CHRZEŚCIJAŃSTWO VS POGAŃSTWO ⚡ JAKIE SĄ RÓŻNICE? CZY MOŻNA BYĆ JEDNOCZEŚNIE POGANINEM I KATOLIKIEM?
Вставка
- Опубліковано 26 лис 2022
- ✔ Jeśli film Ci się spodobał - kliknij łapkę w górę!
► Instagram: / paranormaliayt
► Facebook: / paranormaliafp
► BLOG: www.paranormalia.pl/
🔮 Partner kanału - magiczny sklep CZARYMARY: idz.do/3czarymary 🔮
Wisiorek, który mam w filmie: www.czarymary.pl/p_831_bogini...
🎀 Z kodem 10PARANORMALIA macie 10% rabatu na zakupy powyżej 60 zł
💌 KONTAKT:
e-mail: paranormaliakontakt@wp.pl
✨️ Wyrażane przeze mnie opinie są w 100% szczere i w przypadku tego filmu: SUBIEKTYWNE
Dziękuję za oglądanie, subskrybowanie mojego kanału i każdy Wasz komentarz 🎃 - Навчання та стиль
Wbrew pozorom chrześcijaństwo czerpie pełnymi garściami z wierzeń i symboliki pogańskiej co widać choćby na przykładach Bożego Narodzenia czy Wielkanocy, o których nawet nie tak całkiem dawno pisałem felieton, bądź też otwarcie anektuje tradycje pogańskie jako swoje własne tylko po to by zdyskredytować ludzi mających rodzime tradycje.
Prawda. W ogóle cała otoczka wokół świąt chrześcijańskich to po prostu "przechrzczone" pogańskie tradycje, które zostały zaadaptowane na nowy grunt. Jako, że tych dawnych rytuałów przez wieki nie udało się z ludności "wyplenić", to postanowiono po prostu zmienić ich charakter na chrześcijański i "załatwione". Plus jest taki, że dzięki temu te zwyczaje przetrwały w mniej lub bardziej zmienionej formie do naszych czasów.
katolicyzm czerpie
nie chrześcijaństwo
@@krousur4684 nie tylko katolicyzm, inne odłamy chrześcijaństwa też.
@@northtea1550 nie wszystkie, katolicyzm, prawosławie i nie liczne odłamy protestantyzmu przez to że obok Pisma mamią Tradycję, ale biblijny Chrześcijanie którzy są sola scriptura już nie
@@northtea1550 polecam książkę "Polska demonologia ludowa" Leonarda Pełki. W tej książce opisane jest pochodzenie niektórych rytułałów typu świecenie domu przejęte z wiary słowiańskiej
Pamiętam sytuację kiedy szłam do bierzmowania - które swoją drogą nie sprawia, że czujemy się lżejsi, tylko dosłownie nakłada na nas symbol bierzma, który teraz aż do śmierci mamy dźwigać. Przed samą uroczystością każdy z nas miał udać się na rozmowę sam na sam z księdzem, aby porozmawiać o tym, dlaczego tak właściwie chcemy tego bierzmowania.
Dlaczego chcę bierzmowania mając 15 lat? Ludzie, ja nawet nie wiem co tam robię!
W każdym razie: idę na tą rozmowę. Ubrana - uznałabym, że całkiem skromnie: długi rękaw, długie spodnie, ładnie upięte włosy i... ten jeden mały symbol wiszący przy mojej szyi. Usiadłam przy stoliku, zaczęła się rozmowa i tak od słowa do słowa cała konwersacja skupiła się na moim naszyjniku. Ksiądz spojrzał na mnie wymownie i spytał: "A ten symbol to dlaczego nosisz?".
Był to naszyjnik Yin-Yang. Czy wiedziałam co symbolizuje? Nie. Dlaczego miałam go na sobie? Spodobał mi się w sklepie, był zdobny i różowy. No marzenie większości nastolatek.
Odpowiedziałam mu cicho: "Spodobał mi się." Ksiądz jeszcze bardziej mi się przyjrzał i wyjął swój krzyżyk: "To jest symbol miłości. Jest to piękniejsze niż każdy inny symbol na tym świecie."
Nie pamiętam dokładnie jak ta rozmowa potoczyła się dalej, ale dokładnie pamiętam to uczucie, z jakim wyszłam z kościoła. Przerażona, zmieszana, pełna żalu, smutku, paniki i goryczy. Nawet nie wiedziałam, czy jestem zirytowana na samą siebie, czy na tego mężczyznę.
Był to dzień w którym po raz pierwszy poczułam się... winna czemuś, co tak naprawdę dla mnie nie miało większego znaczenia. Nie miałam wtedy jeszcze takiej świadomości wiary, jaką mam teraz i mówię to jako poganka, którą jestem.
Wiara katolicka sprowadziła nad moją głowę czarne chmury, które rozproszyły się, gdy tylko pojęłam, że to ja sama mogę w siebie wierzyć i być dobrym człowiekiem bez nakładania na siebie poczucia winy, bierzma czy wyrzekania się wszystkiego, co świat daje mi na otwartej dłoni, kiedy tylko czuję, że mogę żyć pełniej i jaśniej.
Wiara katolicka do tej pory krąży nade mną jak sęp. Nie dlatego, że jej nie praktykuję, ale dlatego, że cienie przeszłości podążają za mną z moimi bliskimi.
Całe szczęście, że jestem już dorosła. Nie jest to takie straszne jak ludzie mówią. Tak właściwie, jestem wolna od chwili, gdy przyznałam przed samą sobą, że to ja decyduję kim chcę być i w co wierzyć. Nikt mi tego nie odbierze i to jest piękne.
Od dziecka nie potrafiłam uczestniczyć w życiu chrześcijańskim, bo po prostu nie byłam zdolna do wiary i nie zgadzałam się z tym co siostra mówiła w zerówce. Więc nawet nie czuję, żebym kiedykolwiek do tego należała. Powody dla których mnie to wtedy odrzucało, to to że dorośli ludzie chcieli mi wmówić, że wierzą w rzeczy typu Adam i Ewa, wąż z jabłkiem, właśnie to życie w ciągłym poczuciu winy, kajanie się. Do tego sposób w jaki traktuje się księży, a w jaki siostry zakonne, jaka różnica jest w szacunku. Ksiądz na wsi był jak Król, pewnie w niektórych miastach dalej tak jest, co mi się nie podoba osobiście. I powodów w sumie mam tysiące eh. Ale rozumiem, że komuś mogła ta wiara pomóc i to też super, tylko szkoda że się wszystkich do tego przymusza.
Smuci mnie, że prawdy biblijne są tak zatuszowane w katolickim nauczaniu i ludzie myślą, że muszą się kajać i czuć niegodnie. I odchodzą, bo nawet nie ujrzeli miłości Pana 😔🤷🏼♀️
Jestem Katolikiem, wierzę i praktykuję, zwyczajnie czuję się w tym, co reprezentuje kościół, w mojej rodzinie zdarzały się przypadki cudów i uzdrowień. Natomiast nie wyobrażam sobie siebie jako ortodoksyjnego "katola" (nikogo nie uważając) ganiającego ludzi po ulicy z krzyżem i wodą święconą, uważam że przekonania, poglądy, postępowanie itd...to indywidualna sprawa każdego człowieka, jeśli jesteś szczęśliwy wyznając inną religię, bądź w związku z osobą tej samej płci, to jakim prawem miałabym ci tego zabronić, masz swój rozum, swoje sumienie i sam za siebie odpowiadasz. Pozdrawiam serdecznie, jeśli to czytasz (kimkolwiek jesteś) życzę ci wszystkiego dobrego. ❤
Nawzajem😍🥰
Miło się czyta takie wyważone opinie. Ja niestety mam w rodzinie tych katoli co z olejem święconym ganiają... To nie jest nawet koloryzowane. Moja babka ma w szafce olej święcony odkąd przestałam chodzić do kościoła i na oazę i stałam się porażką jej życia. 🙈
@@witchofambient Jeju strasznie współczuję, w mojej opinii takie zachowania wręcz zniechęcają do praktykowania wiary, z resztą ta ostatnia polega na świadomym wyborze, nie przymusie. ❤❤❤
@@witchofambient ja doświadczyłem mocy Boga i jego obecności (spotkanie w cztery oczy, objawienie), biblia zawiera sporo mądrości, ale też niespójności, a coraz bardziej mnie wkurwiają chrześcijanie i katole. A ja jest psychic medium clairvoyant et cetera i (nieoficjalnie ofc) spirytystą/okultystą. Więc taki paradoks lekki się zrobił 🤷🤣
Mam bardzo podobne przemyślenia. Najbardziej w chrześcijaństwie odrzuca mnie właśnie to wpajanie poczucia winy i strachu od maleńkości oraz umartwianie się. Zauważyłam to najostrzej po wielu latach podczas świąt, kiedy ja już dawno poszłam swoją duchową ścieżką, a moi dziadkowie zaczęli się modlić przy stole. Jakby mi ktoś kamień uwiązał u szyi. Wielka szkoda, że część rodziny nie może zaakceptować tego kim teraz jestem (i moja mama) i jak wychowuję moje dzieci.
