A ja nie mam ani jednej książki na własność - pozbyłam się wszystkich 😊 co nie znaczy, że nie czytam - wręcz przeciwnie! Po prostu nie chcę ich mieć, magazynować, chcę tylko wypożyczać 😊
Ja przeczytane oddaje na różne akcje dla chorych dzieci i też w domu mam przeważnie te nieprzeczytane ,ewentualnie jakiś poradnik który może mi się jeszcze przydać
@@asiadutkowska1216 Ja nie kupuję, a jeśli nie ma jakiejś pozycji w bibliotece to kupuję, czytam i też albo podaję dalej albo oddaję do biblioteki to inni też mogą przeczytać a i ja mogę do niej wrócić przecież:)
Bardzo ciekawe spostrzeżenia! Przeszłam etap myślenia o książkach właśnie jak o jakiejś "świętości", teraz traktuję je normalnie, jak przemiot, ktory może się znudzić, przestać być aktualny, a nawet zostać przerobiony na makulaturę jeśli to najlepsza opcja. Kiedyś jedna dziewczyna na insta dała mi do myślenia, ze ludzie latami trzymają tony kurzących się książek, które być może już nie zostaną nigdy przeczytane, a przecież zaczyna nam brakować papieru...Uszczupliłam swoją biblioteczkę już jakiś czas temu, a biblioteki kocham od zawsze😊
Ja pamiętam, że kiedyś wmawiano mi latami, że książek NIE MOŻNA SPRZEDAWAĆ… nie pamiętam jaki był argument dokładny, ale coś w klimacie świętości na pewno. Tragedia 🙈
Też tak mam, że książek, które mam w domu, nie chce mi się czytać. Mam w głowie, że mogę po nie sięgnąć zawsze, a w bibliotece jest ograniczona dostępność, więc jak już cos wypożyczam, to czytam właśnie te wypożyczone. Jakiś czas temu kupiłam książkę, którą bardzo chciałam przeczytać, ale przeleżała kilka miesięcy nietknięta, bo zawsze były ważniejsze sprawy. W końcu sprawdziłam, że jest dostępna w mojej bibliotece, więc swoją sprzedałam, a przeczytałam egzemplarz z biblioteki 😅
Ja się z książkami jeszcze układam, nie jest łatwo 😂 ale zaczęłam robić zdjęcia i zaznaczać konkretne fragmenty, które później sobie zapisuje w notatniku. Wyciągam z książek esencję do której mogą wrócić i mogę się z nimi rozstać bez żalu. I też zostawiam te, które wywołały u mnie emocje lub czytałam z biblioteki i po przeczytaniu stwierdziłam, że tak, naprawdę ją chce u siebie :D
Osobiście lubię posiadać książki,podoba mi się to estetycznie oraz po prostu czerpie z nich radość. Jeżeli po przeczytaniu książki nie lubię, nie podobała mi się, jeśli z wyglądu też mi się nie podoba, to po prostu oddaje/sprzedaje. Co nie zmienia faktu, że posiadanie dużej ilości książek potrafi być upierdliwe (w przypadku przeprowadzek itd.), Z tego powodu staram się być selektywna co do wybieranych tytułów. Musi to być coś na co bardzo czekałam lub chociaż być dobrze wydane.
Oj tak!! Problem liczby książek pojawia się przede wszystkim w kontekście przeprowadzki. Pamiętam jak przeprowadzałam się z domu rodzinnego do naszego mieszkania- robiliśmy chyba trzy kursy samochodem z samymi książkami 🙈🙈 Teraz spakowałabym je do jednej walizki hahhaha :D
Dobra, przyznam się. Wczoraj zorientowałam się że od bardzo dawna nie było filmów. Wchodzę na insta, patrzę, Karolina w Hiszpanii- no dobra, przebaczone. Tylko ze tak bardzo już się nie mogłam doczekać nowego filmu, że aż mi się przyśniło że dziś wleciał nowy😂 Rano patrzę…no nic, to tylko sen…a tu proszę jaka niespodzianka! Sen proroczy😂♥️
Tęskniłam! Bardzo lubię tego typu filmy ❤. W odgracaniu najbardziej nie lubię elementu czekania aż się znowu zagraci, bo jak sie dobrze posprząta to potem nie ma czego sprzątać 😂
Porządkami w domu i ja zająć się muszę, Roombe uruchomić, kurze wytrzeć czy podłogi pomyć. W szafach też by się przydało zrobić porządek, ale to już nie dziś.
