Jestem w tej grupie ludzi, co dwójkę z relaksem robi tylko w domu. Będąc pierwszy raz na Woodzie, 5 lat temu, aby w spokoju i komforcie móc załatwić swoją potrzebę, nastawiałam budzik na 5:30 rano, ponieważ o tej porze czyścili, dezynfekowali, wyparzali i ogarniali toi-toie. Wtedy mogłam cieszyć się brakiem kolejki, spokojem, czystością i nawet (!) przyjemnym zapachem :)
W czyimś mieszkaniu to już całkowicie masakra. Zawsze się boje, że nagle się popsuje toaleta, woda się nie spuści albo nie będzie psikacza z zapachem i będzie smród XD
kiedyś w parku mnie wzięło, więc przemogłam się i wchodzę do toi toia i zamarłam pachniało normalnie było czysto myślałam, że się normalnie rozpłacze ze szczęścia
Byłam na OFF Festivalu w 2019 po raz pierwszy i od razu się zakochałam ze względu na lokalizację - festiwal odbywa się na terenie parku leśnego, a jednocześnie jest blisko cywilizacji. Nie jest tak jak na Openerze że żeby dostać się do autobusu to trzeba iść milion lat. Darmowe festiwalowe autobusy kursują z dworca w Katowicach, sama droga jest dużo krótsza niż trasa na teren Openera. Myślę, że OFF stanowi dobrą alternatywą dla wszystkich osób zmęczonych Openerem.
11 woodstockow, 11 lat spania w namiocie, w lesie, na ziemi z pagórkami, po 15 godzinach pociągiem regio czyli takim jak ten podmiejski słoneczny - to jest życie :D
Ja byłam raz na Rock am Ring, mam super przeżycia, dobra muza wynagradzała ból kręgosłupa. oprócz tła tła były kibelki płatne stacjonarne, idealnie się właśnie nadające na dwójkę, także Niemcy pomyśleli. Ale mi już festiwali starczy, teraz mam memorieeees
Hejka. Byłam na openerze w 2007 jak grała Groove Armada, padało, wiało ale bardzo miło wspominam ten festiwal - mieszkaliśmy u jakiejś starszej pani która jak nas rano (po południu) widziała to częstowała obiadami domowymi które również wspominam miło. Zgadzam się z podziałem na ludzi którzy mogą iść na dwójkę bez większych problemów wszędzie i ludzi którzy potrzebują być w zaciszu domowym bo należę do tych pierwszych a mój partner do tych drugich. A co do namiotów - nie, dziękuje.
Crystal castles na openerze.. pamiętam ten rok gimnazjum, gdy robiłam głodówkę, na znak protestu, bo rodzice nie pozwolili mi samej w wieku 13 lat jechać na festiwal XD
Koncert odwołali,przeżyłeś huragan, zmokłeś, zmarzłeś, zgłodniałeś, wracasz brudny , smutny, zrezygnowany i po tym wszystkim czuły PRZYTULAS OD PATRYKAnieważne,że dopiero za 10 lat! ja bym przehandlowała za to nawet Nelly Furtado
Też byłam na tym koncercie Nelly Furtado w Poznaniu. Zatrzymałam się u kuzyna więc byłam na tym drugim również ale pamiętam, że mój kuzyn wówczas mieszkał na jakichś przedmieściach i po 2h gdy już znalazłam wolną taksówkę, co było pierwszym cudem tej nocy,taksówkarz nie znał tej ulicy gdzie chciałam dojechać i musiałam dzwonić do kuzyna, który miał nocną zmianę w pracy. Drugim cudem było otwarcie wszystkich zamków w twierdzy w której mieszkał. To był 2008. Mroczne czasy 😉
Dokladnie ten sam koncert Nelly w Poznaniu, tak pizgalo deszczem i piorunami, ze szybko sie zawinelismy. Tego samego dnia wrocilismy do Warszawy, a pozniej sie dowiedzielismy, ze moglismy zostac, bo osoby, ktore mialy bilet mogly przyjsc nastepnego dnia. Potwierdzam historie :D Pozdrowienia z Chin
Byłam na primaverze, bardzo miło wspominam. Z rzeczy ciekawych to środku nocy pojawiają się faceci z kanapkami na ogromnych platerach i je sprzedają. Cały czas się kręcą też tez typy co sprzedają browary ze swoich plecaków 😅 a co do woodstocku to raz byłam w medycznym patrolu i było bardzo na bogato- czyste prysznice z ciepłą wodą i czyste tłatły tez ❤️
Toiki na Woodstocku to legenda, albo śledzisz szambiarkę albo szukasz przez kilkanaście minut czystego miejsca xD Ale żeby nie było tak negatywnie - są płatne prysznice, cieplutka woda, także nie ma tak źle z higieną :D
Lipiec to też mój miesiąc urodzinowy (3.07). I totalnie poszlabym na wasz festiwal! 🥰 Cascada jest extra (uwielbiam jej wersję Everytime we touch - zawsze chciałam zrobić taką akcję w bibliotece... No ale niestety nie mialam w okolicy takiej wypasionej. 😂).
