@Kiszak Skup się stary! 😂 |❗| WSTĘP |❗| 24:16 "No! Najlepsza Polska gra, co tu mówić" Powyższy fragment, w którym zostało rzucone przez Ciebie stwierdzenie, które (moim zdaniem) jest niezgodne z prawdą i wprowadza w błąd widza, który to ogląda. |❗| ROZWINIĘCIE |❗| Zapytasz się pewnie dlaczego tak uważam, poprosisz o przedstawienie swoich argumentów i ... no...sam wiesz co mam tutaj na myśli haha 😆 Już wyjaśniam dlaczego moja teza jest słuszna i przedstawiam mocne argumenty, które bezapelacyjnie DEklasyfikują twoją 🫵 (❗ ARGUMENTY ❗) Fragment, w którym zostało rzucone przez Ciebie hasło - 👉 POLSKA GRA 👈 Budzi we mnie poważne wątpliwości, ponieważ: Studio, które było odpowiedzialne min. za gry "Gothic 1 / Gothic 2 / Gothic 3" to było "Piranha Bytes" A jak wiadomo, jest to studio pochodzenia Niemieckiego|🇩🇪|, nie Polskiego|🇵🇱| Owszem! Może i był Polski|🇵🇱|wydawca (CD Projekt SA) a nawet Polski dubbing i lokalizacja, ale twórcami i pomysłodawcami byli ludzie ze studia (Piranha Bytes) |❗| DYGRESJA |❗| Niestety pomimo tego, że w Polsce bardzo powszechne swego czasu było stwierdzenie, że Gothic jest Polską grą, niestety było ono błędne i bardzo łatwo było zweryfikować tą informację 🫣😆 |❗| PUENTA |❗| Nie baw się telefonem i bądź skupiony nad tym, co chcesz przekazać widzowi, nie wyglądało to na celowy zabieg, tylko na brak skupienia 🫵😬 Pozdrawiam 👊
Gothic to Polska gra... Niemiecki był Hexer (w Polsce znany jako Wiedźmin). 40 tysięcy ludzi w tym kraju, a trafiło na typa co prostych rzeczy nie wie...
idąc tym tokiem myślenia to bym wywalił Skyrima z twoich podanych gier. Przecież na początku walczysz ze smokiem, potem walczysz ze smokami i na końcu też walczysz ze smokiem xD. Jaskiniach masz ciągle Draugry tylko trochę się różnią w zależności od levelu twojej postaci. Level scaling całkowicie psuje właśnie poczucie progresu postaci. W Wiedzminie i Cyberku troche bardziej czułem progres bo tam jest trochę rozjebany balans i można łatwo stworzyć OP postać i widać wtedy większą siłę naszej postaci.
muszę się tu zgodzić ze skyrimem, o ile na początku takie giganty czy smoki robią wrażenie o tyle szybko stajemy się wystarczająco silni żeby nie sprawiali oni problemu. w pewnym momencie, dość wcześnie, zamiast coraz to nowszych i silniejszych przeciwników dostajemy skalowanie. przemierzając cmentarze nordów bijemy te same draugry jak na początku ale będą one miały wyższy poziom i ewentualnie nową nazwę. tak samo smoki, o ile na początku smok sieje strach gdy jesteśmy sami, potem każdy następny smok to tylko następny smok. ok, pojawi się czasem pradawny smok czy inny rename smoka ale będzie to nadal tylko kolejny smok który przeskalował się odpowiednio razem z nami
W cyberpunku zaczynasz na bandytach kończysz na korporacjach, i choć da się to zrobić na 1 lvlu to czuć różnicę między 1 lvlem a 50 i full wszczepami. Pierdolenie. Idź teraz na smashera na 1 lvlu i potem na 50 to poczujesz różnicę. Z cyberpsycholami też czujesz różnice.
Dlaczego nie założymy, że żadna gra komputerowa nie jest RPG-iem, a interpretacją idei fizycznego RPG w komputerowej wersji czyli cRPG? Książkowy oryginał był zabawą okraszoną zasadami gry i jak dotąd nie udało się przenieść jednoznacznie tego na grunt cyfrowy. Trudno o forsowanie jakiegoś sztywnego kryterium, ale założyłbym, że cRPG musi przynajmniej odnosić się do oryginału co wykluczyłoby przynajmniej Need for Speeda. Na pewnym poziomie abstrakcji to w zasadzie każdą grę komputerową możemy porównywać nawet z szachami.
@@asdzxcz1360 Nie obchodzi mnie skąd jest jakaś Piranha, a płyt CD już dawno nie używam, nie wiem po co Polacy dalej je produkują.. Zmieniasz temat, brak Ci argumentów.. Gothic jest Polski, a Wiedźmin Hiszpański! Pogódź się, że byłeś niedoinformowany...
Odniosę się tutaj tylko do pierwszych 8 minut materiału i tylko dlatego żeby trudniej było Ci procesować tę myśl ;). Najpierw brednie: widz chyba powiedział to co chciałeś usłyszeć. Gdyby o RPG-u, powiedzieć najprościej, że chodzi o poczucie siły twojego bohatera w przełożeniu na świat, to nie byłoby rozróżnienia między RPG-ami a Hack'n Slash-ami. Zacznijmy od fundamentu: Te nieszczęsne Odgrywanie Roli. To element którego brak w niektórych RPG-ach sprawił, że zaczęto używać terminu H&S. Samo to powinno służyć za argument koronny. Dziwię się też poszukiwaniu definicji gdy odpowiedź jest już w nazwie. Chociaż z drugiej strony wszyscy wycierają sobie tym gatunkiem mordy i dzisiaj dużo się w tym "worku" mieści. Wbrew temu co sugerują tytuły takie jak Disco Elysium, Kingdom Come, Mass Effect, Wiedzmin czy NAWET Gothic odgrywanie roli zaczyna się na etapie tworzenia postaci. Predefiniowany bohater to już wg mnie skręt w innym kierunku. Dalej chcemy żeby gra pozwalała zachować spójność z wykreowanym bohaterem, bądź pozwolić zmienić go, żeby przeszedł jakąś drogę. W sumie jak na to teraz patrzę to, to odgrywanie zaczynamy jeszcze przed włączeniem gry. Planujemy kim i co zrobimy a dobry RPG nam to umożliwi. Wiemy, że bedziemy bili. Wiemy że bedziemy orkiem. Baldurs Gate to umożliwia, plus. Chcę być policjantem. Need for Speed nie chce, minus. No ale zanim się "rozpedzimy" z tymi żartami o Need for Speedzie to po fundamencie spieszę z pierwszym filarem RPG: Przerzucenie skilla z gracza na postać. Odwrotnie jak w Soulsach. Mój faworyt jeżeli chodzi o definiowanie RPG-a. Bo taka gra powinna nam pozwolić, gdy jesteśmy słabi, zagrać osiłkiem, gdy mamy dwie lewe ręce, mistrzem zręczności. A Fallouta ograć idiotą. To też jedno z podstawowych założeń papierowych RPG. Żadna (albo mozliwie jak najmniej) nasza osobista cecha nie powinna rzutować na wykreowaną postać. Tu mała kontrowersja, bo to pozwala zrozumieć system celowania bronią miotaną w Morrowindzie, którego będę bronił jako karkołomny, ale konsekwentnie RPG-owy, koniec kontrowersji. A propos systemów, filar drugi: w RPG-ach mechaniki gry służą narracji i odgrywaniu roli. I tu mi chodzi o dwie rzeczy: A. Gra unika np. tych wyskakujących okienek, ikonek i napisow. Świetnym, nieoczywistym przykładem jest dziennik Arthura Morgana z RDR2 (ta gra ma MASĘ rzeczy które powinny się znaleźć w grach RPG...). Czy bardziej oczywista mapa z Gothica. B. Mechaniki nie determinują rozgrywki, robi to fabuła. Rozwój postaci popycha historię, nie grasz dla samego rozwoju postaci (chociaż to mi samemu do konca nie gra, jeszcze tu wrócę). Kilka nastepnych filarów pokrywa się z tymi H&S-owymi toteż nie będę ich powtarzał. Często je przywołujesz. Kurwa czyli to co padło w 8 minutach może też byc... Nie mniej po tym co napisałem, a nie przed tym. Jest jeszcze filar z napisem spójność świata, ale to się tyczy wszystkich gier i znowu pomaga odgrywać rolę. I tak jak zawsze niektóre rzeczy można pominąć, a akcenty przesunąć, to wzorzec w definiowaniu powinien być staly. W sumie mogłem napisać, że RPG to gra o odgrywaniu roli. W której nie liczą się zastane umiejętności gracza, a pomysł na rozwój postaci. Który służy odgrywaniu roli. Pozdrawiam Mateusz PS Neverwinter to nie cRPG. W ogóle to "c" dodawano żeby rozróżnić RPG komputerowe od papierowych kiedy te drugie były bardziej popularne. Pamietam dyskusje przy premierze NVN, czy to RPG czy H&S. Z uwagi na większy nacisk na walkę dla mnie zawsze będzie to bardziej H&S.
