Kiedyś pewien chłopak, który prześladował mbie przez wiele lat osaczył mnie w szkole i zagonił w róg świetlicy. Podniósł krzesło i zaczął uderzać mnie nim po żebrach. Mieliśmy wtedy około 7 lat, oczywiście kto był temu winny? Ja, bo mnie "lubił" :) Do teraz mam po tym bliznę i ogromny uraz przez to, że nikt nie reagował na to, że mnie dręczył
Mój młodszy brat złamał sobie rękę przez to że jego koleżanka zepchneła go ze schodów, a potem w szpitalu powiedzieli mu że poprostu ta dziewczyna go lubi..... Z każdym dniem świat coraz bardziej oddala się od boga....
@@rollerturtle Ta pielięgniarka to blądynka a jeśli chodzi o tą dziwczynę przez którą mój brat cierpiał to jest taką jakby bad girl i zaczepia wszystkich którzy nie są za nią dobrze że odeszła z naszej szkoły bo jak bym ją spotkał to bym ją tak okrzyczał żęby się popłakała. Mało tego jeszcze ona pobiła mojego przyjaciela Mikołaja wiedziała że jak ja się o tym dowiem to nieszczęście dla niej murowane dopiero gdy odeszła z naszej szkoły to wtedy Mikołaj mi wyznał prawdę, ukrywał to przez te lata bo ona powiedziała mu że jak się o tym dowiem to specjalnie sobie coś zrobi i zwali winnę na niego! Nie mam słów do takich ludzi...
Zgadzam się, że jest to irytujące. Mi zdarzyła się sytuacja, że ktoś ciągnął mnie za włosy na lekcji, kopał itp i każdy uważał to za zabawne. Ale oczywiście kiedy złość z mojej strony sprowokowała mnie żeby tą osobę uderzyć, to każdy był nagle zdziwiony, że "Cooo, czemu tak robisz? To wredne". A kopanie, ciągnięcie za włosy i dokuczanie nie jest wredne? Ludzie są dziwni.
Nie tylko ciebie to spotkało. Oczywiście jak dzieciak jest z rodziny szlachty i jego starszy pracują na wysokich stołkach to ich bachor ma prawo na wszystko a ty kiedy chcesz się bronić to jesteś postrzegany jako człowiek z najniższej klasy społecznej. I nie masz wyboru i prawa bytu. Znam to i przerabiałam.
@@roalkokwld443 no bywa i tak. Nie stety. Eh dla tego ja chcę mieć dziecko ale tylko ze względu nie na 500+ tylko z miłość. Mam prawo ze względu na wiek. I będę ciężko pracować na wychowanie go. A nie bo pieniądze za dziecko
@@MotokaSatoShinozaki prawdziwe dosłownie jeden dzieciak z mojej szkoły kiedyś wyzywał mnie,a gdy się próbowałam obronić, to musiałam mieć gadkę z moją babą wspomagającą "no wiesz, nie powinnaś wyzywać anona ponieważ jest adoptowany!!" aha no to on może se mnie wyzywać bo jest adoptowany a jak ja się odezwę to jest problem
Mega się cieszę że poruszasz ostatnio tak ważne tematy, które niestety często są pomijane. Zwłaszcza ten film jest mi bliski, ponieważ sama doświadczałam tego ze strony dalszej rodziny. W każdym razie dziękuje za twoje produkcje bo są naprawdę niesamowite❤
"On cię tak naprawdę lubi" Dokładnie to usłyszała moja siostra od nauczycieli, a później jeszcze od pielęgniarki, gdy trafiła do szpitala po tym jak pewien chłopak (który jej dokuczał od paru lat) ją pobił na środku korytarza.
Ja byłam dręczona przez 4 lata swojego życia i miałam bardzo podobnie. Prawie codziennie chodziłam do szkolnego psychologa i zgłaszałam sprawę, ale i tak nic się nie zmieniała. Nawet kiedy zaczęli spychać mnie ze schodów wszyscy to ignorowali. Po próbie samobójczej zmienili mi szkołę, a oni dalej żyją spokojnie, w szczęściu i radości.
Nie tylko ty. Teraz mam 27 lat ale jak wracam do tamtych czasów. Spotykając kogo kolwiek mam ochotę i zawszę staram się słownie lub nawet przywalić. Teraz zamiast zdziwienia czy obgadywania to jest strach.
Mi mówili w wprost że to nie ich sprawa i że to że mną są problemy XD. W podstawówce traktowali mnie jak rzecz. Zabierali moje rzeczy, wylewali napoje, rywali rysunki. Nauczyciele wręcz się przyłączali. A na końcu 8 klasy się zdziwili gdy mówiłem, że się cieszę że już ich więcej nie zobaczę
Miałem to samo, mnie dręczyli a nauczyciele to zlewali. I też było zdziwienie i w dodatku wielkie oburzenie, że powiedziałem im, że ich nienaiwdze i cieszę się, że nigdy już ich nie zobaczę
nie no typie albo typiaro, jesteś absolutnie wow, mam wielki brak słów, ale no co ja niby mam powiedzieć oprócz.. przepraszam za to co przeżyłeaś naprawde czasami nie rozumiem jak ludzie doszli do dzisiejszych czasów, no cóż, nie ma mądrali bez idiotów
@@funguy3259 niemasz za co przepraszać bro, ty mi nic przecież nie zrobiłeś, a nie możesz tak brać cudzej winy na siebie. Teraz jest ze mną trochę lepiej bo w technikum mam naprawdę fajną klasę, a 3 rok z tymi wesołymi uposiami zapowiada się dobrze. Chcąc niechcąc ślad po takim traktowaniu pozostaje. Ludzie znają mnie raczej jako spokojną, ubierającą się w jasne, delikatne ubrania osobę po której ciężko stwierdzić płeć (utożsamiam się z helikopterem bojowym heh). A w sumie nikt z mojego kręgu znajomych nie zna moich faktycznych zainteresowań. Uzależnienie od hazardu czy pornografi do których uciekałem się już w 3/4 klasie podstawówki chyba nie jest zbyt dobre dla osób, które nie są jeszcze pełnoletnie
Miałem bardzo podobną sytuację, tylko że dokuczał mi chłopak, i zamiast tekstu "podobasz mu się" poleciało "staraj się go zignorować". No super, dziękuję bardzo, zamknąłem oczy i nie widzę dokuczania, problem z głowy XD Wtedy jako dziecko zdałem sobie sprawę, że jestem zdany sam na siebie w takich sytuacjach, i sam musiałem się nauczyć radzić z takimi problemami. Odbija się to do dzisiaj, gdzie na studiach mam spore opory przed prośbą wykładowców o pomoc.
ja też miałem te "ignoruj ich, nie będą mieli satysfakcji więc sobię pójdą", powiedzmy że to nie zadziałało jak mnożenie przez 0, ale raczej dodawanie do kwadratu, dzieki dorośli, za wasze bardzo świetne pomysły i tak dla kontekstu jak powiedziałem że to nie pomogło dali mi taki sam sposób na pozbycie się ich, więc NIE to nie jest z tego powodu że nie wiedzieli czy mi dalej dokuczano, oni po prostu postawili na swoim
Bardzo się cieszę, że poruszyłaś ten temat. Później taki dzieciaczek dręczyciel wyrasta na osobę, która uważa, że może robić wszystko. Takie podejście to pokazanie dzieciom, że przestępstwa są jak najbardziej okej. Druga ważna rzecz to sposób w jaki reagujemy my. Od początku pokazuje się nam, że wszystkie karygodne postawy są w porządku, a zgłaszanie ich jest niedopuszczalne. Dotyczy to zarówno strony nauczycieli/opiekunów, o których podejściu jest ten film, jak i strony "kolegów", którzy później przyklejają łatkę konfidenta i popychają dalej błędne koło nienawiści. Warto nadmienić, iż to mogą być też opiekunowie/nauczyciele ze słynnym tekstem "ale jak ty możesz skrażyć na koleżankę, to takie nie ładne", co z tego, że koleżanka wrzuciła Michałkowi piórnik do toalety, przecież ona go tylko lubi....
Takie sytuacje. To są specjalne aby pokazać jakim jest się alfą lub omegą i betą. Aby pokazać swą przynależność ale IQ Z tego nie ma bo iloraz inteligencji jest za krótki. XD
Ja nadal pamiętam jak w przedszkolu miałem taką panią co jak chłopak dokuczał dziewczynce to od razu krzyk, ale jak dziewczynka chłopakowi to mówiła, że nieeee, że zmyśla, bo przecież dziewczynki takie grzeczne są, od tamtego momentu gardzę wieloma nauczucielami ze względu właśnie na takie poglądy
@@aya.yama8853 Dziewczyny statystycznie rzadziej znęcają się nad chłopakami, niż chłopacy nad dziewczynami, stąd to zdziwienie. To są raczej pojedyncze wypadki. U mnie przez całą edukację nie było ani jednego przypadku znęcania się nad chłopakiem przez dziewczynę, mogę to przyrzec. Oczywiście takie wypadki się jak najbardziej zdarzają i również zasługują na uwagę.
@@livro5845 Skąd te dane? Bo chętnie zerknę. U mnie najczęściej dziewczyny dokuczały dziewczynom a chłopaki chłopakom. Według mnie często jest tak, że jak chłopak raczej spokojny i nieśmiały to ma bardziej przejebane niż gdyby był spokojną i nieśmiałą dziewczyną. Bywa że chłopcy są dobrze wychowywani by być mili dla dziewczynek i ich nie bić a dziewczynki czują się bezkarne i pozwalają sobie na dokuczanie. A jeszcze jak chłopak się w końcu zdenerwuje to na ogół wszyscy staną po stronie dziewczyny. Za to jak będzie pozwalać sobie na dokuczanie to wyjdzie na to że słaby, zbyt wrażliwy i sobie z dziewczyną poradzić nie umie. Chłopak gdy jest wrażliwy i ma problemy to jest mu ciężej niż gdyby był wrażliwą dziewczyną bo dodatkowo może czuć się niemęsko a iść po pomoc i przyznać że to koleżanka dokucza a nie kolega to już wgl.
Usłyszałam to osławione "on cię lubi" od rodziców i babci. Nawet powiedziałam to w klasie, że "kurcze on się we mnie zakochał bo mi dokucza" Efekt? Dowalanie się do mnie jeszcze bardziej. Aktualnie jestem w trakcie terapii bo dorośli po prostu zawiedli na całej linii ✨
"ona myśli że ja ją lubie? haha no co za mili ludzie co jej to wgadali, teraz to mogę kontynuować dokuczanie do sześcianu i nic mi nie zrobi haha!" nie no ci "dorośli" czasami mnie zadziwiają
Ja osobiście miałem sytuacje, w której tekst „On cię lubi” zadziałał. W czasach przedszkola dokuczał mi taki jeden chłopak. Gdy pani powiedziała mu właśnie „on cię lubi” chłop serio się zawstydził, gdyż jestem chłopakiem, a dla małego dziecka związek chłopak-chłopak był niemożliwy. Chłop mi nie przeszkadzał do końca roku. XDD.
Mnie kiedyś prześladował typ (moją przyjaciółkę też) dokuczał nam, mówił mega przykre rzeczy, rysował długopisem po zeszycie na lekcji (siedział przede mną a nikt nie chciał go przesadzić) (ludzie co tak robią to śmieci i to jest straszne nie róbcie tak) To była jakaś 4 klasa podstawówki a już taki bachor robił takie złe rzeczy, że sie można zesrać. I Pani wychowawczyni tez mi tłumaczyła ze "oN ciE lUbi" dupa a nie lubi, do 8 klasy dokuczał mi i zaczął dokuczać moim znajomym w późniejszych etapach. I wiecie co? nic mu nikt nie zrobił, na koniec szkoły dostał (przepraszam za słownictwo) opierdol od kilku matek i siostry kilku osób z mojej klasy, był wtedy z mamą i się wszystkiego wyparł. Nienawidzę społeczeństwa za tą traumę na całe życie. (PS: dzięki za czytanie tego długiego komentarza
Znam to z autopsji. W podstawówce byłam prześladowana, głównie przez chłopaków. Były to różnie formy :od wyzywania mnie od najgorszych do nawet czynów. I nie były to zwykłe popychanki czy szarpanie za włosy. Oni bili mnie pięściami (najczęściej w głowę), rzucali ciężkimi przedmiotami (zdażały się kamienie, ale to akurat nie ze szkoły tylko jakieś inne, ale dalej faceci, więc pewnie się liczy ) oraz niszczenie moich prywatnych rzeczy mający dla mnie jakąkolwiek wartość . I wiecie co mi po tym wszystkim powiedzieli? Albo, że to "moja wina" albo bym im nie zawracała dupy, a na samym czubku "bo im się podobasz"...
