Najfajniejszy kostium jaki widziałam, był kostiumem mojej przyjaciółki z liceum - winogrono. Wystarczyło się ubrać na czarno, nadmuchać balony (fioletowe lub zielone), połączyć je sznurkami i sobie nałożyć konstrukcję na szyję i ramiona. W tamtych czasach, było nawet bardziej budżetowo.
Jejku, szkolne prezenty na Mikołaja do 30 zł... U nas w szkole ktos rzucił w 2 klasie pomysłem żeby nie robić sobie prezentów, bo i tak kupuje się jakieś pierdoły, tylko przeznaczyć te pieniądze na dom dziecka. Czy zatem jestem dupką bo moje wewnętrzne dziecko chcialo dostawać te prezenty? A może osoba, która to zaproponowała jest dupkiem? Przecież to karta z którą się nie walczy! Jak ktoś proponuje, że to ma iść na dom dziecka, to już z góry wiadomo, że nikt nie będzie protestował, bo wyszedłby na dupka.
Jesteście idealnym podcastowym mięskiem dla malarzy i umilacie malowanie miednicy, a przy płótnie wasz podcast towarzyszy mi w roli weny, pozdrawiam i poproszę o mniejszą kontrolę nad Mateuszem bo on wygrzebuje najlepsze rodzyny z internetowego sernika
Ja brałem udział w wielu konkursach na konwentach i wiem jak to jest przegrywć przez nieuczciwe zasady. Często wszystko sprowadza się do jakiś fanaberii osób odpowiedzialnych za konkurs, a nie faktycznej wiedzy czy zdolności.
O ile dobrze pamietam, to na ostatnim podcascie Mati również powiedział, ze po raz pierwszy będzie szczeryXD Dla mnie shih tzu wyglądają creepy przez swoje oczy. Co do historii od słuchacza, to ja również uważam, ze bardzo źle postąpiła podkopując koleżankę.. tym bardziej, ze finalnie to nie ona tak naprawde zwaliła. Jasne, ze wzgledu na sytuacje rodzinną, musiały zrobić prace w domu, ale mimo wszystko swoje zadania wykonała. Dlaczego bohaterka tak postąpiła? przecież wiadomo było, ze to sie wyda, a tylko nieprzyjemna sytuacja się z tego zrobiła.
dziękuje za umilanie mi czasu❤ 2 rzeczy którymi dziś żyłam to ten podcast oraz to że måneskin wydaje dzisiaj 4 piosenki Edit: tak Mati dzieci mają więcej kości- praktycznie 2x więcej
Ludzie, ufałam wam xD WPISAŁAM KROPKĘ myślałam że trolujecie i nic tam nie będzie, albo że będą tam jebnięte rzeczy. Wywaliło mi kompa, twierdził że "napotkał problem" aż zaczął się cały trząść i cud że nie dymić xDD Uwielbiam was ale więcej nie zaufam w tych kwestiach
Klaudia, mam tak samo - sprzątanie mnie relaksuje, to jest moja forma odpoczynku. Nikt mi niw wierzy, że można lubić sprzątanie i się przy tym relaksować.
Moja ulubiona zabawka z dzieciństwa to MIŚ KOBIŚ. Nie nacieszyłam się nim długo, bo jako dziecko roztrzepane, prawdopodobnie z niezdiagnozowanym ADHD, zgubiłam swojego misia bardzo szybko :C (a raczej świnkę, bo później też były edycje z innymi kształtami). Boziu, do dzisiaj mi żal. Tamagotchi też zgubiłam.
Tak, za każdym razem przekraczałam budżet na mikołajki z reguly o jakies 10-15 zl, bo te ustalone budżety były tak niskie że prezenty byly tak shitowate, że wstyd mi było coś takiego ludziom dawać.
Pierwsza historia - autorka nie do końca jest dupkiem, a przynajmniej nie ona jedna. To Zuza się zachowała nie tak. Jeśli prezent był ważny dla tego chłopaka, to mogła tę sukienkę zachować dla siebie na dnie szafy i tyle, a nie po cichu sprzedawać koleżance za plecami chłopaka. On nawet się nie zorientował, że to ta sama kiecka więc aferę też zrobiła niepotrzebnie. Z drugiej strony, autorka też nie do końca się zachowała dobrze. No, chyba że to nie jest prawdziwa przyjaźń tylko taka na pokaz. No ja bym takiej akcji nie odwaliła swojej prawdziwej przyjaciółce, ale jakieś lasce, która była dla mnie podła, to byłoby kuszące, choć pewnie i tak nie miałabym na tyle ikry, żeby taką rzecz zrobić. W sumie obie są dupkami.