Analizując serię spostrzegłem się w pewnym momencie, że siła Gothica polega na tym, że dosłownie każdy element gry sprawia wrażenie, jakby był zoptymalizowany celem oddania odpowiednego doświadczenia gry. Gothic stawia na experience. Dlatego interakcja z otoczeniem, zdubbingowane dialogi, system walki, rozwój postaci, poczucie przyrostu siły postaci w stosunku do świata, tempo prowadzenia narracji, żyjące obozy, metoda rozwijania skilli, rozwijanie zdolności specjalnych i tak dalej, i tak dalej. Dlatego w tej grze nie ma tak genialnej fabuły jak w Planescape: Torment, nie ma takiej dowolności i customizacji jak w Morrowindzie, nie ma takiego rozwoju postaci jak w Diablo 2, ale za to każdy z tych elementów jest rozwinięty na tyle, na ile wzbogaci to Twój experience z gry, i na tyle, na ile współgra z experience z innych wymiarów gry. To daje właśnie poczucie żywego świata gry, który każdy gracz instynktownie wyczuwa. Tak to widzę.
A ja się nie zgodzę z tą definicją RPGów. Prawdziwy RPG to gra z wyborami. Wybór czy poprzesz jedną frakcje lub drugą. Czy jesteś prawy i sprawiedliwy czy grasz złolem. Wybór czy chcesz być wojownikiem czy magiem. I także wybór czy wolałeś inwestować punty w gadanie czy jednak nie chce CI się gadać i ork umie tylko bić wiec radzisz sobie z konsekwencjami w sposób który pozwalają ramy Twojej postaci.
Gothic wyszedł w czasach gdy RPGi to jeszcze był gatunek dla spiwniczałych spoceńców. Dopiero Baldur's Gate i Gothic to zmieniły - szczególnie ten drugi po nie był trudny do opanowania. Na tyle, że nawet grając na piracie bez instrukcji można było dać grze radę...
Cechą RPG jest to że odgrywasz rolę i masz prawdziwy wpływ na wydarzenia i przebieg gry (idziesz w lewo, prawo, lub w ogóle środkiem i nic cię nie obchodzi) to jest definicja RPG. Skalowanie przeciwników? Nic wspólnego to nie ma z RPG... To jest podstawa wszystkich gier (komputerowych zwłaszcza) począwszy od ponga... Kolejny poziom - trochę większe wyzwanie. Idąc myślą autora to nawet Duke nukem 3D jest rpgiem bo się potwory skalują wraz z poziomem...
W kingdome comie totalnie czuć różnicę w skali siły wrogów. Nawet nie chodzi o to, że walisz kmiota w obsranych gaciach czy rycerza w zbroi. Podobnie jak w gothicu ci humanoidalni przeciwnicy mają określoną masterkę walki. Nigdy w życiu nie wydarzy się by cię kmiot skontrował mieczem. Tymczasem dojebany przeciwnik wyjebie ci kontre, poprawi kombosem i jesteś ujebany. Więc KDC ma ekwiwalent "dziś walcze ze szczurami, a jutro ze smokami". Tylko jest to ukryte za skillem wrogów, a nie ich wyglądem.
W Tibii chyba to skalowanie siły postaci jest najlepiej zrobione, możesz zmieniać wrogów na bardziej wymagających przez długie lata grając godzinami codziennie. Od mocowania się ze szczurami i trollami missując 60% hitów do brania na klatę 8 demonów.
Mnie w Gotchicu bardzo urzekła konsekwencja podjętych decyzji. Idziesz do Mordraga. i rozmową możesz sobie zjebać questa, i zablokować jednego handlarza. Możesz zrobić machloje z mieczem świstaka. i ten będzie ganiał po obozie jak cię zobaczy. Pójdziesz go Gomeza i powiesz mu: Rozmawiałem z Cor Kalomem. on ci powie Iiiiii...? ty do niego, że znasz Lestera on ci Iiiii...? ty do niego, że byłeś u Y'Beriona. A Gomez wie, że jesteś śmieciem, w podartych łachach. I nie mogłeś gadać (Chyba, że kody, albo bag z wyciągniętą bronią) I ci nastuka. w G II na starcie masz wiele możliwości wejścia do miasta. Ale możesz wejść przez wodę. I mieć bonus EXP za spotkanie z Laresem. Jak w 4 rozdziale prowadzisz Diego, możesz go zabrać na plac wymian. i dostać EXPa za nostalgie. Multum tego jest. A teraz wyborem jest. Czy w ostatnim dialogu powiesz opcje A czy B to co robisz przez pierwsze 95% gry nie ma znaczenia., albo prowadzi cię po sznurku.
Gra RPG to gra która pozwala Ci podejmować wybory odnośnie tego kim ma być twoja postać i jak ma się nią grać, jak ma się zachowywać, jak ma mówić. Podejmujesz wszystkie wybory wraz z ich konsekwencjami i plusami. Jesteś silnym rycerzem walka Ci nie straszna ale zamku w skrzyni już nie otworzysz, i brydzisz się złodziejstwem wiec taki sposob zarobkowy odpada plus jestes moralnie dobry i kierujesz sie kodeksem honorowym. Jesteś złodziejem, zrecznym raczej unikasz walki,skradasz się i okradasz wrogów i npc plus niezla szumowina z CIebie jest i to samo nie wiem, magiem. Podsumowując gra rpg to grra w ktorej mamy swobodę w rozwoju postaci i w tym jak ma ona wyglądać i grać.
05:09 - To chyba było mocno zwalone w Wiedźminie 3. W jednym momencie zabijasz gryfa co terroryzuje okolicę, za chwilę chłop z drewnianą pałką Cię zabija bo ma wyższy level.
Z wypowiedzią na temat tego co jest rpg co nie jest, zgodze sie polowicznie. Odnosnie wielu gier, rowniez mam podobnie, czuje ze nie sa one 100% RPG. Sam rozwoj postaci, zbieranie ekwipilunku czy opcje dialogowe nie tworza z gry pelnoprawnego 100% RPG (Moim zdaniem). Jednak nie zgodze się ze rpg definuje to jak odczowalny jest wzrost sily bohatera wzgledem swiata. Dodatkowo przytoczone przyklady wedlug mnie są nietrafione. Z jednej strony, w cyberpunku bardzo dobrze czuć wzrost sily bohatera. Wystarczy porownac sobie gameplay na 1 i 50 poziomie z dobrymi wszczepami i buildem. Napoczatku sobie pykamy jakims pistolecikim, caly magazynek w kazdego napotkanego wroga, a wieksza grupa potrafi nas z łatwoscia zabic. Za to Pod koniec gry mozna byc tak op ze wchodzimy z buta w srodek niezliczonej ilosci wrogow i ich one hitujemy, robiac w powitrzu salta i wszytsko doporwadzajac w okol do wybuchow. Porownujac do gothica, subiektywnie uwazam ze najbardziek efektowny i efektywny build z cyberpunka dam nam wieksze odczucie progresji niz slabo/nudo zrobiony build w gothicu. Pomimo tego gothic w moim zdaniem jest bardziej RPG. Moim zdaniem o RPGowosci definuje jak bardzo mamy jako gracz, swobode w wykreowaniu naszego wlasnego, unikatowego play through. Co wazne tyczy sie to czesci gameplayowej, fabularnej i rozwoju postaci. Taki zpathowany cyberpunk ma moim zdaniem nienajgorszą warstwe gamplayowa w postaci walki oraz rozwoji postaci. Natomiast w przypadku fabuly oraz reakcji swiata na nasze poczynania totalnie lezy.(fabula bardzo liniowa, swiat nie reaguje na realne podjete decyzje i akcje ze strony gracza) Świeżym bardzo dobrym przykladem kompletnej gry rpg jest Baldur Gates 3. Tam kazdy element (walka, rozwoj postaci, fabula, reakcja swiata na poczynania bohatera) są bardzo elastyczne i pozwalaja kazdemu przezyc inne play through.
Dla mnie prosta sprawa. Sprawdźmy genezę. Na początku łatwo było wskazać czym jest rpg. Dosłownie wskazujesz palcem na podręcznik pierwszego D&D. Widziałeś tam dużo cyferek, świat fantasy, rozwój postaci, dialogi, potwory i tym podobne. Umówmy się, że jest to wzorzec - Bóg. Wszystko inne jest stworzone na podobieństwo. Jeśli jest jakiś wektor gatunku, to właśnie wskazuje na coś pokroju tego systemu. Z biegiem lat Bóg nie został zmieniony, on tam jest na końcu wektora. W tym rzecz, że D&D urodził swoje dzieci, tamte dzieci dorosły i urodziły swoje dzieci, a tamte urodziły swoje i tak pokolenia przysłoniły swoich przodków, przy okazji dodając całe spektrum nowych idei może nawet ją rozwadniając. Nie próbuj stworzyć jednej jasnej odpowiedzi czym jest RPG. To jest po prostu kierunek na który patrzysz. Abstrakcyjna droga na mapie, na której jest coraz więcej portów mniejszych i większych. Koniec końców znajdą się tacy co powiedzą, że gothic to nie jest Erpeg bo coś tam coś tam, a inni powiedza, że simsy to ich ulubiony. No nie do godzisz.