Wspomnienia z openera wróciły ❤️ my specjalnie wstawaliśmy rano (koło 10) żeby nie było aż takich kolejek pod prysznic i czasem udawało nam się załapać na czyste kabiny :D tak samo z toi toiami, trzeba było zaklepywac te posprzątane 😂
Też byłam z koleżankami na tym koncercie Nelly Furtado, takie przemoczone jechałaśmy jakimś nocnym pociągiem nad morze, miliony ludzi w pociągu, miejscówa przy toalecie i po dotarciu na miejsce dowiedziałyśmy się, że następnego dnia dokończyli ten koncert. Piękne wspomnienia 😂
Pamiętam ten koncert Nelly Furtado, mokra byłam do gaci 🩲 i pamiętam, że ona na drugi dzień na koncercie była rozczulona, że ludzie dzień wcześniej tak długo i zacięcie stali mimo deszczu zanim nie przerwali, bo tak bardzo chcieli jej słuchać 💗 ach memories 🥰
Hahaha nasze mieszkanko... ( tu Alora jakby co ) i jak wróciłam z pola namiotowego nad ranem i wyrzuciłeś mi przez okno kołdrę 'dzisiaj śpisz na dworze!' XDDDDD
Zadziwiające, dziś wspominałam koncert Neli, mimo że na nim nie byłam ale rodzina mieszkająca jeszcze dalej od Poznania przyjechała przemoczona do mnie na nocleg. Wiedzieli już, że koncert powtórzą następnego dnia. Biedny Madam, nie miał tej możliwości
Ja kocham klimat woodstocku, nie da się go podrobić. Zarażam nim nawet osoby, które nie były zainteresowane tym miejscem. Higiena jest dla mnie bardzo ważna i tak po 2, 3 latach nauczyłam się już odpowiednio pakować, ustawiać w odpowiednich godzinach przy prywatnych prysznicach. :D
tam gdzie była Nelly Furtado to było 2010, dopiero napisałam wtedy maturę i pojechałam do Wawy. Mieszkałam koło toru i pierwszej nocy słyszałam cały koncert Nelly Furtado
Ja bym chciała kiedyś pojechać na Glastonbury. A na Openerze byłam trzy lata z rzędu. Na Muse w 2007, na Interpol w 2008 i na Crystal Castles w 2009. Wokalistka darła się tak strasznie, że psuła cały odbiór koncertu. A w 2007 r. organizatorzy pozwalali nosić i rozrzucać palstikowe kubki po piwie na całym terenie. Była ulewa, więc od drugiego dnia te wszystkie plastiki zatopione w grząskim gruncie wyściełały całe pole przed główną sceną. Ledwo się po tym chodziło. Deszcz codziennie zaskakiwał co poniektórych. Można się było naoglądać ludzi z zawiązanymi na stopach workami na śmieci i foliówkami albo lasek w obcasach, które nurkowały w bagnie. Było kolorowo, ale nie dla osób na polu namiotowym. Większość namiotów była totalnie zalana. Ludzie suszyli wszystko na sznurkach i chodzili po jeziorze.
