Fajne porównanie. Zdecydowanie chętnie obejrzałbym więcej podobnych. Chociażby porównujący brzmienie różnych mikrofonów użytych do wokalu czy właśnie nagłośnienia gitar. Epiphone ma więcej low endu od Gibsona w tym wypadku. Gibson przekonuje tą swoją jasnością i większym treblem jak gra sam z siebie solo ale ostatecznie fajnie jednak w miksie mieć low end, który można ewentualnie wyciąć niż go nie mieć. No i w riffach przez to Epi miał też fajniejsze mięso.
Ta jasność w miksie może być jednak bardziej przydatna dla gitary niż low end. Następnym razem postaram się o podkład, żeby móc posłuchać w kontekście innych instrumentów. Dzięki za komentarz i gratulacje btw! 😁
Mam Epiphona LP standard Indonesia, którego tata mi kupił jako moją pierwszą gitarę elektryczną kilkanaście lat temu jak jeszcze byłem w podstawówce. Wtedy marzyłem, żeby kiedyś ją sprzedać i kupić Gibsona bo wydawało mi się że będzie to jakaś niebiańsko dobra gitara, która sama rewelacyjnie zagra jak Slash :). Dziś cieszę się że nigdy jej nie sprzedałem i po ograniu kilku innych gitar pokochałem ją znacznie bardziej. Po ustawieniu przez lutnika gra się na prawdę przyjemnie, choć do wyścigów się nie nadaje. Jej największą zaletą jest rewelacyjny sustain - bez żadnych kompresorów,efektów itd na małym piecu z samym przesterem trzyma pojedynczy dźwięk przez dobrych kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt sekund. Ciężka decha, wklejany gryf i prosta konstrukcja robią robotę. Do wolnych "wyjących" solówek ideał. Pięknie się drze na przesterze i nie kłuje przy tym w uszy. Gdybym oglądał ten film z zamkniętymi oczami chyba wybrałbym Epiphona - głównie ze względu na to że bardziej podoba mi się jego ciemniejsze/tłustsze brzmienie na przesterze. Na cleanie Gibson jest trochę jaśniejszy i bardziej wyrazisty. Myślę że na innym wzmacniaczu albo po prostu z większym gainem Gibson mógłby wypaść jeszcze bardziej korzystnie. Swojego Epi raczej nie wymienię na Gibsona z tańszych serii bo nie widzę sensu w dopłacaniu do czegoś co nie będzie zauważalnie lepsze, a drogiego gibola nie potrzebuję gdyż nie gram profesjonalnie. Chyba ten Epi już będzie miał u mnie dożywocie :). Mam teraz jeszcze Jacksona Dk2 Japońskiego z przetwornikami Seymour duncan i mostkiem Floyd Rose. Do szybkich solówek i ostrego łojenia lepszy tylko nie ma tej "duszy" i głębi w jego brzmieniu, ale to też całkiem inny typ gitary. Bardzo fajny film. Leci Sub :)
ja tam nie słyszę różnicy, no może na cleanie coś słyszę. Nie jest to jednak tak istotna różnica żeby kupować droższy model, a tym bardziej na początek. Dodam też, że ja nie mam ucha do tak delikatnych różnic i nawet na żywo bym ich nie wyłapał. Myślę też, że jeśli ktoś chce się uczyć grać na gitarze to na początku nie ma co zbytnio wchodzić w kwestie która gitara lepsza/który wzmacniacz lepszy itp. i wydawać grube pieniądzę. Na początku wystarczy coś co gra, coś co jest polecane na forach w jakiejś przystępnej cenie i po prostu grać i ćwiczyć. Gitara za 5k nie sprawi, że będziemy się szybciej uczyć i grać lepiej niż na tańszej. Dopiero na już zaawansowanym poziomie można wchodzić w takie szczegóły jak drobne różnice w dźwięku i wtedy bardziej się skupiać na brzmieniu i inwestować w sprzęt, w którym przynajmniej się wykorzysta jego potencjał.
Super ten Epi. Patrząc na rozpiętość cenową faktycznie różnica jest naprawdę niewielka. W przypadku osób ze skromniejszym budżetem nawet bym się nie nie zastanawiał i brał tego Epiphone’a. Jakbyś kiedyś miał możliwość, polecam przetestować Eastman SB59v Antique na pickupach Lollar Imperial. Według wielu osób będących na bierząco w temacie gitara ta może śmiało konkurować z Gibsonami Les Paul Custom. Sustain tej gitary jest po prostu bajeczny. Jedyne czym jestem niepocieszony, to fakt ze dopiero teraz znalazłem Twój kanał 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
Na czystym kanale prawie nie ma różnicy ale na przesterze słychać różnice. Tanie pickupy często zamulają na przesterze na strunach basowych co tutaj słychać a przy Gibsonie jest bardziej jasne i selektywny przester. Miałem tak w moim budżetowym Kramerze. Na pickupach stockowych zamulały powerchordy a potem wrzuciłem Seymour Duncan to słychać różnice. Jest mocniejsze i selektywne brzmienie. Pozdrawiam 😊
Jak swiat długi i szeroki opinie beda zawsze rózne. Jeden to drugi tamto. Zawsze trzeba brac indywidualne prefernencje pod uwage. Mam LP zarówno made in Korea jak i Made in USA. To sa dwa rózne instrumenty. Pomimo ze brzmią podobnie to jednak róznice sa znaczne. No i zawsze wygra Made in USA. Ten kilkuminutowy test na filmiku w zasadzie nie odzwierciedla róznic. Jest zbyt ogólny. Troche tego troche tamtego . W sumie niby to samo. Nie...Wiem jedno. Biorąc do reki Giba to na sucho czuje ze mam łopate w łapie. Pare uderzen w struny i całosć drzy.. W Epi tego nie ma. Gładko przyjemnie ale bez emocji. Jakby bez duszy.Potem to slychac pod prądem.. Pozdrawiam wszystkich LP owców.
A ja mam Hohnera LesPaul, kupionego jako używany, w dobrym stanie gdzieś tak latem 2003 roku (rany boskie, zaraz będzei 20 lat!), choć progi już wtedy wymagały wymiany, potencjometry też są już luźne, ale nie trzeszczą, no i gniazdo prosi się albo o wymianę, albo, chociaż, o podgięcie wąsa, co akurat jest banalnie prostą sprawą. Bardzo porządna gitarka, z którą na pewno się już nigdy nie rostanę.
@@JagoszStudio No porządna rzecz. Mój ma swoje lata, możliwe, że jest z 80-tych. Gryf klejony, nie na śrubkach, jest odchylony, czyli tak, jak być powinno, nie żadna tam decha płaska, no i jakość, kurde, jakość zarąbista. Ale ma swoje lata, progi do wymiany, osłony humbuckerów do zdjęcia, wytrawienia i pochromowania, to samo mostek, itd.. Ja tam nie będę tego ruszać, i tak brząkam sobie na nim dwudźwiękami, tak dla jaj, żeby do reszty nie zapomnieć, do czego toto służy.
Kiedyś gdzieś czytałem, że już od lat Gibsony są produkowane z niezbyt dobrze sezonowanego drewna i może coś w tym jest - sztuki jeszcze z lat 90 brzmią o niebo lepiej od tego co można dzisiaj kupić w muzycznym. Ergo taki Epiphone na prawdę wydaje się być racjonalnym zakupem. Co więcej w wyższym pułapie cenowym można dzisiaj znaleźć znacznie ciekawsze gitary innych marek butikowych o brzmieniu celującym w mięcho.
Świetna prezentacja. Mam identyczne wnioski. Ephiphone to b. dobry wybór, ale Gibson to opcja lepsza pod warunkiem, że posiadacz umie grać na gitarze i jest to opinia nie tyle jego własną co raczej jego otoczenia. Pozdrawiam z miasta Łódź
Gibson ma bardziej czyste, miodniejsze, cieplejsze, wyraźniejsze brzmienie. Epiphone bardziej wybrzmiewa, ale daje mniej krystaliczne dźwięki, zwłaszcza na przesterowaniu. W sumie oba modele widziałbym w różnych zastosowaniach. Np. Gibson jako gitara prowadząca (jest bardziej wyrazista), Epiphone jako rytmiczna (dłużej wybrzmiewa). Najważniejsze, że oba dają bardzo dobrej jakości, przyjemne dla ucha brzmienie. Nie jestem muzykiem, więc za lincz profesjonalistów dziękuję.
Hej. Świetny kanał. Czemu tak późno😉. Zostaję oczywiście! Mam Gibsony i Epiphona Less Paula. Tego Epi kupiłem kiedyś za 800 zł używanego po to żeby wykorzystać tylko praktycznie to co drewniane, klucze Grovera zostały też progi. Resztę włożyłem z Gibsona. Przerobiłem drewno. Zrobione jest wycięcie dla lepszego dostępu do wysokich dźwięków. Powiem Ci że ta gitara jest mojà ulubioną obecnie. Gra się na niej i brzmi zawodowo. Jest niesamowite wiosło. Pozdrawiam i trzymam kciuki za rozwój kanału👍👏😊🎸
Ciekawe, spodziewałbym się większej różnicy na korzyść Gibsona. Brzmieniowo dla mnie to jest praktycznie to samo (różnica jest, ale minimalna, pomijalna wręcz, a kto wie czy nie wynika z tego że np. ustawiłeś dłoń pół centymetra bliżej mostka, albo złapałeś kostkę ciut inaczej). Gdyby pieniądze niue grały roli wybrałbym Gibsona bo lżejszy i ma ciut wygodniejszy gryf. Ergonomia jest bardzo istotna, szczególnie jak się gra regularnie, nieraz po kilka godzin ciurkiem. No i prestiż - w końcu to legendarna marka. Choć nie zdziwiłbym się, jakby udało się znaleźć coś znacznie taniej, tak samo ergonomicznego i równie dobrze brzmiącego. Zrobiłeś fajną robotę, gratuluję i pozdrawiam!
Hejka, mam Epi Standard Pro z Indonezji 2013 - ciężki skubaniec. Wtedy dałem mu pick-upy Gibsona (498 chyba, jeśli takie istniały), obdarty z forniru i kleju i wysmarowany duńskim olejem. I też niedawno zafundowałem sobie Gibsona Tribute (jasny dźwięk - nieprawdaż? ). O parodio, najfajniejsza + dużo innych naj, jest Yamaha Revstar :) . Pozdrawiam.