03:51 - Cyberpunk w wersji 2.0 mocno zminił akcenty. No i wywalił ten dziwny system progresji. W nowej wersji punktu umiejętności wymuszają na tobie pewien styl gry i opanowanie go daje poczucie progresji zarówno postacji jak i nas samych. O tyle mi się ten system podoba że nadal może nas w miarę łatwo zabić przeciętny przeciwnik, a z cieższymi radzimy sobie znacznie sprawniej bo sami opanowaliśmy taktykę i postać ma wieksze umiejętności.
Cyberpunk masz jeszcze mechy bojowe i drony latające, przeciwnicy ludzcy różnią się zdolnościami , zwarciowi, netranerzy, sandevistany itp.Ale fakt ogólnie się zgadzam . Ale ciężko na początku zabić mecha albo androida.
Jeśli chodzi o samo czucie RPG , to uważam że gra RPG zamyka Cię w ramach pewnego myślenia. Dobra wyłożyłem się na potworze X > Nie pokonam go w prostej walce więc zmienię strategię/ Dobra , brakuje mi kilku punktów do jednego skilla, jak go zdobędę to wrócę i zobaczymy.
W skyrimie zabiłem giganta na samym początku gry grając łucznikiem. Stałem na jakimś kamieniu i strzelałem przez godzinę, aż padł. Smoka też tak uwaliłem chyba w 4h grania, strzelając do niego z łuku przez ponad 2 godziny xD
W gothicu 1 po 20 levelu juz nie czujesz praktycznie przyrostu siły, masz 100 siły i mistrza w broni i essa praktycznie tylko hp wtedy ma znaczenie przy level upie, pod tym względem g2 jest znacznie lepszy
Jeżeli definiujemy RPG w taki sposób to Oblivion i Skyrim nie są erpegami :D Edit: Olbrzym i Mamut są chyba jedynymi potworami w Skyrimie które się nie skalują wraz z poziomem gracza. Smoka przecież zabijasz prawie na samym początku gry.
Nie prawda, większość potworów w Skyrimie się nie skaluje. Podstawowi bandyci zawsze mają 1 poziom po prostu im wyższy level gracza tym częściej spotykasz lepsze rodzaje bandytów ale oni też mają stałe levele(Najpotężniejszy typ bandyty ma 25 level). Podobnie jest daugrami i wszystkim innym, typy smoków które cię atakuje też się zmieniają. Od zwykłych po legendarne. To daje ci poczucie że jednak mimo wszystko walczysz z trochę innymi wrogami.
@@ZubenPL Racja. Sęk w tym, że tych słabszych już nie spotykasz. A w pewnym momencie, potwory przestają "ewoluować" tylko zaczynają się stawać coraz silniejsze, co jest bardzo irytujące jak chcesz wymaksować wszystkie umiejętności i z każdym poziomem czujesz, że jesteś coraz słabszy.
@@pawekwiatkowski1085 Podstawowe draugry, bandyci i tak dalej nie znikają nigdy całkowicie zawsze możesz i spotykać po prostu będą stanowić mniejszy procent. Też w skryrimie nie masz nieskończonego skalowania większość potworów jak mówiłem ma stały level. Najlepoteżniejszy herszt bandytów jaki może być ma tylko 28 level, najpotężniejszy typ bandyty 25 level, skyrim akurat ma rozsądnie to skalowanie rozwiązane i czuć że przeciwnicy słabną względem ciebie.
no nie, sa przeciwnicy ktorzy sie nie skaluja badz sie skaluja od konkretnego poziomu, np najsilniejszym mozliwie mobem jest o dziwo ognik, a np takie bossy jak np kaarstag maja lvl zaczynajacy sie od 65.
@@pawekwiatkowski1085"wymaksować wszystkie umiejętności" zakładam że w tym jest problem. A smoki w skyrimie są tematem przewodnim, pierwszy smok a Alduin to dwa inne rodzaje smoków. Dorzućmy do tego Legendarne które z tego co pamiętam są jeszcze mocniejsze niż Alduina (według mnie trochę to słabe pod katem historii) ale one chyba doszły w DLC
Ja ostatnio robilem kroniki myrtany tylko misje fabularne, trochę brakowało expa, ale wszystko dało radę ogarnąć. Jedyne co to przy dochodzeniu zrobiłem jedno niepotrzebne zadanie i mi uwaliło to zakończenie z żywym bratem 🤬. Bardzo to nieintuicyjne bo dochodzenie to w sumie wątek główny, a to że wątek ulotek jest niekonieczny to xD
Jak się nie da na 1 lvlu zabić smoka w skyrimie XD na 1lvlu wlasnie najłatwiej jest zabijać giganty i smoki oczywiście mówię o magii bo magia jest najsilniejsza na początku potem to już sie nie opłaca używac głupią iskra jesteś w stanie na 1lvlu farmić giganty albo mamuty
Wiedźmin 3? Leszego, wampira z oxenfurtu na najwyższym poziomie trudności zabiłem na 8 levelu gdzie te questy były sugerowane na 20 czy nawet 30 poziom
no i właśnie dlatego gothiczek jest cudowny, na początku widzisz trzy wilki i robisz w gacie, ale 20 godzin później tylko jednotargetowy system walki uniemożliwia ci rozjebanie tych trzech wilków jednym strzałem XD A Skyrim to też gówno, na trzecim poziomie bijesz bandytę, draugra i smoka, a na pięćdziesiątym bandytę, draugra i smoka XD
Witam wszystkich😊. Jeżeli chodzi o poczuciu progresu postaci no to Cyberpunk nie ma żadnego, są perki które dają ci np. podczas wślizgu możesz strzelać, albo w pojeździe otrzymujesz mniej obrażeń itp. ale po za kilkoma tego typu perkami nie odczuwamy progresu, ba moim zdaniem w CyberPunku zdobywanie doświadczenia robiąc sidequesty (i nie chodzi mi o to żeby zrobić je wszystkie) są nie zbalansowane, zrobisz kilka misji głównych, kilka misji pobocznych i 40 lv rep. 40 lv postaci można osiągnąć w połowie fabułki, i wliczam w to widmo wolności. Więc w CP nie jest odczuwalny przyrost twojej siły, w Gothic 1 na każdym kroku to czuć, biegasz z zardzewiałym mieczem, dodasz 10-20 pkt. Siły i masz zaraz kolejny mieczyk który ogólnie tyłka nie urywa, ale jesteś wstanie na strzała likwidować początkowe potworki, i każdy pkt. wydany w staty z godziny na godzinę zmienia twój gameplay. Ale dla mnie Fallouty robiły to bardzo dobrze, obejrzałem filmik do 14 min. i musiałem już napisać komentarz 😂. Ale ten komentarz "czyli Elden nie jest RPG bo można final bossa zabić na 1lv" to nie definiuje tego czy gra jest RPG czy nie, ale właśnie fajnie jak gra ci na to pozwala🙂 w G1 nie można tak zagrać ale w G2 jak dobrze pamiętam już tak, gra ci daje pełną swobodę😊. I bardzo dobrze mówisz, potwory (po swojemu powiem) powinny mieć swój stały lv. i po prostu naturalnie do nich dążysz, i oczywiście można w 1 rozdziale wybić większość potworów, ale jak w soulsach musisz wiedzieć co, gdzie i jak zdobyć, biżuteria w zamku Gomeza którą możesz ukraść ze skrzyń, na początku rozwinąć polowanie żeby więcej rzeczy z nich wyciągnąć (Pazury, skóry, skrzydła itp.) co daje ci możliwość zarobienia więcej brył 🙂, znać miejsca gdzie fajne itemy można zdobyć, i podobnie mają Soulsy. Sam gatunek RPG składa się z wielu czynników, i tak jak Gothic robił wiele rzeczy dobrze, tak uważam że już wcześniej były gry które sięgały dalej🙂. Teraz co druga gra to "RPG" i niestety jest dużo ludzi włącznie z kilkoma naszymi recenzentami, którzy w większości gier akcji z elementami rpg określają te gry jako RPG. Jak by teraz wyszła gra typu Daggerfall, czy pierwsze Fallouty i piszę tu tylko o elementach rozwoju postaci, myślę że nie zrobiłaby takiej furory jak kiedyś... Teraz to masz iść do przodu, są smoki, są geje, jest magia, proste drzewko postaci i skalowanko abyś nie musiał za długo grać i przede wszystkim za wiele nie myśleć i masz RPG 😂, a i zapomniałem dodać że masz opcje dialogowe które z reguły nie mają wpływu na świat i końcowy efekt😂. Teraz mało która gra singel player odnosi sukces i nie ma co się dziwić, jak od lat robią gry dla niedzielnych graczy, aby przejść ją raz, wypierd... ją i kupić kolejne gówno🤦, a no i dodać płatne skiny itp. A wystarczy zrobić jedną dobrą grę która siądzie ludziom, zarobi więcej niż były oczekiwania i zrobić nowy tytuł😏 i kręcić ta karuzele, ale przez idiotów którzy chętnie wyciągają portfele z kieszeni na kurew.... zagrywki tych Corpo, nam gracza którzy wymagają coś od gry to niestety musimy liczyć teraz na małe studia które jeszcze próbują robić gry dla graczy.
