Koncertowe wspominki, part 20. Festiwal w Jarocinie w 1991 r. / 1-3 sierpnia /. To był mój 7 wyjazd do Jarocina. Tym razem w towarzystwie kapel: SLASHING DEATH i MAD JOY. Kapele te zakwalifikowały się do występu na tym festiwalu, więc ruszmy nocnym pociągiem z Olsztyna do Poznania. Podróż upłynęła w szampańskim nastroju / bez szampana, za to z innymi trunkami/. W końcu docieramy z rana, do biura organizacyjnego festiwalu w Jarocinie, załatwić sprawy pobytu. Jurek Owsiak / organizator tej edycji/, patrzy na nas i po chwili pyta: a wy co to, w takich wesołych nastrojach ? Tłumaczymy mu: całonocna podróż pociągami, towarzystwo było doborowe, więc akurat w takim wesołym nastroju się znajdujemy. Dobra, otrzymaliśmy karty uczestników festiwalu oraz wskazówki jak dotrzeć do miejsca noclegu. Docieramy do szkoły, gdzie w klasie umieszczono kilkanaście piętrowych łóżek dla muzyków. Zamieszkało tam kilka kapel m.i.n. : BEER GOGGLES i NECROPHOBIC / którzy praktycznie, non stop ćwiczyli na swych instrumentach/. Następnego dnia odbyło się przesłuchanie przybyłych kapel, z procedurą kwalifikacyjną, na małą lub na dużą scenę. Przed komisją oceniającą, z jej przewodniczącym J.Owsiakiem, w pierwszej kolejności zagrał SLASHING DEATH, a po nich MAD JOY. W obu tych kapelach występowało dwóch, tych samych muzyków: Cipis i Shambo. Po obu występach, ktoś z komisja pyta się rozgadanego z jakimś typem Owsiaka: która kapela, pójdzie na którą scenę ? Widzę konsternację w oczach Owsiaka... Patrzy na muzyków dwóch kapel i chyba pomieszało mu się, kto, kiedy występował i wypala: ten pierwszy zespół na małą scenę, a ten drugi na dużą i wraca do przerwanej rozmowy. Zadania rozdzielone... Przez 3 dni przewinęło się przez festiwalowe sceny, pewnie ponad sto kapel / w samym konkursie 47/, więc nie ma szansy, abym to wszystko pamiętał do tej pory. Pamiętam jedynie przebitki z kilka występów: ACID DRINKERS, ARMIA, TSA / smutno było patrzeć na stojącego obok mnie Stefana Machela, który obserwował ten występ jako widz/, KULT / publika nie chciała ich puścić ze sceny/, VADER, PROLETARYAT, DŻEM czy ZYIO. Dziwny to był festiwal. Z największą do tej pory frekwencją / ponad 20 tysięcy uczestników/. Czuć tam było narastającą agresję uczestników, głównie punków i skinów. Punki tłukli się między sobą, potem z policją, a na koniec z antyterorrystami. Zdarzały się też rozboje miedzy uczestnikami festiwalu. Coś zaczęło się psuć w tym festiwalu. Przypominam jakie to były czasy: krótko po transformacji ekonomiczno-społecznej w Polsce. Nastroje w Polsce bywały różne. Wspomniałem, że mieszkaliśmy na jednej sali z polsko-amerykańską, punkową grupą z Chicago - BEER GOOGLES / nota bene, zdobyli oni nagrodę publiczności/. Bardzo pocieszni to byli goście: trzech Polaków z megairokezami, jeden Amerykanin i towarzysząca im bardzo miła Amerykanka - Laura. Ujęła mnie ich uprzejmość i życzliwość w stosunku do innych ludzi / co nie zawsze było wtedy normą w Polsce/. Uśmiech na mej twarzy wywołał, widok tych punków, zaangażowanych na maksa w grę w kapsle /chyba grę swego dzieciństwa w Polsce/. Ile radości im ona przynosiła... Z innej beczki: razu pewnego szedłem po jarocińskiej ulicy akurat z Docentem z VADER i zaczepiły nas 3 dziewczyny, tekstem: "do you speak English ?". A że wtedy Docent coś tam potrafił powiedzieć po angielsku, odpowiedział twierdząco. Spytały się nas: gdzie tu można kupić bilety na festiwal ? No to wytłumaczyliśmy im, ile mają zakrętów do pokonania po drodze. Jeszcze raz poprosiły o wytłumaczenie drogi. Znowu coś nie zrozumiały, no to zaproponowaliśmy, że zaprowadzimy je na miejsce. Nie wspomniałem jakie ty były dziewczyny... Otóż jak na tamte czasy, to wyglądały megaoryginalnie: różnokolorowe dready, mnóstwo tatuaży, kolczyki w różnych częściach twarzy etc. Trochę byłem zszokowany tym widokiem, bo niby byłem dosyć stałym uczestnikiem różnych festiwali i koncertów, ale czegoś tak oryginalnego wcześniej nie widziałem. Pytamy się ich: skąd one są ? A te nam odpowiadają, że dwie z Kalifornii, a jedna z Niemiec. Pytamy się: co one tutaj robią ? A one: że przeczytały gdzieś w gazecie, że gdzieś w Polsce, w Jarocinie jest największy festiwal rockowy w Europie Wschodniej, no to przyleciały, zabierając po drodze swą koleżankę z Niemiec. Pogrążyły mnie tym tekstem... Uświadomiłem sobie, że gdzieś na świecie są miejsca, gdzie zwykły człowiek wsiada sobie w samolot i leci na drugi koniec świata, aby zaspokoić swą ciekawość i sprawdzić jak wygląda odbywający się tam festiwal muzyczny. Wygadujemy się tym dziewczynom, że razem z nami mieszka kapela w Chicago, a te podekscytowane na maksa, pytają nas: czy możemy je do nich zaprowadzić ? Po kupnie biletów prowadzimy je do punków z BEER GOOGLES. I chyba się zakolegowali, bo później wielokrotnie widziałem ich wszystkich razem w różnych miejscach Jarocina. To był mój ostatni pobyt w Jarocinie. Później zdaje się było tylko gorzej, aż do zawieszenia tego kultowego na maksa festiwalu.
Mega historia… Dużo pamiętasz, ja mam tylko urywki w głowie, jak gadałem z Siwym nie wiedząc że to ON, bo miałem 16 lat i byłem zielony. Siwy skończył rozmowę mówiąc coś w stylu „dobra, bo musimy iść grać”. I za chwilę wszedł na małą scenę.
91 wyszła płyta big cyca, słuchałem z Anna, 14 lat, piękna blondynka ja zakochany po uszy. Pierwsze wspólne wakacje chodź pod okiem rodziców. Miesiąc później zginęła w wypadku samochodowym... Tak czasem pamięć powraca
Jechałem z Beer Googles Zakopane - Szczecin w 1991. W PKP jeszcze nie mieli irokezów. Sławek powiedział: "Oglądajcie nas w TV, wygramy Jarocin". Tata mnie zawołał, gdy wchodzili na scenę: "Synek, oni naprawdę wygrali!". Piękne wspomnienia. Sławek, Robert, Ken i garowy (zapomniałem imienia) - gdziekolwiek jesteście, pozdrawiam!
Nie Googles (wyszukiwarka lub szukać informacji w Internecie), a Beer Goggles (tak jakby grube okulary 'ochronne', efect wywolany spozyciem znacznej ilosci piwa). Highlight: 2:08:48 Kolejnie godny uwagi byl Kramer, wystep Janerki, oczywiscie Armia.
Pamiętam jeden z ich tracków "Uśmiechnij sie" - nawet niezły natomiast to co zagrali na tym materiale to kicha okraszona koszmarnym angielskim. Moim zdaniem byli pretendentami do ostatniego miejsca.