Gibson brzmi trochę naśniej. Ciekawe byłoby porównanie Gibsonów Tribute i Studio. Cenowo jest między nimi spora różnica, a obecnie produkowane modele mają ten sam korpus i przetwornik przy gryfie. Różnią się gryfem, przetwornikiem przy moście, elektroniką (w tym coil tapping) i lakierem. W porównaniach, które widziałem brzmiały podobnie. Nawet przy moście 498 vs 490 przeskok nie wydawał się tak znaczący - przynajmniej na nagraniach na YT.
Zamiast Epiphona polecam ograć gitary Vintage, wg. mnie jakość oraz brzmienie o wiele lepsze, ale kwestia gustu. Posiadam Vintage V100AFD Paradise i polecam tą gitarkę.
@@johnatankleborskyy2910 ta, bardzo dobre i tanie pickupy, a dodatkowo zmieniając potek tone na push-pull można zrobić rozłączanie cewek. No ale jeśli ktoś chce brzmieć jak inny gitarzysta, a nie szuka swojego brzmienia to przecież musi mieć naklejkę Gibsona i seymour duncan bo inaczej brzmi jak g... :)
@@AdrianDz dokładnie tak to jest. Sama marka Gibson bez umiejętności gitarzysty oraz bez dobrego nagłośnienia absolutnie nie będzie wyznacznikiem sukcesu. Stare Gibony, gdzie drewno jest "wygrane" przez wiele lat oczywiście brzmią soczyście, natomiast mając budżet ograniczony wolałbym Vintage V100 i do tego dobrą głowę lampową plus dobre nagłośnienie. Zresztą mam AFD i na prawdę jakość wykonania tej gitary jak za te pieniądze jest dobra - oprócz tego, że rozleciał mi się przełącznik pickupów, oraz pokrętła są takie sobie ( same gałki i ich mocowanie ).
@@waldemarrzasa3634definicje wg. słownika języka polskiego PWN ograć - ogrywać 1. «zwyciężyć kogoś w jakiejś grze, często pozbawiając go przy tym pewnej sumy pieniędzy» 2. pot. «sprawić, że coś, np. sztuka teatralna, utwór muzyczny, spowszednieje na skutek częstego grania» 3. środ. «udoskonalić instrument muzyczny przez dłuższe używanie go»
mam Epi od 5 lat rocznik 96 korea, przez jakiś czas kusiło mnie do Gibsona ale jednak ze względu na - jak pokazałeś - niewielką różnicę w brzmieniu a ogromną w kosztach pozostanę przy Epi. Gipson niech pozostanie moim marzeniem :)
Gibson brzmi jak Gibson, ale pewnie są zastosowania do których fajniejszy będzie Epi. Obie brzmią pięknie :) Myślę że ten górny środek w Gibonie ułatwia uzyskanie czytelnego miksu, za go Epi ma więcej takiego nosowego growlu. A jak różnice w wrażeniach z gry? Są jakkolwiek odczuwalne?
Profan "znający" trzy chwyty na krzyż odstawia gitarę akustyczną, kupuje Epifone i...? Jak sprawić, żeby to było słyszalne? Czym i do czego podłączyć, żeby się uczyć?
Jakiś prosty wzmacniacz typu Boss Katana Mini albo inny w podobnym pułapie, który da ci dostęp do różnych brzmień. Polecam zainwestować w dobry kabel, żeby mieć na zawsze a nie na pare miesięcy - ja używam kabli Sommer. Gitare polecam wybrać taką, która jest wygodna a niekoniecznie tylko ładna i najlepiej pójść do sklepu z kimś kto się zna żeby sprawdził czy ta gitara na pewno jest sprawna :)
Właściwie to Turecka, bo to było dawne Imperium Ottomańskie - założona w 1873 przez Anastasiosa Stathopoulosa, w 1907 przeniósł się do Nowego Jorku (źródło Wikipedia) - ciekawy zbieg okoliczności, że akurat tam kupiłem tego Epi😉 Prawda jest taka, że ten konkretny egzemplarz kupiłem w bardzo niestandardowej cenie, ale to jest normalnie półka koło 2500 zł obecnie - nie powiedziałbym, że to jest tania gitara. Za 2k można wyrwać instrument na całe życie - to wszystko kwestia konkretnego przypadku
osobiście miałem epiphone les paul standard plus coś tam pro. Świetna gitara bardzo polecam ogólnie markę epiphone. Zastanawia mnie jedna rzeczy, może pojawi się o tym odcinek o ile już taki nie istnieje. Najlepszy i najdroższy Epiphone les paul vs Gibson studio.
Obie gitary brzmią dobrze tak jak mówisz. Ważniejsze w graniu jest ustawienie wzmacniacza no i sam wzmacniacz najlepiej lampowy. Wtedy każda gitara brzmi dobrze jeśli o to zadbamy. nawet tanie złomy...🤗 Więc ja nie widzę potrzeby kupowania Gibsona no chyba że ktoś ma za dużo kasy albo musi to mieć ☺️ tak wogole to ładnie grasz pozdrawiam...
Gibson ewidentnie jaśniejszy, dla jednych lepiej, dla innych gorzej. Jeżeli jakość wykonania jest podobna, to nie wahał bym się nawet sekundy i brał Epiphone'a. BTW, dzięki za pracę którą wkładasz w ten kanał. Leci sub.
Fajne porównanie. Epiphone ma przytłumioną górkę i trochę bardziej zamulone body. Co w sumie nie jest złe, zależy czego się szuka. Przy porównaniu instrument vs instrument - można nawet odnieść wrażenie, że Epiphone brzmi lepiej, bo jazgot Gibsona denerwuje, ale w miksie to zapewne Gibson siedziałby znacznie lepiej. Z drugiej strony obstawiam, że Epiphone po zmianie przystawek na te z Gibsona gadałby identycznie.
@@JagoszStudio w sensie przystawek? Hmm jak ma być do nagrań, to wystarczy go trochę poprawić eq i będzie sztos. A na koncerty... no to cóż... logo Gibsona zawsze wygląda na scenie lepiej :D
Tak, zdecydowanie więcej czasu mogłem poświęcić na różnicach brzmień samych pickupów! W kolejnym filmie Tribute vs Custom porównałem więcej różnych ustawień
Slychac roznice w drewnie. Posiadam Gibsona LP traditional z Roku 2015. Jest to najciezsza gitara, jaka kiedykolwiek trzymalem w moim zyciu. Im gestsze drewno tym bardziej tluste brzmienie. Moim zdaniem nie oplaca sie kupowac lekkich gibsonow Les Paul, bo brzmia nieco plycej od epiphonow Les Paul z wyzszej polki, a cenowo to nawet nie ma porownania. Pragne na koncu dodac, ze jest to tylko I wylacznie moja opinia I nikt nie musi sie ze mna gadzac.
tribute to najtańsza opcja z katalogu Gibsona. Rozebrana do podstawowej formy tzw. " working horse". Fajna gitarka kiedyś miałem wymieniłem na Gibsona LP standard 2005. Przystawki tribute są cichsze od standardowych, " gorących" burstbuckerów
Dobre porównanie, ale widzę różnicę. Przy prostszych akordach epiphone brzmi prawie że identycznie tymbardziej na przesterze. Różnica się pojawia w przy kanale czystym kiedy potrzeba szerszej gamy brzmienia. Bądź co bądź- epi dało radę
Prawdopodobnie tak, chociaż nie pamiętam już teraz tak dokładnie. UA-cam wszystko prasuje więc staram się w jak najwyższej jakości i czytelne próbki udostępniać ale wiadomo jak jest. Na pewno z czasem będzie mi szło coraz lepiej
Ja bym kupił Gibsona zamiast Epiphone'a bo ma głębsze, więc przyjemniejsze dla mojego ucha brzmienie. Poza tym Gibson musi być dużo lepiej wykonany technicznie że względu na dużo wyższą cenę (choć wiadomo, że dużo się płaci też za samą markę)
Powinien ale czy jest? Pewnie nie zawsze w takim stopniu jak byśmy sobie życzyli wydając 10k na gitare. Kiedyś sobie kupie Gibsona Standard i to dopiero będzie misja żeby upolować takiego, który mi spasuje
Brzmienia są porównywalne , ale gitara jako łącznik pomiędzy nami a wzmacniaczem powinna być inspiracją. Dlatego stare gitary są takie drogie , świadomość ze ten stary Gibson ma 50 lat robi swoje.
brzmienie wiosła to 3 czynniki nie licząc pętli DSP: przetworniki, wzmacniacz, głośnik i nic więcej. miałem w rękach Corty za mniej niż 1k lepiej zrobione niż Fendery ale z fatalną elektroniką a Fender Deluxe z fabryki wychodzi na topowym i fikuśnym osprzęcie Epi czy Gibol? osprzęt
Myślę, że jeszcze drewno ma znaczenie. W elektrycznej gitarze, po przetworzeniu sygnału przez wzmacniacz i lub efekty, głośnik, mikrofon itd może nie być aż tak ważne, ale to jak instrument rezonuje, jak brzmi w pomieszczeniu wpływa już na odczucia z gry, a to może zdecydowanie wpłynąć na samo brzmienie
tak jest . sam mam ponad 40 gitar i wiem że za 1000 zł można zrobić zajebistą pod każdym względem gitarę a i spierdolić taką za 15-20 tysięcy. Z tego powodu nienawidzę gibsonów bo za 12 k które chcą za standarda lp to można kupić 6 gitar po 2k w podobnej jakości
Epiphone brzmi lepiej ma więcej więcej dołu i bardziej masywne brzmienie . Gibson ma ,, jaśniejsze " brzmienie i lepiej by wypał w studiu . Obie gitary mega fajne ...
przewaliłem mnóstwo epi i gibsonów i wg mnie w epiphone całokształt okropnie psują pickupy. Znacznie zawężają dynamikę, brakuje perkusyjności, za to są przebasowane i w dole czai się okropne błoto, z czego ciężko wydobyć coś sensownego oprócz fuzza. Wiadomo, że decha i lakierowanie to iina liga, ale jak się wsadzi do epi picki gibola 490R+498T (alnico 2) gitara ożywa i już nie jest takim mułem
Myślałem o takich zmianach wielokrotnie ale ten konkretny Epiphone ma chyba dla mnie zbyt dużą wartość sentymentalną, żeby w nim grzebać. Lepiej uzbierać kase i po prostu kupić sobie kiedyś tego Gibsona 😄 A Epi powiesić w gablotce na ścianie
eh marzenie obydwie.. choc bardziej kreci mnie Gibson, to tutaj chyba nieco bardziej przekonał mnie Epiphone. Tak, czy inaczej obie sa poprostu niebianskie. no i moj ukochany kolor chery sunburst do tego i ze szczescia bym oszalal :)
Chyba jednak Gibson, choć to tania, uboga wersja, brzmi lepiej. Wybieram Gibsona. Jeśli znajdziesz czas, zrób porównanie tego Epiphone Standarda z Gibsonem Les Paulem Standardem. Ciekaw jestem różnicy w brzmieniu. Tak, czy siak, wartościowy materiał, dzięki!