Dzięki Tobie zaczęłam znowu korzystać z bibliotek i… dużo więcej teraz czytam! A zawsze wydawało mi się, że takie znakomitości wydawnicze kupuje do domu, tylko dziwnym trafem się na półkach kurzyły 😶🌫️
Odnośnie 8:25 - dokladnie tak samo podchodzę teraz do książek podczas procesu odgracania. Miałam bardzo dużo książek i nie chciałam dla samej idei minimalizmu pozbywać się ich bo tak i już. Ale jednocześnie chciałam trochę ulżyć temu regałowi, bo było tam już napchane. Poszłam więc w to, o czym mówisz. Zostawiłam wszystkie książki, które budziły jakieś wspomnienia. Tę czytałam na wakacjach wtedy a wtedy, ta i ta to prezenty, tamta kojarzy mi się z tym itd... Plus te, które czuję, że chcę zostawić, bo coś w nich było. Reszta poszła do oddania, trochę tych kartonów i toreb zawiozłam pod bibliotekę przez ostatni rok... 😂
Tęskniłam💛💛 ja mam ten problem z książkami, że mimo że chętnie korzystam z biblioteki (mama bibliotekarka zapewnia nowości💞), to i tak ciężko mi się żegnać z tymi, które już mam, a szczególnie jak dostałam je w prezencie (w zasadzie to tylko takie mam w wynajmowanym mieszkaniu), za to w domu rodzinnym mamy wspólnie sporo ponad 1000 książek i nie mam pojęcia co z nimi zrobimy podczas wyprowadzki😆
Btw "Niezwyciężonego" - ja też zazwyczaj nie czytam takich książek 😅 ale kurcze - serdecznie polecam Ci nagranie tego jako audiobook w superprodukcji audioteki 🤯🤯 puściłam "tak se" i została jedną z moich ulubionych książek i mam z niej mnóstwo cytatów 🩷
@@ciutwiecej Nie chcę się mądrzyć, ale pomyślałam, że przyda się na przyszłość :) Upraszczając fantastyka to taki zbiór nadrzędny i w skład fantastyki wchodzą takie gatunki jak fantasy, sc-fi, horror itp :) Fantasy to np. elfy, krasnoludy, wróżki, czarodzieje itp. Sc-fi to bardziej odległa przyszłośc i zaawansowana technologia, która narazie nie istnieje, często kosmos. A horror to wiadomo ;) Pewnie jest jeszcze milion niuansów, których ja też nie znam :D
Zainteresowałaś mnie książką o Kieślowskim, poszukam w bibliotece ;) Zgadzam się, że nie każda książka jest warta przeczytania (szczególnie do końca) a wychodzi to najczęściej podczas czytania ;) Kiedyś miałam tak, że kupowałam książki, bo okładka mi się spodobała, bo mnie skrót zainteresował a potem okazywało się, że książka jest hmmm nieciekawa ;) Biblioteka górą 😁
Powiem Ci, że ja nadal wybieram zazwyczaj po tytule i okładce 🤭 Ale dzięki temu, że wypożyczam, a nie kupuję to mam w sobie dużo większą zgodę na swobodę i nietrafione wybory 🤪
Ja oprócz ukochanych serii z których książki kupuję w ciemno, czytam i potem pożyczam innym mam zasadę, ze najpierw czytam skądś książkę, któramnie gdzieś zaciekawiłam- gdy mnie zachwyci - kupuję (rzadko się to zdarza :D), ale jest 100% pewności, że ja chcę. Mam sporo książek i wracam do wielu- czasem po rozdział, zdanie. Ale też zazwyczaj podczas czytania (oprócz powieści) sporo zaznaczam karteczkami i robię na nich notatki :)
Wow!! Bardzo szanuję wracanie do konkretnych cytatów i bycia z książką tak bardzo połączonym!! Ja zawsze marzę o zaznaczaniu i rzucaniu cytatami na prawo i lewo, ale nie umiem hahah :D
@@ciutwiecej ha ha :) nie, to raczej nie rzucanie cytatami tylko konkretne przykłady z książek psychologicznych itp. a na karteczkach moje przemyślenia :) często po czytaniu są dla mnie ważniejsze niż sama treść książki :)
Tylko biblioteka. Czasem skusi mnie jakiś tytuł w necie albo na poczcie,i wtedy kupuję. Czytam . Ale że nie gromadzę rzeczy , przekazuję do biblioteki, a czasem wysyłam na sprzedaż kumpeli, która prowadzi koci bazarek 🙂
Co do problemów z książkami, to mam trochę inny - nawet jak książka mi się nie podoba, to nie umiem odłożyć np. w połowie. Czuję dziwny przymus doczytania do końca i mam zawsze overthinking nt. tego kiedy "mogę" odłożyć, po przeczytaniu połowy czy może 1/3...