To chyba graliśmy w inne Disco Elysium. W mojej wersji była progresja postaci (rozwój statystyk), która miała przełożenie na to co mogę a czego nie mogę zrobić i czułem przyrost siły postaci (wpływu postaci na świat). Ba, możesz grę przejść diametralnie różnymi buildami, które otwierają/zamykają ci różne ścieżki. To, że w grze nie bijesz się w klasycznym tego słowa rozumieniu, nie oznacza, że w grze nie ma walki. Jest szermierka słowna/opcje dialogowe jako forma interakcji że światem i wszystko to podparte statami i bezustannymi rzutami kośćmi. W tej grze czuć, że dialogi mają znaczenie bo za nimi stoi konkretna mechanika mająca wpływ na wynik twoich wyborów i zmiany w świecie
@@szef_fabryki_azbestu Autor nie mówi o rozwoju statystyk i o wpływie postaci na świat, tylko stricte o tym, że na początku gry masz problem z zabiciem szczura, a na końcu zabijasz smoka i jesteś potężny i dopiero wtedy to jest RPG. I do tego ja się odnoszę. Jasne jest to, że moją intencją jest zwrócenie uwagi na to, że sprowadzanie istoty RPG do skalowania się przeciwników do levelu gracza, nie zbliża nas do odkrycia prawdziwej istoty gry RPG.
Siła jest pojęciem względnym. W Disco Elysium tak jak w każdym innym RPG tworzysz postać, dzięki czemu jesteś w stanie niektóre problemy rozwiązać retoryka albo pięścią. Niestety popatrzyles na problem całkowicie płytko, biorąc dosłownie moje słowa, tak jakbyś w własnym korektorze postaci nie rozdał punktów w intelekt co uniemożliwiło Ci pozytywny rzut na wnioskowanie.
@@LeschekOfLechia Za mało się nasłuchałeś Kiszaka i przez to nie zrozumiałeś jego wypowiedzi. Dla mnie było oczywiste, że odnosi się do tematu szeroko i dla Disco Elisium odpowiednikiem nawalania przeciwnika będzie dialog z testem na wytrzymałość/próg bólu/ciało jako instrument itp. To, że jako przykłady podawał gry gdzie jest to po prostu klasyczne nawalanie wynika jedynie z tego, że takich gier jest masa a takich jak Disco Elysium mało.
RPG to odgrywanie postaci, wcielanie się w rolę. NFS nie jest RPG-iem, bo w naszym życiu "odgrywamy" siebie, nieustannie podejmując kluczowe decyzje i mierząc się z ich konsekwencjami. Gro gier, w których kogoś odgrywamy tego nie posiada (NFS np.). Samo wczucie się w kogoś to za mało. Moim zdaniem tutaj tkwi RPG-owość. Rozwój postaci, jeśli jest dobrze zrobiony, również odzwierdziedla wybór życiowej ścieżki. Nie da się być we wszystkim dobrym, co niesie skutki, z którymi musimy się liczyć.
ja też xd Czasem jak coś jem to wtedy gram tylko jedną ręką na klawiaturze ale generalnie granie na myszce nie ma żadnych wad względem samej klawiatury, a pozwala ci na szybsze ruchy kamerą. Także zero minusów i malutki plusik.
battlefield 1 jest zajebistym rpgiem bo na poczatku ledwo dawalem rade sobie z piechota a pod koniec moje przygody potrafilem rozpieprzac zeppelina samodzielnie ze snajperki.
W wiedźminie 3 niejednokrotnie walczyłem z bossem który pilnował znajdzki: bies lub golem, którego musiałem bić 20 min - 30min bo była twardy rozwalał mi się miecz i zabijał mnie jednym atakiem, po prostu pokonywałem je skillem kosztem czasu, aczkolwiek gra chciała bym tam wrócił gdy będę silniejszy.
a potem spotkałeś biesa lub golema na twoim lvl i zabiłeś go na 3 uderzenia.... no i gdyby jeszcze te nagrody nie były losowe i faktycznie bicie golema 30min dawało jakiś super miecz z którym pograsz kolejne 20h ale nie dostajesz zwykły miecz taki sam jaki wypada z bandyty
Co ty gosciu gadasz? Cyberpunk jest RPG wedlug Twojej definicji. Adam Smasher napoczatku jak go spotykasz to jest doslownie pokazane ze mozesz mu najwyzej oblidzic, a pod koniec gierki go zabijasz. Jak sa jakies losowe postacie do zabicia, to napaczatku strzelasz sie z gangusami, ktorzy nic nie maja i nic nie umieja, a pod koniec gry walczysz z ochrona Arasaki, ktorych zdolnosci bojowe sa fundowane przez organizacje i wprost jest powiedziane ze oni sa duzo lepsi od jakiegos tam narkomana z pistoletem. Tez jest powiedziane wprost, zeby nie isc do bogatej dzielnicy i nie odwalac tam, bo tam jezdzi policja, ktora sie bardziej przejmuje bezpieczenstwem ludzi ktorzy tam mieszkaja, a nie jakis gangusow i moze w patchu 1.0 ta policja byla slaba, ale w patchu 2.0 troche ja poprawili i czasami jest trudno na samym poczatku gry odwalic cos i uciec policji. I ogolnie progresja jak za szybko idziesz bez zdobycia lepszych wszczepow i pistoletow, to moze stac sie duzo trudniejsza. Pamietam jak za szybko przechodzilem gre i jedenego z bosow bilem z bita godzine (+ jeszcze powtorzenia bo mnie dojerzdzal i walil na hita) i bo tej walce mialem duza satysfakcje z jego pokonania i pokazalo mi, ze musze jeszcze poekspic zeby nie byc na strzala.
Z ochroną Arasaki walczysz na samym początku gry gdy kradniesz czipa. Praktycznie każdy przeciewnik pojawia się na przestrzeni całej gry, poza smasherem bo jest fabularnym bossem
Z tego co napisałeś to właśnie gra ci to MÓWI ale robi co innego, klasyczny przykład dysonansu ludonarracyjnego. Jakbyś mógł walczyć ze smasherem na 1lvl pewnie byś go zabił, o ile nie skończyłaby ci sie amunicja, bo bossy w tej grze to gąbki na pociski. Co z tego że ochrona arasaki ma specjalne wszczepy jak do ich pokonania musisz trafisz 5 razy, a żeby pokonać gangusa na ulicy 4 razy, gdzie na początku gry musiałes to zrobić 6 razy. Faktycznie widać postęp postaci, tym bardziej że cyberpunk to szybka gra i są to różne 1,2s/1s/1,5s.
🐲Korzystam ze sprzętu Redragon - z kodem "LUDOS" 15% zniżki: redragon.pl/akcja_ludos (reklama)
🟢 Wesprzyj kanał: ua-cam.com/channels/5SCWle5EgiN7vzMMwPOpug.htmljoin
🔴 Zapraszam na Streamy - Codziennie ~20:00 : www.twitch.tv/putrefy
🎥 Kanał Archiwum: www.youtube.com/@KiszakArchiwum
🎬 Kanał z Clipami: www.youtube.com/@KiszakClipy
👕 Moje Koszulki Kupicie Tutaj: alldead.pl/ 💀 (reklama)
🔷 Discord: discord.gg/FGGCFj9B36
📷 Instagram: instagram.com/thekiszak/
💲Kupuj gry taniej na Instant Gaming: www.instant-gaming.com/?igr=kiszak (reklama)
@Kiszak
Skup się stary! 😂
|❗| WSTĘP |❗|
24:16 "No! Najlepsza Polska gra, co tu mówić"
Powyższy fragment, w którym zostało rzucone przez Ciebie stwierdzenie, które (moim zdaniem) jest niezgodne z prawdą i wprowadza w błąd widza, który to ogląda.
|❗| ROZWINIĘCIE |❗|
Zapytasz się pewnie dlaczego tak uważam, poprosisz o przedstawienie swoich argumentów i ... no...sam wiesz co mam tutaj na myśli haha 😆
Już wyjaśniam dlaczego moja teza jest słuszna i przedstawiam mocne argumenty, które bezapelacyjnie DEklasyfikują twoją 🫵
(❗ ARGUMENTY ❗)
Fragment, w którym zostało rzucone przez Ciebie hasło
- 👉 POLSKA GRA 👈
Budzi we mnie poważne wątpliwości, ponieważ:
Studio, które było odpowiedzialne min. za gry "Gothic 1 / Gothic 2 / Gothic 3" to było "Piranha Bytes"
A jak wiadomo, jest to studio pochodzenia Niemieckiego|🇩🇪|, nie Polskiego|🇵🇱|
Owszem! Może i był Polski|🇵🇱|wydawca (CD Projekt SA) a nawet Polski dubbing i lokalizacja, ale twórcami i pomysłodawcami byli ludzie ze studia (Piranha Bytes)
|❗| DYGRESJA |❗|
Niestety pomimo tego, że w Polsce bardzo powszechne swego czasu było stwierdzenie, że Gothic jest Polską grą, niestety było ono błędne i bardzo łatwo było zweryfikować tą informację 🫣😆
|❗| PUENTA |❗|
Nie baw się telefonem i bądź skupiony nad tym, co chcesz przekazać widzowi, nie wyglądało to na celowy zabieg, tylko na brak skupienia 🫵😬
Pozdrawiam 👊
Gothic to Polska gra... Niemiecki był Hexer (w Polsce znany jako Wiedźmin).
40 tysięcy ludzi w tym kraju, a trafiło na typa co prostych rzeczy nie wie...