A ja jeszcze nie powiedziałam rodzinie ale wielu ma nas za wariatów itp.
w katolicyzmie tak jest, w prawdziwym chrześcijaństwie jesteśmy świadomi grzechu, staramy się tego nie czynić, ponieważ o nim świadczymy, ale Jezus zmarł za nas, za nasze grzechy aby każdy kto w niego wierzy nie umarł lecz miał życie wieczne. Polecam zapoznać się z chrześcijanami którzy wyznają zasadę "Sola scriptura". Chrześcijaństwo jest piękne gdy już dostaniesz Ducha Świętego i rozumiesz to w co wierzysz.
czy Twoja ścieżka duchowa nie przewiduje tolerancji i akceptacji (?) dla modlitwy Twoich dziadków przy świątecznym stole ?
@@voyto1969 tolerancję tak. Co nie pociąga za sobą tego, że jestem obojętna na ich konkretny sposób w jaki to robią. To że coś toleruję, nie oznacza że jest mi z tym czymś ok.
@@witchofambient pełna zgoda - mnie też nie jest "z tym" ok w pewnych podobnych lecz właśnie odwrotnych sytuacjach - które toleruję i pozostaje mi tylko akceptacja tego; no ale ten cyt. "kamień u szyji" (?!) - to właśnie (wg mojej oceny) jest oznaką niepelnej, by nie napisać - nieszczerej - akceptacji i tolerancji. pozdro
a tak od siebie, to polecam przy takich (czy innych okolicznościach) brać z tego wszystko to co pozytywne
Ja wiem, że nie na temat, ale tak pięknie Natalio wyglądasz, że aż nie mogę się napatrzeć!
🥺🥺✨️🤩
Z całym szacunkiem dla wiary chrześcijańskiej to tam jest więcej świętych od każdej sprawy niż w kilku pogańskich religiach razem wziętych;) Nie ma dzisiaj czystej wiary chrześcijańskiej jedynie takie pomieszanie z poplątaniem. Dobrym człowiekiem może być każdy: ateista, wierzący, agnostyk, poganin. A radykalizm w jakiejkolwiek religi jest zawsze zły.
Czy tylko mnie denerwuje że jak ktoś wieży w Boga chrześcijanskiego jest "wierzący" a jak nie to jest "niewierzący"?
Z tymi świętymi to nie do końca ;) w kościele katolickim faktycznie jest tak jak piszesz, ale to tylko jeden odłam chrześcijaństwa i jest wiele takich, które nie uznają kultu świętych.
Witaj, nie jestem katolikiem, przez to że ta religia dominuje to my Chrześcijanie mamy złą opinie wśród ludzi. Wierzymy że wiara w to że Jezus za nas umrał, że nowonarodzenie jest potrzebne do zbawienia. Prawdziwe chrześcijaństwo to relacja z Panem Jezusem a nie klepanie regułek
@@krousur4684 To nie przez katolików ci inni chrześcijanie mają złą opinię, sami na nią pracują i niestety osobiście mogłam się o tym przekonać (ale to nie miejsce na taką dyskusję). Wg katolików to właśnie oni są tymi prawdziwymi chrześcijanami, pogadasz z luteranami powiedzą to samo, metodyści też, zielonoświątkowcy będą się zarzekać że nie, bo to oni są najprawdziwsi i tak dalej...
Obecnie ciągle poznaje siebie i drogę, którą chce podążać. Niczego nie neguje, ani niczego nie potwierdzam. Kocham naturę, uwielbiam tematy związane z ezoteryką i pogaństwem, wróże z kart, mam sny prorocze. Uważam, że każdy swoją wiarę ma w sercu. Nie ważne czy ktoś uważa się za poganina czy katolika. Dla mnie wiara, a religia to dwie różne rzeczy, dlatego uwazam, że nie powinno się wrzucać wszystkich do jednego worka. O ile podzielam Twoje zdanie z filmu, bo jednak większość osób wyznających religię katolicką jest strasznie uprzedzona do inności, tak uważam, że tacy ludzie po prostu ślepo wyznają coś bo po prostu "tak należy". Można być chrześcijaninem i kierować sie tym czego nauczał Jezus i też miec chec bycia dobrym czlowiekiem dla samego bycia, gdy sie widzi z poziomu serca. Wszystko zależy od danego człowieka. Jeżeli chodzi o religię katolicką, to co dzieje sie w Kościołach uważam, że nie ma tam Boga, a sama instytucja powstała tylko po to by manipulować ludźmi. Także szukajmy odpowiedzi w sobie samych, a w ludziach podobieństw nie różnic. 🥰
Ten film powinien mieć znacznie większe zasięgi.
Natalio! Chyba czytasz mi w myślach! Właśnie twój filmik na ten temat był mi potrzebny!
Jako osoba, która wychowywana jest w wierze katolickiej lubię wypowiadać się na tematy związane z wiarą nie tylko katolicką.
Moja wiara jak i ja sama bardzo się zmieniły. Przez ostatnie tygodnie zastanawiam się nad tym jaką drogę wybrać czy porzucić chrześcijaństwo i wybrać własną ścieżkę poganina. Twój filmik bardzo mi pomógł i zgadzam się z tobą, że nie można być jednocześnie katolikiem i poganinem.
Jeżeli katolik wierzy w wielu, innych bogów niż jego Bóg to tak naprawdę łamie pierwsze przykazanie ponieważ albo wierzy się w Boga chrześcijańskiego albo w pogańskich bogów i tyle. Uważam że pogaństwo daje wolność a wiara katolicka jak mówiłaś daje tylko poczucie winy i przypomina nam zawsze jacy to my jesteśmy grzeszni. 😉
Siostro, niektórzy chrześcijanie/katolicy będą uznawać nas za złych, ale tylko ci którzy mają zamknięte głowy. Owszem są i poganie, którzy poszli mroczniejszą drogą, lecz w każdej religii, wierzeniach, sztuce magicznej są ciemne ścieżki. Ważne by bezwzględu na wyznanie, pogląd być dobrym człowiekiem. Pozdrawiam 😌.
Nie wiem czy ten komentarz dotrze do większej liczby odbiorców ale spróbuję- z punktu widzenia historii, jako historyczka (już prawie magister ❤️) nie da się przejść obojętnie od kwestii czasów pogańskich. Ludzie w czasach przedchrześcijańskich i około chrześcijańskich byli wyznawcami religii naturalnych (czyli właśnie pogańskich) bo BYŁY LOGICZNE. Jakiś Bóg jest od piorunów, ok, jakiś od natury, ma sens. Zwłaszcza, że natura naprawdę jest potężna (nie wiem jak wy ale burza zawsze wywołuje u mnie ciarki i zachwyt). Religie objawione były już bardzo niezrozumiałe dla pogan- np. judaizm. Mieli Boga, ale ten Bóg nie miał twarzy, nie wymawiali Jego imienia, był tylko On, nie miał posągów. Dlatego konflikty powstawały. Nie wiem czy ktoś tutaj bardziej zastanawiał się nad tym wszystkim ale w mojej ocenie wygląda to tak: jeden nieomylny Bóg do mnie nie przemawia, zwłaszcza, że nie ma cech „ludzkich”, bogowie często właśnie mimo boskości mieli problemy typowo ludzkie, toczyli wojny, brali śluby, kłócili się ze sobą, przeżywali przygody. Chrześcijaństwo odrzuciło te koncepcje. A mimo wszystko- są TRZY osoby boskie. Dla mnie to były zawsze trzy osobne postaci! 😇 szkoda, że słysząc „poganin” większość Polaków wyobraża sobie jakieś dziwne praktyki i wymysły, a my tylko powracamy do korzeni 😁
Ty to trafiasz z tematami. Akurat dzisiaj przez całe popołudnie zastanawiałam się nad tym tematem :D
To nie jest przypadek :D
Kiedyś myślałam bardzo podobnie o chrześcijaństwie, lecz kiedy sama zaczęłam czytać Słowo Boże i rozważać fragmenty Biblii, zrozumiałam, co Bóg chce mi przekazać. Bóg jest miłością, a to, że człowiek ma poczucie mniejszości czy bojaźni wobec Boga wynika z interpretacji kościoła (w mojej ocenie błędnej), przekazywanej ludziom ślepo i bezmyślnie powtarzającym formułki, nad których seansem w ogóle się nie zastanawiają.
Dlatego zamiast iść w niedzielę do Kościoła, wolę usiąść z Pismem Świętym i wczytać się w nauki Chrystusa.
Wierzę czy nie wierzę, należę tu czy tam to wszystko nie ma znaczenia, najważniejsze jest to żeby być Dobrym człowiekiem 🙏
Uwielbiam Ciebie i Twoje podejście do świata, wszechświata i wiary. Jesteś wyjątkowa osoba. To cudowne że odnalazłam Twój kanał i mogę być jego częścią. ❤ bardzo Ci dziękuję za to że to robisz. Ze głosisz ważne prawdy. Że utrwalasz i umacniasz.
Paranormalia bardzo interesująco i zrozumiałe wytłumaczyłaś to jak ty rozumiesz wiarę chrześcijańską. W moim przypadku zgadzam się z tobą chociaż jestem chrześcijanką, która szuka swojej drogi.❤️
Ja jestem chrześcijanką. Nikogo nie nawracam i nie namawiam do swojej wiary. Każdy ma prawo wierzyć w co chce. To kwestia indywidualna .