Ja mam bzika na punkcie higieny i uwielbiam woodstock! :D Ale 2 lub 3 lata uczyłam się dobrze ustawić xD (Jeśli chodzi o godziny prywatnych toalet i prysznicy, wyposażenie nerki, namiotu)
Ale memories. Przypomniały mi się moje wyjazdy na Openera i Offa i to było tak daaawno temu i zachciało mi się znowu gdzieś pojechać. Tylko nie pod namiot, bo to też źle wspominam.
Na moim pierwszym open'erze w 2006 spaliłam się na plaży pierwszego dnia, bo zasnęłam na słońcu i do końca miałam gorączkę oraz schodziła mi skóra z nóg :D Ale wspomnienia mam cudowne, bo jakie można mieć jako szesnastolatka :wink wink: Potem byłam jeszcze kilka razy, ale już nigdy przenigdy pod namiotem.
Moje festiwalowe życie zaczęło się na Coke Live Music Festiwal w 2010 😄 który potem z roku na rok przemianowywał się na cholera wie co 🤷♀️ Na Openera i Woodstock nigdy nie dotarłam i o ile tego pierwszego żałuję bo dobra muzyka, o tyle tego drugiego nie - przede wszystkim właśnie ze względów noclegowo-higienicznych 😛
Też byłam na tym koncercie Nelly Furtado na Malcie. Rok chyba 2008. Faktycznie scenę prawie zmiotło, ekipa spierniczała jak szalona. Następnego dnia wpuszczali wszystkich za free.
Ja mam zawsze problemy z żołądkiem jak jestem na wyjeździe. Nieważne gdzie jestem i na ile dni jade, zazwyczaj marze juz o powrocie do domu i normalnym jedzeniu.
Sziget w Budapeszcie trzeba przeżyć 😁 tylko może nie od razu całe 7 dni a w Polsce to FEST się zapowiada nieźle, taki mix Open'era, Szigetu i Colours of Ostrava
festiwal!!! moje pierwsze openery były na skwerze kościuszki. nie dabrowskiego :). rybki w akwarium sobie też dygały w rytm muzyki. ale ja z gdyni, także mi to rybka :) z buta z babich dołów? miejcie litość człowieku
dwa lata temu kupiłam pierwszy raz w życiu karnet na Open'er (wcześniej byłam tylko na jeden dzień na Coldplay) i wybuchła pandemia... zdążyłam studia skończyć, a bilet dalej czeka... zamierzałam jakąś kariere robic czy coś, ale jak przeszkodzi mi ona w pojechaniu na festiwal to za przeproszeniem j*bać kariere, bo koncerty to żyćko
byłam tylko raz w życiu na festiwalu i to był festiwal muzyki filmowej w Krakowie xd ale na Wasz festiwal bym pojechała. już odkładam pieniązki na bilet
Temat 💩 jest tematem bieżącym, bo jako mama 2latki oswajamy 💩 i inne wydzieliny i wydaliny ciała, z nadzieją, że będzie bezproblemowo robić gdzie chce i kiedy chce🤷♀️
Wlasnie jak sie spytaliscie o festival ktory bym chciala obczaic, to pierwsza mysl to Primavera. Lata temu chcialam jechac i tez wtedy wreszcie zobaczyc barcelone, nigdy nie bylo mnie stac ;( a teraz to juz jestem stara i mi sie nie chce w festivale
Kroliczki na festiwalu, glosna muzyka? Nie podoba mi sie to :( A co do kibelka - ponoc lepsza dziura w podlodze niz takie trony jak u nas na zachodzie ;)
Slonecznym jezdzilam na Sunrise :D 2 razy zyciu na nim bylam za 2 razem byl duzo lepszy :) za 1 razem jechalam z moim exem tuz po entym rozstaniu kiedy wiedzialam ze to.juz naprawde koniec. Po drodze na sunrise padl nam samochod, a ze mielismy kasy na styk w ostatecznosci po dodatkowych kosztach pks em musielismy sprzedac bilety na 2 dzien :( a wtedy byl Armin 😭
@@Justinya0 wieeeeem wszyaxy mi mowia, ze wygladam na 22 21...a jak jestem bez makijazu i bralam szampana na urodziny chlopaka, to o dowod mnie proszono hahaha
Jestem w tej grupie ludzi, co dwójkę z relaksem robi tylko w domu. Będąc pierwszy raz na Woodzie, 5 lat temu, aby w spokoju i komforcie móc załatwić swoją potrzebę, nastawiałam budzik na 5:30 rano, ponieważ o tej porze czyścili, dezynfekowali, wyparzali i ogarniali toi-toie. Wtedy mogłam cieszyć się brakiem kolejki, spokojem, czystością i nawet (!) przyjemnym zapachem :)
"Tła tła" mnie niesamowicie śmieszy, nie wiem dlaczego.