@@sametugruszki6253 Matka ćpie, że wiesz?
idąc tym tokiem myślenia to bym wywalił Skyrima z twoich podanych gier. Przecież na początku walczysz ze smokiem, potem walczysz ze smokami i na końcu też walczysz ze smokiem xD. Jaskiniach masz ciągle Draugry tylko trochę się różnią w zależności od levelu twojej postaci. Level scaling całkowicie psuje właśnie poczucie progresu postaci. W Wiedzminie i Cyberku troche bardziej czułem progres bo tam jest trochę rozjebany balans i można łatwo stworzyć OP postać i widać wtedy większą siłę naszej postaci.
no to idąc Twoim tokiem rozumowania w Skyrim nie progresujesz a cyberpunk jest rozjebany elo
muszę się tu zgodzić ze skyrimem, o ile na początku takie giganty czy smoki robią wrażenie o tyle szybko stajemy się wystarczająco silni żeby nie sprawiali oni problemu. w pewnym momencie, dość wcześnie, zamiast coraz to nowszych i silniejszych przeciwników dostajemy skalowanie. przemierzając cmentarze nordów bijemy te same draugry jak na początku ale będą one miały wyższy poziom i ewentualnie nową nazwę. tak samo smoki, o ile na początku smok sieje strach gdy jesteśmy sami, potem każdy następny smok to tylko następny smok. ok, pojawi się czasem pradawny smok czy inny rename smoka ale będzie to nadal tylko kolejny smok który przeskalował się odpowiednio razem z nami
W cyberpunku zaczynasz na bandytach kończysz na korporacjach, i choć da się to zrobić na 1 lvlu to czuć różnicę między 1 lvlem a 50 i full wszczepami. Pierdolenie. Idź teraz na smashera na 1 lvlu i potem na 50 to poczujesz różnicę. Z cyberpsycholami też czujesz różnice.
Dlaczego nie założymy, że żadna gra komputerowa nie jest RPG-iem, a interpretacją idei fizycznego RPG w komputerowej wersji czyli cRPG? Książkowy oryginał był zabawą okraszoną zasadami gry i jak dotąd nie udało się przenieść jednoznacznie tego na grunt cyfrowy. Trudno o forsowanie jakiegoś sztywnego kryterium, ale założyłbym, że cRPG musi przynajmniej odnosić się do oryginału co wykluczyłoby przynajmniej Need for Speeda. Na pewnym poziomie abstrakcji to w zasadzie każdą grę komputerową możemy porównywać nawet z szachami.
1:14 Jakie Niemieckie studio?!? To Polska gra! Niemiecki to może być co najwyżej Wiedźmin.
Chyba na odwrót...
@@asdzxcz1360 nie jest na odwrót! Wiem co mówię, bo widziałem na własne oczy.
@@jezuszewzgorza4229 Co widziałeś na własne oczy ?? Piranha to niemiecka firma, a CD Projekt polska...
@@asdzxcz1360 Nie obchodzi mnie skąd jest jakaś Piranha, a płyt CD już dawno nie używam, nie wiem po co Polacy dalej je produkują.. Zmieniasz temat, brak Ci argumentów.. Gothic jest Polski, a Wiedźmin Hiszpański! Pogódź się, że byłeś niedoinformowany...
@@asdzxcz1360 A na własne oczy widziałem jak Hugh Jackman
nagrywał ostatnie sceny do gry Wiedźmin.
W metinie2 zaczynasz od dzikich psów, a kończysz na smoku
Tak a po drodze przechodzisz przez wszystkie możliwe stwory
I masz 3 skille na krzyż xd
Odniosę się tutaj tylko do pierwszych 8 minut materiału i tylko dlatego żeby trudniej było Ci procesować tę myśl ;).
Najpierw brednie: widz chyba powiedział to co chciałeś usłyszeć. Gdyby o RPG-u, powiedzieć najprościej, że chodzi o poczucie siły twojego bohatera w przełożeniu na świat, to nie byłoby rozróżnienia między RPG-ami a Hack'n Slash-ami.
Zacznijmy od fundamentu:
Te nieszczęsne Odgrywanie Roli. To element którego brak w niektórych RPG-ach sprawił, że zaczęto używać terminu H&S. Samo to powinno służyć za argument koronny. Dziwię się też poszukiwaniu definicji gdy odpowiedź jest już w nazwie. Chociaż z drugiej strony wszyscy wycierają sobie tym gatunkiem mordy i dzisiaj dużo się w tym "worku" mieści. Wbrew temu co sugerują tytuły takie jak Disco Elysium, Kingdom Come, Mass Effect, Wiedzmin czy NAWET Gothic odgrywanie roli zaczyna się na etapie tworzenia postaci. Predefiniowany bohater to już wg mnie skręt w innym kierunku. Dalej chcemy żeby gra pozwalała zachować spójność z wykreowanym bohaterem, bądź pozwolić zmienić go, żeby przeszedł jakąś drogę. W sumie jak na to teraz patrzę to, to odgrywanie zaczynamy jeszcze przed włączeniem gry. Planujemy kim i co zrobimy a dobry RPG nam to umożliwi. Wiemy, że bedziemy bili. Wiemy że bedziemy orkiem. Baldurs Gate to umożliwia, plus. Chcę być policjantem. Need for Speed nie chce, minus.
No ale zanim się "rozpedzimy" z tymi żartami o Need for Speedzie to po fundamencie spieszę z pierwszym filarem RPG:
Przerzucenie skilla z gracza na postać. Odwrotnie jak w Soulsach.
Mój faworyt jeżeli chodzi o definiowanie RPG-a. Bo taka gra powinna nam pozwolić, gdy jesteśmy słabi, zagrać osiłkiem, gdy mamy dwie lewe ręce, mistrzem zręczności. A Fallouta ograć idiotą. To też jedno z podstawowych założeń papierowych RPG. Żadna (albo mozliwie jak najmniej) nasza osobista cecha nie powinna rzutować na wykreowaną postać. Tu mała kontrowersja, bo to pozwala zrozumieć system celowania bronią miotaną w Morrowindzie, którego będę bronił jako karkołomny, ale konsekwentnie RPG-owy, koniec kontrowersji.
A propos systemów, filar drugi: w RPG-ach mechaniki gry służą narracji i odgrywaniu roli.
I tu mi chodzi o dwie rzeczy:
A. Gra unika np. tych wyskakujących okienek, ikonek i napisow. Świetnym, nieoczywistym przykładem jest dziennik Arthura Morgana z RDR2 (ta gra ma MASĘ rzeczy które powinny się znaleźć w grach RPG...). Czy bardziej oczywista mapa z Gothica.
B. Mechaniki nie determinują rozgrywki, robi to fabuła. Rozwój postaci popycha historię, nie grasz dla samego rozwoju postaci (chociaż to mi samemu do konca nie gra, jeszcze tu wrócę).
Kilka nastepnych filarów pokrywa się z tymi H&S-owymi toteż nie będę ich powtarzał. Często je przywołujesz.
Kurwa czyli to co padło w 8 minutach może też byc... Nie mniej po tym co napisałem, a nie przed tym.
Jest jeszcze filar z napisem spójność świata, ale to się tyczy wszystkich gier i znowu pomaga odgrywać rolę.
I tak jak zawsze niektóre rzeczy można pominąć, a akcenty przesunąć, to wzorzec w definiowaniu powinien być staly.
W sumie mogłem napisać, że RPG to gra o odgrywaniu roli. W której nie liczą się zastane umiejętności gracza, a pomysł na rozwój postaci. Który służy odgrywaniu roli.
Pozdrawiam Mateusz
PS Neverwinter to nie cRPG. W ogóle to "c" dodawano żeby rozróżnić RPG komputerowe od papierowych kiedy te drugie były bardziej popularne. Pamietam dyskusje przy premierze NVN, czy to RPG czy H&S. Z uwagi na większy nacisk na walkę dla mnie zawsze będzie to bardziej H&S.
Analizując serię spostrzegłem się w pewnym momencie, że siła Gothica polega na tym, że dosłownie każdy element gry sprawia wrażenie, jakby był zoptymalizowany celem oddania odpowiednego doświadczenia gry. Gothic stawia na experience. Dlatego interakcja z otoczeniem, zdubbingowane dialogi, system walki, rozwój postaci, poczucie przyrostu siły postaci w stosunku do świata, tempo prowadzenia narracji, żyjące obozy, metoda rozwijania skilli, rozwijanie zdolności specjalnych i tak dalej, i tak dalej.
Dlatego w tej grze nie ma tak genialnej fabuły jak w Planescape: Torment, nie ma takiej dowolności i customizacji jak w Morrowindzie, nie ma takiego rozwoju postaci jak w Diablo 2, ale za to każdy z tych elementów jest rozwinięty na tyle, na ile wzbogaci to Twój experience z gry, i na tyle, na ile współgra z experience z innych wymiarów gry. To daje właśnie poczucie żywego świata gry, który każdy gracz instynktownie wyczuwa.
Tak to widzę.
Uważam ze Gothic to cudowna gra ktora u wielu graczy zapoczątkowała miłość do gier.