Dziękuję za ten film Natalio, według tego co powiedziałaś to jestem poganką ( oprócz bycia czarownicą) I zawsze mi się podobała wizja wielu Bogów na Olimpie 😊
Nie mogłam się doczekać ❤️
Magicznego seansu!
A dziękuję Ci bardzo🥰
Wspaniały temat ja wciąż szukam właściwej Drogi 👍🌌
Jestem Poganka i dobrze mi z tym, czuję się wolna.Nie chodzę do kościoła i nie ufam księza,co mialam kiedyś w zwyczaju,bo pochodzę z katolickiej rodziny.Oczywiscie nie mam z nimi kontaktu,to skrajni ,,wierzacy".Nie podobala mi się ich obłuda itp...duzo by opowiadać,wracajac do Pogaństwa,tu czuję się na miejscu, mam sporo przyjaciół myślących podobnie i potwierdzam ,jak i również zgadzam się z Tobą❤
Natalia. Proszę byś poruszyła w kolejnym filmie temat o istnieniu Źródła i Matrixa, o którym tak wiele teraz się mówi. Czy Ty wierzysz w istnienie ras i podzielenie ludzkich dusz na cząstki ? Czy akt Suwerena ma sens ? Jak Ty to widzisz ? Czy to też jest wiara Pogańska ?Pozdrawiam
Zainteresuj się Księgą Urantii, jeśli chcesz oczywiście
Bardzo dobrze mówisz 🥰
ja wprost mówię, że mam religijną traumę i wiele tych aspektów wciąż we mnie siedzi, jak właśnie wieczne umniejszanie sobie albo życie w poczuciu winy albo myśli, że muszę zasłużyć na miłość. moi rodzice nie są gorliwymi katolikami i nigdy nie zmuszali mnie do leżenia krzyżem, ale do kościoła musiałam chodzić, bo to komunia, bo bierzmowanie itd. próbowałam wiele razy im wyjaśnić, że od jakieś 13 roku życia byłam ateistką ale na nic się to nie zdawało. mogła być sobie ateistką, ale do kościoła i tak miałam iść. ale po co? tylko dlatego, że tak wypada. więcej empatii i wewnętrznego poczucia by czynić dobro dał mi ateizm niż ta przemocowa wiara.
i naprawdę zadziwia mnie fakt, że w chrześcijaństwie tak obrazowo opisuje się katorgę i śmierć jezusa. jeśli miałabym wskazywać gdzieś przyczynę swojej dziwnej fascynacji gore to właśnie przypisałabym to krwawej religii katolickiej, gdzie w trakcie mszy spożywa się CIAŁO I KREW zbawiciela :)
+1
Moja babcia jest głęboko wierzącą katoliczką która nienawidzi mnie za fakt że jestem trans, nie mam z nią kontaktu, jednak nadal boli mnie fakt że osoba która mnie wychowała od tak się ode mnie odwróciła.
Bardzo fajny i mądry film. Pozdrawiam z Sopotu
Dawno temu, gdy mój tato miał naście lat, był u nas na parafii ksiądz, który zawsze mówił, że nie należy potępiać żadnej wiary bo nie wiadomo, która jest prawdziwa.
Według mnie katolicy w żadnym wypadku nie są monoteistami, gdyż modlą się nie tylko do Boga ale też Maryi nie wspominając już o wszystkich świętych...
Nie miałam takich rozważań, ciekawy temat odcinka
Droga autorko. Przede wszystkim gratuluję kolejnego świetnego materiału. Z mojego punktu widzenia Bóg po śmierci nie będzie nas oceniał po tym jaką wiarę człowiek wyznawał tylko w jaki sposób postępował w życiu. Żałowanie za grzechy i spowiedź? Ok w porządku ale człowiek powinien również postępować tak jak należy i być dobrą osobą. Co do samej wiary katolickiej tak jak ktoś słusznie zauważył w innym komentarzu jest ona zbiorem innych wierzeń
Jestem chrześcijanką i wg mojej wiary dobre i złe uczynki wracają do ludzi
Został mi ten film podlinkowany przez znajomą, więc sobie obejrzałam. Jako katolik świadomy swojej wiary chciałbym sprostować kilka rzeczy, które w nim padły. Po prostu bardzo mnie boli szerzenie krzywego obrazu katolicyzmu jako faktycznego katolicyzmu, więc staram się na to reagować. Nie chcę wywoływać żadnej dramy, nie chodzi mi o zmieszanie Cię z błotem (wiem, że generalnie mam dość stanowczy styl wypowiedzi, co potrafi dać takie wrażenie). Chciałabym po prostu merytorycznej dyskusji. Chciałabym otwartego dialogu i dobrej woli aby perspektywę drugiej osoby zrozumieć. Chcę po prostu edukować, bo wiem, że mojemu kochanemu instytucjonalnemu Kościołowi średnio to wychodzi
Na wstępie. Tak, rozumiem disclaimer z końca odcinka, że opiera się on na Twoich przekonaniach. Jednakże przekonania te są podawane często w formie faktu i wykrzywiają obraz mojej religii, więc pozwolę sobie wejść w polemikę.
Odnoszę się z perspektywy katolickiej, bo jestem katolikiem i bo często się do katolicyzmu, bądź stosując go zamiennie z chrześcijaństwem odnosisz jako wiodącego odłamu chrześcijaństwa w Polszy. Będę się odnosić do konkretnych momentów z filmu, żeby było prościej złapać kontekst.
1:27 Nie, chrześcijanie (a przynajmniej katolicy) nie zakładają, że osoby wierzące w innego/innych bogów z automatu są potępione. Kościół Katolicki nigdy nikogo nie potępił. Nigdy nie stwierdził, że ktoś na pewno pójdzie do piekła, nie ważne jakim ostatnim cwelem był za życia. Kościół wie, że człowiek w nawet najgorszym stanie może ostatecznie nie oprzeć się Bożej Miłości i Miłosierdziu.
3:15 przypomnę tylko nieśmiało o misjonarzach zabijanych przez pogan, również na terenach obecnej Polski, jedynie za to, że przyszli głosić inna religię. Tak, wiem, że przyczyny były często polityczne, bo ludzie byli podżegani przez kapłanów/szamanów/żerców, którzy obawiali się osłabienia swojej pozycji, but stil, w obliczu tych faktów trochę ciężko z czystym sumieniem stwierdzić, że poganie z zasady nie zabijają innowierców.
4:10 W katolicyzmie też można wybrać różne ścieżki życia duchowego. Jasne, w pewnych konkretnych ramach, ale można. To nie jest tak, że wszyscy katolicy są zobowiązani do dokładnie tych samych praktyk religijnych. Katolicyzm jest bardzo indywidualny. Oczywiście są pewne uniwersalne reguły i doktryna nakazane wszystkim katolikom, ale dalej pozostaje Ci wielkie pole manewru. Jedni będą odmawiać różance, inni tańczyć i klaskać, a inni w ciszy adorować Najświętszy Sakrament. Praktyki i duchowość katolicka są na prawdę bardzo różnorodne.
4:40 Nie, fundamentem, głównym przesłaniem katolicyzmu jest miłość, a nie wiara. Wiara jest ważna, ale najważniejsza jest miłość (patrz: hymn o miłości z listu do Rzymian). Cytat z Jana jest wyrwany z kontekstu. Tak, potwierdza że wiara jest ważna, ale nie że jest najważniejsza. Nie wspominając o tym, że gdyby uznać, że najważniejsze jest to, za co ktoś został poblogoslawiony, to powodzenia w znalezieniu tej najważniejszej biorąc pod uwagę chociażby ilość błogosławieństw, które padły w samym kazaniu na górze. List do Hebrajczyków podobnie. Ważne, kluczowe, ale nie najważniejsze i nie jedyne.
Tak, istnieją odłamy chrześcijaństwa przekładające wiarę nad czyny. Swoją wiarę nad czyny przekładają chociażby protestanci. Ale nie katolicy. Przynajmniej nie powinni. Jak wspominałam dla katolików najważniejsza jest miłość (w końcu sam Bóg nią jest), a miłość do działania napędza, a nie każe po prostu siedzieć i kochać. Nie da się kochać bezczynnie. Potwierdzone info.
Powiem więcej. W katolicyzmie bycie tzw. dobrym człowiekiem nie wystarczy. Trzeba być więcej niż dobrym człowiekiem. Trzeba dążyć do doskonałości. Trzeba kochać nieprzyjaciół. To nas ma właśnie odróżniać od pogan. Takie jest przesłanie Jezusa, chociażby w Ewangelii Mateusza: "Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”
Ciąg dalszy w odpowiedzi, bo komentarz mi chyba poza limit znaków wyszedł XD
A teraz moje ulubione, czyli argumenty anegdotyczne. Jak wiadomo wszyscy katolicy wyrzucają albo wyrzuciliby swoje dzieci z domu. Wszyscy katolicy też tłuką swoje żony oczywiście. Nie rozumiem na co to ma być argument. (to był sarkazm jakby co)
Tak, wśród katolików jak i w innych grupach społecznych też są ludzie i parapety. Ale to nie znaczy, że parapety definiują cały katolicyzm. I nie, nie chodzisz do nieba za tłuczenie swojej żony. Może Ci się uda mimo tłuczenia żony, jeśli w końcu zrozumiesz zło, które uczyniłeś i będziesz go żałował (do tematu żalu jeszcze wrócimy).