I feel you Madam. Z dwójką mam to samo. Nawet w czyimś mieszkaniu mi ciężko, nigdy w restauracji, a w toi toiu to już wgl nigdy nigdy. :D
W czyimś mieszkaniu to już całkowicie masakra. Zawsze się boje, że nagle się popsuje toaleta, woda się nie spuści albo nie będzie psikacza z zapachem i będzie smród XD
Myślałem, że film z wszystkimi przypałami potrwa co najmniej kilka godzin.
kiedyś w parku mnie wzięło, więc przemogłam się i wchodzę do toi toia i zamarłam
pachniało normalnie
było czysto
myślałam, że się normalnie rozpłacze ze szczęścia
W Skaryszaku Warszawskim tak jest :)
@@89SoulMusic reel raz w jednym nawet * uwaga uwaga* pachniało
Byłam na OFF Festivalu w 2019 po raz pierwszy i od razu się zakochałam ze względu na lokalizację - festiwal odbywa się na terenie parku leśnego, a jednocześnie jest blisko cywilizacji. Nie jest tak jak na Openerze że żeby dostać się do autobusu to trzeba iść milion lat. Darmowe festiwalowe autobusy kursują z dworca w Katowicach, sama droga jest dużo krótsza niż trasa na teren Openera. Myślę, że OFF stanowi dobrą alternatywą dla wszystkich osób zmęczonych Openerem.
Ja kiedyś byłam na imprezie techno której nie pamiętam. Wszyscy mówili że byłam więc pozostaje mi w to uwierzyć :)
😂to gruby balet był 😂
Mówią że było bardzo wesoło i bez przypału to najważniejsze :) Pozdrawiam
😂😂😂😂😂👌
11 woodstockow, 11 lat spania w namiocie, w lesie, na ziemi z pagórkami, po 15 godzinach pociągiem regio czyli takim jak ten podmiejski słoneczny - to jest życie :D
Mi w 2019 r strzelił 18ty wood. Pozdro dla woodstockowej braci. Zaraz będzie ciemno 😉
@@joans9231 ZAMKNIJ SIĘ
Współczuję.
Ja byłam raz na Rock am Ring, mam super przeżycia, dobra muza wynagradzała ból kręgosłupa. oprócz tła tła były kibelki płatne stacjonarne, idealnie się właśnie nadające na dwójkę, także Niemcy pomyśleli. Ale mi już festiwali starczy, teraz mam memorieeees
Hejka. Byłam na openerze w 2007 jak grała Groove Armada, padało, wiało ale bardzo miło wspominam ten festiwal - mieszkaliśmy u jakiejś starszej pani która jak nas rano (po południu) widziała to częstowała obiadami domowymi które również wspominam miło.
Zgadzam się z podziałem na ludzi którzy mogą iść na dwójkę bez większych problemów wszędzie i ludzi którzy potrzebują być w zaciszu domowym bo należę do tych pierwszych a mój partner do tych drugich.
A co do namiotów - nie, dziękuje.
Też byłam w 2007, ale tylko na jeden dzień, jak grała Bjork. Pamiętam, że było dużo błota i moje trampki nadawały się potem tylko do wyrzucenia.
Obojetne, co mówicie. Podoba mi sie zawsze.
Idealnie ❤ w poniedziałek prasówka na pocieszenie, w czwartek story time. To jeszcze tylko przeżyć piątek.