@@agatapaszkowska8848Racja ale z historii wynika, że nie chciała, żeby się chłopak dowiedział o sprzedaży i ukryła to przed nim. W takiej sytuacji sprzedaż komuś z tej samej paczki, gdzie jest spora szansa, że prędzej czy później chłopak zobaczy tę koleżankę w dokładnie tek sukience, to nie był dobry pomysł. W takim wypadku wolałabym po prostu schować sukienkę i tyle. A dziewczyna chciała chyba przyjanuszować i zarobić na tej sukience. Trochę słabo. Jak sprzedała to już jej nie powinno obchodzić jak używa tę rzecz osoba, która ją kupiła. Robienie afery było głupie.
Bionicle maska światła to był świetny film! Oglądałam go bardzo dawno temu, ale wspominam na tyle przyjemnie, że wyprowadzając się na studia wzięłam go ze sobą na płycie.
Jeśli chodzi o jedzenie w pracy, to moja firma jest wspaniała. Co tydzień (poniedziałek czasem wtorek) firma wysyła nam kuriera ze skrzynką owoców, batonami, orzechami, sokami. Dodatkowo herbatki różne, kawy. Żyć nie umierać 😂
Historia od słuchaczki - dziewczyno przykro mi ale wykopałaś was obie. Trzeba było powiedzieć prawdę. Wiem, że to trudne ale będziesz tego żałować. W zasadzie już żałujesz, o czym świadczą wyrzuty sumienia. Przyznaj się. Żadna praca nie jest warta szacunku do samej siebie. Zawaliłaś, zdarza się każdemu. Jeśli koleżankę wywalą przez to kłamstwo to będzie ci z tym jeszcze gorzej niż gdybyś to ty wyleciała. Mam nadzieję, że jakoś się ta sytuacja rozwiąże i wszystko rozejdzie się po kościach. A piszę ci to z życiowego doświadczenia. Jako dziecko sprzedałam najlepszą przyjaciółkę do nauczycielki i choć ta przyjaciółka naprawdę zrobiła coś nagannego, a od tamtej pory minęło wiele lat, ja wciąż czuję się winna, że nadużyłam jej zaufania i wcale nie czuję się dumna z tego, co zrobiłam.
Alf jest zajebisty. Jak byłam dzieckiem to go nie doceniałam, ale czym bardziej jestem studentem tum bardziej siada, uwierzcie 😂 Edit: Biedna Maja :( Ja jem dużo, ale wolno. W mojej grupie znajomych śmiejemy się z tego, że mogłabym wygrywać te takie challenge gdyby nie miały limitu czasu xd więc jakby mi ktoś wziął 2 z 3 ciastek to chyba by dostał w mordę 😂 (żartuję) Edit2: creepy ten chłop od face time'a. Szkoda, że dała mu ten numer
Czwarta historia - chłopak to jakiś psychol. Zrobił aferę o jakiegoś randoma z kawiarni. Widać, że facet ma problem ze sobą i to poważny. Na miejscu tej dziewczyny zwiewałabym od takiego kolesia, bo widać że jakiś niezrównoważony psychicznie.
Piasek to autor najbardziej cringe'owego występu Polski na Eurowizji. Od tej pory go nie lubię, bo wstydzilam się przez całe 3 minuty i do tej pory to pamiętam. Masakra. Ostatnią dobra piosenkę nagrał w ubiegłym wieku.
Mogła być szczera i nie sprzedawać prezentu, albo sprzedać po powiedzeniu prawdy i upewnieniu się że nie sprawi mu to przykrości? Wydaje mi się, że dupką jest Zuza, tamta druga założyła rzecz którą kupiła i teraz jest jej.
Imo bohaterka pierwszej historii nie jest dupką. To Zuza postanowiła sprzedać prezent od swojego chłopaka. Bo nie może go zwrócić?? Stara, nie wydałaś na to nawet grosza. Chyba mogła się domyślić, że jak sprzeda ją ich wspólnej znajomej, to gość ją zobaczy. Ofc mogłaby się przebrać, ale to nadal byłoby tylko leczenie objawów durnych decyzji Zuzy
Ja w takiej sytuacji pewnie bym nie poszła na imprezę,bo nie miałabym nic innego na przebranie xd przyjaciółka mogła uprzedzić o pochodzeniu sukienki,wtedy dałaby wcześniej czas na jakąś inną reakcje
@@jagodal.7927 Jakby mnie uprzedziła o tym wcześniej to spoko, ale nie jak już się wyszykowałam i wyszłam. To raz. To że zachowała się niewłaściwie to raz, to że próbowała to ukryć przed wszystkimi pokazuje tylko że wiedziała że źle robi, ale jakoś koleżance nie potrafiła powiedzieć w co się pakuje jak sprzedawała kieckę. A to niesamowity i wyjątkowy prezent, bo nie dostanie takiej drugiej identycznej w jakiejś podrzędnej zarze i mogła zrobić wiele, mogła ją oddać krawcowej żeby poprawiła pod jej wymiary, mogła powiedzieć "kochanie, ona jest w złym rozmiarze i źle się czuję kiedy patrzę na ten piękny prezent codziennie a nie mogę go założyć, bałam ci się powiedzieć ale muszę, może coś z tym zrobimy?" Chciała dramy to ją ma.