KONONOWICZ staraj się zachować spokój w takich sytuacjach. Najwyraźniej ten zły człowiek jest wariatem. Dobrze dla ciebie. Jesteś inteligentnym człowiekiem, którego ludzie nie doceniają. Przykro mi, że przez to wszystko przechodzisz. To cud, że nie przeżyłeś załamania nerwowego. Mam nadzieję, że Twój kanał się rozwinie. Aha i jeszcze jedno, opiekuj się tymi swoimi pięknymi psami. Życzę Ci dużo miłości.
1:20 Big Cyc 14:25 ID 25:23 Róże Europy 40:36 Holy Dogs 1:02:44 Ziyo (brak nagrania z występu Defekt Muzgó) (brak nagrania z występu Balkan Electrique) 1:31:56 T-Love 1:56:39 Beer Goggles 2:15:09 Kramer 2:36:25 Lech Janerka 2:51:16 Voo Voo 3:01:50 Proletaryat 3:21:23 Armia 3:40:13 Brygada Kryzys 3:47:54 I R A
Czy ktoś może wreszcie kopnąć w dupę kogoś z TVP, żebty wydał na DVD ten cały finałowy koncert?! Kurwa, przecież to jest żyła złota, najlepszy Jarocin w historii, w dodatku nagrany przez telewizję, to się będzie sprzedawać jak świeże bułeczki!
@@speedway86 Może najbardziej legendarny, bo wystąpiła Siekiera, Dezerter i inne "kultowe" kapele. Ale tak od strony profesjonalnego przygotowania, doboru artystów, to Jarocin '91 nie ma sobie równych - Armia, Brygada Kryzys, Proletaryat, Voo Voo, Janerka, Acid Drinkers, TSA...
Kto by to kupił? Nas garstka została co pamięta jak brzmi prawdziwa muzyka i co to Jarocin. Dla dzisiejszych Instagramerów, tictokerow czy innych srerów Jarocin to tylko miasto na mapie,a muzyka to bity w dwutakcie i tyle
@@TheMadmat76 Wez nie pird... glupot. Mozna to bylo wydac wiele lat temu, TVP ma wiecej swietnych materialow, ktore wielu by obejrzalo a nawet zaplacilo, chociazby relacje z roznych zwodow sportowych. Pewnie chodzi o inne kwestie, mozliwe ze nawet taka blacha jak sens robienia tego, koszta -zyski itp, no i najprawdopodobniejsze to to, ze nikt oficjalnie takiego zapotrzebowania nie zglasza. I teraz najlepsze przekrecony kretynie, jestem PiSiorem a slucham punka i satanistycznego metalu jak rowniez zyje bardziej jak lewak niz konserwatysta a napewno katolik, ktorym nie jestemi. Pisiorem zostane, bo nie dam sie takiemu owskikowi maipulowac, mam oczy i widze jaka jest rzeczywistosc a nie mi bedzie stary okularnik w czerwonych gaciach zdradzajacych jego rodowod zapraszal pajacow z opozycji i wciskal klamstwa i manipulacjie dawnych PZPRowskich dziennikarzy i oficerow. Chcesz, to lec do TVP, zloz jakies zapytanie i sie moze dowiesz jaka jest prawdziwa przyczyna a nie glupoty piszesz. Teskno ci za tamtymi czasami to niech wroca w calej okazalosci z 20% bezbrobociem, zakupami na zeszyt czy pustymi lodowkami bo rodzice nie mieli pieniedzy zeby kupic nawet kilka plastrkow wedliny. Tak ci kur... teskno to sluchaj tych manipulatnow od opozycji.
Ja nie bylam w Jarocinie ale jestem rocznik 80ty i dla mnie to byly piekne czasy na scenie muzcznej. Pochodze z Kozienic, wktore byly uwazane za 2i Jarocin 🔥
Dzięki za wspomnienia - to był mój pierwszy Jarocin - pózniej jeszcze w 92,93 i 94.Z biegiem czasu doceniam jak dobrą kapelą był w tych czasach Proletaryat
To pewnie nie jest cały materiał jaki tv wtedy puściła, bo nagle na Acidach się urywa a podejrzewam że transmisja trwała dalej. Pewnie komuś się taśma VHS skończyła😁 ale i tak wielkie dzięki za ten materiał, to kawał historii polskiego rocka. Rocka jakiego już nie ma i już nigdy nie będzie...
Oczywiście, że nie ma wszystkiego. Pamiętam utwory, których tu nie ma. Nie pamiętam na ilu VHS-ach miałem, ale to była więcej niż jedna 3-godzinna. I tak szacun dla publikującego.
słuchałem wtedy tej muzyki w radio, oczywiscie nie puszczali wszystkiego , ale zobaczyć to na żywo to byłoby coś.... zajefajny materiał video......dzięki Dragon
@@malwersant666 Ksyw to ja miałem kilka w latach dziewięćdziesiątych 😎 Biker, Jarocin, Siekiera, Panky. Z Tkaczy Śląskich pochodzę. Może skojarzy brat 🙂
w Polin nigdy nie było pięknych czasów i nigdy nie będzie, moja droga Magdo. A kto ci mówi, dziś, że jest pięknie, ten jest skurwysynem pozbawionym moralności i dobrego smaku
2:51:25 Najlepsze VooVoo i Pospieszalski na sakso. Piękna improwizacja i te zmiany rytmiki, doslownie jak w którymś numerze Iron Maiden, oczywiscie oni gitarowo.☝️
Wie może ktoś w której godzinie na tym filmie wystąpił Kult ? W książce " Kult Kazika " Leszka Gnoińskiego było napisane ze Kult zagrał parę utworów " Arahja " , " Niejeden " ," Patrz!" oraz hymn rockowo - alternatywny " Polska " , Krzysztof Ibisz zapowiadał " proszę państwa dla państwa prowokacja konsternacja Kult! "
Big cyc to zawsze było gówno, dla dzieciaczków i pozerów, Skiba to 'gwiazda' tego formatu co owsik i ibisz właśnie.... towarzystwo wzajemnej adoracji wyreżyserowane przez SB żeby móc kontrolować młodych i zbuntowanych, po latach wychodzi "alternatywność" Jarocina..