A ja się nie zgodzę z tą definicją RPGów. Prawdziwy RPG to gra z wyborami. Wybór czy poprzesz jedną frakcje lub drugą. Czy jesteś prawy i sprawiedliwy czy grasz złolem. Wybór czy chcesz być wojownikiem czy magiem. I także wybór czy wolałeś inwestować punty w gadanie czy jednak nie chce CI się gadać i ork umie tylko bić wiec radzisz sobie z konsekwencjami w sposób który pozwalają ramy Twojej postaci.
Gothic wyszedł w czasach gdy RPGi to jeszcze był gatunek dla spiwniczałych spoceńców. Dopiero Baldur's Gate i Gothic to zmieniły - szczególnie ten drugi po nie był trudny do opanowania. Na tyle, że nawet grając na piracie bez instrukcji można było dać grze radę...
Cechą RPG jest to że odgrywasz rolę i masz prawdziwy wpływ na wydarzenia i przebieg gry (idziesz w lewo, prawo, lub w ogóle środkiem i nic cię nie obchodzi) to jest definicja RPG. Skalowanie przeciwników? Nic wspólnego to nie ma z RPG... To jest podstawa wszystkich gier (komputerowych zwłaszcza) począwszy od ponga... Kolejny poziom - trochę większe wyzwanie. Idąc myślą autora to nawet Duke nukem 3D jest rpgiem bo się potwory skalują wraz z poziomem...
W kingdome comie totalnie czuć różnicę w skali siły wrogów. Nawet nie chodzi o to, że walisz kmiota w obsranych gaciach czy rycerza w zbroi. Podobnie jak w gothicu ci humanoidalni przeciwnicy mają określoną masterkę walki. Nigdy w życiu nie wydarzy się by cię kmiot skontrował mieczem. Tymczasem dojebany przeciwnik wyjebie ci kontre, poprawi kombosem i jesteś ujebany. Więc KDC ma ekwiwalent "dziś walcze ze szczurami, a jutro ze smokami". Tylko jest to ukryte za skillem wrogów, a nie ich wyglądem.
W Tibii chyba to skalowanie siły postaci jest najlepiej zrobione, możesz zmieniać wrogów na bardziej wymagających przez długie lata grając godzinami codziennie. Od mocowania się ze szczurami i trollami missując 60% hitów do brania na klatę 8 demonów.
Mnie w Gotchicu bardzo urzekła konsekwencja podjętych decyzji.
Idziesz do Mordraga. i rozmową możesz sobie zjebać questa, i zablokować jednego handlarza.
Możesz zrobić machloje z mieczem świstaka. i ten będzie ganiał po obozie jak cię zobaczy.
Pójdziesz go Gomeza i powiesz mu: Rozmawiałem z Cor Kalomem. on ci powie Iiiiii...? ty do niego, że znasz Lestera on ci Iiiii...? ty do niego, że byłeś u Y'Beriona. A Gomez wie, że jesteś śmieciem, w podartych łachach. I nie mogłeś gadać (Chyba, że kody, albo bag z wyciągniętą bronią) I ci nastuka.
w G II na starcie masz wiele możliwości wejścia do miasta. Ale możesz wejść przez wodę. I mieć bonus EXP za spotkanie z Laresem. Jak w 4 rozdziale prowadzisz Diego, możesz go zabrać na plac wymian. i dostać EXPa za nostalgie. Multum tego jest.
A teraz wyborem jest. Czy w ostatnim dialogu powiesz opcje A czy B to co robisz przez pierwsze 95% gry nie ma znaczenia., albo prowadzi cię po sznurku.
8:04 w wiedźminie, klepie się Mglaka na wyższym levelu dłużej, i tyle xD Strasznie to frustrujące jest
Śmiałem się z ludzi którzy oglądali stare czarno białe filmy. A sam wracam do Gothic 😂
Kolejny film w którym twórca powtarza jak kukiełka wszytko co mówił kiszka xD
Gra RPG to gra która pozwala Ci podejmować wybory odnośnie tego kim ma być twoja postać i jak ma się nią grać, jak ma się zachowywać, jak ma mówić. Podejmujesz wszystkie wybory wraz z ich konsekwencjami i plusami. Jesteś silnym rycerzem walka Ci nie straszna ale zamku w skrzyni już nie otworzysz, i brydzisz się złodziejstwem wiec taki sposob zarobkowy odpada plus jestes moralnie dobry i kierujesz sie kodeksem honorowym. Jesteś złodziejem, zrecznym raczej unikasz walki,skradasz się i okradasz wrogów i npc plus niezla szumowina z CIebie jest i to samo nie wiem, magiem. Podsumowując gra rpg to grra w ktorej mamy swobodę w rozwoju postaci i w tym jak ma ona wyglądać i grać.
Polać! Na tym właśnie polega odgrywanie kogoś, bo właśnie to ludzie robią w życiu. Podejmują brzemienne w skutkach decyzje
05:09 - To chyba było mocno zwalone w Wiedźminie 3. W jednym momencie zabijasz gryfa co terroryzuje okolicę, za chwilę chłop z drewnianą pałką Cię zabija bo ma wyższy level.
Nazywanie gry, którą kojarzą Polacy i garstka Niemców kamieniem milowym to nieporozumienie
Z wypowiedzią na temat tego co jest rpg co nie jest, zgodze sie polowicznie. Odnosnie wielu gier, rowniez mam podobnie, czuje ze nie sa one 100% RPG. Sam rozwoj postaci, zbieranie ekwipilunku czy opcje dialogowe nie tworza z gry pelnoprawnego 100% RPG (Moim zdaniem). Jednak nie zgodze się ze rpg definuje to jak odczowalny jest wzrost sily bohatera wzgledem swiata. Dodatkowo przytoczone przyklady wedlug mnie są nietrafione.
Z jednej strony, w cyberpunku bardzo dobrze czuć wzrost sily bohatera. Wystarczy porownac sobie gameplay na 1 i 50 poziomie z dobrymi wszczepami i buildem. Napoczatku sobie pykamy jakims pistolecikim, caly magazynek w kazdego napotkanego wroga, a wieksza grupa potrafi nas z łatwoscia zabic. Za to Pod koniec gry mozna byc tak op ze wchodzimy z buta w srodek niezliczonej ilosci wrogow i ich one hitujemy, robiac w powitrzu salta i wszytsko doporwadzajac w okol do wybuchow. Porownujac do gothica, subiektywnie uwazam ze najbardziek efektowny i efektywny build z cyberpunka dam nam wieksze odczucie progresji niz slabo/nudo zrobiony build w gothicu. Pomimo tego gothic w moim zdaniem jest bardziej RPG.
Moim zdaniem o RPGowosci definuje jak bardzo mamy jako gracz, swobode w wykreowaniu naszego wlasnego, unikatowego play through. Co wazne tyczy sie to czesci gameplayowej, fabularnej i rozwoju postaci. Taki zpathowany cyberpunk ma moim zdaniem nienajgorszą warstwe gamplayowa w postaci walki oraz rozwoji postaci. Natomiast w przypadku fabuly oraz reakcji swiata na nasze poczynania totalnie lezy.(fabula bardzo liniowa, swiat nie reaguje na realne podjete decyzje i akcje ze strony gracza)
Świeżym bardzo dobrym przykladem kompletnej gry rpg jest Baldur Gates 3. Tam kazdy element (walka, rozwoj postaci, fabula, reakcja swiata na poczynania bohatera) są bardzo elastyczne i pozwalaja kazdemu przezyc inne play through.
Dla mnie prosta sprawa. Sprawdźmy genezę. Na początku łatwo było wskazać czym jest rpg. Dosłownie wskazujesz palcem na podręcznik pierwszego D&D. Widziałeś tam dużo cyferek, świat fantasy, rozwój postaci, dialogi, potwory i tym podobne. Umówmy się, że jest to wzorzec - Bóg. Wszystko inne jest stworzone na podobieństwo. Jeśli jest jakiś wektor gatunku, to właśnie wskazuje na coś pokroju tego systemu. Z biegiem lat Bóg nie został zmieniony, on tam jest na końcu wektora. W tym rzecz, że D&D urodził swoje dzieci, tamte dzieci dorosły i urodziły swoje dzieci, a tamte urodziły swoje i tak pokolenia przysłoniły swoich przodków, przy okazji dodając całe spektrum nowych idei może nawet ją rozwadniając. Nie próbuj stworzyć jednej jasnej odpowiedzi czym jest RPG. To jest po prostu kierunek na który patrzysz. Abstrakcyjna droga na mapie, na której jest coraz więcej portów mniejszych i większych. Koniec końców znajdą się tacy co powiedzą, że gothic to nie jest Erpeg bo coś tam coś tam, a inni powiedza, że simsy to ich ulubiony. No nie do godzisz.
03:51 - Cyberpunk w wersji 2.0 mocno zminił akcenty. No i wywalił ten dziwny system progresji. W nowej wersji punktu umiejętności wymuszają na tobie pewien styl gry i opanowanie go daje poczucie progresji zarówno postacji jak i nas samych. O tyle mi się ten system podoba że nadal może nas w miarę łatwo zabić przeciętny przeciwnik, a z cieższymi radzimy sobie znacznie sprawniej bo sami opanowaliśmy taktykę i postać ma wieksze umiejętności.