Zgadzam sie z Madam kibelek najlepszy w mieszkanku😘! Pozdrawiam! Dzieki!
Co tam Opener - Woodstock kurfa
Ja też! Haha najlepiej
Moim marzeniem festiwalowym jest zdecydowanie Tommorow Land 🥵😍
Burning man zdecydowanie tez!!
Crystal castles na openerze.. pamiętam ten rok gimnazjum, gdy robiłam głodówkę, na znak protestu, bo rodzice nie pozwolili mi samej w wieku 13 lat jechać na festiwal XD
Koncert odwołali,przeżyłeś huragan, zmokłeś, zmarzłeś, zgłodniałeś, wracasz brudny , smutny, zrezygnowany i po tym wszystkim czuły PRZYTULAS OD PATRYKAnieważne,że dopiero za 10 lat! ja bym przehandlowała za to nawet Nelly Furtado
Też byłam na tym koncercie Nelly Furtado w Poznaniu. Zatrzymałam się u kuzyna więc byłam na tym drugim również ale pamiętam, że mój kuzyn wówczas mieszkał na jakichś przedmieściach i po 2h gdy już znalazłam wolną taksówkę, co było pierwszym cudem tej nocy,taksówkarz nie znał tej ulicy gdzie chciałam dojechać i musiałam dzwonić do kuzyna, który miał nocną zmianę w pracy. Drugim cudem było otwarcie wszystkich zamków w twierdzy w której mieszkał. To był 2008. Mroczne czasy 😉
Dokladnie ten sam koncert Nelly w Poznaniu, tak pizgalo deszczem i piorunami, ze szybko sie zawinelismy. Tego samego dnia wrocilismy do Warszawy, a pozniej sie dowiedzielismy, ze moglismy zostac, bo osoby, ktore mialy bilet mogly przyjsc nastepnego dnia. Potwierdzam historie :D Pozdrowienia z Chin
Zlot Ludzi Nieśmiałych❤️, świetna impreza i nie trzeba spać w namiocie.
Odcinek idealny na kaca. Tak się śmiałam, ze się w końcu przebudziłem plus wsłuchując się w historię kac moralny także przeszedł xd
Byłam na primaverze, bardzo miło wspominam. Z rzeczy ciekawych to środku nocy pojawiają się faceci z kanapkami na ogromnych platerach i je sprzedają. Cały czas się kręcą też tez typy co sprzedają browary ze swoich plecaków 😅 a co do woodstocku to raz byłam w medycznym patrolu i było bardzo na bogato- czyste prysznice z ciepłą wodą i czyste tłatły tez ❤️
Toiki na Woodstocku to legenda, albo śledzisz szambiarkę albo szukasz przez kilkanaście minut czystego miejsca xD Ale żeby nie było tak negatywnie - są płatne prysznice, cieplutka woda, także nie ma tak źle z higieną :D
Adaś łączy nas niemożność odluzowania kiszek w publicznych miejscach. W domu to w domu.
Lipiec to też mój miesiąc urodzinowy (3.07). I totalnie poszlabym na wasz festiwal! 🥰 Cascada jest extra (uwielbiam jej wersję Everytime we touch - zawsze chciałam zrobić taką akcję w bibliotece... No ale niestety nie mialam w okolicy takiej wypasionej. 😂).
Wspomnienia z openera wróciły ❤️ my specjalnie wstawaliśmy rano (koło 10) żeby nie było aż takich kolejek pod prysznic i czasem udawało nam się załapać na czyste kabiny :D tak samo z toi toiami, trzeba było zaklepywac te posprzątane 😂
Też byłam z koleżankami na tym koncercie Nelly Furtado, takie przemoczone jechałaśmy jakimś nocnym pociągiem nad morze, miliony ludzi w pociągu, miejscówa przy toalecie i po dotarciu na miejsce dowiedziałyśmy się, że następnego dnia dokończyli ten koncert. Piękne wspomnienia 😂
Pamiętam ten koncert Nelly Furtado, mokra byłam do gaci 🩲 i pamiętam, że ona na drugi dzień na koncercie była rozczulona, że ludzie dzień wcześniej tak długo i zacięcie stali mimo deszczu zanim nie przerwali, bo tak bardzo chcieli jej słuchać 💗 ach memories 🥰
Do zobaczenia na Primaverze 2022 w takim razie! ❤️Na maksa polecam Glastonbury w Anglii, najlepszy festiwal na jakim w życiu byłam.
