Nasza historia jest bardzo podobna. 10 lat temu miałam operację na kręgosłup która nie poszła zbyt dobrze. Dziś poruszam się o balkoniku lub na wózku. W rok po operacji wzięłam ślub z moim ukochanym. Pomimo strasznego bólu uparłam się że to tata zaprowadzi mnie do ołtarza. Ja też tak jak bohaterowie filmu zatańczyła z mężem tylko jeden taniec. Jak do tej pory był to nasz pierwszy i ostatni taniec. Nadal jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie i nie zamieniłabym naszej miłości na żadne inne ,nawet zdrowe życie❤
Nasza historia jest bardzo podobna. 10 lat temu miałam operację na kręgosłup która nie poszła zbyt dobrze. Dziś poruszam się o balkoniku lub na wózku. W rok po operacji wzięłam ślub z moim ukochanym. Pomimo strasznego bólu uparłam się że to tata zaprowadzi mnie do ołtarza. Ja też tak jak bohaterowie filmu zatańczyła z mężem tylko jeden taniec. Jak do tej pory był to nasz pierwszy i ostatni taniec. Nadal jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie i nie zamieniłabym naszej miłości na żadne inne ,nawet zdrowe życie❤
O chyba słyszałam już o tej historii. ❤️
Ja też
Potęga podświadomości
❤
Raczej ciężka i długa rehabilitacja i ogromna determinacja 😂
Ale jednak miała cel, żeby to zrobić. 🤷🏼♀️
Oczywiście, że tak. Uważasz, że gdyby nie miała żadnej motywacji do tego, by jej się udało? Z pewnością nie.
Sratata zła diagnoza. Miłość nie postawi na nogi.
Ale zrozum że gdyby nie poznała tego faceta może nie miała by determinacji i chęci by to zrobić bo poco miała by to robić.
Czy ty dobrze słuchałeś? Bo jak widzę nie
🤢