7:22 OK, pewnie tak ludzie robią, że idą do spowiedzi żeby zresetować licznik. Ale to nie znaczy, że katolicyzm na tym polega i wrzucanie znowu wszystkich do tego wora jest krzywdzące i niesprawiedliwe, bo spłyca ich intencje. Ja też rozumiem osoby o to pytające i nie widzę w tym żadnego duchowego cwaniactwa. Jeśli wychowałeś się w religii, gdzie zło które uczyniłeś możesz z siebie zmyć, gdzie ktoś zapłacił za to twoje zło i wystarczy mu je oddać, to nic dziwnego, że tego szukają też w innej religii. To jest na prawdę wyzwalająca instytucja.
Katolicyzm nie polega na ciągłym grzeszę, spowiedź, grzeszę, spowiedź. Ciągle te same grzechy i ta sama spowiedź. Spowiedź ma być bodźcem do rozwoju. Samo zdefiniowanie i wypowiadanie co złego się zrobiło, znalezienie rady u kogoś z wiedzą i doświadczeniem (czytaj: spowiednik) jest bodźcem do zmiany swoich zachowań. W katolicyzmie nie ma ważnej spowiedzi bez postanowienia poprawy.
7:35 ok, tak, są ludzie, których motywuje perspektywa wiecznego potępienia. Co więcej żal za grzechy (również konieczny do ważności spowiedzi) ze strachu przed piekłem jest jak najbardziej wystarczający. Ale nie to jest cel, clue katolicyzmu. To jest taki bardzo basicowy poziom. W katolicyzmie chodzi o osobę Boga, o relację z Nim, o to że jest Miłością, o to, że jedyną logiczną reakcją na poznanie tej Miłości jest pokochanie jej. Serio, nie da się inaczej. I o to chodzi Bogu. Bóg chce żebyśmy go z własnej woli kochali, a nie chodzili jak w zegarku w lęku przed karą. Tego uczy katolicyzm.
Więc w katolicyzmie motywacją do "bycia dobrym człowiekiem" jest miłość. Jeśli ktoś jeszcze nie dojrzał do tej miłości, to zostaje mu lęk przed karą. Ale dążymy do miłości i jej się uczymy. I tak, ludzie są i bez chrześcijaństwa, bez jakiejkolwiek religii są zdolni do dobra i miłości. Bóg każdego człowieka uczynił zdolnym do tego. Ale to nie znaczy, że katolicyzm jest zbędny. Bo katolicyzm po prostu pomaga i stymuluje rozwój tej (i nie tylko w tej) cnoty.
9:06 A teraz nawrotka do tematu spowiedzi. O co chodzi w całej idei kajania się itd? No między innymi w ćwiczeniu pokory. Wiem, że to nie jest i nigdy nie była popularna cecha. Samej mi z trudem (o ile w ogóle) przychodzi. Ale sam Bóg nam pokorę pokazał. Sam Jezus stwierdził, że jest cichy i pokornego serca. A my (w sensie katolicy) mamy i chcemy go naśladować.
Co do żalu i poczucia winy. Poczucie winy nie jest złe samo w sobie. Każdy ma z nim do czynienia o ile nie zabił całkowicie swojego sumienia. To jest naturalna reakcja na zło, które wyrządziliśmy. Tyle że właśnie katolicy na tym poczuciu winy nie poprzestają. Katolicy wierzą, że zło, którego sami z siebie nie byliby w stanie naprawić już zostało naprawione. Ze jedyne co muszą zrobić, to żałować za nie (logiczne, że najpierw trzeba przyznać i pożałować zła, żeby w ogóle je jako zło potraktować) i oddać je w spowiedzi Bogu. Tylko i aż tyle. I tak, ćwiczymy ten żal nie tylko przed spowiedzią. Ćwiczymy go na każdej Mszy, w większości nabożeństw i liturgii. Niektórzy codziennie na wieczornym rachunku sumienia. Dzięki temu nie chodzimy przez resztę życia przytłoczeni ciężarem wyrzutów sumienia, bo wiemy, że sprawa została już "załatwiona". Że nam pozostaje tylko iść i nie grzeszyć więcej.
9:51 Krzyż nie jest po prostu symbolem śmierci. Krzyż jest symbolem konkretnej śmierci, która przyniosła nam życie i nadzieję. Śmierci kogoś, kto sam umierając tę śmierć pokonał. Rozumiem, że ktoś może w to nie wierzyć, ale miło by było, gdyby nie spłycano naszej symboliki do manifestacji śmierci.
I na koniec. Tak, zniekształcony, źle rozumiany i przekazany katolicyzm może doprowadzić do katastroficznych skutków. Może doprowadzić do traumy, do życia w strachu, w poczuciu winy, w przekonaniu, że na miłość Boga trzeba sobie zasłużyć. Może doprowadzić do depresji oraz innych zaburzeń i chorób psychicznych. Ale to nie jest katolicyzm. To jest krzywy jego obraz. Dlatego między innymi tak z nim walczę. Bo krzywdzi bardzo wiele osób, a ja nie chcę niczyjej krzywdy.
Katolicyzm jest religią trudną, wymagającą, wręcz radykalną, pobudzającą do ciągłego rozwoju i autorefleksji, nie pozwalającą spocząć na laurach. Ale jest też piękny, pełen miłości, dobra, piękna i wybaczenia. Daje gigantyczne poczucie bezpieczeństwa, poczucie bycia bezwarunkowo kochanym, świadomość, że nigdy, nawet w najgłębszej i najciemniejszej dupie nie jest się samemu. Dlatego szczerze go polecam. Polecam poznać go od podstaw, bez tego bagażu narzuconego przez kulturowe uwarunkowania. Dowiedzieć się co sam Kościół Katolcki mówi o katolicyzmie, a nie opierać się na czymś co się usłyszało często nieststy od średnio kompetentnych ludzi.
Na już całkowity koniec szczerze namawiam do dyskusji czepiania się (w granicach rozsądku) albo zadania wyjaśnień. Jestem świadoma, że użyłam tam pewnie miliona skrótów myślowych, uproszczeń, czy z kolei zbyt enigmatucznych terminów. Bardzo chętnie do wszystkiego się odniosę
troche mam wrazenie ze twoj ton glosu moduluje twoje wypowiedzi w negatywny sposob do chrzescijan, a pogan wychwala ;) takie tam moje skromne spostrzezenie
Dla mnie duża różnica między Chrześcijaństwem a Rodzimowierstwem to to, jak traktuje się zmarłych. W Chrześcijaństwie zmarłych traktuje się jako kogoś innego i obcego. Można ich prosić o wstawiennictwo, jako kogoś "wyżej" w hierarchii, albo modlić się za nich, bo są biedni i pokrzywdzeni w czyśćcu czy piekle. W żadnym z tych scenariuszy nie są nam równi, nie są swojscy. Natomiast w rodzimowierstwie zmarłych zaprasza się do stołu. Są nam równi, znajomi, bliscy, istnieją gdzieś po drugiej stronie wody, ale przeprowadzka nie oznacza wyobcowania.
Akurat jem sobie pizze a tu powiadomienie,ze jest nowy film 🥰 zabieram się za oglądanie !
To jacy to katolicy skoro nie pamiętają co mają w dekalogu gdzie mają odpowiedź na pytanie czy można być jednocześnie poganinem i katolikiem. Taki właśnie jest kościół ludzie są niedouczeni trzymani w bańce a od maleńkości wybierają za nas i wymuszają na nas tą wiarę w jednego Boga. Ja musiałam sama się douczyć o religiach bo w szkole mi tego nie pokazali. Problemem jest to że kościół katolicki wplątał się w kulturę polską i wydaje się że jest nierozłączny. Wystarczy wyjść spod kamienia no ale jest to trudne skoro w tej religii straszą od początku piekłem.🤦
W religiach monoteistycznych Bogu trzeba być posłusznym z miłości do niego. Kto słucha Boga ze strachu przed piekłem, ten myśli o sobie, nie o Bogu, a to jest bałwochwalstwo, które właśnie do piekła kwalifikuje. A pogaństwo też ma swoją ciemną stronę w postaci nazizmu i neonazizmu.
Nie wszyscy katolicy są nietolerancyjni. Chociaż niestety zgodzę się, że większość.
A apropo opinii o tym, że katolicy przedkładają wiarę nad czyny, do której zostały przywołane dwa cytaty z Biblii, to chociażby św. Jakub w swoim liście pisze, że wiara bez uczynków jest martwa.
Więc jeśli nie jest się dobrym człowiekiem, to tak na prawdę się nie wierzy.
Również nie zgodzę się z tym, że przyczyną działania katolików jest wizja wiecznego potępienia i strach przed nim. Chrześcijaństwo jako religia miłości nie na tym się opiera. Być może w średniowieczu tak było, w średniowieczu działy się różne rzeczy, ale to nie jest wiara chrześcijańska, która oparta jest na bezinteresownej miłości.
Krzyż jest manifestacją miłości, która zwyciężyła nad śmiercią przez Zmartwychwstanie, co napisane jest np w Dziejach Apostolskich. Jest przeciwieństwem manifestacji śmierci, a nie jej symbolem.