Co publika krzyczy przed występem Holly Dogs? "Defekt mózgu?", ktoś wie dlaczego były gwizdy? I to "wypierdalać" to było też dla ZIYO? Trzeba przyznać publika wymagająca :-)
Zrobiłem dziś tylko Matematykę. Miałem zrobić całą masę innych rzeczy z całej listy, chciałem zrobić choćby 41 punktów. Nie mam siły się umyć, a o pierwszej w nocy będę się golić bo rodzice śpią i mi nie przeszkadzają. Mam wszystkiego dość i jest mi bardzo przykro z powodu życia. Staram umówić się na seks, mam dwa bardzo przypadkowa zmatchowania z Tindera. W tym momencie moje libido trochę spadło. Załamuję mnie moment życia w którym jestem i to że mam 25 lat i nie mam zupełnie nic to wszystko bardzo boli i bardzo boli mnie to, że nie jestem tam gdzie jeden z moich byłych znajomych jak był w moim wieku. Nie maluję murali, nie tatuuje, nie utrzymuję się sam i nawet jeszcze nie zacząłem studiów. Nie byłem na różnych zagranicznych wakacjach najtańszym kosztem tak jak on i śpię u rodziców. To wszystko jest albo przez mnie albo przez toksycznych rodziców. Tam gdzie on to ja będę za 10 lat albo wcale, nienawidzę siebie. Chcę przeżyć megazajebisty orgazm i poczuć, że mam kontrolę nad życiem. Chciałbym pojechać na festiwal do Wenecji, iść na pewną premierę filmową w Warszawie, będę się o to starał i szukam pracy. Mam syndrom ofiary, ale czuję się ofiarą własnej rodziny. Mam 25 lat, epizod zaburzenia dysocjacyjnego, jestem osobą niepełnosprawną, mam zaburzenia lękowo - depresyjne. Nie mam matury ani pracy oraz śpię u rodziców i nie mam prawa jazdy. Zdaję uporczywie maturę od 2018 roku i chcę zdać dobrze pięć przedmiotów. Nigdy nie uprawiałem seksu, ale od sierpnia 2021 bardzo mocno staram się co weekend, nie wychodzi i próbuję dalej. Wcześniej bałem się, że dziewczyna zobaczy w mnie zalęknione i zaryczane dziecko a nie faceta z którym można się kochać bez pytania czy to pierwszy raz. Ten mój były znajomy był w wieku 23 lat w Tajlandii, w wieku 20 lat w Izraelu z znajomymi a ja to nawet nigdy na domówce nie byłem. Szkoda, że jedyne co przez te pięć lat studiowałem to studium swojego ochujenia. Tak bardzo mi przykro, że niczego w życiu nie osiągnąłem i nic nie mam. Mam 25 lat i przez swoich toksycznych rodziców nigdy nie byłem samemu zagranicą, nigdy nie byłem na domówce i nigdy u nikogo nie nocowałem. W liceum przeżyłem piekło, jeszcze wtedy przez większość czasu jeszcze wtedy nie wychodziłem samodzielnie z domu, nie miałem tego przed sobą i musiałem o to zawalczyć. Nie walczyłem, czy to wszystko jest moja wina? Ciężko mi jest żyć z toksycznymi rodzicami, którzy bezwzględnie wszystko kontrolują. Moje życie nie wydarzyło się jak FestFestiwal. Zastanawiam się ile w tym wszystkim jest moje winy a ile to jest kwestia moich rodziców. Nikt mnie nigdy nigdzie nie zapraszał. Teraz jadę z rodzicami na dwa dni posiedzieć bo mnie wyciągnęli na dobę lub dwie. Stukrotnie bardziej wolałbym spędzić te dwa dni u kolegi czy koleżanki. Marzę o budzeniu się co kawałek w innym łóżku i normalnym życiu. Mój były kolega tak naprawdę nie chciał mnie nigdy do siebie zaprosić a mój były znajomy był w wieku 23 lat w Tajlandii i w wieku 20 lat ciągle gdzieś wychodził w sobotę i miał wynajęte mieszkanie. Ja nie miałem siły walczyć, jestem gównem. Raz w życiu robiłem sobie samodzielnie obiad, musiałem to wywalczyć. Nie miałem narzędzi do samostanowienia o sobie jako nastolatek, dopiero dostrzegam swoje życie jako swoje, szukam pracy i ja o niej wręcz marzę. Musiałem zmuszany jako trzynastolatek do wyjazdów gdy mojej rok starszej siostrze pozwalano by została sama. Ciekawe czy jakby wyjeżdżali gdzieś sami to by mnie zostawili na dwa dni, pewnie mieliby problem z dupy. Byłem na wakacjach przez dwa tygodnie przez cztery lata. Jestem kompletnie załamany. Co to za dzień w ogóle... Leżę z kotem nieumyty, nieubrany i nieuczesany i brechtam się z polskich oper mydlanych lub słucham ukochanego "The Cure". Marzy mi się pojechać na Nicka Cav'a w Polsce albo za rok na dwa dni nad morze byleby tata dał mi spokój z wyjazdami. Nie mam kompletnie do niczego siły, a muszę chociaż się umyć i porobić arkusze maturalne. Marzę o tym by wyjechać na samodzielny wyjazd zagraniczny. Czemu ja nie mam takiego normalnego życia w wieku 25 lat? Bo o nic nie walczyłem czy bo miałem toksycznych rodziców? Tak bardzo mi przykro z powodu mojego życia i mam wszystkiego dosyć. Chciałbym powalczyć o to żeby pojechać samemu do Wenecji na festiwal, wiem, że to się nie uda. Będę odzczędzać na mieszkanie, na Nowe Horyzonty i na pierwszy samodzielny wyjazd zagraniczny. Niech mi wszyscy dadzą spokój, ludzie jeżdżą, ja jeszcze nie mam własnych pieniędzy oprócz pieniędzy podatników. To, że szukam pracy to oczywiste. Co ja takiego w swoim życiu zrobiłem, że nie mogłem robić co chcę jako nastolatek i że teraz użeram się z toksycznymi rodzicami? Mój były znajomy, w wieku 23 był w Tajlandii i zarabia 8000 zł, robi murale, tatuaże. Ja będę zarabiać 3,5000 zł jako adiunkt i sobie dorabiać jeśli będę mieć czas. Jestem kompletnie załamany. Przez cały dzień nic nie robię, siedzę i słucham muzyki. Leżę z kotem i udaję, że chilluję bombę. Jak wrócę to się wszystkim zajmę. Tu gdzie jestem są takie warunki, że jak wracam z toalety to ręcę myję w domku a nie w toalecie. Praca i ostre tyranie naprawdę leczy zbolałą duszę człowieka, ja szukam pracy, lecz naprawdę nie mam już sił. Pamiętajcie, że można być załamany, z depresją, lękami czy dysocjacją, ale kiedy możecie to walczcie żebyście sobie nie zarzucili tego że nie walczyliście. Ja teraz właśnie walczę by nie zarzucić sobie później, że nic nie zrobiłem. Boli mnie to, że jestem opóźnionym w wszystkim frajerem który nie ma nic w wieku 25 lat i choćby się połamał to i tak nie będziena nic mieć. Czasami się czuję jakbym miał 16 lat. Patrzcie, nagle zdaję maturę po raz siódmy w wieku 25 lat i zamierzam jeszcze od 2018 poprawić pięć przedmiotów, wcześniej bardzo bałem się działać. Jestem w dysocjacji i prawdopodobnie będę zdawać maturę do końca życia. Wiem, że muszę szukać pracy, uczyć się i rozwijać, oszczędzać na pokój. Uświadomiłem sobie że póki co to muszę zapomnieć o dobrym życiu przed trzydziestką bo nic nie mam i być może nieważne co bym zrobił to i tak zostanę wiecznym maturzystą na garnuszku rodziców. Nie lubię tego określenia. Czuję się po prostu jak jedno wielkie gówno i nie chcę mi się żyć. Chociaż mam gigantyczną ochotę na życie. Dobrze, jednak przecież chcę mi się żyć. Wiem, że najważniejsze to odrzucić strach nieważne co się wydarzy, zupełnie się nie bać. Tak bardzo mnie boli, że wszystko zacznę dopiero w wieku 26 lat, że pierwsze zagraniczne podróże będą dopiero wtedy. Chciałbym powalczyć o ten festiwal w Wenecji, polecieć do Danii. Mój były znajomy, który na mnie nasrał był w wieku 23 lat w Tajlandii i osiągnął coś w życiu. Najważniejsze to się nie bać, a może ja się całe życie bałem. On w wieku 26 był czwarty raz na Malcie, był na Malediwach, był w Amsterdamie, w Maroko, w Mediolanie. On w wieku 19 lat pojechał po raz pierwszy do Amsterdamu. Czy znacie osoby, które dopiero w wieku 25 lat czy 26 lat decydowały przestać bać się żyć? Boję się toksycznych rodziców, nie mam pracy i nie stać mnie na pokój. Wyjechałbym nawet z obcymi ludźmi z grupy na Facebooku, jebać rodziców. Jestem jebanym przegrywem i nienawidzę życia, nie uczyłem się od czwartku. Mam wrażenie, że starannie i sumiennie nie uczyłem się od 11 roku życia. Jak się tego dowiedzieć i jak to sprawdzić? Chciałbym ładnie rysować i robić tatuaże, grać sety Djskie na konsolecie, chciałbym się bzykać ile wlezie. Marzę o studiowaniu Fizyki i pracy w PAN. Załamałem się w gimnazjum bo chciałem się dostać do renomowanego masowego liceum i być kimś, a zostałem w szkole specjalnej po której ludzie dostają się na wymarzone studia. Nie uczyłem się w liceum, to były małe epizody. Nie zdążyłem złożyć CV na obsługę klienta w Teatrze Nowym. Lepiej zapierdzielać niż powiedzieć sobie że się nigdy nic nie robiło. Ja chyba nigdy nic nie robiłem. Jak się tego dowiedzieć i jak to sprawdzić? Chciałbym normalnie żyć. Dziś się nie uczyłem, depresyjna aura wakacji nie sprzyja nauce w żaden sposób i jest mi naprawdę ciężko. Nie uczyłem się od czwartku choć już jutro siadam do nauki. Jestem tępy i powtarzalny. Nienawidzę swojego życia i niczego w życiu nie przeżyłem. Jestem głupi i podpinam sobie alkohol dla beki. Muszę dokończyć montaż materiału do radio. Mój były znajomy, który na mnie nasrał jest teraz w Bolonii, wcześniej był w Wenecji i Niemczech. On zarabia 8000 zł miesięcznie i pracuję w PAN, tatuuje, gra własną muzykę na gościnnych setach DJskich, maluje obrazy, rysuję i robi murale. Ja marzę o tym by pojechać na Festiwal Filmowy do Wenecji i gram w tenisa, szukam pracy. Nie zdążyłem z złożeniem CV na stanowisko obsługi klienta w Teatrze Nowym. Chciałbym zdać maturę, poprawić pięć przedmiotów i studiować Fizykę. Tak bardzo mnie boli, że nie mam normalnego życia i jestem gównem, które budzi się u rodziców. Nie mam pojęcia czy uczyłem się starannie i sumiennie po 11 roku życia. Nie uczyłem się w liceum. Chciałbym nie bać się żyć, robić rzeczy z listy i się realizować. Przecież chodzę na psychoterapię i zacznę żyć dopiero po 26 roku życia. Budzę się z łzami w oczach, ja nie mam nic i chyba sam jestem sobie winien.