Tak samo uważam. Po co sprzedawała tę sukienkę? Przecież skoro się znają i obracają w tej samej paczce to trudno oczekiwać, że autorka nigdy nie założy sukienki na jakieś wspólne imprezy. To bez sensu. Foch Zuzy trochę nie na miejscu, skoro chłopak i tak się nie zorientował (albo udał, że się nie zorientował). Zamiast strzelać focha, Zuza mogła przejść nad tym do porządku i po prostu się dalej bawić. Zamiast tego zrobiła dramę j dopiero wtedy skupiła uwagę wszystkich. Z czegoś błahego zrobił się problem. Mogła też uprzedzić przed sprzedażą, że ta sukienka nie może być używana w obecności jej chłopaka. Sama się zachowała nieładnie (bo za plecami chłopaka pozbyła się prezentu od niego), a potem pretensje. Jedyne, co można autorce zarzucić, to że z premedytacją nie poszła się przebrać, choć miała taką możliwość. To też było wredne zachowanie względem przyjaciółki (no, chyba że to takie amerykańskie określenie "przyjaciółka". Tam jest tak, że nawet dalekich znajomych nazywają przyjaciółmi).
Nawet historie się nie zaczęły, a już wiem, że jestem team Mateusz. #Uwolnić Mateusza i niech opowiada nawet te najbardziej odjechane historie. Klaudio, nie psuj zabawy. 😢Żadne historie nie są za mocne. Tu się wchodzi właśnie po to, żeby usłyszeć nawet najbardziej soczyste i absurdalnie dziwne historie.
Wpisałam kropke - oczywiscie ze tak (a jest wpółdo pierwszej w nocy). Dzieki za nieprzespana noc, serio starzy xD Jak nie lubicie zobaczyc niepokojących obrazków gęb z horrorów to nie polecam 😂
Druga historia - trochę faceta rozumiem. Starał się, a przegral z psem. Trochę głupio, bo to miał być konkurs na najlepsze przebranie, a nie najsłodszego modela. Nie ogarniam jednak jak można zrobić z takiej błahostki dramę do tego stopnia, żeby trzeba było ludzi rozdzielać i wyrzucać kogoś z imprezy.
@@MistrzSellerDokładnie. Może on się szykował do tej imprezy parę tygodni i kminił każdy szczegół, a potem przegrał bo ktoś założył psu gotowe ubranko kupione w necie. To trochę nie fair. Osobiście mnie ta historia ubodła, bo jako dzieciak brałam udział w konkursie plastycznym. Starałam się jak durna, zrobiłam piękną pracę, która obiektywnie rzecz ujmując była bardzo dobra (mam talent, dobry zmysł plastyczny no i się przyłożyłam solidnie). Nie wygrałam. Nawet by mnie to nie obeszło, gdyby wybrała jakaś lepsza od mojej praca, a nagrodę zgarnął krzywy bochomaz, który ani nie był ładny, ani nawet starannie wykonany. Jedno z najgorszych rozczarowań z dzieciństwa. Może na werdykt miał wpływ fakt, że pani od plastyki mnie nie lubiła. 😢
Żyje na tym świecie na tyle długo, że nie byłabym zdziwiona, gdyby to jednak były prawdziwe historie z jakiegoś USA, czy UK. Nic nie jest mnie w stanie zdziwić. Ludzka kreatywność i głupota jest bezgraniczna.
Według mnie dziewczyna nie mówiła prawdy, że nie jest zainteresowana baristą. Inaczej nie robiłaby awantury o to że chlopak z nim porozmaiał i nie byla obrażona przez kilka dni. W koncu to tylko typ który ją obsluguje w kawiarni, dlaczego aż tak bardzo zależy jej na dobrych relacjach z nim. W mojej opini ona zaklepała sobie tego baristę jako opcję B gdyby kiedyś nie wyszlo z chlopakiem.
Tylko że w wielu przypadkach, gdy kobieta, okaże, tylko ciut większe zainteresowanie innym facetem, niż czysto koleżeńskie, a nawet i takie, dla niektórych starczy, to "porozmawianie" nie zawsze jest zwykłym porozmawianiem
@@maciejjaworski7624 Cóż, nie wiadomo jak wyglądała ta rozmowa. Lecz jeśli wierzyć historii to wyglądało na rozmowę i sugestie ze strony chłopaka by nie próbował kombinować z jego dziewczyną. Natomiast jej reakcja była niewspółmierna do całej sytuacji. Wyobrażasz sobie że Twoja kobieta nie odzywa się do ciebie kilka dni albo i więcej bo powiedziałeś innemu że ona juz jest zajęta? Która kobieta ma taki ból tyłka o "tylko" kelnera czy tam basistę.