Test jest niemiarodajny, na słabym wzmacniaczu. Pracowałem w sklepie muzycznym handlującym markami Epiphone, Gibson i Marshall i mogłem porównać najdroższe modele Epi Les Paul na przetwornikach Gibsona z gitarami Gibson, modele LP (również Gibson z serii Custom Shop). Porównywane to było na wzmacniaczach Marshall z serii jcm 800 i jvm. Od razu słychać, że to jednak inna półka. Jednak selekcjonowane drewno, technologia miękkiego i "oddychającego" lakieru robi swoje.. Największa różnica to to, Gibson ma inną technologię lakierowania (lakier nitrocelulozowy) i inne drewno (mahoń amerykański - swietenia). Epiphone należący do marki Gibson produkowany jest w fabrykach na dalekim wschodzie, posiada lakier poliuretanowy i drewno korpusu to mahoń afrykański cechujący się zupełnie innym brzmieniem.. Ale jego główną zaletą jest to że jest o wiele łatwiej dostępny cenowo. Dla wprawnego oka bardzo łatwo jest odróżnić mahoń amerykański od tańszego afrykańskiego.
@@JagoszStudio Rzeczywiście mam słaby wzmak😂, skąd wiedziałeś?😜 Tak poważnie to ogrywałem wiele wzmacniaczy gdyż miałem też kilkuletni epizod pracy w dziale gitarowym porządnego sklepu muzycznego. Sam posiadałem trochę sprzętu, ale teraz korzystam głównie z wtyczek typu Amplitube lub Line6 HX. Na wtyczkach fajnie się gra w domu, ale poważne testy można zrobić tylko na wysokiej klasy sprzęcie. Mi do testów dobrze sprawdzał się też Marshall JVM215C gdyż można było grać na nim przy rozsądnych głośnościach. Jest bardzo uniwersalny i nie gubi charakteru najlepszych konstrukcji Marshalla. Przy lżejszych drive'ach naprawdę słychać kiedy gramy na dobrej gitarze, a kiedy na "bezdusznym" paździerzu 😂😂
Jeżeli potrafisz grać to na wszystkim dasz radę, pytanie tylko czy będzie to fajne doświadczenie 😅 Ja akurat na klasycznej nie zaczynałem, tylko na bardzo niewygodnie ustawionej gitarze akustycznej, z którą trzeba było walczyć przy każdym podejściu - więc ten epiphone to było dla mnie wybawienie 🙂
Jeśli ktoś ma kaski więcej to popecam rozważyć jesscze jedna kwestie reseal value. Gibson z wysokiej polki nie bedzie tanial a moze beddie drożał. O Epiphone kazddy zapomni nawet nikt nie kupi. Dlatego nie ma co sie bać kupic drogiego gibsona.
oczywiście że tak pod warunkiem że jest poprawna geometrycznie i ma dobre przetworniki a nie piszczałko-mikrofony. Dlatego nie warto wypierdalać pieniędzy na jebane logo , chyba że komuś zależy to niech kupi chibsona z aliexpress i ma czym się jarać
porównanie to nie na miejscu . Gdyby porównać epi customa do gibsona customa albo epi standard do gibson standard to ma to sens. A to są zupełnie inne gitary, i nie jest tak że les paul to les paul bo porównanie nawet epi customa do epi lp100 czyli wersji bieda to niedorzeczność.
różnice naprawdę niewielkie... 1. Wzmacniacz odaje 80% brzmienia, Łapa-10%, Pickupy 10% 2. W mixie bez odgadnienia... 3. W blind teście, do odgadnięcia tylko po dotyku gitar... tak jak mówiłeś w filmie, waga itd
Jesli mowa o brzmieniu przez wzmacniacz to koniecznie trzeba poruszysć kwestie dwóch wielkich pomijalych. 1 kolumna, 2 mikrofon/y i jego umiejscownie. Giatrzysci lubia sie przerzucać headami ale zpominaja wlasnie ze kiepska kolumna moze wszytko zepsuć, a jak kiepksa kolumna naglasniania jest przez kiepski mikrofon to juz w ogole ;p. A i jeszcze bym nadmienił, że struny tez maja wplyw wiekszy niz sie to moze wydawać.
niestety tribute to strasznie tani i niegrający model Gibsona wyprodukowanu ( w myśl producenta) z surowców prawie wtórnych..... To porównanie Epi z tym najtańszym z najtańszych tribute nie wnosi zbyt wiele.... Jakby porównał Pan Epi ze standardem np z lat 90tych to Epi poleciałby przez okno... Słowem tribuute to seria nawet nie wiem dla kogo... Zaden muzyk na tym nie gra
@@mateuszzan9842 Ja patrzeć jak najbardziej mogę ale np. najbardziej podoba mi się binding na tych gitarach, więc w tym konkretnym przypadku wolę wygląd Epi. Ale główkę wolę z Gibola bo jest bardziej zadziorna 😄
@@JagoszStudio główka jak główka - wygląd robią klucze w stylu vintage. Jakby przełożyć klucze do EPI - to oprócz nazwy na główce nie ma różnicy w wyglądzie - zatem na korzyść EPI. W brzmieniu różnica jest tak subtelna, że nie będąc w studio i nie filtrując brzmienia nie idzie wyczuć różnicy, a na koncercie to już w ogóle całe to brzmienie idzie w długą..... Dla mnie bardziej liczą się możliwości wzmacniacza niż samej gitary. Dobry wzmak zabrzmi elegancko nawet na kiepskiej gitarze ( nie mówimy o tych po 500zł za nową ). Natomiast słabego wzmaka - to i Gibson czy PRS za 40000zł nie uratuje
Miałem okazję ograć naprawdę sporo Les Pauli i z jedne z najlepszych na jakich grałem to były Japońskie kopie typu Greco, Tokai Z drugiej strony pod Frankfurtem jest taki sklep... i tam był taki Gibson z lat 80... z metką 3,5k euro... Napis robi swoje ale to wszystko zależy od instrumentu. Mój epiphone jest moim zdaniem naprawdę unikatowym egzemplarzem i nigdy w życiu bym go nie sprzedał 😊
@@aek4018 tu nie chodzi tylko o napis ale o sposób w jaki sezonuje lub suszy się drewno, które potem wykorzystane jest do produkowania instrumentu. Dzisiaj chińskie Epiphiny są ok ale drewno jest suszone chemicznie lub w specjalnych szuszarkach w których takie drewno jest 2/3 tygodnie. Takie drewno traci swoje właściwości chemiczne
@@vanguardvag738 Tak wiem, ale z drugiej strony - w wiekszosci przypadkow drewno producentow gitar zostaje zalane lakierem poli, wiec dostaje nowe wlasciwosci chemiczne :D
W 93 roku ojciec mi kupił w Opolu sklep ragtime gite o nazwie encore znajomi w tym czasie nieco bogatsi z domu posiadali heavy metalowe ibanezy, Ltd i inne marki trochę się śmiali że co to za szajs ten encore po ograniu i testach porównawczych zmienili zdanie mam ją do dziś dodam że gram hobbystycznie lecz działa i brzmi do dzisiaj przynajmniej dla mnie 👌 🇵🇱👍perfekt
ja w sumie podobnie testowałem swoje PRS-y mam SE245 wyprodukowanego w Indonezji oraz 8 razy droższego Mccarty 594 po wymianie pickupów w tej tańszej brzmi to praktycznie tak samo na Helixie, jedyna odczuwalna różnica to długość wybrzmiewania sygnału
Oprócz tego co słyszysz jeszcze liczy się to czego nie widać czyli jak się gra na tych gitarach jak trzymają strój sustain I poprawność intonacji. Miałem od cholery Epiphone itp I jednego w życiu gibsonan i to tribute I ten Tribute brzmiał tak dobrze że potrafiłem grać od rana do nocy znowu jak są dziecka.
Dla mnie zdecydowanie epiphone. Dzięki temu że jest tani mógłbym go rozwalić na scenie. I to jedyny argument który przychodzi mi do głowy po obejrzeniu filmu.
jezeli sie nie myle to obydwie gitary sa jednego producenta,wiec filmik jest glupi. Jezeli sa roznych producentow..? to glupi jestem ja :) Obydwie gitary sa nic nie warte,wiec wole epifonke za darmo niz placic za gibsona. Na privie podam adres gdzie ta gitarke wyslac.
@@JagoszStudiomoże być. Może kwestia też przetworników ale różnice są bardzo minimalne. Waga gitary też. Zresztą na brzmienie wpływa wiele czynników. Absolutnie nie stwierdzam że jak cięższy to wpływ też waga. Pozdrawiam
Epiphone nigdy nie może być lepszy niż Gibson, bo nikt by nie kupił Gibsona. Różnica w brzmieniu to przetworniki i w tej gitarze akurat klucze. Kwestia gustu. Epiphone Clean grany palcami ładniej brzmi niż Gibson, ale przester ładniej w gibsonie. Sam gram na fenderze więc porównuje zawsze clean.
Myślę, że to trochę ryzykowna teoria, że Epi nie może być lepszy bo nikt by nie kupił Gibsona. Miałem w łapie pare Gibsonów ze sklepu, który były bardzo słabymi gitarami. Powiem więcej, ten mój przy pierwszym kontakcie miał fajne brzmienie i wygodny gryf ale bez ustawienia go u lutnika nie dało się na nim grać na dłuższą mete. Za to epi od początku był bardzo dobrze ustawiony. To jest nagminna sytuacja obecnie - w sklepach muzycznych są gitary za kupe kasy, które totalnie nie są przygotowane do grania na nich.