Material obciety, brakuje min wystepu Gagi i pierd....nia glupot w czasie wystepu przez Dzikiego i tego jak sie po tym bujal na scenie jak stary Wasiak. 😀
@@PanNapiętnowanymarzeniamiw 91 też Dżem występował. Byłem wtedy na festiwalu i występ Dżemu pamiętam doskonale. Dokładnie wg rozpiski grali 1go sierpnia 1991 r. a występ rozpoczynał się o godzinie 20:15
Ibisz jakby starszy?
☝️🤣
To dobre
Spostrzegawczosc w Punkt thx
😂😂😂
😂😂😂 to samo pomyślałem 👍👍🤣🤣🤣
W tym roku obchodził swoją osiemnastkę 😊
Koncertowe wspominki, part 20.
Festiwal w Jarocinie w 1991 r. / 1-3 sierpnia /. To był mój 7 wyjazd do Jarocina. Tym razem w towarzystwie kapel: SLASHING DEATH i MAD JOY. Kapele te zakwalifikowały się do występu na tym festiwalu, więc ruszmy nocnym pociągiem z Olsztyna do Poznania. Podróż upłynęła w szampańskim nastroju / bez szampana, za to z innymi trunkami/. W końcu docieramy z rana, do biura organizacyjnego festiwalu w Jarocinie, załatwić sprawy pobytu. Jurek Owsiak / organizator tej edycji/, patrzy na nas i po chwili pyta: a wy co to, w takich wesołych nastrojach ? Tłumaczymy mu: całonocna podróż pociągami, towarzystwo było doborowe, więc akurat w takim wesołym nastroju się znajdujemy. Dobra, otrzymaliśmy karty uczestników festiwalu oraz wskazówki jak dotrzeć do miejsca noclegu. Docieramy do szkoły, gdzie w klasie umieszczono kilkanaście piętrowych łóżek dla muzyków. Zamieszkało tam kilka kapel m.i.n. : BEER GOGGLES i NECROPHOBIC / którzy praktycznie, non stop ćwiczyli na swych instrumentach/.
Następnego dnia odbyło się przesłuchanie przybyłych kapel, z procedurą kwalifikacyjną, na małą lub na dużą scenę. Przed komisją oceniającą, z jej przewodniczącym J.Owsiakiem, w pierwszej kolejności zagrał SLASHING DEATH, a po nich MAD JOY. W obu tych kapelach występowało dwóch, tych samych muzyków: Cipis i Shambo. Po obu występach, ktoś z komisja pyta się rozgadanego z jakimś typem Owsiaka: która kapela, pójdzie na którą scenę ? Widzę konsternację w oczach Owsiaka... Patrzy na muzyków dwóch kapel i chyba pomieszało mu się, kto, kiedy występował i wypala: ten pierwszy zespół na małą scenę, a ten drugi na dużą i wraca do przerwanej rozmowy. Zadania rozdzielone...
Przez 3 dni przewinęło się przez festiwalowe sceny, pewnie ponad sto kapel / w samym konkursie 47/, więc nie ma szansy, abym to wszystko pamiętał do tej pory. Pamiętam jedynie przebitki z kilka występów: ACID DRINKERS, ARMIA, TSA / smutno było patrzeć na stojącego obok mnie Stefana Machela, który obserwował ten występ jako widz/, KULT / publika nie chciała ich puścić ze sceny/, VADER, PROLETARYAT, DŻEM czy ZYIO. Dziwny to był festiwal. Z największą do tej pory frekwencją / ponad 20 tysięcy uczestników/. Czuć tam było narastającą agresję uczestników, głównie punków i skinów. Punki tłukli się między sobą, potem z policją, a na koniec z antyterorrystami. Zdarzały się też rozboje miedzy uczestnikami festiwalu. Coś zaczęło się psuć w tym festiwalu. Przypominam jakie to były czasy: krótko po transformacji ekonomiczno-społecznej w Polsce. Nastroje w Polsce bywały różne.
Wspomniałem, że mieszkaliśmy na jednej sali z polsko-amerykańską, punkową grupą z Chicago - BEER GOOGLES / nota bene, zdobyli oni nagrodę publiczności/. Bardzo pocieszni to byli goście: trzech Polaków z megairokezami, jeden Amerykanin i towarzysząca im bardzo miła Amerykanka - Laura. Ujęła mnie ich uprzejmość i życzliwość w stosunku do innych ludzi / co nie zawsze było wtedy normą w Polsce/. Uśmiech na mej twarzy wywołał, widok tych punków, zaangażowanych na maksa w grę w kapsle /chyba grę swego dzieciństwa w Polsce/. Ile radości im ona przynosiła...
Z innej beczki: razu pewnego szedłem po jarocińskiej ulicy akurat z Docentem z VADER i zaczepiły nas 3 dziewczyny, tekstem: "do you speak English ?". A że wtedy Docent coś tam potrafił powiedzieć po angielsku, odpowiedział twierdząco. Spytały się nas: gdzie tu można kupić bilety na festiwal ? No to wytłumaczyliśmy im, ile mają zakrętów do pokonania po drodze. Jeszcze raz poprosiły o wytłumaczenie drogi. Znowu coś nie zrozumiały, no to zaproponowaliśmy, że zaprowadzimy je na miejsce. Nie wspomniałem jakie ty były dziewczyny... Otóż jak na tamte czasy, to wyglądały megaoryginalnie: różnokolorowe dready, mnóstwo tatuaży, kolczyki w różnych częściach twarzy etc. Trochę byłem zszokowany tym widokiem, bo niby byłem dosyć stałym uczestnikiem różnych festiwali i koncertów, ale czegoś tak oryginalnego wcześniej nie widziałem. Pytamy się ich: skąd one są ? A te nam odpowiadają, że dwie z Kalifornii, a jedna z Niemiec. Pytamy się: co one tutaj robią ? A one: że przeczytały gdzieś w gazecie, że gdzieś w Polsce, w Jarocinie jest największy festiwal rockowy w Europie Wschodniej, no to przyleciały, zabierając po drodze swą koleżankę z Niemiec. Pogrążyły mnie tym tekstem... Uświadomiłem sobie, że gdzieś na świecie są miejsca, gdzie zwykły człowiek wsiada sobie w samolot i leci na drugi koniec świata, aby zaspokoić swą ciekawość i sprawdzić jak wygląda odbywający się tam festiwal muzyczny. Wygadujemy się tym dziewczynom, że razem z nami mieszka kapela w Chicago, a te podekscytowane na maksa, pytają nas: czy możemy je do nich zaprowadzić ? Po kupnie biletów prowadzimy je do punków z BEER GOOGLES. I chyba się zakolegowali, bo później wielokrotnie widziałem ich wszystkich razem w różnych miejscach Jarocina.