Jakby mój facet narobił mi takiej siary to też bym była zła. Reakcja tego chłopaka bula niewspółmierna. Zazdrość nie jest dobra, a zwłaszcza taka obsesyjna. To też znak, że chłopak nie jest pewny siebie i czuję się zagrożony. Chore zachowanie. Normalny człowiek w takiej sytuacji pewnie by tylko grzecznie powiedział, że nie życzy sobie żeby obcy facet flirtował z jego dziewczyną, a ten jakieś agresywne zachowania włączył od razu.
@@inka1780 Nie widzę tu obsesyjnej zazdrości, a znam przypadki takiej. Obsesyjnie zazdrosny facet robiłby awantury za każdym razem gdy wspomniała o bariscie. A tu jest powiedziane że nie miał z początku problemu z tą sytuacją. A rozmowa z baristą była jednorazowym wydarzeniem. Jak dla mnie to bardziej zależało jej dobrych relacjach z baristą niż na tym co czuje jej chłopak. Poza tym w odwrotnej sytuacji gdyby tam była piękna baristka a klientem był zajęty facet to większość partnerek by zakazała nawet wchodzić mu do tej kawiarni.
@@krzysztofflis6534Bzdury. Ja na przykład nie mam problemu z tym, że mój mąż koleguje się z innymi kobietami. Dopóki nie przekracza to pewnych granic to niech rozmawia i kumpluje się z kim chce. Na pewno nie robiłabym afery o to, że wymienił kilka miłych pogawędek z ładną dziewczyną. Ostatnio jakaś pani podrywała go w sklepie, gdy mnie akurat nie było w pobliżu ale szybko grzecznie rozwiał jej nadzieje. Ja z kolei miałam swego czasu ulubionego pana kasjera w moim spożywczaku. Mój mąż nigdy ani słowa nie powiedział. Musielibyśmy oboje być niemoralni, żeby sobie robić afery o miłe krótkie pogawędki, które nie wykraczają poza zwykłe rozmowy z przypadkowymi ludźmi na ulicy. To by była paranoja. Jak masz zaufanie do partnerki/partnera to żadna krótka pogawędka , kasjerem nie powinna cię wyprowadzić z równowagi do tego stopnia, jak wyprowadziła kolesia z historii. To po prostu zwykł konktakty międzyludzkie. Może dla obecnej młodzieży zwykle odezwanie się do obcego to coś dziwnego ale ja się wychowałam w czasach, gdy normalne było rozmawiać z obcymi w kolejce do lekarza albo w pociągu i nadal to robię jak jest okazja. Nie ma w tym nic złego.
błagam zróbcie odcinek specjalny "zbanowane historie mateusza"
Najfajniejszy kostium jaki widziałam, był kostiumem mojej przyjaciółki z liceum - winogrono. Wystarczyło się ubrać na czarno, nadmuchać balony (fioletowe lub zielone), połączyć je sznurkami i sobie nałożyć konstrukcję na szyję i ramiona. W tamtych czasach, było nawet bardziej budżetowo.
Dobre.
Jejku, szkolne prezenty na Mikołaja do 30 zł... U nas w szkole ktos rzucił w 2 klasie pomysłem żeby nie robić sobie prezentów, bo i tak kupuje się jakieś pierdoły, tylko przeznaczyć te pieniądze na dom dziecka. Czy zatem jestem dupką bo moje wewnętrzne dziecko chcialo dostawać te prezenty? A może osoba, która to zaproponowała jest dupkiem? Przecież to karta z którą się nie walczy! Jak ktoś proponuje, że to ma iść na dom dziecka, to już z góry wiadomo, że nikt nie będzie protestował, bo wyszedłby na dupka.
Jesteście idealnym podcastowym mięskiem dla malarzy i umilacie malowanie miednicy, a przy płótnie wasz podcast towarzyszy mi w roli weny, pozdrawiam i poproszę o mniejszą kontrolę nad Mateuszem bo on wygrzebuje najlepsze rodzyny z internetowego sernika
Ja brałem udział w wielu konkursach na konwentach i wiem jak to jest przegrywć przez nieuczciwe zasady. Często wszystko sprowadza się do jakiś fanaberii osób odpowiedzialnych za konkurs, a nie faktycznej wiedzy czy zdolności.
Doskonale to rozumiem, bo sama miałam podobne doświadczenia, jeśli chodzi o konkursy.
O ile dobrze pamietam, to na ostatnim podcascie Mati również powiedział, ze po raz pierwszy będzie szczeryXD
Dla mnie shih tzu wyglądają creepy przez swoje oczy.