Hahaha nasze mieszkanko... ( tu Alora jakby co ) i jak wróciłam z pola namiotowego nad ranem i wyrzuciłeś mi przez okno kołdrę 'dzisiaj śpisz na dworze!' XDDDDD
Patryk rób ten swój festiwal, za bilet na koncert Cascady sprzedam nawet nerkę
Zadziwiające, dziś wspominałam koncert Neli, mimo że na nim nie byłam ale rodzina mieszkająca jeszcze dalej od Poznania przyjechała przemoczona do mnie na nocleg. Wiedzieli już, że koncert powtórzą następnego dnia. Biedny Madam, nie miał tej możliwości
Kiedy w końcu odcinek „NieWiadomoKtóry”????! Dawno nie było. :(
o no
Toi toie na openerze , a toi toie na Woodstocku (szczególnie w ostatni dzień) to jest niebo, a ziemia. Więc sorry Patryk ale nie wiesz nic o sraniu 😅
Ja kocham klimat woodstocku, nie da się go podrobić. Zarażam nim nawet osoby, które nie były zainteresowane tym miejscem.
Higiena jest dla mnie bardzo ważna i tak po 2, 3 latach nauczyłam się już odpowiednio pakować, ustawiać w odpowiednich godzinach przy prywatnych prysznicach. :D
Są i moi Ukochani Poprawiacze Humoru😁usciski Chłopaki🤗ogladam😊
Nie wiem czemu ale Patryk w miniaturce po lewej stronie przypomina mi postać z teledysku Gorillaz xD
Uderzające podobieństwo 😂❤
A ja wciąż tęsknię za waszymi koncertami :( A na wasz festiwal, jeśli by istniał, wybrałabym się tymbardziej!
tam gdzie była Nelly Furtado to było 2010, dopiero napisałam wtedy maturę i pojechałam do Wawy. Mieszkałam koło toru i pierwszej nocy słyszałam cały koncert Nelly Furtado
Ja bym chciała kiedyś pojechać na Glastonbury. A na Openerze byłam trzy lata z rzędu. Na Muse w 2007, na Interpol w 2008 i na Crystal Castles w 2009. Wokalistka darła się tak strasznie, że psuła cały odbiór koncertu. A w 2007 r. organizatorzy pozwalali nosić i rozrzucać palstikowe kubki po piwie na całym terenie. Była ulewa, więc od drugiego dnia te wszystkie plastiki zatopione w grząskim gruncie wyściełały całe pole przed główną sceną. Ledwo się po tym chodziło. Deszcz codziennie zaskakiwał co poniektórych. Można się było naoglądać ludzi z zawiązanymi na stopach workami na śmieci i foliówkami albo lasek w obcasach, które nurkowały w bagnie. Było kolorowo, ale nie dla osób na polu namiotowym. Większość namiotów była totalnie zalana. Ludzie suszyli wszystko na sznurkach i chodzili po jeziorze.
Polecam czeski festiwal Colours of Ostrava! Wspaniałe miejsce i dużo alternatywnej muzyczki z różnych krańców świata! :)
Myślę, że utożsamiam się z Wami w kwestii higieny osobistej i z tego względu nie byłam nigdy na Woodstocku xD
Ja mam bzika na punkcie higieny i uwielbiam woodstock! :D Ale 2 lub 3 lata uczyłam się dobrze ustawić xD (Jeśli chodzi o godziny prywatnych toalet i prysznicy, wyposażenie nerki, namiotu)
2 razy byłam po namiotem. Na Castle Party było w miarę kulturalnie, a na placu namiotowym basen.