W mojej klasie Jedna typiara często kłóci się z jednym typem i jak polonistka widziała w zeszłym roku jak se dokuczali to powiedziała "kto się czubi ten się lubi" Jakby w jakich związkach są ci ludzie, że twierdzą, że BICIE KOGOŚ jest jak SŁABY TEKST NA PODRYW? To nie do pojęcia. Nauczyciele są jak "Zmierzch" - romantyzują toksyczne związki w oczach młodych ludzi
Mnie kiedyś dwie starsze laski dręczyły w szkolnym kiblu w podstawówce i ryczałam tam zamknięta przez całą przerwę, a one się dobijały ze śmiechem, to też z zazdrości...? :')
@@nasturcja13 "no bo zostawiły cie tam żeby móc cię później znależć i... dać ci kwiaty!" ja rozumiem że niektóży nauczyciele nie wiedzą że dzieci mają jakiś tam rozum ale kurwa
Ten filmik przypomnial mi sprawę kiedy miałem 9-8 lat były takie wredne dziewczyny w mojej klasie i one znęcały się nad pawie każdą osobą w klasie (w tym mnie) i raz po lekcjach kiedy się przebierałem w szatni zaczeły bez powodu mnie wyzywać,popychać i bić. Raz mnie wywruciły po jednym pchnięciu [I warto też wspomnieć że mnie jest bardzo łatwo sprowokować] nie wytrzymałem [wtedy kiedy się to wydarzyło to nie wiedziałem że nie wolno bić dziewczyn btw (tak nazwijcie mnie damskim bokserem)] i ze złości uderzyłem jedną z dziewczym prosto w twarz to druga kopneła mnie i chwile się biliśmy aż dopuki nie uderzyłem jedną kluczykiem na smyczy (te kluczyk był ostry)to wtedy ona się popłakała i druga powiedziałą że bym zdechł i wtedy się stamtąd ulotniłem. A po tym wszystkim opowiedziałem całą historię mamie i ta powiedziała że to napewno bo one mnie lubią. Ja wtedy pomyślałem ta napewno bo prawie każdego nenkają. A po zatym Kropa naprawdę świetny film 👍
ja bym ci powiedział "no wiesz dziecko przemoc nie jest odpowiedzią... JEST PYTANIEM! i odpowiedzią jest TAK! ale oczywiście powinieneś wiedzieć kiedy skorzystać z przemocy, myśle że to było słuszne z twojej strony, ale ogólnie to może najpierw idź do osoby starszej, i powiedz mi co oni ci powiedzą"
Jezu TAK DZIĘKUJĘ CI ZA WYPOWIEDZENIE SIĘ O TYM Gadanie dziecku że "Jak ktoś Ci dokucza to Cię lubi!" to dosłownie uczenie, że toksyczne związki w których jedna strona bije i znęca się nad drugą są jak najbardziej w porządku (a oczywistym jest, że nie są.) A potem dziecko dorasta i myśli, że jak jego/jej partner jego/ją biję to to nic złego i nie trzeba tego nigdzie zgłaszać bo w końcu nikt i tak się tym nie zajmie
Ba, przez takie nicnierobienie dziecko, gdy np. ma depresję czy inne problemy psychiczne, też nikomu nic nie powie, bo uważa, że to nic nie da albo boi się jakiejś durnej odpowiedzi
Pamiętam jak kiedys odpyskowałam na forum kalsy chłopakowi który mnie dręczył i tak mi to wyszło, że aż go zatkało. Opowidziałam to jednemu dorosłemu a on " Jak będziesz tak robić to wszytskich od siebie odepchniesz i nikogo sobie nie znajdziesz" JAKBY XDDD
może teraz o wychowaniu dziewczyn oraz chłopaków? chodzi mi o zdania typu jak:On musi być głową rodziny! albo u dziewczyn :ona na pewno będzie wspaniałą żoną i matką w przyszłości! (głównie takie rzeczy które nam się wciska od dzieciaka jakie role mamy przejąć w przyszłości) Mam nadzieje że to przemyślisz i wykorzystasz wy odcinku :D
No popieram, już rzygać mi się chce od tego jak niemal wszyscy dorośli w mojej rodzinie mówią mi że kiedyś na pewno sobie znajdę faceta i założę rodzinę. Dzięki wielkie, ale nie mam zamiaru robić żadnej z tych rzeczy a w szczególności mieć biologicznego dziecka. A większość osób zachowuje się tak jakby każda kobieta musiała mieć dziecko kiedyś
@@ContinentalDummbrot bo jesteś głupia i nie rozumiesz jak działa świat. Kto będzie pracować na Twoją emeryturę? Demograficznie leżymy, ale kto by się przejmował innymi aspektami jak własny zad w promieniu maksymalnie 3 metrów
Łobuz kocha najbardziej XD U nas była taka nauczycielka, że gdy jakaś dziewczyna dokuczała innym to babk odpowiadała na skargi: A co podoba ci się? Zaś do dziewczynek wymienione w odcinku właśnie: On Cię lubi. Co też nakręcało fale tego jadu. Najlepsi pedagodzy którzy nie umiejąą rozwiązać problemów.
Nie mam pojęcia co niektórzy mają w głowach np. w 3 kl podstawówki nauczycielka przesadziła mnie do koleżanki z którą się nie lubiłem jak to dzieci manifestowaliśmy to jak bardzo się nie lubimy rzadko się do siebie odzywając itp a jak ta sama nauczycielka podeszła do nas i zobaczyła, że ćwiczenia nam nie idą i zwróciła uwagę na nasze zachowanie i powiedziała do tej koleżanki "wiesz bo ty mu się pewnie podobasz" przepraszam bardzo co to miało znaczyć i ku jakiemu celu to przeświecało, tak samo w chyba 6kl wychowawczyni przesadziła moją dobrą przyjaciółkę z którą często siedziałem na co inna pani na następnej lekcji na całą klasę powiedziała głośno coś takiego "o a co to? Rozwód był?" Nie widzę w tym nic wychowawczego a chyba jedynie chorą satysfakcję łączenia w pary dzieci.
Ja tam jako chłopak nigdy nie dokuczałem dziewczynom, jako dziecko żyłem w innym wymiarze. Szacunek jest najważniejszy. I tak takie sytuacje nie działają. Popieram w 100%.
ja najczęściej stosowałem technikę znaną jaką "zwykła wiedza" oraz "przyczyna i skutek" "on mi zabrał ołówek, mogę go pobić.. ale wątpie że mi się uda, pójde do wychowawczyni niech ona da mu lanie" "Jeżeli pobiję teraz tego gościa, jest wielka szansa że może mnie nauczyciel zauważyć i da mi uwagę i bilet do dyrektora, więc nie warto pokazać że jestem fajny dla innych chorych pojebów, żeby nie zaryzykować stracenia jakiej kolwiek przyszłości mam"
Sama byłam "ofiarą" takiego zachowania ze strony chłopaków z mojej klasy. To było jest i będzie. Tyle że TERAZ dopiero, gdy jestem nastolatką gdy ktoś z chlopaków mi dokucza nauczyciele reagują... Naprawdę żenada. Kto był w takiej sytuacji daje.... Uhhh nie chce mi się pisać. Współczuję wszystkim
Kropko. Naprawdę dziękuję ci za robienie tego typu filmów. Na różne poważne tematy, naprawdę nie widzę wielu youtuberów, którzy nawet o tym myślą. Ja sama miałam taką sytuacje w przedszkolu. Chłop raz poszedł za mną do łazienki i specjalnie otworzył mi drzwi kiedy załatwiałam swoje potrzeby fizjologiczne. Eh.. A teraz po tylu latach udaje, że nigdy czegoś takiego nie robił.
Ja nie mogę, tak. Powiedziałem nauczycielce że koleżanka mnie uderzyła, pomalowała (permanentnym markerem po twarzy) i do tego ugryzła dwa razy, a ona że ta koleżanka mnie lubi. (Jestem w pierwszej klasie technikum btw)
wiem że trochę będzie smutno ale niestety pytanie do nauczycieli które ja bym zadał "czy na prawdę w takich sytuacjach jest tak że musi dopiero dojść do tragedii by ktoś w końcu cos zrozumiał i by w końcu ktoś cos zrobił ?" bo niestety jest często tak że dopiero kiedy dochodzi do najgorszego to ktoś w końcu zaczyna cos robić choć nie zawsze :(
Rok temu dwóch chłopaków mi dokuczało ale tak bardzo obraźliwie o mnie mówili i poszłam z tym do nauczycielki Oczywiście że usłyszałam "podobasz im się" :"D
Takie gadanie ze strony dorosłych jest dziwne i bez sensowne bo kiedy chłopakom podoba się ta sama dziewczyna to raczej natychmiast się nienawidzą zamiast ją wspólnie podrywać
@panterazusnflower4226: to było ich nagrać telefonem komórkowym i wstawić w Internet jak to w Japonii potrafią. Wtedy było by im wstyd się pokazywać na mieście a dorośli by wytykali ich palcami jak by rozpoznali twarze.
7:14 W takich sytuacjach warto poprostu odpowiedzieć że oczywiście, nikt po takim czymś nie umrze, ale jest to rzecz która jak najbardziej może dołożyć się do traumy.
Pamiętam jak w przedszkolu pewien chłopak łaził za mną cały czas a nauczycielki udawały że nic nie widzą i mówiły między sobą ,, o widze Mateuszkowi się podoba Laura”💀
Miałem taką sytuację w 3 klasie gdy to poszliśmy do jakiejś innej szkoły na wycieczkę i tam były jacyś 1-klasisci (nie wiem czy dobrze napisalem). Moi koledzy się z nich tam śmiali bo jakieś cringe'owe rzeczy mówili a ta wychowawca do tych dzieci powiedziała: "Oni nie śmieją się z was tylko do was!". Nie zdarzyła mi się taka sytuacja ale to jest okrutne! Zgadzam się w 100% z twoją gadką
Być może to będzie za mocne porównanie, ale mam wrażenie, że powiedzonko "Gwałt to przecież komplement" to taka bardziej hardkorowa wersja tekstu "Bo ty mu się podobasz". Jakim cudem nikomu wcześniej nie przyszło do głowy, że takie tłumaczenie tego wrednego dzieciaka, przy jednoczesnym braku rozmowy z nim, czy wyciągania jakichkolwiek konsekwencji może przynieść bardzo złe skutki w przyszłości.
