2:35 Połączenie Pani dyrektor, życzeń dla maturzystów, studniówki, kamery i mikrofonu w efekcie nie przyniosło nic dobrego. Życzenia z ust dyrektora nie mogą brzmieć nieszczerze, a tutaj pomimo nieszczerości daje się odczuć jakby ktoś napluł Ci w twarz. Na szczęście mam sprawdzony sposób na tzw. "sztywny poślad". Potrzebny będzie nauczyciel obecny na balu, który nie jest wychowawcą żadnej z obecnych tam klas, a najlepiej zastępce dyrektora. Do tego dwa kieliszki 50ml, dowolny trunek z nie mniej niż 40 voltami alkoholu. 25 minut przed składaniem życzeń trzeba z vice dyrem udać się na parking do samochod i szybciutko napełnić kieliszki, jeszcze szybciej wlać do gardła, to jeszcze nie koniec, od razu polać kolejne dwa. Policzyć do 10 i wypić. Wiem, wiem nie każdy lubi, tak samo jak sok z cebuli na gardło. Wracacie do środka, i jecie kawałek ciasta delektując się smakiem, aby pozbyć się zapachu z ust. Nie uczysz się życzeń na pamięć, nie piszesz kartek idziesz razem z vice dyrkiem na żywioł, polecisz na freestyle i powiesz im to co czujesz, co serce i rozum połączą w zgodną całość, a nie jakieś pierdolenie że życzysz im wszystkiego najlepszego. Ty mówisz, a vice stoi obok i słucha. Jego obecność wpłynie na Twoją podświadomość, a jeszcze bardziej na uczniów w magiczny sposób - cokolwiek powiesz, będzie odebrane z entuzjazmem. Jak któryś z uczniów doprowadzał Cię do złości to powiedz razen z życzeniami. Vice jako support zacznie się śmiać i wyjdzie git. Jedną dekadę temu, jako absolwent "Konara" byłem całkowicie pewny swojej dojrzałości i dorosłości. Dopiero teraz uświadomiłem sobie drugie znaczenie mowy ciała moich rodziców gdy przedstawiałem im moje, pozbawione życiowych przeszkód, beztroskie plany na przyszłość. Wtedy czułem, że mam wsparcie i że moje pomysły są dobre, bo przecież się uśmiechali i przytakiwali spokojnym skinieniem. Dzisiaj rozumiem to tak: "Całym sercem jesteśmy z Tobą i zawsze będziemy Cię wspierać." Oni wiedzieli, że dopiero teraz zaczynie się moja właściwa wspinaczka na Everest, bo do tej pory pokonałem wędrówkę dolinami rzek do samego podnóża Everestu. Ja myślałem, że już zdobyłem szczyt i zostało tylko bezpiecznie zejść.
2:35 Połączenie Pani dyrektor, życzeń dla maturzystów, studniówki, kamery i mikrofonu w efekcie nie przyniosło nic dobrego. Życzenia z ust dyrektora nie mogą brzmieć nieszczerze, a tutaj pomimo nieszczerości daje się odczuć jakby ktoś napluł Ci w twarz.
Na szczęście mam sprawdzony sposób na tzw. "sztywny poślad". Potrzebny będzie nauczyciel obecny na balu, który nie jest wychowawcą żadnej z obecnych tam klas, a najlepiej zastępce dyrektora. Do tego dwa kieliszki 50ml, dowolny trunek z nie mniej niż 40 voltami alkoholu. 25 minut przed składaniem życzeń trzeba z vice dyrem udać się na parking do samochod i szybciutko napełnić kieliszki, jeszcze szybciej wlać do gardła, to jeszcze nie koniec, od razu polać kolejne dwa. Policzyć do 10 i wypić. Wiem, wiem nie każdy lubi, tak samo jak sok z cebuli na gardło. Wracacie do środka, i jecie kawałek ciasta delektując się smakiem, aby pozbyć się zapachu z ust. Nie uczysz się życzeń na pamięć, nie piszesz kartek idziesz razem z vice dyrkiem na żywioł, polecisz na freestyle i powiesz im to co czujesz, co serce i rozum połączą w zgodną całość, a nie jakieś pierdolenie że życzysz im wszystkiego najlepszego. Ty mówisz, a vice stoi obok i słucha. Jego obecność wpłynie na Twoją podświadomość, a jeszcze bardziej na uczniów w magiczny sposób - cokolwiek powiesz, będzie odebrane z entuzjazmem. Jak któryś z uczniów doprowadzał Cię do złości to powiedz razen z życzeniami. Vice jako support zacznie się śmiać i wyjdzie git.
Jedną dekadę temu, jako absolwent "Konara" byłem całkowicie pewny swojej dojrzałości i dorosłości. Dopiero teraz uświadomiłem sobie drugie znaczenie mowy ciała moich rodziców gdy przedstawiałem im moje, pozbawione życiowych przeszkód, beztroskie plany na przyszłość. Wtedy czułem, że mam wsparcie i że moje pomysły są dobre, bo przecież się uśmiechali i przytakiwali spokojnym skinieniem. Dzisiaj rozumiem to tak: "Całym sercem jesteśmy z Tobą i zawsze będziemy Cię wspierać." Oni wiedzieli, że dopiero teraz zaczynie się moja właściwa wspinaczka na Everest, bo do tej pory pokonałem wędrówkę dolinami rzek do samego podnóża Everestu. Ja myślałem, że już zdobyłem szczyt i zostało tylko bezpiecznie zejść.