To był mój ostatni pobyt w Jarocinie. Później zdaje się było tylko gorzej, aż do zawieszenia tego kultowego na maksa festiwalu.
Mega historia… Dużo pamiętasz, ja mam tylko urywki w głowie, jak gadałem z Siwym nie wiedząc że to ON, bo miałem 16 lat i byłem zielony. Siwy skończył rozmowę mówiąc coś w stylu „dobra, bo musimy iść grać”. I za chwilę wszedł na małą scenę.
Kurwa! Jaki Ibisz był wtedy STARY!!! ;)
91 wyszła płyta big cyca, słuchałem z Anna, 14 lat, piękna blondynka ja zakochany po uszy. Pierwsze wspólne wakacje chodź pod okiem rodziców. Miesiąc później zginęła w wypadku samochodowym... Tak czasem pamięć powraca
Jechałem z Beer Googles Zakopane - Szczecin w 1991. W PKP jeszcze nie mieli irokezów. Sławek powiedział: "Oglądajcie nas w TV, wygramy Jarocin". Tata mnie zawołał, gdy wchodzili na scenę: "Synek, oni naprawdę wygrali!". Piękne wspomnienia. Sławek, Robert, Ken i garowy (zapomniałem imienia) - gdziekolwiek jesteście, pozdrawiam!
Dzielilem lozko pietrowe z gitarowym Beer Googles na tym Jarocinie XD
Nie Googles (wyszukiwarka lub szukać informacji w Internecie), a Beer Goggles (tak jakby grube okulary 'ochronne', efect wywolany spozyciem znacznej ilosci piwa).
Highlight: 2:08:48
Kolejnie godny uwagi byl Kramer, wystep Janerki, oczywiscie Armia.
Pamiętam jeden z ich tracków "Uśmiechnij sie" - nawet niezły natomiast to co zagrali na tym materiale to kicha okraszona koszmarnym angielskim. Moim zdaniem byli pretendentami do ostatniego miejsca.
KONONOWICZ staraj się zachować spokój w takich sytuacjach. Najwyraźniej ten zły człowiek jest wariatem. Dobrze dla ciebie. Jesteś inteligentnym człowiekiem, którego ludzie nie doceniają. Przykro mi, że przez to wszystko przechodzisz. To cud, że nie przeżyłeś załamania nerwowego. Mam nadzieję, że Twój kanał się rozwinie. Aha i jeszcze jedno, opiekuj się tymi swoimi pięknymi psami. Życzę Ci dużo miłości.
1:20 Big Cyc
14:25 ID
25:23 Róże Europy
40:36 Holy Dogs
1:02:44 Ziyo
(brak nagrania z występu Defekt Muzgó)
(brak nagrania z występu Balkan Electrique)
1:31:56 T-Love
1:56:39 Beer Goggles
2:15:09 Kramer
2:36:25 Lech Janerka
2:51:16 Voo Voo
3:01:50 Proletaryat
3:21:23 Armia
3:40:13 Brygada Kryzys
3:47:54 I R A
Dziękuję za tą rozpiskę
@@Pyszczulek tę
czekałem rok. Dziękuję
Czy ktoś może wreszcie kopnąć w dupę kogoś z TVP, żebty wydał na DVD ten cały finałowy koncert?! Kurwa, przecież to jest żyła złota, najlepszy Jarocin w historii, w dodatku nagrany przez telewizję, to się będzie sprzedawać jak świeże bułeczki!
Najlepszy Jarocin to 84 rok
@@speedway86 Może najbardziej legendarny, bo wystąpiła Siekiera, Dezerter i inne "kultowe" kapele. Ale tak od strony profesjonalnego przygotowania, doboru artystów, to Jarocin '91 nie ma sobie równych - Armia, Brygada Kryzys, Proletaryat, Voo Voo, Janerka, Acid Drinkers, TSA...
Kto by to kupił? Nas garstka została co pamięta jak brzmi prawdziwa muzyka i co to Jarocin. Dla dzisiejszych Instagramerów, tictokerow czy innych srerów Jarocin to tylko miasto na mapie,a muzyka to bity w dwutakcie i tyle
Myzyka niezależna dla tvpiss to nie jest target a wręcz niebezpieczny temat więc zapomnij o jakimkolwiek wydaniu .
@@TheMadmat76 Wez nie pird... glupot. Mozna to bylo wydac wiele lat temu, TVP ma wiecej swietnych materialow, ktore wielu by obejrzalo a nawet zaplacilo, chociazby relacje z roznych zwodow sportowych. Pewnie chodzi o inne kwestie, mozliwe ze nawet taka blacha jak sens robienia tego, koszta -zyski itp, no i najprawdopodobniejsze to to, ze nikt oficjalnie takiego zapotrzebowania nie zglasza. I teraz najlepsze przekrecony kretynie, jestem PiSiorem a slucham punka i satanistycznego metalu jak rowniez zyje bardziej jak lewak niz konserwatysta a napewno katolik, ktorym nie jestemi. Pisiorem zostane, bo nie dam sie takiemu owskikowi maipulowac, mam oczy i widze jaka jest rzeczywistosc a nie mi bedzie stary okularnik w czerwonych gaciach zdradzajacych jego rodowod zapraszal pajacow z opozycji i wciskal klamstwa i manipulacjie dawnych PZPRowskich dziennikarzy i oficerow. Chcesz, to lec do TVP, zloz jakies zapytanie i sie moze dowiesz jaka jest prawdziwa przyczyna a nie glupoty piszesz. Teskno ci za tamtymi czasami to niech wroca w calej okazalosci z 20% bezbrobociem, zakupami na zeszyt czy pustymi lodowkami bo rodzice nie mieli pieniedzy zeby kupic nawet kilka plastrkow wedliny. Tak ci kur... teskno to sluchaj tych manipulatnow od opozycji.
To były piękne czasy polskiego rock'n'rolla. Cieszę się, że tego doświadczyłem.
Ja nie bylam w Jarocinie ale jestem rocznik 80ty i dla mnie to byly piekne czasy na scenie muzcznej. Pochodze z Kozienic, wktore byly uwazane za 2i Jarocin 🔥
Dla muzyki piekne czasy, dla ludzi kurew..kie
Dzięki za wspomnienia - to był mój pierwszy Jarocin - pózniej jeszcze w 92,93 i 94.Z biegiem czasu doceniam jak dobrą kapelą był w tych czasach Proletaryat
ID w najwyższej formie. Mistrzostwo .
Ach, co to były za czasy. Co to był za festiwal. Jeździłam co roku,
Armia !!!
Tak Armia w najlepszym składzie tj. Robi, Stopa, Budzy, Maleo i Banan.
ID to była kapela sztos. Mroczny hc/punk z niebanalnymi tekstami. Dla mnie kapela niemal mistyczna. ruelka!👌
ID z Krakowa
ID pierwsza klasa!! Wytxymali i skosili punkopolcow. Widownia nie dorosla do ID.