Co do historii od słuchacza, to ja również uważam, ze bardzo źle postąpiła podkopując koleżankę.. tym bardziej, ze finalnie to nie ona tak naprawde zwaliła. Jasne, ze wzgledu na sytuacje rodzinną, musiały zrobić prace w domu, ale mimo wszystko swoje zadania wykonała. Dlaczego bohaterka tak postąpiła? przecież wiadomo było, ze to sie wyda, a tylko nieprzyjemna sytuacja się z tego zrobiła.
dziękuje za umilanie mi czasu❤ 2 rzeczy którymi dziś żyłam to ten podcast oraz to że måneskin wydaje dzisiaj 4 piosenki
Edit: tak Mati dzieci mają więcej kości- praktycznie 2x więcej
Ludzie, ufałam wam xD WPISAŁAM KROPKĘ myślałam że trolujecie i nic tam nie będzie, albo że będą tam jebnięte rzeczy. Wywaliło mi kompa, twierdził że "napotkał problem" aż zaczął się cały trząść i cud że nie dymić xDD Uwielbiam was ale więcej nie zaufam w tych kwestiach
moja kota często wpisuje jakieś randomowe ciągi kropek, przecinków i liczb - najczęściej wtedy wyskakuje minecraft 🤔
@@Katarzyna_Nowak23 tak ale chodzi o wpisanie jednej jedynej kropki i wyszukanie, zrobiłam tak, zaczęłam scrolować i nagle wywaliło kompa
U mnie nic się nie stało. YT zaproponował mi jakieś dziwne filmiki z opisami w cyrylicy ale nie skusiłam się, żeby sprawdzić o czym są.
Wpisałam kropkę w wyszukiwarkę yt. Trzecia rzeczą jaką zobaczyłam to wasz ostatni stream z simsów 😂😂
4:15 *dźwięk klaskania Klaudi* Klaudia: mówi że chce aby każdy tak robił pod kołderką. - Nie wmówicie mi, że tylko ja mam skojarzenia XD
Klaudia, mam tak samo - sprzątanie mnie relaksuje, to jest moja forma odpoczynku. Nikt mi niw wierzy, że można lubić sprzątanie i się przy tym relaksować.
Wpisałam tą kropkę w wyszukiwarkę UA-cam'a i wyświetliło mi wasz podkast XDDD
Moja ulubiona zabawka z dzieciństwa to MIŚ KOBIŚ. Nie nacieszyłam się nim długo, bo jako dziecko roztrzepane, prawdopodobnie z niezdiagnozowanym ADHD, zgubiłam swojego misia bardzo szybko :C (a raczej świnkę, bo później też były edycje z innymi kształtami). Boziu, do dzisiaj mi żal. Tamagotchi też zgubiłam.
Były takie żeloskoczki, co je można było rzucać na szybę i one się przyklejały :D albo takie co same chodziły
Tak, za każdym razem przekraczałam budżet na mikołajki z reguly o jakies 10-15 zl, bo te ustalone budżety były tak niskie że prezenty byly tak shitowate, że wstyd mi było coś takiego ludziom dawać.
Pierwsza historia - autorka nie do końca jest dupkiem, a przynajmniej nie ona jedna. To Zuza się zachowała nie tak. Jeśli prezent był ważny dla tego chłopaka, to mogła tę sukienkę zachować dla siebie na dnie szafy i tyle, a nie po cichu sprzedawać koleżance za plecami chłopaka. On nawet się nie zorientował, że to ta sama kiecka więc aferę też zrobiła niepotrzebnie. Z drugiej strony, autorka też nie do końca się zachowała dobrze. No, chyba że to nie jest prawdziwa przyjaźń tylko taka na pokaz. No ja bym takiej akcji nie odwaliła swojej prawdziwej przyjaciółce, ale jakieś lasce, która była dla mnie podła, to byłoby kuszące, choć pewnie i tak nie miałabym na tyle ikry, żeby taką rzecz zrobić. W sumie obie są dupkami.
ale właściwie po co trzymać sukienke która nie pasuje i zagracać szafe
@@agatapaszkowska8848Racja ale z historii wynika, że nie chciała, żeby się chłopak dowiedział o sprzedaży i ukryła to przed nim. W takiej sytuacji sprzedaż komuś z tej samej paczki, gdzie jest spora szansa, że prędzej czy później chłopak zobaczy tę koleżankę w dokładnie tek sukience, to nie był dobry pomysł. W takim wypadku wolałabym po prostu schować sukienkę i tyle. A dziewczyna chciała chyba przyjanuszować i zarobić na tej sukience. Trochę słabo. Jak sprzedała to już jej nie powinno obchodzić jak używa tę rzecz osoba, która ją kupiła. Robienie afery było głupie.