W zasadzie większość rzeczy, które przypisałaś w tym filmie współczesnemu pogaństwu (oprócz politeizmu), opisują ideę chrześcijaństwa. Niestety w praktyce często różnie to wygląda, ponieważ katolicyzm stał się jakby "religią państwową" i katolikami zwą się osoby, które z chrześcijaństwem i Jezusem niewiele mają wspólnego.
Dzięki za Twój kanał, pomimo że jestem chrześcijanką, często tu zaglądam.
11:03 Jeju tak się ucieszyłem że niejedyny mam takie nastawienie i że to nie jest nic złego :') Dziękuję strasznie
Kult Santa Muerte to bardzo ciekawe zagadnienie a od Pani Magdy czuć że dzięki pomocy Santa Muerte udało jej się zmienić życie co pięknie pokazuje siłę Bogini. Czy może kiedyś będzie szansa na film o otherkinach, mam wrażenie że w pani wydaniu byłby on rzetelny i prawdziwie przedstawiony. Pozdrawiam
Oho, oglądamy 😋
napisz po obejrzeniu jakie jest Twoje zdanie na ten temat :)
@@Paranormalia dobrze
@@Paranormalia niech po prostu każdy wierzy w co chce, ale w normlqmy sposób, a nie psychopatyczny. Człowiek człowiekiem, a nie religią
Przede wszystkim nie można utożsamiać katolików i chrześcijan. Oprócz katolików są również chrześcijanie wierzący Biblijnie. Druga sprawa to ludzie, którzy nazywają siebie katolikami ale są nimi tylko na papierze.
Jeśli ktoś faktycznie uznał Jezusa swoim Panem i zbawicielem to grzech jest dla niego obrzydliwością i stara się go unikać.
Ja ostatnio bylam na obrzedzie Chrztu Swietego i to co uslyszalam okrutnie mnie zatrwozylo. Slowa wypowiadane przez ksiedza brzmialy jak formulka z najgorszej sekty. Jakby wstepowanie do kosciola katolickiego bylo jedyna sluszna rzecza i celem w zyciu tego malego bobaska. Niesamowite.
Patrzylam na to z perpektywy osoby, ktora nie utozsamia sie juz z ta religia i instytucja oraz ktora wierzy we wspaniale zycie wieczne duszy oraz reinkarnacje.
Natalio ,bardzo fajny film .
Ja jestem Katolikiem i nikomu wiary na siłę nie wciskam . Moi znajomi co wierzą w co innego nie mówię im że mam tylko ja racje .Każdy ma racje .Krzyż w domu to nie oznaka śmierci i potępienia lecz zbawienia .
Ale i tak twoje filmy mi się bardzo podobają .❤💚
Ja siebie przez dość długo uznawałem za ateistę, a od jakiegoś czasu jakby to ode mnie odchodzi. Szczególnie, że przytrafiały mi się na przestrzeni wielu lat dziwne rzeczy, których się nie da logicznie wyjaśnić.
Ja wierzę w ❤️☯️❤️
Wierzę też że nie ważne jest w co wierzymy ale to jakie jest nasze serce. Dla mnie czysta miłość jest w naturze 🙏🪷🌺🪷🍀
Bardzo fajny film 💪 ładnie opisane 🍀 wszystko . Jestem Poganką i jestem szczęśliwa
Moja matka jest katoliczką i to aż do przesady. Ciągle modli się za moje nawrócenie, a mi właśnie przez jej zachowanie bliżej do ateizmu.
Dziękuję za komentarz. Częściowo zgadzam się z twoją wypowiedzią ale nie ze wszystkim. Ci chrześcijanie którzy boją się piekła to nie są dobrymi chrześcijanami ani dobrymi ludźmi. Bóg jest miłością i kto w Niego wierzy naśladuje go i stara się dobrze czynić. Ci co boją się Boga to są źli ludzie źle postępują i boją się skutków swego postępowania. Co kto sieje to zbiera niezależnie od tego w jakiego Boga wierzy. Ja jestem katoliczką i jestem bardzo szczęśliwa i nigdy swojej wiary się nie wyrzeknę. Pozdrawiam
Żaden wierzący w cokolwiek człowiek nie powinien narzucać czegokolwiek ani tłamsić kogokolwiek
Dzieki za ten film. Ja sama jestem chrześcijanka i chyba jest mi łatwiej bo mam jednego Boga wokół którego orbituje moje życie. A co do katolicyzmu to jest to adaptacja wiary rzymskiej stad nazwa rzymsko-katolicki. Super opowiadasz o tradycjach pogańskich które przyjęli katolicy i teraz uważają za własne. Dzieki i pozdrawiam serdecznie
Jestem chrześcijanką i strasznie mi się nie podoba to jak kościół każe nakłaniać innych aby też wierzyli w Boga, niech każdy wierzy w co chce. I zgadzam się że nie powinno się przekładać wiary nad czyny, bo niektórzy to naprawdę źle rozumieją, tak jak właśnie mówiłaś. Motywacja do bycia dobrym człowiekiem w wierzeniach pogańskich moim zdaniem jest super, no a w chrześcijaństwie to mocno kuleje
i jeszcze to, że ,,Maryja zawsze dziewica" a przecież badania były robione i wiadomo że miała więcej dzieci, nie rozumiem czemu kościół nie chce tego zaakceptować
Kiedyś byłam mocno wierzącą katoliczką, chociaż od 2 lat nie wiem, szukam swojej drogi, pragnę znaleźć w swoim życiu Boga, wiarę, ponieważ to daje siłę, ale kompletnie tego nie czuję na obecną chwilę. Zgadzam się z tym, że w chrześcijaństwie jest dużo umartwiania się, ciągłego poczucia winy, wizja piekła swoją drogą. Będąc dorosłą kobietą trudno mi pozbyć się w sobie tego poczucia grzeszności, strachu przed wiecznym potępieniem, nicością. Bardzo szanuje każdego kto znalazł w swoim życiu wiarę, cokolwiek to jest, jeśli jest w tym wszystkim szczęśliwym człowiekiem to naprawdę super sprawa. Pozdrawiam wszystkich 😊
Witaj, Duch Święty mnie tutaj przysłał abym odpowiedział ci katolicyzm pewnie temu winien, ale prawdziwy Jezus i wiara która powinna być relacją z nim, a nie klepaniem regułek. Zachęcam cię do czytania Biblii i abyś pomodliła się o Ducha Świętego i by cię prowadził. Pamiętaj grzech jest zły i należy starać się nie grzeszyć i dobrze świadczyć o Panu na ziemi ale należy pamiętać że Jezus umarł za nas, za nasze grzechy aby każdy kto w niego wierzy nie umrał, lecz miał życie wieczne
"A Duch i oblubienica mówią: Przyjdź! A kto słyszy, niech powie: Przyjdź! A kto pragnie, niech przyjdzie, a kto chce, niech darmo weźmie wodę życia." Obw 22, 17
@@krousur4684 Świat nie jest czarno biały a Biblia to podręcznik zbrodni
@@katarzynagrad4932 uzasadnij
@@krousur4684 😂😂😂🤦♀️ Sypiesz cytatami z Biblii a ode mnie wymagasz uzasadnień Czyżbyś czytał tylko „ wygodne” kawałki?
esencja-klucz do zrozumienia pogaństwa-szamanizmu-kultów-filozofii solarnej;,The Root of Chinese Qigong'' dr Yang Ming....Wesołych Swiąt Bracia i Siostry....
Bardzo podoba mi się twój styl robieni filmów. Ja sama jestem chrześcijanką i np. noszę kolczyki z krzyżykami. Raz byłam w sklepie i podeszła do mnie jakaś starsza pani i doczepiła się do tego, że noszę taki symbol przy uszach. Jakby ja rozumiem wszystko, ale dla mnie to była już troszeczkę przesada, bo to, że noszę takie, a nie inne kolczyki nie robi nikomu krzywdy i nikt nie powinien się o to czepiać. Jednak są ludzie, którzy po prostu są zbyt bardzo zapatrzeni w swoje poglądy myśląc, że to jest zgodne z ich wierzeniem.