O Woodstocku wolę się nie wypowiadać. XD
Ale memories. Przypomniały mi się moje wyjazdy na Openera i Offa i to było tak daaawno temu i zachciało mi się znowu gdzieś pojechać. Tylko nie pod namiot, bo to też źle wspominam.
Na moim pierwszym open'erze w 2006 spaliłam się na plaży pierwszego dnia, bo zasnęłam na słońcu i do końca miałam gorączkę oraz schodziła mi skóra z nóg :D Ale wspomnienia mam cudowne, bo jakie można mieć jako szesnastolatka :wink wink: Potem byłam jeszcze kilka razy, ale już nigdy przenigdy pod namiotem.
Jessica dobra dziewczyna zawsze dzień dobry mówiła😂😂
"Każdy ma jakiś dar" ❤
Burning Man na pustyni w Nevadzie. Marzę o tym 😍
Moje festiwalowe życie zaczęło się na Coke Live Music Festiwal w 2010 😄 który potem z roku na rok przemianowywał się na cholera wie co 🤷♀️ Na Openera i Woodstock nigdy nie dotarłam i o ile tego pierwszego żałuję bo dobra muzyka, o tyle tego drugiego nie - przede wszystkim właśnie ze względów noclegowo-higienicznych 😛
Na Woodstocku: wykupujesz miejsce na toi-campie, masz elegancko i do tego ciepłe prysznice i porcelanki w wc
Też byłam na tym koncercie Nelly Furtado na Malcie. Rok chyba 2008. Faktycznie scenę prawie zmiotło, ekipa spierniczała jak szalona. Następnego dnia wpuszczali wszystkich za free.
Moim marzeniem jest kiedyś na Tommorowland polecieć!!! apropo festiwali
Ja mam zawsze problemy z żołądkiem jak jestem na wyjeździe. Nieważne gdzie jestem i na ile dni jade, zazwyczaj marze juz o powrocie do domu i normalnym jedzeniu.
Sziget w Budapeszcie trzeba przeżyć 😁 tylko może nie od razu całe 7 dni
a w Polsce to FEST się zapowiada nieźle, taki mix Open'era, Szigetu i Colours of Ostrava
Gdańsku na ergo arenie po meczu w toi toiach wyglądało jakby ktos tam petardy, mini bomby wrzucal...kible od wewnatrz cale w shitcie!:D
Kojarzę jakieś Toi Toi które reklamują się: najcześciej używane ToiToi w Polsce. Nie wiem czy plus czy minus xd
Ja pamiętam z jakiegoś Openera gościa w kudłatej białej kurteczce z kolorowymi lampkami :) Tej z czołówki Waszych vlogmasów ;)
Ech!!! ile wspomnień! :D ale nie ma czegoś takiego jak ostatni autobus na openerze, one jeździły po prostu co jakiś czas, np. co 20 minut :P
Jestem team Najlepiej w domu 🤣😂
Omg byłam na tym koncercie Nelly w Poznaniu!! Nigdy w życiu już tak nie zmokłam🙈
Przemycanie alko w wydrążonym bochenku chleba 😂😎
Aaaa byłam wtedy na tej Nelly Furtado!!! Pamiętam, że zrobili ten koncert następnego dnia o jakiejś śmiesznej godzinie typu 15 czy 16 😅
festiwal!!! moje pierwsze openery były na skwerze kościuszki. nie dabrowskiego :). rybki w akwarium sobie też dygały w rytm muzyki. ale ja z gdyni, także mi to rybka :) z buta z babich dołów? miejcie litość człowieku
dwa lata temu kupiłam pierwszy raz w życiu karnet na Open'er (wcześniej byłam tylko na jeden dzień na Coldplay) i wybuchła pandemia... zdążyłam studia skończyć, a bilet dalej czeka... zamierzałam jakąś kariere robic czy coś, ale jak przeszkodzi mi ona w pojechaniu na festiwal to za przeproszeniem j*bać kariere, bo koncerty to żyćko
koncert na kilka godzin spoko, openery srery na kilka dni im done
byłam tylko raz w życiu na festiwalu i to był festiwal muzyki filmowej w Krakowie xd ale na Wasz festiwal bym pojechała. już odkładam pieniązki na bilet
W Gdyni kiedyś były również Beach Party 😀
Jezu tak, tez byłam na tym koncercie Nelly Furtado, był wtedy totalny koniec świata 😂⛈
Off i Tauron i Sacrum Profanum
Temat 💩 jest tematem bieżącym, bo jako mama 2latki oswajamy 💩 i inne wydzieliny i wydaliny ciała, z nadzieją, że będzie bezproblemowo robić gdzie chce i kiedy chce🤷♀️
Historia Patrysia z Tła Tła złoto
skwer Kościuszki w Gdyni :D
Ja marzę zobaczyć Eurowizję na żywo.