Bionicle maska światła to był świetny film! Oglądałam go bardzo dawno temu, ale wspominam na tyle przyjemnie, że wyprowadzając się na studia wzięłam go ze sobą na płycie.
Fajny ale jak zna się lore serii, bo wyjęty z niego nie ma już takiego znaczenia i nie jest tak dobrze zrozumiały dla widza
Ja jestem tak produktywna, że podcastu słucham w pracy 😜
Jeśli chodzi o jedzenie w pracy, to moja firma jest wspaniała.
Co tydzień (poniedziałek czasem wtorek) firma wysyła nam kuriera ze skrzynką owoców, batonami, orzechami, sokami. Dodatkowo herbatki różne, kawy. Żyć nie umierać 😂
Pozdrawiam serdecznie😘❤😅
Życzę sobie zebyscie trafili na karte na czasie❤
Historia od słuchaczki - dziewczyno przykro mi ale wykopałaś was obie. Trzeba było powiedzieć prawdę. Wiem, że to trudne ale będziesz tego żałować. W zasadzie już żałujesz, o czym świadczą wyrzuty sumienia. Przyznaj się. Żadna praca nie jest warta szacunku do samej siebie. Zawaliłaś, zdarza się każdemu. Jeśli koleżankę wywalą przez to kłamstwo to będzie ci z tym jeszcze gorzej niż gdybyś to ty wyleciała. Mam nadzieję, że jakoś się ta sytuacja rozwiąże i wszystko rozejdzie się po kościach.
A piszę ci to z życiowego doświadczenia. Jako dziecko sprzedałam najlepszą przyjaciółkę do nauczycielki i choć ta przyjaciółka naprawdę zrobiła coś nagannego, a od tamtej pory minęło wiele lat, ja wciąż czuję się winna, że nadużyłam jej zaufania i wcale nie czuję się dumna z tego, co zrobiłam.
Alf jest zajebisty. Jak byłam dzieckiem to go nie doceniałam, ale czym bardziej jestem studentem tum bardziej siada, uwierzcie 😂
Edit: Biedna Maja :( Ja jem dużo, ale wolno. W mojej grupie znajomych śmiejemy się z tego, że mogłabym wygrywać te takie challenge gdyby nie miały limitu czasu xd więc jakby mi ktoś wziął 2 z 3 ciastek to chyba by dostał w mordę 😂 (żartuję)
Edit2: creepy ten chłop od face time'a. Szkoda, że dała mu ten numer
Trzecia historia - z mojego punktu widzenia chłopak nie jest dupkiem.
Czwarta historia - chłopak to jakiś psychol. Zrobił aferę o jakiegoś randoma z kawiarni. Widać, że facet ma problem ze sobą i to poważny. Na miejscu tej dziewczyny zwiewałabym od takiego kolesia, bo widać że jakiś niezrównoważony psychicznie.
Piasek to autor najbardziej cringe'owego występu Polski na Eurowizji. Od tej pory go nie lubię, bo wstydzilam się przez całe 3 minuty i do tej pory to pamiętam. Masakra. Ostatnią dobra piosenkę nagrał w ubiegłym wieku.
Jest jednym z dobrych popowych piosenkarzy, ale to nie ma co z nieg robić jakiegoś boga muzyki. Po prostu jest dobry w swoim fachu.
Mogła być szczera i nie sprzedawać prezentu, albo sprzedać po powiedzeniu prawdy i upewnieniu się że nie sprawi mu to przykrości? Wydaje mi się, że dupką jest Zuza, tamta druga założyła rzecz którą kupiła i teraz jest jej.
podkast idealne do herbatki jjee
Imo bohaterka pierwszej historii nie jest dupką. To Zuza postanowiła sprzedać prezent od swojego chłopaka. Bo nie może go zwrócić?? Stara, nie wydałaś na to nawet grosza. Chyba mogła się domyślić, że jak sprzeda ją ich wspólnej znajomej, to gość ją zobaczy. Ofc mogłaby się przebrać, ale to nadal byłoby tylko leczenie objawów durnych decyzji Zuzy
Yes!!!
Nasi przyjaciele popełniają błędy, ale my jesteśmy ich przyjaciółmi, więc jeśli ich błędy nie podlegają karze więzienia, to ich nie wydajemy.