Moje wrażenia z filmu są średnie. Po pierwsze widzę tutaj zasadniczy błąd logiczny. Już wyjaśniam. Otóż wiadomo że dźwięk to drgania ośrodka sprężystego jakim jest powietrze. Wiadomo też, że ten sam dźwięk można uzyskać za pomocą różnych układów wzbudzających. Zatem od strony fizyki, dźwięk wydawany przez jedną gitarę jest możliwy do skopiowania przez inną gitarę. Oczywiście mowa o warunkach laboratoryjnych ponieważ nawet jeśli uda nam się obiema tymi gitarami uzyskać dokłądnie taki sam dźwięk E czy A to już niemożliwe będzie uzyskiwanie poszczególnych TAKICH SAMYCH dźwieków jeden po drugim i wymika to w oczywisty sposób z różnych charakterystyk choćby gryfów w obu gitarach. Jednak dla porównania- "która lepsza"- aby zachować logikę, nie można przyjąć że gramy obiema na tych samych ustawieniach wzmaka i to co wyjdzie porównujemy bo nawet początkujący szarpidrut wie, że każdy egzemplarz gitary majac swoją oryginalną charakterystykę będzie wymagał jednak nieco innego ustawienia pokręteł we wzmaku ab osiagnąć najlepszy dźwięk (co też jest oczywiście kwestią baaaardzo subiektywną). Zatem aby taki test miał sens, należałoby próbować uzyskać dla obu gitar jak najlepszy dźwięk odpowiednio do tego celu ustawiajac wzmaka dla każdej z nich osobno. Ale i w tym przypadku dla słuchacza nie bedzie to test obiektywny ponieważ może on mieć inne preferencje dźwiekowe niż autor filmu. Dla przykładu- mój idol Mark Knopfler używa konkretnej gitary, którą nawet na jednym z filmów ......całował ;-). Gdyby test "co jest lepsze gibol czy epi" miał jakikolwiek wiekszy sens to wspomniany Knopfler nie przywiązałby sie do tej konkretnej sztuki tylko walił na niej podpis i odsprzedawał z zyskiem. Zatem IMO tego typu filmy- choć ciekawe- nie wnoszą tak naprawdę nic konkretnego no poza oczywiście emocjami związanymi bardziej ze snobizmem niż realną różnicą między sprzętem. No ale ogląda się fajnie. Na koniec uwaga do Autora. Absolutnie to co napisałem nie jest krytyką, jest po prostu spostrzeżeniem opartym nieco na fizyce, logice no i doświadczeniu. Tego typu filmy są potrzebne, nie każdy do tematu podchodzi analitycznie zatem dawały, dają i będą dawać oglądajacym przyjemność. Pozdrawiam serdecznie.
Coś w tym jest co piszesz 😅 Moją intencją było zrobienie dosyć prostego testu, bo większość ludzi tak chirurgicznie nie analizuje tego wszystkiego, łącznie ze mną 🙂 Gitara dla mnie musi wyglądać, brzmieć i mieć to coś, że jak ją chwycę do ręki to do mnie w jakiś sposób przemawia - wszystkie moje gitary takie coś posiadają. Ale jednak słychać i czuć różnicę - i między wszystkimi gitarami tak jest, także moja i innych ciekawość w jakimś stopniu została zaspokojona. Dzięki za komentarz!
Fajne porównanie. Zdecydowanie chętnie obejrzałbym więcej podobnych. Chociażby porównujący brzmienie różnych mikrofonów użytych do wokalu czy właśnie nagłośnienia gitar.
Epiphone ma więcej low endu od Gibsona w tym wypadku. Gibson przekonuje tą swoją jasnością i większym treblem jak gra sam z siebie solo ale ostatecznie fajnie jednak w miksie mieć low end, który można ewentualnie wyciąć niż go nie mieć.
No i w riffach przez to Epi miał też fajniejsze mięso.
Ta jasność w miksie może być jednak bardziej przydatna dla gitary niż low end. Następnym razem postaram się o podkład, żeby móc posłuchać w kontekście innych instrumentów.
Dzięki za komentarz i gratulacje btw! 😁
Mam Epiphona LP standard Indonesia, którego tata mi kupił jako moją pierwszą gitarę elektryczną kilkanaście lat temu jak jeszcze byłem w podstawówce. Wtedy marzyłem, żeby kiedyś ją sprzedać i kupić Gibsona bo wydawało mi się że będzie to jakaś niebiańsko dobra gitara, która sama rewelacyjnie zagra jak Slash :). Dziś cieszę się że nigdy jej nie sprzedałem i po ograniu kilku innych gitar pokochałem ją znacznie bardziej. Po ustawieniu przez lutnika gra się na prawdę przyjemnie, choć do wyścigów się nie nadaje. Jej największą zaletą jest rewelacyjny sustain - bez żadnych kompresorów,efektów itd na małym piecu z samym przesterem trzyma pojedynczy dźwięk przez dobrych kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt sekund. Ciężka decha, wklejany gryf i prosta konstrukcja robią robotę. Do wolnych "wyjących" solówek ideał. Pięknie się drze na przesterze i nie kłuje przy tym w uszy. Gdybym oglądał ten film z zamkniętymi oczami chyba wybrałbym Epiphona - głównie ze względu na to że bardziej podoba mi się jego ciemniejsze/tłustsze brzmienie na przesterze. Na cleanie Gibson jest trochę jaśniejszy i bardziej wyrazisty. Myślę że na innym wzmacniaczu albo po prostu z większym gainem Gibson mógłby wypaść jeszcze bardziej korzystnie. Swojego Epi raczej nie wymienię na Gibsona z tańszych serii bo nie widzę sensu w dopłacaniu do czegoś co nie będzie zauważalnie lepsze, a drogiego gibola nie potrzebuję gdyż nie gram profesjonalnie. Chyba ten Epi już będzie miał u mnie dożywocie :). Mam teraz jeszcze Jacksona Dk2 Japońskiego z przetwornikami Seymour duncan i mostkiem Floyd Rose. Do szybkich solówek i ostrego łojenia lepszy tylko nie ma tej "duszy" i głębi w jego brzmieniu, ale to też całkiem inny typ gitary. Bardzo fajny film. Leci Sub :)
ja tam nie słyszę różnicy, no może na cleanie coś słyszę. Nie jest to jednak tak istotna różnica żeby kupować droższy model, a tym bardziej na początek. Dodam też, że ja nie mam ucha do tak delikatnych różnic i nawet na żywo bym ich nie wyłapał. Myślę też, że jeśli ktoś chce się uczyć grać na gitarze to na początku nie ma co zbytnio wchodzić w kwestie która gitara lepsza/który wzmacniacz lepszy itp. i wydawać grube pieniądzę. Na początku wystarczy coś co gra, coś co jest polecane na forach w jakiejś przystępnej cenie i po prostu grać i ćwiczyć. Gitara za 5k nie sprawi, że będziemy się szybciej uczyć i grać lepiej niż na tańszej. Dopiero na już zaawansowanym poziomie można wchodzić w takie szczegóły jak drobne różnice w dźwięku i wtedy bardziej się skupiać na brzmieniu i inwestować w sprzęt, w którym przynajmniej się wykorzysta jego potencjał.
Super ten Epi. Patrząc na rozpiętość cenową faktycznie różnica jest naprawdę niewielka. W przypadku osób ze skromniejszym budżetem nawet bym się nie nie zastanawiał i brał tego Epiphone’a. Jakbyś kiedyś miał możliwość, polecam przetestować Eastman SB59v Antique na pickupach Lollar Imperial. Według wielu osób będących na bierząco w temacie gitara ta może śmiało konkurować z Gibsonami Les Paul Custom. Sustain tej gitary jest po prostu bajeczny. Jedyne czym jestem niepocieszony, to fakt ze dopiero teraz znalazłem Twój kanał 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
Dopiero się rozkręcam, dzięki!
Chyba taka muzyka jest używka i wzbudza zazdrość super dzięki.
Jestem pod wrażeniem, że tak tania gitara, daje radę!
Tera ona kosztuje 2600
Na czystym kanale prawie nie ma różnicy ale na przesterze słychać różnice. Tanie pickupy często zamulają na przesterze na strunach basowych co tutaj słychać a przy Gibsonie jest bardziej jasne i selektywny przester. Miałem tak w moim budżetowym Kramerze. Na pickupach stockowych zamulały powerchordy a potem wrzuciłem Seymour Duncan to słychać różnice. Jest mocniejsze i selektywne brzmienie. Pozdrawiam 😊
Tak, to prawda 🤘
Jak swiat długi i szeroki opinie beda zawsze rózne. Jeden to drugi tamto. Zawsze trzeba brac indywidualne prefernencje pod uwage. Mam LP zarówno made in Korea jak i Made in USA. To sa dwa rózne instrumenty. Pomimo ze brzmią podobnie to jednak róznice sa znaczne. No i zawsze wygra Made in USA. Ten kilkuminutowy test na filmiku w zasadzie nie odzwierciedla róznic. Jest zbyt ogólny. Troche tego troche tamtego . W sumie niby to samo. Nie...Wiem jedno. Biorąc do reki Giba to na sucho czuje ze mam łopate w łapie. Pare uderzen w struny i całosć drzy.. W Epi tego nie ma. Gładko przyjemnie ale bez emocji. Jakby bez duszy.Potem to slychac pod prądem.. Pozdrawiam wszystkich LP owców.
A ja mam Hohnera LesPaul, kupionego jako używany, w dobrym stanie gdzieś tak latem 2003 roku (rany boskie, zaraz będzei 20 lat!), choć progi już wtedy wymagały wymiany, potencjometry też są już luźne, ale nie trzeszczą, no i gniazdo prosi się albo o wymianę, albo, chociaż, o podgięcie wąsa, co akurat jest banalnie prostą sprawą. Bardzo porządna gitarka, z którą na pewno się już nigdy nie rostanę.