Cyberpunk masz jeszcze mechy bojowe i drony latające, przeciwnicy ludzcy różnią się zdolnościami , zwarciowi, netranerzy, sandevistany itp.Ale fakt ogólnie się zgadzam . Ale ciężko na początku zabić mecha albo androida.
Akurat mechy są podatne na broń białą więc spokojnie początkową kataną można łatwo sobie z nimi poradzić
Jeśli chodzi o samo czucie RPG , to uważam że gra RPG zamyka Cię w ramach pewnego myślenia. Dobra wyłożyłem się na potworze X > Nie pokonam go w prostej walce więc zmienię strategię/ Dobra , brakuje mi kilku punktów do jednego skilla, jak go zdobędę to wrócę i zobaczymy.
W skyrimie zabiłem giganta na samym początku gry grając łucznikiem. Stałem na jakimś kamieniu i strzelałem przez godzinę, aż padł. Smoka też tak uwaliłem chyba w 4h grania, strzelając do niego z łuku przez ponad 2 godziny xD
W gothicu 1 po 20 levelu juz nie czujesz praktycznie przyrostu siły, masz 100 siły i mistrza w broni i essa praktycznie tylko hp wtedy ma znaczenie przy level upie, pod tym względem g2 jest znacznie lepszy
Hejka!
Jesteśmy niesamowicie zaskoczeni i jednocześnie jest nam bardzo miło za obejrzenie naszego materiału, bardzo dużo to dla nas znaczy!
Jeżeli definiujemy RPG w taki sposób to Oblivion i Skyrim nie są erpegami :D
Edit: Olbrzym i Mamut są chyba jedynymi potworami w Skyrimie które się nie skalują wraz z poziomem gracza. Smoka przecież zabijasz prawie na samym początku gry.
Nie prawda, większość potworów w Skyrimie się nie skaluje. Podstawowi bandyci zawsze mają 1 poziom po prostu im wyższy level gracza tym częściej spotykasz lepsze rodzaje bandytów ale oni też mają stałe levele(Najpotężniejszy typ bandyty ma 25 level). Podobnie jest daugrami i wszystkim innym, typy smoków które cię atakuje też się zmieniają. Od zwykłych po legendarne. To daje ci poczucie że jednak mimo wszystko walczysz z trochę innymi wrogami.
@@ZubenPL Racja. Sęk w tym, że tych słabszych już nie spotykasz. A w pewnym momencie, potwory przestają "ewoluować" tylko zaczynają się stawać coraz silniejsze, co jest bardzo irytujące jak chcesz wymaksować wszystkie umiejętności i z każdym poziomem czujesz, że jesteś coraz słabszy.
@@pawekwiatkowski1085 Podstawowe draugry, bandyci i tak dalej nie znikają nigdy całkowicie zawsze możesz i spotykać po prostu będą stanowić mniejszy procent. Też w skryrimie nie masz nieskończonego skalowania większość potworów jak mówiłem ma stały level. Najlepoteżniejszy herszt bandytów jaki może być ma tylko 28 level, najpotężniejszy typ bandyty 25 level, skyrim akurat ma rozsądnie to skalowanie rozwiązane i czuć że przeciwnicy słabną względem ciebie.
no nie, sa przeciwnicy ktorzy sie nie skaluja badz sie skaluja od konkretnego poziomu, np najsilniejszym mozliwie mobem jest o dziwo ognik, a np takie bossy jak np kaarstag maja lvl zaczynajacy sie od 65.
@@pawekwiatkowski1085"wymaksować wszystkie umiejętności" zakładam że w tym jest problem. A smoki w skyrimie są tematem przewodnim, pierwszy smok a Alduin to dwa inne rodzaje smoków. Dorzućmy do tego Legendarne które z tego co pamiętam są jeszcze mocniejsze niż Alduina (według mnie trochę to słabe pod katem historii) ale one chyba doszły w DLC
Ja ostatnio robilem kroniki myrtany tylko misje fabularne, trochę brakowało expa, ale wszystko dało radę ogarnąć. Jedyne co to przy dochodzeniu zrobiłem jedno niepotrzebne zadanie i mi uwaliło to zakończenie z żywym bratem 🤬. Bardzo to nieintuicyjne bo dochodzenie to w sumie wątek główny, a to że wątek ulotek jest niekonieczny to xD
No nie bez powodu to jest ukryte zakończenie.
2:21 polecam zobaczyć "Vampire Masquerade: Bloodlines - jeden z najlepszych RPG" recenzja od Mocny 🍺-rek
Kiszak ,sprawdz gre Drova Forsaken Kin - spodoba Ci się :) Dla wiernych fanów Gothica!
Jak się nie da na 1 lvlu zabić smoka w skyrimie XD
na 1lvlu wlasnie najłatwiej jest zabijać giganty i smoki
oczywiście mówię o magii bo magia jest najsilniejsza na początku potem to już sie nie opłaca używac
głupią iskra jesteś w stanie na 1lvlu farmić giganty albo mamuty
Wiedźmin 3? Leszego, wampira z oxenfurtu na najwyższym poziomie trudności zabiłem na 8 levelu gdzie te questy były sugerowane na 20 czy nawet 30 poziom
no i właśnie dlatego gothiczek jest cudowny, na początku widzisz trzy wilki i robisz w gacie, ale 20 godzin później tylko jednotargetowy system walki uniemożliwia ci rozjebanie tych trzech wilków jednym strzałem XD
A Skyrim to też gówno, na trzecim poziomie bijesz bandytę, draugra i smoka, a na pięćdziesiątym bandytę, draugra i smoka XD
G1/2 mają świetna rytmikę walki, szkoda że w G3 to nie jest aż tak widoczne
Czy naprawdę tylko ja gram w g1 i g2 na myszce od samego początku? 😂😂
Witam wszystkich😊. Jeżeli chodzi o poczuciu progresu postaci no to Cyberpunk nie ma żadnego, są perki które dają ci np. podczas wślizgu możesz strzelać, albo w pojeździe otrzymujesz mniej obrażeń itp. ale po za kilkoma tego typu perkami nie odczuwamy progresu, ba moim zdaniem w CyberPunku zdobywanie doświadczenia robiąc sidequesty (i nie chodzi mi o to żeby zrobić je wszystkie) są nie zbalansowane, zrobisz kilka misji głównych, kilka misji pobocznych i 40 lv rep. 40 lv postaci można osiągnąć w połowie fabułki, i wliczam w to widmo wolności. Więc w CP nie jest odczuwalny przyrost twojej siły, w Gothic 1 na każdym kroku to czuć, biegasz z zardzewiałym mieczem, dodasz 10-20 pkt. Siły i masz zaraz kolejny mieczyk który ogólnie tyłka nie urywa, ale jesteś wstanie na strzała likwidować początkowe potworki, i każdy pkt. wydany w staty z godziny na godzinę zmienia twój gameplay. Ale dla mnie Fallouty robiły to bardzo dobrze, obejrzałem filmik do 14 min. i musiałem już napisać komentarz 😂. Ale ten komentarz "czyli Elden nie jest RPG bo można final bossa zabić na 1lv" to nie definiuje tego czy gra jest RPG czy nie, ale właśnie fajnie jak gra ci na to pozwala🙂 w G1 nie można tak zagrać ale w G2 jak dobrze pamiętam już tak, gra ci daje pełną swobodę😊. I bardzo dobrze mówisz, potwory (po swojemu powiem) powinny mieć swój stały lv. i po prostu naturalnie do nich dążysz, i oczywiście można w 1 rozdziale wybić większość potworów, ale jak w soulsach musisz wiedzieć co, gdzie i jak zdobyć, biżuteria w zamku Gomeza którą możesz ukraść ze skrzyń, na początku rozwinąć polowanie żeby więcej rzeczy z nich wyciągnąć (Pazury, skóry, skrzydła itp.) co daje ci możliwość zarobienia więcej brył 🙂, znać miejsca gdzie fajne itemy można zdobyć, i podobnie mają Soulsy. Sam gatunek RPG składa się z wielu czynników, i tak jak Gothic robił wiele rzeczy dobrze, tak uważam że już wcześniej były gry które sięgały dalej🙂. Teraz co druga gra to "RPG" i niestety jest dużo ludzi włącznie z kilkoma naszymi recenzentami, którzy w większości gier akcji z elementami rpg określają te gry jako RPG. Jak by teraz wyszła gra typu Daggerfall, czy pierwsze Fallouty i piszę tu tylko o elementach rozwoju postaci, myślę że nie zrobiłaby takiej furory jak kiedyś... Teraz to masz iść do przodu, są smoki, są geje, jest magia, proste drzewko postaci i skalowanko abyś nie musiał za długo grać i przede wszystkim za wiele nie myśleć i masz RPG 😂, a i zapomniałem dodać że masz opcje dialogowe które z reguły nie mają wpływu na świat i końcowy efekt😂. Teraz mało która gra singel player odnosi sukces i nie ma co się dziwić, jak od lat robią gry dla niedzielnych graczy, aby przejść ją raz, wypierd... ją i kupić kolejne gówno🤦, a no i dodać płatne skiny itp. A wystarczy zrobić jedną dobrą grę która siądzie ludziom, zarobi więcej niż były oczekiwania i zrobić nowy tytuł😏 i kręcić ta karuzele, ale przez idiotów którzy chętnie wyciągają portfele z kieszeni na kurew.... zagrywki tych Corpo, nam gracza którzy wymagają coś od gry to niestety musimy liczyć teraz na małe studia które jeszcze próbują robić gry dla graczy.