U mnie nauczyciele nawet nie chcieli nam nic wmawiać tylko od razu mówili że mamy zająć się swoimi problemami sami i zostawić je w spokoju (a tak wgl to nasza nauczycielki w przedszkolu miały być jakoś specjalnie wyszkolone bo to było przedszkole dla dzieci np z autyzmem)
Kiedyś na korytarzy ja i moja kumpela się naparzaliśmy (nic poważnego, lekkie takie kuksańce bo się wzajemnie cisnęlismy, nadal się przyjaźnimy) i ja jej dałem lekkiego kuksańca w ramię. Podchodzi bibliotekarka i mi mówi ,,Zaraz tak dostaniesz ale mocniej,,. Kiedyś jakiś dzieciak petardę odpalił a nauczyciele mieli w dupie. Cudowne wspomnienia
W szkole podstawowej miałam taką sytuację że gość gnębił mnie aż do liceum bo niestety trafił tam gdzie ja. Dyrektor i nauczycielki miały kompletnie gdzieś że dokuczał nie tylko mi a i innym , dopóki mój ojciec go nie nastraszył dał mi na chwilę spokój, a dlaczego nauczyciele i nawet niektórzy rodzice go BRONIŁY? BO Mial biedny zniszczone dzieciństwo ( co najbardziej rozumiem i sama miałam ale nigdy nikomu nic nie zrobiłam w życiu ) a on poniżał, dokuczał, wyśmiewał ( szczególnie moje kręcone włosy dlatego przez wiele lat wiązałam żeby nie miał się z czego śmiać zresztą nie tylko on a nawet zaczęłam wiązać bo pani w 1 klasie przeszkadzały) Bił, popychał bo przecież jest biedny i mu wolno, mama jednej jego PRZYJACIÓŁKI tak go chwaliła na spotkaniu a sam jej dokuczał i nawet ona sama go broniła że względu na to że jest sierotą. To jest dla mnie po prostu niewyobrażalnie, do tej pory mam traumę, ale dzięki nowym przyjaciołom i chłopakowi zyskałam więcej pewności siebie i jest lepiej. Nie rozumiem kompletnie takiego usprawiedliwiania.
Już po miniaturce zauważyłem że będe miał coś do powiedzenia na ten temat. Miałem w klasie takiego typa, nazwijmy go Euzebiusz. Euzebiusz był dla wszystkich oschły, ale najbardziej dla mnie. Przezywał mnie, pokazywał na mnie palcem, wyśmiewał się ze mnie, a gdy rozmwawiałem z kimś, to przechodził obok mnie, i szeptał mi do ucha wyzwiska w stylu zjeb, debil, i takie tam inne. Strasznie mnie to denerwowało, ponieważ ciągnęło się to przez ponad rok, i bynajmniej nie było to przyjemne. To właśnie z jego winy bałem się otworzyć przed przyjaciółmi jako osoba transpłciowa, bo bałem się że będą mnie traktować tak samo jak on. Gdy powiedziałem o tym rodzicom, wsparli mnie, i powiedzieli że Euzebiusz pewnie ma poprostu jakieś problemy egzystencjonalne. Natomiast gdy powiedziałem o tym babci, pierwsze co mi powiedziała to ,,No bo ty mu się pewnie podobasz". A WŁAŚNIE ŻE MU SIĘ NIE PODOBAM. Nienawidziłem kolesia z wzajemnością. Traktował mnie jak jakiegoś śmiecia. Ostatnio gdy spotkałem go w trajtku, to zaczął przy mnie szczekać i wyzywać mnie od pokemonów, i innych takich rzeczy. Więc moja kochana babciu, gwarantuję ci że z jego plotkowania na temat innych, co najmniej 70% było o mnie.
Niestety prawie codziennie chyba od 1 - 2 klasy podstawowej byłem świadkiem jak pewien chłopak pastwił się nad dziewczyną (obrażał, bił, ciągnął za włosy itp.). Wiele razy zgłaszałem takie zajścia nauczycielą ale zamiast interweniować zaczęli tylko z uśmiechem oglądać takie sytuacje. Więc zacząłem ją osobiście bronić. Prośby nie działały, zgłoszenia też nie, użyć siły fizycznej nie mogłem użyć (regulamin zabraniał), więc pomyślałem że po prostu nakżycę mu do ucha (przed tym go ostrzegając że tak zrobię jak jej nie da spokoju). Konsekwencje ? Chłopaczek chojraczek zmienił szkołę (z której podobno go wyżuczono), a kilku nauczycieli miało do mnie pretensje czemu tamtemu chłopcu nie pozwoliłem pastwić się nad dziewczyną + że jak śmiałem z powodu szlachetnych obszedłem dość dziurawy i dość absurdalny regulamin szkolny
Ja kiedyś generalnie pokłóciłam sie z moim "kolegą" i on generalnie sie na mnie rzucił i zaczął mnie dusić :'D a moja mama na to "to sie z nim nie baw" Miałam chyba 9 lat i po prostu chciałam wychodzić pobawić się na powietrzu A jak wytłumaczyłam to mamie, że sie z nim nie bawie i w ogóle nie chcę, to usłyszałam "to tam nie wychodź" No a jeśli bym nie wychodziła z domu przez tyle czasu, to oczywiście "wyjdź na zewnątrz a nie ciągle w domu siedzisz" 😃👍
Jeden chłopak całą podstawówkę się nade mną znęcał i na wszystko słyszałam "On Cię lubi". Tak, bo podkładanie nogi na korytarzu, szantażowanie, bicie i wbijanie cyrkla w ręce to tylko takie tam próby podrywu młodych. Dopiero się wszyscy obudzili jak próbował podciąć mi żyły i jedyne co typ usłyszał to, że ma mnie do końca roku przeprosić, bo nie przepuszczą go do następnej klasy xD
Twoi rodzice/opiekunowie oraz nauczyciele po sytuacji z próbą zabicia cię powinni zgłosić to na policję, bo ewidentnie ma ten chłopak zaburzenia, które da się leczyć, aby w dorosłym życiu nie został psychopatą D: Ogólnie to pojebana akcja, bo każda dorosła osoba MIAŁA obowiązek zgłoszenia sprawy na policję
Mi cały czas taki chłopak przeszkadza, i właśnie rok temu na wycieczce szkolnej rzucał w mnie kasztanami, i powiedziałam to nauczycielce a ona na to ,, Bo Ty mu się podobasz ". Szczeże? On nadal mi przeszkadza xd
Jak mnie kolega w przedszkolu bił to pani powiedziała że mnie lubi, to pokazałam że też go lubie łamiąc mu nos, nie widze problemu dlaczego mam mu płacić odszkodowanie to było okazanie mojej sympatii😊
Ja też miałem taką panią w przedszkolu ale ona chociaż zawsze mówiła "temu typkowi" żeby tego nie robił i wogóle coś z tym robiła. To była naprawdę dobra pani
Nie jestem kobietą ale także miałem taką sytuacje, i zgadzam się z Tobą w 100% i to podejście może prowadzić tylko do tragedii. Podejście niektórych jest po prostu dziwne.
Mi w podstawówce dokuczała pewna grupa dziewczyn i pani psycholog powiedziała że poprostu się im podobam xD. Bo oczywiście jak ktoś stosuje przemoc fizyczną i psychiczną wobec ciebie to zakochał się w tobie.
Tak naprawdę to nauczyciele często dostają wpierdziel jak reagują. N: Jasiu nie ciągnij za włosy J: *jasiu wystawia język* N: Jasiu robisz jej krzywdę i jest smutna jak tak robisz J: *jasiu zaczyna płakać* R: *rodzice jadą do szkoły* R: Co pani sobie wyobraża że można się wyżywać na dzieciach i faworyzować inne. Mój Jasiu to dobre dziecko i zastraszanie i doprowadzanie do płaczu nic nie wskóra. N: Ale to nie tak N: *nauczyciel zostaje zwilniony za zastraszanie*
Gorzej jak taka sytuacja zachodzi o krok dalej, gdy inne dzieci po zobaczeniu sytuacji przestawionej na początku filmu uznają, że to dobry sposób na podryw i zaczynają tak robić (u mnie w przedszkolu tak było)
mnie też wkurza, gdy nauczyciele mówią, że gdy ktoś Ci dokucza to masz nastawić drugi policzek. Jestem w ostatniej klasie podstawówki, która jest BARDZO religijna. Nasz wychowawca (i też dyrektor) jest równie uduchowiony jak nasza szkoła, także często nam powtarza aby "nastawić drugi policzek". Ja naprawdę szanuję wiarę, ale to nie jest dobry sposób, moim zdaniem powinno się na spokojnie, mądrze odpowiedzieć aby osobie która ci dokucza było zwyczajnie wstyd 😊
Sytuacja może być też odwrotnie. W sensie ja tak miałem w 3 klasie , jak 14 letnia dziewczyna mnie dręczyła , a nauczyciele mieli to gdzieś. No i poza tym to mówili mi nawet , że "kobiet się nie rusza". Dziewczyna skończyła mnie dręczyć jak poszła do szkoły średniej. A detektor dosłownie spał w swoim gabinecie.
U mnie takie podejście spaczyło to w jaki sposób chciałam być widziana przez chłopaków. Otóż te tzw. "końskie zaloty" w podstawówce najczęściej otrzymywały te "cool" dziewczyny w klasie, a ja byłam ignorowana przez resztę rówieśników lub widziana byłam jako dziwak i wyrzutek. Na ogół w mojej klasie chłopacy byli wulgarni i nie mili, często mnie również ignorowali, a jak już mieli się odezwać, to często robili to po chamsku oraz tylko i wyłącznie zaczepiali mnie, by naśmiewać się z moich zainteresowań i prowokować do wkurzania się. Resztę dziewczyn traktowali lepiej, a do tych "cool" umieli nawet gadać po ludzku, ale dalej mieli te głupie zachowania, tylko inne, które dzisiaj wyraźnie rozpoznałabym jako naruszanie granic. Zachowania tych chłopaków polegały na agresywnych zaczepkach takich jak mocne łaskotanie poprzez wbijanie mocno palców, ciąganie za włosy, rzucanie w inne dziewczyny rzeczami np. mandarynkami, jednej przykładali cuchnącego buta do twarzy, zaczepki typu kłócie ołówkiem w plecy na lekcji czy kopanie w krzesło butem. Raz chłopaki przyniosły kondoma do szkoły, potem napełniły go wodą i okładały jedną dziewczynę nim po twarzy. Ciągłe powtarzanie " że końskie zaloty to znaczy , że ktoś się komuś podoba" sprawiły, że jako dzieciak miałam spaczony obraz co to znaczy, że chłopak cię lubi i też chciałam być w taki durny sposób zaczepiana, by też być zauważona i być "cool"... Chore prawda ? ( Wyrosłam z tego oczywiście, ale dalej jako starsza osoba miałam później kłopoty np. w związkach). Z takim czymś powinno się walczyć. Nie dość, że kreuje to obraz "siedź cicho i pozwalaj na wszystko, co ktoś ci robi, bo on cie lubi, nie masz prawa stawać we własnej obronie", to jeszcze może wykreować inny obraz " jeżeli ktoś cię poniża, to jest dobry znak". Gdzie w prawdziwym życiu jest to zupełną odwrotnością i zabija w kimś umiejętność rozpoznawania, że ktoś cię nie szanuje i lepiej zmywać się od takiej osoby jak najdalej.