Ja w takiej sytuacji pewnie bym nie poszła na imprezę,bo nie miałabym nic innego na przebranie xd przyjaciółka mogła uprzedzić o pochodzeniu sukienki,wtedy dałaby wcześniej czas na jakąś inną reakcje
@@jagodal.7927 Jakby mnie uprzedziła o tym wcześniej to spoko, ale nie jak już się wyszykowałam i wyszłam. To raz. To że zachowała się niewłaściwie to raz, to że próbowała to ukryć przed wszystkimi pokazuje tylko że wiedziała że źle robi, ale jakoś koleżance nie potrafiła powiedzieć w co się pakuje jak sprzedawała kieckę. A to niesamowity i wyjątkowy prezent, bo nie dostanie takiej drugiej identycznej w jakiejś podrzędnej zarze i mogła zrobić wiele, mogła ją oddać krawcowej żeby poprawiła pod jej wymiary, mogła powiedzieć "kochanie, ona jest w złym rozmiarze i źle się czuję kiedy patrzę na ten piękny prezent codziennie a nie mogę go założyć, bałam ci się powiedzieć ale muszę, może coś z tym zrobimy?" Chciała dramy to ją ma.
Tak samo uważam. Po co sprzedawała tę sukienkę? Przecież skoro się znają i obracają w tej samej paczce to trudno oczekiwać, że autorka nigdy nie założy sukienki na jakieś wspólne imprezy. To bez sensu. Foch Zuzy trochę nie na miejscu, skoro chłopak i tak się nie zorientował (albo udał, że się nie zorientował). Zamiast strzelać focha, Zuza mogła przejść nad tym do porządku i po prostu się dalej bawić. Zamiast tego zrobiła dramę j dopiero wtedy skupiła uwagę wszystkich. Z czegoś błahego zrobił się problem. Mogła też uprzedzić przed sprzedażą, że ta sukienka nie może być używana w obecności jej chłopaka. Sama się zachowała nieładnie (bo za plecami chłopaka pozbyła się prezentu od niego), a potem pretensje. Jedyne, co można autorce zarzucić, to że z premedytacją nie poszła się przebrać, choć miała taką możliwość. To też było wredne zachowanie względem przyjaciółki (no, chyba że to takie amerykańskie określenie "przyjaciółka". Tam jest tak, że nawet dalekich znajomych nazywają przyjaciółmi).
4:11 👏👏👏
Proszę 🙏🏻 Gdzie znajdę ten piękny sweter z dzisiejszego odcinka? Błagam i need this info 😍
Nawet historie się nie zaczęły, a już wiem, że jestem team Mateusz. #Uwolnić Mateusza i niech opowiada nawet te najbardziej odjechane historie. Klaudio, nie psuj zabawy. 😢Żadne historie nie są za mocne. Tu się wchodzi właśnie po to, żeby usłyszeć nawet najbardziej soczyste i absurdalnie dziwne historie.
juz nigdy wiecej nie wpisze ''.'' w wyszukiwarke - juz pierwsza rzecz mnie🤕
Kiedy byłam mała, myślałam, że Beyonce się czyta Bionicle xD
❤❤❤
Wpisalama ta kropke w wyszukiwarke yt i byl dokladnie ten podcast xDDDDD
ja lubie sluchac swego glosu
spoko. ja też lubię, najwyżej obie jesteśmy chore XDD
😻😻😻
Wpisałam kropke - oczywiscie ze tak (a jest wpółdo pierwszej w nocy). Dzieki za nieprzespana noc, serio starzy xD
Jak nie lubicie zobaczyc niepokojących obrazków gęb z horrorów to nie polecam 😂
Też wpisałam i było odrywanie naskórka od ciała
A ja nic wartego uwagi nie znalazłam xd
Przecież oni sami odradzali i mówili o traumie i posranych rzeczach 🤦🏻♂️ sama jesteś sobie winna 🤷🏻♂️
Nwm czm, ale całe życie czytałam nazwę Waszego podcastu jako "Życiowe Historie", zamiast "Życiowe Histerie" XD
true
Rozpromujcie ten kanał troche!! klaudia masz duzo chmurek, musisz je zachęcić do followania zyciowych histerii❤
To te historie są fejkowe?! Mój wszechświat upadł. Zaraz montuję jakąś historię od słuchaczki 😂
Druga historia - trochę faceta rozumiem. Starał się, a przegral z psem. Trochę głupio, bo to miał być konkurs na najlepsze przebranie, a nie najsłodszego modela. Nie ogarniam jednak jak można zrobić z takiej błahostki dramę do tego stopnia, żeby trzeba było ludzi rozdzielać i wyrzucać kogoś z imprezy.
Ja tam rozumiem, że autor poczuł się skrzywdzony. Bo gdyby przegrał z kimś to by pewnie nie było krzyku, ale to było mocne naginanie zasad.
@@MistrzSellerDokładnie. Może on się szykował do tej imprezy parę tygodni i kminił każdy szczegół, a potem przegrał bo ktoś założył psu gotowe ubranko kupione w necie. To trochę nie fair.