Dobre instrumenty, Prince miał tele tej firmy o ile dobrze pamiętam
@@JagoszStudio No porządna rzecz. Mój ma swoje lata, możliwe, że jest z 80-tych. Gryf klejony, nie na śrubkach, jest odchylony, czyli tak, jak być powinno, nie żadna tam decha płaska, no i jakość, kurde, jakość zarąbista. Ale ma swoje lata, progi do wymiany, osłony humbuckerów do zdjęcia, wytrawienia i pochromowania, to samo mostek, itd.. Ja tam nie będę tego ruszać, i tak brząkam sobie na nim dwudźwiękami, tak dla jaj, żeby do reszty nie zapomnieć, do czego toto służy.
szanuje za sama umiejetnosc grania na gitarze :) pozdro
A ode mnie szacun za znajomość Led Zeppelina, AC/DC i Purple Rain Princea (Aż dostałem ciarów od tego wstępu) 😊
Kiedyś gdzieś czytałem, że już od lat Gibsony są produkowane z niezbyt dobrze sezonowanego drewna i może coś w tym jest - sztuki jeszcze z lat 90 brzmią o niebo lepiej od tego co można dzisiaj kupić w muzycznym. Ergo taki Epiphone na prawdę wydaje się być racjonalnym zakupem. Co więcej w wyższym pułapie cenowym można dzisiaj znaleźć znacznie ciekawsze gitary innych marek butikowych o brzmieniu celującym w mięcho.
Niestety lub stety, w pełni się zgadzam
Świetna prezentacja. Mam identyczne wnioski. Ephiphone to b. dobry wybór, ale Gibson to opcja lepsza pod warunkiem, że posiadacz umie grać na gitarze i jest to opinia nie tyle jego własną co raczej jego otoczenia.
Pozdrawiam z miasta Łódź
Dzięki!
Epi brzmi fajniej, jestem w szoku 😯
Gibson ma bardziej czyste, miodniejsze, cieplejsze, wyraźniejsze brzmienie. Epiphone bardziej wybrzmiewa, ale daje mniej krystaliczne dźwięki, zwłaszcza na przesterowaniu. W sumie oba modele widziałbym w różnych zastosowaniach. Np. Gibson jako gitara prowadząca (jest bardziej wyrazista), Epiphone jako rytmiczna (dłużej wybrzmiewa). Najważniejsze, że oba dają bardzo dobrej jakości, przyjemne dla ucha brzmienie. Nie jestem muzykiem, więc za lincz profesjonalistów dziękuję.
Ja też nie jestem zawodowym muzykiem, nawet nut nie znam, ale po tym co piszesz myślę, że po prostu pier**lisz głupoty! 😂
@@andrzejostrowski1000 wracaj do nory z której wypełzłeś.
Hej. Świetny kanał. Czemu tak późno😉. Zostaję oczywiście! Mam Gibsony i Epiphona Less Paula. Tego Epi kupiłem kiedyś za 800 zł używanego po to żeby wykorzystać tylko praktycznie to co drewniane, klucze Grovera zostały też progi. Resztę włożyłem z Gibsona. Przerobiłem drewno. Zrobione jest wycięcie dla lepszego dostępu do wysokich dźwięków. Powiem Ci że ta gitara jest mojà ulubioną obecnie. Gra się na niej i brzmi zawodowo. Jest niesamowite wiosło. Pozdrawiam i trzymam kciuki za rozwój kanału👍👏😊🎸
Dzięki wielkie!
@Andrzej Kołecki Dzięki 😉
@Andrzej Kołecki Hej Andrzej. Miło Cię widzieć😊🎸
Ciekawe, spodziewałbym się większej różnicy na korzyść Gibsona. Brzmieniowo dla mnie to jest praktycznie to samo (różnica jest, ale minimalna, pomijalna wręcz, a kto wie czy nie wynika z tego że np. ustawiłeś dłoń pół centymetra bliżej mostka, albo złapałeś kostkę ciut inaczej).
Gdyby pieniądze niue grały roli wybrałbym Gibsona bo lżejszy i ma ciut wygodniejszy gryf. Ergonomia jest bardzo istotna, szczególnie jak się gra regularnie, nieraz po kilka godzin ciurkiem. No i prestiż - w końcu to legendarna marka. Choć nie zdziwiłbym się, jakby udało się znaleźć coś znacznie taniej, tak samo ergonomicznego i równie dobrze brzmiącego.
Zrobiłeś fajną robotę, gratuluję i pozdrawiam!
Jak można robić robotę ?
@@martin27m-Wl 😊
Tak samo jak: ua-cam.com/video/b0HF8M5UKdA/v-deo.html
W tej chwili Epiphone szczególnie te z serii 'inspired by Gibson" są naprawdę spoko
Nie znam, może kiedyś będzie okazja to chętnie sprawdzę
Oszem tylko nie kosztują 800 zl a 4000, gdzie gibole poszybowały w kosmos pod dychę 😂
Hejka, mam Epi Standard Pro z Indonezji 2013 - ciężki skubaniec. Wtedy dałem mu pick-upy Gibsona (498 chyba, jeśli takie istniały), obdarty z forniru i kleju i wysmarowany duńskim olejem. I też niedawno zafundowałem sobie Gibsona Tribute (jasny dźwięk - nieprawdaż? ). O parodio, najfajniejsza + dużo innych naj, jest Yamaha Revstar :) . Pozdrawiam.
Podobnie brzmią lecz Gibson głębiej jest lekko ciemniejszy.
Wykonanie tez jest dokładniejsze.
Epiphony to dobre gitary, lecz Gibson ma większą głębie.
Gibson brzmi trochę naśniej. Ciekawe byłoby porównanie Gibsonów Tribute i Studio. Cenowo jest między nimi spora różnica, a obecnie produkowane modele mają ten sam korpus i przetwornik przy gryfie. Różnią się gryfem, przetwornikiem przy moście, elektroniką (w tym coil tapping) i lakierem. W porównaniach, które widziałem brzmiały podobnie. Nawet przy moście 498 vs 490 przeskok nie wydawał się tak znaczący - przynajmniej na nagraniach na YT.
Ciekawy czy między gibsonem standardem a tym tribute jest różnica i można by porównać.
Stawiam, że jest, niestety w najbliższym czasie raczej nie będę miał jak się o tym przekonać 😔
@@JagoszStudio szkoda
@@MateckiPLzGrami Dobra, zobaczę co da się zrobić 😎
@@JagoszStudio oby się udało
Kolego mam okazje kupic epiphone lespaul 1996 korea. Nada sie to do poczatkujacego grania i nauki ?? Grales moze na tym ?
No raczej nie miałem okazji 😅 Jeżeli gitara jest poprawnie ustawiona i sprawna to każda się nada
Zamiast Epiphona polecam ograć gitary Vintage, wg. mnie jakość oraz brzmienie o wiele lepsze, ale kwestia gustu. Posiadam Vintage V100AFD Paradise i polecam tą gitarkę.
bankowo AFD ma lepsze pickupy - bo tam siedzi Wilkinson...
@@johnatankleborskyy2910 ta, bardzo dobre i tanie pickupy, a dodatkowo zmieniając potek tone na push-pull można zrobić rozłączanie cewek. No ale jeśli ktoś chce brzmieć jak inny gitarzysta, a nie szuka swojego brzmienia to przecież musi mieć naklejkę Gibsona i seymour duncan bo inaczej brzmi jak g... :)
@@AdrianDz dokładnie tak to jest. Sama marka Gibson bez umiejętności gitarzysty oraz bez dobrego nagłośnienia absolutnie nie będzie wyznacznikiem sukcesu.
Stare Gibony, gdzie drewno jest "wygrane" przez wiele lat oczywiście brzmią soczyście, natomiast mając budżet ograniczony wolałbym Vintage V100 i do tego dobrą głowę lampową plus dobre nagłośnienie. Zresztą mam AFD i na prawdę jakość wykonania tej gitary jak za te pieniądze jest dobra - oprócz tego, że rozleciał mi się przełącznik pickupów, oraz pokrętła są takie sobie ( same gałki i ich mocowanie ).
Gitary się nie ogrywa, na gitarze zazwyczaj się gra - lepiej lub gorzej.
Natomiast ograć, to można przeciwnika w szachy lub karty...
@@waldemarrzasa3634definicje wg. słownika języka polskiego PWN ograć - ogrywać
1. «zwyciężyć kogoś w jakiejś grze, często pozbawiając go przy tym pewnej sumy pieniędzy»
2. pot. «sprawić, że coś, np. sztuka teatralna, utwór muzyczny, spowszednieje na skutek częstego grania»
3. środ. «udoskonalić instrument muzyczny przez dłuższe używanie go»
mam Epi od 5 lat rocznik 96 korea, przez jakiś czas kusiło mnie do Gibsona ale jednak ze względu na - jak pokazałeś - niewielką różnicę w brzmieniu a ogromną w kosztach pozostanę przy Epi. Gipson niech pozostanie moim marzeniem :)
Jak gitara jest wygodna i dobrze brzmi.. i jeszcze ładna 😁 to nie ma co kupować dla zasady
Ck sadzisz o EPIPHONE LES PAUL CLASSIC HB HONEY BURST ?? Chcialbym zacząć sie uczyć....
Nigdy na takim nie grałem ale każda gitara, która jest ustawiona do grania jest dobra żeby zacząć na niej grać
Gibson brzmi jak Gibson, ale pewnie są zastosowania do których fajniejszy będzie Epi. Obie brzmią pięknie :) Myślę że ten górny środek w Gibonie ułatwia uzyskanie czytelnego miksu, za go Epi ma więcej takiego nosowego growlu. A jak różnice w wrażeniach z gry? Są jakkolwiek odczuwalne?
Obie wygodne i przyjemne do grania ale wygrywa epi. Zresztą z gibsonem się rozstałem na rzecz innej gitary
Profan "znający" trzy chwyty na krzyż odstawia gitarę akustyczną, kupuje Epifone i...?
Jak sprawić, żeby to było słyszalne? Czym i do czego podłączyć, żeby się uczyć?
Jakiś prosty wzmacniacz typu Boss Katana Mini albo inny w podobnym pułapie, który da ci dostęp do różnych brzmień.
Polecam zainwestować w dobry kabel, żeby mieć na zawsze a nie na pare miesięcy - ja używam kabli Sommer.
Gitare polecam wybrać taką, która jest wygodna a niekoniecznie tylko ładna i najlepiej pójść do sklepu z kimś kto się zna żeby sprawdził czy ta gitara na pewno jest sprawna :)
@@JagoszStudio Czyli jest temat na kolejny film. Czekam zatem.
@@PiotrPachowicz Dobry pomysł!