Święte słowa, żenująca jest banda żuli domagająca się Defektu, a ID to był wtedy wielki zespół.
😮😮😮
@@vq8551dokładnie!
Armia/Brygada kryzys - level świat.
Duszę bym sprzedała, żeby tam być
To pewnie nie jest cały materiał jaki tv wtedy puściła, bo nagle na Acidach się urywa a podejrzewam że transmisja trwała dalej. Pewnie komuś się taśma VHS skończyła😁 ale i tak wielkie dzięki za ten materiał, to kawał historii polskiego rocka. Rocka jakiego już nie ma i już nigdy nie będzie...
Oczywiście, że nie ma wszystkiego. Pamiętam utwory, których tu nie ma. Nie pamiętam na ilu VHS-ach miałem, ale to była więcej niż jedna 3-godzinna. I tak szacun dla publikującego.
Transmisja skończyła się chyba na TSA, późno w nocy...
@@andrzejm3906 z tego co pamiętam to zaczęło świtać
Ziyo było magiczne
słuchałem wtedy tej muzyki w radio, oczywiscie nie puszczali wszystkiego , ale zobaczyć to na żywo to byłoby coś....
zajefajny materiał video......dzięki Dragon
Bosz, jakby wczoraj! Pamiętam jak darłam japę pod sceną Defekt Muzgó 😂
Może ktoś, kiedyś podejmie się rekonstrukcji tego. Będzie zajebista pamiątka ;)
Oglądałem wtedy z kolegą na żywo w tv by za rok tam pojechać i jeszcze za dwa lata :)
to samo ja
Beer Goooggles!!! Zajebiście!
ua-cam.com/video/DDMYfhIhxjI/v-deo.html
Luzaki, fajna stylówa, spontan. A nie jak połowa tych bufonów.
Dzięki serdeczne.. Będzie co słuchać i wspominać
To byl koniec punk rocka ....wtedy mialem 18 lat xdddd
tlove pocisk co za płyta 💪
Mój pierwszy Jarocin 🔥💯
Kamienna Góra Crew 💪🏼💪🏼💪🏼
Miałem wtedy 14 lat i starsi załoganci żartowali, że uciekłem ze szkoły do Jarocina 😁😅
Mój brat też z kg i też był w Jarocinie, jakoś na początku lat 90-ych.
@@malwersant666
Spox 🙂 A jaką miał ksywę, ewentualnie imię i nazwisko? Ja z Tkaczy Śląskich/osiedle/ 👍🏼💪
@@malwersant666
Tak. Znałem gościa 🙂 Kiedyś gitarę basową kupiłem od niego 😁😃
@@marcingoojuch4758
Rzeczywiście przypomniałeś mi, że miał gitarę basową😁. A Twoja ksywka jak brzmiała? To się zapytam czy pamieta
@@malwersant666
Ksyw to ja miałem kilka w latach dziewięćdziesiątych 😎
Biker, Jarocin, Siekiera, Panky. Z Tkaczy Śląskich pochodzę. Może skojarzy brat 🙂
Kurcze, 91 rok to ja się dopiero urodziłam.. 😏to musiały być piękne czasy🙂
Czasy były chujowe, ale polska muzyka miała się wtedy świetnie 😉
@@andrzejm3906w punkt
Nie były. Na zachodzie lata 80/90 były OK ale tu wręcz na odwrot. Koszmarne czasy
w Polin nigdy nie było pięknych czasów i nigdy nie będzie, moja droga Magdo. A kto ci mówi, dziś, że jest pięknie, ten jest skurwysynem pozbawionym moralności i dobrego smaku
Krzysiek nic się nie zmienia tylko młodszy ciagle
Podobno Sid Vicious podpatrywał Krzyśka Ibisza, jak ten się rusza. Sid bardzo się wstydził, że nie umie tak jak Krzysztof.
Krzychu nadal wygląda tak samo a dzisiaj 2023 Ten gość to genetyczny mutant ;)
Miałem zaszczyt zagrać na tej scenie wtedy.
Moja niewidzialna Armia. Saluto!
Dzieki!!!! He,he,heeee!
smieszny ten zespół , pewnie teraz wszyscy w korporacjach pracują
Ooo Ibisz miał wtedy 4 lata 🥹
Końcówka, IRA, ale moc, aż nie do wiary!!!
Cudo😍
a może jakiś spis zespołów i utworów z sygnaturami czasowymi?
2:51:25 Najlepsze VooVoo i Pospieszalski na sakso. Piękna improwizacja i te zmiany rytmiki, doslownie jak w którymś numerze Iron Maiden, oczywiscie oni gitarowo.☝️
super
ID wygrywa wszystko w tym materiale
Ale pomysł z tym Ibiszem to jakiś potworek...
Muniek ❤
PROLETARYAT NAJLEPSZA KAPELA NA TYM FESTIWALU I OCZYWIŚCIE DEFEKT MÓZGU🎉🎉
Ten Big Cyc to zawsze mi się jakiś taki pokraczny wydawał....
miałem 14 lat bardzo chciałem być...nie będzie nic lepszego nigdy!!!
Ja miałem 13. i niestety nie udało się z domu uciec...
Big Cyc nie zdobył uznania publiczności.
Byłem tam
Czy oni tam krzycza "wypier***" podczas występu Big Cyca?
Na wiele innych zespołów tak krzyczeli 🙂
Cały czas czekali na Defekt Mózgu (nie ma go bo była przerwa w tvp) gdy grali, podobno specjalnie, i olewali inne zespoły
Tak.
O kurwa, Ibisz jaki stary:) A podobno chyba na tym Jarocinie spierdalał przed punkami bo chcieli mu zrobić z dupy jesień średniowiecza
Ibisz jeszcze jaki stary był 😮
Byłem tam .Armia spacyfikowała wszystkich
Kiedyś ID, dzisiaj byloby to już AjDi...
Nawet ten, przypominający mi znanego prezentera, mlody człowiek, nie śmiał wtedy tego inaczej wymówić.
Wie może ktoś w której godzinie na tym filmie wystąpił Kult ? W książce " Kult Kazika " Leszka Gnoińskiego było napisane ze Kult zagrał parę utworów " Arahja " , " Niejeden " ," Patrz!" oraz hymn rockowo - alternatywny " Polska " , Krzysztof Ibisz zapowiadał " proszę państwa dla państwa prowokacja konsternacja Kult! "
Kult grał innego dnia na Jarocinie 91, bynajmniej nie tym.
@@elektroniczna.selekcja.undasa Dziękuję za informację
@@ekrom1984 ale występ wciąż jest w archiwum TVP, więc jak masz kasę to kupuj.
@@elektroniczna.selekcja.undasa Jeśli będę miał hajs , to z pewnością kupię , albo może kiedyś w TVP Kultura pokażą.
Muniek rozładował napięcie 😂
W tych spisach "r" zjedli, powinno być Armagedon.😆
Kurde, a Ibisz ciągle młody 🤣😁
Jarocin 91 popowy festival...
Kto na perkusji z Janerką?
Głowy nie dam, ale to zdaje się Dariusz Biłyk, perkusista m inn TSA
Kultu brakuję a to obcieła telewizja
Ibisz jaki stary 😲
Jeszcze tylko bon Jovi tam brakowało
Ibisz to się wszędzie umiał wcisnąć, albo raczej go wciskali :)
ja miałem wtedy ledwo ponad 10 lat :/
Defekt muzgu uprzejmie donosił na pobliskim komisariacie
14:10 nie ma to jak zachecic zespol do grania 🤣
Publika, z tego co słychać w tle ,nie była im (big cyc) przychylna :D
Te babcie co teraz głosują na pis to chyba się ruchaly w błocie.