Mnie w ciągu całej edukacji dręczyło trzech chłopaków, oczywiście wszystko sprowadzane do ,,pewnie mu się podobasz", w dodatku każdy z nich był daleki od ,,toksycznej męskości" - na pozór delikatni, z dobrymi ocenami, gromadą koleżanek i niestereotypowymi męskimi zainteresowaniami, więc nawet gdy mnie mocno gnoili, to każdy to olewał, bo przecież dokuczają tylko chłopaki, które lubią piłkę nożną i gry :
Jezu. Tak. Przez całą podstawówkę byłam gnębiona i chodziłam posiniaczona, bo przecież to jak chłopak w szkole podstawowej bije dziewczyny czy je szarpie za włosy to przecież jest w porządku, a jak ja raz któremuś oddałam to co? Od razu wzywani rodzice na rozmowę z wychowawcą i ja się zachowałam niestosownie, bo się tylko broniłam. Przez całą podstawówkę prosiłam rodziców by mnie przepisali do innej szkoły czy by coś z tym zrobili to co usłyszałam w odpowiedzi "Nie przesadzaj, wymyślasz" albo, że to ja ich pewnie sprowokowałam, bo skoro nauczyciel tak powiedział to pewnie tak było, bo za ich czasów było tak, że jak nauczyciel uderzył ich linijką czy coś i powiedzieli to swoim rodzicom to jeszcze od rodziców obrywali, bo "Skoro nauczyciel Cię ukarał to na pewno zasłużyłeś". Jak im w końcu przemówiłam, że to ja jestem tu poszkodowana to usłyszałam "Ignoruj ich" co oczywiście gówno dawało, a nawet się pogorszyło. Bo jak to ja ich ignoruję? To przecież trzeba mi dokopać bardziej bym przestała ich ignorować. Teraz tamci ludzie co mnie gnębili udają, że mnie nie rozpoznają na ulicy i nawet na przywitanie ich nie stać, a od całości już minęło jakieś 14 lat. Chyba jako jedyna na zakończeniu 6 klas się cieszyłam, że nigdy więcej już nie będę musiała ich znosić i jako jedna z niewielu nie płakałam i nie było mi ich ani trochę żal. Ani nauczycieli, którzy mieli to wszystko w dupie kto zaczął ani tych małych zwyroli, którzy uważali, że to w porządku upatrzeć sobie jedną osobę i ją nękać
Miałam takiego "adoratora" w podstawówce. Nie było dnia, w którym wredny szczyl by mnie nie uszczypał, popchnął, pociągnął za włosy, podłożył nogę lub w jakikolwiek inny sposób nie uprzykrzyłby mi szkolnego życia. Wszystkie incydenty zgłaszałam nauczycielom. Ich reakcje? "Przesadzasz." "Nie rób problemu z niczego." "To znaczy, że mu się podobasz, chłopcy tak mają." "Może miał zły dzień." Któregoś dnia nie wytrzymałam i zrobiłam dzieciakowi dokładnie to samo, co on robił mi, zwieńczając całą akcję tekstem typu: "i co, widzisz jakie to miłe?" Oczywiście od razu zrobiła się wielka afera o to, że w szkole jest przemoc, a mnie wysłano na dywanik do dyrektorki, abym wyjaśniła, dlaczego dokuczam innym dzieciom -_- Nie muszę chyba dodawać, że mój "adorator" podczas swojej działalności nie został ani razu ukarany za swoje czyny? Na szczęście, miałam mega wsparcie ze strony rodziców, którzy jak tylko dowiedzieli się o całej sytuacji, wparowali do szkoły i w żołnierskich słowach wyjaśnili kadrze pedagogicznej i dyrekcji, że nie są zauroczeni metodami podrywu mojego "wielbiciela" i stanowczo domagali się jego ukarania. Ja miałam szczęście, ale ciarki mnie przechodzą na myśl o tych wszystkich dziewczynkach, które nie mogły liczyć nawet na pomoc rodziny - bo ta miała podobne poglądy, co nauczyciele. A tak pomijając moje wywody... Świetny materiał! :D Bezbłędnie wyjaśniłaś ten absurdalny tok myślenia niektórych nauczycieli i ich brak reakcji na (jakby na to nie patrzeć) przemoc w szkole. Aż udostępnię dalej, takie materiały zasługują na więcej rozgłosu!
A już gdyby jakaś dziewczynka dokuczała innej lub chłopak chłopakowi, to już nagle wszyscy wszystko widzą i reagują Znaczy u nas w Polsce to co najwyżej "Musisz im powiedzieć, żeby przestali, bo to Ci sprawia przykrość"
Masakra. Jak ja reagowałam agresywnie na klepanie mnie po tyłku (rówieśnicy okres dojrzewania) to ja byłam ta zła, bo dałam komuś w pysk. Karanie mnie za bronienie moich granic. To chore.
Bardzo się cieszę, że te tematy są poruszane w internecie. Fakt, że niektórzy dorośli potrzebują wyjaśnienia tego, jest tak przykry, że nie dam rady tego opisać.
Nie no dosłownie pierwszy raz w życiu mi się ktoś podoba i właśnie myślałam o nim (wracam ze szkoły autobusem) a tu to powiadomienie. Może nie na temat filmu ale normalnie to jest jakiś znak XDDD
Mnie też dość spora gromadak osob dokuczala a dlaczego bo :kurde jestem niepełnosprawna i można sobie ze mnie zrobić kozła ofiarnego i jeszcze ich kochani rodzice podpuszczali.😠😠😡😡. I były taki jeden typ młodszy od mnie co mi w gimnazjum notorycznie dokuczał w autobusie nic na niego nie działo żadne uwagi. Po tym ja sie wyniosłam z tego zasranego gimnazjum do innego jakiś czas pozniej okazało się że typ nie żyje bo przedawakował narkotyki i jeszcze dopił alko , i to go rozłożyło na max. Podkreślę tylko on nawet nie miał 18 lat były młody. I wtedy sobie skojarzyłam fakty typ mi dokuczał bo cipał dlatego cały czas były nienaturalnie pobudzony.
-Mamo mam dziewczynę -Za gruba! -Mamo mam chłopaka -Ty geju!!! -Mamo zostaje singlem -Nie! -To z kim mam być?! -Dzoewczyną bez ambicji która umie gotować i będzie nam na starość pomagać!
W momencie studiowania odbyłam praktyki w przedszkolu i w szkole podstawowej, absolutnie nie wyobrażam sobie, żeby osoba z wykształceniem pedagogicznym byłaby wstanie powiedzieć coś takiego. To jest chore. Uczenie małych dziewczynek braku poszanowania do swojej przestrzeni osobistej i komfortu oraz uczenie małych chłopców wolnej drogi dla przemocy wykreowanej "uczuciami" jest po prostu chore.
U mnie w podstawówce to działało w drugą stronę, że to dziewczyny dokuczały chłopakom, a jak to zgłaszali to słyszeli "Ona tylko chce zdobyć Twoją uwagę w ten sposób / Podobasz jej się". Ale gdy to Ty zaczniesz jej dokuczać, żeby zobaczyła jak to jest, to dostajesz minusika w dzienniku i wzywają rodziców :((
rok temu zdobyłam sobie takiego dokuczającego koleżkę i również pierwsze co usłyszałam to "końskie zaloty" a chłop w rzeczywistości po prostu lubi dręczyć ludzi. co lepsze jestem w szkole średniej ale jak widać podejście niewiele inne :O)
Myśląc w ten sposób powinniśmy uznać, że nasze władze bardzo nas lubią.
Jeszcze jak
Lol
korpolity ty chyba jesteś wszędzie
@@gryficowa XD
dobre!
Kiedyś pewien chłopak, który prześladował mbie przez wiele lat osaczył mnie w szkole i zagonił w róg świetlicy. Podniósł krzesło i zaczął uderzać mnie nim po żebrach.
Mieliśmy wtedy około 7 lat, oczywiście kto był temu winny?
Ja, bo mnie "lubił" :)
Do teraz mam po tym bliznę i ogromny uraz przez to, że nikt nie reagował na to, że mnie dręczył
trzymaj się tam :(
o jezu...
Trzymaj się 😔😔
Straszna sytuacja, nie wiem co za zjeby tam pracowały, że nikt nic nie zrobił
Hahahahaha, śmieszna sytuacja.
Mój młodszy brat złamał sobie rękę przez to że jego koleżanka zepchneła go ze schodów, a potem w szpitalu powiedzieli mu że poprostu ta dziewczyna go lubi..... Z każdym dniem świat coraz bardziej oddala się od boga....
Co za paycholka i co się z nią teraz dzieje?
@@rollerturtle Ta pielięgniarka to blądynka a jeśli chodzi o tą dziwczynę przez którą mój brat cierpiał to jest taką jakby bad girl i zaczepia wszystkich którzy nie są za nią dobrze że odeszła z naszej szkoły bo jak bym ją spotkał to bym ją tak okrzyczał żęby się popłakała. Mało tego jeszcze ona pobiła mojego przyjaciela Mikołaja wiedziała że jak ja się o tym dowiem to nieszczęście dla niej murowane dopiero gdy odeszła z naszej szkoły to wtedy Mikołaj mi wyznał prawdę, ukrywał to przez te lata bo ona powiedziała mu że jak się o tym dowiem to specjalnie sobie coś zrobi i zwali winnę na niego! Nie mam słów do takich ludzi...
@@rollerturtle Dalej spych ludzi ze schodów.
Co to ma do Boga?
@@Wolter__ taki mem
"On cię lubi"
"Proszę pani on spalił mi dom"
O nie, rykłam
Spalił, bo mu się podobasz, czego tu nie rozumieć?
"Proszę pani on zamordował mi rodzinę wysłał na sybir do łagrów moich znajomych i zrujnował życie"
"On cię lubi"
On tylko chciał żebyś zamieszkałx u niego 🥰
Uważam, że twoja humorystyczna rozrywka sprawia, że się zaśmiałem.
Kropa kiedyś: sny, miraculum, niech żyje królowa
Kropa teraz: gadanie o poważnych sprawach
ewolucja :)
@@userdeleted00001ewolucja :(
U mnie szli o krok dalej i to mnie ochrzaniali, bo "Skoro ci dokuczają, to znaczy, że ich prowokujesz" -_-
Same
Też :/
Ja miałam podobnie tylko że nauczyciel się pytał chłopaka i chłopak mówił że to ja prowokuje i ja dostawałam uwagę
Chryste panie... Kto daje im prawa do wykonywania zawodu?!
"Prowokujesz" ich pewnie posiadaniem innych zainteresować i stylu niż oni XD
W ten sposób uczy się dzieci ''toksycznej miłości'' po usłyszeniu takiego tekstu można potem zmagać się z nierozumieniem miłości/ przyjaźni
Jak cię ktoś raz za włosy pociągną i potrzebujesz po tym psychoterapii to faktycznie jej potrzebujesz
@@elevenfanbase5839kogo podrywasz przedszkolanki?
Polskie mleko. Matczyne czy z kartonu?
@KubixXioooo gratuluje i wszystkigo dobrego
Wiem ze to 2 miesiące xD
Zgadzam się, że jest to irytujące. Mi zdarzyła się sytuacja, że ktoś ciągnął mnie za włosy na lekcji, kopał itp i każdy uważał to za zabawne. Ale oczywiście kiedy złość z mojej strony sprowokowała mnie żeby tą osobę uderzyć, to każdy był nagle zdziwiony, że "Cooo, czemu tak robisz? To wredne". A kopanie, ciągnięcie za włosy i dokuczanie nie jest wredne? Ludzie są dziwni.
Nie tylko ciebie to spotkało.
Oczywiście jak dzieciak jest z rodziny szlachty i jego starszy pracują na wysokich stołkach to ich bachor ma prawo na wszystko a ty kiedy chcesz się bronić to jesteś postrzegany jako człowiek z najniższej klasy społecznej.
I nie masz wyboru i prawa bytu.
Znam to i przerabiałam.
@@MotokaSatoShinozaki albo jak bachor z patologii i został urodzony tylko na 500+
@@roalkokwld443 no bywa i tak.
Nie stety.
Eh dla tego ja chcę mieć dziecko ale tylko ze względu nie na 500+ tylko z miłość.
Mam prawo ze względu na wiek.
I będę ciężko pracować na wychowanie go.
A nie bo pieniądze za dziecko
Człowieku żyjemy w Polsce czego się dziwisz
@@MotokaSatoShinozaki prawdziwe
dosłownie jeden dzieciak z mojej szkoły kiedyś wyzywał mnie,a gdy się próbowałam obronić, to musiałam mieć gadkę z moją babą wspomagającą "no wiesz, nie powinnaś wyzywać anona ponieważ jest adoptowany!!" aha no to on może se mnie wyzywać bo jest adoptowany a jak ja się odezwę to jest problem
Mega się cieszę że poruszasz ostatnio tak ważne tematy, które niestety często są pomijane. Zwłaszcza ten film jest mi bliski, ponieważ sama doświadczałam tego ze strony dalszej rodziny. W każdym razie dziękuje za twoje produkcje bo są naprawdę niesamowite❤
Miło mi to słyszeć 😊
@@Kropka308 jej
Popieram
"On cię tak naprawdę lubi"
Dokładnie to usłyszała moja siostra od nauczycieli, a później jeszcze od pielęgniarki, gdy trafiła do szpitala po tym jak pewien chłopak (który jej dokuczał od paru lat) ją pobił na środku korytarza.