A co powiesz o tym że śnią nam się nasi zmarli przyjaciele czy rodzina ? I to odpuszcza po zapaleniu świeczki dla nich ? Np w wigilię zapomniałam zapalić światełko dla taty i wszystkich zmarłych to śnił mi się tato i z rykiem się obudziłam choć straciłam go jak byłam małym dzieckiem na drugi dzień zapaliłam świeczkę i zostawiłam w zlewie do momentu aż się wypali i automatycznie minęły przygnębienie smutek i poczucie winy i oczywiście sny nie wróciły
Po przygodach religijnych zostałem gnostykiem.
ja nadal nieodkryłam w co wierzę ale zauważyłam że potrafię uwierzyć we wszystkie religie począwszy od chrześcijaństwa do wszystkich wiar i niewiem która mam praktykować albo po jakimś czasie religia w którą wierzę przestaje w nią wierzyć z dnia
Jako ewangelik uważam, że czyny są wynikiem dobrej wiary. Jeśli wywalasz dziecko z chaty bo jest LGBT czy jak ktoś leje żonę to słabo z wiarą (ponadto to łamanie prawa świeckiego i to też słabe w oczach bożych). U mnie ksiądz głównie opowiada o tym jak być dobrym człowiekiem. Naprawdę i ateista z kazania w mojej parafii by wyciągnął coś dla siebie :) Co do kajania się i całego poczucia winy to Natalia nie masz racji do końca, polecam zapoznać się z teologią u protestantów (zwłaszcza kościół ewangelicko augsburski), nasze obchody i nabożeństwa nie są smutne. Sam tekst hymnu "In christ alone" wyraża dumę, radość i spokój. Śmierć raczej u mnie to pośród do Ojca, niebo zaś jest stanem duchowym a piekło tak samo. Tyle, że czym jest niebo ? Przebywanie z Bogiem w życiu po życiu bardzo bezpośrednio a piekło miejscem bez Boga, samotnością w wieczności i ewentualnie mękami (bo na co innego np pedofil gwałciciel może zasługiwać po śmierci ?) ale każdy jest kowalem własnego losu. Co do wiary innych ludzi - Sam nie nawracam na siłę i nie modlę się sztucznie za osoby których nie znam oraz nie lubię oceniać wiary innych niemniej jak spotykam osobę która ma inną religię to chętnie się dowiem o jej wierzeniach i z przyjemnością wchodzę w dyskusję szukając punktów wspólnych, mnie Jezus motywuje abym szukał zgody z innymi ludźmi.
Hej, chciałbym spytać, jak pogaństwo (w ogóle wierzenia pogańskie lub też możesz odpowiedzieć jak to wygląda z Twojejwłasnej perspektywy) odnosi się do tematu chorób i cierpienia? Częstym "zarzutem", jaki słyszę ze strony chrześcijan jest to, że w chrześcijaństwie odnajdują oni "sens" cierpienia, ukojenie (zapewne w dużej mierze ze względu na podejście - życie tutaj trwa tylko "moment", skupiajmy się na życiu po śmierci, gdzie nie będzie śmierci, łez, cierpienia itd. Skoro pogaństwo, jak powiedziałaś, koncentruje się na celebracji życia, czerpania z niego pełnymi garściami, to chciabym spytać, co z osobami, które tutaj, w tym życiu cierpią, chorują na jakieś poważne choroby. Krótko mówiąc, jakbyś mogła się podzielić swoimi przemyśleniami na ten temat to byłbym bardzo wdzięczny :) Pozdrawiam serdecznie! 😀
9:43 polecam zagłębić się w temat nie katolików a protestantów, to tez chrześcijanie a jednak zupełnie inna bajka co katolicy. nie ma tam spowiedzi, strachu przed piekłem i modlenia się regułka 😊
Fajnie by było zrobić filmik o tym ile pogaństwa w chrześcijaństwie.
Gdybym mogla to bym dala tysiąc lajkow.
własnie sie dzisiaj nad tym zastanawialam, patrze w powiadomienia a tu taki film haha
Przypadek? 🤔🤔🤔
@@Paranormalia nie sadze😂 bardzo ciekawe film!
Trochę głupio mi o to pytać ale czy można wierzyć w Bogów z różnych wiar politeistycznych lub po prostu wierzyć w kilka religii pogańskich
Proszę cię o odpowiedź i dziękuję
Jestem poganką i jestem z wierzącym i praktykującym katolikiem, jeśli chodzi o niego to mój chłopak rozumie to że chce wierzyć w coś innego niż on i jest tolerancyjny co do mojej wiary, nie wiem zbytnio co z nami będzie potem kiedy będziemy chcieli mieć dziecko wziąć ze sobą ślub, na razie o tym nie myślimy i żyjemy bardziej tym co dzieje się teraz. Choć jestem ciekawa czy dwie odmienne ścieżki wierzeń się ze sobą pokryją i w jakiś sposób zjednoczą lub pójdą na kompromis. Teraz jest nam dobrze a nawet często dyskutujemy o tym o czym wierzymy i każdy coś z tego wyciąga, wiem że jego wiary nie zmienię i nie chcę zmieniać, on mojej też nie ale każdy może pokazywać swoją odmienną perspektywę i wyciągać coś od tej drugiej strony
A jakiej ty jesteś wiary, czy jesteś konkretnej "religi", uznajesz różnych bogów czy może szcze inaczej. Jestem bardzo ciekawa. Gorąco pozdrawiam 🔥
Ja jestem chyba wyjątkiem. Jestem z przypisania w chrześcijaństwie, Boga i jego mocy doświadczyłem bezpośrednio nie raz i znajduję mądrość w Biblii choć nie wszędzie, i wkurwiają mnie coraz bardziej chrześcijanie i katole. A jestem nieoficjalnie spirytystą/okultystą. A po mojej nazwie kanału sama stwierdzić możesz co jest jeszcze grane 😏 Więc taki kurna paradoks mam 🤷
Chciałbym sprostować, że żaden chrześcijaństwo (przynajmniej katolickie, które wyznaję) nie mówi, że trzeba wierzyć w Jezusa żeby być zbawionym. Wielu jest ludzi, którzy Boga nie mogli poznać np. właśnie poganie z VII wieku, do których nie doszli żadni misjonarze. Sama podałaś cytat który mówi "Błogosławieni są którzy go szczerze szukają". To jest ważne, jeśli ktoś szczerze szuka i nie znajdzie to nie jest z góry skazany na piekło. A katolicy wiary nad czyny nie przedkładają, tak robią protestanci, my wierzymy, że wiarą jesteśmy zbawieni, ale przez uczynki, jak pisze Jakub Apostoł "Wierzysz w Boga? Dobrze czynisz, lecz i złe duchy wierzą i drżą na samą myśl". W każdej grupie są osoby które nie przestrzegają zasad własnej religii, a jeśli katolików w Polsce jest 1000 razy więcej niż pogan, to takie przypadki widać lepiej (tzw. Efekt Skali). A kajanie się związane jest z tym, że Pismo Święte mówi "Nikt nie jest dobry, bo każdy z nas zgrzeszył" a poza tym "Kara za grzech jest śmierć". Dlatego chodzi się do spowiedzi. Jeśli ktoś jest "złym człowiekiem" to może wrócić do dobrego stanu po spowiedzi. Strach przed Bogiem jest czymś naturalnym bo nawet Maryja mówi w Magnificacie "Łaska nad tymi którzy się go boją". Piekło nie jest także karą za grzechy, przynajmniej nie tak jak ty to mówisz. Piekło to dobrowolny wybór śmierci. Jezus opowiada przypowieść o Pannach Mądrych i Głupich gdzie mówi, że te z Panien które przygotowały przed nocą oliwę, weszły na wesele Pana, a te które zapomniały, nie zostały wpuszczone. Jeśli ktoś swoim życiem mówi Bogu "nie chcę iść do nieba" nikt go zmuszać nie będzie. Mamy jasny drogowskaz od Boga jak żyć, bo sam Bóg stał się człowiekiem i pokazał nam pobożny wzór życia. Kto pójdzie jego radami, nie zginie, ale to wybór każdego człowieka, który podejmuje będąc tutaj.
Moim zdaniem jeśli ktoś się zastanawia czy wybrać bycie poganinem czy chrześcijaninem to jasny znak że jeszcze nie dojrzał do podjęcia tej decyzji. Wiara płynie z serca a nie z kalkulacji. To jasny znak że trzeba zgłębić temat i zastanowić się co jest w zgodzie z Tobą i jakie wartości są dla Ciebie ważne. Możesz wybrać co chcesz ale to nie będzie szczere dopóki nie będzie to zgodne z Twoimi wartościami, nawet jeśli rozum będzie podpowiadał że to dobra decyzja.
Nie muszę wierzyć, by być dobrym.
Ten obraz w tle wygląda mega.
Jestem chrześcijaninem, który nie zamierza zmieniać wiary. Jednocześnie nie uznaję tezy o tym że bogowie naszych przodków lub innych są całkowitą bujdą i buduje własne rozumowanie w tym temacie. Jak to określić?
Moim zdaniem piekla nie ma po smierci, pieklo sami sobie robimy tu na ziemi i to tylko od nas samych zalezy czy zyjemy w piekle, czy w niebie😊
kompletnie się zgadzam ze stwierdzeniem, że w chrześcijaństwie liczy się wiara a nie czyny albo że dużo katolików jest nietolerancyjnych. Choć moja rodzina jest chrześcijańska to ja jestem satanistą, jednak boje się o tym powiedzieć, bo wiem, że moja rodzina tego nie zaakceptuje. Już sam fakt że tyle rzeczy jest zakazywana bo to "grzech". Gdy słuchałam o pogaństwie zauważyłam że dużo rzeczy jest podobnych jak w satanizmie (oczywiście nie licząc faktu, iż poganie wierzą w wielu bogów). I tak przyszło mi do głowy pytanie: Czemu każda wiara jest lepsza i mniej nakładająca nacisk na człowieka od chrześcijaństwa (Nie mam zamiaru nikogo obrazić, mam na myśli stricte zasady religijne nie ludzi)? W odłamie satanizmu do którego należę nie ma czegoś takiego jak strach przed karą za złe uczynki, dla mnie liczy się by być dobrym człowiekiem. Robię to by po prostu żyć życiem jakiego pragnę. To przekonało mnie by zostać właśnie satanistą.
Satanizm nie ma nic wspólnego z byciem dobrym człowiekiem, najprawdopodobniej mylisz go z agnostycyzmem.