Nie, bo dużą częścią tego dyplomu były akty kobiet, które wyrażały zgodę na publikację zdjęć jedynie w szkole na obronie oraz w galerii sztuki, gdzie był reprezentowany :)
A ja nie mam ani jednej książki na własność - pozbyłam się wszystkich 😊 co nie znaczy, że nie czytam - wręcz przeciwnie! Po prostu nie chcę ich mieć, magazynować, chcę tylko wypożyczać 😊
Rewelacja!! 🤩💛
Ja przeczytane oddaje na różne akcje dla chorych dzieci i też w domu mam przeważnie te nieprzeczytane ,ewentualnie jakiś poradnik który może mi się jeszcze przydać
@@asiadutkowska1216 Ja nie kupuję, a jeśli nie ma jakiejś pozycji w bibliotece to kupuję, czytam i też albo podaję dalej albo oddaję do biblioteki to inni też mogą przeczytać a i ja mogę do niej wrócić przecież:)
Bardzo ciekawe spostrzeżenia! Przeszłam etap myślenia o książkach właśnie jak o jakiejś "świętości", teraz traktuję je normalnie, jak przemiot, ktory może się znudzić, przestać być aktualny, a nawet zostać przerobiony na makulaturę jeśli to najlepsza opcja. Kiedyś jedna dziewczyna na insta dała mi do myślenia, ze ludzie latami trzymają tony kurzących się książek, które być może już nie zostaną nigdy przeczytane, a przecież zaczyna nam brakować papieru...Uszczupliłam swoją biblioteczkę już jakiś czas temu, a biblioteki kocham od zawsze😊
Ja pamiętam, że kiedyś wmawiano mi latami, że książek NIE MOŻNA SPRZEDAWAĆ… nie pamiętam jaki był argument dokładny, ale coś w klimacie świętości na pewno. Tragedia 🙈
Też tak mam, że książek, które mam w domu, nie chce mi się czytać. Mam w głowie, że mogę po nie sięgnąć zawsze, a w bibliotece jest ograniczona dostępność, więc jak już cos wypożyczam, to czytam właśnie te wypożyczone. Jakiś czas temu kupiłam książkę, którą bardzo chciałam przeczytać, ale przeleżała kilka miesięcy nietknięta, bo zawsze były ważniejsze sprawy. W końcu sprawdziłam, że jest dostępna w mojej bibliotece, więc swoją sprzedałam, a przeczytałam egzemplarz z biblioteki 😅
Hit 🤣🤣💛
Ja się z książkami jeszcze układam, nie jest łatwo 😂 ale zaczęłam robić zdjęcia i zaznaczać konkretne fragmenty, które później sobie zapisuje w notatniku. Wyciągam z książek esencję do której mogą wrócić i mogę się z nimi rozstać bez żalu. I też zostawiam te, które wywołały u mnie emocje lub czytałam z biblioteki i po przeczytaniu stwierdziłam, że tak, naprawdę ją chce u siebie :D
Super!! 🤩
Fajnie, ze juz wrocilas i ze z ekscytujacym Cie tematem 🤗💛
💛💛💛
Osobiście lubię posiadać książki,podoba mi się to estetycznie oraz po prostu czerpie z nich radość. Jeżeli po przeczytaniu książki nie lubię, nie podobała mi się, jeśli z wyglądu też mi się nie podoba, to po prostu oddaje/sprzedaje. Co nie zmienia faktu, że posiadanie dużej ilości książek potrafi być upierdliwe (w przypadku przeprowadzek itd.), Z tego powodu staram się być selektywna co do wybieranych tytułów. Musi to być coś na co bardzo czekałam lub chociaż być dobrze wydane.