Nauczyciele :D
Nawet od pielęgniarki?! Wow...
Totalna abstrakcja
a u siostry w porządku już?
@@jotarothepenguin9399 Od tamtego czasu zmieniła szkołę i wszystko ok.
Ja byłam dręczona przez 4 lata swojego życia i miałam bardzo podobnie. Prawie codziennie chodziłam do szkolnego psychologa i zgłaszałam sprawę, ale i tak nic się nie zmieniała. Nawet kiedy zaczęli spychać mnie ze schodów wszyscy to ignorowali. Po próbie samobójczej zmienili mi szkołę, a oni dalej żyją spokojnie, w szczęściu i radości.
Trzymaj się
Współczuję :c
Mam nadzieję że czujesz się lepiej 💜
Nie tylko ty.
Teraz mam 27 lat ale jak wracam do tamtych czasów.
Spotykając kogo kolwiek mam ochotę i zawszę staram się słownie lub nawet przywalić.
Teraz zamiast zdziwienia czy obgadywania to jest strach.
Adresy i nazwiska
O jezu mega wspułczuje 😔😱😨😭
Mi mówili w wprost że to nie ich sprawa i że to że mną są problemy XD. W podstawówce traktowali mnie jak rzecz. Zabierali moje rzeczy, wylewali napoje, rywali rysunki. Nauczyciele wręcz się przyłączali. A na końcu 8 klasy się zdziwili gdy mówiłem, że się cieszę że już ich więcej nie zobaczę
Pojebane...
Mam nadzieję, że czeka na ich wszystkich specjalne miejsce w piekle
Miałem to samo, mnie dręczyli a nauczyciele to zlewali. I też było zdziwienie i w dodatku wielkie oburzenie, że powiedziałem im, że ich nienaiwdze i cieszę się, że nigdy już ich nie zobaczę
nie no typie albo typiaro, jesteś absolutnie wow, mam wielki brak słów, ale no co ja niby mam powiedzieć oprócz.. przepraszam za to co przeżyłeaś
naprawde czasami nie rozumiem jak ludzie doszli do dzisiejszych czasów, no cóż, nie ma mądrali bez idiotów
@@funguy3259 niemasz za co przepraszać bro, ty mi nic przecież nie zrobiłeś, a nie możesz tak brać cudzej winy na siebie. Teraz jest ze mną trochę lepiej bo w technikum mam naprawdę fajną klasę, a 3 rok z tymi wesołymi uposiami zapowiada się dobrze. Chcąc niechcąc ślad po takim traktowaniu pozostaje. Ludzie znają mnie raczej jako spokojną, ubierającą się w jasne, delikatne ubrania osobę po której ciężko stwierdzić płeć (utożsamiam się z helikopterem bojowym heh). A w sumie nikt z mojego kręgu znajomych nie zna moich faktycznych zainteresowań. Uzależnienie od hazardu czy pornografi do których uciekałem się już w 3/4 klasie podstawówki chyba nie jest zbyt dobre dla osób, które nie są jeszcze pełnoletnie
Miałem bardzo podobną sytuację, tylko że dokuczał mi chłopak, i zamiast tekstu "podobasz mu się" poleciało "staraj się go zignorować". No super, dziękuję bardzo, zamknąłem oczy i nie widzę dokuczania, problem z głowy XD Wtedy jako dziecko zdałem sobie sprawę, że jestem zdany sam na siebie w takich sytuacjach, i sam musiałem się nauczyć radzić z takimi problemami. Odbija się to do dzisiaj, gdzie na studiach mam spore opory przed prośbą wykładowców o pomoc.
Same
ja też miałem te "ignoruj ich, nie będą mieli satysfakcji więc sobię pójdą", powiedzmy że to nie zadziałało jak mnożenie przez 0, ale raczej dodawanie do kwadratu, dzieki dorośli, za wasze bardzo świetne pomysły
i tak dla kontekstu jak powiedziałem że to nie pomogło dali mi taki sam sposób na pozbycie się ich, więc NIE to nie jest z tego powodu że nie wiedzieli czy mi dalej dokuczano, oni po prostu postawili na swoim
Bardzo się cieszę, że poruszyłaś ten temat. Później taki dzieciaczek dręczyciel wyrasta na osobę, która uważa, że może robić wszystko. Takie podejście to pokazanie dzieciom, że przestępstwa są jak najbardziej okej. Druga ważna rzecz to sposób w jaki reagujemy my. Od początku pokazuje się nam, że wszystkie karygodne postawy są w porządku, a zgłaszanie ich jest niedopuszczalne. Dotyczy to zarówno strony nauczycieli/opiekunów, o których podejściu jest ten film, jak i strony "kolegów", którzy później przyklejają łatkę konfidenta i popychają dalej błędne koło nienawiści. Warto nadmienić, iż to mogą być też opiekunowie/nauczyciele ze słynnym tekstem "ale jak ty możesz skrażyć na koleżankę, to takie nie ładne", co z tego, że koleżanka wrzuciła Michałkowi piórnik do toalety, przecież ona go tylko lubi....
Ja mam imię Michał i jak by mi koleżanka wrzuciła piórnik to toalety to dawno by pływała z piórnikiem
Popieram
Takie sytuacje to dosłownie stan umysłu
Takie sytuacje.
To są specjalne aby pokazać jakim jest się alfą lub omegą i betą.
Aby pokazać swą przynależność ale IQ
Z tego nie ma bo iloraz inteligencji jest za krótki.
XD
fr
A raczej jego brak
@@Cumrel o to właśnie chodzi
Ja nadal pamiętam jak w przedszkolu miałem taką panią co jak chłopak dokuczał dziewczynce to od razu krzyk, ale jak dziewczynka chłopakowi to mówiła, że nieeee, że zmyśla, bo przecież dziewczynki takie grzeczne są, od tamtego momentu gardzę wieloma nauczucielami ze względu właśnie na takie poglądy
To się dziwię bo znam tylko schemat że chłopak był tym czarnym charakterem niż dziewczyna.
@@MotokaSatoShinozaki Widać bardzo niewiele o życiu wiesz, dziewczyny też potrafią się przecież znęcać.
@@aya.yama8853
Dziewczyny statystycznie rzadziej znęcają się nad chłopakami, niż chłopacy nad dziewczynami, stąd to zdziwienie. To są raczej pojedyncze wypadki. U mnie przez całą edukację nie było ani jednego przypadku znęcania się nad chłopakiem przez dziewczynę, mogę to przyrzec. Oczywiście takie wypadki się jak najbardziej zdarzają i również zasługują na uwagę.
@@livro5845 Skąd te dane? Bo chętnie zerknę. U mnie najczęściej dziewczyny dokuczały dziewczynom a chłopaki chłopakom. Według mnie często jest tak, że jak chłopak raczej spokojny i nieśmiały to ma bardziej przejebane niż gdyby był spokojną i nieśmiałą dziewczyną. Bywa że chłopcy są dobrze wychowywani by być mili dla dziewczynek i ich nie bić a dziewczynki czują się bezkarne i pozwalają sobie na dokuczanie. A jeszcze jak chłopak się w końcu zdenerwuje to na ogół wszyscy staną po stronie dziewczyny. Za to jak będzie pozwalać sobie na dokuczanie to wyjdzie na to że słaby, zbyt wrażliwy i sobie z dziewczyną poradzić nie umie. Chłopak gdy jest wrażliwy i ma problemy to jest mu ciężej niż gdyby był wrażliwą dziewczyną bo dodatkowo może czuć się niemęsko a iść po pomoc i przyznać że to koleżanka dokucza a nie kolega to już wgl.
@@aya.yama8853 mi przez 2 lata dokuczały w większości dziewczyny
Odcinki coraz czesciej to jak blogoslawienstwo. Dziekujemy ci!
Usłyszałam to osławione "on cię lubi" od rodziców i babci. Nawet powiedziałam to w klasie, że "kurcze on się we mnie zakochał bo mi dokucza" Efekt? Dowalanie się do mnie jeszcze bardziej. Aktualnie jestem w trakcie terapii bo dorośli po prostu zawiedli na całej linii ✨
"ona myśli że ja ją lubie? haha no co za mili ludzie co jej to wgadali, teraz to mogę kontynuować dokuczanie do sześcianu i nic mi nie zrobi haha!"
nie no ci "dorośli" czasami mnie zadziwiają
Ja osobiście miałem sytuacje, w której tekst „On cię lubi” zadziałał.
W czasach przedszkola dokuczał mi taki jeden chłopak.
Gdy pani powiedziała mu właśnie „on cię lubi” chłop serio się zawstydził, gdyż jestem chłopakiem, a dla małego dziecka związek chłopak-chłopak był niemożliwy. Chłop mi nie przeszkadzał do końca roku. XDD.
Może on cię serio lubił XD
@@paolalisek8692 Mam nadzieje że nie
@@paolalisek8692 ej a ty masz też pinteresta? bo cię kojarzę ale nie wiem czy to ty XD
@@alru3alien ta mam XDD to bardzo możliwe, że mnie spotkałaś, bo dość sporo czasu tam przesiaduje
Wiesz że to że u ciebie to tak działa to nie znaczy że zadziała tak u innych?
Mnie kiedyś prześladował typ (moją przyjaciółkę też) dokuczał nam, mówił mega przykre rzeczy, rysował długopisem po zeszycie na lekcji (siedział przede mną a nikt nie chciał go przesadzić) (ludzie co tak robią to śmieci i to jest straszne nie róbcie tak) To była jakaś 4 klasa podstawówki a już taki bachor robił takie złe rzeczy, że sie można zesrać. I Pani wychowawczyni tez mi tłumaczyła ze "oN ciE lUbi" dupa a nie lubi, do 8 klasy dokuczał mi i zaczął dokuczać moim znajomym w późniejszych etapach. I wiecie co? nic mu nikt nie zrobił, na koniec szkoły dostał (przepraszam za słownictwo) opierdol od kilku matek i siostry kilku osób z mojej klasy, był wtedy z mamą i się wszystkiego wyparł. Nienawidzę społeczeństwa za tą traumę na całe życie. (PS: dzięki za czytanie tego długiego komentarza
Moja siostra usłyszała „On cię lubi” a po tygodniu trafiła do szpitala ze złamaną ręką i podbitym okiem….brak mi słów
"no zabrał ci kość na pamiątkę :))))))))))" ja bym poszedł do więzienia
Współczuję twojej siostrze 😢
Nawet była taka rymowanka:
- On mnie ciągnie za warkocze!
- No bo one są urocze!
Nauczyciele: Jak ktoś was dręczy to przychodźcie do nas
Też nauczyciele kiedy dręczone dziecko do nich przychodzi: On cię tylko lubi
A potem: Oni cię bili? To czemu do nas nie przyszedłeś?
@@MistrzSeller Nie obchodzi mnie kto zaczął, macie sobie podać ręce za zgodę.
@@karolm476 zgadza się 😂
Nie no serio ja tak mam oprócz ,,Podajcie sobie ręce na zgodę"
Znam to z autopsji. W podstawówce byłam prześladowana, głównie przez chłopaków. Były to różnie formy :od wyzywania mnie od najgorszych do nawet czynów. I nie były to zwykłe popychanki czy szarpanie za włosy. Oni bili mnie pięściami (najczęściej w głowę), rzucali ciężkimi przedmiotami (zdażały się kamienie, ale to akurat nie ze szkoły tylko jakieś inne, ale dalej faceci, więc pewnie się liczy ) oraz niszczenie moich prywatnych rzeczy mający dla mnie jakąkolwiek wartość .
I wiecie co mi po tym wszystkim powiedzieli?