@@andrzeja921 oczywiście że ma choć może rzeczywiście źle to opisałam. Chodziło o to że według satanizmu (lavejańskiego) to ty jesteś dla siebie bogiem i powinieneś przeżyć życie tak abyś był z tego zadowolony oraz aby być przykładem dla innych. Tak naprawdę trudno to opisać w kilku zdaniach ale w bardzo dużym skrócie możesz robić co chcesz mając świadomość skutków swoich czynów jednak to nie znaczy że sataniści są za przemocą itd. wręcz przeciwnie duża większość jest temu przeciwna. Według satanizmu możesz nawet być chrześcijaninem bo nie masz żadnych zakazów ani nakazów. Robisz to co sprawia że jesteś szczęśliwym.
@@smutnaosoba3287 Sorry, ale to podpada pod hipotezę symulacji. Satanizm to w uproszczeniu zaprzeczenie dekalogu. Ujmę to inaczej, kultywowanie tego co opisujesz do czego ma ciebie doprowadzić? Komu ma się przypodobać?
@@andrzeja921 Bardzo bym prosiła aby najpierw dowiedzieć się czym tak dokładniej jest satanizm a później rozmawiać o tym w internecie. Satanizm nie jest wbrew przekonaniu niczym związanym z diabłem ani podobnymi rzeczami. A odpowiadając na pytanie ma to mnie doprowadzić do szczęśliwego życia jak wspomniałam wcześniej.
@@smutnaosoba3287 Po za tym do szczęścia w życiu nie prowadzi żadna religia tylko my sami. Religia to coś wykraczającego po za doczesność
ja jestem omnistką- wyznaje wszystkie religie, oczywiście nie jest to możliwe by znać wszystkie religie, działa to na tej zasadzie, że jak się dowiesz o istnieniu jakiejś religii to od razu jesteś przekonan*, że jest prawdziwa
Acz nie wszystkie religie się zgadzają na synkretyzm.
Według mnie każda religia jest na swój sposób dobra. Bóg dał nam wolną wolę, więc możemy wierzyć w co chcemy
Mam bardzo wierzących rodziców dla których ich katolicka wiara odmieniła życie, uważają że Bóg dał im znak do zmiany. W Biblii cielesność i to życie obecne ma być skromne i pokorne, by móc cieszyć się pełnią po śmierci. Od dziecka jestem bardzo wrażliwym i empatycznym dzieckiem, pielęgnuje w sobie te cechy i ta chęć dobroci wywodzi się z tego że ja chcę. Mimo tego, że zostałam wychowana w chrześcijańskiej wierze nie uczęszczam do kościoła, ale nadal interesuje się wierzeniami i trudno jest mi to powiedzieć, ale mimo iż w tylu wiarach śmierć nie jest końcem (dla katolików też nie, w końcu zmartwychwstanie i życie wieczne) i jestem dobrym człowiekiem, boję się potępienia. Ta myśl mnie przeraża (tak jak fakt, że w pewnym sensie Katolicyzm jest propagandą strachu) i nie wiem jak nad tym pracować.
Mogłabym się pod tym podpisać, strach przed potępieniem i piekłem jest mimo wszystko głęboko zakorzeniony... Trudno ot tak się z tym uporać.
Kiedy staniesz na sądzie spytaj sędziego na podstawie czego ma ciebie ocenić, bo na ziemi to raczej jego słudzy uprawiają patologie.
@@andrzeja921 Świetny pomysł! Dziękuję
@@karolina.5359 niestety :( ale mam nadzieję że uda się nam go przezwyciężyć i będziemy w stanie cieszyć się tym co daje świat
@@karolina.5359 Katolicyzm to zwykłe pogaństwo ale Chrześcjańtwo to relacja z prawdziwym żywym Panem Jezusem . Zachęcam cię do czytania Biblii i abyś pomodliła się o Ducha Świętego i by cię prowadził. Pamiętaj grzech jest zły i należy starać się nie grzeszyć i dobrze świadczyć o Panu na ziemi ale należy pamiętać że Jezus umarł za nas, za nasze grzechy aby każdy kto w niego wierzy nie umarł, lecz miał życie wieczne. Katolicyzm uczy że na miłość Boga trzeba sobie zasłużyć, ale biblia mówi że
"Lecz Bóg okazuje nam swoją miłość przez to, że gdy jeszcze byliśmy grzesznikami, Chrystus za nas umarł." Rz 5:8 UBG
Moja cała rodzina to Katolicy, niektórzy z kuzynostwa sa ministrantami, a dziadkowie chodzą praktycznie codziennie do kościoła, natomiast ja okreslam sie jako Ateistke, i co mam zrobic? Jak im to powiem, to mnie zywcem udusza, jeszcze nasz ukochany Minister Czarnek postanowil, ze od 2023 uczniowie beda musieli wybrac pomiedzy chodzeniem na Religie, a Etyke.. Nie wierze w Boga i nie chce aby ktos zmuszal mnie do sluchania opowiesci o nim, lub co gorsza do modlenia sie.
W wierze katolickiej nie pojęte jest to, że całe życie można być szują czy zbrodniarzem, a przed śmiercią okazać skruchę, żal za grzechy i wejść do Królestwa Niebieskiego... Tak więc Hitler, Stalin, Jaruzelski, czy Urban, jeżeli okazali skruchę mogą się spotkać w niebie z Ojcem Pio. Ja uważam, że najważniejsze w życiu jest być dobrym człowiekiem i żyć wedle własnego sumienia! Życie jest tu i teraz... Drugiej szansy nie będziemy już mieli.
To była jedna z rzeczy dzięki którym powiedziałam "NIE" bierzmowaniu i całemu temu @$%^&. Co to za sprawiedliwość jak największa szuja może iść do Raju (oczywiście po "odbyciu jakiejś tam kary w zyciu nastepnym") bo ktoś mu za dzieciaka łeb polal woda, a "niepolane" dziecko już nie...
Już pomijając fakt że największe bóstwo chrześcijaństwa samo jest rzadnym krwi, pysznym potworem.
Aczkolwiek nie zgadzam się z tym, że nie będzie drugiej szansy.
Tak całe życie trzeba być dobrym człowiekiem by dostąpić nieba.
A jeśli jest się całe życie bardzo złą osobą i okaże się skruche pod koniec życia to i tak nic nieda .
@@zielone_badylki_4585 Zgodnie z wiarą kościoła wystarczy okazać skruchę i prosto do nieba...
czy zrobisz film o magii krwi ?
Tak :)
fajny film jest na netfliksie teraz : " osobliwosc " , ukazujacy zaklamanie i ociemnialosc sekty katolickiej .
Ja wieże we wszystkich bogów, ale nie wiem co myśleć o Bogu chrześcijanskim. Na przykład że jest tym co stworzył innych, ponieważ skoro nie "zniszczył szatana" to jakby "zostawił zło i grzech" to mógł pomyśleć żeby stworzyć bogów/patronów. Czy to ma jakiś sens w mojej głowie tak a czemu ich stworzył nie umiem sobie wyobrazić. To chyba nie jest nowa religia tylko tak myślę bo każdy ma prawo do tego.
Ogółem mówiąc jestem chrześcijanem czy jak to się pisze, wierzę w Boga ale praktykuje magię, i uwazam że każda religia, każde wierzenie jest dobre, pewnie to dziwne ale uważam że może ja mam swojego Boga ale wiem że są inni bogowie i boginie, multum ich tam jest, myślę że da się wierzyć w Boga (chrześcijańskiego) i np Boga, lub boginie słowiańskiego/ską
Sprowadzenie chrześcijaństwa do zafiksowania się na grzechach (swoich i innych ludzi) oraz do ogólnie pojętego "bój się Boga" brzmi dość niesprawiedliwie i nieuczciwie. Tak, wiem doskonale jak wygląda nauka tej religii w gimnazjum, aczkolwiek uwicie sobie takiego chochoła jest pójściem na łatwiznę. Może warto jednak zainteresować się dojrzalszą teologią aby chociaż wiedzieć czego tak na prawdę się nie lubi.
Zgadzam się, właśnie to nie pasuje mi w tym filmie ,że jednak wyszło oceniająco i widać niewiedzę na czym polega wiara chrześcijańska
Też tak uważam. Jestem poganką, ale uważam, że wszyscy bogowie istnieją i człowiek może wybrać sobie w co chce wierzyć. Ma swego rodzaju "wolność wyboru"
Osobiście w chrześcijańskiej religii odrzucili mnie ci gorliwie wierzący, a także brak kontaktu z naturą.