Szlachta w namiocie ❤😘😘😘
Fajny już w tej chwili dokument. A nie masz Jarocina 93?
nie ale jest na youtube
Big cyc to zawsze było gówno, dla dzieciaczków i pozerów, Skiba to 'gwiazda' tego formatu co owsik i ibisz właśnie.... towarzystwo wzajemnej adoracji wyreżyserowane przez SB żeby móc kontrolować młodych i zbuntowanych, po latach wychodzi "alternatywność" Jarocina..
To, że film jest czarno-biały, nie jest wyborem artystycznym lecz wynika z niewłaściwego skosu głowicy w magnetowidzie
A Ibisz to autentyczne "dziecko Jarocina"🤣🤣0unkrokowiec pełną gębą
Ibisz z grzybkiem w Jarocinie!?
Gdzie jest Walaszek!
Wszystko mają w kolorze
Owsiak już położył na tym łapę ..nikt nie wiedział czym to śmierdzi
Pozdro
57 minuta - publika gwiżdże na Owsika :)
Czemu czarnobiałe? Czy to wina tego, że było nagrywane w systemie SECAM?
Co publika krzyczy przed występem Holly Dogs? "Defekt mózgu?", ktoś wie dlaczego były gwizdy? I to "wypierdalać" to było też dla ZIYO? Trzeba przyznać publika wymagająca :-)
Przez prawie cały koncert było ‚wypierdalac’ i sakandowanie Defekt Muzgó. Pamietam jak oglądałem ten koncert w tv.
Tak przy kolejnym obejrzeniu krzyki są bardziej zrozumiałe, ale swoją drogą co im się nie podobało w tych zespołach to nie wiem :-)@@eldefekatore8045
@@mateuszmat2907 komercjalizacja festiwalu, występy takich zespołów jak Big Cyc, Róże Europy itd. Stricte punkowych kapel było niewiele.
Fakt, biorąc pod uwagę występy z lat wcześniejszych to rzeczywiście te ekipy, które wymieniłeś to komercja :-)@@eldefekatore8045
Akurat Róże Europy grały już na festiwalu w 1985 wtedy raczej byli mało znani :-)@@eldefekatore8045
Zrobiłem dziś tylko Matematykę. Miałem zrobić całą masę innych rzeczy z całej listy, chciałem zrobić choćby 41 punktów. Nie mam siły się umyć, a o pierwszej w nocy będę się golić bo rodzice śpią i mi nie przeszkadzają. Mam wszystkiego dość i jest mi bardzo przykro z powodu życia. Staram umówić się na seks, mam dwa bardzo przypadkowa zmatchowania z Tindera. W tym momencie moje libido trochę spadło. Załamuję mnie moment życia w którym jestem i to że mam 25 lat i nie mam zupełnie nic to wszystko bardzo boli i bardzo boli mnie to, że nie jestem tam gdzie jeden z moich byłych znajomych jak był w moim wieku. Nie maluję murali, nie tatuuje, nie utrzymuję się sam i nawet jeszcze nie zacząłem studiów. Nie byłem na różnych zagranicznych wakacjach najtańszym kosztem tak jak on i śpię u rodziców. To wszystko jest albo przez mnie albo przez toksycznych rodziców. Tam gdzie on to ja będę za 10 lat albo wcale, nienawidzę siebie. Chcę przeżyć megazajebisty orgazm i poczuć, że mam kontrolę nad życiem. Chciałbym pojechać na festiwal do Wenecji, iść na pewną premierę filmową w Warszawie, będę się o to starał i szukam pracy. Mam syndrom ofiary, ale czuję się ofiarą własnej rodziny. Mam 25 lat, epizod zaburzenia dysocjacyjnego, jestem osobą niepełnosprawną, mam zaburzenia lękowo - depresyjne. Nie mam matury ani pracy oraz śpię u rodziców i nie mam prawa jazdy. Zdaję uporczywie maturę od 2018 roku i chcę zdać dobrze pięć przedmiotów. Nigdy nie uprawiałem seksu, ale od sierpnia 2021 bardzo mocno staram się co weekend, nie wychodzi i próbuję dalej. Wcześniej bałem się, że dziewczyna zobaczy w mnie zalęknione i zaryczane dziecko a nie faceta z którym można się kochać bez pytania czy to pierwszy raz. Ten mój były znajomy był w wieku 23 lat w Tajlandii, w wieku 20 lat w Izraelu z znajomymi a ja to nawet nigdy na domówce nie byłem.
Szkoda, że jedyne co przez te pięć lat studiowałem to studium swojego ochujenia. Tak bardzo mi przykro, że niczego w życiu nie osiągnąłem i nic nie mam. Mam 25 lat i przez swoich toksycznych rodziców nigdy nie byłem samemu zagranicą, nigdy nie byłem na domówce i nigdy u nikogo nie nocowałem. W liceum przeżyłem piekło, jeszcze wtedy przez większość czasu jeszcze wtedy nie wychodziłem samodzielnie z domu, nie miałem tego przed sobą i musiałem o to zawalczyć. Nie walczyłem, czy to wszystko jest moja wina? Ciężko mi jest żyć z toksycznymi rodzicami, którzy bezwzględnie wszystko kontrolują. Moje życie nie wydarzyło się jak FestFestiwal. Zastanawiam się ile w tym wszystkim jest moje winy a ile to jest kwestia moich rodziców. Nikt mnie nigdy nigdzie nie zapraszał. Teraz jadę z rodzicami na dwa dni posiedzieć bo mnie wyciągnęli na dobę lub dwie. Stukrotnie bardziej wolałbym spędzić te dwa dni u kolegi czy koleżanki. Marzę o budzeniu się co kawałek w innym łóżku i normalnym życiu. Mój były kolega tak naprawdę nie chciał mnie nigdy do siebie zaprosić a mój były znajomy był w wieku 23 lat w Tajlandii i w wieku 20 lat ciągle gdzieś wychodził w sobotę i miał wynajęte mieszkanie. Ja nie miałem siły walczyć, jestem gównem. Raz w życiu robiłem sobie samodzielnie obiad, musiałem to wywalczyć. Nie miałem narzędzi do samostanowienia o sobie jako nastolatek, dopiero dostrzegam swoje życie jako swoje, szukam pracy i ja o niej wręcz marzę. Musiałem zmuszany jako trzynastolatek do wyjazdów gdy mojej rok starszej siostrze pozwalano by została sama. Ciekawe czy jakby wyjeżdżali gdzieś sami to by mnie zostawili na dwa dni, pewnie mieliby problem z dupy. Byłem na wakacjach przez dwa tygodnie przez cztery lata.
Jestem kompletnie załamany. Co to za dzień w ogóle... Leżę z kotem nieumyty, nieubrany i nieuczesany i brechtam się z polskich oper mydlanych lub słucham ukochanego "The Cure". Marzy mi się pojechać na Nicka Cav'a w Polsce albo za rok na dwa dni nad morze byleby tata dał mi spokój z wyjazdami. Nie mam kompletnie do niczego siły, a muszę chociaż się umyć i porobić arkusze maturalne. Marzę o tym by wyjechać na samodzielny wyjazd zagraniczny. Czemu ja nie mam takiego normalnego życia w wieku 25 lat? Bo o nic nie walczyłem czy bo miałem toksycznych rodziców? Tak bardzo mi przykro z powodu mojego życia i mam wszystkiego dosyć. Chciałbym powalczyć o to żeby pojechać samemu do Wenecji na festiwal, wiem, że to się nie uda. Będę odzczędzać na mieszkanie, na Nowe Horyzonty i na pierwszy samodzielny wyjazd zagraniczny. Niech mi wszyscy dadzą spokój, ludzie jeżdżą, ja jeszcze nie mam własnych pieniędzy oprócz pieniędzy podatników. To, że szukam pracy to oczywiste. Co ja takiego w swoim życiu zrobiłem, że nie mogłem robić co chcę jako nastolatek i że teraz użeram się z toksycznymi rodzicami? Mój były znajomy, w wieku 23 był w Tajlandii i zarabia 8000 zł, robi murale, tatuaże. Ja będę zarabiać 3,5000 zł jako adiunkt i sobie dorabiać jeśli będę mieć czas.