Albo, że to "moja wina" albo bym im nie zawracała dupy, a na samym czubku "bo im się podobasz"...
ten moment kiedy jesteś tak straszny że nauczyciele nawet nie chcą pomóc dzieciakom którym dokuczasz
ludzie... świetne istoty co nie?
"Bo on cie lubi"
ALE JA GO KURWA NIE LUBIE
WŁAŚNIE
Dobrze powiedziane
Wulgarnie powiedziane 😡🤬🤬
W mojej klasie Jedna typiara często kłóci się z jednym typem i jak polonistka widziała w zeszłym roku jak se dokuczali to powiedziała "kto się czubi ten się lubi"
Jakby w jakich związkach są ci ludzie, że twierdzą, że BICIE KOGOŚ jest jak SŁABY TEKST NA PODRYW? To nie do pojęcia. Nauczyciele są jak "Zmierzch" - romantyzują toksyczne związki w oczach młodych ludzi
"ja mam świetnego męża, najbardziej lubie jak mnie bije w łóżku :)"
”Dziewczyny dokuczają i obgadują ciebie, ponieważ zazdroszczą ci urody i kształtów." Czemu tego się dalej używa? :(
Mnie kiedyś dwie starsze laski dręczyły w szkolnym kiblu w podstawówce i ryczałam tam zamknięta przez całą przerwę, a one się dobijały ze śmiechem, to też z zazdrości...? :')
@@nasturcja13 współczuję....
@@nasturcja13 "no bo zostawiły cie tam żeby móc cię później znależć i... dać ci kwiaty!"
ja rozumiem że niektóży nauczyciele nie wiedzą że dzieci mają jakiś tam rozum ale kurwa
kocham to jak ostatnio zaczęłaś wyjaśniać dorosłych ludzi których mózg za dobrze nie pracuje.
Ten filmik przypomnial mi sprawę kiedy miałem 9-8 lat były takie wredne dziewczyny w mojej klasie i one znęcały się nad pawie każdą osobą w klasie (w tym mnie) i raz po lekcjach kiedy się przebierałem w szatni zaczeły bez powodu mnie wyzywać,popychać i bić. Raz mnie wywruciły po jednym pchnięciu [I warto też wspomnieć że mnie jest bardzo łatwo sprowokować] nie wytrzymałem [wtedy kiedy się to wydarzyło to nie wiedziałem że nie wolno bić dziewczyn btw (tak nazwijcie mnie damskim bokserem)] i ze złości uderzyłem jedną z dziewczym prosto w twarz to druga kopneła mnie i chwile się biliśmy aż dopuki nie uderzyłem jedną kluczykiem na smyczy (te kluczyk był ostry)to wtedy ona się popłakała i druga powiedziałą że bym zdechł i wtedy się stamtąd ulotniłem. A po tym wszystkim opowiedziałem całą historię mamie i ta powiedziała że to napewno bo one mnie lubią. Ja wtedy pomyślałem ta napewno bo prawie każdego nenkają. A po zatym Kropa naprawdę świetny film 👍
No i legancko, mocniej trzeba było
Respect
ja bym ci powiedział "no wiesz dziecko przemoc nie jest odpowiedzią... JEST PYTANIEM! i odpowiedzią jest TAK! ale oczywiście powinieneś wiedzieć kiedy skorzystać z przemocy, myśle że to było słuszne z twojej strony, ale ogólnie to może najpierw idź do osoby starszej, i powiedz mi co oni ci powiedzą"
Jezu TAK
DZIĘKUJĘ CI ZA WYPOWIEDZENIE SIĘ O TYM
Gadanie dziecku że "Jak ktoś Ci dokucza to Cię lubi!" to dosłownie uczenie, że toksyczne związki w których jedna strona bije i znęca się nad drugą są jak najbardziej w porządku (a oczywistym jest, że nie są.)
A potem dziecko dorasta i myśli, że jak jego/jej partner jego/ją biję to to nic złego i nie trzeba tego nigdzie zgłaszać bo w końcu nikt i tak się tym nie zajmie
Ba, przez takie nicnierobienie dziecko, gdy np. ma depresję czy inne problemy psychiczne, też nikomu nic nie powie, bo uważa, że to nic nie da albo boi się jakiejś durnej odpowiedzi
Pamiętam jak kiedys odpyskowałam na forum kalsy chłopakowi który mnie dręczył i tak mi to wyszło, że aż go zatkało. Opowidziałam to jednemu dorosłemu a on " Jak będziesz tak robić to wszytskich od siebie odepchniesz i nikogo sobie nie znajdziesz" JAKBY XDDD
może teraz o wychowaniu dziewczyn oraz chłopaków? chodzi mi o zdania typu jak:On musi być głową rodziny! albo u dziewczyn :ona na pewno będzie wspaniałą żoną i matką w przyszłości!
(głównie takie rzeczy które nam się wciska od dzieciaka jakie role mamy przejąć w przyszłości)
Mam nadzieje że to przemyślisz i wykorzystasz wy odcinku :D
Wg mnie lekce z wyrażaniem emocji (i etyka czy ciś takiego) dla klas 1-3 są konieczne bo co się w szkole dzieje to ja nie.
No sorry, ale leży to u podstaw ewolucji, jak przestaniemy przyjmować takie stanowisko to wyginiemy
No popieram, już rzygać mi się chce od tego jak niemal wszyscy dorośli w mojej rodzinie mówią mi że kiedyś na pewno sobie znajdę faceta i założę rodzinę. Dzięki wielkie, ale nie mam zamiaru robić żadnej z tych rzeczy a w szczególności mieć biologicznego dziecka. A większość osób zachowuje się tak jakby każda kobieta musiała mieć dziecko kiedyś
@@ContinentalDummbrot bo jesteś głupia i nie rozumiesz jak działa świat. Kto będzie pracować na Twoją emeryturę? Demograficznie leżymy, ale kto by się przejmował innymi aspektami jak własny zad w promieniu maksymalnie 3 metrów
Stereotypy z PRLu.
,,kto się czubi ten sie lubi" tak zawsze słyszałam gdy ktoś mi dokuczał
"kto słabo wychowuje ten się umrze" ja bym tak mówił jakbym był dyrektorem
Cieszę się, że nikt mi nie mówił takich rzeczy gdy byłem młodszy (btw poruszasz dobre tematy, pozdrawiam)
Łobuz kocha najbardziej XD
U nas była taka nauczycielka, że gdy jakaś dziewczyna dokuczała innym to babk odpowiadała na skargi: A co podoba ci się? Zaś do dziewczynek wymienione w odcinku właśnie: On Cię lubi. Co też nakręcało fale tego jadu. Najlepsi pedagodzy którzy nie umiejąą rozwiązać problemów.
Nie mam pojęcia co niektórzy mają w głowach np. w 3 kl podstawówki nauczycielka przesadziła mnie do koleżanki z którą się nie lubiłem jak to dzieci manifestowaliśmy to jak bardzo się nie lubimy rzadko się do siebie odzywając itp a jak ta sama nauczycielka podeszła do nas i zobaczyła, że ćwiczenia nam nie idą i zwróciła uwagę na nasze zachowanie i powiedziała do tej koleżanki "wiesz bo ty mu się pewnie podobasz" przepraszam bardzo co to miało znaczyć i ku jakiemu celu to przeświecało, tak samo w chyba 6kl wychowawczyni przesadziła moją dobrą przyjaciółkę z którą często siedziałem na co inna pani na następnej lekcji na całą klasę powiedziała głośno coś takiego "o a co to? Rozwód był?" Nie widzę w tym nic wychowawczego a chyba jedynie chorą satysfakcję łączenia w pary dzieci.
Wyjmij kij
@@MrDolinoss żeby ci wsadzić
@@MrDolinosspowiedział człowiek bez charakteru
najlepsze jest to, że niektórzy tak mówią nawet do dziewczyn, które mają 13-15 lat, a czasem i starszym, a nie tylko tym w przedszkolu
Ja tam jako chłopak nigdy nie dokuczałem dziewczynom, jako dziecko żyłem w innym wymiarze. Szacunek jest najważniejszy. I tak takie sytuacje nie działają. Popieram w 100%.
Nikomu nie wolno dokuczać, chłopakom też :(
ja najczęściej stosowałem technikę znaną jaką "zwykła wiedza" oraz "przyczyna i skutek"
"on mi zabrał ołówek, mogę go pobić.. ale wątpie że mi się uda, pójde do wychowawczyni niech ona da mu lanie"
"Jeżeli pobiję teraz tego gościa, jest wielka szansa że może mnie nauczyciel zauważyć i da mi uwagę i bilet do dyrektora, więc nie warto pokazać że jestem fajny dla innych chorych pojebów, żeby nie zaryzykować stracenia jakiej kolwiek przyszłości mam"
Sama byłam "ofiarą" takiego zachowania ze strony chłopaków z mojej klasy. To było jest i będzie. Tyle że TERAZ dopiero, gdy jestem nastolatką gdy ktoś z chlopaków mi dokucza nauczyciele reagują... Naprawdę żenada.
Kto był w takiej sytuacji daje.... Uhhh nie chce mi się pisać. Współczuję wszystkim
Kropko. Naprawdę dziękuję ci za robienie tego typu filmów. Na różne poważne tematy, naprawdę nie widzę wielu youtuberów, którzy nawet o tym myślą. Ja sama miałam taką sytuacje w przedszkolu. Chłop raz poszedł za mną do łazienki i specjalnie otworzył mi drzwi kiedy załatwiałam swoje potrzeby fizjologiczne. Eh.. A teraz po tylu latach udaje, że nigdy czegoś takiego nie robił.
Ja nie mogę, tak. Powiedziałem nauczycielce że koleżanka mnie uderzyła, pomalowała (permanentnym markerem po twarzy) i do tego ugryzła dwa razy, a ona że ta koleżanka mnie lubi. (Jestem w pierwszej klasie technikum btw)
To nie wiem z jakiej jest klasy ale trochę wstyd
Wybij jej zęba
wiem że trochę będzie smutno ale niestety pytanie do nauczycieli które ja bym zadał "czy na prawdę w takich sytuacjach jest tak że musi dopiero dojść do tragedii by ktoś w końcu cos zrozumiał i by w końcu ktoś cos zrobił ?" bo niestety jest często tak że dopiero kiedy dochodzi do najgorszego to ktoś w końcu zaczyna cos robić choć nie zawsze :(
Zgadzam się :C.
Rok temu dwóch chłopaków mi dokuczało ale tak bardzo obraźliwie o mnie mówili i poszłam z tym do nauczycielki
Oczywiście że usłyszałam "podobasz im się" :"D
Takie gadanie ze strony dorosłych jest dziwne i bez sensowne bo kiedy chłopakom podoba się ta sama dziewczyna to raczej natychmiast się nienawidzą zamiast ją wspólnie podrywać
A może w trójkącik lubią
@@Beton385 no chyba że oni nie mają problemu dzielić się miłością
@panterazusnflower4226: to było ich nagrać telefonem komórkowym i wstawić w Internet jak to w Japonii potrafią.
Wtedy było by im wstyd się pokazywać na mieście a dorośli by wytykali ich palcami jak by rozpoznali twarze.
@@MotokaSatoShinozaki no nie miałam takiej możliwości ale dzięki za radę xd
"On ci dokucza bo mu się podobasz" w takim razie mam już z 5 wielbicieli
7:14 W takich sytuacjach warto poprostu odpowiedzieć że oczywiście, nikt po takim czymś nie umrze, ale jest to rzecz która jak najbardziej może dołożyć się do traumy.
On cię kocha .Tak to tyle razy człowiek słuchał albo on cię lubi nie tylko chłopacy dziewczyny też takie były.
Może nauczyciele którzy tak mówią w przeszłości w przedszkolu doświadczyli dokuczania i dzięki temu poznali prawdziwą miłość ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Chyba raczej nie.
Bo by nie uczyli. XD
To by wyjaśniało, dlaczego niektórzy z nich mają depresję
@@neromyuu true
Witamy w XXw. te czasy nigdy nie powrucą. A nie, czekaj one dalej istnieją.