Osobiście mnie ta historia ubodła, bo jako dzieciak brałam udział w konkursie plastycznym. Starałam się jak durna, zrobiłam piękną pracę, która obiektywnie rzecz ujmując była bardzo dobra (mam talent, dobry zmysł plastyczny no i się przyłożyłam solidnie). Nie wygrałam. Nawet by mnie to nie obeszło, gdyby wybrała jakaś lepsza od mojej praca, a nagrodę zgarnął krzywy bochomaz, który ani nie był ładny, ani nawet starannie wykonany. Jedno z najgorszych rozczarowań z dzieciństwa. Może na werdykt miał wpływ fakt, że pani od plastyki mnie nie lubiła. 😢
Ale jak to te historie nie są prawdziwe😢
Żyje na tym świecie na tyle długo, że nie byłabym zdziwiona, gdyby to jednak były prawdziwe historie z jakiegoś USA, czy UK. Nic nie jest mnie w stanie zdziwić. Ludzka kreatywność i głupota jest bezgraniczna.
Według mnie dziewczyna nie mówiła prawdy, że nie jest zainteresowana baristą. Inaczej nie robiłaby awantury o to że chlopak z nim porozmaiał i nie byla obrażona przez kilka dni. W koncu to tylko typ który ją obsluguje w kawiarni, dlaczego aż tak bardzo zależy jej na dobrych relacjach z nim. W mojej opini ona zaklepała sobie tego baristę jako opcję B gdyby kiedyś nie wyszlo z chlopakiem.
Tylko że w wielu przypadkach, gdy kobieta, okaże, tylko ciut większe zainteresowanie innym facetem, niż czysto koleżeńskie, a nawet i takie, dla niektórych starczy, to "porozmawianie" nie zawsze jest zwykłym porozmawianiem
@@maciejjaworski7624 Cóż, nie wiadomo jak wyglądała ta rozmowa. Lecz jeśli wierzyć historii to wyglądało na rozmowę i sugestie ze strony chłopaka by nie próbował kombinować z jego dziewczyną. Natomiast jej reakcja była niewspółmierna do całej sytuacji. Wyobrażasz sobie że Twoja kobieta nie odzywa się do ciebie kilka dni albo i więcej bo powiedziałeś innemu że ona juz jest zajęta? Która kobieta ma taki ból tyłka o "tylko" kelnera czy tam basistę.
Jakby mój facet narobił mi takiej siary to też bym była zła. Reakcja tego chłopaka bula niewspółmierna. Zazdrość nie jest dobra, a zwłaszcza taka obsesyjna. To też znak, że chłopak nie jest pewny siebie i czuję się zagrożony. Chore zachowanie. Normalny człowiek w takiej sytuacji pewnie by tylko grzecznie powiedział, że nie życzy sobie żeby obcy facet flirtował z jego dziewczyną, a ten jakieś agresywne zachowania włączył od razu.
@@inka1780 Nie widzę tu obsesyjnej zazdrości, a znam przypadki takiej. Obsesyjnie zazdrosny facet robiłby awantury za każdym razem gdy wspomniała o bariscie. A tu jest powiedziane że nie miał z początku problemu z tą sytuacją. A rozmowa z baristą była jednorazowym wydarzeniem. Jak dla mnie to bardziej zależało jej dobrych relacjach z baristą niż na tym co czuje jej chłopak. Poza tym w odwrotnej sytuacji gdyby tam była piękna baristka a klientem był zajęty facet to większość partnerek by zakazała nawet wchodzić mu do tej kawiarni.
@@krzysztofflis6534Bzdury. Ja na przykład nie mam problemu z tym, że mój mąż koleguje się z innymi kobietami. Dopóki nie przekracza to pewnych granic to niech rozmawia i kumpluje się z kim chce. Na pewno nie robiłabym afery o to, że wymienił kilka miłych pogawędek z ładną dziewczyną. Ostatnio jakaś pani podrywała go w sklepie, gdy mnie akurat nie było w pobliżu ale szybko grzecznie rozwiał jej nadzieje. Ja z kolei miałam swego czasu ulubionego pana kasjera w moim spożywczaku. Mój mąż nigdy ani słowa nie powiedział. Musielibyśmy oboje być niemoralni, żeby sobie robić afery o miłe krótkie pogawędki, które nie wykraczają poza zwykłe rozmowy z przypadkowymi ludźmi na ulicy. To by była paranoja. Jak masz zaufanie do partnerki/partnera to żadna krótka pogawędka , kasjerem nie powinna cię wyprowadzić z równowagi do tego stopnia, jak wyprowadziła kolesia z historii. To po prostu zwykł konktakty międzyludzkie. Może dla obecnej młodzieży zwykle odezwanie się do obcego to coś dziwnego ale ja się wychowałam w czasach, gdy normalne było rozmawiać z obcymi w kolejce do lekarza albo w pociągu i nadal to robię jak jest okazja. Nie ma w tym nic złego.