Po kupieniu drogiej gitary zrozumiałem dlaczego tanie gitary są tanie XD. Epiphone to Grecka firma, którą kupił Gibson. Popraw mniej jeśli źle mówię.
Właściwie to Turecka, bo to było dawne Imperium Ottomańskie - założona w 1873 przez Anastasiosa Stathopoulosa, w 1907 przeniósł się do Nowego Jorku (źródło Wikipedia)
- ciekawy zbieg okoliczności, że akurat tam kupiłem tego Epi😉
Prawda jest taka, że ten konkretny egzemplarz kupiłem w bardzo niestandardowej cenie, ale to jest normalnie półka koło 2500 zł obecnie - nie powiedziałbym, że to jest tania gitara.
Za 2k można wyrwać instrument na całe życie - to wszystko kwestia konkretnego przypadku
W YT Gibson ma delikatniejsze, subtelniejsze, czystsze i pozbawione charkotliwych konsonansów brzmienie.
Nie lepiej porównać z Gibsonem Standardem?
pewnie lepiej, ale jeszcze się nie dorobiłem, a chciałem porównać dwie gitary, które po prostu posiadam
@@JagoszStudio Ja mam Gibo0la Standarda, a nie mam Epiphone Standarda. można by się umówić na piwko i zrobilibyśmy wspólny odciknek :)
@@brzytownik Z tego co widzę nie tylko Standarda 😄, można pomyśleć kiedyś !
osobiście miałem epiphone les paul standard plus coś tam pro. Świetna gitara bardzo polecam ogólnie markę epiphone. Zastanawia mnie jedna rzeczy, może pojawi się o tym odcinek o ile już taki nie istnieje. Najlepszy i najdroższy Epiphone les paul vs Gibson studio.
Czyli najdroższy epiphone vs najtańszy gibson? Może kiedyś zrobię 😉
@@JagoszStudio mam nadzieję, czekam🤠
Gib ma nieco jasniejszy attack, epi ma ciemniejsza barwe po calosci i jakos dluzej wybrzmiewa - przynajmiej tak to slysze.
Coś takiego
Obie gitary brzmią dobrze tak jak mówisz. Ważniejsze w graniu jest ustawienie wzmacniacza no i sam wzmacniacz najlepiej lampowy. Wtedy każda gitara brzmi dobrze jeśli o to zadbamy. nawet tanie złomy...🤗 Więc ja nie widzę potrzeby kupowania Gibsona no chyba że ktoś ma za dużo kasy albo musi to mieć ☺️ tak wogole to ładnie grasz pozdrawiam...
Dziękuję!
Najlepiej brać epiphone custom shopy. Robia robotę na aktywach .🎸🤘
Chyba nigdy nie miałem przyjemności z custom shopem epiphone'a
Gibson ewidentnie jaśniejszy, dla jednych lepiej, dla innych gorzej. Jeżeli jakość wykonania jest podobna, to nie wahał bym się nawet sekundy i brał Epiphone'a.
BTW, dzięki za pracę którą wkładasz w ten kanał. Leci sub.
Dzięki piękne!
Fajne porównanie. Epiphone ma przytłumioną górkę i trochę bardziej zamulone body. Co w sumie nie jest złe, zależy czego się szuka. Przy porównaniu instrument vs instrument - można nawet odnieść wrażenie, że Epiphone brzmi lepiej, bo jazgot Gibsona denerwuje, ale w miksie to zapewne Gibson siedziałby znacznie lepiej. Z drugiej strony obstawiam, że Epiphone po zmianie przystawek na te z Gibsona gadałby identycznie.
Ciągle sie zastanawiam czy ingerować w tego Epi
@@JagoszStudio w sensie przystawek? Hmm jak ma być do nagrań, to wystarczy go trochę poprawić eq i będzie sztos. A na koncerty... no to cóż... logo Gibsona zawsze wygląda na scenie lepiej :D
zabrakło mi tutaj przetwornika przy gryfie i połączenia obu
Tak, zdecydowanie więcej czasu mogłem poświęcić na różnicach brzmień samych pickupów!
W kolejnym filmie Tribute vs Custom porównałem więcej różnych ustawień
Następnym razem poproszę o kawałek Willi Nelsona lub Kristofersona.
Zapiszę 😉
Slychac roznice w drewnie.
Posiadam Gibsona LP traditional z Roku 2015. Jest to najciezsza gitara, jaka kiedykolwiek trzymalem w moim zyciu. Im gestsze drewno tym bardziej tluste brzmienie.
Moim zdaniem nie oplaca sie kupowac lekkich gibsonow Les Paul, bo brzmia nieco plycej od epiphonow Les Paul z wyzszej polki, a cenowo to nawet nie ma porownania.
Pragne na koncu dodac, ze jest to tylko I wylacznie moja opinia I nikt nie musi sie ze mna gadzac.
dobrze, że ostrzegłeś, że nie musimy się z tobą zgadzać, bo inaczej wszyscy by się musieli zgadzać
tribute to najtańsza opcja z katalogu Gibsona. Rozebrana do podstawowej formy tzw. " working horse". Fajna gitarka kiedyś miałem wymieniłem na Gibsona LP standard 2005. Przystawki tribute są cichsze od standardowych, " gorących" burstbuckerów
Wydaje mi się, że Studio kosztowało kiedyś mniej niż Tribute, nie wiem jak teraz.
Ile dopłaciłeś do tej wymiany :D?
@@JagoszStudio 2005 lp z tzw "good wood era" dość sporo 😄 , ale nie żałuje. Piękna gitara i brzmi jak wygląda
Były jeszcze tańsze wersje Gibsona , Faded. Gibol moim zdaniem brzmi po prostu lepiej niż Epi. Sam mam tribute z 2017 roku nie żałuję zakupu.
Dobre porównanie, ale widzę różnicę. Przy prostszych akordach epiphone brzmi prawie że identycznie tymbardziej na przesterze. Różnica się pojawia w przy kanale czystym kiedy potrzeba szerszej gamy brzmienia. Bądź co bądź- epi dało radę
To jak porównanie swojskiej kiełbasy z karmą dla psa :) Wiadomo, że Gibson, nawet jeśli ktoś nie umie grać.
Okej 😅
Jak słuchałeś tych gitar w studiu przez głośnik wzmacniacza to była większa różnica między nimi niż po odsłuchaniu potem nagrania na UA-cam?
Prawdopodobnie tak, chociaż nie pamiętam już teraz tak dokładnie. UA-cam wszystko prasuje więc staram się w jak najwyższej jakości i czytelne próbki udostępniać ale wiadomo jak jest.
Na pewno z czasem będzie mi szło coraz lepiej
Ja bym kupił Gibsona zamiast Epiphone'a bo ma głębsze, więc przyjemniejsze dla mojego ucha brzmienie. Poza tym Gibson musi być dużo lepiej wykonany technicznie że względu na dużo wyższą cenę (choć wiadomo, że dużo się płaci też za samą markę)
Powinien ale czy jest? Pewnie nie zawsze w takim stopniu jak byśmy sobie życzyli wydając 10k na gitare.
Kiedyś sobie kupie Gibsona Standard i to dopiero będzie misja żeby upolować takiego, który mi spasuje
Epifon bardziej pełne przemiennie orginal brakuje srotka na moje ucho ale zależy od ustawienia
Brzmienia są porównywalne , ale gitara jako łącznik pomiędzy nami a wzmacniaczem powinna być inspiracją. Dlatego stare gitary są takie drogie , świadomość ze ten stary Gibson ma 50 lat robi swoje.
Plus to drewno rozegrane przez tyle lat będzie brzmieć nieporównywalnie i wyjątkowo
brzmienie wiosła to 3 czynniki nie licząc pętli DSP:
przetworniki, wzmacniacz, głośnik i nic więcej.
miałem w rękach Corty za mniej niż 1k lepiej zrobione niż Fendery ale z fatalną elektroniką a Fender Deluxe z fabryki wychodzi na topowym i fikuśnym osprzęcie
Epi czy Gibol? osprzęt
Myślę, że jeszcze drewno ma znaczenie. W elektrycznej gitarze, po przetworzeniu sygnału przez wzmacniacz i lub efekty, głośnik, mikrofon itd może nie być aż tak ważne, ale to jak instrument rezonuje, jak brzmi w pomieszczeniu wpływa już na odczucia z gry, a to może zdecydowanie wpłynąć na samo brzmienie
tak jest . sam mam ponad 40 gitar i wiem że za 1000 zł można zrobić zajebistą pod każdym względem gitarę a i spierdolić taką za 15-20 tysięcy. Z tego powodu nienawidzę gibsonów bo za 12 k które chcą za standarda lp to można kupić 6 gitar po 2k w podobnej jakości
W Epi masz za blisko przetworniki strun - tak dwa obroty śrubokręta dadzą duuuuużo lepszy dźwięk. Fajny filmik.Pozdrawiam
Dzięki za radę, na pewno sprawdzę
Gibsony brzmią o niebo lepiej, ale najlepiej to dopiero słychać w miksie, przebijalność, pasmo i klarowność w basie...
Czy o niebo to nie wiem, ale zdecydowanie przydałby się test w miksie - następnym razem się o taki postaram 😊
Ja się ośmiele powiedzieć że wyprał bym tego Epifone za osiem stów
Epiphone za 8 stów co jest
Epi standard kosztuje 2500-2900 ta cena 800 mocno wyssana z palca
Więcej dołu ma Epiphone niż Gibson oraz przystawki w Gibsonie lepiej wybrzmiewają - ale to moje zdanie
Coś w tym jest
no tak jakbyś odkręcił bramkę bardziej i zakleił logo to różnie mogłoby być. Taki odsłuch,"na ślepo" mógłby dziwić. Pozdrawiam.
Nie do końca rozumiem o jaką bramkę chodzi
Tańszy Les daje rade... ale słychać różnicę ;)
Co to za model epi ?