Idealny odcinek na grypę i 39 stopniową gorączkę 😊
Też leżę w łóżku chora
Zdrówka życzę uwu
37.0 to wsm mało, ale i tak się dusze
@@figishy5030dziękuje :D
nie ma to jak przy 39stopniowej gorączce oglądać yt(rozsądek)
Pamiętam jak w przedszkolu pewien chłopak łaził za mną cały czas a nauczycielki udawały że nic nie widzą i mówiły między sobą ,, o widze Mateuszkowi się podoba Laura”💀
Miałem taką sytuację w 3 klasie gdy to poszliśmy do jakiejś innej szkoły na wycieczkę i tam były jacyś 1-klasisci (nie wiem czy dobrze napisalem). Moi koledzy się z nich tam śmiali bo jakieś cringe'owe rzeczy mówili a ta wychowawca do tych dzieci powiedziała: "Oni nie śmieją się z was tylko do was!". Nie zdarzyła mi się taka sytuacja ale to jest okrutne! Zgadzam się w 100% z twoją gadką
Być może to będzie za mocne porównanie, ale mam wrażenie, że powiedzonko "Gwałt to przecież komplement" to taka bardziej hardkorowa wersja tekstu "Bo ty mu się podobasz". Jakim cudem nikomu wcześniej nie przyszło do głowy, że takie tłumaczenie tego wrednego dzieciaka, przy jednoczesnym braku rozmowy z nim, czy wyciągania jakichkolwiek konsekwencji może przynieść bardzo złe skutki w przyszłości.
Ja kiedyś w przedszkolu jak jeden dzieciak mi dokuczałi podeszłam do nauczycielki i usłuszałam"No to go omijaj i po problemie "
U mnie nauczyciele nawet nie chcieli nam nic wmawiać tylko od razu mówili że mamy zająć się swoimi problemami sami i zostawić je w spokoju (a tak wgl to nasza nauczycielki w przedszkolu miały być jakoś specjalnie wyszkolone bo to było przedszkole dla dzieci np z autyzmem)
,,Mamo ten starszy pan do mnie mruga jednym okiem i mówi dziwne rzeczy!”
,,ON CIĘ LU-„
Kiedyś na korytarzy ja i moja kumpela się naparzaliśmy (nic poważnego, lekkie takie kuksańce bo się wzajemnie cisnęlismy, nadal się przyjaźnimy) i ja jej dałem lekkiego kuksańca w ramię. Podchodzi bibliotekarka i mi mówi ,,Zaraz tak dostaniesz ale mocniej,,. Kiedyś jakiś dzieciak petardę odpalił a nauczyciele mieli w dupie. Cudowne wspomnienia
W szkole podstawowej miałam taką sytuację że gość gnębił mnie aż do liceum bo niestety trafił tam gdzie ja.
Dyrektor i nauczycielki miały kompletnie gdzieś że dokuczał nie tylko mi a i innym , dopóki mój ojciec go nie nastraszył dał mi na chwilę spokój, a dlaczego nauczyciele i nawet niektórzy rodzice go BRONIŁY? BO Mial biedny zniszczone dzieciństwo ( co najbardziej rozumiem i sama miałam ale nigdy nikomu nic nie zrobiłam w życiu ) a on poniżał, dokuczał, wyśmiewał ( szczególnie moje kręcone włosy dlatego przez wiele lat wiązałam żeby nie miał się z czego śmiać zresztą nie tylko on a nawet zaczęłam wiązać bo pani w 1 klasie przeszkadzały)
Bił, popychał bo przecież jest biedny i mu wolno, mama jednej jego PRZYJACIÓŁKI tak go chwaliła na spotkaniu a sam jej dokuczał i nawet ona sama go broniła że względu na to że jest sierotą.
To jest dla mnie po prostu niewyobrażalnie, do tej pory mam traumę, ale dzięki nowym przyjaciołom i chłopakowi zyskałam więcej pewności siebie i jest lepiej.
Nie rozumiem kompletnie takiego usprawiedliwiania.
Kropka, kocham cię za poruszenie tego tematu, jak zwykle punktujesz 👏👏👏👏👏👏👏
Już po miniaturce zauważyłem że będe miał coś do powiedzenia na ten temat.
Miałem w klasie takiego typa, nazwijmy go Euzebiusz. Euzebiusz był dla wszystkich oschły, ale najbardziej dla mnie. Przezywał mnie, pokazywał na mnie palcem, wyśmiewał się ze mnie, a gdy rozmwawiałem z kimś, to przechodził obok mnie, i szeptał mi do ucha wyzwiska w stylu zjeb, debil, i takie tam inne. Strasznie mnie to denerwowało, ponieważ ciągnęło się to przez ponad rok, i bynajmniej nie było to przyjemne. To właśnie z jego winy bałem się otworzyć przed przyjaciółmi jako osoba transpłciowa, bo bałem się że będą mnie traktować tak samo jak on.
Gdy powiedziałem o tym rodzicom, wsparli mnie, i powiedzieli że Euzebiusz pewnie ma poprostu jakieś problemy egzystencjonalne. Natomiast gdy powiedziałem o tym babci, pierwsze co mi powiedziała to ,,No bo ty mu się pewnie podobasz". A WŁAŚNIE ŻE MU SIĘ NIE PODOBAM.
Nienawidziłem kolesia z wzajemnością. Traktował mnie jak jakiegoś śmiecia. Ostatnio gdy spotkałem go w trajtku, to zaczął przy mnie szczekać i wyzywać mnie od pokemonów, i innych takich rzeczy. Więc moja kochana babciu, gwarantuję ci że z jego plotkowania na temat innych, co najmniej 70% było o mnie.
Niestety prawie codziennie chyba od 1 - 2 klasy podstawowej byłem świadkiem jak pewien chłopak pastwił się nad dziewczyną (obrażał, bił, ciągnął za włosy itp.).
Wiele razy zgłaszałem takie zajścia nauczycielą ale zamiast interweniować zaczęli tylko z uśmiechem oglądać takie sytuacje.
Więc zacząłem ją osobiście bronić. Prośby nie działały, zgłoszenia też nie, użyć siły fizycznej nie mogłem użyć (regulamin zabraniał), więc pomyślałem że po prostu nakżycę mu do ucha (przed tym go ostrzegając że tak zrobię jak jej nie da spokoju). Konsekwencje ? Chłopaczek chojraczek zmienił szkołę (z której podobno go wyżuczono), a kilku nauczycieli miało do mnie pretensje czemu tamtemu chłopcu nie pozwoliłem pastwić się nad dziewczyną + że jak śmiałem z powodu szlachetnych obszedłem dość dziurawy i dość absurdalny regulamin szkolny
"Podobasz mu się"-to jest taki " Victim blaming" wersja dla dzieci
Ja kiedyś generalnie pokłóciłam sie z moim "kolegą" i on generalnie sie na mnie rzucił i zaczął mnie dusić :'D a moja mama na to "to sie z nim nie baw"
Miałam chyba 9 lat i po prostu chciałam wychodzić pobawić się na powietrzu
A jak wytłumaczyłam to mamie, że sie z nim nie bawie i w ogóle nie chcę, to usłyszałam "to tam nie wychodź"
No a jeśli bym nie wychodziła z domu przez tyle czasu, to oczywiście "wyjdź na zewnątrz a nie ciągle w domu siedzisz" 😃👍
*Chłopak wpycha dziewczyne pod samochód*
Rodzic/nauczyciel: Kurde idę planować ślub
Jeden chłopak całą podstawówkę się nade mną znęcał i na wszystko słyszałam "On Cię lubi". Tak, bo podkładanie nogi na korytarzu, szantażowanie, bicie i wbijanie cyrkla w ręce to tylko takie tam próby podrywu młodych. Dopiero się wszyscy obudzili jak próbował podciąć mi żyły i jedyne co typ usłyszał to, że ma mnie do końca roku przeprosić, bo nie przepuszczą go do następnej klasy xD
chore
Twoi rodzice/opiekunowie oraz nauczyciele po sytuacji z próbą zabicia cię powinni zgłosić to na policję, bo ewidentnie ma ten chłopak zaburzenia, które da się leczyć, aby w dorosłym życiu nie został psychopatą D: Ogólnie to pojebana akcja, bo każda dorosła osoba MIAŁA obowiązek zgłoszenia sprawy na policję
Mi cały czas taki chłopak przeszkadza, i właśnie rok temu na wycieczce szkolnej rzucał w mnie kasztanami, i powiedziałam to nauczycielce a ona na to ,, Bo Ty mu się podobasz ". Szczeże? On nadal mi przeszkadza xd
A jak mu przywalisz to będzie źle
@@gryficowa niestety. Miałam kiedyś taką sytuację i kiedy temu chłopakowi przywaliłam i miałam kłopoty... A on? Mógł mi robić gorsze żeczy.
@@gryficowa Fakt. Nie raz w szkole dostało się uwagę po akcie samoobrony. :/
Zależnie od wieku (ale obstawiam 2-3 klasa) wystarczy "Zakochałeś się we mnie czy co?" przy jego kolegach - powinien przestać
@@Ghidorah1 Od kiedy uderzenie kogoś bo ci dokuczał to samoobrona?
Poważny temat i podany z jajem..... I w mojej ulubionej polewie z sarkazmu
Dziekuje, juz mi lepiej 😊
Jak mnie kolega w przedszkolu bił to pani powiedziała że mnie lubi, to pokazałam że też go lubie łamiąc mu nos, nie widze problemu dlaczego mam mu płacić odszkodowanie to było okazanie mojej sympatii😊
Dziękuję, że o tym mówisz. Kiedyś nękali mnie jacyś chłopcy ze starszej klasy w szkole i nie dawali mi spokoju a wszyscy "oNi CiE luBiĄ"
Zostałem pobity wielokrotnie w szkole i jeszcze tego nie ma w internetach a o tej jednej historii mógłbym stworzyć kanał i go prowadzić przez 4 lata.
@@adriannoworyta chętnie ale w ferie lub wakacje
Ja też miałem taką panią w przedszkolu ale ona chociaż zawsze mówiła "temu typkowi" żeby tego nie robił i wogóle coś z tym robiła.
To była naprawdę dobra pani
1:53 tak myśli nasz rząd o sobie
Nie jestem kobietą ale także miałem taką sytuacje, i zgadzam się z Tobą w 100% i to podejście może prowadzić tylko do tragedii. Podejście niektórych jest po prostu dziwne.
Mi w podstawówce dokuczała pewna grupa dziewczyn i pani psycholog powiedziała że poprostu się im podobam xD. Bo oczywiście jak ktoś stosuje przemoc fizyczną i psychiczną wobec ciebie to zakochał się w tobie.
Tak naprawdę to nauczyciele często dostają wpierdziel jak reagują.
N: Jasiu nie ciągnij za włosy
J: *jasiu wystawia język*
N: Jasiu robisz jej krzywdę i jest smutna jak tak robisz
J: *jasiu zaczyna płakać*
R: *rodzice jadą do szkoły*
R: Co pani sobie wyobraża że można się wyżywać na dzieciach i faworyzować inne. Mój Jasiu to dobre dziecko i zastraszanie i doprowadzanie do płaczu nic nie wskóra.
N: Ale to nie tak
N: *nauczyciel zostaje zwilniony za zastraszanie*
U nas było na odwrót, ale odpowiedź nauczycieli taka sama.
Gorzej jak taka sytuacja zachodzi o krok dalej, gdy inne dzieci po zobaczeniu sytuacji przestawionej na początku filmu uznają, że to dobry sposób na podryw i zaczynają tak robić (u mnie w przedszkolu tak było)
Bardzo dobra analiza. Takich leniwych nauczycieli ma się zwalaniać za nie wykonywanie swoich obowiązków i współudział w dręczeniu.