Czyli Disco Elysium nie jest prawdziwym RPG bo tam w ogóle się nie zabija i nie ma przyrostu siły. Kek
To chyba graliśmy w inne Disco Elysium. W mojej wersji była progresja postaci (rozwój statystyk), która miała przełożenie na to co mogę a czego nie mogę zrobić i czułem przyrost siły postaci (wpływu postaci na świat). Ba, możesz grę przejść diametralnie różnymi buildami, które otwierają/zamykają ci różne ścieżki. To, że w grze nie bijesz się w klasycznym tego słowa rozumieniu, nie oznacza, że w grze nie ma walki. Jest szermierka słowna/opcje dialogowe jako forma interakcji że światem i wszystko to podparte statami i bezustannymi rzutami kośćmi. W tej grze czuć, że dialogi mają znaczenie bo za nimi stoi konkretna mechanika mająca wpływ na wynik twoich wyborów i zmiany w świecie
@@szef_fabryki_azbestu Autor nie mówi o rozwoju statystyk i o wpływie postaci na świat, tylko stricte o tym, że na początku gry masz problem z zabiciem szczura, a na końcu zabijasz smoka i jesteś potężny i dopiero wtedy to jest RPG. I do tego ja się odnoszę.
Jasne jest to, że moją intencją jest zwrócenie uwagi na to, że sprowadzanie istoty RPG do skalowania się przeciwników do levelu gracza, nie zbliża nas do odkrycia prawdziwej istoty gry RPG.
Siła jest pojęciem względnym. W Disco Elysium tak jak w każdym innym RPG tworzysz postać, dzięki czemu jesteś w stanie niektóre problemy rozwiązać retoryka albo pięścią.
Niestety popatrzyles na problem całkowicie płytko, biorąc dosłownie moje słowa, tak jakbyś w własnym korektorze postaci nie rozdał punktów w intelekt co uniemożliwiło Ci pozytywny rzut na wnioskowanie.
@@Kiszak xdddd Bóg z Tobą
@@LeschekOfLechia Za mało się nasłuchałeś Kiszaka i przez to nie zrozumiałeś jego wypowiedzi. Dla mnie było oczywiste, że odnosi się do tematu szeroko i dla Disco Elisium odpowiednikiem nawalania przeciwnika będzie dialog z testem na wytrzymałość/próg bólu/ciało jako instrument itp. To, że jako przykłady podawał gry gdzie jest to po prostu klasyczne nawalanie wynika jedynie z tego, że takich gier jest masa a takich jak Disco Elysium mało.
RPG to odgrywanie postaci, wcielanie się w rolę. NFS nie jest RPG-iem, bo w naszym życiu "odgrywamy" siebie, nieustannie podejmując kluczowe decyzje i mierząc się z ich konsekwencjami. Gro gier, w których kogoś odgrywamy tego nie posiada (NFS np.). Samo wczucie się w kogoś to za mało. Moim zdaniem tutaj tkwi RPG-owość. Rozwój postaci, jeśli jest dobrze zrobiony, również odzwierdziedla wybór życiowej ścieżki. Nie da się być we wszystkim dobrym, co niesie skutki, z którymi musimy się liczyć.
Kiedy kubki na stronie będą dostępne? 😢
Najlepsza polska gra!
Obudź się ludologu, mamy enderala z polskim dubbingiem do ogrania!
Poważne pytanie , a co zakręcasz wąsa Kiszaczku?
Poważne pytanie, po co zadajesz takie pytanie?
Jak to soulslikeowy system walki?To chyba Dark Souls ma gothicowy system walki
Ja to bym proponowal kiszakowi zagrac w ksiazkowego( papierowego) rpg to by zrozumial co to rpg 😉
Kiszak, to jest redragon. nie Red Dragon. Sprawdź sobie jak sam to wymawiasz xD
czy tylko ja przechodzę gothica używając myszki?
ja też xd
Czasem jak coś jem to wtedy gram tylko jedną ręką na klawiaturze ale generalnie granie na myszce nie ma żadnych wad względem samej klawiatury, a pozwala ci na szybsze ruchy kamerą. Także zero minusów i malutki plusik.
Monster hunter world jest rpg'iem ? W sumie pasuje do opisu kiszaka, a nie nazwałbym tego tytułu rpg.
Arkadikus tworzy swoją armie HEJTERÓW
battlefield 1 jest zajebistym rpgiem bo na poczatku ledwo dawalem rade sobie z piechota a pod koniec moje przygody potrafilem rozpieprzac zeppelina samodzielnie ze snajperki.
pierdolnąłem jak usłyszałem że Arkadikus siedzi w lodówce.
Kupiłem tą klawe i słuchawki co masz klawa jest okej ale słuchawki masakra duże ciężkie niewygodne
W wiedźminie 3 niejednokrotnie walczyłem z bossem który pilnował znajdzki: bies lub golem, którego musiałem bić 20 min - 30min bo była twardy rozwalał mi się miecz i zabijał mnie jednym atakiem, po prostu pokonywałem je skillem kosztem czasu, aczkolwiek gra chciała bym tam wrócił gdy będę silniejszy.
a potem spotkałeś biesa lub golema na twoim lvl i zabiłeś go na 3 uderzenia....
no i gdyby jeszcze te nagrody nie były losowe i faktycznie bicie golema 30min dawało jakiś super miecz z którym pograsz kolejne 20h ale nie dostajesz zwykły miecz taki sam jaki wypada z bandyty
O znowu Gothic
Nie no słucham definicje RPGa i re4 remake to też RPG
Baldurs Gate I i II
Co ty gosciu gadasz? Cyberpunk jest RPG wedlug Twojej definicji. Adam Smasher napoczatku jak go spotykasz to jest doslownie pokazane ze mozesz mu najwyzej oblidzic, a pod koniec gierki go zabijasz. Jak sa jakies losowe postacie do zabicia, to napaczatku strzelasz sie z gangusami, ktorzy nic nie maja i nic nie umieja, a pod koniec gry walczysz z ochrona Arasaki, ktorych zdolnosci bojowe sa fundowane przez organizacje i wprost jest powiedziane ze oni sa duzo lepsi od jakiegos tam narkomana z pistoletem. Tez jest powiedziane wprost, zeby nie isc do bogatej dzielnicy i nie odwalac tam, bo tam jezdzi policja, ktora sie bardziej przejmuje bezpieczenstwem ludzi ktorzy tam mieszkaja, a nie jakis gangusow i moze w patchu 1.0 ta policja byla slaba, ale w patchu 2.0 troche ja poprawili i czasami jest trudno na samym poczatku gry odwalic cos i uciec policji. I ogolnie progresja jak za szybko idziesz bez zdobycia lepszych wszczepow i pistoletow, to moze stac sie duzo trudniejsza. Pamietam jak za szybko przechodzilem gre i jedenego z bosow bilem z bita godzine (+ jeszcze powtorzenia bo mnie dojerzdzal i walil na hita) i bo tej walce mialem duza satysfakcje z jego pokonania i pokazalo mi, ze musze jeszcze poekspic zeby nie byc na strzala.
Z ochroną Arasaki walczysz na samym początku gry gdy kradniesz czipa. Praktycznie każdy przeciewnik pojawia się na przestrzeni całej gry, poza smasherem bo jest fabularnym bossem
Z tego co napisałeś to właśnie gra ci to MÓWI ale robi co innego, klasyczny przykład dysonansu ludonarracyjnego. Jakbyś mógł walczyć ze smasherem na 1lvl pewnie byś go zabił, o ile nie skończyłaby ci sie amunicja, bo bossy w tej grze to gąbki na pociski. Co z tego że ochrona arasaki ma specjalne wszczepy jak do ich pokonania musisz trafisz 5 razy, a żeby pokonać gangusa na ulicy 4 razy, gdzie na początku gry musiałes to zrobić 6 razy. Faktycznie widać postęp postaci, tym bardziej że cyberpunk to szybka gra i są to różne 1,2s/1s/1,5s.
Polska gra niemieckiego studia polskie dziedzictwo kiszka top xD
Grytycznym okiem pozwolil ci puszczac swoja tworczosc na streamie pasozycie?
Gothic 2 nk najlepszy i co i uj
gothic 1 better
Najważniejsze, że obie te gry są Polskie.
Ludos
Ej kiszak
XD
Tylko nobki grają w gothica na strzałkach i ctrl. Pozdrawiam.
Tylko nobki piszą głupie komentarze tutaj, aby na siłę ktoś dał tę łapkę w górę hah
@@lukikinmg168 jakos nie widze, zeby ktos ci dał. Ja stwierdziłem fakt. Każdy speedruner czy dmiarz gra na myszce.
Miałem cię za poważnego człowieka gothic nie jest polski tylko niemiecki!
ZOSTAŁ ADOPTOWANY I JEST POLSKI, IDŹ TAM LEPIEJ VOLKSWAGENY SKŁADAĆ VOLKSDEUTSCHU JEDEN (wcale nieironiczne ha tfu xD)
Ty chyba masz aspergera jak nie potrafisz skumać motywu.