Wydaje mi się, że znacząca jest też różnica w traktowaniu zwierząt i środowiska. Większość współczesnych politeistów jednak w jakiś sposób jest związana z kwestiami ochrony środowiska, zmiany klimatyczne itd. Za zwyczaj też dobrze traktują zwierzęta. Podczas gdy niestety z mojego doświadczenia wynika, że katolicy głównie mają niezrozumiałe dla mnie poczucie, że są właścicielami całego świata i panami zwierząt, przez co często traktują je jak gorsze istoty, jakby ich życie było mniej warte. To mnie niesamowicie drażni, aż musiałam się podzielić :)
Katolicyzm to zwykłe pogaństwo ale Chrześcjańtwo to relacja z prawdziwym żywym Panem Jezusem . Zachęcam cię do czytania Biblii i abyś pomodliła się o Ducha Świętego i by cię prowadził. Pamiętaj grzech jest zły i należy starać się nie grzeszyć i dobrze świadczyć o Panu na ziemi ale należy pamiętać że Jezus umarł za nas, za nasze grzechy aby każdy kto w niego wierzy nie umarł, lecz miał życie wieczne. Katolicyzm uczy że na miłość Boga trzeba sobie zasłużyć, ale biblia mówi że
"Lecz Bóg okazuje nam swoją miłość przez to, że gdy jeszcze byliśmy grzesznikami, Chrystus za nas umarł." Rz 5:8 UBG
My ludzie wg. Biblii jesteśmy zarządcami świata, a Bóg właścicielem. Bóg stworzył świat i dał nam go jako wieczystą dzierżawę i powinniśmy ten prezent szanować.
@@krousur4684 no właśnie o tym mówię. Bardzo toksyczne podejście. Wiesz, że to działa tylko jak wierzysz w zapisy z Biblii? Bo jak nie wierzysz to tylko stara książka z niezbyt fajną historią w środku. Ja Cie nie namawiam do niczego, więc z łaski swojej nie doradzaj mi modlitwy do Twojego boga, bo to niezbyt taktowne.
@@agatab9069 mhm, czyli jak dostajesz zaproszenie np do znajomych na facebooku to jest to toksyczne ?
@@krousur4684 jakoś nie widzę analogii xD
Mam znajomego katolika który straszy mnie piekłem bo nie wieże w kościół katolicki oraz księży . Staram się go trzymać na dystans żeby mi nie wychwalał katolicyzmu . Ostatnio straszył mnie tym że moja mama poszła do piekła bo została skremowana jak każdy starej wiary sądzę że dobrze zrobiłam bo dzięki temu odeszła moja mama do przodków szybciej.
Nie skupiałabym się tak na wskazywaniu, że katolicy nie przejmują się tym co zrobią, bo pójdą do spowiedzi i będzie git. Zacznijmy od tego, że wielu katolików traktuje wiarę bardziej jak tradycję. A wiara to całkiem coś innego. Dlatego nie warto oceniać ludzi po tym, że ktoś się deklaruje byciem katolikiem i chodzi do kościoła. W ogóle nie warto oceniać ludzi ;)
Mam pytanie niezwiązane z tematem filmu ale muszę wiedzieć jaki jest Twój ulubiony kolor i Jakie jest Twoje ulubione zwierzę
Ulubiony zwierzak obecnie to niedźwiedź polarny, a kolor butelkowa zieleń ❄️✨️
Dziękuję za odpowiedź 🥰
Mnie się po prostu nigdy nie podobała mizoginia panująca wśród chrześcijan 🤷♀️
w sumie to myślę podobnie
Super film 😁Nagrałabyś coś o satanizmie? Jestem satanistką i przykre jest to, że dużo ludzi nie wie na czym on tak naprawde polega❤
Jestem za tym
Modli się Pani do Szatana?
@@maami59 Popisuje się w internecie 😏
No nie wiemy...tego mam nadzieję, że autorka postu uchyli rabka tajemnicy 😉🙃
@@maami59 tak, my sataniści organizujemy takie wielkie zgromadzenia i wspólnie odprawiamy msze która jsst przeciwieństwem waszej chrześcijańskiej, dokładnie to rovimy tak jak pan/i uważa 😁
Miłego dnia/nocy życze ^^
ja długo byłam zagubiona
Ciekawostka odnośnie synkretyzmu w politeizmie. Ciekawie wyglądało to u Rzymian i zabawnie(moim zdaniem) u Hetytów. Rzymianie w czasach wczesnej republiki mieli tradycje, że przed atakiem na jakieś miasto wysyłali kapłanów na bezpieczną odległość by zachęcili miejscowe bóstwo do opuszczenia tego miejsca i powędrowania do Rzymu. Natomiast Hetyci wierzyli, że można "podpierniczyć" komuś bóstwo by im patronowało. Robili to poprzez kradzież największych pomników Bogów w danym mieście np. z pomnikiem Boga Marduka z Babilonu. Z tego powodu swoją ojczyznę nazywali krainą tysiąca Bogów.
Chłopy co podiebauy bogów 🤣 leżę i nie wstaję 👌
Fajne żarty hahaha a czy pogaństwie nie ma głównego Boga źródła oprócz bustw?
Pogaństwo, jak my to z punktu widzenia "chrześcijańskiego" określamy, to raczej praktyki owszem do natury, co bardziej do GAI.
To że w tym systemie są pośrednicy, to jedno, ale oni są powiązani z GAJĄ.
Chrześcijaństwo od razu czuć sztuczność narzucenia i to przez obcy kraj, społeczeństwo.
O ile mi nigdy wierzenie w bóstwa nie podchodziło, czy były to monoteizm czy politeizm, tak bliżej mi do natury, niż sztucznych zasad, gdzieś tam i coś tam.
Bo ani Adam i Ewa, ani kraj Mojżesza w zasadzie nasze i bliskie. W ogóle opowieści o dziejach nie naszych przodków, tylko obcych.
I to jest właśnie problem tej wiary. Mówi o ludziach i dziejach i wydarzeniach innego kraju. Nie naszych. W tym osobistych.
Nawet podejście do zmarłych i dusz, jest takie bardziej oderwane, odległe,
niż...
bliskie, codzienne. Mające wpływ w codziennym życiu.
W Chrześcijaństwie mniej widzę szacunku do zmarłych, niż do poprzednich wierzeń🤷♂
9:18 Co do tego, czytałem o tym, że to Rytuał do Egregora, wręcz demonicznego, który żyje tego typu rzeczami i się karmi i właśnie im więcej takich wierzących tym bardziej rośnie w siłę itd. W ogóle wszystkie Akty, jak Bierzmowanie, Chrzest czy nawet Małżeństwo w chrześcijaństwie, to rytuały zapieczętowania Czakramów.
Wysłałem emaila o moich historiach, w tym mogę coś o moich czakram potem opisać.
Porównasz kiedyś jeszcze satanizm do pogaństwa i chrześcijaństwa??
Zależy jaki satanizm :D
@UClxkUw1qWBjL2cYqM1dyoRA Nie popadajmy w skrajność. Poza tym jeśli dalej chcesz szerzyć propagandę, polecam się doedukować. Polecam obejrzeć filmy Martyny Grudzień, Dzieci Szatana a nawet przeczytać Biblię Szatana od LaVeya, bo niektórymi racjami sami podążamy. Nasz Szatan jest utożsamiany z bóstwem, o którym mówią zapiski przed samym chrześcijaństwem - nazywa się Enki, chociaż to tylko jedno z Jego imion. Więcej znajdziesz w kluczach eniochańskich oraz w Duchowym Satanizmie od Maxine (tu proszę uważać, bo większość tej książki to osobiste opinie tej Pani). Tam jest wytłumaczone dokładnie kim jest nasz Szatan. Oczywiście nie bierzemy tylko z książek, nasza praktyka pozwala nam Go poznać osobiście.
Ja sama na przykład jestem poganką wychowaną w katolickiej rodzinie. Odstąpiłam od Kościoła nie ze względu na samą wiarę ale dlatego, że większą więź czułam z różnymi bożkami różnych wiar i profesji. Drugi (równie ważny) powód był taki, że nie podobała mi się duża rola, jaką Kościół zawłaszczył sobie w życiu swoich wiernych np. Spowiedź. Pokutę i rozgrzeszenie przekazuje Ci ksiądz, któremu się spowiadasz i to od niego zależy, czy je w ogóle dostaniesz. Nie chodzisz do kościoła na mszę? 🤨 Spłoniesz w Piekle. 5 przykazanie kościelne każe Ci dbać o kościół i potrzeby wspólnoty, zaś jeśli jesteś jakimkolwiek odchyleniem ksiądz którego urazisz swoim samym jestestwem jako wysłannik Boga może odmówić ci np. bycia chrzestną dla dziecka które wcieli się do wspólnoty do której przecież należysz. Z jednej strony Kościół tworzą ludzie, więc powinniśmy być ludzcy, ale z drugiej to właśnie ludzie którzy mają nas prowadzić w tej wierze (księża, biskupi, sam papież) są jej największym problemem (te seksafery, łapówki, wykroczenia i wszystkie te skandale nagłaśniane od pewnego czasu są na to dostatecznym dowodem). Wiara katolicka nie ma norm dostosowanych do czasów w jakich żyjemy i wykonywanie niektórych doktryn wiary chrześcijańskiej jest po prostu niemożliwe. Ale wiadomo, religia jak wszystko jest dla ludzi potrafiących myśleć, nie ślepo podążać za druczkiem spisanym kilkanaście wieków temu. Ważne, by żyć ze swoim sumieniem i nie szkodzić drugiemu człowiekowi 🥰
Wśród starych pogan wierzono że im bardziej wpływowi wyznawcy danej religii tym 'prawdziwszy' jest bóg danej religii. A nie muszę chyba mówić o tym która religia od średniowiecza układa cały świat. Jako chrześcijanie nie wymuszamy na nikim religii a mówimy otwarcie o swoich doktrynach by pomóc wam dostąpić zbawienia gdyż jesteście naszymi braćmi