PS: Bardzo ładna animacja, fajnie się ją ogląda.
mnie też wkurza, gdy nauczyciele mówią, że gdy ktoś Ci dokucza to masz nastawić drugi policzek. Jestem w ostatniej klasie podstawówki, która jest BARDZO religijna. Nasz wychowawca (i też dyrektor) jest równie uduchowiony jak nasza szkoła, także często nam powtarza aby "nastawić drugi policzek". Ja naprawdę szanuję wiarę, ale to nie jest dobry sposób, moim zdaniem powinno się na spokojnie, mądrze odpowiedzieć aby osobie która ci dokucza było zwyczajnie wstyd 😊
Sytuacja może być też odwrotnie. W sensie ja tak miałem w 3 klasie , jak 14 letnia dziewczyna mnie dręczyła , a nauczyciele mieli to gdzieś. No i poza tym to mówili mi nawet , że "kobiet się nie rusza". Dziewczyna skończyła mnie dręczyć jak poszła do szkoły średniej. A detektor dosłownie spał w swoim gabinecie.
U mnie takie podejście spaczyło to w jaki sposób chciałam być widziana przez chłopaków.
Otóż te tzw. "końskie zaloty" w podstawówce najczęściej otrzymywały te "cool" dziewczyny w klasie, a ja byłam ignorowana przez resztę rówieśników lub widziana byłam jako dziwak i wyrzutek.
Na ogół w mojej klasie chłopacy byli wulgarni i nie mili, często mnie również ignorowali, a jak już mieli się odezwać, to często robili to po chamsku oraz tylko i wyłącznie zaczepiali mnie, by naśmiewać się z moich zainteresowań i prowokować do wkurzania się.
Resztę dziewczyn traktowali lepiej, a do tych "cool" umieli nawet gadać po ludzku, ale dalej mieli te głupie zachowania, tylko inne, które dzisiaj wyraźnie rozpoznałabym jako naruszanie granic.
Zachowania tych chłopaków polegały na agresywnych zaczepkach takich jak mocne łaskotanie poprzez wbijanie mocno palców, ciąganie za włosy, rzucanie w inne dziewczyny rzeczami np. mandarynkami, jednej przykładali cuchnącego buta do twarzy, zaczepki typu kłócie ołówkiem w plecy na lekcji czy kopanie w krzesło butem.
Raz chłopaki przyniosły kondoma do szkoły, potem napełniły go wodą i okładały jedną dziewczynę nim po twarzy.
Ciągłe powtarzanie " że końskie zaloty to znaczy , że ktoś się komuś podoba" sprawiły, że jako dzieciak miałam spaczony obraz co to znaczy, że chłopak cię lubi i też chciałam być w taki durny sposób zaczepiana, by też być zauważona i być "cool"...
Chore prawda ?
( Wyrosłam z tego oczywiście, ale dalej jako starsza osoba miałam później kłopoty np. w związkach).
Z takim czymś powinno się walczyć. Nie dość, że kreuje to obraz "siedź cicho i pozwalaj na wszystko, co ktoś ci robi, bo on cie lubi, nie masz prawa stawać we własnej obronie", to jeszcze może wykreować inny obraz " jeżeli ktoś cię poniża, to jest dobry znak". Gdzie w prawdziwym życiu jest to zupełną odwrotnością i zabija w kimś umiejętność rozpoznawania, że ktoś cię nie szanuje i lepiej zmywać się od takiej osoby jak najdalej.
Mnie w ciągu całej edukacji dręczyło trzech chłopaków, oczywiście wszystko sprowadzane do ,,pewnie mu się podobasz", w dodatku każdy z nich był daleki od ,,toksycznej męskości" - na pozór delikatni, z dobrymi ocenami, gromadą koleżanek i niestereotypowymi męskimi zainteresowaniami, więc nawet gdy mnie mocno gnoili, to każdy to olewał, bo przecież dokuczają tylko chłopaki, które lubią piłkę nożną i gry :
Jezu. Tak. Przez całą podstawówkę byłam gnębiona i chodziłam posiniaczona, bo przecież to jak chłopak w szkole podstawowej bije dziewczyny czy je szarpie za włosy to przecież jest w porządku, a jak ja raz któremuś oddałam to co? Od razu wzywani rodzice na rozmowę z wychowawcą i ja się zachowałam niestosownie, bo się tylko broniłam. Przez całą podstawówkę prosiłam rodziców by mnie przepisali do innej szkoły czy by coś z tym zrobili to co usłyszałam w odpowiedzi "Nie przesadzaj, wymyślasz" albo, że to ja ich pewnie sprowokowałam, bo skoro nauczyciel tak powiedział to pewnie tak było, bo za ich czasów było tak, że jak nauczyciel uderzył ich linijką czy coś i powiedzieli to swoim rodzicom to jeszcze od rodziców obrywali, bo "Skoro nauczyciel Cię ukarał to na pewno zasłużyłeś". Jak im w końcu przemówiłam, że to ja jestem tu poszkodowana to usłyszałam "Ignoruj ich" co oczywiście gówno dawało, a nawet się pogorszyło. Bo jak to ja ich ignoruję? To przecież trzeba mi dokopać bardziej bym przestała ich ignorować. Teraz tamci ludzie co mnie gnębili udają, że mnie nie rozpoznają na ulicy i nawet na przywitanie ich nie stać, a od całości już minęło jakieś 14 lat. Chyba jako jedyna na zakończeniu 6 klas się cieszyłam, że nigdy więcej już nie będę musiała ich znosić i jako jedna z niewielu nie płakałam i nie było mi ich ani trochę żal. Ani nauczycieli, którzy mieli to wszystko w dupie kto zaczął ani tych małych zwyroli, którzy uważali, że to w porządku upatrzeć sobie jedną osobę i ją nękać
Wystraszyłam się powiadomienia o nowym filmie dosłownie jumpscare'a mi zrobiłaś 💀
Rel
Czy tylko ja mam wyłączony dźwięk powiadomień?
@@gryficowa nie tylko ty, ja też
@@Polskaheejinrell ja też mam wyłączone, ale jestem cały czas na youtubie więc wiem kiedy jest powiadomienie
Miałam takiego "adoratora" w podstawówce. Nie było dnia, w którym wredny szczyl by mnie nie uszczypał, popchnął, pociągnął za włosy, podłożył nogę lub w jakikolwiek inny sposób nie uprzykrzyłby mi szkolnego życia. Wszystkie incydenty zgłaszałam nauczycielom. Ich reakcje? "Przesadzasz." "Nie rób problemu z niczego." "To znaczy, że mu się podobasz, chłopcy tak mają." "Może miał zły dzień." Któregoś dnia nie wytrzymałam i zrobiłam dzieciakowi dokładnie to samo, co on robił mi, zwieńczając całą akcję tekstem typu: "i co, widzisz jakie to miłe?"
Oczywiście od razu zrobiła się wielka afera o to, że w szkole jest przemoc, a mnie wysłano na dywanik do dyrektorki, abym wyjaśniła, dlaczego dokuczam innym dzieciom -_- Nie muszę chyba dodawać, że mój "adorator" podczas swojej działalności nie został ani razu ukarany za swoje czyny?
Na szczęście, miałam mega wsparcie ze strony rodziców, którzy jak tylko dowiedzieli się o całej sytuacji, wparowali do szkoły i w żołnierskich słowach wyjaśnili kadrze pedagogicznej i dyrekcji, że nie są zauroczeni metodami podrywu mojego "wielbiciela" i stanowczo domagali się jego ukarania. Ja miałam szczęście, ale ciarki mnie przechodzą na myśl o tych wszystkich dziewczynkach, które nie mogły liczyć nawet na pomoc rodziny - bo ta miała podobne poglądy, co nauczyciele.
A tak pomijając moje wywody... Świetny materiał! :D Bezbłędnie wyjaśniłaś ten absurdalny tok myślenia niektórych nauczycieli i ich brak reakcji na (jakby na to nie patrzeć) przemoc w szkole. Aż udostępnię dalej, takie materiały zasługują na więcej rozgłosu!
"Hej mała, jesteś może z Nasa? Bo jak cię widzę to mam niezły odlot" top 50 podrywów które usłyszałam skierowanych do mnie
A już gdyby jakaś dziewczynka dokuczała innej lub chłopak chłopakowi, to już nagle wszyscy wszystko widzą i reagują
Znaczy u nas w Polsce to co najwyżej "Musisz im powiedzieć, żeby przestali, bo to Ci sprawia przykrość"
Masakra. Jak ja reagowałam agresywnie na klepanie mnie po tyłku (rówieśnicy okres dojrzewania) to ja byłam ta zła, bo dałam komuś w pysk. Karanie mnie za bronienie moich granic. To chore.
Z tego wynika że moja klasa, rodziną i nauczyciele mnie uwielbiają
Potrzebujesz pomocy? Masz kogoś zaufanego, do kogo możesz się zwrócić w takich sytuacjach?
Bardzo się cieszę, że te tematy są poruszane w internecie. Fakt, że niektórzy dorośli potrzebują wyjaśnienia tego, jest tak przykry, że nie dam rady tego opisać.
Nie no dosłownie pierwszy raz w życiu mi się ktoś podoba i właśnie myślałam o nim (wracam ze szkoły autobusem) a tu to powiadomienie. Może nie na temat filmu ale normalnie to jest jakiś znak XDDD
@sfatki
Życie, życie, to są chwile, ulotne jak motyle
Mnie też dość spora gromadak osob dokuczala a dlaczego bo :kurde jestem niepełnosprawna i można sobie ze mnie zrobić kozła ofiarnego i jeszcze ich kochani rodzice podpuszczali.😠😠😡😡. I były taki jeden typ młodszy od mnie co mi w gimnazjum notorycznie dokuczał w autobusie nic na niego nie działo żadne uwagi. Po tym ja sie wyniosłam z tego zasranego gimnazjum do innego jakiś czas pozniej okazało się że typ nie żyje bo przedawakował narkotyki i jeszcze dopił alko , i to go rozłożyło na max. Podkreślę tylko on nawet nie miał 18 lat były młody. I wtedy sobie skojarzyłam fakty typ mi dokuczał bo cipał dlatego cały czas były nienaturalnie pobudzony.
"Bo łobuz kocha najbardziej" - I inne wymówki, żeby tylko mieć wyrąbane
"Facet jest jak serce - jak bije to znaczy że kocha"
XDD
Tak się podświadomie uczy małe dziewczynki że "łobuz kocha najbardziej"
-Mamo mam dziewczynę
-Za gruba!
-Mamo mam chłopaka
-Ty geju!!!
-Mamo zostaje singlem
-Nie!
-To z kim mam być?!
-Dzoewczyną bez ambicji która umie gotować i będzie nam na starość pomagać!
W momencie studiowania odbyłam praktyki w przedszkolu i w szkole podstawowej, absolutnie nie wyobrażam sobie, żeby osoba z wykształceniem pedagogicznym byłaby wstanie powiedzieć coś takiego. To jest chore. Uczenie małych dziewczynek braku poszanowania do swojej przestrzeni osobistej i komfortu oraz uczenie małych chłopców wolnej drogi dla przemocy wykreowanej "uczuciami" jest po prostu chore.
U mnie w podstawówce to działało w drugą stronę, że to dziewczyny dokuczały chłopakom, a jak to zgłaszali to słyszeli "Ona tylko chce zdobyć Twoją uwagę w ten sposób / Podobasz jej się". Ale gdy to Ty zaczniesz jej dokuczać, żeby zobaczyła jak to jest, to dostajesz minusika w dzienniku i wzywają rodziców :((
Podwójne standardy
"Ona cię lubi" to usłyszałem jak taka typiara dotknęła mnie w rękę rozgrzanym pistoletem na klej
rok temu zdobyłam sobie takiego dokuczającego koleżkę i również pierwsze co usłyszałam to "końskie zaloty" a chłop w rzeczywistości po prostu lubi dręczyć ludzi. co lepsze jestem w szkole średniej ale jak widać podejście niewiele inne :O)