możliwość ale są one stosunkowo rzadko. Wy jako wystawcy wiadomo, że jeździcie po całej Polsce, ale ja jako klient już nie. Jestem z Podkarpacia gdzie jest ogromna dziura jeżeli chodzi o sklepy z włóczkami, ponieważ ich nie ma. Miałam jechać na targi do Krk jednak się pochorowałam i nic z tego nie wyszło. Pojadę pewnie do waw, ale to dopiero za pół roku - więc nowe włóczki też pewnie dotknę dopiero za pół roku.
Tutaj taki mały tip: jak zaczynałam przygodę z włóczkami to wszyscy polecali dropsa bo tani a dobry. Znalazłam u włóczykijków zestaw, który jakby nie mówiąc uratował mój portfel przed nieudanym zakupem. Oni w asortymencie sklepu mają próbki mix wszystkich włóczek jakie mają w sprzedaży. I tu właśnie nie chodzi o kolor tylko stricte, że można te różne włóczki dotknąć i podjąć na spokojnie decyzję, a nie brać kota w worku. Żałuję że takie zestawy znalazłam tylko tam, bo naprawdę chętnie poznałabym nowe włóczki.
Dziękuję za bardzo wyczerpujący komentarz ❤️ zgadzam się, że nie ma sensu za bardzo rozwodzić się nad cenami, bo na nie i tak nie mamy wpływu, ale tak jak zauważyłaś, żeby wydać jakąś opinie na temat włóczki najpierw trzeba wypróbować, przetestować lub chociaż podotykać, a i tak jest to subiektywna ocena i ktoś inny może zupełnie inaczej odbierać daną włóczkę. Co do targów to szkoda, że nie udało się dotrzeć do Krakowa, oby do Warszawy już się udało 😉 coraz więcej tworzy się wydarzeń jeśli chodzi o targi, więc może to kwestia czasu i coś pojawi się bliżej 😊 faktycznie zestawy próbek różnych włóczek to świetny pomysł i może warto takie coś też u mnie wprowadzić 😊 póki co, tworzę próbniki kolorów poszczególnych rodzajów włóczek, ale dziękuję za świetny pomysł 😊 pozdrawiam ❤️
@@distelkatimetoknit jakbyś wprowadziła taki zestaw próbek włóczek to daj znać na filmie, chętnie kupię bo jeżeli chodzi o Isagera to ich kolory mnie bardzo przyciągają 🥰
@@Aleksandra_mm na pewno dam znać 😊
Uważam, że dzianiny z Isager są świetne: mam , noszę i na pewno jeszcze kupię. Korzystam z projektów skandynawskich dziewiarek i nie tylko praca z włóczką wysokiej jakości jest ogromna przyjemnością . Sprawdzają się,jak dla mnie naprawdę bardzo dobrze a sweterki przyciągają wzrok i są wyjątkowe
Dziękuję za podzielenie się swoją opinią w komentarzu ❤️ super, że włóczki Isager się sprawdziły, a projektanki skandynawskie faktycznie często po niego sięgają, więc coś musi być w tej jakości 😀 pozdrawiam serdecznie ❤️