To nie chodzi o to, że fundacji która prowadzi ruch na kolejce się "nie opłaca", że im się nie chce. Problem jest nieco inny. Po pierwsze, nasyp pomiędzy Dołżycą a Krzywem został zbudowany z niestabilnych popiołów wielkopiecowych i od zawsze były z nim problemy. Przypominam, że torowisko w tym miejscu zostało zbudowane w latach 60-tych kiedy jakość wykonanej roboty była zupełnie inna. Liczyło się wykonanie zadania w jak najkrótszym czasie. Po drugie i najważniejsze, nasyp w miejscu uszkodzenia cały czas pracuje. Fundacja podejmowała próby zatrzymania ruchów górotworu, ale bezskuteczne. Jakie tam występują siły, widać po tym w jakim stanie są te wydawałoby się, solidne betonowe belki.
@@czlowiekbieszczadu Ja się znam i to dobrze. Tak, jacek.. ma rację te ściany oporowe robił jakiś skrajny KRETYN nie mający zielonego pojęcia na jakiej zasadzie pracuje taka ściana oporowa ani nie ma pojęcia po co jest zbrojenie w betonie. Kierownik budowy (o ile był) powinien nieźle za to beknąć.
Ogólnie sytuacja ma dwie strony, pierwsza -techniczna i tu nie do końca zgodzę się z komentarzem niżej, że jakość budowy nasypu była ,,inna''. Wystarczy zobaczyć nasypy na trasie do Wetliny które są dużo wyższe, robione od podstaw i do teraz są nienaruszone (a budowane w tym samym czasie). no i druga strona (niestety) ekonomiczna. Po co to naprawiać? Trasa połowę krótsza, mniej paliwa idzie, cena przejazdu ta sama. Nie zapominajmy, że na tej trasie jeździ parowóz więc turysta i tak kupi i pojedzie, a w tym czasie zrobią chociażby dwa kursy zamiast jednego. To jest czysta ekonomia w Polskim wydaniu. I coś czego nie jestem do końca pewny, pod tym nasypem nie ma przypadkiem przepustu? Oczywiście zamulonego
To nie chodzi o to, że fundacji która prowadzi ruch na kolejce się "nie opłaca", że im się nie chce. Problem jest nieco inny. Po pierwsze, nasyp pomiędzy Dołżycą a Krzywem został zbudowany z niestabilnych popiołów wielkopiecowych i od zawsze były z nim problemy. Przypominam, że torowisko w tym miejscu zostało zbudowane w latach 60-tych kiedy jakość wykonanej roboty była zupełnie inna. Liczyło się wykonanie zadania w jak najkrótszym czasie. Po drugie i najważniejsze, nasyp w miejscu uszkodzenia cały czas pracuje. Fundacja podejmowała próby zatrzymania ruchów górotworu, ale bezskuteczne. Jakie tam występują siły, widać po tym w jakim stanie są te wydawałoby się, solidne betonowe belki.
Dzięki za objaśnienie :) Pozdro
Może teraz już się im nie opłaca. Teraz wszystko się musi... opłacać 🌝. Dzięki za pokazanie kawałka życia u Was. Pozdrawiam ze Śląska
kurde z drugiej strony czemu mialo by sie nie oplacac? kolejka jezdzi masa turystow, pozatym pewnie mozna byc na to jakies dofianansowanie wyrwac
@@PiotrSkwarna popatrz logicznie. Krótsza trasa , mniejsze koszty, w tym samym czasie zrobi nawet 2 kursy. Cena biletu ta sama. Czysty zysk
Dziękuję za rozwinięcie tematu i wyjaśnienie nurtującej kwestii. Pozdrawiam z lubelskiego
Dzięki,Pozdrawiam z Małopolski!😉
Witaj,,,, dzięki za film,,, widzę smażalnia pnie się w górę,,,w lipcu prawdopodobnie wpadnę na rybę,,,,, Pozdrawiam
Byłem w tym miejscu :)
Te betony to chyba bez zbrojenia w środku.Pozdrawiam😉
Na tym to ja już kompletnie się nie znam :) Pozdro
@@czlowiekbieszczadu Ja się znam i to dobrze. Tak, jacek.. ma rację te ściany oporowe robił jakiś skrajny KRETYN nie mający zielonego pojęcia na jakiej zasadzie pracuje taka ściana oporowa ani nie ma pojęcia po co jest zbrojenie w betonie. Kierownik budowy (o ile był) powinien nieźle za to beknąć.
Ogólnie sytuacja ma dwie strony, pierwsza -techniczna i tu nie do końca zgodzę się z komentarzem niżej, że jakość budowy nasypu była ,,inna''. Wystarczy zobaczyć nasypy na trasie do Wetliny które są dużo wyższe, robione od podstaw i do teraz są nienaruszone (a budowane w tym samym czasie). no i druga strona (niestety) ekonomiczna. Po co to naprawiać? Trasa połowę krótsza, mniej paliwa idzie, cena przejazdu ta sama. Nie zapominajmy, że na tej trasie jeździ parowóz więc turysta i tak kupi i pojedzie, a w tym czasie zrobią chociażby dwa kursy zamiast jednego. To jest czysta ekonomia w Polskim wydaniu.
I coś czego nie jestem do końca pewny, pod tym nasypem nie ma przypadkiem przepustu? Oczywiście zamulonego
Nie wiem czy tam jest przepust. Wolałem nie schodzić w te chaszcze :)
Jeszcze trochę to będą jeździć ale po stacji w Majdanie...
Film jest nudny i mało wciągający. Denerwuje i jest bardzo fajny oraz jak do oglądam to robi mi się miło. Polecam, film jest do dupy.
Bardzo się cieszę, że moja twórczość wywołuje u ciebie tak szerokie spektrum emocji.