Les Paul Standard Made in Korea 2008
@@JagoszStudio dziękuję piękne brzmienie
Epiphone brzmi lepiej ma więcej więcej dołu i bardziej masywne brzmienie . Gibson ma ,, jaśniejsze " brzmienie i lepiej by wypał w studiu . Obie gitary mega fajne ...
przewaliłem mnóstwo epi i gibsonów i wg mnie w epiphone całokształt okropnie psują pickupy. Znacznie zawężają dynamikę, brakuje perkusyjności, za to są przebasowane i w dole czai się okropne błoto, z czego ciężko wydobyć coś sensownego oprócz fuzza. Wiadomo, że decha i lakierowanie to iina liga, ale jak się wsadzi do epi picki gibola 490R+498T (alnico 2) gitara ożywa i już nie jest takim mułem
Myślałem o takich zmianach wielokrotnie ale ten konkretny Epiphone ma chyba dla mnie zbyt dużą wartość sentymentalną, żeby w nim grzebać.
Lepiej uzbierać kase i po prostu kupić sobie kiedyś tego Gibsona 😄
A Epi powiesić w gablotce na ścianie
Mam tributa 2016 na490R+498T i daję radę od pitolenia po naprawdę ciężkie klimaty i do tego ma jeszczę machoniowy gryf a nie z klonu
@@wojtekn6411 Ten też był mahoniowy
5:18 AC/DC "Back in Black"
Chętnie zobaczyłbym takie porównanie na ekranie oscyloskopu.
😮
@@JagoszStudio Mam 'słoniowe ucho', a wpinając oscyloskop pomiędzy gitarę i wzmacniacz, różnice można by zobaczyć. Chyba byłoby to ciekawe.
@@marcinzywy9444 Jak najbardziej, po prostu nie spodziewałem się, że ktoś byłby takim testem zainteresowany 😊
Pomyślę o tym!
5:52 Queen "I want it all"
Czy możesz zdradzić jakiej kamery używasz do nagrań?
Kręcę na systemie Fujifilm
@@JagoszStudio ? Możesz coś więcej napisać?
@@gitarowawyspa Fujifilm XT4 + XS10
Szczerze to różnica raczej w cenie bo ogólnie w brzmieniu niewielka i mało istotna. Super pozdrawiam Cię serdecznie
Dzięki!
eh marzenie obydwie.. choc bardziej kreci mnie Gibson, to tutaj chyba nieco bardziej przekonał mnie Epiphone. Tak, czy inaczej obie sa poprostu niebianskie. no i moj ukochany kolor chery sunburst do tego i ze szczescia bym oszalal :)
7:00 Michael Jackson "Billie Jean"
Na święta kupuje sobie Les Paula Epiphone, ale miałem trochę wątpliwości. Teraz już wiem że nie ma co się obawiać
Fajny film.
Mam dokładnie te same odczucia
😉
Chyba jednak Gibson, choć to tania, uboga wersja, brzmi lepiej. Wybieram Gibsona. Jeśli znajdziesz czas, zrób porównanie tego Epiphone Standarda z Gibsonem Les Paulem Standardem. Ciekaw jestem różnicy w brzmieniu. Tak, czy siak, wartościowy materiał, dzięki!
Jak będzie taka możliwość to jasne, dzięki! 😉
Test jest niemiarodajny, na słabym wzmacniaczu. Pracowałem w sklepie muzycznym handlującym markami Epiphone, Gibson i Marshall i mogłem porównać najdroższe modele Epi Les Paul na przetwornikach Gibsona z gitarami Gibson, modele LP (również Gibson z serii Custom Shop). Porównywane to było na wzmacniaczach Marshall z serii jcm 800 i jvm. Od razu słychać, że to jednak inna półka. Jednak selekcjonowane drewno, technologia miękkiego i "oddychającego" lakieru robi swoje.. Największa różnica to to, Gibson ma inną technologię lakierowania (lakier nitrocelulozowy) i inne drewno (mahoń amerykański - swietenia). Epiphone należący do marki Gibson produkowany jest w fabrykach na dalekim wschodzie, posiada lakier poliuretanowy i drewno korpusu to mahoń afrykański cechujący się zupełnie innym brzmieniem.. Ale jego główną zaletą jest to że jest o wiele łatwiej dostępny cenowo.
Dla wprawnego oka bardzo łatwo jest odróżnić mahoń amerykański od tańszego afrykańskiego.
P S. W głębokiej chmurze niewiedzy żyją ci, którzy uważają że drewno, jego rodzaj i jakość nie maja wpływu na brzmienie i rezonans instrumentu..
Widać, że masz wiedzę ale sam masz słaby wzmacniacz 😜
@@JagoszStudio Rzeczywiście mam słaby wzmak😂, skąd wiedziałeś?😜 Tak poważnie to ogrywałem wiele wzmacniaczy gdyż miałem też kilkuletni epizod pracy w dziale gitarowym porządnego sklepu muzycznego. Sam posiadałem trochę sprzętu, ale teraz korzystam głównie z wtyczek typu Amplitube lub Line6 HX. Na wtyczkach fajnie się gra w domu, ale poważne testy można zrobić tylko na wysokiej klasy sprzęcie. Mi do testów dobrze sprawdzał się też Marshall JVM215C gdyż można było grać na nim przy rozsądnych głośnościach. Jest bardzo uniwersalny i nie gubi charakteru najlepszych konstrukcji Marshalla. Przy lżejszych drive'ach naprawdę słychać kiedy gramy na dobrej gitarze, a kiedy na "bezdusznym" paździerzu 😂😂
Jeśli potrafisz grać tzn. zaczynałeś od klsycznej to dobra czy lepsza gita nie większego znaczenia. Chyba takie jest przesłanie rego filmu. 👍
Jeżeli potrafisz grać to na wszystkim dasz radę, pytanie tylko czy będzie to fajne doświadczenie 😅
Ja akurat na klasycznej nie zaczynałem, tylko na bardzo niewygodnie ustawionej gitarze akustycznej, z którą trzeba było walczyć przy każdym podejściu - więc ten epiphone to było dla mnie wybawienie 🙂
Jeśli ktoś ma kaski więcej to popecam rozważyć jesscze jedna kwestie reseal value. Gibson z wysokiej polki nie bedzie tanial a moze beddie drożał. O Epiphone kazddy zapomni nawet nikt nie kupi. Dlatego nie ma co sie bać kupic drogiego gibsona.
PANOWIE I PANIE jak bedziesz mial dobry wzmak podloge itd to gitara z marketu za 300 zl zabrzmi o ile da sie ustawic poz
oczywiście że tak pod warunkiem że jest poprawna geometrycznie i ma dobre przetworniki a nie piszczałko-mikrofony. Dlatego nie warto wypierdalać pieniędzy na jebane logo , chyba że komuś zależy to niech kupi chibsona z aliexpress i ma czym się jarać
Gibson druciany
porównanie to nie na miejscu . Gdyby porównać epi customa do gibsona customa albo epi standard do gibson standard to ma to sens. A to są zupełnie inne gitary, i nie jest tak że les paul to les paul bo porównanie nawet epi customa do epi lp100 czyli wersji bieda to niedorzeczność.
Dla mnie było ciekawe i chyba nie tylko dla mnie :p
Jak będę miał kiedyś możliwość porównać modele, o których piszesz to na pewno to zrobię :)
Fajne porównanie. Mam Squier Bullet HSS i też daje radę :)
W tej chwili najlepsze "zamienniki" Gibsona robi Eastman - absolutny sztos sztosow ,zarówno Juniory jak LP jak SG
O Eastmanie też nie słyszałem, porozglądam się
@@JagoszStudio gitary obłędne ,takie custom shopy z ...Chin ale jakość powala !!!
@@robertluczynski4342 Ciekawe 🙂
Ja niedawno kupiłem identycznego epiphone za 1800, jest różnica
Ale różnica wobec?
różnice naprawdę niewielkie...
1. Wzmacniacz odaje 80% brzmienia, Łapa-10%, Pickupy 10%
2. W mixie bez odgadnienia...
3. W blind teście, do odgadnięcia tylko po dotyku gitar... tak jak mówiłeś w filmie, waga itd
Też mi się wydaje, że mam fajny wzmacniacz 😉
Jesli mowa o brzmieniu przez wzmacniacz to koniecznie trzeba poruszysć kwestie dwóch wielkich pomijalych. 1 kolumna, 2 mikrofon/y i jego umiejscownie. Giatrzysci lubia sie przerzucać headami ale zpominaja wlasnie ze kiepska kolumna moze wszytko zepsuć, a jak kiepksa kolumna naglasniania jest przez kiepski mikrofon to juz w ogole ;p. A i jeszcze bym nadmienił, że struny tez maja wplyw wiekszy niz sie to moze wydawać.
Ja nie widzę żadnej różnicy. Epiphon wygrywa stosunkim ceny do jakości. Pzdr
niestety tribute to strasznie tani i niegrający model Gibsona wyprodukowanu ( w myśl producenta) z surowców prawie wtórnych..... To porównanie Epi z tym najtańszym z najtańszych tribute nie wnosi zbyt wiele.... Jakby porównał Pan Epi ze standardem np z lat 90tych to Epi poleciałby przez okno... Słowem tribuute to seria nawet nie wiem dla kogo... Zaden muzyk na tym nie gra
Wygląda na to, że jednak jakiś gra. A porównałem po prostu dwie gitary, które posiadam 🙃
Nie zgodzę się. Rocznik Tribute 2018 brzmi świetnie. Nie tylko wg mojej oceny.
@@Rafonu ten mój brzmi nienajgorzej moim skromnym zdaniem 😉
Różnice większe w wyglądzie (choć w brzmieniu też jest). Epiphone wygląda całkowicie ok, ale gibol jest po prostu piękny.
Dla mnie jest odwrotnie ale szanuje Twoje zdanie ;)
@@JagoszStudio No kwestia gustu, ja kocham wygląd Epi, natomiast nie mogę patrzeć na gryf i główkę Gibsona.
@@mateuszzan9842 Ja patrzeć jak najbardziej mogę ale np. najbardziej podoba mi się binding na tych gitarach, więc w tym konkretnym przypadku wolę wygląd Epi.
Ale główkę wolę z Gibola bo jest bardziej zadziorna 😄
@@JagoszStudio główka jak główka - wygląd robią klucze w stylu vintage. Jakby przełożyć klucze do EPI - to oprócz nazwy na główce nie ma różnicy w wyglądzie - zatem na korzyść EPI. W brzmieniu różnica jest tak subtelna, że nie będąc w studio i nie filtrując brzmienia nie idzie wyczuć różnicy, a na koncercie to już w ogóle całe to brzmienie idzie w długą.....