Jestem kompletnie załamany. Przez cały dzień nic nie robię, siedzę i słucham muzyki. Leżę z kotem i udaję, że chilluję bombę. Jak wrócę to się wszystkim zajmę. Tu gdzie jestem są takie warunki, że jak wracam z toalety to ręcę myję w domku a nie w toalecie. Praca i ostre tyranie naprawdę leczy zbolałą duszę człowieka, ja szukam pracy, lecz naprawdę nie mam już sił. Pamiętajcie, że można być załamany, z depresją, lękami czy dysocjacją, ale kiedy możecie to walczcie żebyście sobie nie zarzucili tego że nie walczyliście. Ja teraz właśnie walczę by nie zarzucić sobie później, że nic nie zrobiłem. Boli mnie to, że jestem opóźnionym w wszystkim frajerem który nie ma nic w wieku 25 lat i choćby się połamał to i tak nie będziena nic mieć. Czasami się czuję jakbym miał 16 lat. Patrzcie, nagle zdaję maturę po raz siódmy w wieku 25 lat i zamierzam jeszcze od 2018 poprawić pięć przedmiotów, wcześniej bardzo bałem się działać. Jestem w dysocjacji i prawdopodobnie będę zdawać maturę do końca życia. Wiem, że muszę szukać pracy, uczyć się i rozwijać, oszczędzać na pokój. Uświadomiłem sobie że póki co to muszę zapomnieć o dobrym życiu przed trzydziestką bo nic nie mam i być może nieważne co bym zrobił to i tak zostanę wiecznym maturzystą na garnuszku rodziców. Nie lubię tego określenia.
Czuję się po prostu jak jedno wielkie gówno i nie chcę mi się żyć. Chociaż mam gigantyczną ochotę na życie. Dobrze, jednak przecież chcę mi się żyć. Wiem, że najważniejsze to odrzucić strach nieważne co się wydarzy, zupełnie się nie bać. Tak bardzo mnie boli, że wszystko zacznę dopiero w wieku 26 lat, że pierwsze zagraniczne podróże będą dopiero wtedy. Chciałbym powalczyć o ten festiwal w Wenecji, polecieć do Danii. Mój były znajomy, który na mnie nasrał był w wieku 23 lat w Tajlandii i osiągnął coś w życiu. Najważniejsze to się nie bać, a może ja się całe życie bałem. On w wieku 26 był czwarty raz na Malcie, był na Malediwach, był w Amsterdamie, w Maroko, w Mediolanie. On w wieku 19 lat pojechał po raz pierwszy do Amsterdamu. Czy znacie osoby, które dopiero w wieku 25 lat czy 26 lat decydowały przestać bać się żyć? Boję się toksycznych rodziców, nie mam pracy i nie stać mnie na pokój. Wyjechałbym nawet z obcymi ludźmi z grupy na Facebooku, jebać rodziców. Jestem jebanym przegrywem i nienawidzę życia, nie uczyłem się od czwartku. Mam wrażenie, że starannie i sumiennie nie uczyłem się od 11 roku życia. Jak się tego dowiedzieć i jak to sprawdzić? Chciałbym ładnie rysować i robić tatuaże, grać sety Djskie na konsolecie, chciałbym się bzykać ile wlezie. Marzę o studiowaniu Fizyki i pracy w PAN. Załamałem się w gimnazjum bo chciałem się dostać do renomowanego masowego liceum i być kimś, a zostałem w szkole specjalnej po której ludzie dostają się na wymarzone studia. Nie uczyłem się w liceum, to były małe epizody. Nie zdążyłem złożyć CV na obsługę klienta w Teatrze Nowym. Lepiej zapierdzielać niż powiedzieć sobie że się nigdy nic nie robiło. Ja chyba nigdy nic nie robiłem. Jak się tego dowiedzieć i jak to sprawdzić?
Chciałbym normalnie żyć. Dziś się nie uczyłem, depresyjna aura wakacji nie sprzyja nauce w żaden sposób i jest mi naprawdę ciężko. Nie uczyłem się od czwartku choć już jutro siadam do nauki. Jestem tępy i powtarzalny. Nienawidzę swojego życia i niczego w życiu nie przeżyłem. Jestem głupi i podpinam sobie alkohol dla beki. Muszę dokończyć montaż materiału do radio. Mój były znajomy, który na mnie nasrał jest teraz w Bolonii, wcześniej był w Wenecji i Niemczech. On zarabia 8000 zł miesięcznie i pracuję w PAN, tatuuje, gra własną muzykę na gościnnych setach DJskich, maluje obrazy, rysuję i robi murale. Ja marzę o tym by pojechać na Festiwal Filmowy do Wenecji i gram w tenisa, szukam pracy. Nie zdążyłem z złożeniem CV na stanowisko obsługi klienta w Teatrze Nowym. Chciałbym zdać maturę, poprawić pięć przedmiotów i studiować Fizykę. Tak bardzo mnie boli, że nie mam normalnego życia i jestem gównem, które budzi się u rodziców. Nie mam pojęcia czy uczyłem się starannie i sumiennie po 11 roku życia. Nie uczyłem się w liceum. Chciałbym nie bać się żyć, robić rzeczy z listy i się realizować. Przecież chodzę na psychoterapię i zacznę żyć dopiero po 26 roku życia. Budzę się z łzami w oczach, ja nie mam nic i chyba sam jestem sobie winien.
Człowieku ale Cię desperacja i za razem wena dopadla, tyle napisać przemysleń. Czy Ty nie jesteś czasem przegryw z Wykopu?☝️🤯
@@adasmiauczynski7237 Przegryw, ale nie z wykopu.
Musisz odstawić alkohol, wtedy będzie jaśniej,
Aha i przestań słuchać Roberta s. Zacznij słuchać Bono albo metalu
@@stenykill Bardzo rzadko piję, ale oprócz lekkiego rauszu przed seksem to nie dla mnie.
Piękny materiał 😉👌
Matko, jak ten Ibisz staro tu wygląda...
hej naprzód marsz !100win300piw
same sluzby, nawet na scenie
podziwiam te kapele,że chciało im się grać dla takich bezmózgów...zreszto sami krzyczeli,że mają defekt mózgu😁
Ibisz ciągle młody, nawet w 91r.
Dlaczego film jest czarno biały?
żeby było wesoło
Byłem . To była zdrada Jarocina. Telewizja w Jarocinie? Relacja była jedna.. butelki i skandowanie wyp….
Co krzyczy tłum???😂😂😂
Acid brak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale Ibisz stary.... dziadek normalnie.....
Nie byli w tamtych czasach chyba zbytnio lubiani , bo słychać ja publika krzyczy wy,,,,,,ać
Ibisz miał wtedy 40 lat 😂
Tego to ku... wszędzie pełno
37:44 wach?
Trzeba przyznać, że bardzo podobny :-)
Material obciety, brakuje min wystepu Gagi i pierd....nia glupot w czasie wystepu przez Dzikiego i tego jak sie po tym bujal na scenie jak stary Wasiak. 😀
ma ktoś spisan chwyty?
Dzem grał wtedy?
Grał!
Grała marmolada😂😂😂😂
Są jakieś słoiki z tego roku, w sensie nagrania wideo?
Dżem był w 92 roku.
@@PanNapiętnowanymarzeniamiw 91 też Dżem występował. Byłem wtedy na festiwalu i występ Dżemu pamiętam doskonale.
Dokładnie wg rozpiski grali 1go sierpnia 1991 r. a występ rozpoczynał się o godzinie 20:15