Oj tak!! Problem liczby książek pojawia się przede wszystkim w kontekście przeprowadzki. Pamiętam jak przeprowadzałam się z domu rodzinnego do naszego mieszkania- robiliśmy chyba trzy kursy samochodem z samymi książkami 🙈🙈 Teraz spakowałabym je do jednej walizki hahhaha :D
uwielniam twoje filmiki minimalizujące ;) podczas oglądania zszywałam sobie kocyk szydełkowy z kwadracików:)))
Miły odpoczynek 🤩💛
Dobra, przyznam się. Wczoraj zorientowałam się że od bardzo dawna nie było filmów. Wchodzę na insta, patrzę, Karolina w Hiszpanii- no dobra, przebaczone. Tylko ze tak bardzo już się nie mogłam doczekać nowego filmu, że aż mi się przyśniło że dziś wleciał nowy😂 Rano patrzę…no nic, to tylko sen…a tu proszę jaka niespodzianka! Sen proroczy😂♥️
Hahaha, uwielbiam 🤣🤣💛
Tęskniłam!
Bardzo lubię tego typu filmy ❤. W odgracaniu najbardziej nie lubię elementu czekania aż się znowu zagraci, bo jak sie dobrze posprząta to potem nie ma czego sprzątać 😂
Hahaha, to ciekawe podejście 🤣🤣 Ja mam na odwrót- wkurzam się, że tak szybko się robi harmider 🙈
Porządkami w domu i ja zająć się muszę, Roombe uruchomić, kurze wytrzeć czy podłogi pomyć. W szafach też by się przydało zrobić porządek, ale to już nie dziś.
Ja szybciej się potrafię zabrać za takie gruntowne porządki w szafie niż codzienne odkurzanie kurzu z szafek 🤣🤭
Dzięki Tobie zaczęłam znowu korzystać z bibliotek i… dużo więcej teraz czytam! A zawsze wydawało mi się, że takie znakomitości wydawnicze kupuje do domu, tylko dziwnym trafem się na półkach kurzyły 😶🌫️
Dokładnie takie samo mam doświadczenie :D
Odnośnie 8:25 - dokladnie tak samo podchodzę teraz do książek podczas procesu odgracania. Miałam bardzo dużo książek i nie chciałam dla samej idei minimalizmu pozbywać się ich bo tak i już. Ale jednocześnie chciałam trochę ulżyć temu regałowi, bo było tam już napchane. Poszłam więc w to, o czym mówisz. Zostawiłam wszystkie książki, które budziły jakieś wspomnienia. Tę czytałam na wakacjach wtedy a wtedy, ta i ta to prezenty, tamta kojarzy mi się z tym itd... Plus te, które czuję, że chcę zostawić, bo coś w nich było. Reszta poszła do oddania, trochę tych kartonów i toreb zawiozłam pod bibliotekę przez ostatni rok... 😂
Ale super!!!🤩
Tęskniłam💛💛 ja mam ten problem z książkami, że mimo że chętnie korzystam z biblioteki (mama bibliotekarka zapewnia nowości💞), to i tak ciężko mi się żegnać z tymi, które już mam, a szczególnie jak dostałam je w prezencie (w zasadzie to tylko takie mam w wynajmowanym mieszkaniu), za to w domu rodzinnym mamy wspólnie sporo ponad 1000 książek i nie mam pojęcia co z nimi zrobimy podczas wyprowadzki😆
W rodzinnych domach chyba zawsze tak jest 🙈🤣 Moja Mama też tonie w książkach hahha :D
Btw "Niezwyciężonego" - ja też zazwyczaj nie czytam takich książek 😅 ale kurcze - serdecznie polecam Ci nagranie tego jako audiobook w superprodukcji audioteki 🤯🤯 puściłam "tak se" i została jedną z moich ulubionych książek i mam z niej mnóstwo cytatów 🩷
Wspaniale!! U mnie już przeczytana dwa razy i na pewno jeszcze nie raz wrócę… może tym razem właśnie w formie audio. Dzięki!🤩
Jakby co to Lem to nie fantasy :) To science fiction ( które mieści się w grupie "fantastyka"), ale to coś innego niż fantasy :)
Nie wiem jaka jest różnica, więc wybacz mój błąd 🤭