Dla mnie bardziej liczą się możliwości wzmacniacza niż samej gitary. Dobry wzmak zabrzmi elegancko nawet na kiepskiej gitarze ( nie mówimy o tych po 500zł za nową ). Natomiast słabego wzmaka - to i Gibson czy PRS za 40000zł nie uratuje
Mam też bardzo podobną historię z kolorem.
Fajny material 😉 Magia napisu na glowce nadal w ogromnej wiekszosci robi swoje - niestety.
Miałem okazję ograć naprawdę sporo Les Pauli i z jedne z najlepszych na jakich grałem to były Japońskie kopie typu Greco, Tokai
Z drugiej strony pod Frankfurtem jest taki sklep... i tam był taki Gibson z lat 80...
z metką 3,5k euro...
Napis robi swoje ale to wszystko zależy od instrumentu. Mój epiphone jest moim zdaniem naprawdę unikatowym egzemplarzem i nigdy w życiu bym go nie sprzedał 😊
@@JagoszStudio kwestia egzemplarza - jak zawsze 😉
@@aek4018 tu nie chodzi tylko o napis ale o sposób w jaki sezonuje lub suszy się drewno, które potem wykorzystane jest do produkowania instrumentu. Dzisiaj chińskie Epiphiny są ok ale drewno jest suszone chemicznie lub w specjalnych szuszarkach w których takie drewno jest 2/3 tygodnie. Takie drewno traci swoje właściwości chemiczne
@@vanguardvag738 Tak wiem, ale z drugiej strony - w wiekszosci przypadkow drewno producentow gitar zostaje zalane lakierem poli, wiec dostaje nowe wlasciwosci chemiczne :D
W 93 roku ojciec mi kupił w Opolu sklep ragtime gite o nazwie encore znajomi w tym czasie nieco bogatsi z domu posiadali heavy metalowe ibanezy, Ltd i inne marki trochę się śmiali że co to za szajs ten encore po ograniu i testach porównawczych zmienili zdanie mam ją do dziś dodam że gram hobbystycznie lecz działa i brzmi do dzisiaj przynajmniej dla mnie 👌 🇵🇱👍perfekt
ja w sumie podobnie testowałem swoje PRS-y
mam SE245 wyprodukowanego w Indonezji oraz 8 razy droższego Mccarty 594
po wymianie pickupów w tej tańszej brzmi to praktycznie tak samo na Helixie, jedyna odczuwalna różnica to długość wybrzmiewania sygnału
Może tak być
Ale w tych PRSach są inne przystawki. Przystawki tego SE nie są odpowiednikami tych z McCartiego
Dołożymy 1000 zeta za przetworniki i gity takie same.
Szczerze mówiąc nigdy w życiu nie zmieniłem przetworników w żadnej mojej gitarze więc ciężko mi się do tego odnieść 🤔
Gibson ma bardziej dynamiczne czulsze przetworniki i jasnieszy ma sound
Jak już ustawię lepiej przetworniki epiphone'a to może się okazać, że się zbliżę znacznie do tego brzmienia - sam jestem ciekaw!
@@JagoszStudio calkiem prawdoposobne pytanie tylko ile mozna z tych przetwornikow wycisnac epiphone i czy to oplacalne
@@czarecki80 Myślę, że pare ruchów śrubokrętem jest opłacalne 😉
Nie mam zamiaru ich w żaden sposób modyfikować, z założenia nie moduje swoich gitar
To porównanie jasno pokazuje, że płaci się za markę i nie warto przepłacać. Pytanie tylko jak obie gitary będą brzmieć po 50 latach :)
Jak z większością produktów tych czasach.
Dam ci znać za 50 lat 😉
Oprócz tego co słyszysz jeszcze liczy się to czego nie widać czyli jak się gra na tych gitarach jak trzymają strój sustain I poprawność intonacji. Miałem od cholery Epiphone itp I jednego w życiu gibsonan i to tribute I ten Tribute brzmiał tak dobrze że potrafiłem grać od rana do nocy znowu jak są dziecka.
Dawaj telecastera
Chętnie ale jeszcze nie posiadam
Dla mnie zdecydowanie epiphone. Dzięki temu że jest tani mógłbym go rozwalić na scenie. I to jedyny argument który przychodzi mi do głowy po obejrzeniu filmu.
😧
masz za słaby interfejs do takich testów te gitary realnie brzmią inaczej niż tak jak oddaje twój interfejs
Czemu uważasz, że mój interfejs jest „za słaby”?
@@JagoszStudio gitary brzmią płytko nie mają głębi
@@haha-tu2iw a na czym odtwarzasz ten film?
Gibson jest jaśniejszy
Czyli jednak mamy podobne odczucia ;)
moim zdaniem epi lepszy 😃
jezeli sie nie myle to obydwie gitary sa jednego producenta,wiec filmik jest glupi. Jezeli sa roznych producentow..? to glupi jestem ja :) Obydwie gitary sa nic nie warte,wiec wole epifonke za darmo niz placic za gibsona. Na privie podam adres gdzie ta gitarke wyslac.
Epiphone lekko ciemniejsze brzmienie... Kwestia wagi
W sensie, że cięższy to ciemniej brzmi?
@@JagoszStudiomoże być. Może kwestia też przetworników ale różnice są bardzo minimalne. Waga gitary też. Zresztą na brzmienie wpływa wiele czynników. Absolutnie nie stwierdzam że jak cięższy to wpływ też waga. Pozdrawiam
Ja tak czy siak kupuje gibsona
Zazdro
Epiphone nigdy nie może być lepszy niż Gibson, bo nikt by nie kupił Gibsona. Różnica w brzmieniu to przetworniki i w tej gitarze akurat klucze. Kwestia gustu. Epiphone Clean grany palcami ładniej brzmi niż Gibson, ale przester ładniej w gibsonie. Sam gram na fenderze więc porównuje zawsze clean.
Myślę, że to trochę ryzykowna teoria, że Epi nie może być lepszy bo nikt by nie kupił Gibsona. Miałem w łapie pare Gibsonów ze sklepu, który były bardzo słabymi gitarami.
Powiem więcej, ten mój przy pierwszym kontakcie miał fajne brzmienie i wygodny gryf ale bez ustawienia go u lutnika nie dało się na nim grać na dłuższą mete. Za to epi od początku był bardzo dobrze ustawiony.
To jest nagminna sytuacja obecnie - w sklepach muzycznych są gitary za kupe kasy, które totalnie nie są przygotowane do grania na nich.
@@JagoszStudio gitary prosto ze sklepu kompletnie pomijam, bardzo często pracownicy sklepów wykręcają oryginalne przetworniki i wstawiają jakieś inne.
@@vikingtrucker5958 Pierwsze słyszę ale to co na pewno robią to próbują sprzedać, niezależnie od jakości produktu 🤷♂
W zasadzie to na tym polega ich praca, pytanie tylko czemu do tych sklepów trafiają takie produkty
@@JagoszStudio dlatego w Polsce trzeba uważać.
Moje wrażenia z filmu są średnie. Po pierwsze widzę tutaj zasadniczy błąd logiczny. Już wyjaśniam. Otóż wiadomo że dźwięk to drgania ośrodka sprężystego jakim jest powietrze. Wiadomo też, że ten sam dźwięk można uzyskać za pomocą różnych układów wzbudzających. Zatem od strony fizyki, dźwięk wydawany przez jedną gitarę jest możliwy do skopiowania przez inną gitarę. Oczywiście mowa o warunkach laboratoryjnych ponieważ nawet jeśli uda nam się obiema tymi gitarami uzyskać dokłądnie taki sam dźwięk E czy A to już niemożliwe będzie uzyskiwanie poszczególnych TAKICH SAMYCH dźwieków jeden po drugim i wymika to w oczywisty sposób z różnych charakterystyk choćby gryfów w obu gitarach. Jednak dla porównania- "która lepsza"- aby zachować logikę, nie można przyjąć że gramy obiema na tych samych ustawieniach wzmaka i to co wyjdzie porównujemy bo nawet początkujący szarpidrut wie, że każdy egzemplarz gitary majac swoją oryginalną charakterystykę będzie wymagał jednak nieco innego ustawienia pokręteł we wzmaku ab osiagnąć najlepszy dźwięk (co też jest oczywiście kwestią baaaardzo subiektywną). Zatem aby taki test miał sens, należałoby próbować uzyskać dla obu gitar jak najlepszy dźwięk odpowiednio do tego celu ustawiajac wzmaka dla każdej z nich osobno. Ale i w tym przypadku dla słuchacza nie bedzie to test obiektywny ponieważ może on mieć inne preferencje dźwiekowe niż autor filmu. Dla przykładu- mój idol Mark Knopfler używa konkretnej gitary, którą nawet na jednym z filmów ......całował ;-). Gdyby test "co jest lepsze gibol czy epi" miał jakikolwiek wiekszy sens to wspomniany Knopfler nie przywiązałby sie do tej konkretnej sztuki tylko walił na niej podpis i odsprzedawał z zyskiem. Zatem IMO tego typu filmy- choć ciekawe- nie wnoszą tak naprawdę nic konkretnego no poza oczywiście emocjami związanymi bardziej ze snobizmem niż realną różnicą między sprzętem. No ale ogląda się fajnie. Na koniec uwaga do Autora. Absolutnie to co napisałem nie jest krytyką, jest po prostu spostrzeżeniem opartym nieco na fizyce, logice no i doświadczeniu. Tego typu filmy są potrzebne, nie każdy do tematu podchodzi analitycznie zatem dawały, dają i będą dawać oglądajacym przyjemność. Pozdrawiam serdecznie.
Coś w tym jest co piszesz 😅
Moją intencją było zrobienie dosyć prostego testu, bo większość ludzi tak chirurgicznie nie analizuje tego wszystkiego, łącznie ze mną 🙂
Gitara dla mnie musi wyglądać, brzmieć i mieć to coś, że jak ją chwycę do ręki to do mnie w jakiś sposób przemawia - wszystkie moje gitary takie coś posiadają.
Ale jednak słychać i czuć różnicę - i między wszystkimi gitarami tak jest, także moja i innych ciekawość w jakimś stopniu została zaspokojona.
Dzięki za komentarz!
Epiphone bo mam takiego samego tylko china😅
Miałem w rękach chińskiego z tego okresu i był naprawdę spoko gitarą!
Epi taki brudny
Kurde, a wycierałem przed nagraniem