Ja też, szczególnie tę w 2022 roku 🥺
Najlepsze imprezy to takie, których w połowie nie pamiętasz 🤭😏
Boże święty tak poczułam tę opowieść o koncercie Nelly
Ja to bym chciała na Coachellę
Omg byłam na tym samym koncercie Nelly w Poznaniu bałam się o swoje życie XD
Kto był kiedykolwiek na festiwalu Beach Party w Gdyni, łapka w górę! 👍🏼
Pierwsze wydanie w Sopocie przy Vivie
dziura w podłodze 😂😂😂😂😂😂
Wlasnie jak sie spytaliscie o festival ktory bym chciala obczaic, to pierwsza mysl to Primavera. Lata temu chcialam jechac i tez wtedy wreszcie zobaczyc barcelone, nigdy nie bylo mnie stac ;( a teraz to juz jestem stara i mi sie nie chce w festivale
Tak bym chciała być na koncercie Courtney Love... zapoznałam się z jej twórczością zbyt pozno szkoda bo to byl jej pierwszy i ostatni raz w pl :( ❤️️
"power banki, sranki i wszystko" :-D
Madam sprawdzaj czy ci w kubku osa nie pływa bo nieszczęście gotowe
Dokładnie ja tak za dzieciaka ose z puszką pepsi wypiłam 😬
Kroliczki na festiwalu, glosna muzyka? Nie podoba mi sie to :( A co do kibelka - ponoc lepsza dziura w podlodze niz takie trony jak u nas na zachodzie ;)
W Gdyni nie ma pl.Dąbrowskiego
Ja tez bylam na tym openerze z rihanna 😃 pierwszy i ostatni raz pod namiotem xd
Slonecznym jezdzilam na Sunrise :D 2 razy zyciu na nim bylam za 2 razem byl duzo lepszy :) za 1 razem jechalam z moim exem tuz po entym rozstaniu kiedy wiedzialam ze to.juz naprawde koniec. Po drodze na sunrise padl nam samochod, a ze mielismy kasy na styk w ostatecznosci po dodatkowych kosztach pks em musielismy sprzedac bilety na 2 dzien :( a wtedy byl Armin 😭
Skwerze Kościuszki :) Pozdrawiam z Gdyni
na Skwarze Kościuszki
Ja tez chcialam na Bjork ale nikt nie chcial jechac ;)
Audioriver polecam 🍤🍤🍤
Vogule Festival!!!
Na Orange był chyba też Mika wtedy
Glastonbury festival ❤️
a co maja powiedzieć niskie osoby :( Mam 149 cm wzrostu, skorzystanie z toi-toia to jakiś dramat.
Teraz będę żyć w strachu że coś Wam zrobiła ta mucha...
Chcę polecieć na Karaiby
Festiwale są the best xd
Yeeey jesteście z mojego rocznika hahaha
Rocznik '90? Tak po zdjęciu profilowym to nie wyglądasz!
@@Justinya0 wieeeeem wszyaxy mi mowia, ze wygladam na 22 21...a jak jestem bez makijazu i bralam szampana na urodziny chlopaka, to o dowod mnie proszono hahaha
Madam,mam ten sam problem,2 tyg.pod namiotem i raz zaliczyłam dwójeczkę,koszmar 🤮🤮🤮
Jest taki festiwal w Barcelonie który nazywa się CRUÏLLA. Słyszeliście????
Na ostatnich festiwalach wstawiali różowe tła tła, wiec było milej.