@@ciutwiecej Nie chcę się mądrzyć, ale pomyślałam, że przyda się na przyszłość :) Upraszczając fantastyka to taki zbiór nadrzędny i w skład fantastyki wchodzą takie gatunki jak fantasy, sc-fi, horror itp :) Fantasy to np. elfy, krasnoludy, wróżki, czarodzieje itp. Sc-fi to bardziej odległa przyszłośc i zaawansowana technologia, która narazie nie istnieje, często kosmos. A horror to wiadomo ;) Pewnie jest jeszcze milion niuansów, których ja też nie znam :D
Zainteresowałaś mnie książką o Kieślowskim, poszukam w bibliotece ;) Zgadzam się, że nie każda książka jest warta przeczytania (szczególnie do końca) a wychodzi to najczęściej podczas czytania ;) Kiedyś miałam tak, że kupowałam książki, bo okładka mi się spodobała, bo mnie skrót zainteresował a potem okazywało się, że książka jest hmmm nieciekawa ;) Biblioteka górą 😁
Powiem Ci, że ja nadal wybieram zazwyczaj po tytule i okładce 🤭 Ale dzięki temu, że wypożyczam, a nie kupuję to mam w sobie dużo większą zgodę na swobodę i nietrafione wybory 🤪
ale sztos książki polecasz, jaram się!!!😂🤩
💛💛
Mi z przeczytanych książek zostały tylko 3 ulubione resztę sprzedałam lub oddałam. Zostały jeszcze tylko te nieprzeczytane 🫣
Myślisz, że się za nie weźmiesz, czy są na wieczne nieprzeczytanie? 🤪
Ja oprócz ukochanych serii z których książki kupuję w ciemno, czytam i potem pożyczam innym mam zasadę, ze najpierw czytam skądś książkę, któramnie gdzieś zaciekawiłam- gdy mnie zachwyci - kupuję (rzadko się to zdarza :D), ale jest 100% pewności, że ja chcę. Mam sporo książek i wracam do wielu- czasem po rozdział, zdanie. Ale też zazwyczaj podczas czytania (oprócz powieści) sporo zaznaczam karteczkami i robię na nich notatki :)
Wow!! Bardzo szanuję wracanie do konkretnych cytatów i bycia z książką tak bardzo połączonym!! Ja zawsze marzę o zaznaczaniu i rzucaniu cytatami na prawo i lewo, ale nie umiem hahah :D
@@ciutwiecej ha ha :) nie, to raczej nie rzucanie cytatami tylko konkretne przykłady z książek psychologicznych itp. a na karteczkach moje przemyślenia :) często po czytaniu są dla mnie ważniejsze niż sama treść książki :)
No rewelacja!!
@@ciutwiecej ❤️
Tylko biblioteka. Czasem skusi mnie jakiś tytuł w necie albo na poczcie,i wtedy kupuję. Czytam . Ale że nie gromadzę rzeczy , przekazuję do biblioteki, a czasem wysyłam na sprzedaż kumpeli, która prowadzi koci bazarek 🙂
Super 🤩🤩
Masz piękne paznokcie 😍
Dziękuję 💛
Co do problemów z książkami, to mam trochę inny - nawet jak książka mi się nie podoba, to nie umiem odłożyć np. w połowie. Czuję dziwny przymus doczytania do końca i mam zawsze overthinking nt. tego kiedy "mogę" odłożyć, po przeczytaniu połowy czy może 1/3...
O!! Bardzo długo też tak miałam!! Ale teraz odkładam bez ceregieli 🤭🤪
❤❤❤❤❤❤❤❤
💛💛
👍👍👍🙂♥️
💛
💚💜
💛
będzie vlog z barccelony?
Nie :)
Mam taki mały smuteczek, że 2/3 minimalizowania wydarzyło się poza kamerą :(
Jednak poza kamerą była jakaś 1/10 jak się okazało 🤣🙈 Z odgracania sypialni wyszedł mini serial i będzie aż 4-5 odcinków 🤣🤣🙈
@@ciutwiecej Radość rozpiera mi serce :)
🤭🤭
A pokażesz nam kiedyś swój dyplom? :)
Nie, bo dużą częścią tego dyplomu były akty kobiet, które wyrażały zgodę na publikację zdjęć jedynie w szkole na obronie oraz w galerii sztuki, gdzie był reprezentowany :)